1 - Acid Drinkers

Transkrypt

1 - Acid Drinkers
20 | 29 maja 2009 | Polska Głos Wielkopolski
www.polskagloswielkopolski.pl
Magazyn
Rozmowa
ROCK’N’ROLL
JESTTYLKODLATWARDZIELI
Polskietłumaczeniehasła„sex,drugs&rock’n’roll”mogłobybrzmiećpoprostu...AcidDrinkers.Odwudziestulatachpoznańskiej
legendypolskiegoheavy-metaluTomasz „Titus”Pukacki,wokalistaibasista,opowiadaMarcinowi Kostaszukowi
Jesteście równolatkami wolnej
Polski. 7 maja 1989 roku
odbyła się pierwsza próba
Acid Drinkers, 4 czerwca
pierwsza próba wolnych
wyborów...
Ostatnio norweski portal
„Lords Of Metal” zadał mi
pytanie: „Jak żyło się muzykowi za komuny?”. A my muzykami jeszcze wtedy nie byliśmy. Majowa próba, to było
pierwsze uderzenie dźwięku
z prawdziwymi bębnami
i na prawdziwych wzmacniaczach. Wcześniej były radia,
klepanie pałeczkami w jakieś
puszki od farby. Nie czuło się
tej komuny – miałem 22 lata...
I byłeś już po peerelowskim
wojsku.
Zastępca dowódcy pułku
do spraw politycznych był
zdecydowanie czerwony, ale
już nasz polityczny na kompa-
nii był z nowej kadry – fajny
człowiek. Kilka lat wcześniej
Litza dostał się do Jarocina
z swoim zespołem Slavoy i oni
jeszcze musieli nosić teksty
do cenzury – mnie to śmieszyło, mieliśmy z nich ubaw.
Osobiście z komuną się nie
spotkałem, kombatantem
zatem nie jestem. Nie zwracaliśmy na nią najmniejszej
uwagi, bardziej obchodził nas
najnowszy numer „Metal
Hammera”. Pamiętam z dziennika scenę ze zjazdu partii
i słowa „Sztandar partii
Nad ranem
miewałem
do 6 promili.
Trzeba było
coś zrobić
wyprowadzić”, ale o co w tym
chodziło, nie wiedziałem.
Zostałem nastawiony przez
moją babcię w wieku szczenięcym. To musiał być rok
72/73 – ona oglądała obrady
Sejmu, ja bawiłem się
na dywanie. W końcu babcia
skomentowała – siedzą i pierdzą. I tak w wieku 4 lub 5 lat
wyrobiłem sobie pogląd
na politykę.
Nie widziałeś związku między
komuną a faktem, że nie
miałeś na czym grać,
a prawdziwy sprzęt kosztował
krocie?
Na próbie swarzędzkiej grupy
Heaven – to było gdzieś w 1983
roku – widziałem z dwóch
metrów Gibsona Les Paula
(słynny model gitary – przyp.
kosta), który kosztował tyle,
co mały fiat. Niestety, nie
udało mi się go wtedy dot0294610/00
knąć. (śmiech) Teraz mogę
wejść do sklepu 200 metrów
stąd i dotknąć Les Paula,
a nawet kupić go za znacznie
mniejszą kwotę. Więc tutaj
różnica czasów jest rzeczywiście kolosalna. Gdy kupiłem
bodajże od Henia Tomczaka
z Non Iron, pierwszego
Marshalla – kolumny plus
wzmacniacz – to prawie z nim
spałem. Potworna różnica
między tamtym czasem
a teraz jest w czymś innym –
dziś ludzie wychodzą na scenę
po raz pierwszy i już w miarę
wiedzą, o co chodzi. Wtedy
prawie nikt nie wiedział.
Acid Drinkers wiedzieli.
Pewnie dlatego, że Litza grał
wcześniej w Turbo, a Popcorn
w Wolf Spider – wiedzieli,
z czym to się je... Tak jak my,
nie grał nikt na świecie, jeszcze pół roku po premierze
OGŁOSZENIE
naszej płyty brano nas
za grupę amerykańską.
Nagraliście „Are You
A Rebel?!” już rok po założeniu
zespołu.
Nasz wydawca Tomek
Dziubiński mówił nam, że
nagranie płyty nie było problemem, wynajmowało się studio i koniec. Ale wydanie jej –
tu już była kolejka, w której
czekało się czasami dwa lata
z powodów przeróżnych! My
już w kolejce nie czekaliśmy.
Pierwsze trzy płyty wydawaliśmy jeszcze na płytach analogowych, ale równocześnie
jako pierwszy polski zespół
mieliśmy też płytę CD. Nikt ze
znajomych w 1990 roku nie
miał, niestety, odtwarzacza,
żeby to odpalić (śmiech).
Mama poleciała kupić i byłem
trochę zawiedziony: analog
brzmiał lepiej.
Dalej słuchasz analogów?
Popcorn pożyczył ode mnie
adapter 12 lat temu i zapomniał go oddać. Za granicą nasz
album wyszedł 10 września
1990 roku, polska premiera
była pół roku później – pierwszy raz widziałem ją na półce
w sklepie w Bielsku-Białej
gdzieś w lutym 1991 roku.
Rzuciliście się nagłęboką wodę
bez refleksji iwątpliwości, co
do własnej wartości?
Na tym też polega bycie małolatem. Nie przyjmujesz jakiejkolwiek krytyki. Entuzjazm
należy ci się jak psu zupa.
Entuzjazm był też na widowni
– pamiętam jak ważna była
przynależność do tej czy innej
grupy słuchaczy metalu czy
punk-rocka.
Chętnie się pchano pod sztandary. Teraz jest inaczej.
0291052/01