tatiana anodina z prymitywnym kłamstwem w tle

Transkrypt

tatiana anodina z prymitywnym kłamstwem w tle
TATIANA ANODINA Z PRYMITYWNYM KŁAMSTWEM W TLE
Autor: Aleksander Szumanski
11.11.2015.
TATIANA ANODINA Z PRYMITYWNYM KŁAMSTWEM W TLE
Ze znaczną zwłoką, bo dopiero 26 stycznia 1944 roku sowiecki dziennik "Prawda" zamieścił na swoich
łamach "Komunikat Komisji Specjalnej do ustalenia i zbadania okoliczności rozstrzelania przez
niemieckich najeźdźców faszystowskich w lesie Katyńskim oficerów polskich". Zbrodni ludobójstwa na
oficerach, polskich jeńcach wojennych, NKWD dokonała na polecenie Józefa Stalina jeszcze w marcu
1940 roku. Skąd ta zwłoka w publikacji komunikatu? W kwietniu 1943 roku radio berlińskie podało
wiadomość o odkryciu przez Niemców grobów 12 tys. oficerów polskich, jeńców wojennych
wymordowanych przez bolszewickie NKWD. Dopiero wówczas powstała "Komisja Specjalna" której
komunikat zamieściła moskiewska "Prawda". Komunikat ów prymitywnie zredagowany, jako odpowiedź
na relacje niemieckie, historycznie nazwano "kłamstwem katyńskim". Komunikat na wstępie powołuje się
na materiał, który został przedłożony komisji przez członka akademii nauk ZSRR N. Burdenkę, jego
współpracowników i biegłych sądowo-lekarskich, którzy przybyli do Smoleńska 26 września 1943 roku
natychmiast po wyzwoleniu tego miasta i przeprowadzili wstępne śledztwo i badanie okoliczności
wszystkich dokonanych przez Niemców zbrodni. Pomijając merytoryczne, łatwe do rozszyfrowania,
naiwne i prymitywne "odkrycia" komisji zwanej "Komisją Burdenki" cytuję zasadnicze ustalenia: ".komisja
specjalna sprawdziła i ustaliła na miejscu. że w miejscowości "Kozie Głowy".znajdują się groby, w których
zakopani są jeńcy wojenni Polacy - rozstrzelani przez okupantów niemieckich. Biegli sądowo-lekarscy
dokonali szczegółowego zbadania wydobytych zwłok oraz dokumentów i dowodów rzeczowych, które
znaleziono przy trupach i w grobach.". Komunikat podaje datę mordu na sierpień - wrzesień 1941 roku.
Tekst komunikatu zamieścił również krakowski "Dziennik Polski" 5 marca 1953 roku. Pełny tekst
komunikatu jest zamieszczony w książce "Fotografie polskie" mojego autorstwa - wydanie 2000 roku. Oto
niektórzy członkowie tej komisji:
- Nikołaj Burdenko na znaczku wydanym przez pocztę ZSRR z okazji stulecia urodzin- Przewodniczący
komisji. Był naczelnym chirurgiem Armii Czerwonej, członkiem Akademii Nauk ZSRR, Bohaterem Pracy
Socjalistycznej, laureatem Nagrody Stalinowskiej.
- Aleksy Tołstoj, propagandzista komunistyczny, idealizujący postać Stalina jako następcy Piotra
Wielkiego, pisarz, dramaturg i publicysta rosyjski.
- Mikołaj - Metropolita.
W czasie obchodów 70 rocznicy wybuchu II wojny światowej na Westerplatte Putin porównał zbrodnię w
Katyniu do rzekomego mordu sowieckich jeńców wojennych w czasie wojny polsko-bolszewickiej w 1920
roku jakiego mieli się dopuścić Polacy. Lech Kaczyński w swoim przemówieniu na Westerplatte podkreślił,
że mord katyński był zemstą Sowietów za przegraną wojnę polsko-bolszewicką i przypomniał cios w plecy
zadany przez bolszewików 17 września 1939 roku. Kaczyński zestawił mord na jeńcach katyńskich z
zagładą Holocaustu - "można zadać pytanie, co łączy Katyń z Holocaustem? Żydzi ginęli, że byli Żydami,
polscy oficerowie, że byli Polakami" - powiedział Lech Kaczyński. Porównanie rzekomego mordu
sowieckich jeńców wojennych w czasie wojny polsko-bolszewickiej w 1920 roku z ludobójstwem
dokonanym przez NKWD w Katyniu nazywane jest wtórnym, lub drugim kłamstwem katyńskim. Autorem
tego kłamstwa jest Władimir Putin. Istnieją jeszcze w niewymiernej liczbowo ilości, prawdy katyńskie w
tle jedynej prawdy. Do nich należy zaliczyć aresztowania, torturowania i skazywania na wieloletnie
więzienia przez sądy powszechne w PRL obywateli polskich, którzy odważyli się rozpowszechniać jedyną
prawdę o Katyniu.
Milczenie polityków Zachodu było oszustwem i zarazem następnym kłamstwem katyńskim."Dziennik" z
dnia 8 lutego 2008 podał w wywiadzie dla rosyjskiej agencji "Interfax" odpowiedź Donalda Tuska na
pytanie: "a więc pana rząd nie będzie jak poprzednicy żądać przeprosin za Katyń?". "Nie do końca
zgadzam się w tej sprawie z poprzednim gabinetem. Nie sądzę, by wzywanie kogokolwiek do przeprosin
było zadaniem polityków".Tymczasem rosyjski portal internetowy związany z Kremlem www.gazieta.ru
napisał w tytule o premierze rządu polskiego Donaldzie Tusku po jego wizycie w Moskwie: "Nasz
człowiek w Warszawie". Śledztwo w sprawie katastrofy pod Smoleńskiem przeprowadza strona rosyjska,
z przewodniczącym Władimirem Putinem, a propagandziści obu stron powtarzają, iż współpraca polskorosyjska układa się bardzo dobrze, bez uchybień, równocześnie nie udzielając odpowiedzi na nurtujące
polskie społeczeństwo pytania. Żądania społeczne - m.in. apel prof. Jacka Trznadla - powołania komisji
międzynarodowej są ignorowane i pozostają bez odpowiedzi. Premier Tusk nie chce spotkać się z
Rodzinami poległych. Arogancja rządzących jest rzadko spotykaną, niebywałą formą nie liczenia się ze
społeczeństwem. Mnożą się fakty łamania podstawowych zasad i norm społecznych, pozostawia się teren
po wypadku nieogrodzony, znajduje się na nim pieniądze, dokumenty, m.in. paszport, ludzkie kości etc.
http://aleksanderszumanski.pl
Kreator PDF
Utworzono 3 March, 2017, 11:15
Nie dopuszcza się polskich archeologów do pracy w terenie katastrofy, dopiero udostępniono im teren
przed kilkoma dniami pół roku po katastrofie. Wyniki sekcji zwłok rosyjskich służb - "zgon na skutek
licznych obrażeń" są już kpiną z polskich rodzin ofiar katastrofy i z polskiej racji stanu. Do dzisiaj
oczywiście nie wiadomo jakie ciała przyleciały z Moskwy i kogo właściwie pochowano w zaplombowanych
trumnach.Odmawia się rodzinom wydania ubrań osób które zginęły, po partacku tłumacząc to względami
epidemiologicznymi. Jakie tajemnice kryją ubrania?Przewodnictwo komisji rosyjskiej objął Putin za zgodą
Tuska, obaj w pozowanym uścisku na licznych foto. Obok pod brezentem ciało Prezydenta RP Lecha
Kaczyńskiego. Teren jest plądrowany przez osoby obce, niezabezpieczony. Przyduszony do muru Tusk
odpowiada bezczelnym pytaniem: "to kogo mamy posłać do pilnowania terenu, policję polską, czy polskie
wojsko?". Oficerowie BOR na miejscu katastrofy odpierali ataki ruskiej MO /ZOMO?/ broniąc ciała
Prezydenta RP - i nie oddali. Podobno strzelali, tylko do kogo, jak nie ma trupów? Ale ciała Pani
Prezydentowej już nie odzyskali, pojechało do Moskwy, a potem podano, że ciała Pani Prezydentowej na
razie nie odnaleziono itd. itp. A jakie osoby zginęły na "skutek licznych obrażeń", tego współcześni już,
biegli sądowo - lekarscy nie podali. Udowodniono, iż byli ranni, co się z nimi stało skoro karetki na
sygnale odjechały z miejsca wypadku. Na filmie słychać strzały. Do kogo oddane i przez kogo
wystrzelone?Według minister zdrowia Ewy Kopacz w sekcjach zwłok brali udział polscy lekarze.
Faktycznie nie było polskich lekarzy. Minister Kopacz oświadcza, że na miejscu katastrofy nie ma już
szczątków ciał ofiar do głębokości 1 m. Polscy archeolodzy odnajduje szczątki ciał. Zapisy czarnych
skrzynek zostały sfałszowane w kopiach, oryginałów czarnych skrzynek strona polska nie otrzymała.
Wrak samolotu nie powrócił do Polski ostatnio został przykryty na kpinę brezentem.Tymczasem jak
donosi "Rzeczpospolita" z dnia 22 maja 2010 w wojskowym dodatku do centrowej "Niezawisimoj Gaziety"
kontrolowanej przez Kreml, skierowanej głównie do inteligencji rosyjskiej ukazała się notatka "Dziadek
Tuska z Wehrmachtu i pytania o Katyń". Pojawiła się następna publikacja podważająca odpowiedzialność
NKWD za zbrodnię w Katyniu i zrzucająca winę na hitlerowskie Niemcy. Jej autor twierdzi, iż dziadek
polskiego premiera Donalda Tuska, Józef, wcale nie został przymusowo wcielony do Wehrmachtu, ale
zgłosił się jak wielu innych na ochotnika. Wg. "Dziennika" z dnia 6 lutego 2008 roku Rosjanie znów
negują prawdę o Katyniu: "Niezawisimaja Gazieta" kremlowski organ zamieszcza stare kłamstwa o
Katyniu: "Nie ma dowodów, że za zbrodnię na polskich oficerach odpowiada NKWD".
Kto poza Putinem bada przyczyny katastrofy pod Smoleńskiem? Ano szefowa Międzypaństwowego
Komitetu Lotniczego /MAK/ niejaka i nijaka Tatiana Anodina.Tatiana Anodina - według "Gazety
Wyborczej" przewodnicząca Międzynarodowej Komisji do zbadania Katastrofy pod Smoleńskiem. Jakiej
komisji międzynarodowej? Zapewne według "Gazety Wyborczej" chodzi o znaną inwokację -"Proletariusze
wszystkich krajów łączcie się!". W odróżnieniu od komisji Burdenki składającej się z "wybitnych
autorytetów" stalinowskich i religijnych pani Tatiana nie występuje jako autorytet, bo to jest już spalone.
Jest to zwykła radziecka kobieta, inteligentka XXI już wieku mianowana przez Putina na stopień generała
w okularach, kolczykach, perłach na delikatnej szyjce, fryzurce chemicznej blond i buzi w ciup, jak widać
na załączonym obrazku z "Gazety Wyborczej". Nikt o niej nie słyszał do czasu mianowania jej przez
Putina przewodniczącą MAK organu Wspólnoty Niepodległych Państw. Według „Gazety
Wyborczej” T. Anodina jest przewodnicząca Międzynarodowej Komisji do zbadania katastrofy
smoleńskiej. Jakiej międzynarodowej? Zapewne w myśl hasła „proletariusze wszystkich krajów
łączcie się”. To wszystko co można o tej pani powiedzieć. Zapewne jest TW samego Putina, w
randze generała razwiedki. I oto taka pani z tytułem przewodniczącej Międzypaństwowego Komitetu
Lotniczego podpisuje raport w sprawie tragedii pod Smoleńskiem / "Rzeczpospolita" 21 maja 2010 /. A
gdzie podpis Putina powołanego przez Tuska na przewodniczącego komisji? Nie ma! Zapewne się
wystraszył raportu i nie chciał podpisać. A ten raport to oczywiście wielka kompromitacja pani Tatiany i
wszystkich polsko-radzieckich propagandzistów od siódmej boleści. Kogo usiłują "eksperci" oszukać?
Naród polski pogrążony w żałobie, te tłumy interlokutorów red. Jana Pospieszalskiego, a może tylko
rodziny katyńskie 2010? Ten raport trudno nazwać skandalem, czy kpiną w "żywe oczy", to jest
arogancka rosyjska drwina z żałoby narodowej i Katynia 2010. Do tej drwiny przyłączyli się polscy
propagandziści z bezczelnym premierem rządu RP Donaldem Tuskiem "ich człowiekiem w Warszawie" w
"nelsonie" z Putinem. Miedwiedew oddał Tuskowi akta katyńskie jak szumnie zapowiadał? Owszem,
wręczył dokumenty dawno już znane polskim historykom. Raport nie odpowiada na żadne z wielu pytań
zadawanych przez profesjonalistów i zrozpaczone społeczeństwo. Jest tak arbitralny w swym wyrazie, aż
do bólu. Kłamie w każdym zdaniu. Usiłuje w dalszym ciągu poniżyć Lecha Kaczyńskiego - jako jednej z
dwóch osób znajdujących się w kokpicie pilotów w czasie lądowania. Nie wyraża tego personalnie, ale
domyślnie. Główni winowajcy, tak jak pięć minut po katastrofie, to mgła i załoga. Lotnisko świetnie
przygotowane, a rosyjscy kontrolerzy nie dopuścili do zaniedbań. Aby na pewno? Nikt nie powiedział co
mówili kontrolerzy, na co pozwolili załodze, jakie komendy wydawali i całą też winę p. Tatiana zrzuca na
polskich lotników. Raport nie wspomina, iż okoliczności wypadku wskazują, że istnieją możliwości
celowego zakłócenia pracy urządzeń pokładowych, w tym precyzyjnego systemu TAWS /Terrain
Awareness and Warning System TAWS /, zabezpieczającego pilotów przed nadmiernym zbliżaniem się do
ziemi. Samolot prezydencki był wyposażony w amerykański system TAWS i byłby pierwszym w historii
http://aleksanderszumanski.pl
Kreator PDF
Utworzono 3 March, 2017, 11:15
samolotem, który uległ katastrofie w wyniku niewłaściwej pracy tego urządzenia. Zakłóceniu pracy,
poprzez wysyłanie przesuniętych w czasie sygnałów radiowych, można dokonać bądź przy użyciu satelity,
bądź z urządzeń znajdujących się w pobliżu lotniska. Usłużni tuskowcy posłużyli się już przecież
harmonogramami ćwiczebnymi polskich pilotów, a p. Tatiana w mig uznała słabe ich wyszkolenie, ale
dlaczego po katastrofie wymieniano, czy wkręcano nowe żarówki do oświetlenia lotniska, skoro lotnisko
było znakomicie przygotowane? Tego raport nie wyjaśnia. Dlaczego kontrolerzy nie powiedzieli załodze o
złym oświetleniu pasa?. Oglądaliśmy zdjęcia z otoczenia lotniska. Nie rozumiem, jak mogą w odległości
poniżej 1000 m od pasa lotniska rosnąć drzewa, a tuż przy płycie lotniska stoi rozwalona chałupa.
Był to raport wstępny, oczekujemy na szczegółowy – bardziej oszukańczy i prymitywny jak
„kłamstwo katyńskie 1940”.Rzeźba terenu tuż przy zetknięciu z ziemią nagle się zmienia w
uskok powyżej płaszczyzny lotu, a pod spodem jest głęboki jar. Jeden samolot tuż przed tragedią omal
nie uległ katastrofie. Jak na lotnisku może samolot skrzydłem ucinać drzewo i zahaczać o trakcję
energetyczną? Dlaczego pas lotniska posiada płyty z dylatacjami /spoinami/ bez wypełnień? Kto takie
lotnisko dopuścił do eksploatacji? Dlaczego polscy eksperci nie wydali opinii o stanie technicznym
lotniska. Kto zezwolił w takiej sytuacji na lot najwyższych władz państwowych z dwoma prezydentami na
pokładzie. Rząd powinien się podać natychmiast do dymisji, a skoro był to samolot wojskowy
rozpatrywany wg konwencji chicagowskiej to Klich powinien sobie strzelić w łeb, a nie narodowi strzelać
kłamstwami w zmowie z p. Tatianą. Nie pora na wprowadzanie opinii publicznej w błąd o rzekomych
międzynarodowych korzeniach komisji i wsparciu kolegów z USA i państw UE. Jeżeli jest to prawda, to
dlaczego nie wymienia się nazwisk ekspertów zagranicznych, a kto personalnie figuruje w raporcie
specjalistów Ministerstwa Obrony Rosji? Jeżeli wszystkie części samolotu zostały zabezpieczone i
skatalogowane, to skąd się biorą części samolotu na miejscu katastrofy, a niektóre są w posiadaniu
dziennikarzy "Gazety Polskiej"? Dlaczego urządzenia elektroniczne korespondujące z urządzeniami w
samolocie zostały z lotniska usunięte po wylądowaniu samolotu z Tuskiem. Do dzisiaj nie trafiły do Polski
czarne skrzynki. Tylko Klich i Miller przesłuchali zapisy rozmów członków załogi. P. Miller publicznie
oświadczył, że nie ma możliwości szybkiego wyjaśnienia przyczyn katastrofy, o ile w ogóle takie istnieje.
Z raportu wynika, że samolot trzykrotnie podchodził do lądowania. Natychmiast po katastrofie podano
czterokrotne podchodzenie do lądowania, później okazało się, że tylko raz, a teraz trzy razy. To ile razy
TU-154 podchodził do lądowania? Czy należy tu obliczyć średnią arytmetyczną? Raport zatrzymuje się na
stwierdzeniach o niezawisłości i profesjonaliźmie specjalistów. A jest on nie tylko niechlujny
merytorycznie i formalnie, ale roi się ewidentnych bzdur w rodzaju - "wyniki będą jawne", "ktoś był w
kokpicie" przy utajnionych rozmowach dwóch osób/ przesłuchał Miller i Klich /, "ani atak, ani pożar, ani
awaria", "należy podwyższyć bezpieczeństwo". Raport wyszczególnia terminy prac komisji rosyjskich,
powołanych do kwalifikacji technicznej lotniska, podając w orzeczeniach ogólny wniosek, że parametry i
charakterystyki dokładności radiolokatora lądowania, dalszej i bliższej radiostacji z markerami, oraz
oprzyrządowania świetlno-sygnalizacyjnego odpowiadają wymaganiom krajowego ruchu lotniczego Rosji i
są wystarczające do obsługi lotów. Raport poza datami nie podaje nazw komisji, ani nazwisk jej
członków. Raport opracowano w języku rosyjskim i przekazano do TVN24.pl gdzie dokonano tłumaczenia
na język polski. Autor tłumaczenia Jan Kłoczko. Czy raport dotarł drogą oficjalną do władz polskich "RZ"
nie podaje.
Jaką kolejną liczbą ująć Katyń 2010?
Tusk i ferajna mają krew na rękach http://naszeblogi.pl/48496-tusk-i-ferajna-maja-krew-na-rekach
Jak długo jeszcze rząd będzie rżnął głupa z narodu i rodzin katyńskich 2010? Ilu jeszcze politykierów
będzie szydzić z narodu nazywając 5 milionowy elektorat bydłem, pedofilami i nekrofilami. Jak można
pozwolić moralnie i prawnie porównywać trumnę śp. Prezydenta RP do skoku na nią, podobnie jak Józefa
Piłsudskiego na kasztankę. Czy polscy prokuratorzy są ślepi i głusi w zadufaniu rządzących. Gdzie jest
komisja etyki poselskiej i czego pilnuje? Jak Komorowskiemu nie wstyd za komentarz gruziński "jaka
wizyta taki zamach" "z 30 metrów nie trafić w prezydenta, co to za snajper?". Czy p. Komorowski
przeprosił za gruzińskie politykierstwo? To ma być kandydat na prezydenta RP? Portal Wolnych Związków
Zawodowych Wybrzeża https: https://wzzw.wordpress.com/2010/05/24/tatiana-anodina-zprymitywnym-klamstwem-w-tle/ (link is external) oskarża prezesa Rady Ministrów RP Donalda Tuska: "o
to, że działając wspólnie i w porozumieniu działał na szkodę interesu Państwa Polskiego. W celu poniżeniu
rywala politycznego na arenie wewnętrznej dał się wciągnąć w rozgrywkę, która doprowadziła do śmierci
Prezydenta RP i 95 towarzyszących mu osób. Oskarżam go również o to, że działając wspólnie i w
porozumieniu z obcym i wrogim mocarstwem nie zawahał się tak pokierować śledztwem, aby nigdy nie
zostały wyjaśnione wszelkie okoliczności tej tragedii". Dlaczego, zapewne nie w interesie narodowym,
zaistniała zmowa Tuska z Putinem, aby uroczystości w Katyniu odbyły się bez obecności Głowy Państwa?.
Zapewne uniknęłoby się katastrofy. A tak "wataha została dorżnięta" według p. Sikorskiego, a według p.
Tuska "wyginęli jak dinozaury". Ciekawe spostrzeżenia zamieszcza "Głos Polski" Toronto w numerze 19 z
3-11 maja 2010 roku: "prezydencki TU-154 nie mógł ulec tak poważnym zniszczeniom, jeżeli jego
ostatnie chwile wyglądały tak, jak to przedstawiają Rosjanie - mówi znawca dynamiki lotu i płatowców.
Powinien ślizgając się po zagajniku uderzyć kadłubem w podłoże. Nie zdążyłby się przewrócić.
http://aleksanderszumanski.pl
Kreator PDF
Utworzono 3 March, 2017, 11:15
Niemożliwe, by roztrzaskał się na drobne kawałki" - dodaje. Niemal wszystko wokół tej katastrofy jest
niejasne, a w całej sprawie więcej jest pytań niż odpowiedzi. Jednak z relacji świadków i informacji ze
śledztwa, w tym dotyczącym odczytu czarnych skrzynek, oraz opinii specjalistów, wyłaniają się
najbardziej prawdopodobne hipotezy. Śledczy badający przyczynę katastrofy samolotu prezydenckiego
będą brali pod uwagę m.in. jako jedną z wersji ewentualny zamach - przyznał na konferencji prasowej
prokurator generalny Andrzej Seremet. Niewytłumaczalna jest skala zniszczeń. Doświadczeni piloci nie
kryją oburzenia: Podchodzenie do lądowania nie w osi pasa, wysokość samolotu kilka metrów nad ziemią
na kilometr przed pasem. Co tam się działo na Boga? - dziwi się emerytowany pilot Tupolewów i
Antonowów.Naoczni świadkowie, pracownicy bazy i mieszkańcy potwierdzają, że samolot skręcał na
bardzo niskiej wysokości, zahaczając niemalże o samochody jadące lokalną drogą. Kierowcy i przechodnie
widzieli upadek, oraz wybuch i pożar przed zetknięciem samolotu z ziemią.Są też świadkowie ujawnieni
ostatnio / koniec października 2010 /, twierdzący, że wybuch nastąpił zanim maszyna rozbiła się o
ziemię. Tupolew 154 jest masywnej konstrukcji. Znane są przypadki awaryjnych lądowań "tutka" na
polach. Nie brak opinii, że miał wystarczające zabezpieczenia, aby wylądował awaryjnie nawet na małym
lesie ( bardzo mocna konstrukcja kadłubowa i wielokołowe podwozie ).Skąd więc taka skala zniszczeń
samolotu? W relacjach filmowych widać kilka poszczególnych części samolotu, 10 - 15 % kadłuba. Gdzie
się podziała reszta szczątków tej potężnej maszyny? Jest to 80 tonowy samolot, zabierający ponad 100
pasażerów. Skoro maszyna rozbiła się na ziemi, dlaczego części zostały rozrzucone na obszarze 700 800 m? Niewykluczone, że Tu - 154 rozleciał się już w powietrzu, a na ziemię spadały pojedyncze
szczątki. Rzadki zagajnik - jak widać na zdjęciach, w którym leżą szczątki - nie powinien, według
niektórych specjalistów, spowodować tak strasznych skutków przy lądowaniu.
Samolot nie mógł rozpaść się na kawałki.
Źródła:
"Głos Polski" Toronto nr 19 maj 2010
http://niepoprawni.pl/blog/2218/tatiana-anodina-z-prymitywnym-klamstwem-w-tle-0
http://aleksanderszumanski.pl/index.php?option=com_content&task=blogcategory&id=1&Itemid=2
http://naszeblogi.pl/48496-tusk-i-ferajna-maja-krew-na-rekach
https://wzzw.wordpress.com/2012/04/19/tusk-tajemnica-smolenska-ma-pozostac-niewyjasniona/
http://aleksanderszumanski.pl
Kreator PDF
Utworzono 3 March, 2017, 11:15