MIŁOSZ DUSZKIEWICZ
Transkrypt
MIŁOSZ DUSZKIEWICZ
XLIV Olimpiada Literatury i Języka Polskiego w roku szkolnym 2013/2014 MIŁOSZ DUSZKIEWICZ Między indywidualizmem a wspólnotą Paradoksy ludzkich doświadczeń w dramacie polskiego romantyzmu Praca napisana pod kierunkiem nauczycielki języka polskiego mgr Małgorzaty Stryczek Mielec, listopad 2013r. 1 Wstęp Epoka romantyzmu obfitowała w wielkie dzieła przedstawiające indywidualistów. Romantyzm ukształtował pewne wzorce bohaterów romantycznych takie jak bohater werterowski czy byroniczny, którymi posługiwali się kolejni twórcy. Pojęcia jednostki wybitnej, genialnej, samowystarczalnej silnie zakorzeniły się w zbiorowej świadomości jako stereotypy. Podstawowym wyróżnikiem romantyka jest jego indywidualizmcoś co sprawia,że jest człowiekiem różniącym się od innych. Nie wolno jednak zapomnieć, że nawet będąc indywidualistą, człowiek żyje, działa i tworzy we wspólnocie. I tak jak nie można zupełnie oddzielić takiego człowieka od reszty społeczeństwa, tak samo indywidualizm i wspólnota to pojęcia nierozerwalne. Dowodem na przenikanie się tych pojęć i wzajemnego oddziaływania są przykłady wielkich bohaterów romantycznych takich jak Mickiewiczowski Konrad, Kordian Słowackiego czy Hrabia Henryk i Pankracy, czyli postacie stworzone przez Zygmunta Krasińskiego. Każdy z trzech wieszczów narodowych przedstawia swoich bohaterów również, a może przede wszystkim w relacjach z innymi ludźmi. Co więcej, każdy z twórców koncentruje się na innych aspektach relacji. Wielkie dzieła takie jak „Dziady cz III”, „Kordian” czy „Nie-boska komedia” są więc nie tyle prezentacją wybitnych jednostek, ale także ich współdziałania z innym. Zatem jeśli chcemy poznać bohatera romantycznego, musimy zagłębić się nie tylko w jego osobiste cechy, ale również wnioskować o nim poprzez jego relacje z innymi ludźmi. Tylko tak szerokie spojrzenie pozwoli na pełną ocenę postaci wielkich romantyków. Bohaterowie romantyczni będą funkcjonowali w różnych wspólnotach. Od najmniejszych i najmocniej powiązanych jak rodzina, przez niewielkie grupy ludzi, których łączą wspólne poglądy czy cel, kończąc na całych społeczeństwach. Mickiewiczowski Konrad wobec wspólnoty Konrad, postać wokół której zawiązuje się akcja w III i IV części Dziadów, jest uważany za jednego z wielkich bohaterów-indywidualistów literatury romantycznej. Początkowo jako Gustaw jest ucieleśnieniem 2 wszystkich cech romantyka. Buntuje się przeciw ustalonemu porządkowi rzeczy, przeżywa nieszczęśliwą miłość,poświęca się za swoją ojczyznę. Wydaje się być odizolowanym od innych samotnikiem. Jednak pełny obraz Konrada otrzymujemy dopiero w relacjach ze wspólnotą. Jego dążeniem nie jest wcale być nierozumianym przez innych indywidualistą lecz przewodnikiem narodu. Pragnie cierpieć i kochać za wszystkich ludzi, pokazywać innym drogę, stać na czele wspólnoty. Chce, aby inni żyli według jego ideałów. Jednocześnie silnie potrzebuje poczucia akceptacji i zrozumienia. Wyraz jego tęsknoty za wspólnotowością najpełniej możemy zobaczyć w „Wielkiej Improwizacji”. Z drugiej jednak strony widzimy trudności jakie napotyka Konrad, jego brak zrozumienia dla ludzi. Bohater nie potrafi żyć w zbiorowości, która go otacza. Chciałby, aby to inni dostosowali się do niego, siebie uważa niemal za ideał-absolut równy Bogu. Właśnie w tej pysze, zapatrzeniu w siebie i nieumiejętności dostrzeżenia człowieka można upatrywać przyczynę tego, że Konrad jest tak daleki od realizacji swoich zamierzeń. Czy orędownikiem narodu powinien być ktoś, kto uważa się za lepszego od innych? Czy może raczej ten, kto pokornie służy ludziom świadomy swych wad? Czy poezja ma być czymś wykraczającym poza granicę ludzkiego poznania? Czy może właśnie być skierowana do ludzi? Wielki monolog kończy się opętaniem głównego bohatera. Tak kończy się próba uzyskania przewodnictwa nad narodem. Zatem wieszczem wspólnoty może być jedynie ten, kto potrafi dostrzec drugiego człowieka. Konrad nie rozumie zatem istoty relacji międzyludzkich i dopiero doświadczenie opętania i pomocy ze strony księdza Piotra pomogą mu poznać idee wspólnotowości. Konrada poznajemy nie tylko przez pryzmat tego jak wspólnotę widzi sam bohater, ale również przez stosunki, jakie łączą go z innymi ludźmi. Grupą, z którą szczególnie jest związany są więźniowie klasztoru bazylianów. Wśród znajomych mu ludzi, podzielających jego poglądy czuje sie lepiej. Łączy go silna wieź ze wspólnotą. Jednocześnie widzi, że przyjaciele nie rozumieją jego postawy i poezji. Co więcej, sposób, w jaki chce działać,wyraźnie przeszkadza mu w odnalezieniu swojego miejsca w zbiorowości. Wart zauważenia jest fakt, że poglądy na działalność niepodległościową, jakie ma Konrad, są odbiciem poglądów samego Adama Mickiewicza. Charakterystyka aktywności politycznej wielkiego poety stworzona przez Wiktora Weintrauba odpowiada jednocześnie postawie głównego bohatera III części Dziadów. Konrad tak jak Mickiewicz „chciał iść na skróty od ideałów do 3 rzeczywistości politycznej. Mocno wierząc, że siła ducha i duch poświęcenia mogą zdziałać cuda, raz po raz szturmował niebiosa o cud. Jego polityka nie była z tego świata” .1 Konrad zachowuje swój indywidualizm( objawiający się również w poglądach na politykę) we wspólnocie. Grupa więźniów, w której znalazł się Konrad prezentuje różne postawy. Znajdują się tam tak wybitne jednostki jak Tomasz Zan, który jednak pragnie poświęcić siebie dla swoich przyjaciół. Dla większego dobra jest w stanie przyjąć całą winę (za zorganizowanie Związku Filomatów i Filaretów) na siebie. Stoi na czele więźniów, służy im pomocą i radą. Nie uważa się za kogoś lepszego, jego celem nie jest wywyższenie się, ale służba innym. W relacji z innymi więźniami widzimy jak przyjmowany jest Konrad a jak Zan. Ten pierwszy jest podziwiany za swoją poezję, lecz niezrozumiany, pozostaje wielkim indywidualistą będącym, ku swojej rozpaczy, na uboczu wspólnoty. Tomasz Zan jest zaś faktycznym przywódcą pełnym pokory i odwagi, poświęcającym siebie dla innych. Co więcej nie pragnął obecnej pozycji, ale przyjął ją w wyniku wzięcia odpowiedzialności za czyny innych. Historia pokazuje przecież, że osoby które najbardziej nadają się do sprawowania rządów, nigdy takiej władzy nie pożądają. Ksiądz Piotr również jest przedstawicielem więźniów. Upomina się o nich, w rozmowie z Nowosilcowem co przysparza mu cierpień. Służy również swym przyjaciołom pomocą (odprawiając egzorcyzmy nad opętanym Konradem), podnosi ich na duchu, jest dla nich oparciem. Nie przez swoje pragnienia czy celowe działanie, ale przez swoje uczynki na rzecz innych uzyskuje tak wysoką pozycję. Choć bezsprzecznie jest człowiekiem wielkim, to wykorzystuje swoje zdolności nie do panowania nad innymi, czy chęci uzyskania poklasku (tak jak pragnie tego Konrad) lecz dla większego dobra całej wspólnoty. Istotne są także relacje ksiądz Piotr-Konrad. Bernardyn wydaje się być osobą mającą najwięcej zrozumienia dla indywidualności Konrada. Bardzo interesujące są również relacje więźniów jako grupy z innymi wspólnotami i pojedynczymi osobami. Choć filomaci i filareci są przeciwni rosyjskiemu panowaniu, uważają cara za wysłannika diabła i opowiadają się przeciw poszczególnym reprezentantom reżimu (jak Mikołaj Nowosilcow) to 1 Wiktor. Weintraub, „Mickiewicz – mistyczny polityk i inne studia o poecie”, Warszawa 1998 4 utrzymują bliski kontakt z żołnierzem, strzegącym więzienia w klasztorze bazylianów. Mężczyzna ten, jako dawny legionista Dąbrowskiego jest ich przyjacielem. Znamienne jest, że więźniowie nie postrzegają całego narodu rosyjskiego czy też zwyczajnych carskich żołnierzy, jako przyczyny ich uwięzienia czy szerzej tragicznej sytuacji, w jakiej znalazła się Polska. To indywidualne jednostki (car, Nowosilcow) przyczyniają się do wielkich zbrodni, ciemiężąc nie tylko podbite narody, ale własny lud. Wrogiem nie jest wspólnota ,lecz pojedynczy ludzie. Motyw ten powtarza się również w wierszu „Do przyjaciół Moskali”. Warty podkreślenia jest wpływ, jaki jeden człowiek może wywrzeć na grupę innych ludzi. Z pokazanych w „Dziadach” relacji międzyludzkich można wysnuć kilka wniosków, poglądów do jakich dochodzą bohaterowie. Światem rządzą wybitne jednostki, to poszczególni ludzie decydują o kształcie i charakterze wspólnot. Jednak ich wielki wpływ na innych nie wynika z pragnień czy dążeń, lecz rzeczywistych czynów i przyjmowanych postaw. Wielki indywidualista może zdominować wspólnotę, stać się jej częścią lub pozostać na uboczu. Tylko od niego zależy, jaką postawę przyjmie. Kordian w działaniach wobec narodu Człowiekiem, który podobnie jak Mickiewiczowski Konrad pragnął poświęcić się dla ojczyzny jest tytułowy bohater „Kordiana”. Utwór Juliusza Słowackiego jest odpowiedzią na „Dziady”. Już Prolog i poglądy Trzech osób zapowiadają polemikę autora z poglądami Adama Mickiewicza. Różny od Konrada będzie też główny bohater, co między innymi podkreśla w swoich pracach naukowych prof. Alina Kowalczykowa- „ Kordian nie jest wielkim niezłomnym bohaterem jakich pełno w literaturze”2, to młodzieniec , szukający sensu swojego istnienia. Podobnie jak u innych wielkich romantycznych bohaterów- indywidualistów, nieszczęśliwa miłość i zawód związany z poznaniem „prawdziwego”, tak różnego od wykreowanego przez poezję świata, wywołuje pustkę, przygnębienie, chęć popełnienia samobójstwa. Kordian chce odkryć swoje prawdziwe „ja”, słuchając opowieści sługi Grzegorza, marzy o dokonaniu wielkich czynów. Czuje się niezrozumiały przez 2 Alina Kowalczykowa, „Kordian” Juliusza Słowackiego, Warszawa 1990 5 innych i wyobcowany. Nie potrafi odnaleźć swojego miejsca w żadnej społeczności. Uważa, że nie potrafi dopasować się do poglądów innych. Punktem kulminacyjnym kształtowania się tożsamości bohatera jest monolog na Mount Blanc- będący w opozycji do „Wielkiej Improwizacji”. Na szczycie ośnieżonej góry,Kordian uzmysławia sobie, że odkryć siebie może tylko poprzez współistnienie z innymi. To relacja ze wspólnotą pomoże mu wypełnić swoje przeznaczenie. Inaczej niż u Mickiewicza, bohater nie chce być przewodnikiem narodu, którego poezja ma wpisywać się w koncepcję „Polska Chrystusem narodów”. Kordian widzi się raczej jako przywódcę, który poprzez konkretne działania dla dobra kraju może znaleźć swoje miejsce wśród rodaków. Pragnie zaszczepić we wspólnocie swoje niepodległościowe ideały, niczym szwajcarski bohater -Arnold Winkelried. Z chęcią poświęcenia się dla innych Kordian wraca do kraju. W Polsce pod rozbiorami, społeczeństwo jest silnie podzielone. Oczywiście nienawiść do cara, jako głównego winowajcy obecnego stanu rzeczy,jest tym, co łączy Polaków. Podczas sceny koronacji cara na polskiego króla widzimy, że naród potrzebuje przywódcy, człowieka, który połączy rozdarte społeczeństwo, stanie ponad podziałami i na nowo odbuduje wspólnotę. W takich okolicznościach toczą się dyskusje spiskowców w podziemiach katedry św. Jana. Ludzie chcący obalić obecną władzę prezentują różne poglądy. Jednak tworzą jedyne ścisłą, zakonspirowaną i podzieloną wewnętrznie wspólnotę. Nawet niewielka grupa ludzi nie potrafi wypracować wspólnych planów działania. Dostrzega to Podchorąży, który uważa,że połączyć całe społeczeństwo może jedynie wielki, symboliczny ruch- zamach na cara. W opozycji do niego są spiskowcy o najwyższej pozycji – Prezes, Ksiądz i Starzec. Są otoczeni szacunkiem innych patriotów,lecz prezentują poglądy bardzo zachowawcze –nie mają mentalności wodzów, którzy poprowadzą ludzi do powstania. Ich zdaniem zamordowanie cara jest zbyt radykalnym krokiem, który ściągnie na Polaków karę boską. W relacjach z innymi spiskowcami, ci ludzie mają decydujący głos. To ich ostatecznie posłucha zgromadzenie. Plany Podchorążego, którym okazuje się być Kordian zostaną odrzucone. Wielki indywidualista nie uzyskuje poparcia wspólnoty,a pragnienie stanięcia na czele powstania spełza na niczym. Bohater sprzeciwia się wspólnocie spiskowców. Nie zmienia to jednak Kordiana – ten dalej pragnie poświęcić się dla swoich rodaków. 6 Choć Prezes jest dowódcą spiskowców i ma wśród nich wysoką pozycję to Kordian nie pragnie zająć jego miejsca. Uważa, że wspólnota potrzebuje symboli, wielkich patriotycznych zrywów, a nie cichego i nieprzynoszącego korzyści knucia. Według bohatera takie działania ograniczają wspólnotę wszystkich Polaków, stoją na przeszkodzie rozpoczęcia walki i uzyskania niepodległości. Jak Kordian stanie się częścią wspólnoty? Nie przez poezję czy działanie w podziemiu, lecz poprzez zamach na znienawidzonego cara. Naród potrzebuje innych dowódców niż Prezes, potrzebuje bohatera narodowego. W relacjach ze wspólnotą spiskowców ,Kordian nie uzyskuje aprobaty. Działania romantyka zdają się być w mniemaniu zbiorowości spiskowców szalone i pozbawione sensu. Jego indywidualizm przejawiający się w radykalnych planach, jest zbyt przytłaczający. Jednak ten sam wybitny „pierwiastek” ma uczynić z Kordiana symbol, z którym będą mogli identyfikować się rodacy. Niestety, Kordian nie spełnia swoich planów. I bez względu na to czy było to wynikiem strachu, wyrzutów sumienia czy aktu miłosierdzia nie dokonuje zamachu. W więzieniu, czekając na wyrok, ma świadomość tego, że pozostanie anonimowy. Prosząc o nadanie jego imienia wnukowi sługi Grzegorza, wie, że nie zostawił nic po sobie. Nigdy nie stał się częścią wspólnoty i nigdy nie stanie się jej symbolem. Kordian przechodzi przemianę poglądów wobec wspólnotowości. Początkowo silnie wyizolowany ze społeczeństwa, dostrzega w sobie pragnienie bycia w jednej grupie razem z innymi. Nie udaje mu się jednak zakorzenić w swojej społeczności. Mimo swych starań pozostał niezrozumianym indywidualistą. Indywidualista musi więc wpasować się we wspólnotę. Jeśli odpowiednio wykorzysta swoje zdolności, może stać się jej członkiem, przywódcą, a nawet bohaterem. Gdy jednak do tego nie dojdzie, zostanie zapomniany przez innych. Czy romantyk powinien być zatem bliżej swego indywidualizmu czy wspólnoty? Ten człowiek powinien żyć zgodnie ze swoimi ideałami, lecz starać się utworzyć relacje z innymi. Aby osiągnąć swój cel musi pracować dla wspólnoty, jednocześnie pamiętając, aby nie zatracić swojej indywidualności. 7 Bohaterowie Nie-Boskiej komedii Interesujący obraz relacji międzyludzkich wyłania się z „Nie-boskiej komedii”, autorstwa Zygmunta Krasińskiego. Utwór ten jest starciem dwóch różnych ideologii, z którymi utożsamiają się dwie wspólnoty, reprezentowane przez dwóch wielkich indywidualistów. Hrabia Henryk to postać, którą poznajemy przez pryzmat relacji rodzinnych. Mężczyzna tak silnie utożsamił się z ideami romantycznymi, że nie potrafi funkcjonować we wspólnocie, jaką jest rodzina. Jego indywidualizm, przejawiający się w wielkich, często szalonych pragnieniach doprowadza do tragedii- śmierci własnej żony i rozbicia rodziny. Pogoń za marzeniami, ideałami, ułudami szczęścia niszczy wszystko, co w życiu Hrabiego było cenne. Postawa prezentowana przez Hrabiego (będąca jednocześnie ucieleśnieniem poglądów romantyków) może więc prowadzić do destrukcji nie tylko indywidualisty, ale również społeczności w jakiej funkcjonuje. Okazuje się, czasem próba pogodzenia indywidualizmu i wspólnotowości może zakończyć się tragicznie. Kolejnym wielkim indywidualistą jest Pankracy. Dowódcę rebeliantów poznajemy m.in. w dialogu z Henrykiem. Niezłomność, nieprzeciętność Pankracego predestynuje go do bycia wyrazicielem ideologii rewolucji. Zbuntowanie się przeciw obowiązującym normom i stworzenie nowego porządku rzeczy to utopijna wizja Pankracego. Jest on jednak wybitną jednostką i obranemu przez siebie celowi podporządkowuje innych. W relacjach z innym rebeliantami, jawi się jako dowódca, potrafiący zdominować innych, lecz jednocześnie jest człowiekiem pogardzającym wspólnotą w jakiej przyszło mu działać. Rewolucjonistów traktuje jako środek do osiągnięcia większych celów. Walka z arystokracją, sprzeciw obowiązującym zasadom to idee, które łączą rewolucjonistów, lecz pozostają oni w mniemaniu Pankracego żądnym krwi motłochem. Paradoksalnie Pankracy uważa się za przywódcę wspólnoty, ale nie jej część. Utożsamia się z ideami rewolucji lecz nie ze swymi towarzyszami broni. Jest wyobcowanym indywidualistą, któremu historia wyznaczyła zadanie stania na czele innych rewolucjonistów. Choć jest on fanatycznym rewolucjonistą, pragnie do swoich racji przekonać arystokratę- Hrabiego Henryka. 8 Henryk w sporze z Pankracym broni „starego ładu”. Broni arystokracji i obowiązujących zasad. Jest konserwatystą i wierzy w Boga. Ten człowiek również stanie na czele wspólnoty- broniących się arystokratów w okopach Świętej Trójcy. Jednocześnie Hrabia krytykuje niektóre działania arystokracji i choć staje na jej czele robi to raczej z pobudek ideologicznych i wyrzutów sumienia niż przywiązania do wspólnoty. Podobnie jak u Pankracego jego rola nie wynika z pragnień czy działań. Mocno akcentuje to A. Waśko pisząc: „Swoistą cechą postaci w Nie-Boskiej jest to, że są one nie tyle autonomicznymi indywidualnościami, ile upersonifikowanymi mediami sił historycznych. To, co decyduje o ich postępowaniu, to nie ich osobiste namiętności i przekonania, ale wcielone w nich, z woli autora, zbiorowe cechy i dążenia grup ludzkich w historii. Dlatego można stwierdzić, że główną motywacją dramatyczną w Nie-Boskiej są „prawa historii", a nie np. psychologia postaci, intryga czy ingerencja sił metafizycznych.”3 Spór między Pankracym i Hrabią Henrykiem to konflikt ideologii, których wyrazicielami są indywidualiści. Rewolucjonista dba tylko o przyszłość, popełnia zbrodnie „ku większemu dobru”. Konserwatysta jest reliktem minionej epoki. Jest to starcie dwóch silnych postaci reprezentujących dwie siły, z góry skazanie na klęskę. Przywódcami grup społecznych są wielcy indywidualiści.Hrabia Henryk staje się dowódcą wspólnoty z konieczności, utożsamia się z innym tylko ideowo. Broni przegranej sprawy, bo to wynika z jego przekonań. Przywódca rewolucjonistów gardzi swoją wspólnotą, nie zamierza być jej przewodnikiem czy mentorem,lecz człowiekiem, który nakłaniając ich do zbrodni osiągnie własne utopijne idee. Ci indywidualiści mają wielką siłę, są jednostkami nieprzeciętnymi. Lecz gdy stają na czele wspólnot, ich jednym zadaniem jest doprowadzenie innych do nieuchronnej klęski. Nie dążą do bycia jednością z innymi, doskonale zdają sobie sprawę, że ich indywidualizm daleko wykracza poza wspólnoty, w których działają. W tym przypadku wybitny człowiek to ktoś, kto z racji swoich zdolności uzyskuje władzę nad innymi, choć przychodzi mu współistnieć z ludźmi, z którymi w innych okolicznościach nie chciałby mieć nic wspólnego. 3 A. Waśko, Zygmunt Krasiński. Oblicza poety, Kraków 2001; 9 Czy zatem indywidualiści są lepsi od innych członków wspólnoty? Z pewnością stoją przed nimi trudniejsze zadania, muszą sprostać większym wymaganiom. Co więcej los nakazuje im postępować wbrew sobie. Ich wielkość jest jednocześnie ich nieszczęściem. Wybitna osobowość jest zarazem błogosławieństwem i przekleństwem. Zakończenie Dzieła trzech wieszczów narodowych bardzo silnie współbrzmią ze sobą. Pokazując relacje międzyludzkie i skupiając się szczególnie na tych, które dotyczą wybitnych jednostek, prezentują ich złożoność i niejednoznaczność. Choć czasem dochodzą do różnych wniosków, to dzięki nim możemy zobaczyć pełny obraz kontaktu indywidualista-wspólnota. Kim jestzatem indywidualista? Czy indywidualista może istnieć we wspólnocie? Czy wybitna jednostka może zdominować wspólnotę lub czy jest dokładnie na odwrót? Kto jest ważniejszy w relacji wspólnota-indywidualista? Na te pytania, które pojawiają się w wyniku odczytywania relacji między wybitną jednostką, a społeczeństwem każdy znajdzie swoją odpowiedź. Pewne jest natomiast, bohaterowie romantyczni byli silnie związanie ze wspólnotami, w których żyli. I właśnie te grupy ludzi, w których się obracali,wpływały na kształtowanie się ich poglądów, na ich działania i decyzję. Niemożliwa jest ucieczka od życia we wspólnocie i zamknięcie się we własnym indywidualizmie. Każdy z bohaterów romantycznych chciał funkcjonować w społeczności, być jej przewodnikiem, wodzem czy kimś, kto pragnie utworzyć nowe społeczeństwo. Jednocześnie niezwykłość takich ludzi wyraźnie przeszkadzała im w relacjach z innym. Owszem często uzyskiwali dzięki niej wysoką pozycję wśród innych, lecz zwykle pozostawali jednak niezrozumiani nawet przez najbliższych. Gdzie więc wybitna jednostka może znaleźć swoje miejsce? Ciężko wskazać konkretny punkt, lecz jest to gdzieś „między indywidualizmem, a wspólnotą”. 10 Bibliografia: Literatura podmiotu: 1. MickiewiczAdam, „Dziady część III”, Wydawnictwo KIW, Warszawa 1996 2. KrasińskiZygmunt, „Nie-Boska komedia”, Wydawnictwo Greg, Kraków 2010 3. SłowackiJuliusz, „Kordian”, Wydawnictwo Greg, Kraków 2000 Literatura przedmiotu: 1. KowalczykowaAlina, „Kordian Juliusza Słowackiego”, Wydawnictwo PATRIA, Warszawa 1990 2. KubackiWacław, „Arcydramat Mickiewicza”, Wydawnictwo M. KOT , Kraków 1951 3. WeintraubWiktor, „Mickiewicz – mistyczny polityk i inne studia o poecie” Wydawnictwo Instytut Badań Literackich PAN, Warszawa 1998 4. WaśkoAndrzej, „Zygmunt Krasiński. Oblicza poety”, Wydawnictwo ARCANA, Kraków 2001 11