Szkice pierwotne listu do Wiery Zasulicz

Transkrypt

Szkice pierwotne listu do Wiery Zasulicz
Karol Marks
Szkice pierwotne listu do Wiery Zasulicz
Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (Uniwersytet Warszawski)
WARSZAWA 2007
Karol Marks – Szkice pierwotne listu do Wiery Zasulicz (1881 rok)
Karola Marksa „Szkice pierwotne listu do Wiery Zasulicz” zostały napisane w końcu lutego – na początku marca 1881 r. i stanowią pierwotne wersje „Listu do Wiery Zasulicz”, napisanego 8 marca 1881 r. W wydaniu „Listu” podane są stronice polskich wydań I tomu „Kapitału”, gdzie znajdują się przytoczone w drukowanych tu szkicach cytaty z tego dzieła, a także ukazany jest kontekst historyczny napisania listu.
Podstawa niniejszego wydania: Karol Marks, Fryderyk Engels, „Dzieła”, tom 19, wyd. Książka i Wiedza, Warszawa 1972.
– 2 –
© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)
www.skfm­uw.w.pl
Karol Marks – Szkice pierwotne listu do Wiery Zasulicz (1881 rok)
SZKIC PIERWSZY
1. Analizując genezę produkcji kapitalistycznej powiedziałem, że u podstaw jej leży „radykalne oddzielenie wytwórcy od środków produkcji” (str. 315, kolumna I francuskiego wydania „Kapitału”) i że „podstawą całego tego procesu jest wywłaszczenie rolników. Dokonane ono zostało radykalnie jedynie w Anglii... Ale wszystkie pozostałe kraje Europy zachodniej przechodzą ten sam proces” (1. c., kolumna II).
A więc historyczną nieuchronność tego ruchu ograniczyłem wyraźnie do krajów Europy zachodniej. A dlaczego? Pani będzie łaskawa porównać rozdział XXXII, gdzie powiedziane zostało:
„Jego zagłada, przekształcenie indywidualnych i rozproszonych środków produkcji w społecznie skoncentrowane, stąd więc przekształcenie karłowatej własności wielu w olbrzymią własność niewielu, to straszliwe i z trudem dokonane wywłaszczenie ludu pracującego – oto źródła, oto geneza kapitału... Własność prywatna, oparta na własnej pracy... zostaje wyparta przez kapitalistyczną własność prywatną, opartą na wyzysku pracy cudzej, na pracy najemnej” (str. 341, kolumna II).
A więc koniec końców mamy tu przekształcenie jednej formy własności prywatnej w inną formę własności prywatnej. Ponieważ jednak nigdy ziemia chłopów rosyjskich nie była ich własnością prywatną, to jakże można zastosować do nich ten wywód?
2. Z historycznego punktu widzenia jedyny poważny argument, przemawiający za nieuchronnością rozkładu wspólnoty gminnej rosyjskich chłopów, sprowadza się do następującego: Spoglądając bardzo daleko wstecz spotykamy wszędzie w Europie zachodniej własność gminną mniej lub bardziej archaicznego typu; znikła ona wszędzie wraz z postępem społecznym. Dlaczego miałaby uniknąć tego losu w samej tylko Rosji?
Odpowiadam: Ponieważ w Rosji dzięki wyjątkowemu zbiegowi okoliczności wspólnota wiejska, istniejąca jeszcze w skali krajowej, może się wyzbyć stopniowo swych cech prymitywnych i rozwijać się bezpośrednio jako element produkcji kolektywnej w skali krajowej. Właśnie dzięki temu, że jest ona współczesna produkcji kapitalistycznej, może przyswoić sobie jej pozytywne osiągnięcia i nie przebywać jej straszliwych perypetii. Rosja nie żyje w izolacji od współczesnego świata; nie jest ona też, na podobieństwo Indii Wschodnich, zdobyczą obcego najeźdźcy.
Jeśliby rosyjscy zwolennicy systemu kapitalistycznego zaprzeczyli teoretycznej możliwości podobnej ewolucji, zapytałbym ich: Czyż po to, ażeby eksploatować maszyny, parowce, koleje żelazne etc., musiała Rosja przejść, podobnie jak Zachód, długi okres inkubacyjny przemysłu maszynowego? I niechże mi oni zarazem wytłumaczą, jak udało im się w mgnieniu oka wprowadzić u siebie cały mechanizm wymiany (banki, towarzystwa kredytowe etc.), na ukształtowanie którego potrzebował Zachód całych stuleci?
Jeśliby w momencie wyzwolenia [chłopów] zapewniono od razu wspólnocie wiejskiej normalne warunki rozwoju, jeśliby więc olbrzymi dług państwowy, spłacany głównie kosztem chłopów, wraz z innymi ogromnymi sumami, które za pośrednictwem państwa (znowu kosztem chłopów) dostały się „nowym filarom społeczeństwa”, przekształconym w kapitalistów, jeśliby wszystkie te wydatki zostały zużyte na dalszy rozwój wspólnoty wiejskiej, to nikomu dziś by się nie śniło mówić o „historycznej nieuchronności” upadku wspólnoty: wszyscy uznaliby ją za element odrodzenia społeczeństwa rosyjskiego, za element świadczący o przewadze nad krajami znajdującymi się jeszcze w jarzmie ustroju kapitalistycznego.
Inna okoliczność sprzyjająca zachowaniu rosyjskiej wspólnoty poprzez jej rozwój polega na tym, że jest ona nie tylko współczesna produkcji kapitalistycznej, ale i przeżyła epokę, w której ten system społeczny wydawał się jeszcze nie zachwiany; dziś, na odwrót, zarówno w Europie zachodniej, jak i w Stanach Zjednoczonych zmaga się on i z nauką, i z masami ludowymi, i z samymi zrodzonymi przezeń – 3 –
© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)
www.skfm­uw.w.pl
Karol Marks – Szkice pierwotne listu do Wiery Zasulicz (1881 rok)
siłami wytwórczymi1. Słowem – jest to kapitalizm w stanie kryzysu, który skończyć się może jedynie wyrugowaniem kapitalizmu, powrotem społeczeństw współczesnych do „archaicznego” typu własności gminnej, albo też – jak mówi pewien autor amerykański 2, który jest poza wszelkimi podejrzeniami o tendencje rewolucyjne i który korzysta w swych badaniach z poparcia rządu waszyngtońskiego – „nowy system”, do którego zmierza społeczeństwo współczesne, „będzie odrodzeniem (a revival) w formie wyższej (in a superior form) archaicznego typu społecznego”3. A więc nie trzeba bać się zbytnio słowa „archaiczny”.
Ale wówczas trzeba by było przynajmniej znać kolejne fazy tej ewolucji. A my nic o tym nie wiemy.
Historię upadku pierwotnych wspólnot (byłoby błędem podciągać je wszystkie pod jeden strychulec; podobnie jak w formacjach geologicznych, również i w tych formacjach historycznych jest cały szereg typów pierwotnych, drugorzędowych, trzeciorzędowych itd.) trzeba będzie dopiero napisać. Jak dotąd, mieliśmy tylko ogólne zarysy. W każdym razie studia nad tym przedmiotem są wystarczająco zaawansowane, by można było stwierdzić:
1. że żywotność pierwotnych wspólnot była nieporównanie większa od żywotności społeczeństw semickich, greckich, rzymskich i innych, i a fortiori [tym bardziej] – od współczesnych społeczeństw kapitalistycznych;
2. że przyczyny ich upadku mają swe źródło w danych ekonomicznych przeszkadzających im w przebyciu określonego szczebla rozwoju; w środowiskach historycznych, które bynajmniej nie są analogiczne do środowiska historycznego dzisiejszej wspólnoty rosyjskiej.
Czytając prace historyczne traktujące o wspólnotach pierwotnych, a napisane przez bourgeois, trzeba się mieć na baczności. Nie cofają się oni nawet przed fałszerstwami. Np. sir Henry Maine, który był gorliwym współpracownikiem rządu angielskiego w jego dziele niszczenia przemocą wspólnot indyjskich, zapewnia nas obłudnie, że wszystkie szlachetne wysiłki rządu, podejmowane w celu utrzymania tych wspólnot, rozbijały się o żywiołową siłę praw ekonomicznych!4.
Tak czy inaczej – wspólnota ta zginęła pośród nieustannych wojen, zewnętrznych i wewnętrznych. Zmarła ona prawdopodobnie gwałtowną śmiercią, gdy plemiona germańskie dokonały podboju Italii, Hiszpanii, Galii itd. Wspólnota typu archaicznego już wówczas nie istniała. Jednakże o jej przyrodzonej żywotności świadczą dwa fakty. Istnieją poszczególne okazy, które przeżyły wszelkie perypetie średniowiecza i zachowały się do dziś dnia, np. w moim kraju rodzinnym, w okręgu trewirskim. Ale najważniejszą rzeczą jest to, że tak wyraźnie odcisnęła ona swe piętno na wspólnocie, która ją zastąpiła (wspólnocie, gdzie ziemia uprawna stała się własnością prywatną, gdy natomiast lasy, pastwiska, ugory, etc. pozostają nadal własnością gminną), że Maurer, badając ową wspólnotę formacji drugorzędowej, mógł zrekonstruować jej archaiczny prototyp. Dzięki cechom charakterystycznym, przejętym od tej ostatniej, nowa wspólnota, wprowadzona przez Germanów we wszystkich podbitych krajach, była w okresie całego średniowiecza jedynym ogniskiem wolności i życia publicznego ludu.
Jeśli po epoce Tacyta nie wiemy nic o życiu wspólnoty5 ani też w jaki sposób i kiedy przestała ona istnieć, to znany nam jest przynajmniej – dzięki relacji Juliusza Cezara – punkt wyjścia tego procesu. W 1
Dalej w rękopisie przekreślone: „słowem, przekształcił się on w arenę krzyczących antagonizmów, kryzysów, konfliktów i periodycznych klęsk, wykazując najbardziej nawet zaślepionym, że jest przejściowym systemem produkcji, skazanej na wyrugowanie [...]”. – Red.
2
L. H. Morgan. – Red.
3
Lewis Henry Morgan, „Ancient society or researches in the lines of human progress from savagery, through barbarism to civilisation”, Londyn 1877. – Red.
4
Henry James Maine, „Village­Communities in the East and West”, Londyn 1871. – Red.
5
W rękopisie przekreślone: „germańskiej (wiejskiej) archaicznej”. – Red.
– 4 –
© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)
www.skfm­uw.w.pl
Karol Marks – Szkice pierwotne listu do Wiery Zasulicz (1881 rok)
jego czasach ziemia już co roku rozdzielana była między rody i plemiona germańskich związków rodowych, ale jeszcze nie między poszczególnych członków danej wspólnoty. Wspólnota wiejska6 rozwinęła się zatem w Niemczech ze wspólnoty bardziej archaicznego typu, była tu ona produktem spontanicznego rozwoju, bynajmniej zaś nie została importowana z Azji w gotowej postaci. Tam – w Indiach Wschodnich – spotykamy ją również, i zawsze jako ostatni etap czy też końcowy okres formacji archaicznej.
Ażeby móc wydać sąd o możliwych losach wspólnoty wiejskiej z czysto teoretycznego punktu widzenia, tj. zakładając stale normalne warunki życia, muszę obecnie naszkicować pewne rysy charakterystyczne, odróżniające „wspólnotę rolną” od typów bardziej archaicznych.
Najprzód stwierdzić musimy, że wszystkie wcześniejsze wspólnoty pierwotne opierają się na pokrewieństwie swych członków; rozrywając tę mocną, ale ciasną więź, wspólnota rolna staje się bardziej zdolna do ekspansji i stawiania oporu przy zetknięciu się z obcymi.
Dalej, w jej obrębie, dom i jego uzupełnienie, obejście przyzagrodowe, są już własnością prywatną rolnika, gdy natomiast na długo przed wprowadzeniem rolnictwa wspólny dom był jedną z materialnych podstaw poprzednich form wspólnoty.
Wreszcie, chociaż ziemia uprawna pozostaje własnością wspólną, jest ona periodycznie dzielona między członków wspólnoty rolnej, tak że każdy rolnik uprawia na własny rachunek wyznaczone mu pola i indywidualnie zawłaszcza owoce tej uprawy; natomiast we wspólnotach bardziej archaicznych produkuje się wspólnie, dzieli się zaś jedynie sam produkt. Ten prymitywny typ produkcji spółdzielczej czy też kolektywnej był, rzecz zrozumiała, uwarunkowany słabością izolowanej jednostki, nie zaś uspołecznieniem środków produkcji.
Łatwo pojąć, że właściwy „wspólnocie rolnej” dualizm może darzyć ją życiową prężnością, ponieważ z jednej strony wspólna własność i wypływające stąd wszelkie stosunki społeczne użyczają jej solidnego fundamentu, natomiast prywatny dom, parcelowa uprawa ziemi ornej i prywatne zawłaszczanie jej owoców umożliwiają rozwój jednostki, nie dający się pogodzić z warunkami wspólnot bardziej prymitywnych. Ale jest nie mniej oczywiste, że tenże sam dualizm może z czasem stać się źródłem rozkładu. Abstrahując od wszelkich wpływów wrogiego środowiska, już sama tylko stopniowa akumulacja bogactwa ruchomego, rozpoczynająca się od nagromadzenia bydła (ewentualnie również nagromadzenie bogactwa w postaci poddanych), coraz ważniejsza rola, jaką element ruchomy odgrywa w samym rolnictwie, i mnóstwo innych okoliczności nierozdzielnie związanych z tą akumulacją, których omówienie zaprowadziłoby mnie jednak zbyt daleko, działają jako element rozkładu równości ekonomicznej i socjalnej i rodzą w łonie samej wspólnoty konflikt interesów, który najprzód pociąga za sobą przekształcenie ziemi uprawnej we własność prywatną, kończy się zaś prywatnym zawłaszczeniem lasów, pastwisk, ugorów, etc., które stają się już przydatkami wspólnoty do własności prywatnej. Właśnie dlatego „wspólnota rolna” stanowi wszędzie najmłodszy typ archaicznej formacji społeczeństw i dlatego też w historycznym rozwoju Europy zachodniej, zarówno dawnym jak współczesnym, okres wspólnoty rolnej jest okresem przejściowym od własności wspólnej do własności prywatnej, od formacji pierwotnej do formacji drugorzędowej. Ale czyż to oznacza, że we wszelkich okolicznościach 7 rozwój „wspólnoty rolnej” musi przebiegać tą drogą? Bynajmniej. Jej forma konstytutywna zakłada taką alternatywę: bądź zawarty w niej element własności prywatnej bierze górę nad elementem kolektywnym, bądź ten ostatni odnosi zwycięstwo nad pierwszym. Wszystko zależy od środowiska historycznego, w którym dana 6
W rękopisie przekreślone: „rolna”. – Red.
W rękopisie przekreślone: „i we wszelkich środowiskach historycznych”. – Red.
7
– 5 –
© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)
www.skfm­uw.w.pl
Karol Marks – Szkice pierwotne listu do Wiery Zasulicz (1881 rok)
wspólnota się znajduje... A priori możliwe są te dwa rozwiązania, ale każde z nich wymaga, rzecz oczywista, całkiem odmiennych środowisk historycznych8.
3. Rosja jest jedynym krajem europejskim, gdzie „wspólnota rolna” utrzymała się w skali krajowej aż do dziś dnia. Nie jest ona, na podobieństwo Indii Wschodnich, zdobyczą obcego najeźdźcy ani nie żyje w izolacji od świata współczesnego. Z jednej strony, wspólna własność ziemi umożliwia jej bezpośrednie i stopniowe przekształcanie rolnictwa parcelowego i indywidualnego w rolnictwo kolektywne, i chłopi rosyjscy już go praktykują na nie podlegających podziałowi łąkach; ukształtowanie fizyczne jej ziemi sprzyja stosowaniu mechanizacji na szeroką skalę; fakt, że umowy artelowe są dla chłopa czymś powszednim, ułatwia mu przejście od pracy parcelowej do pracy spółdzielczej; i wreszcie, społeczeństwo rosyjskie, tak długo żyjące jego kosztem, obowiązane jest poczynić mu niezbędne awanse dla umożliwienia tego przejścia9. Z drugiej strony, współczesne istnienie produkcji zachodniej, dominującej na rynku światowym, pozwala Rosji wprowadzić do wspólnoty wszystkie pozytywne osiągnięcia systemu kapitalistycznego bez przechodzenia pod jego kaudyńskim jarzmem10.
Jeśliby rzecznicy „nowych filarów społeczeństwa” nie dopuszczali teoretycznej możliwości podobnej ewolucji współczesnej wspólnoty wiejskiej, można by było spytać się ich, czy Rosja była zmuszona, podobnie jak Zachód, przebyć długi okres inkubacyjny rozwoju przemysłu maszynowego, ażeby mieć maszyny, parowce, koleje żelazne etc.? Można by było również spytać się ich, jak udało im się w mgnieniu oka wprowadzić u siebie cały mechanizm wymiany (banki, towarzystwa akcyjne etc.), na ukształtowanie którego potrzebował Zachód całych stuleci?
Rosyjska „wspólnota rolna” ma pewną cechę, która ją osłabia i szkodzi jej pod każdym względem. Chodzi tu o jej wyizolowanie, brak więzi między życiem jednej wspólnoty a życiem innych, o ów zlokalizowany mikrokosmos, który nie wszędzie zresztą spotkać można jako cechę immanentną tego typu, ale który wszędzie, gdzie się go spotyka, wyłonił ponad wspólnotami mniej lub bardziej scentralizowany despotyzm. Zjednoczenie północnych republik rosyjskich świadczy, że izolacja ta, która – jak się zdaje – zdeterminowana została pierwotnie przez olbrzymie rozmiary terytorium, została w znacznym stopniu umocniona przez owe polityczne losy, jakich doświadczyć musiała Rosja od czasu inwazji Mongołów. Dzisiaj szkopuł ten można by całkiem łatwo usunąć. Trzeba by było po prostu zastąpić wołost' 11, instytucję państwową, zgromadzeniem chłopów wybranych przez same wspólnoty, które byłoby gospodarczym i administracyjnym organem reprezentującym ich interesy.
Okoliczność nader sprzyjająca (z historycznego punktu widzenia) zachowaniu „wspólnoty rolnej” poprzez jej dalszy rozwój polega na tym, że jest ona nie tylko współczesna zachodniej produkcji kapitalistycznej, co pozwala jej zawłaszczać owoce tej produkcji bez ulegania jej modus operandi [sposobowi działania], ale że przeżyła ową epokę, w której system kapitalistyczny wydawał się jeszcze nie zachwiany; że dzisiaj zarówno w Europie zachodniej, jak i w Stanach Zjednoczonych zmaga się on i z masami pracującymi, i z nauką, i z samymi zrodzonymi przezeń siłami wytwórczymi – słowem, znajduje się w stanie kryzysu, który skończy się wyrugowaniem tego systemu, powrotem społeczeństw współczesnych do wyższej formy „archaicznego” typu własności kolektywnej i kolektywnej produkcji.
8
Dalej w rękopisie przekreślone: „Przechodząc teraz do «wspólnoty rolnej» w Rosji, pomijam na razie wszystkie przytłaczające ją niedole. Rozpatruję wyłącznie możliwości jej dalszego rozwoju, które jej daje zarówno jej forma strukturalna, jak jej środowisko historyczne”. – Red.
9
Dalej w rękopisie przekreślone: „Trzeba, rzecz oczywista, rozpocząć od tego, by doprowadzić wspólnotę rolną do normalnego stanu, biorąc za punkt wyjścia jej aktualną bazę, ponieważ chłop jest wszędzie przeciwnikiem raptownych zmian”. – Red.
10
Kaudyńskie jarzmo – w roku 321 p.n.e. w tzw. Wąwozach Kaudyńskich (Furculae Caudinae) wojska rzymskie w czasie II wojny z Samnitami wpadły w zasadzkę i odzyskały wolność dopiero po symbolicznym przejściu pod jarzmem. Odtąd jarzmo kaudyńskie stało się synonimem hańbiącej klęski. – Red.
11
W oryginale po rosyjsku (łacinką). – Red.
– 6 –
© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)
www.skfm­uw.w.pl
Karol Marks – Szkice pierwotne listu do Wiery Zasulicz (1881 rok)
Rzecz zrozumiała, że rozwój wspólnoty dokonywałby się stopniowo, a pierwszym krokiem w tym kierunku byłoby stworzenie dla niej normalnych warunków na jej aktualnej bazie12.
Ale jej przeciwstawia się własność ziemska, mająca w swych rękach prawie połowę, i to najlepszej, ziemi, że nie wspomnę już o dobrach państwowych. I właśnie dlatego zachowanie „wspólnoty wiejskiej” drogą jej dalszego rozwoju zbiega się z powszechnym ruchem społeczeństwa rosyjskiego, którego odrodzenie może nastąpić tylko za tę cenę.
Nawet z czysto ekonomicznego punktu widzenia Rosja może wydostać się ze [ślepej uliczki] 13 swego rolnictwa poprzez rozwój swej wspólnoty wiejskiej; daremnie próbowałaby wydostać się z niej poprzez wprowadzenie kapitalistycznej dzierżawy angielskiego typu; system ten pod żadnym względem nie daje się pogodzić ze stosunkami wiejskimi tego kraju14.
Abstrahując od wszelkich nieszczęść gnębiących obecnie rosyjską „wspólnotę wiejską” i biorąc pod uwagę jedynie jej formę ustrojową i jej środowisko historyczne, na pierwszy rzut oka staje się jasne, że jedna z jej podstawowych cech charakterystycznych – wspólna własność ziemi – stanowi naturalną podstawę kolektywnej produkcji i kolektywnego zawłaszczania. Ponadto przyzwyczajenie chłopa rosyjskiego do stosunków artelowych ułatwiłoby mu przejście od pracy parcelowej do pracy kolektywnej, którą w pewnej mierze praktykuje już na nie podlegających podziałowi łąkach, przy pracach melioracyjnych i innych przedsięwzięciach podejmowanych w interesie ogółu. Ale żeby praca kolektywna mogła w rolnictwie sensu stricto zastąpić pracę parcelową – źródło prywatnego zawłaszczania – potrzeba dwóch rzeczy: ekonomicznej potrzeby takiego przekształcenia i materialnych warunków do jego realizacji.
Jeśli idzie o potrzebę ekonomiczną, to da się ona odczuć samej „wspólnocie wiejskiej”, gdy tylko znajdzie się ona w normalnych warunkach, to jest gdy tylko uwolni się ją od przytłaczających ją ciężarów i gdy tylko zapewni się jej normalną ilość ziemi uprawnej. Minęły czasy, gdy rolnictwo rosyjskie potrzebowało jedynie ziemi i parcelowego rolnika, uzbrojonego w mniej lub bardziej prymitywne narzędzia... Czasy te minęły tym szybciej, że ucisk rolnika wyniszcza i wyjaławia jego pole. Potrzebna mu jest teraz praca spółdzielcza, zorganizowana na szeroką skalę. A ponadto, czy chłop, któremu brak najniezbędniejszych rzeczy do uprawy jego dwóch czy trzech dziesięcin, znajdzie się w lepszej sytuacji, kiedy ilość jego dziesięcin zwiększy się dziesięciokrotnie?
12
Dalej w rękopisie przekreślone: „A historyczna sytuacja rosyjskiej «wspólnoty wiejskiej» jest jedyna w swoim rodzaju! Ona jedna w Europie utrzymała się nie w postaci szczątkowej na podobieństwo owych osobliwych i miniaturowych rzadkości, nie w formie reliktów typu archaicznego, jakie jeszcze niedawno spotkać można było na Zachodzie, ale jako quasi­dominująca forma życia ludowego na przestrzeni ogromnego imperium. Gdy wspólna własność ziemi jest dla niej naturalną bazą kolektywnego zawłaszczania, to jej środowisko historyczne – współistniejąca z nią produkcja kapitalistyczna – użycza jej w gotowej postaci materialnych warunków pracy zespołowej na szeroką skalę. Może więc zastosować u siebie pozytywne osiągnięcia ustroju kapitalistycznego bez potrzeby przechodzenia pod jego kaudyńskim jarzmem. Może stopniowo zastępować gospodarkę parcelową wielką gospodarką rolną z zastosowaniem maszyn, czemu tak sprzyja ukształtowanie fizyczne ziemi rosyjskiej. Może się zatem stać bezpośrednim punktem wyjściowym systemu ekonomicznego, do którego zmierza społeczeństwo współczesne, i zmienić skórę bez rozpoczynania od samobójstwa. Należałoby, przeciwnie, doprowadzić ją najprzód do normalnego stanu”. – Red.
13
Słowo trudno czytelne: prawdopodobnie: cul­de­sac. W trzecim szkicu w odpowiednim miejscu mamy: impasse. – Red.
14
Dalej w rękopisie przekreślone: „Również tylko pośród powszechnego powstania może zostać przełamana izolacja «wspólnoty wiejskiej», usunięty brak więzi pomiędzy życiem jednej wspólnoty a życiem innych, słowem – jej zlokalizowany mikrokosmos, który pozbawia ją inicjatywy historycznej.
Teoretycznie rzecz biorąc, rosyjska «wspólnota wiejska» może się zachować – poprzez rozwinięcie swej bazy, wspólnej własności ziemi, i eliminację zasady własności prywatnej, również przez nią implikowanej; może się ona stać bezpośrednim punktem wyjściowym systemu ekonomicznego, do którego zmierza społeczeństwo współczesne; może ona zmienić skórę bez rozpoczynania od samobójstwa; może zawłaszczyć te osiągnięcia, jakimi produkcja kapitalistyczna wzbogaciła ludzkość, bez przechodzenia przez ustrój kapitalistyczny, ustrój, który – potraktowany wyłącznie z punktu widzenia możliwości jego trwania – zaledwie się liczy w życiu społeczeństwa. Ale trzeba zstąpić z dziedziny czystej teorii do rzeczywistości rosyjskiej”. – Red.
– 7 –
© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)
www.skfm­uw.w.pl
Karol Marks – Szkice pierwotne listu do Wiery Zasulicz (1881 rok)
Ale skąd wziąć sprzęt, nawozy, metody agronomiczne etc., wszystkie te środki niezbędne do pracy kolektywnej? Oto w czym wyrazi się wielka przewaga rosyjskiej „wspólnoty wiejskiej” nad wspólnotami archaicznymi tegoż typu. Ona jedna zachowała się w Europie w wielkiej, krajowej skali. Dzięki temu znajduje się dziś w takim środowisku historycznym, w którym równoczesne istnienie produkcji kapitalistycznej użycza jej wszelkich warunków pracy kolektywnej. Może więc ona zastosować u siebie pozytywne osiągnięcia systemu kapitalistycznego bez potrzeby przechodzenia pod jego kaudyńskim jarzmem. Ukształtowanie fizyczne ziemi rosyjskiej sprzyja eksploatacji roli przy pomocy maszyn, eksploatacji organizowanej na szeroką skalę i realizowanej pracą spółdzielczą. Co się zaś tyczy początkowych kosztów organizacyjnych – kosztów intelektualnych i materialnych – to społeczeństwo rosyjskie winno je ponieść, albowiem jest zobowiązane wobec „wspólnoty wiejskiej”, kosztem której żyło tak długo, i w której winno szukać jeszcze „elementu swego odrodzenia”.
Najlepszym świadectwem, że ów rozwój „wspólnoty wiejskiej” odpowiada historycznej tendencji naszej epoki, jest złowieszczy kryzys, jaki przeżywa produkcja kapitalistyczna w tych krajach europejskich i amerykańskich, w których rozwinęła się ona najbardziej, kryzys, który skończy się jej wyrugowaniem przez powrót społeczeństwa współczesnego do wyższej formy najbardziej archaicznego typu – do kolektywnej produkcji i kolektywnego zawłaszczania15.
4. Ażeby móc się rozwijać, trzeba przede wszystkim żyć, a dla nikogo nie powinno być tajemnicą, że dzisiaj egzystencja „wspólnoty wiejskiej” jest zagrożona16.
Żeby wywłaszczyć rolników, nie ma potrzeby rugować ich z ich ziemi, jak to się działo w Anglii i gdzie indziej; nie ma także potrzeby znosić wspólną własność ukazem. Spróbujcie ponad określoną miarę wydzierać chłopom produkt ich pracy na roli, a mimo waszej żandarmerii i waszej armii nie uda się wam przykuć ich do ich pól! W ostatnim okresie Imperium Rzymskiego prowincjonalni dekurioni – nie chłopi, ale właściciele ziemscy – opuszczali swoje domostwa, porzucali swe grunta, ba, sprzedawali się w niewolę, a wszystko po to, żeby wyzbyć się własności, która stała się tylko oficjalnym pretekstem do najbardziej bezlitosnego obdzierania ich.
Od czasu tak zwanego wyzwolenia chłopów państwo stworzyło wspólnocie rosyjskiej nienormalne warunki ekonomiczne, i od tej pory nie przestało uciskać jej przy pomocy skupionych w jego rękach sił społecznych. Wyczerpana jego zdzierstwem podatkowym, stała się ona bezwładnym przedmiotem łatwej eksploatacji handlarza, właściciela ziemskiego i lichwiarza. Ta presja pochodząca z zewnątrz rozpętała jeszcze bardziej istniejącą już w łonie samej wspólnoty walkę interesów i szybko rozwinęła zalążki jej rozkładu. Ale nie koniec na tym17. Kosztem chłopów państwo wyhodowało w cieplarnianych warunkach te gałęzie zachodniego systemu kapitalistycznego, które – w najmniejszym nawet stopniu nie rozwijając produkcyjnych możliwości rolnictwa – szczególnie sprzyjają łatwemu i szybkiemu trwonieniu jego płodów przez nieprodukcyjnych pośredników. Współdziałało więc ono w 15
Dalej w rękopisie przekreślone: „Zstępując z dziedziny teorii do rzeczywistości – dla nikogo nie powinno być tajemnicą, że wspólnocie rosyjskiej grozi dziś zmowa przemożnych sił i interesów. Nie wspominając już o tym, że jest ona nieustannie eksploatowana przez państwo, to ostatnie ułatwiło – kosztem chłopów – zadomowienie się w pewnym stopniu systemu kapitalistycznego – giełda, bank, koleje żelazne, handel...” – Red.
16
Dalej w rękopisie przekreślone: „Wie Pani doskonale, że dzisiaj sama egzystencja wspólnoty rosyjskiej znalazła się w niebezpieczeństwie wobec zmowy przemożnych interesów. Gnębiona przez państwo przykręcające śrubę podatków bezpośrednich, eksploatowana podstępnie przez «kapitalistycznych» intruzów, rosyjski «kapitalizm», handlowców, kupców etc. i «właścicieli» ziemskich, jest ona w dodatku podminowana przez lichwiarzy wiejskich, przez konflikty interesów, rodzące się w jej własnym łonie wskutek sytuacji, w jakiej ją postawiono”. – Red.
17
Dalej w rękopisie przekreślone: „Kosztem chłopów państwo wyhodowało w warunkach cieplarnianych te narośle systemu kapitalistycznego, które najłatwiej było aklimatyzować – giełdę, spekulację, banki, towarzystwa akcyjne, [towarzystwa budowy] kolei żelaznych; pokrywa ono ich deficyt i pozwala inkasować zyski przedsiębiorcom etc. etc.” – Red.
– 8 –
© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)
www.skfm­uw.w.pl
Karol Marks – Szkice pierwotne listu do Wiery Zasulicz (1881 rok)
bogaceniu się nowego kapitalistycznego pasożyta, wysysającego i tak już zubożałą krew „wspólnoty wiejskiej”.
[...] Słowem, państwo wywarło swój wpływ na przyśpieszenie rozwoju środków technicznych i ekonomicznych, najbardziej sprzyjających łatwemu i szybkiemu wyzyskiwaniu rolnika, to znaczy największej siły wytwórczej Rosji, i bogaceniu się „nowych filarów społeczeństwa”.
5. To wspólne natarcie niszczycielskich sił – jeśli tylko nie zostanie złamane potężnym przeciwdziałaniem – doprowadzi niechybnie do zagłady wspólnoty wiejskiej.
Ale nasuwa się pytanie: dlaczego wszystkim tym interesom (łącznie z wielkimi przedsiębiorstwami przemysłowymi, znajdującymi się pod opieką rządu) jest na rękę obecny stan wspólnoty wiejskiej, dlaczego by się sprzysięgli świadomie zabić kurę znoszącą im złote jaja? Właśnie dlatego, że czują, iż „ten aktualny stan” jest nie do utrzymania, że więc obecny sposób jego eksploatacji już się nie nadaje. Nędza rolnika zakaziła ziemię, która się wyjaławia. Dobre urodzaje są zżerane przez klęski głodowe. Przeciętne dane z ostatnich dziesięciu lat świadczą nie tylko o zastoju produkcji rolnej, ale i o jej regresie. Na koniec, po raz pierwszy Rosja musi importować zboże, zamiast je eksportować. Nie ma więc czasu do stracenia. Trzeba położyć temu kres. Trzeba zatem stworzyć średnią klasę wiejską złożoną z mniejszości bardziej lub mniej majętnych chłopów, a większość chłopów obrócić w zwykłych proletariuszy. W tym właśnie celu rzecznicy „nowych filarów społeczeństwa” nawet same rany zadane przez nich wspólnocie przedstawiają jako naturalne symptomy jej zgrzybiałości.
Jeśli tylko różnorakim interesom, a nade wszystko interesom „nowych filarów społeczeństwa”, wzniesionym za czasów miłościwie panującego Aleksandra II, odpowiada aktualny stan „wspólnoty wiejskiej”, dlaczegóż mieliby się oni sprzysiąc na jej zgubę? Dlaczego ich rzecznicy przedstawiają zadane jej rany jako niezbity dowód jej naturalnej zgrzybiałości? Dlaczego chcą oni zabić swą kurę znoszącą złote jaja?
Po prostu dlatego, że fakty ekonomiczne, których zanalizowanie zaprowadziłoby mnie zbyt daleko, ujawniły tajemnicę, że aktualny stan wspólnoty wiejskiej jest nie do utrzymania i że wkrótce dzięki nieuchronnemu biegowi wydarzeń obecny sposób wyzyskiwania mas ludowych nie będzie się nadawał. A więc potrzeba czegoś nowego, a to nowe – przyoblekane w najrozmaitsze formy i zręcznie podsuwane – sprowadza się stale do jednego: znieść wspólną własność, sprawić, by mniejszość bardziej czy mniej majętnych chłopów ukonstytuowała się w średnią klasę wiejską, a olbrzymia większość obróciła w zwykłych proletariuszy.
Z jednej strony „wspólnota wiejska” doprowadzona została prawie do ostatecznej nędzy, z drugiej – czatuje na nią potężny spisek, aby zadać jej cios ostateczny. Ażeby ocalić wspólnotę rosyjską, potrzebna jest rewolucja rosyjska. Zresztą ci, w czyich rękach znajdują się siły polityczne i społeczne, robią wszystko, co w ich mocy, ażeby przygotować masy do takiej katastrofy.
A w tym samym czasie, gdy wykrwawia się wspólnotę i znęca się nad nią, gdy wyjaławia się i wyniszcza jej ziemię, literaccy lokaje „nowych filarów społeczeństwa” szyderczo określają zadane jej rany jako symptomy jej naturalnej, nie zawinionej przez nikogo zgrzybiałości. Twierdzi się, że umiera ona śmiercią naturalną i że skrócenie jej agonii byłoby dobrym uczynkiem. Nie chodzi tu o problem, który trzeba rozwiązać, ale po prostu o wroga, którego trzeba pokonać. Nie jest to już więc problem teoretyczny. Ażeby ocalić wspólnotę rosyjską, potrzebna jest rewolucja rosyjska. Zresztą rząd rosyjski i „nowe filary społeczeństwa” robią wszystko, co w ich mocy, ażeby przygotować masy do takiej katastrofy. Jeśli rewolucja dokona się w odpowiednim czasie, jeśli skoncentruje wszystkie swe siły 18, ażeby zapewnić swobodny rozwój wspólnoty wiejskiej, ta ostatnia stanie się rychło elementem 18
Dalej w rękopisie przekreślone: „Jeśli oświecona część społeczeństwa rosyjskiego / jeśli inteligencja rosyjska skoncentruje wszystkie żywe siły kraju”. – Red.
– 9 –
© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)
www.skfm­uw.w.pl
Karol Marks – Szkice pierwotne listu do Wiery Zasulicz (1881 rok)
odrodzenia społeczeństwa rosyjskiego oraz elementem przewagi nad krajami ujarzmionymi przez ustrój kapitalistyczny.
SZKIC DRUGI
1) Wykazałem w „Kapitale”, że przekształcenie produkcji feudalnej w produkcję kapitalistyczną miało za punkt wyjścia wywłaszczenie wytwórcy, a w szczególności, że „podstawą całego tego procesu jest wywłaszczenie rolników” (str. 315 wydania francuskiego). Kontynuuję: „Dokonane ono zostało radykalnie jedynie w Anglii... Wszystkie pozostałe kraje Europy zachodniej przechodzą ten sam proces” (1. c.).
A więc wyraźnie ograniczyłem tę „historyczną nieuchronność” do „krajów Europy zachodniej”. Ażeby nie pozostawić cienia wątpliwości co do mojego poglądu, powiedziałem na str. 341:
„Własność prywatna jako przeciwieństwo własności kolektywnej istnieje tylko tam, gdzie... zewnętrzne warunki pracy należą do osób prywatnych. Lecz różny jest charakter tej własności prywatnej, zależnie od tego, czy osoby te są pracownikami, czy też niepracownikami”.
Tak więc analizowany przeze mnie proces zastąpił formę prywatnej i rozdrobnionej własności pracowników – kapitalistyczną własnością znikomej mniejszości (1. c., str. 342), zastąpił jeden rodzaj własności – drugim. Czy i jak można to zastosować do Rosji, gdzie ziemia nie jest i nigdy nie była „własnością prywatną” rolnika?19 A oto jedyny wniosek, który by mogli oni20 wyprowadzić z przebiegu wydarzeń na Zachodzie: ażeby ustanowić w Rosji produkcję kapitalistyczną, trzeba by zacząć od zniesienia własności gminnej i wywłaszczenia chłopów, to jest olbrzymiej masy ludu. To jest zresztą pragnieniem liberałów rosyjskich21; ale czy ich pragnienie jest bardziej zasadne niż pragnienie Katarzyny II chcącej zaszczepić na ziemi rosyjskiej zachodni ustrój cechowy średniowiecza?22
Tak więc wywłaszczenie rolników na Zachodzie doprowadziło do „przekształcenia prywatnej i rozdrobnionej własności pracowników” w prywatną i skoncentrowaną własność kapitalistów. Ale to jest jednak zastąpienie jednej formy własności prywatnej inną formą własności prywatnej. W Rosji chodziłoby, przeciwnie, o zastąpienie własności komunistycznej własnością kapitalistyczną.
Oczywiście, jeśliby produkcja kapitalistyczna miała ustanowić w Rosji swoje panowanie, olbrzymia większość chłopów, to jest ludu rosyjskiego, musiałaby być obrócona w robotników najemnych, a więc wywłaszczona poprzez uprzednie zniesienie jej własności komunistycznej. W każdym jednak razie zachodni precedens o niczym tu nie świadczy!
2. Rosyjscy „marksiści”, o których Pani mówi, są mi zupełnie nie znani. Rosjanie, z którymi utrzymuję osobiste stosunki, mają, o ile mi wiadomo, całkiem odmienne poglądy.
3. Z historycznego punktu widzenia jedynym poważnym argumentem na dowód nieuchronnego rozkładu własności gminnej w Rosji byłby ten: własność gminna istniała wszędzie w Europie zachodniej, znikła ona wszędzie wraz z postępem społecznym, jakże więc mogłaby uniknąć tego losu w Rosji?
19
Dalej w rękopisie przekreślone: „W każdym razie ci, którzy wierzą w historyczną konieczność rozkładu wspólnej własności w Rosji, nie mogą w żadnym wypadku dowieść tej konieczności posługując się moją wykładnią nieuchronnego biegu wydarzeń w Europie zachodniej. Powinni oni, przeciwnie, dostarczyć argumentów nowych i najzupełniej niezależnych od mojego wywodu. Jedyną rzeczą, którą by mogli wziąć ode mnie, to...” – Red.
20
Nawiązanie do podmiotu zdań przekreślonych. – Red.
21
Dalej w rękopisie przekreślone: „którzy chcą naturalizować u siebie tę produkcję i – będąc konsekwentni – przekształcić ogromną masę chłopów w zwykłych robotników najemnych”. – Red.
22
Zamiar wprowadzenia w Rosji ustroju cechowego znalazł odbicie w nadanym przez Katarzynę II 21 kwietnia 1785 r. przywileju miastom Imperium Rosyjskiego, do którego włączono osobny reglament dokładnie ustalający ustrój cechowy. Reglament ten zakładał przymus należenia do cechu dla wszystkich rzemieślników w miastach i zakaz uprawiania rzemiosła poza cechem. – Red.
– 10 –
© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)
www.skfm­uw.w.pl
Karol Marks – Szkice pierwotne listu do Wiery Zasulicz (1881 rok)
Przede wszystkim w Europie zachodniej śmierć własności gminnej i narodziny produkcji kapitalistycznej oddziela od siebie olbrzymi okres czasu, obejmujący cały szereg kolejnych rewolucji i ewolucji ekonomicznych, spośród których produkcja kapitalistyczna jest tylko najmłodszą z nich. Z jednej strony rozwinęła ona wspaniale społeczne siły wytwórcze; z drugiej strony jednak okazała się nie do pogodzenia z samymi tymi siłami, które wydaje na świat. Jej historia jest odtąd jedynie historią antagonizmów, kryzysów, konfliktów, nieszczęść. Koniec końców wykazała ona wszystkim – z wyjątkiem tych, których zaślepia ich interes – swój czysto przejściowy charakter. Te narody, u których rozwinęła się ona najbardziej, zarówno w Europie, jak i w Ameryce, dążą jedynie do tego, by zerwać jej okowy przez zastąpienie produkcji kapitalistycznej produkcją spółdzielczą, a własności kapitalistycznej – wyższą formą archaicznego typu własności, tj. własnością komunistyczną.
Jeśliby Rosja była izolowana od świata, jeśliby musiała sama, własnymi siłami, wypracować te zdobycze ekonomiczne, które Europa zachodnia już osiągnęła, przechodząc jednak cały długi szereg ewolucji, począwszy od jej wspólnot pierwotnych aż do jej obecnego stanu, to i wówczas, przynajmniej wedle mego zdania, nie byłoby najmniejszej wątpliwości co do tego, że wraz z rozwojem rosyjskiego społeczeństwa jej wspólnoty skazane byłyby na nieuchronną zagładę. Ale sytuacja wspólnoty rosyjskiej jest absolutnie odmienna od sytuacji wspólnot pierwotnych Zachodu. Rosja jest jedynym krajem w Europie, gdzie wspólna własność utrzymała się na szeroką, ogólnokrajową skalę, jednocześnie jednak Rosja żyje w nowoczesnym środowisku historycznym, współcześnie z kulturą wyższą, związana jest z rynkiem światowym, gdzie dominuje produkcja kapitalistyczna.
Przyswajając sobie pozytywne osiągnięcia tego sposobu produkcji może ona rozwinąć i przekształcić archaiczną jeszcze formę swej wspólnoty wiejskiej, zamiast niszczyć ją. (Wspomnę mimochodem, że forma własności komunistycznej w Rosji jest najnowocześniejszą formą typu archaicznego, który sam przeszedł cały szereg ewolucji).
Jeśliby zwolennicy systemu kapitalistycznego w Rosji zaprzeczali możliwości podobnej kombinacji, niechże udowodnią, że Rosja – by korzystać z maszyn – musiała przejść okres inkubacyjny produkcji maszynowej. Niechże mi oni wytłumaczą, jak udało im się w ciągu, rzec można, kilku dni wprowadzić u siebie mechanizm wymiany (banki, towarzystwa kredytowe, itd.), na ukształtowanie którego potrzebował Zachód całych stuleci?23
4. Archaiczna czy też pierwotna formacja naszego globu składa się z szeregu nawarstwień pochodzących z różnych okresów, z których jedno spoczywa na drugim. Podobnie archaiczna formacja społeczna obejmuje szereg różnych typów znamionujących następujące po sobie epoki. Rosyjska wspólnota wiejska należy w tym łańcuchu do typu najmłodszego. Rolnik posiada tu już na własność prywatną dom, w którym mieszka, i ogród, stanowiący jego uzupełnienie. Oto pierwszy element rozkładu formy archaicznej, nie znany typom starszym. Z drugiej strony, te ostatnie opierają się na stosunkach pokrewieństwa członków wspólnoty, natomiast typ, do którego należy wspólnota rosyjska, uwolnił się z tej ciasnej więzi i jest dzięki temu zdolny do szerszego rozwoju. Izolacja wspólnot wiejskich, brak więzi między życiem jednej wspólnoty a życiem innych, ów zlokalizowany mikrokosmos nie jest wszędzie immanentną cechą charakterystyczną ostatniego z typów pierwotnych, ale wszędzie, gdzie się go spotyka, wyłonił ponad wspólnotami scentralizowany despotyzm. Wydaje mi się, że w Rosji ta prymitywna izolacja, uwarunkowana ogromnym obszarem jej terytorium, da się łatwo usunąć, gdy tylko zrzucone zostaną pęta rządowe.
Dochodzę teraz do istoty zagadnienia. Nie ma potrzeby ukrywać, że ów archaiczny typ, do którego należy wspólnota rosyjska, kryje w sobie wewnętrzny dualizm, który w określonych warunkach 23
Dalej w rękopisie przekreślone: „Chociaż system kapitalistyczny na Zachodzie starzeje się, chociaż bliski jest czas, kiedy stanie się on «formacją archaiczną», jego rosyjscy zwolennicy...” – Red.
– 11 –
© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)
www.skfm­uw.w.pl
Karol Marks – Szkice pierwotne listu do Wiery Zasulicz (1881 rok)
historycznych może doprowadzić do jej zagłady. Ziemia jest własnością wspólną, ale każdy chłop uprawia i eksploatuje swoje pole na własny rachunek, podobnie jak drobne chłopstwo na Zachodzie. Własność – wspólna, eksploatacja ziemi – parcelowa, oto kombinacja użyteczna w epokach bardziej odległych, ale w naszych czasach niebezpieczna. Z jednej strony, mienie ruchome, element odgrywający coraz ważniejszą rolę w samym rolnictwie, coraz bardziej różnicuje sytuację majątkową członków wspólnoty i wywołuje w jej obrębie, w szczególności wskutek fiskalnej presji państwa, konflikt interesów; z drugiej strony – zatraca się ekonomiczna wyższość wspólnej własności jako bazy pracy spółdzielczej i zrzeszonej. Nie trzeba jednak zapominać, że przy eksploatacji nie podlegających podziałowi łąk chłopi rosyjscy praktykują już porządek kolektywny, że ich przyzwyczajenie do stosunków artelowych ułatwiłoby im znacznie przejście od uprawy parcelowej do uprawy kolektywnej, że ukształtowanie fizyczne ziemi rosyjskiej sprzyja uprawie zrzeszonej z zastosowaniem maszyn, uprawie prowadzonej na szeroką skalę, i że wreszcie społeczeństwo rosyjskie, które tak długo żyło kosztem wspólnoty wiejskiej, jest wobec niej zobowiązane, toteż powinno ponieść początkowe koszty, niezbędne do tej przemiany. Rzecz oczywista, chodzi o przemianę stopniową, która powinna rozpocząć się od stworzenia komunie normalnych warunków na jej aktualnej bazie.
5. Pozostawiając na uboczu wszelkie mniej lub bardziej teoretyczne zagadnienia, sądzę, iż nie muszę Pani mówić, że dzisiaj samej egzystencji wspólnoty rosyjskiej zagraża zmowa przemożnych interesów. Pewien rodzaj kapitalizmu, spasiony kosztem chłopów, za pośrednictwem państwa, przeciwstawia się ostro wspólnocie; zainteresowany on jest w jej zniszczeniu. Również właściciele ziemscy są zainteresowani w tym, by z mniej czy bardziej majętnych chłopów ukonstytuowała się średnia klasa wiejska i żeby rolnicy­biedniacy – tzn. olbrzymia masa ludności – przekształcili się w zwykłych najmitów. To znaczy – są zainteresowani w taniej sile roboczej! A więc jak może im stawić opór wspólnota rolna, dławiona zdzierstwem podatkowym państwa, grabiona przez handel, eksploatowana przez właścicieli ziemskich, podkopywana od wewnątrz przez lichwę?
Egzystencji wspólnoty rosyjskiej nie zagraża ani nieuchronność historyczna, ani teoria; groźbę stanowi tu ucisk ze strony państwa i wyzyskiwanie jej przez kapitalistycznych intruzów, których samo to państwo – kosztem chłopów – uczyniło potężnymi.
SZKIC TRZECI
Droga Obywatelko!
Ażeby głęboko rozważyć zagadnienia wysunięte w Pani liście z dnia 16 lutego, musiałbym wchodzić w szczegóły i przerwać pilne prace, ale mam nadzieje, że to krótkie wyłożenie moich poglądów, które mam zaszczyt Pani przesłać, wystarczy, żeby rozwiać wszelkie nieporozumienia co do mojej rzekomej teorii.
I. Analizując genezę produkcji kapitalistycznej powiedziałem: „U podstaw systemu kapitalistycznego leży więc radykalne oddzielenie wytwórcy od środków produkcji... Podstawą całego tego procesu jest wywłaszczenie rolników. Dokonane ono zostało radykalnie jedynie w Anglii... Ale wszystkie pozostałe kraje Europy zachodniej przechodzą ten sam proces”. („Kapitał”, wyd. francuskie, str. 315).
A więc „historyczna nieuchronność” tego ruchu jest wyraźnie ograniczona do krajów Europy zachodniej. Na motywy tego ograniczenia wskazano w następującym ustępie rozdziału XXXII: „Własność prywatna, oparta na własnej pracy... zostaje wyparta przez kapitalistyczną własność prywatną, opartą na wyzysku pracy cudzej, na pracy najemnej” (1. c., str. 340).
A więc w procesie, jaki przebiegał na Zachodzie, chodziło o przekształcenie jednej formy własności prywatnej w inną formę własności prywatnej. U rosyjskich chłopów trzeba by było, na odwrót, – 12 –
© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)
www.skfm­uw.w.pl
Karol Marks – Szkice pierwotne listu do Wiery Zasulicz (1881 rok)
przekształcić ich wspólną własność we własność prywatną. Czy się uzna nieuchronność tego przekształcenia, czy też się jej zaprzeczy – argumenty za i argumenty przeciw nie mają nic wspólnego z moją analizą genezy ustroju kapitalistycznego. Można by z niej co najwyżej, wyciągnąć wniosek, że – biorąc pod uwagę obecną sytuację olbrzymiej większości chłopów rosyjskich – przekształcenie ich w drobnych posiadaczy byłoby tylko prologiem ich szybkiego wywłaszczenia.
II. Najpoważniejszy argument, jaki można by wysunąć przeciw wspólnocie rosyjskiej, dałby się ująć następująco:
Gdy sięgniemy do początków społeczeństw zachodnich, znajdziemy tam wszędzie wspólną własność ziemi; wraz z postępem społecznym ustąpiła ona wszędzie miejsca własności prywatnej; a więc nie może ona uniknąć tego losu w jednej tylko Rosji.
Biorę to rozumowanie w rachubę o tyle tylko, o ile opiera się ono na doświadczeniu europejskim. Co się tyczy, na przykład, Indii Wschodnich, wszyscy – z wyjątkiem sir H. Maine'a i innych ludzi tego samego pokroju – dobrze wiedzą, że tam zniesienie wspólnej własności ziemi było jedynie aktem angielskiego wandalizmu, który pchnął tubylczą ludność nie naprzód, ale wstecz.
Nie wszystkie wspólnoty pierwotne zorganizowane są podług jednego szablonu. Przeciwnie, jest to szereg tworów społecznych różniących się od siebie typem i wiekiem i znamionujących kolejne fazy ewolucji. Jednym z tych typów, który przyjęto nazywać wspólnotą rolną, jest właśnie wspólnota rosyjska. Jej odpowiednikiem na Zachodzie jest wspólnota germańska, będącą zgoła świeżej daty. Nie istniała ona jeszcze w czasach Juliusza Cezara i już jej nie było, gdy plemiona germańskie podbiły Italię, Galię, Hiszpanię etc. W epoce Juliusza Cezara odbywał się już co roku podział ziemi ornej między grupy, między rody i plemiona, ale jeszcze nie między poszczególne rodziny wspólnoty; prawdopodobnie i uprawy dokonywano grupowo, wspólnie. Na samym gruncie germańskim ta wspólnota typu bardziej archaicznego przekształciła się w drodze żywiołowego rozwoju we wspólnotę rolną, taką, jaką opisał Tacyt. Od tego czasu tracimy ją z oczu. Ginie ona niepostrzeżenie pośród nieustannych wojen i wędrówek; być może, zmarła ona śmiercią gwałtowną. Ale o jej naturalnej żywotności świadczą dwa bezsporne fakty. Poszczególne rozrzucone okazy tego typu przetrwały wszelkie perypetie średniowiecza i zachowały się do dziś dnia, na przykład w moim kraju, w okręgu trewirskim. Ale najważniejsze jest to, że owa „wspólnota rolna” wycisnęła tak wyraźne piętno na nowej wspólnocie, która się z niej rozwinęła, że Maurer, badając tę drugą, mógł zrekonstruować pierwszą. Nowa wspólnota, w której ziemia uprawna jest własnością prywatną rolników, natomiast lasy, pastwiska, ugory pozostają jeszcze własnością wspólną, wprowadzona została przez Germanów we wszystkich podbitych krajach. Dzięki cechom charakterystycznym, zapożyczonym od swego prototypu, była ona w ciągu całego średniowiecza jedynym ogniskiem wolności i życia publicznego ludu.
„Wspólnotę wiejską” spotkać można także w Azji, u Afgańczyków etc., ale stanowi tam ona wszędzie typ najnowszy i, rzec można, ostatnie słowo archaicznej formacji społeczeństw. Właśnie dla uwydatnienia tego faktu wszedłem w pewne szczegóły dotyczące wspólnoty germańskiej.
Musimy teraz rozważyć najbardziej charakterystyczne cechy, odróżniające „wspólnotę rolną” od wspólnot bardziej archaicznych.
1. Wszystkie inne wspólnoty opierają się na stosunkach pokrewieństwa między ich członkami. Nie można do nich należeć, jeżeli się nie jest krewnym czy adoptowanym. Ich struktura jest strukturą drzewa genealogicznego. „Wspólnota rolna” była24 pierwszym społecznym ugrupowaniem ludzi wolnych, nie połączonych więzami krwi.
24
Poprzednie zdanie i początek tego zdania były przez Marksa poprawione niebieskim ołówkiem. Pierwotne brzmienie: „Struktura tych organizmów jest strukturą drzewa genealogicznego. Przecinając pępowinę łączącą je z przyrodą «wspólnota rolna» stała się” etc. – Red.
– 13 –
© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)
www.skfm­uw.w.pl
Karol Marks – Szkice pierwotne listu do Wiery Zasulicz (1881 rok)
2. We wspólnocie rolnej dom i jego uzupełnienie, obejście przyzagrodowe, były prywatną własnością rolnika. Wspólny dom i kolektywne mieszkanie były, przeciwnie, ekonomiczną bazą wspólnot bardziej prymitywnych, i to na długo przed nastaniem życia pasterskiego czy rolniczego. Rzecz oczywista, bywają takie wspólnoty rolne, w których domy – mimo, że przestały być miejscem kolektywnego zamieszkania – zmieniają okresowo lokatorów. Użytkowanie indywidualne jest więc połączone ze wspólną własnością. Ale takie wspólnoty noszą jeszcze na sobie znamię ich pochodzenia: znajdują się w stanie przejściowym od wspólnoty bardziej archaicznej do właściwej wspólnoty rolnej.
3. Ziemia uprawna, własność niezbywalna i wspólna, dzielona jest periodycznie między członków wspólnoty rolnej, tak że każdy na własny rachunek uprawia przydzielone mu pola i zawłaszcza prywatnie ich plony. We wspólnotach archaicznych starszego typu praca odbywa się wspólnie i wspólny produkt – z wyjątkiem części przeznaczonej na reprodukcję – rozdzielany jest stopniowo, stosownie do potrzeb konsumpcyjnych.
Rzecz zrozumiała, że dualizm, nieodłączny od ustroju wspólnoty rolnej, może być źródłem ogromnej żywotności. Wyswobodzona z silnych, ale ciasnych więzi pokrewieństwa, otrzymuje ona solidną podstawę we wspólnej własności ziemi i stosunkach społecznych, które z niej wypływają; jednocześnie zaś dom i obejście przyzagrodowe, będące wyłącznym mieniem rodziny indywidualnej, uprawa parcelowa i prywatne zawłaszczanie jej plonów sprzyjają rozwojowi osobowości, co było nie do pogodzenia z organizmem wspólnot bardziej prymitywnych.
Ale jest równie oczywiste, że z czasem ten właśnie dualizm może stać się zarodkiem rozkładu25. Pomijając wszelkie destrukcyjne wpływy pochodzenia zewnętrznego, wspólnota we własnym łonie nosi elementy swej zagłady. Prywatna własność ziemi wślizgnęła się już do niej w postaci domu i obejścia przyzagrodowego, które mogą się przekształcić w twierdzę, skąd przygotuje się atak na wspólną ziemię. To się zdarzało. Ale rzeczą najważniejszą jest praca parcelowa jako źródło prywatnego zawłaszczania. Daje ona sposobność do gromadzenia majątku ruchomego, na przykład zwierząt gospodarskich, pieniędzy, a czasem nawet niewolników czy też poddanych. Ta własność ruchoma – nie poddająca się kontroli wspólnoty, będąca obiektem indywidualnej wymiany, w której dochodzą do głosu podstęp i przypadek – będzie wywierać coraz większy wpływ na całą wiejską ekonomikę. Oto czynnik rozsadzający pierwotną równość ekonomiczną i socjalną. Wprowadza on elementy heterogeniczne, wywołujące w łonie wspólnoty konflikty interesów oraz rodzące namiętności, zdolne podważyć najprzód wspólną własność ziem uprawnych, a potem lasów, pastwisk, ugorów etc., które – raz obrócone w przydatki wspólnoty do własności prywatnej – na dłuższa metę dostaną się tej ostatniej.
Będąc ostatnią fazą formacji pierwotnej26 społeczeństwa, wspólnota rolna jest jednocześnie fazą przejściową do formacji drugorzędowej, to znaczy przejściem od społeczeństwa opartego na własności wspólnej do społeczeństwa opartego na własności prywatnej. Formacja drugorzędowa, rzecz zrozumiała, obejmuje szereg społeczności opartych na niewolnictwie i poddaństwie.
Ale czy to ma oznaczać, że historyczna droga rozwoju wspólnoty rolnej musi nieuchronnie doprowadzić do tego rezultatu? Bynajmniej. Jej wrodzony dualizm dopuszcza alternatywę: bądź element własności weźmie górę nad jej elementem kolektywnym, bądź ten ostatni weźmie górę nad pierwszym. Wszystko zależy od środowiska historycznego, w którym się ona znajduje.
Abstrahujmy na moment od nieszczęść dławiących wspólnotę rosyjską i skoncentrujmy się tylko na jej możliwościach rozwojowych. Jej sytuacja jest jedyna w swoim rodzaju, bez precedensu w dziejach. 25
Dalej w rękopisie przekreślone: „Abstrahujemy od całego zgubnego środowiska, od wrogich czy też handlowych kontaktów z ludami bardziej cywilizowanymi, od wprowadzenia pieniądza, od wsi, które na bazie «wspólnoty wiejskiej» przekształciły się stopniowo w miasta, od faktu przedostawania się elementów heterogenicznych do wspólnoty etc. etc.! Pomijając to wszystko...” – Red.
26
W rękopisie przekreślone: „archaicznej”. – Red.
– 14 –
© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)
www.skfm­uw.w.pl
Karol Marks – Szkice pierwotne listu do Wiery Zasulicz (1881 rok)
Ona jedna w Europie jest jeszcze organiczną, dominującą formą życia wiejskiego na przestrzeni olbrzymiego imperium. Wspólna własność ziemi jest dla niej naturalną bazą kolektywnego zawłaszczania, a jej środowisko historyczne, równoczesne istnienie produkcji kapitalistycznej, użycza jej wszelkich materialnych warunków pracy spółdzielczej, organizowanej na szeroką skalę. Może ona wprowadzić u siebie pozytywne osiągnięcia systemu kapitalistycznego bez przechodzenia pod jego kaudyńskim jarzmem! Może stopniowo zastępować parcelową gospodarkę rolną przez gospodarkę złożoną z zastosowaniem maszyn, czemu sprzyja ukształtowanie fizyczne ziemi rosyjskiej. Jeśli doprowadzi się ją do normalnego stanu zachowując jej obecną formę, może się ona stać bezpośrednim punktem wyjściowym systemu ekonomicznego, do którego zmierza społeczeństwo współczesne, i zmienić skórę bez rozpoczynania od samobójstwa27.
Sami Anglicy podjęli podobne próby w Indiach Wschodnich; osiągnęli jedynie to, że zepsuli krajowe rolnictwo oraz zwiększyli częstotliwość i intensywność klęsk głodowych.
No, a klątwa ciążąca nad wspólnotą – jej wyizolowanie, brak więzi między życiem jednej wspólnoty a życiem innych, ów zlokalizowany mikrokosmos pozbawiający ją wszelkiej inicjatywy historycznej? Zniknie to pośród powszechnego wstrząsu społeczeństwa rosyjskiego28.
Przyzwyczajenie rosyjskiego chłopa do artelu szczególnie ułatwi mu przejście od pracy parcelowej do pracy spółdzielczej, którą zresztą stosuje już częściowo przy koszeniu gminnych łąk i przy takich wspólnych przedsięwzięciach, jak prace melioracyjne etc. Drobna własność całkiem archaicznego typu, ta bête noire nowoczesnych agronomów, także temu sprzyja. Jeśli w jakiejkolwiek miejscowości zobaczycie ziemię uprawną ze śladami dziwacznych poćwiartowań, co nadaje jej pozór szachownicy, złożonej z małych poletek, to bez wątpienia będzie to obszar byłej wspólnoty rolnej! Jej członkowie, mimo że nie studiowali teorii renty gruntowej, zrozumieli, że jednakowa suma pracy, wydatkowana na polach różniących się urodzajnością i lokalizacją, przynosi też różne rezultaty. Żeby zrównać szanse swojej pracy, podzielili oni ziemię na pewną ilość odcinków, których granice wyznaczało naturalne i ekonomiczne zróżnicowanie gleby, i znowu pokawałkowali wszystkie te większe odcinki na taką ilość parceli, ilu było pracowników. Potem każdy otrzymał swój kawałek w każdym odcinku. Takie urządzenie, praktykowane do dziś dnia we wspólnocie rosyjskiej, sprzeczne jest bez wątpienia z wymogami agronomicznymi. Pomijając inne niedogodności, powoduje ono marnotrawienie sił i czasu. Niemniej jednak sprzyja ono przejściu do uprawy kolektywnej, z którą na pierwszy rzut oka wydaje się być tak sprzeczne. Parcela [...]29.
27
Dalej w rękopisie przekreślone: „Ale jej przeciwstawia się własność ziemska, trzymająca w swych szponach prawie połowę – i to najlepszej – ziemi, że nie wspomnę już o dobrach państwowych. To właśnie dlatego zachowanie wspólnoty wiejskiej poprzez jej dalszy rozwój zbiega się z powszechnym ruchem społeczeństwa rosyjskiego, którego odrodzenie może nastąpić tylko za tę cenę. Rosja daremnie próbowałaby wydostać się ze swego impasu poprzez wprowadzenie kapitalistycznej dzierżawy angielskiego typu; system ten pod żadnym względem nie daje się pogodzić ze stosunkami wiejskimi tego kraju”. – Red.
28
Niżej zamieszczony tekst, pisany na oddzielnym arkuszu papieru listowego, zaopatrzony jest w uwagę: Ende. Poprzedza go jeszcze urywek całkowicie przekreślonego ukośnie tekstu, składający się z kilkunastu początkowych kawałków zdań, świadczących, że Marks miał tutaj zamiar podsumować swoje dotychczasowe wywody. – Red.
29
Na tym rękopis trzeciego szkicu urywa się. – Red.
– 15 –
© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)
www.skfm­uw.w.pl