Rada - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF

Transkrypt

Rada - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
51-611 Wrocław, ul. Wieniawskiego 38
www.piotr-liszka.strefa.pl
+ Rada Administracyjna kopalni Św. Wincentego, eksploatowana przez
kooperatywę górników. Republika hiszpańska II roku 1934. Gubernator
Asturias Fernando Blanco Santamaría ufał, że nie poważnego się nie
wydarzy. Tymczasem akcja rozwijała się z całą mocą. Gonzáles Peña przybył
nocą z 4 na 5 X 1934 r. do Mieres i objął przewodniczenie Komitetu
organizującego powstanie w kopalniach zagłębia węglowego Asturias. Główne
uderzenie przygotowywał Arturo Vázquez, przewodniczący Związku Górników
Asturii. W całym zagłębiu było przygotowanych około sto dwadzieścia grup
po dziesięciu do dwunastu ludzi, oczekujących na sygnał do ataku
(Poinformował o tym El Socialista, 19 styczeń 1936; (J. Arrarás, Historia de la
Segunda República Española, T. 2, wyd. 5, Editora Nacional, Madrid 1970, s.
533). Gonzáles Peña urodził się w małym miasteczku asturiańskim Valduno.
Socjalistą był od szesnastego roku życia. Był dobrym agitatorem, miał
wszelkie dane do przewodzenia powstaniem. Był sekretarzem generalnym
Narodowej Federacji Górników (Federación Nacional de Mineros).
Jednocześnie należał do Rady Administracyjnej kopalni Św. Wincentego,
eksploatowanej przez kooperatywę górników. Należał też do zarządu Editorial
Obrera Asturiana, wydawnictwa które było właścicielem dziennika Avance.
Był mózgiem i duszą rewolucji październikowej w Hiszpanii roku 1934
/Tamże, s. 533). Miasto Mieres w roku 1934 liczyło 42 tysiące mieszkańców.
Przechodziła przez nie linia kolejowa z Madrytu do Gijón oraz główna droga o
dużym znaczeniu. W okolicy było wiele kopalń zatrudniających prawie 8
tysięcy górników oraz huta zatrudniająca ponad tysiąc ludzi. W tym mieście
rozpoczęła się rewolucja październikowa w Hiszpanii roku 1934.
Zaatakowano koszary i budynki urzędowe. Często używano granatów
sporządzonych z dynamitu, którego na kopalniach było pod dostatkiem. Po
zdobyciu budynków bronionych przez siły rządowe na ogół wszystkich
obrońców którzy się poddali zabijano. Po opanowaniu miasta na Placu
Republiki zgromadziło się kilkuset uzbrojonych rewolucyjnych ludzi w
oczekiwaniu rozkazów. Utworzono Komitet dla rządzenia miastem /Tamże,
s. 534). Po opanowaniu miasta Mieres na początku rewolucji październikowej
w Hiszpanii roku 1934 tłum chciał spalić wszelkie dokumenty w ratuszu,
jednak jeden z obecnych tam komunistów powstrzymał tłum mówiąc, że
papiery będą potrzebne do zaprowadzania nowej władzy (Solano Palacio,
Quince días de comunismo libertario en Asturias, Ediciones El Luchador,
Barcelona 1936, s. 25). Jedna z grup rozpoczęła przeczesywanie domów
znanych osób a inni skierowali się do domu nowicjackiego Ojców
Pasionistów, którzy opuścili wcześniej klasztor z obawy przez represjami i
udali się w drogę ku miejscowości Valdecuna. Rozpoczęto polowanie na
nowicjuszy. Ujęto dwóch, z których jedne miał osiemnaście lat a drugi
dwadzieścia trzy. Po okrutnych torturach zostali zamordowani.
Zamordowano również proboszcza w Valdecuna. Zamordowano wielu ludzi
uważanych za wrogów politycznych. Mieres zostało przemienione 5 X 1934 r.
w stolicę rewolucji i obóz rewolucjonistów. (Tamże, s. 29; J. Arrarás,
Historia..., s. 535).
1
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
+ Rada Boga dla człowieka głębsza niż Wielka Otchłań. „Jam matka pięknej
miłości i bogobojności, i poznania, i nadziei świętej. We mnie wszelka łaska
drogi i prawdy. We mnie wszelka nadzieja żywota i cnoty. Przyjdźcie do mnie,
którzy mnie pragniecie, nasyćcie się moimi owocami! Pamięć o mnie jest
słodsza nad miód, a posiadanie mnie - nad plaster miodu. Którzy mnie
spożywają, dalej łaknąć będą, a którzy mnie piją, nadal będą pragnąć. Kto mi
jest posłuszny, nie dozna wstydu, a którzy przeze mnie działać będą, nie
zbłądzą. Tym wszystkim jest księga przymierza Boga Najwyższego, Prawo,
które dał nam Mojżesz, jako dziedzictwo plemionom Jakuba. Nie
przestawajcie być mocni w Panu, przylgnijcie zaś do Niego, aby was umocnił.
Pan wszechmocny jest Bogiem jedynym, a poza Nim nie ma Zbawcy. Zalewa
ono mądrością jak Piszon i jak Tygrys w dniach nowych płodów; obficie
napełnia rozumem jak Eufrat i jak Jordan w czasie żniw; wylewa naukę jak
Nil lub Gichon w czasie winobrania. Pierwszy nie skończył go poznawać,
podobnie ani ostatni do dna go nie zgłębił, gdyż myśl jego pełniejsza jest niż
morze, a rada głębsza niż Wielka Otchłań. Ja zaś jestem jak odnoga rzeki i
jak wodociąg, co sprowadza wodę do ogrodu. Powiedziałem: Nawodnię mój
ogród i nasycę moją rolę. Oto moja odnoga stała się rzeką, a rzeka moja –
morzem. Nadto sprawię, że nauka świecić będzie jak zaranie i ukaże się jak
najdalej. Owszem, wyleję naukę jak proroctwo i przekażę ją pokoleniom na
wieki. Patrzcie, że nie tylko dla siebie samego się natrudziłem, lecz także i dla
tych wszystkich, którzy jej szukają” (Syr 24, 18-34).
+ Rada Dar Ducha Świętego dany w sakramencie bierzmowania. „Następuje
istotny obrzęd sakramentu. W obrzędzie łacińskim „sakramentu
bierzmowania udziela się przez namaszczenie krzyżmem na czole, którego
dokonuje się wraz z nałożeniem ręki i przez słowa: Accipe signaculum doni
Spiritus Sancti – «Przyjmij znamię Daru Ducha Świętego» . W Kościołach
wschodnich rytu bizantyjskiego, po modlitwie epikletycznej, odbywa się
namaszczenie myronem na najważniejszych częściach ciała: czole, oczach,
nosie, uszach, wargach, piersi, plecach, rękach i stopach. Każdemu
namaszczeniu towarzyszy formuła: (Signaculum doni Spiritus Sancti) –
„Pieczęć daru Ducha Świętego” (KKK 1300). „Pocałunek pokoju, który kończy
obrzęd sakramentu, oznacza i ukazuje kościelną komunię z biskupem i
wszystkimi wiernymi” (KKK 1301). „Jak wynika z samej celebracji, skutkiem
sakramentu bierzmowania jest pełne wylanie Ducha Świętego, jakie niegdyś
stało się udziałem Apostołów w dniu Pięćdziesiątnicy” (KKK 1302).
„Bierzmowanie przynosi zatem wzrost i pogłębienie łaski chrzcielnej: –
zakorzenia nas głębiej w Bożym synostwie, tak że możemy mówić „Abba,
Ojcze!” (Rz 8,15); – ściślej jednoczy nas z Chrystusem; – pomnaża w nas dary
Ducha Świętego; – udoskonala naszą więź z Kościołem. – udziela nam, jako
prawdziwym świadkom Chrystusa, specjalnej mocy Ducha Świętego do
szerzenia i obrony wiary słowem i czynem, do mężnego wyznawania imienia
Chrystusa oraz do tego, by nigdy nie wstydzić się Krzyża. Przypomnij sobie,
że otrzymałeś duchowy znak, „ducha mądrości i rozumu, ducha rady i
męstwa, ducha poznania i pobożności, ducha świętej bojaźni”, i zachowuj to,
co otrzymałeś. Naznaczył cię Bóg Ojciec, umocnił cię Chrystus Pan i „dał
zadatek” Ducha” (KKK 1303). „Sakramentu bierzmowania, podobnie jak
chrztu, którego jest dopełnieniem, udziela się tylko jeden raz. Wyciska on w
duszy niezatarte duchowe znamię, „charakter”, który jest znakiem, że Jezus
2
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Chrystus naznaczył chrześcijanina pieczęcią swego Ducha, przyoblekając go
mocą z wysoka, aby był Jego świadkiem” (KKK 1304). „Charakter”
sakramentu udoskonala kapłaństwo wspólne wiernych, otrzymane w chrzcie,
a „bierzmowany otrzymuje moc publicznego wyznawania wiary w Chrystusa,
jakby na zasadzie obowiązku (quasi ex officio)” (KKK 1305).
+ Rada Dar Ducha Świętego dany w sakramencie bierzmowania. „Przez
namaszczenie bierzmowany otrzymuje „znamię”, pieczęć Ducha Świętego.
Pieczęć jest symbolem osoby, znakiem jej autorytetu, znakiem posiadania
przedmiotu – niegdyś w taki sposób naznaczano żołnierzy pieczęcią ich
wodza, a także niewolników pieczęcią ich pana. Pieczęć potwierdza
autentyczność aktu prawnego lub dokumentu, ewentualnie zapewnia jego
tajność” (KKK 1294). „Sam Chrystus mówi o sobie, że Ojciec naznaczył Go
swoją pieczęcią. Także chrześcijanin jest naznaczony pieczęcią: „Tym zaś,
który umacnia nas wespół z wami w Chrystusie i który nas namaścił, jest
Bóg. On też wycisnął na nas pieczęć i zostawił zadatek Ducha w sercach
naszych” (2 Kor 1, 21-22). Pieczęć Ducha Świętego jest znakiem całkowitej
przynależności do Chrystusa i trwałego oddania się na Jego służbę, a także
znakiem obietnicy opieki Bożej podczas wielkiej próby eschatologicznej” (KKK
1295). „Ważnym momentem, który poprzedza celebrację bierzmowania, a
równocześnie w pewien sposób do niej należy, jest poświęcenie krzyżma
świętego. Dokonuje go dla swej diecezji biskup w Wielki Czwartek podczas
Mszy krzyżma świętego. W Kościołach wschodnich poświęcenie to jest
zarezerwowane patriarchom” (KKK 1296). „Liturgia w Antiochii w ten sposób
wyraża epiklezę poświęcenia krzyżma świętego (myronu): „(Ojcze... ześlij
Twojego Ducha Świętego) na nas i na ten olej, który jest przed nami: poświęć
go, aby był dla wszystkich, którzy zostaną nim namaszczeni i naznaczeni,
myronem
świętym,
myronem
kapłańskim,
myronem
królewskim,
namaszczeniem wesela, szatą światła, płaszczem zbawienia, darem
duchowym, uświęceniem duszy i ciała, szczęściem nieprzemijającym,
niezatartą pieczęcią, puklerzem wiary i tarczą ochronną przeciwko wszystkim
zakusom Nieprzyjaciela” (KKK 1297). „Jeśli bierzmowanie nie jest
celebrowane razem z chrztem, jak to ma miejsce w obrządku rzymskim,
liturgia sakramentu rozpoczyna się od odnowienia przyrzeczeń chrzcielnych
oraz wyznania wiary przez bierzmowanych. W ten sposób widać wyraźnie, że
bierzmowanie jest dalszym ciągiem chrztu. Gdy chrzci się człowieka
dorosłego, przyjmuje on bierzmowanie zaraz po chrzcie, a następnie
uczestniczy w Eucharystii” (KKK 1298). „W obrządku rzymskim biskup
wyciąga ręce nad bierzmowanymi. Jest to gest, który od czasów apostolskich
jest znakiem daru Ducha. Biskup modli się o Jego wylanie: Boże
wszechmogący, Ojcze naszego Pana, Jezusa Chrystusa, który odrodziłeś te
sługi swoje przez wodę i Ducha Świętego i uwolniłeś ich od grzechu, ześlij na
nich Ducha Świętego Pocieszyciela, daj im ducha mądrości i rozumu, ducha
rady i męstwa, ducha umiejętności i pobożności, napełnij ich duchem
bojaźni Twojej. Przez Chrystusa, Pana naszego” (KKK 1299).
+ Rada Dar Ducha Świętego; siedem darów symbolizuje siedem kwiatów
orlika. „Ogródek rajski [obraz] nieznanego mistrza znad górnego Renu z
początków XV wieku. Otoczona swoim orszakiem, Maria w błyszczącej
niebieskiej szacie i koronie na głowie siedzi pośród najróżniejszych kwiatów.
Wszystko wydaje się oprawione w nadprzyrodzone ramy i wypełnione jeszcze
3
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
zaznaczoną z lekka atmosferą dni stworzenia” /M. Lurker, Przesłanie symboli
w mitach, kulturach i religiach, tłum. R. Wojnakowski, Kraków 1994, s. 233/.
„Szczególnie piwonia nadaje się do ukazania Dziewicy jako „róży bez kolców”,
tzn. bez grzechu” /Tamże, s. 234/. „Płatkom malwy już w czasach
antycznych przypisywano działanie lecznicze; w chrześcijańskiej ikonografii
roślina ta jest symbolem przebaczenia i jego uzyskania za pośrednictwem
Maryi. Na rysunku Albrechta Dürera Maria pośród zwierząt (Wiedeń,
Albertina) matka z dzieciątkiem otoczona jest malwą, piwonią oraz irysem
(kosaćcem). Iris oznacza w grece tęczę, która w Starym Testamencie wyraża
przymierze Boga z ludźmi; na wizerunku Madonn irys jest symbolem
pojednania […] Kiedy przyjrzymy się bliżej i porównamy różne dzieła sztuki
oraz współczesne im teksty teologów, kaznodziejów ludowych i poetów, okaże
się, że symbole nie zawsze są jednoznaczne i kilka symbolicznych znaczeń
może niekiedy występować jednocześnie. […] orlik. Trójpłatkowe kwiaty tej
obejmującej różne gatunki rośliny z rodziny jaskrowatych można
interpretować – gdy przedstawione są osobno – jako symbol Trójcy Świętej;
już na tympanonie późnoromańskiego południowego portalu katedry
strasburskiej Chrystus nakłada swej matce na głowę koronę z płatków
orlika, taką samą, jaką sam nosi. […] Nierzadko spotykamy siedem kwiatów
orlika, w czym dostrzegano symbol siedmiu darów Ducha Świętego, którymi
według Izajasza (Iz 11, 1) jest mesjasz: mądrość, rozum, rada, męstwo,
wiedza, pobożność i bojaźń Pańska. Kwiat orlika składać się może też z
pięciu płatków zaopatrzonych w ostrogi, które – długie i często zgięte –
wyglądają jak gołąbki, co przez symbol gołębia może być także nawiązaniem
do Duch Świętego: w języku angielskim orlik nazywa się columbine (od
łacińskiego columba, „gołąb”). Dzięki przypisywanemu dawniej tej roślinie
działaniu leczniczemu i osłonowemu orlik stał się apotropaionem (środkiem
odstraszającym); w Rajskim ogródku mistrza znad górnego Renu znajduje się
w prawym dolnym rogu tuż obok leżącego bezwładnie na plecach smoka”
/Tamże, s. 235/. „Etymologia nazwy kwiatu (Orlik – niem. Akelei) nie jest
potwierdzona (może słowo to pochodzi od greckiego agleia, „świetność,
piękno”; Aglaja była boginią wdzięku, lecz jego włączenie do boskiego plany
zbawienia nie ulega wątpliwości. Dzięki utożsamieniu orlika z kabalistyczną
formułą AGLA kwiat staje się pochwałą Boga w nawiązaniu do psalmu 89,
53: „Błogosławiony niech będzie Pan na wieki. Amen. Amen”. Ołtarz
gandawski […] ukazuje […] orlika wraz z formułą AGLA i „Barankiem Bożym”
/Tamże, s. 236.
+ Rada darem Ducha Świętego doskonalącym roztropność. „Kolejne
oczyszczenia bierne, dotyczące różnych zmysłów i władz duszy, prowadzą
również do rozwoju cnót: „dar mądrości doskonali w nas miłość, dar rozumu
– wiarę, dar umiejętności – nadzieję, dar rady – roztropność, dar pobożności
– religię, dar męstwa – męstwo, dar bojaźni Bożej – umiarkowanie” /M.
Gogacz, Filozoficzne aspekty mistyki. Materiały do filozofii mistyki, ATK,
Warszawa 1985, s. 129/. Pogłębia się również zdolność do modlitwy. Wyzwolony od impulsów ze strony ciała i świata, człowiek wypełnia się miłością,
która upodabnia go do Boga i umożliwia Jego poznanie. Jednak wobec
działania Boga, który przybliżając człowieka do siebie, oddala go od niego
samego, pojawia się uczucie zagrożenia. Albowiem człowiek wciąż żyje w
konflikcie pomiędzy pragnieniem pełnego ofiarowania się Bogu a zachowa4
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
niem swojej osoby tylko dla siebie. Podobnie jego intelekt nie nadąża za
zmianami, których Bóg dokonuje, co rodzi w nim bolesne poczucie
opuszczenia pogłębiane ostrą świadomością własnej grzeszności oraz wciąż
nienasyconym pragnieniem Boga. Podczas stadium oświecenia człowiek
wkracza również na drogę poznania o szczególnej postaci: jest nim nabywanie świadomości poprzez pogłębianie podobieństwa synowskiego pomiędzy
Bogiem a człowiekiem. Kiedy modlitwa staje się kontemplacją bierną, czyli –
jak tłumaczy Reginald Garrigou-Lagrange – „prostym i serdecznym
poznaniem Boga i Jego dzieł, będącym owocem nie działania ludzkiego
wspomaganego łaską, lecz szczególnego natchnienia Ducha Świętego” J.W.
Gogola, Teologia komunii z Bogiem, Wydawnictwo Karmelitów Bosych,
Kraków 2003, s. 267, to jest to oznaką przejścia na etap drogi jednoczącej”
/M. Krupa, Duch i litera, Liryczna ekspresja mistycznej drogi św. Jana od
Krzyża w przekładach polskich Wrocław 2006 (doktorat, maszynopis), s. 33.
+ Rada dawana przez mędrca jest owocna. „W trzech rzeczach upodobałem
sobie, które są przyjemne Panu i ludziom: zgoda wśród braci, przyjaźń
między sąsiadami oraz żona i mąż dobrze zgadzający się wzajemnie. Trzech
rodzajów ludzi znienawidziła moja dusza, a życie ich szczególnie mnie
gniewa: żebraka pysznego, bogacza kłamcy, starca cudzołożnego,
ogołoconego z rozumu. Jeśli w młodości nie nazbierałeś, jakim sposobem
znajdziesz na starość? Jak sąd przystoi siwym włosom, tak starszym umieć
doradzać. Jak starcom przystoi mądrość, tak tym, co mają poważanie – myśl
i rada. Wieńcem starców jest wielkie doświadczenie, a chlubą ich bojaźń
Pańska. Dziewięć myśli uznałem w sercu za błogosławione, a dziesiątą
słowami wypowiem: człowiek, który ma radość z dzieci i już za życia patrzy
na upadek wrogów; szczęśliwy, kto mieszka z żoną rozumną, kto się językiem
nie poślizgnął, kto nie służył innemu, niegodnemu siebie, szczęśliwy, kto
znalazł roztropność, kto może przemawiać do uszu tych, którzy go słuchają;
jakże wielki jest ten, kto znalazł mądrość, ale nikt nie jest większy od tego,
kto boi się Pana. Bojaźń Pana wszystko przewyższa, a kto ją posiadł, do kogo
będzie przyrównany? Bojaźń Pana jest początkiem umiłowania Go, wiara zaś
początkiem zjednoczenia z Nim. Każda rana, byle nie rana serca, wszelka
złość, byle nie złość żony. Każde prześladowanie, byle nie prześladowanie
przez nienawidzących nas, każda zemsta, byle nie zemsta nieprzyjaciół. Nie
ma bowiem głowy nad głowę węża i nie ma gniewu nad gniew nieprzyjaciela.
Wolałbym mieszkać z lwem i smokiem, niż mieszkać z żoną przewrotną.
Złość kobiety zmienia wyraz je twarzy, zeszpecą jej oblicze na kształt
niedźwiedzia. Mąż jej zasiądzie do stołu pośród swoich bliskich i wbrew woli
przykro wzdychać będzie. Małe jest wszelkie zło wobec przewrotności kobiety,
toteż spadnie na nią los grzesznika. Czym dla nóg starca wspinanie się po
zboczu piaszczystym, tym żona gadatliwa dla spokojnego męża. Nie pozwól
się doprowadzić do upadku pięknością kobiety, ani nawet jej nie pożądaj!
Złem jest, bezwstydem i wielką hańbą, jeśli żona utrzymuje swego męża.
Duch przygnębiony, twarz zasmucona i rana serca – żona przewrotna; ręce
bezwładne i kolana bez siły – taka, która unieszczęśliwia swojego męża.
Początek grzechu przez kobietę i przez nią też wszyscy umieramy. Nie dawaj
ujścia wodzie ani możności rządzenia przewrotnej żonie. Jeżeli nie trzyma się
rąk twoich, odsuń ją od siebie” (Syr 25, 1-26).
5
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
+ Rada dobra wzmacnia pozycję społeczną człowieka bardziej niż złoto i
srebro. „Wielka udręka stała się udziałem każdego człowieka i ciężkie jarzmo
spoczęło na synach Adama, od dnia wyjścia z łona matki, aż do dnia powrotu
do matki wszystkich. Przedmiotem ich rozmyślań i obawą serca jest myśl o
tym, co ich czeka, jest dzień śmierci. Poczynając od tego, który siedzi na
wspaniałym tronie, aż do tego, który siedzi na ziemi i w popiele, od tego,
który nosi fioletową purpurę i wieniec, do tego, który się okrywa zgrzebnym
płótnem: wciąż gniew, zazdrość, przerażenie i niepokój, bojaźń śmierci,
nienawiść i kłótnia. Nawet w czasie odpoczynku na łóżku sen nocny zmienia
mu wyobrażenia: zaznaje mało spoczynku, jakby nic, a już w snach ma takie
wrażenie, jakby w dzień stał na czatach, jest przerażony widzeniem swego
serca, jakby uciekał przed bitwą – budzi się w chwili swego ocalenia i dziwi
się, że strach ten był niczym. Dla każdego stworzenia, od człowieka do
zwierzęcia, a dla grzeszników siedem razy więcej: śmierć, krew, kłótnia i
miecz, klęski, głód, ucisk i cięgi. Przeciw bezbożnym to wszystko zostało
stworzone i przez nich przyszło całkowite zniszczenie. Wszystko, co jest z
ziemi, do ziemi się wróci, a co z wody, powróci do morza. Każde przekupstwo
i niesprawiedliwość zostaną starte, a uczciwość na wieki trwać będzie.
Bogactwa niesprawiedliwych wyschną jak potok i przeminą jak wielki
grzmot, co się rozlega w czasie ulewy. Jak sprawiedliwy raduje się, gdy
otwiera ręce, tak grzesznicy ulegną zatraceniu” (Syr 40, 1-14). „Potomkowie
bezbożnych nie wypuszczą latorośli, bo ich nieczyste korzenie są na urwistej
skale, jak trzcina rosnąca nad każdą wodą i brzegiem rzeki przed każdą inną
trawą będą zerwani. Dobroczynność jest jak raj we wszystko obfitujący, a
jałmużna – trwa na wieki. Człowiek samowystarczalny i pracujący – wiodą
życie przyjemne, ale wyżej od obydwóch stoi ten, co skarb znajduje. Dzieci i
zbudowanie miasta uwieczniają imię, ale wyżej od tych obu rzeczy stoi
kobieta nienaganna. Wino i muzyka rozweselają serce, ale wyżej od tych obu
rzeczy stoi umiłowanie mądrości. Flet i cytra umilają śpiewy, a bardziej niż
jedno i drugie – mowa przyjemna. Wdzięk i piękność pociągają oko, a
bardziej niż jedno i drugie – świeża zieleń zasiewów. Przyjaciel i towarzysz
spotykają się w chwili stosownej, a częściej niż obaj – żona z mężem. Bracia i
opiekunowie są pomocą w czasie utrapienia, a bardziej niż jedni i drudzy
wybawia jałmużna. Złoto i srebro umacniają stopę, a bardziej niż jedni i
drudzy cenna jest rada. Bogactwo i siła podnoszą na duchu, a bardziej niż
jedno i drugie – bojaźń Pana. Przy bojaźni Pańskiej nie ma niedostatku, a
żyjąc w niej nie potrzeba szukać pomocy. Bojaźń Pana jest jak raj
błogosławieństwa, a jej osłona przewyższa wszelką sławę. Synu, nie prowadź
życia żebraczego, lepiej umrzeć, niż żebrać. Gdy człowiek musi patrzeć na
stół drugiego, jego istnienia nie uważa się za życie, zbrudzi duszę swoją
potrawami obcych: człowiek więc rozumny i dobrze wychowany tego się
ustrzeże. Żebractwo jest słodkie na ustach człowieka bezwstydnego, ale we
wnętrzu jego płonie ono jak ogień” (Syr 40, 15-30).
+ Rada ds. Popierania Jedności Chrześcijan. Po ukazaniu się dokumentu
Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan pt. Pochodzenie Ducha
Świętego w Tradycji greckiej i łacińskiej z 8 września 1995 roku, nie jest już
możliwe jakiekolwiek wykluczanie schematu wschodniego. Nawet jeżeli
wielkie autorytety teologiczne kilkunastu stuleci schemat ten wykluczały,
teraz nie jest to już możliwe, gdyż taka postawa byłaby skierowana również
6
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
przeciwko nowemu etapowi Tradycji łacińskiej, wprost przeciwko Stolicy
Apostolskiej. Wnikliwość teologiczna ukazująca plusy i minusy każdego
schematu nie ma nic wspólnego z postawą polemiczną, wręcz odwrotnie, jest
wyrazem ekumenicznego otwarcia. T48 7
+ Rada Duchowa Rosselego, członkostwo Dee Johna. „W roku 1558 doszło
do spotkania Hannibala Rosselego ze znanym ze swych kabalistycznych i
hermetycznych zainteresowań Jonem Dee. John Dee został członkiem
Duchowej Rady Rosselego. Z filozoficznych i teologicznych rękopisów
Rosselego, po jego śmierci w roku 1593 miał korzystać jego następca w
Uniwersytecie Jagiellońskim i w szkole zakonnej, Andrzej Rochman. Zasłynął
on jako wytrawny znawca i niestrudzony propagator nauki Dunsa Szkota.
„należy przypuszczać, że to dzięki aktywności Rosselego i nauki Rochamna w
Uniwersytecie Jagiellońskim reforma Dobrocieskiego z roku 1603 zezwalała
na komentowanie tekstów Arystotelesa na wydziale sztuk nie tylko na sposób
tomistyczny, lecz także szkotystyczny” /J. Czerkawski, Humanizm i
scholastyka. Studia z dziejów kultury filozoficznej w Polsce w XVI i XVII
wieku, RWKUL, Lublin 1992, s. 102/. „Jakub Górski interesował się
pismami hermetycznymi na wiele lat przed przybyciem Rosselego do Polski.
Owocem tych zainteresowań był utwór polemiczny Mercusius sive de Trinitate
contra Gregorium Bresinensem. Poglądy na temat osoby i twórczości Hermesa
(Merkurego) przedstawił on na podstawie Wstępu M. Ficina do łacińskiej
edycji czternastu traktatów Corpus hermeticum. Różnica poglądów Górskiego
i Rosselego dotyczy przede wszystkim sprawy objawiania się Logosu. Rosseli
w znacznym stopniu zradykalizował poglądy Ficina na temat osoby i nauki
Trismegistosa. Czytając tekst Ficina uznał, że Trismegistos cały obszar
ludzkiej myśli traktował jako miejsce objawiania się Logosu i jako autor
pogański i starożytny, bo współczesny Mojżeszowi, znał już prawdę o
jedynym Bogu w trzech osobach. Tymczasem Górski, najprawdopodobniej
pod wpływem J. Levevre’a d’Etaplesa, poglądy Ficina znacznie złagodził, był
bardziej ostrożny” /Tamże, s. 103.
+ Rada Federacyjna Symboliczna kieruje Wielkim Wschodem Hiszpańskim.
Dnia 25 września 1924 roku w Brukseli wydano manifest na temat zaangażowania politycznego w Hiszpanii. Stwierdzono w nim, że Wielki Wschód
Hiszpański trwa od 1820 roku. Był on promotorem wszystkich ruchów
emancypacyjnych w Hiszpanii. Wielu członków wchodziło w skład różnych
rządów. Od roku 1899 Wielki Wschód Hiszpanii posiadał statuty prawnie
zatwierdzone w Rejestrze Stowarzyszeń, z modyfikacjami w latach
1907,1914,1917 i 1924. Posiadał też pełną osobowość prawną. W roku 1924
było 2.340 członków różnych lóż (E. Comin Colomer, La masoneria en España.
Apuntes para una interpretación masónica de la historia de la patria, Ed.
Nacional, Madrid 1944 s. 383). Osobowość prawna, zarówno osób jak i
różnych organizmów nie zmieniła się podczas transformacji w latach 1922 i
1923. Dnia 15 kwietnia 1924 Wielki Wschód Hiszpanii podpisał pakt o
współpracy z Najwyższą Radą Wielkiej Loży Hiszpanii. Dnia 2 czerwca 1924
wybrano Radę Federacyjną Symboliczną, która kieruje dziś życiem Wielkiego
Wschodu Hiszpańskiego (Tamże, 384). + Rada Najwyższa Wielkiej Loży
Hiszpanii. Dnia 25 września 1924 roku w Brukseli wydano manifest na temat
zaangażowania politycznego w Hiszpanii. Stwierdzono w nim, że Wielki Wschód
Hiszpański trwa od 1820 roku. Był on promotorem wszystkich ruchów
7
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
emancypacyjnych w Hiszpanii. Wielu członków wchodziło w skład różnych
rządów. Od roku 1899 Wielki Wschód Hiszpanii posiadał statuty prawnie
zatwierdzone w Rejestrze Stowarzyszeń, z modyfikacjami w latach
1907,1914,1917 i 1924. Posiadał też pełną osobowość prawną. W roku 1924
było 2.340 członków różnych lóż (E. Comin Colomer, La masoneria en España.
Apuntes para una interpretación masónica de la historia de la patria, Ed.
Nacional, Madrid 1944 s. 383). Osobowość prawna, zarówno osób jak i
różnych organizmów nie zmieniła się podczas transformacji w latach 1922 i
1923. Dnia 15 kwietnia 1924 Wielki Wschód Hiszpanii podpisał pakt o
współpracy z Najwyższą Radą Wielkiej Loży Hiszpanii. Dnia 2 czerwca 1924
wybrano Radę Federacyjną Symboliczną, która kieruje dziś życiem Wielkiego
Wschodu Hiszpańskiego (Tamże, 384).
+ Rada Federacyjna Symboliczna masonerii hiszpańskiej wieku XX lat 20.
Zjazd masonerii zorganizowany w r. 1922 polecił Wielkiemu Wschodowi
Hiszpanii utworzenie Wielkich Lóż Regionalnych, które powinny być podstawą
dla utworzenia na półwyspie Iberyjskim federacji niezależnych republik.
Jedność zapewnia Gran Consejo Federal Simbólico (Wielka Rada Federacyjna
Symboliczna) , której przewodniczy Martínez Barrios oraz Supremo Consejo del
grado 33 (Najwyższa Rada stopnia 33), której przewodzi Augusto Barcía. Pracę
nad dziełem rekonstrukcji miał prowadzić Manuel Portela Valladares, stopnia
33 z pomocą "braci" z Kataloni (E. Comin Colomer, Lo que España debe a la
masoneria, Editora Nacional, Madrid 1952, s. 90).
+ Rada Federacyjna Symboliczna masonerii hiszpańskiej. Aż do
proklamowania Republiki Wielka Rada Federacyjna Symboliczna miała
siedzibę w Sewilli. W sierpniu 1931 roku powróciła do swej oficjalnej
siedziby, do Madrytu (E. Comin Colomer, La masoneria en España. Apuntes
para una interpretación masónica de la historia de la patria, Ed. Nacional,
Madrid 1944 s. 380). W tym czasie nastroje prorepublikańskie narastały
nawet wśród konserwatywnych oficerów hiszpańskiej armii. Typowym
przykładem byli - należący do masonerii generałowie Queipo de Llano i
Cabanellas, którzy znani byli jako zdeklarowani zwolennicy Republiki
(Tamże, s. 391).
+ Rada Generalna Katalonii postanowiła urządzić pogrzeb laicki prezydentowi
Katalonii (Macía), który zmarł przyjąwszy ostatnie sakramenty. Republika
hiszpańska II roku 1933. Baskowie i Katalończycy. Dnia 22 grudnia Statut
dotyczący autonomii Kraju Basków został wręczony władzom państwowym
Hiszpanii. Generał Batet, szef wojsk Katalonii uznał za właściwe posiadanie
swoich bander przez ugrupowania polityczne, kulturalne i sportowe. Flagą
Katalonii ma być jednak flaga Hiszpanii. Dnia 25 grudnia zmarł Macía
przyjąwszy ostatnie sakramenty. Pomimo protestów Rada Generalna Katalonii
postanowiła urządzić pogrzeb laicki. Protesty rodziny zignorowano. Parlament
Katalonii dnia 31 grudnia wybrał nowego prezydenta Generalitet, lokalnego
rządu. Został nim Companys. Dnia 3 stycznia 1934 roku prezydent mianował
nowy rząd (J. Arrarás, Historia de la segunda república española, T. 2, wyd. 3
(wyd. 1 Madrid 1964), Editora Nacional, Madrid 1970, s. 268). Companys, syn
bogatego feudała stał się zwolennikiem rewolucji. Zasłynął jako obrońca
terrorystów. Był masonem, wstąpił do loży „Lealtad” 2 marca 1922 roku.
Dziewięć dni przed wyborami do samorządów gmin w kwietniu 1931 roku wraz
z Macía założył lewicową partię „Esquerra Republicana de Catalunya”. Dnia 14
8
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
kwietnia on to ogłaszał ustanowienie republiki, przemawiając a balkonu
ratusza w Barcelonie (Tamże, s. 269). Dnia 7 stycznia Marcelino Domingo
uznał za konieczne odzyskać władzę dla socjalistów, drogą legalną albo i
nielegalną. Azañia uznał, że trzeba znowu wyjść na ulice. Wybory do lokalnego
parlamentu 14 stycznia wygrała lewica. Nie pozwolono głosować kapłanom i
siostrom zakonnym. Obrzucano ich kamieniami. Wiele kart wyborczych
sfałszowano. Stosowano terror wobec sympatyków prawicy. Taki był zaczątek
rewolucji i wojny domowej w Katalonii (Tamże, s. 271). Dnia 8 lutego w mieście
Tetuan (Afryka Hiszpańska) masoneria postanowiła jednomyślnie włączyć się w
organizowany przez Stalina Zjednoczony Front Lewicowy dla zniszczenia
Frontu Prawicy. Postanowiono doprowadzić do rewolucji proletariackiej
kontrolowanej przez masonerię. List okólny „Soberano Consejo de Gobierno” z
26 kwietnia 1933 kierowany do lóż w Barcelonie zalecał już organizowanie
konferencji przeciwko „wojnie i faszyzmowi”. Tak więc już wtedy wszystkich
przeciwników rewolucji bolszewickiej postanowiono traktować jako faszystów.
+ Rada Indii podlegała królowi hiszpańskiemu bezpośrednio; zarządzająca
koloniami, które były częścią majątku króla, a nie posiadłością całego
narodu. Upadek gospodarczy Hiszpanii w wieku XVII spowodował, że na
początku stulecia rząd Filipa III przestał wypłacać pensje kolonialnej
administracji. Poniekąd zmusiło to urzędników Korony do nadużyć,
nielegalnych interesów, zmieniło ich w prowincjalnych kacyków. „Nic
dziwnego, ze kiedy nowe, humanitarne prawa dotarły z Hiszpanii do Nowego
Świata, lokalni urzędnicy zwyczajnie odłożyli je na półkę, uroczyście
oznajmiając: „Prawo się szanuje, ale nie przestrzega”. W ten sposób w
Ameryce Łacińskiej powstał głęboki rozdźwięk między istniejącym na piśmie
państwem prawa, uświęconym przez prawodawstwo królewskie, a później
przez republikańskie konstytucje, a państwem rzeczywistym, gnijącym za
fasadą ustaw, który od samego początku prowadził do demoralizacji i
podziałów. Trudno o bardziej majestatyczną fasadę niż wynikająca z naszych
tradycji i symetrycznego porządku rzymskiego prawa, która zarazem bardziej
podkreślałaby swą pionową strukturę. […] Na szczycie pionowej struktury
władzy w epoce kolonialnej stał, oczywiście, sam hiszpański król. Podlegała
mu rada Indii, bezpośrednio zarządzająca koloniami, które były częścią
majątku króla, a nie posiadłością całego narodu. Meksyk, Peru czy Chile były
królestwami należącymi do hiszpańskiego monarchy, nie do samych
Hiszpanów. Niżej znajdowała się Izba Handlowa w Sewilli, która skupiła i
zmonopolizowała indyjski handel. Upoważniona była, co bardzo istotne, do
przyjmowania amerykańskiego złota i srebra. Na samym dole, podległe
wysokim instancjom w Hiszpanii, znajdowały się lokalne władze dalekich
koloniach” /C. Fuentes, Pogrzebane zwierciadło, tłum. E. Klekot,
Wydawnictwo Opus, Łódź 1994, s. 125/. „Na pierwszym miejscu znajdował
się wicekról, potem szli naczelni dowódcy woskowi, wszyscy mianowani w
Hiszpanii, podobnie jak gubernatorzy, zarządcy prowincji i alkadowie.
Przygnieciona ciężarem tej struktury, na szarym końcu znajdowała się
gmina, na ogół bez powodzenia walcząca o zachowanie minimum swoich
praw” /Tamże, s. 126.
+ Rada kościelna w Spirze stała na czele Kościoła w Palatynacie od roku
1918, z której wyłoniono ścisły zarząd kościelny. „Luteranizm rozwijał się w
XVI w. w Palatynacie Reńskim. Wprawdzie w spirskim księstwie ostał się
9
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
katolicyzm, jednak miasto Spira przyjęło luteranizm; w pozostałych częściach
Palatynatu książęta nie przeciwstawiali się reformacji; Otton Henryk (155659) przeszedł na luteranizm, jego następca zaś Fryderyk III (1559-76) na
kalwinizm. Po 1620 Palatynat dostał się pod okupację Bawarii i częściowo
został zrekatolicyzowany. Filip Wilhelm, książę Neuburga, choć przeszedł na
katolicyzm (1685-90), wydał edykt tolerancyjny (1685), uznający w
Palatynacie 3 wyznania: katolicyzm, luteranizm i kalwinizm; formalnie edykt
tolerancyjny ogłosił w roku 1705 Karol Filip; taki stan trwał do połączenia
Palatynatu z Bawarią w czasach napoleońskich; w granicach Bawarii
znalazły się wówczas ziemie z ludnością protestancką, m.in. miasta:
Norymberga, Ratyzbona i Augsburg oraz część Szwabii i Frankonii.
Tolerancję wyznaniową przyjęto w konstytucji Bawarskiej w roku 1818. Król
był głową Kościoła protestanckiego, rządy zaś wewnętrzne sprawował w nim
Konsystorz Generalny w Monachium i podległe mu konsystorze terenowe w
Ansbach, Bayreuth i Spirze. Od roku 1810 do Bawarii należało Erlangen z
uniwersytetem
protestanckim;
racjonalizm
na
wydziale
teologii
protestanckiej (Christopher Friedrich Amnion, zm. 1850; Hermann
Olshausen, zm. 1839) ustąpił w 2. poł. XIX w. ortodoksji luterańskiej
(Theodor Kolde, zm. 1913, Theodor Zahn, zm. 1933). W 1818 nastąpiła unia
między luteranami a kalwinistami (przetrwała również po reorganizacji
Kościołów ewangelickich Bawarii po roku 1919). Kościół reformowany miał
synod od roku 1853; naczelną władzą Kościoła luterańskiego stał się synod
narodowy; w Palatynacie na czele Kościoła stała od roku 1918 rada kościelna
w Spirze, z której wyłoniono ścisły zarząd kościelny; stosunki między tymi
Kościołami a państwem regulowało porozumienie z roku 1924, wzorowane
na konkordacie. Z innych wyznań zalegalizowano w roku 1834 Kościół
prawosławny; mennonici i metodyści istnieli od roku 1885 na prawach
religijnych stowarzyszeń prywatnych; inne wolne związki wyznaniowe liczą
około 40 000 wyznawców i nie odgrywają większej roli” /Z. Zieliński,
Bawaria, I. Kościół katolicki, II. Wspólnoty chrześcijańskie, w: Encyklopedia
katolicka, T. II, red. F. Gryglewicz, R. Łukaszyk, Z. Sułowski, Lublin 1985,
113-118, k. 118.
+ Rada Kościołów Chrystusa Krajowa USA wieku XX Przekład Biblii usuwa
wszelkie odniesienia do Boga, które sugerowałyby rodzaj męski, aby przyszłe
pokolenia nie musiały kłopotać się faktem, że Pan Bóg był kiedyś seksistą.
„Kolejnym wrogiem, jakiego zyskała ostatnio klasyka literatury, jest
feminizm. Prowadzona w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych walka z
elitaryzmem i rasizmem wywarła bezpośrednio niewielki wpływ na stosunek
studentów do książek. Demokratyzacja uniwersytetu przyczyniła się do
demontażu jego struktury i rozmycia jego celów, lecz aktywiści nie mieli
większych zastrzeżeń do klasyki, a nawet, wzorem swych mistrzów ze szkoły
frankfurckiej, lubili popisywać się swą zażyłością z kulturą wysoką. Już we
wcześniejszej fazie egalitaryzmu radykałowie rozprawili się z monarchizmem,
arystokratycznym i antydemokratycznym charakterem większości dzieł
literackich, toteż przestali zwracać uwagę na ich jawną zawartość polityczną.
Krytyka literacka skupiła się na sferze prywatnej, intymnej, na uczuciach,
myślach i stosunkach między bohaterami, natomiast fakt, że bohaterowie
wielu tekstów klasycznych byli żołnierzami i mężami stanu, stającymi przed
problemami rządzenia, składano na karb dawnych konwencji literackich. […]
10
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Co się tyczy rasizmu, nie odgrywał on w klasyce żadnej roli, przynajmniej w
formach, które dzisiaj znamy, toteż w zasadzie żadne wielkie dzieło literackie
nie uchodzi za rasistowskie. Z drugiej strony cała dotychczasowa literatura
jest „sexistowska” /A. Bloom, Umysł zamknięty. O tym, jak amerykańskie
szkolnictwo wyższe zawiodło demokrację i zubożyło dusze dzisiejszych
studentów, przekł. T. Bieroń, Zysk i S-ka, Poznań 1997, s. 74/. „Wzięły się
za to feministki. Najnowszy przekład Biblii – pod egidą Krajowej Rady
Kościołów Chrystusa – usuwa wszelkie odniesienia do Boga, które
sugerowałyby rodzaj męski, aby przyszłe pokolenia nie musiały kłopotać się
faktem, że Pan Bóg był kiedyś seksistą. […] książki analizowane są wyłącznie
pod kątem błędnego rozumienia natury kobiety i niesprawiedliwości, jak na
przestrzeni wieków spotykała słabszą płeć. […] Pod żadnym pozorem nie
wolno natomiast studentowi czy studentce zapałać sympatią do dawnych
obyczajów i uczynić z nich wzorce dla siebie. Cały ten wysiłek jest jednak
niepotrzebny: studenci tak czy owak nie potrafią sobie wyobrazić, aby dawna
literatura mogła ich czegokolwiek nauczyć w sferze stosunków między
ludźmi, pozostają więc nań obojętni. […] Dlaczego ktokolwiek miałby mieć
bohaterów? Każdy powinien być sobą. A nie przykrawać się do cudzego
szablonu. Wspiera ich w tym przekonaniu ideologia samoafirmacji: zerwania
z kultem bohaterów jest oznaką dojrzałości. Ustanawiają dla siebie własne
wartości” /Tamże, s. 75.
+ Rada Królewska Henryka VIII sekretarzem był William Cecil, lepiej znany w
historii jako lord Burghley. „Cromwell był doradcą kardynała Tomasza
Wolseya, kanclerza królewskiego Anglii. Pod wpływem Cromwella Henryk VIII
zagarnął ziemie klasztorne i dobra kościelne, aby w ten sposób nagiąć wolę
papieską do swojej własnej i by papiestwo uznało pretensje Henryka do
zwierzchności nad Kościołem w Anglii” /H. Belloc, How the Reformation
Happened, Rockford, III-: Tan Books and Publishers Inc., 1975, s. 74-83,
118-125/. Głównym motywem tych działań nie było wcale uzyskanie
unieważnienia ślubu, lecz raczej jak najpełniejsza sakwa Anglii: ziemie i
dochody kościelne. „Henryk zdawał się wyczekiwać ekskomuniki.
Opowiedział się parlament i proklamował Henryka zwierzchnim władcą
Kościoła w Anglii. To pozwoliło mu na dokonanie skoku na kasę, jakiego
wcześniej nie było. Henryk wyprzedawać zaczął ziemie klasztorne. Nawet
dziesięcinę i inne datki pokierował do własnego skarbca. Przy tych wpływach
nie potrzebował już nowych podatków” /Ch. Adams, For Good and Evil: The
Impact of Taxes on the Course of Cwilization, London, New York, and
Lanham, Maryland: Madison Books 1993, s. 242/. William Cecil, lepiej
znany w historii jako lord Burghley, doszedł do potęgi po tym, jak został
sekretarzem u „protektora” Somerseta, który był wujem i opiekunem
nieletniego księcia Edwarda VI – syna Henryka VIII i następcy tronu. Cecil
był sekretarzem Somerseta i równocześnie, do czego doszedł na drodze
intryg, sekretarzem Rady Królewskiej. W ten sposób wtajemniczony był on
we wszelkie tajemnice państwowe w czasie, kiedy korona angielska uległa
niebezpiecznemu osłabieniu. Wraz z synem Robertem (lordem Salisbury)
utwierdził panów w posiadaniu skonfiskowanej własności kościelnej
promując w Anglii kalwinizm, co jeszcze bardziej osłabiło siły angielskiego
kleru, oraz lansując jako część polityki zagranicznej zerwanie Anglii z
Hiszpanią” P. A. Redpath, Odyseja mądrości. Od filozofii do transcendentalnej
11
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
sofistyki, (Wisdom's Odyssey. From Philosophy to Transcendental Sophistry,
Copyright by Editions Rodopi B. V., Amsterdam-Atlanta, 1997), Lublin 2003,
s. 227.
+ Rada Królewska Karola V złożona była również z teologów. Luteranie nie
znali większości teologów hiszpańskich, zwłaszcza biblistów, znali jedynie
dzieła należące do nurtu scholastyki i utożsamiali je z całością teologii
hiszpańskiej wieku XVI. Martín Martínez Cantalapiedra, który był oskarżany
przez hiszpańskich scholastyków za ignorowanie scholastyki, ujął się za
teologią hiszpańską, broniąc jej przed niesłusznymi zarzutami protestantów.
W tej sytuacji Inkwizycja uznała zarzuty wobec niego za niesłuszne i zaleciła
mu jedynie, by cenił Wulgatę, świętych o raz teologię scholastyczną /M.
Andrés, La teología en el siglo XVI (1470-1580), w: Historia de la Teología
Española, t. 1: Desde sus orígenes hasta fines del siglo XVI, M. Andrés
Martinez (red.), Fundación Universitaria Española: Seminario Suarez,
Madrid 1983, 579-735 (r. VII), s. 594. Teologowie studiujący zagadnienie
istoty i korzeni człowieka, szukali najpewniejszej drogi prowadzącej do celu,
którym jest zjednoczenie z Bogiem. Dlatego św. Teresa Wielka zalecała, aby
spowiednikami sióstr karmelitanek byli ludzie wysoko wykształceni. Prestiż
teologów w Radzie Królewskiej był tak wielki, że cesarz Karol V radził się
profesorów teologii i prawa, gdy miał podjąć decyzję o dalszym pobycie i
działalności Hiszpanów w Ameryce. Słynne są obrady w Valladolid w latach
1550-1551. Tematem ogólnym była kwestia, czy istnieją wojny sprawiedliwe i
jakie czynniki mogłyby je ewentualnie usprawiedliwić. Przeanalizowano
wszelkie niesprawiedliwości dokonane w Ameryce Tamże, s. 596. Hiszpania
wieku XVI znała wszelkie dziedziny Renesansu. Zwolennicy nowych nauk
dzielili się na dwie grupy: „sofiści” i ich przeciwnicy. Sofiści zajmowali się
fizyką i matematyką, których nie rozumieli. Atakował ich Ostro m.in.
Melchior Cano /Tamże, s. 596/. Renesans hiszpański obejmował przede
wszystkim takie dziedziny, jak: literatura, filozofia, teologia, prawo
kanoniczne i cywilne, mistykę i sztukę. Humanistów popierał król Filip II,
uczeń matematyka Siliceo. W roku 1582 król założył w Madrycie akademię
matematyczną, którą kierował Herrera, architekt Eskorialu. W teologii
triumfował skotyzm, natomiast tomizm był systematycznie wypychany przez
nominalizm. Mimo to, pod koniec XVI wieku tomizm w Hiszpanii był jeszcze
silny, rozwijali go: szkoła dominikanów San Sebastian w Salamance, jezuici i
augustianie Tamże, s. 598. Założycielem szkoły w Salamance był Francisco
Vitoria (1492-1546). Podstawy szkoły położył w wieku XV El Tostado. Z
punktu widzenia idei założenia szkoły, pierwszeństwo ma Pedro Martínez de
Osma, a z punktu widzenia metodologicznego Diego de Deza i Matías de Paz.
Ostateczną formę nadał de Vitoria oraz de Soto. Później metodologicznie
umocnili szkołę Melchior Cano i Carranza. Metoda pedagogiczna Franciszka
de Vitoria, ulepszona przez jego uczniów była przez nich rozpowszechniana
na innych uniwersytetach w Europie w Ameryce Tamże, s. 598.
+ Rada królewska Polska wieku XV: Kościół. „Na czele państwa stała rada
królewska (z czasem senat): biskupi, wojewodowie, kasztelani. Dwuizbowy
parlament ukształtował się w końcu XV wieku. […] Mieszczan i chłopów
ciągle studiowało więcej niż szlachty” /Cz. S. Bartnik, Fenomen Europy,
Lublin 1998, s. 144/. „Ciągle jeszcze państwo polskie nie było
scentralizowane do końca. Zwornikiem był tylko panujący, a głębiej – Kościół
12
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
katolicki. Pojawiały się rozmaite konflikty między Wielkopolską a
Małopolską, z przewagą jednak wpływów tej drugiej. Małopolska miała
politykę otwarcia na wschód, Wielkopolska – na zachód (odzyskanie Śląska,
Pomorza, wykup Nowej Marchii). […] Polska miała także swoją historię
Kościoła, czyli historię zbawienia. Kościół jest w tym czasie w rozkwicie.
Panuje w życiu prywatnym i publicznym. Jest to historia zdecydowanie inna
niż na zachodzie. U nas nie zachodzi konieczność tak głębokich reform.
Wpływy zachodnie widoczne są przede wszystkim w tarciach między szlachtą
a klerem, zwłaszcza w sprawie dziesięcin: 1401, 1404, 1406. Ponadto na
Uniwersytecie Krakowskim rozwinął się zachodni koncyliaryzm. W czasie
wielkiej schizmy jednak Polska opowiadała się za prawowitymi papieżami
rzymskimi aż do r. 1409 do soboru w Pizie, kiedy coraz więcej osobistości
polskich zaczęło się opowiadać za obediencją Aleksandra V. Były wszakże i
wpływy bizantyjskie. Uwidaczniały się one choćby w tym, że Jagiełło był nie
tylko królem państwa, ale i apostołem wiary. Kościół Polski miał ducha
misyjnego” /Tamże, s. 145.
+ Rada Królewska wydawała polecenia urzędnikom królewskim w Ameryce
Łacińskiej wieku XVI. Wicekról Peru Francisco de Toledo objął rządy 19
marca 1569 roku. Starał się realizować postanowienia rady królewskiej z
roku 1568. Jednym z ważniejszych posunięć było doprowadzenie do III
synodu w Limie (1583), ale zmarł przed jego zwołaniem. Podobnie było z
biskupem ordynariuszem, którym był długie lata Hieronim de Lyosa. Zmarł
on 26 października 1576. Zwołał go Toribio de Mongrovejo w roku 1581, ale
nie uczestniczył w jego otwarciu, gdyż w tym samym roku wyjechał do
Hiszpanii. Uroczysta inauguracja miała miejsce w roku 1582. Nowym
biskupem Limy został Don Martín Enriquez de Almanta, który wcześniej był
biskupem Meksyku. Zakończenie synodu nastąpiło w roku 1583. Metropolia
podzielona była wtedy na siedem diecezji: Lima (La Imperial), Quito, Cuzco,
Santiago de Chile, Tucumán, La Plata i Río de La Plata. Sesje synodu trwały
od 15 sierpnia 1582 do 18 października 1583 /P. Tineo, Pastoral
sacramental en el III Concilio Limense (sacramentos de iniciación), w: Actas
del VII simposio de teología histórica (28-30 abril 1992), Valencia 1993, 171191, s. 180/. Król Filip II nakazał, by w każdym kościele, również w parafii
indiańskiej było tabernakulum, w którym był przechowywany Najświętszy
Sakrament, dla chorych i umierających. Zanoszenie komunii świętej do
domu chorego miało być uroczyste: krzyż, świece, dzwonek /Tamże, s. 190/.
Wszyscy spotkani po drodze powinni się włączyć do procesji. Msza święta
powinna być sprawowana tylko w świątyni, a nie w domach prywatnych
/Tamże, s. 191.
+ Rada lóż masońskich w Hiszpanii na początku wieku XX. Zjazd masonerii
zorganizowany w r. 1922 polecił Wielkiemu Wschodowi Hiszpanii utworzenie
Wielkich Lóż Regionalnych, które powinny być podstawą dla utworzenia na
półwyspie Iberyjskim federacji niezależnych republik. Jedność zapewnia Gran
Consejo Federal Simbólico (Wielka Rada Federacyjna Symboliczna) , której
przewodniczy Martínez Barrios oraz Supremo Consejo del grado 33 (Najwyższa
Rada stopnia 33), której przewodzi Augusto Barcía. Pracę nad dziełem
rekonstrukcji miał prowadzić Manuel Portela Valladares, stopnia 33 z pomocą
"braci" z Kataloni (E. Comin Colomer, Lo que España debe a la masoneria,
Editora Nacional, Madrid 1952, s. 90).
13
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
+ Rada mędrca jak żywe źródło. „Synu zgrzeszyłeś? Nie czyń tego więcej i za
poprzednie swe grzechy proś o przebaczenie! Uciekaj od grzechu jak od węża,
jeśli się bowiem zbliżysz, ukąsi cię: jego zęby to zęby lwa, co porywają życie
ludzkie. Każde przekroczenie Prawa jest jak miecz obosieczny, a na ranę
przez nie zadaną nie ma lekarstwa. Gwałt i przemoc pustoszą bogate
posiadłości, tak też mieszkanie wyniosłego będzie zrujnowane. Prośba z ust
ubogiego dociera do uszu Pana, a sąd Jego prędko przychodzi. Kto
nienawidzi upomnienia, idzie śladem grzesznika, ale kto Pana się boi, z serca
się nawróci. Daleko znany jest mocny w języku, ale rozumny wie, kiedy on
się potknął. Kto buduje dom za cudze pieniądze, podobny jest do
gromadzącego kamienie na własny grobowiec. Stos paździerzy –
zgromadzenie bezbożnych, a ich wspólny koniec – płomień ognia. Droga
grzeszników gładka, bez kamieni, lecz u jej końca – przepaść Szeolu. Kto
zachowuje Prawo, panuje nad swymi myślami, uwieńczeniem zaś bojaźni
Pańskiej jest mądrość. Nie może zdobyć wykształcenia ten, komu brak
zdolności, ale jest zdolność, która przymnaża goryczy. Wiedza mędrca jak
potop rozlewać się będzie, a rada jego jak żywe źródło. Jak naczynie
stłuczone jest wnętrze głupiego: nie zatrzyma żadnej wiedzy. Jeśli rozumny
człowiek usłyszy słowo mądre, pochwali je i dorzuci doń swoje; gdy głupi
posłyszy, nie spodoba mu się i odrzuci je za plecy. Wyjaśnienia głupiego są
jak toboły w drodze, na wargach zaś mądrego znajdzie się wdzięk. Usta
roztropnego będą poszukiwane na zgromadzeniu, a mowy jego będą
rozważane w sercu. Jak dom zniszczony, tak mądrość głupiego, a wiedza
nierozumnego to słowa nieskładne. Nauka dla nierozumnego to pęta na nogi
i jakby więzy na prawej ręce. Głupi przy śmiechu podnosi swój głos,
natomiast człowiek mądry ledwie trochę się uśmiechnie. Nauka dla
rozumnego jest jak ozdoba złota i jak bransoleta na prawym ramieniu. Noga
głupiego jest skora, by wejść do domu, człowiek z ogładą, przeciwnie,
krępować się będzie. Nierozumny przez drzwi zagląda do wnętrza, natomiast
mąż dobrze wychowany stać będzie na zewnątrz. Jest brakiem wychowania
podsłuchiwać pod drzwiami, człowieka rozumnego zaś okrywałoby to hańbą.
Wargi głupich obficie wylewać będą głupstwa, słowa zaś mądrych odważone
będą na wadze. Na ustach głupich jest ich serce, w sercu mądrych są ich
usta. Bezbożny, kiedy przeklina swego przeciwnika, przeklina siebie samego.
Potwarca ubliża sobie samemu i znienawidzą go sąsiedzi” (Syr 21, 1-28).
+ Rada miejska w Barcelonie opanowana przez partię Esquerra Republicana.
Wybory do rad narodowych 12 kwietnia 1931 roku stały się okazją do
wystąpień w całej Katalonii. Tak jak w innych miastach, tak również i w
Barcelonie tłumy na ulicach świętowały burzliwie zwycięstwo, zanim jeszcze
oficjalnie ogłoszono wynik wyborów. Entuzjazm i nienawiść miały tutaj
wyraźne zabarwienie lokalne. Kwestia króla i monarchii dla tłumu nie istniała.
Wznoszono okrzyki popierające lidera lewicowców - Maciá i domagające się
śmierci lidera katalońskiej prawicy - Cambó. Partia zwana Esquerra
Republicana osiągnęła zwycięstwo w wyborach do miejskiej rady w Barcelonie.
Natomiast Acció Catalana, partia katalońskich republikanów, kierowana przez
zespół intelektualistów, była pokonana na całej linii. Esquerra była partią
nową. Powstała ona dopiero w marcu 1931 roku, jako konsekwencja zebrania
kierujących różnymi ugrupowaniami katalońskich republikanów, które
połączyły się w jeden blok wyborczy. Tłumom przewodniczył Francisco Macía,
14
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
radykalny zwolennik separacji Katalonii, posiadający długą historię
zaangażowania w spiski i rozruchy polityczne. Reprezentował postawę skrajnej
nienawiści wobec Hiszpanii (J. Arrarás, Historia de la Segunda República
Española, T. I, wyd. 5, Editora Nacional, Madrid 1970, s. 70) .
+ Rada ministrów Republiki hiszpańskiej II 19 stycznia 1932 postanowiła
zawiesić działalność katolickiego dziennika „El Debate”. 24 stycznia gazeta
rządowa „Gaceta” zamieściła dekret rozwiązujący Towarzystwo Jezusowe.
Członkowie tego zgromadzenia zakonnego nie mieli prawa mieszkać w swoich
zakonnych domach. Majątek zakonu przechodził na własność skarbu państwa.
Bezskuteczna była ingerencja przełożonych zakonu uczyniona 13 stycznia (J.
Arrarás, Historia de la Segunda República Española, t. 1, wyd. 5, Editora
Nacional, Madrid 1970, s. 315). Skierowana przez nich do rządu deklaracja
stwierdzała, że zgodnie z paragrafem 4 artykułu 26 konstytucji oddzielne domy
i wspólnoty tego zakonu posiadają takie same prawa, jakie gwarantuje
konstytucja innym zgromadzeniom zakonnym w Hiszpanii (Tamże, s. 316).
Zaprotestowano przeciw oskarżeniom kierowanym w ich stronę przez ich
wrogów. Następnego dnia po publikacji dekretu, ojciec święty Pius XI, w mowie
ogłaszającej cnoty czcigodnego sługi bożego Wincentego Palottiego, wyraził swój
smutek z powodu wiadomości o rozwiązaniu w Hiszpanii Towarzystwa
Jezusowego. Nazywał ich „męczennikami wikariusza Chrystusowego”.
Nuncjusz Jego Świątobliwości przy rządzie hiszpańskim złożył 27 stycznia
energiczny protest. W nocie wyjaśniono, że czwarty ślub składany przez księży
jezuitów nie jest sprzeczny z obywatelskim posłuszeństwem swojej ojczyźnie,
lecz jest tylko mocniejszym zaakcentowaniem ślubów składanych w każdym
innym zakonie (J. Arrarás, Historia de la Segunda República Española, t. 1,
wyd. 5, Editora Nacional, Madrid 1970, s. 318). Czwarty ślub dotyczy tylko
umacniania wiary poprzez misję, którą zleca im ojciec święty. W niczym nie
sprzeciwia się to posłuszeństwu wobec rządu kraju, którego jezuita jest
obywatelem. Papież nie sprawuje w tym kontekście władzy politycznej. Dlatego
nie ma miejsca na oddanie się do dyspozycji wobec „innego autorytetu, różnego
od legalnego autorytetu państwa”. Państwo nie ingeruje w dziedzinę wiary a
papież nie wchodzi na teren władzy państwowej danego kraju. Ponadto dekret
rządowy jest sprzeczny z obietnicami danymi przez rząd republiki 15 kwietnia
1931 roku nuncjuszowi, odnośnie bezpieczeństwa Kościoła w Hiszpanii.
Pomimo tego w nocie skierowanej teraz do rządu nuncjusz zapewnił o
wypełnianiu przez stolicę apostolską właściwych jej zobowiązań wobec rządu
republiki Tamże, s. 318.
+ Rada ministrów Republiki hiszpańskiej II roku 1934 odrzuciła prawo
reformy rolnej dnia 26 czerwca. Katalonia w czerwcu 1934 roku
przygotowywała się do obrony. Przemieniała się w „niezwyciężoną twierdzę”.
Tymczasem Azaña głosił, że Katalonia nie protestuje przeciwko Hiszpanii, nie
separuje się moralnie ani materialnie. Protestuje ponieważ chce wypełnić
republikański obowiązek, protestuje przeciwko polityce obecnego rządu.
Zapomniał, że w sierpniu 1932 roku zamknął w więzieniu wojskowych,
którzy w zorganizowany sposób protestowali przeciwko ówczesnemu rządowi
i chcieli go zmienić na inny, pozostając wierni republice. Tu chodziło o coś
więcej, o oderwanie się całej Katalonii a nie tylko o zmianę rządu. Azaña
uważał Katalonię za ostatni bastion republiki, uważał, że teraz cały kraj jest
poza republiką a tylko Katalonia jest jej wierna. Tylko rząd kataloński jest
15
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
wierny republice (J. Arrarás, Historia de la segunda república española, T. 2,
wyd. 3 (wyd. 1 Madrid 1964), Editora Nacional, Madrid 1970, s. 378). Wbrew
faktom, w sam raz dokładnie było odwrotnie. W roku 1936 znowu zmieni
zdanie. Wspólne i niezmienne jest przekonanie Azanii, że republika to lewica,
natomiast prawica jest z istoty sprzeczna z republiką. Socjaliści i
republikanie chcieli wykorzystać okazję do zniszczenia premiera Sampera i
do rozwiązania parlamentu. Większość parlamentarna opierała się temu
zdecydowanie. Rada ministrów 26 czerwca odrzuciła prawo reformy rolnej
ogłoszone przez kataloński sejm 12 czerwca. Rząd Republiki opowiedział się
w ten sposób wyraźnie za werdyktem Trybunału Gwarancji Konstytucyjnych.
Polecono opracowani nowego prawa, zgodnego z hiszpańską konstytucją.
Orzeczenie wywołało zdumienie Katalończyków. Azaña zakwalifikował
orzeczenie rządu jako „prawdziwy zamach stanu” /Tamże, s. 379/. Myślał
zapewne, że w ten sposób rząd państwa hiszpańskiego chciał stać się
jednocześnie rządem prowincji (Katalonii) stanowiącej część struktury
państwa. Takich zamiarów nie było a rząd państwa ma prawo zmieniać
decyzje władz lokalnych, gdy te nie są zgodne z konstytucją. Po stronie
Katalończyków byli socjaliści. Uważali oni, że rząd powinien uznać
postanowienie katalońskiego parlamentu. Calvo Sotelo oskarżył socjalistę
Prieto, że namawiał pewnego kapitana sił rządowych do przejścia na stronę
armii katalońskiej. Kapitan ten został więc przeniesiony z garnizonu
barcelońskiego do Madrytu. Rząd republiki planował postawić generała
Franco na czele garnizonu armii hiszpańskiej na terenie Katalonii /Tamże, s.
380.
+ Rada ministrów rządu hispańskiego dnia 13 kwietnia 1931 roku. Nocą z
niedzieli na poniedziałek generał Berenguer przyjął dyrektora generalnego do
spraw bezpieczeństwa. Był nim generał Mola, który obawiał się, że wybory
mogą stać się okazją do wszczęcia rozruchów (D. Berenguer, De la Dictatura a
la Rapública, Ed. Plus Ultra, Madrid 1946 s.357). Rada ministrów zebrała się,
zgodnie z wcześniejszym ustaleniem, o piątej po południu. Ministrowie, przejęci
ciężarem odpowiedzialności, sprawiali wrażenie ludzi roztargnionych,
zwyciężonych przez fatum. Minister spraw wewnętrznych poinformował
zebranych, że republikanie zwyciężyli w trzydziestu pięciu stolicach regionów i
w większości z nich powstał niebezpieczny ferment wywołany euforią zwycięstwa. W Madrycie natomiast, Komitet reublikanów i socjalistów ogłosił manifest degradujący obecny rząd (J. Arrarás, Historia de la Segunda República
Española, T. I, wyd. 5, Editora Nacional, Madrid 1970 s. 19).
+ Rada ministrów rządu Republiki hiszpańskiej II roku 1932, Prieto w imieniu
swoim oraz socjalistów wypowiedział się za ułaskawieniem generała Sanjurjo.
Podobnie uczynili Domingo i Albornoz. Casares głosował za wykonaniem
wyroku. Wszyscy pozostali głosowali za ułaskawieniem. Casares uważał, że
ułaskawienie zachęci następnych konspiratorów. Azaña łączył ułaskawienie ze
sprawą oskarżonych z Castilblanco. W razie wykonania wyroku na generale
Sanjurjo, również oni musieliby ponieść tę samą karę. Ułaskawienie generała
oznaczało ułaskawienie dla winnych z Castilblanco. Premier nie chciał zbyt
wielu trupów na drodze republiki. Był zdania, że wystarczy zdyskredytować
przewrót jako bezsensowny, naiwny, szkodliwy i przede wszystkim bez szans
na powodzenie, aby zniechęcić następców. Nie chciał pojawienia się
męczennika w walce z republiką. Za takiego generał Sanjurjo byłby uznany
16
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
przez społeczeństwo z powodu jego odwagi, heroizmu, godnego i honorowego
postępowania.
Wykonanie
kary
śmierci
to
umocnienie
nurtu
antyrepublikańskiego. Monarchia popełniła wielki błąd wykonując wyrok na
rebeliantach z Jaca w grudniu 1930 roku. Wpłynęło to w wielkim stopniu
przyspieszeniu upadku monarchii. Lepszym dla republiki, odstręczającym
znakiem, jest Sanjurjo żywy, przegrany, niż Sanjurjo martwy w chwale
męczeństwa (J. Arrarás, Historia de la Segunda República Española, T. 1, wyd.
5, Editora Nacional, Madrid 1970, s. 535). Komuniści i anarchiści,
niezadowoleni z postanowienia rządu, wzniecili strajki i rozruchy w wielu
prowincjach. O godzinie dziewiątej trzydzieści wysłannicy sądu przybyli do
więzienia wojskowego po to, by oznajmić generałowi Sanjurjo ułaskawienie.
Przebywał właśnie w towarzystwie małżonki i swego syna. Wiadomość
spowodowała radość u wszystkich. Najmniej poruszony był sam generał.
Zaakceptował on wyrok śmierci nie tylko ze stoickim spokojem, ale również bez
przejmowania się, prawie z całkowitą obojętnością. W końcu, po tylu
niepokojach, mógł zasnąć spokojnie (Tamże, s. 538). Przed udaniem się na
spoczynek zagrał jeszcze w karty z współwięźniami. Nie spał długo. O godzinie
trzeciej nad ranem przybył dyrektor więzienia informując o natychmiastowym
wyjeździe w inne miejsce. Nieudany przewrót był dla rządu okazją do
przeprowadzenie czystek. Represje miały być surowe i pouczające, Rząd
intensywnie rozpoczął realizację obiecywanego programu rewolucyjnego.
Postanowiono pozbawić majątków uczestników przewrotu oraz wielkich
latyfundystów (Tamże, s. 541). Aresztowano wielu niewinnych ludzi, którzy
nie mieli nic wspólnego z przewrotem. Silny atak skierowano na katolicki
ruch Acción Popular. Partia ta konsekwentnie realizowała zasadę
postępowania w ramach prawa i nie podejmowania jakichkolwiek działań
zbrojnych. Partia protestowała przeciwko łamaniu podstawowych praw
obywatelskich, takich jak wolność stowarzyszania się, wolność zebrań,
wolność propagandy ustnej i pisanej. Przewodniczący partii – Gil Robles
skierował do rządu protest mówiąc, że w obliczu niemożności działania
legalnego ludzie decydują się na działania poza prawem (Tamże, s. 545.
+ Rada ministrów uzgodniła formułę pokoju religijnego. Zostało to
zignorowane. Artykuł 26 nowej konstytucji czytany był dnia 7 października
1931 roku. Sformułowanie tego artykułu dawało do zrozumienia, że rewolucja
doszła do długo oczekiwanego momentu otwartej walki z Kościołem. Zamora
stwierdził, że w powstałej sytuacji niemożliwy był jakikolwiek opór (Alcalá
Zamora, Régimen político de convivencia en España. Lo que no debe ser y lo que
debe ser, Ed. Claridad, Buenos Aires 1945, s. 62). Nic nie znaczyło to, że kilka
dni wcześniej na zebraniu rady ministrów „uzgodniono formułę pokoju
religijnego, zgody” i stwierdzono „pełną wolność sumienia i kultów”. Tak
gwałtowną zmianę opinii i postaw Zamora wiązał z postawą masonerii, która
„uniemożliwiła wszelką zgodę i sprzeciwiła się pokojowi religijnemu”. Podobnie
artykuł 3 o nieistnieniu religii państwowej skierowany był przeciwko
Kościołowi Katolickiemu. Obrady nad tym artykułem rozpoczął dnia 8
października minister sprawiedliwości, Fernando de los Ríos. Oddzielenie
Kościoła od państwa spowoduje osłabienie ekonomiczne Kościoła, przede
wszystkim jednak spowoduje jego umocnienie duchowe. Minister stwierdził, że
tego umocnienia się nie boi, lecz przeciwnie, pragnie go (J. Arrarás, Historia de
la Segunda República Española, T. I, wyd. 5, Editora Nacional, Madrid 1970,
17
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
s. 194). W ten sposób dana zostanie wolność do wewnętrznego umocnienia. Nie
wolno zapominać, że wśród zgromadzeń zakonnych znajdują się Siostry
Miłosierdzia oraz Bracia św. Jana Bożego z ich świadectwem wyrzeczenia się
dla niesienia pomocy potrzebującym i chorym.
+ Rada ministrów w pałacu prezydenckim Dnia 13 kwietnia 1931 wczesnym
rankiem hrabia de Romanones udał się do królewskiego pałacu. Po rozmowie z
nim król przyjął na rozmowę na osobności jeszcze innych ministrów (Prieto i
Aznar). Król postanowił zwołać radę ministrów o piątej po południu, w pałacu
prezydenckim. W tym samym momencie, w gmachu ministerstwa spraw
zagranicznych ministrowie radzili nad wyjściem z tak trudnej sytuacji (J.
Arrarás, Historia de la Segunda República Española, T. I, wyd. 5, Editora
Nacional, Madrid 1970 s. 17).
+ Rada Mnisza sprawuje zarząd bieżący Świętą Górą Athos – Święty Kinot –
obierany z przedstawicieli wszystkich klasztorów. „Athos / Góra w Grecji
niedaleko Salonik. Od X w. ośrodek monastycyzmu i myśli teologicznej,
liczne cerkwie i klasztory – ławry różnych narodów prawosławnych, bogate
we freski, mozaiki, księgozbiory. Miejsce nieustannej modlitwy i
pielgrzymowania całego świata prawosławnego. Według tradycji w to miejsce
burza przygnała okręt z Matką Boską; Przeczysta zeszła na ląd i pobłogosławiła Athos. W zorganizowanych tam klasztorach nie wybierano opatówihumenów – ich duchową Ihumenią, Matką Przełożoną jest Matka Boska.
Bieżący zarząd Świętą Górą sprawuje Rada Mnisza – Święty Kinot – obierany
z przedstawicieli wszystkich klasztorów. Święta Góra Athos, podobnie jak w
przypadku ołtarza cerkiewnego, dostępna jest tylko dla mężczyzn. Przeczysta
Dziewica Maryja, uosabiająca wszystkie niewiasty, obdarzana pośród prawosławnych szczególnie wielkim kultem jako Boża Rodzicielka, zajmuje w
stanie zakonnym szczególne miejsce na Athosie i w innych klasztorach.
Jedna z ikon Athosu przedstawia stan monastyczny pod postacią ukrzyżowanego mnicha, która jest symbolem Krzyża i nieustannej modlitwy (Śpijcie,
mówią na Athosie mnisi, my się modlimy za cały świat)” /Sz. Romańczuk,
Афон, w: A. Lazari (red), Mentalność rosyjska. Słownik, Wyd. Śląsk, Katowice
1995, s. 9.
+ Rada Najwyższa masonerii hiszpańskiej w roku 1927 wygłasza pogląd, że
masoneria zdobyła już pozycję umożliwiającą tworzenie rewolucji. Podczas
Dyktatury znalazła dla siebie sprzyjające warunki, a mimo to uczestniczyła
aktywnie w przygotowaniu zamachu stanu, planowanego na 13 wrzesień
1928. Policja uniemożliwiła ich zamiary. Wielki Wschód w Madrycie i Wielka
Loża w Barcelonie ucierpiały wtedy w wyniku aresztowania dość znacznej
liczby "braci". Rząd jednak szybko polecił uwolnić aresztowanych (E. Comin
Colomer, Lo que España debe a la masoneria, Editora Nacional, Madrid 1952,
s. 92).
+ Rada Naukowa Episkopatu Polski Aprobata władz kościelnych na
stanowisko docenta dla wydziałów teologii, prawa kanonicznego i filozofii (od
1974 Rady Naukowej Episkopatu Polski, a od 1980 również nihil obstat
Stolicy Apostolskiej). „Docent (łac. docens nauczający), stanowisko lub
stopień naukowy samodzielnego pracownika nauki w określonej specjalności
w wielu krajach (m.in. w Austrii, Czechosłowacji, NRD, Polsce, RFN) na
wyższych uczelniach lub w innych instytucjach nauki, nadawane w zasadzie
po przeprowadzeniu przewodu habilitacyjnego; przyjęty także w kościelnych
18
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
szkołach wyższych i instytutach naukowych tych samych krajów. Tytuł
docenta związany ze stanowiskiem był początkowo stopniem naukowym
nadawanym po habilitacji; w zachodniej europie krajach języka niemieckiego
istnieją docenci prywatni, nie mający stanowiska na wyższej uczelni, choć
mogą w określonym przez nią czasie prowadzić wykłady publiczne, oraz
docenci etatowi, związani stałym kontraktem służbowym z uczelnią lub
instytutem naukowym; we Francji i Belgii temu tytułowi odpowiada w
przybliżeniu tytuł agrégé, nadawany w wyniku egzaminów konkursowych
kandydatom na nauczycieli liceów oraz na profesorów i wykładowców
niektórych wydziałów szkół wyższych; w Polsce na stanowisku docenta może
być zatrudniona również osoba mająca naukowy stopień doktora oraz
wymagany dorobek naukowy związany z pracą w szkole wyższej lub innymi
instytucji naukowych (przed 1968 tzw. etatowy docent), a także wykładowca
bez stopnia doktora czy magistra (zwłaszcza w wyższych szkołach
artystycznych). Stanowisko docenta wymaga decyzji centralnych władz
państwowych, (w Polsce Ministra Nauki, Szkolnictwa Wyższego i Techniki)
przez powołanie nań kandydatów w uczelniach i naukowych instytutach
państwowych, a przez zatwierdzenie uchwały senatu akademickiego o tymże
powołaniu w uczelniach kościelnych o prawach państwowych; natomiast w
uczelniach państwowych o charakterze kościelnym (w Polsce w Akademii
Teologii Katolickiej) i w uczelniach kościelnych z prawami państw, (w Polsce
na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim) ponadto aprobaty władz kościelnych
dla wydziałów teologii, prawa kanonicznego i filozofii (od 1974 Rady
Naukowej Episkopatu Polski, a od 1980 również nihil obstat Stolicy
Apostolskiej); w wyższych uczelniach kościelnych (papieskie uniwersytety,
papieskie wydziały) bez praw państwowych wymaga się powołania przez
Kongregację do Spraw Nauki i Wychowania Katolickiego lub co najmniej
pisemnego nihil obstat (konstytucja Sapientia Christiana z 1979), jeśli na
stanowisko docenta powołuje władza uniwersytetu lub instytutu zgodnie ze
statutem zatwierdzonym przez Stolicę Apostolską” /K. Borowczyk, Docent, w:
Encyklopedia katolicka, T. IV, red. R. Łukaszyk, L. Bieńkowski, F.
Gryglewicz, Lublin 1989, k. 1.
+ Rada niebiańska Szatan oskarżycielem. Wpływ manicheizmu na
chrześcijaństwo. „Z dużym prawdopodobieństwem można dziś przyjąć, że
staroirański religijny dualizm w łagodniejszej formie wpłynął również na
naukę chrześcijańską. Już w Starym Testamencie znajdujemy szatana (po
hebrajsku „przeciwnik”) jako rywala Boga, jako oskarżyciela podczas
zgromadzenia rady niebiańskiej, który ma na celu pokrzyżowanie Bożego
planu zbawienia (Za 3, 1 i nn.), w apokalipsie żydowskiej czytamy zaś, iż
Najwyższy stworzył nie jedno, ale dwa „Królestwa” (lub dwie „epoki”) (IV ks.
Ezd 7, 50). Są nimi królestwa dobra i zła, prawdy i kłamstwa, budowania i
niszczenia, światła i ciemności. W Nowym Testamencie szatan występuje
jako przeciwnik Jezusa, Antychryst, co więcej, jako „książę”, a nawet „bóg
tego świata”, który zaślepił umysły niewiernych, „aby nie olśnił ich blask
Ewangelii chwały Chrystusa” (2 Kor 4, 4). […] Mimo pobrzmiewających tu i
ówdzie wyobrażeń, znanych z religii staroirańskiej, nauka chrześcijańska
podkreśla wyłączny prymat Boga; On jest absolutną totalnością
rzeczywistości, w której zbiegają się na powrót wszelkie przeciwieństwa.
Dzień i noc, dobro i zło, życie i śmierć są jedynie aspektami rozwiniętego
19
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
stworzeniem nad którym stoi Stwórca. Szatan próbuje wprawdzie intrygować
przeciwko Bogu, podważyć jego władzę, lecz nigdy mu nie dorównuje. Choćby
nawet jako wielki kusiciel i uwodziciel odnosił tutaj, w czasie i przestrzeni,
wiele zwycięstw, to i tak są one wszystkie bez znaczenia w obliczu Boga, sub
specie aeternitatis. Diabeł nie może być odpowiednikiem Boga, ponieważ ten
nie ma odpowiednika. Bóg stoi ponad wszystkim!” /M. Lurker, Przesłanie
symboli w mitach, kulturach i religiach, tłum. R. Wojnakowski, Znak, Kraków
1994, s. 122/ Reprezentantem królestwa niebieskiego oraz symboliczną
figurą zwrócenia ku Bogu jest archanioł Michał, princeps aetherius. Nie tylko
strzeże progu pomiędzy światła i ciemnością, lecz również realizuje mającą
swoje źródło w boskim słowie stworzenia i zbawienia jedność” Tamże, s. 123.
+ Rada Państwa w nowef formie W październiku 1924 roku rząd wydał dekret
o zmianie Konstytucji z 1876 roku, powołując do życia, a właściwie nadając
nowy kształt istniejącej już wcześniej Radzie Państwa (Consejo de Estado).
Miała ona stać się jakby surogatem parlamentu, ale wyłącznie o funkcjach
doradczych. Skład jej został orzeczony z góry. W dniu 24 września
przedstawiciele pracowników w Radzie Pracy wystawili kandydaturę Largo
Caballero jako swego delegata w Radzie Państwa. Pracodawcy nie sprzeciwili
się i przywódca UGT został członkiem Consejo de Estado, a więc wysokim dygnitarzem państwowym (F. Ryszka, W kręgu zbiorowych złudzeń. Z dziejów
hiszpańskiego anarchizmu 1868-1939, T. 2, Ośrodek Badań Społecznych,
Warszawa 1991, s. 354). Ta jego działalność w latach 1924-1932 pozwoliła mu
bez przeszkód interweniować w dyskusje nad formowaniem prawa socjalnego
w Hiszpani (Francisco Largo Caballero, Mis recuerdos. Cartas a un amigo, Ed.
Alianza, Méjico, D.F. 1954, s. 107).
+ Rada Papieska ds. Popierania Jedności Chrześcijan Formuła przez Syna
stanowi pomost między dwoma Tradycjami teologicznymi. Zachodzi
oczywiście niebezpieczeństwo interpretowania jej na sposób radykalnie
skrajny. Zatraca wtedy swój medialny charakter. Odpowiednio jednak
pogłębiona, zachowuje swoją wartość wobec niezaprzeczalnego faktu, że
„niewystarczające jest stwierdzenie, że Duch Święty ekporeuomenon od Ojca,
gdyż przemilcza różnicę osobową pomiędzy Synem i Duchem Świętym.
Niewystarczająca jest też formuła Filioque, gdyż nie wynika z niej wprost, że
Ojciec jest zasadą bez zasady pochodzenia Ducha Świętego” (J. Warzeszak,
Pochodzenie Ducha Świętego w Tradycji greckiej i łacińskiej według Papieskiej
rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan, „Warszawskie Studia Teologiczne”
9 (1998), s. 369). Formuła Duch pochodzi od Ojca przez Syna jest
przyjmowana przez Zachód, gdyż można w niej wykazać nie tylko
zróżnicowanie personalne, ale też Ich współistotność substancjalną,
doskonałe podobieństwo natury, czyli równości esencjalnej (Por. B. Huculak,
Indole della teologia trinitaria greca, „Antonianum” 1 (1992), s. 134). Schemat
ten pozwala na zrozumienie sposobu, w jaki Duch Święty, moc Ojca otwiera
„sekrety” boskości. Lepsze poznanie objawionej tajemnicy Boga następuje
wtedy, gdy teolog przyjmuje za Tradycją wschodnią schemat ekpórusi, w którym Duch
Święty jest ukazany jako moc pochodząca od Ojca (ekporeuomene) a
jednocześnie zauważa, że istnieje On jako Osoba dzięki esencjalnej więzi z
Synem (s. 136) T48 131. Z całą pewnością, słowo ekporeuesthai jest
związane z określeniem „przez Syna” (Por. B. Huculak, Indole della teologia
trinitaria greca, „Antonianum” 1 (1992), s. 140). Jednocześnie wyrażenie
20
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
„przez Syna” oznacza zależność ontologiczną Ducha Świętego od Syna, gdyż
w ten sposób Syn ma uczestnictwo w tchnieniu (Por. B. Huculak,
Costituzione della persona divina secondo S. Giovanni Damasceno,
„Antonianum” 2-3 (1994), s. 193) T48 132.
+ Rada Papieska ds. Popierania Jedności Chrześcijan, Dokument pt.
Pochodzenie Ducha Świętego, w Tradycji greckiej i łacińskiej. „Watykański
dokument wskazuje, że podobny rozwój teologiczny, co na Zachodzie, gdy
chodzi o pochodzenie Syna i Ducha miał w tym samym czasie miejsce w
aleksandryjskiej tradycji teologicznej. Tam na opisanie pochodzenia Ducha
Świętego posługiwano się szerszym terminem proienai, „który oznaczał
udzielanie bóstwa Duchowi Świętemu przez Ojca i przez Syna w ich
współistotnej komunii” /Papieska Rada ds. Popierania Jedności Chrześcijan,
Pochodzenie Ducha Świętego, w Tradycji greckiej i łacińskiej (=Wyjaśnienie),
„L’osservatore Romano” (wydanie polskie) 11 (1997), s. 37/. Dlatego kiedy w
VII wieku Bizantyjczycy dowiadują się o istnieniu Filioque, św. Maksym
Wyznawca
broni
zachodniej
tradycji
teologicznej,
wykazując
komplementarność ujęcia kapadockiego, które akcentuje monarchię Ojca, i
łacińsko-aleksandryjskiego, które mówi, że Duch Święty pochodzi (proienai)
od Ojca i (przez) Syna” /J. Bujak, Kwestia Filioque w doktrynalnym dialogu
katolicko-prawosławnym, „Teologia w Polsce” 2, 2 (2008), 307-328, s. 215/.
„Dokument wyjaśnia udział Syna w pochodzeniu Ducha relacjami pomiędzy
Osobami Trójcy Świętej: Ojciec jest Ojcem jedynie dzięki temu, że ma Syna
którego zrodził, i ma Go nie inaczej, jak tchnąc Ducha Świętego. „Ojciec nie
rodzi Syna inaczej, jak tylko tchnąc (po grecku: proballein) przez Niego
Ducha Świętego, zaś Syn zostaje zrodzony przez Ojca w takiej mierze, w
jakiej to tchnienie (probale) przechodzi przez niego” /Papieska Rada…, s.
38/. „Bobrinskoy z uznaniem zauważa, żę Dokument rzymski przypomina o
różnicy sensu pomiędzy ekporeusis i processio. Pierwszy termin jest
zarezerwowany dla wyrażenia wiecznego pochodzenia Ducha Świętego od
Ojca, drugi natomiast ma sens bardziej ogólny, wskazuje na wszystkie
pochodzenia w Bogu w czasie i w wieczności. To w tym sensie czwarta
Ewangelia mówi o Synu, że „przyszedł od Ojca” (J 8, 42). Tradycja
prawosławna jest wierna trynitologii Ojców kapadockich, którzy rozróżniają
właściwości „naturalne” wspólne Trzem Hipostazom i właściwości
„hipostatyczne”, które stanowią nieprzekazywalne „jak” każdego w ich
jedyności. Rozróżnienie pomiędzy „pochodzeniem” – ekporeusis Ducha a
„Pochodzeniem” wspólnym dla Syna i Ducha ma znaczenie fundamentalne i
dlatego jego obecność w rzymskim dokumencie jest tak istotna” /Tamże, s.
317.
+ Rada Pawła realizowana przez Bonifacego: Wszystkiego próbujcie, a
zachowujcie to, co dobre (por. 1 Tes 5, 21). „Apostoł Niemiec i reformator
Kościoła frankońskiego, św. Bonifacy, był gramatykiem. Napisał dziełko o
metryce i traktat gramatyczny. Jednym z narzędzi jego apostolstwa, jednym
ze środków dzięki którym mógł rozkrzewiać na terenach swej pracy
ewangelizacyjnej wiarę i kulturę Kościoła, była gramatyka. Jego Ars
grammatica była analogiczna do dzieła o tym samym tytule napisanym przez
Juliana z Toledo i do wielu innych. Bonifacy omówił w niej zasady deklinacji
i poszczególnych części mowy, ilustrując wszystko przykładami wziętymi ze
starożytnych autorów klasycznych. Jego gramatyka była jednak już
21
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
chrześcijańska, obejmująca tradycję wielu wieków /J. Leclercq OSB, Miłość
nauki a pragnienie Boga, tł. M. Borkowska (L’amour des lettres et le désir de
Dieu, Initiation aux auteurs monastique du moyen age, Les éditions du Cerf,
Paris 1990), Wydawnictwo Benedyktynów, Kraków 1997, s. 49/. Autorzy
starożytni zostali włączeni w życie Kościoła. Bonifacy wyeliminował z nich to,
co jest niezgodne z katolicką tradycją, a dodał to, co ta tradycja wniosła w
dziedzinie wyrazu treści religijnych. Język łaciński w Ars grammatica św.
Bonifacego przejęty jest z starożytnej klasyki, ale wypracowany został przez
mistrzów chrześcijańskich /Tamże, s. 50/. Bonifacy „na samym początku
traktatu narysował krzyż w kole z wypisanym imieniem Pana Jezusa:
podobnie jak cały Stary Testament zdążał ku Chrystusowi i już zawierał,
choć pod osłoną figur, rzeczywistość zbawienia, tak samo i to wszystko, co
można znaleźć dobrego, czytając („badając”) gramatyków, poetów, historyków
oraz pisma obu Testamentów, powinno być odnoszone do Chrystusa, zgodnie
z radą św. Pawła: Wszystkiego próbujcie, a zachowujcie to, co dobre (por. 1
Tes 5, 21)”. Według św. Bonifacego wszystko to, co dobre powinno zostać
wprowadzone, jakby do bezpiecznej twierdzy, do kręgu wiary, poza którym
duch chrześcijański nie powinien się błąkać. Rozumieć jakąś rzecz, to tyle co
znać jej relacje do Chrystusa. Zaproszenie do gramatyki kończy się hymnem
eschatologicznym. Obywatel niebiańskiej Jerozolimy powinien przez cnotę
dążyć do nieba, gdzie będzie razem z aniołami oglądał wiecznie Chrystusa
/Tamże, s. 51.
+ Rada Pokoju powołana w Polsce w roku 1987 Irenologia. „Tradycyjna
irenologia operując negatywnym i statycznym pojęciem pokoju (brak wojny
lub zorganizowanej przemocy strukturalnej), skupiała się bardziej na analizie
skutków niż przyczyn konfliktów, pomijając problematykę relacji
wewnątrzpaństwowych (podejście selektywne). Opierając się na teorii
równowagi politycznej w stosunkach międzynarodowych i teorii konkurencji
(zwanej także wyścigiem zbrojeń) wraz z zasadą si vis pacem para bellum
(„jeśli chcesz pokoju, gotuj się do wojny”) poszukiwała naukowych sposobów
kontrolowania konfliktów i kierowania nimi w celu utrzymania status quo,
umożliwiającego przeżycie ludzkości, w perspektywie globalnego konfliktu
przy użyciu broni masowej zagłady. Pod wpływem szkoły frankfurckiej, a
także międzynarodowych konferencji pokojowych [...], zrodziła się krytyczna
refleksja nad pokojem (D. Senghaas, J. Galtung), dając początek odrębnej
dyscyplinie naukowej (Friedensforschung). [...] W polskich badaniach nad
pokojem w okresie międzywojennym zajmowano się głównie zagadnieniem
ładu wersalskiego i historia myśli pokojowej. W ramach prac (utworzonego w
roku 1947) Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, podjęto, w duchu
ideologii
marksistowsko-leninowskiej,
problematykę
pokojowego
współistnienia, bezpieczeństwa międzynarodowego i rozbrojenia. W roku
1985 powołano Komitet Badań Pokoju PAN, a w roku 1987 Polską Radę
Pokoju. Istotny wpływ na rozwój badań nad pokojem miały wypowiedzi
nauczycielskiego urzędu Kościoła, szczególnie encykliki papieża Jana XXIII
Mater et magistra i Pacem in terris, Pawła VI Populorum progressio i list
apostolski Octogesima adveniens, dokumenty Soboru Watykańskiego II
(zwłaszcza KDK) i papieskiej komisji Iustitia et Pax oraz Deklaracja
powszechna praw człowieka czy helsiński Akt końcowy Konferencji
Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (1975)” /F. Mazurek, Irenologia, w:
22
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Encyklopedia Katolicka, T. VII, red. S. Wielgus, TN KUL, Lublin 1997, 455457, kol. 456.
+ Rada Pontyfikalna dla Promocji jedności Chrześcijan (Pontificium Consilium
ad Christianorum Unitatem Fovendam) opublikowała dokument w czterech
wersjach językowych (francuskiej, greckiej, angielskiej i rosyjskiej), który
został opublikowany w L’Osservatore Romano 13 września 1995 r. jest
odpowiedzią na polecenie papieża Jana Pawła II wyrażone w homilii z 29
czerwca 1995 roku. Dokument zawiera historyczne, semantyczne i
systematycznoteologiczne „wyjaśnienia” problemu Filioque. Grecy zarzucają
schematowi Filioque wprowadzenie „dwuźródłowości”. Tymczasem schemat
ten mów o dwóch odmiennych źródłach, ale tak zespolonych, że stanowią
jedną jedyną zasadę początkową. Ojciec jest przyczyną „pierwotną”, a Syn
przyczyną „z przyczyny”. Słowo greckie ekporeusis odnoszone jest tylko do
Ojca, słowo proienai odnoszone jest też do Syna i określa współdziałanie
Syna. Oba słowa w języku łacińskim zostały przetłumaczone z
zastosowaniem tego samego słowa: processio P23.6 87.
+ Rada poszukiwana u mędrca, a nie rzemieślnika. „Płacz gorzko i z
przejęciem uderzaj się w piersi, zarządź żałobę odpowiednio do jego godności,
dzień jeden lub dwa, dla uniknięcia potwarzy, potem już daj się pocieszyć w
smutku! Ze smutku bowiem śmierć następuje: smutek serca łamie siłę.
Tylko do chwili pogrzebu niechaj trwa smutek, bo życie udręczone –
przekleństwem dla serca. Nie oddawaj smutkowi swego serca, odsuń go,
pomnąc na swój koniec. Nie zapominaj, że nie ma on powrotu, tamtemu nie
pomożesz, a sobie zaszkodzisz. Pamiętaj o moim losie, który będzie też
twoim: mnie wczoraj, tobie dzisiaj. Gdy spoczął zmarły, niech spocznie i
pamięć o nim, pociesz się po nim, skoro już wyszedł duch jego. Uczony w
Piśmie zdobywa mądrość w czasie wolnym od zajęć, i kto ma mniej działania,
ten stanie się mądry. Jakże może poświęcić się mądrości ten, kto trzyma
pług, kto chlubi się tylko ostrzem włóczni, kto woły pogania i całkowicie
zajęty jest ich pracą, a rozmawia tylko o cielętach? Serce przykładać będzie
do tego, by wyorywać bruzdy, a w czasie nocy bezsennej myśli o paszy dla
jałówek. Tak każdy rzemieślnik i artysta, który noce i dnie na pracy
przepędza, i ten, co rzeźbi wizerunki na pieczęciach, którego wytrwałość
urozmaica kształty rzeźb, serce swe przykłada do tego, by obraz uczynić
żywym, a po nocach nie śpi, by wykończyć dzieło. Tak kowal siedzący blisko
kowadła, pilnie zastanawia się nad pracą z żelaza, wyziewy ognia niszczą jego
ciało, a on walczy z żarem pieca – huk młota przytępia jego słuch, a oczy jego
są zwrócone tylko na wzorzec przedmiotu; serce swe przykłada do
wykończenia robót, a po nocach nie śpi, by dzieło doskonale przyozdobić.
Tak garncarz, siedzący przy swej pracy i obracający nogami koło, stale jest
pochłonięty troską o swoje dzieło, a cała jego praca – pogoń za ilością.
Rękami swymi kształtuje glinę, a nogami pokonuje jej opór, stara się pilnie,
aby wykończyć polewę, a po nocach nie śpi, by piec wyczyścić. Ci wszyscy
zaufali swym rękom, każdy z nich jest mądry w swoim zawodzie; bez nich
miasto nie będzie zbudowane, a gdzie oni zamieszkają, nie odczuwa się
niedostatku. Tych jednak do rady ludu nie będzie się szukać ani na
zgromadzeniu nie posunie się na wyższe miejsce. Ani nie zasiądą oni na
krześle sędziowskim, ani nie będą znać się na Prawie Przymierza. Nie
zabłysną ani nauką, ani sądem, ani się nie znajdą między tymi, co układają
23
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
przypowieści, ale podtrzymują oni odwieczne stworzenie, a modlitwa ich prac
dotyczy ich zawodu” (Syr 38, 17-34).
+ Rada powstrzymania się od spożywanie pokarmów składanych w ofierze
bożkom zalecane przez Pawła. „Jeżeli chodzi o pokarmy składane bożkom w
ofierze, to oczywiście wszyscy posiadamy wiedzę. Lecz wiedza wbija w pychę,
miłość zaś buduje. Gdyby ktoś mniemał, że coś wie, to jeszcze nie wie, jak
wiedzieć należy. Jeżeli zaś ktoś miłuje Boga, ten jest również uznany przez
Boga. Zatem jeśli chodzi o spożywanie pokarmów, które już były bożkom
złożone na ofiarę, wiemy dobrze, że nie ma na świecie ani żadnych bożków,
ani żadnego boga, prócz Boga jedynego. A choćby byli na niebie i na ziemi
tak zwani bogowie – jest zresztą mnóstwo takich bogów i panów dla nas
istnieje tylko jeden Bóg, Ojciec, od którego wszystko pochodzi i dla którego
my istniejemy, oraz jeden Pan, Jezus Chrystus, przez którego wszystko się
stało i dzięki któremu także my jesteśmy. Lecz nie wszyscy mają wiedzę.
Niektórzy jeszcze do tej pory spożywają pokarmy bożkom złożone, w
przekonaniu, że chodzi o bożka, i w ten sposób kala się ich słabe sumienie. A
przecież pokarm nie przybliży nas do Boga. Ani nie będziemy ubożsi, gdy
przestaniemy jeść, ani też jedząc nie wzrośniemy w znaczenie. Baczcie
jednak, aby to wasze prawo [do takiego postępowania] nie stało się dla
słabych powodem do zgorszenia. Gdyby bowiem ujrzał ktoś ciebie,
oświeconego wiedzą, jak zasiadasz do uczty bałwochwalczej, czyżby to nie
skłoniło również kogoś słabego w sumieniu do spożywania ofiar składanych
bożkom? I tak to właśnie wiedza twoja sprowadziłaby zgubę na słabego
brata, za którego umarł Chrystus. W ten sposób grzesząc przeciwko braciom
i rażąc ich słabe sumienia, grzeszycie przeciwko samemu Chrystusowi. Jeśli
więc pokarm gorszy brata mego, przenigdy nie będę jadł mięsa, by nie
gorszyć brata” (1 Kor 1, 8, 1-13).
+ Rada Powszechna podejmowała decyzje polityczne podczas buntu miast
hiszpańskich w roku 1519. Habsburgowie korzystali z pomocy potężnego
niemieckiego banku rodziny Fuggerów. Karol V nie mówił po hiszpańsku.
„Mając mało politycznego wyczucia, otoczył się flamandzkimi dworzanami, a
nawet nadawał im godności dla Hiszpanów szczególnie drażliwe, jak
biskupstwo Toledo. Jednak problemy polityczne nowego króla Hiszpanii
szybko stały się o wiele poważniejsze i sięgnęły samej istoty ciągle toczącej
się walki między centralistyczną i absolutną monarchią, a miejską
demokracją o średniowiecznym rodowodzie. […] w miastach Kastylii idea
obywatelstwa kwitła. Ludność brała coraz szerszy udział w życiu
politycznym. Obywatele mieli świadomość praw przyznanych im przez
statuty. Kiedy jednak Karol wstąpił na tron w roku 1516, gminy miejskie
poczuły się zagrożone w swych swobodach. […] Dostrzeganie w wojnie
domowej roku 1519 zwiastunów rewolucji angielskiej i francuskiej może się
wydać przesadą. Jednak bunt miast kastylijskich stanowi niewątpliwie
wydarzenie wielkiej wagi w dziejach demokracji w Hiszpanii i Ameryce
Łacińskiej. „Zgoda wszystkich”, „powszechna zgoda ludu” to zwroty
powszechnie spotykane i potocznie używane w listach, przemówieniach i
oświadczeniach buntowników. Społeczna struktura powstania jest
wymowna: trochę miejskiej szlachty, wielu alkaldów, miejskich urzędników i
sędziów, liczni członkowie niższego kleru, łącznie z kanonikami, opatami,
prałatami i diakonami. Nieliczni profesorowie uniwersytetów, ale wielu
24
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
doktorów, bakałarzy, lekarzy i prawników oraz jeszcze więcej kupców,
właścicieli kantorów, notariuszy i aptekarzy. Przygniatającą większość
stanowili jednak sklepikarze, karczmarze, złotnicy i jubilerzy, kowale,
rzeźnicy, kapelusznicy, szewcy, krawcy, cyrulicy i stolarze, podejmujący
polityczne decyzje za pośrednictwem Rady Powszechnej, obieralnego
zgromadzenia mającego władzę wykonawczą, opartego na głosowaniu
większościowym i reprezentującego wolę wszystkich” /C. Fuentes,
Pogrzebane zwierciadło, tłum. E. Klekot, Wydawnictwo Opus, Łódź 1994, s.
139/. „Jego celem było utworzenie monarchii konstytucyjnej i
demokratycznej, opartej na przedstawicielstwie narodu. Powstania takiego
nie mógł tolerować młody król i jego polityka, zarówno wewnętrzna, jak i
zagraniczna” /Tamże, s. 140.
+ Rada pozostawania w celibacie „Mówię, bracia, czas jest krótki. Trzeba
więc, aby ci, którzy mają żony, tak żyli, jakby byli nieżonaci, a ci, którzy
płaczą, tak jakby nie płakali, ci zaś, co się radują, tak jakby się nie radowali;
ci, którzy nabywają, jak gdyby nie posiadali; ci, którzy używają tego świata,
tak jakby z niego nie korzystali. Przemija bowiem postać tego świata.
Chciałbym, żebyście byli wolni od utrapień. Człowiek bezżenny troszczy się o
sprawy Pana, o to, jak by się przypodobać Panu. Ten zaś, kto wstąpił w
związek małżeński, zabiega o sprawy świata, o to, jak by się przypodobać
żonie. I doznaje rozterki. Podobnie i kobieta: niezamężna i dziewica troszczy
się o sprawy Pana, o to, by była święta i ciałem i duchem. Ta zaś, która
wyszła za mąż, zabiega o sprawy świata, o to, jak by się przypodobać mężowi.
Mówię to dla waszego pożytku, nie zaś, by zastawiać na was pułapkę; po to,
byście godnie i z upodobaniem trwali przy Panu. Jeżeli ktoś jednak uważa, że
nieuczciwość popełnia wobec swej dziewicy, jako że przeszły już jej lata i jest
przekonany, że tak powinien postąpić, niech czyni, co chce: nie grzeszy;
niech się pobiorą. Lecz jeśli ktoś, bez jakiegokolwiek przymusu, w pełni
panując nad swoją wolą, postanowił sobie mocno w sercu zachować
nietkniętą swoją dziewicę, dobrze czyni. Tak więc dobrze czyni, kto poślubia
swoją dziewicę, a jeszcze lepiej ten, kto jej nie poślubia. Żona związana jest
tak długo, jak długo żyje jej mąż. Jeżeli mąż umrze, może poślubić kogo
chce, byleby w Panu. Szczęśliwszą jednak będzie, jeżeli pozostanie tak, jak
jest, zgodnie z moją radą. A wydaje mi się, że ja też mam Ducha Bożego” (1
Kor 7, 29-40).
+ Rada pozostawania w stanie bezżennym. „Zresztą niech każdy postępuje
tak, jak mu Pan wyznaczył, zgodnie z tym, do czego Bóg go powołał. Ja tak
właśnie nauczam we wszystkich Kościołach. Jeśli ktoś został powołany jako
obrzezany, niech nie pozbywa się znaku obrzezania; jeśli zaś ktoś został
powołany jako nieobrzezany, niech się nie poddaje obrzezaniu. Niczym jest
zarówno obrzezanie, jak i nieobrzezanie, a ważne jest tylko zachowywanie
przykazań Bożych. Każdy przeto niech pozostanie w takim stanie, w jakim
został powołany. Zostałeś powołany jako niewolnik? Nie martw się! Owszem,
nawet jeśli możesz stać się wolnym, raczej skorzystaj [z twego niewolnictwa].
Albowiem ten, kto został powołany w Panu jako niewolnik, jest wyzwoleńcem
Pana. Podobnie i ten, kto został powołany jako wolny, staje się niewolnikiem
Chrystusa. Za [wielką] bowiem cenę zostaliście nabyci. Nie bądźcie więc
niewolnikami ludzi. Bracia, niech przeto każdy trwa u Boga w takim stanie,
w jakim został powołany. Nie mam zaś nakazu Pańskiego co do dziewic, lecz
25
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
daję radę jako ten, który – wskutek doznanego od Pana miłosierdzia –
godzien jest, aby mu wierzono. Uważam, iż przy obecnych utrapieniach
dobrze jest tak zostać, dobrze to dla człowieka tak żyć. Jesteś związany z
żoną? Nie usiłuj odłączać się od niej! Jesteś wolny? Nie szukaj żony. Ale jeżeli
się ożenisz, nie grzeszysz. Podobnie i dziewica, jeśli wychodzi za mąż, nie
grzeszy. Tacy jednak cierpieć będą udręki w ciele, a ja chciałbym ich wam
oszczędzić” (1 Kor 7, 17-28).
+ Rada Pracy wystawiła kandydaturę Largo Caballero jako swego delegata w
Radzie Państwa. W październiku 1924 roku rząd wydał dekret o zmianie
Konstytucji z 1876 roku, powołując do życia, a właściwie nadając nowy kształt
istniejącej już wcześniej Radzie Państwa (Consejo de Estado). Miała ona stać
się jakby surogatem parlamentu, ale wyłącznie o funkcjach doradczych. Skład
jej został orzeczony z góry. W dniu 24 września przedstawiciele pracowników w
Radzie Pracy wystawili kandydaturę Largo Caballero jako swego delegata w
Radzie Państwa. Pracodawcy nie sprzeciwili się i przywódca UGT został
członkiem Consejo de Estado, a więc wysokim dygnitarzem państwowym (F.
Ryszka, W kręgu zbiorowych złudzeń. Z dziejów hiszpańskiego anarchizmu
1868-1939, T. 2, Ośrodek Badań Społecznych, Warszawa 1991, s. 354). Ta
jego działalność w latach 1924-1932 pozwoliła mu bez przeszkód interweniować w dyskusje nad formowaniem prawa socjalnego w Hiszpani (Francisco
Largo Caballero, Mis recuerdos. Cartas a un amigo, Ed. Alianza, Méjico, D.F.
1954, s. 107).
+ Rada proroka Gada dana Dawidowi: Nie pozostawaj w tym miejscu
niedostępnym, lecz udaj się do ziemi judzkiej! „Dawid uciekł stamtąd i
schronił się w jaskini Adullam. Kiedy dowiedzieli się o tym jego bracia i cała
rodzina jego ojca, udali się do niego. Zgromadzili się też wokół niego
wszelkiego rodzaju uciśnieni i ci, którzy ścigani byli przez wierzycieli, i ci,
którym było ciężko na duszy, a on stał się dla nich przywódcą. Tak
przyłączyło się do niego około czterystu ludzi. Stąd udał się Dawid do Mispe
Moabskiego i zapytał króla Moabu: Czy ojciec i matka moja nie mogliby
przebywać u was do czasu, aż się wyjaśni, co zechce Bóg ze mną uczynić?
Sprowadził ich przed króla moabskiego i zamieszkali przy nim przez cały czas
pobytu Dawida w miejscu niedostępnym. A prorok Gad doradzał Dawidowi:
Nie pozostawaj w tym miejscu niedostępnym, lecz udaj się do ziemi judzkiej!
Dawid więc poszedł i przybył do lasu Cheret. Tymczasem Saul posłyszał, że
wykryto Dawida razem z towarzyszącymi mu ludźmi. Saul siedział wtedy w
Gibea pod tamaryszkiem na wzgórzu z dzidą w ręku, a otaczali go jego
słudzy. Rzekł Saul do sług swoich, którzy go otaczali: Słuchajcie,
Beniaminici! Czy syn Jessego da wam wszystkim pola i winnice, czy
ustanowi was tysiącznikami i setnikami, dlatego że sprzysięgliście się
przeciwko mnie? Nikt mnie nie ostrzegł, gdy syn mój zawierał przymierze z
synem Jessego, nikt nie okazywał mi współczucia ani nie przestrzegał, gdy
mój syn wystawił przeciw mnie mojego poddanego, aby na mnie zastawiał
zasadzki, jak się to obecnie dzieje. Na to odrzekł Doeg Edomita, przełożony
sług Saula: Widziałem syna Jessego, gdy przybył do Achimeleka, syna
Achituba: ten zaś radził się Pana o niego, obdarzył go żywnością, dał mu też
miecz Filistyna Goliata” (1 Sm 22, 1-10).
+ Rada rewolucyjna Katalonii Inwazja Katalonii przez wojska wyzwoleńcze,
które zebrał Macía we Francji miała mieć miesce 4 listopada 1925 roku.
26
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Jednak żandarmi i policja francuska wytropili „armię katalońską”, która nie
stawiała oporu. Zatrzymano sto dwadzieścia dziewięć osób: w tym wielu
„ochotników” i „techników” włoskich. Policja odkryła trzy karabiny maszynowe,
cztery pistolety maszynowe, 200 karabinów oraz 24.000 naboi, 400 granatów i
inne materiały. Wśród skonfiskowanej propagandy znajdował się manifest
proklamujący republikę Katalońską, niezależną, rządzoną przez tymczasową
Radę rewolucyjną. Inwazja na Hiszpanię pozostała tylko zwyczajną bufonadą.
Procesy spiskowców miały miejsce w Paryżu w styczniu 1927 roku. Maciá
został oskarżony o nielegalne posiadanie broni i skazany na dwa miesiące
więzienia oraz pięć franków grzywny. Ponieważ zaliczono mu areszt śledczy,
natychmiast wyszedł na wolność. Został wydalony z Francji. Udał się razem z
poetą Gassol do Brukseli. Tam 23 kwietnia 1927 r. skierował manifest do
narodu katalońskiego nawołujący do powstania.
+ Rada rządziła wspólnotą żydowską w diasporze, złożona z notabli
wybieranych przez lud. Imperializm Żydów nie był mniejszy od imperializmu
rzymskiego. Między tymi dwoma wizjami istniała tylko jedna, ale decydująca
różnica, otóż dla żydów naczelną kwestią było panowanie Boga /R. Trevijano
Etcheverría, Orígenes del cristianismo. Transfondo judío del cristianismo
primitivo, Ed. Publicaciones Universidad Pontificia Salamanca, Salamanca
1995 s. 103/. Żydzi posiadali w imperium rzymskim odrębność sądowniczą,
byli wyłączeni ze służby wojskowej, a przynajmniej inaczej traktowani ze
względu na szabat i mieli prawo zbiórki pieniężnej na świątynię w
Jerozolimie. Wespazjan wykorzystał ten zwyczaj dla ciemiężenia żydów,
przemieniając przywilej na dodatkową kontrybucję, aby mogli zachować swą
religię. Był to jedyny przypadek, bez jakiejkolwiek paraleli z innymi grupami
religijnymi. Odtąd zamiast do świątyni, pieniądze szły do Rzymu (fiscus
judaicus). Wspólnoty żydowskie w diasporze posiadały własną administrację,
wzorowaną na władzy autonomicznych miast greckich. Na czele była Rada
lub Senat (boulê lub geriosía), złożona z notabli wybieranych przez lud.
Wewnątrz był wybierany komitet (egzekutywa) archontów, który faktycznie
sprawował rządy. Dużą rolę spełniał sekretarz Rady (grammateus). Żydzi nie
mogli tworzyć alternatywnej pólis we wnętrzu miasta, natomiast mogli
tworzyć niezależną políteuma: korporację uformowaną przez członków tej
samej rasy lub przynależności państwowej. Prawdopodobnie w Rzymie nie
było jednej gerousía, lecz kilkanaście odrębnych kongregacji z własnymi
zarządami i własnymi regułami rządzenia. Wspólnota rzymska była raczej
podobna do pogańskich collegia, czyli konfraterni, które tworzone były
zarówno jako organizacje religijne, jak też jako stowarzyszenia społeczne. W
oczach Rzymian synagoga żydowska była widziana jako collegium obcego
kultu, co było zgodne z rzymskim prawem /Tamże, s. 104.
+ Rada Samuela odrzucona przez lud. „Kiedy jednak Samuel się postarzał,
sędziami nad Izraelem ustanowił swoich synów. Pierworodny syn jego
nazywał się Joel, drugiemu było na imię Abiasz: sądzili oni w Beer-Szebie.
Jednak synowie jego nie chodzili jego drogą: szukali własnych korzyści,
przyjmowali podarunki, wypaczali prawo. Zebrała się więc cała starszyzna
izraelska i udała się do Samuela do Rama. Odezwali się do niego: Oto ty się
zestarzałeś, a synowie twoi nie postępują twoimi drogami: ustanów raczej
nad nami króla, aby nami rządził, tak jak to jest u innych narodów. Nie
podobało się Samuelowi to, że mówili: Daj nam króla, aby nami rządził.
27
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Modlił się więc Samuel do Pana. A Pan rzekł do Samuela: Wysłuchaj głosu
ludu we wszystkim, co mówi do ciebie, bo nie ciebie odrzucają, lecz Mnie
odrzucają jako króla nad sobą. Podobnie jak postępowali od dnia, w którym
ich wyprowadziłem z Egiptu, aż do dnia dzisiejszego, porzucając Mnie i
służąc innym bogom, tak postępują i z tobą. Teraz jednak wysłuchaj ich
głosu, tylko wyraźnie ich ostrzeż i oznajmij im prawo króla, który ma nad
nimi panować. I powtórzył Samuel wszystkie słowa Pana ludowi, który od
niego zażądał króla. Mówił: Oto jest prawo króla mającego nad wami
panować: Synów waszych będzie on brał do swego rydwanu i swych koni,
aby biegali przed jego rydwanem. I uczyni ich tysiącznikami,
pięćdziesiątnikami, robotnikami na roli swojej i żniwiarzami. Przygotowywać
też będą broń wojenną i zaprzęgi do rydwanów. Córki wasze zabierze do
przyrządzania wonności oraz na kucharki i piekarki. Zabierze również
najlepsze wasze ziemie uprawne, winnice i sady oliwkowe, a podaruje je
swoim sługom. Zasiewy wasze i winnice obciąży dziesięciną i odda ją swoim
dworzanom i sługom. Weźmie wam również waszych niewolników,
niewolnice, waszych najlepszych młodzieńców i osły wasze i zatrudni pracą
dla siebie. Nałoży dziesięcinę na trzodę waszą, wy zaś będziecie jego sługami.
Będziecie sami narzekali na króla, którego sobie wybierzecie, ale Pan was
wtedy nie wysłucha. Odrzucił lud radę Samuela i wołał: Nie, lecz król będzie
nad nami, abyśmy byli jak wszystkie narody, aby nas sądził nasz król, aby
nam przewodził i prowadził nasze wojny! Samuel wysłuchał wszystkich słów
ludu i powtórzył je uszom Pana. A Pan rzekł do Samuela: Wysłuchaj ich
żądania i ustanów im króla! Wtedy rzekł Samuel do mężów izraelskich: Niech
każdy wróci do swego miasta” (1 Sm 8, 1-22).
+ Rada Stanu Księstwa Warszawskiego, prezydent jej Ludwik Gutakowski na
czele Wielkiego Wschodu w Polsce. „Polskie wolnomularstwo powstało w
1738 r., a więc 21 lat po instalacji pierwszej Wielkiej Loży Londynu. […]
Organizatorem pierwszej loży w Dreźnie, nazwanej „Des trois Aigles Blancs”
był hr. Fryderyk August Rutowski (1702-1764), naturalny brat króla Polski i
Saksoni – Augusta III. Ta właśnie loża, przekształcona w 1741 r. w lożę
prowincjonalną
króla
saskiego,
stała
się
pramatką
polskiego
wolnomularstwa” /L. Chajn, Polskie wolnomularstwo 1920-1938, Czytelnik,
Warszawa 1984, s. 71/. „Polskie wolnomularstwo odradza się w Księstwie
Warszawskim. […] Prawie wszyscy Polacy w wojskach Napoleona z księciem
Józefem Poniatowskim na czele byli wolnomularzami, a Legiony
Dąbrowskiego, idące do kraju, na sztandarze swym miały nawet godła
wolnomularskie. […] Na czele Wielkiego Wschodu stanął prezydent Rady
Stanu Księstwa, Ludwik Gutakowski, a po jego śmierci w 1811 r. stanowisko
Wielkiego Mistrza objął (od marca 1812 r.) Stanisław Kostka Potocki, jeden z
założycieli Warszawskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk i założyciel liceum w
Warszawie. […] Cały rząd Księstwa warszawskiego stanowili wolnomularze”
/Tamże, s. 79/. „Protektorem polskiego wolnomularstwa stał się
wolnomularz-car Aleksander I, ustanowiony królem Polski przez Kongres
Wiedeński” /Tamże, s. 80/. Po osiemdziesięciu latach przerwy w roku 1910
powstała w Warszawie nowa loża „Wyzwolenie”. Po roku powstała loża
„Odrodzenie” /Tamże, s. 93/. W roku 1909 w Rosji powstaje „nowa
organizacja”, „na jej czele stała rada najwyższa, […] Sekretarzem tej rady w
latach 1910-1916 był Niekrasow. […] w składzie pierwszego rządu
28
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
tymczasowego znalazło się trzech masonów: Aleksander Kierenski, Mikołaj
Niekrasow i A. Konowałow. […] masoneria była ponadpartyjna, tj. w jej
składzie znajdowali się przedstawiciele różnych stronnictw politycznych, lecz
zobowiązywali się oni do respektowania dyrektyw masońskich ponad
dyrektywy partyjne. […] Niekrasow mówi o roli masonerii w rewolucji lutowej,
uważając, że pewną rolę odegrała ona w przygotowaniu rewolucji, kiedy
stanowiła szczególną formę zakonspirowanego „frontu narodowego”, a także
w pierwszym okresie, kiedy przyczyniła się do zjednoczenia postępowych sił
pod sztandarem rewolucji” /Tamże, s. 109/. „dalsze losy Niekrasowa. W
1918 r. zmienił nazwisko na Golgofsky i wyjechał do Ufy, gdzie pracował w
radzieckiej spółdzielczości. Wkrótce znalazł się we władzach Związku
Spółdzielczego republiki tatarskiej. Dzięki ujawnionym zdolnościom zwrócił
na siebie uwagę i rozpoznano w nim ministra Rządu Tymczasowego. Wtedy
właśnie złożył wspomniane wyżej zeznania” /Tamże, s. 110/. „The New Age z
1928 r., w nrze 12 na s. 719, przedstawiając dzieje polskiego
wolnomularstwa, stwierdza, ze pomimo kasaty polskiego zakonu ruch
wolnomularski nieprzerwanie trwał […], lecz niewiele o nim wiadomo poza
tym, że pod opieką Wielkiego Wschodu Francji istniały przed wojną światową
nieregularne loże w Warszawie” /Tamże, s. 125.
+ Rada starców kierowała Kościołem w jednym mieście. Wspólnoty
chrześcijańskie nie zamierzały tworzyć nowej políteuma, jakiegoś trzeciego
stanu społecznego w hellenistycznych miastach, obok greków i żydów. Nie
chciały też być rywalem Synagogi, w jej polityczno-społecznym znaczeniu.
Jednakże liderzy chrześcijańscy, zajmujący się katechezą, parenezą i
rządzeniem, obejmowali swym działaniem pole o wiele większe niż
archisynagog, który nie był uczonym w Prawie, lecz tylko ekspertem
liturgicznym, troszczącym się o czystość rytu. Wspólnoty chrześcijańskie
formowały się według wzoru, którym były kongregacje synagogalne oraz
collegia kultyczne społeczności pogańskich. Episkop wchodził w miejsce
archisynagoga, diakon w miejsce hypêrétês (por. Łk 4, 20). Wspólnoty
opisane w Didache miały prawdopodobnie podwójną hierarchię
ministerialną: jedna była misyjna (itinerante) i charyzmatyczna, druga
składała się z biskupów i diakonów /R. Trevijano Etcheverría, Orígenes del
cristianismo. Transfondo judío del cristianismo primitivo, Ed. Publicaciones
Universidad Pontificia Salamanca, Salamanca 1995 s. 388/. Klemens
Aleksandryjski dostrzegał hierarchię bosko-ludzką: Bóg, Chrystus,
Apostołowie, biskupi i diakoni (1 Klem 42, 1-5). Kongruencja terminologii
ministerialnej w Didache, 1 Liście Klemensa, 1 Tym, Dz naprowadza na
istnienie wspólnego źródła istniejącego dwa pokolenia wcześniej. Wzrost
wspólnot, wielość kościołów „domowych” w jednym mieście, spowodował
pojawienia się czegoś w rodzaju gerousiaí (rada starców) w kongregacjach
synagogalnych: presbyteroi /Ibidem, s. 389/. Tak prawdopodobnie
dokonywał się rozwój wspólnot chrześcijańskich od Flp 1, 1 do Did 15, 1
(por. 1 Klem 42, 4; 44, 5; 57,1). W pierwszej fazie rozwoju instytucjonalizacja
była jeszcze „otwarta” na różne kierunki. Struktury eklezjalne kształtowały
się pod wpływem zmieniających się uwarunkowań społecznych.
Prawdopodobnie wspólnoty o przewadze judeochrześcijan miały coś w
rodzaju sanhedrynu lub kolegium prezbiterów (Dz 11, 30; 14, 23; 15, 2). We
wspólnotach paulińskich dość szybko nastąpiło rozróżnienie biskupów i
29
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
diakonów. Integrowanie się obu terminologii (por. Dz 10, 17.28) dokonywało
się z upływem czasu (Didache, Klemens Rzymski, aż do Ignacego z Antiochii
/Ibidem, s. 390.
+ Rada starszego prowadzi do mądrości. „Synu, od młodości swej staraj się o
naukę, a będziesz ją nabywał aż do siwizny. Jak oracz i siewca przystępuj do
niej i czekaj na dobry jej plon; trochę się utrudzisz pracując nad nią, ale
wnet będziesz spożywał jej owoce. Jakże bardzo twarda jest dla nieuków, a
lekkoduch w niej nie wytrwa. Jak potężny kamień próby go przytłoczy i nie
będzie zwlekał z jej odrzuceniem. Mądrość bowiem, zgodnie ze swą nazwą,
nie dla wielu jest dostrzegalna. Słuchaj, synu, przyjmij me zasady, a rady
mojej nie odrzucaj! Włóż nogi w jej dyby, a szyję swą w jej obrożę! Poddaj
ramiona swe i dźwignij ją, a nie zżymaj się na jej więzy! Całą duszą zbliż się
do niej i strzeż jej dróg ze wszystkich sił! Ubiegaj się o nią, szukaj, a da ci się
poznać, a gdy ją posiądziesz, nie wypuszczaj z objęć! Na koniec bowiem
znajdziesz miejsce jej odpoczynku, a to ci się w radość obróci. Dyby jej będą
ci walną obroną, a obroża jej strojem zaszczytnym. Złota bowiem jest na niej
szata, a więzy jej są z nici purpurowych. Jak strój wspaniały ją
przywdziejesz, jak wieniec radosnego uniesienia włożysz na siebie. Jeżeli jej
będziesz pożądał, posiądziesz naukę, jeśli dołożysz uwagi, zdatny będziesz do
zrobienia wszystkiego. Jeżeli będziesz lubił słuchać, nauczysz się, i jeśli
nakłonisz ucha swego, będziesz mądry. Stań na zgromadzeniu starszych: a
jeśli kto jest mądry, przyłącz się do niego! Chętnie słuchaj wszelkiego
wykładu rzeczy Bożych, a przysłowia rozumne niech nie ujdą twojej uwagi!
Jeżeli ujrzysz kogoś mądrego, już od wczesnego rana idź do niego, a stopa
twoja niech ściera progi drzwi jego! Rozmyślaj nad zarządzeniami Pana, a
przykazaniami Jego zawsze pilnie się zajmuj! On sam umocni twe serce, a
pożądana mądrość będzie ci dana” (Syr 6, 18-37). „Nie czyń zła, aby cię zło
nie pochłonęło. Odstąp od nieprawości, a ona odstąpi od ciebie. Synu, nie
siej przestępstw w bruzdy niesprawiedliwości, a nie będziesz żął jej
siedmiokrotnych plonów. Nie szukaj u Pana władzy ani u króla zaszczytnego
miejsca! Nie usprawiedliwiaj się przed Panem i nie staraj się uchodzić za
mądrego przed królem! Nie staraj się być sędzią, bo może nie zdołasz
wykorzenić niesprawiedliwości lub zlękniesz się oblicza władcy i dasz
zgorszenie, wbrew swej uczciwości. Nie występuj przeciw ludowi miasta ani
nie uniżaj się przed pospólstwem! Nie dodawaj ponownie grzechu do grzechu,
albowiem i za jeden nie będziesz wolny od kary. Nie mów: Wejrzy na wielką
liczbę mych darów i kiedy złożę ofiarę Bogu Najwyższemu, przyjmie ją. Niech
ci nie zabraknie ufności w czasie twej modlitwy i nie zaniedbuj czynić
jałmużny! Nie naśmiewaj się z człowieka, który w duszy jest rozgoryczony,
jest bowiem Ktoś, kto poniża ale i wywyższa. Przeciw bratu nie uprawiaj
kłamstwa ani nie czyń podobnie wobec przyjaciela! Nie mów żadnego
kłamstwa, albowiem trwanie w nim wcale nie prowadzi do dobrego. Na
zgromadzeniu starszych nie bądź gadatliwy, a w modlitwie swej nie powtarzaj
tylko słów! Nie czuj wstrętu do pracy uciążliwej i do uprawy roli, której
Twórcą jest Najwyższy. Nie doliczaj siebie do mnóstwa grzeszników, pamiętaj,
że gniew karzący nie zwleka” (Syr 7, 1-16).
+ Rada starszych wspomagała naczelnika rodu arabskiego. „Plemiona
posiadały zwykle wspólny teren – pastwiska, źródła wody – wspólne trzody.
Naczelnikiem rodu czy plemienia był sajjid lub szajch, który cieszył się
30
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
wielkim autorytetem i szacunkiem. Nie był on żadnym władcą despotycznym,
lecz „pierwszym wśród równych”. Wybierano go spośród członków plemienia,
biorąc pod uwagę jego mądrość i zalety moralne. Taki sajjid („pan”,
„szlachetny mąż”) powinien posiadać w najwyższym stopniu zalety cenione
przez dawnych Arabów, a więc dzielność i rycerskość, wspaniałomyślność,
gościnność, wierność i elokwencję. W pełnieniu jego funkcji pomagała mu
„rada starszych”. Naczelnik był ostatnią instancją we wszelkich sporach.
Stosując się do praw zwyczajowych pustyni. Do pomocy miał zwykle jeszcze
arbitra-sędziego, który był biegły w znajomości tradycji i zwyczajów. Tradycje
i zwyczaje beduińskie były powszechnie przyjęte i w miastach, wśród
ludzkości osiadłej, w Mekce, a nawet w małych państewkach arabskich na
północy, Lachmidów czy Ghassanidów” /J. Bielawski, Klasyczna literatura
arabska. Zarys, (wyd. 1 w roku 1968), Warszawa 1995, s. 13/. „Od dawnych
czasów, na wiele wieków przed naszą erą, odbywały się wędrówki arabskich
koczowników, głownie z południa na północ. […] tradycja genealogii Arabów
mówi, iż najczystsza gałąź Arabów to Arabowie południa. Stamtąd to
wędrowały od dawna liczne plemiona ku północy i zapuszczały się daleko aż
do Syrii i Mezopotamii, by się tam na stałe zatrzymać. Z plemion
południowych mieli pochodzić między innymi mieszkańcy dwóch państewek
arabskich na północy, Lachmidzi i Ghassanidzi. […] najważniejsza część
mieszkańców Arabii była w ciągłym ruchu; zresztą ten stan rzeczy utrzymał
się w Arabii prawie do dnia dzisiejszego. Nomadyzm wycisnął swoje piętno na
psychice i charakterze Arabów. Temperament wojowników, zaciętych
obrońców honoru i tradycji plemiennych, jak i dóbr materialnych,
partykularyzm indywidualny i plemienny, spowodowany brakiem władzy
centralnej, wielkie zamiłowanie do wolności – to cechy charakterystyczne
mieszkańca pustyni, niekiedy ze sobą sprzeczne. Spotykamy więc u
Beduinów szlachetność i gościnność, lecz zarazem skłonność do gwałtu, do
rabunkowych najazdów na pół rycerskich, zwanych ghazawat, na sąsiednie
plemiona” /Tamże, 14.
+ Rada starszych wybierała króla Rzymu (senatus). Hellada była, z pomocą
Małej Azji i Krety, pierwszą kreacją Europy jako nowego świata i lepszego
życia. Następnym po Grecji „szkicem” późniejszej Europy był Rzym. W
połowie II tysiąclecia Prz. Chr. Ludność pierwotną, Ligurów, wyparli
Indoeuropejczycy: Italikowie, a po nich Etruskowie, którzy ok., roku 1000
opanowali wiele terenów Latynów i Sabinów. Latynowie jednak pozostali i
umocnili się w dolinie Lacjum między Tybrem i Morzem Tyrreńskim, a
między rokiem 753 a 747 prz. Chr. Założyli na Wzgórzu Palatyńskim swe
miasto „Roma”. Rzym narzucił swe zwierzchnictwo większości miast-państw
latyńskich, stając się ostatecznie potężnym, różnym od amfiktionii greckiej,
jednym wielkim państwem, z jednym królem na czele i jedną stolicą, tworząc
„centrum świata”: urbs caput orbis. Król (rex) powstałego w wieku VIII Prz.
Chr. Rzymu „był wybierany przez radę starszych (senatus), ale podstawę jego
władzy stanowił tytuł kapłański: pontifex maximus, czyli był wybierany, ale
samą władzę otrzymywał od Jowisza poprzez wróżebny kontakt z nim:
auspicia. Była to forma pośrednia między wschodnią, gdzie król był „synem
Boga”, a grecką, gdzie król pozostawał osobą niesakralną. Instytucję króla
obalili Etruskowie w r. 508 prz. Chr. Wtedy utworzyły się klasy społeczne:
arystokracja (senat, kolegia, rody) i plebejusze. […] Władza królewska
31
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
powróciła dopiero w I w. Prz. Chr. W postaci znacznie silniejszej, a
mianowicie ‘cezara’, ale okazała się ona konieczna dla podtrzymania, jeszcze
na kilkaset lat, rozpadającego się Imperium Romanum. Ideologii wielkich
państwa należy często szukać w mitach początków. Mity kryją w sobie gdzieś
w głębi istotny kod ideowy miasta lub państwa” /Cz. S. Bartnik, Fenomen
Europy, Lublin 1998, s. 29/. „Mity mówią zawsze do tyłu. Historycznie Roma
była osadą nazwaną tak po r. 600 przez Etrusków, którzy ją posiedli. Była to
zapewne etruska nazwa ruma, która oznaczała osadę nad rzeką albo
pochodziła od rodu etruskiego Rumlna. Legenda o Romulusie i Remusie ma
pewną paralelę w jahwistycznym opowiadaniu o Kainie i Ablu jako dwóch
pierwszych synach Adama, protoplasty rodzaju ludzkiego (Rdz 4, 1 nn). Abel
był pasterzem trzód i symbolizował tradycję pasterską, ustępującą. Kain zaś
uprawiał rolę i oznaczał postęp oraz budowę miast i nadchodzenie nowej
epoki. Stara epoka musiała ustępować nowej. W obu przypadkach, rzymskim
i adamickim, postęp historii i budowanie państw-miast musiało się łączyć z
krwią, żelazem i władzą. Jest ogólne prawo, że nowe państwa powstają z
krwi, niekiedy bratobójczej” /Tamże, s. 30.
+ Rada Starszych. Józef z Arymatei. „Pod wieczór już, ponieważ było
Przygotowanie, czyli dzień przed szabatem, przyszedł Józef z Arymatei,
poważny członek Rady, który również wyczekiwał królestwa Bożego. Śmiało
udał się do Piłata i poprosił o ciało Jezusa. Piłat zdziwił się, że już skonał.
Kazał przywołać setnika i pytał go, czy już dawno umarł. Upewniony przez
setnika, podarował ciało Józefowi. Ten kupił płótno, zdjął Jezusa [z krzyża],
owinął w płótno i złożył w grobie, który wykuty był w skale. Przed wejście do
grobu zatoczył kamień. A Maria Magdalena i Maria, matka Józefa,
przyglądały się, gdzie Go złożono.” (Mk 15, 42-47)
+ Rada Starszych. Józef z Arymatei. „Pod wieczór już, ponieważ było
Przygotowanie, czyli dzień przed szabatem, przyszedł Józef z Arymatei,
poważny członek Rady, który również wyczekiwał królestwa Bożego. Śmiało
udał się do Piłata i poprosił o ciało Jezusa. Piłat zdziwił się, że już skonał.
Kazał przywołać setnika i pytał go, czy już dawno umarł. Upewniony przez
setnika, podarował ciało Józefowi. Ten kupił płótno, zdjął Jezusa [z krzyża],
owinął w płótno i złożył w grobie, który wykuty był w skale. Przed wejście do
grobu zatoczył kamień. A Maria Magdalena i Maria, matka Józefa,
przyglądały się, gdzie Go złożono.” (Mk 15, 42-47)
+ Rada Stosunków Zagranicznych, członkiem kadry Kissinger H. „Nixon
mianował również dr Henry’ego Kissingera, innego z zaufanych ludzi
Rockefellera, swoim doradcą do spraw bezpieczeństwa narodowego. Kissinger
był osobistym doradcą Rockefellera do spraw zagranicznych i płatnym
członkiem etatowej kadry Rady Stosunków Zagranicznych [Council odf
Foreing Relations, CFR]. […] twierdzenie, że Kissinger był agentem
sowieckim. Po wyborach w 1968 r. ekipa Nixona szybko wzięła się za
wprowadzanie najbardziej prosowieckiego programu jaki widziano w Stanach
Zjednoczonych na przestrzeni dwudziestu pięciu lat. Ustępujący prezydent
Lyndon Johnson zdumiony był daleko idącym zwrotem Nixona na lewo]” /W.
T. Still, Nowy porządek świata. Odwieczny plan tajnych towarzystw, tł. Z.
Bereszyński, WERS, Poznań 1995, s. 22/. „W dwadzieścia lat po fakcie owa
niewytłumaczalna niegdyś zmiana orientacji politycznej zaczyna stawać się
zrozumiała, jeżeli spojrzymy na Nixona jako na pionka w odwiecznej grze
32
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
tajnych towarzystw. […] grupy wielkiego kapitału udzielały wsparcia
gwałtownym demonstracjom ulicznym” /Tamże, s. 23/. „Kontrowersyjny
emblemat masoński gwiazdy pięcioramiennej posiada fascynujące lecz wciąż
jeszcze mało znane tło, również zakorzenione w starożytnym Egipcie.
Masoński przywódca sprzed stulecia, Albert Pike przypuszcza, że masońska
gwiazda pięcioramienna reprezentuje „Inteligencję”, a jednocześnie ma
bardziej mgliste znaczenie związane z Syriuszem, najjaśniejszą gwiazdą na
naszym niebie. […] Syriusz, znany także Grekom jako Sothis, wschodził jako
jasna czerwona gwiazda tuż przed Słońcem” /Tamże, s. 30/. „Symbolem
przedstawiającym osobę masona jest symbol Słońca – kółko z kropką w
środku. Według Manly’ego Halla, symbol słońca reprezentuje „mądrość
promieniującą” z każdego masona. Symbolizuje to wiarę masonów, że Bóg
żyje w ich wnętrzu i przemawia ustami „iluminowanych” masonów” /Tamże,
s. 31/. „Iluminizm – religia lucyferiańska – naucza, że człowiek może stać się
bogiem, że może sam, poprzez kolejne wtajemniczenia, rozwinąć się do stanu
boskiego. […] Iluministom wydaje się, że człowiek może osiągnąć większą
mądrość i większy postęp ducha studiując ich wiedzę tajemną niż dzięki
jakiejkolwiek religii konwencjonalnej” /Tamże, s. 33/.
+ Rada swoja ceniona wysoko przez doradcę, a przecież bywa i taki, który
doradza na swoją korzyść. „Każdy przyjaciel mówi: Jestem i ja twoim
przyjacielem, ale zdarza się przyjaciel tylko z imienia. Czyż nie jest
śmiertelną udręką, gdy towarzysz i przyjaciel zmienia się w nieprzyjaciela? O
przewrotna skłonności! Czemu zostałaś stworzona, by okryć ziemię
podstępem? W pomyślności towarzysz cieszy się wraz z przyjacielem, a w
czasie utrapienia staje przeciw niemu. Towarzysz z przyjacielem trudzi się,
by mieć pokarm, a w razie wojny chwyci za tarczę. Nie zapomnij w duszy
swej o przyjacielu i nie trać pamięci o nim wśród bogactw! Każdy doradca
wysoko ceni swą radę, a przecież bywa i taki, który doradza na swoją
korzyść. Strzeż się doradcy, a najpierw poznaj, jakie są jego potrzeby, albowiem taki na swoją korzyść doradza – czy czasem nie zyska on czegoś na
tobie, jakby losem, i aby, mówiąc ci: Dobra jest twoja droga, nie stanął z
przeciwka, by patrzeć na to, co przyjdzie na ciebie. Nie naradzaj się z tym,
kto na cię patrzy krzywym okiem, a przed tymi, co ci zazdroszczą, ukryj
zamiary! Nie naradzaj się z kobietą co do jej rywalki, z tchórzliwym co do
wojny, z kupcem co do zamiany towarów, z handlarzem co do sprzedaży, z
zawistnym co do wdzięczności, z niemiłosiernym co do dobroczynności, z
leniwym co do jakiejkolwiek pracy, z okresowym najemnikiem co do
zakończenia zajęcia, z niewolnikiem opieszałym co do wielkiej pracy – gdy
chodzi o jakąkolwiek radę, nie polegaj na nich! Natomiast z człowiekiem
pobożnym podtrzymuj znajomość, a także z tym, o którym wiesz, że strzeże
przykazań, którego dusza podobna do twej duszy, i kto jeślibyś upadł, będzie
współczuł tobie. Następnie trzymaj się rady twego serca, gdyż nad nią nie
masz nic godniejszego wiary. Dusza bowiem człowieka zwykła czasem więcej
objawić niż siedem czat siedzących wysoko dla wypatrywania” (Syr 37, 1-14).
+ Rada Żydowska skazała Jezusa na śmierć. „Zaraz wczesnym rankiem
arcykapłani wraz ze starszymi i uczonymi w Piśmie i cała Wysoka Rada
powzięli uchwałę. Kazali Jezusa związanego odprowadzić i wydali Go
Piłatowi. Piłat zapytał Go: Czy Ty jesteś królem żydowskim? Odpowiedział
mu: Tak, Ja nim jestem. Arcykapłani zaś oskarżali Go o wiele rzeczy. Piłat
33
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
ponownie Go zapytał: Nic nie odpowiadasz? Zważ, o jakie rzeczy Cię
oskarżają. Lecz Jezus nic już nie odpowiedział, tak że Piłat się dziwił. „ (Mk
15,1-5)
+ Radni miast Kraju Basków planowali zjazd na dzień 17 kwietnia 1931 roku
w mieście Guernika. Rząd tymczasowy Republiki hiszpańskiej II ogłoszonej 14
kwietnia 1931 roku obawiał się, że nacjonaliści baskijscy będą chcieli
odtworzyć w miejscowości Guernika to, co uczynił Maciá w Barcelonie. Dla
uniknięcia tego zmobilizowali siły bezpieczeństwa oraz armię. Organizatorzy
musieli rozwiązać zebranie, z którego pozostał jedynie manifest, ułożony w
tajemnicy przed władzami madryckimi: „My, władający w baskijskich
ratuszach, zebrani na Zgromadzeniu generalnym pod Drzewem w Guernika,
gdy została przywrócona wolność, zburzona przez prawa hiszpańskiej
monarchii, pragnąc przywrócić Naród Baskijski do pełni jego życia, które
konstytuuje się według ducha jego historii i wymogów czasów, dla
zagwarantowania mu wolnego i pokojowego rozwoju i zapewnienia dobra
wspólnego oraz dóbr wolności dla wszystkich obywateli obecnych i przyszłych.
W imię Boga Wszechmogącego i baskijskiego ludu:
Nawołujemy
do
proklamowania i uroczystego uznania Republiki Baskijskiej...do utworzenia
Republiki Baskijskiej lub organizmu, który w sposób wolny będzie
reprezentował nasz naród. Aby była ona cywilizowanym, pokojowym,
demokratycznym i postępowym członkiem wspólnoty wolnych ludów, będzie
wsparta na podstawie własnego rządu i w federacji z innymi państwami
Półwyspu Iberyjskiego... (J. Arrarás, Historia de la Segunda República
Española, T. I, wyd. 5, Editora Nacional, Madrid 1970, s. 208). Republika
powinna bronić wolności i niezależności naszego państwa, gwarantując
Kościołowi Katolickiemu, jako korporacji wiodącej religii większości Basków,
wolność i niezależność w jego dziedzinie...Guernika 17 kwietnia 1931.”
Rozpowszechniono też kilka wniosków wypływających z manifestu: 1. Uznanie
Republiki hiszpańskiej II jako legalnego wyrażenia woli ludu, zamanifestowanej
12 kwietnia; 2. Ogłoszenia woli lokalnych władz utworzenia rządu
republikańskiego Kraju Basków, włączonego do federalnej republiki
hiszpańskiej; 3. Wyznaczenie władzy nadrzędnej dla reprezentowania gmin i
miast; 4. Wysłanie telegramów gratulacyjnych do pana Alacalá Zamora oraz do
pana Maciá.
+ Radni miast Kraju Basków zebrani na apel burmistrzów nacjonalistów
baskijskich z 15 kwietnia 1931. Nacjonaliści baskijscy od momentu ogłoszenia
Republiki hiszpańskiej II 14 kwietnia 1931 roku brali przykład z odważnego i
niecierpliwego zaangażowania nacjonalistów katalońskich. Zabrali się do
przygotowywania „Statutu Kraju Basków”. Przekonani byli, że okazja była
wyjątkowa, jedyna dla zrealizowania swoich zamiarów. Baskijskie miasteczko
Éibar było pierwsze, które proklamowało Republikę. Autorami tego czynu byli
socjaliści, którzy w mieście stanowili polityczną większość. W tym samym dniu,
co Éibar socjaliści w Bilbao, tryumfatorzy wyborów municypalnych, w
towarzystwie nacjonalistów zawładnęli ratuszem. Dziennik nacionalistyczny
„Euzkadi” zamieścił artykuł z wielkim tytułem „Gora Euzkadi Azkatuta” (Niech
żyje wolne Euzkadi – czyli kraj Basków). Nacjonaliści baskijscy dość szybko
dostrzegli zagrażające im ze strony socjalistów niebezpieczeństwo. Dlatego
burmistrzowie nacjonaliści zwołali 15 kwietnia zebranie radnych z Kraju
Basków. Zebranie było zaplanowane na dzień 17 kwietnia w miejscowości
34
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Guernica, narodowym symbolu narodu baskijskiego, z sławnym starożytnym
dębem, pod którym zapadały najważniejsze historyczne dla tego narodu
decyzje. Celem było wybranie sejmu lokalnego, zwanego „Juntas Generales”.
Ta forma ludowego zgromadzenia parlamentarnego była symbolem
niezawisłości państwowej, która została zabroniono przez konstytucyjną
monarchię hiszpańską w XIX wieku. Postanowiono też wtedy utworzyć rząd
baskijski, włączony w Hiszpańską Republikę Federalną, jak to głosił „Euskadi”
18 kwietnia 1931 roku.
+ Radni tradycjonalistyczni miasta Pamplona przeciwko Statutowi. Republika
hiszpańska II roku 1932. Víctor Pradera, pochodzący z Nawarry, wyróżniał się
w atakach na Statut, co wyraził w liście otwartym opublikowanym w „Diario de
Navarra” 16, stycznia. Statut był neutralny odnośnie do kwestii religii.
Deputowani nacjonalistyczni Aguirre i Pildaín udali się do Francji, gdzie
przebywał na wygnaniu biskup miasta Vitoria, aby prosić o napisanie listu
pasterskiego w którym byłaby jasna informacja odnośnie tego czy katolicy
powinni albo nie powinni głosować na Statut. Wikariusz generalny diecezji
Vitoria w imieniu biskupa ordynariusza wystosował notę informującą, że ci,
którzy będą głosować nie popełnią grzechu, choć Statut ma on oparcie w
konstytucji o charakterze laickim. Statut w niczym nie zmieni antyreligijnego
ostrza konstytucji (J. Arrarás, Historia de la Segunda República Española, T. 1.
wyd. 5, Editora Nacional, Madrid 1970, s. 428). Juntas de la Comisión
Tradicionalista Kraju Basków i Nawarry zgromadzone w Vitoria 24 maja 1932
dały wolną rękę, nie zachęcając ale też nie zabraniając głosować na Statut.
Trzy dni wcześniej tradycjonalistyczni radni miasta Pamplona postanowili
głosować przeciwko Statutowi. Projekt upadł /Tamże, s. 429). Baskijski
nacjonalista Aguirre uznał to za zdradę. W lipcu 1932 rząd przeżywał wielkie
trudności. Pojawiła swoje możliwość rozwiązania parlamentu. Partia
socjalistyczna oraz socjalistyczny związek zawodowy UGT ogłosiły 14 lipca
manifest, jako rewolucyjne weto wobec jakiejkolwiek zmiany w parlamencie a
nawet tylko w rządzie. Lerroux oskarżył, że manifest był antypatriotyczny i
antyrepublikański. Gil Robles oskarżył manifest o chęć dowolnego zamykania
niewygodnych czasopism. Wyrzucał im, że milczeli w czasach dyktatury Primo
de Rivery i Gil Robles sam musiał walczyć przeciwko cenzurowaniu gazet
(Tamże, s. 439.
+ Radni wybrani w wyborach 12 kwietnia 1931 Baskowie po ogłoszeniu
Republiki hiszpańskiej II dnia 14 kwietnia 1931 roku. Aktywność
nacjonalistyczna zainicjowana w niektórych gminach baskijskich szybko
rozprzestrzeniła się na inne prowincje baskijskie a nawet ogarnęła region
Nawarry. Duszą agitacji był José Antonio Aguirre y Lecube, urodzony w Bilbao
w roku 1903 (zm. w r. 1960). Pochodził z rodziny mieszczańskiej, o tradycji
karlistowskiej. Wykształcony w Kolegium Jezuitów w Orduña a następnie w
Uniwersytecie Deusto, gdzie ukończył wydział prawa. Po śmierci ojca, mając
osiemnaście lat, został wyznaczony jako doradca w fabryce czekolady,
należącej do jego rodziny. W młodości był piłkarzem drużyny Athletic de Bilbao,
jednego z czołowych klubów w Hiszpanii, ukochanym przez kibiców w całym
kraju Basków, co przysporzyło mu dodatkowej popularności. Przez pewien czas
był przewodniczącym Młodzieży Katolickiej Kraju Basków. Założył
Stowarzyszenie Euzko-Maitetoguna. Należał też do Katolickiego Stowarzyszenia
Narodowego Głosicieli Ewangelii. Uważany był za człowieka opatrznościowego,
35
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
za wodza narodu baskijskiego na wzór Mojżesza prowadzącego lud wybrany do
Ziemi Obiecanej. Tak go widział popularny wtedy franciszkanin P. Bernardino
de Estella, znany ze swego fanatycznego wręcz separatyzmu narodowego.
Aguirre zdobył popularność dzięki zdecydowanemu poparciu znacznej części
baskijskich księży, którzy podziwiali go jako szefa zdolnego do podniesienia
ludu do walki z czerwoną ateistyczną inwazją, która przychodziła z centrum
Hiszpanii (J. Arrarás, Historia de la Segunda República Española, T. 1, wyd. 5,
Editora Nacional, Madrid 1970, s. 209). Wybrany do sejmu z bloku prawicy w
roku 1931 i ponownie w 1933. Rozczarowany odrzuceniem przez większość
prawicowo-centrową statutu autonomicznego dla Baskonii, przeszedł ze swoją
frakcją do opozycji i opowiedział się w 1936 r. po stronie Frontu Ludowego. W
czasie wojny domowej był premierem autonomicznego rządu Baskonii. Po
klęsce republiki – na emigracji (F. Ryszka, W kręgu zbiorowych złudzeń. Z
dziejów hiszpańskiego anarchizmu 1868-1939, Ośrodek Badań Społecznych,
Warszawa 1991, s. 511).
+ Radni wybrani w wyborach 12 kwietnia 1936 eliminowani przez ministra
spraw wewnętrznych Republiki hiszpańskiej II. Minister Wychowania
publicznego
pierwszego
rządu
II
Republiki,
Marcelino
Domingo,
zamanifestował swą gotowość do przyspieszenia wszystkiego, co tylko możliwe
dla osiągnięcia sekularyzacji nauczania, gdyż to właśnie stanowi
pierwszorzędną regułę działania II Republiki. Zważywszy na wolność religijną mówił jeden z dekretów: „jednym z postulatów republiki, poprzez które
Hiszpania sytuuje się w planie demokracji Europy”, jest dążenie do tego, aby
„nauczyciel, który nie chciałby dać wykształcenia religijnego został zastąpiony
w takiej misji przez kapłanów, którzy dobrowolnie i bez wynagrodzenia
chcieliby podjąć ten obowiązek, w godzinach wyznaczonych w porozumieniu z
nauczycielem”. Ze swej strony, minister spraw wewnętrznych zobowiązał się
umocnić nowy rząd silnymi podstawami, poprzez eliminację radnych
monarchistów, którzy zostali legalnie wybrani.
+ Radny rady miejskiej Madrytu Largo Caballero F. ur. się w Madrycie w
roku 1869. W roku 1890 zapisał się do Unión General de Trabajadores. W r.
1903 wstąpił do partii socjalistycznej w Madrycie. W roku 1913 został
wybrany, jako socjalista, radnym do rady miejskiej Madrytu. Cieszył się
pełnym zaufaniem pierwszego sekretarza partii - Pablo Iglesias. Za jego
poparciem został doradcą Banco de España, jako reprezentant Institución
Cesáreo del Cerro. Cesáreo del Cerro był bogatym fabrykantem, powiązanym
z „Domem Ludowym” w Madrycie. Po jakimś czasie stał się entuzjastycznym
socjalistą. W testamencie przeznaczył majątek na zakładanie szkół dla dzieci
członków UGT. Caballero F. reprezentował tę fundację jako doradca Banco
de España. Był też aktywnym działaczem Instituto Reformas Sociales (Andrés
Saborit, artykuł w „El Socjalista”, wydanie paryskie, 13 maj 1940). W czerwcu 1924 roku Instytut ten zastąpiony został przez Consejo de Trabajo (Rada
Pracy).
+ Radny rady miejskiej w Bilbao Indalecio Prieto został ministrem finansów w
pierwszym rządzie Republiki hiszpańskiej II. Urodził się w Oviedo w r. 1883.
Miał sześć lat, gdy umarł mu ojciec, poznał nędzę i głód. Mając osiem lat
opuścił dom rodzinny w poszukiwaniu chleba. Nie chodził do szkoły. Jego
jedyną edukacją były lekcje w szkółce prowadzonej przez protestantów w
Oviedo przy ich kaplicy. Wtedy to Prieto stracił wiarę i nie uczynił nic, by ją
36
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
odzyskać. Nie pozwalała mu na to jego pycha (I. Prieto, Indalecio Prieto, artykuł
w „El Socjalista”, wydanie paryskie, 13 maj 1948). Pierwsza praca i pierwszy
zarobek otrzymał w „La Voz de Vizcaya”, ale w r.1901 przeszedł do czasopisma
„El Liberal de Bilbao”, którego już nie opuścił. W kwietniu 1932 został jego
dyrektorem i właścicielem (rok po objęciu ministerstwa finansów). Już w roku
1912 rozpoczął działalność jako polityk baskijski. Jednak po kilku latach, w
roku 1917, porzucił politykę i zajął się tylko dziennikarstwem i handlem. Po
wyprawie do Stanów Zjednoczonych partia socjalistyczna poleciła mu
zorganizowanie strajku w kraju Basków, w sierpniu 1917 roku. Po
niepowodzeniu rebelii uciekł do Francji i tam przebywał dwanaście miesięcy,
aby następnie powrócić do polityki. Po wyjściu z więzienia został radnym w
radzie miejskiej Bilbao.
+ Radny Sewilli Martínez Barrio Diego ur. w roku 1883 w małej miejscowości
w prowincji Kadyks. Posiadał najwyższą godność spośród wszystkich
członków masonerii tworzących pierwszy rząd Republiki hiszpańskiej II. Był
wielkim mistrzem w Wielkim Wschodzie Hiszpanii. Zamyślony, skupiony,
cierpliwy, opanowany, o wielu naturalnych talentach. W młodości był
prostym urzędnikiem w Sewilli, w tamejszej rzeźni (J. Arrarás, Historia de la
Segunda República Española, T. I, wyd. 5, Editora Nacional, Madrid 1970, s.
47). Później pracował w drukarni i współpracował ze swoim bratem, który był
zatrudniony w kurii diecezjalnej (Jesús Pabón, Palabras en la oposición,
Sevilla 1935 s.196). Wtedy zaprzyjaźnił się z Lerroux. Został radnym w
Radzie narodowej miasta Sevilla. Wtedy wszedł też w szeregi masonerii i
szybko awansował. Urządził w swoim mieszkaniu masońską świątynię. Brał
udział w konspiracji przygotowującej rebelię w Jaca w roku 1930. Dlatego
musiał uciekać z Hiszpanii. Osiadł w Paryżu (J. Arrarás, Historia..., s. 48). Po
powrocie został ministrem komunikacji w nowym rządzie republikańskim i
tworzył w nim grupę najbardziej antyklerykalną.
+ Radny socjalistyczny Villarubia Fernando zamordowany przez komunistę,
Toledo roku 1932. Republika hiszpańska II W Granadzie strzelano do ludzi
idących w procesji, jedną osobę zabijając i wiele raniąc. W wielu miastach
władze wydały ostre przepisy przeciwko uczestnictwu wiernych w
nabożeństwach. W Salamance wydano zarządzenia przeciwko dzwonom
kościelnym. Walczono przeciwko procesjom, pogrzebom chrześcijańskim i
noszeniu komunii świętej do chorych i umierających. Interpretowano laickie
oblicze konstytucji jako nakaz rozpoczęcia prześladowania Kościoła.
Zwiększyła się pod koniec roku ilość starć pomiędzy różnymi partiami
politycznymi. Mnożyły się napady na urzędy państwowe, organizowane przez
anarchistów i socjalistów, choć byli oni wtedy u władzy. Morderstwa polityczne
były na porządku dziennym (J. Arrarás, Historia de la segunda república
española, T. 2, wyd. 3 (wyd. 1 Madrid 1964), Editora Nacional, Madrid 1970,
s. 73). W Toledo radny socjalistyczny Fernando Villarubia został zamordowany
przez komunistę. Bezkarność gwarantowali sędziowie popierający zbrodnie
popierane przez uczestników partii politycznych, do których należeli. W San
Sebastián sądzono oskarżonego o morderstwo. Na salę weszła grupa ludzi z
zamiarem uwolnienia go. W Barcelonie morderca otrzymał wyrok tylko jeden
rok więzienia. Bywały nawet przypadki uniewinnienia ludzi, którym
udowodniono popełnienie morderstwa politycznego (Tamże, s. 74). Częste były
napady z bronią w ręku na podróżnych, zwłaszcza na południu kraju. Jednak
37
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
największym wydarzeniem był strajk górników w rejonie Asturias, nakazany
przez związek zawodowy górników, będący oddziałem socjalistycznego UGT.
Był to pierwszy strajk oficjalnie ogłoszony, od początku republiki. Wszystkie
inne, bardzo liczne, strajki były organizowane „na dziko”. Ten był oficjalnie
ogłoszony przez organizację potężną, oficjalną, kierowaną przez rządzących
krajem socjalistów. Robotnicy w tym rejonie byli najlepiej opłacani spośród
wszystkich innych robotników w Hiszpanii. Produkcja była nieopłacalna.
Wydobywano zbyt wiele węgla. Składy były pełne: 350.000 ton węgla.
Ogłoszono zamknięcie kopalń, co stało się powodem strajku (Tamże, s. 75).
Cementownie mogły produkować dwadzieścia razy więcej cementu niż wynosiły
potrzeby rynku krajowego. Pojawiły się jednak możliwości eksportu /Tamże, s.
76.
+ Radny wybrany ważnie wtedy, gdy kandydat otrzymał ponad trzydzieści
procent głosów w okręgu. System ten faworyzował większości polityczne, nie
zapewniał prawdziwej reprezentacji politycznych mniejszości i oznaczał śmierć
partii średnich. Zwycięstwo mogły odnieść tylko frakcje o ekstremalnych,
radykalnych programach politycznych. Centrum parlamentarne w tym
układzie było wykluczone. Dla politycznej ewolucji kraju, najdoskonalszym
systemem byłby system reprezentacji proporcjonalnej, z głosowaniem na listę
danej partii. Republikanie chcieli jednak uniknąć niebezpieczeństwa o wiele
groźniejszego i bardziej realnego, a mianowicie rozproszenia kandydatur
republikańskich i socjalistycznych w sytuacji braku odpowiedniej koalicji.
Prawo zostało zatwierdzone 21 lipca (J. Arrarás, Historia de la segunda
república española, T. 2, wyd. 3 (wyd. 1 Madrid 1964), Editora Nacional,
Madrid 1970, s. 177). Komunizm. Podczas pierwszych miesięcy 1933
komunizm w Hiszpanii znajdował się w stanie początkowego rozwoju.
Korzystne dla niego były działania socjalistów i anarchistów. Wszelkie wysiłki,
aby wejść na teren społeczeństwa hiszpańskiego nie odnosiły większych
skutków. Wielkie zdziwienie wywołało ogłoszenie w pierwszych dniach kwietnia
manifestu zatytułowanego: „Asociación de Amigos de la Unión Sovietica”
(Stowarzyszenie przyjaciół Związku Radzieckiego). Niektórzy deklarowali, że ich
podpisy były podrobione (Tamże, s. 180). Stowarzyszenia takie istniały już w
wielu krajach. Początek zainicjowany zastał na międzynarodowym kongresie
celebrowanym w dniach 10-14 listopada 1927 roku w moskiewskiej centrali
związków zawodowych. Inicjatywa pochodziła od delegacji angielskiej, której
przewodził Henri Barbusse. Faktycznie impuls wyszedł od rządu
odpowiedzialnego w Rosji za relacje międzynarodowe. Na liście przyjaciół
Związku Radzieckiego znajdowali się m. in.: G. Marañon – lekarz, Eduardo
Ortega y Gasset – adwokat, Pío Baroja – pisarz, Eduardo Barriobero – adwokat,
Luis Jímenez Asúa profesor, Victoria Kent – adwokat, F. Sánchez Román –
profesor, Ramón del Valle Inclan – pisarz, J. Negrín – profesor, Augusto Barcia
– adwokat, Manuel Machado – pisarz, José Antonio Balbontín – adwokat,
Federico García Lorca – pisarz, Julián Zugazagoitia – dziennikarz, Rodolfo
Llopis – profesor (Tamże, s. 181).
+ Radnych republikańskich było mniej niż radnych monarchistycznych
Dziennik katolików „El Debate” pisał 11 kwietnia 1931 roku, że wynik
wyborów dnia 14 kwietnia będzie dla monarchistów wspaniały. Stało się
inaczej. O ilościowym zwycięstwie w plebiscycie przesądziła liczba
głosujących w wielkich miastach. Pomimo mniejszej liczby radnych ilość
38
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
oddanych na republikanów głosów była w sumie większa. Wynik ten miał
jednak tylko znaczenie na zasadzie ankiety, był tylko informacją. Prawnie
liczyły się tylko mandaty radnych miast i wiosek. Prawnie nic się w kraju nie
zmieniło. Znaczenie było tylko administracyjne, nie polityczne. Tak więc
wszystko co się wydarzyło w następnych dniach było wynikiem manipulacji,
wcześniejszych ustaleń i wykorzystaniem sprzyjającej sytuacji.
+ Radzenie człowiekowi bogatemu, by kupił u Chrystusa złota w ogniu
oczyszczonego. „Aniołowi Kościoła w Filadelfii napisz: To mówi Święty,
Prawdomówny, Ten, co ma klucz Dawida, Ten, co otwiera, a nikt nie
zamknie, i Ten, co zamyka, a nikt nie otwiera. Znam twoje czyny. Oto
postawiłem jako dar przed tobą drzwi otwarte, których nikt nie może
zamknąć, bo ty chociaż moc masz znikomą, zachowałeś moje słowo i nie
zaparłeś się mego imienia. Oto Ja ci daję [ludzi] z synagogi szatana, spośród
tych, którzy mówią o sobie, że są Żydami – a nie są nimi, lecz kłamią. Oto
sprawię, iż przyjdą i padną na twarz przed twymi stopami, a poznają, że Ja
cię umiłowałem. Skoro zachowałeś nakaz mojej wytrwałości i Ja cię
zachowam od próby, która ma nadejść na cały obszar zamieszkany, by
wypróbować mieszkańców ziemi. Przyjdę niebawem: Trzymaj, co masz, by
nikt twego wieńca nie zabrał! Zwycięzcę uczynię filarem w świątyni Boga
mojego i już nie wyjdzie na zewnątrz. I na nim imię Boga mojego napiszę i
imię miasta Boga mojego, Nowego Jeruzalem, co z nieba zstępuje od mego
Boga, i moje nowe imię. Kto ma uszy, niechaj posłyszy, co mówi Duch do
Kościołów. Aniołowi Kościoła w Laodycei napisz: To mówi Amen, Świadek
wierny i prawdomówny, Początek stworzenia Bożego: Znam twoje czyny, że
ani zimny, ani gorący nie jesteś. Obyś był zimny albo gorący! A tak, skoro
jesteś letni i ani gorący, ani zimny, chcę cię wyrzucić z mych ust. Ty bowiem
mówisz: Jestem bogaty, i wzbogaciłem się, i niczego mi nie potrzeba, a nie
wiesz, że to ty jesteś nieszczęsny i godzien litości, i biedny i ślepy, i nagi.
Radzę ci kupić u mnie złota w ogniu oczyszczonego, abyś się wzbogacił, i
białe szaty, abyś się oblókł, a nie ujawniła się haniebna twa nagość, i
balsamu do namaszczenia twych oczu, byś widział. Ja wszystkich, których
kocham, karcę i ćwiczę. Bądź więc gorliwy i nawróć się! Oto stoję u drzwi i
kołaczę: jeśli kto posłyszy mój głos i drzwi otworzy, wejdę do niego i będę z
nim wieczerzał, a on ze Mną. Zwycięzcy dam zasiąść ze Mną na moim tronie,
jak i Ja zwyciężyłem i zasiadłem z mym Ojcem na Jego tronie. Kto ma uszy,
niechaj posłyszy, co mówi Duch do Kościołów” (Ap 3, 7-22).
+ Radzenie się Boga przez Dawida czy ma wyruszyć przeciwko Filistynom.
„Tymczasem zawiadomiono Dawida: Oto Filistyni oblegają Keilę i grabią
zboże na klepiskach. I radził się Dawid Pana: Czy mam wyruszyć i czy
pokonam tych Filistynów? Pan odrzekł Dawidowi: Wyruszaj, a pokonasz
Filistynów i oswobodzisz Keilę. Ludzie Dawida mówili jednak: Przecież my
tutaj w Judzie żyjemy w lęku, a pójdziemy do Keili na szyki filistyńskie? I
znów radził się Dawid Pana. A Pan dał mu odpowiedź: Wstań, idź do Keili,
gdyż oddam Filistynów w twoje ręce. Dawid wyruszył więc ze swymi ludźmi w
kierunku Keili, uderzył na Filistynów, uprowadzając ich trzody i zadając im
wielką klęskę. Tak wyzwolił Dawid mieszkańców Keili. Kiedy Abiatar, syn
Achimeleka, schronił się u Dawida i kiedy razem z Dawidem udał się do
Keili, nosił ze sobą efod. Tymczasem zawiadomiono Saula o tym, że Dawid
przybył do Keili. I rzekł Saul: Bóg oddaje go w moje ręce, gdyż wchodząc do
39
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
miasta mającego bramy i zamki, sam się zamknął. Zwołał więc Saul cały lud
na wojnę, by wyruszyć do Keili i oblegać Dawida i jego ludzi. Kiedy się Dawid
dowiedział o tym, że Saul knuje przeciw niemu złe zamiary, rozkazał
kapłanowi Abiatarowi: Przynieś tu efod! I rzekł Dawid: Panie, Boże Izraela!
Sługa twój usłyszał, że Saul ma zamiar wkroczyć do Keili, aby zburzyć
miasto z mego powodu. Czy Saul wyruszy, jak o tym słyszał sługa twój?
Panie, Boże Izraela, daj znać o tym słudze twemu! Pan odpowiedział:
Wyruszy. Dawid pytał jeszcze: Czy mieszkańcy Keili wydadzą mnie i moich
ludzi w ręce Saula? Pan odrzekł: Wydadzą. Powstał więc Dawid wraz ze
swoimi ludźmi, których było około sześciuset, uszedł z Keili, krążąc na los
szczęścia. Kiedy doniesiono Saulowi, że Dawid uciekł z Keili, zaniechał
wyprawy” (1 Sm 23, 1-13).
+ Radzenie się Boga przez Dawida. „Kiedy Dawid wracał razem ze swymi
ludźmi do Siklag w trzecim dniu, Amalekici tymczasem najechali na Negeb i
na Siklag. Siklag zdobyli i strawili ogniem. Zabrali do niewoli kobiety, które w
nim były, i wszystko od najmniejszego do największego, nie zabili jednak
nikogo, lecz uprowadzili ze sobą, i odeszli z powrotem. Kiedy więc Dawid ze
swymi ludźmi powrócił do miasta, było ono już spalone, a żony ich, synów i
córki uprowadzono. Dawid i lud, który był przy nim, podnieśli głos i płakali
tak długo, aż im brakło sił do płaczu. Zabrano do niewoli także obydwie żony
Dawida: Achinoam z Jizreel i Abigail, dawną żonę Nabala z Karmelu. Dawid
więc znalazł się w wielkim utrapieniu, gdyż lud chciał go nawet
ukamienować. Wszyscy bowiem popadli w smutek z powodu utraty synów i
córek. Dawid zaś doznał umocnienia od Pana, Boga swego. Odezwał się
Dawid do Abiatara, kapłana, syna Achimeleka: Przynieś mi – proszę – efod. I
Abiatar przyniósł efod Dawidowi. Dawid radził się Pana, pytając: Czy mam
ścigać tę zgraję? Czy ją dosięgnę? I dał mu odpowiedź: ścigaj, gdyż na pewno
dogonisz i łup odbierzesz. Wyruszył więc Dawid i sześciuset ludzi, którzy mu
towarzyszyli, i dotarli do potoku Besor, a reszta pozostała na miejscu.
Wówczas Dawid wraz z czterystu ludźmi urządził pościg, dwustu zaś ludzi,
którzy byli zbyt zmęczeni, by przejść potok Besor, zatrzymało się. W polu
spotkali pewnego Egipcjanina i sprowadziwszy go do Dawida dali mu chleba
do jedzenia i wody do picia. Dali mu też kawałek placka figowego i dwa grona
rodzynków. Gdy to zjadł, ożywił się: przez trzy doby bowiem nic nie jadł ani
nie pił. Dawid odezwał się do niego: Do kogo należysz i skąd jesteś? On
odrzekł: Jestem młodym Egipcjaninem, niewolnikiem Amalekity. Pan mój
pozostawił mnie losowi, gdyż rozchorowałem się przed trzema dniami.
Wdarliśmy się do Negebu Keretytów, do Negebu należącego do Judy i do
Negebu Kaleba i podpaliliśmy Siklaw” (1 Sm 30, 1-14).
+ Radzenie się Boga przez kapłana Achimeleka o sposób walki Dawida
przeciwko Saulowi, oskarżenie wysuwane przez Saula. „Wtedy Saul kazał
wezwać kapłana Achimeleka, syna Achituba, z całym rodem jego ojca, to jest
kapłanów z Nob: wszyscy oni przybyli do króla. I rzekł Saul: Słuchaj no synu
Achituba! Odpowiedział: Jestem, Panie mój. Spytał się go Saul: Czemu
spiskujecie przeciwko mnie, ty i syn Jessego? Dałeś mu przecież chleb i
miecz, radziłeś się Boga o niego po to, by mógł powstać przeciw mnie i
zastawiać zasadzki, jak się to dzieje obecnie. Achimelek dał królowi taką
odpowiedź: Któż spośród sług twoich jest tak wierny jak Dawid, zięć
królewski, który stoi na czele twojej straży przybocznej i poważany jest w
40
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
twym domu? Czy to dziś dopiero zacząłem radzić się Boga w jego sprawie?
Dalekie to ode mnie! Niech król nie posądza o nic takiego swojego sługi ani
całego rodu jego ojca, gdyż sługa twój nie miał o tym najmniejszego pojęcia!
Król jednak zawyrokował: Musisz umrzeć, Achimeleku, wraz z całym rodem
twego ojca. I dał rozkaz ludziom ze straży przybocznej, którzy go otaczali:
Otoczcie i zabijcie kapłanów Pańskich, wspomagali bowiem Dawida, a choć
wiedzieli, że uciekł, nie powiadomili mnie. Jednakże słudzy królewscy nie
chcieli podnieść ręki na kapłanów Pańskich. Król zwrócił się więc do Doega:
Przystąp ty i powal kapłanów. Przystąpił Doeg Edomita i powalił kapłanów,
zadając śmierć w tym dniu osiemdziesięciu pięciu mężom noszącym lniany
efod. Uderzył też Saul ostrzem miecza na miasto kapłańskie Nob: pozabijał
ostrzem miecza mężczyzn i kobiety, dzieci i niemowlęta, woły, osły i owce.
Uszedł cało jeden tylko syn Achimeleka, syna Achituba, imieniem Abiatar,
który schronił się u Dawida. Abiatar zawiadomił Dawida, że Saul
wymordował kapłanów Pańskich. Dawid powiedział wtedy do Abiatara:
Wiedziałem to już wtedy, gdy był tam Doeg Edomita, że z pewnością doniesie
o tym Saulowi. To ja stałem się winien zagłady wszystkich osób z rodu twego
ojca. Pozostań przy mnie bez obawy; ten, kto czyha na moje życie, czyha też
na twoje, bo jesteś u mnie osobą strzeżoną” (1 Sm 22, 11-23).
+ Radzenie się Boga w sprawach trudnych, przez Dawida. „Po przybyciu z
Hebronu Dawid wziął sobie jeszcze nałożnicę i żony z Jerozolimy. Urodzili się
Dawidowi jeszcze synowie i córki. Oto imiona tych, którzy urodzili się w
Jerozolimie: Szammua, Szobab, Natan, Salomon, Jibchar, Eliszua, Nefeg,
Jafija, Eliszama, Eliada i Elifelet. Filistyni usłyszawszy, że Dawid został
namaszczony na króla nad Izraelem, wyruszyli wszyscy, aby pochwycić
Dawida. Gdy się Dawid o tym dowiedział, schronił się do twierdzy. Filistyni
przybywszy rozciągnęli się w dolinie Refaim. Wtedy Dawid radził się Pana:
Czy mam pójść na Filistynów i czy oddasz ich w moje ręce? A Pan odrzekł
Dawidowi: Idź! Z pewnością oddam Filistynów w twoje ręce. Dawid wyruszył
do Baal-Perasim i tam ich pokonał. Wtedy rzekł Dawid: Jak rwąca woda Pan
rozbił wrogów mych przede mną. Dlatego nazwano to miejsce Baal-Perasim.
Filistyni pozostawili tam nawet swoje bożki, a Dawid i jego ludzie zabrali je. I
znowu wyruszyli Filistyni i rozciągnęli się na dolinie Refaim. Dawid radził się
Pana, a On mu odpowiedział: Nie dokonuj natarcia czołowego, lecz obejdź ich
z tyłu i dokonasz natarcia od strony drzew balsamowych. Kiedy zaś
posłyszysz odgłosy kroków wśród wierzchołków drzew balsamowych, wtedy
się pośpiesz; wtedy bowiem Pan wyjdzie przed tobą, by rozbić wojsko
Filistynów. Dawid postąpił tak, jak mu polecił Pan, i pokonał Filistynów od
Gibeonu aż do Gezer” (2 Sm 5, 13-25).
+ Radzenie się człowieka rozumu swego prowadzi do szczęścia. „Szczęśliwy
mąż, który nie potknął się ustami i nie jest przybity smutkiem grzechów.
Szczęśliwy, którego własna dusza nie potępia i kto nie stracił swojej nadziei.
Dla człowieka skąpego bogactwa nie są dobrem, a sknerze na co pieniądze?
Ten, który gromadzi od ust sobie odejmując, dla innych gromadzi, a z jego
dostatków inni wystawnie żyć będą. Kto jest zły dla siebie, czyż będzie dobry
dla innych? – nie ucieszy się on swoimi pieniędzmi. Nie ma gorszego
człowieka niż ten, który jest sknerą dla siebie samego, i to jest odpłatą za
jego przewrotność: jeśli coś dobrego zrobi, przez zapomnienie to uczyni, a na
ostatek okaże swą przewrotność. Zły jest, kto zazdrosnym okiem patrzy,
41
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
odwraca oblicze i z góry spogląda na innych. Oko chciwca nie zadowoli się
tym, co posiada, a niegodziwa przewrotność wysusza duszę. Oko złe
zazdrości chleba, i brakuje go na jego stole. Synu, stosownie do swej
zamożności, staraj się o siebie, a ofiary Panu godnie przynoś! Pamiętaj, że
śmierć nie zwleka, a przymierze Szeolu nie zostało ci odkryte. Zanim
umrzesz, czyń dobrze przyjacielowi i według swej możności wydobądź coś i
daj mu! Nie pozbawiaj się dobra dzisiejszego, a przedmiot szlachetnego
pożądania niech cię nie mija! Czyż zostawisz drugiemu owoc swoich prac i
trudy twoje na podział losem? Dawaj, bierz i staraj się o rozrywki dla siebie,
albowiem w Szeolu na próżno szukać przyjemności. Wszelkie ciało starzeje
się jak odzienie, i to jest odwieczne prawo: Na pewno umrzesz. Jak gęste
liście na bujnym drzewie, jedne spadają, a drugie wyrastają, podobnie
pokolenia ciała i krwi, jedno umiera a drugie się rodzi. Każde dzieło
podlegające zepsuciu przepadnie i razem z nim pójdzie jego wykonawca.
Szczęśliwy mąż, który się ćwiczy w mądrości i który się radzi swego rozumu,
który rozważa drogi jej w swym sercu i zastanawia się nad jej ukrytymi
sprawami. Wyjdź za nią jak tropiciel i na drogach jej przygotuj zasadzkę! Kto
zaglądać będzie przez jej okna, kto słucha przy jej drzwiach; kto zamieszka
blisko jej domu i wbije kołek w jej ściany; kto postawi namiot swój przy jej
boku - ten zajmie miejsce w szczęśliwym mieszkaniu, postawi swe dzieci pod
jej dachem i pod jej gałęziami będzie przebywał. Ona zasłoni go przed żarem i
odpoczywać będzie w jej chwale” (Syr 14, 1-27).
+ Radzenie sobie z niebezpieczeństwem. Niebezpieczeństwa pojawiające się w
związku z nowymi teoriami nauki (holistyczność) nie są podobne do tego
niebezpieczeństwa, które zawsze groziło i grozi teologii. Jest nim
zakwestionowanie wprost lub pośrednio możliwości ludzkiego rozumu i
rozumności naszego działania. Dlatego teologia od dawna uczy się radzić
sobie z tym niebezpieczeństwem. Możliwość dzielenia się owocami tej nauki
jest najważniejszą przysługą, jaką może ona oddać innym dziedzinom
ludzkiego poznania, spłacając w ten sposób także swój dług wobec nich.
Mimo, iż ludzie oskarżają Kościół o obniżanie doniosłości rozumu,
rzeczywistość jest zupełnie inna. Jedynie Kościół czyni rozum istotnie
najwyższą racją. Jedynie Kościół twierdzi, że Bóg sam jest ograniczony
rozumem B 117 75.
+ Radzenie sobie z nieoczekiwanym porządkiem zdarzeń w nowych
sytuacjach. Teoria skryptów poznawczych zmodyfikowana przez Schanka. „W
zmodyfikowanej teorii skryptów wyprowadził on (1982) koncepcję Pakietowej
Organizacji pamięci (Memory Organization Packets – MOP). MOP-y są
generalizowanymi związkami zdarzeń, zwanymi również scenami (scenes).
Sceny są zbiorami wysokiego rzędu komponentów tworzących skrypty na
przykład wejść do lekarza, dentysty, restauracji, radcy prawnego oraz
dodatkowych specyficznych informacji sytuacyjnych. Na wyższym poziomie
MOP-y łączą i koordynują różne sceny w różnych sytuacjach, tworząc
rozbudowane i bardziej elastyczne scenariusze zachowań dostosowanych do
wymagań okoliczności. Wprowadzenie MOP-ów i scen sprawia, że nasz
system poznawczy jest bardziej elastyczny, ponieważ do scen można
zastosować różne reguły kombinatoryczne, tworząc w ten sposób pożądaną
organizacje. Uczy to radzenia sobie z nieoczekiwanym porządkiem zdarzeń w
nowych sytuacjach. Ponadto w koncepcji MOP-ów wykorzystano ideę, że
42
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
różne sceny (np. egzaminy w różnych wersjach) są do siebie podobne, dlatego
są zakodowane w pamięci w tym samym „miejscu”. Abbot, Black i Smith
(1985) dostarczyli danych potwierdzających tego typu organizację, wykazując
równocześnie, że różne części tego, co zwykło się nazywać skryptami, są
strukturalizowane hierarchicznie. Na poziomie szczytowym znajduje się
ogólny cel (organizujący odpowiednie sceny), na poziomie pośrednim są
sceny, które tworzą układy czynności, a na poziomie najniższym znajdują się
czynności” /Z. Chlewiński, Umysł. Dynamiczna organizacja pojęć,
Wydawnictwo naukowe PWN, Warszawa 1999, s. 212.
+ Radził się Dawid Pana pytając Go: Czy mogę się udać do którego z miast
judzkich? „Pan odrzekł: Możesz iść. Pytał znów Dawid: Dokąd mam iść?
Odpowiedział: Do Hebronu. Dawid wyruszył tam razem ze swymi dwiema
żonami: z Achinoam z Jizreel i z Abigail, dawną żoną Nabala z Karmelu.
Zabrał także swych ludzi z ich rodzinami. Zamieszkali w miastach Hebronu.
Przybyli ludzie z Judy i namaścili Dawida na króla nad domem Judy. Kiedy
powiadomiono Dawida, że to mieszkańcy Jabesz w Gileadzie pochowali
Saula, skierował do mieszkańców Jabesz w Gileadzie wysłańców,
oświadczając im: Bądźcie błogosławieni przez Pana, okazaliście bowiem
życzliwość dla waszego pana, Saula, sprawiając mu pogrzeb. Teraz zaś niech
Pan wam okaże miłosierdzie i wierność! Ja też pragnę się wam odwdzięczyć
za to, że dokonaliście tego dzieła. Niech więc będą mocne wasze ręce i
bądźcie dzielni, Saul bowiem, wasz pan, umarł, mnie zaś dom Judy namaścił
sobie na króla. Abner zaś, syn Nera, dowódca wojsk Saula, zabrał Iszbaala,
syna Saula, i zaprowadził go do Machanaim. Obwołał go królem nad
Gileadem, nad Aserytami, nad Jizreelem, Efraimem, Beniaminem, czyli nad
całym Izraelem. Iszbaal, syn Saula, liczył lat czterdzieści, gdy zaczął panować
nad Izraelem, a rządził dwa lata. Tylko dom Judy został przy Dawidzie.
Okres, w którym Dawid panował nad domem Judy w Hebronie, wynosił
siedem lat i sześć miesięcy. Abner, syn Nera, i słudzy Iszbaala, syna Saula
udali się z Machanaim do Gibeonu. Wyruszył również Joab, syn Serui, ze
sługami Dawida. Spotkali się u stawu gibeońskiego. Ci rozmieścili się po
jednej stronie, a tamci po drugiej stronie stawu. Abner zawołał do Joaba: A
może wystąpią młodzieńcy i dadzą nam pokaz walki? Joab rzekł: Niech
występują! Powstali więc i ciągnęli w ustalonej liczbie: dwunastu
Beniaminitów ze strony Iszbaala, syna Saula, i dwunastu ze zwolenników
Dawida. Każdy pochwycił swego przeciwnika za głowę i utopił miecz w jego
boku, tak że zginęli razem. Miejsce to nazwano "Polem Boków". Znajduje się
ono w Gibbonie” (2 Sm 2, 1-17).
+ Radził się Saul Pana, lecz Pan mu nie odpowiadał ani przez sny, ani przez
urim, ani przez proroków. „W tym czasie Filistyni zgromadzili swe wojska do
walki, chcąc uderzyć na Izraelitów. Rzekł więc Akisz do Dawida: Wiedz
dobrze, że razem ze mną udasz się do obozu wraz z twymi ludźmi. Dawid
odrzekł Akiszowi: Oczywiście, sam się przekonasz, co uczyni twój sługa.
Akisz odpowiedział Dawidowi: Ustanawiam więc ciebie na stałe strażnikiem
mojej osoby. Samuel umarł, a wszyscy Izraelici obchodzili po nim żałobę.
Pochowany on został w swym mieście Rama. A Saul usunął wróżbitów i
czarnoksiężników z kraju. Tymczasem Filistyni zgromadziwszy się, wkroczyli
i rozbili obóz w Szunem. Saul też zebrał wszystkich Izraelitów i rozbił obóz w
Gilboa. Saul jednak na widok obozu filistyńskiego przestraszył się: serce jego
43
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
mocno zadrżało. Radził się Saul Pana, lecz Pan mu nie odpowiadał ani przez
sny, ani przez urim, ani przez proroków. Zwrócił się więc Saul do swych sług:
Poszukajcie mi kobiety wywołującej duchy, chciałbym pójść i jej się poradzić.
Odpowiedzieli mu jego słudzy: Jest w Endor kobieta, która wywołuje duchy.
Dla niepoznaki Saul przebrał się w inne szaty i poszedł w towarzystwie
dwóch ludzi. Przybywając do tej kobiety w nocy, rzekł: Proszę cię, powróż mi
przez ducha i spraw, niech przyjdzie ten, którego ci wymienię. Odpowiedziała
mu kobieta: Wiesz chyba, co uczynił Saul: wyniszczył wróżbitów i
czarnoksiężników w kraju. Czemu czyhasz na moje życie, chcąc mnie narazić
na śmierć. Saul przysiągł jej na Pana mówiąc: Na życie Pana! Nie będziesz
ukarana z tego powodu. Spytała się więc kobieta: Kogo mam wywołać?
Odrzekł: Wywołaj mi Samuela. Gdy zobaczyła kobieta Samuela, zawołała
głośno do Saula: Czemu mnie oszukałeś? Tyś jest Saul! Odezwał się do niej
król: Nie obawiaj się! Co widzisz? Kobieta odpowiedziała Saulowi: Widzę
istotę pozaziemską, wyłaniającą się z ziemi. Zapytał się: Jak wygląda?
Odpowiedziała: Wychodzi starzec, a jest on okryty płaszczem. Saul poznał, że
to Samuel, i upadł przed nim twarzą na ziemię, i oddał mu pokłon” (1 Sm 28,
1-14).
44