2007-2016 Wielka Nowenna - Franciszkanki od Cierpiących

Transkrypt

2007-2016 Wielka Nowenna - Franciszkanki od Cierpiących
TWÓRCZA WIERNOŚĆ MIŁOŚCI
2007-2016
Wielka Nowenna
przed stuleciem śmierci
bł. Honorata Koźmińskiego
PRZEWODNIK
Zdjęcie na okładce
Wspólnota braci kapucynów (prawdopodobnie w Zakroczymiu).
Bł. Honorat stoi nad o. Prokopem Leszczyńskim, drugi od lewej.
(Archiwum Warszawskiej Prowincji Kapucynów w Zakroczymiu)
Redaktor
Grzegorz Filipiuk OFMCap
Zespół redakcyjny
IMPRIMI POTEST
Marek Przeczewski OFMCap
minister prowincjalny
L.dz.
Warszawa, dnia 14 listopada 2011 r.
ISBN 978-83-930164-5-7
Druk i oprawa
Drukarnia J. i J. Maciejewscy,
ul. Gdańska 1, Przasnysz
Przasnysz, 2011 r.
Nakład 1100 egz.
MIŁOSIERDZIE
I SŁUŻBA
V ROK NOWENNY
16 XII 2011 - 16 XII 2012
„Przez wszystko chwalić Pana Boga”
bł. Honorat Koźmiński
Patronat:
Zgromadzenie Sióstr Sług Jezusa
Zgromadzenie Sióstr Franciszkanek od Cierpiących
ZAKROCZYM 2011
Wprowadzenie do V Roku Wielkiej Nowenny
MIŁOSIERDZIE I SŁUŻBA
W Rodzinie honorackiej Wielka Nowenna przed setną
rocznicą śmierci bł. Honorata Koźmińskiego na naszych oczach
staje się historią. Doświadczając nieuchronnego przemijania,
zbliżamy się do roku 2016. Mimo trwania Nowenny i jeszcze
wielu łask, które Bóg nam przygotował, możemy, oglądając się
wstecz, zobaczyć dobro, które się dokonało, i za nie nieustannie
dziękować.
16 grudnia 2011 rozpoczyna się V rok Nowenny. Będzie
on przebiegał pod hasłem: „Miłosierdzie i służba” i potrwa
do 15 grudnia 2012 roku. Odpowiedzialnymi za ten rok są
Siostry Sługi Jezusa i Siostry Franciszkanki od Cierpiących
i one będą przewodniczyć wspólnym spotkaniom zgromadzeń honorackich w tym roku.
Miłosierdzie ma źródło w Bogu, który jest miłością. Miłość
natomiast jest fundamentem dobra i dzięki Bożemu miłosierdziu rozlana jest na wszystkie serca. My mamy okazywać miłosierdzie ludziom potrzebującym, w których zawsze ukrywa się
Chrystus.
Trudno pochylać się nad bliźnim bez postawy służby. Jezus
sam uczył nas jak mamy służyć, żyjąc tutaj na ziemi. Pisze o tym
o. Honorat w Powieści nad powieściami: „Z Jego Serca promieniejąc, duch miłości i współczucia ogarnął serca ludzkie i stworzył nową na ziemi cnotę miłosierdzia. Zbawiciel zaś nie tylko
nauczył litować się nad cierpiącymi, ale od razu tak podniósł tę
cnotę, że ją z Boską miłością porównał. Miłość Jego dla ludzi wynalazła w tym celu środek bardzo skuteczny: upewnia nas bo5
wiem, że świadcząc miłosierdzie bliźniemu, spełniamy przez to
akt miłości własnej i miłości Bożej. Własnej – bo Zbawiciel zaręczył, iż miłosierni sami dostąpią miłosierdzia, a sąd bez miłosierdzia temu, który miłosierdzia nie czynił. Przez uczynki miłosierdzia spełniamy nadto akt miłości Bożej, albowiem Pan nasz
obiecał, że cokolwiek uczynimy bliźniemu, On to przyjmie, jakoby Jemu samemu wyświadczone. Dowiódłszy nam uprzednio
swej nieskończonej miłości i pozyskawszy tym sposobem prawo
do naszego serca, przelał całe to prawo na bliźnich cierpiących,
jakoby nam chciał powiedzieć: «Jeżeli mnie miłujecie, dajcież
mi tego dowód, zachowując moje największe przykazanie, iż byście się wzajemnie miłowali. Oto ja odchodzę, ale macie w zastępstwie Mojem bliźnich cierpiących, a ilekroć zechcecie mi dowieść waszej miłości, czyńcie im to, co byście mnie w podobnym
razie uczynili; ja zaś uważać to będę za przysługę osobistą»” (H. Koźmiński, Powieść nad powieściami, t. 2, Włocławek 1909, s. 29/30).
Pochylenie się nad drugim człowiekiem, jego potrzebami,
jest niemodną dzisiaj służbą. Jednak, gdy służymy, nie idziemy
za modą, ale za Jezusem. Stajemy się Jego narzędziami wobec
ludzi, których On stawia na naszej drodze.
„Chrystus Pan w życiu swoim ukrytym, spełniał pokorne posługi domowe, a i potem, gdy miał uczniów nie zaniechał ich zupełnie, i powiedział im na krótko przed śmiercią: „wy mnie zowiecie Panem, a jam pośrodku was jako który służy” (H. Koźmiński,
Swięty Franciszek Seraficki, t. 1, s. 131). Jakie dobro czynimy dzisiaj? Co
robimy, aby nasycić dzisiejszy świat miłosierdziem? Jak służymy
Bogu, drugiemu człowiekowi? Pytań powstaje wiele. Mobilizują
one do szukania odpowiedzi w życiu każdego z nas, ale i naszych
wspólnot. Nasz Założyciel dostrzegał potrzebę działania, modlitwy, słowa, cierpienia, abyśmy byli ludźmi Boga. Dziękując za
osobę o. Honorata i za dobro, które Bóg przez niego uczynił,
6
dziękujemy za trwanie naszych dzieł i za każdą, nawet drobną
posługę oddaną potrzebującemu. Wszystko to w wymiarze Bożych planów nabiera wartości zbawczej.
Człowiek na każdym etapie dziejów potrzebował Pana miłosierdzia. W Notatniku duchowym o. Honorat zapisał, że jednym
z aktów, którym zwracał się do Niego, było wezwanie: „O mój
Jezu miłosierdzia” (H. Koźmiński, Notatnik duchowy, Warszawa 1991,
s.158). Jest to akt strzelisty, który we właściwej perspektywie
ustawia nasze oczekiwania dotyczące życia tutaj na ziemi
i w wieczności.
m. Anna Bugaj SJ
m. Jolanta Milanowska CFSA
7
KALENDARIUM
ROK V
16.12.2011-16.12.2012
15-16.12.2011
Rozpoczęcie V roku Wielkiej Nowenny
Sanktuarium bł. Honorata
Nowe Miasto n. Pilicą
17.12.2012
Dzień skupienia z bł. Honoratem
Centrum Duchowości „Honoratianum”
Zakroczym
14.01.2012
Dzień skupienia z bł. Honoratem
„Honoratianum”, Zakroczym
18.02.2012
Dzień skupienia z bł. Honoratem
„Honoratianum”, Zakroczym
17.03.2012
Dzień skupienia z bł. Honoratem
„Honoratianum”, Zakroczym
28.04.2012
Dzień skupienia z bł. Honoratem
„Honoratianum”, Zakroczym
12.05.2012
Dzień skupienia z bł. Honoratem
„Honoratianum”, Zakroczym
23.05.2012
Sympozjum Duchowości Honorackiej
UKSW, Warszawa
02-03.06.2012
Honorackie Dni Młodzieży i Rodziny
Sanktuarium, Nowe Miasto
16.06.2012
Dzień skupienia z bł. Honoratem
„Honoratianum”, Zakroczym
30.06– 5.07.2012
Pielgrzymka Honoracka
Zakroczym – Nowe Miasto
8
11-18.07.2012
Rekolekcje z bł. Honoratem
„Honoratianum”, Zakroczym
8-9.09.2012
Czuwanie Rodziny honorackiej
Sanktuarium św. Józefa, Kalisz
15.09.2012
Dzień skupienia z bł. Honoratem
„Honoratianum”, Zakroczym
22.09.2012
Spotkanie junioratów Rodziny honorackiej
Sanktuarium, Nowe Miasto
04-12.10.2012
Nowenna przed uroczystością bł. Honorata
Sanktuarium, Nowe Miasto
6.10.2012
Dzień skupienia z bł. Honoratem
„Honoratianum”, Zakroczym
13.10.2011
Uroczystość bł. Honorata
Sanktuarium, Nowe Miasto
29.10-05.11.2012
Rekolekcje z bł. Honoratem
„Honoratianum”, Zakroczym
10.11.2012
Spotkanie profesek i profesów
Rodziny Honorackiej
Sanktuarium, Nowe Miasto
17.11.2012
Dzień skupienia z bł. Honoratem
„Honoratianum”, Zakroczym
8.12.2012
Dzień skupienia z bł. Honoratem
„Honoratianum”, Zakroczym
15-16.12.2012
Rozpoczęcie VI roku Wielkiej Nowenny
Sanktuarium, Nowe Miasto
Aktualne informacje i programy zob. http://www.honoratianum.pl
9
Roland Prejs OFMCap
POWOŁANI, BY SŁUŻYĆ
Związek życia zakonnego z podejmowaniem posługi na rzecz
bliźnich, szczególnie charytatywnej, kształtował się powoli i przyjmował różne formy. Najstarsze instytuty życia konsekrowanego,
zwłaszcza męskie, w Kościele zachodnim oparte na regule św. Benedykta, posługi takiej nie odrzucały, ale traktowały ją przede
wszystkim w kategoriach doraźnej, choć nierzadko bardzo aktywnie
udzielanej, pomocy; prowadzeniem specjalnych instytucji się nie
zajmowały, aczkolwiek dbały o ich zakładanie czy to w pobliżu
klasztorów, czy w klasztornych majątkach. Pierwszeństwo dawały
zasadzie ora et labora, a w konsekwencji dzieliły czas pomiędzy
służbę Bożą, wyrażającą się przede wszystkim w sprawowaniu liturgii oraz pracę, zwłaszcza fizyczną. Żeńskie instytuty życia konsekrowanego zawsze prowadziły życie zamknięte w klauzurze, co wynikało zresztą z szeregu przyczyn, zarówno kulturalnych, społecznych,
jak i religijnych. Przełom nastąpił w czasach średniowiecza. Powstały wtedy pierwsze instytuty życia konsekrowanego wprost oddające się posłudze przy chorych, samotnych czy opuszczonych.
Pierwszymi wśród nich były zakony rycerskie, mające często jako
pierwsze i główne zadanie opiekę charytatywną nad rycerzami walczącymi w Ziemi Świętej. W ślad za nimi pojawiły się niektóre zakony kanonickie, przede wszystkim kanonicy i kanoniczki Ducha
Świętego. Wkrótce potem wiele wspólnot tercjarskich, zwłaszcza
żeńskich, stosownie do lokalnych potrzeb podejmowało się różnorodnych zadań charytatywnych, w łączności z tym wprowadzając
życie wspólne i przywdziewając habity, co częstokroć dało początek
rozmaitym wspólnotom Trzeciego Zakonu Regularnego. Pierwszy
Zakon Franciszkański, aczkolwiek nie tylko nie wykluczał posługi
charytatywnej, co więcej, w najstarszych swych dziejach posługę
przy trędowatych uczynił – za przykładem Franciszka – sposobem
wprowadzenia w życie zakonne i próbą wierności powołaniu, jed10
Powołani, by służyć
nak w toku dalszej ewolucji dziejowej przesunął akcent na apostolat
głoszenia słowa Bożego, a posługę wobec najuboższych i potrzebujących sprowadził do głoszenia słowa Bożego i sprawowania sakramentów. Niemniej w szeregach Pierwszego Zakonu nie brakowało
braci, którzy powoływali do życia rozmaite inicjatywy charytatywno-społeczne i stawali na ich czele. Drugi Zakon Franciszkański
pozostał zawsze wspólnotą klauzurową. Największą popularność
zdobyły sobie bez wątpienia Siostry Miłosierdzia św. Wincentego
a Paulo, powstałe w I połowie XVII wieku, zwane też Szarytkami
(od francuskiego charité – miłosierdzie).
Do czynnych instytutów życia konsekrowanego, zwłaszcza żeńskich, Kościół odniósł się zrazu z pewną rezerwą. Zdawał sobie
sprawę z potrzeby rozwiązania narastających w każdej niemal epoce potrzeb społecznych i charytatywnych, nie bardzo umiał jednak
znaleźć wyjście z sytuacji, jak pogodzić rzeczy – zdawałoby się – nie
do pogodzenia: klauzurę i bycie z posługą między ludźmi. Dlatego
instytutów takich nie chciał określać mianem „zakonów”, a ich ślubów uważać za rzeczywiste śluby zakonne, lecz uważał je za coś jedynie podobnego do zakonów, stąd określenie „zgromadzenia zakonne”. Zmiana tego stanu rzeczy nastąpiła dopiero w XIX wieku.
W tym czasie powstawały bowiem powszechnie instytuty życia konsekrowanego, przede wszystkim żeńskie, oddające się wielorakim
posługom charytatywnym, co było odpowiedzią na sytuację, jaka
istniała niemal we wszystkich krajach europejskich po wojnach napoleońskich: rzesze inwalidów pozbawionych opieki, wdów, których mężowie zginęli na wojnach, sierot, kalek. Nowożytne monarchie oświecone nie bardzo umiały, a częstokroć nie bardzo chciały,
rozwiązać te problemy, względnie uciekały się do działań pozorowanych (słynny dekret cesarza Józefa II o zniesieniu żebractwa
w Austrii). Bardzo wiele wśród tych instytutów życia konsekrowanego wyrosło z grup tercjarskich i żyło duchowością franciszkańską, przynależąc do Trzeciego Zakonu Regularnego.
Bł. Honorat wiedział o tego rodzaju instytutach życia konsekrowanego, powstających we Francji, Belgii, Holandii czy krajach
niemieckich, interesował się ich życiem, działalnością i duchowo11
Roland Prejs OFMCap
ścią, a ze wzmianek w listach można wywnioskować, że patrzył na
nie z pewnym podziwem, widząc w ich powstawaniu znak pewnej
wiosny Kościoła. Wprawdzie jego współbrat zakonny, późniejszy
biskup, Beniamin Szymański, projektował sprowadzenie niektórych z nich do Królestwa Polskiego, spotkał się jednak ze zdecydowanym sprzeciwem ze strony władz państwowych. Błogosławiony
zdał więc sobie sprawę z tego, że oczekiwanie na przybycie zgromadzeń z zagranicy nie ma szans powodzenia i trzeba stawiać na rodzime (polskie) wspólnoty zakonne, a mówiąc dokładniej: dopiero
powołać je do życia, bo takowych w Królestwie Polskim nie było;
jedynym zgromadzeniem o charakterze czynnym były siostry szarytki. Podobna sytuacja panowała zresztą i w pozostałych zaborach,
gdzie oprócz sióstr szarytek inne zgromadzenia zakonne dopiero
powstają, by wymienić elżbietanki na Śląsku, czy służebniczki
w Wielkopolsce. Zgromadzenie Sióstr Felicjanek stało się w Królestwie Polskim pierwszym instytutem życia konsekrowanego, łączącym duchowość franciszkańską z odpowiedzią na szerokie potrzeby
społeczne, zwłaszcza na wsi, w postaci ochronek, szkółek dla dzieci,
opieki nad chorymi i starcami. Wkrótce jednak wybuch i klęska powstania styczniowego pociągnęły za sobą rozwiązanie felicjanek
przez władze państwowe: zgromadzenie uznano za powstałe nielegalnie. Oczywiście siostry w ogromnej większości nie zrezygnowały
z życia zakonnego, ale w zmienionych warunkach politycznych musiały szukać miejsca w zaborze austriackim.
Czy zgłaszanie się do konfesjonału bł. Honorata osób obdarzonych powołaniem do życia konsekrowanego i gotowych służyć bliźnim, nie było znakiem, że owa wiosna Kościoła zawitała również na
polską ziemię? Błogosławiony tak to rozpoznawał. Uważał, że sam
Bóg przysyła mu ludzi gotowych, w imię oddania się na służbę
Chrystusowi, iść do wszelkich środowisk: dzieci, sierot, kalek, starców, robotnic fabrycznych, szwaczek, wiejskich dziewcząt, służących, polskich środowisk w głębi Rosji i na Syberii. Wszędzie tam
jest potrzebne świadectwo powołania realizowanego w służbie dla
sióstr i braci. Ukrycie wydawało się idealnym środkiem wspomagającym tę służbę: nie zwracało niczyjej uwagi, że ten czy ta spędza
12
Powołani, by służyć
czas w szpitalu, zakładzie opieki, szkole, sierocińcu, przytułku.
„Cokolwiek uczyniliście jednemu z braci moich najmniejszych...”.
To chyba nie przypadek, że pierwszy okres istnienia i działalności
ukrytego życia zakonnego realizował się właśnie w rozmaitych instytucjach oświatowych czy charytatywnych. Ale również kolejny
okres, mimo, że w myśl wymagań Kościoła, stał się okresem zaprowadzenia regularnego życia zakonnego, realizowanego we wspólnotach, pozostał okresem służby w rozmaitych instytucjach oświatowych czy charytatywnych, tyle, że prowadzonych już przez zgromadzenia pod szyldem rozmaitych instytucji czy stowarzyszeń, będących zewnętrzną formą działalności ukrytych zgromadzeń. W stosunku do innych krajów, w których powstały liczne wspólnoty życia
zakonnego, realizujące wieloraki apostolat, również na ziemiach
polskich zaboru rosyjskiego powstały nie mniej liczne zgromadzenia, tyle, że prowadzące życie ukryte, nie mniej aktywnie działające
na rozmaitych polach służby bliźnim. Potwierdzeniem słuszności
drogi obranej przez Błogosławionego były encykliki społeczne papieża Leona XIII, nie tylko „magna charta” chrześcijańskiego ruchu
społecznego – encyklika Rerum novarum (15 V 1891), ale też dwie
dotyczące odrodzenia Trzeciego Zakonu Franciszkańskiego – Auspicato Concessum (17 X 1882) i Misericors Dei Filius (30 V 1883).
Satysfakcją, choć dość gorzką, mogło być też dla bł. Honorata i to,
że ruch mariawicki, który zszedł z drogi ortodoksji mimo upomnień
ze strony Błogosławionego, w działalności zewnętrznej pozostał ruchem wyczulonym na potrzebę przyjścia z pomocą braciom i siostrom będącym w potrzebie, w duchu powołania i służby.
13
NOWENNA DO BŁ. HONORATA KOŹMIŃSKIEGO
przez 9 dni o uproszenie łask
Dzień 1
Panie, wyznaję, że od Ciebie pochodzi wszelkie dobro i Ty
wszystkim kierujesz. Spraw, bym ubogacony łaską Ducha Świętego,
za wstawiennictwem bł. Honorata, poznawał to, co słuszne i sprawiedliwe, oraz zawsze czynił to, co jest zgodne z Twoją wolą,
a zwłaszcza w sprawie, którą Ci polecam ..........
3 Ojcze nasz i Zdrowaś Maryjo
Błogosławiony Honoracie – módl się za nami.
(Te modlitwy odmawia się każdego dnia nowenny)
Dzień 2
Kieruj, Panie, moim życiem, broń w przeciwnościach i zachowaj od złego, abym wsparty przykładem i wstawiennictwem
bł. Honorata zawsze pełnił Twoją wolę i znajdował w niej upodobanie. Z ufnością proszę o wsparcie w rozwiązaniu trudnej sprawy, którą Ci przedkładam ..........
Dzień 3
Panie, Ty nagrodziłeś wiarę i czyny miłości bł. Honorata, gorliwego kapłana i zakonnika, który został nam dany jako przykład do
naśladowania. Udziel mi łaski i siły do wytrwania w wierze, nadziei
i miłości, sprawiedliwości i prawdzie, a zwłaszcza w tej trudnej
sprawie, którą Ci przedkładam ..........
Dzień 4
Panie Jezu Chryste, Ty powiedziałeś: Zaprawdę mówię wam,
proście, a otrzymacie, szukajcie, a znajdziecie, pukajcie, a będzie
wam otworzone. Z ufnością uciekam się do Ciebie za wstawiennictwem bł. Honorata w moich potrzebach i proszę o łaskę ..........
14
Nowenna, litania, modlitwy
Dzień 5
Zbawicielu mój, Tyś powiedział: Zaprawdę mówię wam, o cokolwiek prosić będziecie Ojca w imię moje, da wam. Zachęcony
tymi słowami, proszę Ojca w imię Twoje, przez pośrednictwo
bł. Honorata o łaskę ..........
Dzień 6
Panie, niech Twój sługa Honorat, zaszczycony tytułem Błogosławionego w Kościele katolickim, oręduje nieustannie za nami,
wyjednuje udręczonej Ojczyźnie, którą tak umiłował, pokój i błogosławieństwo, a mnie uprosi potrzebną łaskę ..........
Dzień 7
Boskie Serce Jezusa, cierpliwe i wielkiego miłosierdzia oraz
dobroci i miłości pełne, miej litość nade mną, biednym grzesznikiem, i udziel mi łaski ........, o którą Cię proszę za przyczyną bł. Honorata.
Dzień 8
Wraz z Maryją Dziewicą, którą tak po synowsku czcił i miłował
bł. Honorat, składam Ci, Panie, hołd, cześć i uwielbienie, dziękując
za wszystkie łaski, i polecam się Twojej opiece, szczególnie w sprawie ..........
Dzień 9
O błogosławiony Honoracie, który w trudnych czasach trafnie
odczytywałeś znaki czasu i z głęboką wiarą i ufnością pracowałeś
z myślą o lepszej przyszłości, wstawiaj się za całym Kościołem,
a mnie wyjednaj łaskę, o którą z ufnością i pokorą proszę ……….
15
Modlitwy za przyczyną bł. Honorata
Wezwania litanijne do Bł. Honorata
Panie, zmiłuj się nad nami. Panie, zmiłuj się nad nami.
Chryste, zmiłuj się nad nami. Chryste, zmiłuj się nad nami.
Panie, zmiłuj się nad nami. Panie, zmiłuj się nad nami.
Święta Maryjo, Niepokalanie Poczęta, módl się za nami.
Święty Franciszku, założycielu trzech zakonów, módl się za nami.
Błogosławiony Honoracie, wierny naśladowco św. Franciszka,
Pokorny i ubogi synu serafickiego Ojca,
Wnikliwy słuchaczu słowa Bożego,
Miłośniku Chrystusa utajonego w Eucharystii,
Posłuszny natchnieniom Ducha Świętego,
Niezmordowany głosicielu czci Maryi Niepokalanej,
Heroicznie wierny synu Kościoła świętego,
Krzewicielu życia według Ewangelii,
Patronie odkrywania drogi życiowej,
Wrażliwy na wszystkie potrzeby ludzkie,
Wytrwały szafarzu sakramentu pojednania,
Światły kierowniku sumień w konfesjonale,
Zatroskany o losy Ojczyzny,
Wzywający do wytrwania na ojczystej ziemi,
Oddany modlitwie i pokucie,
Pragnący wszystkim okazać miłość Bożą,
Cierpliwie znoszący krzyże i utrapienia,
Zachowujący nieustanną wdzięczność za dar powołania,
Pokorny wobec tajemnic Bożych,
Wzorze niezłomnej nadziei,
Wytrwały w dążeniu do świętości,
Patronie zawierzenia, budowania i wytrwania,
Ukochany nasz Ojcze i przewodniku,
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam, Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas, Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami.
P. Módl się za nami, bł. Honoracie.
W. Abyśmy się stali uczestnikami wiecznej chwały.
16
Nowenna, litania, modlitwy
Modlitwa za przyczyną bł. Honorata Koźmińskiego
Wszechmogący, wieczny Boże, Ty błogosławionemu Honoratowi, kapłanowi, dałeś łaskę prowadzenia dusz drogami świętości
i sprawiłeś, że ubogacił Twój Kościół ewangelicznymi cnotami pokory i ukrycia, pokornie Cię prosimy, spraw, abyśmy za jego przyczyną otrzymali potrzebne nam łaski …….., zawsze postępowali
w sposób godny naszego powołania i zjednoczyli się z Tobą w doskonałej miłości. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.
Modlitwa o kanonizację bł. Honorata
Boże nieograniczonej dobroci, przez wstawiennictwo Maryi
Niepokalanej i świętego Ojca Franciszka dziękujemy Ci za potwierdzenie świętości ojca Honorata w jego beatyfikacji. Wpatrując się
z podziwem w historię jego uświęcenia, prosimy Cię, udziel nam
łaski naśladowania go przez wierne wypełnianie Twojej woli, w zawierzeniu Tobie i wytrwaniu w pokucie i umartwieniu, w przyjmowaniu Krzyża i w głoszeniu Ewangelii, a nade wszystko w szczerej
miłości Ciebie i bliźniego. Wejrzyj także na swój Kościół powszechny, który potrzebuje mistrza życia kapłańskiego i zakonnego,
i spraw, aby doznał nowych łask i świateł dzięki kanonizacji błogosławionego Honorata. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.
Modlitwa za zgromadzenia honorackie
Wszechmogący Boże, Ty w swojej ojcowskiej miłości czterdzieści lat rodziłeś do życia zgromadzenia honorackie przez posługę
błogosławionego Honorata, aby stały się obrazem ewangelicznego
życia i miłości w Twoim Kościele. Pokornie Cię prosimy przez wstawiennictwo Przenajświętszej Maryi Panny i błogosławionego Honorata, miłośnika Serca Jezusowego i mądrego przewodnika dusz,
abyś zgodnie z Twoją wolą kierował wszystkimi wspólnotami Rodziny Honorackiej, umacniał ich wiarę, udoskonalał ich jedność,
uświęcał siostry i braci, oświecał przełożonych, pobudzał do wzajemnej miłości i współpracy, obdarzał duchem wierności Regule
i charyzmatom, rozpalał gorliwością apostolską i przymnażał nowych powołań. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.
17
TEKSTY ŹRÓDŁOWE NA DNI SKUPIENIA
na każdy miesiąc
Styczeń
Służebnica Pańska
Jesteście służebnicami Pańskimi z natury stworzenia Waszego,
boć Bóg jest Panem nas wszystkich, a potem służebnicami Pańskimi przez to, żeście sobie Zbawiciela przy chrzcie świętym za Pana
obrały. Jesteście służebnicami Pańskimi i z wyboru miłosnego, żeście wzgardziwszy światem, na służbę wyłączną Jego się oddały.
Chodzi tylko o to, abyście odpowiednio do tego tytułu postępowały.
A zatem żebyście zawsze pamiętały na to, że służebnicami Pańskimi
jesteście. I żebyście zawsze na pierwszym miejscy kładły to, co do
służby Pańskiej należy, żebyście nie zaniedbywały się w ćwiczeniach pobożności, choćby pod pozorem posługiwania bliźnim, bo
przede wszystkim Jemu służyć obowiązane jesteście. Chodzi także
o to, abyście wymagały od siebie tego wszystkiego, co od [innych]
wymagacie. A szczególniej wierności w swoich obowiązkach. Nie
wymagać od nich i Bóg od Was nie wymaga, abyście zawsze były
pałające duchem, ale tego, żebyście były wierne we wszystkim, abyście w swoim czasie i miejscu wszystko spełniały nie zważając na to,
czy Wam się chce, lub nie chce, czy znajdujecie w tym pociechę lub
udrękę, czy czujecie do tego pociąg, lub doznajecie wstrętu lub
oschłości. Wtedy będziecie mogły dać sobie to świadectwo, jakie
dajecie innym, że dobrymi sługami Pańskimi jesteście”.
H. Koźmiński, Pisma, t. 7. cz. 2, s. 424-425; dalej: Listy do Sług Jezusa.
Łk 1, 26-38
W szóstym miesiącu posłał Bóg anioła Gabriela do miasta
w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja. Anioł
wszedł do Niej i rzekł: Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą,
«błogosławiona jesteś między niewiastami». Ona zmieszała się na
18
Teksty źródłowe na każdy miesiąc
te słowa i rozważała, co miałoby znaczyć to pozdrowienie. Lecz
anioł rzekł do Niej: Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę
u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan
Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem
Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca. Na to Maryja
rzekła do anioła: Jakże się to stanie, skoro nie znam męża? Anioł
Jej odpowiedział: Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego
osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane
Synem Bożym. A oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła
w swej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, która uchodzi
za niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego. Na to
rzekła Maryja: Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa! Wtedy odszedł od Niej anioł.
Np 17
Błogosławiony jest ten sługa (Mt 24, 46), który nie wynosi się
z powodu dobra, jakie Pan mówi i czyni przez niego, bardziej niż
z tego, jakie Pan mówi i czyni przez innego. Grzeszy ten człowiek,
który chce więcej otrzymać od swego bliźniego niż dać z siebie Panu Bogu.
Św. Franciszek z Asyżu, Napomnienie 17.
Luty
Służba na wzór Chrystusa
Teraz, gdy już widzicie usunięte wszystkie trudności, jakie się
wam nastręczały, pragnęłybyście zapytać zapewne, jak się tu brać
do spełnienia tego wielkiego zadania odrodzenia świata? Ale i tu
zapatrujmy się na przykład samego Zbawiciela i świętego Ojca naszego. Mówi Ewangelia święta, że począł Jezus czynić i nauczać, to
jest naprzód czynić, a potem nauczać. Cóż takiego czynił? Oto naprzód długie lata spełniał pokorne posługi w domu nazaretańskim,
zamiatał izdebkę, nosił wodę i drzewo, ciosał belki, a potem spełniał uczynki miłości, uzdrawiając chorych, nauczając nieumiejęt19
Dni skupienia
nych, nawracając grzeszników, pocieszając smutnych. To samo czynił św. Franciszek, którego całe życie upłynęło w posługach pokornych, służenia chorym i nauczaniu ludzi. Bo te uczynki nacechowane znamionami pokory, ubóstwa, umartwienia i miłości, są przeciwstawieniem pogańskim dążeniom do bogactwa, pychy, rozkoszy
i samolubstwa”.
H. Koźmiński, Pisma, t. 12, s. 123; dalej: Listy okólne.
Iz 53, 1-12
Któż uwierzy temu, cośmy usłyszeli? na kimże się ramię Pańskie objawiło? On wyrósł przed nami jak młode drzewo i jakby korzeń z wyschniętej ziemi. Nie miał On wdzięku ani też blasku, aby
na Niego popatrzeć, ani wyglądu, by się nam podobał. Wzgardzony
i odepchnięty przez ludzi, Mąż boleści, oswojony z cierpieniem, jak
ktoś, przed kim się twarze zakrywa, wzgardzony tak, iż mieliśmy
Go za nic. Lecz On się obarczył naszym cierpieniem, On dźwigał
nasze boleści, a myśmy Go za skazańca uznali, chłostanego przez
Boga i zdeptanego. Lecz On był przebity za nasze grzechy, zdruzgotany za nasze winy. Spadła Nań chłosta zbawienna dla nas, a w Jego ranach jest nasze zdrowie. Wszyscyśmy pobłądzili jak owce, każdy z nas się obrócił ku własnej drodze, a Pan zwalił na Niego winy
nas wszystkich. Dręczono Go, lecz sam się dał gnębić, nawet nie
otworzył ust swoich. Jak baranek na rzeź prowadzony, jak owca
niema wobec strzygących ją, tak On nie otworzył ust swoich. Po
udręce i sądzie został usunięty; a kto się przejmuje Jego losem?
Tak! Zgładzono Go z krainy żyjących; za grzechy mego ludu został
zbity na śmierć. Grób Mu wyznaczono między bezbożnymi,
i w śmierci swej był na równi z bogaczem, chociaż nikomu nie wyrządził krzywdy i w Jego ustach kłamstwo nie postało. Spodobało
się Panu zmiażdżyć Go cierpieniem. Jeśli On wyda swe życie na
ofiarę za grzechy, ujrzy potomstwo, dni swe przedłuży, a wola Pańska spełni się przez Niego. Po udrękach swej duszy, ujrzy światło
i nim się nasyci. Zacny mój Sługa usprawiedliwi wielu, ich nieprawości On sam dźwigać będzie. Dlatego w nagrodę przydzielę Mu
tłumy, i posiądzie możnych jako zdobycz, za to, że Siebie na śmierć
20
Teksty źródłowe na każdy miesiąc
ofiarował i policzony został pomiędzy przestępców. A On poniósł
grzechy wielu, i oręduje za przestępcami.
Np 11
Słudze Bożemu tylko jedno nie powinno się podobać: grzech.
I jakikolwiek grzech jakaś osoba popełniłaby i z tego powodu sługa
Boży niepokoiłby się i gniewał, ale nie z miłości, gromadzi sobie
winę (por. Rz 2, 5). Ten sługa wiedzie życie prawe, wolne od przywiązań, który się nie denerwuje i nie gniewa na nikogo. I błogosławiony jest ten, który nic sobie nie zatrzymuje, oddając co jest cesarskiego, cesarzowi, a co jest Bożego, Bogu (Mt 22, 21).
Św. Franciszek z Asyżu, Napomnienie 11.
Marzec
Błogosławieństwo Bożej Opatrzności
Bądź przekonana, że sam Bóg chce tych trudności, na jakie narażone jesteście i że daleko milsza jest Mu służba Wasza w tych
trudnościach, niż gdybyście wszystkimi wygodami duchowymi były
otoczone. Również bądź przekonana, że Bóg daje Wam tyle dusz,
ile potrzeba, ale że w Waszym położeniu jedna za dziesięć robić powinna, bo Pan Jezus sam za Was robi. Choć byś miała drugie tyle
sióstr, zawsze będzie to samo, bo pracy Wam nigdy nie zabraknie,
póki będziecie tak gorliwie służyć Panu. On ma wyrozumienie na
niedokładne spełnianie Waszych obowiązków i sam braki dopełnia.
Czytając Twój list pomyślałem sobie, że jesteście wielkie niewdzięcznice, mając tyle dowodów Opatrzności Bożej i błogosławieństwo Jego w pracach i że jeszcze utyskujecie, zamiast trwać
w ustawicznym dziękczynieniu za wszystko.
Listy do Sług Jezusa, List do Matki Eleonory Motylowskiej, cz. 1, s. 419-420.
Bardzo się cieszę, jak słyszę, że obejmujecie jakiś szpital, bo
macie tę ogólną opinię, że najlepiej to spełniacie [ale …] nie widzę,
żeby była taka ostateczność, żeby aż kasować inny zakład .
Listy do Franciszkanek od Cierpiących, s. 77.
21
Dni skupienia
Mdr 4, 8-20
Starość jest czcigodna nie przez długowieczność i liczbą lat się
jej nie mierzy: sędziwością u ludzi jest mądrość, a miarą starości –
życie nieskalane. Ponieważ spodobał się Bogu, znalazł Jego miłość,
i żyjąc wśród grzeszników, został przeniesiony. Zabrany został, by
złość nie odmieniła jego myśli albo ułuda nie uwiodła duszy: bo urok
marności przesłania dobro, a burza namiętności mąci prawy umysł.
Wcześnie osiągnąwszy doskonałość, przeżył czasów wiele. Dusza jego podobała się Bogu, dlatego pospiesznie wyszedł spośród nieprawości. A ludzie patrzyli i nie pojmowali, ani sobie tego nie wzięli do
serca, że łaska i miłosierdzie nad Jego wybranymi i nad świętymi
Jego opatrzność. Sprawiedliwy umarły potępia żyjących bezbożnych,
i dopełniona wcześnie młodość – leciwą starość nieprawego. Zobaczą bowiem kres roztropnego, a nie pojmą, co o nim Pan postanowił
i w jakim celu zachował go bezpiecznym. Patrzą i żywią pogardę, ale
Pan ich wyśmieje. I staną się potem wstrętną padliną i wiecznym
pośmiewiskiem wśród zmarłych. Strąci ich bowiem na głowę – oniemiałych, i wstrząśnie nimi od posad, i zostaną do szczętu zniszczeni,
i będą w udręczeniu, a pamięć o nich zaginie. Z bojaźnią przyjdą
zdać sprawę z win swoich, a w twarz ich oskarżą własne nieprawości.
Np 28
Błogosławiony sługa, który w niebie gromadzi (por Mt 6, 20)
dobra, jakie Pan mu okazał i nie pragnie ujawniać ich ludziom dla
zdobycia uznania, bo sam Najwyższy okaże jego czyny tym, którym
zechce. Błogosławiony sługa, który tajemnice Pańskie zachowuje
w sercu swoim (por. Łk 2, 19. 51).
Św. Franciszek z Asyżu, Napomnienie 28.
Kwiecień
Duch Święty służy w Kościele
Cóż ja mogę Ci napisać i dodać do tego, co Ci Duch Święty do
serca podaje. Wstydzę się Was zachęcać do wytrwałości, bo mi zaw22
Teksty źródłowe na każdy miesiąc
sze na myśli to stoi: łatwo tobie [mówić], ale one cały ciężar dźwigają. Umiem tylko podziwiać Was i uwielbiać za to, co w Was widzę
i co przez Was i w Was Pan Bóg robi. Nigdy bym się nie odważył
Wam te rzeczy proponować, gdyby Wam wprzódy Duch Święty tego do serca nie podał i nie przysłał Was, aby Was w tym utwierdzić.
Jesteście prawdziwą pociechą nie tylko w naszych utrapieniach, bo
cóż one znaczą, ale w utrapieniach całego Kościoła na całym świecie, bo jesteście dowodem i objawem wielkiego ducha i życia, które
przytłumić się nie da. Co dzień w świętych Ofiarach, których
wszystkich słucham na Waszą intencję, polecam Was, prosząc Boga, aby zastąpił moją nieumiejętność i nieudolność, aby Wam
przymnażał łask potrzebnych w Waszym położeniu i bronił od
wszelkiego złego i mam nadzieję, że nie będę w mej ufności zawiedziony. Łaska powołania jest bardzo potężna. Ona to sprawuje
w Was takie rzeczy, które zdumiewać tylko mogą, a to, co w Was
samych ta łaska działa, to jeszcze bardziej godne podziwienia, bo
któż Was mógł nauczyć tej doskonałości zakonnej, której my przez
tyle lat ucząc się, nie umiemy, jeżeli nie Ten, który Was wezwał po
to, aby w Was te rzeczy odnowił. To mnie też najwięcej ubezpiecza
i spokojnym czyni nie tylko o Waszym zachowaniu i wytrwaniu, ale
o Waszej gruntowności i prawowierności na tej drodze”.
Listy do Sług Jezusa, List do Matki Eleonory Motylowskiej, cz. 1, s. 256-257.
Łk 12, 8-15
A powiadam wam: Kto się przyzna do Mnie wobec ludzi, przyzna się i Syn Człowieczy do niego wobec aniołów Bożych; a kto się
Mnie wyprze wobec ludzi, tego wyprę się i Ja wobec aniołów Bożych. Każdemu, kto mówi jakieś słowo przeciw Synowi Człowieczemu, będzie przebaczone, lecz temu, kto bluźni przeciw Duchowi
Świętemu, nie będzie przebaczone. Kiedy was ciągać będą do synagog, urzędów i władz, nie martwcie się, w jaki sposób albo czym
macie się bronić lub co mówić, bo Duch Święty nauczy was w tej
właśnie godzinie, co należy powiedzieć. Wtedy ktoś z tłumu rzekł
do Niego: Nauczycielu, powiedz mojemu bratu, żeby się podzielił ze
mną spadkiem. Lecz On mu odpowiedział: Człowieku, któż Mię
23
Dni skupienia
ustanowił sędzią albo rozjemcą nad wami? Powiedział też do nich:
Uważajcie i strzeżcie się wszelkiej chciwości, bo nawet gdy ktoś
opływa we wszystko, życie jego nie jest zależne od jego mienia.
Rnb 5, 1-6
Strzeżcie więc dusz waszych i dusz waszych braci, bo straszna
to rzecz wpaść w ręce Boga żywego (Hbr 10, 31). Jeśli jakiś minister
wyda któremuś z braci polecenie sprzeczne z naszym sposobem życia lub sumieniem brata, ten nie jest obowiązany słuchać go; bo nie
ma posłuszeństwa tam, gdzie kryje się wykroczenie lub grzech.
Niech jednak wszyscy bracia podlegający ministrom i sługom przyglądają się z uwagą i roztropnie postępowaniu ministrów i sług.
I jeśli zauważą, że któryś z nich postępuje nie według ducha i nie
według naszego sposobu życia, lecz według ciała, gdyby po trzecim
upomnieniu się nie poprawił, niech na kapitule Zielonych Świąt
doniosą ministrowi i słudze całego braterstwa bez względu na jakiekolwiek jego protesty.
Jeśli zaś między braćmi znalazłby się gdziekolwiek jakiś brat,
chcący postępować według ciała, nie według ducha, niech mu
współbracia zwrócą uwagę i upomną pokornie i z miłością. Jeśli po
trzecim upomnieniu nie chciałby się poprawić, niech go jak najprędzej odeślą do swego ministra i sługi lub dadzą mu znać. Minister
i sługa niech postąpi z nim tak, jak mu się będzie najlepiej wobec
Boga wydawało.
Św. Franciszek z Asyżu, Reguła niezatwierdzona 5, 1-6.
Maj
Gotowość służby na wzór Maryi
O, Matko Przenajdroższa, my chcemy naśladować miłość Twoją, my z miłości ku Tobie i Synowi Twemu chcemy przyjąć wszystkich chorych i cierpiących za naszych braci, i stać się prawdziwie
siostrami cierpiących, chcemy być gotowe biegnąć, gdzie cierpienie
zawita, chcemy cierpliwie i wytrwale spełniać wszelkie koło cierpiących posługi z zaparciem siebie, ze znoszeniem wszelkich niewygód
24
Teksty źródłowe na każdy miesiąc
i z narażeniem zdrowia i życia swego. Chcemy na wzór Twój pociągnąć ich do Boga i sprowadzić na każdy dom, przez nas nawiedzany, łaski i błogosławieństwa Boże”.
H. Koźmiński, Pisma, t. 6, s. 188-189; dalej: Listy do Franciszkanek od Cierpiących.
Łk 1, 39-56
W tym czasie Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry
do pewnego miasta w pokoleniu Judy. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę. Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. Wydała ona okrzyk i powiedziała: Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. A skądże
mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Oto, skoro głos
Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się
z radości dzieciątko w moim łonie. Błogosławiona jesteś, któraś
uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana. Wtedy Maryja rzekła: Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu,
moim Zbawcy. Bo wejrzał na uniżenie Służebnicy swojej. Oto bowiem błogosławić mnie będą odtąd wszystkie pokolenia, gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny. Święte jest Jego imię – a swoje
miłosierdzie na pokolenia i pokolenia zachowuje dla tych, co się Go
boją. On przejawia moc ramienia swego, rozprasza ludzi pyszniących się zamysłami serc swoich. Strąca władców z tronu, a wywyższa pokornych. Głodnych nasyca dobrami, a bogatych z niczym odprawia. Ujął się za sługą swoim, Izraelem, pomny na miłosierdzie
swoje – jak przyobiecał naszym ojcom – na rzecz Abrahama i jego
potomstwa na wieki. Maryja pozostała u niej około trzech miesięcy;
potem wróciła do domu.
Pozdrowienie Błogosławionej Maryi Dziewicy
Bądź pozdrowiona, Pani, święta Królowo, święta Boża Rodzicielko, Maryjo, która jesteś Dziewicą, uczynioną Kościołem i wybraną przez najświętszego Ojca z nieba, Ciebie On uświęcił z najświętszym, umiłowanym Synem swoim i Duchem Świętym, Pocieszycielem, w Tobie była i jest wszelka pełnia łaski i wszelkie dobro.
25
Dni skupienia
Bądź pozdrowiona, Pałacu Jego, Bądź pozdrowiona, Przybytku
Jego, Bądź pozdrowiona, Domu Jego. Bądź pozdrowiona, Szato Jego, Bądź pozdrowiona, Służebnico Jego, Bądź pozdrowiona, Matko
Jego. I wy wszystkie święte cnoty, które Duch Święty swą łaską
i oświeceniem wlewa w serca wiernych, abyście z niewiernych uczyniły wiernych Bogu.
Św. Franciszek z Asyżu, Pozdrowienie Błogosławionej Maryi Dziewicy.
Czerwiec
Wierność charyzmatowi
Wierzcie mi, wierzcie mi, że ja nie dla prostego uspokojenia
Waszego to powtarzam, ale z głębokiego przekonania, że zważywszy wszystkie okoliczności, w jakich żyjemy, rodzaj życia Waszego
(byleście w takim duchu żyły i postępowały jak teraz) jest większej
zasługi i większego pożytku, niż poświęcenie się na życie klasztorne. Prawda, że większe są trudności, ale też i obfitsze łaski Bóg użycza tym, które dla Niego walczyć pragną. Wy jesteście podobne
do tego ewangelicznego aspiranta, co chciał iść za Chrystusem,
a ten mu rzekł: Nie, ty wróć się do swoich i tam opowiadaj chwałę
boską. Więc pamiętaj, że Ty nie jesteś tam dlatego, że Twoje serce
Cię tam ciągnie, ani dla tych łez, ani dla tych zadań, ale dlatego, że
Bóg tego chce, abyś tak żyła.
Listy do Sług Jezusa, List do Matki Eleonory Motylowskiej, cz. 1, s. 25.
Pozostaje mi teraz zachęcać Was tylko, abyście były wierne
i stałe w swoim powołaniu. I żebyście nie dały się nigdy żadnymi
pokusami, radami lub namowami, choćby pod pozorem większej
doskonałości i zasługi, odwodzić od rodzaju tego życia ukrytego, ale
raczej co dzień więcej się w nim ustalały.
Listy do Franciszkanek od Cierpiących, s. 167.
2Tes 1, 3-14
Dziękuję Bogu, któremu służę jak moi przodkowie z czystym
sumieniem, gdy zachowuję nieprzerwaną pamięć o tobie w moich
26
Teksty źródłowe na każdy miesiąc
modlitwach. W nocy i we dnie pragnę cię zobaczyć – pomny na
twoje łzy – by napełniła mnie radość na wspomnienie bezobłudnej
wiary, jaka jest w tobie; ona to zamieszkała pierwej w twojej babce
Lois i w twej matce Eunice, a pewien jestem, że (mieszka) i w tobie.
Z tej właśnie przyczyny przypominam ci, abyś rozpalił na nowo
charyzmat Boży, który jest w tobie przez włożenie moich rąk. Albowiem nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, i trzeźwego myślenia. Nie wstydź się zatem świadectwa Pana naszego ani
mnie, Jego więźnia, lecz weź udział w trudach i przeciwnościach
znoszonych dla Ewangelii według mocy Boga! On nas wybawił
i wezwał świętym powołaniem nie na podstawie naszych czynów,
lecz stosownie do własnego postanowienia i łaski, która nam dana
została w Chrystusie Jezusie przed wiecznymi czasami. Ukazana
zaś została ona teraz przez pojawienie się naszego Zbawiciela,
Chrystusa Jezusa, który przezwyciężył śmierć, a na życie i nieśmiertelność rzucił światło przez Ewangelię, której głosicielem,
apostołem i nauczycielem ja zostałem ustanowiony. Z tej właśnie
przyczyny znoszę i to obecne cierpienie, ale za ujmę sobie tego nie
poczytuję, bo wiem, komu uwierzyłem, i pewien jestem, że mocen
jest ustrzec mój depozyt aż do owego dnia. Zdrowe zasady, któreś
posłyszał ode mnie, miej za wzorzec w wierze i miłości w Chrystusie
Jezusie! Dobrego depozytu strzeż z pomocą Ducha Świętego, który
w nas mieszka.
Rnb 22, 25-27
Stąd też, bracia, strzeżmy się wszyscy bardzo, abyśmy pod pozorem jakiejś nagrody, pracy czy korzyści nie zagubili lub nie odwrócili naszego umysłu i serca od Pana. Lecz przez świętą miłość,
którą jest Bóg (por. 1 J 4, 16), proszę wszystkich braci, tak ministrów, jak innych, aby usunąwszy wszystkie przeszkody i odrzuciwszy wszystkie troski i kłopoty, czystym sercem i czystym umysłem
jak najlepiej służyli Panu Bogu, kochali Go, wielbili i czcili; bo tego
Bóg ponad wszystko pragnie. I przygotowujmy w sobie zawsze
mieszkanie i miejsce pobytu (por. J 14, 23) Temu, który jest Panem
Bogiem wszechmogącym, Ojcem i Synem, i Duchem Świętym, któ27
Dni skupienia
ry mówi: Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie, abyście byli
godni uniknąć wszelkiego zła, które nadejdzie i stanąć przed Synem
Człowieczym (por. Łk 21, 36).
Św. Franciszek z Asyżu, Reguła niezatwierdzona 22, 25-27.
Lipiec
Duch modlitwy i czynu
Święty nasz Patriarcha Franciszek był doskonałym naśladowcą
Pana Jezusa i szedł za nim wszędzie, tak też i synowie i córki jego
naśladowali Go w rozmaity sposób. Są tam między nimi i apostołowie, i męczennicy, i wyznawcy, i pokutnicy, i ubodzy, i cisi, i pragnący świętości, i płaczący, i miłosierni, i czystego serca, i pokój
czyniący, i znoszący prześladowania. Jedni oddani modlitwie i pokucie, drudzy poświęceni na wszelkie uczynki miłosierdzia chrześcijańskiego, tak że można śmiało powiedzieć, że żadnego rodzaju
świętości między nimi nie brakuje. Co więcej, że w każdym rodzaju
życia, jaki ci święci sobie obierali wszystko w pewien sposób się łączyło i czyny miłości Bożej, z czynami miłości bliźniego i miłosierdzia, zarówno były wykonywane; bo to jest główna cecha naszego
świętego Patriarchy, iż on pierwszy w zakonach swoich tego dwojakiego ducha modlitwy i czynu połączył.
Listy okólne, s.142.
Łk 10, 38-42
W dalszej ich podróży przyszedł do jednej wsi. Tam pewna niewiasta, imieniem Marta, przyjęła Go do swego domu. Miała ona
siostrę, imieniem Maria, która siadła u nóg Pana i przysłuchiwała
się Jego mowie. Natomiast Marta uwijała się koło rozmaitych posług. Przystąpiła więc do Niego i rzekła: Panie, czy Ci to obojętne,
że moja siostra zostawiła mnie samą przy usługiwaniu? Powiedz jej,
żeby mi pomogła. A Pan jej odpowiedział: Marto, Marto, troszczysz
się i niepokoisz o wiele, a potrzeba «mało albo» tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona.
28
Teksty źródłowe na każdy miesiąc
Reguła dla pustelni, 1-2
Ci bracia, którzy pragną wieść życie zakonne w pustelniach,
niech będą we trzech, a najwyżej we czterech. Dwaj z nich niech
będą matkami i niech mają dwóch synów lub przynajmniej jednego. Ci dwaj, którzy są matkami, niech wiodą życie Marty, a dwaj
synowie niech wiodą życie Marii (por. Łk 10, 38-42) i niech mają
wspólne miejsce zamknięte, w którym każdy miałby swoją celę,
modliłby się w niej i sypiał.
Św. Franciszek z Asyżu, Reguła dla pustelni 1-2.
Sierpień
Jezus pociechą poświęcenia dla bliźnich
Winszuję Wam, żeście w poświęceniu się Waszym sięgnęły tak
wysoko, iż oglądając się tylko na większą chwałę Jego i na większą
potrzebę i pożytek dusz, między którymi żyjecie, wyrzekłyście się
nie tylko wszystkich wygód i pociech, jakie Wam świat i rodzina dać
mogła, ale i wzgardziłyście mężnie i tymi wygodami, i pociechami,
jakie duszom poświęcającym się Bogu życie klasztorne zapewnia;
a Bóg przyjmując taką podwójną wspaniałomyślną ofiarę, prawie
cudownie to sprawił, iż na większy pożytek dusz Waszych ona wyszła, bo nie tylko nic nie straciłyście na duchu i na postępie w cnotach zakonnych, ale jeszcze ochroniłyście się przez to od tych ułomności, jakie są nieodłączne od rzeczy ludzkich i jakie powoli wkradają się nawet do przybytków oblubienic Pańskich.
Listy do Sług Jezusa, cz. 2, s. 410.
Posługi miłosierdzia jakże rozkoszne Wam się wtedy przedstawiały, gdy żywą wiarą widziałyście w każdym dziecku i chorym samego Jezusa, i nie uważałyście tego sobie za żadne utrudzenie; ale
gdy przyszły różne słabości fizyczne i nie usposobienie duchowe,
gdy się obudziły różne wstręty, tęsknoty i zniechęcenia, przy tym,
gdy przyłączyły się różne niewdzięczności i zawody od tych, dla któ29
Dni skupienia
rych poświęcałyście się, wtedy dopiero poznałyście, że te posługi są
niemałą ofiarą.
Listy okólne, s. 85.
Łk 6, 20-28
A On podniósł oczy na swoich uczniów i mówił: Błogosławieni
jesteście wy, ubodzy, albowiem do was należy królestwo Boże. Błogosławieni wy, którzy teraz głodujecie, albowiem będziecie
nasyceni. Błogosławieni wy, którzy teraz płaczecie, albowiem śmiać
się będziecie. Błogosławieni będziecie, gdy ludzie was znienawidzą,
i gdy was wyłączą spośród siebie, gdy zelżą was i z powodu Syna
Człowieczego podadzą w pogardę wasze imię jako niecne: cieszcie
się i radujcie w owym dniu, bo wielka jest wasza nagroda w niebie.
Tak samo bowiem przodkowie ich czynili prorokom. Natomiast
biada wam, bogaczom, bo odebraliście już pociechę waszą. Biada
wam, którzy teraz jesteście syci, albowiem głód cierpieć będziecie.
Biada wam, którzy się teraz śmiejecie, albowiem smucić się i płakać
będziecie. Biada wam, gdy wszyscy ludzie chwalić was będą. Tak
samo bowiem przodkowie ich czynili fałszywym prorokom. Lecz
powiadam wam, którzy słuchacie: Miłujcie waszych nieprzyjaciół;
dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą; błogosławcie tym, którzy was przeklinają, i módlcie się za tych, którzy was oczerniają.
Rnb 22, 1-8
Zastanawiajmy się wszyscy bracia nad słowami Pana: Miłujcie
nieprzyjaciół waszych i dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą
(por. Mt 5, 44), bo Pan nasz Jezus Chrystus, w którego ślady powinniśmy wstępować (por. 1P 2, 21), nazwał przyjacielem swego zdrajcę
(por. Mt 26, 50) i oddał się dobrowolnie tym, którzy Go ukrzyżowali.
Naszymi więc nieprzyjaciółmi są ci wszyscy, którzy nas niesprawiedliwie dręczą i nękają, upokarzają i krzywdzą, zadają ból i cierpienie,
męczarnie i śmierć. Powinniśmy ich bardzo kochać, ponieważ dzięki
temu, co nam czynią, otrzymamy życie wieczne.
I miejmy w nienawiści nasze ciało z jego wadami i grzechami;
bo życie cielesne chce diabeł pozbawić nas miłości Jezusa Chrystu30
Teksty źródłowe na każdy miesiąc
sa i życia wiecznego, i siebie samego ze wszystkimi zgubić w piekle;
bo my z własnej winy jesteśmy cuchnący, nędzni i przeciwni dobru,
skłonni i chętni do złego, Pan bowiem tak mówi w Ewangelii: Z serca pochodzą i wychodzą złe myśli, cudzołóstwa, nierząd, zabójstwa,
kradzieże, chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, złe spojrzenia, fałszywe świadectwa, przekleństwa, głupota (por. Mk 7, 21;
Mt 15, 19). Wszystko to zło z wewnątrz, z serca człowieka pochodzi
(por Mk 7, 23) i to plami człowieka (por. Mt 15, 20).
Św. Franciszek z Asyżu, Reguła niezatwierdzona 22, 1-8.
Wrzesień
Miłosierna służba w ukryciu
Bardzo Ci wdzięczny jestem za Twój list, nad którym i radowało się serce, widząc tyle chwały Bożej i tyle pożytku dla tych biednych sług, i taką prawdziwą ich matkę. I na płacz się zbierało widząc, ile to utrudzenia i udręczenia macie przy tej tak pożytecznej
pracy. Ja sam nie miałem dostatecznego wyobrażenia o tym, a cóż
dopiero inni. Wy jesteście prawdziwym skarbem ukrytym w roli;
podwójnie jesteście ukryte, bo ani o Waszym poświęceniu Bogu
ludzie nie wiedzą, ani o tak wielkich pożytkach, jakie pracami Waszymi przynosicie.
Listy do Sług Jezusa, List do Matki Eleonory Motylowskiej, cz. 1 s. 152.
Niech Wam Bóg błogosławi i za to miłosierdzie, jakie i nad nami okazujecie jako prawdziwe siostry cierpiących za tyle dobrodziejstw jakie od Was odbierają nasi bracia w chorobach swoich, iż
na zawołanie mają lekarzy z Waszej łaski. Ja zaś, który najwięcej
tych dobrodziejstw doznałem tak, iż mogę powiedzieć, że po Bogu
Wam winienem jestem, iż nie tylko ciągnę życie, ale i pracować mogę, poczuwam się więcej od innych do tej wdzięczności, którą tylko
przy świętych ofiarach okazuję jak umiem.
Listy do Franciszkanek od Cierpiących, s. 128-129.
31
Dni skupienia
Mt 13, 44-50
Królestwo niebieskie podobne jest do skarbu ukrytego w roli.
Znalazł go pewien człowiek i ukrył ponownie. Z radości poszedł,
sprzedał wszystko, co miał, i kupił tę rolę. Dalej, podobne jest królestwo niebieskie do kupca, poszukującego pięknych pereł. Gdy
znalazł jedną drogocenną perłę, poszedł, sprzedał wszystko, co
miał, i kupił ją. Dalej, podobne jest królestwo niebieskie do sieci,
zarzuconej w morze i zagarniającej ryby wszelkiego rodzaju. Gdy
się napełniła, wyciągnęli ją na brzeg i usiadłszy, dobre zebrali w naczynia, a złe odrzucili. Tak będzie przy końcu świata: wyjdą aniołowie, wyłączą złych spośród sprawiedliwych i wrzucą w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów.
Rnb 1, 1-5
Reguła i życie tych braci polega na tym, aby żyć w posłuszeństwie, w czystości i bez własności oraz zachowywać naukę i naśladować przykład Pana naszego Jezusa Chrystusa, który mówi: Jeśli
chcesz być doskonałym, idź, sprzedaj wszystko (por. Łk 18, 22), co
masz i daj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie; przyjdź i chodź
za Mną (Mt 19, 21). I: Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze
samego siebie i weźmie krzyż swój, i naśladuje Mnie (Mt 16, 24).
Także: Jeśli kto chce przyjść do Mnie, a nie ma w nienawiści ojca
i matki, i żony, i dzieci, i braci, i sióstr, jeszcze też i życia swego, nie
może być Moim uczniem (por. Łk 14, 26. I każdy, kto opuściłby ojca
albo matkę, braci albo siostry, żonę albo dzieci, domy albo pola dla
Mnie, stokroć więcej otrzyma i posiądzie życie wieczne (por. Mt 19,
29; por. Mk 10, 29 i Łk 18, 29).
Św. Franciszek z Asyżu, Regułą niezatwierdzona 1, 1-5.
Październik
Nowa ewangelizacja służbą miłosierdzia
Widzimy do jak wielkiej sprawy odrodzenia duchowego wezwała nas dobroć boska, i że do jej spełnienia nic nie przeszkadza
nam, ani mała liczba nasza, ani prostota i nieumiejętność nasza,
32
Teksty źródłowe na każdy miesiąc
ani brak pomocy duchownych i materialnych, ani prześladowanie
świata, ani rozterki i przeszkody wewnętrzne, ani nawet wady
i ułomności nasze. I że spełnianie tego zadania jest tak proste, iż
wykonując tylko należycie codzienne czynności nasze, możemy się
do tego skutecznie przykładać, bo i nasze życie składa się już to,
z posług pokornych, już z praktyki ubóstwa i umartwienia, już
wreszcie z nauczania, służenia chorym domowym lub obcym i z innych uczynków miłości.
Listy okólne, s. 124.
Wpatruj się miłośnie i litościwie w Serce Jezusowe, abyś od niego
samego była nauczona, wśród jak wielkich cierpień gorzało ono jeszcze większą miłością, abyś wiedziała jak Ty masz Go kochać, i do jakiej
miłości masz pobudzać te, do których przez to Serce jesteś posłana.
Listy do Franciszkanek od Cierpiących, List do Matki Kazimiery Gruszczyńskiej, s. 101.
Mt 10, 5-20
Tych to Dwunastu wysłał Jezus, dając im następujące wskazania: Nie idźcie do pogan i nie wstępujcie do żadnego miasta samarytańskiego! Idźcie raczej do owiec, które poginęły z domu Izraela.
Idźcie i głoście: Bliskie już jest królestwo niebieskie. Uzdrawiajcie
chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych, wypędzajcie złe duchy! Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie! Nie zdobywajcie złota ani srebra, ani miedzi do swych trzosów. Nie bierzcie
na drogę torby ani dwóch sukien, ani sandałów, ani laski! Wart jest
bowiem robotnik swej strawy. A gdy przyjdziecie do jakiegoś miasta albo wsi, wywiedzcie się, kto tam jest godny, i u niego zatrzymajcie się, dopóki nie wyjdziecie. Wchodząc do domu, przywitajcie
go pozdrowieniem. Jeśli dom na to zasługuje, niech zstąpi na niego
pokój wasz; jeśli zaś nie zasługuje, niech pokój wasz powróci do
was! Gdyby was gdzie nie chciano przyjąć i nie chciano słuchać
słów waszych, wychodząc z takiego domu albo miasta, strząśnijcie
proch z nóg waszych! Zaprawdę, powiadam wam: Ziemi sodomskiej i gomorejskiej lżej będzie w dzień sądu niż temu miastu. Oto
Ja was posyłam jak owce między wilki. Bądźcie więc roztropni jak
33
Dni skupienia
węże, a nieskazitelni jak gołębie! Miejcie się na baczności przed
ludźmi! Będą was wydawać sądom i w swych synagogach będą was
biczować Nawet przed namiestników i królów będą was wodzić
z mego powodu, na świadectwo im i poganom. Kiedy was wydadzą,
nie martwcie się o to, jak ani co macie mówić. W owej bowiem godzinie będzie wam poddane, co macie mówić, gdyż nie wy będziecie
mówili, lecz Duch Ojca waszego będzie mówił przez was.
Rnb 14
Gdy bracia idą przez świat, nie powinni niczego brać na drogę
(por. Łk 9, 3): ani sakwy (por. Łk 10, 4), ani torby, ani chleba, ani
pieniędzy (por. Łk 9, 3), ani laski (por. Mt 10, 10). I gdy wejdą do
któregokolwiek domu, niech najpierw mówią: Pokój temu domowi
(por Łk 10, 5). I w tym samym domu zostając, niech jedzą i piją to,
co u nich jest (por. Łk 10, 7). Niech nie przeciwstawiają się złu (por.
Mt 5, 39), lecz jeśli ich kto uderzy w jeden policzek, niech nadstawią mu drugi (por. Mt 5, 39; Łk 6, 29). I temu, kto bierze im
płaszcz, niech nie bronią i sukni (por. Łk 6, 29). Niech dają każdemu, kto ich prosi, a nie dopominają się zwrotu od tego, kto bierze
ich własność (por. Łk 6, 29-30).
Św. Franciszek z Asyżu, Reguła niezatwierdzona 14.
Listopad
Czyściec jako moc w słabości
Prawda, moje dziecko, że ciężką masz drogę, bo i te łaski, których doznajesz, a które tak dotykalnie wskazują wolę boską i Jego
opiekę nad Wami, zaciemniają się wtedy, gdy przyjdzie stan pokusy
i ciężkości duchowej. Ta jedna pociecha zostaje, że Pan Jezus przypuszcza Cię do swego kielicha, że ofiarę swoją w takim usposobieniu czynisz, jak On swoją w Ogrójcu składał. Tym większa nadzieja
błogosławieństwa Bożego we wszystkim, co czynicie. Czytając Twoje lamentacje, przypominają się listy św. Pawła, w których wylicza
te rozliczne utrapienia, jakie przeszedł w apostolstwie i w cierpieniach, i w troszczeniu się o Kościoły, i z fałszywymi braćmi, i w nie34
Teksty źródłowe na każdy miesiąc
bezpieczeństwach, w jakich ciągle zostawał – a z tego wszystkiego
wyrwał mnie Pan – tak kończy (2 Kor 11, 25-33). I Ty tak w końcu
mówić będziesz. Twoje zachwianie się dopuszcza Pan Bóg dlatego,
żebyś miała z tego zawstydzenie na całe życie i abyś potem, oglądając wielkie owoce prac Waszych, nie powiedziała sobie, to za moje
męstwo, cnotę Bóg dał, ale żebyś czuła, że to Jego tylko dzieło, a Ty
bardzo słabym narzędziem do tego.
Listy do Sług Jezusa, List do Matki Eleonory Motylowskiej, cz. 1 s. 73-74.
1J 1, 5-10
Nowina, którą usłyszeliśmy od Niego i którą wam głosimy, jest
taka: Bóg jest światłością, a nie ma w Nim żadnej ciemności. Jeżeli
mówimy, że mamy z Nim współuczestnictwo, a chodzimy w ciemności, kłamiemy i nie postępujemy zgodnie z prawdą. Jeżeli zaś
chodzimy w światłości, tak jak On sam trwa w światłości, wtedy
mamy jedni z drugimi współuczestnictwo, a krew Jezusa, Syna Jego, oczyszcza nas z wszelkiego grzechu. Jeśli mówimy, że nie mamy
grzechu, to samych siebie oszukujemy i nie ma w nas prawdy. Jeżeli wyznajemy nasze grzechy, Bóg jako wierny i sprawiedliwy odpuści je nam i oczyści nas z wszelkiej nieprawości. Jeśli mówimy, że
nie zgrzeszyliśmy, czynimy Go kłamcą i nie ma w nas Jego nauki.
2LW 19-31
Miłujmy więc Boga i uwielbiajmy Go czystym sercem i czystym
umysłem, bo On, tego ponad wszystko pragnąc, powiedział: Prawdziwi czciciele będą czcić Ojca w duchu i prawdzie (J 4, 23). Wszyscy bowiem, którzy cześć Mu oddają, powinni Go czcić w duchu
prawdy (por. J 4, 24). I wychwalajmy Go, i módlmy się w dzień
i w nocy (Ps 31, 4) mówiąc: Ojcze nasz, który jesteś w niebie (Mt 6,
9), bo zawsze powinniśmy się modlić i nie ustawać (por. Łk 18, 1).
Powinniśmy spowiadać się przed kapłanem ze wszystkich grzechów naszych i przyjmować od niego Ciało i Krew Pana naszego
Jezusa Chrystusa. Kto nie spożywa Jego Ciała i nie pije Jego Krwi
(por. J 6, 55. 57), nie może wejść do Królestwa Bożego (J 3, 5).
Niech jednak spożywa i pije godnie, ponieważ kto niegodnie przyjmuje, sąd sobie spożywa i pije, nie rozpoznając Ciała Pańskiego
35
Dni skupienia
(por. 1 Kor 11, 29), tj. nie odróżnia [od innych pokarmów]. Wydawajmy również godne owoce pokuty (Łk 3, 8). I kochajmy bliźnich
jak siebie samych (por. Mt 22, 39). A jeśli kto nie chce kochać ich
tak jak siebie, niech im przynajmniej nie wyrządza zła, lecz niech
im czyni dobrze.
Ci zaś, którzy otrzymali władzę sędziowską, niech sądzą z miłosierdziem, tak jak sami pragną otrzymać miłosierdzie od Pana. Sąd
bowiem bez miłosierdzia będzie nad tymi, którzy miłosierdzia nie
okażą (por. Jk 2, 13). Miejmy więc miłość i pokorę; i dawajmy jałmużnę, bo ona oczyszcza dusze z brudów grzechowych (por. Tb 4,
11; 12, 9). Ludzie bowiem tracą wszystko, co zostawiają na tym
świecie, zabierają jednak ze sobą wynagrodzenie za miłość i jałmużny, jakich udzielali; otrzymają za nie od Pana nagrodę
i odpowiednią zapłatę.
Św. Franciszek z Asyżu, List do wiernych, redakcja druga, 19-31.
Grudzień
Pokora ewangelicznej posługi miłości
O jakże powinnyśmy być szczęśliwi z tego, że nam się dostała
w udziale ta sama cząstka, którą Pan Jezus wybrał sobie, nie tylko
przy żłóbku, ale i w całym życiu swoim, wychwalając nieraz Boga,
że zakrył te rzeczy przed wielkimi tego świata, a objawił je maluczkim, iż tak Mu się upodobało. I teraz tak samo podoba się Bogu nad
wszystkie inne rzeczy praca nad maluczkimi. Pracujmy więc z ochotą, Siostry Kochane, nad tymi maluczkimi, które nam są powierzone; nie zniechęcajmy się niedołęstwem lub tępością umysłu. Pamiętajmy na te słowa Zbawiciela, który nas zapewnił, że kto jedno
z nich przyjmuje, Jego samego przyjmuje, i tak nam pracę naszą
zapłaci, jakbyśmy Jemu samemu tę przysługę wyrządzały. Bądźmy
gotowe iść wszędzie, gdzie nas święte posłuszeństwo pośle, do tej
pracy, pamiętając, że wszędzie znajdziemy Boskie Dzieciątko
i wszędzie spotkamy się z Matką Jego i Jego świętym Opiekunem.
Listy okólne, s. 230 -231.
36
Teksty źródłowe na każdy miesiąc
Tyle razy Wam to powtarzam, że gorliwość nie zależy na wrażliwości, ale na wierności. Spełniać wolę Bożą wiernie obok oschłości, to jest dowód wielki prawdziwej miłości Bożej. Proszę Boga,
aby Cię nigdy nie opuszczała ufność w Bogu i Matce Jego.
Listy do Franciszkanek od Cierpiących, s. 148.
Prz 15, 24-33
Dla mądrego droga życia – w górę, by uniknąć Szeolu, co w dole. Pan rozwala dom pysznych, a miedzę wdowy utwierdza. Obrzydłe są Panu złe plany, lecz dobre słowa są czyste. Burzy się dom
przez zyski nieprawe, żyć będzie, kto darów nie znosi. Prawe serce
rozważa odpowiedź, złością buchają usta występnych. Od nieprawych jest Pan daleko, modlitwy prawych On słyszy. Jasne oczy radują serce, radosna nowina odświeża kości. Ucho posłuszne zbawiennej radzie pomiędzy mędrcami przebywa. Odrzucić wskazówki
– to sobą pogardzić, zdobywa się mądrość – słuchaniem uwag. Bojaźń Pańska jest szkołą mądrości, pokora poprzedza sławę.
Pozdrowienie cnót
Bądź pozdrowiona, Królowo Mądrości,
Pan niech cię strzeże z twą siostrą, świętą, czystą Prostotą.
Pani święte Ubóstwo,
Pan niech cię strzeże z twą siostrą, świętą Pokorą.
Pani święta Miłości,
Pan niech cię strzeże z twą siostrą, świętym Posłuszeństwem.
Wszystkie najświętsze cnoty,
niech was strzeże Pan, od którego się wywodzicie i pochodzicie.
Nie ma w ogóle na całym świecie żadnego człowieka,
który mógłby jedną z was posiadać, jeśli wcześniej nie umarłby.
Kto jedną posiada, a innym nie uchybia, posiada wszystkie.
I kto jednej uchybia, żadnej nie posiada i wszystkim uchybia.
I każda zawstydza wady i grzechy.
Święta Mądrość zawstydza szatana i całą jego przewrotność.
Czysta i święta Prostota zawstydza całą mądrość tego świata
i mądrość ciała.
37
Dni skupienia
Święte Ubóstwo zawstydza pychę i skąpstwo, i troski tego świata.
Święta Pokora zawstydza pychę i wszystkich ludzi, którzy są ze
świata, podobnie i wszystko co jest ze świata.
Święta Miłość zawstydza wszystkie pokusy diabelskie i cielesne,
i wszelką bojaźń cielesną.
Święte Posłuszeństwo zawstydza wszelkie ludzkie i cielesne pożądania, i utrzymuje ciało w umartwieniu, aby było posłuszne duchowi
i aby słuchało swego brata, i czyni człowieka poddanym i uległym
wszystkim ludziom, i nie tylko samym ludziom, lecz także dzikim
i okrutnym zwierzętom, aby mogły z nim czynić, co zechcą, na ile
im Pan z wysoka pozwoli.
Św. Franciszek z Asyżu, Pozdrowienie cnót.
38
I RÓŻANIEC Z BŁ. HONORATEM
TAJEMNICE RADOSNE
1. Zwiastowanie
„Fiat” powiedziane przez najpokorniejszą Dziewicę, dokonało
najwznioślejszego dzieła Bożego, tajemnicy Wcielenia Boga Człowieka.
Powieść nad powieściami t. I s. 295.
Nie możemy wątpić, że zwiastowanie anielskie wtajemniczyło
Najświętszą Pannę w całą głębokość spełnionego dzieła. Mądrość
Boża z jednej strony, a z drugiej godność i zasługi Maryi wymagały,
aby w zupełności oświeconą była o tym, czemu przynieść miała
świadectwo i współdziałanie. Ale może nie jeden się zadziwi, że ta
największa ze wszystkich tajemnic spełniła się w takim zaciszu
i z taka prostotą.
Powieść nad powieściami, t. I, s. 300.
Owoc tajemnicy: otwarcie się na pełnienie woli Bożej.
2. Nawiedzenie św. Elżbiety
Nie tylko Ojciec Niebieskiego Oblubieńca brał udział w tajemnicy Wcielenia; doznała jej także i Najświętsza Boża Rodzicielka,
w której się owa tajemnica odbyła. Idąc za otrzymanym natchnieniem, poszła Maryja do św. Elżbiety, aby się z nią podzielić wesołą
nowiną. Dusza jej wylała się tam w wyrazach pełnych namaszczenia: „Rozradował się duch mój w Bogu, Zbawicielu moim!”.
Powieść nad powieściami, t. I, s. 306.
Owoc tajemnicy: radość ze spotkania z Bogiem.
39
Rozważania różańcowe
3. Narodzenie Pana Jezusa
Wprowadzam was do stajenki betlejemskiej, ukazuję wam boskie Dzieciątko, owinione w pieluszki i położone w żłobie, tj. zwracam uwagę waszą na Jego pokorę, na Jego ubóstwo, na Jego umartwienie nie rozdzielone od Niego w całym życiu. Te są trzy cnoty
znamienne Jezusa Chrystusa, w których powinien celować każdy
sługa i każda służebnica Boża, jeżeli ma w sobie Chrystusowego ducha. Te są trzy cnoty, które powinny jaśnieć w każdym zgromadzeniu, jeżeli ono nie jest dziełem ludzkim, ale Bożym i jeżeli się Duchem Chrystusowym rządzi.
Wybór pism, t. IV, s. 164.
Owoc tajemnicy: postawa pokory.
4. Ofiarowanie Pana Jezusa
Matka Boża oświecona przez Ducha Świętego i przez przepowiednię Symeona wiedziała dobrze, co czeka Jej Syna i co On musi
przechodzić i wycierpieć dla zbawienia świata. I na to wszystko dobrowolnie Go Bogu Ojcu ofiarowała. Wiedziała także, co i Ona będzie musiała przechodzić i co wycierpieć, podzielając wszystkie
przejścia razem ze swym Synem. I połączyła swoją ofiarę z Jego
ofiarą, oddając się Bogu ochotnie na to wszystko, co tylko do zbawienia rodu ludzkiego uzna za potrzebne.
Owoc tajemnicy: gotowość na ofiarę.
5. Znalezienie Pana Jezusa
Spoglądajmy na dwunastoletniego Jezusa i na Maryję, gdy Go
w kościele zgubiła i zrozumiejmy, że gdzie chodzi o chwałę Ojca naszego niebieskiego, tam nam być potrzeba, ale nie powinnyśmy
jawnie występować z powagą nauczających, ale tak jak Dziecię Jezus z pokorą i cichością.
Wybór pism t. IV, s. 232.
40
I Różaniec z bł. Honoratem
Owoc tajemnicy: oddawanie czci Bogu.
TAJEMNICE ŚWIATŁA
1. Chrzest Pana Jezusa w Jordanie
Jan ochrzcił Jezusa. Dokonała się w tej chwili wielka tajemnica, będąca jakby źródłem zbawienia rodu ludzkiego. Bo z czyichże
to grzechów obmywał się nasz Oblubieniec? Przecież nie ze swoich,
których mieć nie mógł, ale z grzechów całego świata, które na siebie
przyjął. Jednocześnie dotknięciem swojej Boskiej osoby i swego
człowieczeństwa poświęcił wodę, dając jej moc na obmycie nieprawości naszych. W ten sposób ustanowił odpuszczenie grzechów dla
każdego, kto wierząc weń, ochrzci się z wiarą i ufnością w Jego zasługi, stając się przez to czystą Jego oblubienicą.
Powieść nad powieściami, t. II, s. 119.
Owoc tajemnicy: przyjęcie daru zbawienia.
2. Objawienie się Jezusa w Kanie Galilejskiej
Na wesele zaproszona była Matka Jezusowa, a także Zbawiciel
z uczniami. Macierzyńskie serce Maryi spostrzegło zakłopotanie
gospodarzy. Powodowana najwyższym współczuciem, zwraca się
z wiarą i ufnością do Pana Jezusa, mówiąc: „Wina nie mają”.
W onych prostych, a tak rzewnych słowach ileż przebija współczucia i miłosierdzia, ileż pokory i uszanowania dla Syna ile wreszcie
wiary i przezornej troskliwości! Nie wspomniała Matka Jezusowi
nic więcej, bo wiedziała, że Syn wyczyta w Jej Sercu, o co Go prosi
i dlaczego. Znała też Jego uległość, wypróbowaną przez tyle lat,
w ciągu których zgadywał i uprzedzał Jej wolę. Jezus chciał, żeby
i to było zaczęte na prośbę Matki rodu ludzkiego, abyśmy mieli nowy dowód miłości dla nas Jezusa i Maryi.
Powieść nad powieściami, t. II, s. 146.
Owoc tajemnicy: dostrzeganie działania Bożego w życiu.
41
Rozważania różańcowe
3. Głoszenie Królestwa Bożego
Bóg ustanowił apostołów nosicielami słowa swego; język ich
zatem jest organem Chrystusa i środkiem do przepowiadania
Ewangelii, środkiem więc, od którego zależy nasza wiara i zbawienie. Miłość Boża, rozlana w ich sercach przez Ducha Świętego, pobudzała ich do głoszenia Chrystusa nie w przyłudzających słowach
mądrości ludzkiej, ale w okazaniu ducha i mocy. W przepowiadaniu apostolskim nie ma miejsca na słowa próżne, bez siły, albo i bez
sensu. Każde słowo posła Chrystusowego powinno trafiać w cel,
poruszać serca, wlewać w nie łaskę, miłość, ducha Bożego, Boga
samego. Słowo nasze mówi św. Tomasz nie jest to słowo pospolite,
ale słowo, z którego rodzi się miłość.
Powieść nad powieściami, t. IV, s. 264.
Owoc tajemnicy: bycie świadkiem Ewangelii.
4. Przemienienie na górze Tabor
W Ewangelii św. mamy zapewnienie, że nigdy żadne ciemności
tego światła nie pochłoną. Choćby nastąpiło prześladowanie, jak
w pierwszych wiekach chrześcijaństwa, choćby wszystkie księgi Boże na stosie palono, a pisarzy chrześcijańskich więziono, światłość
Chrystusowa znajdzie sobie inne drogi, przez które nigdy świecić
nie przestanie. Nic przeto zatrważać nas nie powinno, bo widać taka była wola naszego Miłośnika, aby światłość Jego jaśniała zawsze
pośród ciemności, i żeby w ten sposób lepiej się okazało, że najgęstsze nawet mroki zagasić jej, ani nawet stłumić nie mogą, owszem
większego dodadzą jej blasku.
Powieść nad powieściami, t. II, s. 201.
Owoc tajemnicy:
otwarcie się na przemieniającą moc Chrystusa.
42
I Różaniec z bł. Honoratem
5. Ustanowienie Eucharystii
Przypomnij sobie Jezusa w ołtarzu: cierpi niewdzięczność, zapomnienie i wzgardę, a jednak, choć może, nie opuszcza ziemi,
wszak może wstąpić do nieba i sam spocząć na łonie Ojca – do końca trwa z nami i bez względu na wszystko, co cierpi, trwać będzie aż
do skończenia świata.
Powieść nad powieściami, t. IV, s. 209.
Owoc tajemnicy:
dziękczynienie za ustanowienie Eucharystii.
TAJEMNICE BOLESNE
1. Modlitwa Pana Jezusa w Ogrójcu
Konanie w Ogrójcu jest męką Serca Chrystusowego. Ale taka
jest tego konania siła i gwałtowność, że z serca przenika na zewnątrz, całą istotę Jezusa ogarnia, zmysły i członki Jego ściska,
i tak w końcu łamie i kruszy wszystko ciało, …że pot krwawy z Niego występuje i spływając na ziemię zrasza dookoła miejsce modlitwy. Nie ma więc nic w tej ofierze, co by z niej było wyjętem od poświęcenia, a nadto wszystko w niej śmierć zadaje. Jezus niewątpliwie byłby skonał w Ogrójcu. Cudem przeżył to wszystko, a choć
śmierci jeszcze wówczas nie poniósł na ciele, ustawicznie w ciągu
onych długich trzech godzin miał ją w duszy.
Powieść nad powieściami, t. III, s. 65.
Owoc tajemnicy: przygotowanie się do śmierci.
2. Biczowanie
Przy pierwszych zaraz uderzeniach całe ciało pokryło się pręgami, bo nie oszczędzano żadnego miejsca, nawet głowy; przy ponownych razach poprzecinana została skóra i krew wystąpiła. Wkrótce
zaś całe ciało zostało posiekane, także się aż czerwieniło. Już bicze
43
Rozważania różańcowe
zanurzają się we krwi i całe nią nasiąkają, i robią się ciężkie od
przylegających strzępków ciała. Krew Przenajświętsza bryzga na
wszystkie strony. Nawet faryzeusze, stojący z bliska dla urągania
Panu Jezusowi i pastwienia się widokiem Jego cierpień, muszą się
usuwać, aby nie być popryskanymi. Męka Jezusa przedłuża się bez
żadnej ulgi i bez przystanku.
Powieść nad powieściami, t. III, s. 136.
Owoc tajemnicy: wrażliwość na cierpienie innych.
3. Cierniem ukoronowanie
A co znaczą ciernie? Skąd one się wzięły? Pan Bóg zapowiedział pierwszym rodzicom, że ziemia same ciernie rodzić im będzie,
są więc one znamieniem przekleństwa. Gdy zaś Pan Jezus wziął na
siebie nasze grzechy, więc przyjął i ono przekleństwo Boże, tak iż,
sam stał się dla nas przekleństwem i przyjął na siebie odpowiednie
znamiona przekleństwa, dając swoją głowę cierniem ukoronować.
Wszystkie te bóle i szyderstwa Chrystus przyjmuje z miłością, składając je na ofiarę dla zadośćuczynienia za dane grzechy, już dla wyjednania miłosierdzia temu rodzajowi grzeszników. Zawsze i wszędzie jest On miłośnikiem naszym, tylko w coraz nowym kształcie tę
miłość nam objawia.
Powieść nad powieściami, t. III, s. 150-51.
Owoc tajemnicy: przyjmowanie upokorzeń.
4. Dźwiganie krzyża
Każde cierpienie nasze jest w całej prawdzie cząstką Krzyża
Chrystusowego; bo gdy On, biorąc krzyż na siebie, przyjął w nim
całkowite zadośćuczynienie za nas, a nam z tego krzyża swego
cząstkę odstąpił, więc nasze cierpienia nie są już naszymi krzyżami,
ale cząstką własnego Krzyża Zbawiciela. Z Niego ten Krzyż zdejmujemy i na nasze bierzemy ramiona. On go nam pożycza, daje, zostawia. Krzyż ten według Jego woli co dzień musimy nosić, i to pod
44
I Różaniec z bł. Honoratem
karą wyłączenia z grona uczniów Jego, bo mówi, że kto nie nosi tego Krzyża, nie może być uczniem moim. Jest to posługa, której On
potrzebuje, której od nas wygląda, którą łaskawie przyjmuje, za
którą jest nam wdzięczny i w Boskiej hojności swojej stokrotnie za
nią odpłaci.
Powieść nad powieściami, t. III, s. 199.
Owoc tajemnicy: współcierpienie z Chrystusem.
5. Śmierć Pana Jezusa na krzyżu
Jeżeli chcemy poznać szerokość, głębokość i rozległość miłości
Jezusa, idźmy w duchu na Kalwarię i przypatrzmy się Ukrzyżowanemu. Wisi nasz Jezus na drzewie męki i zelżywości, w zupełnym
opuszczeniu od wszystkich, bez żadnej z nikąd ulgi lub osłody. Za
całe posilenie podają Mu żółć i ocet, za wszystką pociechę słyszy
obelgi i urągania, złorzeczenia i bluźnierstwa. Lecz co nieskończenie boleśniejsze, i niebo odmawia Mu także pomocy. Dusza Jego
pogrążona w takiej ciemności i opuszczeniu wewnętrznym, o jakiej
nie mielibyśmy ani pojęcia, gdyby jej sam nie oznajmił, wymawiając głosem wielkim te słowa, na które niebo ze zdziwienia i z przerażenia zadrżało: „Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?” I cóż
to podało Stwórcę nieba i ziemi na tak przerażające męczarnie? Cóż
innego, jeśli nie miłość dla stworzenia, które przypuścił do uczestnictwa swojej natury i dlatego nie mógł go pozostawić w tej nędzy,
w jakiej go grzech pogrążył. Każda rana, każda boleść, każda skarga
woła głośno i zapewnia o tej miłości.
Powieść nad powieściami, t. III, s. 215-17.
Owoc tajemnicy: dziękczynienie za odkupienie.
45
Rozważania różańcowe
TAJEMNICE CHWALEBNE
1. Zmartwychwstanie Pana Jezusa
Jeżeli chcemy zmartwychwstać na nowe doskonalsze życie
z Chrystusem powinniśmy wszystkie nasze myśli, słowa i uczynki
obracać w górę, do szukania Królestwa Bożego. Chrystus wzór nam
dał po zmartwychwstaniu, już słudzy boscy nie powinni tyle zajmować się rzeczami ziemskimi, ale powinni być zajęci myślą o Królestwie Niebieskim i wszystkie ich rozmowy do tego przedmiotu
zmierzać powinny. Jeżeli chcemy na nowe życie powstać z Chrystusem, powinniśmy nasze zajęcia wyższą uświęcać intencją. Zakonnicy dążący do wyższej doskonałości wszystko na chwałę Boską czynić powinni i wszystko wykonywać w sposób doskonały ze skupieniem ducha.
Powieść nad powieściami, t. IV
Owoc tajemnicy: oczyszczanie intencji.
2. Wniebowstąpienie Pana Jezusa
Jako w czasach rycerskich kandydaci do tronu starali się heroicznymi czynami dowieść, że są godnymi panowania, tak i Miłośnik
nasz chciał niejako zdobyć sobie tę władzę nad światem, jakby jej
dotąd nie posiadał. Uznał to za odpowiednie i z tego względu, abyśmy dobrowolnie i chętnie przyjęli, uczcili i umiłowali te rządy Jego
nad nami, wybierając Go jakoby powszechnym i jednozgodnym
głosowaniem na swojego króla; nie chciał być Bogiem, królem zaborczym, ani dziedzicznym tylko, ani narzuconym, ale wyłącznie
królem miłości. Krwawo przeto pracuje na to swoje królestwo; pracuje w pocie czoła, z wylaniem wielu łez, z wytoczeniem wszystkiej
krwi, kupując je sobie za cenę cierpień niewypowiedzianych i płacąc za nie zasługami bez liczby, tak że gdyby Mu nawet ta władza
z natury się nie należała zasłużyłby ją sobie bez wątpienia przez
wszystko, co w tym celu ponosił.
Powieść nad powieściami, t. IV, s. 125.
Owoc tajemnicy: przyjęcie Chrystusa jako Króla.
46
I Różaniec z bł. Honoratem
3. Zesłanie Ducha Świętego
Duch Święty jest miłością; miłość nie tylko słodka jest i tkliwa,
jak gołąbka, nie tylko jasna i promienna, jak obłok rozświecony
słońcem, ale też zapalna i gorąca jak ogień. Gdy Duch Święty zstępuje z nieba, aby zamieszkał w sercach naszych, jawnie się ukazuje,
że chce On spełnić to pragnienie, o którym mówił nasz Miłośnik:
„ogień przyszedłem miotać na ziemię i nic innego nie pragnę, tylko
aby był zapalon”. I każdy wierny wtedy spełnia to pragnienie, gdy
On boski ogień miłości w sercu swoim roznieca.
Powieść nad powieściami, t. IV, s. 262-63.
Owoc tajemnicy:
otwieranie się na działanie Ducha Świętego.
4. Wniebowzięcie Matki Bożej
Teraz, przy tym ostatnim ofiarowaniu, możemy wznieść się za
Nią, Wniebowziętą, i naśladować Ją już siedzącą na tronie z Synem
Swoim. Bo i tam Matka Boża spełnia urząd Ofiarniczki i po to tam
wzięta, i na tronie obsadzona została, aby składała ciągle w imieniu
całego rodu ludzkiego i dla jego ratunku, i zbawienia wszystkie zasługi życia i męki swego Syna i wszystkie swoje prace, trudy i boleści na ziemi doznane.
Wybór pism, t. IV, s. 255-56.
Owoc tajemnicy: nadzieja życia wiecznego.
5.Ukoronowanie Matki Bożej
Ze wszech miar należało się Maryi najwznioślejsze wywyższenie, jako istocie najdoskonalszej, najczystszej, najpokorniejszej,
najbardziej miłującej Boga, mającej wielki udział w sprawie odkupienia świata, a przede wszystkim najżywiej współcierpiącej
z Chrystusem. Jezus jak gdyby chciał powiedzieć: „Matko moja,
jako najwyższa jest twoja godność w królestwie Stworzenia, iż jesteś Matką Słowa Wcielonego, tak również należy się Tobie najwyż47
Rozważania różańcowe
sze dostojeństwo w Królestwie Odkupienia. Jako ja jestem Królem
nieba i ziemi, tak Ty będziesz nieba i ziemi Królową. Jako ja jestem
nowym Adamem i Ojcem nowego rodzaju ludzkiego, tak i ty będziesz drugą Ewą, Matką wszystkich według ducha żyjących”.
Powieść nad powieściami, t. IV, s. 399-400.
Owoc tajemnicy: przyzywanie orędownictwa Maryi.
II RÓŻANIEC Z BŁ. HONORATEM
TAJEMNICE RADOSNE
1. Zwiastowanie
Ona zmieszała się na te słowa i rozważała co miałoby znaczyć to pozdrowienie (Łk 1, 29).
Gdy więc miłość Boża znalazła w sercu Maryi odpowiednią sobie miłość, Trójca Święta po wspólnej naradzie wysłała do Niej Archanioła Gabriela z oświadczeniem, iż Bóg mając zamiar poślubić
naturę ludzką, chce przyjąć w jej łonie ciało człowiecze, tj. uczynić
Ją matką swoją i Pośredniczką do tego zjednoczenia. pokorna dziewica z Nazaretu występuje tu jako Matka rodu ludzkiego, jako nowa Ewa, jako przedstawicielka wszystkich ludzi, jako pośredniczka
między Bogiem a stworzeniem, jako najczystsze dzieło Boże, jako
kwiat ludzkości, jako najdoskonalsza ze wszystkich istot. Jeżeli
przyjmie oświadczenie i wyrazi swą zgodę – świat cały będzie zbawiony; jeżeli odmówi – świat cały musi zaginąć.
Powieść nad powieściami, t. I, s. 287 i 289.
48
II Różaniec z bł. Honoratem
2. Nawiedzenie św. Elżbiety
Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci
przez Pana (Łk 1, 45).
Najświętsza Maryja Panna zaledwie usłyszała o słabości krewnej swej Elżbiety św., bieży do niej zapominając, że Jej godność
nierównie przewyższa godność Jej krewnej. Nie zważa też na trudy
górskiej podróży, bo miłość prawdziwa nie ogląda się na nic, śpieszy tam, gdzie widzi potrzebę ratunku.
Powieść nad powieściami, t. IV, s. 229.
3. Narodzenie Pana Jezusa
Nie bójcie się! Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem
całego narodu (Łk 2, 10).
Oto będąc bogatym, stał się ubogim, będąc wszechmocnym,
stał się słabiutkim i uległym stworzeniom swoim. Będąc w chwale
od wieków, stal się dla nas wzgardzony. Zażywając niebieskich rozkoszy obrał dla nas umartwienie i cierpienie. O, jakie wielkie wesele jest nam z tego powodu, żeśmy stali się godnymi takiego mieć
Oblubieńca, który tak wielkie ofiary dla nas poniósł, że umysł się
gubi, nie mogąc pojąc takiej miłości.
Wybór pism, t. IV, s. 113.
4. Ofiarowanie Pana Jezusa w świątyni
Bo moje oczy ujrzały twoje zbawienie, któreś przygotował wobec wszystkich narodów (Łk 2, 30-31).
My dzisiaj, ofiarując Bogu jednorodzonego Syna Jego, powołujemy się na tę ofiarę, którą On sam wtedy przez ręce Matki z siebie
uczynił, tak i lud wybrany, składając swoje ofiary, powoływał się na
tę jedną, z której wszystkie one moc swoją brały. Po tej ofierze, jaką
Maryja uczyniła prywatnie w noc narodzenia, była to jakoby pierwsza publiczna Msza św. tj. Ofiara Ciała i Krwi Jezusa Chrystusa,
złożona przez ręce Najświętszej Matki Jego. Maryja zaś mając
49
Rozważania różańcowe
wszelkie prawo do swego Dziecięcia, a będąc zarazem i naszą przenajdroższą Matką, w imieniu wszystkich swych dziatek ziemskich,
za nich i dla nich tę ofiarę składała.
Powieść nad powieściami, t. I, s. 347.
5.Znalezienie Pana Jezusa
Siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania (Łk 2, 46).
Szukajmy Jezusa i nawracajmy się do Niego, ale i w opuszczeniach duchowych nie ustawajmy w szukaniu Go, lecz szukajmy Go
w kościele albo w sercu naszym, które jest także Jego kościołem.
Otwierajmy nasze uszy przed tymi, którzy nam przewodniczą
i u nich żądajmy rady i pociechy. Wreszcie uczmy się szukać zawsze
i wszędzie Jezusa nie tylko w każdej naszej modlitwie, ale i w każdej innej czynności, wszędzie Go upatrując i usiłując przez wszystko podobać się Jemu samemu i starając się szerzyć Jego tylko
chwałę.
Wybór pism, t. IV, s. 232.
TAJEMNICE ŚWIATŁA
1. Chrzest Pana Jezusa w Jordanie
Jezus chrzcić was będzie Duchem Świętym i ogniem (Łk 3, 16).
W dniu, w którym zostajemy chrześcijanami, przyjęcie to nie
udziela nam samej tylko nazwy, nie otwiera nam jedynie domu, nie
obowiązuje nas tylko względem nauki Jezusa Chrystusa, ale wyciska na duszy naszej znamię podobieństwa, piętno niezatarte, udziela nam wewnętrznie ducha synowskiego przywłaszczenia, przez
które wołamy: Ojcze; wreszcie przez moc sakramentalną chrztu
i przez inne znaki, a przede wszystkim przez dar Eucharystii, wlewa
w głębię istot naszych krew tego, w którym zostaliśmy przysposobieni, przez co prawdziwie należymy do Jego rodu.
Powieść nad powieściami, t. IV, s. 456.
50
II Różaniec z bł. Honoratem
2. Objawienie się Jezusa w Kanie Galilejskiej
Zaczerpnijcie terasz i zanieście staroście weselnemu! (J 2,8).
Ślady Jego pozostają w nas na zawsze i jeżeli ponawiać będziemy to zjednoczenie, z oczu naszych będzie błyszczeć blask pokoju,
a z ust płynąć będzie słodycz Chrystusowa, a w sercach naszych zagoszczą same święte uczucia. Będziesz niby wodą, a smak będziesz
miał wina, jak w Kanie Galilejskiej. Dusze nasze staną się jak gdyby
monstrancjami, w których żyć będzie i utrzymywać się Jezus, jak to
sam zapowiedział: „W owym czasie poznacie, że ja będę w was”.
Powieść nad powieściami, t. II, s. 275.
3. Głoszenie Królestwa Bożego
Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą (Łk 21, 33).
Miłość Chrystusa nagliła Go, aby się wziął do opowiadania Dobrej Nowiny; chcąc się więc do tego przygotować, idzie na puszczę
i tam poleca Bogu Ojcu ludzi, do których będzie przemawiał, tudzież prosi Ducha Świętego, by Go napełnił namaszczeniem swoim,
a serca słuchaczy usposobił do przyjęcia ziarna Słowa Bożego. Jezus modlił się i posyłał natchnienia wewnętrzne przyszłym Apostołom, aby ich przygotował do chętnego pomagania Mu w tym dziele.
Powieść nad powieściami, t. II.
4. Przemienienie na górze Tabor
Wstańcie, nie lękajcie się! (Mt 17, 7).
Co masz Panie tak ciekawego do powiedzenia stworzeniu Twojemu, że go na puszczę wywodzisz. Oto to jedno, że jesteś miłością
i sam jeden godzien kochania, i że okrom Ciebie i Twojej miłości
wszystko zresztą jest samą próżnością. Bo choć to zawsze i wszędzie nam powtarzasz, ale we wrzawie tego świata nie słyszymy tego
i nie rozumiemy, i wierzyć temu nie chcemy będąc omamieni zewsząd próżnością, ale tu, gdy dajesz dotykalnie zaraz uczuć tę
prawdę, to tak łatwo się temu wierzy i tak żywo to czuje, że czło51
Rozważania różańcowe
wiek gotów wszystko porzuciwszy pozostać z Tobą, aby Tobie tylko
myśleć, Ciebie tylko znać, Ciebie kochać, dla Ciebie żyć i umierać
i jak święty Piotr na Taborze powtarzać: Dobrze nam tu być.
O mój Boże, co muszą być ci słudzy Twoi, którzy tak często z Tobą
przestają, którzy na puszczy chowani często zapewne słyszą głos
Twój, do których ustawicznie przemawiasz. Jako ich serca podniesione są ku Niebu, jak całkiem zatopione muszą być w Tobie.
Notatnik Duchowy, s. 246.
5. Ustanowienie Eucharystii
Gorąco pragnąłem spożyć tę Paschę z wami, zanim będę cierpiał (Łk 22, 15).
Sama tylko Miłość Przedwieczna łączy się z nami w sposób doskonały. Gdy bowiem Pan Jezus przychodzi do nas w Komunii św.,
wtedy dusza Jego jest w naszej duszy, Jego serce w naszym sercu,
Jego oczy w naszych oczach, Jego usta w naszych ustach. I nawzajem nasza dusza przebywa w Jego duszy, nasze serce w Jego sercu
i wszystkie członki nasze w Jego członkach. Jest to najwyższe zjednoczenie, jakie może być w życiu doczesnym. Jest to dokonanie
ostatecznego celu stworzenia i odkupienia, bo po to nas Bóg stworzył, żebyśmy byli z Nim jedno, a po to nas odkupił, aby nam prawo
do tego zjednoczenia przywrócić. Jest to nasycenie miłości Bożej,
a powinno też być nasyceniem miłości naszej.
Powieść nad powieściami, t. II, s. 27-28.
TAJEMNICE BOLESNE
1. Modlitwa Pana Jezusa w Ogrójcu
Pogrążony w udręce, jeszcze usilniej się modlił (Łk 22, 44).
Zapewne i w tym strasznym smutku i walce w Ogrójcu więcej
myślał o mnie niż o sobie. I tam miłość Jego nie mogła być mniejsza. Więcej drżał, trwożył się, smucił z uwagi na mnie niż o siebie.
52
II Różaniec z bł. Honoratem
I na krzyżu, gdy takimi boleściami zewsząd był przejęty, więcej myślał o mnie niż o sobie, więcej o tym, aby mi Bóg przebaczył niżeli
aby Mu ulżył, więcej o tym, aby mi dać Matkę niżeli żeby sam był
pocieszony w swym opuszczeniu. Bóg mnie kocha jako arcydzieło
rąk swoich. Stworzenie, które potrafi Go znać, kochać, które jest
podobne do Niego wśród tego plugastwa, jakie na ten obraz Boży
ściągnęła złość i zmysłowość moja. On potrafi dopatrzeć to arcydzieło. Bóg mnie kocha jak ojciec dziecko, które ani pojmuje tej miłości, ani zasłużyć nie może. W tem właśnie okazuje się miłość Jezusa ku nam, że będąc w ciężkości, czyli w konaniu, uciśniony
smutkiem i trwogą, i oschłością, i opuszczeniem, mając przedstawione sobie straszne katusze, nie tylko się nie cofnął, nie tylko się
nie ograniczał, ale wysilał się, by wziąć na siebie owych cierpień jak
najwięcej, aby w zamian jak najwięcej zebrać dla nas owoców.
Powieść nad powieściami, t. III, s. 69.
2. Biczowanie
Wzgardzony i odepchnięty przez ludzi, mąż boleści oswojony z cierpieniem
(Iz 53, 3).
Bardzo mnie to uderzyło, że gdy Pan Jezus był tak długo biczowany, nikt się nie oburzył, nie ulitował, nie upomniał, choć nad
każdym zbrodniarzem, gdy się kat pastwi, oburza ludzi. Jest to nauka dla nas, jak mamy znosić tę obojętność ogólną na niesprawiedliwości nam wyrządzane i brak współczucia, że trzeba nam się cieszyć z tego i nie pragnąć tej pociechy.
Notatnik duchowy, s. 308.
3. Cierniem ukoronowanie
Potem przyklękali przed Nim i szydzili z Niego mówiąc, witaj, Królu żydowski! (Mt 27,29).
Bardzo mnie poruszyły boleści biczowania Pańskiego dla
liczby katów i biczów, i boleści koronowania dla liczby
kolców. Uczułem miłość ku Temu, który o mnie wtedy myślał
53
Rozważania różańcowe
i silił się, aby nawet mnie po tylu niewiernościach wyjednać jeszcze
zbawienie i tę łaskę rekolekcji, i oświeceń, i natchnień do poprawy,
które Go tyle kosztowały, a ja jestem gotów je zmarnować.
Notatnik duchowy, s. 321.
4. Dźwiganie krzyża
Jeżeli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie (Łk 9, 23).
Krzyżową obrawszy raz drogę, święci nie chcieli zbaczać z niej
nigdy; i Bóg też nie szczędził im krzyżów, bo On zna najlepiej cenę
cierpienia. Kto Boskie rzeczy przyjmuje, ten krzyżem nie gardzi, ten
na niego nie szemrze, bo wie, że krzyż to nadzieja jedyna, to jedyna
droga do nieba, to jedyny środek uświęcenia, to źródło łaski wszelakiej, to sposób osiągnienia najwyższego stopnia chwały niebieskiej.
Szatan ofiary swoje łudzi szczęściem świata, podaje kielich zatrutych rozkoszy, ale Bóg krzyż podaje, bo w krzyżu niezliczone są
skarby i uciechy ducha, i szczęście wiekuiste.
Wybór pism, t. IV, s. 206.
5. Śmierć Pana Jezusa na krzyżu
Jezus mu odpowiedział: Zaprawdę powiadam ci, dziś ze Mną będziesz
w raju (Łk 23, 43).
Gdzież tedy Bóg nasz będzie szukał takich, co Mu odwdzięczają
dobrodziejstwa odkupienia i co płacą Mu za Jego Mękę tak, jak On
żądał umierając dla świata? Gdzie jeżeli nie w klasztorach? Tam to
mieszkają dusze, które umarły światu doskonale, których świat nie
obchodzi, które już dla Niego nie żyją, które światem gardzą, do
których świat nie ma już żadnej pretensji, bo one zupełnie z nim
zerwały. Tam to zamknięte są dusze, które sobie samym umierają,
które nie żyją według namiętności swego ciała, ale według prawa
Ewangelii św., które nie idą za swymi skłonnościami nawet w dobrych rzeczach, ale żyją według Reguły. Na każdym kroku umierają. Przez posłuszeństwo umierają sobie, siebie samych zarzekając
się, swego rozumu i woli. Dla kogóż tedy żyją, jeżeli nie dla świata
54
II Różaniec z bł. Honoratem
i nie dla siebie, czym chwile życia swego wypełniają, dla kogo pracują, dla kogo cierpią, dla kogo oddychają – dla kogóż, jeśli nie dla
Tego, który umarł za nie, aby dla Niego żyły.
Wybór pism, t. IV, s. 269.
TAJEMNICE CHWALEBNE
1. Zmartwychwstanie Pana Jezusa
Znowu jednak was zobaczę i rozraduje się serce wasze, a radości waszej
nikt wam nie zdoła odebrać (J 16,22).
Znamię tych, co prawdziwie zmartwychwstali z Chrystusem,
jest to samo, co Jego zmartwychwstanie podnosi, iż Chrystus raz
Zmartwychwstały, już więcej nie umiera. Tak i nam trzeba się
utwierdzić w tym nowym rodzaju życia, żebyśmy nigdy nie mogli
wrócić do duchowej śmierci ani do starania się o to, co jest na ziemi, o co umarli dla Boga się starają, ale zawsze dążyli do osiągnięcia tego, co w górze, póki nie osiągniemy tego na wieki.
Wybór pism t. IV, s. 191-92.
2. Wniebowstąpienie Pana Jezusa
Uczcie się zachowywać wszystko, co wam przykazałem (Mt 28, 20).
Przez dar Ducha Świętego, rozrzuca niejako Zbawiciel na świat
wszelkie niebieskie dary. Wszelka łaska bowiem pochodzi od Ducha Świętego, a Duch Święty przychodzi nam od Miłośnika naszego, siedzącego na prawicy Ojca. Wszystkie więc łaski mają źródło
swoje w tej tajemnicy Wniebowstąpienia. Od chwili wejścia swego
do nieba, Odkupiciel nasz hojną ręką sypie bezustannie na świat
swoje dary. Ilekroć doznajemy wewnętrznego oświecenia umysłu,
ile razy czujemy się słodko pociągani do rzeczy niebieskich, ile razy
doznajemy wzruszenia w duszy przy rozważaniu życia lub męki Jezusa, ile razy czujemy żywszą skruchę w sercu, albo pobudkę do
oczyszczenia sumienia, wszystko to są one dary Jezusowe, miotane
55
Rozważania różańcowe
z Jego Serca przejętego miłością. I cokolwiek nas podnosi na duchu, posuwa do Chrystusa, lub w jakikolwiek sposób przyczynia się
do uświęcenia naszego i zjednoczenia z Bogiem, wszystko to jest
jakby przenoszeniem duszy naszej do nieba, to jest tam, gdzie jest
skarb nasz i gdzie nasz Miłośnik na nas oczekuje.
Powieść nad powieściami, t. IV.
3. Zesłanie Ducha Świętego
I wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym i zaczęli głosić wielkie dzieła
Boże (Dz 2, 4.11).
Czyliż nie słuszne, żeby dla Ducha Świętego za to, że dał siebie
samego, opuścić też siebie, aby w nas żył Duch Boży, abyśmy byli
mieszkaniem Jego godnym, aby On nami rządził i On w nas żył,
byśmy mogli mówić: żyję już nie ja, ale żyje we mnie Duch Świętego, który mnie obrał sobie za przybytek. Właśnie te słowa spełniają
się na osobie wstępującej do zakonu, która opuszcza dom i rolę, aby
wzięła zapłatę w niebie, ojca i matkę, aby się połączyć z Oblubieńcem swoim Boskim i siebie samej się zrzeka, aby cała być boską.
Wybór pism, t. IV, s. 273.
4. Wniebowzięcie Matki Bożej
Błogosławiona jesteś córko przez Boga Najwyższego, spomiędzy wszystkich
niewiast na ziemi (Jdt 13, 18).
Teraz możemy wznieść się za Nią, Wniebowziętą, i naśladować
Ją już siedzącą na tronie z Synem Swoim. Bo i tam Matka Boża
spełnia urząd Ofiarniczki i po to tam wzięta, i na tronie obsadzona
została, aby składała ciągle w imieniu całego rodu ludzkiego i dla
jego ratunku, i zbawienia wszystkie zasługi życia i męki swojego
Syna i wszystkie swoje prace, trudy i boleści na ziemi doznane.
Wybór pism, t. IV, s. 255-56.
56
II Różaniec z bł. Honoratem
5. Ukoronowanie Matki Bożej
Bo kto mnie znajdzie, ten znajdzie życie i zyska łaskę u Pana (Prz 8, 35).
Skąd to nam, najmłodszym z ludów chrześcijańskich w Europie, że tak wielka i niesłychana łaska udzielona nam zostaje, iż Królowa Nieba i Ziemi przychodzi do nas, i to do ostatniego zakątka tej
ziemi, o którym już nieledwie zapomnieliśmy sami, i ojczystą naszą
mową przemawia do nas tam, gdzie ta mowa już prawie ustaje?
Chyba dlatego tylko, że Bóg zawsze wybiera „mdłe i te które nie są,
aby zawstydził pyszne, które są”, i które się wynoszą ze swojego
bytu i potęgi. Skądże to nam cierpiącym i potrzebującym pociechy
z nieba, ale też i grzesznym bardzo i niepoprawnym, jakby coraz
bardziej oddalającym się od Boga, i ostatkami wiary goniącym, że
ta Królowa nasza i Matka nasza nawiedza nas w sposób tak łaskawy, jakby wiernych swoich poddanych, jakby najlepsze swe dzieci
i rozmawia z nami z taką macierzyńską dobrocią, i błogosławi tylokrotnie temu niewiernemu ludowi?
Wybór pism, t. V.
57
DROGA KRZYŻOWA
bł. Honorata Koźmińskiego
Chrystus cierpiał za nas zostawiając nam przykład,
abyśmy Go naśladowali
Modlitwa
Panie Jezu Chryste, który na krzyżowej drodze Twojej wszystkie
rodzaje cierpień przebyć raczyłeś, aby nam przykład zostawić: dajże
nam tak wstępować dzisiaj w Twe ślady przez rozmyślanie Twoich boleści, abyśmy nauczyli się wstępować w nie w całym życiu przez naśladowanie Ciebie w znoszeniu cierpień naszych. Wierzę w Ciebie,
o Prawdo Przedwieczna. W Twojej męce ufność moją pokładam. Kocham Cię z całego serca i z miłości ku Tobie żałuję serdecznie za
wszystkie grzechy moje; brzydzę się nimi i nie chcę ich nigdy więcej
popełniać. Ofiaruję Ci tę drogę krzyżową na uczczenie Twojej dobroci,
na dziękczynienie za Twoje cierpienia, na przebłaganie grzechów moich, za nawrócenie grzeszników i wsparcie wszystkich cierpiących, i za
dusze w czyśćcu zostające, za które ofiaruję wszystkie odpusty do niej
przywiązane, których dostąpić pragnę. Błogosław, mój Jezu, na tę drogę. O Maryjo, racz mi towarzyszyć na niej razem ze świętymi Patronami moimi i wszystkimi świętymi pokutnikami. Amen.
Stacja I – Jezus na śmierć skazany
Przy tej pierwszej stacji widzimy Zbawiciela po umęczeniu biczami i koroną cierniową, i po zelżeniu od żołdactwa, i od wszystkiego ludu, w końcu fałszywie oskarżonego, osądzonego niesprawiedliwie, i skazanego na śmierć krzyżową. Jakże Pan Jezus to
wszystko przyjmuje? Czy narzeka? Czy się tłumaczy i uniewinnia
przynajmniej? Wcale nie, ale milczy i dobrowolnie ofiaruje się na
to: bo wie, że to, co Piłat niesprawiedliwie uczynił, to Bóg z najwyższej sprawiedliwości za grzechy nasze, które On przyjął na się, dopuścił. Uczy nas tutaj Pan Jezus, jak mamy przyjmować z podda58
Chrystus cierpiał za nas
niem, bez oburzania się, krzyż fałszywej obmowy i niesłusznego
potępienia, wierząc w to mocno, że to sam Bóg z tajemnych zamiarów swojej Opatrzności zesłał go na nas, czy to dla naszej przestrogi, czy dla odpokutowania za nasze grzechy, czy też dla większej
naszej zasługi. Zawstydźmy się, że tak dalecy jesteśmy od tego wzoru, że każda niesprawiedliwość tak nas oburza, że nie umiemy przyjąć w milczeniu nawet słusznej krytyki i to w rzeczy najmniejszej.
Żałujmy tego i postanówmy poprawę.
AKTY
Dzięki Ci składam, o mój Jezu, za to pokorne przyjęcie wyroku śmierci, który mnie się należał. Żałuję, żem Cię dotąd nie naśladował. Kocham Cię więcej niż siebie samego, boś i Ty zbawienie moje cenił bardziej niż życie swoje. Chcę się zgadzać z Twoją
wolą we wszystkim i przyjmować wszelkie fałszywe sądy ludzkie
cierpliwie. Naucz mnie tylko znosić je w milczeniu dla Twojej
miłości.
Stacja II – Jezus bierze krzyż na ramiona
Ta stacja przedstawia nam Zbawiciela biorącego ciężki krzyż na
swoje ramiona. Jakkolwiek było to wielkim okrucieństwem i nadużyciem ze strony katów, że włożyli go na zemdlonego i niewinnego Jezusa: jednakże On przyjmuje go tak, jakby sam Ojciec Niebieski
wkładał go na Niego, nie tylko z poddaniem się Jego woli, ale nawet
z weselem. Uczy nas tutaj Pan nasz najdroższy, że skądkolwiek i jakikolwiek krzyż nas spotka: czy to z obowiązków naszych, czy od domowników lub nieprzyjaciół, czy tylko z przypadku, słusznie czy niesłusznie, zawsze go przyjmować mamy jako z ręki Boga, bez którego
woli nic nas spotkać nie może; i nosić go powinniśmy ochotnie, dla
spełnienia tej woli. O, jakże niewielu tak postępuje, jak więcej zrzuca
z siebie krzyże daleko, które sam Bóg wyraźnie na nich zsyła; a przynajmniej szemrze na ludzi, na los, a nieraz nawet i na Boga samego.
Inni zaś dźwigają je wprawdzie, ale z przymusem tylko, bez miłości.
Żałujmy teraz tego i prośmy o łaskę naśladowania Jezusa.
59
Droga krzyżowa bł. Honorata
AKTY
Wierzę, o mój Boże, że wszystkie krzyże, które mnie spotykają,
od Ciebie pochodzą. Wyznaję, żem zasłużył na większe jeszcze. Pragnę z całego serca przyjmować je z poddaniem Twojej woli. Mam
nadzieję, że mi udzielisz łaski do tego potrzebnej. Kocham Cię więcej niż siebie i z miłości ku Tobie żałuję, żem dotąd tak często
sprzeciwiał się Twej woli. Cały się Tobie ofiaruję, abyś czynił
ze mną wszystko, co się Tobie podoba. Amen.
Stacja III – Jezus pod krzyżem po raz pierwszy upada
Pan Jezus tak był osłabiony całonocną męką, niespaniem i głodem, że pomimo tego, iż ochoczo dźwigał to brzemię krzyżowe,
upada w końcu pod jego ciężarem, a przez ten upadek na nowo
otwiera swe rany. A chociaż nikt Mu nie pomaga powstać, ale Mu
jeszcze utrudniają kopaniem i szarpaniem, powstaje jednakże sam
spokojnie i dalej niesie to brzemię z poddaniem. Uczy nas tutaj
Zbawiciel, jak mamy dźwigać krzyż ciężkich prac i trudów
z Opatrzności Boskiej na nas włożony; jak nawet wtedy, gdy ze znużenia prawie omdlewamy i upadamy i gdy jesteśmy pozbawieni
wszelkiej pomocy, nie powinniśmy jednakże ustawać zupełnie w pracy; ale wezwawszy pomocy Boskiej, znowu się zabierać do niej spokojnie; i tak brać codziennie swój krzyż na siebie i w cichości go nosić do końca. O, jak często wbrew tej nauce postępowaliśmy dotąd,
uchylając się od trudów, lub w zniechęceniu długo pozostając, albo
wreszcie z wielkim narzekaniem zabierając się do pracy na nowo.
Żałujmy tego serdecznie i postanówmy sobie pracować wytrwale.
AKTY
Do nóg Twoich upadam, Panie Jezu Chryste, upadający dla
mnie pod krzyżem, i łączę wszystkie moje znużenia i omdlenia
z Twoim osłabieniem i upadkiem. Ofiaruję Ci je na przebłaganie za
moje grzechy, za które żałuję serdecznie, i błagam Cię, abyś mi
udzielił sił potrzebnych do niesienia krzyża pracy cierpliwie. Kocham Cię z całej duszy i cały się Tobie oddaję, abyś czynił ze mną,
co się Tobie podoba. Amen.
60
Chrystus cierpiał za nas
Stacja IV – Jezus spotyka Matkę Bolesną
Przenajświętsza Panna zabiega drogę Synowi swemu idącemu
na Kalwarię, aby Go wesprzeć swoją obecnością i pocieszyć w tej
drodze. Lecz zamiast pociechy, boleść Mu większą swoim widokiem
zadaje, i sama, patrząc na Niego, w morzu boleści tonie. A jednak
ani oderwać się od siebie nie mogą, ani powstrzymać na tej drodze,
bo miłość nie pozwala Im na to. Uczy nas tutaj Zbawiciel naprzód:
że do dźwigania wszelkich krzyżów Pańskich potrzebna nam jest
koniecznie pomoc Matki Bożej, która też chętnie zabiega drogę
wszystkim krzyżem obciążonym, bo jest Wspomożycielką i Pocieszycielką naszą jedyną. Uczy nas także, jak mamy z wytrwałością
i bez skargi znosić przykrości rodzinnego pożycia, z którymi co
chwila spotykamy się w drodze życia naszego i oderwać się od nich
nie możemy; gdy zamiast przynoszenia pociechy, pożycie to codziennym krzyżem dla nas się staje. Ach! jakże wiele podobno zawiniliśmy
w tym wszyscy. Żałujmy teraz tego i postanówmy poprawę.
AKTY
O Najboleśniejsza Matko! Boleję nad Tobą, Sercem Syna Twojego, bo kocham Cię więcej niż siebie i żałuję serdecznie, żem był
Twoich boleści przyczyną. Błagam Cię, abyś mi przybywała na pomoc, ile razy mnie ujrzysz krzyżem obciążonego, szczególniej w rodzinnym pożyciu: abym umiał tak mężnie go znosić, jak Ty swój
znosiłaś. Amen.
Stacja V – Cyrenejczyk pomaga dźwigać krzyż Jezusowi
Ta stacja przedstawia, jak Żydzi dla zachowania Zbawiciela
przy życiu, przynaglają Szymona Cyrenejczyka, aby Mu w niesieniu
krzyża pomagał. Szczęśliwy Szymon, że tak zaszczytna usługa mu
przypadła, lecz nieszczęśliwy stąd, że nie poznał się na tym i że
przykrzył sobie z tego powodu, a zwalając ciężar krzyża na Pana
Jezusa, ponawiał boleść Jego. Uczmy się stąd, że nam się godzi czasem w dźwiganiu krzyżów naszych szukać pomocy u ludzi. Lecz
jeżeli twoja czeladź, albo twój sługa, którzy ci mieli pomagać
61
Droga krzyżowa bł. Honorata
w twych pracach, stają ci się okazją do nowej przykrości, zwalając
na ciebie cały ciężar pracy, znoś cierpliwie dla Pana Jezusa ten
krzyż od sług i domowników zrzucany co dzień na ciebie tak, jak
On znosił niechętną pomoc Cyrenejczyka dla ciebie; dodając ten
nowy krzyż do krzyża zwyczajnych prac twoich. O, jakże często stawaliśmy się winnymi grzechu tego Cyrenejczyka, a jak rzadko naśladowaliśmy cierpliwość Zbawiciela.
AKTY
Żałuję, o mój Jezu, żem nie naśladował Twojej łagodności, lecz
oburzałem się tak często na każdą niezręczną posługę. Daj mi tę
wiarę, że wszystkie te trudności od Ciebie pochodzą i naucz je znosić dla Ciebie. Kocham Cię nade wszystko, więcej niż siebie samego,
i z miłości ku Tobie cały się Tobie oddaję, abyś czynił ze mną cokolwiek Ci się podoba. Amen.
Stacja VI – Weronika ociera twarz Jezusowi
Zbawiciel nasz postępował krwią i potem oblany, i plwocinami
obrzucony, tak że zaledwie rysy Jego twarzy można było rozpoznać.
Święta Weronika, litując się nad Nim, ociera pot z oblicza Jego,
a Pan Jezus wdzięczny za tę przysługę, obraz swej twarzy odbity na
chuście jej zostawia: lecz sam musiał ciężko tę ulgę przypłacić, odbierając za to nowe obelgi i bicia od katów. Uczy nas tutaj Zbawiciel, że gdy idziemy obciążeni krzyżem, godzi nam się przyjąć ludzką pociechę, i że powinniśmy przyjmować ją z wdzięcznością, choćby nowe cierpienia na nas ściągnąć miała. Są to krzyże, które na
nas spadają z okazji przyjaciół naszych. Uczmy się także z przykładu św. Weroniki, że powinniśmy krzyże naszych bliskich i przyjaciół uważać za nasze własne i jedni drugim łzy ocierać, w smutkach
się pocieszać, czyli dźwigać krzyże cudze, aby tym sposobem ulżyć
sobie nawzajem ciężaru. Lecz jakże rzadko stosujemy się do tej nauki.
AKTY
Żałuję, o mój Jezu, że dotąd tak mało kochałem Ciebie i na
bliźnich moich cierpienia tak byłem obojętny. Postanawiam odtąd
62
Chrystus cierpiał za nas
pocieszać wszystkich w utrapieniu, abym i sam zasłużył doznać pociechy Twojej tutaj i w wieczności. Kocham Cię z całego serca i cały
się woli Twojej oddaję i błagam Cię, aby Twoja miłość sprawiła to
we mnie, iżby krzyże bliźnich moich były moimi krzyżami. Amen.
Stacja VII – Jezus powtórnie pod krzyżem upada
W tym miejscu Pan Jezus, wychodząc z bramy miejskiej, upada na ziemię po raz drugi, ciężej jeszcze jak wcześniej, lecz nie wypuszcza krzyża i wkrótce na nowo powstaje dla dokończenia swej
drogi. Jak pierwszy upadek przypomniał nam trudy i prace fizyczne, pod ciężarem których nieraz upadamy, tak ten przypomina
nam prace i upadki duchowe, cięższe jeszcze od tamtych. Uczy nas
przeto Pan Jezus, jak mamy cierpliwie dźwigać krzyż pracy i walki
duchowej: jak walczyć mężnie z pokusami i namiętnościami, jak
nie ustawać w pracy nad nabyciem cnót i jak znosić cierpliwie
oschłości i uciski duszy. A jeżeli kiedy potkniemy się na drodze
Pańskiej, jak nie puszczać się krzyża służby Bożej, ale upokorzywszy się i wezwawszy Boskiej pomocy, dźwigać się z nowym zapałem,
strzegąc się, abyśmy znów na nowy upadek nie narazili się. Zastanówmy się, czyśmy w pracach, walkach i upadkach naszych naśladowali Jezusa.
AKTY
Tarzam się w prochu nikczemności mojej, o mój Jezu, i dzięki
Ci składam za te ciężkie i krwawe upadki. Serdecznie żałuję, żem
tak często upadał w grzechy i w tych upadkach tak długo pozostawałem. Błagam Cię, abyś mnie podniósł z moich nałogów, bo bez
Ciebie powstać z nich nie mogę. Kocham Cię więcej niż siebie i cały
się Twojej woli oddaję. Amen.
Stacja VIII – Jezus przemawia do niewiast płaczących
Tu Pan Jezus spotyka niewiasty płaczące i nie dozwala im, aby
płakały nad Nim, gdyż On dobrowolnie i ochotnie krzyż swój dźwiga, ale każe im płakać nad sobą i nad dziećmi swymi, nad którymi
63
Droga krzyżowa bł. Honorata
kara Boska zawieszona była. Uczy nas tutaj Zbawiciel, że przyjąwszy krzyż z ręki Boskiej, nie godzi się płakać i narzekać na niego,
chyba na swoje grzechy, które go ściągnęły. Że nie należy nawet
przyjmować od drugich takiego użalania, które nie opiera się na
wierze, ale raczej wypada im powiedzieć: nie płaczcie nad moim
cierpieniem, ubóstwem, sieroctwem, niesławą, bo ja szczęśliwy jestem, iż mogę to cierpieć dla Boga; ale płaczcie nad sobą, którzy
żyjecie w dostatkach, wygodach i honorach, nie myśląc o wieczności: bo tu już macie zapłatę swoją, a wasze wesele w płacz się wieczny kiedyś zamieni. Uczy nas wreszcie Najdroższy nasz Zbawca jak
mamy płakać za grzechy, które kary Boskie na nas ściągają, i jak
dźwigać z serdeczną skruchą i z pokornym poddaniem krzyż prawdziwej pokuty. O, jakże często dotąd wylewaliśmy łzy na próżno,
jakby narzekając na Boga samego, a jak mało płakaliśmy nad swymi grzechami.
AKTY
Wierzę, o mój Jezu, że wszystkie krzyże, które zsyłasz na mnie,
są łaską Twoją, za którą należy Ci dziękować a nie płakać nad nimi.
Mam nadzieję, że mi dasz i tę łaskę, abym je dźwigał ochotnie. Kocham Cię z całego serca i z miłości ku Tobie chcę chętnie znosić
wszystkie cierpienia; tylko mnie zachowaj od jednego nieszczęścia,
to jest od grzechu, i przebacz mi te, których się dopuściłem dotąd,
a za które żałuję serdecznie, i nad którymi chcę płakać jedynie,
i pokutować za nie pragnę do końca życia mego. Amen.
Stacja IX – Jezus po raz trzeci pod krzyżem upada
Zatrzymajmy się tutaj ze Zbawicielem naszym, który w tym
miejscu upadł po raz trzeci, i przypatrzmy się tym najrozmaitszym
obelgom i zniewagom, jakie Mu wyrządzają kaci. Kopią Go, plują
na Niego, za łańcuch Go ciągną, przeklinają Go i bluźnią przeciwko
Niemu. Pan Jezus jakby nie uważając na to wszystko, zebrawszy
ostatnie siły, powstaje do dalszej drogi. Uczy nas tu nasz Zbawiciel,
jak mamy znosić krzyż wzgardy i obelg i jak mamy przyjmować
64
Chrystus cierpiał za nas
złorzeczenia i upokorzenia, bicia i popychania, jakie często nas spotykają w naszej drodze, czy to od starszych, czy to od równych lub
podwładnych. Któż bowiem przypatrzywszy się takiemu zdeptaniu
i takiej cichości Króla Niebieskiego, zechce ujmować się za sobą
albo i narzekać na swoje upokorzenia. Ach! my to podobno tacy
jesteśmy. Zawstydźmy się tego i postanówmy odtąd naśladować
cichość Chrystusową.
AKTY
Naucz mnie, Panie Jezu Chryste, za Twoim przykładem kochać
się w upokorzeniach i zniewagach, które mi się tak słusznie z powodu grzechów moich należą; a przebacz mi, że się dotąd tak żywo nie
upominałem o nie. Wierzę w Ciebie, o mój Jezu! Mam nadzieję
o dobroci Twojej. Kocham Cię z całego serca. Z miłości ku Tobie
żałuję, że Cię tak często obrażałem. Brzydzę się pychą moją i ofiaruję się Tobie na znoszenie wszelkich upokorzeń i zniewag dla Twojej
miłości. Amen.
Stacja X – Jezus z szat obnażony
Przypatruj się teraz, duszo wierna! A raczej ukryj twarz twoją
w dłoniach na widok tak strasznej hańby, jaka się przedstawia na
wierzchołku Kalwarii. Oto kaci rzucają się na Stworzyciela swego
i obdzierają Go z sukien i ze skóry Jego, i wystawiają Go obnażonego, i jednym wstydem tylko okrytego na pośmiewisko pospólstwa;
a w końcu podają Mu wino z mirrą zmieszane. Jakże Zbawiciel tę
mękę znosi? Jak owca wiedziona na zabicie nie broni się i nie wydaje głosu żadnego, lecz odurzającego napoju pić nie chce, bo Jego
męka jest dobrowolną ofiarą za nasze grzechy. Uczy nas tu Pan Jezus, z jaką cichością mamy znosić krzyż ubóstwa i nędzy, choćbyśmy przyszli do tego, żebyśmy nie mieli czym pokryć nagości swojej
i gołym ciałem świecili. Uczy nas, jak mamy znosić w milczeniu
każdą krzywdę nam wyrządzoną, bez dochodzenia prawnego,
składając ją Bogu jako dobrowolną ofiarę. Uczy nas wreszcie, jak
mamy znosić krzyż głodu i pragnienia, i jak się nie godzi temu, kto
dźwiga krzyż swój z Chrystusem, szukać w napoju pokrzepienia
65
Droga krzyżowa bł. Honorata
i pociechy, ale w modlitwie i w współcierpieniu z Nim razem. Czy
tak znosiłeś dotąd twoje niedostatki i krzywdy od ludzi doznane?
AKTY
Wierzę, o mój Jezu, że wszelki niedostatek, głód i krzywda
ludzka od Ciebie pochodzi. Mam nadzieję, że nie dopuścisz ich nad
siły moje. Kocham Cię z całego serca i z miłości ku Tobie żałuję serdecznie, żem tak niechętnie dotąd je znosił. Pragnę odtąd przyjmować je z weselem dla Ciebie, który z miłości dla mnie chciałeś być
z ostatniej sukni obdartym. Amen.
Stacja XI – Jezus do krzyża przybity
Teraz mamy być świadkami okrutnego ukrzyżowania, które dlatego obrał sobie Zbawiciel, iż jest najsroższym śmierci rodzajem.
Patrz, jak sam się kładzie na okrutnym łożu, jak podaje katom ręce
i nogi, jak oni je wyciągają jak struny, tak iż kości ze stawów wychodzą, i jak tępe gwoździe wbijają w nie ciężkimi młotami, a krew tryska na ich twarze i piersi. Pan Jezus na to wszystko milczy i składa
się Bogu Ojcu jako całopalna ofiara za grzechy świata. Uczy nas tutaj
Pan nasz najdroższy, jak mamy znosić krzyż cierpień ciała, to jest
choroby, osłabienia i różne boleści, których każdy niemal doświadcza
w drodze życia swego, a przynajmniej u kresu tego życia, i którymi
bywa do swego łoża jak do krzyża przybity, a często długo na nim
rozpięty. Jeżeli chcesz przeto naśladować Zbawiciela, powinieneś je
znosić dobrowolnie, w milczeniu, będąc posłusznym wszystkim, którzy cię pielęgnują i leczą, nie skarżąc się ani przed ludźmi, ani przed
Bogiem, ofiarując Mu wszystko za grzechy swoje i łącząc się z cierpieniami Jezusa. Czyś czynił tak dotąd, przypomnij sobie?
AKTY
Naucz mnie, Panie Jezu, wpatrywać się w bolesne rany Twoje,
a wszelkie choroby i cierpienia znosić dla Ciebie zawsze wesoło.
Wierzę w Ciebie, iżeś był ukrzyżowany dla mnie i w Twoich ranach
całą nadzieję pokładam. Kocham Cię z całego serca. Żałuję, że dotąd nic ochotnie nie cierpiałem dla Ciebie. Pragnę odtąd z Tobą być
zawsze na krzyżu. Amen.
66
Chrystus cierpiał za nas
Stacja XII – Jezus na krzyżu podniesiony
Tutaj zebrało się razem wszystko, cośmy dotąd rozmyślali. Wisi Stworzyciel nieba i ziemi cały poraniony i na ranach swoich oparty, odarty z ostatniej sukienki, w pragnieniu swoim żółcią i octem
napawany, smutkiem uciśniony, wyszydzony i wzgardzony od
wszystkich. A jednak w tym nadmiarze boleści skargi nie zanosi, ale
aż do śmierci trwa w poddaniu się woli Ojca swego, któremu ducha
swego oddaje. Uczy nas tutaj Zbawiciel, jak mamy się zachowywać,
gdy wszystkie krzyże razem Pan Bóg na nas ześle: choroby, ubóstwo, głód, pragnienie, nagość, krzywdy i wzgardę ludzką, smutki
i zawody, pokusy i uciski wewnętrzne, jak niegdyś na sprawiedliwego Joba je zesłał: abyśmy wtedy nie upadali na duchu, lecz trwali
statecznie poddani woli Jego do końca, ufając, że nie da nam być
kuszonymi nad siłę.
AKTY
O Jezu, który podwyższony na krzyżu wszystkie boleści razem
ponosić chciałeś, daj mi, abym całe wywyższenie swoje na tym zakładał, iżbym umiał wiele cierpieć dla Ciebie. Wierzę w Ciebie,
o Prawdo Przedwieczna! Kocham Cię z całego serca, a z miłości ku
Tobie żałuję, żem Ci był tylu boleści przyczyną. Poddaję się woli
Twojej świętej we wszystkim, co Ci się zesłać na mnie podoba.
Amen.
Stacja XIII – Zdjęte z krzyża ciało Jezusowe składają
w ręce Przenajświętszej Matki
Przestał już cierpieć Zbawiciel, lecz nie przestał nas nauczać.
Nie chciał zstąpić z krzyża, gdy Nań wołano, lecz teraz uczniowie
zdejmują Go i składają na łono Przenajświętszej Panny. Każde
spojrzenie najboleśniejszej Matki na to poranione ciało nowym
przeszywa Ją mieczem, a jednak nie odwraca swych oczu od tego
widoku, bo Serce Ją tam ciągnie i znajduje w tym dziwną moc do
znoszenia swoich boleści. Uczy nas tutaj Zbawiciel, że jak On nie
zstąpił z krzyża aż po śmierci dopiero był z niego zdjęty, tak i nam
67
Droga krzyżowa bł. Honorata
nie wolno z krzyża zstępować, aż podoba się Panu Bogu zdjąć nas
z niego. Uczy nas także Przenajświętsza Panna, abyśmy w naszych
cierpieniach spoglądali często na obraz Ukrzyżowanego, przez rozmyślanie Męki Jego, w czym znajdziemy największe pokrzepienia
do dźwigania naszych krzyżów do końca. Uważ, czy nie dlatego ty
ustajesz w znoszeniu swoich trudów, iż rzadko spoglądasz na krzyż
Zbawiciela.
AKTY
Matko Przenajdroższa! Naucz nas spoglądać sercem Twoim na
ukrzyżowanego Syna Twojego, abyśmy tym wzmocnieni, wytrwali
na krzyżu aż do śmierci, a potem z krzyża na łono Twoje byli przyjęci. Kocham Cię, o Matko boleści, i z całego serca żałuję za moje
grzechy. Cały się oddaję Tobie i Twojemu Synowi, pragnąc cierpieć
z Wami do końca. Amen.
Stacja XIV – Jezus do grobu złożony
Tu przy końcu tej drogi, którą idziemy za Panem Jezusem,
Przenajświętsza Panna składa Jego martwe ciało do grobu. Boleje
nad Jego śmiercią, oblewa je łzami, lecz nie narzeka, bo wierzy, że
Go wkrótce zmartwychwstałego ujrzy. Uczy nas tutaj ta Matka boleści, jak mamy przyjmować krzyż śmierci drogich nam osób, jak
wolno nam boleć i płakać, lecz narzekać nie wolno; i jak powinniśmy spodziewać się ujrzeć ich po ogólnym zmartwychwstaniu. Uczy
nas wreszcie razem z Panem Jezusem, na tym ostatnim kroku tej
drogi, jak mamy przyjąć ostatni krzyż, jaki nas spotka w tym życiu,
tj. śmierć. Że powinniśmy poddać się pokornie temu wyrokowi Bożemu, łącząc śmierć naszą ze śmiercią Jezusową, oddając duszę naszą Bogu jak Jezus uczynił, a ciało ziemi jak Maryja z ciałem Jego
uczyniła. Że powinniśmy przyjąć nawet ten krzyż z weselem, bo gdy
śmierć Jezusa rozłącza z Nim Jego Matkę najdroższą, nasza tymczasem połączy nas z Nimi. Jak dotąd znosiłeś śmierci drogich
osób, i jak byłeś gotowy przyjąć wyrok śmierci dla siebie?
68
Chrystus cierpiał za nas
AKTY
Wierzę, o mój Jezu, że Ty sam przeznaczasz godzinę śmierci
każdemu. Mam nadzieję, że wybierzesz na to taką, jaką uznasz dla
mnie i dla wszystkich moich za najlepszą. Żałuję jeżeli dotąd szemrałem na wyroki Twoje. Kocham Cię nad życie swoje. Z miłości ku
Tobie gotów jestem umierać w każdej chwili, abym się mógł połączyć z Tobą na wieki. Amen.
MODLITWA
Panie Jezu Chryste, który na tej drodze krzyżowej dałeś mi
wzór do znoszenia wszelkich cierpień, jakie przyjąłeś na siebie, daj
mi tę łaskę, abym w krzyżowej drodze życia mego tę naukę wypełniał i wstępował wiernie w Twe ślady. Niech obraz przedstawiający
Ciebie dźwigającego krzyż staje mi ciągle w pamięci, a szczególnie
wtedy, gdy mnie jakim nowym krzyżem nawiedzić zechcesz, aby mi
przypominał naukę dziś udzieloną i obietnice moje tu uczynione.
Zmiłuj się także nad wszystkimi cierpiącymi na tej ziemi, nad chorymi, ubogimi, wzgardzonymi, skrzywdzonymi i z jakiegokolwiek
bądź powodu zasmuconymi, a szczególnie nad krewnymi i przyjaciółmi moimi, i nad tymi, którym sam się stałem przyczyną cierpienia, i nad całym Kościołem Twoim wojującym i cierpiącym. I naucz
nas wszystkich drogo cenić swoje cierpienia, jednoczyć je z Twoimi
i naśladować Cię w ich znoszeniu, abyśmy współcierpiąc z Tobą,
wspólnie też cieszyć się mogli w niebie. Amen.
69
DROGA KRZYŻOWA
sługi Jezusa
Wstęp
Panie Jezu zapraszasz mnie, abym razem z Tobą przeszła dzisiaj drogę krzyżową. Drogę Twojej męki, ale też i Twojej miłości.
Chcesz, bym była z Tobą, bo ta droga jest jednocześnie moją drogą.
Przychodzę na tę Drogę ze wszystkim swoimi sprawami, sprawami
moich sióstr, sprawami osób z nami związanych, naszej Ojczyzny
i Kościoła.
I. Jezus osądzony i skazany na śmierć
Stoisz przed Piłatem niewinnie osądzony i skazany. A gdzie ja
jestem... Może stoję w tłumie… może boję się powiedzieć, że jesteś
niewinny, a może boję się po prostu o siebie…
Proszę Cię Panie o odwagę bycia zawsze tam, gdzie Ty jesteś
i gdzie mnie oczekujesz.
Jezu zdradzony
Jezu osądzony
Jezu skazany
II. Jezus bierze krzyż
Ty Panie bierzesz krzyż, czy jestem przy Tobie, czy może szukam zacisznego kąta, by mnie nikt nie znalazł, nie połączył z Tobą,
nie kazał cierpieć.
Proszę Cię Jezu pomóż mi pokonać wygodnictwo, przesadną
troskę o siebie.
Jezu opuszczony
Jezu samotny
Jezu dźwigający krzyż
70
Droga krzyżowa sługi Jezusa
III. Jezus upada pod krzyżem
Ten Twój upadek, to tak naprawdę mój upadek, ten na początku drogi, gdy zaskoczyła mnie moja słabość... no bo ja myślałam, że
wystarczy, że Cię kocham (a wydawało mi się, że Cię bardzo kocham, a jednocześnie zapomniałam, że to Ty mnie pierwszy ukochałeś) myślałam, że pokażę Tobie i wszystkim jaka jestem mocna…, jak dużo potrafię.
Proszę Cię Panie Jezu o pokorę uznającą słabość i podnoszącą
z grzechów.
Jezu poniżony
Jezu dopuszczający słabość
Jezu leżący na ziemi
Jezu powstający
IV. Jezus spotyka Matkę
Ty spotykasz Matkę, a gdzie ja jestem? Czy w trudnych sytuacjach korzystam z Twojej podpowiedzi i idę do Matki? Czy uciekam się do Niej, gdy jestem słaba zagrożona grzechem, gdy zgrzeszyłam?
Proszę Cię Maryjo, bądź przy mnie, gdy grozi mi upadek, gdy
się gubię, gdy nie wiem co to miłość.
Jezu kochający Matkę
Jezu dający Matkę
Maryjo wspierająca w potrzebie
Maryjo ucząca prawdziwej służby
V. Szymon Cyrenejczyk pomaga nieść krzyż Jezusowi
Jezu, potrzebujesz pomocy, a gdzie ja jestem? Przychodzisz do
mnie w siostrze chorej, w siostrze z problemami, może grzesznej…
Przychodzisz do mnie w dziewczynie w nieciekawym życiorysem…
i w tym człowieku, który pod maską pewności siebie ukrywa swój ból.
Proszę Cię o pokorę w chodzeniu z Tobą, o pokorę w niesieniu
z Tobą krzyża, o pokorę w byciu z drugim człowiekiem.
71
Rozważania męki Pańskiej
Jezu osłabiony
Jezu ukryty w człowieku
Jezu korzystający z pomocy
VI. Weronika ociera twarz Jezusowi
Jezu, już nie masz siły, a pot i krew zalewa Twoją twarz i oczy.
Gdzie jestem ja Twoja sługa, czy mam odwagę, by Tobie ulżyć, czy
mam odwagę, by się sprzeciwić tłumowi, opinii, by się wychylić do
przodu, by pomóc Tobie?
Proszę Cię o cichą, konsekwentną odwagę ocierania Twojej
twarzy.
Jezu z zeszpeconą dla mnie twarzą
Jezu ukrywający się pod obliczem cierpiącego człowieka
Jezu ukrywający się pod obliczem grzesznego człowieka
Jezu odpłacający sobą
VII. Jezus ponownie upada
Znowu leżysz pod ciężarem krzyża, a gdzie ja jestem? Jestem
tam, to moje grzechy, grzechy zniechęcenia, gdy wydaje mi się, że
już nic nie ma sensu, to one Cię przygniatają. Przygniatają Cię
wszystkie zdrady, grzechy przeciw powołaniu, złożonym ślubom…,
a czego ode mnie, Twojej sługi oczekujesz...? Oczekujesz bym wstała i bym patrzała w Twoje, tylko w Twoje oblicze.
Proszę Cię Panie Jezu o odwagę powstawania i o to bym była
z moją siostrą, gdy upada.
Jezu upadający
Jezu bezsilny
Jezu zraniony moim grzechem
Jezu miłosierny
VIII. Jezus pociesza płaczące niewiasty
Jezu, rozmawiasz z kobietami przy drodze, a gdzie jestem, ja
Twoja sługa…, czy mam odwagę przyznać się do Ciebie, tak okrut72
Droga krzyżowa sługi Jezusa
nie zeszpeconego, że miano Cię za nic? Czy może szukam swojej
filozofii na ból i cierpienie... może oskarżam innych, oceniam ich?
Proszę Cię Panie Jezu o umiejętność życia w prawdzie.
Jezu rozmawiający z człowiekiem
Jezu cierpiący
Jezu szukający mnie
IX. Jezus upada u kresu drogi
Znowu upadasz, a już tak blisko końca… Ten Twój upadek Jezu
odnosi się do naszych słabości związanych z kresem..., z kresem jakiegoś etapu formacji…, nauki, pracy…, z ostatnią godziną dnia, aż
w końcu z kresem życia. Jakże często pod koniec drogi odczuwamy
wyczerpanie, bezsilność, świadomość, że już dalej nie damy rady.
Panie Jezu umocnij nas na naszych ostatnich odcinkach, naucz
nas towarzyszyć tym, którzy przeżywają kryzys końca drogi.
Jezu bezsilny
Jezu poniżony
Jezu powstający mimo wszystko
X. Jezus z szat odarty
Stoisz obnażony i zawstydzony, podczas, gdy ja, Twoja sługa
lubię czuć się bezpiecznie, boję się oskarżeń, pokazania swojej słabości, ośmieszenia, może nawet stroję się w cudze piórka… zasłaniam się cudzym grzechem... jaki jest mój stosunek do ludzi pozbawionych czci i szacunku...?
Proszę Cię naucz mnie żyć w prawdzie i służyć, każdemu człowiekowi.
Jezu obnażony
Jezu wyśmiany i sponiewierany
Jezu pokazujący prawdziwą godność
73
Rozważania męki Pańskiej
XI. Jezus przybity do krzyża
Gwoździe rozdzierają Twoje ciało i przytwierdzają Cię do krzyża. A ja... Twoja sługa, może się chowam, bo mogą mnie rozpoznać,
albo zakrywam twarz, bo to takie nieprzyjemne patrzeć na cierpienie, to takie nieeleganckie, nieestetyczne, a może najlepiej to uciec
i udać, że się nic nie stało, nie ma cierpienia, nikomu się krzywda
nie dzieje, nikt nie może, nie ma prawa oczekiwać pomocy ode
mnie…, bo przecież mam prawo do spokoju...
Proszę Cię Panie naucz mnie widzieć Ciebie w człowieku zniekształconym przez cierpienie.
Jezu unieruchomiony rozdzierającym bólem
Jezu samotny w cierpieniu
Jezu ukryty w cierpiącym człowieku
XII. Jezus umiera na krzyżu
Jezu umierasz... umierasz stale, umierasz w człowieku grzeszącym, a ja, Twoja sługa jak mam Tobie pomóc jak mam pomóc Bogu, który umiera w człowieku…, jak mam pomóc konającym?
Panie daj mi wspaniałomyślność w służbie, w modlitwie, w pokucie.
Jezu umierający na krzyżu
Jezu umierający w drugim człowieku
Jezu mój Panie
XIII. Jezus zdjęty z krzyża
Umarłeś…, czego oczekujesz od Twojej sługi…, jak mam pomóc
człowiekowi, w którym umarł Bóg…, jak mam pomóc tym, których
droga ziemskiego życia się zakończyła, zmarłym z rodziny, mojej
zmarłej siostrze…, jak mogę pomóc? Proszę, daj im wieczny odpoczynek.
Panie, naucz mnie jak służyć, gdy trzeba Cię zdjąć z krzyża...
Jezu zdejmowany z krzyża
Matko przyjmująca martwego Jezusa
Jezu, Panie mój
74
Droga krzyżowa sługi Jezusa
XIV. Ciało Jezusa pochowane w grobie
Składają Twoje ciało w grobie…, jeżeli ziarno nie obumrze…,
a jaka jest rola sługi, której Pan umarł…, mówisz, że wierzyć i czekać…, a może tak się boję, że wobec niepewności uciekam, a może
boję się umrzeć, a może prawdę o życiu wiecznym tak praktycznie
to schowałam między bajki, bo liczy się tylko to co teraz.
Proszę Cię Panie, bym była zawsze wierna słowu Twojemu
i słowu mojemu, które jest tylko odpowiedzią na Twoje zaproszenie, bym była Twoją wierną sługą zawsze obecną tam, gdzie Ty tego
chcesz.
Jezu złożony w grobie
Jezu oczekujący wiary
Jezu przychodzący z łaską
Zakończenie
Jezu, dziękuję Ci, za to, że bierzesz mnie na swoją drogę. Proszę Cię o łaskę wierności, bym przestała się bać służby, bym codziennie na nowo żyła w czystości, ubóstwie i posłuszeństwie, by
słowa „Oto ja służebnica Pańska”, realizowały się we mnie każdego
dnia. Polecam Ci wszystkich, których wezwałeś na swoją drogę, polecam ci Ojca świętego. Amen.
oprac. Krystyna Czerwińska SJ
75
GODZINA ŚWIĘTA
Sługą ludzkim stał się Bóg - Jezus Chrystus
Pieśń eucharystyczna: Pan zstąpił z nieba
Wieczernik – umycie nóg – służba człowiekowi
Panie Jezu Chryste, ukryty pod postaciami eucharystycznymi,
stajemy przed Tobą, by uwielbić Cię za Twoje miłosierdzie i służbę
wobec nas, grzeszników. Wraz z błogosławionym Ojcem
Honoratem modlimy się: Serce moje przepełnia się naprzód
wdzięcznością ku Tobie, nieograniczonej dobroci Boże, że jeszcze
pamiętasz o mnie, że mnie najnędzniejszego grzesznika ku sobie
tak łaskawie pociągasz i tyle mi dajesz dowodów pamięci Twojej
o mnie i w tak dziwny sposób opiekujesz się mną, że trudno mi
nawet uwierzyć temu i zdaje mi się to wielką zuchwałością z mojej
strony przypuszczać, iż to dla mnie czynisz. Ach, Boże mój, jeżeli
prawdą jest, że chwała Twoja tym więcej się objawia, im nad
większym grzesznikiem i nad nędzniejszym stworzeniem
miłosierdzie okazujesz, toć chyba już nie znajdziesz mizerniejszego
grzesznika nade mnie, a przeto dla chwały Twojej nie opuszczaj
mnie (ND s. 246).
Uznając własną grzeszność, przystępujemy do rozważania
miłosierdzia i służby Boga wobec człowieka. Misterium Męki
Pańskiej rozpoczyna się w Wieczerniku. On stał się miejscem
najbardziej poufnych spotkań z Chrystusem. Rozmowy, jakie Jezus
przeprowadził z Apostołami, miały charakter najbardziej osobisty.
Tutaj żegnał się z nimi, tutaj dawał im ostatnie polecenia, tu
objawił im nowe przykazanie miłości i pozostawił przykład służby.
Podczas tego ostatniego spotkania Jezus wstał od wieczerzy
i złożył szaty. A wziąwszy prześcieradło, przepasał się nim. Potem
nalał wody do miednicy. I zaczął umywać uczniom nogi i ocierać
76
Sługą ludzkim stał się Bóg
prześcieradłem, którym był przepasany (J 13, 4-5). Skończywszy
tę czynność powiedział do nich: Czy rozumiecie, co wam
uczyniłem? Wy mnie nazywacie Nauczycielem i Panem i dobrze
mówicie, bo nim jestem. Jeżeli więc ja, Pan i Nauczyciel, umyłem
wam nogi, to i wyście powinni sobie nawzajem umywać nogi.
Dałem wam bowiem przykład, abyście i wy tak czynili, jak ja
wam uczyniłem. Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Sługa nie
jest większy od swego pana ani wysłannik od tego, który go
posłał. Wiedząc to będziecie błogosławieni, gdy według tego
będziecie postępować (J 13,12-17). Pan Jezus podkreślił jeszcze raz
swoje posłannictwo służebne: Otóż ja jestem pośród was jak ten,
kto służy (Łk 22,27).
Chwila milczenia
Musimy uprzytomnić sobie, że całe życie Zbawiciela było
pokorną służbą dla ludzi, których odkupił. W swej ludzkiej postaci
służył ludziom, kiedy wędrował po skalistych drogach Ziemi
Świętej, kiedy nauczał, uzdrawiał, karmił, wskrzeszał; służył
pociechą, pomocą, radą, a na koniec usłużył tym niezrównanym
aktem zadośćuczynienia, jakim była Jego męka i śmierć. Służy nam
w dalszym ciągu owocami tej Męki w sakramentach.
Doskonale zrozumiał Chrystusowe przesłanie o służbie
bł. Honorat, gdy pisał: Będę sługą Twoim wszędzie, gdzie zechcesz,
gdzie mnie poślesz, i w konfesjonale, i na ambonie, i przy ołtarzu,
i miedzy braćmi, i we wszystkich zajęciach (ND s. 359).
Dzięki służebnej postawie Chrystusa służba przestała być
hańbą, a stała się zaszczytem, miłością. Panie Jezu Chryste, patrząc
na Ciebie służącego uczniom, prosimy:
Bądź naszym jedynym Panem, któremu pragniemy służyć,
Ciebie prosimy...,
Pozwól nam służyć ludziom z uprzedzającą miłością,
Ciebie prosimy...,
Uwolnij nas od chęci bycia obsługiwanym,
Ciebie prosimy...,
77
Godzina święta
Daj radość ze służby, mimo trudu jakiego ona wymaga,
Ciebie prosimy...,
Udziel nam pokory w przyjmowaniu posług od innych,
Ciebie prosimy...,
Wzmocnij w nas ducha miłosierdzia i służby,
Ciebie prosimy...,
Napełnij nas wdzięcznością za doświadczaną pomoc,
Ciebie prosimy...,
Rozpal na nowo w naszych sercach charyzmat apostolski,
Ciebie prosimy...
(intencje wspólnoty)
Panie Jezu Chryste, spraw, abyśmy znajdowali radość
w Twojej służbie, albowiem szczęście trwałe i pełne możemy
znaleźć tylko w wiernym oddaniu się Tobie, naszemu Panu
i Oblubieńcowi.
Pieśń: Być bliżej Ciebie chcę
Syn Człowieczy przyszedł dać swoje życie za wielu.
Oddawać życie chętnie i bez żalu można tylko z wielkiej
miłości. Człowiek naśladuje miłość Chrystusa i oddaje swoje życie,
gdy oddaje swoje siły, zdrowie, umiejętności, doświadczenie
życiowe, oddaje dzień po dniu, godzina po godzinie. Oddaje swoje
życie w służbie Bogu i ludziom. To jest życiowe powołanie każdego
człowieka. O. Honorat, rozważając tajemnice Bożej miłości, snuł
takie oto refleksje: Któż Ci winien, o mój Boże, żeś taki dobry,
któż… że się poniżyłeś tak bardzo, łącząc się z nami i przyjmując
postać naszą. Któż by się ośmielił pomyśleć nawet o kochaniu
Ciebie, a tym bardziej poufałym obejściu, gdybyś Ty sam nie
ośmielił nas do tego, zniżając się ku nam jako jeden z nas, jako
przyjaciel najmilszy. Któż Ci winien, że tak łaskawie obchodzisz
się ze mną, że tyle win i grzechów tak miłosiernie przebaczasz, że
pomimo tylu niewierności obchodzisz się ze mną jak
78
Sługą ludzkim stał się Bóg
z najwierniejszym przyjacielem. Czyż ja bym ośmielił [się] tak
często odważać się na nowo na te niewierności, gdybyś tak ze
mną postąpił, jak Sprawiedliwość Twoja wymaga. Miłość Twoja
wszystkiemu winna (ND s. 183).
Pieśń: Ubi caritas
Ogrójec – czuwanie z Jezusem
Z Wieczernika udał się Jezus z uczniami do Ogrodu Oliwnego,
gdzie często modlił się do swego Ojca. Zanim oddalił się od
uczniów, zachęcił ich: Módlcie się, abyście nie ulegli pokusie
(Łk 22,40), a sam w pewnej odległości upadł na twarz i pogrążył się
w modlitwie. Jaka jest treść Jego modlitwy? Ojcze mój, jeśli to
możliwe, niech mnie ominie ten kielich. Wszakże nie jak Ja chcę,
ale jak Ty (Mt 16,39). Jezus błaga swego Ojca, by uwolnił Go od tej
bolesnej misji, dla której przecież przyszedł na świat. Wzrusza nas
ten lęk Syna Bożego, a jednocześnie ukazuje, że jest On
prawdziwym człowiekiem. Każdy z nas może teraz, patrząc na
Jezusa, powiedzieć: Oto człowiek.
Chwila milczenia
Pieśń: Ogrodzie Oliwny (2 zwrotki)
Prośba Chrystusa o oddalenie kielicha Męki pozostała
niespełniona, a jednak modlitwa nie była daremna. Doskonałe
zjednoczenie z wolą Ojca odnosi zwycięstwo: Wszakże nie jak Ja
chcę, lecz jak Ty. Teraz rozpoczęła się Jezusowa agonia. Jako Bóg –
Człowiek widział i przeżywał te okropne godziny, jakie miał spędzić
w ciemnicy, nieludzkie udręki fizyczne i moralne, biczowanie,
cierniem ukoronowanie, drogę krzyżową i samo krzyżowanie oraz
całą mękę konania. Chrystus doświadcza walki śmiertelnej:
Pogrążony w udręce jeszcze usilniej się modlił, a Jego pot był jak
gęste krople krwi, sączące się na ziemię (Łk 22,44).
79
Godzina święta
Dobry Jezu, jeśli sama myśl o męce i śmierci tak Cię bolała,
jakże bolesna musiała być sama męka i śmierć. Jak wielkie musiało
być Twoje posłuszeństwo Ojcu, skoro uczyniło Cię zdolnym do
takiej ofiary. Jak wielka Twoja miłość do nas. Jakże przerażająca
złość grzechu, który domaga się aż takiego zadośćuczynienia.
Prorok Izajasz tak opisuje cierpienia Sługi Pańskiego:
Wzgardzony i odepchnięty przez ludzi,
Mąż boleści, oswojony z cierpieniem,
jak ktoś, przed kim się twarze zakrywa,
wzgardzony tak, iż mieliśmy Go za nic.
Lecz On się obarczył naszym cierpieniem,
On dźwigał nasze boleści,
a myśmy Go za skazańca uznali,
chłostanego przez Boga i zdeptanego.
Lecz On był przebity za nasze grzechy,
zdruzgotany za nasze winy.
Spadła Nań chłosta zbawienna dla nas,
a w Jego ranach jest nasze zdrowie (Iz 53,3-5).
Wraz z Bł. Honoratem wchodzę w tajemnicę Bożej miłości
i modlę się: Chcę być z Tobą jedno, pragnę jak kropla zanurzyć się
w oceanie Twojej istoty i tak zginąć w Tobie (ND s. 178).
Zatop się, duszo moja, w tym oceanie tajemnic, abyś tam poczerpnęła to, czym byś Boga twego uczcić godnie mogła… Zatop
się, abyś Mu dziękować mogła za to wszystko, co od Niego ciągle
odbierasz. Ach, bo ileż to tych dobrodziejstw przechodzi bez zwracania uwagi. Zatop się, abyś poczerpnęła stamtąd to, czym byś
mogła przebłagać Boga za te ustawiczne niewierności, którymi
odpłacamy się za tyle Jego dobroci. Zatop się, abyś mogła ofiarować Mu coś godnego do ubłagania Jego łask, które On sam widzi
potrzebne. Ach, jakże byśmy byli biedni, żebyśmy to tylko odbierali od Boga, o co Go prosimy, kiedy tak rzadko wiemy, tak rzadko pamiętamy, tak rzadko należycie prosimy (ND s. 179).
Chwila milczenia
80
Sługą ludzkim stał się Bóg
Pieśń: Ach mój Jezu (1 zwrotka)
O. Honorat, zagłębiając się podczas rekolekcji w tajemnicę
Jezusowej Męki, zanotował:
Modlitwa w Ogrójcu pobudziła [mnie] do nowych ofiar
i nowych próśb i jęków, przedstawiając P. Bogu, że Pan Jezus za
mnie przyjął wszystkie winy i kary, i sąd i pojmanie, i więzienie
i że się uciekam do Jego zasług, płacąc nimi i za wszystkie
dobrodziejstwa, i za wszystkie winy i chcę być wolnym, a jeżeli
mam co cierpieć, to tylko z miłości (ND str. 382).
Nic nie mogło odwieść Syna Bożego od miłości do człowieka,
dlatego błogosławiony O. Założyciel będzie opiewał tę miłość:
Ocean grzechów całego świata, które miałeś przyjąć na
siebie, nie mógł pochłonąć Twojej miłości,
Ocean kary i mąk, które musiałeś przyjąć na siebie, nie mógł
pochłonąć Twojej miłości,
Ocean niewdzięczności ludzkiej,
i większego potępienia wielu, nie mógł...
przyszłych
grzechów
Ocean cierpień i prześladowań wybranych...
Ocean trudości, walk, słabości, które musiałeś przyjąć na
siebie, aby ulżyć wybranym i dać im wytrwanie... (ND s. 184).
Panie, Ty dajesz mi wzór służby, pokory i ofiary, gdyż
przyszedłeś na ziemię nie po to, by Ci służono, lecz aby służyć i dać
swoje życie na okup za wielu. Proszę Cię, daj mi tę łaskę, bym nie
szukał siebie i swojej chwały, lecz bym chciał stać się sługą
wszystkich, osiągając w ten sposób Twoją bliskość i wieczne
przebywanie z Tobą. Amen.
Pieśń: Chrystus, Chrystus to nadzieja cała nasza...
81
Z TRADYCJI ZGROMADZENIA
Sióstr Franciszkanek od Cierpiących
Codzienna modlitwa za konających
Panie Jezu Chryste, Zbawicielu świata, błagamy Cię obmyj we
Krwi Twojej Najświętszej wszystkich, którzy teraz konają i dziś
jeszcze mają umrzeć.
V. Serce konającego Jezusa,
R. Zmiłuj się nad konającymi.
V. Serce Maryi cierpiącej pod Krzyżem,
R. Przyczyń się za umierającymi.
V. Dusze wiernych zmarłych przez miłosierdzie Boże, niech
odpoczywają w pokoju.
R. Amen.
Akt Ofiarowania Matce Bożej Nieustającej Pomocy
Maryjo, Matko Nieustającej Pomocy, polecamy ci w pokorze
Zgromadzenie nasze, któregoś raczyła zostać szczególniejszą Patronką. Prosimy Cię tedy, strzeż je od wszelkiego zła, a szczególnie
zachowaj od najmniejszego nawet rozluźnienia. Niechaj w nim
kwitnie ubóstwo, czystość, posłuszeństwo, ścisłe przestrzeganie
reguły, duch modlitwy i gorliwość o zbawienie dusz najbardziej
opuszczonych. Wyjednaj u Boskiego Odkupiciela obfite błogosławieństwo dla naszych prac apostolskich. Przełożonym naszym, siostrom i przyjaciołom udzielaj ustawicznej pomocy i opieki. Wszystkie duchowe i doczesne dobra naszego Zgromadzenia weź pod swoją macierzyńską obronę. O Maryjo, o Pani nasza, o Matko nasza
pomnij, żeśmy Twoje, przeto nas strzeż i broń jako rzecz i własność
swoją. Amen.
82
Franciszkanki od Cierpiących
Koronka do świętego Józefa
Ojcze nasz...
Zdrowaś Maryjo...
Wierzę w Boga ...
Na dużych paciorkach:
Święty Józefie, Boga Piastunie, Oblubieńcze Najświętszej Maryi Panny, przyczyń się za nami do Majestatu Bożego.
Na małych paciorkach:
Święty Józefie królujący w niebie, przybądź nam w naszej
potrzebie.
Na zakończenie:
Święty Józefie módl się za nami /3x
Modlitwa do świętego Józefa
Chwalebny święty Józefie, Oblubieńcze Maryi, pamiętaj o nas,
czuwaj nad nami. Najmilszy Stróżu nasz, pomagaj nam w pracy
nad naszym uświęceniem. Najdroższy Żywicielu Najświętszego
Dzieciątka, zaopatruj nasze potrzeby duchowe i doczesne.
O wierny Opiekunie, któremu powierzony został Najdroższy
skarb nasz Jezus, weź pod miłościwą opiekę sprawy Zgromadzenia,
które Ci polecamy i niechaj ich skutek będzie na chwałę Boga i na
pożytek dusz naszych. Amen.
MODLITWA DO ŚW. ELŻBIETY
Święta Elżbieto, Patronko nasza, naucz nas kochać Jezusa
w chorych i cierpiących, darzyć każdego człowieka szacunkiem
i być dla niego wsparciem w potrzebie. Naucz nas żyć duchem pokory, pokuty i umartwienia, znosić upokorzenia i ludzką niewdzięczność. Święta Elżbieto, polecamy Ci chorych, którym służymy i cierpiących, z którymi się spotykamy. Naucz nas pielęgnować
ich i nieść im ulgę fizyczną i duchową. Naucz ich żyć w przyjaźni
z Jezusem Eucharystycznym i wypraszaj im potrzebne łaski do
83
Z Tradycji Zgromadzenia
dźwigania codziennego krzyża, nam zaś wypraszaj liczne i dobre
powołania, byśmy mogły odpowiedzieć na wezwanie potrzebujących w duchu naszego charyzmatu. Święta Elżbieto, polecamy Ci
nasze domy. Czuwaj nad ich bezpieczeństwem, aby były spokojnym
miejscem naszego uświęcenia. Opiekuj się naszymi rodzinami, sąsiadami, przyjaciółmi i mieszkańcami naszego miasta. Amen.
Z TRADYCJI ZGROMADZENIA
Sióstr Sług Jezusa
Litania do Opieki świętego Józefa
(wg bł. Honorata Koźmińskiego, wyłącznie do osobistego odmawiania)
Kyrie, eleison. – Christe, eleison. Kyrie, eleison
Jezu, usłysz nas. – Jezu, wysłuchaj nas
Ojcze z nieba, Boże, – zmiłuj się nad nami
Synu, Odkupicielu świata, Boże, – zmiłuj się nad nami
Duchu Święty, Boże, – zmiłuj się nad nami
Święta Trójco, Jedyny Boże, – zmiłuj się nad nami
Święta Maryjo, – módl się za nami
Święty Józefie,
Opiekunie, przez Twe płomienne pragnienie przyjścia i narodzenia
się Mesjasza,
Opiekunie św. Anny i św. Joachima,
Opiekunie sławy Niepokalanej Dziewicy,
Opiekunie Twej Najczystszej Oblubienicy w świętym domku nazaretańskim,
Opiekunie Maryi w podróży do Betlejem,
Opiekunie Matki Bożej w ubogiej stajence,
Opiekunie Niemowlęcia Jezusa narodzonego z miłości ku nam,
Opiekunie świętej Dzieciny płaczącej w żłóbku,
Opiekunie ubogich pastuszków, przychodzących złożyć hołdy Bogu
swemu,
84
Sługi Jezusa
Opiekunie Trzech Króli, przybywających z dalekiej krainy,
Opiekunie Zbawcy przed zapalczywością Heroda,
Opiekunie Syna Bożego i Jego świętej Matki w ucieczce do Egiptu,
Opiekunie mniemanego Syna Twego, przez Twe ciężkie trudy
i prace,
Opiekunie Serca Maryi, przez Twe święte pociechy,
Opiekunie Ducha Maryi, przez Twe pobożne rozmowy,
Opiekunie naszego Zbawcy, kiedyś się z Nim udał do Galilei,
Opiekunie Syna Bożego w podróży do Jeruzalem,
Opiekunie Matki strapionej, w czasie Jej opuszczenia przez Ukochanego Syna,
Opiekunie Boskiego Mistrza, któregoś znalazł w świątyni,
Opiekunie chorych, przez Twą cierpliwość,
Opiekunie dobrej śmierci, przez Twe zaśnięcie na ręku Jezusa
i Maryi,
Opiekunie dusz przeniknionych cierpieniami,
Opiekunie dusz gorejących płomienną miłością Jezusa utajonego
w Przenajświętszym Sakramencie,
Opiekunie dusz poświęconych służbie Bożej,
Opiekunie świętych pustelników, przez Twe życie zawsze umartwione,
Opiekunie kapłanów, przez Twą miłość ku Jezusowi i duszom
Krwią Jego odkupionych,
Opiekunie dziewic, przez Twą dozgonną czystość,
Opiekunie osób starszych, przez Twe lata upokorzenia na ziemi,
Opiekunie osób zamężnych, przez Twój szacunek dla Najczystszej
Oblubienicy,
Opiekunie rodziców, przez Twe troski o Jezusa i Maryję,
Opiekunie młodzieży, przez Twą opiekę nad Jezusem w młodzieńczym wieku,
Opiekunie sierot, przez Twą ojcowską troskliwość o powierzoną Ci
Dziecinę Jezus,
Opiekunie ubogich, przez Twe umiłowanie ubóstwa,
Opiekunie miłosiernych osób bogatych, przez Twoje pochodzenie
z rodu szlachetnego,
85
Z Tradycji Zgromadzenia
Opiekunie rządzących państwami, przez Twe pochodzenie z rodu
królewskiego,
Opiekunie pokutujących grzeszników, przez Twe łzy i westchnienia,
Opiekunie serc strapionych, przez Twe radości niebiańskie,
Opiekunie serc wzgardzonych, przez Twe życie ukryte przed światem,
Opiekunie Kościoła świętego,
Stróżu przed duchem pychy,
Stróżu przed duchem oziębłości,
Stróżu przed pokusami przeciwko VI przykazaniu.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, – przez miłość świętego Józefa, karmiącego Cię i piastującego,
przepuść nam Panie,
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, – przez miłość świętego Józefa, troszczącego się o Twoje potrzeby,
wysłuchaj nas Panie,
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, – przez miłość świętego Józefa, ratującego Cię przed okrucieństwem Heroda
i opiekującego się Twą dziewiczą Matką,
zmiłuj się nad nami.
Chryste, usłysz nas, – Chryste, wysłuchaj nas
Kyrie, eleison – Christe, eleison, Kyrie, eleison
Módl się za nami, święty Józefie, Opiekunie nasz i Ojcze,
Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych.
Módlmy się. Wszechmogący Boże, w nieograniczonej Opatrzności Twojej wybrałeś świętego Józefa na ukochanego Piastuna i Żywiciela Twego Syna Jednorodzonego, a także na Opiekuna i Towarzysza Niepokalanej Maryi, spraw łaskawie, byśmy czcząc go na ziemi,
mieli za naszego potężnego Obrońcę i nieustannego Opiekuna.
Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.
86
Sługi Jezusa
Godzinki o świętym Józefie
(do prywatnego odmawiania)
Na Jutrznię
Jezus, Maryja, Józef
Pozdrowienie świętego Józefa:
Zawitaj Patriarchów Ozdobo i Szafarzu świętego Bożego Kościoła,
Któremuś chleb żywota i pokarm wybranych Pańskich przechował;
Ty, któryś wzywających Ciebie nigdy nie opuścił,
Przenajświętszej Boga Rodzicielki Stróżu i najczystszy Oblubieńcze.
W tej oto okoliczności …. (tu wymienić to, co głównie pragniesz uprosić sobie) i we wszystkich potrzebach naszych,
lecz najbardziej w godzinie naszej śmierci
opieki Twej racz nas nie pozbawiać. Amen.
V. Panie, otwórz wargi moje.
R. A usta moje będą głosić Twoją chwałę.
V. Boże, wejrzyj ku wspomożeniu memu.
R. Panie, pośpiesz ku ratunkowi memu.
Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu.
Jak była na początku, teraz i zawsze,
i na wieki wieków Amen.
Hymn
Szczepie rodu Dawida wybrany na wieki,
By Synowi Bożemu być ojcem z opieki,
O, jakżeś bardzo świętym być musiał młodzieńcem,
Kiedyś Niepokalanej stał się Oblubieńcem,
Gdy sucha laska kwiatem zakwitła w twej dłoni,
A śnieżna Ci gołąbka usiadła na skroni,
Niechże i w nas tak serce rozkwita cnotami,
A duch Boży jak gołąb spocznie ponad nami.
87
Z Tradycji Zgromadzenia
Antyfona: Ustanowił go panem nad swoim domem
i władcą nad całą swoją posiadłością (Ps 104).
V. Módl się za nami, święty Józefie,
R. Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych.
Módlmy się. Prosimy Cię, Panie, abyśmy zasługami świętego
Józefa, Oblubieńca Przenajświętszej Rodzicielki Twojej, wspomożeni byli, a czego prośbami własnymi otrzymać nie możemy, abyśmy za Jego przyczyną i wstawiennictwem otrzymali. Który żyjesz
i królujesz z Bogiem Ojcem w jedności Ducha Świętego, Bóg po
wszystkie wieki wieków. Amen.
V. Panie, wysłuchaj modlitwy nasze.
R. A wołanie nasze niech do Ciebie przyjdzie.
V. Błogosławmy Panu.
R. Bogu chwała.
V. A dusze wiernych zmarłych przez miłosierdzie Boże niech
odpoczywają w pokoju.
R. Amen.
Na Prymę
Jezus, Maryja, Józef
Pozdrowienie świętego Józefa:
Zawitaj Patriarchów …
V. Boże, wejrzyj ku wspomożeniu memu …
Hymn
Anioł Pański zwiastował Maryi Dziewicy,
A Ty, coś pierwszy boskiej świadom tajemnicy,
Czcząc i wielbiąc wszechmocną wolę Ojca w niebie,
Wzór posłuszeństwa z wiary, światu dałeś z siebie;
Spraw, byśmy równie, w serca i ducha pokorze,
Czcili i uwielbiali tajemnice Boże,
I jako Ty sam słowom Zwiastuna Anioła
Byli posłuszni prawom Boga i Kościoła.
88
Sługi Jezusa
Antyfona: Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej
poczęło (Mt 1, 20b).
V. Módl się za nami, święty Józefie,
R. Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych.
Módlmy się. Prosimy Cię Panie, abyśmy zasługami świętego
Józefa …
Na Tercję
Jezus, Maryja, Józef
Pozdrowienie świętego Józefa:
Zawitaj Patriarchów …
V. Boże, wejrzyj ku wspomożeniu memu …
Hymn
O Ty, coś pierwszy z ludzi ujrzał w Betlejemie
Boga, gdy jako Zbawca z nieba zszedł na ziemię,
I wespół z pasterzami pierwszy hołd Mu złożył,
Nim się w królach i mędrcach świat przed Nim ukorzył;
Naucz nas wolę Bożą widzieć w każdej cnocie,
Żyć dlań w czystości serca, a ducha prostocie,
Byśmy stateczni w wierze, a w miłości stali,
W bojaźni tylko Pańskiej mądrości szukali.
Antyfona: Udał się także Józef z Galilei, z miasta Nazaret, do
Judei, do miasta Dawidowego zwanego Betlejem, z poślubioną sobie Maryją, która była brzemienna (Łk 2, 4-6).
V. Módl się za nami, święty Józefie,
R. Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych.
Módlmy się. Prosimy Cię Panie, abyśmy zasługami świętego
Józefa …
89
Z Tradycji Zgromadzenia
Na Sekstę
Jezus, Maryja, Józef
Pozdrowienie świętego Józefa:
Zawitaj Patriarchów …
V. Boże, wejrzyj ku wspomożeniu memu …
Hymn
Gdy Herod rozsrożony w krwi niemowląt brodził,
Tyś do ziemi Egipskiej z Jezusem uchodził,
Snać, aby w niej też znowu jako wprzód wybrany,
Wzrastał ten, co miał piekieł pokruszyć kajdany;
O, bądźże nam tu wszystkim za wodza i stróża
I niech w nas pod Twą pieczą wzrasta łaska Boża.
Aż za Twoją przyczyną myśl i duch wyzwoli
Z pęt namiętności i z grzechu niewoli.
Antyfona: Wstań, weź Dziecię i Jego Matkę i uchodź do Egiptu;
pozostań tam, aż ci powiem; bo Herod będzie szukał Dziecięcia,
aby Je zgładzić (Mt 2, 13).
V. Módl się za nami, święty Józefie.
R. Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych.
Módlmy się. Prosimy Cię Panie, abyśmy zasługami świętego
Józefa …
Na Nonę
Jezus, Maryja, Józef
Pozdrowienie świętego Józefa:
Zawitaj Patriarchów …
V. Boże, wejrzyj ku wspomożeniu memu …
Hymn
O święty pracowniku, Ty, coś Boże Dziecię
Twardą pracą rąk własnych żywił w Nazarecie,
By przez to w człowieczeństwie utajone Bóstwo
90
Sługi Jezusa
Uświęciło zarazem pracę i ubóstwo;
Błogosław i nam w trudach i pracy zbawiennej,
Tak na wieczność szczęśliwą, jak na chleb codzienny,
By jak Ty sam Jezusa, tak my też na ziemi,
Kościół Jego wspierali pracami naszymi.
Antyfona: On więc wstał, wziął Dziecię i Jego Matkę i wrócił
do ziemi Izraela. Przybył do miasta zwanego Nazaret i tam osiadł
(Mt 2, 21.23).
V. Módl się za nami, święty Józefie,
R. Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych.
Módlmy się. Prosimy Cię Panie, abyśmy zasługami świętego
Józefa …
Na Nieszpory
Jezus, Maryja, Józef
Pozdrowienie świętego Józefa:
Zawitaj Patriarchów …
V. Boże, wejrzyj ku wspomożeniu memu …
Hymn
Przez niebieską pociechę i święte wesele,
Coś czuł słysząc Jezusa, gdy uczył w kościele,
A mędrcy zawstydzeni znikli przed Dzieciną,
Racz nam, Józefie święty, zjednać Twą przyczyną,
Byśmy z równą radością, słuchając słów Pańskich,
Czuli w nich słodycz prawdy i cnót chrześcijańskich,
I znaleźli w tym równy pokój i wesele,
Jako Ty, gdy Jezusa znalazłeś w kościele.
Antyfona: Synu, czemuś nam to uczynił? Oto ojciec Twój i ja
z bólem serca szukaliśmy Ciebie (Łk 2, 48).
V. Módl się za nami święty Józefie,
R. Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych.
91
Z Tradycji Zgromadzenia
Módlmy się. Prosimy Cię Panie, abyśmy zasługami świętego
Józefa …
Na Kompletę
Jezus, Maryja, Józef
Pozdrowienie świętego Józefa:
Zawitaj Patriarchów …
V. Nawróć nas Boże, Zbawicielu nasz.
R. A oddal gniew Twój od nas.
V. Boże, wejrzyj ku wspomożeniu memu …
Hymn
O, pierwszy i ostatni z ludzi, coś na łonie,
W życiu piastując Boga, sam wzajem przy zgonie
W objęciach Jezusowych Bogu oddał ducha,
Spraw, niech jak w życiu wiara, a przy śmierci skrucha,
Będą przy nas, jak Jezus z Maryją przy Tobie,
Pocieszaj nas i wzmacniaj w ostatniej chorobie,
A gdy już dusza stanie przed Sędziego tronem
Opiekunie Jezusa, Ty bądź jej Patronem.
Antyfona: Odpocznij jedynie w Bogu, duszo moja, bo od Niego pochodzi moja nadzieja (Ps 61).
V. Módl się za nami, święty Józefie,
R. Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych.
Módlmy się. Prosimy Cię Panie, abyśmy zasługami świętego
Józefa …
Ofiarowanie
Jak złożone na ołtarzu skromne kwiaty polne,
Przyjm, o święty Józefie, nasze modły wspólne,
I niech z nich Aniołowie jakby wieniec zwiją
Ku uczczeniu wraz z Tobą Jezusa z Maryją
92
Sługi Jezusa
V. Módl się za nami, święty Józefie,
R. Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych.
Módlmy się. Dziewic Stróżu i Ojcze, święty Józefie, którego
najwierniejszej straży Jezus Chrystus i Panna nad pannami Maryja
powierzeni byli, błagamy Cię i zaklinamy wyjednaj nam miłościwie,
abyśmy zachowani od wszelkiej nieczystości, nieskalanym umysłem, czystym sercem i nieskażonym ciałem, jak najwierniej zawsze
służyli Jezusowi, Panu naszemu, i Matce Jego, Najświętszej Maryi
Pannie. Amen.
Koronka do Miłosierdzia Bożego
Na początku:
Ojcze nasz …
Zdrowaś Maryjo …
Na dużych paciorkach:
O Serce Jezusa, nie mieć miłosierdzia nad nędznymi grzesznikami, jest to jedyna rzecz niemożliwa dla Ciebie, przeto Cię prosimy, użycz nam tej łaski, o którą Cię błagamy przez niepokalane
i bolejące Serce Maryi, Matki Twojej i naszej, której przecież nic
odmówić nie możesz.
Na małych paciorkach:
O mój Jezu, miłosierdzia
Na zakończenie:
Chwała Ojcu …
93
Jadwiga Rowicka SJ
CHRYSTUS SŁUGA W PISMACH BŁ. O. HONORATA
SKIEROWANYCH DO ZGROMADZENIA SŁUG JEZUSA
Naśladowanie Chrystusa było myślą centralną, inspirującą
działalność zakonotwórczą o. Honorata Koźmińskiego. Nauki
o Chrystusie Słudze nie da się sprowadzić do jednego tylko modelu
treściowego i terminologicznego. Wynika to z bogactwa Jego osoby
i zbawczego dzieła. „Służenie” oznacza dar z siebie, ofiarę i bezgraniczną miłość. Założyciel Zgromadzenia odkrywał Chrystusa, który
służy, przede wszystkim w tajemnicy Jego Wcielenia, w posłuszeństwie, w życiu ukrytym i w Eucharystii oraz w tajemnicy Krzyża.
I takie Jego teologiczne ikony kreślił piórem, formując pierwsze
Sługi Jezusa.
1. Wcielenie Syna Bożego
Chrystocentryczny charakter nauczania o. Honorata zakorzeniony jest w duchowości franciszkańskiej, akcentującej prawdę
o wcieleniu Syna Bożego. W tej tajemnicy Autor dostrzega wzór do
naśladowania Chrystusa przez osoby zakonne (Por. SFS, cz. 3, s. 161165; G. Iammarrone, Duchowość franciszkańska. Istota i podstawowe treści,
Kraków 1998, s. 63-73; C. Niezgoda, Śladami Franciszka, Kraków 1995, s. 76-88).
Syn Boży przyjął ludzkie ciało, a w poszukiwaniu człowieka głębią
swego uniżenia pokonał nieskończony dystans między Bogiem
a człowiekiem.
O. Honorat nazwał wcielenie tajemnicą największą ze wszystkich tajemnic, fundamentem wszystkich innych. Według niego to
najwyższy stopień miłości Jezusa ku człowiekowi, gdyż „przywiodła
Go do wyniszczenia niejako Boskiej natury”, „przez stanie się Człowiekiem, największe uniżenie i upokorzenie Jego majestatu, przyjmującego na siebie postać sługi” (Por. Pisma, t. 7, cz. 2, nr 491, s. 423).
Założyciel głęboko przeżywał tajemnice ziemskiego życia Chrystusa. Z tajemnicą Wcielenia łączył naukę o uniżeniu Syna Bożego,
94
Chrystus Sługa w pismach bł. Honorata
najwyższym ubóstwie, potrzebie pokuty i wynagrodzenia za grzechy. Pisał do swoich córek duchowych, iż mają „dwa znaki zbawienia wskazane z nieba”: żłóbek i krzyż. To Dziecię owinięte w pieluszki i położone w żłobie oraz Męża boleści rozpiętego na krzyżu,
a więc narodzenie i śmierć Zbawiciela. Pierwszy oznacza ubóstwo,
wzgardę i cierpienie a drugi – to samo w wyższym jeszcze stopniu.
Dzieciątko jest znakiem słabości a człowiek umierający na krzyżu
jest również uosobieniem własnej niemocy. Ojciec Honorat zdumiewał się, jak słabość, niemoc, niedostatek, zapomnienie i boleść
mogą świat zbawić. Chrystus uosabia najwyższą pokorę, ukazuje
wartość ubóstwa i umartwienia. „Żłóbek stał się znakiem rozpoczynającego się zbawienia” (Por. LHK, Pisma, t. 12 Listy okólne do Zgromadzeń
ukrytych 1884-1914, nr 4, s. 40-41). Od tego czasu ludzie ubodzy bardziej
zbliżyli się do Wcielonego Boga, narodzonego w żłóbku (Por. LHK,
Pisma, t. 12, Listy okólne do Zgromadzeń ukrytych 1884-1914, nr 9, s. 59).
Wskazywał na wyniszczenie Boga w tajemnicy Wcielenia, która
jest „najgłębsza i największa ze wszystkich tajemnic, jest fundamentem wszystkich innych, bo przypomina najwyższy stopień miłości Jego ku nam, która Go przywiodła do wyniszczenia niejako
Boskiej natury, przez stanie się Człowiekiem i największe uniżenie
i upokorzenie Jego majestatu, przyjmującego na siebie postać sługi” (Por. LHK, Pisma, t. 7, cz. 2, nr 491, s. 423).
W perspektywie wcielenia Syna Bożego dostrzegał związek,
jaki zachodzi pomiędzy tym zbawczym wydarzeniem a ślubami rad
ewangelicznych. Motywem złożenia ślubów staje się miłość Boga
do człowieka, która domaga się odwzajemnienia. Ta miłość najpełniej wyraziła się w tajemnicy wcielenia, gdzie nastąpił związek
Stwórcy z naturą stworzoną. O. Honorat określa ten moment jako
„ślub nad ślubami”, gdyż w jednorazowym akcie Wcielenia miały
miejsce swoiste zaślubiny Boga z człowiekiem (Por. Pisma, t. 12, PBN,
nr 21, s. 153-4).
Założyciel szczególnie czcił tajemnicę narodzenia Pańskiego.
W znaku groty betlejemskiej widział prawdziwą szkołę dla chrześcijan, szkołę służby. „Głupstwo Boże mędrsze jest nad mądrość ludzką. Podobało się Bogu przez takie święte głupstwo świat zbawić.
95
Jadwiga Rowicka SJ
Potrzeba było, aby ten świat, który zgubiła pycha, mogło ocalić
uosobienie najwyższego ubóstwa, pokory, umartwienia, aby Bóg
sam stał się Dzieciątkiem słabym” (Pisma, t. 12, PBN, nr 1, s. 14).
Zachęcał, aby osoby zakonne z betlejemskiej „księgi doskonałości” uczyły się pokory. Aby próbowały zrozumieć przepaść, jaka
dzieli Stwórcę nieba i ziemi od człowieka, i miały „pojęcie o strasznym wyniszczeniu jakie uczynił z siebie Bóg przyjmując ludzką naturę na siebie i stając się człowiekiem”. A wtedy mogą ocenić „jak
wielkie było wyniszczenie Tego, który stając się człowiekiem przyjął
na siebie postać sługi” (Por. Pisma, t. 12, nr 13, s. 98).
Rozważając „niezmierną miłość” Boga ku człowiekowi, ujawnioną w tajemnicy wcielenia i narodzenia Pańskiego, o. Honorat
wskazuje na konieczność odpowiedzi ze strony człowieka. Winna
być wyrażona w konkretnych czynach, które „poświadczą wzajemną ku Bogu miłość serca zakonnego. Byśmy Jego za przykład brali,
żebyśmy zewnętrzną postać na wzór Jego skromności kształcili,
wszystkie posługi nasze w podobny sposób jak On odbywali, jak On
w cichości nauczali, w cichości napominali, niezwyciężeni będąc
w cierpliwości i miłości zawsze” (Por. Pisma, t. 12, nr 21, s. 158).
Z racji świąt Bożego Narodzenia pisał do Sług Jezusa, aby
„zapał święty”, jaki odczuwał św. Franciszek przy rozmyślaniu tajemnicy żłobka Pańskiego, a który go pobudził do pójścia ścieżkami
Jezusowego ubóstwa, pokuty i wzgardy świata, ogarnął też siostry,
„przywiódł do naśladowania go w tej rzeczy, nie ustawał nigdy
w sercach, ale coraz bardziej przy tym samym ognisku rozpalał” (Por. Pisma, t. 7, cz. 2, nr 485, s. 415).
Wypraszał na modlitwie dary od Boskiego Dzieciątka, aby
utwierdzało siostry w ich powołaniu, błogosławiło we wszystkich
pracach podjętych dla Jego chwały i dla pożytku sług oraz uczyniło
je „coraz doskonalszymi w naśladowaniu cnót żłobka Jego: ubóstwa, pokory, posłuszeństwa, cichości i ukrycia przed światem” (Por.
Pisma, t. 7, cz. 2, nr 490, s. 422). Prosił też Dzieciątko Jezus, aby sługi
Pana z nowym zapałem serca zaczęły Mu służyć (Por. Pisma, t. 7, cz. 2,
nr 484, s. 413).
96
Chrystus Sługa w pismach bł. Honorata
Od początku Założyciel „wiązał” Sługi Jezusa z tajemnicą Zwiastowania. W listach do sióstr znajdujemy tego potwierdzenie. Pisał:
„modliłem się za Was w uroczystość Zwiastowania. Zawsze przyłączę Wasze intencje w ten dzień” (Pisma, t. 7, cz. 2, nr 250, s. 25; por. Pisma, t. 7, cz. 1, nr 168, s. 358).
Według Honorata Sługi Jezusa przez śluby najlepiej odpowiadają Panu Jezusowi na tajemnicę Wcielenia, kiedy się oddają Mu
całkowicie ze wszystkimi władzami duszy i ciała. On będąc bogatym, staje się ubogim i przychodzi nie po to, aby Mu służono, ale
żeby służył, cierpiał i był posłuszny aż do śmierci. Tak i siostry
przez śluby podobną z siebie czynią ofiarę (Por. Pisma, t. 7, cz. 2, nr 491,
s. 425).
Porównywał wydarzenie Wcielenia ze ślubowaniem zachowywania rad ewangelicznych. Nazywa je „ślubem nad ślubami”. Skoro
miłość Ojca najpełniej wyraziła się w przyjściu na świat Syna Sługi,
to Jezusowe sługi odwzajemniają tę miłość przez życie ślubami.
Drogę ich określa „betlejemska księga doskonałości”. Cnoty jaśniejące w żłóbku będą szczególnym ich znamieniem i wyróżnikiem. Za
swój pierwszy obowiązek Sługi Jezusa będą uważały naśladowanie
Chrystusa we Wcieleniu. W wydarzeniu betlejemskim jaśnieje pokora, którą Sługi Jezusa uznają jako nieodłączny „przymiot” swojej
duchowości.
2. Posłuszeństwo Chrystusa
Pragnienie oddania się Bogu na służbę wymaga poddania się
Bożemu prowadzeniu. Konsekwencją takiej postawy jest podjęcie
starań, by ludzką wolę podporządkować woli Bożej. Trzeba ją świadomie rozpoznawać w każdych warunkach i sytuacjach życiowych.
Wymaga to od osoby powołanej postawy ufności względem Boga
i poddania się Jego woli we wszystkim, co ją spotyka na drodze życia zakonnego.
O. Honorat ukazuje Chrystusa jako Sługę wyniszczającego się
dla braci, gdyż program Jego służby równał się posłuszeństwu aż
do śmierci krzyżowej. W liście do Eleonory Motylowskiej pisał, iż
Zbawiciel „widział i przewidywał wszystkie boleści w Ogrójcu i na
97
Jadwiga Rowicka SJ
drodze Krzyżowej, pomimo to zdobył się na wytrwanie w tym, co
z woli Bożej przyjął dla zbawienia świata”. Pierwszej Słudze Jezusa
przypominał, że „w spełnianiu woli boskiej nie należy oglądać się
na skutki, ani męczyć się różnymi przypuszczeniami, ale być mężną
i wszystko Jemu polecać” (Por. Pisma, t. 7, cz. 1, nr 17, s. 61). Napomina
swoją duchową córkę: „Spełniaj przeto do końca wolę Bożą,
nie wchodząc w to, jak długo zachce Cię mieć w tym położeniu” (Por. Pisma, t. 7, cz. 1, nr 54, s. 141-2) oraz: „Niech będzie dość
dla Ciebie, że wolę Jego spełniasz, a raczej, że Jego wola spełnia
się z Tobą we wszystkim, bo też Ty jej tylko szukasz” (Por. Pisma, t. 7,
cz. 1, nr 56, s. 144).
Z serca pragnął, aby Matka Motylowska była gotowa razem
z Jezusem troszczyć się i smucić, zgadzać z Jego wolą, choćby najcięższą, a jako sługa podjąć ją, „choćby w stan konania z walki wewnętrznej wprowadziła”. Potwierdzał swoim ojcowskim autorytetem: „wola Boża względem Ciebie tak pewna i wyraźna, że żadne
udręczenie jej nie zachwieje”. A przecież nie chodzi o to, aby być
szczęśliwą, ale aby być wierną (Por. Pisma, t. 7, cz. 1, nr 117, s. 261-2).
Przestrzegał Eleonorę: „nie troszcz się, byłeś spełniała wolę Bożą,
która Cię umieściła w tym miejscu. Zgódź się nawet na to, aby być
ostatnią między najemnicami do Pańskiej winnicy, byłeś swego stanowiska nie opuszczała” (Pisma, t. 7, cz. 1, nr 114, s. 254-5).
Dostrzegał starania M. Motylowskiej a wobec jej zatrwożenia
pisał: „ufaj Bogu, skoro On sam Cię przez posłuszeństwo święte
wzywa do tego, widać chce Cię w tym wspomagać. On sam usunie
wszystkie trudności i gdy Ty się będziesz kłopotać o dusze sług Jego, On będzie myślał o Twoich” (Por. Pisma, t. 7, cz. 1, nr 1, s. 19). Zachęcał Jezusową Sługę: „Pilnuj Ty dusz sług Jego, a On będzie czuwał
nad Tobą i nad Twoimi” (Por. Pisma, t. 7, cz. 1, nr 2, s. 22-23).
Na powołanie Eleonory patrzył oczami wiary. Zapewniał, że
wola Boża względem Założycielki jest tak pewna i wyraźna, iż żadne
udręczenie jej nie zachwieje. Bo „nie chodzi o to, aby być szczęśliwą, ale aby być wierną” (Por. Pisma, t. 7, cz. 1, nr 117, s. 262). A życie sług
Pańskich bywa przeplatane pociechami i utrapieniami, ale jedne
i drugie od Boga pochodzą (Por. Pisma, t. 7, cz. 1, nr 203, s. 411).
98
Chrystus Sługa w pismach bł. Honorata
Wszystkie Sługi Jezusa prosił, aby były wierne w służbie Pana,
nie odstępowały od świętego posłuszeństwa i nie dały się żadnymi
pokusami i obietnicami odwieść od tego życia, do którego je Bóg
powołał. „Ani Bóg, ani ci, którym dla Niego oddałyście się na ofiarę,
nie opuszczą Was nigdy, byleście trwały w świętym posłuszeństwie
i były gotowe na wszystkie następstwa życia ubogiego, jakie obrałyście dla Chrystusa” (Por. Pisma, t. 7, cz. 1, nr 120, s. 266).
Według Honorata przez posłuszeństwo oddanych sług spełnia
się „Boskie upodobanie” Pana Jezusa. Stąd przynaglenie:
„Ofiarujcie się Mu na wszystko, co dla Waszego [uświęcenia] i dla
pożytku tych dusz, które Wam powierzył, uzna za potrzebne, nie
żądając innej zapłaty (Pisma, t. 7, cz. 2, nr 483, s. 412).
Honorat przywołuje Jezusowe posłuszeństwo, kiedy to musiał
naginać swoją ludzką wolę do Boskiej Woli Ojca, z wylaniem krwawego potu i z konaniem i pyta: „Czyż my będziemy wskazywać Bogu drogę, którą ma nas prowadzić” (Por. Pisma, t. 7, cz. 1, nr 29, s. 94).
Sługa Jezusa przez ślubowane posłuszeństwo „odbiera sobie na
zawsze władzę cofnięcia tej ofiary przywłaszczania sobie swej woli
i rządzenia się własnym rozumem, przywłaszczania sobie prawa
rozporządzania wszystkim, co do niej należeć kiedykolwiek może”.
Wtedy każda czynność, choćby mała, przybiera większą wartość
(Por. Pisma, t. 7, cz. 1, nr 12, s. 54). Dziękował Bogu, że siostry posłuszne
głosowi Chrystusa heroicznie wzgardziły światem i opuściły wszystko, nie oglądając się na nic, aby się Jemu oddać całkowicie (Por. Pisma, t. 7, cz. 2, nr 483, s. 410). Formował je, aby na pierwszym miejscu
„kładły to, co do służby Pańskiej należy, nie zaniedbywały się
w ćwiczeniach pobożności, choćby pod pozorem posługiwania bliźnim, bo przede wszystkim Jemu służyć obowiązane jesteście” (Pisma, t. 7, cz. 2, nr 491, s. 424; por. Rady I, II 1).
Skoro Chrystus Sługa jest posłuszny aż do śmierci, to również
Jego sługa stara się rozpoznawać wolę Bożą w każdej sytuacji i zgadzać się z nią bez względu na konsekwencje.
3. Pokora Chrystusa
Ideał życia ukrytego jest charakterystycznym rysem duchowości zgromadzeń zakonnych niehabitowych, założonych przez Błogo99
Jadwiga Rowicka SJ
sławionego. Chociaż honoracki ruch zakonny był odpowiedzią na
akcję kasat zakonów, to o powstaniu życia ukrytego nie zadecydowały jedynie warunki polityczne. Honorat uniezależniał ukrycie od
zewnętrznych warunków (H. Koźmiński, Wiadomości o zgromadzeniach
prowadzących życie ukryte przed światem, WP, w: PTA, t. XI, cz. 5, s. 9-78).
W nauczaniu o. Honorata życie zakonne jest ukazane jako specyficzna droga realizacji służby Bogu, który pociąga człowieka ku
sobie. To Bóg jest głównym inspiratorem powołania zakonnego,
ukierunkowanego na służbę Jemu (Por. Pisma, t. 7, cz. 1, nr 119, s. 265;
por. KK 47).
Teologiczne podstawy zakonnego życia ukrytego Honorat odnajduje przede wszystkim w Ewangelii, wskazując na przykład Zbawiciela, na Jego naukę i postępowanie (Por. SFS, t. 2, s. 407; por. O zgromadzeniach, s. 2-32). Ukazuje życie Jezusa jako człowieka nieznanego
nikomu ze swego „boskiego posłannictwa, pochodzenia i poświęcenia się Bogu i sprawie zbawienia”. Zdefiniował je jako „dążenie do
doskonałości chrześcijańskiej bez żadnych oznak zewnętrznych” (Por. O zgromadzeniach, s. 7). Podkreślał, iż chodzi o „najgłębsze
ukrycie przed światem swego powołania, złożenie z siebie ofiary
Bogu, ale tak, aby o tej ofierze nikt z ludzi nie wiedział. Dobrze jest
bowiem zachować tajemnicę królewską” (Por. O zgromadzeniach, s. 1).
Przyrównał tę drogę służenia Bogu do skarbu ukrytego w roli a siostrom wskazywał ich podwójne ukrycie: „bo ani o Waszym poświęceniu Bogu ludzie nie wiedzą, ani o tak wielkich pożytkach, jakie
pracami Waszymi przynosicie” (Por. Pisma, t. 7, cz. 1, nr 62, s. 152). Pisał
do Eleonory: „Ja uwielbiam Boga, że raczył Wam ten rodzaj życia
objawić” (Por. Pisma, t. 7, cz. 1, nr 99, s. 219).
Pouczając kandydatki o tym rodzaju życia, „objaśni na czym ta
wyłączna służba Boża zależy, jak ją można spełniać wśród świata,
jak mają żyć zawsze w ukryciu, nieznane nikomu z wyższych swoich
pragnień, a przede wszystkim jak łączyć mają swoje ćwiczenia pobożne z obowiązkami służebnymi” (KSJ 1886, ASJ, s. 216).
Życie ukryte przed światem nazywa życiem „wyłącznie przed
Bogiem i dla Boga” (Por. H. Koźmiński, O zgromadzeniach, Kraków, 1901,
s. 7-8). Poza Nim nie jest ono znane, a przez to nie jest naznaczone
100
Chrystus Sługa w pismach bł. Honorata
ludzkimi względami; wręcz przeciwnie spotyka się z szyderstwem
i wzgardą ludzką. Osoba zakonna staje się wiernym uczniem Jezusa
(Por. H. Koźmiński, O zgromadzeniach, Kraków, 1901, s. 8). W duchu ukrycia
i służby zachęcał Matkę Eleonorę: „mów zawsze: Panie, jeżeli co we
mnie dobrego jest, to Twoje jest; niech Tobie będzie za to chwała” (Pisma, t. 7, cz. 1, nr 158, s. 343). Na wątpliwości pierwszej Sługi Jezusa, że zbyt mało służących objętych jest opieką, odpowiadał: „Pan
Jezus długo był ukryty w Nazarecie, potem w swojej tylko krainie
ogłaszał Ewangelię, a oto teraz cały świat zawładnął” (Por. Pisma, t. 7,
cz. 1, nr 83, s. 193).
Dostrzegał smutek, który pochodził z upokorzeń, jakich siostry
doświadczały od nie rozumiejących ich powołania w ukryciu i tym
bardziej zachęcał do wytrwania i „postępu w cnocie” (Por. Pisma, t. 7,
cz. 1, nr 175, s. 371), a nawet do gotowości „na gorsze, bo to jest Wasze
powołanie” (Por. Pisma, t. 7, cz. 1, nr 175, s. 371).
Umacniał sługi Jezusa Sługi słowem i modlitwą do trwania na
tej drodze, bo „nic piękniejszego nie znam na świecie i jestem najmocniej przekonany, że nigdzie tak uświęcić się nie można, jak
w tym rodzaju życia”. Postrzegał je jako drogę wymagającą: „Kto
szuka wygód, to on do mnie nie przyjdzie, a kto przychodzi, to myślę, że go Pan Bóg przysyła do tej wielkiej pracy, jaka jest przed nami” (Por. Pisma, t. 7, cz. 1, nr 188, s. 388).
Współzałożycielkę zapewniał, że dała „gruntowną podstawę
Zgromadzeniu, wychowując siostry w trudnościach” (Por. Pisma, t. 7,
cz. 1, nr 211, s. 425-426). „Rzecz, która Was pocieszać powinna, jest to
rodzaj życia Waszego ukrytego przed światem. Albowiem tajemnica
Wcielenia ukryta była przed światem przez długie wieki, ukryta była i w łonie Przenajświętszej Maryi Panny, ukryta była i w ciągu życia Pana Jezusa. Uczcie się przeto szanować to ukrycie, do którego
Was Bóg powołał i cieszcie się, że i w tym naśladować możecie Boga
Wcielonego” (Pisma, t. 7. cz. 2, nr 491, s. 425).
Jedną z podstaw teologicznych życia ukrytego jest tajemnica
Eucharystii. Chrystus Eucharystyczny, Jego służebne ukrycie i pokorna obecność są wzorem dla osób podejmujących życie zakonne
według myśli o. Honorata: „Dziś Chrystus zostaje ciągle ukryty
101
Jadwiga Rowicka SJ
w Przenajświętszym Sakramencie, a to ukrycie jest najwyższym aktem miłości Boga i ludzi, i najskuteczniejszym środkiem obcowania
z nimi i zbliżenia ich do Boga” (Pisma, t. 7. cz. 2, nr 491, s. 46). Przez ten
rodzaj życia zakonnica „oddaje cześć P. Jezusowi utajonemu” (Pisma, t. 7. cz. 2, nr 491, s. 8). Podobnie jak Jezus „w Hostii Przenajświętszej ukryty, chociaż cichy i nieznany, jednak przez swoje
wyniszczenie i ofiarę świat utrzymuje” (Pisma, t. 7. cz. 2, nr 491, s. 32).
Honorat wskazuje na ukrycie jako środek pocieszenia Jezusa Eucharystycznego, przez pozostawanie z Nim w samotności. Eucharystię uznaje za serce życia ukrytego (Pisma, t. 7. cz. 2, nr 491, s. 8).
W pismach o. Honorata do Sług Jezusa nie znajdujemy bezpośrednich odniesień do ewangelicznej sceny umywania nóg apostołom. Ale pośrednio to służebne pochylanie się Jezusa do stóp
uczniów jest przedmiotem honoratowych wskazówek i napomnień.
Do Eleonory pisał: „Zgódź się nawet na to, aby być ostatnią między
najemnicami do Pańskiej winnicy, byleś swego stanowiska nie
opuszczała. Miłość modlitwy i sług są [to] cechy bardzo wyraźne
Twego wezwania. Masz osobną zasługę z pragnienia modlitwy,
a osobną z opuszczenia Jezusa dla Jezusa” (Por. Pisma, t. 7, cz. 1, nr 114,
s. 255).
Błogosławiony podkreślał ważność podjętego zadania: „Jezus
przyjął na się postać sługi i wszystko, co się sługom czyni, przyjmuje jako Jemu samemu uczynione. Wam pierwszym podał Bóg do
serca myśl całkowitego poświęcenia się tak ważnej i tak palącej
sprawie, a zarazem wskazał środki odpowiednie”, aby stan służących podnieść do należnej im godności. Założyciel dostrzegał, że
Sługi Jezusa wzięły się do tej pracy na wzór Chrystusa Pana, dlatego „sługi powoli przybierają odmienną postać” (Por. Pisma, t. 7, cz. 1,
nr 114, s. 411). Zachęcał aby ofiarowały się Jezusowi na wszystko, co
uzna za potrzebne, „nie żądając innej zapłaty, jak tylko tej, abyście
mogły spełnić Jego boskie upodobanie” (Por. Pisma, t. 7, cz. 1, nr 114,
s. 412).
Z radością słyszał Założyciel, jakie owoce wydaje służba wobec
służących i widział w tym działanie Ducha Świętego, który uczy siostry służebności a dziewczęta czyni sługami prawdziwie chrześci102
Chrystus Sługa w pismach bł. Honorata
jańskimi, które inne pragną naśladować (Por. Pisma, t. 7, cz. 2, nr 273,
s. 65).
Inną służbą było duchowe towarzyszenie, o którym Honorat
napisał: „Dobrze robisz, jeżeli się uważasz za praczkę brudów duchowych” (Por. Pisma, t. 7, cz. 2, nr 390, Do Siostry Serafiny Marii Łaniewskiej, s. 275), a Bóg na serce patrzy, które jest na służbie Jego (Por.
Pisma, t. 7, cz. 2, nr 394, Do Siostry Serafiny Marii Łaniewskiej, s. 280). Dostrzegał troskę sióstr tak o dusze, jak o ciało sług a błogosławiąc je
za to nazywał „prawdziwymi matkami” (Por. Pisma, t. 7, cz. 2, nr 253,
s. 29).
Maryję czynił wzorem godnym naśladowania w Jej życiu ukrytym przed światem, aby za Jej przykładem stać się „prawdziwą sługą sług wszystkich” (Por. Pisma, t. 7, cz. 2, nr 408, s. 303-304).
Pokora w charyzmacie Sług Jezusa otrzymuje wyraźną i mocną
interpretację: ukrycie.
W pismach najpłodniejszego w dziejach Kościoła ojca zgromadzeń zakonnych powraca zdecydowanie jedna motywacja, mianowicie wola naśladowania Pana Jezusa w Jego ukryciu. Chrystologiczna interpretacja idei ukrycia zdaje się dominować nad pragmatyczną strategią apostolatu. Do motywacji chrystologicznej dołączał
Błogosławiony wzgląd ascetyczny: brak zewnętrznego wyróżniania
się strojem zakonnym chroni przed próżnością (zabezpiecza przed
próżną chwałą ludzką), nie zjednuje też oznak życzliwości i uznania, a często – wprost przeciwnie – owocuje przykrościami.
Ewangeliczna sługa pozostaje w ukryciu i służy naśladując Jezusa w tajemnicy Jego ukrycia w Nazarecie. Drugą tajemnicą,
w którą wpatruje się Sługa Jezusa jest Eucharystia. Jak Chrystus
ukrywający się pod postaciami chleba i wina służy człowiekowi, tak
ewangeliczna sługa ma pozostawać nieznana nikomu ze swojego
poświęcenia Bogu.
W ikonę Chrystusa, który umywa nogi uczniom, mają wpatrywać się Sługi Jezusa, podejmując codzienny trud posługi wobec
służących. Na wzór Jezusa mamy się pochylać ku naszym braciom
i siostrom, dotykając ich „brudu” i oczyszczać służebną miłością.
103
Jadwiga Rowicka SJ
4. Wyniszczenie Chrystusa
Jezus Chrystus okazał miłość przez oddanie swego życia na
krzyżu, wypełniając w ten sposób misję tajemniczego Sługi Jahwe.
Dzięki tej służbie stał się znakiem miłości Ojca. Kenotyczna służba
obejmowała głównie misterium paschalne „męki, zmartwychwstania i chwalebnego wniebowstąpienia” (KL 5). Droga uniżenia, ubóstwa i ogołocenia staje się szczególną drogą tych, które mienią się
Sługami Jezusa. Paschalne oddanie i ofiarny trud Chrystusa w nich
powinny znaleźć swoje przedłużenie. Programem służenia staje się
kontemplacja oblicza cierpiącego Sługi i płynące z niej wezwanie do
służby miłości drogą krzyża.
Honorat podkreślał miłość Chrystusa ukrzyżowanego: „w Niego osoba zakonna winna się wpatrywać i do Niego dążyć” (Por. SFS,
t. 4, s. 546; M. Zych, Ekspiacja w ujęciu Sł. Bożego o. Honorata Koźmińskiego,
Lublin 1964, mps AWP). Ta Miłość przynagla do podejmowania cier-
pień z miłości ku Niemu. Trwanie na drodze krzyża, naśladowanie
męki Zbawiciela, to droga, na której osoba zakonna doznaje łaski
współpracowania i współcierpienia z Chrystusem. Taką postawę
o. Honorat określa mianem „postawy wybraństwa do wielkiej
chwały” (Por. SFS, t. 1, s. 464).
Przyjmując krzyże, osoba Bogu poświęcona staje się oblubienicą ukrzyżowanego Oblubieńca. W rozważaniu miłości Bożej, ukazanej najpełniej w wydarzeniu Golgoty, o. Honorat widzi drogę do
umiłowania i współcierpienia wraz ze Zbawicielem, aby odpowiedzieć miłością na Miłość: „Gdybyś kochała Go tak jak On chce to
byś się radowała z tego, że możesz dla Niego być podejrzewana
i wzgardzona, choćby i bita i wydziedziczona, i wypędzona”, bo
cierpi się dla Jego miłości (Por. Pisma, t. 7, cz. 1, nr 4, s. 30-31).
O. Honorat zapewniał Eleonorę, że ofiary, jakie ponosi i składa
Jezusowi, są dowodem miłości ku Niemu i duszom, które jej Bóg
powierzył. Naśladuje w tym Niebieskiego Oblubieńca, który przewidywał wszystkie boleści w Ogrójcu i na drodze Krzyżowej, a pomimo to zdobył się na wytrwanie w tym, co z woli Bożej przyjął dla
zbawienia świata. Sługa Jezusa w spełnianiu woli boskiej nie może
oglądać się na skutki, ani męczyć się różnymi przypuszczeniami,
104
Chrystus Sługa w pismach bł. Honorata
ale być mężną i wszystko Jemu polecać (Por. Pisma, t. 7, cz. 1, nr 17,
s. 61).
Dla Honorata widocznym znakiem działania łaski Boskiej
w życiu Matki było uczucie ciężaru i smutku od chwili przyjęcia
krzyża. Pan Bóg nie do pociech ją przeznaczał, choć będą także one,
ale głównie do dźwigania krzyża Jego; „musisz stać się ofiarą za te,
które Ci Bóg dał, musisz wytrwać z Nim na krzyżu do końca” (Por.
Pisma, t. 7, cz. 1, nr 18, s. 65). Jezus dopuszcza do swego kielicha, gdyż
„ofiarę swoją w takim usposobieniu czynisz, jak On swoją w Ogrójcu składał” (Por. Pisma, t. 7, cz. 1, nr 21, s. 74).
O Eleonorze mówił: „jesteś prawdziwie krzyż z krzyża, ale to
tylko dowód, że jesteś wybranym i ukochanym dzieckiem i oblubienicą Ukrzyżowanego” (Por. Pisma, t. 7, cz. 1, nr 65, s. 155), a więc i sługą.
Jednym z największych dowodów jej powołania do powstającego
dzieła było to, że była „dzieckiem krzyża”, że Pan Jezus od dzieciństwa, a szczególniej od chwili przyjęcia krzyża profesji „trzyma ciągle na krzyżu”. Ten, który zsyła te krzyże, da też i siłę do ich zniesienia, a są to „najdroższe upominki Pańskie”, łaska, że pozwala „tyle
cierpieć dla siebie, boć to On w Tobie cierpi dla większej chwały
swojej” (Por. Pisma, t. 7, cz. 1, nr 57, s. 146). Najpierw jako słudze Pan
Bóg wręczył krzyż a potem wziął na niego ze sobą; trzeba „za pociechę to mieć, że Cię taką wysoką drogą prowadzi” (Por. Pisma, t. 7, cz. 1,
nr 67, s. 160). Dał też światło, że to „droga najbezpieczniejsza do nieba” (Por. Pisma, t. 7, cz. 1, nr 141, s. 305). Jeżeli Piusa IX nazywano krzyż
z Krzyża, to „Ciebie słusznie można nazwać krzyż na krzyżu” (Por.
Pisma, t. 7, cz. 1, nr 80, s. 189). Ale taka jest droga wszystkich wybranych
sług Bożych, że trzeba znosić prześladowanie (Por. Pisma, t. 7, cz. 1,
nr 107, s. 235).
Pan Jezus chce, aby sługi krzyżową drogą szły za Nim (Por. Pisma, t. 7, cz. 1, nr 118, s. 263). On sam uczy cierpieć w cichości i poddaniu Jego świętej woli, pociesza, wzmacnia i błogosławi swoim sługom (Por. Pisma, t. 7, cz. 1, nr 156, s. 339). Honorat poucza, że cierpienie dla służebnicy Bożej nie jest koniecznie karą ani oczyszczeniem,
ale łaską (Por. Pisma, t. 7, cz. 1, nr 84, s. 194-195).
105
Jadwiga Rowicka SJ
Założyciel dostrzega, że od początku istnienia Jezus prowadzi
swoje Sługi drogą nieustannych prześladowań i utrapień. W tym
okazuje się najlepiej dzieło Boże, które bez Jego opieki dawno by
już zniszczało. To też dowodzi, że „Bóg chce Was na mocnym fundamencie budować i w różnych trudnościach uzbrajać, i abyście
były stałymi w Jego służbie” a przeciwności „pociechą napełniać
Was powinny”. Kończy list: „Boże, błogosław Sługi Syna Twego” (Por. Pisma, t. 7, cz. 2, nr 349, s. 225).
Skoro Jezus będąc bogatym, staje się ubogim, przychodzi nie
po to, aby Mu służono, ale żeby służył i był posłuszny aż do śmierci,
aby cierpiał, nie rozkazywał, tak i Sługi Jezusa przez śluby podobną
z siebie czynią ofiarę (Por. Pisma, t. 7, cz. 2, nr 491, s. 425). Zaparcie się
siebie ma być główną cechą każdej z nich (Por. Pisma, t. 7, cz. 2, nr 491,
s. 424).
O. Honoratowi zależało na tym, aby Zgromadzenie było oparte
na mocnym fundamencie, aby Bóg w swej służbie utwierdzał i doświadczał tak, „jak budowniczy, który kamienie przeznaczone na
fundament wielkiej budowy dobrze naprzód młotem próbuje,
aby się potem nie pokruszyły i aby cała budowa przez to nie runęła” (Por. Pisma, t. 7, cz. 1, nr 9, s. 44). Milsza jest Mu służba w trudnościach, niż gdyby Sługi Jego wszystkimi wygodami duchowymi były
otoczone (Por. Pisma, t. 7, cz. 1, nr 209, s. 419-420).
Pytał, jak można się smucić na służbie takiego Pana? „Dość,
byś służyła Mu wiernie, a możesz być pewna, że wszystko na dobre
się obróci” (Por. Pisma, t. 7, cz. 2, nr 387, Do Siostry Serafiny Marii Łaniewskiej, s. 271). Oblubienica ukrzyżowanego Oblubieńca przyjmuje
krzyż jako godło służby.
Uniżenie Chrystusa aż do śmierci na krzyżu pozostaje jako
szczytowy moment Jego egzystencji w „postaci sługi”. Miłość Boga,
który się uniża, by służyć człowiekowi, żyje w historii konkretnego
człowieka, konkretnej Sługi Jezusa, zapala przed nimi nowe światła. Jezusowa sługa powinna „przeglądać się” codziennie w Chrystusie Słudze jak w zwierciadle, ucząc się Jego pokory, dyspozycyjności i ogołocenia.
106
Chrystus Sługa w pismach bł. Honorata
WYKAZ SKRÓTÓW
KSJ-1886
Ustawa Sług Jezusa z 1886/87 r. ASJ.
LHK
H. Koźmiński, Pisma, t. 7, Listy do Zgromadzenia Sióstr
Sług Jezusa 1884-1915, cz. 1 i 2, Warszawa 1999 (przy skrócie podano nr listu, tom
i stronę).
SFS
H. Koźmiński, Święty Franciszek Seraficki, Jego życie, wielkie dzieła, duch, dary, pisma i nauki, i ich odbicie w naśladowcach Jego, Warszawa 1901, t. 1; 1902, t. 2; 1905, t. 3; 1913, t. 4.
Pisma
Listy do Zgromadzenia Sióstr Sług Jezusa 1884-1915, cz. 1
i 2, Warszawa 1999 (przy skrócie podano nr listu, tom i stronę; nie dodanie nazwiska oznacza, że list był skierowany do Eleonory Motylowskiej).
107
Krystyna Dębowska CFSA
MIŁOSIERDZIE BOŻE
W TEKSTACH BŁ. HONORATA KOŹMIŃSKIEGO
WEZWANIEM DO MIŁOSIERDZIA
DLA SPADKOBIERCÓW
JEGO DUCHOWEGO DZIEDZICTWA
Ubogaceni łaskami wielkiej Nowenny przed stuleciem śmierci
bł. Honorata Koźmińskiego, w kolejnym – piątym jej roku, w atmosferze ożywionego zainteresowania jego nauką i wskazaniami,
pochylamy się nad prawdą o Bożym Miłosierdziu, tak jak rozumie
ją Kościół i jak przekazywał ją nam nasz Założyciel.
O. Honorat jako wierny syn św. Franciszka przyjmował z głęboką wiarą nauczanie Kościoła, w tym także naukę o Bożym Miłosierdziu i odnajdywał we własnym doświadczeniu prawdę o Miłosierdziu Boga wobec człowieka. W jego pismach nie znajdujemy
wprawdzie pełnego, uporządkowanego wykładu na ten temat, ale
słowo miłosierdzie pojawia się często. Upoważnia to do stwierdzenia, że ta prawda była mu bliska na co dzień, zakorzeniona zarówno
w jego umyśle, jak też i w sercu.
Znaczenie prawdy o Bożym Miłosierdziu dla świata
w czasach o. Honorata i dziś
Trzeba stwierdzić, że prawda o Bożym Miłosierdziu wskazuje
na samą istotę chrześcijaństwa. Bóg jest Miłością i Jego miłość ku
nam grzesznikom stała się Miłosierdziem. Jest to prawda, która
utożsamia się z Ewangelią i dlatego ma moc przemienić człowieka
i przekształcić świat.
Ta prawda kształtowała postawę św. Franciszka, który wielbił
Boga za Jego Miłosierdzie i sam chciał być miłosiernym, podobnie
jego naśladowcy w ciągu wieków. O. Honorat zauważa, że
„miłosierdzie, którym jaśniał św. Franciszek, dostało się w spadku
108
Miłosierdzie Boże w tekstach bł. Honorata
jego naśladowcom i rozwinęło się tak, że ogarnęło wszelką nędzę
całego świata”. Jako dowód przytacza kilkadziesiąt zgromadzeń
oddających się posłudze najrozmaitszego rodzaju cierpiącym w różnych krajach świata (zob. Wybór Pism o. Honorata Koźmińskiego [dalej:
Wybór Pism], cz. 4, s. 11- 12).
On sam, oceniając sytuację swych czasów, stwierdzał: „Otwiera
się przed nami wielkie zadanie, zostawione naszemu wiekowi,
a tym jest okazanie tryumfu miłości chrześcijańskiej, pełnej uczucia, czynu i poświęcenia, dalekiej zarówno od filantropii światowej,
jak i od krwawej dobroczynności socjalistów. Jako zaś uczeni, niedowiarkowie i bezwyznaniowcy prędzej się nawracają przez miłosierdzie szarytki niżeli przez uczone dzieła i rozprawy religijne, tak
i ten dzisiejszy świat, stary niedowiarek i odstępca od Chrystusa,
prędzej będzie pociągnięty onymi uczynkami prawdziwej miłości
niż kazaniami i przekonywaniem naukowym” (Bł. H. Koźmiński, Pisma,
t. 12, s. 257). O. Honorat widział jasno zagrożenia, jakim podlegał
świat w tamtych latach, i rozumiał, jak ten świat bardzo potrzebował Bożego Miłosierdzia. Będąc ogniwem w pokoleniowym łańcuchu naśladowców św. Franciszka, w jego duchu zakładał liczne
zgromadzenia, aby odpowiadały na wielorakie potrzeby, duchowe
i materialne, ówczesnego społeczeństwa. Sam też powziął w 1865
roku postanowienie, „by co dzień przez ten rok cały, odmawiać koroneczkę do Miłosierdzia Bożego (klęcząc i z rękami rozciągniętymi)
dla uproszenia miłosierdzia Bożego nad Krajem, Zakonem, Braćmi
i Siostrami” i nad sobą (Bł. H. Koźmiński, Notatnik duchowy [dalej: ND],
s. 128). Z dalszych notatek wynika, że odmawiał ją codziennie także
w następnych latach (zob. ND, s. 368). Była to oczywiście inna koronka
niż ta, którą znamy. Sposób jej odmawiania był następujący:
„Na początku: Confiteor, Gloria, Pater i 3 Ave.
Na większych paciorkach: O Jezu, Zbawco świata, któremu
jedna rzecz jest tylko niepodobna, abyś się nie miał zlitować nad
nędznymi, wysłuchaj nas.
Na 10 małych paciorkach: O mój Jezu, Miłosierdzia.
Na zakończenie: Wziąć krzyż i całując pobożnie rany Pana Jezusa mówić jeszcze 5 razy: O mój Jezu, Miłosierdzia.
109
Krystyna Dębowska CFSA
Na koniec: O Matko Przenajświętsza, wyraź głęboko w moim
sercu rany Ukrzyżowanego Jezusa” (ND, s. 128).
Przez wszystkie lata bł. Honorat miał zwyczaj, przechodząc korytarzem koło figury Pana Jezusa, ponawiać akt strzelisty: O mój
Jezu, Miłosierdzia. To wezwanie umieszczał także w listach,
zwłaszcza w lipcu (zob. ND, s. 158, 369). Temat miłosierdzia znajdował
się w planie jego rozmyślań rekolekcyjnych (zob. ND, s. 371, 383, 385,
392). Postanawiał wieść życie ukryte, w sposób Bogu wiadomy, co
oznacza troskę o życie wewnętrzne, aby wypraszać błogosławieństwo i miłosierdzie Boże dla świata (zob. ND, s. 373, 377, 378).
W rozważaniach rekolekcyjnych Błogosławiony podkreślał
wielkie Miłosierdzie Boga, który nie zraża się złością, grzechami
i niewdzięcznością swych stworzeń, ale wciąż je obdarza swymi łaskami (ND, s. 326). O. Honorat miał świadomość duchowych niebezpieczeństw, jakie niosły przemiany społeczne, kulturowe i polityczne tamtego wieku. Sam odwoływał się do Bożego Miłosierdzia
i wzywał innych, by z ufnością uciekali się do Niego.
W listach okólnych pisał: „ Do nas to, Siostry kochane, należy
dać ratunek światu w tym wielkim niebezpieczeństwie. Dlatego nas
Bóg do służby swojej powołał, abyśmy modlitwami swymi Braci
naszych ratowali, błagali za grzesznym światem i ściągali miłosierdzie Jego, abyśmy poczuwali się więcej do ratowania kochanej ojczyzny naszej” (Wybór Pism, cz. 2, s. 302-303). Pisał też: „Te małe na
pozór rzeczy mogą być znakiem zbawienia, jeżeli będą wytrwałe
i powszechne. Wtedy wcześniej czy później ściągną one miłosierdzie Boże dla świata i przeważą szalę sprawiedliwości Bożej, którą
bluźniercy i bezbożni na zgubę naszą przechylają” (Tamże, s. 297).
Również w naszych czasach wielką misją Kościoła jest głoszenie Bożego Miłosierdzia zagubionemu człowiekowi i dawanie świadectwa o nim przez czyny miłosierdzia. Wiemy dobrze, że w Kościele wszystko zostało powiedziane raz na zawsze, ale faktem jest, że
święci w Kościele przypominają pogrążonemu w zamęcie światu
pewne wątki Dobrej Nowiny. Dlatego też imię s. Faustyny Kowalskiej znane jest dziś w świecie, a jej misja zatacza coraz dalsze kręgi
i włącza się we współczesne zadania Kościoła.
110
Miłosierdzie Boże w tekstach bł. Honorata
Kultura współczesna głosząca „śmierć Boga” niesie coraz wyraźniej „śmierć człowieka”. Boże Miłosierdzie jest ostatecznym ratunkiem dla „świata bez Boga”, zagrażającego, jak nigdy w dziejach,
samemu istnieniu człowieka.
Przypomnijmy, że bł. Jan Paweł II w encyklice o Bożym Miłosierdziu wołał u progu Nowego Tysiąclecia: „Odwołujmy się jak
prorocy do Boga, który nie może «brzydzić się tym, co stworzył»,
do Boga, który jest wierny sobie samemu, swemu ojcostwu i swojej
miłości. Odwołujmy się do tej miłości, która na podobieństwo matki idzie za każdym dzieckiem, za każdą zbłąkaną owcą, choćby tych
zbłąkań było miliony, choćby nieprawość przeważała w świecie nad
uczciwością, choćby ludzkość zasługiwała za swoje grzechy na jakiś
współczesny «potop», tak jak kiedyś zasłużyło nań pokolenie Noego” (Dives in Misericordia, nr 15).
Także inne, znamienne słowa bł. Jana Pawła II z tej encykliki
wskazują na wagę tematu, który rozważamy: „Kościół nie może zapomnieć o modlitwie, która jest wołaniem o miłosierdzie Boga wobec wielorakiego zła, jakie ciąży nad ludzkością, i jakie jej zagraża” (Dives in Misericordia, nr 15).
Ojciec Święty, wiedziony miłością do człowieka, ustanowił
Święto Bożego Miłosierdzia, o które upominał się Pan Jezus w poleceniach dawanych s. Faustynie i wyznał: „Dziękuję Opatrzności
Bożej, że dane mi było osobiście przyczynić się do wypełnienia woli
Chrystusa przez ustanowienie Święta Miłosierdzia Bożego. Nieustannie proszę Boga o «miłosierdzie dla nas i świata całego»” (Przemówienie wygłoszone w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach, Kraków,7 czerwca 1997 r.). Podczas poświęcenia sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie – Łagiewnikach Błogosławiony Papież dokonał uroczystego zawierzenia świata Bożemu Miłosierdziu. Wyznał wówczas: „Czynię to z gorącym pragnieniem,
aby orędzie o miłosiernej miłości Boga dotarło do wszystkich
mieszkańców ziemi i napełniło ich serca nadzieją W miłosierdziu
Boga świat znajdzie pokój, a człowiek szczęście” (Homilia, Kraków,
17 sierpnia 2002).
111
Krystyna Dębowska CFSA
Zauważmy, jak wstrząsające jest wyznanie Jezusa uczynione
św. Faustynie: „Dusze giną mimo mojej gorzkiej męki. Sekretarko
Mojego Miłosierdzia pisz, mów duszom o tym wielkim Miłosierdziu
Moim, bo blisko jest dzień straszliwego dnia Mojej sprawiedliwości” (św. Faustyna, Dzienniczek, nr 965).
Wszystkim nam temat miłosierdzia jest bliski, chociażby dlatego, że sami doświadczamy go nieustannie i sławimy Miłosierdzie Boże razem z Maryją Dziewicą w Jej Magnificat, gdy codziennie mówimy słowa, które wypowiedziała w domu Zachariasza: „Jego Miłosierdzie z pokolenia na pokolenie nad tymi, którzy się Go boją”.
Czym jest Boże Miłosierdzie, jakie niesie treści?
Trzeba zauważyć, że słowo używane w języku hebrajskim dla
wyrażenia miłosierdzia ma cztery odrębne znaczenia. Być miłosiernym to:
- pochylać się nad kimś i wyciągać ręce do niego;
- współcierpieć i unikać zranienia jego uczuć;
- być delikatnym jak matka i pocieszać jak matka;
- przynosić ulgę w bólu, pomagać w oddychaniu.
To bogactwo jednego biblijnego słowa daje wiele do myślenia.
Bardzo dużo mówi o naturze Boga, nawet wtedy, gdy jedynie powierzchownie przyjrzymy się wszystkim jego znaczeniom.
Zauważmy – pierwsze znaczenie da się wyrazić inaczej: „jestem
z tobą”. To Bóg mówi: „jestem z tobą”. Drugie i trzecie znaczenie to
jakby echo słynnych fragmentów z Księgi Izajasza: „Lecz On się
obarczył naszym cierpieniem, On dźwigał nasze boleści” (Iz 53, 4);
„Jak kogo pociesza własna matka, tak Ja was pocieszać będę” (Iz 66, 13). Czwarte znaczenie jest zilustrowane w Księdze Mądrości, przedstawia Boga, jako miłośnika życia (Mdr 11, 26), czuwającego nad nami, pomagającego nam oddychać tym tchnieniem życia, które On chce nam dać.
Uderzające jest w tych znaczeniach to, że miłosierdzie przekracza ideę przebaczania czy współczucia. Należy zauważyć, że oznacza
ono wszechogarniającą miłość Boga wobec każdego człowieka, mi112
Miłosierdzie Boże w tekstach bł. Honorata
łość która nie tylko obejmuje jego życie, ale niejako wchodzi w nie
i uczestniczy w jego zmaganiach.
O. Honorat karmił się Słowem Bożym, dobrze były mu znane
teksty Starego Testamentu mówiące o Bogu, który okazuje ludowi
łaskę, miłość wierną, potężniejszą niż zdrada i mocniejszą niż
grzech. Owocami tej miłości jest przebaczenie ludowi i przywrócenie go do łaski, odbudowanie wewnętrznego Przymierza z nim.
Błogosławiony podziwiał Boże Miłosierdzie w dziejach Izraela,
które ujawniają przejmujący, wielobarwny obraz miłości Boga, miłości, która w spotkaniu ze złem, a w szczególności z grzechem człowieka, objawia się jako miłosierdzie. Miłosierdzie jawi się jako stałe
usposobienie wielkoduszne, życzliwe i łaskawe, gotowe do okazywania łaski.
Na uwagę zasługują jeszcze inne odcienie znaczeniowe miłosierdzia, a mianowicie wyrażające stałość, pewność, prawdę i wierność.
Bóg wyznaje i stwierdza: „Bo góry mogą ustąpić, ale miłość moja nie
odstąpi od ciebie i nie zachwieje się moje przymierze pokoju” (Iz 54,
10). Bóg mówi: „Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A nawet, gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie” (Iz 49, 15). To wyznanie odnosi się do
Izraela, ale i do każdego pojedynczego człowieka. To wyznanie znalazło odbicie w życiu bł. Honorata, który wyznał: „I serce moje przepełnia się naprzód wdzięcznością ku Tobie, nieograniczonej dobroci Boże, że jeszcze pamiętasz o mnie, że mnie najnędzniejszego grzesznika, który tyle Ciebie naobrażałem, który tylu natchnieniami Twymi
pogardziłem, który wart jestem odrzucenia zupełnego od Ciebie,
jeszcze ku sobie tak łaskawie pociągasz i tyle mi dajesz dowodów pamięci Twojej o mnie i w tak dziwny sposób opiekujesz się mną, że
trudno mi nawet uwierzyć temu” (ND, s. 246). W innym miejscu napisał: „jeżeli mi Bóg raczył przebaczyć [dawne grzechy], tym większe
miłosierdzie Boże nade mną i tym większa chwała ze mnie – grzechy
moje są tronem miłosierdzia Jego (ND, s. 416).
Psalmy są pełne zapewnień Boga, że jesteśmy Mu drodzy i że
zależy Mu na naszej miłości, że troskliwie i z czułością Bóg pochyla
się nad naszą nędzą.
113
Krystyna Dębowska CFSA
W Ewangelii spostrzegamy, że Jezus czyni miłosierdzie jednym
z głównych tematów swego nauczania. On sam jest uobecnieniem
Ojca pełnego miłości i miłosierdzia, i objawia Go światu. Jezus swoim nauczaniem, ale nade wszystko swoim postępowaniem, całą
swoją działalnością objawił, że w świecie, w którym żyjemy, obecna
jest miłość.
Najlepiej unaoczniają istotę miłosierdzia Boga Jezusowe przypowieści o synu marnotrawnym, o dobrym pasterzu, który szuka
zagubionej owcy, o niewieście, która wymiata całe mieszkanie
w poszukiwaniu zagubionej drachmy. Te właśnie przypowieści najbardziej zachwycają o. Honorata. W modlitewnym skupieniu podczas rekolekcji wraca do nich, analizuje postawę Jezusa, wyciąga
wnioski pełne ufności i zawierzenia. Te perykopy ewangeliczne najbardziej przypominają mu dobroć i miłosierdzie okazane jemu samemu, gdy Bóg nie brzydził się nim po młodzieńczych bluźnierstwach, ale go wezwał do Swej służby (zob. ND, s. 320). Podczas rekolekcji w roku 1903 Honorat zanotował: „Przypowieść o synu marnotrawnym bardzo mnie wzruszyła, przypomniała dobrodziejstwa nawrócenia, powołania, że ze mną większe miłosierdzie Bóg okazał niż
on ojciec, bo ścigał mnie i nawiedzał wtedy, gdy jeszcze nie myślałem
o nawróceniu, bo też byłem zatwardzialszy od syna marnotrawnego,
bo ani głód, ani chłód nie nawracał, ani więzienie (ND, s. 419).
Faktem jest, że człowiek rozpoznaje swą duchową niepełnosprawność – niemożność kochania, gdy staje się duchowo bardziej
dojrzały, wówczas ma świadomość swej bezradności, nędzy, słabości, ale też wie, że mimo to jest kochany, wtedy powierza się Bogu
i doznaje Jego Miłosierdzia, a jego smutek zamienia się w radość.
Takie doświadczenie było udziałem o. Honorata, który dał temu
wyraz podczas rekolekcji w roku 1862: „Ale Boże mój, jeżeli prawdą
jest, że chwała Twoja tym więcej się objawia, im nad większym
grzesznikiem i nad nędzniejszym stworzeniem miłosierdzie okazujesz, toć chyba już nie znajdziesz mizerniejszego grzesznika nade
mnie, a przeto dla chwały Twojej nie opuszczaj mnie” (ND, s. 246).
Błogosławiony, żyjący w wielkiej zażyłości ze Słowem Bożym,
aż po urzeczenie serca, zachwyca się Bożą miłością i miłosierdziem
114
Miłosierdzie Boże w tekstach bł. Honorata
okazywanym ludziom, miłością czynną, miłością, która zwraca się
do człowieka, ogarnia wszystko, co składa się na jego człowieczeństwo. O. Honorat nosił w sobie ten biblijny obraz miłości, której
w sposób szczególny doświadcza człowiek w zetknięciu z cierpieniem, krzywdą, ubóstwem, w sytuacjach, gdy na różne sposoby
ujawnia się jego ograniczoność i słabość, zarówno fizyczna, jak
i moralna. Właśnie ten sposób przejawiania się miłości nazywa się
Miłosierdziem. Największym pragnieniem o.Honorata, wręcz jego
ideą życia, było dać poznać wszystkim ludziom tę właśnie miłość.
W tym celu podejmuje wielki trud pisarski. Jego dorobek piśmienniczy (kazania, przemówienia z różnych okazji, teksty obszerniejszych rozpraw) jest ogromny. Na szczególną uwagę zasługuje dzieło
niezwykłe: Powieść nad powieściami. Jest to hymn ku chwale niezgłębionej miłości miłosiernego Boga do człowieka.
O. Honorat często przywołuje słowo miłosierdzie w swoich tekstach. Śledząc kontekst w którym go umieszcza, mamy prawo wnioskować, że nauka Kościoła na ten temat jest mu dobrze znana, bliska, że jest jej wierny i stosuje ją w życiu.
Najwięcej, bo aż ponad 50 odniesień do Bożego miłosierdzia
znajduje się w refleksjach nad własnym życiem zamieszczonych
w Notatniku duchowym (zob. ND, s. 444, 448, 464, 466, 467, 476, 483, 489,
493, 494, 497 i inne).
Gdy o. Honorat obejmował okiem wiary swą drogę duchową,
ze wzruszeniem zapisał w Notatniku duchowym: „Byłem już
w paszczęce diabła, Jezus przyszedł do mnie do celi więziennej
i łagodnie do wiary przyprowadził”. „Ofiarowałeś [się Jezu] Bogu za
mnie, abyś mógł mi wolność darować, obrócić je [więzienie] na pożytek duszy, nawrócić, przyjść do mnie takim łaskawym, cierpliwym, wyrozumiałym, wyczekującym. I pozyskać mnie dla siebie” (ND, s. 442, 185). Liczne przymiotniki, umieszczone w tekście
przez o. Honorata, wyrażają jego wdzięczność za miłosierdzie Boga,
który odnalazł go jak zagubioną owcę.
Już w naszych czasach Jan Paweł II w swej encyklice O Bożym
Miłosierdziu, będącej współczesną, swoistą syntezą nauki Kościoła
na ten temat, powie, że w nauczaniu samego Chrystusa istota miło115
Krystyna Dębowska CFSA
sierdzia Bożego wypowiedziana zostaje w sposób szczególnie przejrzysty. „W swoim właściwym i pełnym kształcie objawia się ono jako dowartościowywanie, jako podnoszenie w górę, jako wydobywanie dobra spod wszelkich nawarstwień zła, które jest w świecie
i w człowieku. W takim znaczeniu miłosierdzie stanowi podstawową treść orędzia Chrystusa oraz siłę konstytutywną Jego posłannictwa. Tak też rozumieli i tak urzeczywistniali miłosierdzie wszyscy
Jego uczniowie i naśladowcy” (Dives in Misericordia, nr 6). Możemy
z radością powiedzieć, że tak pojmował je św Franciszek, a także
jego wierny syn duchowy – bł. Honorat.
Wezwanie do miłosierdzia – „Bądźcie miłosierni”
Jezus objawiając miłość i miłosierdzie Boga, równocześnie stawia ludziom wymagania, aby w swoim życiu kierowali się miłością
i miłosierdziem. To wymaganie stanowi rdzeń Jego orędzia, sam
rdzeń Ewangelii (zob. Dives in Misericordia, nr 3). Cała Ewangelia tchnie
duchem miłosierdzia. Jest ona nie tylko objawieniem miłosierdzia
Boga, lecz także zwróconym do nas żądaniem, abyśmy byli miłosierni. Św. Mateusz zanotował w swej Ewangelii cytowane przez
Chrystusa słowa z Księgi Ozeasza: „Chcę raczej miłosierdzia niż
ofiary” (Mt 9, 13). Ludzie miłosierni są szczególnie mili Bogu, co
więcej, nasze miłosierdzie jest warunkiem tego, byśmy znaleźli miłosierdzie w oczach Boga: „Błogosławieni miłosierni, albowiem oni
miłosierdzia dostąpią” (Mt 5, 7).
W czasie rekolekcji rocznych w roku 1869 o. Honorat rozpisał
Ewangelię według św. Mateusza na poszczególne rady i zalecenia.
Znalazły się tam też wskazania Jezusa dotyczące miłosierdzia, które
Błogosławiony wziął sobie do serca i uczynił drogowskazem swej
drogi (zob. ND, s. 198, 200). To, czym sam żył, przekazywał innym
w formie zaleceń, rad i wskazówek. Jak zatem ma się miłosierdzie
przejawiać w życiu jego duchowych dzieci?
O. Honorat zwracał uwagę swych duchowych córek i synów na
relację z Bogiem. Zachęcał wszystkich do ufności, pozwalającej zdać
się na Niego we wszystkich okolicznościach życia. Z kolei wiara
w miłość Boga i zaufanie Mu są źródłem dobroci serca i czynów miłości wobec ludzi.
116
Miłosierdzie Boże w tekstach bł. Honorata
Lektura pism o. Honorata, zwłaszcza listów okólnych do zgromadzeń i listów skierowanych do poszczególnych sióstr świadczy
dobitnie, że Założyciel przestrzegał swe duchowe dzieci przed zatwardziałością serca i chłodną obojętnością na niedolę bliźniego,
które są zaprzeczeniem miłosierdzia. Podobnie, uważał, że brakiem
miłosierdzia jest postawa człowieka zasklepionego szczelnie w swojej pożądliwości i pysze, człowieka, którego nic nie może poruszyć,
gdyż obce jest mu wszelkie współczucie. Zachowuje się on podobnie jak bogacz wobec Łazarza w przypowieści ewangelicznej. Założyciel, zarówno w konfesjonale, jak i w swoich pismach, uczulał na
potrzeby innych, uczył wrażliwości na drugiego człowieka i szacunku dla każdego.
Bł. Honorat, żyjąc w społeczeństwie tak bardzo zróżnicowanym
pod względem moralnym, intelektualnym i ekonomicznym miał
także świadomość istnienia innego typu postaw ludzi dalekich od
miłosierdzia – tych, którzy zwykli delektować się sytuacją przewagi
nad innymi. Dlatego wzywał tego rodzaju ludzi, by z powodu swej
pozycji społecznej nie utrzymywali innych w niesprawiedliwej zależności od siebie i nie dawali im odczuć swej wyższości.
Taka postawa mogła niekiedy grozić nie tylko tym, którzy z racji
swego pochodzenia, w sytuacji ówczesnego rozwarstwienia społecznego, cieszyli się swoistym uprzywilejowaniem, ale i tym, którzy
sprawowali władzę, lub też o nią zabiegali. Założyciel pielęgnujący
franciszkańskie braterstwo, sam dbający o ewangeliczne relacje
z braćmi, pilnie strzegł ducha ewangelicznej miłości ponad tradycjami i zwyczajami świata. Ukazywał wszystkim pola pracy dla ubogich,
opuszczonych, pozbawionych praw społecznych i godziwych warunków życia. Członkom swoich zgromadzeń wpajał poczucie godności
człowieka jako dziecka Bożego, z której wynika równość wszystkich
ludzi, oraz uczył opartych na tej prawdzie obyczajów.
O. Honorat za swoiste przeciwieństwo miłosierdzia uważał
postawę człowieka poprawnego, który chce być bez zarzutu wobec własnego sumienia, którego cieszy świadomość, że spełnił
wszystko, czego od niego wymaga prawo i sprawiedliwość, ale
nie ma w nim rzeczywistej miłości bliźniego. W jego przekona117
Krystyna Dębowska CFSA
niu, jest to faryzejski typ człowieka którego interesuje tylko własna
nienaganność.
Bł. Założyciel powołując się nieustannie na przykład Pana Jezusa i Jego Ewangelię nawoływał naśladowców św. Franciszka do
uczynków miłosierdzia. Stawiał przed oczy współczesnym jako
wzór cnoty pierwszych chrześcijan, „którzy rzucili w świat ziarno
miłosierdzia dla wszelkiej nędzy ludzkiej, dla wszelkiego nieszczęścia i niedostatku. I to ziarno, padając jak woda po kropli na twardy
kamień, wykształciło obyczaje towarzyskie i zmieniło pojęcia społeczne” (Wybór Pism ,cz. 3, s. 191).
Należy podkreślić, że o. Honorat przykładał do wszystkiego
miarę nadprzyrodzoną. Tego też uczył innych, gdyż tylko ludzie
myślący w ten sposób zdolni są do praktykowania miłosierdzia na
co dzień.
Miłosierdzie wymaga wewnętrznej swobody serca. Wszelka
blizna, wszelka zatwardziałość spowodowana przeżyciem, nieuporządkowanym w obliczu Boga, stawia tamę miłosierdziu. Co więcej,
przeszkodę dla miłosierdzia stanowi wszelkiego rodzaju wewnętrzne zniewolenie, np. lęk czy wstręt, uraza czy zbytnie zaprzątnięcie
uwagi.
Znawca dusz, jakim był Błogosławiony, dobrze wiedział, że tylko człowiek, który szuka królestwa Bożego i jego sprawiedliwości,
który nie liczy na własne siły, ale oczekuje wszystkiego od Boga,
może uczestniczyć w tej prawdziwie boskiej cnocie, jaką jest miłosierdzie. Bowiem tylko człowiek pokorny ma serce rzeczywiście
wolne, zdolne do zainteresowania się potrzebami innych, otwarte
na praktykowanie chrześcijańskiego miłosierdzia. O. Honorat niezmordowanie zachęcał swe duchowe dzieci do praktykowania miłości bliźniego i miłosierdzia we wszystkich okolicznościach życia, do
służby tym, do których ich posyłał. Był przekonany, że jedynie
w ten sposób można „przechylić szalę Bożą na stronę miłosierdzia
w czasach wielkich przełomów społecznych” (Pisma, t. 12, s. 268).
W tym celu Błogosławiony podejmował niezwykły wysiłek pracy
nad sobą, by być człowiekiem ewangelicznym i podobać się Jezusowi. Wymownym dowodem takiego dążenia jest jego Notatnik du118
Miłosierdzie Boże w tekstach bł. Honorata
chowy, budzący nasz podziw i wdzięczność za przykład wierności
Bogu.
Przekonującym świadectwem czci o. Honorata dla Bożego Miłosierdzia jest jego wieloletni trud w konfesjonale, podjęty nie tylko
dla dobra swych duchowych synów i córek, aby prowadzić ich do
świętości w służbie miłosiernemu Bogu i posłudze ludziom przez
uczynki miłosierdzia, ale wszystkich ludzi, przybywających do jego
konfesjonału z różnych, nawet odległych regionów. Powszechnie
było wiadomo, o. Honorat był spowiednikiem niezwykłym, do penitentów odnosił się z szacunkiem, z cierpliwością, wręcz ze słodyczą,
służąc im z heroizmem, jako szafarz Bożego Miłosierdzia. W Notatniku duchowym – tego więźnia konfesjonału – znajdujemy liczne
zapiski świadczące o żarliwej modlitwie i umartwieniach podejmowanych przez Błogosławionego przed tą posługą, a także w trakcie
wielogodzinnej służby ludziom w sakramencie pokuty.
Podobnie i w naszych czasach przemian pytanie o postawę miłosierną względem innych jawi się jako niezwykle ważne, jako kwestia wymagająca głębokiej refleksji. Faktem jest, że z miłosierdzia
Boga i innych korzystamy w każdej godzinie, gdyż miłosierdzie Boże przenika całe nasze życie. W rozważaniu tych prawd może pomóc zarówno bogate dziedzictwo Założyciela, jak też słowa Jezusa,
które otrzymała od Niego s. Faustyna, i które na dwa lata przed
śmiercią, zanotowała w Dzienniczku: „Córko moja, jeżeli przez ciebie żądam od ludzi czci dla Mojego Miłosierdzia, to ty powinnaś się
pierwsza odznaczać tą ufnością w Miłosierdzie moje. Żądam od ciebie uczynków miłosierdzia, które mają wypływać z Miłości ku Mnie.
Miłosierdzie masz okazywać zawsze i wszędzie bliźnim, nie możesz
się od tego usunąć ani wymówić, ani uniewinnić. Podaję ci trzy sposoby czynienia miłosierdzia bliźnim: pierwszy – czyn, drugi – słowo, trzeci – modlitwa; w tych trzech stopniach zawiera się pełnia
miłosierdzia i to jest niezbitym dowodem miłości ku mnie (św. Faustyna, Dzienniczek, nr 742).
„Na rok przed śmiercią Pan polecił s. Faustynie: „Napisz to dla
wielu dusz, które nieraz martwią się, że nie mają rzeczy materialnych, aby przez nie czynić miłosierdzie. Jednak o wiele większą ma
119
Krystyna Dębowska CFSA
zasługę miłosierdzie ducha, na które nie potrzeba nieraz ani pozwolenia, ani spichlerza! Jest ono dostępne dla każdego. Jeżeli ktoś
nie czyni miłosierdzia w jakikolwiek sposób, nie dostąpi miłosierdzia mojego w dniu sądu” (św. Faustyna Dzienniczek, nr 1317).
Jako dzieci Kościoła, wróćmy jeszcze do wezwania do miłosierdzia skierowanego do nas przez bł. Jana Pawła II w liście apostolskim Novo millennio ineunte. Papież przypomina nam, iż w naszej
epoce wiele jest potrzeb, które poruszają wrażliwość chrześcijan,
skłaniając ich do podejmowania dzieł czynnej i konkretnej miłości
wobec każdego człowieka. Wiemy, że Chrystus utożsamił się z głodnymi, spragnionymi, z przybyszami, z tymi, którzy są w więzieniu.
Nikt nie może zostać pozbawiony naszej miłości, ponieważ „Syn
Boży przez wcielenie swoje zjednoczył się jakoś z każdym człowiekiem” (Gaudium et spes, 22). Jan Paweł II zwraca naszą uwagę na
współczesny krajobraz ubóstwa, w którym ludzie umierają z głodu,
skazani są na analfabetyzm, nie mają dostępu do najbardziej podstawowej opieki zdrowotnej, pozbawieni są miejsca, w którym mogliby znaleźć schronienie. Ponadto papież kieruje nasz wzrok na nowe formy ubóstwa, dotykające często także środowisk i grup ludzi
materialnie zasobnych, którym jednak zagraża rozpacz płynąca z poczucia bezsensu życia, niebezpieczeństwo narkomanii, opuszczenie
w starości i chorobie, degradacja lub dyskryminacja społeczna.
Ojciec Święty wzywa do kontynuacji tradycji miłosierdzia wyrażanego w poprzednich tysiącleciach i do podjęcia nowych posług, które
podpowie ewangeliczna wrażliwość. „Potrzebna jest dziś – powie mocno – nowa «wyobraźnia miłosierdzia», której przejawem będzie nie
tyle i nie tylko skuteczność pomocy, ale zdolność bycia bliźnim dla
cierpiącego człowieka, solidaryzowania się z nim, tak, aby gest pomocy nie był odczuwany jako poniżająca jałmużna, ale jako świadectwo
braterskiej wspólnoty dóbr” (Novo millennio ineunte, 50).
Tak więc, być miłosiernym to trwać w ludzkiej i chrześcijańskiej solidarności tam, gdzie postawiła nas Boża Opatrzność. Reagować na twarz bliźniego zapłakaną, smutną, przygnębioną, samotną. Po prostu być z bliźnim wtedy, gdy szczególnie tej obecności potrzebuje. Pomagać tak, by nie powiększać cierpienia. Dawać
120
Miłosierdzie Boże w tekstach bł. Honorata
świadectwo, iż stanowimy wielką, ludzką rodzinę. Tak właśnie nauczał i czynił o. Honorat i do takich postaw wychowywał swoje duchowe dzieci.
Na jaką postawę, na jakie czyny miłosierdzia oczekują ci, którzy żyją w moim środowisku?
Oto pytania jawiące się nieodparcie jako owoc, rozważań podjętych przez nas jako spadkobierców idei bł. Honorata, który wykazywał, mówiąc językiem Jana Pawła II, bogatą „wyobraźnię miłosierdzia”, posyłając swych synów i córki na nowe i rozległe pola
pracy, aby świadczyli chrześcijańskie miłosierdzie ludziom swych
czasów.
121
ADORACJA
Oto Sługa mój, którego wybrałem
Nowe Miasto – 15 XII 2011
Śpiew: O mój Jezu w Hostii skryty...
(wystawienie Najświętszego Sakramentu)
Panie Jezu Chryste, Boże utajony, odkąd po raz pierwszy zstąpiłeś na ziemię, do tej chwili nie rozstajesz się z nami i bezustannie
pozostajesz obecny w Kościele w duchu, a szczególniej obecny jesteś w całej swojej istocie w Najświętszym Sakramencie (por. bł. Honorat Koźmiński, Eucharystia skarbem Kościoła, nr 89).
Stajemy dziś, Panie, przed Tobą, ukrytym w Najświętszym Sakramencie, by Cię adorować, uwielbiać i by czerpać z tego źródła
łask i świętości.
Przyjmij, Panie, najpierw nasze dziękczynienie za miniony rok
Nowenny, za to, że pozwoliłeś nam na nowo odkryć prawdziwą
wartość i piękno Kościoła oraz wspólnoty. Bądź uwielbiony za te
łaski w ciszy naszych serc.
Chwila milczenia
Śpiew:
W moim sercu bądź uwielbiony.
Bądź uwielbiony /x2
W moim sercu bądź uwielbiony dziś.
W Twym Kościele, bądź uwielbiony.
Bądź uwielbiony /x2
W Twym Kościele bądź uwielbiony dziś.
W mej wspólnocie bądź uwielbiony.
Bądź uwielbiony /x2
W mej wspólnocie bądź uwielbiony dziś.
W moim śpiewie bądź uwielbiony.
Bądź uwielbiony /x2
W moim śpiewie bądź uwielbiony dziś.
122
Oto Sługa mój
W mej modlitwie bądź uwielbiony.
Bądź uwielbiony /x2
W mej modlitwie bądź uwielbiony dziś.
I. Boże miłosierdzie i służba źródłem i wzorem
Przed nami kolejny rok Nowenny, chcemy przez ten czas zgłębiać tajemnicę miłosierdzia i służby w życiu bł. Ojca Honorata i naszym. Najpierw jednak zwracamy nasze myśli i serca ku Tobie, Panie, i pragniemy wpatrywać się w Twoje miłosierdzie i służbę, gdyż
Ty sam jesteś Sługą i Wcielonym Miłosierdziem.
„Chrystus Jezus, istniejąc w postaci Bożej,
nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem,
lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi
i stał się podobnym do ludzi.
A w tym, co zewnętrzne, uznany tylko za człowieka,
uniżył samego siebie,
gdy stał się posłusznym aż do śmierci,
i to śmierci krzyżowej” (Flp 2, 6-8).
Ojciec Honorat, rozważając to wydarzenie pełni czasów, tak
pisał: tajemnica ta „...jest najgłębsza i największa ze wszystkich tajemnic, jest fundamentem wszystkich innych, bo przypomina nam
najwyższy stopień miłości Jego ku nam, która Go przywiodła do
wyniszczenia niejako Boskiej natury, jak się wyraża Pismo święte,
przez stanie się człowiekiem, i największe uniżenie i upokorzenie
Jego majestatu, przyjmującego na siebie postać sługi. Po takim wyniszczeniu sama Męka Pańska jest tylko dotykalniejszym objawem
Jego miłości, ale wcielenie pod każdym względem ją przewyższa” (Pisma, t. 7, cz. 2, list 491, str. 423). Stańmy i my w zdumieniu
i w uwielbieniu wobec tajemnicy uniżenia Syna Bożego.
Śpiew:
Magnificat, Magnificat,
Magnificat anima mea Dominum.
123
Adoracja
Chwila milczenia
Jezus jest rzeczywiście doskonałym wzorem sługi, który radykalnie ogołocił siebie, aby oddać się sprawom Ojca. Jak sam powiedział: nie przyszedł, „aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje
życie na okup za wielu” (Mt 20, 28). To w Nim właśnie spełniły się
słowa z księgi proroka Izajasza:
„Oto mój Sługa, którego podtrzymuję.
Wybrany mój, w którym mam upodobanie.
Sprawiłem, że Duch mój na Nim spoczął;
On przyniesie narodom Prawo.
Nie będzie wołał ni podnosił głosu,
nie da słyszeć krzyku swego na dworze.
Nie złamie trzciny nadłamanej,
nie zagasi knotka o nikłym płomyku.
On niezachwianie przyniesie Prawo.
Nie zniechęci się ani nie załamie,
aż utrwali Prawo na ziemi,
a Jego pouczenia wyczekują wyspy” (Iz 42, 1-4).
Bóg jest przebogaty w swoim miłosierdziu, i właśnie w Chrystusie i przez Chrystusa w sposób szczególny objawiają się Jego
przymioty: cichość, łagodność, troskliwość. On jest tym, który
uobecnia Ojca, Jego miłość i dobroć. Jezus przychodzi na świat
i staje się sługą nas wszystkich, aby nieść Boże miłosierdzie. On wyprzedza nas w miłosnym posługiwaniu, nie odstępuje nas nigdy
swoją łaską, ale jednocześnie pozostaje naszym Panem i Odkupicielem. Pragniemy wysławiać Jego nieskończone miłosierdzie.
Śpiew:
1. Bądź uwielbiony, miłosierny Boże,
Wszechmocny Stwórco, dobry nasz Panie.
Cześć Ci oddajem w najgłębszej pokorze,
W Bóstwa Twojego tonąc oceanie.
124
Oto Sługa mój
2. Bądź uwielbiony Ty, w Trójcy Jedyny
Tak niezgłębiony i niepojęty,
Ty co przebaczać umiesz wszystkie winy,
Trzykroć wołamy: Święty, Święty, Święty.
3. Bądź uwielbiony miłosierny Boże,
Żeś zstąpić raczył z niebios na ziemię.
Wielbimy Ciebie w najgłębszej pokorze,
Żeś tak wywyższył całe ludzkie plemię.
Chwila milczenia
Tajemnica Bożego miłosierdzia jaśniała również w życiu Ojca
Honorata, który tak pisał: „Pan Bóg zaleca względem nas miłosierdzie swoje 1) przez długie i cierpliwe wyczekiwanie. Ileż razy Pan
Bóg mi przebaczył, ile dni i lat cierpliwie wyczekiwał na świecie,
a co więcej, ile lat tutaj mnie wyczekuje, 2) przez ściganie miłosierne grzesznika jako pasterz, owieczka przez lekkomyślność za trawką odbiega, a On z miłością za nią… Cóż by się stało ze mną, mój
Boże, leżałbym w grzechu zawsze na wieki, gdybyś Ty mnie ustawicznie nie ścigał przez głos sumienia, przez medytacje, rekolekcje” (ND, s. 296).
Spójrzmy i my na nasze życie, ileż razy Bóg pochylał się nad
nami z miłością. Gdy upadaliśmy w swoich słabościach, On z łagodnością pouczał i okazywał swoje miłosierdzie. Gdy byliśmy jak
trzcina nadłamana, wspierał i leczył. Gdy byliśmy słabi jak knotek
o nikłym płomyku, ochraniał i dawał odczuć nam swą łagodność.
Całe nasze życie przenika Boża łaska i miłosierdzie. Niech czas tej
adoracji będzie uwielbieniem i dziękczynieniem. Poczujmy się dziś
przynagleni do wysławiania Bożego miłosierdzia.
Śpiew:
Jak dobrze jest dziękować Ci, Panie
i śpiewać psalm Twojemu Imieniu
i opowiadać rano Twoje miłosierdzie,
125
Adoracja
a w nocy wierność Twoją
przy dziesięciostrunnej harfie i lutni
i dźwięcznej cytrze.
Chwila milczenia
II. Oto ja służebnica
„Ja, Pan, powołałem Cię słusznie,
ująłem Cię za rękę i ukształtowałem,
ustanowiłem Cię przymierzem dla ludzi,
światłością dla narodów,
abyś otworzył oczy niewidomym,
ażebyś z zamknięcia wypuścił jeńców,
z więzienia tych, co mieszkają w ciemności” (Iz 42, 6-7).
Czy nie są to słowa, które bardziej niż do proroka Izajasza wypowiada dziś Bóg do każdej i każdego z nas. Czy nie wezwał nas
kiedyś i ciągle wzywa, byśmy naśladując Go szli i służyli bliźnim.
„Czy rozumiecie, co wam uczyniłem?” (J 13, 12) – zapytał Jezus
uczniów, gdy umył im nogi. „Wy Mnie nazywacie «Nauczycielem»
i «Panem» i dobrze mówicie, bo nim jestem. Jeżeli więc Ja, Pan
i Nauczyciel, umyłem wam nogi, to i wyście powinni sobie nawzajem umywać nogi. Dałem wam bowiem przykład, abyście i wy tak
czynili, jak Ja wam uczyniłem. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam
wam: Sługa nie jest większy od swego pana ani wysłannik od tego,
który go posłał. Wiedząc to będziecie błogosławieni, gdy według
tego będziecie postępować” (J, 13, 13-17). Wzywajmy zatem Ducha
Świętego, aby pomógł nam zrozumieć i przyjąć tę prawdę.
Śpiew:
Duchu Święty Stworzycielu
ożywiaj moją modlitwę,
ożywiaj moje pragnienie
pełnienia woli Ojca.
126
Oto Sługa mój
Duchu Święty Stworzycielu
otwieraj moje oczy, by widziały,
otwieraj moje uszy, by słyszały,
serce, aby czuło.
Duchu Święty Ożywicielu, przyjdź.
Chwila milczenia
„Jesteście służebnicami Pańskimi z natury stworzenia Waszego, boć Bóg jest Panem nas wszystkich, a potem służebnicami przez
to, żeście sobie Zbawiciela przy chrzcie świętym za Pana obrały.
Jesteście służebnicami Pańskimi i z wyboru miłosnego, żeście
wzgardziwszy światem, na służbę wyłączną Jego się oddały. Jesteście służebnicami Pańskimi, boście się z miłości ku Niemu na usługę sług Jego poświęciły, a On zaręczył, że co się robi dla tych najmniejszych, to dla Niego się robi” (Pisma, t. 7, cz. 2, list 491, str. 424).
Słowa Ojca Honorata rozświetlają nam tę prawdę. W istocie
bowiem nasze powołanie kapłańskie czy zakonne jest ze swej natury powołaniem do służby Bogu i ludziom. Odczujmy dziś na nowo
w sercu to wezwanie, by pójść za Jezusem, by Go naśladować
w uniżeniu i służbie. Ojciec Honorat przypominał nam, że „jest to
obowiązek najpierwszy służebnic Pańskich, którego Pan Jezus domaga się mówiąc: kto chce pójść za mną, niech się zaprze siebie
samego” (Pisma , t. 7, cz. 2, list 491, str. 424). Oddajmy więc Jezusowi
całych siebie: nasz rozum i wolę, nasze dobre pragnienia i zamiary,
to, co w nas mocne i to, co słabe. Panie, oto jestem na Twoje wołanie. Mów do mnie, bo sługa Twój Cię słucha.
Dłuższa chwila milczenia
Śpiew:
Otwórz me oczy,
Chcę widzieć Jezusa,
I być bliżej Niego,
I kochać goręcej.
127
Adoracja
Otwórz me uszy
I naucz mnie słuchać,
Otwórz me oczy,
Chcę widzieć Jezusa.
Tylko zasłuchane w głos Jezusa – Sługi i Pana – będziemy
w stanie odczytać nasze powołanie, powołanie do tego by służyć,
jak On służył. Jan Paweł II tak nas nauczał: „Służba, drodzy młodzi,
jest powołaniem jak najbardziej naturalnym. Człowiek bowiem
z natury jest sługą, gdyż nie jest on panem swego życia, a zarazem
potrzebuje wielorakiej posługi ze strony innych. Służąc ukazuje, że
potrafi nie myśleć tylko o sobie i czuje się odpowiedzialny za drugiego; a służyć mogą wszyscy – poprzez czyny na pozór małe, jednak w rzeczywistości wielkie, jeżeli ich pobudką jest szczera miłość” (Orędzie papieskie na XL światowy Dzień Modlitw o Powołania).
Jezu ukryty w Najświętszym Sakramencie, Ty dałeś nam wzór
służby, gdy zstąpiłeś z nieba na ziemię i przyjąłeś na siebie człowieczeństwo. Lecz nie tylko przed wiekami, ale również i dziś uczysz
nas pokory i ofiary, gdy zniżasz się, by być z nami pod postacią maleńkiego chleba. Prosimy Cię, pogłębiaj w nas ducha służby, byśmy
stawali się coraz bardziej podobni do Ciebie.
Śpiew:
Ref. Chlebie najcichszy,
otul mnie swym milczeniem,
ukryj mnie w swojej bieli,
wchłoń moją ciemność.
1. Przemień mnie w siebie,
bym jak Ty stał się chlebem. / x2
Pobłogosław mnie, połam,
rozdaj łaknącym braciom. / x2
2. A ułomki chleba,
które zostaną / x2
128
Oto Sługa mój
rozdaj tym,
którzy nie wierzą w swój głód. / x2
Chwila milczenia
III. Służyć i czynić miłosierdzie
Wpatrywanie się w Chrystusa Sługę i osobiste doświadczenie
Bożego miłosierdzia nie pozwala nam pozostać biernymi, ale budzi
w nas pragnienie, by oddać „miłość za miłość, miłosierdzie ku bliźnim za miłosierdzie, litość nad grzesznikami za litość nad najniewdzięczniejszą grzesznicą” (E. Motylowska, NR, s. 112). Tak pisała Eleonora Motylowska, rozważając tę tajemnicę wiary i swoje życie.
Módlmy się więc za jej przykładem: Jezu miłosierny, uczyń miłosierdzie... nade mną... najnędzniejszym stworzeniem..., przebaczając mi wszystko, naucz mnie przebaczać z całego serca drugim,
uczyń mnie narzędziem Twojego miłosierdzia, bym potrafiła najwięcej dusz pozyskać i przyprowadzić do Ciebie... oświecaj mnie,
wspieraj, uczyń serce moje według Twojego Serca (por. E. Motylowska,
NR, s. 102).
Śpiew:
Jezu przemień mnie w siebie,
Swą miłość w serce me wlej,
Chcę nieść Twe miłosierdzie,
Uczyń mnie narzędziem Twym.
Chwila milczenia
„Jezus Chrystus ukazał, że człowiek nie tylko doświadcza
i «dostępuje» miłosierdzia Boga samego, ale także jest powołany
do tego, ażeby sam «czynił» miłosierdzie drugim: „Błogosławieni
miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią” (Mt 5, 7). Człowiek
dociera do miłosiernej miłości Boga, do Jego miłosierdzia o tyle,
o ile sam przemienia się wewnętrznie w duchu podobnej miłości
w stosunku do bliźnich” (Dives in misericordia 14).
129
Adoracja
Ojciec Honorat ukazywał nam, że nie ma autentycznego życia
duchem franciszkańskim bez praktykowania czynnej miłości bliźniego. On był wrażliwy na potrzeby ludzkie i pragnął wszystkim
ukazać miłość Bożą. Dziś zapewne też dostrzegamy ogrom pracy,
do jakiej Bóg nas wzywa, czeka nas wiele ludzkich serc samotnych,
opuszczonych, zranionych, potrzebujących pomocy i wsparcia. Jednak wobec tej perspektywy często i nasze serca są zatrwożone. Nie
lękajmy się jednak, niech pociechą dla nas będą te słowa Ojca Honorata:
„Widzimy przeto do jak wielkiej sprawy odrodzenia duchowego wezwała nas dobroć boska, i że do jej spełnienia nic nie przeszkadza nam, ani mała liczba nasza, ani prostota i nieumiejętność
nasza, ani brak pomocy duchowych i materialnych, ani prześladowanie świata, ani rozterki i przeszkody wewnętrzne, ani nawet wady i ułomności nasze. I że spełnienie tego zadania jest tak proste, iż
wykonując tylko należycie codzienne czynności nasze, możemy się
do tego skutecznie przykładać, bo i nasze życie składa się z posług
pokornych, już z praktyki ubóstwa i umartwienia, już wreszcie
z nauczania, służenia chorym domowym lub obcym i z innych
uczynków miłości.” (Pisma, t. 12, list 16, str. 124).
Śpiew:
Panie, proszę spraw,
Aby życie mi nie było obojętne,
Abym zawsze kochał, to co piękne,
Pozostawił ciepły ślad na czyjejś ręce.
Chwila milczenia
Syn Boży przyszedł na świat, aby nieść ludziom zbawienie. Odnówmy dziś w sobie pragnienie, by być czytelnym znakiem i uobecnieniem Chrystusa, który uzdrawia chorych i okazuje miłosierdzie
wszystkim potrzebującym. Bóg każdą i każdego z nas obdarował
wieloma łaskami i talentami, abyśmy mogli spełniać powierzone
nam zadania. Kazimiera Gruszczyńska, wzywając swoje siostry do
pełnej ufności i zawierzenia Bogu, tak je zachęcała: „Odczuwając
130
Oto Sługa mój
w duszy moc Bożą i pokój jako nagrodę za wierne współdziałanie
z łaską, łatwiej będzie nam spełnić włożone na nas przez Opatrzność
obowiązki, które ze łzą wdzięczności jako wolę Bożą przyjęłyśmy,
przyrzekając spełnić takową, a serca nasze niech się rozbudzą miłością Bożą. Pracujmy jedynie dla Boga, a to nam pokój i prawdziwe
szczęście przyniesie” (List do Sióstr z okazji Świat Wielkanocnych, 3).
Również Ojciec Honorat tak nas napominał: „Bóg od was nie
wymaga, abyście zawsze były pałające duchem, ale tego, żebyście
były wierne we wszystkim, abyście w swoim czasie i miejscu
wszystko spełniały nie zważając na to, czy wam się chce, lub nie
chce, czy znajdujecie w tym pociechę lub udrękę, czy czujecie do
tego pociąg, lub doznajecie do tego wstrętu lub oschłości. Wtedy
będziecie mogły dać sobie to świadectwo, jakie dajecie innym, że
dobrymi sługami Pańskimi jesteście.” (Pisma, t. 7, cz. 2, list 491, str. 425).
Pieśń:
Bóg jest miłością,
Miejcie odwagę żyć dla miłości,
Bóg jest miłością, nie lękajcie się.
Chwila milczenia
Dziękujemy Ci, Panie, za piękne powołanie do czynienia miłosierdzia, które pozwala nam służyć Ci w drugim człowieku zgodnie
z Twoją zapowiedzią: „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych
braci moich najmniejszych – zgłodniałemu, spragnionemu, nagiemu, choremu, strapionemu – Mnieście uczynili” (por. Mt 25, 40).
Prosimy Cię, niech spełni się i w naszym życiu to błogosławieństwo,
które wypowiedziałeś: „A kto by chciał Mi służyć, niech idzie za
Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec” (J 12, 26).
Na koniec tej adoracji zwróćmy się do Jezusa ukrytego w Najświętszym Sakramencie słowami bł. Honorata: „Chcemy oświadczyć naszemu ukochanemu Panu, że pragniemy być wiernymi
w służbie Bożej do końca. Że jak zaczęliśmy tę służbę w weselu du131
Adoracja
szy, tak i chcemy zawsze ochoczo mu służyć, pomimo różnych trudności i ciężkości, jakie nas w tej służbie spotykają. I że pragnęlibyśmy, żeby i koniec życia naszego został nas gorących w tej służbie,
abyśmy na wzór głupich panien nie byli nie przygotowani na spotkanie niebieskiego Oblubieńca, ale za przykładem mądrych z gorejącymi sercami wyszli przeciw Niemu” (Pisma, t. 12, list 28, str.186).
Śpiew:
1. Posyłam was na pracę bez nagrody,
Na ciężki, twardy i niewdzięczny trud,
Niezrozumienie, drwiny i obmowy.
Posyłam was przydawać do mych trzód.
Ref.: Tak jak Ojciec Mój posłał Mnie.
Tak i Ja was ślę.
2. Posyłam was opatrzyć ciężkie rany,
Pomagać słabym ich ciężary nieść,
Pocieszać smutnych, wspomnieć zapomnianych.
Posyłam was radosną głosić wieść.
Ref: Tak jak Ojciec Mój posłał Mnie
Tak i Ja was ślę.
3. Posyłam was na krańce tego świata,
Gdzie w samotności serce nieraz łka,
Opuścić każę ojca, matkę, brata.
Posyłam was na drogi Mojej szlak.
Ref: Tak jak Ojciec Mój posłał Mnie
Tak i Ja was ślę.
4. Posyłam was do serc z zawiści twardych,
Do oczu ślepych, zaciśniętych rąk,
Gdzie trzeba serc gorących i ofiarnych.
Posyłam was na całej ziemi krąg.
Ref: Tak jak Ojciec Mój posłał Mnie
Tak i Ja was ślę.
Opracowała Urszula Filipczyk SJ
132
Spis treści
Wprowadzenie do V Roku Nowenny
5
Kalendarium
8
Powołani, by służyć (Roland Prejs OFMCap)
10
Nowenna do bł. Honorata o uproszenie łask
14
Wezwania litanijne i modlitwy do bł. Honorata
16
Teksty źródłowe na dni skupienia na każdy miesiąc
18
I Różaniec z bł. Honoratem
39
II Różaniec z bł. Honoratem
48
Droga krzyżowa bł. Honorata
58
Droga krzyżowa sługi Jezusa
70
Sługą ludzkim stał się Bóg, Godzina święta
76
Z Tradycji Zgromadzenia Franciszkanek od Cierpiących
82
Modlitwa za konających, akt ofiarowania
82
Koronka do św. Józefa
83
Z Tradycji Zgromadzenia Sług Jezusa
84
Litania do opieki św. Józefa
84
Godzinki o św. Józefie
87
Koronka do Miłosierdzia Bożego
93
Chrystus w pismach bł. Honorata (Jadwiga Rowicka)
94
Miłosierdzie Boże (Krystyna Dębowska)
109
Oto Sługa mój, którego wybrałem, Adoracja
122
133