1225 19th Street NW, Suite 450, Washington, DC 20036, Phone

Transkrypt

1225 19th Street NW, Suite 450, Washington, DC 20036, Phone
14 stycznia rosyjska Federalna Agencja ds. Transportu Powietrznego zamieściła na swojej witrynie
internetowej list wysłany przez zastępcę kierownika tego urzędu Olega Storczewoja do
przewodniczącego Rady Bezpieczeństwa Holandii. http://www.favt.ru/novosti-novosti/?id=2311
Dotyczy on dochodzenia, które prowadzi ten kraj w sprawie zestrzelenia nad Ukrainą pasażerskiego
samolotu i wyliczone w nim są zastrzeżenia strony rosyjskiej do wstępnego raportu z tego
dochodzenia.
Informacja o tym została podana przez rosyjską telewizje (wydanie wiadomości 14.01.2016 w
telewizji Pierwyj Kanał, NTV, Ren TV) , wszystkie najważniejsze agencje informacyjne (TASS, RIA), w
języku polskim ukazała się też na witrynie "Sputnik"
http://pl.sputniknews.com/swiat/20160114/1842379/rosja-holandia-katastrofa-boeing-ukraina.html
Informacja nie wywołała zainteresowania większości polskich mediów, gdyż juz wcześniej Rosja
zgłaszała pretensje podobne do tych, które zostały zawarte w liście. Dlatego Polska Agencja Prasowa,
radio RMF i inne media posiadające własnych korespondentów w Moskwie nie podały na ten temat
żadnej informacji. Wyjątek stanowi jedynie Informacyjna Agencja Radiowa, która zamieściła
korespondencje " Rosja wskazuje rzekome błędy w raporcie o MH17"
Z krótkiego newsa można się dowiedzieć, że holenderski raport zdaniem Rosjan zawiera błędy, które
mają dotyczyć przede wszystkim rodzaju broni z której miał być zestrzelony samolot. Z informacji IAR
wynika w ten sposób, że główna dyskusja w tej sprawie toczy sie wokół tego czy samolot został
zestrzelony rakietą rosyjskiej produkcji czy też nie. W ten sposób autor dokonuje manipulacji, gdyż
holenderski raport wskazuje m.in. miejsce z którego została wystrzelona rakieta. Jest to zdaniem
Holendrów, teren kontrolowany przez prorosyjskich separatystów, których od początkum konfliktu
wspiera Rosja. W ten sposób części winy za zastrzelenie przez nich samolotu kładzie się na Kreml.
Sprowadzenie dyskusji tylko do kraju produkcji rakiety, jak to się stało w informacji IAR jest wyraźnie
wygodne dla Rosji.
Jedynym krytycznym odnośnikiem do rosyjskiego punktu widzenia w zamieszczonej przez IAR
informacji jest słowo "rzekome dowody" w tytule. Jednak jak łatwo się domyślic, przy przedruku tej
informacji przez inne portale ono znika. Przykładem może być portal dziennik.pl, który zamieścił
informacje IAR pod własnym tytułem "Rosja wskazuje na błędy w raporcie o strąceniu malezyjskiego
boeinga" http://wiadomosci.dziennik.pl/swiat/artykuly/510545,rosja-mh17-raport-zestrzeleniemalezyjski-boeing.html
1225 19th Street NW, Suite 450,Center
Washington,
DC 20036,
Phone:
202.551.9200
for European
Policy
Analysis,
1225 19th Street NW, Suite 450, Washington, DC 20036,
Phone: 202.551.9200
W ten sposób u odbiorcy stwarza się przekonanie o tym, że Rosjanie rzeczywiście znaleźli błędy w
dochodzeniu.
W tygodniuku Przegląd (nr.2/2016) ukazał się felieton Bronisława Łagowskiego pod tytułem "Rzeczy
smutne". Zawiera on nastepujące stwierdzenia:
- Polacy w odniesieniu do Rosji są ignorantami rozmyślnie, jak pisał Hercen, a niemieccy dziennikarze
zwyczajnie w tej sprawie się mylą.
- Reżim Putina jest jedną z najbardziej udanych realizacji tradycyjnego modelu, udaną zwłaszcza pod
względem wolności. Wprawdzie opozycjoniści, jeżdżąc po świecie, skarżą się na prześladowania,
wygłaszają potępiające Kreml przemówienia, nawołują Zachód do stosowania sankcji – wysłuchujemy
tego od nich również w Polsce – ale następnie wracają do Moskwy, do swoich katedr, wykładów na
państwowych uniwersytetach, do antyputinowskich gazet i rozgłośni i do amerykańskich fundacji. Jak
zmierzyć stopień wolności słowa? Myślę, że najlepszym wskaźnikiem jest zróżnicowanie poglądów w
przestrzeni publicznej. Otóż w Rosji jest ono większe niż w Polsce. Nawet w sprawie Krymu
dopuszczalne są tam różnice poglądów, podczas gdy w Polsce są niedopuszczalne, mimo że Krym
mógłby nas nic nie obchodzić, a ich musi.
Putin jest tu także określany mianem jednego z najwybitniejszych polityków świata.
Podobne stwierdzenia są całkowicie zbieżne z punktem widzenia lansowanym przez rosyjską
propagandę: Zachód nie rozumie i nie jest w stanie Rosji zrozumieć, dławienie wolności jest w
tradycji narodu rosyjskiego a z wolnością słowa w Rosji wcale nie jest źle, jest nawet lepiej niż na
Zachodzie.
Każde z tych stwierdzeń nie jest prawdziwe, a porównanie wolności debaty w Polsce z rosyjskimi
warunkami, i twierdzenie, że tam jest więcej wolności jest świadomą manipulacją (każdy kto
porównał rosyjskie informacyjne i publicystyczne programy z polskimi nie będzie miał tu żadnych
wątpliwości). Felieton, w ten sposób, staje się przykładem ulegania rosyjskiej propagandzie.
1225 19th Street NW, Suite 450,Center
Washington,
DC 20036,
Phone:
202.551.9200
for European
Policy
Analysis,
1225 19th Street NW, Suite 450, Washington, DC 20036,
Phone: 202.551.9200
1225 19th Street NW, Suite 450,Center
Washington,
DC 20036,
Phone:
202.551.9200
for European
Policy
Analysis,
1225 19th Street NW, Suite 450, Washington, DC 20036,
Phone: 202.551.9200