czytaj dalej

Transkrypt

czytaj dalej
To nie koniec świata, ale konsekwencje
20 lipca 2012 r
W czasach kryzysu i wzmożonych napięć, łatwo jest dojść do wniosku, że zbliża się Armagedon. Ci, którzy wierzą, że
Unia Europejska wkrótce się rozpadnie, a chińska gospodarka całkowicie wyhamuje, prawdopodobnie właśnie budują
schrony i szkolą się w surwiwalu. Dr Michael Hasenstab, starszy wiceprezes i dyrektor w dziale obligacji
międzynarodowych Franklin Templeton Fixed Income Group® jest daleki od paniki. Można nawet powiedzieć, że jest
optymistą przekonanym o tym, że strefa euro zachowa swą integralność, a Chiny nie cofną się do epoki feudalizmu.
Niemniej jednak, Michael Hasenstab dostrzega, że na rynkach finansowych i w Chinach zachodzą obecnie niezwykle
ważne zmiany, które będą miały w przyszłości określone konsekwencje dla inwestorów – zarówno dobre, jak i nieco
gorsze. Jako inwestor długoterminowy, dr Hasenstab wybiega myślami poza możliwe skutki bieżących wydarzeń
i z wyprzedzeniem zajmuje odpowiednią pozycję.
Oto jak sam Michael Hasenstab ocenia bieżące wydarzenia:
•
„Sytuacja jest trudna, ale nie uważamy, by wiara w apokaliptyczny scenariusz była uzasadniona. Wprawdzie
finanse Grecji najwyraźniej są w stanie agonalnym, ale w żadnym wypadku nie powiedziałbym tego o Włochach
czy Hiszpanii.”
•
„Drukując duże ilości środków pieniężnych, kraj może wyjść z kryzysu płynności, ale nie jest w stanie
przezwyciężyć kryzysu wypłacalności czy też obniżyć stopy bezrobocia.”
•
„Nie ma wątpliwości, że Chiny notują lekkie cykliczne spowolnienie, ale nie widzę żadnych objawów
dramatycznego załamania.”
•
„Presja na wzrost płac w Chinach będzie miała poważne konsekwencje globalne. Obecnie Chiny są na granicy
eksportowania inflacji, co oznacza całkowicie odmienną dynamikę.”
•
„Sądzę, że dziś nie ma już żadnych aktywów wolnych od ryzyka. Zasadnicze znaczenie ma natomiast nagroda za
podejmowane ryzyko. Zawsze dostępne są jakieś możliwości, a inwestorzy przyjmujący długi horyzont
inwestycyjny mogą liczyć na taką nagrodę.”
Mieliśmy już okazję poznać zdanie dr. Hasenstaba na temat kryzysu zadłużenia w strefie euro. Michael Hasenstab nadal
uważa, że jeżeli Grecja w końcu opuści euroland, zadziałają wprowadzone przez europejskie władze zabezpieczenia, co
oznacza, że europejski system finansowy jest zabezpieczony przed tzw. „Grexitem”. W dłuższej perspektywie, taki
scenariusz mógłby mieć pozytywne skutki, szczególnie, jeżeli jedyną alternatywą byłoby dofinansowywanie Grecji przez
UE w nieskończoność. Dr Hasenstab dostrzega oznaki powolnego wychodzenia z kryzysu w Hiszpanii i we Włoszech
oraz uważa, że są podstawy, by myśleć o przyszłości Europy z optymizmem.
„Sytuacja jest trudna, ale nie uważamy, by wiara w apokaliptyczny scenariusz była uzasadniona. Wprawdzie finanse
Grecji najwyraźniej są w stanie agonalnym, ale w żadnym wypadku nie powiedziałbym tego o Włochach czy Hiszpanii.”
Gdy panika wokół kryzysu strefy euro nieco się uspokoi, są dwie ważne kwestie, które, według Michaela Hasenstaba,
będą wymagały szczególnej uwagi w dłuższej perspektywie: rozluźniona polityka pieniężna, jaką wiele banków
centralnych prowadzi od lat oraz zmiany zachodzące w gospodarce chińskiej.
Od wybuchu kryzysu finansowego w USA w latach 2008 – 2009, Rezerwa Federalna i kilka innych banków centralnych
na całym świecie wdrożyły liczne programy stymulacyjne, by przeciwdziałać krótkoterminowym wstrząsom rynkowym
i wspierać wzrost gospodarczy. Co dr Hasenstab sądzi o podtrzymywanej przez Fed strategii zasypywania każdego
problemu kolejną górą dolarów?
Wyłącznie do użytku dystrybutorów i pośredników instytucjonalnych. Nie rozpowszechniać wśród inwestorów indywidualnych.
F R AN K LI N TEM PLETON I NVES TM EN TS
To nie koniec świata, ale konsekwencje
2
„Drukując duże ilości środków pieniężnych, kraj może wyjść z kryzysu płynności, ale nie jest w stanie przezwyciężyć
kryzysu wypłacalności czy też obniżyć stopy bezrobocia. Bezrobocie w USA jest wysokie, ponieważ gospodarka
przechodzi rekonwalescencję typową dla okresu po kryzysie na rynkach finansowych, a proces ten może potrwać nawet
dekadę. Drukowanie pieniądza zapewnia płynność, ale nie przyspiesza regeneracji. Uważam, że tego typu polityka
będzie miała w przyszłości więcej negatywnych niż pozytywnych konsekwencji związanych z inflacją i przepływami
kapitałowymi.
Choć część drukowanej gotówki wykorzystywana jest do rekapitalizacji krajowego systemu finansowego, duży strumień
nowego pieniądza odpływa na inne rynki. Hasenstab uważa, że ten przepływ kapitału może w pewnym stopniu
zapobiegać możliwemu załamaniu na rynkach kredytowych w krajach rozwijających się, co jest czynnikiem korzystnym.
Z drugiej strony, wywołane przez USA „pieniężne tsunami” może spowodować wzrost inflacji na całym świecie, gdy dolary
będą zalewać globalny system finansowy i zwiększać presję na wzrosty cen surowców.
„Gdy duże gospodarki drukują pieniądze i osłabiają własne waluty, ludzie zaczynają szukać innych depozytów wartości.
Uważam, że wzrosty cen surowców są bezpośrednim rezultatem przedłużonego rozluźniania polityki pieniężnej i
programów typu Quantitative Easing. Rosnące ceny surowców uderzają w pierwszej kolejności w rynki wschodzące, które
są bardziej zależne od zużycia surowców i mają mniejszą zdolność wchłaniania wyższych cen. Na niektórych spośród
tych rynków inflacja chwilowo zwolniła, ale nadal pozostaje i najprawdopodobniej pozostanie poważnym problemem. To
obszar, w stosunku do którego musimy zachować bardzo defensywne podejście, biorąc pod uwagę tak nadzwyczajnie
rozluźnioną politykę pieniężną.”
Przemiany strukturalne w Chinach
Nie ma wątpliwości co do wpływu Chin na globalną gospodarkę, w związku z czym pytania o ryzyko „twardego lądowania”
chińskiej gospodarki są dziś na ustach wszystkich. W 2010 r., chiński PKB wynosił 10,5%, a w 2011 r. spadł do 9,2% .
1
Rozmaite prognozy przewidują, że w tym roku wzrost gospodarczy Chin zmieści się w przedziale 7-8%. Hasenstab nie
uważa tego stopniowego spowolnienia za twarde lądowanie, ale czy obecna sytuacja może w końcu do niego
doprowadzić?
„By doprowadzić do recesji, Chiny musiałyby popełnić katastrofalny błąd polegający na nadmiernym zaostrzeniu swej
polityki. Uważam, że to mało prawdopodobne. Nie ma wątpliwości, że Chiny notują lekkie cykliczne spowolnienie, ale nie
widzę żadnych objawów dramatycznego załamania. Inną możliwą przyczyną twardego lądowania mógłby być kryzys
systemu bankowego, a taki kraj, jak Chiny, który sztucznie reguluje stopy procentowe, jest szczególnie narażony na takie
ryzyko. Sądzę jednak, że chińskie rezerwy o wartości 3 bln USD stanowią solidne zabezpieczenie przed kryzysem
systemu bankowego.”
Choć Chiny są w stanie przeprowadzić „miękkie lądowanie”, Hasenstab uważa, że kraj ten nadal musi poradzić sobie
z licznymi wyzwaniami związanymi z konieczną ewolucją ekonomiczną, liberalizacją aktywów, cenami gruntów,
konsekwencjami przemian dla środowiska naturalnego i stopami procentowymi.
„Pomyślmy o typowym projekcie, jaki mógłby być realizowany w Chinach: elektrowni węglowej. Obecnie, właściciel może
uzyskać od rządu pożyczkę oprocentowaną na 2%, wykorzystać technologię z lat 50-tych ubiegłego wieku, która
powoduje dramatyczne szkody dla środowiska naturalnego, a także otrzymać grunt za darmo. Po liberalizacji, właściciel
dostałby pożyczkę oprocentowaną na 8%, musiałby stosować nowoczesną technologię i byłby zmuszony do kupna
terenu pod inwestycję. Dla przedsiębiorstwa oznacza to całkowicie inną rentowność i strukturę kosztów. Chiny zdają się
być na dobrej drodze do bardziej wydajnej alokacji kapitału oraz odejścia od bardzo wysokiego wzrostu gospodarczego,
Wyłącznie do użytku dystrybutorów i pośredników instytucjonalnych. Nie rozpowszechniać wśród inwestorów indywidualnych.
F R AN K LI N TEM PLETON I NVES TM EN TS
To nie koniec świata, ale konsekwencje
3
który może być uznany za wzrost niskiej jakości, w kierunku słabszego, lecz lepszego jakościowo wzrostu. Taka
transformacja jest niezwykle ważna, ale w trakcie tego procesu mogą pojawić się liczne zagrożenia, ponieważ wymaga
on rezygnacji władz z części kontroli nad gospodarką.”
W co trudno uwierzyć, Chiny mogą także stanąć przed problemem braku siły roboczej. Powszechnie uważa się, że Chiny
dysponują niemal nieograniczoną podażą siły roboczej, jednak polityka promująca ograniczanie ilości dzieci do jednego
na każde małżeństwo powoli przynosi określone skutki. Efekt? Rosnące płace.
„Trend ten dostrzegalny jest w najbardziej podstawowym komponencie kosztów pracy, czyli w kosztach zatrudnienia
pracowników migrujących. Koszty te stały w miejscu pomimo inflacji i wzrostu gospodarczego, a ostatnio zaczęły rosnąć.
Presja na wzrost płac w Chinach z pewnością będzie miała ważne konsekwencje w skali globalnej. Pozytywnym efektem
będzie wsparcie transformacji chińskiej gospodarki. Jednym z najważniejszych wyzwań w Chinach jest przewaga
inwestycji nad konsumpcją. Jak można zwiększyć konsumpcję? Jednym ze sposobów jest zapewnienie obywatelom
większego poczucia bezpieczeństwa poprzez świadczenia społeczne, takie jak zasiłki dla bezrobotnych, opieka
zdrowotna czy kształcenie, aby utrzymywanie stopy oszczędności na poziomie 40-50% nie było konieczne. To jednak
wymaga czasu mierzonego w dekadach. Innym, szybszym sposobem jest podnoszenie płac, by ludzie mogli więcej
wydawać. Konsumenci w Chinach nie różnią się niczym od konsumentów w innych częściach świata. Gdy więcej
zarabiamy, więcej kupujemy.”
Przemiany strukturalne w Chinach mogą oznaczać wyższe ceny dla konsumentów z całego świata, którzy kupują tanie
chińskie wyroby.
“Gdybyśmy chcieli wskazać kto był dotychczas w największym stopniu odpowiedzialny za utrzymywanie światowych cen
na względnie niskim poziomie, byłyby to Chiny. Chiny eksportują deflację od dziesięcioleci. Obecnie Chiny są na granicy
eksportowania inflacji, co oznacza całkowicie odmienną dynamikę. Przeniesienie całego zagłębia przemysłowego z Chin
do tańszego kraju, np. Wietnamu, po prostu nie jest możliwe. Jeżeli zatem ceny w Chinach pójdą w górę, świat po prostu
będzie musiał to zaakceptować.”
Koniec z darmowym lunchem
Co to wszystko oznacza dla współczesnego inwestora? Dr Hasenstab uważa, że „nigdy nie można liczyć na darmowy
lunch”. Jako inwestor, uważa on, że cały czas można znaleźć atrakcyjne możliwości w rozwijających się krajach, które
prowadzą odpowiedzialną politykę budżetową i nie przeprowadzają delewarowania. On cały czas tam inwestuje!
Jednocześnie, Michael Hasenstab twierdzi, że nie można już (przynajmniej na razie) liczyć na inwestycje wolne od ryzyka.
„Sądzę, że dziś nie ma już żadnych aktywów wolnych od ryzyka. Zasadnicze znaczenie ma natomiast nagroda za
podejmowane ryzyko. Zgadza się – sytuacja nie jest dobra, ale świat się nie kończy. Zawsze dostępne są jakieś
możliwości, a inwestorzy przyjmujący długi horyzont inwestycyjny mogą liczyć na nagrodę.”
Jakie jest ryzyko?
Wszelkie inwestycje wiążą się z ryzykiem, włącznie z ryzykiem utraty zainwestowanego kapitału. Wartość inwestycji może
rosnąć lub spadać i istnieje ryzyko utraty części zainwestowanych środków. Inwestowanie w instrumenty zagraniczne
wiąże się z dodatkowym ryzykiem, np. dotyczącym wahań kursów wymiany, niestabilności gospodarczej czy zmian na
arenie politycznej. Takie inwestycje zawsze mogą podlegać wzmożonym wahaniom wyceny rynkowej.
Wyłącznie do użytku dystrybutorów i pośredników instytucjonalnych. Nie rozpowszechniać wśród inwestorów indywidualnych.
F R AN K LI N TEM PLETON I NVES TM EN TS
To nie koniec świata, ale konsekwencje
4
1. Źródło: „CIA World Factbook”. Czerwiec 2012 r.
Niniejszy dokument został sporządzony wyłącznie do celów informacyjnych i nie stanowi porady prawnej ani podatkowej ani oferty sprzedaży ani
zachęty do kupna tytułów uczestnictwa jakiegokolwiek funduszu zarejestrowanej w Luksemburgu spółki SICAV Franklin Templeton. Żadnych informacji
zawartych w niniejszym dokumencie nie należy traktować jako porady inwestycyjnej. Z uwagi na błyskawicznie zmieniające się warunki rynkowe,
Franklin Templeton Investments nie zobowiązuje się do uaktualniania niniejszego materiału.
Wszelkie informacje zawarte w niniejszym dokumencie zostały zebrane przez Franklin Templeton Investments z zachowaniem zasad profesjonalizmu
i należytej staranności. Niemniej jednak, dane pochodzące z zewnętrznych źródeł mogły zostać wykorzystane na potrzeby opracowania niniejszego
dokumentu. Takie dane nie zostały odrębnie zweryfikowane, potwierdzone ani poddane kontroli przez Franklin Templeton.
Opinie zawarte w niniejszym dokumencie mogą ulegać zmianom bez odrębnego powiadomienia. Wszelkie badania i analizy uwzględnione w niniejszym
dokumencie zostały opracowane na potrzeby i do wyłącznych celów Franklin Templeton Investments i mają charakter informacji pobocznych.
Franklin Templeton Investments nie ponosi żadnej odpowiedzialności wobec odbiorców niniejszego dokumentu ani żadnych innych osób czy podmiotów
z tytułu nieścisłości, błędów lub pominięć w treści niniejszego dokumentu, niezależnie od przyczyn takich nieścisłości, błędów lub pominięć. Dokument
wydany przez Franklin Templeton Investments Poland Sp. z o.o.; Franklin Templeton Investments Poland Sp. z o.o.; Rondo ONZ 1; 00-124 Warszawa Tel.: +48 22 337 13 50 - Faks: +48 22 337 13 70. www.franklintempleton.pl
Prawa autorskie © 2012 Franklin Templeton Investments. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Wyłącznie do użytku dystrybutorów i pośredników instytucjonalnych. Nie rozpowszechniać wśród inwestorów indywidualnych.