S END ECKIL a mety
Transkrypt
S END ECKIL a mety
SENDECKI Lamety Marcin Sendecki urodził się w 1967 roku w Gdańsku, dorastał w Tomaszowie Lubelskim, mieszka w Warszawie. Jest autorem kilkunastu książek i arkuszy poetyckich, a także współautorem (z Andrzejem Sosnowskim i Bohdanem Zadurą) przekładu Trzech poematów Jamesa Schuylera (Biuro Literackie, 2012). Wspólnie z Marcinem Baranem i Marcinem Świetlickim zredagował dwa zbiory wierszy kryminalnych: Długie pożegnanie. Tribute to Raymond Chandler (Zebra, 1997) i Żegnaj, laleczko. Wiersze noir (EMG, 2010). Opublikował też antologię Pogoda ziemi. Wiersze polskie po 1918 roku (Eurograf, 2010). W ostatnich latach ukazały się jego wiersze zebrane Błam. 1985–2011 (BL, 2012), wybory Marcin Sendecki. Antologia (Hachette, 2013) i Pamiątka z celulozy (WBPiCAK, 2014, pod redakcją Pawła Mackiewicza) oraz tom Przedmiar robót (BL, 2014), nagrodzony Silesiusem dla „najlepszej książki poetyckiej roku”. Marcin Sendecki Lamety Biuro Literackie • Wrocław 2015 3 Powiedz mi, siostro, gdzie droga na jajłag Bingiołu? Awetik Issahakian 7 Jenot Tyle pytań? Budulec Komu to? Potrzebne To zgaduj-zgadula Starowne deszcze ubiją mi pył Lepiej teraz niż owszem Wiersz dzieli Wiersz się mnoży Wiersz się dzieli Wiersz mnoży Wiersz jest szczwany Wiersz szczuje Wiersz zaradny Wiersz jest niezaradny Wiersz jest skrzętny Rozrzutny Ludzie piszą, co im leży na sercu Pono zombie wyjedzą sikorki z ochronki Jesion zrzuci liście, gdy nastanie czas Pójść Piekarską i skręcić w Chocimską, skok w Rejtana i już jest Kościuszki Hamilton Jefferson Clinton Street Otwiera się bar Kursor w rogu ekranu drga przeanielony Kumak maluje brzuch Tam naprawdę był jenot, słowo, nie bujałem 10 I leżą, tak się mówi, śniegi Słońce parska i liże Jesion zrzuci liście, kiedy przyjdzie czas 11 Południa Dla Pablopavo Pochrzęst stóp pod schodami Szczupak uschnie bez żeru „Carmena zawsze” charczy Brygadzista Szyba stół Stół podłoga Szarmanckie Słońce schodzone na szczęt Chce inkrustować szczodrze Sprzęty mokre od złota Nie ma bogów nad wsad wsadź Wszyscyśmy jak zwierzęta Zeschłe na wiór na suchar Na kler na sicher na wir Jedno się zapamięta As pik bije asa kier 13 Róża Dla Krzysztofa Siwczyka Powiemy dziś sobie o śmierci podmiotu. Jaś ma zeszyt w kratkę, Zoś ma zeszyt w linie. To tylko wers, co pedalsko brzmi. Opowiedz o Zaborecznie, opowiedz o bitwie pod Różą. O tym się skacze, tego się wymaga, o tym się skuczy w niedzielne wieczory. Na wieków wiek. Dobre buty na zimę i miecz. Zdrówko, foki. Bawimy się, pijemy, relacjonujemy. Nie trzeba czytać nic więcej. Tylko mieć wolne ręce i relacjonować z przyśpiewką. Taki wiersz, taki los, taki punkt. 16 Słynny widok Edo To mi się łatwo pisze Tak się pisze łatwo Most Nihonbashi w śniegu Dwie setki wódki w Siennicy Różanej Trzecia Nagroda w konkursie na wiersz Melduje się mróz Podobny Nigdy ten sam Na tym to polega Szymon Kloska, chociaż był na Fidżi I na Markizach, u Brela, skąpi ekspertyzy Chmara traconych słów. Odwrotnie z rosołem Wstrzymywałem wymioty od Krasnegostawu Najgorzej w Tarnawatce Sześć kilo od domu Kropka w środku jak wątpliwa polisa Jak sztandar na zlocie Jak śliz No weź poliż No idź 26 Na pasku u Drzyzgi Jeśli twój partner zdradza cię z brzydszą i głupszą, zadzwoń. 27 Lamety Drzewo nie jest konieczne Wiszą same sobie Wiszą same dla siebie Możnowładcze Cierpkie od blasku Zwyczajne Jak źdźbła Cykl płciowy rdzy źdźbłowej wykuty kiedyś na blachę Pamiętne sukcesy sprzed 30 lat Same w sobie Nie przydało się 36 W śnieg W nocy spadł śnieg Taki turkot rano Jakby nie tłumił Tylko wzmagał głosy Żarówka w żółtku Mlaszcze przy śniadaniu Papieros w oknie Kaszle wniebogłosy Kłuje w podżebrzu I wraca skąd przyszedł 37 Materiałoznawstwo Z odwilży nic nie wynika Przymrozek nie odpowiada Śnieżyca nie kwestionuje Gołoledź nie opowiada Cumulonimbus nie pęka Zorza zaranna nie sypie Skwar się nie niepokoi Mgła nie jest łaski pełna Mżawka nie ryzykuje Ulewa nie rozpowiada Nów nie interpeluje Rosa nie przepowiada Wenus nie kredytuje Urania nie dopowiada Nawłoci czas nie ucieka 51 Spis Gong!. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 9 Jenot . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 10 Plot. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 12 Południa . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 13 Podlot . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 14 Co to?. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 15 Róża . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 16 Ten wybuch. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 17 Lipcowy wierszyk dla JMR . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 19 Tragedia warzyw . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 20 Choroby roślin. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 23 W hotelowym . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 24 Planty, Szewska, Rynek . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 25 Słynny widok Edo . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 26 Na pasku u Drzyzgi. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 27 Wąskie pasmo. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 28 Trawa. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 29 Dni . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 30 Pilotaż . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 31 Tyle. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 32 Szklę . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 34 Szklisz . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 35 Lamety . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 36 56 W śnieg . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 37 Lunchtime. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 48 Blat. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 49 [Testament] . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 50 Materiałoznawstwo . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 51 [Masz ogień?] . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 52 [Od autora] . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 54 57 Poezje 136 Marcin Sendecki: Lamety Projekt okładki • Wojtek Świerdzewski i Marcin Sendecki Projekt typograficzny • Artur Burszta Korekta i skład • Anna Krzywania Druk i oprawa • Pasaż Kraków Copyright © by Marcin Sendecki Copyright © by Biuro Literackie, 2015 Biuro Literackie Przejście Garncarskie 2, 50-107 Wrocław tel. 71 346 01 42, [email protected] www.biuroliterackie.pl isbn 978-83-65125-15-6 Podczas pracy nad książką autor korzystał z półrocznego stypendium z budżetu Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego 59 SENDECKI Lamety Marcin Sendecki urodził się w 1967 roku w Gdańsku, dorastał w Tomaszowie Lubelskim, mieszka w Warszawie. Jest autorem kilkunastu książek i arkuszy poetyckich, a także współautorem (z Andrzejem Sosnowskim i Bohdanem Zadurą) przekładu Trzech poematów Jamesa Schuylera (Biuro Literackie, 2012). Wspólnie z Marcinem Baranem i Marcinem Świetlickim zredagował dwa zbiory wierszy kryminalnych: Długie pożegnanie. Tribute to Raymond Chandler (Zebra, 1997) i Żegnaj, laleczko. Wiersze noir (EMG, 2010). Opublikował też antologię Pogoda ziemi. Wiersze polskie po 1918 roku (Eurograf, 2010). W ostatnich latach ukazały się jego wiersze zebrane Błam. 1985–2011 (BL, 2012), wybory Marcin Sendecki. Antologia (Hachette, 2013) i Pamiątka z celulozy (WBPiCAK, 2014, pod redakcją Pawła Mackiewicza) oraz tom Przedmiar robót (BL, 2014), nagrodzony Silesiusem dla „najlepszej książki poetyckiej roku”.