do oglądania - mam.media.pl

Transkrypt

do oglądania - mam.media.pl
Niech czas Świąt Bożego Narodzenia
będzie pełen atmosfery radości,
wytchnienia i zatrzymania
od codziennego pędu.
Życzymy, by Św.Mikołaj
przyniósł Wam i nam wszystkim
najpiękniejszy prezent - dużo miłości!
Życzymy wszystkim Nauczycielom, Uczniom
i ich Rodzicom wszystkiego najlepszego.
Wesołych Świąt!
Życzy redakcja gazetki Wielinek.
NA PLASTRZE MIODU
Dnia 8 października 2016r w Gimnazjum im. Jana Pawła II w Wieleniu, po raz pierwszy
odbyły się Targi Produktu Lokalnego. W tym dniu miał miejsce VIII Regionalny Dzień
Pszczelarza oraz 135 – lecie wieleńskiego Koła Pszczelarzy. Powiat CzarnkowskoTrzcianecki reprezentował Starosta Tadeusz Teterus.
Motyw pszczół w bardzo ciekawy sposób wykorzystał do swojej promocji samorząd
wieleński, który przy okazji Regionalnego Dnia Pszczelarza zorganizował pierwszą
edycję Targów Produktu Lokalnego. Wzięło w niej udział ponad 20 wystawców.
Wieleńscy miłośnicy owadów obchodzili swoje 135 – lecie działalności. Podczas
jubileuszowej mszy świętej w kościele pw. Świętego Rocha w Wieleniu został
poświęcony sztandar Koła Pszczelarzy w Wieleniu. Po nabożeństwie, posadzono
pamiątkową lipę tuż obok kościoła św. Rocha w Wieleniu. Następnie, przemaszerowano
na plac przy Gimnazjum im. Jana Pawła II w Wieleniu. Barwny korowód prowadzili
uczniowie w strojach pszczół ,którym towarzyszyła Orkiestra Dęta. W placówce szkolnej
odbyła się część oficjalna wydarzenia, którą rozpoczął występ dzieci ze Szkoły
Podstawowej w Wieleniu.
Jedną z wielu atrakcji były stoiska wystawowe, promujące lokalne produkty ,tj. miód,
mleko pszczele, lizaki ,batony miodowe do degustacji. Nie zabrakło również wielu zabaw
i atrakcji dla najmłodszych. Odbyła się również promocja książki „Na plastrze miodu.
Historia Koła Pszczelarzy w Wieleniu”, a także artykułów z „Kroniki Wielkopolski”.
Zostały też wygłoszone wykłady - prelekcje na temat „Nowoczesnych metod
gospodarowania w pasiece” mgr inż. Marek Podlewski , natomiast wykład pt.
„Podstawa istnienia życia, to zrozumieć miejsce pszczół w przyrodzie” zaprezentowali
dr Michał Krupczyk oraz dr Katarzyna Hadaś.
Przyszedł czas na nagrody i odznaczenia .
-Statuetkę „Drzewo” czyli Nagrodę Burmistrza Wielenia, otrzymało Przedsiębiorstwo
Produkcyjno -Handlowe DANEX z Roska.
-Odznaczenie państwowe „Zasłużony dla rolnictwa” otrzymali Feliks Nawrot i Stanisław
Neunert.
-Statuetkę im. Księdza Jana Dzierżona otrzymał Franciszek Tucholski - najstarszy
pszczelarz w Kole Pszczelarskim w Złotowie .
Tę samą nagrodę wręczono także Mieczysławowi Hudzińskiemu, który jest prezesem
Koła Pszczelarzy w Wieleniu oraz autorem książki pt.'' Na plastrze miodu.Historia Koła
Pszczelarzy w Wieleniu. ''
-Medal im. Księdza Jana Dzierżona, otrzymali :Mirosław Falbierski, Jan Piaskowski oraz
Janina Wieczorek.
-Złote odznaki Polskiego Związku Pszczelarzy otrzymali: Leszek Graś, Eugeniusz Graś
oraz Joanna Citkowska, natomiast Srebrne odznaki Polskiego Związku Pszczelarzy
otrzymali:Marek Kuźnicki, Ireneusz Piątek, Ryszard Rylewicz oraz Stanisław Smolak.
-Odznaką Honorową „Za zasługi dla województwa wielkopolskiego” na wniosek
Burmistrza Wielenia został wyróżniony Mieczysław Hudziński .Słowa uznania i życzenia,
na ręce Mieczysława Hudzińskiego, prezesa Koła Pszczelarzy w Wieleniu, złożył
Tadeusz Teterus, Starosta Czarnkowsko-Trzcianecki.
Impreza w Wieleniu zakończyła się występem plenerowym z udziałem artystów z
poznańskiego teatru „Z głową w chmurach”.
TAJEMNICE RADIA MERKURY
18 października 2016r. odbył się wyjazd na Uniwersytet Adama Mickiewicza w Poznaniu.
W tym wydarzeniu wzięły udział klasy licealne oraz gimnazjalne wieleńskiego Zespołu
Szkół.
O godzinie 10:30 nasi uczniowie zostali zaproszeni na konferencję na Wydziale
Filologii Polskiej i Klasycznej pt. KOR I LITERATURA. Tematy, które zostały podjęte
podczas naszego dwugodzinnego pobytu w Salonie Adama Mickiewicza to :
- „Jak przy pomocy gumki od majtek obaliliśmy komunizm” – omówiony przez Mirosława
Chojeckiego,
- „Narodziny wolnego słowa” – refleksje, bibliografia; zaprezentowany przez Jerzego
Kandziora,
- „ Świadomość społeczna lat 70-tych”- omówiona przez Krzysztofa Podemskiego.
Wykłady możemy zaliczyć do ciekawych, gdyż przybliżyły nam nieco
wyobrażenia o życiu w czasach komunizmu, a w szczególności fakt, jak trudno dostępne
były prawdziwe polskie książki, nieocenzurowane przez bolszewików.
O godzinie 14:00 młodzież wstąpiła do siedziby Radia Merkury. Redaktor z
wielką chęcią opowiedział nam o historii tego radia i jego placówki. Gdy dowiedzieliśmy się
bardzo wielu ciekawostek na jego temat, oprowadzono nas po zabytkowym budynku.
Znajdowały się tam liczne pomieszczenia, wyposażone w nowoczesny sprzęt, niezbędny
do funkcjonowania tej formy mediacji. Przedstawiono nam sztab pracowników oraz prace,
jakich muszą się podejmować. Dla każdego z nich jest to zarazem środek utrzymania oraz
zamiłowanie.
Nasz pobyt w Poznaniu sfinalizował czas wolny w pobliskiej galerii. Uczniowie mogli
uzupełnić stracone kalorie po męczącym dniu. Do domów wróciliśmy około godziny 19:00
Eryk Karpowicz 2lo
„Jak przy pomocy gumki od majtek obaliliśmy komunizm”
Dnia 18.10.2016 r. klasy licealne oraz klasa gimnazjalna ZS w
Wieleniu miały możliwość uczestniczenia w konferencji „KOR i
literatura”, związanej z czterdziestoleciem założenia tejże organizacji.
Konferencja odbyła się w Collegium Maius na Uniwersytecie im.
Adama Mickiewicza. Celem wykładów było przede wszystkim
ukazanie literackich okoliczności towarzyszących narodzinom KOR-u,
którego założycielem był m.in. Stanisław Barańczak. Referaty
wygłaszane były przez specjalistów z różnych dziedzin z Poznania, a
także przez uczestników i świadków działalności organizacji.
Wykłady, w których brali udział uczniowie, były prowadzone kolejno
przez: Mirosława Chojeckiego, Jerzego Kandziorę oraz Krzysztofa
Podemskiego. Mowa była m.in. o obiegu wydawniczym, który miał
znaczący wpływ na sytuację wolnego słowa w Polsce. Dzięki wiedzy
pozyskanej z referatów tych ludzi można było uzmysłowić sobie,
ważną
rolę odegrało powstanie KOR-u w Polsce.
jak
NIETUZINKOWY WYKŁAD
W dniu 05.12.2016r. naszą szkołę odwiedził
wykładowca z poznańskiego uniwersytetu.
Interesuje się on historią Polski i całego
świata. Poniedziałkowy wykład poświęcony
był historii Wersalu. Wraz z klasą maturalną
mogliśmy oddać się historycznej atmosferze
i przez dwie godziny poznawać odległe dla
nas czasy. Profesor przedstawił nam postać
Ludwika XIV oraz jego następców.
Zaprezentował nam ich osiągnięcia oraz
przytoczył legendy z nim związane.
Mogliśmy w pełni wyobrazić sobie odległe
czasy, gdyż wykład oparty był głównie na
prezentacji. Obejrzeliśmy mnóstwo zdjęć i
podziwialiśmy panującą w tych czasach
harmonię architektury. Wspólnie
wywnioskowaliśmy, iż przemijający czas nie
zmienia podejścia ludzi do władzy i
panujących obyczajów. Profesor nawiązał z
nami bardzo dobry kontakt; zachęcał do
zadawania pytań. Nasza grupa wykazała się
ogromną aktywnością. Wykład utwierdził nas
w przekonaniu, iż praca zgodna z
zainteresowaniami skutkuje efektywnym
życiem. Wszyscy na długo zapamiętamy
historię absolutyzmu dzięki emocjom, jakich
doznaliśmy podczas tego nietuzinkowego
wykładu. M.Fabiszak ILO
W poniedziałek tj. 05.12.2016 r. klasy
akademickie miały przyjemność
uczestniczyć w wykładach dotyczących
czasów absolutyzmu i historii Wersalu.
Poznański wykładowca wprowadził nas w
temat i przybliżył dzieje XVI-wiecznej
Francji. Pojawił się również wątek udziału
Polski w rewolucji francuskiej.
Ciekawąprelekcję wspomagała interesująca
prezentacja oraz warsztaty, które
wzbogacały naszą wiedzę. Czas spędzony
na wykładzie pozwolił nam ujrzeć pozytywne
i negatywne strony tamtych czasów. Bardzo
mile spędziliśmy czas oraz dowiedzieliśmy
się wieluciekawych rzeczy.
Kamila Osajda, Weronika Kostecka, Kasia
Wojtkowiak
Pierogi z kapustą
i grzybami
kapusta kiszona1 kg
grzyby suszone200 g
olej lniany100 ml
mąka pszenna1 kg
ciepła woda0,5 litra
cebula3 sztuki
masło1/2 kostki
sól
Kapustę odsączyć, pokroić i ugotować
w niewielkiej ilości wody. Uprzednio
namoczone grzyby ugotować, drobno
pokroić i wraz z wywarem dodać do
gotującej się kapusty, chwilę razem
gotować i odstawić do wystygnięcia.
Pokrojoną w kostkę cebulę usmażyć na
maśle i połączyć z kapustą i grzybami.
Doprawić solą i pieprzem i olejem
lnianym. Przesianą i posoloną mąkę
połączyć z wodą i zagnieść ciasto. Na
rozwałkowane ciasto układamy kulki
farszu, szklanką wycinamy pierogi,
sklejamy je i gotujemy we wrzątku.
Ugotowane pierogi polewamy pokrojoną
w kostkę i usmażoną na oleju cebulą.
Pierniki świąteczne
1/4 szklanki miodu
80 g masła
1/2 szklanki miałkiego brązowego
cukru lub cukru pudru
1 jajko
2 i 1/4 szklanki mąki pszennej
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1,5 - 2 łyżki przyprawy korzennej do
piernika
opcjonalnie: 1 łyżeczka kakao (jeśli
lubicie, gdy pierniczki mają ciemniejszy
kolor)
Miód i masło podgrzać w garnuszku,
przestudzić. Dodać pozostałe składniki i
wyrobić lub zmiksować. Jeśli ciasto
będzie zbyt miękkie, schłodzić (będzie
się lepiej wałkowało).
Wałkować na stolnicy na grubość 2 - 3
mm lekko podsypując mąką (grubsze
pierniczki są bardziej miękkie po
upieczeniu). Wykrawać pierniczki o
dowolnych kształtach i przekładać na
blachę wyłożoną papierem do
pieczenia.
Iwona Dyla - Drużynowa I Wieleńskiej
Drużyny Starszoharcerskiej nosi na swoich
barkach dużą odpowiedzialność, ma też
wiele obowiązków. Uznałam, że wywiad z
Iwoną będzie czymś oryginalnym, ponieważ
robi ona coś niezwykłego; poświęca swój
czas innym bezinteresownie.
-W jakim wieku pierwszy raz zetknęłaś się z
harcerstwem?
- Pierwszy raz zetknęłam się z harcerstwem w
piątej klasie podstawówki, miałam wtedy
bodajże 11 lat. Spotkałam jedną z moich
koleżanek z klasy ubraną w mundur
harcerski. Byłam bardzo ciekawym dzieckiem,
więc postanowiłam, że wypytam ją o strój i
miejsce, do którego się udaje. Od razu
zaczęła mi opowiadać o zbiórkach, masie
wspaniałych ludzi, zabawie i harcówce. Jak to
dzieci mają w zwyczaju, kiedy usłyszałam
„zabawa”, nie mogłam się powstrzymać od
sprawdzenia tego całego „harcerstwa” i tak
poszłam na swoją pierwszą zbiórkę.
- Dość szybko zainteresowałaś się
harcerstwem, widać, że wynikało to z
Twoich chęci. Powiedz czym zajmujesz się
aktualnie?
-Od wakacji pełnię funkcję drużynowej.
Drużynowy to taki wódz, nauczyciel i starszy
brat w jednym. Muszę pilnować wszystkich
moich harcerzy, uczyć ich wielu umiejętności,
bawić się z nimi i pomagać kształtować
charakter. Praca wychowawcza z dziećmi nie
jest łatwa, tym bardziej, że zajmuję się dużą
grupą w wieku gimnazjalnym. Spadł na mnie
ogrom obowiązków - muszę wypełniać
papiery, każdy członek drużyny ma swoją
kartę z danymi osobowymi i to ja mam
obowiązek je wypełniać. Często zdarzają się
wyjazdy, na których muszę ich doglądać.Co
tydzień się spotykamy, więc muszę
pamiętać o zapewnieniu im
bezpieczeństwa. Do tego zajmuję się
finansami, logistyką drużyny, projektami,
zajęciami - tak jak nauczyciel na
pełenetat.
- Rzeczywiście jest tego bardzo
dużo, podziwiam, że dajesz sobie
radę. Ciekawi mnie, co sprawiło, że
piastujesz takie stanowisko?
-Kiedy wstąpiłam do wieleńskiej
drużyny, a było to ponad 2 lata temu,
poznałam wspaniałych ludzi. Zbiórki
były prowadzone w ciekawy sposób.
Po jakimś czasie dawny drużynowy
nie miał już możliwości dojazdu do
Wielenia, przez studia, zbiórki
odbywały się nieregularnie albo nawet
nie odbywały się. Posiadając
doświadczenie w pracy z dziećmi,
podjęłam się wyzwania i zaczęłam
prowadzić te zajęcia. Dzieciaki
przyzwyczaiły się do mojej obecności
i pracy, więc nie było z nimi
problemów. Po roku pracy z nimi ,
drużynowy założył mi na ramię zielony
sznur - co oznaczało, że stałam się
przyboczną, czyli jego prawą ręką.
Oczywiście pracowałam z młodzieżą
dalej, jednak otrzymałam trochę więcej
obowiązków. Uświadomiłam sobie,
jakie konsekwencje mnie czekają,
kiedy nie będę wywiązywać się z
zadania. Wzięłam udział w
potrzebnych kursach, pomagałam
drużynowemu jak tylko mogłam. W
lipcu oficjalnie otrzymałam granatowy
sznur, funkcję drużynowej oraz
drużynę.
-Wspomniałaś, że ponad dwa lata
temu wstąpiłaś do wieleńskiej
drużyny, zatem jaką funkcję wcześniej
pełniłaś?
-Od 5 klasy podstawówki należałam do
3 Drużyny Harcerskiej w Krzyżu. Tam
nabyłam dużego doświadczenia i
zaczynałam całą "zabawę" z
harcerstwem. Pod koniec gimnazjum nie
układało mi się już tak dobrze jak na
początku. Przestałam się cieszyć
przynależnością do drużyny, nie miałam
z kim pracować, a dawny drużynowy
trochę mnie zawiódł. Nie chciałam
kończyć rozwoju harcerskiego i masy
znajomości. Wtedy pojawił się
drużynowy 1 Wieleńskiej Drużyny
Starszoharcerskiej i zaprosił mnie do
swojego grona. Namyśliłam się i tam
zaczęłam od nowa. Nie żałuję tej
decyzji.
-Cieszymy się, że mamy taką osobę w
naszym mieście! Przyznasz jednak,
że bywają gorsze momenty. Jakie
zadania sprawiają Ci trudność?
-Myślę, że najtrudniejsza jest właśnie
praca z młodzieżą. To ogromna
odpowiedzialność i zdaję sobie z tego
sprawę. Moi harcerze są pełni energii,
roztrzepani, rozgadani i gotowi do
działania i zabawy. Często muszę ich
uspokajać, pouczać. Przede wszystkim
muszę ich pilnować, monitorować ich
działania. Kontakty z taką młodzieżą nie
są łatwe, bywa, że się kłócą, krzyczą,
buntują i wtedy to ja muszę
rozwiązywać spory. Oprócz tego trudne,
a nawet trudniejsze od pracy z dziećmi,
jest ogrom papierów do wypełniania,
planowanie prac drużyny, propagowanie
jej i trzymanie pieczy nad wszystkimi
harcerzami i pracą drużyny.
-Rozumiem, młodzież często bywa
trudna i momentami możesz mieć dość.
Co Cię motywuje do zdobywania się na
takie wysiłki? -Hm.. Na pewno
uśmiechmoich harcerzy. Słowa takie jak
„jesteś najlepszą drużynową na świecie”
, „wszyscy Cię kochamy”. Kiedy wiem,
że doceniają moją pracę i wysiłek, to
mam pewność, iż niczego nie robię na
marne. To naprawdę wspaniałe
dzieciaki! Nie wyobrażam sobie ich
zostawić. Każde spotkanie z nimi
motywuje, dodaje sił.
- To piękne, że jesteście tak zżyci ze
sobą. Przyznasz, że nie każdy
nadawałby się do pełnienia takiej
funkcji. Jakie cechy są niezbędne u
drużynowego?
- Myślę, że drużynowy musi być
odpowiedzialny, musi wywiązywać się z
obowiązków, jakie spadają na jego barki.
Powinien dotrzymywać danego słowa,
bo harcerze pamiętają wszystko, a nie
można ich zawodzić. Drużynowy jest
zawsze obserwowany, dlatego powinien
uważać na to, co mówi i czyni. Ma być
autorytetem, silnikiem motywującym do
działań, bohaterem. Wiedza i
umiejętności też są ważne, musi
przekazywać wiedzę w jak najlepszy
sposób. Powinien zarażać innych
energią, być zaradnym i sprawiedliwym.
Każdy drużynowy, prowadząc drużynę
harcerską, musi być przygotowany na
niepowodzenia i zawody. Instruktor nie
jest kierownikiem, dowódcą, panem.
Jest starszym bratem. Obowiązują go te
same zasady i zwyczaje co młodzież, a
przykład osobisty stanowi podstawowy
instrument jego oddziaływania.
- Trzeba sprostać nie lada
wyzwaniom, możesz na kogoś liczyć,
gdy czujesz, że sama nie udźwigniesz
ciężaru danego zadania?
-Mogę liczyć na każdego mojego
harcerza. Znam ich bardzo dobrze i
wiem, że każdy jest skory do pomocy.
Mam również zastępowych ,
kiedytylkopoproszę, zawsze otrzymam od
nich pomoc. Wiem, że nie jestem sama, a
moi harcerze dają dużo od siebie. Sami
rwą się do pomocy i deklarują ją przy
każdej możliwej okazji.
- Wspaniałe mieć przy sobie takich
ludzi. Ostatnie, ciekawe pytanie; jak
udaje Ci się połączyć pełnione funkcję
ze szkolnymi obowiązkami i życiem
prywatnym?
- Połączenie szkoły i harcerstwa
zazwyczaj kończy się w moim przypadku
przenoszeniem obowiązków i harcerstwa
do życia prywatnego. Ciągle mam coś do
zrobienia - muszę zadzwonić tam, napisać
to, sprawdzić tamto. Nie jest łatwo, ale
wywiązuję się z każdego obowiązku i
potrafię rozplanować moją pracę. Całe
moje życie to harcerstwo i drużyna.
Stawiam na rozwój, więc staram się
zajmować wszystkim należycie.
- Życzę Ci dalszych sukcesów w
harcerstwie i bardzo dziękuję za
poświęcony czas!