Scenariusz serialu. Fragment. SCENA 1

Transkrypt

Scenariusz serialu. Fragment. SCENA 1
Scenariusz serialu. Fragment.
SCENA 1-42 PLENER. ULICE WARSZAWY. NOWY ŚWIAT.
Alicja pędzi na rowerze ulicami śródmieścia. Jest przejęta. Spod
dresu wystaje różowa piżama.
SCENA 1-43 WNĘTRZE. CUKIERNIA. SALA GŁÓWNA.
Cukiernia. Alicja wpada zdyszana. Rozgląda się, widząc gości,
zwalnia
na
schodkach.
W
cukierni/kawiarni
jest
sześciu
zagranicznych gości, wszyscy w garniturach. Osobno siedzi,
dwójka polaków.
PANI BASIA (głośno)
Jezusku, jak dobrze, że już.
ALICJA (wyrównuje oddech)
Proszę nie podnosić głosu. Panika nic tu
nie pomoże.
PANI BASIA
Ale…
ALICJA
Żadne „ale”! Gdzie Iwonka?
PANI BASIA
Wymiotuje.
ALICJA (ostrzej)
Pani Basiu. Jeśli pani nie zacznie mówić
ciszej, to oszaleję!
Pani Basia potakuje, wygląda na dużą salę. Alicja wciąga
powietrze.
ALICJA
Dobra. Iwonki nie ma.
Alicja rozgląda się, patrzy na salę, przygląda się gościom.
ALICJA
Co zamówili?
Pani Basia, trzęsącą się ręką podaje kartkę.
PANI BASIA
Wszystko co najgorsze.
Alicja spogląda na kartkę. Jej pewność znika. W oczach pojawia
się strach. Opiera się o ścianę, wygląda jakby miała zemdleć.
Słychać spuszczaną wodę, z zaplecza wychodzi Iwonka. Jest blada
jak ściana. Ma podkrążone oczy. Alicja przeraża się jeszcze
bardziej, zakrywa usta dłonią.
ALICJA
Coś ty robiła? Jesteś w ciąży?
Iwonka kręci przecząco głową, nic nie może powiedzieć.
IWONKA(szepta)
Wypiłam tylko kawę.
Alicja myje ręce. Poprawia włosy. Chwyta kartkę z zamówieniem i
rusza do stolika gości.
ALICJA (pewnie)
Dzień dobry. Nazywam się Dmochowska.
Jestem córką właściciela. Przepraszam,
ale mamy chwilowe trudności.
Goście milkną. Spoglądają po sobie, mężczyzna przypatruje się
piżamie, która wystaje spod dresu Alicji.
MĘŻCZYZNA 1 (franc.)
Spójrz na mankiety… to jakaś nowa.
Mężczyzna spogląda na końcówkę piżamy.
MĘŻCZYZNA 2 (franc.)
Na dole to samo. Przyszła do pracy w
piżamie. Zaczynam marzyć.
Najstarsza kobieta, wytwornie
wyglądająca, uśmiecha się sztywno.
KOBIETA (ang.)
Proszę wybaczyć, nie mówimy po Polsku.
Przychodzimy tu co dwa tygodnie. Czy
jest jakiś problem? Już bardzo długo
czekamy. Może pani poprosić kelnerkę lub
właściciela?
Alicja pochmurnieje. Na policzkach pojawia się rumieniec. Alicja
ogląda się w stronę Basi i Iwonki, które przerażone patrzą na
całą sytuację.
ALICJA (ang.)
Nie ma żadnego problemu z państwa
zamówieniem. To chwilowy przestój. Nie
mam kontaktu z (waha się) z
właścicielem.
Alicja pochyla się do mężczyzn i płynnym francuskim, półgłosem.
ALICJA (franc.)
To nie piżama tylko podomka. Śpieszyłam
się do państwa. Przepraszam.
Alicja odchodzi. Mężczyźni wymieniają spojrzenia. Alicja przy
kawiarce. Wykonuje energiczne ruchy.
ALICJA (ubiera fartuch)
Co zamówili?
IWONKA
Naleśniki dla wszystkich i dwa
jabłeczniki i tiramisu.
ALICJA (w pędzie)
Prościzna. (ostro do Iwonki) zbierz się,
popraw makijaż. Podaj do stolika kawę
bez pytania! (do pani Basi) Potrzebuję
produkty. (szeptem do siebie) Naleśniki,
jabłecznik, tirami su… a myślałam, że
parówki z wody na śniadanie… eh…
francuzi.