GIMZETKAnr 27
Transkrypt
GIMZETKAnr 27
Rok szkolny 2011/2012 GIMZETKAnr 27 Luty 2012 r. Gazetka Gimnazjum nr 4 im. H. Sienkiewicza w Krotoszynie KOLĘDOWALIŚMY DLA ZUZI Dn. 6 stycznia w kościele pod wezwaniem Św. J. Chrzciciela odbył się koncert charytatywny dla uczennicy naszego gimnazjum – Zuzi Skowrońskiej. Celem tego przedsięwzięcia było finansowe wsparcie jej leczenia. Na koncercie zaprezentowali się uczniowie i absolwenci naszego gimnazjum. Koncert wszystkim bardzo się podobał i został nagrodzony gromkimi brawami. PANI MANISTA MÓWIŁA O UZALEŻNIENIACH Dn. 16 stycznia br do naszego gimnazjum zawitała Dominika Manista, która zajmuje się leczeniem ludzi uzależnionych od narkotyków. Opowiedziała wszystkim 2 klasom o rodzajach środków odurzających i skutkach ich spożywania. Podała uczniom swoje dane, tym samym zapraszając do siebie, gdyby któryś z nich miał wątpliwości na ten temat. Uczniom lekcja bardzo się podobała i wiele z niej wynieśli. NIE! RAKOWI JELITA GRUBEGO Minął styczeń... NASI FINALIŚCI Dla uczniów Gimnazjum nr 4 im. Sienkiewicza w Krotoszynie udział w tych konkursach był owocny. Efektem kilkumiesięcznej pracy pod okiem opiekunów jest zdobycie przez 10 gimnazjalistów w sumie 17 tytułów finalisty wojewódzkiego konkursu przedmiotowego. Najwięcej tytułów finalisty uzyskali: Bartosz Gąsiorkiewicz: biologia, chemia, fizyka, geografia, matematyka, Joanna Nowaczyk: biologia, chemia, matematyka, Nikola Gniazdowska: geografia, język polski. Przed uczniami i ich opiekunami dalsza praca przygotowanie do etapu wojewódzkiego. Zwycięzcy tego etapu uzyskują tytuł Laureata oraz zwolnienie z odpowiedniej części egzaminu gimnazjalnego. O wynikach etapów wojewódzkich poinformujemy w marcu. 26 stycznia w sali multimedialnej G4 odbyły się zajęcia dotyczące akcji ,,Mam Haka Na Raka". Prowadzone były przez uczniów klasy pierwszej krotoszyńskiego ,Kołłątaja". Licealiści zachęcali do badań kontrolnych, a także udzielili gimnazjalistom ważnych informacji o raku jelita grubego. Asia GIMZETKA 1 WWW.g4krotoszyn.info MNIEJ WIĘCEJ 22 IX 2011- 52°N 14°E Gładkie morze, błękitne niebo poprzecinane cirrusami. Słońce iskrzy się w wodzie. Szum wody, lecz już nie ryk fal. I co ważniejsze- liny, maszty, pachnący dawną przygodą pokład. Wreszcie! „Musi się udać”- i udało się. Znów mogę podziwiać piękno szotów wchodzących do bloczków, sylwetkę nagli, niesamowitą biel żagli. Może i dziwnie brzmi, ale to nie do opisania. Znów tu być. Teraz to właśnie pokład Chopina jest tym podstawowym, tym prawdziwym życiem. Właśnie dla tej chwili starałam się na lądzie robić wszystko. To ten rejs przez ponad rok nadawał wszystkiemu sens. Życie tu jest takie realne… Ktoś- szczur lądowy- mógłby rzec, że to świetne oderwanie od rzeczywistości, fantastyczna przygoda, epizod. Dla mnie to po prostu ciąg dalszy, a właściwie początek. Wreszcie czuję, że żyję. Ta bliskość żywiołu, woda… Eh. Ze Szczecina wypłynęliśmy 17 IX o świcie. Rzeką dotarliśmy do Bałtyku- niestety od początku nieźle bujało.. Sztorm trwa nadal. Już mam za sobą kilka „hołdów”;) Choroba morska wykańcza. Dzień układa się od wachty do wachty(które to stają się ciężkim obowiązkiem). Po wachcie jak najszybciej uciekam do łóżka. I wcale nie ma gwarancji że dam radę dojść te 50m pod podkładmoże się zdarzyć, że nim dojdę do celu, Neptun upomni się o swoje Kiedy leżę, to nie umieram. Jest walka. Bo takie właśnie jest żeglarstwo. Dopiero wczoraj odkryłam sposób na pozbycie się choroby morskiej wystarczy stanąć za sterem. Wtedy to sternik, nie Neptun ma władzę. To on [sternik] powoduje bujanie i przechyły. Dziś sterowałam podczas sztormu o sile 9° w skali Beauforta (tylko troszkę słabszy niż ten, który w zeszłym roku połamał nam maszty!). Stali przy mnie kapitan Baranowski, pierwszy oraz drugi oficer - to dość stresujące, kiedy tylu „wysokich” ludzi kontroluje mnie. Tak ciężkie warunki, wysoka fala, nadzór, połączone ze zmęczeniem po dwugodzinnym sterowaniu bardzo utrudniają zadanie. Mimo tego, za sprawą pierwszego oficera, udało mi się utrzymać dobry kurs - to on [oficer] wczoraj pomógł mi dogadać się z „Chopinem”. Uświadomił mi, że ten żaglowiec najlepiej płynie, gdy płetwa sterowa ustawiona jest w osi statku, więc biorąc pod uwagę fale oraz prądy morskie najlepiej kręcić kołem sterowym tak, aby płetwa wychylała się nieznacznie- o kilka stopni. Unika się wtedy niepotrzebnych oporów pod wodą, co sprawia, że płynie się szybciej, i lżej- żaglowiec wprost ślizga się po powierzchni wody - „Idzie jak po maśle” Teraz mamy z „Chopinem” umowę- ja pozwalam mu płynąć jak chce, a o on nie robi mi psikusów odbiegając od kursu. Żeglarstwo żeglarstwem, ale to przede wszystkim SZKOŁA pod żaglami. Nauka musi być. W tym roku wygląda ona całkiem inaczejpowiedziałabym nawet, że lepiej. Nauczyciele, którzy w większości nauczycielami wcale nie są, zostali przed rejsem doskonale przygotowani do prowadzenia zajęć. Kładziony jest nacisk zarówno na egzamin gimnazjalny, jak i zdobycie praktycznych umiejętności przydatnych, ba- niezbędnych w życiu. Oprócz zwykłych lekcji mamy tu naukę tańca, dziennikarstwo, zajęcia fotograficzne, historię sztuki i architektury, 3 obce języki (na pokładzie mamy native speakera), później ma być nawet retoryka! Więcej czasu poświęcamy na naukę, to i więcej ocen otrzymujemy. Na razie zarobiłam piąteczki i czwóreczki z matmy, polskiego i biologii, angielskiego i historii. Z niemieckiego wczoraj był niezapowiedziany test, z rzeczy o których wcześniej się nie uczyłam (tu na rejsie zakwalifikowano mnie do grupy, w której wiele osób uczy się niemieckiego od 5, 6 lat, ja uczę się dopiero 3.rok..), więc zapewne dostanę dopa, ew. tróję. Ale zbytnio się tym nie przejmuję, bo w końcu liczy się faktyczna wiedza, a nie oceny. Wierzę, że po 3 m-cach nauki w tej grupie poprawię swój poziom języka A może po powrocie szkoła weźmie na to poprawkę? Ogólnie zaczął się sezon na ostre, codzienne kartkówki. Dziś nie choruję! Nie spałam całą dobę. Za 2 godziny wachta. Idę spać. Jest pięknie. Takie jest żeglarstwo. To dopiero mój pierwszy tydzień rejsu na „STS Fryderyku Chopinie” a tu nazbierało się tyle spraw, które wręcz przepychają się, aby to właśnie je zapisać na stronach dziennika. Szkoda, aby uleciały. Niestety zdaję sobie sprawę, że nie wszystkie wspomnienia pozostaną w mojej głowie, ale cóż- myślę, że lepiej korzystać z dóbr rejsu, przeżywać tę niepowtarzalną przygodę całym sobą, niż wciąż siedzieć nad dziennikiem i męczyć pióro. Kasia Patryniak 2 GIMZETKA WWW.g4krotoszyn.info ANTI-COUNTERFEITING TRADE AGREEMENT ACTA - czyli Anti-Counterfeiting Trade Agreement, jest mow handlową dotyczącą zwalczania obrotu towarami podrabianymi. Jest to układ między Australią, Kanadą, Japonią, Koreą Południową, Meksykiem, Maroko, Nową Zelandią, Singapurem, Szwajcarią i USA, do którego ma dołączyć UE. Porozumienie wielostronne, mające ustalić międzynarodowe standardy w walce z naruszeniami własności intelektualnej. Ustawa dobrze jest znana z amerykańskiej wersji prawa SOPA i PIPA. Dokument ustanawia szereg regulacji prawnych o globalnym zasięgu. Do porozumienia może przyłączyć się każde państwo zainteresowane współpracą w ramach powstających struktur. Powołane do życia ciało administracyjne będzie zupełnie niezależne od istniejących obecnie międzynarodowych instytucji, zajmujących się dotychczas tymi zagadnieniami: Światowej Organizacji Handlu, Światowej Organizacji Własności Intelektualnej czy innych agent Organizacji Narodów Zjednoczonych. Przedmiotem regulacji są kwestie obrotu podrabianymi dobrami, zasady handlu lekami generycznymi oraz problem rozpowszechniania dzieł prawnie chronionych poprzez internet. W Polsce o planach wprowadzenia ustawy internauci dowiedzieli się dopiero kilka tygodni temu, choć jak potwierdził premier Donald Tusk o podpisaniu tejże ustawy zaczęto negocjować już w 2010 roku. 26 stycznia Ambasador Polski Jadwiga Rodowicz podpisała w siedzibie MSZ w Japonii umowę ACTA o zapobieganiu handlu podróbkami. Dokument podpisali też ambasadorowie pozostałych państw UE z wyjątkiem Cypru, Estonii, Słowacji, Niemiec i Holandii. Jeden z najbardziej kontrowersyjnych przepisów przewiduje "możliwość wydania przez swoje właściwe organy dostawcy usług internetowych nakazu niezwłocznego ujawnienia posiadaczowi praw informacji wystarczających do zidentyfikowania abonenta, co do którego istnieje podejrzenie, że jego konto GIMZETKA zostało użyte do naruszenia praw związanych ze znakami towarowymi, praw autorskich i pokrewnych" . Oznacza to, że wrzucanie filmików z gier lub teledysków na znane strony jak YouTube czy Wrzuta, bez zgody autora produktu będzie karalne banem, czyli usunięciem konta z portalu. Dzień przed wizytą polskiego ambasadora w Japonii w całym kraju wybuchły strajki. Uczestnicy strajków umawiali się na forach internetowych, a następnie atakowali w całej Polsce. Bunt był widoczny także w Krotoszynie, gdzie 24 stycznia o godzinie 19:00 około 300 ludzi wyszło na rynek i utrudniało ruch pojazdom w centrum miasta. W stolicy interweniować musiała policja, okazało się, że strajkujący byli głównie wieku gimnazjalnego. W sieci także coraz ciekawiej: popularna strona internetowa megaupload została zamknięta, a wszystkie jej linki oraz obejścia zostały zablokowane. Jeśli ustawa zostanie podpisana mogą przestać istnieć takie strony jak torrenty, piratebay, Seans24, czy KinoPolska. Zagrożona jest także obecnie najpopularniejsza w naszym kraju przechowywalnia plików Chomikuj.pl, na której, pomimo iz trzeba płacić za transfer danych, to i tak 90% znajdujących się tam plików to piratki. Oczywiście w zamian zemsty popularni ludzie z YouTube zaczęli wstawiać filmiki strajkujące i namawiąjące nas internautów do walki z prawem, a hakerzy włamali się na stronę rządu. O całej tej sprawie głośno zrobiło się w mediach, a w programie "Dzień Dobry TVN" rozmawiano z jednym z twórców strony rządowej. Całą Polskę jak i Europę ogarnęła internetowa rewolucja. W sieci pojawiła się informacja, że podpisanie ACTA może zostać przełożone do 2013r, choć premier zaznaczył, iż i tak nowe prawo wejdzie w życie. Pytanie co dalej? Jak zachowają się hakerzy? Co zrobi rząd? A jeśli ustawa wejdzie w życie, to kto będzie miał z tego zyski? I pomyśleć, że jeszcze 2 tygodnie temu nikt nie wiedział co się szykuje. Opracował: Michał WWW.g4krotoszyn.info 3 Od pewnego czasu na korytarzu szkolnym możemy oglądać wystawę twoich prac. Co cię przekonało do zaprezentowania swojej twórczości? Hm po pierwsze to był pomysł pani Ilony Suchodolskiej w związku z moim (i kilku koleżanek z klasy) udziałem w grupowej olimpiadzie z języka angielskiego. Naszym zadaniem było stworzenie gazetki więc automatycznie musiał znaleźć się w niej reportaż. Pani Ilona zaproponowała wystawę prac moich i Uli Kot, ale tak się stało, że została tylko moja, ponieważ Uli rysunki aktualnie znajdują się w ratuszu. Kiedy odkryłaś swoją pasję? Swoją pasję odkryłam chyba w piątej klasie podstawówki, ale najpierw były to kreskówkowe zwierzaki, więc nikt nie zwracał na nie uwagi (oprócz rodziców, którzy nie mieli wyboru mówić mi "ładne"). Co robisz obecnie, aby ją doskonalić? Po pierwsze codziennie rysuję w domu jakieś większe prace np. takie, które znajdują się obecnie na wystawie, a kiedy nie mam na nie ochoty to szkicuję cokolwiek innego. Po zeszytach, w szkicowniku, zdarza się nawet po rękach albo meblach. A co najbardziej lubisz rysować lub malować? Co najczęściej jest inspiracją twoich dzieł? Najfajniej mi się rysuje zwierzęta może dlatego, że od nich zaczynałam. Inspiracją może być wszystko. Zazwyczaj kiedy mam ochotę narysować np. wilka oglądam w internecie ich zdjęcia, żeby zapoznać się z anatomią, kolorem sierści itp. ale czasem to przychodzi samo z wyobraźni, czasem mi się przyśni. Jednym słowem - wszystko dla mnie jest inspiracją. Kiedy tworzysz, w jakich okolicznościach? Jak na złość wena przychodzi zazwyczaj kiedy muszę się uczyć, albo robić lekcje no ale trudno muszę hobby czasem przełożyć na kilka godzin później czy na następny dzień. Może to trochę dziwnie zabrzmi, ale kiedy jest całkowita cisza nic mi nie wychodzi. Dlatego zawsze, ale to zawsze rysuję i maluję przy muzyce. 4 GIMZETKA Czy bierzesz udział w konkursach plastycznych? Jakie są twoje osiągnięcia? Biorę udział raczej w każdym konkursie (no chyba, że znajdzie się taki do, którego rysuję cały tydzień, a i tak nie wychodzi), ale moje osiągnięcia wyglądają mniej-więcej tak: . Czyli nie wygrałam jeszcze w żadnym konkursie, ale zawsze warto próbować, bo może kiedyś się uda. Czy wiążesz swoją przyszłość ze swoim hobby? Hm, nie wiem czy wiążę przyszłość z moją pasją. Właściwie często się nad tym zastanawiam, ale co rusz to zmieniam zdanie więc nic nie jest pewne w moim przypadku. Wróćmy do Twojej wystawy. Co czujesz kiedy przechodzisz obok niej? Za każdym razem kiedy na nią patrzę jestem z siebie dumna, ponieważ część prac bardzo mi się podoba i pewnie jakiemuś niewielkiemu gronu uczniów też, a już wcześniej bardzo chciałam je pokazać tylko nie wiedziałam jak się za to zabrać. A czy sądzisz, że twoja popularność wzrosła od tego czasu? Oj tak i to zdecydowanie. Przynajmniej nauczyciele już pamiętają moje imię poza tym stojąc przy swojej wystawie w pierwszy dzień i obserwując reakcje innych kilka osób spytało czy ja jestem autorką więc pewnie mnie teraz trochę kojarzą. Czy jest to twoja pierwsza wystawa? Pierwsza, dlatego tak bardzo się cieszę. Czy chciałabyś coś dodać od siebie do Czytelników Gimzetki? Jeśli mogę to chciałabym pozdrowić moją klasę IIc, a teraz do wszystkich: choćby mówili, że jesteś najgorszy z najgorszych w swoim hobby nie poddawajcie się! Dziękuję bardzo za rozmowę i życzę jak najwięcej sukcesów w życiu oraz zrealizowania Twoich celów i marzeń - zwłaszcza dotyczących Twojej pasji. :) Ja również dziękuję. Agata Wawrzyniak WWW.g4krotoszyn.info MODA NA MUNDUREK Szkolny mundurek każdy komentuje niemalże tak samo. Zakładam go prawie codziennie i zastanawia mnie, jaki jest cel noszenia specyficznego stroju szkolnego. Czyżby chciano zabić "modową" kreatywność? Przyjrzyjmy się uczniom. Każdy preferuje inny styl. Oto najczęściej spotykane: 1. Styl na suwak polega na założeniu kolorowej bluzki pod rozpięty polar, w niektórych przypadkach uczeń, by uniknąć ryzyka, zapina bluzę, pamiętając, by ją rozpiąć na przerwie. 2. Styl ukrywany preferują wszyscy, którzy noszą "polówkę" pod bluzą sportową, swetrem lub koszulą, tym samym dobrze ją ukrywając. 3. Styl na cebulkę stosują uczniowie, noszący bluzkę lub bluzę pod "polówką"; styl bardzo dobry na zimę 4. Styl ozdobny polega na odciąganiu uwagi od mundurka przez noszenie szalików, kolorowych spodni itp. Tych kilka przykładów pokazuje, jak uczniowie rozwijają kreatywność przez mundurek. Jeśli ktokolwiek myślał, że odciągnie nas od ubierania się ciekawie i kolorowo, był w błędzie. Ale mundurek pełni inną ważną funkcję. W przyszłości prawie wszyscy będą musieli przestrzegać pewnych norm. Trzeba zrozumieć, że są one potrzebne. No bo jak wyglądałby policjant, który przyszedłby na posterunek w stroju kowboja, albo sekretarka, przychodząca do pracy w piżamie. Tak jak oni muszą nosić określone "ciuchy", tak my nosimy mundurek szkolny. Na szczęście raz w miesiącu jest "kolorowy dzień". Wtedy każdy może założyć to, co chce. Ale, czy nasz mundurek jest odpowiednim strojem dla uczniów?! Monika TO I OWO.. NA SPORTOWO! Turniej koszykówki – We wtorek 24 stycznia bieżącego roku w naszej szkole odbył się Powiatowy Turniej Piłki Koszykowej w Krotoszynie. Zespół dziewcząt (w składzie: Natalia Olejnik, Natalia Wojcieszak, Aleksandra Kulesza, Katarzyna Drewniak, Klaudia Parczyńska, Weronika Kowalska, Natalia Gędziorowska, Agnieszka Machowska, Bernadeta Trawińska, Oliwia Dolata, Urszula Kot) po jednostronnym spotkaniu zajął pierwsze miejsce pewnie ogrywając Benice wynikiem 20:8. Zespół chłopców (w składzie: Przemek Skowroński, Piotr Brodala, Kacper Janicki, Jakub Wawrzyniak, Jakub Walter, Łukasz Budziak, Piotr Musiał, Szymon Szulc, Jędrzej Ciesiak, Mateusz Knychała) również zajął miejsce pierwsze pokonując jedyną drużynę – Gimnazjum nr 5 wynikiem 22:14. Punkty przyznawali: Dawid Wojciechowski, Tomasz Kowal oraz Karol Szeszycki. Turniej siatkówki – W ostatnią środę stycznia w Gimnazjum nr 5 odbyły się zawody w piłkę siatkową dziewcząt z udziałem naszej drużyny w składzie: Natalia Olejnik, Monika Wika, Maria Pluta, Natalia Wojcieszak, Magda Smal, Aleksandra Kulesza, Klaudia Parczyńska, Anna Jędrkowiak, Klaudia Bugała, Natalia Gędziorowska, Roksana Golka, Olga GIMZETKA Stanikowska. Nasze dziewczyny bez większych problemów ograły każdy zespół wynikiem 2:0, kolejno: Gimnazjum nr 1, Gimnazjum nr 5, Zduny oraz Kobierno tym samym zajmując pierwsze miejsce na podium. Szóstego lutego w Zespole Szkół nr 2 odbędą się zawodu skoku wzwyż dla uczniów szkół gimnazjalnych z naszego regionu. Serdecznie zapraszamy do śledzenia wyników naszych zawodników. Gran Derbi, czyli Real Madryt kontra FC Barcelona w Pucharze Króla (Copa del Rey) – Kolejny mecz, a w zasadzie dwumecz tych wspaniałych drużyn odbył się już w pierwszym miesiącu nowego roku. W naszej szkole większość uczniów jest fanem „Dumy Katalonii”, ale i fanów „Królewskich” nie brakuje. Na średnio 7 kibiców Barcy przypada 3 fanów Realu. Na Estadio Santiago Bernabeu podopieczni Josepa Guardioli wygrali 2:1. Bramki: Cristiano Ronaldo 12 - Puyol 49, Abidal 77 Na Camp Nou Barcelona zremisowała z Realem Madryt 2:2. W rewanżu nie brakowało emocji - "Królewscy" przegrywali już 0:2, ale zdołali doprowadzić do remisu i mieli szansę na zwycięstwo. Bramki: Pedro 43, Alves 45 - Ronaldo 68, Benzema 72 Hubert i Michał WWW.g4krotoszyn.info 5