Darwin_Kakadu
Transkrypt
Darwin_Kakadu
s/y Mantra Asia Tekst zgodny z nadesłanym oryginałem. E-mail Aleksandra Nebelskiego do www.ZeglujmyRazem.com 2010-10-12 – Darwin_Kakadu Date: From: To: Subject: October 12, 2010 "mantra ASIA" www.ZeglujmyRazem.com Darwin_Kakadu „My ciagle w Darwin, bylismy 2 dni w Parku Narodowym Kakadu, sa tam rozlegle rozlewiska, na ktorych zyje tysiace ptakow, i krokodyle - sami widzielismy kilkanascie krokodyli podczas dwugodzinnej przejazdzki lodzia po, a jakze - Aligator River. Bylismy tez w Parku Narodowym Lichfield, tu z kolei wspaniale wodospady spadajace z czerwonych gor, i tu, na szczescie, mozna sie kapac. Bo w Darwin upal do 42 st. C. Ale wczesniej, wielkie wrazenie zrobila na nas Wielka Rafa Barierowa. Po wyjsciu z Cairns, zeglowalismy przez wysepki Wielkiej Rafy. Rzucalismy kotwice, albo stalismy na boi - wiele publicznych boi dostepnych na roznych wysepkach Rafy. I snorkelowalismy, podziwiajac przecudowne, unikalnne kolorowe podwodne ogrody. Jednak australijska rafa nie ma sobie rownych sposrod tych, ktore widzielismy. Ogromne polacie kolorowych, zywych, poruszajacych sie korali (tj. poruszajacych roznymi dziwnymi czulkami/polipami/odnogami). Wszystko sie rusza, wszystko zyje. A obok korali mnostwo kolorowych rybek, malych i duzych, a takze rekiny, ale te niegrozne, i gigantyczne muszle zwane clams, wieksze od najwiekszej umywalki! Korale, przypomnijmy, to nie rosliny, ale zwierzeta. Czerwone korale ktore panie nosza na szyi, to szkielety tych zwierzatek. Ze szkieletow korali zbudowana jest rafa i wyspy i atole rafy. Wielka Australijska Rafa, to jedyny zywy organizm na Ziemii, widoczny z Kosmosu! Korale, jak wszystkie zwierzeta, rozmnazaja sie droga plciowa. Uadlo nam sie popdpatrzyc zycie seksualne korali: Kolonie korali skladaja sie z kolonii meskich i zenskich. Zycie sexualne korali polega na tym, ze jednej nocy w roku, Pan Koral wypuszcza do wody obloczki spermy, a Pani Koralina obloczki jajeczek. Tej samej nocy robia to wszystkie korale danej, czesto olbrzymiej kolonii: coz to musi byc za orgia! Po doplynieciu do powierzchni wody, obloczki pekaja i wyzwalaja ogromne ilosci drobniutkich jajeczek i plemnikow, ktore sie teraz nawzajem szukaja., zeby moglo powstac nowe zycie. Otoz, my w nocy nie snorkelowalismy, ale jednego dnia, kolo wysepki Snapper, woda nad koralami byla krysztalowo czysta - a nastepnego, w tej wodzie unosilo sie mnostwo drobinek: podejrzewamy, ze to wlasnie byla ta noc... Najwspanialsza, najbardziej kolorowa i zroznicowana rafe widzielismy kolo wyspeki Lizzard. Stalismy tam na bojce 3 dni, oprocz bowiem rafy na tej sporej wysepce byla liczaca 390 m npm gora, porosnieta australijskim eukaliptusowym buszem. Na szczyt mozna bylo wejsc, i z gory podziwiac kolorowe wody nad rafa. Z tego samego szczytu w r. 1770 kpt. J. Cook po wejsciu na rafe, wypatrywal drogi, ktora moglby wyplynac poza bariere rafy, na szerokie wody oceanu. Zegluga po akwenie, pokrytym setkami wysepek i raf koralowych jest nieslychanie ekscytujaca, wysoko utrzymujaca poziom adrenaliny. To nieustanny slalom pomiedzy wysepkami i rafami, z ktorych wiele nie wystaje w ogole ponad poziom wody. Na szczescie, na australijskich wodach mapy elektroniczne i GPS sprawdzaja sie doskonale. Na wodach Wielkiej Rafy, na dodatek, wcale nie jest pusto: obok licznych jachtow, wyznaczonymi torami plywa tez wiele statkow handlowych oraz kutrow polawiajacych krewetki. My znaczna czesc wielkiej Rafy plynelismy z wiatrem z tylu, 25 - 30 wezlow, na szczescie, po wewnetrznej stronie rafy woda jest spokojna, bariera rafy dziala jak wielki falochron. 27.09. o g.2155 LT lewa burta minelismy trawers Cape York - najbardziej na polnoc wysuniety kawalek Australii, i jednoczesnie koniec Pacyfiku (po ktorym przeplynelismy ponad 11 tys. mil). I koniec Wielkiej Rafy. W odleglosci ok. mili od brzegu, poczulismy zapach australiskiego buszu. Jeszcze tylko 5 godzin slalomu pomiedzy mieliznami i wysepkami Ciesniny Torresa - i w poprzek Zat. Carpentaria plyniemy na Way Point Wessel (ok. 600 mil) - ten sam, ktory Asia wyznaczyla we wrzesniu 2008, podczas swojego solo non-stop rejsu, i ktory zachowal sie w pamieni pokladowego GPS. Zeglujemy do Darwin, nie zachodzac na Wyspy Ciesniny Torresa - bo, chociaz te wyspy to tez Australia, po wejsciu tam musielibysmy jeszcze raz miec odprawe kwarantannowa, a to kosztuje $330. U nas, podczas odprawy w Cairns, szukali na jachcie... termitow! Termity, na plastikowym jachcie! Termity, wielkie, ponad dwumetrowej wysokosci kopce termitow widzielismy za to podczas wycieczki z nasza przyjaciolka Danka do Parku Narodowego Lichfield, niedaleko Darwin. Pozdrawiamy, Asia i Alek” s/y Mantra Asia 2 wg: http://www.maps-oceania.com/pictures/maps/australia-map.jpg