MIŁOSZ DUSZKIEWICZ

Transkrypt

MIŁOSZ DUSZKIEWICZ
XLIV Olimpiada Literatury
i Języka Polskiego
w roku szkolnym 2013/2014
MIŁOSZ DUSZKIEWICZ
Między indywidualizmem a wspólnotą
Paradoksy ludzkich doświadczeń w dramacie
polskiego romantyzmu
Praca napisana pod kierunkiem nauczycielki języka polskiego
mgr Małgorzaty Stryczek
Mielec, listopad 2013r.
1
Wstęp
Epoka romantyzmu obfitowała w wielkie dzieła przedstawiające
indywidualistów. Romantyzm ukształtował pewne wzorce bohaterów
romantycznych takie jak bohater werterowski czy byroniczny, którymi
posługiwali się kolejni twórcy. Pojęcia jednostki wybitnej, genialnej,
samowystarczalnej silnie zakorzeniły się w zbiorowej świadomości jako
stereotypy. Podstawowym wyróżnikiem romantyka jest jego indywidualizmcoś co sprawia,że jest człowiekiem różniącym się od innych. Nie wolno jednak
zapomnieć, że nawet będąc indywidualistą, człowiek żyje, działa i tworzy we
wspólnocie. I tak jak nie można zupełnie oddzielić takiego człowieka od reszty
społeczeństwa, tak samo indywidualizm i wspólnota to pojęcia nierozerwalne.
Dowodem na przenikanie się tych pojęć i wzajemnego oddziaływania
są przykłady wielkich bohaterów romantycznych takich jak Mickiewiczowski
Konrad, Kordian Słowackiego czy Hrabia Henryk i Pankracy, czyli postacie
stworzone przez Zygmunta Krasińskiego. Każdy z trzech wieszczów
narodowych przedstawia swoich bohaterów również, a może przede wszystkim
w relacjach z innymi ludźmi. Co więcej, każdy z twórców koncentruje się na
innych aspektach relacji. Wielkie dzieła takie jak „Dziady cz III”, „Kordian” czy
„Nie-boska komedia” są więc nie tyle prezentacją wybitnych jednostek, ale
także ich współdziałania z innym. Zatem jeśli chcemy poznać bohatera
romantycznego, musimy zagłębić się nie tylko w jego osobiste cechy, ale
również wnioskować o nim poprzez jego relacje z innymi ludźmi. Tylko tak
szerokie spojrzenie pozwoli na pełną ocenę postaci wielkich romantyków.
Bohaterowie romantyczni będą funkcjonowali w różnych wspólnotach.
Od najmniejszych i najmocniej powiązanych jak rodzina, przez niewielkie grupy
ludzi, których łączą wspólne poglądy czy cel, kończąc na całych
społeczeństwach.
Mickiewiczowski Konrad wobec wspólnoty
Konrad, postać wokół której zawiązuje się akcja w III i IV części
Dziadów, jest uważany za jednego z wielkich bohaterów-indywidualistów
literatury romantycznej. Początkowo jako Gustaw jest ucieleśnieniem
2
wszystkich cech romantyka. Buntuje się przeciw ustalonemu porządkowi
rzeczy, przeżywa nieszczęśliwą miłość,poświęca się za swoją ojczyznę. Wydaje
się być odizolowanym od innych samotnikiem. Jednak pełny obraz Konrada
otrzymujemy dopiero w relacjach ze wspólnotą. Jego dążeniem nie jest wcale
być nierozumianym przez innych indywidualistą lecz przewodnikiem narodu.
Pragnie cierpieć i kochać za wszystkich ludzi, pokazywać innym drogę, stać na
czele wspólnoty. Chce, aby inni żyli według jego ideałów. Jednocześnie silnie
potrzebuje poczucia akceptacji i zrozumienia. Wyraz jego tęsknoty
za wspólnotowością najpełniej możemy zobaczyć w „Wielkiej Improwizacji”.
Z drugiej jednak strony widzimy trudności jakie napotyka Konrad, jego
brak zrozumienia dla ludzi. Bohater nie potrafi żyć w zbiorowości, która go
otacza. Chciałby, aby to inni dostosowali się do niego, siebie uważa niemal za
ideał-absolut równy Bogu. Właśnie w tej pysze, zapatrzeniu w siebie
i nieumiejętności dostrzeżenia człowieka można upatrywać przyczynę tego,
że Konrad jest tak daleki od realizacji swoich zamierzeń. Czy orędownikiem
narodu powinien być ktoś, kto uważa się za lepszego od innych? Czy może
raczej ten, kto pokornie służy ludziom świadomy swych wad? Czy poezja ma
być czymś wykraczającym poza granicę ludzkiego poznania? Czy może właśnie
być skierowana do ludzi? Wielki monolog kończy się opętaniem głównego
bohatera. Tak kończy się próba uzyskania przewodnictwa nad narodem. Zatem
wieszczem wspólnoty może być jedynie ten, kto potrafi dostrzec drugiego
człowieka. Konrad nie rozumie zatem istoty relacji międzyludzkich i dopiero
doświadczenie opętania i pomocy ze strony księdza Piotra pomogą mu poznać
idee wspólnotowości.
Konrada poznajemy nie tylko przez pryzmat tego jak wspólnotę widzi sam
bohater, ale również przez stosunki, jakie łączą go z innymi ludźmi. Grupą,
z którą szczególnie jest związany są więźniowie klasztoru bazylianów. Wśród
znajomych mu ludzi, podzielających jego poglądy czuje sie lepiej. Łączy
go silna wieź ze wspólnotą. Jednocześnie widzi, że przyjaciele nie rozumieją
jego postawy i poezji. Co więcej, sposób, w jaki chce działać,wyraźnie
przeszkadza mu w odnalezieniu swojego miejsca w zbiorowości.
Wart zauważenia jest fakt, że poglądy na działalność niepodległościową,
jakie ma Konrad, są odbiciem poglądów samego Adama Mickiewicza.
Charakterystyka aktywności politycznej wielkiego poety stworzona przez
Wiktora Weintrauba odpowiada jednocześnie postawie głównego bohatera III
części Dziadów. Konrad tak jak Mickiewicz „chciał iść na skróty od ideałów do
3
rzeczywistości politycznej. Mocno wierząc, że siła ducha i duch poświęcenia
mogą zdziałać cuda, raz po raz szturmował niebiosa o cud. Jego polityka nie
była z tego świata” .1
Konrad zachowuje swój indywidualizm( objawiający się również
w poglądach na politykę) we wspólnocie.
Grupa więźniów, w której znalazł się Konrad prezentuje różne postawy.
Znajdują się tam tak wybitne jednostki jak Tomasz Zan, który jednak pragnie
poświęcić siebie dla swoich przyjaciół. Dla większego dobra jest w stanie
przyjąć całą winę (za zorganizowanie Związku Filomatów i Filaretów)
na siebie. Stoi na czele więźniów, służy im pomocą i radą. Nie uważa się
za kogoś lepszego, jego celem nie jest wywyższenie się, ale służba innym.
W relacji z innymi więźniami widzimy jak przyjmowany jest Konrad a jak Zan.
Ten pierwszy jest podziwiany za swoją poezję, lecz niezrozumiany, pozostaje
wielkim indywidualistą będącym, ku swojej rozpaczy, na uboczu wspólnoty.
Tomasz Zan jest zaś faktycznym przywódcą pełnym pokory i odwagi,
poświęcającym siebie dla innych. Co więcej nie pragnął obecnej pozycji, ale
przyjął ją w wyniku wzięcia odpowiedzialności za czyny innych. Historia
pokazuje przecież, że osoby które najbardziej nadają się do sprawowania
rządów, nigdy takiej władzy nie pożądają.
Ksiądz Piotr również jest przedstawicielem więźniów. Upomina się o nich,
w rozmowie z Nowosilcowem co przysparza mu cierpień. Służy również swym
przyjaciołom pomocą (odprawiając egzorcyzmy nad opętanym Konradem),
podnosi ich na duchu, jest dla nich oparciem. Nie przez swoje pragnienia czy
celowe działanie, ale przez swoje uczynki na rzecz innych uzyskuje tak wysoką
pozycję. Choć bezsprzecznie jest człowiekiem wielkim, to wykorzystuje swoje
zdolności nie do panowania nad innymi, czy chęci uzyskania poklasku (tak jak
pragnie tego Konrad) lecz dla większego dobra całej wspólnoty. Istotne są także
relacje ksiądz Piotr-Konrad. Bernardyn wydaje się być osobą mającą najwięcej
zrozumienia dla indywidualności Konrada.
Bardzo interesujące są również relacje więźniów jako grupy z innymi
wspólnotami i pojedynczymi osobami. Choć filomaci i filareci są przeciwni
rosyjskiemu panowaniu, uważają cara za wysłannika diabła i opowiadają się
przeciw poszczególnym reprezentantom reżimu (jak Mikołaj Nowosilcow) to
1
Wiktor. Weintraub, „Mickiewicz – mistyczny polityk i inne studia o poecie”, Warszawa 1998
4
utrzymują bliski kontakt z żołnierzem, strzegącym więzienia w klasztorze
bazylianów. Mężczyzna ten, jako dawny legionista Dąbrowskiego jest ich
przyjacielem. Znamienne jest, że więźniowie nie postrzegają całego narodu
rosyjskiego czy też zwyczajnych carskich żołnierzy, jako przyczyny ich
uwięzienia czy szerzej tragicznej sytuacji, w jakiej znalazła się Polska. To
indywidualne jednostki (car, Nowosilcow) przyczyniają się do wielkich zbrodni,
ciemiężąc nie tylko podbite narody, ale własny lud. Wrogiem nie jest wspólnota
,lecz pojedynczy ludzie. Motyw ten powtarza się również w wierszu
„Do przyjaciół Moskali”. Warty podkreślenia jest wpływ, jaki jeden człowiek
może wywrzeć na grupę innych ludzi.
Z pokazanych w „Dziadach” relacji międzyludzkich można wysnuć kilka
wniosków, poglądów do jakich dochodzą bohaterowie.
Światem rządzą wybitne jednostki, to poszczególni ludzie decydują
o kształcie i charakterze wspólnot. Jednak ich wielki wpływ na innych nie
wynika z pragnień czy dążeń, lecz rzeczywistych czynów i przyjmowanych
postaw. Wielki indywidualista może zdominować wspólnotę, stać się jej częścią
lub pozostać na uboczu. Tylko od niego zależy, jaką postawę przyjmie.
Kordian w działaniach wobec narodu
Człowiekiem, który podobnie jak Mickiewiczowski Konrad pragnął
poświęcić się dla ojczyzny jest tytułowy bohater „Kordiana”. Utwór Juliusza
Słowackiego jest odpowiedzią na „Dziady”. Już Prolog i poglądy Trzech osób
zapowiadają polemikę autora z poglądami Adama Mickiewicza. Różny od
Konrada będzie też główny bohater, co między innymi podkreśla w swoich
pracach naukowych prof. Alina Kowalczykowa- „ Kordian nie jest wielkim
niezłomnym bohaterem jakich pełno w literaturze”2, to młodzieniec , szukający
sensu swojego istnienia. Podobnie jak u innych wielkich romantycznych
bohaterów- indywidualistów, nieszczęśliwa miłość i zawód związany
z poznaniem „prawdziwego”, tak różnego od wykreowanego przez poezję
świata, wywołuje pustkę, przygnębienie, chęć popełnienia samobójstwa.
Kordian chce odkryć swoje prawdziwe „ja”, słuchając opowieści sługi
Grzegorza, marzy o dokonaniu wielkich czynów. Czuje się niezrozumiały przez
2
Alina Kowalczykowa, „Kordian” Juliusza Słowackiego, Warszawa 1990
5
innych i wyobcowany. Nie potrafi odnaleźć swojego miejsca w żadnej
społeczności. Uważa, że nie potrafi dopasować się do poglądów innych.
Punktem kulminacyjnym kształtowania się tożsamości bohatera jest
monolog na Mount Blanc- będący w opozycji do „Wielkiej Improwizacji”. Na
szczycie ośnieżonej góry,Kordian uzmysławia sobie, że odkryć siebie może
tylko poprzez współistnienie z innymi. To relacja ze wspólnotą pomoże mu
wypełnić swoje przeznaczenie. Inaczej niż u Mickiewicza, bohater nie chce być
przewodnikiem narodu, którego poezja ma wpisywać się w koncepcję „Polska
Chrystusem narodów”. Kordian widzi się raczej jako przywódcę, który poprzez
konkretne działania dla dobra kraju może znaleźć swoje miejsce wśród
rodaków. Pragnie zaszczepić we wspólnocie swoje niepodległościowe ideały,
niczym szwajcarski bohater -Arnold Winkelried. Z chęcią poświęcenia się dla
innych Kordian wraca do kraju.
W Polsce pod rozbiorami, społeczeństwo jest silnie podzielone.
Oczywiście nienawiść do cara, jako głównego winowajcy obecnego stanu
rzeczy,jest tym, co łączy Polaków. Podczas sceny koronacji cara na polskiego
króla widzimy, że naród potrzebuje przywódcy, człowieka, który połączy
rozdarte społeczeństwo, stanie ponad podziałami i na nowo odbuduje wspólnotę.
W takich okolicznościach toczą się dyskusje spiskowców w podziemiach
katedry św. Jana. Ludzie chcący obalić obecną władzę prezentują różne
poglądy. Jednak tworzą jedyne ścisłą, zakonspirowaną i podzieloną wewnętrznie
wspólnotę. Nawet niewielka grupa ludzi nie potrafi wypracować wspólnych
planów działania. Dostrzega to Podchorąży, który uważa,że połączyć całe
społeczeństwo może jedynie wielki, symboliczny ruch- zamach na cara.
W opozycji do niego są spiskowcy o najwyższej pozycji – Prezes, Ksiądz
i Starzec. Są otoczeni szacunkiem innych patriotów,lecz prezentują poglądy
bardzo zachowawcze –nie mają mentalności wodzów, którzy poprowadzą ludzi
do powstania. Ich zdaniem zamordowanie cara jest zbyt radykalnym krokiem,
który ściągnie na Polaków karę boską. W relacjach z innymi spiskowcami, ci
ludzie mają decydujący głos. To ich ostatecznie posłucha zgromadzenie. Plany
Podchorążego, którym okazuje się być Kordian zostaną odrzucone. Wielki
indywidualista nie uzyskuje poparcia wspólnoty,a pragnienie stanięcia na czele
powstania spełza na niczym. Bohater sprzeciwia się wspólnocie spiskowców.
Nie zmienia to jednak Kordiana – ten dalej pragnie poświęcić się dla swoich
rodaków.
6
Choć Prezes jest dowódcą spiskowców i ma wśród nich wysoką pozycję
to Kordian nie pragnie zająć jego miejsca. Uważa, że wspólnota potrzebuje
symboli, wielkich patriotycznych zrywów, a nie cichego i nieprzynoszącego
korzyści knucia. Według bohatera takie działania ograniczają wspólnotę
wszystkich Polaków, stoją na przeszkodzie rozpoczęcia walki i uzyskania
niepodległości. Jak Kordian stanie się częścią wspólnoty? Nie przez poezję czy
działanie w podziemiu, lecz poprzez zamach na znienawidzonego cara. Naród
potrzebuje innych dowódców niż Prezes, potrzebuje bohatera narodowego.
W relacjach ze wspólnotą spiskowców ,Kordian nie uzyskuje aprobaty.
Działania romantyka zdają się być w mniemaniu zbiorowości spiskowców
szalone i pozbawione sensu. Jego indywidualizm przejawiający się
w radykalnych planach, jest zbyt przytłaczający. Jednak ten sam wybitny
„pierwiastek” ma uczynić z Kordiana symbol, z którym będą mogli
identyfikować się rodacy.
Niestety, Kordian nie spełnia swoich planów. I bez względu na to czy
było to wynikiem strachu, wyrzutów sumienia czy aktu miłosierdzia nie
dokonuje zamachu. W więzieniu, czekając na wyrok, ma świadomość tego,
że pozostanie anonimowy. Prosząc o nadanie jego imienia wnukowi sługi
Grzegorza, wie, że nie zostawił nic po sobie. Nigdy nie stał się częścią
wspólnoty i nigdy nie stanie się jej symbolem.
Kordian przechodzi przemianę poglądów wobec wspólnotowości.
Początkowo silnie wyizolowany ze społeczeństwa, dostrzega w sobie pragnienie
bycia w jednej grupie razem z innymi. Nie udaje mu się jednak zakorzenić
w swojej społeczności. Mimo swych starań pozostał niezrozumianym
indywidualistą.
Indywidualista musi więc wpasować się we wspólnotę. Jeśli odpowiednio
wykorzysta swoje zdolności, może stać się jej członkiem, przywódcą, a nawet
bohaterem. Gdy jednak do tego nie dojdzie, zostanie zapomniany przez innych.
Czy romantyk powinien być zatem bliżej swego indywidualizmu
czy wspólnoty? Ten człowiek powinien żyć zgodnie ze swoimi ideałami, lecz
starać się utworzyć relacje z innymi. Aby osiągnąć swój cel musi pracować dla
wspólnoty, jednocześnie pamiętając, aby nie zatracić swojej indywidualności.
7
Bohaterowie Nie-Boskiej komedii
Interesujący obraz relacji międzyludzkich wyłania się z „Nie-boskiej
komedii”, autorstwa Zygmunta Krasińskiego. Utwór ten jest starciem dwóch
różnych ideologii, z którymi utożsamiają się dwie wspólnoty, reprezentowane
przez dwóch wielkich indywidualistów.
Hrabia Henryk to postać, którą poznajemy przez pryzmat relacji
rodzinnych. Mężczyzna tak silnie utożsamił się z ideami romantycznymi, że nie
potrafi funkcjonować we wspólnocie, jaką jest rodzina. Jego indywidualizm,
przejawiający się w wielkich, często szalonych pragnieniach doprowadza do
tragedii- śmierci własnej żony i rozbicia rodziny. Pogoń za marzeniami,
ideałami, ułudami szczęścia niszczy wszystko, co w życiu Hrabiego było cenne.
Postawa prezentowana przez Hrabiego (będąca jednocześnie ucieleśnieniem
poglądów romantyków) może więc prowadzić do destrukcji nie tylko
indywidualisty, ale również społeczności w jakiej funkcjonuje. Okazuje się,
czasem próba pogodzenia indywidualizmu i wspólnotowości może zakończyć
się tragicznie.
Kolejnym wielkim indywidualistą jest Pankracy. Dowódcę rebeliantów
poznajemy m.in. w dialogu z Henrykiem. Niezłomność, nieprzeciętność
Pankracego predestynuje go do bycia wyrazicielem ideologii rewolucji.
Zbuntowanie się przeciw obowiązującym normom i stworzenie nowego
porządku rzeczy to utopijna wizja Pankracego. Jest on jednak wybitną jednostką
i obranemu przez siebie celowi podporządkowuje innych. W relacjach z innym
rebeliantami, jawi się jako dowódca, potrafiący zdominować innych, lecz
jednocześnie jest człowiekiem pogardzającym wspólnotą w jakiej przyszło mu
działać. Rewolucjonistów traktuje jako środek do osiągnięcia większych celów.
Walka z arystokracją, sprzeciw obowiązującym zasadom to idee, które łączą
rewolucjonistów, lecz pozostają oni w mniemaniu Pankracego żądnym krwi
motłochem. Paradoksalnie Pankracy uważa się za przywódcę wspólnoty, ale nie
jej część. Utożsamia się z ideami rewolucji lecz nie ze swymi towarzyszami
broni. Jest wyobcowanym indywidualistą, któremu historia wyznaczyła zadanie
stania na czele innych rewolucjonistów. Choć jest on fanatycznym
rewolucjonistą, pragnie do swoich racji przekonać arystokratę- Hrabiego
Henryka.
8
Henryk w sporze z Pankracym broni „starego ładu”. Broni arystokracji
i obowiązujących zasad. Jest konserwatystą i wierzy w Boga. Ten człowiek
również stanie na czele wspólnoty- broniących się arystokratów w okopach
Świętej Trójcy. Jednocześnie Hrabia krytykuje niektóre działania arystokracji
i choć staje na jej czele robi to raczej z pobudek ideologicznych i wyrzutów
sumienia niż przywiązania do wspólnoty. Podobnie jak u Pankracego jego rola
nie wynika z pragnień czy działań.
Mocno akcentuje to A. Waśko pisząc: „Swoistą cechą postaci
w Nie-Boskiej jest to, że są one nie tyle autonomicznymi indywidualnościami,
ile upersonifikowanymi mediami sił historycznych. To, co decyduje o ich
postępowaniu, to nie ich osobiste namiętności i przekonania, ale wcielone w
nich, z woli autora, zbiorowe cechy i dążenia grup ludzkich w historii. Dlatego
można stwierdzić, że główną motywacją dramatyczną w Nie-Boskiej są „prawa
historii", a nie np. psychologia postaci, intryga czy ingerencja sił
metafizycznych.”3
Spór między Pankracym i Hrabią Henrykiem to konflikt ideologii,
których wyrazicielami są indywidualiści.
Rewolucjonista dba tylko
o przyszłość, popełnia zbrodnie „ku większemu dobru”. Konserwatysta jest
reliktem minionej epoki. Jest to starcie dwóch silnych postaci reprezentujących
dwie siły, z góry skazanie na klęskę.
Przywódcami grup społecznych są wielcy indywidualiści.Hrabia Henryk
staje się dowódcą wspólnoty z konieczności, utożsamia się z innym tylko
ideowo. Broni przegranej sprawy, bo to wynika z jego przekonań.
Przywódca rewolucjonistów gardzi swoją wspólnotą, nie zamierza być jej
przewodnikiem
czy mentorem,lecz człowiekiem, który nakłaniając ich
do zbrodni osiągnie własne utopijne idee.
Ci indywidualiści mają wielką siłę, są jednostkami nieprzeciętnymi. Lecz
gdy stają na czele wspólnot, ich jednym zadaniem jest doprowadzenie innych do
nieuchronnej klęski. Nie dążą do bycia jednością z innymi, doskonale zdają
sobie sprawę, że ich indywidualizm daleko wykracza poza wspólnoty, w których
działają. W tym przypadku wybitny człowiek to ktoś, kto z racji swoich
zdolności uzyskuje władzę nad innymi, choć przychodzi mu współistnieć
z ludźmi, z którymi w innych okolicznościach nie chciałby mieć nic wspólnego.
3
A. Waśko, Zygmunt Krasiński. Oblicza poety, Kraków 2001;
9
Czy zatem indywidualiści są lepsi od innych członków wspólnoty? Z pewnością
stoją przed nimi trudniejsze zadania, muszą sprostać większym wymaganiom.
Co więcej los nakazuje im postępować wbrew sobie. Ich wielkość jest
jednocześnie ich nieszczęściem. Wybitna osobowość jest zarazem
błogosławieństwem i przekleństwem.
Zakończenie
Dzieła trzech wieszczów narodowych bardzo silnie współbrzmią ze sobą.
Pokazując relacje międzyludzkie i skupiając się szczególnie na tych, które
dotyczą wybitnych jednostek, prezentują ich złożoność i niejednoznaczność.
Choć czasem dochodzą do różnych wniosków, to dzięki nim możemy zobaczyć
pełny obraz kontaktu indywidualista-wspólnota.
Kim jestzatem indywidualista? Czy indywidualista może istnieć we wspólnocie?
Czy wybitna jednostka może zdominować wspólnotę lub czy jest dokładnie na
odwrót? Kto jest ważniejszy w relacji wspólnota-indywidualista? Na te pytania,
które pojawiają się w wyniku odczytywania relacji między wybitną jednostką, a
społeczeństwem każdy znajdzie swoją odpowiedź. Pewne jest natomiast,
bohaterowie romantyczni byli silnie związanie ze wspólnotami, w których żyli. I
właśnie
te
grupy
ludzi,
w
których
się
obracali,wpływały
na kształtowanie się ich poglądów, na ich działania i decyzję.
Niemożliwa jest ucieczka od życia we wspólnocie i zamknięcie się we
własnym indywidualizmie. Każdy z bohaterów romantycznych chciał
funkcjonować w społeczności, być jej przewodnikiem, wodzem czy kimś, kto
pragnie utworzyć nowe społeczeństwo. Jednocześnie niezwykłość takich ludzi
wyraźnie przeszkadzała im w relacjach z innym. Owszem często uzyskiwali
dzięki niej wysoką pozycję wśród innych, lecz zwykle pozostawali jednak
niezrozumiani nawet przez najbliższych. Gdzie więc wybitna jednostka może
znaleźć swoje miejsce? Ciężko wskazać konkretny punkt, lecz jest to gdzieś
„między indywidualizmem, a wspólnotą”.
10
Bibliografia:
Literatura podmiotu:
1. MickiewiczAdam, „Dziady część III”, Wydawnictwo KIW, Warszawa
1996
2. KrasińskiZygmunt, „Nie-Boska komedia”, Wydawnictwo Greg, Kraków
2010
3. SłowackiJuliusz, „Kordian”, Wydawnictwo Greg, Kraków 2000
Literatura przedmiotu:
1. KowalczykowaAlina, „Kordian Juliusza Słowackiego”, Wydawnictwo
PATRIA, Warszawa 1990
2. KubackiWacław, „Arcydramat Mickiewicza”, Wydawnictwo M. KOT ,
Kraków 1951
3. WeintraubWiktor, „Mickiewicz – mistyczny polityk i inne studia
o poecie” Wydawnictwo Instytut Badań Literackich PAN, Warszawa
1998
4. WaśkoAndrzej, „Zygmunt Krasiński. Oblicza poety”, Wydawnictwo
ARCANA, Kraków 2001
11