MPO nie przyznaje się do szczurów. "Nie zaobserwowano
Transkrypt
MPO nie przyznaje się do szczurów. "Nie zaobserwowano
TVN METEO ACTIVE TVN24 TVN METEO TVN WARSZAWA FAKTY TVN24 BIŚ KONTAKT 24 TVN Obserwuj OBSERWUJ 22:5107.10.2015 ŚRODA 6°C Przejściowe... > SZUKAJ START INFORMACJE ULICE METRO RYTM MIASTA NIERUCHOMOŚCI WIDEO TVNMETEO.PL KONTAKT24.PL TVN24.PL BEMOWO BIAŁOŁĘKA BIELANY MOKOTÓW OCHOTA OKOLICE PRAGA POŁUDNIE PRAGA PÓŁNOC REMBERTÓW TARGÓWEK URSUS URSYNÓW WAWER WESOŁA WILANÓW WOLA WŁOCHY ŚRÓDMIEŚCIE ŻOLIBORZ Tweetnij 0 20:20 WICEBURMISTRZ: PRZYWLEKLI TEŻ SMRÓD I GRONKOWCE MPO nie przyznaje się do szczurów. "Nie zaobserwowano aktywności gryzoni" SERWISY: Bielany Ekologia Katarzyna Śmierciak Mateusz Szmelter Wiceburmistrz Bielan: to wina MPO Byłeś świadkiem ciekawego wydarzenia? Zostań Reporterem 24 - wyślij nam swój materiał przez Kontakt24 lub [email protected] Filmy Mateusz Szmelter/ tvnwarszawa.pl Władze Bielan nie mają wątpliwości: plaga szczurów to wina pobliskiej kompostowni MPO. Ale miejska spółka zdaje się nie dostrzegać problemu i przekonuje, że na jej terenie gryzoni nie ma. Tymczasem weterynarze ostrzegają, że małe zwierzęta mogą być niebezpieczne dla ludzi. O pladze szczurów nękającej mieszkańców Bielan napisaliśmy we wtorek. Władze dzielnicy przekonują, że to wina kompostowani MPO na Radiowie. - Zwróciliśmy się już do Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania, sanepidu i Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska o jak najszybsze podjęcie działań celem deratyzacji tej okolicy. Problem jest olbrzymi, nie ma żadnych wątpliwości, że te szczury pochodzą bezpośrednio z kompostowni MPO. Przerabiane są tam setki tysięcy śmieci rocznie, to naturalne środowisko do życia i rozmnażania tych gryzoni - mówi tvnwarszawa.pl Grzegorz Pietruczuk, wiceburmistrz Bielan. Dzielnica: to wina MPO Urzędnicy potwierdzają to, co mówią mieszkańcy - problem z gryzoniami pojawił się trzy lata temu, po ponownym uruchomieniu kompostowani na Bielanach. - MPO przywlekło nam do dzielnicy nie tylko problem odoru, do którego się nie przyznaje i potencjalnie szkodliwych dla ludzi gronkowców, ale i szczurów. Będą się tam naturalnie rozmnażały i dopóki MPO ich nie wytępi na swoim terenie, będą przechodziły na tereny prywatnych posesji, gdzie my nie możemy przeprowadzać deratyzacji. Przeprowadzamy deratyzację na terenie miejskim - podkreśla Pietruczuk. Zdjęcia Informacje Informacje 1 2 3 4 5 6 7 NAJNOWSZE NAJWAŻNIEJSZE NAJPOPULARNIEJSZE Plaga szczurów na Bielanach. "Odstraszamy je odchodami tygrysa" Mieszkańcy Bielan walczą z plagą szczurów. - Są wszędzie, znajdujemy je żywe i martwe, na osiedlach, w ogródkach, w domach i w szkole alarmują. -... WIĘCEJ > 21:15 20:40 20:20 20:10 18:27 17:15 16:58 16:28 Budują obwodnicę Marek. Pierwszy... Różowa zemsta na mieszkańcach... MPO nie przyznaje się do... Pożar na targowisku Bakalarska.... Zatoczka gotowa, ale zamknięta.... Kolizja na rondzie Radosława.... Zadaszone dziedzińce, nowoczesne... Agresywny kierowca z Saskiej Kępy... Informacje KOMUNIKATY o utrudnieniach na drogach 22:40 I podkreśla, że kluczowe jest przeprowadzenie deratyzacji przez miejską spółkę na jej terenie. Póki to się nie stanie, nie ma mowy o uporaniu się z problemem gryzoni. - To potężny zakład, w którym przez całą dobę są przetwarzane i kompostowane śmieci. Dopóki MPO nie posprząta swojego terenu, my będziemy działać tylko i wyłącznie na zasadzie próby zatamowania palcem dziury w statku, co jest efektem mizernym. Póki nie usuniemy przyczyny, te szczury będą się rozmnażać - twierdzi wiceburmistrz. - Współpraca z przedsiębiorstwem jest bardzo trudna. Po raz kolejny apelujemy, by MPO by zajęło się problemem, który powoduje ich instalacja podsumowuje Pietruczuk. Radiowo śmierdzi w promieniu 1,5 km. MPO ujawnia wyniki badań Mapy z informacjami o ruchu drogowym - Targeo.pl - MPO zainwestowało ok. 2 mln zł w instalacje ograniczające uciążliwe zapachy pochodzące z zakładu przetwarzania śmieci w Radiowie poinformował... WIĘCEJ > MPO: gryzoni nie zaobserwowane O komentarz dotyczący plagi szczurów zwróciliśmy. Miejska spółka ograniczyła się do krótkiego komunikaty, który publikujemy w całości: W nawiązaniu do pojawiających się informacji Zarząd MPO oświadcza, że nie zaobserwowano na terenie zakładu na Radiowie aktywności gryzoni. MPO nie otrzymało również od mieszkańców sygnałów w kwestii pojawiania się gryzoni. Prewencyjnie na terenie zakładu na Radiowie przeprowadzana jest cyklicznie deratyzacja - raz na 3 miesiące. Ostatnia odbyła się w dniach od 5 do 14 sierpniu br., a następna zaplanowana jest w listopadzie br. Teren zakładu jest sprzątany i porządkowany na bieżąco. Wobec powyższego sprzeciwiamy się sugestiom, jakoby zjawisko występowania gryzoni na Bielanach miało związek z instalacją na Mistrz parkowania w akcji Przed skrzyżowaniem, na powierzchni wyłączonej z ruchu i przejściu dla pieszych - tak zaparkował swojego terenowego volkswagena jeden z kierowców. Zdjęcie... WIĘCEJ > Radiowie. Szczury mogą być niebezpieczne dla ludzi Mateusz Szmleter/ tvnwarszawa.pl Zobacz więcej absurdów > Ekspert: szczury są niebezpieczne Ale na potwierdzenie swoich zarzutów mieszkańcy pokazują zdjęcia i filmy ze szczurami na posesjach. Tymczasem weterynarze ostrzegają przed gryzoniami. Lista chorób, które mogą przenosić jest długa: dżuma, leptospiroza, wścieklizna, wirusowe zapalenie wątroby typu E. - To zwierzęta wszędobylskie, ale zawsze żyjące w okolicy człowieka. Są stadne, zakładają duże kolonie, żyją w sporych grupach. Wszystkożerne, inteligentne, szybko się uczą i rozmnażają. Potrafią w jednym miocie mieć nawet do 17 młodych. Łatwo policzyć, że z jednej matki mamy nawet do stu młodych osobników w ciągu roku - mówi Milena Wojtyś-Gajda, lekarz weterynarii, specjalizująca się w leczeniu małych gryzoni. I dodaje, że żywiące się odpadami zwierzęta potrafią przemierzać nawet kilka kilometrów dziennie. - Dzikie szczury przestraszone i zaatakowane mogą być niebezpieczne, potrafią skoczyć nawet na wysokość twarzy człowieka i ją pogryźć - ostrzega nasza rozmówczyni. Katarzyna Śmierciak [email protected] Tweet 0 Tweet drukuj (3) 22:20 DODAJ KOMENTARZ ~Noemi zgłoś naruszenie odpowiedz Co z tymi maluchami? Mam nadzieję, że nikt ich nie zabił tylko trafiły do schroniska i adopcji, nawet ja mogłabym mieć w domu (w dużej klatce) dwa i ktoś z moich znajomych na pewno tez... a plaga szczurów jest realnym zagrożeniem- z tym nie da się nie zgodzić, ale humanitarnej byłoby wywozić szczury za miasto lub podawać im srodki antykoncepcyjne w wodzie- pojedyncze szczury w przestrzeni miejskiej nie stanowią większego zagrożenia niz jeże albo ptaki... 21:36 SEBBAX zgłoś naruszenie odpowiedz szczury juz w przeszłosci spowodowały zmniejszenie się populacji ludzkiej w Europie... ale w dzisiejszych czasach choroby przenoszone sa przez wszelkiego rodzaju zwierzęta i ludzi - dodatkowo człowiek poprzez swoją higienę sprawił, iz nie ma żadnych przeciwciał i byle brud często powoduje podrażnienia. dzis mamy olbrzymią ilość alergików właśnie przez higienę - kiedyś jabłko przed zjedzeniem wycierało się o brudną koszulkę i jadło - dziś się myje pod wodą i obiera ze skórki... 20:56 ~zzx zgłoś naruszenie odpowiedz urzędnicy miejscy lub powiązani ze spólkami miejskim zawsze twierdzą "że szczurów nie ma", ale na wszelki wypadek są gotowi do podjęcia akcji dezynsekcyjnej. tym leniom nic sie nic chce chyba, że złapie się ich na gorącym uczynku wtedy biorą się za robotę , albo tylko udają. ZASADY FORUM: Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. TVN Warszawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Dodaj swój komentarz > Zobacz wszystkie komentarze > START INFORMACJE Zarządzaj plikami "cookies" ULICE Regulamin serwisu RYTM MIASTA WIDEO Polityka prywatności INFORMATOR FORUM Informacje konsumenckie @WARSZAWA KONTAKT Formularz odstąpienia REKLAMA Powered by