Rozdział XXII Zmierzch bogów, ostatni cesarz i osamotnieni artyści
Transkrypt
Rozdział XXII Zmierzch bogów, ostatni cesarz i osamotnieni artyści
1 2 W tym okresie we Włoszech produkowano corocznie mniej filmów fabularnych niż we Francji (przeciętnie o 20), USA (gdzie od połowy lat osiemdziesiątych produkcja się podwoiła, średnio realizowano 490 filmów rocznie) i Japonii (gdzie produkcja zaczęła się zmniejszać z ponad 300 utworów do około 260 rocznie). Informacje przytaczam za: Schermi opachi. Il cinema italiano degli anni ’80, a cura di L. Miccichè, Venezia 1998, s. 431. Pojęcie „ponowoczesność” stało się popularne wśród historyków i teoretyków kultury pod koniec lat siedemdziesiąt ych i symbolizowało najpierw schyłek cywilizacji zachodniej oraz kapitalist ycznego systemu produkcji, demokracji i prawa. Było i jest ono wieloznaczne i często utożs amiane z pos tmoder nizmem. Jedną z charakterystycznych cech myślenia ponowoczesnego jest pomniejszanie roli tożsamości narodowej i ciągłości procesów historycznych. Definiowanie ponowoczesności wymaga określenia, jak rozumie się nowoczesność. Matei Calinescu w pracy Faces of Modernity: Avant-Garde, Decadence, Kitsch (Bloomington 1977) w yróżnił dwie odmienne i współistniejące w ostrym konflikcie nowoczesności: pierwsza oznacza etap w dziejach cywilizacji z achodniej, będący w y t worem kapitalizmu, który wywołał postęp naukowy i technologiczny, rewolucję przemysłową oraz głębokie zmiany gospodarcze i społeczne; druga jest pojęciem estetycznym, odnoszącym się do postawy odrzucającej nowoczesność pierwszą. Obecnie większość badaczy zajmuje w tej kwestii stanowisko podobne do tego, które Zygmunt B auman pr ze ds t aw i ł w k si ą żce Wieloznaczność nowoczesna – nowoczesność wieloznaczna (przeł. J. Bauman, Warszawa 1995, s. 14–25). Nowoczesnością nazywa on okres historyczny zapoczątkowany w wieku XVII głębokimi przemianami struktur społecznych Rozdział XXII Zmierzch bogów, ostatni cesarz i osamotnieni artyści W latach osiemdziesiątych kino artystyczne odgrywało już coraz mniejszą rolę w kulturze włoskiej i wywierało niewielki wpływ na kinematografię światową. Powstawało znacznie mniej filmów fabularnych (przeciętnie o 30 rocznie) niż w poprzednim dziesięcioleciu (w 1982 – 114, w 1983 – 110, w 1984 – 103, w 1985 – tylko 89, w 1986 – 109, w 1987 – 116, w 1988 – 124, w 1989 – 117)1. Zmniejszył się również potencjał produkcyjny kina dokumentalnego. Filmy realizowane przez włoskich reżyserów rzadko zdobywały wtedy międzynarodowe uznanie i wywoływały sensacje z powodu nowatorskich rozwiązań formalnych czy poruszanych tematów. Tylko kilkanaście razy włoscy twórcy stali się bohaterami prawdziwych wydarzeń artystycznych oraz prekursorami nowych stylów, kierunków i tendencji. W epoce nowoczesnej, która poddana już była silnej presji ponowoczesności2 kino zdecydowanie traciło swój narodowy charakter, co szczególnie wyraźnie dawało się zauważyć np.zie dorobku młodego pokolenia reżyserów oraz kina popularnego, podporządkowującego się produkcji i konsumpcji intertekstualnych gier. W pierwszej połowie tej dekady najmocniej odczuwanym symptomem kryzysu włoskiej kinematografii był „zmierzch bogów”, czyli schyłek twórczości wielkich mistrzów: Michelangela Antonioniego i Federica Felliniego. Obydwaj zrealizowali kilka filmów, które odbiły się szerokim echem na całym świecie, ale nawet rodzimi krytycy pisali prawie wyłącznie o ich „łabędzim śpiewie”. Nie ulegało wątpliwości, że w sposób naturalny stali się oni klasykami, artystami, którzy zajmowali czołowe miejsca w kinie kończącej się już epoki, ale nie byli zdolni do wprowadzenia nowych ożywczych prądów do sztuki, chociaż takie próby podejmowali. Dopiero z perspektywy następnego dziesięciolecia zaczęto dostrzegać, że mistrzowie nadal znajdowali się co najmniej jeden krok przed ówczesną sztuką filmową. Wtedy najbardziej życzliwie przyjmowano jednak nakręcone przez nich reklamy telewizyjne 3. Twórca Powiększenia poddał kino fabularne poważnej próbie, skoncentrował się bowiem na realizacji eksperymentów wizualnych, pozbawiając swoje nowe filmy nawet głębszego przesłania i prawdziwie filozoficznych treści. Wielki „mag kina” usiłował zaś przede wszystkim przekonywać widzów i krytyków, że nie stał się ofiarą „fellinizmu”, mistrzem, który tylko parodiuje i przetwarza swoje wcześniejsze dzieła. Krótko trwał, jak się wtedy wydawało – ostatni, okres twórczości Antonioniego. Artysta nie ukrywał rozgoryczenia ze współpracy z włoskimi producentami. Przez 15 lat kręcił filmy za granicą, ponieważ uparcie odrzucali oni wszystkie napisane przez niego scenariusze, mimo że Zawód: reporter (1975) odniósł międzynarodowy sukces. Dopiero dzięki umowie zawartej z państwową telewizją mógł zrealizować Tajemnicę Oberwaldu (Mistero di Oberwald, 1980), a w 1981 roku udało mu 517 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Z M I E R Z C H B O G Ó W się zainteresować włoskie i francuskie wytwórnie (Inter Film i Gaumont) projektem Identyfikacji kobiety (Identificazione di una donna, 1982). Obydwa filmy rozczarowały wielu entuzjastów jego twórczości, którzy zarzucali mu fascynację peryferyjnymi tematami i problemami, skłonność do formalizmu i uległość wobec techniki, ale świadczyły o tym, że Antonioni pozostał prekursorem „kina poszukującego” (co w tym wypadku oznaczało również opartego na nowych środkach wyrazu), jakie można było stworzyć dzięki precyzyjnej japońskiej i amerykańskiej aparaturze technicznej. W latach siedemdziesiątych uznano Antonioniego za prekursora kina modernistycznego, rozumiejąc pod tym pojęciem docieranie do znaczeń zalegających pod powierzchnią fabuły i obrazu ekranowego dzięki odrzucaniu tradycyjnych wzorców filmowych. Wiadomo jednak, że modernistyczne myślenie opiera się na strukturalnej „metaforze geologiczno-archeologicznej”, na założeniu, że drążąc temat coraz głębiej, zdzierając z niego zewnętrzne warstwy, odkrywa się w końcu tajemnice ludzkiego umysłu i języka oraz spójność kultury. Twórca Przygody niewątpliwie przyczynił się do powstania nowego modelu kina modernistycznego i jego popularności, ale jednocześnie również do jego właśnie upadku. Poszukując bowiem drogi do czystości i jasności poznania, ciągle odkrywał, że tego celu osiągnąć nie można. Według niego artysta potrafi jedynie czasami przenikać do głębi rzeczywistości i wtedy przekonuje się, że jest ona ciągle pełna sprzeczności i nieuporządkowań i jeszcze bardziej skomplikowana, niż była na powierzchni. Ukryta w niej prawda zawsze mu umyka. W swoich filmach Antonioni szczególnie mocno akcentował więc swoje zwątpienie w modernistyczną koncepcję myślenia i koncepcję sztuki. Jak trafnie zauważył Roland Barthes, oprócz mądrości i czujności jego trzecią cnotą była słabość, która polegała na tym, że wątpił on w swoje dzieło i nieustannie je z tego powodu zmieniał, chociaż zawsze konsekwentnie realizował swój starannie opracowany program artystyczny4. Świadectwami takiej słabości były filmy, które nakręcił w latach osiemdziesiątych. Otwierały one kolejny etap w jego jasno wytyczonej drodze twórczej. Już w ekranowej opowieści o reporterze, który próbował zmienić swoją tożsamość i uciec przed przeszłością, doprowadził reżyser do ekstremalnej postaci formę czystego „opisu filmowego”, zakłócającego narrację wzorowaną na logicznym uporządkowaniu zdarzeń fabularnych oraz tradycyjny sposób przedstawiania akcji. Kamera długo rejestrowała postacie, przedmioty i pejzaże pozornie nieistotne dla akcji i opuszczała bohatera w momencie jego śmierci. W ten sposób wyrażał Antonioni swoje przekonanie o niemożności autentycznego porozumiewania się ludzi, o antymimetyczności obrazu ekranowego i zmierzchu sztuki realistycznej. Po rozstrzygnięciu tych problemów mógł już urzeczywistnić swoje marzenie o kinie jako sztuce plastycznej, które wyrażałoby treści abstrakcyjne, ponieważ byłoby oparte przede wszystkim na „myśleniu wzrokowym”, czyli na obrazach prawie całkowicie niezależnych od słów i montażu technicznego (ciętego). Fabuła Tajemnicy Oberwaldu była banalna. Jej akcja rozwijała się powoli, a bohaterowie byli postaciami baśniowymi. Aktorzy nadużywali efektów literackich i techniki gry scenicznej. Muzyka ilustrowała naiwne, pozbawione odniesień do rzeczy- R E Q U I E M P O W Ł O S K U .................................................... 5 1 8 3 i intelektualnych, osiągający dojrzałość w Oświeceniu (w postaci naukowo motywowanego projektu kulturalnego), a szczyt w społeczeństwie przemysłowym (specyficzne formy życia społecznego), k tóre z aczę ł o t wor z yć projek t ponowoczesności. Jego zdaniem nowoczesność trwa do dzisiaj, ale przeżywa coraz większy kryzys na skutek uświadomienia sobie kruchości swych fundamentów i niemożliwości osiągania założonych celów (Jürgen Habermas mówi o „ nie dokoń c zonym projekcie nowoczesności”), przejawiający się w postaci powstających projektów ponowoczesności, radykalnie modyfikujących – a nawet odrzucających – tradycyjne porządki. Bauman pisze m.in.: „bez względu na to, jak dalece projekt pozostał niedokończony, coś się odmieniło w nas, w ludziach powołanych do podejmowania i końc zenia projektów. […] Czymś prawdziwie nowym w naszej sytuacji dzisiejszej jest perspektywa poznawcza. Przebywając nadal w bliskim nowoczesności sąsiedztwie, ostro przeż ywając wstrząsy, jakie jej wzlot i zmierzch wywołały, możemy dziś (co więcej: umiemy i chcemy) ogarnąć nowoczesność spojrzeniem w całości, ocenić jej funkcjonowanie, w ydać w yrok na jej zasady konstrukcyjne i ich logikę. […] Ponowoczesność nie oznacz a bynajmniej końca ani dyskredy t acji, ani odr zuc enia nowoczesności. […] Ponowoczesność to tyle, co nowoczesność wkraczająca w wiek dojrzały; nowoczesność spoglądająca na siebie z dystansu […], dowiadująca się o własnej możliwości; to samokontrolująca się nowoczesność”. Tamże, s. 313–314. Antonioni zrealizował reklamę samochodów firmy Renault, Fellini natomiast wywołał sensację reklamą popularnego aperitifu Campari. Przez dziesięć dni kręcił zdjęcia w Cinecittà z pięćdziesięcioosobową ekipą. Siedem razy zmieniał scenariusz. Butelka szlachetnego 4 5 6 trunku pojawiała się na ekranie na tle obra zów (sfotografowanych przez okno wagonu-salonki) miasta na wodzie, księżycowych pejzaży i Krzywej Wieży w Pizie, „w towarzystwie” tenora z filmu A statek płynie (Victora Polettiego) i ubranej w dżinsy młodej aktorki Silvii Dionisio. Artysta nakręcił 50 tys. metrów taśmy. Czas emisji reklamy telewizyjnej wyniósł ostatecznie 30 sekund. Koszt tego przedsięwzięcia okrywała tajemnica, chociaż niektórzy dziennikarze w ymieniali horrendalną k wotę – pół miliarda lirów (przeciętny Wł och z arabiał w tedy milion). W tym czasie ambitną serię reklamową, z at y tuł owaną Akcja: kobieta, zrealizowali również bracia Taviani, przy współpracy znakomitego operatora V. Storaro. R. Barthes, Drogi Michelangelo!, przeł. T. Rutkowska, „Kwartalnik Filmowy” 1994, nr 6, s. 159–164. Cyt. za: G. Tinazzi, Michelangelo Antonioni, Firenze 1985, s. 125. Ponad 30 lat wcześniej (1948) J. Cocteau dokonał ekranizacji swojej sztuki. W bardzo „teatralnym” filmie w roli królowej wyrwanej z letargu przez poetę wystąpiła Edwige Reuillere, a w rolę kochanka, który ma ją zabić, wcielił się Jean Marais. wistości zachowania postaci i ich patetyczne wypowiedzi, a montaż poziomy w ramach długich sekwencji był prawie niezauważalny. Antonioni zaakceptował klasyczne konwencje gatunkowe, ponieważ pragnął, aby tajemnica Tajemnicy Oberwaldu nie została ujawniona za pośrednictwem materii niefilmowej. „Była to historia mierżąca – mówił po premierze filmu – która mi się wcale nie podobała, ale oddychałem z ulgą. Naprawdę czułem się wolny, wykonując efekty techniczne: to nie jest film «o» [o czymś – T. M.], to jest film skierowany «do» [kogoś – T. M.]”5. Innymi słowy, stwarzając dystans do wszystkiego, co uważał za obce naturze kina, obdarzył tajemniczością jego wizualną formę. Naśladując strategię narratorów z ostatnich powieści i opowiadań Itala Calvino, pisarza zafascynowanego abstrakcyjną grą intelektualną i kosmiczną wizją ewolucji wszechświata, mnożył Antonioni przed widzem przypuszczenia, gromadził poszlaki i zacierał dopiero co ujawnione ślady znaczeniowe, dając mu do zrozumienia, że „nic nie jest takie, jak wygląda”. Zamierzony efekt osiągnął, stosując kilka rodzajów obiektywów, różne techniki montażu elektronicznego i laboratoryjną obróbkę taśmy. Film został najpierw zrealizowany na taśmie wideo (625 linii), a następnie przekopiowany na taśmę 35 mm. Artysta zaprosił do współpracy Luciana Tovolego, operatora związanego z kinem awangardowym, który później często mówił, że w dorobku twórcy Nocy Tajemnica Oberwaldu była „filmem najbardziej kinematograficznym”, fotografa Franca De Leonardisa, od wielu lat zajmującego się transformacją barw za pomocą najnowszych technik zdjęciowych, i Francesca Grandoniego, twórcę elektronicznych obrazów abstrakcyjnych. Zamiast malować drzewa w lesie (jak w Czerwonej pustyni) lub poddawać trawę zabiegom malarskim (w Powiększeniu), tym razem mógł więc Antonioni za pomocą samej techniki uzyskać dowolną tonację barwną poszczególnych scen, zmieniać kolorystykę części obrazu, nakładać na siebie całe obrazy, rozszczepiać ujęcia i deformować ich perspektywę. Dzięki zastosowaniu wideo syntezatora na ekranie pojawiały się podwójne sylwetki bohaterów, łąki zmieniające barwy, blednące i czerwieniejące bukiety kwiatów, fioletowe postacie komisarzy policji oraz migające kolorowym światłem punkty, przedmioty i osoby. Wszystko to skutecznie zakłócało narrację, podkreślało schematyczność przedstawianych zdarzeń i sztuczność bohaterów, którzy przypominali postacie wycięte z papieru. Fabuła dramatu Jeana Cocteau, zatytułowanego Dwugłowy orzeł (Aigle à deux tętes) 6, stanowiła jedynie pretekst do przedstawienia na ekranie gry form wizualnych, a historia nieszczęśliwej miłości między piękną, bardzo smutną królową (w tej roli wystąpiła Monica Vitti) i młodym zbuntowanym poetą (Franco Branciaroli), rozgrywająca się w gotyckim, pełnym duchów i tajemnic zamczysku, została prawie całkowicie pozbawiona czytelnych aluzji, podtekstów i sugestii interpretacyjnych. Kulminacyjnym momentem filmu była scena nakręcona z helikoptera, przedstawiająca pędzącą na koniu, ubezwłasnowolnioną przez dworskie intrygi arcyksiężniczkę: jej włosy miały barwę szkarłatną, koń był niebieski, łąka drażniła swoją różowością, a niebo kanarkową żółcią. Antonioni sprowokował nawet widzów do śmiechu, zmuszając ich np. do oglądania z lotu ptaka sceny ukazującej równoczesną śmierć kochanków, zrealizowanej w konwencji „d’annunziańskiego 519 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Z M I E R Z C H B O G Ó W