pierwsze urodziny

Transkrypt

pierwsze urodziny
TEKST: Joanna Kosiorek, klasa 2 c’
Pierwsze urodziny Polish Mouse Club’u
Chociaż w centrum handlowym pojawiły się setki gryzoni, nikt nawet nie pisnął ze
strachu
- Wszyscy radośnie zaśpiewali „sto lat, sto lat” i zaraz po toaście szampanem Marta
Gąsiorowska położyła na stole wielki kawałek pachnącego tortu – opowiada Joanna Piliszek z
hodowli Mauseria. Właśnie tak zaczęły się w Blue City pierwsze urodziny Polish Mouse
Club’u – związku hodowców i miłośników myszy rasowych. Na tę specjalną uroczystość
przyjechało wielu hodowców z całej Polski, m. in. Silencio, która zajmuje się głównie
myszkami długowłosymi oraz znani w środowisku Ezra, Snuppoland, Bebeltavaro.
Klubowicze chętnie prezentowali swoje gryzonie, a odwiedzający byli zachwyceni.
Można było podziwiać wiele ras, a także odmian kolorystycznych . – Bardzo ciekawe
estetycznie są myszki długowłose, satynowe, a także astrex o skręconym futerku – zachwala
Roksana Kwaśnicka z hodowli Czeczuga.
A jednak to myszki z grupy „tan”, czyli okazy z pomarańczowymi brzuszkami,
zyskały największą sympatię zwiedzających. Hodowcy próbowali także przyciągnąć uwagę
dzieci – zachęcali je do rozwiązywania zagadek i do wzięcia udziału w konkursie
rysunkowym.
Przy podsumowaniach okazało się, że ten pierwszy rok działalności był dla Polish
Mouse Club’u bardzo owocny. – Gerodean Elleby ze szwedzkiej hodowli Morakullan’s, a
także Nadine Dobrunz z niemieckiej hodowli Spooner’s Sunshine gościły na polskich
wystawach. Udało się nam sprowadzić do Polski wiele nowych odmian i ras, między innymi
myszki długowłose, rozetki, a także bezwłose – mówi z dumą Ewa Glen z hodowli Mysiadło.
Polski związek hodowców nie tylko pokazywał się na targach zoologicznych i
imprezach o tematyce przyrodniczej, ale też zorganizował dwie wystawy międzynarodowe
oraz kilka krajowych. Do tego powstało 40 nowych hodowli.
- Cieszymy się, że coraz więcej ludzi wie o istnieniu Polish Mouse Club’u – podsumowuje
Ewa.