Czystki etniczne i klasowe w Europie XX wieku. Szkice do problemu

Transkrypt

Czystki etniczne i klasowe w Europie XX wieku. Szkice do problemu
Piotr Madajczyk
Czystki etniczne i klasowe w Europie XX wieku. Szkice do problemu.
Instytut Studiów Politycznych PAN
Warszawa 2010
Spis treści
Wstęp ...............................................................7
Geneza .............................................................19
Powstawanie państw narodowych ..............................25
I wojna światowa ...................................................42
Okres międzywojenny ..............................................54
Prawo do samostanowienia a geopolityka ........................65
Centralistyczne państwo narodowe ................................73
Polityka wobec mniejszości narodowych ..........................84
Wielki Kryzys, ideologie autorytarne i totalitarne ...............91
W obliczu zbliżającej się wojny ....................................100
II wojna światowa ..................................................109
Czystki klasowe i etniczne w polityce ZSRR .......................125
Czystki rasowe i etniczne w polityce III Rzeszy ...................142
Inne czystki etniczne ................................................159
Ruchy ludności w końcowym okresie wojny ........................171
Sytuacja polityczna po 1945 r. ...................................179
Polityka sowiecka ....................................................179
Czystki etniczne a państwo narodowe ..................................185
Rola czystek etnicznych w polityce wewnętrznej ....................193
Czechosłowacja ............................................................195
Jugosławia ..................................................................201
Przypadek szczegolny – Węgry ...........................................206
Czystki etniczne a tworzenie systemu komunistycznego ............210
Przebieg czystek etnicznych po 1945 r. .............................223
Zasady prowadzenia czystek etnicznych ...............................228
Segregacja i dyskryminacja ..............................................228
Wysiedlenia .................................................................239
Wymiana ludności ..........................................................246
Przesiedlenia wewnętrzne, deportacje .................................254
Osadnictwo i re...zacja ....................................................258
Przemoc ......................................................................267
System represji ..............................................................284
Wykorzystanie materialne .................................................298
Połofi cjalny rabunek mienia ..............................................308
Praca przymusowa ..........................................................311
Zakończenie .................................................................315
Bibliografi a ..................................................................325
Summary .....................................................................355
Wstęp
Wielkie migracje były od tysięcy lat częścią historii człowieka i mechanizmem napędowym
rozwoju. Często wymuszone były warunkami życia, czyli koniecznością szukania nowych,
lepszych możliwości egzystencji. Jednakże tematem tej książki jest tylko jedna ich forma:
migracje dokonywane pod bezpośrednim lub pośrednim przymusem, gdy opuszczenie
dotychczasowego miejsca zamieszkania nie jest decyzją dobrowolną (także w ciężkiej sytuacji
ekonomicznej), lecz decyzją narzuconą. Tym samym przedmiot rozważań zawartych w niniejszej
książce jest fragmentem znacznie szerszej historii migracji i migracji przymusowych, ale
znajduje się na styku z władzą, ze wspólnotą kształtowaną w rożnych okresach na rożnych
podstawach, jednak zawsze wykluczającą pewne grupy jako obcych.
Nie jest łatwe jasne określenie granic obszaru, stanowiącego centrum zainteresowania
niniejszej książki. Punkt ciężkości rozważań stanowi Czechosłowacja, Polska i Węgry i na nich
koncentruje się moja analiza, ale często niezbędne było, dla wyjaśnienia omawianych
zagadnień, szersze odwołanie się do Europy Środkowej. Wspomnianych trzech państw nie sposób
oddzielić od środkowoeuropejskiego „kontekstu”, gdyż każde z nich uwikłane było w kilka
konfliktów. Wprawdzie w Poczdamie zapadła w 1945 r. decyzja o wysiedleniu Niemców z Polski,
Czechosłowacji i Węgier, ale była to dość pozorna zbieżność, gdyż państwa te należały do
odmiennych stref konfliktów. Ze względu na Węgry, ale także mniejszość niemiecką, konieczne
było włączenie w pewnym zakresie do rozważań Jugosławii, choć nie uznałem za celowe
głębszej analizy problematyki bułgarskiej, greckiej i albańskiej. Nie stanowi przedmiotu
dociekań Austria, aczkolwiek państwo to w sposób nieunikniony będzie się pojawiać, podobnie
jak Włochy, w moich rozważaniach. Nie było jednak możliwe całkowite pominięcie tej
problematyki, gdyż jedną z istotnych perspektyw analizy jest rozpad wielonarodowościowych
imperiów, a dotyczy to także imperiów Osmanów i Habsburgów.
We wschodniej części Europy Środkowej, do której w większości należała Polska, konflikt
określany był przede wszystkim przez polskie dążenie do wyzwolenia się spod hegemonii
rosyjskiej i niemieckiej. Polskie dążenia konfrontowane były z niepodległościowymi ruchami
narodowymi – kształtującymi się między Polską i Rosją – w społeczności litewskiej, białoruskiej i
ukraińskiej. Między Rosją a Niemcami formowały się ruchy narodowe Łotwy i Estonii, przy czym
w przypadku tych dwóch krajów bałtyckich nie odgrywały większej roli relacje z Polską, tak
ważne dla Litwy. Litwa stanowiła fragment północnej części regionu, czyli styku wpływów
rosyjsko-niemiecko-bałtyckich. W tym rejonie Europy istotną rolę odgrywały społeczności
niemiecka, żydowska i polska. Czechosłowacja i Węgry należały do strefy tradycji AustroWęgier, w której równie istotnym lub jeszcze ważniejszym problemem jak ludność narodowości
niemieckiej były społeczności narodowości węgierskiej i wpływy węgierskie. Czechosłowacja
łączyła obydwa problemy – ludność narodowości niemieckiej była zasadniczym problemem w
Czechach, ale drugorzędnym wobec ludności węgierskiej na Słowacji. Na Węgrzech kwestia
mniejszości niemieckiej miała, o czym piszę dalej, drugorzędne znaczenie, wobec powstałego z
dziedzictwa Austro-Węgier problemu węgierskich mniejszości w państwach graniczących z
Węgrami (Jugosławii, Rumunii, Czechosłowacji). Na obszarze późniejszej Jugosławii z kolei
postrzegano na północy jako głównego wroga Węgrów, na zachodzie Włochów, będąc ponadto
uwikłanym w konflikt ze światem islamu i rozpadającym się Imperium Osmańskim.
Na styku Rumunii i Ukrainy – Besarabia, Bukowina, występowały dwa konflikty: po pierwsze,
wrogość wobec Żydów, po drugie, konflikt ukraińsko—rumuński1. Wrogość wobec Żydów była
silniejsza, szczególnie na przyłączonych do Rumunii po I wojnie światowej ziemiach AustroWęgier, na których byli oni całkowicie obcy kulturze rumuńskiej. Konflikt ukraińsko-rumuński
dominował w obydwu wspomnianych regionach, włączonych do Rumunii, ale z ukraińską
większością. Ogólnie rzecz biorąc, w Rumunii jednak ważniejszy od tego konfliktu był kolejny –
rumuńsko-węgierski, dotyczący przede wszystkim Siedmiogrodu (w Rumunii nazywanego
Transylwanią). W tym kontekście nie dziwią stosunkowo łagodne działania wobec mniejszości
niemieckiej po II wojnie światowej, gdyż mniejszość ta nie była postrzegana jako rzeczywiste
zagrożenie dla Rumunii. Na południowym wschodzie Rumunia doprowadziła do konfliktu z
Bułgarią, anektując w całości Dobrudżę, w tym zamieszkałą w większości przez Bułgarów
Dobrudżę Południową. Bułgaria odzyskała tę część Dobrudży w 1940 r.
Mapa 1
Bułgaria w końcu XIX w.
Źrodło: http://www.lib.utexas.edu/maps/historical/balkan_boundaries_1914.jpg
Bułgaria stanowiła przejście do kolejnej strefy konfliktów, o którą zahaczała już Jugosławia w
swojej południowej części – mniejszości niemiecka czy węgierska nie odgrywały w Bułgarii
żadnej roli. Bułgaria powstała z rozpadu Imperium Osmańskiego i graniczyła z Turcją, a tym
samym była to granica religii chrześcijańskiej i muzułmańskiej (mapa 1). To oznaczało, że
problemem dla Bułgarii – w przeciwieństwie do Rumunii – mogła być kilkusettysięczna
społeczność muzułmańska, pozostałość czasów, gdy muzułmanie stanowili prawie 1/3
miejscowej ludności. Do grupy państw, w których głównym problemem była ludność turecka,
należała oprócz tego Grecja (około 200 tys. w 1930 r.).
Jednakże konflikt narodowościowy w Bułgarii miał ograniczony zakres. Zamieszkała w niej
ludność turecka definiowała się jako grupa w kategoriach religijnych, a nie narodowościowych.
Żyła we własnym, izolowanym od otoczenia świecie. W okresie międzywojennym trwały jednak
przesiedlenia do Turcji, które objęły ponad 200 tys. osób. Była to kontynuacja tendencji sprzed I
wojny światowej, gdy część ludności muzułmańskiej zbrojnie przeciwstawiała się nowej sytuacji,
a do 1912 r. ponad 350 tys. muzułmanów przesiedliło się z Bułgarii (por. Stojanov 1994, s. 284).
Konflikt zaczął narastać począwszy od lat 30. XX w., pod wpływem uwarunkowań
wewnątrzpolitycznych i zewnętrznych. W Bułgarii zyskały na sile tendencje autorytarne, a wśród
ludności muzułmańskiej zaczęła się formować elita laicka, nawiązująca do ideologii
kemalistowskiej. W miejsce wspólnoty muzułmańskiej powstawała mniejszość turecka, a w
społeczeństwie bułgarskim istniała wyraźna tendencja do jej społecznego i politycznego
marginalizowania lub skłonienia do emigracji. Konflikt nasilił się po II wojnie światowej wraz z
dążeniem działaczy komunistycznych do rozbicia tradycyjnego systemu wartości, dominującego
w tej społeczności. Dopiero jednak od 1950 r. zaczęto stosować jako metodę polityki udzielanie
zgody, a zarazem nacisk na przesiedlenie się do Turcji. Ważniejsza niż mniejszość turecka w
polityce bułgarskiej była ludność grecka ze względu na bułgarsko-greckie spory terytorialne: z
zajętej w czasie wojny zachodniej Tracji bułgarskie władze wysiedliły 80 tys. Greków, którzy
powrócili do swoich domów po zakończeniu wojny. Napływ greckich przesiedleńców z Bułgarii
trwał w latach powojennych.
Utrudnienie przy ustalaniu jednolitej terminologii, niezbędnej w komparatystycznym ujęciu
zagadnienia czystek etnicznych, obejmującym wiele państw, stanowi silne osadzenie używanych
w tych krajach pojęć w pamięci zbiorowej poszczególnych narodów oraz ich znaczne
upolitycznienie. W okresie powojennym istniała tendencja do używania określeń, stanowiących
polityczną interpretację wydarzeń historycznych. W najmniejszym stopniu miało to miejsce na
Węgrzech, gdzie mówiono o wysiedleniu (kitelepítés). Władze w Polsce używały zarówno wobec
osób wysiedlanych z Polski, jak i wobec Polaków przesiedlanych do Polski określenia
„repatriacja”; poźniej mówiono o przymusowych przesiedleniach lub wysiedleniach. W
Czechosłowacji wprowadzono, do dzisiaj używane, określenie „odsun-Abschub” – słowo przejęte
z czasów Austro-Węgier, gdy oznaczało wysiedlanie z jakiegoś terytorium osób niepożądanych,
na przykład włóczęgów. Emilia Hrabovec (1995a), urodzona w Bratysławie i pracująca w
Wiedniu, używa określenia wypędzenie („Vertreibung”) dla opisania „całości działań opartych na
przemocy, związanych z utratą majątku, służących zerwaniu więzów Niemców sudeckich z ich
małą ojczyzną, od zakończenia wojny do końca 1946 roku”2. Późniejsze, bardziej
uporządkowane działania określiła jako „Abschub”. Jaroslav Kučera (1992, s. 37) proponował
rozróżnienie, w którym uwzględniał specyfikę działań latem 1945 r., przy czym decydujący był
dla niego nie brak podstaw prawnych, ale zastosowane brutalne metody. Dlatego dla 1945 r.
proponował używać określenia „wyhnani” (wypędzenie, wygnanie), używanego w Czechach
także wobec wysiedleń Czechow dokonywanych przez Niemców w 1938 r. z anektowanych ziem
czeskich. Dla poźniejszego okresu postulował pojęcie „odsun” (ewentualnie „vysidleni”,
„vykazani”/wydalenie).
W Niemczech używano rożnych określeń: „Vertreibung”, „Austreibung”, „Aussiedlung”,
„Ausweisung”, przy czym w obiegu naukowym istnieje ostatnio tendencja do używania pojęcia
„Vertreibung” w odniesieniu do wszystkich dokonywanych pod przymusem migracji. W szerszym
obiegu łączone jest ono zazwyczaj z losem Niemców po II wojnie światowej, a mniej
drastycznych określeń używa się dla opisania podobnego losu innych grup ludności (por.
Friedrich 1998). Niektórzy autorzy używają określenia „dzikie wysiedlenia” („wilde
Vertreibung”) dla opisu przesiedleń ludności niemieckiej, dokonywanych w końcowej fazie
wojny i po II wojnie światowej, ale jeszcze przed uzyskaniem dla nich sankcji prawnej aliantów.
Pojęcie Vertreibung jest użyteczne jedynie w analizie dotyczącej wykorzystania problematyki
czystek etnicznych w niemieckiej polityce wewnętrznej i zagranicznej. Jego silne
upolitycznienie powoduje, że nie nadaje się do opisu wydarzeń historycznych. Tym samym
niecelowe jest przejmowanie go w brzmieniu niemieckim do języka polskiego, jak próbowali to
czynić niektórzy historycy w Polsce.
Utrudnieniem metodologicznym jest ponadto odmienna pamięć świadków historii o
wysiedleniach. Dla jednych była to zazwyczaj uporządkowana akcja, w której starano się do
minimum ograniczyć przemoc. Wspomnienia „drugiej strony” wydają się nierzadko dotyczyć
innych wydarzeń: mówią o przemocy, brutalnym traktowaniu, poniżaniu i szykanowaniu, głodzie
i pragnieniu oraz rozdzielonych rodzinach.
Odwoływanie się do wymienionych wyżej pojęć jest w praktyce niemożliwe w
komparatystycznym ujęciu, wprowadzałoby chaos i nieprzejrzystość. W niniejszej książce
przedmiotem rozważań są migracje przymusowe, czyli niebędące wynikiem wolnego wyboru
migrantów, ale dokonywane pod naciskiem władz, z przyczyn politycznych, narodowościowych i
religijnych. Wykluczam z moich rozważań uchodźstwo czy migrację z własnej woli, ale
następujące pod silnym naciskiem czy też wobec groźby prześladowań.
Używam tu pojęć znanych, aczkolwiek nie powszechnie akceptowanych, z literatury
przedmiotu: narodowa homogenizacja i czystka etniczna/czystka klasowa. Czystka etniczna i
klasowa powiązane są z dwoma wielkimi projektami inżynierii społecznej:
– ukształtowania społeczeństwa jednolitego narodowo (państwo narodowe, rasizm); czystki
etniczne,
– stworzenia społeczeństwa, w którym nie będzie klas uznanych za pasożytnicze; czystki
klasowe.
Zdaję sobie sprawę z problematyczności tych pojęć. „Czystka klasowa” nie jest określeniem
będącym w szerszym obiegu. Dla części czytelników może brzmieć dziwnie. Pojęcie „czystka
etniczna” budzi kontrowersje, także wskutek politycznego uwikłania w konflikty
narodowościowe w wyniku rozpadu Jugosławii w latach 90. XX w. Zostało ono ponadto
wykorzystane wówczas przez niemieckie ziomkostwa wypędzonych dla zdobycia szerszej
społecznej akceptacji, przez zręczne zrównanie losu Niemców po II wojnie światowej z losem
ofiar konfliktu w Jugosławii. Jeżeli przypomnieć jeszcze wykorzystanie w niemieckiej polityce
wewnętrznej hasła „Nigdy więcej Auschwitz” („Nie wieder Auschwitz”) dla uzyskania
społecznego przyzwolenia na interwencję armii niemieckiej w Jugosławii, widać, jak ogromnie
upolityczniona, a nierzadko manipulowana, jest problematyka konfliktów narodowościowych.
Pojęcie „czystka etniczna” ma także przekonanych zwolenników, uważających, że jest ono
jedynym dobrze opisującym przemiany towarzyszące procesowi narodowego ujednolicania
(homogenizacji) państw narodowych.
Narodowa homogenizacja obejmuje całość działań służących ujednoliceniu struktury
narodowościowej państwa. Postrzegam ją jako wszelkie formy polityki państwa, odwołującej się
zazwyczaj do obowiązujących w danym społeczeństwie i w danym czasie kryteriów wykluczania
ze wspólnoty narodowej, a służącej narodowemu ujednoliceniu społeczeństwa. Aby je osiągnąć,
konieczna jest asymilacja/integracja odmiennych grup etnicznych lub usunięcie ich z granic
państwa narodowego, jeżeli nie poddają się asymilacji. Tym samym polityka narodowej
homogenizacji składa się z dwóch odmiennych, ale blisko połączonych obszarów działań:
integracji i asymilacji oraz usuwania ze swojego terytorium grup etnicznych niepoddających się
tym procesom. Działania te mogą obejmować całą „obcą” ludność, mogą tylko jej część, jeżeli
pozostała zostanie uznana za możliwą do zasymilowania.
Odchodzę od zawężania przez niektórych autorów pojęcia czystki etnicznej do bezpośredniej
przemocy, które wprawdzie nie dominuje, ale nie należy także do wyjątków3. Pod pojęciem
czystki etnicznej rozumiem całokształt działań nastawionych na usuwanie osób obcej
narodowości ze „swojego” terytorium. Pierwszą fazą czystek etnicznych jest, dokonywane w
rożnej formie, wykluczanie ze wspólnoty narodowej osób i grup ludności uznanych za
nienależące do niej. Następnie wprowadzane są rożnego rodzaju regulacje prawne lub
pozaprawne, mające utrudnić im życie i skłonić do opuszczenia danych ziem. Można im zezwolić
na samodzielny wyjazd, można zorganizować przymusowe przesiedlenia z jednego kraju do
drugiego. Tym samym widzimy szeroki zakres działań:
– na jednym krańcu mamy politykę wspierającą integrację i asymilację (także poprzez szkołę,
wojsko);
– do jej realizacji władze włączają następnie w coraz większym zakresie środki przymusu,
bardziej radykalne w systemach autorytarnych i totalitarnych;
– dalej znajduje się formalnie dobrowolna, ale dokonana pod naciskiem (dyskryminacja),
deklaracja chęci wyjazdu;
– po środku mamy wymianę ludności, dokonywaną na podstawie indywidualnej opcji
narodowości;
– dalej przesuwamy się w stronę przymusu: przymusowe wysiedlenie tych, którzy dobrowolnie
przesiedlić się nie chcą, podczas gdy są definiowani jako będący odmiennej narodowości;
– następnie widzimy deportacje, rozpowszechnioną formę przesiedleń do konkretnego
miejsca, którego nie wolno było opuścić bez pozwolenia. Charakter deportacji miało zdobywanie
robotników przymusowych do III Rzeszy,aczkolwiek w początkowym okresie starano się także
stosować go w formie nierepresyjnej. Taką metodą było połączenie werbunku z trudnymi
warunkami życia pod okupacją, zaostrzanymi jeszcze, aby skłonić odpowiednią liczbę ludzi do
wyjazdu. Z czasem punkt ciężkości przesuwał się coraz bardziej w stronę formy represyjnej,
która dominowała także w polityce sowieckiej. Nie dziwi dlatego, że podczas deportacji do
pracy przymusowej władze sowieckie używały przymusu, zarówno przy skłanianiu do powrotu do
ZSRR, jak i przy ponownej deportacji do pracy przymusowej w ZSRR i do obozów (około 20%
powracających po zakończeniu wojny do ZSRR, por. Poljan 1995);
– przesiedlenia w ramach granic danego państwa – używam tu określenia „przesiedlenia
wewnętrzne”4;
– na samym końcu znajduje się eksterminacja, czyli ludobójstwo (w tym holocaust5), które
jest ekstremalną formą czystek etnicznych6.
Pojęcie ludobójstwo także nie jest jednoznaczne, szczególnie dotyczy to rozróżnienia między
ludobójstwem a zbrodniami wojennymi. Czy działania serbskie w Kosowie nastawione były na
usunięcie Albańczyków z tego regionu, czy na ich fizyczną likwidację jako grupy? O
rozbieżnościach na ten temat między Trybunałem Sprawiedliwości w Hadze a sądami w RFN
informowała w listopadzie 1999 r. prasa niemiecka. Trybunał haski zwolnił z takiego oskarżenia
Chorwata Gorana Jelisića, uznając, że dyskryminacja i prześladowanie jakieś grupy ludności nie
są wystarczającym dowodem ludobójstwa i należy oskarżonemu udowodnić zamiar częściowego
lub całkowitego jej wytępienia. W RFN natomiast sąd skazał pod takim zarzutem Serba Nicola
Jorgiča, uznając, że „ludobojstwo nie oznacza wytępienia całej grupy ludności, jak
argumentowała obrona” (Auf die Absicht… 1999, s. 16). Odpowiadało to widocznej w Niemczech
tendencji do poszerzania pojęcia ludobójstwa, a zaangażowany w ideę budowy Centrum
przeciwko Wypędzeniom socjaldemokrata Peter Glotz stwierdzał w „Die Zeit”, że ludobójstwem
jest każde działanie, którego celem jest „zniszczenie narodowej, religijnej lub etnicznej
tożsamości grupy” („die nationale, religiose oder ethnische Identitat einer Gruppe zu
zerstoren”, za: Friedrich 1998). W ten sposób definicja stała się na tyle szeroka, że można było
do niej włączyć większość konfliktów narodowych, religijnych i etnicznych. Równocześnie osoby
ją popierające, także o lewicowych rodowodach, znalazły się nagle blisko ocen formułowanych
od lat na skrajnej prawicy. Zbrodnie na ludności niemieckiej po 1945 r. opisywane były w nich
jako kontynuacja zbrodniczej polityki okresu międzywojennego.
Z zupełnie innych powodów znacznie poszerzona definicja ludobójstwa pojawiła się także po
stronie polskiej. Witold Kulesza, kierujący pionem śledczym Instytutu Pamięci Narodowej,
stwierdził na konferencji poświęconej przygotowaniom do polsko-ukraińskich obchodów mordów
na Wołyniu: „Chcemy dowieść, że Polacy ginęli tylko dlatego, że sprawcy rozpoznawali ich jako
należących do narodu polskiego, co czyni te zabójstwa nie ulegającą przedawnieniu zbrodnią
ludobojstwa”7. Ponieważ każda definicja winna mieć charakter uniwersalny, zgodnie z tą
sformułowaną przez Kuleszę, o ludobójstwie powinniśmy mówić także w przypadku każdej osoby
zabitej w Polsce, w pierwszych latach powojennych, po rozpoznaniu jako Żyd. Problem ten nie
wynikał z polskiej odmienności, ale z politycznie uwarunkowanego chaosu w międzynarodowych
definicjach prawnych. Zgodnie z konwencją ONZ z 11 grudnia 1946 r. ludobójstwem jest zabicie
nawet pojedynczych osób z powodów rasowych, etnicznych, narodowych albo religijnych (por.
Jahn 1999, s. 37). Jednakże tak pojemna definicja, obejmująca zarówno zabicie kilku osób, jak i
wytępienie licznej społeczności, jest poznawczo bezwartościowa.
Przyjmuję, zgodnie z uznaną teorią Zygmunta Baumana, że cechą typową dla nowoczesnego
ludobójstwa jest kierownicza rola państwa w jego realizacji. Dąży ono do eksterminacji
określonej grupy swoich obywateli lub obywateli znajdujących się na jego terytorium. Może to
być państwo satelickie, działające pod wpływem ideologii własnej lub państwa-hegemona, lub
połączenie tych obu czynników. Konieczne jest zastrzeżenie, że niekiedy ludobójstwo może być
kierowane przez instytucje, zastępujące nieistniejące struktury państwa. Przykładem tego jest
rola OUN i UPA jako politycznej reprezentacji, występującej w imieniu nieistniejącego państwa
ukraińskiego. W tym przypadku może być ono realizowane bez oparcia na nowoczesnych
technikach zarządzania i ma charakter tradycyjnego ludobojstwa8.
Zakres analizy przedstawionej w niniejszej książce wyznacza wiek ideologii narodowych.
Wiek, w którym poczucie przynależności narodowej i kształt ideologii narodowej często w
decydujący sposób określały, wobec kogo większość osób danej narodowości czuła się lojalna i z
kim – solidarna. Nie oznacza to obarczania wszystkich członków danego narodu
odpowiedzialnością, gdyż spektrum indywidualnych zachowań było bardzo szerokie. Dla części
osób ważniejsze lub równie ważne jak więzi narodowe pozostały więzi regionalne lub sąsiedzkie,
czy też zasady religijne, etyczne lub polityczne nie pozwalały im na postrzeganie osób
odmiennych narodowo jako wroga. Jednakże więzi narodowe były bardzo silne, do nich
odwoływano się w sytuacji zagrożenia, one określały rozkład postaw w społecznościach. Oznacza
to, że dążąc do rozwiązania konfliktów narodowościowych bardzo trudno było się oprzeć na
indywidualnej ocenie zachowań poszczególnych osób. Zasadniczy punkt odniesienia stanowiła
ocena, wobec którego państwa/narodu dana społeczność będzie lojalna.
Świadomy jestem niebezpieczeństwa ahistorycznego postrzegania wydarzeń drugiej połowy
lat 40. XX w. Wkrótce potem jak zakończyły się przymusowe migracje, a w krajach
komunistycznych istniały nadal obozy, światowa opinia publiczna i międzynarodowe regulacje
prawne zaczęły się wyraźnie zmieniać. W Europejskiej Konwencji Praw Człowieka z 1950 r.
zawarto zakaz pracy przymusowej. W protokole 4. do tej konwencji, przyjętym w 1963 r.,
stwierdzano, że każdy ma prawo swobodnie opuścić jakikolwiek kraj, w tym swój własny.
Państwo nie może swoim obywatelom ani zabraniać wjazdu, ani ich wydalać, nie może także
zbiorowo wydalać cudzoziemców. Zasady te nie obowiązywały jednak w pierwszych latach po
zakończeniu II wojny światowej.
W niniejszej książce przedmiotem analizy są mające ogólniejszy wymiar mechanizmy czystek
etnicznych i, w mniejszym zakresie, klasowych. Tym samym istnieje w niej pewna tendencja do
szukania wspólnych cech takich działań, bez ciągłego przypominania odmiennych uwarunkowań i
motywacji stron konfliktu. Stąd konieczne jest przypomnienie, że nie oznacza to w żadnym
przypadku stawiania wszystkich stron konfliktu na jednej płaszczyźnie. Wydaje się jednak, że
takie porównawcze, szersze spojrzenie jest możliwe i poznawczo owocne. Ten problem starałem
się już ukazać w poprzedniej pracy, Polska jako państwo narodowe. Historia i pamięć9,
poświęconej przede wszystkim czystkom etnicznym w relacjach polsko-niemieckich. Czystki są
częścią procesu dopasowywania struktury etnicznej do granic państw narodowych, szczególnie
tych powstałych po rozpadzie wielonarodowych imperiów. Z tego punktu widzenia jest to proces
stabilizacji państwa narodowego w wyniku usuwania z niego elementów postrzeganych przez
większość jako niepożądane, obce. Dokonuje się on zawsze w konkretnych ramach politycznych,
zarówno zewnętrznych, jak i wewnętrznych. W okresie po I wojnie światowej konieczne było
połączenie prawa do samostanowienia, odwołującego się do niedających się pogodzić tradycji
historycznych wpływów, ze stworzeniem stabilnych i zdolnych do istnienia państw. Drugi
warunek oznaczał nierzadko łamanie prawa do samostanowienia. Sytuacja ta powtórzyła się,
aczkolwiek w mniejszym zakresie, po II wojnie światowej, gdy w celu stworzenia stabilnych
państw (Polska, Czechosłowacja) alianci zgodzili się na przesiedlenie kilku milionów Niemcow10.
Były to przełomowe momenty, gdy w kształtowaniu nowej mapy Europy rozstrzygające były
polityczne koncepcje, a prawo było narzędziem całkowicie niewystarczającym, o charakterze
jedynie pomocniczym. Wewnątrzpolitycznym uwarunkowaniem jest natomiast fakt realizowania
czystek etnicznych w ramach konkretnych systemów politycznych, odwołujących się do rożnych
wartości i akceptujących w rożnym stopniu użycie i skalę przemocy. System polityczny może być
osadzony w ideologii dominującej w danym państwie, może być także narzucony z zewnątrz, jak
się to często działo po II wojnie światowej. Niewątpliwie tworzone wówczas w Europie
Środkowo-Wschodniej komunistyczne systemy totalitarne nie były odpowiedzialne za eskalację
przemocy na podłożu narodowościowym, ale ze względu na swój system wartości i akceptację
przemocy przyczyniły się do nadania mechanizmom represji długotrwałego charakteru. Granice
dopuszczalności dyskryminacji i przemocy są uwarunkowane także społecznie. Dominująca w
danym momencie kultura polityczna określa, po pierwsze, kto należy do narodowej wspólnoty, a
kto nie, po drugie – jakie metody działania są wobec wykluczanych dopuszczalne. Kryteria te
mogą pod wpływem ideologii czy też wojny ulec zaostrzeniu i brutalizacji. Zasadniczym
problemem nie jest więc tendencja państw narodowych do wykluczania ze wspólnoty narodowej
grup odmiennych etnicznie, bowiem ma ona w dobie dominacji państwa narodowego charakter
uniwersalny. Kluczowe znaczenie ma to, jakiego rodzaju działania są społecznie akceptowane.
Czystki etniczne i klasowe mają także własną dynamikę, wynikającą z faktu, że w
nieunikniony sposób muszą się odwoływać do metod dyskryminacji i przemocy, jeżeli chcą
skutecznie skłonić wybrane grupy ludności do opuszczenia kraju. Kierują nimi uniwersalne
reguły, widoczne zawsze, gdy pojawia się przemoc w relacjach między rożnymi grupami
ludności, lub typowe dla określonej polityki państw (na przykład sprawy majątkowe). Umożliwia
to wskazanie na uniwersalne mechanizmy, co – podkreślam raz jeszcze – nie oznacza stawiania
wszystkich stron na tej samej płaszczyźnie.
*
Dziękuję tym wszystkim, którzy przyczynili się do powstania tej książki, a prace nad nią
trwały wiele lat. Zebranie części materiałów umożliwiło mi już przed laty stypendium przyznane
przez Niemiecką Wymianę Akademicką (DAAD), które wykorzystałem na przeprowadzenie
kwerendy w niemieckich bibliotekach. W kolejnych latach książka była uzupełniana, w miarę
możliwości i przeznaczanego na nią wolnego czasu. Niekiedy też była odkładana, gdy brakowało
koncepcji kształtu, jaki należy jej nadać. Nie było możliwe ujęcie w stosunkowo niewielkim
opracowaniu tak rozległej i złożonej problematyki, stąd ograniczenie się do „szkiców do
problemu”, czyli pewnych wybranych zagadnień, których osią są tytułowe czystki etniczne i
klasowe w Europie XX wieku.
Dziękuję także Instytutowi Studiów Politycznych Polskiej Akademii Nauk, w którym mam
przyjemność pracować od lat, a który umożliwił mi pracę nad książką oraz jej wydanie.