spór o ceny paliw - Balkanistyka.org
Transkrypt
spór o ceny paliw - Balkanistyka.org
Minister Trajkow i szef Łukoilu w sporze o ceny za paliwo vesti.bg, 16 marca 2011 r. Organizacje przewoźników, producentów i importerów paliw spotkali się z rządem, aby omówić sytuację na rynku paliw Minister Gospodarki Trajczo Trajkow i dyrektor wykonawczy „Łukoil” Walentin Zlatew weszli w spór o ceny paliw w Bułgarii. Stało się to podczas konferencji prasowej, która miała miejsce po posiedzeniu rządu z organizacjami branżowymi przewoźników, producentów i importerów paliw. W odpowiedzi na pytanie, czy rozważana jest możliwość obniżenia cen paliw kosztem zysków „Łukoilu” Trajkow stwierdził, że władze nie mogą narzucić prywatnym przedsiębiorstwom, wysokości stopy zwrotu. Jeśli jest ona bardzo wysoka, na nieuregulowanym rynku byłoby naturalne, że inni dostawcy, korzystając z tak wysokiej stopy zwrotu jednego dostawcy, obniżyliby własne zyski z importu, co z kolei wpłynęłoby na zmniejszenie cen poprzez działania mechanizmów rynkowych powiedział minister. Trajkow zwrócił uwagę na fakt, że koszty produkcji paliwa w Bułgarii są wysokie w porównaniu do innych krajów UE, mimo że bułgarska akcyza na paliwa jest niemal najniższa w Unii, zaraz po Litwie. Bułgaria ma najniższą akcyzę Pytanie brzmi zatem, dlaczego inni gracze na rynku nie sprzedają tańszego paliwa? Minister stwierdził, że sytuacja taka jest możliwa w kilku przypadkach: gdy pozostałe firmy porozumiewają się z dominującą na rynku firmą, jeżeli utrudnia się albo uniemożliwia potencjalnym importerom paliwa wejście na rynek przy wykorzystaniu barier administracyjnych, lub czyni się ich inwestycję nieopłacalną. Trajkow poparł pomysły przewoźników, którzy domagają się możliwości importu paliwa poprzez uproszczone procedury z zachowaniem przepisów prawa celnego i akcyzowego. - Liczby jasno pokazują, że obecnie w Bułgarii akcyza na olej napędowy jest najniższa w UE, mniejsza jest tylko na Litwie. Mimo to w 10 krajach UE ceny bez podatku VAT są niższe niż w Bułgarii. Zmowa cenowa lub utrudnienia administracyjne Oznacza to prawdopodobnie, że koszty produkcji ponoszone przez bułgarskich producentów są wyższe w porównaniu z tymi za granicą. Skoro mamy wolny rynek, taka sytuacja powinna doprowadzić do wzrostu importu, który skorygowałby zawyżone stopy zwrotu - skonstatował Trajkow. Taka sytuacja nie ma miejsca, a zatem albo istnieje podejrzenie o zmowie cenowej na rynku paliwowym, co oceni krajowy Urząd Ochrony Konkurencji (KZK), albo konieczne będą ułatwienia proceduralne dla importu - bo być może jest on utrudniony. Nikt nikogo na razie nie oskarża – powstały problemy, na które nie mamy jeszcze odpowiedzi – dodał minister. Spór o akcyzę i VAT Żądania Trajkowa rozzłościły dyrektora wykonawczego „Łukoilu”, Walentina Zlatewa, który przybył na konferencję prasową, ale nie wziął bezpośredniego w niej udziału. Po wyjściu powiedział dziennikarzom, że zarzuty ministra o wysokim wskaźniku produkcji i niskich kosztach importu są „nieuzasadnione” i „arbitralne”. - Minister Trajkow prowokuje spekulacje przytaczając dane, które wyliczył sobie na jakimś świstku – stwierdził Zlatew. - Minister powiedział, że jeśli odliczymy akcyzę, cena produkcji pozostaje bardzo wysoka. Zatem dlaczego nie odliczy jeszcze podatku VAT? Końcowy nabywca kupuje paliwo wraz z akcyzą i podatkiem VAT. W minionym roku z 7,5 mln ton, które stanowią normalny poziom produkcji zakładu, sprzedaliśmy 5,2 mln ton. Prawda jest taka, że bułgarski rynek się załamał – powiedział Zlatew. - Nasze stałe koszty musimy ponosić bez względu na to, czy wyprodukujemy ponad 7 mln ton, czy tylko 5, a to powoduje wzrost cen - dodał. My jesteśmy najbardziej zainteresowanymi, by ceny były normalne, ponieważ w momencie, w którym rosną ceny spada popyt, i jesteśmy zmuszeni zmniejszyć produkcję – stwierdził Zlatew. Tendencja w całej Europie jest taka, że olej napędowy staje się droższy od benzyny. Olej napędowy jest w tej chwili produktem poszukiwanym w gospodarce globalnej. W chwili obecnej „Łukoil” kupuje surowce po cenach międzynarodowych. Tempo wzrostu międzynarodowych cen wynosi 23%, my podnieśliśmy je o 12%. Jest to jest nasza odpowiedzialność społeczna. Jeżeli zmniejszymy ceny jeszcze bardziej, trzeba będzie zacząć redukować etaty. Jutro zatem i w naszych zakładach może rozpocząć się strajk, jak to uczynił personel transportu – wyjaśnił sytuację Zlatew. Eksperci rozpoczęli już analizy, które dałyby możliwość obniżenia cen paliw, a w celu uzupełnienia rezerw będziemy poszukiwać biopaliw – poinformował minister finansów Simeon Djankow. Już na początku spotkania z ministrem okazało się, że dwa tematy - akcyza i VAT nie będą omawiane. Jako uzasadnienie minister przytoczył fakt, że podatek akcyzowy jest określony w umowach z Unią Europejską, zaś VAT jest zwracany przedsiębiorstwom. Propozycje branżowych organizacji: - Wyeliminować biokomponenty w oleju napędowym i benzynie, dlatego że podnosi on obecnie cenę paliw o 6-7 stotinek (12-14 groszy); - Zmniejszyć rezerwy paliwa importerów i rozłożyć ciężar pomiędzy importerami a państwem, w ten sposób nastąpi redukcja cen o kolejne 6 i 7 stotinek; - Wyeliminować podatek akcyzowego na biokomponenty w oleju napędowym i benzynie. W wyniku tych działań oczekuje się, że cena oleju napędowego spadnie od 15 do 20 stotinek (30-40 groszy) na litrze. Minister finansów poinformował, że w najbliższy wtorek odbędzie się kolejne spotkanie w tym samym składzie, w celu przeprowadzenia analizy przedłożonych propozycji. Prezes Stowarzyszenia Gospodarki Naftowej i Gazownictwa, Andrej Dełczew określił propozycje jako jedyne rozsądne i potwierdził poparcie stowarzyszenia. - Nikt na spotkaniu nie twierdził, że istnieją porozumienia między spółkami handlującymi paliwem lub, że producent wykorzystuje swoją dominującą pozycję – dodał Dełczew. Możliwości likwidacji biodiesla jako komponentu oleju napędowego zostaną rozpatrzone i jeśli taka możliwość okaże się realna, wszyscy odetchniemy z ulgą – stwierdził minister transportu Aleksandyr Cwetkow. tłum. i red. Ł. F.