Tutaj
Transkrypt
Tutaj
Everest 2014, czyli Bartłomiej Wróblewski zdobywa Koronę Ziemi Celem wyprawy wiosną 2014 r. było wejście na Mount Everest przez Przełęcz Północną, granią północno-wschodnią. Wyprawa zakończyła się sukcesem. Była to ostatnia góra Korony Ziemi, którą zdobywał dr Bartłomiej Wróblewski. Tegoroczna wyprawa była jego trzecią wprawą na Everest, a drugą od strony północnej, t. j. geograficznie i kulturowo od strony Tybetu, politycznie od strony Chin. W związku z napięciami politycznymi w Tybecie i możliwością wjazdu na teren Chin dopiero od 10 kwietnia okres aklimatyzacji był krótszy o dwa tygodnie w porównaniu z ekspedycjami organizowanymi od strony południowej. Dr B. Wróblewski wspinał się w dziesięcioosobowym zespole (dwóch Szwajcarów, jeden Niemiec, trzech Francuzów, dwóch Austriaków, jeden Norweg, jeden Polak; dziewięciu mężczyzn, jedna kobieta). Z Poznania do Katmandu wyruszył 7 kwietnia. 8 kwietnia spotkał się z wszystkimi uczestnikami wyprawy. Ciekawym doświadczeniem tegorocznej wyprawy była podróż z Katmandu do bazy pod Everestem. Pozwalała ona na aklimatyzację, ale przede wszystkim dała okazję do zobaczenia części Tybetu. W Lhasie ekipa zwiedziła Potalę, słynny pałac Dalaj Lamów, a w Gyangtse jedną z nielicznych twierdz tybetańskich, które nie zostały zburzone w trakcie rewolucji kulturalnej przez Chińczyków. 15 kwietnia rozpoczął się trzytygodniowy okres aklimatyzacji oraz przygotowań do ataku szczytowego. Baza główna leżała na wysokości ok. 6.400 m (ABC – Advanced Base Camp). Obóz pierwszy założono na Przełęczy Północnej na wysokości ok. 7.070 m. Ekipa spędziła tam dwie noce, a także – co było ostatnim punktem aklimatyzacji – dotarła do wysokości ok. 7300 m. Następnie powróciła do obozu bazowego (BC), poniżej ABC. W BC oczekiwano niemal dwa tygodnie na t. zw. okno pogodowe. Tak złej pogody nie było na Evereście od wielu lat. Niektóre prognozy wskazywały, że w tym roku może nie być w ogóle okna pogodowego, czyli szansy na wejście na szczyt. Ostatecznie, 19 maja, ekipa wyruszyła do ABC. Atak szczytowy rozpoczęła 22 maja wchodząc na Przełęcz Północną. 23 maja założyła obóz drugi (7.800 m), a 24 maja obóz trzeci (8.300 m). W związku z silnymi wiatrami, pogoda nie była dobra. 24 maja ok. 22.30 rozpoczęliśmy wspinaczkę na szczyt. B. Wróblewski wspinał się w dwuosobowym zespole z Ringi Sherpą. Przez pierwsze kilka godzin silnie wiało. Na grań dotarli 25 maja ok. 3.00 nad ranem. Dopiero gdy wzeszło słońce ok. 5.00 osłabł wiatr. W drodze granią na szczyt przeszli pierwszy, drugi i trzeci uskok oraz dwa eksponowane trawersy. Ok. 7.30 po dziewięciu godzinach wspinaczki dotarli na szczyt Everestu. Zejście trwało 13 godzin. Zejście – nie tylko ze względu na zmęczenie, ale także na trudności techniczne – na grani było trudniejsze od samego wejścia. Do ABC dotarli ok. 20.30, po 22 godzinach. W czasie zejścia zaczął padać śnieg. W tym roku ponad tydzień wcześniej niż zazwyczaj rozpoczął się monsun. W czasie kolejnych godzin spadł ponad metr śniegu. Okno pogodowe, które wykorzystano, było pierwszym i ostatnim w sezonie.