XIII W 930/10 - Sąd Rejonowy w Białymstoku

Transkrypt

XIII W 930/10 - Sąd Rejonowy w Białymstoku
WYROK SĄDU REJONOWEGO W BIAŁYMSTOKU
z dnia 03 listopada 2010 r. sygn. akt XIII W 930/10
Przewodniczący:
SSR Paweł Szponar
Sąd Rejonowy w Białymstoku XIII Wydział Karny po rozpoznaniu w dniach 06 kwietnia
2010r., 22 czerwca 2010r., 09 lipca 2010r,. 03. listopada 2010 r. sprawy Antoniego W.,
obwinionego o to, że:
w dniu 10 listopada 2009 r. około godziny 18:45 w miejscowości B. gm. T.K. kierując
samochodem ciężarowym marki Mercedes o nr rej. GDA z naczepą o nr rej. BI wykonując
manewr skrętu w prawo nie zachował szczególnej ostrożności ze względu na wymiary
pojazdu zjechał na pas ruchu przeznaczony do jazdy w kierunku przeciwnym w wyniku czego
zderzył się z jadącym z przeciwka kierującym samochodem osobowym marki Daewoo o nr
rej. BIA i czynem swoim spowodował zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym,
tj. wykroczenie z art. 86 § 1 kw
I.
II.
Obwinionego Antoniego W. uznaje za winnego popełnienia zarzucanego mu
wykroczenia i za to na podstawie art. 86 § 1 kw wymierza mu karę 350 (trzystu
pięćdziesięciu) złotych grzywny;
Zwalnia obwinionego od ponoszenia kosztów postępowania i obciąża nimi Skarb
Państwa.
UZASADNIENIE
Na podstawie całokształtu materiału dowodowego ujawnionego w toku przewodu
sądowego, Sąd ustalił następujący stan faktyczny.
W dniu 10 listopada 2009 r. Antoni W. kierował zestawem ciężarowym TIR, tj.
ciągnikiem siodłowym marki Mercedes o numerze rejestracyjnym GDA wraz z naczepą o
numerze rejestracyjnym BI. Jechał drogą w miejscowości B. w gminie T. K w kierunku
miejscowości T. W tym samym czasie z przeciwnego kierunku jechał samochód osobowy
marki Daewoo Matiz o numerze rejestracyjnym BIA, za kierownicą którego siedział Karol Ł..
Antoni W. chciał dojechać na posesję numer 37 w B. W tym celu wykonał manewr skrętu w
prawo w wiodącą tam drogę. Wówczas – na skutek nieodpowiedniego ustawienia pojazdu,
którym kierował – zjechał na pas ruchu przeznaczony do jazdy w kierunku przeciwnym, w
wyniku czego zderzył się z jadącym z przeciwka samochodem Daewoo Matiz.
Na skutek kolizji drogowej w samochodzie TIR zarysowana została pokrywa schowka
na palety z lewej strony i nadkole koła lewego trzeciej osi naczepy. W pojeździe marki
Daewoo Matiz uszkodzony został lewy przedni narożnik, tj. pokrywa silnika, zderzak przedni,
błotnik przedni lewy, lampa przednia lewa, przedni lewy kierunkowskaz i lewe przednie koło.
Na miejsce zdarzenia wezwano Policję, której funkcjonariusz w oparciu o oględziny
obu pojazdów i ustne oświadczenia uczestników kolizji uznał winę kierującego samochodem
TIR oraz zaproponował mu mandat karny kredytowany w wysokości 350 złotych. Antoni W.
skorzystał z prawa do odmowy przyjęcia mandatu.
Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o: częściowe wyjaśnienia obwinionego
Antoniego W. (k. 14, 35v-36, 49v-50), zeznania świadków: Karola Ł. (k. 7v, 49v) i Adama
Sz. (k. 62v), a także w oparciu o: notatkę urzędową (k. 1-1v), szkic miejsca zdarzenia
drogowego (k. 2) oraz opinie biegłego: pisemną (k. 66-69) i ustną uzupełniającą (k. 79-80).
Obwiniony Antoni W. zarówno w toku czynności wyjaśniających, jak i na rozprawie
głównej, nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu. Wyjaśnił, że w chwili
zaistniałej kolizji nie wykonywał skrętu w prawo, a jedynie miał zamiar go wykonać. Podał,
1
że w tym czasie jechał z prędkością około 10 km/h. Zapewnił, że nie miał potrzeby, ani też
możliwości zjechania na przeciwległy pas ruchu z uwagi na jadące nim pojazdy. Obwiniony
dodał, że odłamki z uszkodzonych w kolizji samochodów rozsypały się zarówno po prawej
jak i lewej stronie jezdni, gdyż jest ona wąska (k. 14, 35v-36). Wspomniał jeszcze, że do
zdarzenia doszło około 30-50 metrów przed bramą wjazdową miejsca, do którego docelowo
jechał (k. 49v-50).
Sąd Rejonowy zważył, co następuje:
Oceniając wyjaśnienia złożone przez obwinionego Sąd stwierdził, że nie można dać
im wiary w zakresie zachowania samego obwinionego jak i przyczyn kolizji. Stoją one
bowiem w całkowitej sprzeczności z analizą zgromadzonego w sprawie materiału
dowodowego, głównie zaś z zeznaniami Karola Ł. oraz opinią biegłego. Sąd uznał je zatem za
przyjętą linię obrony mającą wyłącznie na celu uchronienie się przed grożącą
odpowiedzialnością za popełniony czyn.
Zebrany w niniejszej sprawie materiał dowodowy, w tym wyjaśnienia samego
obwinionego jednoznacznie wskazują, że w dniu 10 listopada 2009 r. w B. doszło do kolizji
drogowej, w której uczestniczyli zarówno obwiniony – kierujący ciągnikiem siodłowym
marki Mercedes wraz z naczepą jak i Karol Ł., który prowadził samochód osobowy marki
Daewoo Matiz. Okolicznościom tym żadna z przesłuchiwanych osób nie zaprzeczyła.
Ponadto znajdują one potwierdzenie w sporządzonej przez funkcjonariusza policji przybyłego
na miejsce zdarzenia notatce urzędowej (k. 1-1v) oraz szkicu z miejsca zdarzenia (k. 2).
Najistotniejsze w sprawie było natomiast ustalanie przyczyn samego zdarzenia, co związane
jest z tym, że Antoni W. i Karol Ł. przedstawili dwie całkowicie sprzeczne i wykluczające się
wzajemnie wersje przebiegu zajścia z dnia 10 listopada 2009 r.
Z zeznań Karola Ł. wynika, że jadąc drogą w miejscowości B. spostrzegł, jak na
przeciwległym pasie ruchu poruszał się TIR z włączonymi światłami awaryjnymi. Świadek
zeznał, że nagle ww. pojazd - po przekroczeniu osi jezdni - zjechał na pas ruchu, którym się
poruszał, w wyniku czego został on strącony na prawo, tj. na znajdujący się obok nasyp.
Świadek podał, że nie był w stanie wyhamować, stąd na swoim pasie ruchu uderzył lewym,
przednim błotnikiem w przyczepę TIR-a (k. 7v). Przed Sądem dodał jeszcze, że widząc
pojazd z włączonymi światłami awaryjnymi sądził, że będzie on stał (k. 49v).
W ocenie Sądu powyższe zeznania zasługują na nadanie im waloru wiarygodności. Ich
spójność i logika oraz konsekwencja układająca się w jedną całość ukazała realny przebieg
zdarzenia. Zeznania pokrzywdzonego korespondują z rodzajem i umiejscowieniem uszkodzeń
w obu pojazdach. Ponadto przedstawiony przez świadka obraz kolizji drogowej jest zbieżny z
oceną zdarzenia dokonaną na miejscu przez funkcjonariusza policji Adama Sz., co wynika z
treści notatki urzędowej (k. 1-1v).
Wersję Karola Ł. wspierają także zeznania Adama Sz.. Co prawda na rozprawie
świadek zeznał, że aktualnie nic już nie pamięta, jednak zarazem zapewnił, że skoro napisał w
notatce służbowej, iż obwiniony przekroczył oś jezdni, to tak musiał ustalić w momencie
interwencji. Potwierdził również, iż szkic sporządził zgodnie z istniejącym stanem
faktycznym (k. 62).
W związku z tym, iż relacje uczestników kolizji, co do jej przyczyn były rozbieżne,
Sąd dopuścił dowód z opinii biegłego w zakresie techniki samochodowej i ruchu drogowego
Cezarego Dz. (k. 66-69), który w oparciu o analizę zebranego w sprawie materiału
dowodowego, a przede wszystkim ocenę rodzaju i umiejscowienia uszkodzeń powstałych w
obu pojazdach i dokonaniu oceny śladów zdarzenia (odłamków plastikowych z miejsca
kolizji) wynikających ze szkicu miejsca zdarzenia drogowego potwierdził wersję kierującego
samochodem osobowym. Biegły stwierdził, że do kolizji nie doszłoby, gdyby obwiniony nie
zjechał częściowo na lewy pas ruchu. Stąd to obwiniony ponosi całkowitą odpowiedzialność
2
za zaistniałą sytuację. Biegły podał bowiem, że zaewidencjonowane na szkicu miejsca
zdarzenia ślady w postaci odłamków plastikowych i szklanych z pojazdu Daewoo wskazują,
że obwiniony przekroczył oś jezdni i częściowo jechał pasem przeznaczonym dla
przeciwnego kierunku. We wnioskach końcowych biegły stwierdził, że kierujący długim
pojazdem (a takim był pojazd obwinionego) skręcając musi uwzględnić długość promienia
krzywej, po której się porusza. Jeśli zmuszają go do tego warunki drogowe, może zjechać na
przeciwległy pas ruchu, ale z zachowaniem szczególnej ostrożności. Musi bowiem przede
wszystkim przepuścić wszystkie pojazdy jadące z naprzeciwka i dopiero potem kontynuować
manewr skrętu. Obwiniony zaś wykonując manewr skrętu w prawo nie zachował szczególnej
ostrożności i wymusił w ten sposób pierwszeństwo dla samochodu osobowego. W trakcie
ustnej opinii uzupełniającej (k. 79-80) biegły podtrzymał wnioski płynące z pisemnej opinii.
Powiedział, że w sytuacjach, gdy dochodzi do zderzeń pojazdów jadących z przeciwnych
stron o tym, który pojazd przekracza oś jezdni decydują w zasadzie zawsze dowody w postaci
odłamków uszkodzonych elementów, tzn. ich umiejscowienie. Biegły poinformował, że z
materiałów znajdujących się w aktach sprawy wynikało, że odłamki znajdowały się na pasie
ruchu samochodu osobowego, więc zestaw pojazdów którym poruszał się obwiniony musiał
wjechać na tor ruchu samochodu osobowego. Biorąc pod uwagę, że obwiniony chciał skręcić
w prawo zrozumiałe jest, że musiał on zjechać częściowo na lewy pas ruchu, bo inaczej nie
skręciłby. Taki manewr możliwy jest do wykonania, ale z uwzględnieniem sytuacji innych
uczestników będących na jezdni, czyli z zachowaniem szczególnej ostrożności. Biegły
zaznaczył, że pojazd obwinionego skręcając w prawo na standardowej jezdni fizycznie nie
mógł dokonać tego manewru skręcając jedynie ze swego pasa ruchu z uwagi na wielkość
pojazdu. Biegły nadmienił również, że jego zdaniem na szkicu jest błąd, bo 4,9 m powinno
być liczone od lewej krawędzi jezdni, a nie od osi jezdni, albowiem jezdnia ma 6 m. Nie
miało to jednak wpływu na jego ocenę zdarzenia. Cezary Dz. dodał, że nawet jeśli doszło do
przemieszczenia odłamków, tak jak wspomniał o tym obwiniony, to w znikomym zakresie.
Nadmienił, że jeżeli obwiniony nie miał zamiaru wykonywać skrętu w prawo, bądź nie
wykonywał go w danym momencie to w takim razie przekroczył on oś jezdni i zjechał na
przeciwległy pas ruchu. Pokrzywdzony zaś uderzył w tylną oś dlatego, że zestaw z naczepą
nie był równolegle ustawiony do osi jezdni, to potwierdza fakt, że obwiniony skręcał. Gdyby
pojazd obwinionego byłby równolegle ustawiony do osi jezdni to doszłoby do czołowego
zderzenia, bądź nie doszłoby do żadnego uderzenia. Pojazdy musiały być ustawione
względem siebie pod kątem. Gdyby było tak jak mówi obwiniony to pokrzywdzony musiałby
rozpocząć manewr skrętu w lewo w połowie samochodu obwinionego, a to by było
absurdalne (k. 79-80).
Sąd podzielił wnioski biegłego Cezarego Dz. zawarte w opiniach, albowiem są one
pełne, szczegółowe i zostały sporządzone na podstawie dokładnej analizy materiału
dowodowego. Ponadto biegły wydał opinię w oparciu o posiadaną specjalistyczną wiedzę z
zakresu techniki samochodowej i ruchu drogowego. Brak jest jakichkolwiek podstaw do
kwestionowania ich rzetelności.
W świetle zgromadzonego w sprawie i poddanego ocenie materiału dowodowego
uznać należało, iż obwiniony Antoni W. dopuścił się popełnienia zarzuconego mu czynu,
bowiem kierując samochodem ciężarowym z naczepą nie zachował szczególnej ostrożności
ze względu na wymiary pojazdu i zjechał na pas ruchu przeznaczony do jazdy w kierunku
przeciwnym, w wyniku czego zderzył się z jadącym z przeciwka samochodem osobowym,
kierowanym przez Karola Ł., co skutkowało spowodowaniem zagrożenia bezpieczeństwa w
ruchu drogowym. Tym samym zachowanie obwinionego wypełniło znamiona wykroczenia z
art. 86 § 1 kw.
Oceniając stopień społecznej szkodliwości czynu, Sąd wziął pod uwagę rodzaj i
charakter naruszonego dobra. Obwiniony swym zachowaniem naruszył dobro w postaci
3
bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Jest to dobro o szczególnie ważnym charakterze. Ruch
drogowy sam w sobie powoduje bowiem duże zagrożenie, które może być jednak
zmniejszone poprzez stosowanie wypracowanych przez praktykę reguł ostrożności.
Obwiniony kierując ciężkim i dużym pojazdem, wjeżdżając nieopatrznie na pas ruchu dla
innych pojazdów mógł swoim zachowaniem doprowadzić do poważnych konsekwencji, stąd
należało uznać, że stopień społecznej szkodliwości popełnionego wykroczenia jest znaczny.
Tak samo należało ocenić stopień winy obwinionego. Obwiniony swym zachowaniem
naruszył bowiem podstawowe zasady ostrożności w ruchu drogowym. Kierując dużym
samochodem ciężarowym nie zachował się w sposób właściwy i nie wykonał prawidłowego
manewru skrętu. Podkreślić należy, iż zgodnie z treścią art. 22 ust. 1, 4 i 5 Ustawy z dnia 20
czerwca 1997 r. - Prawo o ruchu drogowym (tekst jedn. Dz. U. z 2005 r., Nr 108, poz. 908 z
późn. zm.) kierujący pojazdem może zmienić kierunek jazdy lub zajmowany pas ruchu tylko
z zachowaniem szczególnej ostrożności, zaś zmieniając zajmowany pas ruchu jest
obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który zamierza
wjechać, a ponadto kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować
zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu. Nie ulega wątpliwości, iż obwiniony nie
dostosował się do powyższych reguł powodując zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu
drogowym. Obwiniony wykonując manewr skrętu nie upewnił się uprzednio, czy lewa część
jezdni nie jest zajmowana przez inny pojazd.
Zdaniem Sądu wymierzona obwinionemu kara grzywny uświadomi obwinionemu
finansową nieopłacalność tego typu zachowań i konieczności większego respektu dla
elementarnych zasad ruchu drogowego. Zdaniem Sądu wysokość orzeczonej kary wypełni
zatem cele, zarówno prewencji indywidualnej, jak i ogólnej. Wysokość kary uwzględnia
trudną sytuację finansową obwinionego, który jest osobą bezrobotną bez prawa do zasiłku,
pozostającą na utrzymaniu rodziców. Co prawda obwiniony był już wcześniej karany za
wykroczenia drogowe (k.15), niemniej Sąd uznał, że wysokość wymierzonej kary grzywny i
tak będzie realną dolegliwością dla obwinionego – biorąc pod uwagę jego możliwości
zarobkowe – i wdroży go do przestrzegania przepisów ruchu drogowego w przyszłości.
Z uwagi na trudną sytuację materialną obwinionego odstąpiono od obciążania go
kosztami postępowania – na mocy art. 624§1 kpk w zw. z art. 119 kpw.
4