czerwony kapturek - justyna kowalska
Transkrypt
czerwony kapturek - justyna kowalska
JUSTYNA KOWALSKA kontakt@justynakowalska 602 266 660 CZERWONY KAPTUREK Sztuka dla dzieci z piosenkami na 4-5 aktorów przewidziana 1. MAMA WYPRAWIA KAPTURKA DO BABCI Czerwony Kapturek wychodzi przed dom. CZERWONY KAPTUREK Tak, kapturek założyłam, nogi w klapki już wsadziłam! MAMA (może mówić z domku) Oj, Kapturku, ja cię proszę, może padać, włóż kalosze. Ciężka sprawa, wciąż to samo... CZERWONY KAPTUREK Ależ, mamo! MAMA Dobrze, dobrze, idź już, prędzej byle byś się nie przeziębił! Czerwony Kapturek chce iść. MAMA Wróć! I sprawdź czy masz w koszyku dość frykasów, smakołyków, by swej babci na jej starość sprawić choć maleńką radość. Czerwony Kapturek – Justyna Kowalska – str.1 CZERWONY KAPTUREK wyjmuje z koszyczka po kolei (mogłyby dzieci mówić, co to jest) Nowe kapcie i lekarstwa, pod tym jest kolejna warstwa: jabłka, śliwki i banany. Co my tutaj jeszcze mamy? Trzy tabliczki czekolady Babcia zje to? Nie da rady! Oj! Orzechy i migdały same by się podjeść chciały. Są też ciasta i ciasteczka, hmm... tajemnicze pudełeczka... MAMA To na kaszel są cukierki! CZERWONY KAPTUREK Oj, apetyt rośnie wielki... MAMA Wróć i dorzuć do koszyczka... Kapturek wchodzi do chaty albo daje mamie przez drzwi koszyk. MAMA Co tu robi zapalniczka?! To przesada, wielkie nieba! CZERWONY KAPTUREK Mamo, martwić się nie trzeba, przecież jestem bardzo grzeczna. MAMA Twoja grzeczność – niebezpieczna! Choć wyglądasz jak księżniczka, w twoich rękach zapalniczka, zagrożeniem się być zdaje, podejrzenie mamie daje, że w tej główce przeuroczej plany różnych są wykroczeń. Dam mą głowę, że w twej głowie figle się zrodziły nowe. Idź przed wyjściem zrobić siusiu. Czerwony Kapturek – Justyna Kowalska – str.2 CZERWONY KAPTUREK Ach, Mamusiu! MAMA Masz daj babci jeszcze słoik... CZERWONY KAPTUREK Miodu? MAMA Twój apetyt niepokoi... Słuchaj: Choć w koszyku smakołyków jest bez liku, to pozostaw je w koszyku! CZERWONY KAPTUREK Mogę iść? Już spakowane. MAMA Wróć, posłuchaj swoją mamę: Nie patrz w chmury, patrz pod nogi i nie skracaj sobie drogi. Choć przez las się szybciej idzie, jak pobłądzisz, dojdziesz nigdzie. CZERWONY KAPTUREK papugując pod nosem Idźże prosto, w las nie zbaczaj, w byle stawie nóg nie maczaj. MAMA W lesie bywa niebezpiecznie, więc posłuchaj mamy grzecznie. Czy rozumiesz młoda damo? CZERWONY KAPTUREK Mamo! --Wszak do babci droga prosta, jakże mogłabym nie sprostać? MAMA Przecież idziesz pierwszy raz Czerwony Kapturek – Justyna Kowalska – str.3 sama jedna w ciemny las. Proszę tylko idź po ścieżce. CZERWONY KAPTUREK Mamo! Mogę iść już wreszcie? MAMA Idź już, idź me drogie dziecię, wzdycha jak wy w świat tak prędko chcecie i przygody wy szukacie, bo zagrożeń nic nie znacie krzyczy za kapturkiem lecz za późno Gdy kto obcy cię zaczepi, to nie gadaj z nim że lepiej! Już nie słyszy, jużże pędzi chyba pięta dziecko swędzi. 2. CZERWONY KAPRUREK IDZIE ŚCIEŻKĄ PRZEZ LAS CZERWONY KAPTUREK Ciągle gada, ciągle zrzędzi chyba w nosie mamę swędzi. Chyba wcale nie rozumie, że już wiele rzeczy umiem. Przecież jestem już dorosła, coraz większa moja postać. Sama masłem chleb smaruję, sama także gumę żuję i dosięgam już do klamki, i otwieram wszystkie zamki. Czas mi samej się wypuścić, by dorosłość wreszcie uczcić. CZERWONY KAPTUREK śpiewa Jestem Czerwony Jestem Kapturek A ten kapturek to mój mundurek. Chociaż pierwszy raz, idę sama w las. To nie boję się, to się przecież wie. Czerwony Kapturek – Justyna Kowalska – str.4 Nic mi się niestanie, powiedzcie mej mamie, bo ja drogę znam. Mam ja iść tam czy tam? Tam czy tam? Tam czy tam? Ach tam! (Refren piosenki dobry by pytać dzieci o drogę) CZERWONY KAPTUREK Chociaż droga bardzo miła to dziewczynka się zmęczyła. Czas odpocząć nóżkom małym, już od marszu obolałym, z każdej stopy zdjąć trzewika. Może zajrzeć do koszyka? Czerwony Kapturek wyjada ciastka z koszyka, przy czym nieuważnie śmieci papierkami 3. TYMCZASEM W GŁĘBI LASU... WILK Jestem wilkiem, żyję w lesie, a w tym lesie dziecko drze się. Chyba słyszę w tym piosenkę wyśpiewaną przez panienkę. Słuch wytężę, wzrok wyostrzę, może dziecko zdołam dostrzec. Troszkę mięska, smacznych kości mógłbym w brzuszku mym ugościć A nuż to dorosły jest, takiego to chciałbym zjeść! Mniam, mniam, mniam dam mój pysk, że jest gdzieś tam! 4. KAPTUREK KONTYNUJE DROGĘ DO BABCI CZERWONY KAPTUREK Chyba dalej czas mi iść, bo już rodzi się ta myśl, by porzucić grzeczną ścieżkę, Czerwony Kapturek – Justyna Kowalska – str.5 nie iść lasu tego wierzchem, tylko nura dać po pas hen w najgłębszy, ciemny las. Idzie CZERWONY KAPTUREK śpiewa Idzie droga w lewo, obok stoi drzewo, a ja drogę znam. Mam ja iść tam czy tam? Tam czy tam? Tam czy tam? Ach tam! Idzie droga w prawo powiedzcie mi brawo, bo ja drogę znam. Mam ja iść tam czy tam? Tam czy tam? Tam czy tam? Ach tam! CZERWONY KAPTUREK Chociaż dobrze się wędruje, stópek swoich już nie czuję. Dobrze usiąść na kamieniu i pomyśleć o jedzeniu. Jaki pyszny to cukierek. Gdzie się podział ten papierek? Po zjedzeniu cukierka Kapturek znów nieuważnie naśmiecił 5. TYMCZASEM JUŻ NIE W GŁĘBI LASU, LECZ BLIŻEJ KAPTURKA WILK Nosy wilków, gdy przewodzą nigdy w życiu nie zawodzą, wytropiły w lesie zwierza, który gdzieś przed siebie zmierza. Niech pomyślę, cóż to sprawia, że za sobą ślad zostawia? Znajduje Kapturkowe śmieci po ciasteczkach Mniam, mniam, mniam, dam mój ogon, że jest tam! Czerwony Kapturek – Justyna Kowalska – str.6 6.KAPTUREK W DALSZYM CIĄGU KONTYNUJE WYCIECZKĘ CZERWONY KAPTUREK Oj, zajrzałabym w las troszkę, mogę, mogę, mogę, proszę? (do siebie lub dzieci) Oj, no dobrze, się powstrzymam, choć ta chęć mnie mocno trzyma. Idzie CZERWONY KAPTUREK śpiewa Ścieżka jest zawiła, ale dla mnie miła, bo ja drogę znam. Mam ja iść tam czy tam? Tam czy tam? Tam czy tam? Ach tam Trasa tak pokrętna dla mnie jest ponętna, bo ja drogę znam. Mam ja iść tam czy tam? Tam czy tam? Tam czy tam? Ach tam CZERWONY KAPTUREK Ależ przeszłam drogi kawał, jeszcze trochę – będzie zawał, a, że zdrowie święta rzecz, to na chwilę przestań biec. Zjem coś – klęska się nie stanie, jeśli nikt nie powie mamie. I już po bananie – skórka oczywiście ląduje na ziemi 7. TYMCZASEM JUŻ W DALEKIEJ ODLEGŁOŚCI OD GŁĘBI LASU, A JUŻ BARDZO BARDZO BLISKO KAPTURKA WILK znajdując papierek od cukierka Wilku, spójrz – kolejne śmieci. A kto śmieci? Tylko dzieci! Co nie wiedzą, że to brzydko, Czerwony Kapturek – Justyna Kowalska – str.7 lepiej zjedzmy dziecko szybko. To nauczkę innym da, by nie śmiecić – cha, cha, cha! 8. JAKTO NIESPODZIEWANIE PRZERWA KAPTURKOWA SIĘ PRZEDŁUŻA CZERWONY KAPTUREK Fe, nie ładnie! Fe, nie grzecznie! Trzeba skończyć z tym koniecznie, bo tak jeść to można wiecznie. Nie powinnam tak podjadać. To nie ładnie – szkoda gadać! Lepiej iść nim zacznie padać. Zauważa Wilka Patrzcie, coś tu z nosem w ścieżce, w moją stronę prosto drepcze WILK wącha powietrze z zamkniętymi oczyma Mocniej czuję, w nosie wierci, to przekąska się tu kręci. Idzie w stronę zapachu Z pyska kapie, śliną chlapię, za momencik obiad złapię. Nagle poślizguje się na skórce od banana i upada pod nogi Kapturka Cóż się dzieje, o mój panie? Ja upadłem - na bananie! Zauważa Kapturka Ach, jaka ładna dziewczynka! CZERWONY KAPTUREK Ojej, jaka słodka psinka! WILK do siebie Pomyliła z psem mą postać! Dla niej i łabędziem zostać mogę też i kotkiem, jeżem, choć samemu w to nie wierzę. Wilk zje dziecko na wieczerzę! Do Kapturka Imię twe? CZERWONY KAPTUREK Czerwony Kapturek. A twoje? Czerwony Kapturek – Justyna Kowalska – str.8 WILK Moje imię...Burek! A gdzie idziesz? CZERWONY KAPTUREK Ja? Do babci koszyk dać jej. WILK A w koszyku? CZERWONY KAPTUREK Słodycze WILK zbliża się do koszyka Ile? CZERWONY KAPTUREK Nie zliczę. WILK A jakie? CZERWONY KAPTUREK Takie... Ale zaraz! Coś nie łapię... Czemu wkładasz w koszyk łapę? Nie dla ciebie te łakocie, bo cię zaraz połaskoczę! WILK skamląc fałszywie Oj, nie łaskocz mnie ja proszę! O okrutny smutny losie! To ogromna silna siła pieska z domu wyrzuciła, porzuciła w ciemnym lesie i przez świat głodnego niesie. CZERWONY KAPTUREK Mogę dać ci jabłek kilka... WILK do siebie Czerwony Kapturek – Justyna Kowalska – str.9 Niech nakarmi sobą wilka! Do Kapturka Jakie serce dobre twoje! Niech uścisnę łapą dłonie, tak serdecznie, tak w podzięce. do siebie Serce świeże zjem dziecięce! CZERWONY KAPTUREK Jakże przykro mi mój piesku dałabym ci i orzeszków, lecz ja babci muszę donieść, a zdążyłam już jej podjeść... Zrozum, dać to babci muszę. WILK do siebie Może babcię i uduszę! Do kapturka Jesteś dzieckiem bardzo dobrym do pomocy innym skorym, gdybyż wszyscy byli tacy... Do siebie Miałbym wszystkich ich na tacy! Do Kapturka By nagrodzić cnót tak wiele, będę twoim przyjacielem. Za przyjaciela warto mieć taką jak moja miękka sierść, bo najwierniejszym z wiernych jest... CZERWONY KAPTUREK Kto? WILK Jak to kto? Tylko pies! Czy swą zgodę daje dama? Układ stoi? CZERWONY KAPTUREK Sztama! Gdybyż tylko mama chciała, już bym dawno pieska miała, ale nie chce, to mój pech. (Mówi zawsze do mnie: „Ech... Czerwony Kapturek – Justyna Kowalska – str.10 Psa byś chciała? Moja mała... Gdybyś tylko dbać umiała... Pies nie mały obowiązek, z psem to jest poważny związek. Trzeba karmić, trzeba czesać, trzeba umyć i wybiegać...”) WILK Starczy, starczy dziecko drogie tego słuchać już nie mogę. Wiem co mamę twoją złości, twój brak odpowiedzialności. Czerwony Kapturek krzywo patrzy na Wilka Wilk szybko zmienia front ( może z lekkim jąkaniem...) Z drugiej strony, gdyby chciała, mama, by ci zaufała.... Właściwie każdy radę da, nauczyć się, jak dbać o psa, choć zwierzę wymaga troski... CZERWONY KAPTUREK Oj, Bureczku, jesteś boski! Ty doceniasz szczerze mnie, więc się z pieskiem bawić chcę. W przytulanki! Czerwony Kapturek przytula Wilka WILK CZERWONY KAPTUREK śpiewają Pies ci poda ładnie łapę, pies też w locie kapcie łapie. Pies ma bardzo miękką sierść, każdy chciałby taką mieć, więc przytulaj się do psa, podrap w ucho go, raz dwa! Bo najwierniejszy z wiernych jest... Kto? Jak to kto? Tylko pies! Żadne pawie ni pawiany, słoń, króliki ani lamy, ni wielbłądy i wiewiórki, zebry ani wodne kurki nie zastąpią nigdy psa. Czerwony Kapturek – Justyna Kowalska – str.11 Podrap w ucho go, raz dwa! Bo najwierniejszy z wiernych jest... Kto? Jak to kto? Tylko pies! Pies za tobą pójdzie wszędzie, pies ci zawsze wiernym będzie, pies cię weźmie w swą obronę, zawsze macha swym ogonem. Pies czułości wiele ma, podrap w ucho go, raz dwa! Bo najwierniejszy z wiernych jest... Kto? Jak to kto? Tylko pies! Żadne pawie ni pawiany, słoń, króliki ani lamy, ni wielbłądy i wiewiórki, zebry ani wodne kurki, nie zastąpią nigdy psa. Podrap w ucho go, raz dwa! Bo najwierniejszy z wiernych jest... Kto? Jak to kto? Tylko pies! WILK do siebie Wilku, wilku, ale wstyd, w tych objęciach świat mi zbrzydł Ktoś by musiał spaść na psy, by się bawić tak, jak ty. Dobrze, że nie widzi nikt byłby jeszcze większy wstyd. Szybko do Kapturka Zgadywanki? CZERWONY KAPTUREK No to zgaduj piesku drogi: gdzie dziś idą moje nogi? WILK Twoje nogi idą w progi... wujka. (blef) Czerwony Kapturek – Justyna Kowalska – str.12 CZERWONY KAPTUREK Dwójka!. Czy ty w ogóle mnie słuchałeś? Uważałeś? Chyba wcale! Przeć mówiłam, że do babci koszyk dać jej. Oj głupiutki z ciebie psiak, żeby nie uważać tak... WILK do siebie „Na głuptaska” – to metoda, która w menu moje doda danie nowe, bardzo zdrowe... CZERWONY KAPTUREK Psia skleroza – co za czasy... Ej, a jakiej on jest rasy? Jak myślicie? To ratlerek? Ja tam sądzę, że pudelek. Ciut jamnicze ma to ciało, chyba jednak jest ciułałą. WILK Może jednak to bulterier? CZERWONY KAPTUREK O na pewno yorkshire terier! Takie śmieszne i włochate, jazgotliwe i puchate.. WILK Już nie zgaduj! Jestem husky! CZERWONY KAPTUREK Tak, to spaniel tybetański. Oczy prawie ma jak chińczyk, to jest rasa... tak! Pekińczyk! WILK do siebie Zaraz stwierdzi, że kanarek Czerwony Kapturek – Justyna Kowalska – str.13 Broń się, broń się! Do Czerwonego Kapturka Jam owczarek CZERWONY KAPTUREK Buldog? Hot-dog! Ale klops! Tyś jest mops! WILK traci cierpliwość i rzuca się na Kapturka Przestań, przestań – jestem bokser! Jeszcze słowo – wrzucę w toster! CZERWONY KAPTUREK Oj, wyluzuj wreszcie psie! Czy na żartach nie znasz się? Wdech i wydech, rozluźnienie... Zachowujesz się jak szczenię. Gdy nie umiesz bawić się, to się nie baw, nie to nie. Ja już pójdę w swoją drogę, dłużej czekać już nie mogę. Baw się dalej sam. WILK A gdzie idziesz? Tam czy tam? CZERWONY KAPTUREK Czemu pytasz, pudlu drogi? WILK Czy się łączą nasze drogi, chciałem się dowiedzieć. CZERWONY KAPTUREK Czemu miałabym powiedzieć? Idę tam. A ty idziesz? WILK Tam. Więc już pora na rozstanie? Trudno, niech i tak się stanie. Czerwony Kapturek – Justyna Kowalska – str.14 Ale szczerze bym ci radził tak o las kroczek zawadzić. Nie uwierzysz jak tam pięknie, każdy na ten widok mięknie. CZERWONY KAPTUREK To kusząca propozycja, lecz zabrania Inkwizycja, mego domu pierwsza dama, czyli moja, własna mama. WILK Skąd by mogła się dowiedzieć? Ktoś by musiał jej powiedzieć. Ja nie powiem, ty nie powiesz Ślub milczenia złóżmy sobie. Może jednak idź do lasu... CZERWONY KAPTUREK Szkoda czasu... WILK A tam jest właśnie - skrót! On prościutki jest jak - drut. Nie zmarnujesz nawet chwilki, a po drodze są jeżynki. Jedną w koszyk włożysz.. CZERWONY KAPTUREK ...chap! WILK Drugą w buzię wepchniesz... CZERWONY KAPTUREK ...cap! WILK Moją radę przemyśl sama. Duża z panny jest już dama i najlepiej sama wie, którędy iść i – gdzie. Nie przeczę. Czerwony Kapturek – Justyna Kowalska – str.15 Lecę. Pa. do siebie Wilk znikaaaa Wilk chowa się za drzewem i podgląda Kapturka 9. CZERWONY KAPTUREK DECYDUJE SIĘ NA DROGĘ PRZEZ LAS A WILKOWI CIEKNIE ŚLINKA I NAWET NIE ZAUWAŻA ŻE KTOŚ GO TROPI CZERWONY KAPTUREK No to... pa! W głowie same dylematy. Iść gdzie radził pies kudłaty? Kto mi radzi posłuchać psa podniesie rękę, krzyknie:”JA”! JA! Na dorosłość przyszedł czas: sama wiem kiedy iść w las. Kapturek idzie w las Wilk wychodzi z ukrycia. WILK Tak, dziecko zmanipulować, kiedy psotę chce zmalować jestże sztuką wielce trudną, przez co w życiu nie jest nudno. Ale... Dzięki moim sprytnym sztuczkom nakarmię się i babcią, i wnuczką! Idzie w stronę domku babci. LEŚNICZY Ach, jak lubię być Leśniczym, bo Leśniczy drzewa liczy, i dogląda lasu zdrowia... Czy to wilk się w lesie chowa? Byłbym przysiągł, że był tu, widzę ślady jego stóp. Podnosi papierki po cukierkach. Czerwony Kapturek – Justyna Kowalska – str.16 Oj, to nie są ślady wilka, a tam leży jeszcze kilka... Jakieś dziecko tu śmieciło, cukierkami się karmiło. Teraz może mieć kłopoty... No, Leśniczy, do roboty! Ty wytropić wilka musisz, zanim dziecko to udusi, więc po śladach, dorwać gada! Tropi Wilka a Wilk idzie przez las WILK śpiewa (polecam częściowo-operowo) Jestem wilk światowy wielonarodowy wielokulturowy Bywałem w Italii, bywałem w Paryżu jadałem tam ostrygi i małże a w Chinach kosztowałem ryżu. W Kairze niemalże nabawiłem się malarii, pojechałem dalej - teraz wiem, że produkty mleczne najlepsze są w Bułgarii, ale ja kocham bardziej góralskie oscypki, mazurskie grzybki, bałtyckie rybki... Jako wilk światowy wielonarodowy wielokulturowy Ugotuję Babcię, podsmażę Kapturka poleję je sosem a potem ziemniaki przyrządzę w mundurkach. Beaf strogonow z Babci, Kapturek Provancal w płatkach dzikiej róży, już czuję jak danie się piecze, będzie uczta z mięsnych dań do nich dodam chętnie góralskie oscypki, mazurskie grzybki, bałtyckie rybki... Czerwony Kapturek – Justyna Kowalska – str.17 Jako wilk światowy wielonarodowy wielokulturowy gusta mam francuskie, ciut włoskie, ciut ruskie więc gulasz węgierski z nich zrobię, szybko go wychłepcę i duszkiem. Makaron pesto zjem dziś z Babcią tandori w sosie ziołowym i jeszcze chcę jeść, Kaptur ravoli może mnie zadowoli jeśli dodam prędzej góralskie oscypki, mazurskie grzybki, bałtyckie rybki... Wilk dochodzi do chatki 10. WILK WALCZY Z DRZWIAMI WILK do siebie Koniec trasy? Czy to chatka, gdzie Kapturka mieszka Babka? Czuję jak mi serce wali, a pragnienie w pysku pali. Jestem chory? Czy to trema? Co jej powiem? „Babciu, się ma...” To bez sensu, jakieś sztuczne. Może z miejsca w łeb ją buchnę? Też do bani, bez polotu. Ileż w sztuce tej kłopotu. Trza rozegrać to z rozmysłem, trza zabłysnąć tu pomysłem. Może tak... Nie, nie – banalne! Może tak... Tak, tak – genialne! Jak z Kapturkiem poszło gładko, pójdzie łatwo z jego babką.. zakłada czerwoną chusteczkę na łeb i stuka do drzwi Puk, puk. Halo? Puk, puk, puk. Tu do babci, puk, puk, wnuk... Wnuczka znaczy! Wnuczka babci. Wnuczka babci, koszyk dać jej... do siebie Język coś się bardzo plącze, jakby język był zajączkiem. Czerwony Kapturek – Justyna Kowalska – str.18 do drzwi Puk, puk, babciu! Puk, puk, puk. do siebie Od pukania głośny huk. „Proszę” - mógłby ktoś powiedzieć, lecz nie raczy odpowiedzieć. do drzwi Babciu, babciu tu Kapturek. do siebie Już szykuję babci sznurek. Babcia słowem ani piśnie, może to tak na-umyślnie. Może tam nie mieszka babka, lecz na wilka to pułapka? do drzwi Babciu, babciu, wyjdź na próg, ja twa wnuczka, a nie wróg. do siebie Nic nie mówi, tylko milczy rośnie mój apatyt wilczy. Już od stania jestem zły, szkoda nóg, wyważę drzwi! Wilk wyważa drzwi lecz są otwarte, więc wpada do chatki z hukiem. 11. WILK ODWIEDZA BABCIĘ Wilk ląduje prosto w objęciach babci. BABCIA Co ja widzę, co ja czuję?! Ktoś w ramionach mi ląduje. Moja wnusiu, mój Kapturku, nie obcięłaś dziś pazurków, zadrapałaś lekko Babcię... Ach, nie ważne, teraz mam cię w swych ramionach. Wytęskniona jest dziewczynka, ma dziecinka? Babcia mocniej przytula Wilka WILK Czerwony Kapturek – Justyna Kowalska – str.19 do siebie Co ja słyszę, co ja czuję?! Chyba w żebro ktoś mnie kuje. Te ramiona, czy to babcia? Jakaś pokręcona akcja... Ktoś mnie chwyta, ktoś miętosi, ktoś przytula, jeszcze prosi o uściski. Jestem bliski u-du-sze-nia... BABCIA Od patrzenia wypatrzyłam sobie oczy i zgubiłam, gdzieś tu w domu okulary. Ze sklerozą człowiek stary, gdzieś położy, nie pamięta, potem znajdzie to od święta. Więc nie mogę dobrze dojrzeć, czy zdążyłaś, dziecko, dojrzeć. Większa jesteś z każdą chwilą, ważysz chyba ze sto kilo! WILK do siebie A jej ręka chyba z tonę! Czuję jak w uścisku tonę. Dla niej dziś Kapturkiem jestem, jak dla wnuczki byłem pieskiem. BABCIA Zęby także ci urosły! A to trądzik? Masz już krosty? Jak te dzieci szybko rosną... Mała byłaś jeszcze wiosną. Chciałabym się przyjrzeć wnusi czy podobna do mamusi? Ależ musi, musi, musi! Musi mnie przytulić wnusia, mocniej – prosi cię babusia. Babcia mocniej przytula Wilka. Wilk nieudolnie próbuje się wyrwać Czerwony Kapturek – Justyna Kowalska – str.20 WILK do siebie Chyba wolę być już Burkiem, niż w uścisku tym – Kapturkiem. Jak zgnieciona leżę piłka. Niech już dojrzy we mnie wilka... do Babci Okulary masz na czole! BABCIA nie dosłyszy Co? na dole? Tam są mole. WILK do siebie Ja chromolę, jest też głucha, mogę wrzeszczeć jej do ucha - nie zrozumie, nie usłyszy, a wilk coraz słabiej dyszy. do Babci Babciu, babciu, puść mnie wreszcie! BABCIA Tak, uściśnij babcię jeszcze! WILK do siebie Jeszcze moment, jeszcze chwilka i zadusi na śmierć wilka. Ma żelazny uścisk babka, to nie będzie łatwa walka. Może była mistrzem sumo? BABCIA Mogę to powiedzieć z dumą: mam cudowną, mądrą wnuczkę. Babcia daje wilkowi całusa WILK do siebie Fuj, okropne! Mam nauczkę! do Babci Babciu, nie jestem Kapturkiem! Czerwony Kapturek – Justyna Kowalska – str.21 BABCIA Czym się skarżysz? Swym mundurkiem? WILK Jestem wilkiem! Jestem zły! BABCIA Co ty gadasz? W szkole pchły?! WILK do siebie Jeszcze chwila i zwariuję! Wyjść z tych ramion potrzebuję. „groźnie” do Babci Jestem zły i ja cię zjem! BABCIA Tak, Kapturku, ja to wiem. Większa jesteś z każdym dniem. Więc uściśnij babcię jeszcze.... niechże wnusią się napieszczę. Och, Kapturku, mój ty dobry... O! Babci spadają na nos okulary i zauważa, że trzyma w objęciach Wilka WILK Dzień dobry! BABCIA Wilk, wilk, wielkie nieba! Gdzieś uciekać szybko trzeba... Babcia mdleje... Babcia mdleje WILK do siebie Babcia mdleje - świat się śmieje! Co za ulga, jestem żywy! Coś ty przeszedł, mój poczciwy... Odetchnijmy jeszcze chwilkę. Oj, nie łatwo jest być wilkiem. Gdym w tę walkę dał się wpuścić, Czerwony Kapturek – Justyna Kowalska – str.22 to apetyt mię opuścił. Patrzy na Babcię Niech poczeka, zjem ją potem, jeszcze jedną mam robotę... By kapturka zmylić sprytnie, wilk psikusa dziecku wytnie. Wilk zdejmuje Babci szlafrok i czepek z okularami. Przebiera się. Przygląda się babci. A jak nagle wstanie? Boże! Może szybko gdzieś ją włożę. Tak przychodzi mi do główki, że najlepiej do lodówki, żeby Babcia była świeża, gdy nadejdzie ma wieczerza. Niesie Babcię do lodówki. Patrzcie, jaka Babcia wiotka, przysiągłbym, że ona młotka nie utrzyma, a tymczasem - mistrz karate z czarnym pasem! Kiedy Wilk wsadza babcię do lodówki nadchodzi Kapturek 12. CZERWONY KAPTUREK ODWIEDZA „BABCIĘ” Wilk wskakuje do łóżka i zakrywa się kołdrą. Wchodzi Kapturek. CZERWONY KAPTUREK w progu Babciu, jestem! Wierzyć nie chcę, gdzie nie byłam, co przeżyłam. Byłam w lesie w lesie chce się żyć! (zaspany po biegu i podekscytowany Kapturek gubi rytm) Pić mi się chce się po tym lesie. (Kapturek łapie oddech i przygląda się „Babci”) Jakoś dziwnie dziś wyglądasz, z pode łba coś tak spoglądasz.... Babciu? Co ty? Nie poznajesz? Czy dla żartów tak udajesz? Czerwony Kapturek – Justyna Kowalska – str.23 WILK cienkim głosem niby-Babci Nie, no skądże, tyś Kapturek! CZERWONY KAPTUREK Ach, a w lesie tam był Burek to jest taki piesek bury, potem oglądałam chmury, nazbierałam tobie kwiatków, pachną pięknie, prawda Babciu? WILK Pachną, pachną nie najgorzej... CZERWONY KAPTUREK Chyba cię choroba może, tak się chowasz pod tą kołdrą. Czy ci znowu strzyka biodro? WILK Chora, chora. Co za zmora, ciągle dzwonić po doktora. Ale nie jest znów tak źle, powiedz więcej o tym psie. CZERWONY KAPTUREK Pies ten trochę z pyska wilka przypominał, ale chwilka! Bym przysięgła, żeś ty głucha, a ty nie nadstawiasz ucha! Coś tu nie gra, coś nie tak... WILK do siebie Ciekawe, jaki ma smak... do Kapturka Sama sprawdź, podejdź no bliżej. do siebie Ja po pysku się obliżę. CZERWONY KAPTUREK do siebie Z Babcią coś się dzisiaj stało... Czerwony Kapturek – Justyna Kowalska – str.24 WILK Oj, zbliżyłaś się zbyt mało! do siebie By się dało zjeść to ciało. do Kapturka Chodź, i przytul się do babci, miałaś chyba coś dziś dać jej. CZERWONY KAPTUREK do siebie Czy tam podejść? Czy nie podejść? Może jednak lepiej odejść? Moja babcia dziwna taka... WILK Chodź i daj babci buziaka. CZERWONY KAPTUREK do siebie Trzeba podejść – tak z kultury... WILK do siebie Ja naostrzę swe pazury. do Kapturka Jeszcze kroczek, jeszcze, jeszcze... czy podejdziesz do mnie wreszcie?! do siebie Już się ogon z głodu puszy. CZERWONY KAPTUREK Babciu, babciu a dlaczego masz takie duże uszy? WILK Żeby cię lepiej słyszeć. Bo tak słyszę tylko ciszę, i nic więcej nie słyszałam, ale uszy hodowałam. Tak się ze mną starość droczy. CZERWONY KAPTUREK Czerwony Kapturek – Justyna Kowalska – str.25 Babciu, babciu a dlaczego masz takie duże oczy? WILK Żeby cię lepiej widzieć Moją słodką, małą kizię. CZERWONY KAPTUREK Babciu, babciu a dlaczego masz takie duże zęby? WILK Żeby wsadzić cię do gęby! I w tej gębie cię przemielę, nie zostanie z dziecka wiele! Rzuca się na Kapturka CZERWONY KAPTUREK Ach, ach, ach czuję strach! Wilk na to się zatrzymuje i próbuje wymyślić odpowiedź WILK Uch, uch, uch wskocz mi w brzuch! CZERWONY KAPTUREK Ech, ech, ech jaki pech! WILK Och, och, och zetrę w proch! CZERWONY KAPTUREK Ych, ych ych w łapach złych! WILK Czerwony Kapturek – Justyna Kowalska – str.26 Ach, ach, ach zetrę w piach! CZERWONY KAPTUREK Ej, ej, ej litość miej! WILK Uj, uj, uj, bój się bój! Wilku, stój! Ten Kapturek wkręca cię, odwlec ucztę twoją chce. To za głupia wyliczanka. gdy w lodówce niespodzianka, czeka wiernie na twój brzuch. Niech się budzi wilczy duch! 13. WILK SZYKUJE UCZTE Wilk związuje liną Kapturka. Wilk wyciąga zamarzniętą Babcię z lodówki. CZERWONY KAPTUREK Babcia! On ją wsadził do lodówki! Niech ktoś strzeli z dubeltówki i zastrzeli tego zwierza, co mą Babcię zjeść zamierza! Babcia trzęsie i jest cała zesztywniała. Wilk ma problem z rozprostowaniem jej, czy nawet ugryzieniem czyli czas na małą niemą etiudę „taneczną” Wilka z Babcią. WILK Z tego tańca morał taki i słuchajcie go dzieciaki, bo to nie są żadne mrzonki: Świeże zdrowsze niż mrożonki. Zamarznięta babcia – twarda, rozmrożę zanim do gardła, włożę obie nasze panie. CZERWONY KAPTUREK Co się z nami teraz stanie? Czerwony Kapturek – Justyna Kowalska – str.27 WILK Wylądujesz z Babcią w garnku. Trzeba dodać garść tymianku. Głód w mym brzuchu mocno wierci, a wasz zapach tak mnie nęci! Szczyptę pieprzu, szczyptę soli... CZERWONY KAPTUREK Nie szarp Babci, to ją boli! Wilk chucha na Babcię. BABCIA Coś po plecach strasznie wieje! CZERWONY KAPTUREK Ten się śmieje, kto się śmieje ostatni. Oby ci w gardle kość stanęła tak nagle, kiedy będziesz nas chrupać i zobaczysz - będę tupać ci w żołądku. WILK Okey, w porządku. Ciut bazylii, majeranku... I tak wylądujesz w garnku. Dać oliwy, czy dać octu? CZERWONY KAPTUREK Może zjedz mnie tak po prostu! WILK To nazywa się saute, lecz na kuchni nie znasz się. Bez przyprawy - smak plugawy Mięso mdłe - danie złe. Coraz mniej mam cierpliwości, głód już większy u mnie gości Niech rozmrozi się babucha, zaraz włożę ją do brzucha! Traci cierpliwość Czerwony Kapturek – Justyna Kowalska – str.28 Masz ty rację, dziecko drogie, bez przyprawy zjem was obie! CZERWONY KAPTUREK To nie żarty, to nie żarty, wilk jest strasznie nie nażarty! Ciągle się po brzuchu głaszcze i rozwiera wielką paszczę! WILK Dość gadania! W brzuch me dania! Chce je połknąć, ale wtedy wpada do chatki Leśniczy! 14. JAK ŁATWO LEŚNICZEMU POSZŁO Z WILKIEM LEŚNICZY Łapy do góry ty kundlu bury, bo zaraz Cię trach i pyskiem w piach! WILK do siebie To Leśniczy! Co za pech! On silniejszy jest niż trzech Kiedy trzaśnie, słońce zgaśnie. do Leśniczego Nie zabijaj proszę psa! LEŚNICZY A kto pies? WILK Przecież to ja! LEŚNICZY Nie nabierzesz Leśniczego przestań kłamać już kolego. Jest powodów milion kilka, że ja w tobie widzę wilka. Czerwony Kapturek – Justyna Kowalska – str.29 CZERWONY KAPTUREK On chciał mnie i babcię zjeść! BABCIA Coś takiego? Dobra wieść! LEŚNICZY To załatwię go i cześć. Rozwiązuje Kapturka a związuje wilka. CZERWONY KAPTUREK Dzięki! Pięknie, ja dziękuję, nieuwagi swej żałuję. Gdyby nie twa pomoc nagła... WILK do siebie Jak on przylazł tu, do diabła? LEŚNICZY Tyle wrażeń byś nie miała, gdybyś szła jak mama chciała, ty zboczyłaś ze swej drogi więc cię dorwał wilk ten srogi. On po śmieciach znalazł cię nie wiesz, że nie śmieci się? CZERWONY KAPTUREK Ja przepraszam, już nie będę... LEŚNICZY Teraz wilka się pozbędę. CZERWONY KAPTUREK Może damy mu nauczkę za tę przebieraną sztuczkę? LEŚNICZY A co zrobić z wilkiem chcesz? CZERWONY KAPTUREK Babciu może wilka zjesz? Szczyptę pieprzu, szczyptę soli. Czerwony Kapturek – Justyna Kowalska – str.30 BABCIU Mówisz, że się wilka zgoli? CZERWONY KAPTUREK Może zjemy go na słodko? Jak się czujesz Burku, złotko? WILK Przestań, błagam, proszę, proszę! Od dziś wilk będzie jaroszem, nie tknie mięska ani kęska! LEŚNICZY Jak się boi! Jak się trzęsie! Już podstępu w nim nie węszę! Można już polegać na nim - pierwszy wilk wegetarianin. WILK Jaki wilk? On odszedł chyłkiem teraz mogę być motylkiem, lecz nie wilkiem. Obiecuję. Grzechów bardzo mych żałuję. LEŚNICZY Co na to powie Kapturek? To jego nowy pies - Burek. Ja zagadam z twoją mamą, by się go przygarnąć dało. WILK Burek od dziś wierny pies - najgrzeczniejszy z grzecznych jest. CZERWONY KAPTUREK Super, teraz czas wracać do mamy... BABCIA Co takiego? Zaśpiewamy? WSZYSCY śpiewają Czerwony Kapturek – Justyna Kowalska – str.31 Wszystko dobrze się skończyło choć już całkiem groźnie było. Na obiadek obie Panie miały być skonsumowane, ale przyszedł pan Leśniczy, z jego zdaniem Wilk się liczy. Na raz na dwa - przyjaciela już masz. Na dwa na trzy - wilk przestaje być zły Na trzy na pięć - z radości klaskać chcesz, więc klaszcz i klaszcz, i tup, i gwiżdż, i tańcz, bo chcesz się śmiać - taki szczęśliwy to czas Ten Leśniczy mądra głowa wszystkich szybko uratował i wilkowi dał nauczkę aby nie jadł babci z wnuczką. I Kapturek już mądrzejszy będzie w lesie ostrożniejszy Na raz na dwa - przyjaciela już masz. Na dwa na trzy - wilk przestaje być zły Na trzy na pięć - z radości klaskać chcesz, więc klaszcz i klaszcz, i tup, i gwiżdż, i tańcz, bo chcesz się śmiać - taki szczęśliwy to czas To szczęśliwe zakończenie niesie słońce i spełnienie. Ciut wygląda na szaleństwo: Wilk z Kapturkiem jak rodzeństwo tańczą, tupią, klaszczą, skaczą a Leśniczy tańczy z Babcią. Na raz na dwa - przyjaciela już masz. Na dwa na trzy - wilk przestaje być zły Na trzy na pięć - z radości klaskać chcesz, więc klaszcz i klaszcz, i tup, i gwiżdż, i tańcz, bo chcesz się śmiać - taki szczęśliwy to czas Czerwony Kapturek – Justyna Kowalska – str.32 Czerwony Kapturek – Justyna Kowalska – str.33