Hölderlin czytany dzisiaj
Transkrypt
Hölderlin czytany dzisiaj
Horyzonty polonistyki Hölderlin czytany dzisiaj Poeta z wie˝y Friedrich Hölderlin urodzi∏ si´ 20 marca 1770 w Lauffen nad Neckarem, a zmar∏ 7 czerwca 1843 w Tybindze nad Neckarem. By∏ niemieckim poetà romantycznym, ale romantyzm Hölderlinowski to, jak u nas Norwidowski, osobna odmiana, silnie zakorzeniona w twórczym prze˝yciu dziedzictwa Grecji. Hölderlin, t∏umacz Pindara, Sofoklesa, autor prozy Hyperion i tragedii Âmierç Empedoklesa, twórca pos∏ugujàcy si´ miarami i gatunkami klasycznymi – jak heksametr, strofy alcejska i asklepiadejska, elegia, oda, hymn, nazywa∏ Grecj´ swà duchowà ojczyznà, odnajdowa∏ w niej upragnionà przestrzeƒ wolnoÊci. WolnoÊç oznacza∏a dla Hölderlina równie˝ w´drowanie; d∏ugie, forsowne, wielokilometrowe marsze pojawia∏y si´ w jego ˝yciu jak epifanie i zwiastowa∏y zazwyczaj wa˝nà wewn´trznà przemian´. Najs∏ynniejszy z tych marszy, przejÊcie przez Alpy, podczas którego poeta „spotka∏” Apollona, a zatem – w sensie przenoÊnym – dotknà∏ boskiej tajemnicy, zbiega si´ z poczàtkiem choroby i izolacji Hölderlina2. Hölderlin szczególnie doÊwiadczy∏ tego, co zwie si´ losem: Êmierci ojca, ojczyma i kilkorga rodzeƒstwa we wczesnym dzieciƒstwie, ch∏odu matczynych wymagaƒ (za wszelkà cen´ dà˝y∏a do tego, by zosta∏ pastorem) i ch∏odu klasztornej edukacji, nieszcz´Êliwej mi∏oÊci do m´˝atki Susette Gontard (znanej z jego prozy pod platoƒskim imieniem Diotyma) – spe∏niajàcej si´ od grudnia 1795 do wrzeÊnia 1798, wreszcie potwornej kuracji w prywatnej klinice psychiatrycznej doktora Autenrietha (bito i kr´powano cia∏a pacjentów, a ˝eby st∏umiç ich krzyki, zak∏adano im na twarze skórzane maski), doÊwiadczy∏ na koniec szczególnego rodzaju samotnoÊci, zwanej te˝ przez niektórych ob∏´dem. 37 z 73 lat ˝ycia – to symetria godna najlepszych utworów poety – sp´dzi∏ Hölderlin w wie˝y stolarza Ernsta Zimmera w Tybindze, gdzie wczeÊniej studio6/2003 wa∏ (porwany ideami Wielkiej Rewolucji Francuskiej posadzi∏ wraz z Schellingiem i Heglem drzewko wolnoÊci), gdzie doÊwiadczy∏ barbarzyƒskich metod leczenia i gdzie zmar∏ 7 czerwca 1843 o czwartej nad ranem. M∏odzieƒcza twórczoÊç Hölderlina pozostawa∏a pod wp∏ywem Klopstocka i Schillera, a tak˝e idea∏ów wolnoÊciowych greckich i tych zwiàzanych z rewolucjà francuskà. Poetyckà autonomi´ uzyska∏ poeta na prze∏omie wieków; wtedy powsta∏y najlepsze jego dzie∏a: elegia Chleb i wino, hymny, takie jak Ren czy Patmos. Hölderlin pozosta∏ prawie nieznany do koƒca XIX wieku, kiedy to zacz´li go odkrywaç najpierw filozofowie – Nietzsche i Dilthey – i najwi´ksi pisarze: Rilke, George, T. Mann. Miriamem Hölderlina, inicjatorem pierwszego krytycznego wydania jego dzie∏ przed I wojnà Êwiatowà, okaza∏ si´ m∏ody filolog klasyczny z kr´gu Georgego – Norberth von Hellingrath. Pisali o nim tak˝e: Heidegger, Adorno, Lukács, Gadamer, Benn, Trakl, Hesse. Ironià losu, a mo˝e ironià rytmu, wydaje si´, ˝e próbowano wykorzystaç strofy Hölderlina – poety wolnoÊci – w propagandzie hitlerowskiej. Poeta w przek∏adach W Polsce wydane zosta∏y ju˝ proza i listy Hölderlina w tomie Pod brzemieniem mego losu, opracowanym przez Wand´ Markowskà i Ann´ Milskà; t∏umaczono tak˝e poezj´ – Stefan Napierski w mi´dzywojniu, a po wojnie: Mieczys∏aw Jastrun, Bernard Antochewicz, Andrzej Paƒta, Andrzej Lam. Polskà recepcj´ autora Renu zainicjowa∏ w latach 60., wydany w PIW-owskiej serii „celofanowej”, szczup∏y tom przek∏adów Jastrunowych, dobrych, do dzisiaj w wi´kszoÊci wytrzymujàcych 2 Jako jeden z wa˝nych wàtków powieÊciowych wykorzysta∏ to w swojej Madame Antoni Libera. POLONISTYKA 329 Horyzonty polonistyki prób´ czasu. Jastrun stara∏ si´ przede wszystkim ocaliç w t∏umaczeniu esencj´ Hölderlinowskiego wiersza, zadoÊçuczyniç wymogom przek∏adu poetyckiego. Najnowszy przek∏ad Antoniego Libery jest edycjà bodaj najstaranniejszà i najodwa˝niejszà; odwagà nazywam tu decyzj´ o wydaniu dwuj´zycznym, a wi´c dobrowolnym wydaniu si´ w r´ce Czytelników (tak˝e) niemieckoj´zycznych. Nikt z dotychczasowych t∏umaczy nie odwa˝y∏ si´ na taki krok. Hölderlin to poeta trudny, wymagajàcy od Czytelnika sporej kompetencji kulturowej i wra˝liwoÊci, poeta stylu wysokiego; Libera nie czyni go ∏atwiejszym, ale dzi´ki polszczyênie swego przek∏adu i obszernemu, dobrze wprowadzajàcemu do lektury wst´powi pozwala Czytelnikowi spotkaç si´ ze szczególnà wyobraênià poetyckà Hölderlina. Jako tytu∏ tomu wybra∏ t∏umacz credo poetyckie Hölderlina, s∏owa zamykajàce hymn Wspomnienie (Andenken, 1803) – „Co si´ ostaje, ustanawiajà poeci”4 („Was bleibet aber, stiften die Dichter”). Ta pi´kna fraza poetycka bardzo dobrze streszcza zawartoÊç tomu – od wczesnych 4 F. Hölderlin, ,,Co si´ ostaje, ustanawiajà poeci”. Wiersze wybrane, t∏um. A. Libera, Wydawnictwo „Znak”, Kraków 2003. 5 Cyt. za: A. Kamieƒska, Pochwa∏a niemo˝liwoÊci, w zbiorze: Pisarze polscy o sztuce przek∏adu. 14401974. Antologia, wybór tekstów, wst´p i komentarze E. Balcerzan, Poznaƒ 1977, s. 379-380: „Transfuzja – ta metafora Jana Âpiewaka – jest jednà z najtrafniejszych, bowiem oddaje w∏aÊnie coÊ z ˝ywotnoÊci utworu poetyckiego. Przetaczanie krwi to zabieg precyzyjny, przy którym ˝ywa tkanka przenika w ˝ywe naczynie innego organizmu”. 6 H. G. Gadamer, ObecnoÊç Hölderlina, w: Poetica. Wybrane eseje, t∏um. M. ¸ukasiewicz, Warszawa 2001, s. 7. 7 Por. K. Kuczyƒska-Koschany, „Zadomowieni, mieszkajà wszyscy w twym ciep∏ym wierszu”, „Topos” 2001/4–5, s. 31–40. 8 M. Heidegger, Hölderlin i istota poezji, t∏um. K. Michalski, w zbiorze: Teoria badaƒ literackich za granicà, antologia pod red. Stefanii Skwarczyƒskiej, t. II, cz. II, Kraków 1981, s. 185–199. Dalsze cytaty z tego tekstu oznaczam skrótem Hip. 330 POLONISTYKA wierszy, epigramów, przez wspania∏e liryki prze∏omu wieków, fragmenty i wiersze niedokoƒczone, a˝ po tzw. wiersze z wie˝y – Hölderlin próbuje tworzyç poezj´ istotnà, nie poddajàcà si´ przemijaniu, powa˝nà. Wcià˝ jednak, jak si´ wydaje, Hölderlin czeka na „swojego” t∏umacza, na ten typ przek∏adu, który Jan Âpiewak nazwa∏ kiedyÊ „twórczà transfuzjà”5. Dlaczego? Friedrich Beissner twierdzi∏, ˝e w twórczoÊci Hölderlina mo˝na wykazaç, podobnie jak dur i mol w muzyce, dwa rodzaje tonacji – alcejskà (jasnà, szybkà, gwa∏townà) i asklepiadejskà (mrocznà, zadumanà, przerywanà); Antoni Libera zaÊ we wst´pie do swych przek∏adów zwraca uwag´, ˝e dla dwu rodzajów strof, alcejskiej i asklepiadejskiej, najtrudniej znaleêç ekwiwalent w polskim t∏umaczeniu. Poeta w interpretacjach Hans-Georg Gadamer powiedzia∏ o liryce Hölderlina, ˝e ∏àczy ona „surowà maestri´” z „osza∏amiajàcym ˝arem” i stosowa∏ w jej opisie kategori´ „nieporównywalnoÊci”. Poezja ta, zw∏aszcza póêne wiersze, jest wypowiadaniem losu w∏aÊciwie niemo˝liwego do wypowiedzenia; poetyckie mówienie staje si´ zatem dla Hölderlina nieustannym szukaniem s∏owa, „màdroÊcià zajàkni´cia i umilkni´cia”6. Ten wàtek w po∏àczeniu z opisaniem tragicznego losu poety z wie˝y podejmuje niemieckoj´zyczna recepcja poetycka autora Chleba i wina, o czym Êwiadczà na przyk∏ad takie wiersze, jak Rainera Marii Rilkego An Hölderlin [Do Hölderlina], Johanesa Bobrowskiego Hölderlin in Tübingen [Hölderlin w Tybindze] czy zw∏aszcza Paula Celana Tübingen, Jänner [Tybinga, styczeƒ] 7. Gadamer poszukiwa∏ w poezji Hölderlina „praformy mówienia”, Martin Heidegger mówi∏ o autorze Hyperiona, ˝e jego wiersze to „tworzenie z rozmys∏em istoty poezji”. Tak zatytu∏owa∏ w 1937 roku najbardziej chyba dzisiaj znany szkic dotyczàcy twórczoÊci poety z Tybingi – Hölderlin i istota poezji8. Opar∏ Heidegger swe pojmowanie Hölderlina na pi´ciu kluczowych wypowiedziach. Pierwsza z nich pochodzi z listu do matki napisanego w 1799 roku. Hölderlin nazywa 6/2003 Horyzonty polonistyki tam twórczoÊç poetyckà „najbardziej niewinnym ze wszystkich zaj´ç” (Hip, 185). W komentarzu do tego sformu∏owania autor Bycia i czasu zauwa˝a, ˝e poezja jest grà, zaj´ciem nieszkodliwym: Poezja nie ma w sobie nic z czynu, nic, co wkracza∏oby bezpoÊrednio w rzeczywistoÊç i przekszta∏ca∏o jà. Poezja to bardziej sen ni˝ rzeczywistoÊç, bardziej gra s∏owami ni˝ powaga dzia∏ania. Poezja jest nieszkodliwa i nieskuteczna (Hip, 187). Druga wypowiedê to poetycki fragment z roku 1800: „Dlatego cz∏owiekowi dane jest najniebezpieczniejsze z dóbr, mowa... aby dawa∏ Êwiadectwo, kim jest...” (Hip, 185). Heidegger komentuje: Kim jest cz∏owiek? Tym, który musi zaÊwiadczaç, kim jest. (...) Czemu jednak cz∏owiek ma dawaç Êwiadectwo? Swej przynale˝noÊci do Ziemi. Polega ona na tym, ˝e cz∏owiek jest dziedzicem i uczniem we wszystkim, wszystko zaÊ jest ze sobà w sprzecznoÊci. I dalej: W jakim sensie to najwi´ksze niebezpieczeƒstwo jest dobrem dla cz∏owieka? Mowa nie jest narz´dziem, które cz∏owiek posiada tak jak wiele innych, mowa stwarza dopiero w ogóle mo˝liwoÊç przebywania wÊród otwartoÊci bytu. Tam, gdzie jest mowa, jest i Êwiat (...) (Hip, 190). Trzeci z Heideggerowskich kluczy do Hölderlina otwiera perspektyw´ „dziania si´ mowy”, czyli tego, co nazywamy „rozmowà” (Hip, 186): Wiele doÊwiadczy∏ cz∏owiek. Wielu z Niebian nazwa∏, Odkàd jesteÊmy rozmowà I mo˝emy s∏yszeç si´ nawzajem. To fragment szkicu nie dokoƒczonego wiersza, który uÊwiadamia czytelnikowi, i˝ „zdolnoÊç mówienia i zdolnoÊç s∏yszenia sà równie pierwotne” (Hip, 191), ˝e jednoczeÊnie pojawi∏y si´ w cz∏owieku te dwie niezb´dne cechy bliskoÊci i dialogu, cechy cz∏owieczego w∏aÊnie doÊwiadczania Êwiata. Powiada Heidegger: „Oto objaÊnienie i uzasadnienie tezy, ˝e mowa jest najwy˝szym wydarzeniem ludzkiego istnienia” (Hip, 192). 6/2003 Czwarta wypowiedê to cytowane ju˝ powy˝ej s∏owa z wiersza Andenken (Wspomnienie) – tym razem podaj´ w przek∏adzie filologicznym: „To jednak, co trwa, stanowione jest przez poetów”. Heidegger, za Hölderlinem, przypisuje moc ocalania istotnemu s∏owu poety: Poezja to stanowienie bycia przez s∏owo. Dlatego coÊ, co trwa, nigdy nie jest ulepione z przemijalnego. Prostota nie da si´ nigdy wydobyç bezpoÊrednio z zawik∏ania. Miara nie le˝y tam, gdzie brak miary. Podstawy nie znajdziemy w otch∏ani. Bycie nigdy nie jest bytem (Hip, 193). W ostatniej z wybranych kluczowych wypowiedzi poety: „Pe∏en zas∏ug, niemniej poetycko mieszka / cz∏owiek na tej Ziemi”, dokonuje filozof próby podsumowania rozwa˝aƒ. Za poetycki cel Hölderlina uznaje, powtórz´, „tworzenie z rozmys∏em istoty poezji” i w tym szczególnym znaczeniu nazywa tego twórc´ „poetà poety” (Hip, 186). Poetyckie zamieszkiwanie cz∏owieka na Ziemi jest tak samo wewn´trznie sprzeczne jak, „istota poezji”: „najbardziej niewinnego ze wszystkich zaj´ç” i „najniebezpieczniejszego z dóbr”. Istota poezji – mówi Heidegger – jest jakby chwiejna; poezja bowiem to pozorna gra: Poezja wyglàda jak gra, a przecie˝ nià nie jest. Gra zespala wprawdzie ludzi, ale tak, ˝e ka˝dy z nich zapomina przy niej o sobie. Tymczasem w poezji cz∏owiek jest skupiony na podstawie swego istnienia (Hip, 196). Poetyckie zamieszkiwanie na Ziemi to „wyrzucenie w Pomi´dzy”, rola twórczego poÊrednika mi´dzy bogami a ludêmi (Hip, 198). Dlatego do s∏ów wydestylowanych z dzie∏a Hölderlina przez Heideggera trzeba dodaç jeszcze te, które – moim zdaniem – najbardziej wa˝à w dziele poety najwi´kszych olÊnieƒ i najg∏´bszego omroczenia. Jak jego los, pokazujà owà b∏ogos∏awionà i przekl´tà poÊrednioÊç poetyckiej kondycji. W siódmej strofie elegii Chleb i wino (Brot und Wein, 1800–1801) – przytaczam w przek∏adzie Mieczys∏awa Jastruna – czytamy: Lecz, przyjacielu, za póêno przychodzimy. Choç ˝yjà bogowie, POLONISTYKA 331 Horyzonty polonistyki Lecz ˝yjà ponad naszymi g∏owami, w innym Êwiecie. Tam mogà dzia∏aç bez granic i ma∏o wydajà si´ zwa˝aç, Czy ˝yjemy, tak bardzo szanujà nas nieba mieszkaƒcy. Gdy˝ nie zawsze potrafi objàç ich kruche naczynie, Cz∏owiek tylko czasami mo˝e znieÊç boskà pe∏ni´. (...) WÊród tego wydaje mi si´ Nieraz, ˝e lepiej by∏oby spaç ni˝ tak bez przyjació∏ I nie wiem, po co poeci w tak ja∏owym czasie. Ale sà, mówisz, jak Êwi´ci kap∏ani winnego grona, Którzy z kraju do kraju ciàgn´li pod Êwi´tà nocà. [podkr. K. K.-K.] Poeta w szkole Spotkanie, które najlepiej zaplanowaç jako zwieƒczenie cyklu lekcji poÊwi´conych romantyzmowi, mo˝na by rozpoczàç w poetyce aktualnoÊci z ˝ycia literackiego. Takà rol´ spe∏nia∏yby tu wycinki prasowe o najnowszym przek∏adzie, o promocji w wielu miastach Polski, którà przygotowa∏o wydawnictwo „Znak”, a tak˝e fragmenty lektur bie˝àcych czasopism literackich („Topos” 2001/4–5; „Literatura na Âwiecie” 2003/1–2) czy popularyzujàcych postaç Hölderlina ksià˝ek (tu godne uwagi sà: ogromny esej biograficzny Petera Härtlinga Hölderlin oraz niewielki esej tytu∏owy z ksià˝ki Wojciecha Dudzika – Wie˝a Hölderlina i inne miejsca). Dobrze by by∏o odnajdowaç poet´ tak˝e w jego biografii, ale niekoniecznie przedstawionej konwencjonalnie. Hölderlin bowiem, jak Villon, Norwid czy Rimbaud, nale˝y do tych poetów, których ˝ycie jest jednym z dzie∏ najwa˝niejszych9. MyÊl´, ˝e czytanie ˝ycia jako dzie∏a w kontekÊcie edukacyjnym mo˝na przeprowadziç trzema komplementarnymi Êcie˝kami. Po pierwsze – przez porównanie, po wtóre – przez tworzenie przypisów, po trzecie wreszcie – przez reinterpretacj´ wypowiedzi kluczowych, jak je nazwa∏ Heidegger. Norwid jako poeta zestawiany z Hölderlinem to pomys∏ 9 Zainteresowanych dok∏adniejszymi danymi na temat twórczoÊci Hölderlina odsy∏am do: K. Lipiƒski, „Ja” liryczne wobec Êwiata. Cztery wieki liryki niemieckoj´zycznej, Kraków 1997, s. 100–129. 332 POLONISTYKA nie tylko na zwieƒczenie szczególnà osobnoÊcià wielogodzinnego maratonu rozmów o romantyzmie, ale tak˝e powrót w czasie do tej epoki niemieckich poczàtków. Zatoczenie ko∏a, uÊwiadomienie uczniom chronologicznej nieprzystawalnoÊci epok literackich w historiach rozmaitych literatur narodowych. Norwid i Hölderlin to nie tylko poeci osobni, dotkliwie naznaczeni przez los, nie docenieni za ˝ycia, ale tak˝e triumfujàcy w XX wieku, antycypujàcy istotne cechy liryki wspó∏czesnej, takie jak poetyka milczenia. Przypisami trzeba by by∏o opatrzyç wybrane wiersze wspó∏czesnych poetów polskich b´dàce poetyckimi interpretacjami losu autora. Takie objaÊnianie nieoczywistych tekstów wierszy, z∏o˝onych niejako w ho∏dzie innemu poecie, stanowi znakomità uwertur´ interpretacyjnà, przygotowuje do w∏aÊciwej wieloaspektowej analizy i ca∏oÊciowego rozumienia tekstu. Jest ich oczywiÊcie wi´cej, ale proponuj´ dwa wiersze – Bernarda Antochewicza Pomocnik: 3 wrzeÊnia 1821 roku Hölderlin by∏ nadal pomocnikiem cieÊli, mieszka∏ w izbie obok warsztatu i w letnie noce Êwiec´ zgasiwszy patykiem k∏ad∏ si´ w trumnie na suchych wiórach, cienie nietoperzy za szybà przemyka∏y jak tajemnicze ryby potem przypomnia∏a mu si´ smuga Êwiat∏a na belce którà pi∏owa∏, gdy drewno przer˝ni´te na pó∏, odrzuci∏ w kàt, smuga leg∏a na ziemi bezboleÊnie tràcajàc go w nog´ pochyli∏ si´ wtedy i umy∏ w niej r´ce i Kazimierza Nowosielskiego Hölderlin: teraz marzeniem w drzewo stukaç obchodziç ˝ycie jak pieƒ g∏uchy Êniç si´ sam sobie – te miejsca – po których przesz∏aÊ – to by∏y miejsca wymyÊlone przeze mnie czas fioletów i marzeƒ w Nürtingen a oni myÊlà ˝eÊ ty by∏a naprawd´ 6/2003 Horyzonty polonistyki i tylko moja – ty – dotkni´ty ciemnoÊcià – mówià dokàd posz∏a ta twoja ukochana Ten drugi wiersz inspirujàco interpretowa∏ Karol Maliszewski10, odwo∏am si´ wi´c do pierwszego. Przypis pierwszy: data, 3 wrzeÊnia 1821 roku – po∏owa czasu z wie˝y, ob∏´d ju˝ bezb∏´dny, ∏agodny, zadomowiony; lekarze nazwali go chronicznà fazà beznami´tnej melancholii11. Przypis drugi: nietrudno przypomnieç sobie, z kim w kulturze europejskiej kojarzy si´ „pomocnik cieÊli”; odwo∏anie do ziemskiej profesji Chrystusa, oczywiÊcie, sakralizuje postaç poety. Przypis trzeci: spanie w trumnie jako jeden z obyczajów surowego zakonu kamedu∏ów. Przypis czwarty: symbolika chrystologiczna nie zanika – cienie nietoperzy sà jak „tajemnicze ryby”, drewniane belki nieodparcie kojarzà si´ z krzy˝em, a umywanie ràk w smudze Êwiat∏a wskazuje na znaczenie przemiany, przeistoczenia, poprzedzonego dojmujàcym doznaniem mroku. Czytanie wersów Hölderlinowskich via poetyckie doÊwiadczenie losu ma, w moim przekonaniu, g∏´boki sens. Autor przepi´knie zinterpretowanej przez Krzysztofa Lipiƒskiego12 Hyperions Schicksaalslied (PieÊni o losie Hyperiona, 1799) wielokrotnie, ˝eby nie powiedzieç: obsesyjnie, dotyka∏ tematu ludzkiego losu. Na przyk∏ad we fragmencie wspania∏ego hymnu Ren (Der Rhein, 1801), który w przek∏adzie Libery brzmi: Lecz wobec Losu pragnienie to coÊ nierozumnego. A najwi´kszymi Êlepcami Sà tu synowie bogów. Bo cz∏owiek wie, gdzie ma ˝yç A zwierz´ gdzie si´ gnieêdziç. Tamci zaÊ majàc dusz´ NiedoÊwiadczonà i Êlepà, Nie wiedzà, dokàd pójÊç. Pocz´te z czystego êród∏a Spowite jest Tajemnicà. I Pieʃ nie zdo∏a wi´cej ni˝ ràbka jej uchyliç. Bo jesteÊ, jakim si´ rodzisz. ˚adne ograniczenia ani te˝ wychowanie 6/2003 Nie majà takiej mocy Jak same narodziny, Jak pierwszy promieƒ Êwiat∏a Dla nowo narodzonego. Byç mo˝e dlatego Hölderlin, poeta losu domykajàcego si´ jak najd∏u˝szy wers, by∏ tak˝e poetà s∏awiàcym dzieciƒstwo. Mówi∏, ˝e dziecko jest boskà istotà, „póki nie skàpie si´ w kameleonowych barwach cz∏owieka”. Trzecia droga do poezji Hölderlina wiedzie przez rozczytanie jego s∏ów skrzydlatych. Uczyni∏ to bardzo inspirujàco Heidegger, którego stara∏am si´ rzetelnie zreferowaç. Ale, oczywiÊcie, komentarze filozofa mogà i powinny podlegaç uczniowskim reinterpretacjom. Ciekawe by∏oby, na przyk∏ad, zderzenie koncepcji poezji jako egzystencjalnej gry z koncepcjà poezji tyrtejskiej czy Mi∏oszowym pytaniem: „Czym jest poezja, która nie ocala narodów ani ludzi”. Zadanie domowe proponuj´ pisemne, bez sformu∏owania tematu – to by∏aby inwencja uczniów. Niech dotyczy legendy biograficznej Hölderlina, bodaj równie silnie jak poezja przemawiajàcej do ró˝noj´zycznych czytelników; spory o „lata w wie˝y”, o domniemamy ob∏´d – zakwestionowa∏ go francuski badacz Pierre Bertaux13 – sà nawet bardziej goràce ni˝ te, które koncentrujà si´ wy∏àcznie na poetyce. Kontekst wypowiedzi – Norwid, francuscy poeci przekl´ci, poeci rocka, ogólne rozwa˝ania nad psychologià twórczoÊci – pozostaje w sferze inwencji konkretnego ucznia. ■ ■ KATARZYNA KUCZY¡SKA-KOSCHANY K. Maliszewski, Próba pochylenia si´ nad wierszem Kazimierza Nowosielskiego, „Topos” 2001/4–5, s. 41–43. 11 Por. F. Hölderlin, Pod brzemieniem mego losu. Listy – Hyperion, t∏um. i oprac. A. Milska, W. Markowska, Warszawa 1976, s. 23. 12 K. Lipiƒski, op. cit., s. 106–109. 13 P. Bertaux, Sprawa Hölderlina, t∏um. J. Ekier. „Literatura na Âwiecie” 2003/1-2, s. 75–95. 10 POLONISTYKA 333