Ostatni lot Liberatora

Transkrypt

Ostatni lot Liberatora
Ostatni lot Liberatora
2013-08-14
W nocy 14 sierpnia 1944 roku bombowiec Liberator B-24J zrzucił zaopatrzenie dla walczącej
Warszawy i wracał do Włoch. W okolicach Bochni maszynę ostrzelało Luftwaffe. Zginęła cała
polska załoga. Replika słynnego bombowca znajduje się w Muzeum Powstania Warszawskiego.
Do jej budowy wykorzystano fragmenty zestrzelonego samolotu.
Wierna replika legendarnego Liberatora jest dziś centralnym punktem ekspozycji Muzeum Powstania Warszawskiego. Fot. Muzeum Powstania Warszawskiego
Poranek 14 sierpnia 1944 roku. Na lotnisku w Brindisi we Włoszech czeka podstawiony Liberator
B-24. Za stery maszyny o numerze KG 890GR-S zasiada kpt. pil. Zbigniew Szostak z 1586
Polskiej Eskadry Specjalnego Przeznaczenia Polskich Sił Powietrznych na Zachodzie. Pilot na
swoim koncie ma ponad 100 lotów ze zrzutami broni i zaopatrzenia nad okupowanymi krajami
Europy. Siedem razy latał nad ogarniętą powstaniem Warszawą.
Przed załogą kpt. Szostaka dziesięć godzin lotu, głównie nad terytorium wroga. Po pokonaniu
1500 kilometrów załoga zrzuca na warszawski Plac Krasińskich zasobniki z zaopatrzeniem dla
walczących powstańców. Potem kieruje się na południe, by wrócić do bazy we Włoszech. Kiedy
Liberator przelatuje nad Bochnią niedaleko Krakowa atakują go myśliwce Luftwaffe. Seria
pocisków trafia w zbiorniki paliwa, maszyna zaczyna płonąć.
Na pokładzie Liberatora KG 890GR-S kapitan Zbigniew Szostak wraz z załogą niesie pomoc powstańczej Warszawie.
Kpt. Szostak rozkazuje lotnikom skakać, jednak bombowiec znajduje się na zbyt małej wysokości i
spadochrony nie zdążyły się już otworzyć. Ginie cała siedmioosobowa załoga. A płonący samolot
rozbija się na wzgórzu koło wsi Nieszkowice Wielkie, około 5 kilometrów na południe od Bochni.
Poległych lotników pochowano najpierw na tutejszym cmentarzu, potem przeniesiono na Brytyjski
Cmentarz Wojskowy w Krakowie.
Liberator B-24 był jednym z najsłynniejszych samolotów bombowych II wojny. – Amerykanie
przekazali Brytyjczykom prawie 1700 tych maszyn. Kilkoma z nich dysponowała polska eskadra,
która wykonywała loty ze zrzutami dla Warszawy – opowiada Kazimierz Majewski, pasjonat
polskiego lotnictwa.
Wierna replika legendarnego Liberatora jest dziś centralnym punktem ekspozycji Muzeum
Powstania Warszawskiego. Aluminiowy model w skali 1:1 zbudowano na podstawie przekazanej
przez Amerykanów dokumentacji bombowca oraz rozmów z lotnikami i mechanikami 1586
Eskadry. W replice wykorzystano też oryginalne fragmenty maszyny kpt. Szostaka.
Autor: AD
Strona: 1
– Po 61 latach niedaleko miejsca, gdzie samolot się rozbił, znaleźliśmy elementy poszycia i
drobne części mechaniki i hydrauliki samolotu – opowiada Piotr Śliwowski, kierownik działu
historycznego Muzeum Powstania. Fragment poszycia służył jednemu z gospodarzy jako burta
wozu drabiniastego.
– Rekonstrukcja Liberatora to wyraz hołdu dla siedmiu lotników, którzy za bohaterską pomoc
powstańcom zapłacili najwyższą cenę – mówił dyrektor muzeum Jan Ołdakowski odsłaniając
replikę w 2006 roku.
***
Z pomocą aliantów dla walczącej Warszawy latali piloci polscy, brytyjscy, amerykańscy,
kanadyjscy, nowozelandzcy i południowoafrykańscy. Jak podaje Piotr Śliwowski, specjalizujący się
w historii dotyczącej zaopatrzenia walczącej stolicy, w sierpniu i wrześniu 1944 roku samoloty
startowały ze zrzutami dla Warszawy 280 razy: 170 razy z Włoch i raz 110 maszyn wyleciało z
Wielkiej Brytanii w ramach operacji Frantic VII. Samoloty zrzuciły ponad 200 ton zaopatrzenia –
broni, amunicji, żywności i leków. Z tego szacuje się, że powstańcy odebrali między 60 a 90 ton.
Loty były długie i niebezpieczne, ponieważ Józef Stalin nie zezwalał, aby alianckie maszyny
lądowały na sowieckich lotniskach. W misjach zginęło lub zaginęło 147 lotników, w tym 59
Polaków. Strącono też 30 samolotów, z czego 11 z polskiej 1586 Eskadry.
Autor: AD
Strona: 2