Recenzja doktoratu M. Romanowicza od prof. Bokus

Transkrypt

Recenzja doktoratu M. Romanowicza od prof. Bokus
Warszawa, 16 września 2015r.
Prof. dr hab. Barbara Bokus
Wydział Psychologii UW
Katedra Psychologii Poznawczej
Zakład Psycholingwistyki
Recenzja rozprawy doktorskiej p. Mgra Marcina Romanowicza
na temat
KOGNITYWNA TEORIA WYKŁADNI PRAWA
Niewiele jest prac doktorskich tej rangi jak rozprawa p. Mgra Marcina Romanowicza,
zatytułowana KOGNITYWNA TEORIA WYKŁADNI PRAWA. Z wielką przyjemnością
i nieukrywanym podziwem przestudiowałam tę rozprawę przygotowaną pod kierunkiem
Profesora Tomasza Staweckiego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu
Warszawskiego.
Rozprawa ma wyraźnie interdyscyplinarny charakter, co staje się charakterystyczne
dla współczesnego uprawiania nauki. Badania do pracy doktorskiej Mgra Marcina
Romanowicza miały na celu stworzenie poznawczego modelu interpretacji tekstu prawnego.
Praca doktorska lokuje się zatem na styku prawa i psychologii poznawczej, a zwłaszcza
psycholingwistyki. Autor zadał sobie sporo trudu, by wprowadzić niezbędną siatkę pojęciową
kognitywnej teorii wykładni prawa, integrując tym samym teorię prawa i psychologię
poznawczą. Ukazał też w bardzo kompetentny sposób osiągnięcia psycholingwistyki,
dotyczące procesów przetwarzania informacji w czasie czytania tekstu.
Pytania podstawowe, które postawiono w pracy, sformułować można następująco:
-Jak przebiega na poziomie procesów poznawczych czynność czytania tekstu
prawnego i jakimi cechami się odznacza?
-Czy przebieg czynności czytania tekstu prawnego i nieprawniczego przebiega
u prawników podobnie, a może inaczej?
W tle tych pytań pojawia się jeszcze inne: Czy w przypadku poznawania tekstów
prawnych posługują się prawnicy jakimś odrębnym mechanizmem kognitywnym, który
można byłoby utożsamić z pewnym „wyjątkowym rozumem prawniczym” ?
Punktem odniesienia dla badań Mgra Marcina Romanowicza były prace
psycholingwistyczne Kurcz i Polkowskiej (1990 i in.). Autorki dokonały empirycznej
weryfikacji modelu seryjności i paralelności przetwarzania informacji w czasie czytania,
stosując paradygmat głośnego czytania, opracowany przez Josepha H. Danksa (Kent
University). W paradygmacie tym uwzględnia się dwie metody badania:
- tzw. metodę on-line, polegającą na analizie przebiegu czynności czytania w trakcie
czytania tekstu na głos (mierzy się czas czytania pojedynczych wyrazów krytycznych,
odpowiednio zniekształconych na potrzeby badania, sprawdza się, ile popełniono błędów przy
ich czytaniu)
oraz tzw. metodę off-line, polegającą na przeprowadzeniu testu zrozumienia
i zapamiętania tekstu już po odczytaniu tekstu na głos.
Badanie Mgra Marcina Romanowicza było prowadzone w innym paradygmacie,
a mianowicie w paradygmacie badania okulograficznego. Wcześniejsze prace (znane
z psycholingwistyki) nad percepcją tekstów pisanych, nie miały takiego charakteru. Metoda
okulograficzna zaczyna teraz coraz częściej wypierać wcześniejsze metody ze względu
na swoją precyzję, ale też wymaga dostępu do specjalistycznej aparatury. Warto docenić
determinację Doktoranta, który do takiego sprzętu i specjalistów w zakresie jego obsługi
dotarł. Z całą pewnością możemy uznać, że w zastosowanej metodzie tkwi novum badania
on-line, przedstawionego w recenzowanej rozprawie doktorskiej. W badaniu śledzono ruchy
gałek ocznych w czasie czytania tekstów, a zarejestrowane wskaźniki behawioralne
obejmowały nie tylko średnie czasy czytania tekstów (przy uwzględnieniu długości tekstów),
ale także:
- średnią liczbę fiksacji wzroku,
-średnią liczbę sakkad (tj. ruchów pomiędzy fiksacjami, związanych z przeniesieniem
uwagi z jednego punktu na drugi),
-średni czas fiksacji wzroku,
-średnią długość sakkad itd.
Uwzględniono także w analizach wyniki badania metodą off-line, czyli sprawdzano stopień
zrozumienia tekstów (po ich szybkim przeczytaniu).
Skupię się teraz na samej procedurze przeprowadzonego badania. Otóż osoby badane
(prawników) proszono kolejno o przeczytanie dwóch tekstów nieprawniczych (artykułów
prasowych) i trzech tekstów prawnych z Kodeksu cywilnego, Kodeksu karnego oraz z Prawa
o postępowaniu przed sądami administracyjnymi. Pierwszy tekst artykułu prasowego i ostatni
tekst prawny nie były poddawane zniekształceniom. Pozostałe teksty były zniekształcane
w wyniku różnych form manipulacji (podobnie jak w badaniach psycholingwistycznych
Kurcz i Polkowskiej).
Zmiany1 w tekstach (w każdym tekście siedem), polegały kolejno na:
- zniekształceniu litery składowej wyrazu użytego w tekście,
-wprowadzeniu błędu ortograficznego w pojedynczym wyrazie,
-zastąpieniu wyrazu użytego w tekście wyrazem bezsensownym
-modyfikacji końcówki fleksyjnej wyrazu (by był niezgodny z kontekstem zdania),
-modyfikacji wybranego wyrazu w celu zmiany części mowy,
-zastąpieniu wybranego wyrazu innym, ale niepasującym do kontekstu zdania,
-wprowadzeniu
niespójności
informacyjnej
pomiędzy
kolejnymi
zdaniami
lub częściami zdania złożonego albo pomiędzy czytanym tekstem a wiedzą potoczną
na dany temat.
Osoby badane poinstruowano, aby po jednokrotnym jak najszybszym przeczytaniu danego
tekstu odpowiadały na związane z nim pytania. Przed zaprezentowaniem tekstów prawnych
instrukcja wprowadzała osobę badaną w wyimaginowaną sytuację praktycznego kazusu
prawnego: „A teraz proszę sobie wyobrazić, że jest Pan/Pani na korytarzu sądowym i spotyka
swojego dawnego klienta, który za chwilę ma rozprawę, a po niej kolejną. Jego pełnomocnik
nie dojechał, a potrzebuje on pilnej porady prawnej. Pokazuje Panu/Pani trzy fragmenty
ustaw, które udało mu się znaleźć w Internecie (…) Po jak najszybszym przeczytaniu tekstów
należało odpowiedzieć na pytania rzekomego klienta (zgodnie z tym, co udało się zapamiętać
z przeczytanych fragmentów ustaw)” (patrz Appendix II, str. 438)
Gratuluję Doktorantowi pomysłu wprowadzenia wyobrażonej sytuacji praktycznego
kazusu prawnego! To bardzo ciekawy zabieg, zbliżający badanie do potencjalnie realnej
sytuacji, w której może znaleźć się prawnik.
Ale mam też uwagi krytyczne dotyczące
zastosowanej procedury. Starając się odpowiedzieć na pytanie dotyczące czytania tekstu
prawnego i nieprawniczego, dla czystości metodologicznej badania należało kontrolować
1
Uwaga: jeżeli procesy kognitywne prowadzące do zrozumienia czytanego tekstu realizowane są
sekwencyjnie, to średni czas fiksacji na danym miejscu krytycznym powinien wydłużyć się odwrotnie
proporcjonalnie do głębokości zastosowanej manipulacji (zamiana fizyczna → zmiana tekstualna).
ważną zmienną w procedurze badania, a mianowicie kolejność prezentowanych tekstówbodźców. W zastosowanym badaniu najpierw czytane były teksty nieprawnicze, potem
dopiero teksty prawne. Stosując bardzo precyzyjną metodę śledzenia przebiegu procesu
czytania (z zastosowaniem okulografu), powinno się zadbać o to, by połowa osób badanych
rozpoczynała czytanie tekstu nieprawniczego, potem tekstu prawnego, a druga połowa
badanych najpierw czytała tekst prawny, a potem nieprawniczy. Poszłabym jeszcze o krok
dalej,
warto
było
kontrolować
nie
tylko
kolejność
wprowadzania
tekstu
prawnego/nieprawniczego, ale też kontrolować kolejność wprowadzania tekstu z manipulacją
i bez (w ramach każdego typu tekstów). W badaniach Doktoranta prawnicy czytali fragment
artykułu prasowego najpierw bez zmian, a potem fragment ze zmianami. W odniesieniu do
tekstów prawniczych kolejność zawsze była odwrotna, najpierw teksty z manipulacją, potem
bez manipulacji. Dla elegancji metodologicznej warto byłoby zadbać o to, by tu także
równoważyć ewentualne wpływy kolejności wprowadzania manipulacji tekstowych. To są
moje główne i jedyne uwagi krytyczne do samej procedury badania (a także całej pracy).
Generalnie większość uzyskanych wyników wskazała na podobieństwo przebiegu czytania
tekstów prawnych i nieprawniczych i to łagodzi ostrze moich uwag krytycznych. Ale gdyby
było inaczej, źródło różnic mogłoby tkwić też w samej procedurze. Dobrze byłoby zadbać
również o większą homogeniczność grupy. W badaniach uczestniczyły osoby w wieku od 25
do 54 lat. Te uwagi warto uwzględnić w przyszłych badaniach, dlatego je formułuję,
oceniając całą rozprawę doktorską p. Mgra Marcina Romanowicza wyraźnie entuzjastycznie.
Nie mam wątpliwości co do tego, że p. Mgr Marcin Romanowicz będzie prowadził
kolejne badania naukowe, bo w zaprezentowanej pracy ujawnił tzw. żyłkę badacza,
kierującego się ciekawością poznawczą, jasno formułującego hipotezy badawcze i dążącego
do ich weryfikacji empirycznej. Sformułowane tu hipotezy zerowe brzmiały:
1. Całokształt procesów prowadzących do zrozumienia tekstu prawnego nie różni się
od
procesów
kognitywnych
prowadzących
do
zrozumienia
tekstu
zwykłego
(nieprawniczego);
2. Sposób wzrokowej percepcji tekstów nieprawniczych i prawnych będzie
analogiczny, co można sprawdzić poprzez analizę jakościową tzw. ścieżki skanowania
wzrokowego;
3. Wprowadzone do tekstów manipulacje powinny utrudniać zrozumienie każdego
ze zmodyfikowanych tekstów (tak prawnego, jak i nieprawniczego) i powinny wymagać
analogicznego stopnia elastyczności poznawczej.
Zatem wyniki w testach zrozumienia
zmanipulowanych tekstów powinny być zbliżone.
W pracy adekwatnie dobrano wskaźniki przebiegu procesu czytania tekstów.
Dla przykładu,
mierząc czas przetwarzania poznawczego danego miejsca krytycznego
w tekście, tj. zmodyfikowanego wyrazu, Doktorant wybrał nie tylko czas fiksacji na danym
wyrazie, ale miarę uwzględniającą (a) czas sakkady przenoszącej wzrok na dane miejsce
krytyczne, (b) sumę długości wszystkich fiksacji danej osoby badanej na miejscu krytycznym
i (c) sumę czasów wszystkich sakkad zachodzących w obrębie miejsca krytycznego,
z wyjątkiem sakkady wyprowadzającej wzrok z miejsca krytycznego. W zastosowanym
oprogramowaniu do analizy danych okulograficznych miarę tę określa się jako tzw. czas
spoglądania .
Jestem
pod
wielkim
wrażeniem
ogromu
wiedzy Doktoranta,
ujawnionego
w rozprawie, tak z zakresu prawa, jak i psychologii poznawczej. Wiedzę z tego drugiego
obszaru mogę kompetentnie ocenić jako wiedzę ponadprzeciętną, wręcz ekspercką.
Podjęte w pracy zagadnienie ma ważkie znaczenie teoretyczne, pozwalając lepiej
poznać mechanizmy dokonywania interpretacji tekstów pisanych. Badania pokazały,
że mechanizm kognitywny, prowadzący do zrozumienia tekstu nieprawniczego i tekstu
prawnego, jest jeden i ten sam. Prawnicy nie czytają tekstów prawnych w inny sposób niż
tekstów zwykłych. Przeciwnie, przeanalizowane dane empiryczne pozwalają na wniosek,
że procesy kognitywne prowadzące do zrozumienia tekstu zwykłego i tekstu prawnego mogą
być opisane przez ten sam model. O jaki model chodzi?
Doktorant odpowiada na stronie 384: Chodzi o model sformułowany w drodze empirycznego
sprawdzenia, ujawniający kontekstowość procesu dochodzenia do zrozumienia poznawanego
tekstu
(prawnego),
która
manifestuje
się
w interakcyjnych
związkach
pomiędzy
poszczególnymi składnikami modelu, operującymi dwoma typami wiedzy: o języku
i o świecie. Wiedza językowa obok elementów formalnojęzykowych obejmuje pragmatykę
językową, a „wiedza o świecie” konstytuuje jeszcze szerszy horyzont interpretacyjny (…)
Spoglądając z perspektywy filozoficznoprawnej można stwierdzić, że kognitywna teoria
wykładni prawa kształtuje intencjonalne myślenie interpretatora prawa more hermeneutico.
Doktorant na tym nie poprzestał. Poszedł jeszcze dalej w rozprawie, zadając sobie
pytanie,
„jak
h e r m e n e u t yc z n y
model
normatywny
czynności
wykładniczych,
respektujący ustalenia empiryczne, potwierdzające interpretacyjny charakter poznania tekstu
(prawnego), odnosi się do pozytywistycznych założeń odrębności przedmiotu i podmiotu
poznania oraz prawnopozytywistycznej wiary w moc tekstu prawnego?” (str. 384).
Najważniejszym kryterium rozpraw naukowych jest wkład do wiedzy. W przypadku
recenzowanej pracy zostało ono spełnione w wysokim stopniu. Przeprowadzone badanie,
mimo uwag krytycznych co do kontrolowania pewnych zmiennych, oceniam bardzo
pozytywnie. Rozprawę traktuję jako znakomite kompendium wiedzy z zakresu kognitywnej
teorii wykładni prawa (wielość odniesień bibliograficznych jest imponująca).
Sugeruję, by rozprawa w całości została wydana drukiem.
Praca jest świetnie ustrukturowana. Tekst pomieszczony na 469 stronach czyta się
znakomicie. Chcę dodać, że tak duża staranność o stronę formalnoredakcyjną, która cechuje
recenzowaną rozprawę, nie jest tak częsta w przypadku prac doktorskich.
Konkluzja:
Z wielką przyjemnością i bez żadnych zastrzeżeń uznaję, że recenzowana praca
pt. KOGNITYWNA TEORIA WYKŁADNI PRAWA spełnia z nadwyżką wymogi
stawiane rozprawom doktorskim w myśl Ustawy z dnia 14 marca 2003 r. o stopniach
naukowych i tytule naukowym oraz o stopniach i tytule w zakresie sztuki (Dz. U. nr 65,
poz. 595, z późn. zmianami). Wnioskuję o wyróżnienie tej rozprawy.
Zwracam się do Wysokiej Rady Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu
Warszawskiego o dopuszczenie p. Mgra Marcina Romanowicza do dalszych etapów
przewodu doktorskiego.
/prof. zw. dr hab. Barbara Bokus/