wystawy indywidualne - Encyklopedia Wielkopolan
Transkrypt
wystawy indywidualne - Encyklopedia Wielkopolan
WYSTAWY INDYWIDUALNE: marzec 1997 r. – „TARGOWE FOTO-EXPO” wystawa zdjęć z okazji V Konińskich Targów Przemysłowo – Budowlanych: wśród zdjęć znalazły się reminiscencje z poprzednich imprez targowych jak i próbki zdjęć reklamowych – Konin; o „Bezinteresowność profesjonalizm”, „niezapomniane wrażenia artystyczne” (wpisy do kroniki Franciszka Kupczyka); o „Z okazji jubileuszu targów (V Targi Konińskie Przemysłowo – Budowlane) zaprezentowano zdjęcia F. Kupczyka, dokumentujące początki i rozwój budownictwa (np. skansen w Gosławicach), przykłady przywracania świetności (pałacyk w Posadzie), aż do nowoczesnych form budownictwa przemysłowego.” („Przegląd Koniński”, 25.03.97r. pt. „Potargowe remanenty”); kwiecień 1997 r. – wernisaż „MOJE SPOTKANIE Z MODĄ” podczas X Jubileuszowych Spotkań z Modą – Klub Energetyk Konin; o „Zdjęcia prezentują uchwyconą w kadrze historię Konińskich Spotkań z Modą” („Przegląd Koniński”, 15.04.1997r.); listopad 1997 r. – „ALTERNACJE PRZESTRZENI” - wystawa fotografii teatralnej podczas „Weekendu Kulturalnego” w GDK „Oskard” - Konin; o „Na ciemnym tle, w ruchu i bezruchu, kołyszą się lub wyczekują na kołysanie, pięknie rzeźbione postacie ludzkie, mimowie, skąpo odziani (…) Z ponad stu fotogramów autor wybrał 15 najlepszych. Są wyraziste, pełne, czyste i bardzo ekspresyjne” („Gazeta Poznańska”, 20.11.1997r.); o „Zaczęło się niewinnie od festiwalu „Malta” (…). Okazało się, że fotografowanie ruchu to rzecz niesamowicie trudna, ale i fascynująca” (Franciszek Kupczyk dla „Gazety Poznańskiej”, 20.11.1997r.); luty 1999 r. – „BITWA O ZBARAŻ” - z planu filmowego „Ogniem i mieczem” w GDK „Oskard” – Konin; czerwiec 1999 r. – „DOTYK ŚWIATŁA” – Salon „Kora” w Koninie; grudzień 1999 r. – „INNY ŚWIAT” - wystawa fotografii z okazji otwarcia Środowiskowego Domu Samopomocy im. Doktora Piotra Janaszka i odsłonięcie tablicy pamiątkowej Jemu poświęconej - Fundacja „Mielnica” Konin; o „Czym jest inny świat? Tak naprawdę to my go stworzyliśmy. Podzieliliśmy na nas „zdrowych” i na ich… Ale to Ci oni żyją wśród nas, a nie obok, w innym świecie. Niech te zdjęcia będą pomostem do budowania wspólnego świata.” (Franciszek Kupczyk); o „F.Kupczyk fotografuje młodych niepełnosprawnych. Ograniczonych przez chorobę, ale duchowo niezniszczonych. Energicznych, radosnych, twórczych. Ma to związek z istnieniem w Koninie słynnej Fundacji Mielnica. Przez cały rok odbywają się zajęcia w warsztatach terapii zajęciowej, a latem obozy rehabilitacyjne, olimpiady. W trakcie tych imprez powstawały fotogramy, przynoszące szczególne spojrzenie na ich uczestników. Dzięki oryginalnej formie i niecodziennemu klimatowi stały się pełną wyrazu, artystyczną opowieścią o człowieku.” (Anna Dragan); o Cykl fotogramów pt. „Mój świat” przyniósł autorowi jeden z jego ważniejszych sukcesów – Złoty Medal w VI edycji Fotograficznych Mistrzostw Polski’99; o „Ponad 20 zdjęć powiększonych do znacznych formatów Kupczyk ofiarował Fundacji Mielnica. Zajmują kilka ścian w jednej z filii warsztatów (przy ul. Zagórowskiej w Koninie). F. Kupczyk daleki od zamiaru naturalistycznego odtwarzania reaguje kamerą przede wszystkim na działanie światła. Często świadomie zamazuje rysy twarzy lub sugeruje ruch rozmytą plamą. Dążąc do przełamania stereotypów, które mogłyby blokować odbiór, chętnie odwołuje się do asymetrii walących się planów. Stosując sztafaż, wprowadza wrażenie, iż zaprasza do „podglądania” gawędzącej młodzieży. (…) Celem F.K. jest uzyskanie nastroju i cel ten udaje Mu się osiągnąć w niepowtarzalny sposób. W rezultacie widz utożsamia się z postaciami z fotografii, czuje ich los. I o to właśnie chodzi.” (Kronika F. Kupczyka); styczeń 2000 r. – „KONCERT Z PIOTREM” - pokaz fotogramów, przedstawiających kilkanaście lat działalności Fundacji „Mielnica” w Konińskim Domu Kultury połączony z promocją książki doktora Piotra Janaszka; grudzień 2000 r. – wystawa „MIĘDZY ŚWIATŁEM A WĘGLEM” w GDK „Oskard”; o „Między światłem a węglem są ludzie. Fotografia utrwaliła ich twarze, pracę… Ogromne maszyny, cały trud „Tych od węgla” pozostanie zapewne w pamięci i fotografii… na zawsze, na lata długie. Niewielu artystów dostrzega piękno górniczego krajobrazu. I górniczych twarzy…” (wpis w kronice E. Marczak – żona górnika”); o „Fotogramy pana Franciszka Kupczyka to doskonały dokument pracy ludzkich rąk i zjawisk przyrody. Fotografie te to wspaniały dokument przemijającego czasu i wchodzenia w XX wiek kończący pewien etap i rozpoczynający XXI wiek. Z uznaniem Józef Szyk – plastyk” (wpis w kronice); o „Brak słów, jak zwykle, gdy obcuje się ze sztuką, z Pięknem, z Talentem i z Empatią. Jesteś, drogi Wujku, Mistrzem – i każde Twoje kolejne zdjęcie, które oglądam, które mam zaszczyt podziwiać, jest tego potwierdzeniem.” (Kasia Chorzewska, wpis w kronice); o „Wszystko, co robi, robi rzetelnie, i właśnie dzięki temu stać go na wysoką jakość najważniejszych dla niego fotogramów artystycznych” („Przegląd Koniński”, A. Dragan, 17.12.2000r.); o „Cykl utrzymany w sepii mieści wiele pięknych odmian brązu i beżów. Wyróżniają się tu subtelnością blade rysunki drzew na podświetlonym horyzoncie. (…) Czarno – białe portrety z wypracowanym światłem wnoszą dramatyczne skojarzenia z trudem górnika, zarówno w kopalniach węgla kamiennego, jak brunatnego, czy soli. F. Kupczyk powiedział: „Wystawę tę dedykuję górnikom, którzy zginęli w pracy na terenie KWB Konin.” („Przegląd Koniński”, A. Dragan, 17.12.2000r.); o „Trudno oprzeć się wrażeniu, że Franciszek Kupczyk urodził się po to, by fotografować. By rejestrować rzeczywistość, którą dostrzega jedynie wrażliwy człowiek.” (M. Jurgielewicz, „Gazeta Poznańska”); maj 2002 r. – „PIEŚNI PÓL” wystawa fotografii Franciszka Kupczyka w CKiS – Konin; o „Jesteśmy pod ogromny wrażeniem „Pieśni pól”. Dziękujemy za symfonię dźwięków – fotogramy, które można usłyszeć.” (Ewa i Andrzej Majewscy, Konińskie Towarzystwo Muzyczne, 16.05.2002, wpis do kroniki); o „Z wyrazami wdzięczności dla Pana Boga, że dał mi takiego Tatusia, dzięki któremu mogę dostrzegać piękno naszego świata!!! Dziękuję!!! Twoja córka – Weronika”, (wpis do kroniki); o „Pieśni pól” to efekt bogatej wyobraźni plastycznej mistrza migawki. Kupczyk lubi łamać stereotypy , także w patrzeniu na rzeczywistość. Dlatego sztuka niespodziewanych ujęć. Z tego rodzi się ekspresja , niosąca tak niezwykły ładunek emocjonalny(..)” („Życie Konina”, 18/19 maja 2002 r.); lipiec 2002 r. – NATURA I KRAJOBRAZ W FOTOGRAFII FRANCISZKA KUPCZYKA” - wystawa w Centrum Kultury w Miłosławiu (w ramach Objazdowej Galerii Fotografii Wielkopolskiej: Gniezno, Września, Środa Wlkp., Wągrowiec, Żnin); o „Fotografując staje się niezwykle czujnym obserwatorem. W centrum jego uwagi jest zawsze człowiek, którego gest, spojrzenie pełne ekspresji niesie z sobą dodatkowy ładunek emocjonalny. Interesuje się także fotografią pejzażową. Inspiracją w tej tematyce są mistrzowie impresjonizmu. W swoich fotogramach pokazuje, jak piękno krajobrazu może być „zaklęte” w migawce.” („Tygodnik Ziemi Gnieźnieńskiej”, 12.07.2002r.); wrzesień 2002 - II wernisaż wystawy „PIEŚNI PÓL” w Ośrodku Kultury w Środzie Wielkopolskiej; o „Większą część wystawy stanowią pejzaże - ginące na horyzoncie lub we mgle słońce i Pradolina Warty. Jest także trochę prac spod oka teleobiektywu, który jest ulubionym narzędziem pracy autora. – Fotoreporter powinien być niedostrzegalny – twierdzi F. Kupczyk. Dodaje, że najpiękniejszą pora dnia jest dla niego wschód słońca.” („Gazeta Poznańska”, 16.09.2002r.); luty 2003 r. - wystawa „PIEŚNI PÓL” w Domu Kultury w Stęszewie, (w ramach Objazdowej Galerii Fotografii Wielkopolskiej: Gniezno, Września, Środa Wlkp., Wągrowiec, Żnin); o „Człowiek i przyroda to jedność. Dziękujemy autorowi zdjęć za przypomnienie niektórym z nas o tym.” (Kl. V c, IVe i VI c, wpis w kronice); o kwiecień 2004 r. – podziękowanie od p. Heleny Bednarskiej – dyrektor Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej i Centrum Animacji Kultury w Poznaniu za udostępnienie niezwykle interesującej wystawy „Pieśni Pól”. Ekspozycja została zaprezentowana mieszkańcom Poznania w lipcu 2003 r., a następnie w ramach Objazdowej Galerii Fotografii Wielkopolskiej odwiedziła: Miłosław, Gniezno, Środę Wlkp., Zaniemyśl, Stęszew i Kostrzyn. „Dla mieszkańców tych miejscowości, a zwłaszcza dla wszystkich znawców i miłośników fotografii artystycznej, była znaczącym wydarzeniem kulturalnym.” październik 2003 r. – „KAMEDULI W SŁUŻBIE BOGU I LUDZIOM” wystawa zdjęć, wykonanych do albumu o tym samym tytule w CKiS – Konin; o „Pracując nad zdjęciami do albumu doświadczyłem przemiany, wziąłem udział w swego rodzaju rekolekcjach. Często zdarzało się tak, że nie mogłem sfotografować sceny tak, jak sobie wykoncypowałem. Bo gdy akurat ustawiłem statyw przed konfesjonałem, jakiś mnich leżał krzyżem. I jak w takiej sytuacji wchodzić w buciorach w czyjeś życie?” (F. Kupczyk dla „Przeglądu Konińskiego”, 14.10.2003 r.); listopad 2005 r. – „ZADUSZKI Z JANEM PAWŁEM II” – wystawa poświęcona Janowi Pawłowi Wielkiemu w CKiS – Konin; maj 2007 r. – „FOTOGRAFIE FRANCISZKA KUPCZYKA” - wystawa w siedzibie Muzeum Okręgowego – Konin; o „Jego najnowsza wystawa została wyeksponowana w Muzeum Okręgowym. Znajdziemy tam pejzaże z bardzo silnym udziałem wyrazistej kompozycji, mocnej kolorystyki, z podkreśleniem archaicznych motywów kory starych drzew i struktury rozpadającej się chaty pod słomą z przynależnym jej płotem. Obok obrazów ujętych z oddalenia jest też cykl zbliżeń z motywami z dziedziny przyrody i etnografii.” („Przegląd Koniński”, 27.05.207r.); listopad 2007 – „ORA ET LABORA” - wystawa w galerii CKiS Wieża Ciśnień - Konin; o „Za dostojeństwem, pięknem i fachowością wystawy stoi wysoka subtelność i duchowość fotografa i wystawcy. Tym bardziej, że temat domaga się takich przymiotów. Choć temat może niezrozumiały dla wielu zafascynowanych światem i doczesnością, to bardzo konieczny, by świat jeszcze istniał, bo tacy – Boży ludzie istnieją i wspomagają go modlitwą i głęboką duchowością.” (ks. Andrzej Rabij, MSF, 1.12.2007 – wpis do kroniki); o „Ora et labora” ta benedyktyńska zasada, która jest podstawą działania wielu zakonów, stała się inspiracją i tytułem wystawy znanego fotografika, F.K. W Galerii Sztuki „Wieża Ciśnień” zawisło 30 jego wielkoformatowych zdjęć, ukazujących codzienne życie kamedułów z Bieniszewa – życie, na które składa się modlitwa i praca. To niezwykłe czarno-białe fotogramy, na których odkrywamy ludzi, którzy oddali się Bogu bez reszty, zostawiając świat z jego błahostkami i pozorami szczęścia za bramą. To ludzie zatopieni w modlitwie i medytacji, ale również ludzie z krwi i kości, którzy potrafią podebrać pszczołom miód, ściąć w lesie choinkę, przyheblować deskę, połączyć drucikiem paciorki różańca, a nawet pogłaskać kota.” („Głos Wielkopolski”, 16.11.2007r.); o „Za furtą byłem cały miesiąc, żyłem tak jak zakonnicy. Nawet mnie nazywali bratem Franciszkiem. Przez pierwszy tydzień nie robiłem zdjęć, notowałem, gdzie, co się dzieje, jakie jest światło po to tylko, by nie zrazić ich do obiektywu, bo przed aparatem fotograficznym człowiek kostnieje. Zanim zrobię komuś zdjęcie, muszę pozyskać jego zaufanie.” („Głos Wielkopolski”, 16.11.2007r.); marzec 2008 r. – „ORA ET LABORA” - wystawa w Muzeum Okręgowym Ziemi Kaliskiej – Kalisz; o „Niezwykły mistycyzm zdjęć kieruje myśli widza w stronę sacrum. Świętość podkreślają wyeksponowane na zdjęciach symbole: krzyż z wiszącym na nim Chrystusem, tlące się delikatnie światło świecy, złożone do modlitwy ręce czy wzrok odzianych w białe szaty zakonników, który skierowany jest ku Stwórcy. Obok sacrum, Kupczyk odkrywa sferę profanum, która nieodłącznie towarzyszy zakonnikom. Jest nią oczywiście praca, która tylko z pozoru wydaje się jedynie ludzka, bowiem także ona wykonywana jest przecież dla Boga i z myślą o Nim. Obok życia kamedułów fotografie odkrywają także życie i tajemnice ich autora. Nie ukrywają, może nawet celowo eksponując fakt, że artysta bardzo głęboko przeżył stan mistycznego wtajemniczenia, wchodząc w kamedulski, zamknięty dla zwykłych śmiertelników, świat. (…) Klimat wystawy podkreślały rozbrzmiewające, niemalże przeszywające słuchaczy i wzbudzające w nich dreszcze emocji dźwięki dzwonów. F. Kupczyk wspominał: Dzwon tętni życiem w eremie od momentu, kiedy kandydat przekracza furtę klasztorną, aż do jego śmierci. Jak w ludzkim organizmie rytm serca, tak w eremie dzwon jest właśnie tym sercem, który pozwala w odpowiednim rytmie zwoływać zakonników na modlitwę.” („Życie Kalisza” 19.03.2008r.); maj 2008 r. – „ORA ET LABORA” we wnętrzach klasztoru Opactwa Cysterskiego w Lądzie nad Wartą; czerwiec 2008 r. – „ORA ET LABORA” w Pokamedulskim Zespole Klasztornym w Wigrach. Od 2009 roku wystawa jest stałą ekspozycją. (bp. ord. diecezji etckiej M. Mazur)