Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową

Transkrypt

Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową
Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową
JAK INTEGRACJA Z UNIĄ EUROPEJSKĄ
WPŁYNIE NA POLSKIE REGIONY?
pod redakcją
Marcina Nowickiego
Gdańsk 2003
Redakcja
Marcin Nowicki
Zespół autorski
Marcin Nowicki
Krystyna Gawlikowska-Hueckel
Stanisław Umiński
Tomasz Brodzicki
Recenzent
prof. dr hab. Elżbieta Kawecka-Wyrzykowska
Wydawnictwo w ramach projektu finansowanego
przez Fundusz Współpracy
Wydawca
 Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową
80-227 Gdańsk, ul. Do Studzienki 63
tel. (0-58) 341-15-35, 341-39-77
fax (0-58) 341-06-20
[email protected]
www.ibngr.edu.pl
ISBN 83-917425-8-X
CIP - Biblioteka Narodowa
JAK INTEGRACJA Z UNIĄ EUROPEJSKĄ WPŁYNIE NA POLSKIE REGIONY? /
pod red. Marcina Nowickiego ; [zespół aut. Marcin Nowicki et al.] ;
Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową - Gdańsk : IBnGR, 2003
Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową
SPIS TREŚCI
WSTĘP ...................................................................................................................5
1. HANDEL ZAGRANICZNY ............................................................................7
1.1. JAK HANDEL ZAGRANICZNY WPŁYWA NA GOSPODARKĘ?..............................7
1.2. JAK INTEGRACJA Z UE WPŁYWA NA HANDEL ZAGRANICZNY? ....................13
2. BEZPOŚREDNIE INWESTYCJE ZAGRANICZNE .................................18
2.1. JAK INWESTYCJE ZAGRANICZNE WPŁYWAJĄ NA GOSPODARKĘ? ..................18
2.2. JAK INTEGRACJA Z UE WPŁYWA NA INWESTYCJE ZAGRANICZNE? ..............22
3. TRANSFER TECHNOLOGII.......................................................................27
3.1. JAK TRANSFER TECHNOLOGII WPŁYWA NA GOSPODARKĘ? ..........................27
3.2. JAK INTEGRACJA Z UE WPŁYWA NA TRANSFER TECHNOLOGII?...................30
4. FUNDUSZE STRUKTURALNE...................................................................34
4.1. JAK FUNDUSZE STRUKTURALNE WPŁYWAJĄ NA GOSPODARKĘ? ..................35
5. DOSTOSOWANIA NA RYNKU PRACY....................................................40
JAKO SYNTEZAWPŁYWU INTEGRACJI Z UE NA POLSKIE REGIONY
POSŁOWIE..........................................................................................................48
3
Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową
WSTĘP
Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową na początku 2002 roku podjął się
oceny regionalnych konsekwencji integracji Polski z Unią Europejską.
Głównym efektem projektu jest projekcja ekonometryczna wpływu akcesji
do UE na poziom zatrudnienia i produkt regionalny brutto polskich
województw. Obok tych prac przeprowadzono szereg innych analiz o
charakterze zarówno diagnostycznym, jak i prognostycznym. Również
niniejsza książka postała w ramach prac nad tym projektem.
W grudniu 2002 roku na szczycie Unii Europejskiej w Kopenhadze Polska
zakończyła negocjacje akcesyjne z piętnastoma krajami członkowskimi. Na
1 maja 2004 roku wyznaczona została data przystąpienia do Unii Polski i
pozostałych dziewięciu krajów kandydackich, które także zakończyły
rokowania. Jednakże ostateczna decyzja, czy Polska zostanie członkiem
Unii Europejskiej podjęta zostanie w ogólnonarodowym referendum, które
odbędzie się na wiosnę 2003 roku. Potrzebna jest również ratyfikacja
traktatów akcesyjnych przez państwa UE. Okres między zakończeniem
negocjacji a referendum będzie czasem społecznej dyskusji nad sensem i
konsekwencjami integracji europejskiej. Ważne jest, aby dyskutując o
szansach i zagrożeniach wynikających z tego procesu posługiwać się
rzetelną argumentacją, opartą na faktach i przewidywalnych scenariuszach,
a nie na mylnych stereotypach i przekłamaniach. Prezentowana publikacja
jest jednak nie tylko przydatnym zasobem wiedzy potrzebnej w dyskusji
przedreferendalnej, ale przede wszystkim – zgodnie z zamierzeniami
autorów – przyjaznym przewodnikiem po zawiłych relacjach
makroekonomicznych, pozostających poza zrozumieniem większości
społeczeństwa. Celem tego opracowania jest więc ukazanie w maksymalnie
5
Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową
przejrzystej konwencji, w jaki sposób integracja z Unią Europejską wpływa
na gospodarkę regionalną. W tym miejscu konieczne jest pewne
sprecyzowanie. W publikacji tej Czytelnik nie odnajdzie odniesień do
konkretnych województw Polski, nie ma w niej także ocen przygotowania
poszczególnych regionów do akcesji. Został natomiast opisany mechanizm
transmisji impulsów wynikających z integracji z Unią Europejską do
regionów, rozumianych jako województwa. Taki układ pozwoli
Czytelnikowi lepiej zrozumieć proces integracji i – co ważniejsze –
wyposaży Go w narzędzie pozwalające na budowanie własnych ocen.
Ze względu na skomplikowanie opisywanej materii oraz przyświecającą
autorom ideę zachowania jak największej przystępności prezentowanych
treści, nie udało się uniknąć uogólnień i skrótów myślowych. Tam, gdzie
było to konieczne zastosowano podejście scenariuszowe, chociaż autorzy
starali się ograniczyć je do minimum, prezentując jak najbardziej
jednoznaczne opinie, wykorzystując zarówno dorobek teorii, jak też analizę
doświadczeń wcześniejszych akcesji. Przyjęta struktura opracowania
podporządkowana została obranemu celowi, a nie kryteriom opracowania
naukowego. Wyodrębniono pięć głównych kanałów wpływu integracji.
Kanały te są rozumiane jako zespół mechanizmów ekonomicznych, które
przenoszą impulsy gospodarcze wynikające z integracji Polski z Unią
Europejską na regionalną gospodarkę, prowadząc do jej przekształceń.
Opisano więc, jak integracja wpływa na gospodarkę poprzez handel
zagraniczny, bezpośrednie inwestycje zagraniczne, transfer technologii,
fundusze strukturalne oraz dostosowania na rynku pracy. Problematyka
rolnictwa i obszarów wiejskich, ochrony środowiska, energetyki i wielu
innych dziedzin objętych negocjacjami akcesyjnymi, została uwzględniona
pod kątem wpływu na opisywane mechanizmy, a nie jako osobne kanały.
Wynika to z przyjętego rozumienia pojęcia kanału wpływu, który powinien
być zespołem mechanizmów wpływających na gospodarkę, a nie syntezą
samych efektów akcesji.
6
Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową
1. HANDEL ZAGRANICZNY
Najbardziej zauważalnym kanałem wpływu integracji z Unią Europejską na
regionalne gospodarki jest bez wątpienia handel zagraniczny, czyli
wymiana towarów i usług z zagranicą – w tym wypadku z krajami
członkowskimi UE. Każdy z nas może podczas codziennych zakupów
zauważyć, jak otwarta jest polska gospodarka oraz jak stopień tej otwartości
dynamicznie wzrastał od początku transformacji. Waga oddziaływania
wymiany handlowej z UE na polską gospodarkę nie powinna jednak być
mierzona wyłącznie subiektywną percepcją tego znaczenia. Dlatego też
analizy wielkości, kierunków oraz struktury towarowej wymiany handlowej
są dla ekonomistów jednym z ważniejszych narzędzi oceny skutków
integracji europejskiej.
Ocena taka nie jest jednak łatwa, ponieważ na efekty integracji z UE
nakładają się konsekwencje liberalizacji obrotów handlowych w ramach
Światowej Organizacji Handlu, której Polska jest członkiem. Dodatkowe
utrudnienie interpretacyjne związane jest z jednoczesnym zachodzeniem w
gospodarce Polski procesów transformacji ustrojowej i dostosowań
wynikających wyłącznie z integracji z UE.
1.1. Jak handel zagraniczny wpływa na gospodarkę?
Wymiana handlowa z zagranicą ma bardzo duże znaczenie dla sytuacji
gospodarczej całego kraju, a tym samym dla poszczególnych regionów.
Wszelkie odkształcenia warunków handlu zagranicznego – abstrahując w
tym momencie od przyczyn tych zmian – powodują reakcje dostosowawcze
7
Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową
w gospodarce. Dostosowania te, w zależności
wywołujących, mogą objawiać się poprzez:
od
bodźców
je
− zmiany w wolumenie i strukturze eksportu
− zmiany w wolumenie i strukturze importu
− zmiany w regionalnym saldzie handlu zagranicznego
− zmiany wielkości i struktury produkcji regionalnej
− zmiany na regionalnym rynku pracy.
Jednak dostosowania gospodarki do zmian warunków handlu
zagranicznego mają często charakter bardziej pośredni. Mogą polegać, na
przykład, na wzroście inflacji (tzw. import inflacji, gdy rosną ceny towarów
i surowców importowanych) lub na jej spadku wskutek wzrostu
konkurencji i możliwości zastępowania droższych krajowych wyrobów
przez tańsze towary importowane. Często jednak gospodarka reaguje w ten
sposób z dużym opóźnieniem, co powoduje, że rzadko dostosowania te są
bezpośrednio kojarzone ze zmianami w warunkach wymiany zagranicznej.
Pod tym względem najbardziej wrażliwe są regiony, w których znaczenie
wymiany handlowej z zagranicą jest stosunkowo duże.
Najbardziej bezpośrednim i jednocześnie najczęściej badanym efektem
zmian warunków prowadzenia wymiany międzynarodowej są dostosowania
w wielkości i strukturze tej wymiany. Upraszczając można przyjąć, że gdy
analogiczne towary i usługi oferowane przez polskie firmy są tańsze niż te
dostarczane przez firmy z UE, to wtedy polski eksport do krajów
„piętnastki” jest opłacalny i powinien rosnąć. W odwrotnej sytuacji
zwiększać się będzie oczywiście import z UE do Polski. Inaczej mówiąc
kraje i regiony będą w konsekwencji specjalizowały się w produkcji tych
towarów i usług, które potrafią wytwarzać najefektywniej. Na takim
„prostym” założeniu opiera się idea Wspólnego Rynku. W rzeczywistości
sprawa jest znacznie bardziej skomplikowana. Przede wszystkim ta prosta
zależność zakłócana jest wciąż istniejącymi – nawet wewnątrz Unii
8
Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową
Europejskiej – barierami w swobodnym przepływie towarów i usług.
Ograniczenia te mają nie tylko charakter naturalny, obiektywny (np. nie
można wyeliminować kosztów transportu wpływających na ostateczną cenę
towarów, a więc na konkurencyjność firm), ale także często są po prostu
ukrytymi zaporami administracyjnymi.
W gospodarkach krajów zamożnych – a takimi są państwa UE – większego
znaczenia od konkurencji cenowej nabiera rywalizacja jakościowa. Stąd też
integracja Polski z UE nie oznacza konieczności zawężenia asortymentu
produkcji i skupienia się wyłącznie na konkurencyjnych cenowo
produktach. Ogromna rozbieżność wartości jednostkowej importu z UE do
Polski i eksportu z Polski do UE wskazuje, że polskie przedsiębiorstwa nie
są wyspecjalizowane pod względem jakości w takich samych segmentach
rynków co producenci unijni. A jeśli UE i Polska będą wyspecjalizowane w
produkcji różnych jakościowo rodzajów towarów, obie strony będą
korzystały ze zwiększonego wolumenu handlu. Ważne jednak jest, aby
wykorzystując niższe koszty płac, które jednak będą „goniły” średnią
unijną, przygotowywać się do konkurencji jakościowej, bowiem tylko ona
pozwala na znaczący i długotrwały wzrost wartości dodanej. Przykłady
regionów, które odniosły największe sukcesy rozwojowe, pokazują
wyraźnie na znaczenie innowacyjności i specjalizacji w produkcji
wykorzystującej nowoczesne technologie oraz w dostarczaniu usług „nowej
generacji”.
Dostosowania wielkości i struktury przepływów handlowych prowadzą do
zmian salda handlu zagranicznego. Saldo to jest różnicą między wartością
eksportu i importu. Dodatnie saldo wskazuje na nadwyżkę eksportu nad
importem, a więc – pomijając w tym momencie inne uwarunkowania – jest
sytuacją korzystną. Ujemne saldo handlu zagranicznego oznacza, że
wartość towarów sprowadzanych do kraju przewyższa wartość towarów
wysyłanych za granicę. Należy jednak dodać, że niekiedy deficyt handlowy
9
Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową
jest warunkiem rozwoju gospodarczego. Dzieje się tak wtedy, gdy
rozwijający się kraj, czy region, importuje technologie, maszyny i
urządzenia, półprodukty lub surowce. Często rezultaty handlu
zagranicznego wykorzystywane są jako wynikowy wskaźnik
konkurencyjności danej gospodarki1. Dzięki prowadzeniu statystyki handlu
zagranicznego na poziomie regionów możemy badać regionalne strumienie
wymiany zagranicznej, a więc oceniać konkurencyjność firm z danego
województwa.
Wrażliwość (siła i charakter reakcji) regionów na zmiany warunków
wymiany handlowej zależy od poziomu ich rozwoju gospodarczego.
Poziom rozwoju gospodarczego wpływa więc także na kształtowanie się
regionalnego salda handlu zagranicznego. Ujemne saldo wymiany
występuje często w regionach, które charakteryzują się szybkim rozwojem
gospodarczym, określanym na przykład przez dynamiczny wzrost poziomu
PKB na jednego mieszkańca. Główną przyczyną deficytu jest w takich
regionach import zaopatrzeniowy i inwestycyjny. Dziura w bilansie
handlowym wynika także z faktu, że wraz ze wzrostem dochodów skłonni
jesteśmy rozszerzać asortyment naszej konsumpcji, zastępować pewne
towary innymi, kupować towary lepszej jakości, natomiast eksport ma
wobec dochodu charakter autonomiczny (wzrost eksportu może być
przyczyną wzrostu dochodu, a nie jego skutkiem). W przypadku Polski
ujemne saldo obrotów handlowych z zagranicą wynika przede wszystkim z
pierwszego z wymienionych uwarunkowań, tj. dużego importu
zaopatrzeniowego i inwestycyjnego, czyli importu surowców i
1
Warto pamiętać, że tak naprawdę można mówić o konkurencyjności konkretnych
przedsiębiorstw i ich produktów czy usług – pojęcie konkurencyjności regionu jest więc
skrótem myślowym, oznaczającym konkurencyjność firm znajdujących się w danym
regionie. Tak skonstruowane pojęcie konkurencyjności regionów powoduje często
kłopoty interpretacyjne, ponieważ zaliczenie produkcji konkretnego przedsiębiorstwa
do rachunku danego województwa odbywa się na podstawie adresu siedziby firmy.
Tymczasem dużo przedsiębiorstw swoją siedzibę posiada w innym miejscu, niż zakłady
produkcyjne.
10
Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową
półproduktów potrzebnych do produkcji oraz maszyn i urządzeń w celach
inwestycyjnych. Ujemne saldo rachunku obrotów bieżących (wynikające
głównie z deficytu handlowego) w ujęciu rachunkowym równoważone jest,
z nadwyżką, napływem kapitału zagranicznego do Polski – zarówno w
postaci bezpośrednich inwestycji zagranicznych jak też w formie kapitału
portfelowego. Inaczej mówiąc, dotychczasowy napływ kapitału
zagranicznego był znacznie wyższy niż deficyt na rachunku obrotów
bieżących, co owocowało narastaniem rezerw walutowych Polski. Dzięki
temu, deficyt handlowy nie był dużym zagrożeniem dla stabilności polskiej
gospodarki.
Wskutek zwiększonych napływów kapitałowych finansujących deficyt
bieżący występuje silna presja na wzrost wartości waluty krajowej, czyli
umacnianie złotego. Upraszczając można stwierdzić, że ta presja jest
skutkiem pojawiania się na rynku dużej ilości walut zagranicznych, przy
stosunkowo stabilnej ilości waluty krajowej. Wzrost napływu kapitału
zagranicznego w formie inwestycji bezpośrednich wiąże się w największym
stopniu z jego zaangażowaniem w proces prywatyzacji polskiej gospodarki.
Kapitał zagraniczny napływa także w postaci inwestycji portfelowych i
spekulacyjnych pojawiających się jako reakcja na oczekiwania zwiększonej
zyskowności w rozwijającej się gospodarce oraz w związku z różnicami
między stopami procentowymi w kraju i za granicą. W rezultacie
umacniania się waluty krajowej następuje pogorszenie konkurencyjności
cenowej gospodarki (wzrost opłacalności importu przy spadku opłacalności
eksportu), co wpływa negatywnie na saldo handlu zagranicznego.
Doświadczenie pokazuje jednak, że mimo pogorszenia się kursu
walutowego wskutek napływu kapitału zagranicznego, możliwe jest
ograniczanie deficytu handlowego, czyli szybszy wzrost wartości eksportu
niż importu. Możliwe jest to dzięki poprawie jakości towarów,
racjonalizacji kosztów, wzrostowi wydajności, poprawie marketingu
eksportowego, usuwaniu pozostających administracyjnych barier
11
Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową
handlowych – działania te mogą niwelować utratę konkurencyjności
cenowej wywołaną umacnianiem się złotego.
Dostosowania do zmieniających się warunków wymiany zagranicznej2 w
oczywisty sposób dotykają także produkcji regionalnej – zarówno jej
wielkości jak i struktury. Wielkość produkcji może być na bieżąco
dostosowywana w zakresie istniejących rezerw produkcyjnych. Na głębsze
i bardziej trwałe zmiany warunków handlu regionalne gospodarki reagują
dostosowaniami o charakterze strukturalnym – potrzeba na to zazwyczaj
minimum kilku, nawet kilkunastu miesięcy. Te głębsze dostosowania
dotyczą przede wszystkim struktury produkcji. Ulepszane są aktualnie
produkowane wyroby, wprowadzane są nowe, często zmienia się udział
eksportu w ogólnej sprzedaży. Ważne jest, że na zintegrowanym rynku UE,
impulsy płynące z wymiany międzynarodowej dotykają także firm, które w
tej wymianie bezpośrednio nie biorą udziału. Inaczej mówiąc handel
zagraniczny jest kanałem, przez który następuje transfer konkurencji
zagranicznej do regionów. Często jest to ważniejszy kanał wzrostu
konkurencji na danym rynku, niż bezpośrednia obecność firm
zagranicznych. Dotyczy to szczególnie regionów, w których bezpośrednia
obecność firm zagranicznych jest niewielka, ale penetracja rynku towarami
z importu stosunkowo duża.
Impulsy wynikające ze zmian w warunkach handlu zagranicznego w
konsekwencji wpływają na regionalny rynek pracy. O ile bieżące
dopasowania wielkości i struktury produkcji najczęściej nie wymagają
istotnych zmian w zatrudnieniu, to w średnim i długim okresie trwałe
zmiany wolumenu i struktury obrotów handlowych z zagranicą mogą w
2
Pod pojęciem warunków wymiany zagranicznej, obok relacji cenowych i uwarunkowań
administracyjnych handlu zagranicznego, kryje się także poziom popytu zagranicznego,
od którego w bezpośredni sposób zależy zapotrzebowanie na krajową produkcję
eksportową.
12
Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową
znaczącym zakresie oddziaływać na lokalne i regionalne rynki pracy.
Bezpośrednio wpływ ten dotyczy firm uczestniczących w wymianie
handlowej. Należy jednak pamiętać, że istotny jest także mechanizm
przenoszenia tych impulsów na przedsiębiorstwa nie biorące
bezpośredniego udziału w wymianie międzynarodowej. Dzieje się tak na
przykład przez sieć powiązań kooperacyjnych (firma może być uzależniona
od odbiorcy, który jest eksporterem), przez wzrost konkurencji na lokalnym
rynku wskutek zwiększonego importu, czy też przez ogólny wzrost lub
spadek dobrobytu społeczeństwa. Tylko w wyjątkowych i bardzo
nielicznych, jednostkowych przypadkach można mówić o całkowitej (czy
raczej prawie całkowitej) neutralności danej firmy wobec zmian warunków
handlu zagranicznego.
1.2. Jak integracja z UE wpływa na handel zagraniczny?
Zgodnie z Układem Europejskim 1 stycznia 2002 roku zakończył się proces
wprowadzania strefy wolnego handlu artykułami przemysłowymi między
Polską a Unią Europejską. Oznacza to, że zniesiono administracyjne
ograniczenia w handlu tymi towarami. Liberalizacja wymiany handlowej
odbywała się stopniowo, czasami wolniej niż wynikało to z rosnących
możliwości rynkowych (przede wszystkim produkcyjnych) Polski. W
sferze handlu artykułami przemysłowymi, w większości efekty tej
liberalizacji już wystąpiły – czyli akcesja do UE w krótkim okresie nie
przyniesie w tej dziedzinie znaczących zmian. Obecnie blisko 70 procent
polskiego eksportu trafia na Wspólny Rynek, a ponad 61 procent importu
do Polski pochodzi z UE. Bodźcem dla dodatkowej kreacji handlu
artykułami przemysłowymi, czyli wzrostu jego wartości, będzie więc nie
liberalizacja obrotów handlowych (ta już nastąpiła) a usuwanie istniejących
barier pozataryfowych (innych niż cła). Jednak wpływ przystąpienia Polski
do UE będzie miał także inne konsekwencje, również dla obrotów towarami
13
Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową
przemysłowymi. Przystępując do UE Polska przyjmie wspólną politykę
handlową, w tym także wspólną taryfę celną wobec krajów trzecich. Może
spowodować to efekt przesunięcia handlu, czyli zastąpienie dotychczas
tańszego importu z krajów trzecich (np. z USA) importem z krajów
członkowskich UE. Stanie się tak w tych grupach towarów, w których
taryfa celna UE jest wyższa niż obecnie stosowana przez Polskę. Dotyczy
to przede wszystkim niektórych produktów żywnościowych i sektorów
wrażliwych. Jednak średnio rzecz biorąc taryfa celna UE charakteryzuje się
niższym poziomem ceł, niż cła obecnie stosowane w Polsce.
Przystąpienie Polski do Unii Europejskiej oznaczać będzie liberalizację
handlu artykułami rolnymi. W zakresie tych towarów nastąpi wzrost
wymiany, jednak jego skala będzie umiarkowana ze względu na
konieczność sprostania unijnym standardom i normom dotyczącym
żywności. Może jednak mieć większe znaczenie w regionach, w których
występuje koncentracja produkcji rolnej. Siła efektów handlowych akcesji
Polski do UE warunkowana także będzie odległością od unijnych rynków.
W przypadku regionów graniczących z Niemcami nastąpi kreacja
dodatkowych (choć niewielkich) strumieni handlu dzięki likwidacji kontroli
granicznych. W przypadku regionów wschodnich, graniczących z Rosją,
Ukrainą i Białorusią należy spodziewać się spadku kontaktów handlowych
– przede wszystkim tych nieformalnych – wskutek wprowadzenia
obowiązku wizowego oraz koniecznego uszczelnienia granicy, która stanie
się granicą zewnętrzną UE. Długofalowo przyniesie to jednak korzyści w
postaci „ucywilizowania” stosunków handlowych ze wschodnimi
partnerami, co może owocować w dalszej perspektywie nawet wzrostem
wymiany handlowej.
Ponieważ większość efektów liberalizacji handlu z UE już wystąpiła w
polskiej gospodarce, większe znaczenie z punktu widzenia konsekwencji
dla regionalnych gospodarek będą miały tzw. specyficzne efekty integracji.
14
Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową
Definiowane są one jako skutki dostosowania polskiej gospodarki do
wspólnej polityki konkurencji oraz polityki normalizacji i standaryzacji
obowiązujących w UE. Konsekwencją dostosowań w tych obszarach w
długim okresie będzie przyspieszenie rozwoju gospodarczego i poprawa
jakości życia (dbałość o stan środowiska przyrodniczego, bardziej
restrykcyjne normy dotyczące warunków pracy, wysokie standardy
techniczne i sanitarne, ochrona socjalna, itp.). W krótkim okresie mogą
jednak ujawnić się negatywne skutki, w postaci spadku konkurencyjności
polskich produktów – koszty ponoszonych dostosowań, szczególnie w
zakresie ochrony środowiska będą znacznym obciążeniem dla polskich
przedsiębiorstw. Ponieważ zakres i siła, z jaką te efekty wystąpią, w dużej
mierze zależy od wyjściowego poziomu rozwoju gospodarczego
integrującego się kraju i w konsekwencji istniejących różnic w poziomie
rozwoju pomiędzy tym krajem a UE, można przypuszczać, że w przypadku
Polski specyficzne efekty integracji będą bardzo widoczne.
Podsumowując, można przypuszczać, że przystąpienie Polski do UE
spowoduje wzrost obrotów z państwami UE (obecnymi i nowymi), jednak
będzie to proces ewolucyjny, a nie skokowy i jego motorem w większej
mierze będzie rozwój gospodarczy Polski, a nie formalne zniesienie barier
handlowych.
Integracja Polski z Unią Europejską wpływa na wielkość i strukturę handlu
zagranicznego również w sposób pośredni – poprzez mechanizmy
makroekonomiczne. Najważniejszym narzędziem transmisji impulsów
gospodarczych płynących z zagranicy jest kurs walutowy. Zmiany realnego
kursu walutowego w gospodarce otwartej wywierają ogromny wpływ
zarówno na sferę realną jak i pieniężną gospodarki. Kurs walutowy
określając terms of trade (warunki handlu) ma szczególne znaczenie dla
relacji handlowych kraju z zagranicą. Związek pomiędzy poziomem
realnego kursu walutowego a bilansem handlowym wynika z cenotwórczej
15
Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową
roli pełnionej przezeń w gospodarce otwartej. Zmiany realnego kursu
walutowego określają relatywną cenę dóbr (w relacji do analogicznych dóbr
zagranicznych). Przez to wywołują zmiany konkurencyjności całej
gospodarki.
W tym kontekście kurs walutowy jest jednym z kluczowych elementów
analizy przepływów handlowych. Należy jednak podkreślić, że poziom
realnego kursu walutowego i jego zmiany nie są jedynym – trudno również
mówić, że są głównym czy też podstawowym – czynnikiem
determinującym te przepływy. Dotyczy to szczególnie krajów
transformacji, w których dynamiczne procesy gospodarcze, a często
również polityczne, generują całą gamę „pozakursowych” czynników
wpływających na handel zagraniczny.
Prywatyzacja polskiej gospodarki w powiązaniu z restrukturyzacją wymaga
nasilonej aktywności inwestycyjnej. Zmiany strukturalne wymuszają import
kapitału w celu zwiększenia ogólnego jego zasobu w kraju, w którym
rodzime nakłady inwestycyjne są ograniczone, sfera B+R jest
niedorozwinięta a technologia i infrastruktura przestarzałe. Dlatego też
podnoszenie zdolności konkurencyjnej o charakterze jakościowotechnologicznym wymaga zasilania kapitałem zagranicznym w formie
inwestycji bezpośrednich. Skutki rosnącego napływu kapitału
zagranicznego są złożone. Z jednej strony deficyt handlowy finansowany
jest rosnącą nadwyżką przepływów kapitałowych, która znajduje
odzwierciedlenie w wysokim poziomie rezerw oficjalnych Polski. Z drugiej
strony inwestorzy zagraniczni znacząco przyczyniają się do powstawania
deficytu handlowego poprzez nasilony import zaopatrzeniowy na potrzeby
własnej działalności produkcyjnej.
Napływ kapitału zagranicznego praktycznie w każdej formie powoduje
wzrost presji aprecjacyjnej na walutę krajową, czyli wpływa na wzrost
16
Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową
wartości złotego, co z punktu widzenia bilansu handlowego jest
niekorzystne. Jednak mając na uwadze z jednej strony zakres potrzeb
inwestycyjnych w polskiej gospodarce, a z drugiej strony ograniczone
możliwości zwiększenia stopy oszczędności krajowych, należy się
pogodzić z koniecznością „importu” oszczędności zagranicznych w formie
inwestycji bezpośrednich, portfelowych, pożyczek czy transferów
pomocowych. Finansowanie wzrostu gospodarczego poprzez inwestycje ze
źródeł zagranicznych oznacza pogorszenie się sytuacji bilansu handlowego.
Aprecjacja waluty krajowej wywoływana zwiększonym napływem kapitału
zagranicznego, bezpośrednio negatywnie oddziałuje na saldo handlowe. W
kraju, który w długookresowym rozwoju gospodarczym wykorzystuje
oszczędności zagranicy w celu sfinansowania zwiększonych potrzeb
inwestycyjnych, pojawia się więc strukturalny deficyt handlowy. W takim
wypadku nie może on być traktowany jako zjawisko negatywne, bowiem w
długim okresie kraj zbuduje potencjał gospodarczy zdolny „spłacić”
powstałe w ten sposób zadłużenie, a zmodernizowana gospodarka będzie w
stanie zlikwidować deficyt handlowy lub nawet wygenerować dodatnie
saldo handlowe.
Jak się wydaje, najlepszym rozwiązaniem dla szybko rozwijającej się
gospodarki korzystającej z oszczędności zagranicznych w postaci napływu
kapitału zagranicznego, chcącej przeciwdziałać aprecjacji waluty i
walczącej z inflacją byłaby jak najdalej posunięta konsolidacja budżetowa.
Zmniejszenie, czy nawet zlikwidowanie deficytu budżetowego wpłynęłoby
na zmniejszenie rynkowych stóp procentowych i dzięki temu ograniczyło
presję aprecjacyjną, zwiększyłoby inwestycje prywatne i pozwoliło na
poprawę salda obrotów bieżących. To niemalże cudowne lekarstwo,
głównie ze względów politycznych, jest bardzo niepopularne. Wymagałoby
to bowiem radykalnego ograniczenia wydatków budżetowych, a w
warunkach głębokich reform gospodarczych, często jest to wręcz
niemożliwe.
17
Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową
2. BEZPOŚREDNIE INWESTYCJE ZAGRANICZNE
Wpływ integracji Polski z Unią Europejską na gospodarki regionów
dokonuje się także poprzez bezpośrednie inwestycje zagraniczne. Trudno
jest jednak wyraźnie określić, jaka część napływających do Polski
inwestycji zagranicznych jest rezultatem transformacji gospodarczej, czyli
procesów prywatyzacyjnych i restrukturyzacyjnych, a jaka antycypowanego
już od pewnego czasu przyszłego członkostwa Polski w Unii Europejskiej.
Dwie kwestie pozostają jednak pewne. Po pierwsze, wpływ inwestycji
zagranicznych na gospodarkę kraju i poszczególnych regionów jest bardzo
duży i będzie wzrastał. Po drugie, proces integracji Polski z UE bez
wątpienia odgrywa jedną z ważniejszych ról wśród determinant
określających wielkość i strukturę tych inwestycji. Wystarczy wspomnieć,
że obecnie około 70 procent wartości wszystkich zagranicznych inwestycji
bezpośrednich w Polsce przypada na kraje UE – w roku 1993 było to
zaledwie 47 procent. Perspektywa akcesji przyciąga również inwestorów z
krajów trzecich (np. z USA czy Dalekiego Wschodu), dla których
ulokowanie działalności produkcyjnej w Polsce da w niedalekiej
przyszłości dostęp do całego unijnego rynku.
2.1. Jak inwestycje zagraniczne wpływają na gospodarkę?
W sytuacji ograniczonych zasobów kapitałowych polskich przedsiębiorstw
oraz osób fizycznych napływ do regionów kapitału zagranicznego w postaci
inwestycji bezpośrednich odgrywa istotną rolę w finansowaniu procesów
18
Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową
modernizacyjnych i dostosowawczych. Prowadzi także do silnego wzrostu
bezpośredniej presji konkurencyjnej odczuwanej przez rodzime
przedsiębiorstwa. Dostosowania gospodarki regionalnej do impulsów
kreowanych przez napływający do regionu kapitał zagraniczny w formie
inwestycji bezpośrednich mogą prowadzić do:
− zmian w wolumenie i strukturze eksportu
− zmian w wolumenie i strukturze importu
− zmian wielkości i struktury produkcji regionalnej
− zmian na regionalnym rynku pracy
− wzrostu wartości złotego.
Przedsiębiorstwa z kapitałem zagranicznym charakteryzują się znacznie
większymi możliwościami inwestycyjnymi oraz eksportowymi niż firmy
krajowe. Regiony, w których kapitał zagraniczny odgrywa ważną rolę –
jego udział w strukturze własności jest duży – w większym stopniu niż
pozostałe są w stanie sprostać konkurencji międzynarodowej i włączyć się
w „krwioobieg” międzynarodowej gospodarki. Dzięki temu możliwe staje
się uniezależnienie, przynajmniej w pewnym stopniu, od koniunktury na
rynku krajowym. W takich województwach można liczyć na poprawę
sytuacji w handlu zagranicznym, dzięki większej aktywności eksportowej
przedsiębiorstw z udziałem kapitału zagranicznego. Poprawia się także
struktura
handlu
zagranicznego
(wzrasta
udział
dóbr
wysokoprzetworzonych w eksporcie oraz zaopatrzeniowych i
inwestycyjnych w imporcie), co doprowadzi do poprawy w regionalnym
bilansie handlowym.
Analiza konkurencyjności przedsiębiorstw z kapitałem zagranicznym w
Polsce na tle firm rodzimych, wskazuje na istotne różnice istniejące między
tymi przedsiębiorstwami a firmami polskimi. Podmioty z kapitałem
zagranicznym są zdecydowanie bardziej konkurencyjne i – w
19
Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową
przeciwieństwie do większości firm krajowych – są przygotowane do
funkcjonowania na Wspólnym Rynku. Geograficzna struktura inwestycji
bezpośrednich ma więc istotny wpływ na regionalny rozkład szans i
zagrożeń związanych z integracją Polski z UE.
Ogólnie rzecz biorąc zagraniczni inwestorzy nie są zainteresowani
lokowaniem w Polsce działalności innowacyjnej3. Aktywność innowacyjna
firm z udziałem zagranicznym zróżnicowana jest jednak w poszczególnych
sektorach gospodarki. W wielu z nich udział przedsiębiorstw z kapitałem
zagranicznym w całości nakładów na działalność innowacyjną kształtuje się
na poziomie powyżej 50 procent. Wskazuje to na rolę, jaką
przedsiębiorstwa z udziałem kapitału zagranicznego odgrywają w
dokonujących się procesach innowacyjnych w wybranych branżach
gospodarki – pomimo, że ich zaangażowanie w całość działalności
innowacyjnej prowadzonej w Polsce nie jest wysokie w porównaniu, na
przykład, z udziałem w handlu zagranicznym, nakładach inwestycyjnych
czy produkcji sprzedanej przemysłu.
Bardzo niewiele koncernów międzynarodowych ulokowało w Polsce
działalność badawczo-rozwojową, która stanowi najbardziej „twórczą”
część działalność innowacyjnej. Sytuacja ta najprawdopodobniej nie
ulegnie zmianie po wstąpieniu Polski do UE. W bardziej odległej
przyszłości, jeżeli powstaną efektywne regionalne systemy wspierania
innowacji, poprawi się system edukacji i uda się jednocześnie utrzymać
relatywnie niższe koszty pracy, możliwe będzie przenoszenie centrów
naukowo-badawczych do Polski.
3
W 1999 roku udział firm z kapitałem zagranicznym w całości ponoszonych przez
przedsiębiorstwa działające w Polsce nakładów na działalność innowacyjną wyniósł
14 procent. Dla porównania w Irlandii w latach 90. wynosił 68 procent.
20
Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową
Wpływ inwestycji bezpośrednich przeważnie nie ogranicza się jedynie do
najbliższego otoczenia lokalizacji inwestycji. Pozytywne efekty rozwojowe
wynikające z aktywności inwestycyjnej często „rozlewają się” na regiony
sąsiednie. Najprostszym przykładem może być rozwój kooperacji
biznesowej, budowa sieci dostawców i odbiorców. Mogą jednak pojawić
się również skutki negatywne w sąsiednich regionach, szczególnie tych
słabszych gospodarczo. Szybszy rozwój sąsiada powoduje „wysysanie”
najbardziej wartościowych zasobów z regionów słabszych. Szczególnie
dotyczy to dobrze wykwalifikowanych pracowników. W dłuższej
perspektywie zjawisko takie jest niezwykle niekorzystne dla potencjału
rozwojowego regionów słabszych. Dlatego też zwiększanie atrakcyjności
inwestycyjnej jest tak ważne właśnie w najsłabszych województwach.
Wpływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych na regionalne rynki pracy,
wbrew populistycznym opiniom, jest pozytywny. Ocena ta jest
bezsprzeczna w przypadku inwestycji typu greenfield, czyli budowy
zakładu, fabryki, sklepu czy biura od podstaw – w takiej sytuacji zawsze
powstają nowe miejsca pracy. W przypadku przejęcia istniejącego
przedsiębiorstwa najczęściej inwestor zagraniczny dokonuje w pierwszej
fazie restrukturyzacji zatrudnienia, która często wiąże się ze zwolnieniami
pracowników. Jeżeli nie jest to wrogie przejęcie, którego prawdziwym
celem jest wyeliminowanie konkurencji (takie przejęcia w Polsce zdarzają
się wyjątkowo rzadko), zwolnienia przyczyniają się do wzrostu wydajności
i pozwalają w dalszej perspektywie na rozwój firmy, co może zaowocować
tworzeniem nowych, efektywnych miejsc pracy. Należy też pamiętać, że w
przypadku zakupu istniejących przedsiębiorstw, szczególnie w ramach
prywatyzacji, inwestorzy zagraniczni najczęściej muszą zagwarantować
utrzymanie zatrudnienia przez kilka lat. W związku z tym, w regionach, w
których
inwestorzy
zagraniczni
uczestniczyli
w
procesach
prywatyzacyjnych należy liczyć się ze wzrostem zwolnień pracowników w
najbliższej przyszłości. Będzie to konsekwencją wygasania okresów
21
Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową
ochronnych wynikających z pakietów socjalnych podpisywanych w ramach
umów prywatyzacyjnych oraz konieczności sprostania presji
konkurencyjnej, która wzrośnie w wyniku akcesji do UE.
Bezpośrednie inwestycje zagraniczne, tak jak każda inna forma napływu do
Polski kapitału zagranicznego, wywierają presję na wzrost wartości złotego.
Negatywne konsekwencje zjawiska aprecjacji dla bilansu handlowego
zostały opisane wcześniej. Bez wątpienia jednak, inwestycje bezpośrednie
stanowią najkorzystniejszą formę wykorzystywania kapitału zagranicznego,
przynajmniej z dwóch powodów. Po pierwsze, nacisk na wzrost wartości
złotego wywoływany napływem tego rodzaju kapitału zagranicznego jest
znacznie mniejszy niż w przypadku inwestycji portfelowych. Dzieje się tak
dlatego, iż w tym drugim przypadku kapitał zagraniczny trafia na polski
rynek praktycznie bezpośrednio i najczęściej w bardziej płynnej formie. Po
drugie, inwestycje bezpośrednie przyczyniają się do podniesienia
konkurencyjności produkcji, tworzą nowe miejsca pracy, wprowadzają
nowe wzorce pracy. Oczywiście jest to ocena ogólna, jednak pojedyncze
negatywne przykłady nie mogą jej zmienić w zasadniczy sposób.
2.2. Jak integracja z UE wpływa na inwestycje zagraniczne?
Obserwacje strumieni inwestycyjnych w krajach, które wcześniej niż
Polska przystąpiły do UE wskazują, że w okresie bezpośrednio
poprzedzającym akcesję wystąpił istotny wzrost wartości napływających
inwestycji bezpośrednich. Efekt ten wiązał się bezpośrednio ze wzrostem
atrakcyjności inwestycyjnej, spadkiem ryzyka dla podejmowania
działalności oraz z upodobnieniem otoczenia firm do znanych warunków w
krajach będących członkami UE. Analogiczny efekt – wzrostu wartości
22
Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową
inwestycji bezpośrednich – prawdopodobnie w Polsce nie wystąpi4. Jeśli
wzrost będzie miał miejsce, to jego siła będzie znacznie mniejsza. Wynika
to z następujących przesłanek:
− przez wielu inwestorów zagranicznych antycypowany efekt członkostwa
został już zdyskontowany w latach 90. kiedy to wartość inwestycji
bezpośrednich w Polsce konsekwentnie wzrastała,
− aktualnie mamy do czynienia z dekoniunkturą w światowej gospodarce i
dynamika transferów kapitałowych słabnie,
− w Polsce, w ocenie zagranicznych inwestorów, pogarsza się klimat
inwestycyjny – powoduje to, że inwestycje podejmowane są u
„konkurentów” Polski, takich jak Czechy, Węgry, czy też Słowacja,
− maleje liczba atrakcyjnych ofert prywatyzacyjnych, co prowadzi do spadku
zainteresowania kapitału zagranicznego Polską.
Ważnym atutem polskich regionów, szczególnie tych słabiej rozwiniętych
pozostają znacznie niższe od średniej unijnej koszty pracy. Jest to
przewaga, którą należy skrupulatnie wykorzystywać, pamiętając jednak, że
wzrost płac w długim okresie jest nieunikniony oraz, że jeszcze większą
przewagę w tym zakresie posiadają kraje tzw. drugiej fali rozszerzenia,
czyli Bułgaria i Rumunia, a także na przykład Ukraina czy Rosja. Pewnym
mankamentem tego rodzaju konkurencyjności jest małe jej znaczenie dla
inwestorów z sektorów wysokich technologii, dla produkcji kapitało- i
wiedzochłonnej.
Dla
nowoczesnych
rodzajów
działalności
nieporównywalnie większe znaczenie ma jakość otoczenia biznesu oraz
dostęp do wiedzy, rozumianej zarówno jako kwalifikacje pracowników jak
i zaplecze naukowo-badawcze. Jedno i drugie w większości polskich
regionów pozostaje „dobrem rzadkim”.
4
W nadchodzących latach – według różnych szacunków – należy spodziewać się
napływu inwestycji bezpośrednich do Polski o wartości 8-12 mld USD rocznie, co
oznacza, zaledwie, utrzymanie dotychczasowych trendów.
23
Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową
Nie wydaje się, aby w wyniku uzyskania członkostwa w UE struktura
geograficzna napływu inwestycji bezpośrednich do Polski mogła ulec
poważnym
przemianom.
Niewątpliwie
nastąpi
przeszacowanie
atrakcyjności inwestycyjnej regionów przygranicznych, ale nie wpłynie to
istotnie w krótkim okresie na generalny przestrzenny rozkład inwestycji
zagranicznych w Polsce. Nadal preferowane będą województwa centralne i
południowo-zachodnie, które obecnie przyciągają gros inwestycji
bezpośrednich.
Stopniowy wzrost siły nabywczej społeczeństwa, który będzie
konsekwencją rozwoju gospodarczego, będzie zachętą dla inwestorów
„poszukujących rynku”. Z natury rzeczy inwestycje takie lokowane będą
przede wszystkim w regionach zamożniejszych. Kapitał zagraniczny nie
przyczyni się więc do niwelowania istniejących w Polsce dysproporcji
regionalnych, a raczej je spetryfikuje bądź nawet w pierwszym okresie
pogłębi.
Jednakże, ze względu na bliskość rozwijającego się rynku wschodniego
(Rosji, Ukrainy, a w przyszłości Białorusi) akcesja do UE będzie szansą na
przyciągnięcie zagranicznych inwestorów zainteresowanych ekspansją na te
właśnie rynki, którzy ze względu na zbyt wysokie ryzyko inwestowania na
wschód od Polski, będą lokowali swą działalność we wschodnich regionach
Polski. Regiony te staną się najdalej wysuniętym na wschód obszarem UE.
Dodatkowym elementem poprawiającym atrakcyjność wschodnich
obszarów Polski będzie interwencja strukturalna UE (inwestycje z funduszy
strukturalnych) ukierunkowana na modernizację sieci transportowych, w
tym na rozbudowę infrastruktury granicznej. Przyczyni się to do
gospodarczej
aktywizacji
regionów
wschodnich.
Inwestycje
współfinansowane z funduszy strukturalnych UE przyczynią się do
zwiększenia atrakcyjności inwestycyjnej również pozostałych regionów,
szczególnie dzięki modernizacji, rozbudowie i budowie infrastruktury
24
Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową
transportowej. Ale nie tylko. Czasami ważniejsze będzie wspieranie
edukacji i badań, poprawa infrastruktury socjalnej, ochrony zdrowia. W
innych przypadkach priorytetowo traktować należy z kolei otoczenie
małego i średniego biznesu. Ważne jest, aby w morzu potrzeb po dekadach
zaniedbań inwestycyjnych, umieć właściwie określać cele i ważyć
priorytety rozwoju. Trudno jest jednoznacznie stwierdzić, czy to prywatne
inwestycje
zagraniczne
mają
być
uzupełnieniem
inwestycji
współfinansowanych z funduszy strukturalnych, czy też powinno być
dokładnie odwrotnie. Dla celu tych rozważań nie jest to istotne. Ważne jest,
aby oba strumienie inwestycji były wobec siebie komplementarne, czyli
żeby ich pozytywne efekty kumulowały się.
Akcesja Polski do UE wywoła impuls w kierunku zmiany struktury
sektorowej napływu inwestycji bezpośrednich. W długim okresie, w miarę
rozwoju gospodarczego i społecznego większego znaczenia zaczną nabierać
inwestycje w branżach kapitało- i wiedzochłonnych. Wzrost poziomu życia
otwiera także nowe rynki, dotychczas niezagospodarowane. Rozwinie się
więc produkcja towarów luksusowych i sektor usług wyższego rzędu, które
są charakterystyczne jedynie dla krajów wysokorozwiniętych.
W związku z akcesją do UE ograniczone zostaną przywileje przyznawane
inwestorom w specjalnych strefach ekonomicznych. Zniknie więc bardzo
proste – choć mało efektywne – narzędzie zachęt inwestycyjnych, co
wymusi na administracji publicznej zwiększenie aktywności na rzecz
polepszania klimatu inwestycyjnego.
Wraz z napływem środków w ramach funduszy unijnych dla rolnictwa
(dopłaty bezpośrednie oraz fundusze na rozwój obszarów wiejskich)
zagraniczni inwestorzy na szerszą skalę zaangażują się w przetwórstwo
rolne i rozwój innych dziedzin gospodarki na obszarach wiejskich. Z jednej
strony powodem wzrostu zainteresowania inwestorów będzie stopniowa
25
Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową
poprawa sytuacji bytowej rolników i mieszkańców wsi, która będzie
bezpośrednim efektem objęcia polskiej wsi Wspólną Polityką Rolną. Z
drugiej strony – tak, jak zostało to już powiedziane – inwestycje
infrastrukturalne przyciągają komplementarne inwestycje prywatne. Będzie
to szansą dla regionów wiejskich, dotychczas zazwyczaj omijanych przez
inwestorów, na tworzenie pozarolniczych miejsc pracy.
26
Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową
3. TRANSFER TECHNOLOGII
Akcesja Polski do Unii Europejskiej oznacza integrację z obszarem o
znacznie wyższym zaawansowaniu technologicznym. Unia Europejska,
obok Japonii i USA, jest obszarem o bardzo wysokim potencjale
technologicznym. Można przyjąć założenie, iż występowanie
zróżnicowanych potencjałów technologicznych (między Unią i Polską)
prowadzi do transferu technologii do kraju znajdującego się na niższym
poziomie, czyli do Polski. Proces ten powinien zostać uwzględniony w
analizie wpływu integracji na regiony, gdyż poziom rozwoju
technologicznego w znacznym stopniu determinuje jakość wytwarzanych
produktów i jest narzędziem walki konkurencyjnej firm, wpływając
zarówno na możliwość sprzedaży polskich produktów na rynki krajów UE
(eksport), jak również określając zdolność polskich firm do sprostania
konkurencji na rynku krajowym, wobec produktów przedsiębiorstw
unijnych.
Wspomniana luka technologiczna między Polską a UE jest zróżnicowana
regionalnie. Wynika to z charakterystyki gospodarek poszczególnych
województw, ich struktury, lokalizacji placówek naukowo-badawczych
oraz zaangażowania firm z udziałem kapitału zagranicznego.
3.1. Jak transfer technologii wpływa na gospodarkę?
Poziom zaawansowania technologicznego jest ważnym czynnikiem
kształtującym realną konkurencyjność przedsiębiorstw. Stąd też będzie on
27
Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową
współdecydował o bilansie kosztów i korzyści, które Polska i polskie
regiony osiągną z tytułu integracji z UE.
Bezpośrednie efekty transferu technologii do Polski są stosunkowo trudne
do jednoznacznego mierzenia, ponieważ najczęściej wprowadzenie nowej
technologii jest tylko elementem szerszego procesu restrukturyzacji. Mimo
to, można stwierdzić, że zastosowanie lepszych technologii przekłada się na
regionalne gospodarki w postaci:
− wzrostu innowacyjności
− zmian w wielkości i strukturze produkcji
− wzrostu importu zaopatrzeniowego i inwestycyjnego
− zmian w wielkości i strukturze eksportu
− umiędzynarodowienia gospodarki.
Zanim omówione zostaną mechanizmy, którymi transfer technologii
wpływa na regionalne gospodarki, warto przedstawić najważniejsze kanały,
poprzez które technologia absorbowana jest przez gospodarkę, czyli w jaki
sposób nowa technologia trafia do regionów. Najbardziej oczywistą metodą
jest import technologii w postaci „ucieleśnionej”. Najczęściej są to dobra
inwestycyjne z obszaru lidera technologicznego, na przykład z UE. Innym
sposobem jest transfer technologii w formie „nieucieleśnionej”, w postaci
wiedzy (know-how), najczęściej przy okazji zagranicznych inwestycji
bezpośrednich. Taki transfer technologii możliwy jest tylko wraz z
personelem oraz systemem organizacji i zarządzania. Uzyskanie dostępu
do wiedzy wymaga interakcji z instytucjami badawczymi lub z osobami w
nich zatrudnionymi. Inwestorzy zagraniczni z krajów UE, a w
szczególności korporacje ponadnarodowe będące właścicielami znacznej
części światowych zasobów technologicznych, w naturalny sposób są
uczestnikami procesu transferu technologii. Kolejną formą przepływu
technologii jest zakup patentów i licencji oraz dokumentacji technicznej.
28
Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową
Transfer może odbywać się także dzięki uczestnictwu w
międzynarodowych projektach badawczych lub poprzez współpracę w
ramach międzynarodowych konsorcjów przedsiębiorstw.
W wyniku importu technologii następuje modernizacja gospodarki i wzrost
jej innowacyjności, bowiem technologia z jednej strony jest produktem
procesu innowacyjnego, a z drugiej strony często jest jego narzędziem.
Zakres dokonującego się w ten sposób przeobrażenia gospodarki
uzależniony jest od zdolności skutecznej absorpcji technologii, czyli
umiejętności wykorzystania wszystkich możliwości, jakie transfer
technologii daje. Zdolność ta zależy z kolei od otwarcia gospodarki
regionalnej na współpracę i jej zdolności do „uczenia się”. Zatem
pozytywnych efektów spodziewać należy się w tych województwach, które
utrzymują intensywne kontakty handlowe i naukowe z partnerami
zagranicznymi. Konsekwencją sprowadzania nowych technologii może być
również wzrost importu zaopatrzeniowego i inwestycyjnego. Często
bowiem importowane technologie, szczególnie w sektorach ICT
(technologii informacyjno-komunikacyjnych) oparte są na surowcach i
komponentach, które w Polsce nie są produkowane. Każdy jednak proces
obróbki takich komponentów generuje wartość dodaną, a więc jest
korzystny dla rachunku gospodarczego. Takie wysokoprzetworzone towary
mogą być eksportowane – dzięki temu import technologii może przyczynić
się do zwiększenia eksportu lub zmiany jego struktury na bardziej
korzystną: wzrasta udział produktów o wysokiej wartości dodanej.
Absorpcja nowych technologii ma więc pozytywny wpływ na saldo
obrotów bieżących. Należy jednak pamiętać, że ten pozytywny efekt
ujawnia się przeważnie dopiero po upływie dłuższego czasu, gdy nowe
technologie zostaną w pełni wdrożone. W pierwszym okresie import
technologii wpływa negatywnie na bilans handlowy, zwiększając import
inwestycyjny.
29
Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową
Dyfuzja technologii w układzie lider–naśladowca wpływa na tempo
regionalnego rozwoju gospodarczego. Koszt imitacji oraz adaptacji (które
są możliwe dzięki transferowi technologii) stanowi od 40 do 90 procent
kosztu innowacji, czyli stworzenia zupełnie nowej rzeczy. Pozwala więc na
oszczędność ograniczonych regionalnych zasobów. Dzięki transferowi
technologii możliwy jest efekt tzw. żabiego skoku, czyli przeskok na
drabinie rozwoju technologicznego – nie ma konieczności „odkrywania
Ameryki”. Możliwy jest też scenariusz, gdy region naśladujący staje się
liderem i eksporterem technologii. W dłuższym okresie, dzięki efektom
„skoku technologicznego” należy spodziewać się istotnej zmiany w
strukturze produkcji przemysłowej regionów absorbujących technologie
oraz przyspieszenia tempa rozwoju gospodarczego, bądź przynajmniej
neutralizacji spadku dynamiki PKB wskutek ograniczenia produkcji w
„problemowych” gałęziach przemysłu.
3.2. Jak integracja z UE wpływa na transfer technologii?
Biorąc pod uwagę istniejącą lukę rozwojową między Polską a krajami UE,
unowocześnianie polskiej gospodarki, które dokonuje się dzięki transferowi
nowych technologii i które jest bez wątpienia jedyną metodą wyrwania
kraju z grożącej mu roli peryferii w rozszerzonej UE, powinno zyskać
status absolutnie priorytetowy. Jaki jest więc związek między akcesją do
UE, a przepływem technologii? Proces integracji przyspiesza wchłanianie
nowych technologii przez gospodarkę, co najmniej z trzech powodów:
− wskutek nasilenia zagranicznych inwestycji bezpośrednich
− poprzez wymuszenie inwestycji modernizacyjnych (dostosowawczych) w
polskich firmach
− dzięki wsparciu finansowemu funduszy strukturalnych.
30
Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową
Przygotowania do członkostwa w UE, które wymuszają zwiększenie
wysiłku restrukturyzacyjnego i wprowadzenie w Polsce unijnego porządku
prawnego zwiększają wiarygodność oraz przewidywalność zarówno
gospodarczą jak i polityczną, tym samym pozytywnie wpływają na
atrakcyjność inwestycyjną polskich regionów – a inwestycje zagraniczne to
prawie zawsze napływ nowych technologii. Transfer ten dotyka przede
wszystkim regionów o najwyższej atrakcyjności inwestycyjnej, w których
koncentruje się w znacznej mierze aktywność inwestorów zagranicznych.
Inwestorzy ci wraz z kapitałem transferują technologie, zarówno w postaci
importu dóbr inwestycyjnych, jak też przenoszą do Polski wzorce
zarządzania i organizacji, czyli tzw. technologię nieucieleśnioną. Korzyści
te występują już w fazie przedakcesyjnej, ponieważ dla inwestorów ważne
stało się bowiem już samo konsekwentne dążenie Polski do UE. Data
członkostwa stała się kwestią drugorzędną.
Akcesja oznacza możliwość pełnego uczestnictwa w programach badań i
rozwoju technologicznego współfinansowanych z budżetu Unii
Europejskiej. Szczególne znaczenie w tej materii mają tzw. programy
ramowe. Działania w ich ramach mają charakter uzupełniający w stosunku
do polityki prowadzonej w poszczególnych krajach członkowskich. W
przypadku Polski, w której nakłady na badania i rozwój finansowane z
budżetu są znikome, a sektor prywatny boryka się z trudnościami w
zewnętrznym finansowaniu inwestycji, może się okazać, iż programy
wspólnotowe z uzupełniających staną się podstawowymi źródłami zasilania
sfery badań i rozwoju. Ich głównym zamierzeniem jest jednak nie
finansowanie badań samych w sobie, a przede wszystkim umożliwienie
nawiązywania efektywnych kontaktów międzynarodowych a także
włączania się w międzynarodowy proces transferu technologii i wymiany
doświadczeń naukowo-badawczych (na przykład, poprzez sieci transferu
technologii oraz wymiany informacji, sieci parków technologicznych, dni
transferu technologii, wspieranie działalności innowacyjnej na szczeblu
31
Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową
regionalnym oraz w małych i średnich przedsiębiorstwach). Problemem
polskich przedsiębiorstw jest jednak wykorzystanie oferowanych przez UE
środków. Beneficjantem są i będą firmy działające w sektorach o wysokim
zaawansowaniu technologicznym, otwarte na wymianę technologii,
głównie z województw o stosunkowo dużym udziale przemysłu high-tech
w strukturze przemysłu oraz z efektywnie działającymi placówkami
naukowo-badawczych. Wsparcie finansowe badań i rozwoju także więc w
naturalny sposób faworyzować będzie regiony, które już teraz są lepiej
rozwinięte technologicznie.
Jak wskazują doświadczenia krajów Unii Europejskiej, zasoby wiedzy oraz
potencjał technologiczny nie wykazują tendencji do konwergencji
regionalnej. Inaczej mówiąc, w procesie rozwoju społecznego i
gospodarczego nie zauważono, aby rozkład regionalny tych czynników –
najważniejszych dla długofalowego i trwałego doganiania najwyżej
rozwiniętych krajów i regionów – wyrównywał się. Liczyć należy się wręcz
z jeszcze większą koncentracją tych zasobów wokół ośrodków – najczęściej
dużych aglomeracji miejskich5 – które już obecnie stoją wyżej niż „średnia”
na drabinie rozwoju technologicznego. Istotna zmiana na „mapie
technologicznej” Polski, a więc podniesienie poziomu rozwoju
technologicznego słabszych województw i subregionów wymaga bardzo
aktywnego działania administracji, zarówno rządowej jak i samorządowej.
Często jednak aktywność taka okazuje się zgubna, gdy w sposób sztuczny
usiłuje wykreować się coś, co w danych warunkach nie ma racji bytu.
Poziom rozwoju technologicznego w gospodarce rynkowej jest bowiem
pochodną poziomu rozwoju całej gospodarki i społeczeństwa – odwrócenie
tej zależności wymagałoby niewyobrażalnych wieloletnich nakładów
inwestycyjnych ze środków publicznych.
5
Zauważono, że w Unii Europejskiej istnieją tzw. wyspy innowacji, skoncentrowane
głównie wokół stolic i największych miast. Na „wyspy” te przypada około 75 procent
całości nakładów na badania i rozwój.
32
Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową
W sektorze rolnym, akcesja do Unii Europejskiej, która włączy polskie
rolnictwo do Wspólnej Polityki Rolnej oraz udostępni środki funduszy
strukturalnych na rozwój obszarów wiejskich spowoduje wzrost aktywności
inwestycyjnej w obszarze przetwórstwa rolno-spożywczego. Inwestycje te
będą sposobnością do wdrożenia najnowszych technologii w tym zakresie,
co bez wątpienia będzie istotnym składnikiem tworzącego się potencjału
rozwojowego regionów wiejskich. Nowoczesne przetwórstwo rolnospożywcze powinno być traktowane jako poważna alternatywa rozwojowa
wobec agroturystyki, która często jest, niestety, jedynie kolejną mrzonką
regionalnych planistów.
33
Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową
4. FUNDUSZE STRUKTURALNE
Z punktu widzenia regionów, napływ funduszy strukturalnych6 Unii
Europejskiej będzie bez wątpienia jednym z najważniejszych bezpośrednich
efektów akcesji. Jednocześnie jest to najbardziej dyskrecjonalny kanał
wpływu, ponieważ w całości zależy od decyzji administracyjnych. Zarówno
pułap wielkości wsparcia jak też sposób jego wykorzystania zależą
bezpośrednio od postanowień polityków i urzędników. Biorąc to pod
uwagę, należy pozytywnie ocenić fakt, iż Polska przystępując do UE w
2004 roku, a więc w środku biegnącego okresu budżetowego UE, będzie
miała zagwarantowany pełnoprawny udział w podejmowaniu decyzji co do
wielkości i mechanizmów interwencji strukturalnych UE w kolejnym
okresie, czyli w latach 2007-2013. Jest to tym istotniejsze, że w związku z
rozszerzeniem o dziesięć relatywnie biednych krajów oraz dzięki naciskom
na racjonalizację wydatków publicznych UE, szykowana jest głęboka
reforma funduszy strukturalnych. Pomijając w tym miejscu możliwe
scenariusze zmian, warto podkreślić jedną konstatację: Polska, niezależnie
od przyjętej reformy polityki strukturalnej będzie w tym okresie
zdecydowanie największym beneficjantem pomocy strukturalnej UE.
Jak zostało to wyjaśnione we wstępie tej publikacji, celem jej nie jest
szacowanie konsekwencji integracji z UE ani też przedstawianie wielkości
zaplanowanych pułapów alokacji, czy jej struktury. Ponieważ z założenia
6
Pod pojęciem funduszy strukturalnych rozumiemy wszystkie fundusze UE, łącznie z
Funduszem Spójności, który często wymieniany jest osobno. Dla celów tego
opracowania, różnice w zasadach funkcjonowania poszczególnych funduszy nie mają
jednak znaczenia.
34
Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową
opracowanie to ma umożliwić Czytelnikowi poznanie i zrozumienie
mechanizmów wpływu akcesji na gospodarki polskich regionów, poniżej w
pewnym sensie uogólniono założenia systemu absorpcji funduszy oraz
pominięto ich wielkość i strukturę – oczywiście tylko w zakresie, w jakim
czynniki te nie mają znaczenia dla opisywanych mechanizmów.
4.1. Jak fundusze strukturalne wpływają na gospodarkę?
Zgodnie z zapisami traktatów UE, interwencje w ramach funduszy
strukturalnych służą wyrównywaniu szans rozwojowych między regionami
i krajami UE, a więc w konsekwencji powinny zwiększać spójność
społeczną i gospodarczą integrującego się obszaru. Dzięki zasadzie
współfinansowania inwestycje z funduszy strukturalnych nie zawsze i nie w
pełni mogą być traktowane jako inwestycje publiczne – często bowiem
wkład własny beneficjanta pomocy ma charakter prywatny. Jest to więc
jedna z zasad mających zagwarantować, że działania funduszy
strukturalnych będą pełniły wyłącznie rolę uzupełniającą, komplementarną
w stosunku do aktywności inwestycyjnej zarówno tej o charakterze
prywatnym jak i publicznym. Spełnienie tego założenia w regionach o
szczególnie niskich nakładach inwestycyjnych i małym zainteresowaniu
prywatnego kapitału zagranicznego, będzie bardzo trudne.
Nawet jeżeli nie uda się uniknąć, przynajmniej w jakimś zakresie, zjawiska
wypychania inwestycji prywatnych z pewnych dziedzin życia
gospodarczego (na przykład z mało opłacalnych inwestycji drogowych), to
na pewno pozytywnym zjawiskiem związanym z napływem funduszy
strukturalnych, będzie wzrost aktywności kapitału prywatnego wokół
inwestycji publicznych. Przykładem może być działalność usługowa przy
autostradach (restauracje, motele, stacje benzynowe, utrzymywanie
czystości). Często więc, inwestycje finansowane z funduszy strukturalnych
35
Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową
przyciągają kapitał prywatny. Z jednej strony, może on bezpośrednio
angażować się w dane przedsięwzięcie (w formie współfinansowania) jeżeli
udział środków publicznych pokrywając pewne koszty inwestycji zwiększa
przewidywaną stopę zwrotu do poziomu zbliżonego do rynkowego. Z
drugiej strony, wykorzystując inwestycje publiczne (na przykład
wspomnianą budowę autostrady, przejścia granicznego czy rozbudowę
kanalizacji miejskiej) inwestor prywatny lokuje swoje przedsięwzięcie w
otoczeniu takiej inwestycji. Wykorzystywanie funduszy strukturalnych
wpływa więc bezpośrednio na aktywność kapitału prywatnego, zarówno
rodzimego jak i zagranicznego.
Oddziaływanie polityki strukturalnej na ogólną aktywność inwestycyjną w
regionie może także mieć charakter bardziej pośredni. Z założenia
inwestycje z funduszy strukturalnych ukierunkowane są przede wszystkim
na poprawę szeroko rozumianej infrastruktury, biznesowej i społecznej. Ze
względu na ograniczoność środków oraz bardzo duże potrzeby polskiej
gospodarki, element wsparcia socjalnego – chociaż dopuszczalny –
powinien świadomie zostać zminimalizowany. Odwołując się do
popularnego porównania, w obecnej sytuacji polskich regionów
zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest dawanie „wędki, a nie ryby”.
Rozwój infrastruktury polepsza atrakcyjność inwestycyjną regionu, co w
przypadku słabych ekonomicznie regionów jest jedyną ku temu
sposobnością. Wzrost atrakcyjności to w konsekwencji większy napływ
inwestycji, zarówno krajowych jak i zagranicznych. Interwencja
strukturalna, jeżeli jest mądrze wykorzystywana, z jednej strony odciąża
kapitał prywatny od ponoszenia pewnych kosztów, uwalniając znaczną jego
część do aktywności „czysto” biznesowej, z drugiej strony, poprzez
współfinansowanie polepsza stopę zwrotu z nierentownych „rynkowo”
inwestycji. Dzięki temu możliwy jest znacznie szybszy rozwój regionów,
które w długim okresie nabierają zdolności do w pełni samodzielnego
finansowania rozwoju. Jeżeli jednak przeważa model „ryby”, fundusze
36
Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową
strukturalne stają się jedynie narzędziem krótkookresowego i pozornego
zwiększenia dobrobytu.
Opisane powyżej pozytywne oddziaływanie funduszy strukturalnych na
aktywność inwestycyjną ma swoje odzwierciedlenie w tempie wzrostu
gospodarczego. W skali kraju efektywne wykorzystywanie pomocy
strukturalnej UE może przyspieszyć wzrost gospodarczy nawet o kilka
punktów procentowych. Zależy to jednak nie tylko od kierunków i
sposobów absorpcji funduszy, czyli na co i jak wykorzystamy te środki, ale
także od wyjściowego poziomu rozwoju. Stąd też w pierwszym okresie –
przy założeniu, że wszystkie regiony będą wykorzystywać fundusze tak
samo dobrze – większe pozytywne efekty wystąpią w regionach lepiej
rozwiniętych, gdzie łatwiej będzie uzyskać efekt dodatkowości, dzięki
łatwiejszej możliwości zaktywizowania kapitału prywatnego. Zmienić tę
sytuację może jedynie lepsze przygotowanie do absorpcji funduszy,
większe zaangażowanie i mądrzejsze planowanie rozwoju w regionach
słabszych.
Drugą przesłanką stawiającą regiony zamożniejsze w lepszej sytuacji jest
wymóg współfinansowania. Niezależnie czy udział własny w projektach
strukturalnych pochodził będzie od inwestorów prywatnych czy
publicznych, z makroekonomicznego punktu widzenia regiony bogatsze
znajdują się w tym zakresie w znacznie lepszej sytuacji. Prawdopodobnie
jednak to nie ograniczone zdolności do współfinansowania będą głównym
hamulcem jak największej absorpcji, czyli jak najpełniejszego
wykorzystania przyznanych Polsce pułapów pomocy. Ważniejszą
przeszkodą będzie słabe przygotowanie administracyjne, zarówno na
szczeblu rządowym jak i samorządowym. Ten niski potencjał absorpcyjny7
wynika także z braku współdziałania z sektorem prywatnym, w którym
7
Szacuje się, że w pierwszych 2-3 latach członkostwa Polska będzie w stanie
wykorzystać zaledwie 30-40 procent przyznanych pułapów pomocy strukturalnej.
37
Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową
świadomość kryjących się w funduszach strukturalnych możliwości
biznesowych jest znikoma.
Wymóg współfinansowania oraz restrykcyjne procedury kontroli funduszy
strukturalnych powinny wpłynąć na poprawę zarządzania finansami
publicznymi, w tym na zwiększenie ich przejrzystości. Mimo, iż w krajach
członkowskich UE nadal duża część środków strukturalnych jest
marnotrawiona a procedury umiejętnie omijane, w polskich warunkach
należy zrobić wszystko, aby w tym zakresie być dla UE pozytywnym
przykładem. Nie dla idei, lecz z powodu strukturalnego deficytu finansów
publicznych (kłopoty ze współfinansowaniem) oraz olbrzymich potrzeb
rozwojowych (nie można pozwolić na marnotrawstwo). Błędy w
zarządzaniu funduszami strukturalnymi mogą stosunkowo łatwo zwiększyć
niebezpieczeństwo destabilizacji finansów publicznych. Dotyczy to przede
wszystkim najniższego szczebla administracji, czyli gmin, jeżeli jedyną
metodą wygospodarowywania środków na współfinansowanie programów
unijnych będzie zwiększanie zadłużenia.
Należy także pamiętać, że jak każdy napływ kapitału z zagranicy, fundusze
strukturalne wywierać będą presję aprecjacyjną na złotego, czyli
wywoływać tendencję do wzrostu jego wartości. Siła tego oddziaływania
będzie zmniejszona dzięki przyjętym mechanizmom absorpcji środków
pomocowych, ale z pewną presją na dalszy wzrost wartości złotego należy
się jednak liczyć. Z punktu widzenia regionów to makroekonomiczne
oddziaływanie funduszy strukturalnych dotknie regiony proporcjonalnie do
ich znaczenia gospodarczego – w przypadku aprecjacji złotego najbardziej
odczują to regiony o największym stopniu otwartości międzynarodowej
(zarówno pod względem eksportu, jak i importu)
Zauważalnym już obecnie efektem napływu środków pomocowych UE – a
efekt ten zwiększy się wraz z pojawieniem się funduszy strukturalnych –
38
Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową
jest wzrost aktywności i kreatywności władz administracyjnych oraz
potencjalnych beneficjantów pomocy. Jak wspomniano wcześniej,
aktywność ta powinna być największa w regionach najsłabszych. Wtedy
możliwe będzie przeciwdziałanie tendencji koncentrowania się inwestycji
strukturalnych w regionach, które już w tej chwili są znacznie lepiej
rozwinięte.
39
Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową
5. DOSTOSOWANIA NA RYNKU PRACY
JAKO SYNTEZA WPŁYWU INTEGRACJI Z UE NA POLSKIE REGIONY
Analiza zależności gospodarczych będących bezpośrednim bądź pośrednim
rezultatem procesu integracji Polski z Unią Europejską musi uwzględniać
procesy występujące na regionalnych rynkach pracy. Analiza taka jest w
przypadku rynku pracy bardzo skomplikowana, ponieważ procesy na nim
zachodzące mają dwoisty charakter. Z jednej strony, są one wynikiem
działania czynników dotyczących bezpośrednio rynku pracy, czyli przyjęcia
przez Polskę acquis w tym obszarze, interwencji strukturalnych w ramach
Europejskiego Funduszu Społecznego oraz wprowadzenia swobody
migracji. Z drugiej strony, na sytuacji rynku pracy odciskają się czynniki
pośrednie, czyli takie, które pierwotnie oddziałują na inne sfery życia
społecznego i gospodarczego. Inaczej mówiąc, mimo iż skutków takich
bodźców należy szukać również na rynku pracy, to ich geneza leży często
w czynnikach z pozoru bardzo odległych. Dotyczy to wcześniej
omówionych kanałów wpływu, czyli handlu zagranicznego, inwestycji
zagranicznych, transferu technologii i napływu funduszy strukturalnych.
Dostosowania na regionalnych rynkach pracy należy więc traktować
wynikowo w stosunku do wcześniej omówionych impulsów płynących z
integracji z UE.
Akcesja Polski do Unii Europejskiej wymaga wdrożenia całego unijnego
dorobku prawnego, co oznacza w wielu aspektach bezpośredni wpływ na
rynek pracy. Znacznie upraszczając, można powiedzieć, że przyjęcie acquis
dotyczącego warunków pracy8 zmusza przedsiębiorstwa do wysiłku
inwestycyjnego. W największym stopniu dotknie to sektor produkcyjny i
8
Dotyczy bezpieczeństwa i higieny pracy oraz bezpieczeństwa maszyn i urządzeń.
40
Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową
budownictwo. Może to mieć znaczący wpływ na konkurencyjność tych
przedsiębiorstw, dla których koszt koniecznych dostosowań okaże się
wysoki. Konsekwencją tego wysiłku może być konieczność racjonalizacji
kosztów, a więc pojawi się możliwość zwolnień pracowników. Ze względu
na trwającą od dłuższego czasu dekoniunkturę oraz wcześniejsze
dostosowania transformacyjne i integracyjne – związane z otwarciem
polskiego rynku na konkurencję zagraniczną – w większości polskich firm
restrukturyzacja zatrudnienia została już przeprowadzona, co sugeruje, że
nie ma już w tym zakresie większych „rezerw”. Oczywiście w długim
okresie przyjęcie standardów unijnych odegra pozytywny wpływ na rozwój
gospodarczy (wzrost konkurencyjności produkcji) i warunki życia (np.
lepsza ochrona środowiska).
Bezpośredni wpływ na regionalne rynki pracy będą także miały działania
finansowane z Europejskiego Funduszu Społecznego (jeden z unijnych
funduszy strukturalnych), ukierunkowane przede wszystkim na zwalczanie
długotrwałego bezrobocia, ochronę młodych przed bezrobociem,
wyrównywanie szans kobiet i mężczyzn na rynku pracy oraz na ułatwienie
przystosowań pracowników do zmian technologicznych. Ponieważ w
pierwszym okresie członkostwa o alokacji inwestycji strukturalnych
decydować tak naprawdę będzie nie zakres potrzeb poszczególnych
regionów, a raczej zdolność absorpcyjna, pojawia się zagrożenie, że
pozytywne oddziaływanie pomocy unijnej skoncentruje się w regionach
lepiej rozwiniętych. Może się tak stać, mimo założeń, że zdecydowana
większość środków Europejskiego Funduszu Społecznego rozdysponowana
będzie w ramach Sektorowego Programu Operacyjnego „Rozwój zasobów
ludzkich”, który koncentrować ma się w regionach o szczególnie złej
sytuacji na rynku pracy. W praktyce regiony gorzej rozwinięte będą mogły
skorzystać z interwencji tego Funduszu, jeżeli samorządy tych
województw, powiatów i gmin w połączeniu z sektorem prywatnym
znacznie lepiej przygotują się do absorpcji środków strukturalnych,
41
Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową
motywowane znacznie gorszą sytuacją na rynku pracy. W innym przypadku
przeważy argument jak największej absorpcji, czyli finansowania
wszystkich projektów, które spełniają formalne kryteria, a takie podejście z
natury rzeczy faworyzować będzie regiony zamożniejsze.
Członkostwo w Unii Europejskiej wiązać się będzie z wprowadzeniem
swobody migracji. Ze względu na kontrowersje i strach jakie budzi
umożliwienie Polakom podejmowania pracy w innych krajach UE,
odsunięto moment wejścia w życie tej fundamentalnej dla funkcjonowania
Wspólnego Rynku swobody o kilka lat. Niektóre kraje UE jednak już teraz
z tej derogacji rezygnują i zgłaszają otwartość swojego rynku pracy dla
polskich pracowników. Najprawdopodobniej postąpi tak większość krajów
UE tuż po akcesji, gdy opadną emocje polityczne z tym związane.
Migracje powinny być traktowane jako bardzo ważne narzędzie
podnoszenia elastyczności rynku pracy – elastyczności, której w UE bardzo
brakuje. Mobilność przestrzenna ludności obok gotowości do zmian
zawodowych (mobilność zawodowa) jest najważniejszym składnikiem
mechanizmu dostosowań na rynku pracy. Migracje powinny przyczyniać
się do wyrównywania poziomów bezrobocia między regionami oraz
poziomów płac. Jest to jednak możliwe jedynie w sytuacji pełnej
mobilności przestrzennej ludności, co oczywiście może być założeniem
wyłącznie teoretycznym.
Podstawowym ekonomicznym motywem migracji9, obok bezrobocia, są
różnice w poziomie dochodu. O ile brak pracy jest sytuacją bardzo
klarowną – pracę się ma lub nie, o tyle ocena różnic w poziomie dochodu
jest już znacznie bardziej skomplikowana. Z punktu widzenia potencjalnego
9
Obok motywów ekonomicznych, mogą też wystąpić motywy polityczne i religijne, a
ostatnio coraz częściej mówi się o migracjach korporacyjnych (przepływy pracowników
wewnątrz korporacji międzynarodowej) oraz migracjach „nowej generacji” – ludzi, dla
których ciągłe zmiany miejsca pracy to pewien styl życia.
42
Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową
emigranta najważniejsza jest jego percepcja tych różnic, czyli subiektywna
ich ocena. Wpływ na tę ocenę w najmniejszym stopniu mają „twarde” dane
statystyczne. Liczy się opinia znajomych, stereotypy rozpowszechniane w
mediach, własne wyobrażenia. Z tego punktu widzenia znacznie
ważniejszym od obiektywnych ocen czynnikiem wpływającym na
skłonność do migracji jest sytuacja najbliższego otoczenia, kolegów czy
sąsiadów. Swoją biedę łatwiej zauważyć – i będzie ona znacznie bardziej
dokuczliwa – gdy żyje się w otoczeniu ludzi bogatszych. Jest to więc
czynnik zdecydowanie ograniczający potencjał migracyjny w Polsce10.
Drugim zjawiskiem, również o charakterze psychologicznym,
zmniejszającym ten potencjał jest uzależnienie chęci do emigracji od
przewidywań co do przyszłości. Jeżeli w subiektywnej ocenie dominuje
przeświadczenie, że w przyszłości sytuacja zarobkowa ulegnie poprawie,
najczęściej potencjalny emigrant rezygnuje z wyjazdu.
Dzieje się tak, ponieważ koszty migracji, szczególnie zagranicznych, są
bardzo wysokie – mimo programów unijnych mających na celu wspomagać
migrantów. Najczęściej barierą nie są koszty finansowe, czyli konieczność
poniesienia wydatków związanych z przeprowadzką i zazwyczaj wyższymi
kosztami życia w nowym miejscu pracy. Ważniejsze są koszty społeczne,
czyli poczucie alienacji, bariery językowe i kulturowe czy też rozłąka z
rodziną i przyjaciółmi.
Podsumowując, dla wielkości migracji ważniejsza od bezwzględnych
różnic w poziomach dochodu między krajem a „zagranicą” jest społeczna
akceptowalność obecnych dochodów oraz subiektywne przewidywania ich
wzrostu w przyszłości. Biorąc pod uwagę dodatkowo społeczne koszty
migracji oraz tradycyjnie małą mobilność Polaków, należy stwierdzić, że
przystąpienie Polski do UE nie spowoduje istotnych przepływów
10
Potencjał migracyjny rozumiany jest jako liczba osób gotowych do wyjazdu za granicę.
43
Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową
pracowników. Jednak z punktu widzenia możliwości rozwojowych polskiej
gospodarki pewnym niebezpieczeństwem jest możliwość „drenażu”
kapitału ludzkiego, czyli wyjazdu zagranicę najlepiej wykształconych
pracowników, naukowców, menedżerów. Zjawisko to jednak będzie
ograniczone, ponieważ już obecnie w zasadzie istnieją możliwości
zatrudniania tego typu specjalistów w UE, z czego korzysta niewielu
Polaków.
Wielkość i kierunek migracji będą jednak zróżnicowane regionalnie i
sektorowo. W największym stopniu migracjami dotknięte będą regiony
przygraniczne, ze względu na bliskość geograficzną. W ujęciu sektorowym
największe zapotrzebowanie w UE wystąpi na pracowników w sektorach
pracochłonnych. Integracja z UE w średnim okresie spowoduje wzrost
regionalnych dysproporcji rozwojowych, czyli regiony zamożniejsze będą
się rozwijały szybciej niż regiony słabsze. Może to wywołać presję na
migracje wewnątrzkrajowe do regionów lepiej rozwiniętych. Największą
jednak siłę przyciągania migracji zarobkowych będą miały duże
aglomeracje, które najbardziej skorzystają z przyspieszenia rozwoju
społecznego i gospodarczego.
Pośredni wpływ integracji z UE na regionalne rynki pracy dokonuje się
poprzez oddziaływanie omówionych wcześniej kanałów wpływu na poziom
wynagrodzeń oraz zatrudnienia. Poniżej przedstawione zostaną
mechanizmy oddziaływania wymiany handlowej, inwestycji zagranicznych,
transferu technologii oraz funduszy strukturalnych na rynek pracy.
Jak zostało to opisane wcześniej, wymiana międzynarodowa wywiera
wpływ na strukturę i wielkość produkcji. Jednakże siła tego oddziaływania
jest proporcjonalna do stopnia uzależnienia gospodarki od tej wymiany.
Ograniczony wpływ handlu zagranicznego na regionalne rynki pracy w
Polsce wynikać będzie z faktu, iż w średnim okresie, czyli co najmniej w
najbliższej dekadzie, struktura gospodarcza polskich regionów kształtowana
44
Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową
będzie w większym stopniu przez przepływy czynników produkcji
wewnątrz kraju, niż przez mobilność międzynarodową tych czynników.
Wynika to z tego, że głębokość integracji Polski z UE długo jeszcze
ograniczona będzie relatywnie wysokimi kosztami transakcyjnymi i
barierami administracyjnymi – dopasowaniem poziomu rozwoju
infrastruktury (szczególnie transportowej), efektywnością otoczenia biznesu
i sfery instytucjonalnej oraz wynegocjowanymi okresami przejściowymi w
pełnym dostosowaniu się do wymogów i standardów UE (na przykład w
zakresie przepływu pracowników czy też spełniania norm i standardów
środowiskowych).
Zjawisko, które będzie niewątpliwie pogłębiać się w pierwszym okresie
członkostwa, to specjalizacja produkcyjna: kraje UE specjalizują się w
działaniach o dużym zaangażowaniu kapitału (produkcji kapitało- i
wiedzochłonnej), a Polska w produkcji o dużym wkładzie pracy. Jak
zostało to już powiedziane, specjalizacja taka w krótkim okresie jest
nieunikniona, chociaż w perspektywie długofalowej nie daje szans na
dogonienie najwyżej rozwiniętych krajów UE.
Wspomniana wcześniej rozbieżność wartości jednostkowej eksportu z
krajów członkowskich UE i importu z Polski do UE wskazuje, że
producenci polscy nie są wyspecjalizowani pod względem jakości w takich
samych segmentach rynków co producenci unijni. A jeśli UE i Polska będą
wyspecjalizowane w produkcji towarów „z różnych półek”, zarówno
producenci polscy jak i unijni będą korzystali ze zwiększonego wolumenu
handlu. W innym przypadku, czyli bezpośredniego konkurowania w tych
samych grupach jakościowych, produkcja pracochłonna przenosiłaby się do
Polski, ponieważ praca jest tańsza, a kapitałochłonna koncentrowałaby się
w krajach zamożniejszych w kapitał, czyli w obecnych krajach
członkowskich UE. W rzeczywistości jednak produkcja pracochłonna nie
przemieszcza się z krajów UE do Polski, ponieważ pierwszoplanowym
45
Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową
motywem inwestycji jest dostęp do rozwijającego się rynku, a nie niższe
koszty pracy, które z punktu widzenia inwestora są przewagą
krótkookresową (w sytuacji Polski).
Oczywiście pewne sektory oraz regiony, szczególnie przygraniczne,
wskutek niższych kosztów transakcyjnych będą narażone na większą presję
na poziom płac (spadek w UE, wzrost w Polsce) oraz wielkość zatrudnienia
– stąd też jeżeli taka presja w ogóle się pojawi, to właśnie w specyficznych
niszach rynkowych, sektorowych i geograficznych.
Pośredni wpływ na regionalne rynki pracy ma także napływ inwestycji
zagranicznych. Wzrost produktywności w kraju przyjmującym inwestycje
zagraniczne, dzięki transferowi technologii, umożliwia w długim okresie
wzrost płac i zatrudnienia. Z drugiej strony, przeważnie tylko inwestycje
typu greenfield, czyli inwestycje od podstaw, tworzą od razu nowe miejsca
pracy. W przypadku zakupu istniejących przedsiębiorstw, w pierwszym
okresie dochodzi najczęściej do racjonalizacji zatrudnienia, czyli
niejednokrotnie zwolnień pracowników. Inwestycje zagraniczne wpływają
także na kurs walutowy, wywierając silną presję na wzrost wartości
złotego. Z tego punktu widzenia, poprzez osłabianie nominalnej
konkurencyjności polskich przedsiębiorstw, oddziałują negatywnie na
rynek pracy. Wpływ ten jest jednak niewspółmiernie mniejszy, niż
pozytywne efekty inwestycji zagranicznych, w postaci wspomnianego
wzrostu produktywności i aktywności eksportowej.
Na sytuację na rynku pracy wpływ będą miały także inwestycje
współfinansowane z funduszy strukturalnych. Oprócz bezpośredniego
wpływu na rynki pracy, jaki będzie miał Europejski Fundusz Społeczny,
niewątpliwie nie bez znaczenia dla tych rynków pozostaną inne fundusze
strukturalne. Realizacja dużych inwestycji strukturalnych pobudzi popyt
bezpośrednio w sektorze budowlanym, ale także w sektorach
46
Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową
„obsługujących” budownictwo oraz generalnie w całej gospodarce. Na
interwencji strukturalnej skorzystają praktycznie wszystkie branże i
sektory. Będzie to miało pozytywny wpływ na poziom zatrudnienia,
szczególnie w regionach, którym uda się wykorzystać w jak największym
stopniu przyznane Polsce pułapy pomocy strukturalnej. Bezpośrednio z
funduszy strukturalnych korzystać będą firmy zatrudniane jako wykonawcy
w ramach konkretnych projektów inwestycyjnych oraz firmy korzystające z
grantów, czyli współfinansowania inwestycji wewnątrz firmy (na przykład
modernizacji parku maszynowego). Pośredni wpływ funduszy
strukturalnych na rynek pracy dokona się poprzez pobudzenie popytu,
przyspieszenie rozwoju gospodarczego oraz poprawę otoczenia biznesu.
Inwestycje w infrastrukturę publiczną mają więc pozytywny wpływ na
zdolność zmniejszania luki rozwojowej, poziom zatrudnienia i
konsekwentne zmniejszanie presji migracyjnej.
Rola funduszy strukturalnych jest kluczowa w regionach słabszych, gdyż
inwestycje publiczne współfinansowane z tych fundusze stworzą szansę na
aktywizację kapitału prywatnego, w tym na przyciąganie bezpośrednich
inwestycji zagranicznych korzystających z poprawy infrastruktury i
otoczenia biznesu. Zaobserwowano bowiem pozytywny związek między
trafnymi inwestycjami w infrastrukturę publiczną (poprawiającymi
atrakcyjność inwestycyjną i potencjał rozwojowy) a aktywnością
inwestycyjną kapitału prywatnego (najczęściej w otoczeniu dużych
inwestycji infrastrukturalnych). Fundusze strukturalne będą pełnić więc
funkcję akumulacji kapitału szczególnie w regionach gorzej rozwiniętych.
47
Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową
POSŁOWIE
Ocena wpływu integracji Polski z Unią Europejską na gospodarki regionów
jest zadaniem niezwykle skomplikowanym. Każda próba ilościowego
oszacowania tego wpływu pociąga za sobą konieczność przyjęcia wielu
założeń upraszczających. Stąd też takie szacunki najczęściej obarczone są
pewnymi błędami, których z natury rzeczy nie sposób uniknąć.
Autorzy tego opracowania, zaangażowani w projekt badawczy pt.: „Wpływ
integracji z UE na polskie regiony” uznali, że obok pracy nad takimi
szacunkami, warto także przedstawić szerszemu gronu odbiorców
mechanizmy rządzące procesami integracji. Opis tych zależności powinien
ułatwić zrozumienie, jak członkostwo w Unii Europejskiej przekłada się na
przyszłą sytuację polskich regionów. Mamy nadzieję, że chociaż w części
zamierzenie to zostało osiągnięte.
Jak zapewne zauważył każdy Czytelnik, chęć klarownego opisu złożonych
relacji społecznych i gospodarczych w zwartej i nieobszernej publikacji
wymusiła na autorach rezygnację z – wydawałoby się koniecznych –
wyjaśnień i szerszego przedstawiania przyjmowanych założeń.
Konsekwencją takiego podejścia było świadome ograniczenie do minimum
wnioskowania co do ostatecznych efektów integracji, a skupienie się na
ukazaniu kanałów jej wpływu na regiony. W założeniu pozwoli to
Czytelnikom na dokonywanie własnych ocen i – co ważniejsze – ich
rewizję w przypadku zmiany uwarunkowań zewnętrznych. Publikowane
prognozy ekonometryczne tej zalety nie posiadają. Jest to więc cenne
uzupełnienie podejścia ilościowego i tak należy niniejsze opracowanie
traktować.
Autorzy.
48