D - Portal Orzeczeń Sądu Okręgowego w Łodzi

Transkrypt

D - Portal Orzeczeń Sądu Okręgowego w Łodzi
Sygn. akt III Ca 517/14
UZASADNIENIE
Wyrokiem z dnia 4 lutego 2014 roku Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi w sprawie o sygn. akt I C 507/13
z powództwa E. D. przeciwko Powszechnemu Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych na (...) S.A. Oddział w Ł. o
waloryzację renty odroczonej do kwoty 1.46,00 złotych miesięcznie
1. oddalił powództwo;
2. nie obciążył powódki obowiązkiem zwrotu kosztów procesu.
Powyższe rozstrzygnięcie zapadło w oparciu o ustalenie, że w dniu 25 listopada 1983 roku powódka E. D.
zawarła Państwowym Zakładem (...) w Ł., którego następcą prawnym jest pozwany (...) SA umowę dobrowolnego
ubezpieczenia renty odroczonej w/g taryfy XII. Umowa została zawarta na zasadach obowiązujących wówczas
ogólnych warunków ubezpieczenia zatwierdzonych decyzją Ministra Finansów nr BP. (...) 274/60 z dnia 18.10.1960
r. Zapewniały one dożywotnio dla rent odroczonych, od następnego roku po uzyskaniu umówionego wieku, corocznie
wzrost wartości renty nominalnej o 2%. W książeczce rentowej wydanej powodowi określono nr polisy (...).910,
wskazano taryfę XII, określono wiek emerytalny na 55 lat i początek płatności renty na dzień 14 kwietnia 1996
roku. Dodatkowo obliczona renta miała być podwyższana corocznie o 11,5%. Wysokość dożywotniej renty miesięcznej
płatnej od terminu podanego w książeczce rentowej zależna jest od wysokości opłaconych składek. Za każdą wpłaconą
składkę ubezpieczony nabywa prawo do odpowiedniej renty, a suma tych rent stanowi dożywotnią rentę miesięczną.
Jedynym miernikiem (wskaźnikiem) wysokości świadczenia jakie miała otrzymywać powódka po ukończeniu wieku
określonego w umowie była suma wpłaconych przez nią składek. Nie było też obowiązku regularnego np. co
miesięcznego wpłacania określonych kwot, ani też obowiązku uiszczania minimalnych składek. Powódka opłacała
składki na poczet umowy ubezpieczenia renty odroczonej w okresie od 1983 roku do 1990 r. W roku 1983 kwota
wpłaconej składki wynosiła 5.000 złotych, zaś kwota wykupionej renty wynosiła 40,90 zł, w roku 1984 kwota
wpłaconej składki wynosiła 10.000,00 zł, zaś kwota wykupionej renty wynosiła 76,80 zł, w roku 1986 kwota wpłaconej
składki wynosiła 10.000,00 zł, zaś kwota wykupionej renty wynosiła 67,70 zł, w roku 1987 kwota wpłaconej składki
wynosiła 90.000,00 zł, zaś kwota wykupionej renty wynosiła 571,50 zł, w roku 1988 kwota wpłaconej składki wynosiła
210.000,00 zł, zaś kwota wykupionej renty wynosiła 1.249,50 zł, w roku 1989 kwota wpłaconej składki wynosiła
675.000,00 zł, zaś kwota wykupionej renty wynosiła 3.759,75 zł, w roku 1990 kwota wpłaconej składki wynosiła
4100.000,00 zł, zaś kwota wykupionej renty wynosiła 21,361,00 zł. Suma wpłaconych składek w dacie ostatniej wpłaty
wyniosła 5.100.000,00 starych złotych, a wykupiona renta wyniosła 21.127,15 starych złotych. Od dnia 14 kwietnia
1996 roku doszło do zamiany renty odroczonej na rentę natychmiast płatną i pozwany poinformował powódkę o jej
wysokości, która została ustalona na kwotę 55 złotych miesięcznie, co stanowiło 5,84% przeciętnego miesięcznego
wynagrodzenia z 1996 roku, które wynosiło 873 złote netto, zaś od 1 stycznia 1997 roku została określona na kwotę
51 złotych. Wysokość renty wpłaconej powódce przez pozwaną spółkę w roku 2013 wynosiła 333 złote kwartalnie,
natomiast począwszy od 1 stycznia 2014 roku 336 złotych kwartalnie. Średnie miesięczne wynagrodzenia w 2013
roku wynosiło 3.837,20 zł. Powódka E. D. ma 72 lata. Jest emerytką. Mieszka w wynajmowanym od osoby prywatnej
mieszkaniu. Przebywa również u swojej wnuczki w J.. Koszt utrzymania mieszkania wynosi około 330 złotych. Od
2002 roku jest wdową. Utrzymuje się z emerytury w wysokości 1005 złotych. Z (...) otrzymuje rentę kwartalną w
wysokości 356 złotych. Posiada jeden udział w akcji wartości 500 złotych w spółce, w której kiedyś współpracowała,
który nie przynosi żadnego dochodu, konta oszczędnościowego i żadnego konta w banku. Nie posiada oszczędności w
gotówce, papierów wartościowych, ani samochodu. Jest osobą zdrową. Pomaga jej wnuczka, która prowadzi własną
działalność gospodarczą.
W oparciu o tak ustalony stan faktyczny Sąd Rejonowy uznał, że roszczenie powódki nie zasługuje na uwzględnienie
w świetle przesłanek określonych w art. 358 1 § 3 k.c. Powódka również bowiem po dacie wytoczenia powództwa
przyjmowała świadczenie wypłacane przez pozwaną. W przedmiotowej sprawie, w której powódka zdecydowała
się na wytoczenie powództwa i była reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika miała pełną świadomość
skutków dokonywanej czynności. W rezultacie przyjście świadczenia w kwocie wypłacanej przez pozwanego uznać
należało za spełnienie świadczenia. Nawet jednak, gdyby nie podzielić powyżej argumentacji, jak również odnosząc
się do roszczeń na przyszłość wskazać należy, że waloryzacja dokonana przez pozwanego odpowiada warunkom
umowy i obecnym stosunkom. O kosztach orzeczono na podstawie art. 102 k.p.c. z uwagi na charakter sprawy
oraz subiektywne przeświadczenie powódki o słuszności dochodzonego roszczenia przy uwzględnieniu dysproporcji
możliwości ekonomicznych obu stron procesu.
Apelację od powyższego wyroku wniosła powódka, zaskarżając go w całości. Rozstrzygnięciu Sądu Rejonowego
skarżąca zarzuciła naruszenie:
- art. 358 1 § 3 k.c. przez błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie w wyniku:
a) bezpodstawnego uznania, że w okolicznościach sprawy przyjęcie przez powódkę nominalnej kwoty świadczenia
stanowiło zgodę na wykonanie zobowiązania w tej wysokości, a w konsekwencji stwierdzenie braku podstaw do
waloryzacji,
b) niewłaściwego i niekonsekwentnego sposobu wyliczenia zastosowanego przez Sąd orzekający w rozpoznawanej
sprawie, prowadzącego do nieuzasadnionego i błędnego wniosku, że pozwany dokonał prawidłowego zwiększenia
wysokości renty należnej powódce,
c) nieuwzględnienia interesu strony powodowej oraz zasad współżycia społecznego i w konsekwencji uznanie, że
pozwany wpłaca rentę w odpowiedniej wysokości, pomimo że nastąpiła istotna zmiana siły nabywczej pieniądza po
powstaniu zobowiązania i w rezultacie oddalenie powództwa;
- art. 450 k.c. poprzez jego niezastosowanie i nieuznanie, że świadczenia przyjmowane przez powódkę w
dotychczasowej wysokości po wytoczeniu powództwa miały charakter świadczeń częściowych;
- art. 358 1 § 1 k.c. w zw. z art. 354 k.c. poprzez ich niezastosowanie i nieprawidłowe uznanie, że przez przyjęcie przez
powódkę nominalnej kwoty świadczenia nastąpiło wykonanie zobowiązania pomimo niezaspokojenia powódki;
- art. 65§ 2 k.c. poprzez nieuwzględnienie celu zawartej pomiędzy stronami umowy oraz faktu, że strony zawierając
umowę ustaliły, że wysokość świadczenia miała wzrastać corocznie, także od dnia rozpoczęcia wypłaty renty, o
określony procent;
- art. 233 § 1 k.p.c. oraz art. 227 k.p.c. poprzez uznanie, iż w zgodzie z zebranym materiałem dowodowym oraz
stanem faktycznym jest przeprowadzenie wyliczeń waloryzacyjnych w odniesieniu wyłącznie do okresu 13-letniego
obowiązywania umowy to jest okresu do dnia osiągnięcia przez powódkę wieku 55 lat;
- art. 328 § 2 k.p.c. poprzez niespójność uzasadnienia przejawiającą się w niezrozumiałym przeprowadzeniu przez Sąd
wyliczeń waloryzacyjnych najpierw z uwzględnieniem oprocentowania w wysokości 2%, a następnie z uwzględnieniem
oprocentowania w wysokości 11,5%.
W konkluzji skarżąca wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie żądania pozwu to jest zasądzenie
od pozwanej na jej rzecz z tytułu waloryzacji renty odroczonej podwyższenia kwoty renty wypłacanej kwartalnie do
kwoty 1.046,00 złotych płatnej miesięcznie do 15 dnia każdego miesiąca poczynając od dnia wytoczenia powództwa
wraz z ustawowymi odsetkami na wypadek uchybienia terminowi płatności którejkolwiek z rat renty oraz zasądzenie
od pozwanego na rzecz powoda kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm
prawem przepisanych uwzględniające merytoryczne rozstrzygnięcie oraz zasądzenie od pozwanej na jej rzecz kosztów
postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych przed Sądem II instancji.
/apelacja wraz z załącznikiem – k. 72-75/
Na rozprawie apelacyjnej pełnomocnik powódki poparł apelację.
/protokół rozprawy apelacyjnej – k. 86/
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja jest niezasadna.
Sąd Okręgowy podziela i przyjmuje za własny ustalony przez Sąd Rejonowy stan faktyczny, z tą zmianą, że przyjmuje
i nadto ustala, że:
kwota wykupionej renty w dacie ostatniej wpłaty w 1990 roku wyniosła 27.127,15 starych złotych (pismo – k. 9);
przeciętne miesięczne wynagrodzenie gospodarce narodowej wynosiło w 1990 roku 1.029.637,00 złotych, a
w 2013 roku 3.650,06 brutto, czyli około 2.610,16 złotych netto (portal informacyjny Głównego Urzędu
Statystycznego
–
http://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/praca-wynagrodzenia/zatrudnienie-wynagrodzenie/
przecietne-miesieczne-wynagrodzenie-w-gospodarce-narodowej-w-latach-1950-2013,2,1.html;
internetowy
kalkulator wynagrodzeń na stronie www.infor.pl/kalkulatory/brutto_netto.html).
Ustalenia poczynione przez Sąd Rejonowy, jako znajdujące oparcie w zgromadzonym w sprawie materiale
dowodowym uznać należało za co do zasady prawidłowe. Niemniej jednak w zakresie kwoty wykupionej renty,
ustalenia te, najprawdopodobniej wskutek zwykłej omyłki Sądu, pozostawały w sprzeczności ze zgromadzonym w
sprawie materiałem dowodowym. Sąd Rejonowy nie uwzględnił także wszystkich okoliczności istotnych. Dostrzeżone
uchybienia podlegały zatem korekcie w trybie art. 382 k.p.c.
Skarżąca wprawdzie nie bez racji zgłasza zastrzeżenia odnośnie braku spójności pisemnych motywów zaskarżonego
rozstrzygnięcia. Uchybienie to jednak nie uniemożliwia przeprowadzenia kontroli instancyjnej orzeczenia Sądu
Rejonowego, a tym samym zarzut naruszenia przez Sąd I instancji dyspozycji art. 328 § 2 k.p.c. należało uznać za
nieskuteczny. Sposób sporządzenia uzasadnienia orzeczenia z natury rzeczy nie ma przecież wpływu na wynik sprawy,
jako że uzasadnienie wyraża jedynie motywy wcześniej podjętego rozstrzygnięcia.
Na gruncie pozostałych zarzutów skarżąca koncentruje się natomiast w istocie na zwalczaniu dokonanej przez
Sąd Rejonowy oceny prawnej i znaczenia faktów ustalonych w toku postępowania, nie kwestionując w istocie
prawidłowości poczynionych ustaleń.
Tak jest również, gdy apelująca przypisuje Sądowi I instancji zarzut naruszenia art. 233 k.p.c. w kontekście wniosków
wypowiedzianych w przedmiocie zasadności żądania pozwu. Skarżąca zgłasza wszak w istocie zastrzeżenia do oceny
znaczenia poszczególnych okoliczności niniejszej sprawy w kontekście dyspozycji relewantnych przepisów prawa.
Tego rodzaju zastrzeżenia oceniane być jednak muszą przez pryzmat dyspozycji przepisów prawa materialnego i tak
właśnie ocenił je Sąd odwoławczy w niniejszej sprawie.
W tym stanie rzeczy, Sąd Okręgowy, za wyjątkiem okoliczności opisanej na wstępie niniejszego uzasadnienia, podzielił
podstawę faktyczną zaskarżonego wyroku i przyjął ją za własną. Natomiast argumenty apelacji rozważył w aspekcie
zastosowania norm prawa materialnego do ujawnionych okoliczności sprawy.
Analiza zaskarżonego rozstrzygnięcia w tej płaszczyźnie nie pozwala jednak podzielić stanowiska apelacji odnośnie
jego nieprawidłowości.
Nie sposób wprawdzie odmówić słuszności skarżącej, która kwestionuje merytoryczną trafność poglądu Sądu I
instancji jakoby w realiach niniejszej sprawy fakt przyjmowania przez powódkę świadczenia w dotychczasowej
wysokości w tym również po wytoczeniu przez nią powództwa w tej sprawie, poczytywać można było za akceptację
świadczenia bez zastrzeżeń, a zatem za zdarzenie pozbawiające ją prawa do skorzystania z dobrodziejstwa rozwiązania
uregulowanego w art. 358 1 § 3 k.c. Uwzględnić wszak trzeba, że powódka w tej sprawie domagała się waloryzacji
świadczenia na przyszłość począwszy od dnia wytoczenia powództwa. Niewątpliwie zaś wytoczenie powództwa, przy
określeniu żądania pozwu w sposób, w jaki miało to miejsce w tej sprawie, stanowi jasny sygnał, że począwszy od
dnia wytoczenia powództwa wierzyciel nie akceptuje wysokości otrzymywanego świadczenia i dalsze spełnienie go w
dotychczasowej wysokości traktuje jedynie jako częściowe wykonanie zobowiązania.
Powyższy stan rzeczy pozostaje jednak bez wpływu na rozstrzygnięcie Sądu I instancji jako takie.
Argumentacja sformułowana dla uzasadnienia zarzutów i wniosków zgłoszonych przez powódkę nie może bowiem
odnieść zamierzonego rezultatu, gdyż przede wszystkim pomija charakter i naturę żądania będącego przedmiotem
niniejszego procesu. Otóż sprawa niniejsza jest sprawą o dokonanie waloryzacji sądowej świadczenia pieniężnego
w oparciu o przepis art. 3581 § 3 k.c. Wedle przywołanego przepisu w razie istotnej zmiany siły nabywczej
pieniądza po powstaniu zobowiązania sąd może po rozważeniu interesów stron, zgodnie z zasadami współżycia
społecznego, zmienić wysokość lub sposób spełnienia świadczenia pieniężnego, chociażby były ustalone w orzeczeniu
lub umowie. Nie wymaga zatem szczególnego komentarza stwierdzenie, iż przywołana regulacja zakłada istnienie
uznania sędziowskiego w ramach stosowania instytucji waloryzacji sądowej. Wobec tego podnoszone przez skarżącą
zarzuty dotyczące szczegółów wyliczeń, jakie przeprowadził pomocniczo Sąd Rejonowy w ramach analizy okoliczności
niniejszej sprawy w aspekcie kryteriów waloryzacji sądowej, same w sobie nie mogą wzruszyć ostatecznego wniosku,
który legł u podstaw zaskarżonego rozstrzygnięcia. Skoro bowiem Sąd Rejonowy orzeka w przedmiocie waloryzacji
sądowej w ramach uznania przyznanego przepisem ustawy, to oczywistym jest, iż przeprowadzone i zrelacjonowane
w pisemnych motywach wyroku obliczenia miały jedynie charakter pomocniczy dla oceny okoliczności sprawy w
kontekście celu i przesłanek waloryzacji sądowej. Nawet zatem jeśli wskazane wyliczenia obarczone są błędami, to
okoliczność ta sama przez się nie podważa zasadności badanego rozstrzygnięcia, które należy oceniać w aspekcie celu
i kryteriów waloryzacji sądowej określonych w art. 358 1 § 3 k.c. Tymże w niniejszej sprawie Sąd Rejonowy natomiast
nie uchybił.
Weryfikacja zasadności powództwa jak i zarzutów apelacji nie może bowiem przede wszystkim abstrahować od rato
legis rozwiązania przyjętego w art. 358 1 § 3 k.c. Nie wolno zatem tracić z pola widzenia, że celem przedmiotowej
regulacji nie jest zapewnienie uprawnionemu wymiernej korzyści majątkowej, lecz jedynie przywrócenie realnej
wartości umówionego świadczenia. Wykładnia celowościowa przepisu art. 3581 § 3 k.c., przemawia zatem za
przyjęciem stanowiska, że waloryzacja świadczeń pieniężnych uzupełnia jedynie zasadę pacta sunt servanda, a także
wzmacnia i utwierdza inną związaną z nią regułę, według której dłużnik powinien wykonać zobowiązanie zgodnie z
jego treścią, w sposób odpowiadający jego celowi społeczno-gospodarczemu, zasadom współżycia społecznego oraz
zwyczajom - jeżeli są one w tym zakresie ustalone (art. 354 k.c.) ( tak m. in. Sąd Apelacyjny w Poznaniu w wyroku z
dnia 7 lutego 2013 roku wydanym w sprawie o sygn. akt I ACa 1194/12 opublikowanym w bazie orzecznictwa Lex pod
nr (...)). Oznacza to, że – wbrew sugestiom czynionym w tym względzie w apelacji – istotna zmiana siły nabywczej
pieniądza po powstaniu zobowiązania jedynie otwiera samą możliwość domagania się zmiany wysokości świadczenia.
Nie może być natomiast traktowana jako przesłanka określająca uzasadnioną wysokość tej zmiany.
Z tych samych względów weryfikacja zasadności powództwa o dokonanie waloryzacji świadczenia nie może także
sprowadzać się do prostego przeprowadzenia obliczeń w oparciu o określony schemat działania, lecz musi uwzględniać
wszelkie istotne w tym zakresie okoliczności danej sprawy, przy założeniu, że celem waloryzacji sądowej jest
jedynie przywrócenie realnej wartości umówionego świadczenia. Tym bardziej, że ustawodawca nie wskazuje nawet
konkretnych mierników, jakimi powinien kierować się sąd, dokonując waloryzacji świadczenia. W konsekwencji o
istnieniu podstawy do dokonania waloryzacji sądowej można mówić jedynie wtedy, gdy bez tej waloryzacji umówione
świadczenie oferowane stronie nie posiada pierwotnej wartości, którą zakładała umowa.
Punktem wyjścia dla rozważań odnośnie zasadności powództwa w tej sprawie musi być zatem treść i istota zawartej
przez strony umowy. W tym aspekcie na uwadze mieć zaś trzeba, że zawarta przez strony umowa nie przewidywała z
góry ustalonej wysokości dożywotniej renty miesięcznej, lecz uzależniała ją jedynie od wysokości opłaconych składek.
Za każdą wpłaconą składkę powódka nabywała prawo do odpowiedniej renty, a suma tych rent stanowić miała
dożywotnią rentę miesięczną. Jedynym miernikiem wysokości świadczenia jakie miała otrzymywać powódka po
ukończeniu wieku określonego w umowie była suma wpłaconych przez nią składek. Przy czym umowa nie nakładała
nawet na powódkę obowiązku dokonywania regularnych wpłat, ani też nie przewidywała minimalnej wysokości
składki. Konstrukcja przedmiotowej umowy ze swej istoty wyposażała zatem powódkę w uprawnienia, umożliwiające
jej zachowanie określonego wpływu na wysokość należnej jej miesięcznej renty. Powódka nie pozostawała bierną
stroną umowy, przewidującej uzyskanie określonego świadczenia w przyszłości w oparciu o z góry określoną składkę,
lecz podmiotem aktywnym, który także już po zawarciu umowy zachował określony wpływ na kształtowanie wysokości
należnego mu w przyszłości świadczenia. Uwzględnić zaś należy, że powódka z uprawnień tych korzystała. Umowa
faktycznie została zawarta przez strony już w 1983 roku. Zważyć jednak trzeba, że powódka dokonywała zakupu renty
także w latach 1987, 1988, 1989 oraz 1990, kiedy to wzmożone procesy inflacyjne były już widoczne. Tak akcentowane
w apelacji oczekiwania powódki co do przyszłej wysokości świadczenia musiały, a w każdym razie powinny zatem
tę okoliczność uwzględniać. Powódka miała przecież świadomość warunków umowy, wartości wpłacanych przez
nią kwot oraz kwot wykupywanej renty, jak też relacji w jakiej pozostawały one do przeciętnego miesięcznego
wynagrodzenia, jak i procesów inflacyjnych, a mimo to decydowała się dokonywać kolejnych wpłat. Powyższe nie może
zatem pozostać bez wpływu na ocenę zasadności powództwa w tej sprawie. Apelująca nie może bowiem w zaistniałym
stanie rzeczy skutecznie argumentować, że przyjęta formuła umowy rodziła u niej uzasadnione przekonanie, że
będzie jej wypłacana renta w godziwej wysokości, powalająca na podwyższenie komfortu życia po zakończeniu pracy
zawodowej.
Z tych samych względów w realiach niniejszej sprawy nie może mieć takiego znaczenia jakie nadaje jej skarżąca
okoliczność, że pozwana jako profesjonalista z uwagi na pozycję oraz posiadane środki finansowe miała większą
możliwość podejmowania działań zmniejszających skutki procesów inflacyjnych. Wpłacane przez powódkę w
kolejnych latach kwoty były wszak niewielkie zważywszy nawet już na wysokość przeciętnego miesięcznego
wynagrodzenia w dacie ich dokonywania.
Weryfikując kwestię zasadności roszczenia zgłoszonego przez powódkę nie można także tracić z pola widzenia, że
łączna kwota wykupionej przez powódkę renty w 1990 roku, w którym powódka dokonała ostatnich wpłat, czyli
27.127,15 złotych stanowiła jedynie 2, 6% przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia, które w 1990 roku wynosiło
1.029637,00 złotych. Na uwadze mieć zaś trzeba, że przeciętne miesięczne wynagrodzenie w gospodarce narodowej
w 2013 roku wynosiło 3.650,06 brutto, czyli około 2.610,16 złotych netto (portal informacyjny Głównego Urzędu
Statystycznego
–
http://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/praca-wynagrodzenia/zatrudnienie-wynagrodzenie/
przecietne-miesieczne-wynagrodzenie-w-gospodarce-narodowej-w-latach-1950-2013,2,1.html;
internetowy
kalkulator wynagrodzeń na stronie www.infor.pl/kalkulatory/brutto_netto.html)., z której 2,6% to kwota 67,86
złotych. Realna wartość ekonomiczna takiego świadczenia, nawet z uwzględnieniem wpisanej w umowę metody
podwyższania wymiaru renty, nie uzasadnia żądania świadczenia, które wynosi około 40% aktualnego przeciętnego
miesięcznego wynagrodzenia.
Trzeba podkreślić, że powódka decydując się dobrowolnie na dokonywanie wpłat w sytuacji wzmożonych procesów
inflacyjnych przy uwzględnieniu postanowień łączącej ją z pozwaną umowy nie mogła racjonalnie oczekiwać, że kwota
umówionej renty będzie miała dużą wartość ekonomiczną. Zwłaszcza przy uwzględnieniu okoliczności, że początek
płatności renty ustalono już na dzień 14 kwietnia 1996 roku.
Powyżej przedstawiony stan rzeczy przy uwzględnieniu wysokości renty aktualnie wypłacanej powódce przez stronę
pozwaną ( 333,00 złotych kwartalnie w 2013 roku i 336,00 złotych kwartalnie w 2014 roku) nakazuje przychylić się do
stanowiska strony pozwanej oraz Sądu I instancji, iż wysokość świadczenia oferowanego powódce została prawidłowo
urealniona i odpowiada warunkom umowy oraz wartości, którą pierwotnie zakładała umowa.
Biorąc pod uwagę rozważania poczynione na wstępie, nie zachodzą zatem podstawy do dokonania waloryzacji
sądowej. Nie ma więc powodów do poszukiwania odpowiedniego miernika waloryzacji. Trzeba jednak podkreślić, że
zaaprobowanie sposobu wyliczenia renty, którego uwzględnienia domaga się powódka, prowadziłoby do rezultatu,
którego zaakceptować nie sposób nie tylko w świetle stosunków gospodarczych panujących w dacie zawierania
przez strony umowy, ale także aktualnie. Nawet obecnie nie istnieją bowiem takie produkty czy instrumenty
finansowe, które pozwalałyby uzyskać taką stopę zwrotu przy zainwestowaniu środków porównywalnych do środków
zainwestowanych przez powódkę, jaką przyniosłoby zwaloryzowanie renty na poziomie jakiego w niniejszej sprawie
domaga się powódka.
W tym stanie rzeczy, Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację jako bezzasadną.