czerwony kapturek - justyna kowalska

Transkrypt

czerwony kapturek - justyna kowalska
JUSTYNA KOWALSKA
kontakt@justynakowalska
602 266 660
CZERWONY KAPTUREK
Sztuka dla dzieci z piosenkami na 4-5 aktorów przewidziana
1. MAMA WYPRAWIA KAPTURKA DO BABCI
Czerwony Kapturek wychodzi przed dom.
CZERWONY KAPTUREK
Tak, kapturek założyłam,
nogi w klapki już wsadziłam!
MAMA (może mówić z domku)
Oj, Kapturku, ja cię proszę,
może padać, włóż kalosze.
Ciężka sprawa, wciąż to samo...
CZERWONY KAPTUREK
Ależ, mamo!
MAMA
Dobrze, dobrze, idź już, prędzej byle byś się nie przeziębił!
Czerwony Kapturek chce iść.
MAMA
Wróć! I sprawdź czy masz w koszyku
dość frykasów, smakołyków,
by swej babci na jej starość
sprawić choć maleńką radość.
Czerwony Kapturek
– Justyna Kowalska –
str.1
CZERWONY KAPTUREK wyjmuje z koszyczka po kolei (mogłyby dzieci mówić, co to
jest)
Nowe kapcie i lekarstwa,
pod tym jest kolejna warstwa:
jabłka, śliwki i banany.
Co my tutaj jeszcze mamy?
Trzy tabliczki czekolady
Babcia zje to? Nie da rady!
Oj! Orzechy i migdały
same by się podjeść chciały.
Są też ciasta i ciasteczka,
hmm... tajemnicze pudełeczka...
MAMA
To na kaszel są cukierki!
CZERWONY KAPTUREK
Oj, apetyt rośnie wielki...
MAMA
Wróć i dorzuć do koszyczka...
Kapturek wchodzi do chaty albo daje mamie przez drzwi koszyk.
MAMA
Co tu robi zapalniczka?!
To przesada, wielkie nieba!
CZERWONY KAPTUREK
Mamo, martwić się nie trzeba,
przecież jestem bardzo grzeczna.
MAMA
Twoja grzeczność – niebezpieczna!
Choć wyglądasz jak księżniczka,
w twoich rękach zapalniczka,
zagrożeniem się być zdaje,
podejrzenie mamie daje,
że w tej główce przeuroczej
plany różnych są wykroczeń.
Dam mą głowę, że w twej głowie
figle się zrodziły nowe.
Idź przed wyjściem zrobić siusiu.
Czerwony Kapturek
– Justyna Kowalska –
str.2
CZERWONY KAPTUREK
Ach, Mamusiu!
MAMA
Masz daj babci jeszcze słoik...
CZERWONY KAPTUREK
Miodu?
MAMA
Twój apetyt niepokoi...
Słuchaj:
Choć w koszyku
smakołyków
jest bez liku,
to pozostaw je
w koszyku!
CZERWONY KAPTUREK
Mogę iść? Już spakowane.
MAMA
Wróć, posłuchaj swoją mamę:
Nie patrz w chmury, patrz pod nogi
i nie skracaj sobie drogi.
Choć przez las się szybciej idzie,
jak pobłądzisz, dojdziesz nigdzie.
CZERWONY KAPTUREK papugując pod nosem
Idźże prosto, w las nie zbaczaj,
w byle stawie nóg nie maczaj.
MAMA
W lesie bywa niebezpiecznie,
więc posłuchaj mamy grzecznie.
Czy rozumiesz młoda damo?
CZERWONY KAPTUREK
Mamo! --Wszak do babci droga prosta,
jakże mogłabym nie sprostać?
MAMA
Przecież idziesz pierwszy raz
Czerwony Kapturek
– Justyna Kowalska –
str.3
sama jedna w ciemny las.
Proszę tylko idź po ścieżce.
CZERWONY KAPTUREK
Mamo! Mogę iść już wreszcie?
MAMA
Idź już, idź me drogie dziecię,
wzdycha
jak wy w świat tak prędko chcecie
i przygody wy szukacie,
bo zagrożeń nic nie znacie
krzyczy za kapturkiem lecz za późno
Gdy kto obcy cię zaczepi,
to nie gadaj z nim że lepiej!
Już nie słyszy, jużże pędzi
chyba pięta dziecko swędzi.
2. CZERWONY KAPRUREK IDZIE ŚCIEŻKĄ PRZEZ LAS
CZERWONY KAPTUREK
Ciągle gada, ciągle zrzędzi
chyba w nosie mamę swędzi.
Chyba wcale nie rozumie,
że już wiele rzeczy umiem.
Przecież jestem już dorosła,
coraz większa moja postać.
Sama masłem chleb smaruję,
sama także gumę żuję
i dosięgam już do klamki,
i otwieram wszystkie zamki.
Czas mi samej się wypuścić,
by dorosłość wreszcie uczcić.
CZERWONY KAPTUREK śpiewa
Jestem Czerwony
Jestem Kapturek
A ten kapturek
to mój mundurek.
Chociaż pierwszy raz,
idę sama w las.
To nie boję się,
to się przecież wie.
Czerwony Kapturek
– Justyna Kowalska –
str.4
Nic mi się niestanie,
powiedzcie mej mamie,
bo ja drogę znam.
Mam ja iść tam czy tam?
Tam czy tam? Tam czy tam?
Ach tam!
(Refren piosenki dobry by pytać dzieci o drogę)
CZERWONY KAPTUREK
Chociaż droga bardzo miła
to dziewczynka się zmęczyła.
Czas odpocząć nóżkom małym,
już od marszu obolałym,
z każdej stopy zdjąć trzewika.
Może zajrzeć do koszyka?
Czerwony Kapturek wyjada ciastka z koszyka,
przy czym nieuważnie śmieci papierkami
3. TYMCZASEM W GŁĘBI LASU...
WILK
Jestem wilkiem, żyję w lesie,
a w tym lesie dziecko drze się.
Chyba słyszę w tym piosenkę
wyśpiewaną przez panienkę.
Słuch wytężę, wzrok wyostrzę,
może dziecko zdołam dostrzec.
Troszkę mięska, smacznych kości
mógłbym w brzuszku mym ugościć
A nuż to dorosły jest,
takiego to chciałbym zjeść!
Mniam, mniam, mniam
dam mój pysk,
że jest gdzieś tam!
4. KAPTUREK KONTYNUJE DROGĘ DO BABCI
CZERWONY KAPTUREK
Chyba dalej czas mi iść,
bo już rodzi się ta myśl,
by porzucić grzeczną ścieżkę,
Czerwony Kapturek
– Justyna Kowalska –
str.5
nie iść lasu tego wierzchem,
tylko nura dać po pas
hen w najgłębszy, ciemny las.
Idzie
CZERWONY KAPTUREK śpiewa
Idzie droga w lewo,
obok stoi drzewo,
a ja drogę znam.
Mam ja iść tam czy tam?
Tam czy tam? Tam czy tam?
Ach tam!
Idzie droga w prawo
powiedzcie mi brawo,
bo ja drogę znam.
Mam ja iść tam czy tam?
Tam czy tam? Tam czy tam?
Ach tam!
CZERWONY KAPTUREK
Chociaż dobrze się wędruje,
stópek swoich już nie czuję.
Dobrze usiąść na kamieniu
i pomyśleć o jedzeniu.
Jaki pyszny to cukierek.
Gdzie się podział ten papierek?
Po zjedzeniu cukierka Kapturek znów nieuważnie naśmiecił
5. TYMCZASEM JUŻ NIE W GŁĘBI LASU, LECZ BLIŻEJ KAPTURKA
WILK
Nosy wilków, gdy przewodzą
nigdy w życiu nie zawodzą,
wytropiły w lesie zwierza,
który gdzieś przed siebie zmierza.
Niech pomyślę, cóż to sprawia,
że za sobą ślad zostawia?
Znajduje Kapturkowe śmieci po ciasteczkach
Mniam, mniam, mniam,
dam mój ogon,
że jest tam!
Czerwony Kapturek
– Justyna Kowalska –
str.6
6.KAPTUREK W DALSZYM CIĄGU KONTYNUJE WYCIECZKĘ
CZERWONY KAPTUREK
Oj, zajrzałabym w las troszkę,
mogę, mogę, mogę, proszę? (do siebie lub dzieci)
Oj, no dobrze, się powstrzymam,
choć ta chęć mnie mocno trzyma.
Idzie
CZERWONY KAPTUREK śpiewa
Ścieżka jest zawiła,
ale dla mnie miła,
bo ja drogę znam.
Mam ja iść tam czy tam?
Tam czy tam? Tam czy tam?
Ach tam
Trasa tak pokrętna
dla mnie jest ponętna,
bo ja drogę znam.
Mam ja iść tam czy tam?
Tam czy tam? Tam czy tam?
Ach tam
CZERWONY KAPTUREK
Ależ przeszłam drogi kawał,
jeszcze trochę – będzie zawał,
a, że zdrowie święta rzecz,
to na chwilę przestań biec.
Zjem coś – klęska się nie stanie,
jeśli nikt nie powie mamie.
I już po bananie – skórka oczywiście ląduje na ziemi
7. TYMCZASEM JUŻ W DALEKIEJ ODLEGŁOŚCI OD GŁĘBI LASU, A JUŻ
BARDZO BARDZO BLISKO KAPTURKA
WILK znajdując papierek od cukierka
Wilku, spójrz – kolejne śmieci.
A kto śmieci? Tylko dzieci!
Co nie wiedzą, że to brzydko,
Czerwony Kapturek
– Justyna Kowalska –
str.7
lepiej zjedzmy dziecko szybko.
To nauczkę innym da,
by nie śmiecić – cha, cha, cha!
8. JAKTO NIESPODZIEWANIE PRZERWA KAPTURKOWA SIĘ PRZEDŁUŻA
CZERWONY KAPTUREK
Fe, nie ładnie! Fe, nie grzecznie!
Trzeba skończyć z tym koniecznie,
bo tak jeść to można wiecznie.
Nie powinnam tak podjadać.
To nie ładnie – szkoda gadać!
Lepiej iść nim zacznie padać.
Zauważa Wilka
Patrzcie, coś tu z nosem w ścieżce,
w moją stronę prosto drepcze
WILK wącha powietrze z zamkniętymi oczyma
Mocniej czuję, w nosie wierci,
to przekąska się tu kręci.
Idzie w stronę zapachu
Z pyska kapie, śliną chlapię,
za momencik obiad złapię.
Nagle poślizguje się na skórce od banana i upada pod nogi Kapturka
Cóż się dzieje, o mój panie?
Ja upadłem - na bananie!
Zauważa Kapturka
Ach, jaka ładna dziewczynka!
CZERWONY KAPTUREK
Ojej, jaka słodka psinka!
WILK do siebie
Pomyliła z psem mą postać!
Dla niej i łabędziem zostać
mogę też i kotkiem, jeżem,
choć samemu w to nie wierzę.
Wilk zje dziecko na wieczerzę!
Do Kapturka
Imię twe?
CZERWONY KAPTUREK
Czerwony Kapturek.
A twoje?
Czerwony Kapturek
– Justyna Kowalska –
str.8
WILK
Moje imię...Burek!
A gdzie idziesz?
CZERWONY KAPTUREK
Ja? Do babci
koszyk
dać jej.
WILK
A w koszyku?
CZERWONY KAPTUREK
Słodycze
WILK zbliża się do koszyka
Ile?
CZERWONY KAPTUREK
Nie zliczę.
WILK
A jakie?
CZERWONY KAPTUREK
Takie...
Ale zaraz! Coś nie łapię...
Czemu wkładasz w koszyk łapę?
Nie dla ciebie te łakocie,
bo cię zaraz połaskoczę!
WILK skamląc fałszywie
Oj, nie łaskocz mnie ja proszę!
O okrutny smutny losie!
To ogromna silna siła
pieska z domu wyrzuciła,
porzuciła w ciemnym lesie
i przez świat głodnego niesie.
CZERWONY KAPTUREK
Mogę dać ci jabłek kilka...
WILK do siebie
Czerwony Kapturek
– Justyna Kowalska –
str.9
Niech nakarmi sobą wilka!
Do Kapturka
Jakie serce dobre twoje!
Niech uścisnę łapą dłonie,
tak serdecznie, tak w podzięce.
do siebie
Serce świeże zjem dziecięce!
CZERWONY KAPTUREK
Jakże przykro mi mój piesku
dałabym ci i orzeszków,
lecz ja babci muszę donieść,
a zdążyłam już jej podjeść...
Zrozum, dać to babci muszę.
WILK do siebie
Może babcię i uduszę!
Do kapturka
Jesteś dzieckiem bardzo dobrym
do pomocy innym skorym,
gdybyż wszyscy byli tacy...
Do siebie
Miałbym wszystkich ich na tacy!
Do Kapturka
By nagrodzić cnót tak wiele,
będę twoim przyjacielem.
Za przyjaciela warto mieć
taką jak moja miękka sierść,
bo najwierniejszym z wiernych jest...
CZERWONY KAPTUREK
Kto?
WILK
Jak to kto? Tylko pies!
Czy swą zgodę daje dama?
Układ stoi?
CZERWONY KAPTUREK
Sztama!
Gdybyż tylko mama chciała,
już bym dawno pieska miała,
ale nie chce, to mój pech.
(Mówi zawsze do mnie: „Ech...
Czerwony Kapturek
– Justyna Kowalska –
str.10
Psa byś chciała? Moja mała...
Gdybyś tylko dbać umiała...
Pies nie mały obowiązek,
z psem to jest poważny związek.
Trzeba karmić, trzeba czesać,
trzeba umyć i wybiegać...”)
WILK
Starczy, starczy dziecko drogie
tego słuchać już nie mogę.
Wiem co mamę twoją złości,
twój brak odpowiedzialności.
Czerwony Kapturek krzywo patrzy na Wilka
Wilk szybko zmienia front ( może z lekkim jąkaniem...)
Z drugiej strony, gdyby chciała,
mama, by ci zaufała....
Właściwie każdy radę da,
nauczyć się, jak dbać o psa,
choć zwierzę wymaga troski...
CZERWONY KAPTUREK
Oj, Bureczku, jesteś boski!
Ty doceniasz szczerze mnie,
więc się z pieskiem bawić chcę.
W przytulanki!
Czerwony Kapturek przytula Wilka WILK CZERWONY KAPTUREK śpiewają
Pies ci poda ładnie łapę,
pies też w locie kapcie łapie.
Pies ma bardzo miękką sierść,
każdy chciałby taką mieć,
więc przytulaj się do psa,
podrap w ucho go, raz dwa!
Bo najwierniejszy z wiernych jest...
Kto?
Jak to kto? Tylko pies!
Żadne pawie ni pawiany,
słoń, króliki ani lamy,
ni wielbłądy i wiewiórki,
zebry ani wodne kurki
nie zastąpią nigdy psa.
Czerwony Kapturek
– Justyna Kowalska –
str.11
Podrap w ucho go, raz dwa!
Bo najwierniejszy z wiernych jest...
Kto?
Jak to kto? Tylko pies!
Pies za tobą pójdzie wszędzie,
pies ci zawsze wiernym będzie,
pies cię weźmie w swą obronę,
zawsze macha swym ogonem.
Pies czułości wiele ma,
podrap w ucho go, raz dwa!
Bo najwierniejszy z wiernych jest...
Kto?
Jak to kto? Tylko pies!
Żadne pawie ni pawiany,
słoń, króliki ani lamy,
ni wielbłądy i wiewiórki,
zebry ani wodne kurki,
nie zastąpią nigdy psa.
Podrap w ucho go, raz dwa!
Bo najwierniejszy z wiernych jest...
Kto?
Jak to kto? Tylko pies!
WILK do siebie
Wilku, wilku, ale wstyd,
w tych objęciach świat mi zbrzydł
Ktoś by musiał spaść na psy,
by się bawić tak, jak ty.
Dobrze, że nie widzi nikt
byłby jeszcze większy wstyd.
Szybko do Kapturka
Zgadywanki?
CZERWONY KAPTUREK
No to zgaduj piesku drogi:
gdzie dziś idą moje nogi?
WILK
Twoje nogi idą w progi...
wujka. (blef)
Czerwony Kapturek
– Justyna Kowalska –
str.12
CZERWONY KAPTUREK
Dwójka!.
Czy ty w ogóle mnie słuchałeś?
Uważałeś? Chyba wcale!
Przeć mówiłam,
że do babci
koszyk
dać jej.
Oj głupiutki z ciebie psiak,
żeby nie uważać tak...
WILK do siebie
„Na głuptaska” – to metoda,
która w menu moje doda
danie nowe,
bardzo zdrowe...
CZERWONY KAPTUREK
Psia skleroza – co za czasy...
Ej, a jakiej on jest rasy?
Jak myślicie? To ratlerek?
Ja tam sądzę, że pudelek.
Ciut jamnicze ma to ciało,
chyba jednak jest ciułałą.
WILK
Może jednak to bulterier?
CZERWONY KAPTUREK
O na pewno yorkshire terier!
Takie śmieszne i włochate,
jazgotliwe i puchate..
WILK
Już nie zgaduj! Jestem husky!
CZERWONY KAPTUREK
Tak, to spaniel tybetański.
Oczy prawie ma jak chińczyk,
to jest rasa... tak! Pekińczyk!
WILK do siebie
Zaraz stwierdzi, że kanarek
Czerwony Kapturek
– Justyna Kowalska –
str.13
Broń się, broń się!
Do Czerwonego Kapturka
Jam owczarek
CZERWONY KAPTUREK
Buldog?
Hot-dog!
Ale klops!
Tyś jest mops!
WILK traci cierpliwość i rzuca się na Kapturka
Przestań, przestań – jestem bokser!
Jeszcze słowo – wrzucę w toster!
CZERWONY KAPTUREK
Oj, wyluzuj wreszcie psie!
Czy na żartach nie znasz się?
Wdech i wydech, rozluźnienie...
Zachowujesz się jak szczenię.
Gdy nie umiesz bawić się,
to się nie baw, nie to nie.
Ja już pójdę w swoją drogę,
dłużej czekać już nie mogę.
Baw się dalej sam.
WILK
A gdzie idziesz? Tam czy tam?
CZERWONY KAPTUREK
Czemu pytasz, pudlu drogi?
WILK
Czy się łączą nasze drogi,
chciałem się dowiedzieć.
CZERWONY KAPTUREK
Czemu miałabym powiedzieć?
Idę tam. A ty idziesz?
WILK
Tam.
Więc już pora na rozstanie?
Trudno, niech i tak się stanie.
Czerwony Kapturek
– Justyna Kowalska –
str.14
Ale szczerze bym ci radził
tak o las kroczek zawadzić.
Nie uwierzysz jak tam pięknie,
każdy na ten widok mięknie.
CZERWONY KAPTUREK
To kusząca propozycja,
lecz zabrania Inkwizycja,
mego domu pierwsza dama,
czyli moja, własna mama.
WILK
Skąd by mogła się dowiedzieć?
Ktoś by musiał jej powiedzieć.
Ja nie powiem, ty nie powiesz
Ślub milczenia złóżmy sobie.
Może jednak idź do lasu...
CZERWONY KAPTUREK
Szkoda czasu...
WILK
A tam jest właśnie - skrót!
On prościutki jest jak - drut.
Nie zmarnujesz nawet chwilki,
a po drodze są jeżynki.
Jedną w koszyk włożysz..
CZERWONY KAPTUREK
...chap!
WILK
Drugą w buzię wepchniesz...
CZERWONY KAPTUREK
...cap!
WILK
Moją radę przemyśl sama.
Duża z panny jest już dama
i najlepiej sama wie,
którędy iść i – gdzie.
Nie przeczę.
Czerwony Kapturek
– Justyna Kowalska –
str.15
Lecę.
Pa.
do siebie
Wilk znikaaaa
Wilk chowa się za drzewem i podgląda Kapturka
9. CZERWONY KAPTUREK DECYDUJE SIĘ NA DROGĘ PRZEZ LAS A
WILKOWI CIEKNIE ŚLINKA I NAWET NIE ZAUWAŻA ŻE KTOŚ GO TROPI
CZERWONY KAPTUREK
No to... pa!
W głowie same dylematy.
Iść gdzie radził pies kudłaty?
Kto mi radzi posłuchać psa
podniesie rękę, krzyknie:”JA”!
JA!
Na dorosłość przyszedł czas:
sama wiem kiedy iść w las.
Kapturek idzie w las
Wilk wychodzi z ukrycia.
WILK
Tak, dziecko zmanipulować,
kiedy psotę chce zmalować
jestże sztuką wielce trudną,
przez co w życiu nie jest nudno.
Ale...
Dzięki moim sprytnym sztuczkom
nakarmię się i babcią,
i wnuczką!
Idzie w stronę domku babci.
LEŚNICZY
Ach, jak lubię być Leśniczym,
bo Leśniczy drzewa liczy,
i dogląda lasu zdrowia...
Czy to wilk się w lesie chowa?
Byłbym przysiągł, że był tu,
widzę ślady jego stóp.
Podnosi papierki po cukierkach.
Czerwony Kapturek
– Justyna Kowalska –
str.16
Oj, to nie są ślady wilka,
a tam leży jeszcze kilka...
Jakieś dziecko tu śmieciło,
cukierkami się karmiło.
Teraz może mieć kłopoty...
No, Leśniczy, do roboty!
Ty wytropić wilka musisz,
zanim dziecko to udusi,
więc po śladach,
dorwać gada!
Tropi Wilka
a Wilk idzie przez las
WILK śpiewa (polecam częściowo-operowo)
Jestem wilk światowy
wielonarodowy
wielokulturowy
Bywałem w Italii, bywałem w Paryżu
jadałem tam ostrygi i małże
a w Chinach kosztowałem ryżu.
W Kairze niemalże nabawiłem się malarii,
pojechałem dalej - teraz wiem, że
produkty mleczne najlepsze są w Bułgarii,
ale ja kocham bardziej
góralskie oscypki,
mazurskie grzybki,
bałtyckie rybki...
Jako wilk światowy
wielonarodowy
wielokulturowy
Ugotuję Babcię, podsmażę Kapturka
poleję je sosem a potem
ziemniaki przyrządzę w mundurkach.
Beaf strogonow z Babci, Kapturek Provancal
w płatkach dzikiej róży, już czuję jak
danie się piecze, będzie uczta z mięsnych dań
do nich dodam chętnie
góralskie oscypki,
mazurskie grzybki,
bałtyckie rybki...
Czerwony Kapturek
– Justyna Kowalska –
str.17
Jako wilk światowy
wielonarodowy
wielokulturowy
gusta mam francuskie, ciut włoskie, ciut ruskie
więc gulasz węgierski z nich zrobię,
szybko go wychłepcę i duszkiem.
Makaron pesto zjem dziś z Babcią tandori
w sosie ziołowym i jeszcze chcę jeść,
Kaptur ravoli może mnie zadowoli
jeśli dodam prędzej
góralskie oscypki,
mazurskie grzybki,
bałtyckie rybki...
Wilk dochodzi do chatki
10. WILK WALCZY Z DRZWIAMI
WILK
do siebie
Koniec trasy? Czy to chatka,
gdzie Kapturka mieszka Babka?
Czuję jak mi serce wali,
a pragnienie w pysku pali.
Jestem chory? Czy to trema?
Co jej powiem? „Babciu, się ma...”
To bez sensu, jakieś sztuczne.
Może z miejsca w łeb ją buchnę?
Też do bani, bez polotu.
Ileż w sztuce tej kłopotu.
Trza rozegrać to z rozmysłem,
trza zabłysnąć tu pomysłem.
Może tak... Nie, nie – banalne!
Może tak... Tak, tak – genialne!
Jak z Kapturkiem poszło gładko,
pójdzie łatwo z jego babką..
zakłada czerwoną chusteczkę na łeb i stuka do drzwi
Puk, puk. Halo? Puk, puk, puk.
Tu do babci, puk, puk, wnuk...
Wnuczka znaczy! Wnuczka babci.
Wnuczka babci, koszyk dać jej...
do siebie
Język coś się bardzo plącze,
jakby język był zajączkiem.
Czerwony Kapturek
– Justyna Kowalska –
str.18
do drzwi
Puk, puk, babciu! Puk, puk, puk.
do siebie
Od pukania głośny huk.
„Proszę” - mógłby ktoś powiedzieć,
lecz nie raczy odpowiedzieć.
do drzwi
Babciu, babciu tu Kapturek.
do siebie
Już szykuję babci sznurek.
Babcia słowem ani piśnie,
może to tak na-umyślnie.
Może tam nie mieszka babka,
lecz na wilka to pułapka?
do drzwi
Babciu, babciu, wyjdź na próg,
ja twa wnuczka, a nie wróg.
do siebie
Nic nie mówi, tylko milczy
rośnie mój apatyt wilczy.
Już od stania jestem zły,
szkoda nóg, wyważę drzwi!
Wilk wyważa drzwi lecz są otwarte, więc wpada do chatki z hukiem.
11. WILK ODWIEDZA BABCIĘ
Wilk ląduje prosto w objęciach babci.
BABCIA
Co ja widzę, co ja czuję?!
Ktoś w ramionach mi ląduje.
Moja wnusiu, mój Kapturku,
nie obcięłaś dziś pazurków,
zadrapałaś lekko Babcię...
Ach, nie ważne, teraz mam cię
w swych ramionach.
Wytęskniona
jest dziewczynka,
ma dziecinka?
Babcia mocniej przytula Wilka
WILK
Czerwony Kapturek
– Justyna Kowalska –
str.19
do siebie
Co ja słyszę, co ja czuję?!
Chyba w żebro ktoś mnie kuje.
Te ramiona, czy to babcia?
Jakaś pokręcona akcja...
Ktoś mnie chwyta, ktoś miętosi,
ktoś przytula, jeszcze prosi
o uściski.
Jestem bliski
u-du-sze-nia...
BABCIA
Od patrzenia wypatrzyłam
sobie oczy i zgubiłam,
gdzieś tu w domu okulary.
Ze sklerozą człowiek stary,
gdzieś położy, nie pamięta,
potem znajdzie to od święta.
Więc nie mogę dobrze dojrzeć,
czy zdążyłaś, dziecko, dojrzeć.
Większa jesteś z każdą chwilą,
ważysz chyba ze sto kilo!
WILK
do siebie
A jej ręka chyba z tonę!
Czuję jak w uścisku tonę.
Dla niej dziś Kapturkiem jestem,
jak dla wnuczki byłem pieskiem.
BABCIA
Zęby także ci urosły!
A to trądzik? Masz już krosty?
Jak te dzieci szybko rosną...
Mała byłaś jeszcze wiosną.
Chciałabym się przyjrzeć wnusi
czy podobna do mamusi?
Ależ musi, musi, musi!
Musi mnie przytulić wnusia,
mocniej – prosi cię babusia.
Babcia mocniej przytula Wilka. Wilk nieudolnie próbuje się wyrwać
Czerwony Kapturek
– Justyna Kowalska –
str.20
WILK
do siebie
Chyba wolę być już Burkiem,
niż w uścisku tym – Kapturkiem.
Jak zgnieciona leżę piłka.
Niech już dojrzy we mnie wilka...
do Babci
Okulary masz na czole!
BABCIA nie dosłyszy
Co? na dole? Tam są mole.
WILK
do siebie
Ja chromolę, jest też głucha,
mogę wrzeszczeć jej do ucha
- nie zrozumie, nie usłyszy,
a wilk coraz słabiej dyszy.
do Babci
Babciu, babciu, puść mnie wreszcie!
BABCIA
Tak, uściśnij babcię jeszcze!
WILK
do siebie
Jeszcze moment, jeszcze chwilka
i zadusi na śmierć wilka.
Ma żelazny uścisk babka,
to nie będzie łatwa walka.
Może była mistrzem sumo?
BABCIA
Mogę to powiedzieć z dumą:
mam cudowną, mądrą wnuczkę.
Babcia daje wilkowi całusa
WILK
do siebie
Fuj, okropne! Mam nauczkę!
do Babci
Babciu, nie jestem Kapturkiem!
Czerwony Kapturek
– Justyna Kowalska –
str.21
BABCIA
Czym się skarżysz? Swym mundurkiem?
WILK
Jestem wilkiem! Jestem zły!
BABCIA
Co ty gadasz? W szkole pchły?!
WILK
do siebie
Jeszcze chwila i zwariuję!
Wyjść z tych ramion potrzebuję.
„groźnie” do Babci
Jestem zły i ja cię zjem!
BABCIA
Tak, Kapturku, ja to wiem.
Większa jesteś z każdym dniem.
Więc uściśnij babcię jeszcze....
niechże wnusią się napieszczę.
Och, Kapturku, mój ty dobry...
O!
Babci spadają na nos okulary i zauważa, że trzyma w objęciach Wilka
WILK
Dzień dobry!
BABCIA
Wilk, wilk, wielkie nieba!
Gdzieś uciekać szybko trzeba...
Babcia mdleje...
Babcia mdleje
WILK
do siebie
Babcia mdleje - świat się śmieje!
Co za ulga, jestem żywy!
Coś ty przeszedł, mój poczciwy...
Odetchnijmy jeszcze chwilkę.
Oj, nie łatwo jest być wilkiem.
Gdym w tę walkę dał się wpuścić,
Czerwony Kapturek
– Justyna Kowalska –
str.22
to apetyt mię opuścił.
Patrzy na Babcię
Niech poczeka, zjem ją potem,
jeszcze jedną mam robotę...
By kapturka zmylić sprytnie,
wilk psikusa dziecku wytnie.
Wilk zdejmuje Babci szlafrok i czepek z okularami.
Przebiera się. Przygląda się babci.
A jak nagle wstanie? Boże!
Może szybko gdzieś ją włożę.
Tak przychodzi mi do główki,
że najlepiej do lodówki,
żeby Babcia była świeża,
gdy nadejdzie ma wieczerza.
Niesie Babcię do lodówki.
Patrzcie, jaka Babcia wiotka,
przysiągłbym, że ona młotka
nie utrzyma, a tymczasem
- mistrz karate z czarnym pasem!
Kiedy Wilk wsadza babcię do lodówki nadchodzi Kapturek
12. CZERWONY KAPTUREK ODWIEDZA „BABCIĘ”
Wilk wskakuje do łóżka i zakrywa się kołdrą.
Wchodzi Kapturek.
CZERWONY KAPTUREK w progu
Babciu, jestem!
Wierzyć nie chcę,
gdzie nie byłam,
co przeżyłam.
Byłam w lesie
w lesie chce się
żyć!
(zaspany po biegu i podekscytowany Kapturek gubi rytm)
Pić
mi się chce się
po tym lesie.
(Kapturek łapie oddech i przygląda się „Babci”)
Jakoś dziwnie dziś wyglądasz,
z pode łba coś tak spoglądasz....
Babciu? Co ty? Nie poznajesz?
Czy dla żartów tak udajesz?
Czerwony Kapturek
– Justyna Kowalska –
str.23
WILK cienkim głosem niby-Babci
Nie, no skądże, tyś Kapturek!
CZERWONY KAPTUREK
Ach, a w lesie tam był Burek
to jest taki piesek bury,
potem oglądałam chmury,
nazbierałam tobie kwiatków,
pachną pięknie, prawda Babciu?
WILK
Pachną, pachną nie najgorzej...
CZERWONY KAPTUREK
Chyba cię choroba może,
tak się chowasz pod tą kołdrą.
Czy ci znowu strzyka biodro?
WILK
Chora, chora. Co za zmora,
ciągle dzwonić po doktora.
Ale nie jest znów tak źle,
powiedz więcej o tym psie.
CZERWONY KAPTUREK
Pies ten trochę z pyska wilka
przypominał, ale chwilka!
Bym przysięgła, żeś ty głucha,
a ty nie nadstawiasz ucha!
Coś tu nie gra, coś nie tak...
WILK
do siebie
Ciekawe, jaki ma smak...
do Kapturka
Sama sprawdź, podejdź no bliżej.
do siebie
Ja po pysku się obliżę.
CZERWONY KAPTUREK
do siebie
Z Babcią coś się dzisiaj stało...
Czerwony Kapturek
– Justyna Kowalska –
str.24
WILK
Oj, zbliżyłaś się zbyt mało!
do siebie
By się dało zjeść to ciało.
do Kapturka
Chodź, i przytul się do babci,
miałaś chyba coś dziś dać jej.
CZERWONY KAPTUREK
do siebie
Czy tam podejść? Czy nie podejść?
Może jednak lepiej odejść?
Moja babcia dziwna taka...
WILK
Chodź i daj babci buziaka.
CZERWONY KAPTUREK
do siebie
Trzeba podejść – tak z kultury...
WILK
do siebie
Ja naostrzę swe pazury.
do Kapturka
Jeszcze kroczek, jeszcze, jeszcze...
czy podejdziesz do mnie wreszcie?!
do siebie
Już się ogon z głodu puszy.
CZERWONY KAPTUREK
Babciu, babciu a dlaczego
masz takie duże
uszy?
WILK
Żeby cię lepiej słyszeć.
Bo tak słyszę tylko ciszę,
i nic więcej nie słyszałam,
ale uszy hodowałam.
Tak się ze mną starość droczy.
CZERWONY KAPTUREK
Czerwony Kapturek
– Justyna Kowalska –
str.25
Babciu, babciu a dlaczego masz
takie duże
oczy?
WILK
Żeby cię lepiej widzieć
Moją słodką, małą kizię.
CZERWONY KAPTUREK
Babciu, babciu a dlaczego masz
takie duże
zęby?
WILK
Żeby wsadzić cię do gęby!
I w tej gębie cię przemielę,
nie zostanie z dziecka wiele!
Rzuca się na Kapturka
CZERWONY KAPTUREK
Ach, ach, ach
czuję strach!
Wilk na to się zatrzymuje i próbuje wymyślić odpowiedź
WILK
Uch, uch, uch
wskocz mi w brzuch!
CZERWONY KAPTUREK
Ech, ech, ech
jaki pech!
WILK
Och, och, och
zetrę w proch!
CZERWONY KAPTUREK
Ych, ych ych
w łapach złych!
WILK
Czerwony Kapturek
– Justyna Kowalska –
str.26
Ach, ach, ach
zetrę w piach!
CZERWONY KAPTUREK
Ej, ej, ej
litość miej!
WILK
Uj, uj, uj,
bój się bój!
Wilku, stój!
Ten Kapturek wkręca cię,
odwlec ucztę twoją chce.
To za głupia wyliczanka.
gdy w lodówce niespodzianka,
czeka wiernie na twój brzuch.
Niech się budzi wilczy duch!
13. WILK SZYKUJE UCZTE
Wilk związuje liną Kapturka.
Wilk wyciąga zamarzniętą Babcię z lodówki.
CZERWONY KAPTUREK
Babcia! On ją wsadził do lodówki!
Niech ktoś strzeli z dubeltówki
i zastrzeli tego zwierza,
co mą Babcię zjeść zamierza!
Babcia trzęsie i jest cała zesztywniała.
Wilk ma problem z rozprostowaniem jej, czy nawet ugryzieniem
czyli czas na małą niemą etiudę „taneczną” Wilka z Babcią.
WILK
Z tego tańca morał taki
i słuchajcie go dzieciaki,
bo to nie są żadne mrzonki:
Świeże zdrowsze niż mrożonki.
Zamarznięta babcia – twarda,
rozmrożę zanim do gardła,
włożę obie nasze panie.
CZERWONY KAPTUREK
Co się z nami teraz stanie?
Czerwony Kapturek
– Justyna Kowalska –
str.27
WILK
Wylądujesz z Babcią w garnku.
Trzeba dodać garść tymianku.
Głód w mym brzuchu mocno wierci,
a wasz zapach tak mnie nęci!
Szczyptę pieprzu, szczyptę soli...
CZERWONY KAPTUREK
Nie szarp Babci, to ją boli!
Wilk chucha na Babcię.
BABCIA
Coś po plecach strasznie wieje!
CZERWONY KAPTUREK
Ten się śmieje, kto się śmieje
ostatni. Oby ci w gardle
kość stanęła tak nagle,
kiedy będziesz nas chrupać
i zobaczysz - będę tupać
ci w żołądku.
WILK
Okey, w porządku.
Ciut bazylii, majeranku...
I tak wylądujesz w garnku.
Dać oliwy, czy dać octu?
CZERWONY KAPTUREK
Może zjedz mnie tak po prostu!
WILK
To nazywa się saute,
lecz na kuchni nie znasz się.
Bez przyprawy - smak plugawy
Mięso mdłe - danie złe.
Coraz mniej mam cierpliwości,
głód już większy u mnie gości
Niech rozmrozi się babucha,
zaraz włożę ją do brzucha!
Traci cierpliwość
Czerwony Kapturek
– Justyna Kowalska –
str.28
Masz ty rację, dziecko drogie,
bez przyprawy zjem was obie!
CZERWONY KAPTUREK
To nie żarty, to nie żarty,
wilk jest strasznie nie nażarty!
Ciągle się po brzuchu głaszcze
i rozwiera wielką paszczę!
WILK
Dość gadania!
W brzuch me dania!
Chce je połknąć, ale wtedy wpada do chatki Leśniczy!
14. JAK ŁATWO LEŚNICZEMU POSZŁO Z WILKIEM
LEŚNICZY
Łapy do góry
ty kundlu bury,
bo zaraz Cię trach
i pyskiem w piach!
WILK
do siebie
To Leśniczy! Co za pech!
On silniejszy jest niż trzech
Kiedy trzaśnie,
słońce zgaśnie.
do Leśniczego
Nie zabijaj proszę psa!
LEŚNICZY
A kto pies?
WILK
Przecież to ja!
LEŚNICZY
Nie nabierzesz Leśniczego
przestań kłamać już kolego.
Jest powodów milion kilka,
że ja w tobie widzę wilka.
Czerwony Kapturek
– Justyna Kowalska –
str.29
CZERWONY KAPTUREK
On chciał mnie i babcię zjeść!
BABCIA
Coś takiego? Dobra wieść!
LEŚNICZY
To załatwię go i cześć.
Rozwiązuje Kapturka a związuje wilka.
CZERWONY KAPTUREK
Dzięki! Pięknie, ja dziękuję,
nieuwagi swej żałuję.
Gdyby nie twa pomoc nagła...
WILK do siebie
Jak on przylazł tu, do diabła?
LEŚNICZY
Tyle wrażeń byś nie miała,
gdybyś szła jak mama chciała,
ty zboczyłaś ze swej drogi
więc cię dorwał wilk ten srogi.
On po śmieciach znalazł cię
nie wiesz, że nie śmieci się?
CZERWONY KAPTUREK
Ja przepraszam, już nie będę...
LEŚNICZY
Teraz wilka się pozbędę.
CZERWONY KAPTUREK
Może damy mu nauczkę
za tę przebieraną sztuczkę?
LEŚNICZY
A co zrobić z wilkiem chcesz?
CZERWONY KAPTUREK
Babciu może wilka zjesz?
Szczyptę pieprzu, szczyptę soli.
Czerwony Kapturek
– Justyna Kowalska –
str.30
BABCIU
Mówisz, że się wilka zgoli?
CZERWONY KAPTUREK
Może zjemy go na słodko?
Jak się czujesz Burku, złotko?
WILK
Przestań, błagam, proszę, proszę!
Od dziś wilk będzie jaroszem,
nie tknie mięska ani kęska!
LEŚNICZY
Jak się boi! Jak się trzęsie!
Już podstępu w nim nie węszę!
Można już polegać na nim
- pierwszy wilk wegetarianin.
WILK
Jaki wilk? On odszedł chyłkiem
teraz mogę być motylkiem,
lecz nie wilkiem. Obiecuję.
Grzechów bardzo mych żałuję.
LEŚNICZY
Co na to powie Kapturek?
To jego nowy pies - Burek.
Ja zagadam z twoją mamą,
by się go przygarnąć dało.
WILK
Burek od dziś wierny pies
- najgrzeczniejszy z grzecznych jest.
CZERWONY KAPTUREK
Super, teraz czas wracać do mamy...
BABCIA
Co takiego? Zaśpiewamy?
WSZYSCY śpiewają
Czerwony Kapturek
– Justyna Kowalska –
str.31
Wszystko dobrze się skończyło
choć już całkiem groźnie było.
Na obiadek obie Panie
miały być skonsumowane,
ale przyszedł pan Leśniczy,
z jego zdaniem Wilk się liczy.
Na raz na dwa - przyjaciela już masz.
Na dwa na trzy - wilk przestaje być zły
Na trzy na pięć - z radości klaskać chcesz,
więc klaszcz i klaszcz, i tup, i gwiżdż, i tańcz,
bo chcesz się śmiać - taki szczęśliwy to czas
Ten Leśniczy mądra głowa
wszystkich szybko uratował
i wilkowi dał nauczkę
aby nie jadł babci z wnuczką.
I Kapturek już mądrzejszy
będzie w lesie ostrożniejszy
Na raz na dwa - przyjaciela już masz.
Na dwa na trzy - wilk przestaje być zły
Na trzy na pięć - z radości klaskać chcesz,
więc klaszcz i klaszcz, i tup, i gwiżdż, i tańcz,
bo chcesz się śmiać - taki szczęśliwy to czas
To szczęśliwe zakończenie
niesie słońce i spełnienie.
Ciut wygląda na szaleństwo:
Wilk z Kapturkiem jak rodzeństwo
tańczą, tupią, klaszczą, skaczą
a Leśniczy tańczy z Babcią.
Na raz na dwa - przyjaciela już masz.
Na dwa na trzy - wilk przestaje być zły
Na trzy na pięć - z radości klaskać chcesz,
więc klaszcz i klaszcz, i tup, i gwiżdż, i tańcz,
bo chcesz się śmiać - taki szczęśliwy to czas
Czerwony Kapturek
– Justyna Kowalska –
str.32
Czerwony Kapturek
– Justyna Kowalska –
str.33