Rodzina katolicka - Św. Katarzyna ze Sieny

Transkrypt

Rodzina katolicka - Św. Katarzyna ze Sieny
Rodzina katolicka - Św. Katarzyna ze Sieny - Doktor Kościoła. Uczniowie
wtorek, 27 października 2009 16:15
Jeśli Katarzyna miała wrogów, to miała również wielu przyjaciół. Nie tylko jej świętość pociągała
mężczyzn i kobiety wszystkich klas do szukania towarzystwa w biednej córce farbiarza. Bóg dał jej wspaniałą elokwencję i moc czytania nawet w najbardziej skrytych sercach ludzi, z
którymi miała kontakt. Było coś tak ujmującego w jej osobowości, że niewielu mogło się jej
oprzeć. Mądrość, z jaką nieuczona kobieta rozmawiała z wielkimi myślicielami, przekonywała
ich, że sam Bóg był jej nauczycielem. Jej czułe i pełne miłości serce zawsze otwarte było dla tych, którzy cierpieli. W zwyczajnych
czynnościach codziennego życia odnajdywała wielki sens, co zadziwiało innych nie mniej niż jej
uprzejme poczucie humoru. Szczególnie tych, którzy nie spodziewali się odnaleźć w niej kogoś
więcej niż tylko zagubioną w swych snach i wizjach mistyczkę. Mimo iż tak wielki był jej wstręt
do grzechu, nigdy nie stroniła od największych grzeszników, mając nadzieję, że uda jej się
zdobyć ich dusze dla Chrystusa. Widziała promyki dobra ukryte nawet pod najbardziej
odrażającą powierzchownością. Jej niezłomna wiara w istnienie lepszej części ludzkiej duszy
często dawała ludziom siły do przetrwania najgorszego.
W czasie gdy pracowała pośród chorych i biednych, zebrała się wokół niej grupa uczniów,
tworząc duchową rodzinę, w której Katarzyna była nie tylko matką, ale także sercem i duszą.
Wśród nich było wiele sióstr Zakonu Pokutniczego, jak Alessia Saraceni, młoda, wysoko
urodzona wdowa, która zaraz na początku swej znajomości z Katarzyną cały swój majątek
oddała biednym, aby służyć Bogu w ubóstwie i pokorze. Lisa Colombini, bratowa Katarzyny,
która po śmierci męża również wstąpiła do zakonu, oraz Franciszka Gori – „Cecca”, były jej
najbardziej wiernymi towarzyszkami.
Również wielu braci dominikanów współdziałało z Katarzyną i widziało w niej duchową
przewodniczkę, jak ojciec Tomasz della Fonte, jej pierwszy spowiednik, ojciec Bartłomiej
Domenico, ojciec Antoni Caffarini, uczony człowiek, który pomagał jej studiować Biblię, i ojciec
Rajmund z Capui, jej trzeci spowiednik i wierny przyjaciel, który po jej śmierci został
przełożonym generalnym zakonu dominikanów i który napisał najbardziej znany Żywot świętej
Katarzyny.
Kolejni to: Messer Matteo, dyrektor wielkiego szpitala, nazwanego Misericordia, gdzie
Katarzyna i jej siostry często pracowały; i Andrea Vanni, malarz i polityk, autor portretu św.
1/7
Rodzina katolicka - Św. Katarzyna ze Sieny - Doktor Kościoła. Uczniowie
wtorek, 27 października 2009 16:15
Katarzyny namalowanego za życia, który do dziś wisi w kościele świętego Dominika.
Niektórzy z tych, których Katarzyna uratowała od zatracenia w grzechu, jak Franciszek de
Malevolti, młody szlachcic ze Sieny, także przyłączali się do jej duchowej drużyny i poświęcali
Bożej służbie. De Malevolti miał dwadzieścia pięć lat, kiedy został po raz pierwszy
przedstawiony Katarzynie. Był, jak sam się określił, „ognisty i śmiały”, oraz prowadził samolubne
i światowe życie. Katarzyna spojrzała w jego serce i uświadomiła mu, jak nędzne było jego
życie. Wywołało to u niego chęć poprawy, ale przezwyciężanie złych nawyków zabiera trochę
czasu, nie udało mu się więc odmienić swojego serca w ciągu jednego dnia, jak możemy
wnioskować z listu Katarzyny napisanego później z Awinionu: „Pragnę odnaleźć Cię znów, moja
mała zagubiona owieczko, i przyprowadzić do stada... Chodź najdroższy synu, nazywam cię
drogim, bo tak wiele łez i pracy w gorzkim żalu mnie kosztowałeś”.
Dobrze wiedzieć, że list wywarł oczekiwany efekt – Franciszek znalazł odwagę, aby dalej
walczyć i zwyciężyć. Za życia Katarzyny często działał jako jej sekretarz, a po jej śmierci, kiedy
stracił żonę i dzieci, wstąpił do zakonu i doczekał świętej śmierci.
Z pewnością najbardziej interesującymi spośród członków „duchowej rodziny” byli trzej młodzi
toskańscy szlachcice, którzy przyłączyli się do Katarzyny. Oferowali jej swój czas i siły do
służenia zarażając się ogniem jej szlachetnych ideałów.
Pierwszym, który zawarł znajomość z Katarzyną, był Neri di Landoccio, młody poeta ze Sieny.
Miał bardzo wrażliwy temperament i jak wielu artystów skłonność do napadów smutku i
przygnębienia, które mimo jego ogromnego talentu, mogły zrujnować mu życie, gdyby nie
niezłomna postawa Katarzyny, która w najcięższych momentach podnosiła go na duchu.
Drugim był Stefan Maconi. Młody, szarmancki i dobrze wykształcony. Jego szczery i radosny
temperament był wspaniałym kontrastem dla Neriego – jego oddanego przyjaciela. Katarzyna
kochała go za niewinne życie i widziała w jego żywym i radosnym usposobieniu wiele
możliwych dróg do świętości. Ufała mu najbardziej ze wszystkich swoich duchowych dzieci, a w
trakcie jej nieobecności to on stawał się głową małej rodziny. Po śmierci Katarzyny został
kartuzem, a później przełożonym zakonu.
Okoliczności ich pierwszego spotkania są typowe dla średniowiecznych Włoch. Jedna z
2/7
Rodzina katolicka - Św. Katarzyna ze Sieny - Doktor Kościoła. Uczniowie
wtorek, 27 października 2009 16:15
bardziej wpływowych rodzin w Sienie, Tolomeusze, była zwaśniona z rodziną Maconich i ich
przyjaciółmi. Dochodziło między nimi do częstych walk. Stefan był na tyle wrażliwy, aby
ubolewać nad tym stanem ciągłych afer, więc postanowił skorzystać z mediacji Katarzyny, która
w tym czasie wprowadzała pokój między skłóconymi w podobnych przypadkach.
Katarzyna zaoferowała członkom rodzin spotkanie w kościele Świętego Krzysztofa na Placu
Tolomejskim, ale kiedy nadszedł dzień spotkania, jedynie rodzina Maconich była gotowa się
porozumieć. Wtedy Katarzyna padła na kolana przed Wielkim Ołtarzem i prosiła:
– Mnie nie słuchają, ale Boga muszą posłuchać.
Kiedy Tolomeusze wraz z przyjaciółmi byli niedaleko kościoła zostali zmuszeni przez ogromną
wewnętrzną siłę do wejścia do środka. Gdy tylko to zrobili, ujrzeli Katarzynę klęczącą w
uniesieniu, otoczoną przez dziwne, jaskrawe światło. Ich serca zmiękły pod wpływem tego
widoku i tam, przed ołtarzem, odkładając na bok nienawiść, zawarli pokój ze swymi wrogami.
Od tego czasu Stefan został oddanym przyjacielem Katarzyny.
Trzecim z tej grupy był Barduccio Cariggiani, który przyłączył się do Katarzyny późno, a był
przez nią bardzo kochany, ze względu na czystość serca, jaką się wyróżniał. Był przy niej w
Rzymie, kiedy umierała, i żył niewiele dłużej niż ona. Jak napisał ojciec Rajmund: „W chwili gdy
wydawał ostatnie tchnienie, zaczął się śmiać i z radosnym śmiechem oddał ducha w taki
sposób, że oznaki śmiechu widoczne były na jego ciele po śmierci. Stało się tak, ponieważ
odchodząc z tego świata ujrzał tę, którą przez całe życie szczerze kochał, wspaniale odzianą,
wychodzącą radośnie na jego spotkanie”.
Byli też mnisi i pustelnicy, którzy odwiedzali rodzinę od czasu do czasu i zaliczali siebie do
grona duchowych dzieci Katarzyny. Niedaleko od Sieny leżało Lecheto, zwane „Pustelnią
Lasów”. Żyli tam William Flete, Anglik z Uniwersytetu Cambridge i Giovanni Tantucci, znany
lepiej jako „Jan od cel”, i dobry stary pustelnik, ojciec Santi, łagodny i świątobliwy, który w
podeszłym już wieku porzucił ciszę swej celi, aby podążać za Katarzyną i pracować wśród
biednych.
Ostatnia, ale nie najmniejsza pośród nich była matka Katarzyny, Mona Lapa, która po śmierci
męża także przybrała habit „Opończanek”. W rodzinie znana była jako Nonna – babcia, i dożyła
3/7
Rodzina katolicka - Św. Katarzyna ze Sieny - Doktor Kościoła. Uczniowie
wtorek, 27 października 2009 16:15
tam późnej starości. Kobieta z ludu, praktyczna i wrażliwa, nie była bardzo uduchowiona i
czasami trudno było jej zrozumieć córkę, jednak miała dla niej najwięcej czci i uczucia.
Dla wszystkich, którzy z nią przebywali, miłować Katarzynę znaczyło zbliżać się do Chrystusa.
Miłość uczniów do ich duchowej matki była, jak to wyraził jeden z nich: „Rozpalona u stóp
Krzyża i konsekrowana na stopniach ołtarza”. Potrzebowali jej siły i wsparcia, a ona nigdy ich
nie zawiodła. Dla niej każdy był darem z rąk samego Boga i nie spoczęła, dopóki nie wydobyła
z ich dusz wszystkiego, co tylko mieli do zaoferowania. Modliła się do swojego Boskiego
Oblubieńca:
– O Miłości Najsłodsza, nie pozwól wrogowi oderwać ich ode mnie, ale niech każdy z nich
należy do Ciebie, Nieskończony Ojcze, do Ciebie, który ukochałeś ich do końca.
Sytuacja polityczna w Sienie w czternastym wieku nie różniła się od sytuacji w innych włoskich
republikach. Szlachta zawsze walczyła między sobą albo przeciw ludowi w celu utrzymania
władzy; zmiany rządu były bardzo częste. Więzienia wypełnione były ludźmi, którzy,
sprawiedliwie lub niesprawiedliwie, oskarżeni byli o zdradę i skazani na odbycie kary. Katarzyna
odznaczała się szczególną czułością dla więźniów i odwiedzała ich w lochach. Kiedy zaś byli
skazani na śmierć, chodziła z nimi na miejsce egzekucji.
Kiedyś dwaj nieszczęśnicy, zdążający na szafot, przechodzili obok domu, w którym była
Katarzyna. Alessia, słysząc ich bluźnierstwa i okrzyki cierpienia – ponieważ byli torturowani w
czasie drogi – powiedziała do niej:
– O matko, czy kiedykolwiek widziałaś taki żałosny widok?
Katarzyna spojrzała i zaczęła się modlić za dusze tych dwóch przestępców:
– Czy pamiętasz łotra na krzyżu, któremu okazałeś miłosierdzie? Spójrz na te dwie nieszczęsne
istoty i zmiękcz ich serca ogniem swojego Świętego Ducha, aby uniknęli śmierci wiecznej.
4/7
Rodzina katolicka - Św. Katarzyna ze Sieny - Doktor Kościoła. Uczniowie
wtorek, 27 października 2009 16:15
Nasz Pan wysłuchał modlitw Katarzyny i kiedy więźniowie, wciąż bluźniąc, przechodzili przez
bramę miasta, ukazał się im, pokazując swe Święte Rany ociekające krwią, która wylana była
dla ich zbawienia i zapewnił ich o przebaczeniu, jeżeli będą żałować swoich grzechów. Ku
zdumieniu wszystkich obecnych dwaj mężczyźni poprosili o księdza i wyspowiadawszy się
poszli na śmierć pocieszeni i pełni pokoju.
Wiele dusz Katarzyna ocaliła w ten sposób dla Chrystusa, jednak najwspanialszym
nawróceniem, jakiego dokonała było nawrócenie młodego szlachcica z Perugii, Mikołaja di
Toldi. Został on skazany na śmierć za nieroztropne wypowiedzi przeciwko państwu. Nigdy nie
deklarował się jako człowiek religijny, nigdy nawet nie przystąpił do Pierwszej Komunii świętej.
Kiedy ksiądz, przyjaciel Katarzyny, poszedł przygotować go na śmierć, znalazł na wpół
szalonego człowieka, pełnego wściekłości i rozpaczy, i nie mógł nic z nim zrobić.
Gdy Katarzyna usłyszała o tym, poszła do więzienia. Biedny młody mężczyzna usłyszał jej
łagodne, pełne miłości słowa i przylgnął do niej, jak dziecko lgnie do matki. Pozostała z nim,
pocieszając go i uspokajając, aż zgodził się przystąpić do spowiedzi. Kiedy opuszczała
więzienie obiecała mu, że następnego dnia pójdzie z nim na miejsce egzekucji.
Następnego dnia wróciła, udała się ze skazańcem na Mszę świętą i klęczała obok niego, kiedy
pierwszy raz w życiu przyjmował Komunię świętą.
– Odwagi bracie – mówiła – umrzesz obmyty w cudownej krwi Chrystusa i z Jego świętym
Imieniem na ustach.
W tym momencie Mikołaj został napełniony odwagą i przestał bać się śmierci; ale Katarzyna
poszła z nim na miejsce egzekucji i klęcząc obok niego uczyniła znak krzyża na jego czole. Tak
pozostała, pochylając się nad nim i mówiąc o Bogu i nowym życiu, jakie miało się dla niego
rozpocząć, aż do momentu, kiedy ostrze opadło, a Katarzyna przyjęła głowę skazańca w swoje
dłonie.
Stojąc tak w uniesieniu, z krwią młodego mężczyzny ściekającą po jej białej todze, Katarzyna
miała wizję. Ujrzała jego duszę wstępującą do Nieba, która odwróciła się w jej stronę, ciesząc
się swoimi nowymi narodzinami i promiennie uśmiechając na pożegnanie. Osoba, która
zdawała relację z tego wydarzenia napisała: „I wszyscy, którzy oglądali tę dziwną scenę w ciszy
5/7
Rodzina katolicka - Św. Katarzyna ze Sieny - Doktor Kościoła. Uczniowie
wtorek, 27 października 2009 16:15
i głębokiej pobożności, mieli poczucie, że uczestniczą w śmierci męczennika, a nie przestępcy”.
cdn.
Frances Alice Forbes
Powyższy tekst jest fragmentem książki Frances Alice Forbes Św. Katarzyna ze Sieny. Doktor
Kościoła
.
Czytaj więcej z tej książki:
Św. Katarzyna ze Sieny - Doktor Kościoła. Słońce Fontenbrandy
Św. Katarzyna ze Sieny - Doktor Kościoła. Przygotowanie
Św. Katarzyna ze Sieny - Doktor Kościoła. Wola Boża – Boża droga
Św. Katarzyna ze Sieny - Doktor Kościoła. Uczniowie
Św. Katarzyna ze Sieny - Doktor Kościoła. W Bożej winnicy
Św. Katarzyna ze Sieny - Doktor Kościoła. Misja
Św. Katarzyna ze Sieny - Doktor Kościoła. Czyniąca pokój
6/7
Rodzina katolicka - Św. Katarzyna ze Sieny - Doktor Kościoła. Uczniowie
wtorek, 27 października 2009 16:15
Św. Katarzyna ze Sieny - Doktor Kościoła. Ziarno smutku
Św. Katarzyna ze Sieny - Doktor Kościoła. Naprzeciw falom
Św. Katarzyna ze Sieny - Doktor Kościoła. Od krzyża do korony
Oglądaj ilustracje z tej książki:
Święta Katarzyna. Doktor Kościoła – galeria
Przedruk tekstu jest możliwy jedynie za podaniem klikalnego źródła.
7/7