Refleksje na marginesie książki Jacka Gądeckiego

Transkrypt

Refleksje na marginesie książki Jacka Gądeckiego
Refleksje na marginesie książki J. Gądeckiego o osiedlach grodzonych w Polsce
Człowiek i Środowisko
34 (1-2) 2010, s. 43-58
Maciej Cesarski
REFLEKSJE NA MARGINESIE KSIĄŻKI
JACKA GĄDECKIEGO O OSIEDLACH
GRODZONYCH W POLSCE1
ABSTRAKT
W artykule zwarte są refleksje nad książką Jacka Gądeckiego – pierwszą w Polsce, traktującą o zjawisku osiedli grodzonych. Podstawowym celem książki jest analiza
zjawiska osiedli grodzonych w kontekście formowania się klasy średniej w Polsce
oraz ustalenie znaczenia społeczno-kulturowego tych osiedli w Polsce w świetle informacji o osiedlach tego typu w Stanach Zjednoczonych A. P. Badanie prasowego
dyskursu dotyczącego osiedli grodzonych poprzedzone jest przedstawieniem podejść
naukowych związanych z rolą szeroko rozumianej kultury w badaniach miasta. Konkretnymi elementami opisu przemian przestrzeni miejskiej i sfery mieszkaniowej są
także przedstawione w książce konteksty powstawania osiedli grodzonych. Książka
zawiera duże wartości opisowe oraz próbę interpretacji teoretycznej. Zogniskowana
jest w sumie wokół generalnej relacji „lokalność – globalizacja”.
Praca Jacka Gądeckiego jest pierwszą w Polsce zwartą, wielowątkową
publikacją traktującą o zjawisku osiedli grodzonych, zwanych także w naszym piśmiennictwie osiedlami strzeżonymi lub zamkniętymi, a bardziej
dosadnie – tak jak w literaturze anglojęzycznej – „osiedlami wspólnych inte1
J. Gądecki, Za murami. Osiedla grodzone w Polsce – analiza dyskursu. Monografie
Fundacji na rzecz Nauki Polskiej, Seria humanistyczna, Copyright by Jacek Gądecki and Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego Sp. z o.o. Wrocław 2009,
ss. 284.
43
Maciej Cesarski
resów”. Osiedla te są w Polsce lat transformacji nową miejską i podmiejską
formą zamieszkiwania. Podlegają analizie architektonicznej, socjologicznej,
antropologicznej, politologicznej, ekonomicznej i innej. Wywodzą się od
lat 80. ze Stanów Zjednoczonych A. P. Powstają w Europie zachodniej
i innych państwach. Orientacyjna skala tego trudnego do statystycznego
uchwycenia zjawiska szacowna jest dla Stanów Zjednoczonych w końcu
lat 90. z dużą tolerancją. Tą formą zamieszkiwania objętych jest bowiem
od ok. 16 mln mieszkańców, co przytacza Jacek Gądecki,2 do ok. 50 mln,
tj. prawie do 17% ludności ogółem, gdy do terminu osiedli grodzonych
włączyć szersze efekty prywatyzacji budownictwa, zabudowy mieszkaniowej i przestrzeni publicznej.3
Ważniejsze są jednak podstawowe cechy osiedli grodzonych, postrzegane w perspektywie społecznej, które stanowić mogą wstęp do
omówienia tej pracy, pisanego z pozycji zainteresowań materialnym
wymiarem sfery osadnictwa. Posiadanie nieruchomości mieszkaniowej
jest zatem w tych osiedlach mniej istotne niż zapewnienie dostępu do
specyficznego mikrośrodowiska zamieszkania. Charakteryzuje je wspólna
własność niektórych składników majątkowych (skwerów, infrastruktury
itp.) oraz członkostwo w zrzeszeniu właścicieli segmentów mieszkalnych.
Osiedla te przeradzają się niekiedy w podmiejskie miasteczka pozbawione cech przestrzeni publicznej. Dozorowane są przez umundurowanych
pracowników agencji ochrony. Osiedla grodzone, stanowiące wytwór
postmodernizmu, to zazwyczaj masowe wytwory szczegółowo projektowane i rozrzucone w ahistoryczną przestrzeń. Słabą stroną ich założeń
jest przekonanie, że administrowane relacje mogą zastąpić więź społeczną
w środowisku zamieszkania o większym niż układ komercyjny horyzoncie
trwania. Stwierdza się, iż mieszkańcy tych osiedli cenią bardziej kontakt
z ludźmi o podobnych prestiżowych zawodach i stanowiskach, wysokich
dochodach itp. niż ową więź i rzeczywiste poczucie bezpieczeństwa. Poczucie, które może dawać szersza wizja organizacji struktury przestrzennej
zamieszkiwania, przekraczająca skalę osiedla, dotycząca urbanistki, w tym
urbanistyki regionalnej i szerszych zadań społecznych pożytkujących
w sposób twórczy dziedzictwo modernizmu w tym zakresie. Z warunków
bezpieczeństwa osiedli mieszkaniowych typu powszechnego, w ich wersji
grodzonej, uwzględnione jest w zasadzie jedynie korzystne pod tym wzglę2
3
Podane za: S. Low, Behind the gates, Routledge, New York, London 2004, s. 15.
E. McKenzie, Privatopia: Homeowner Association and the Rise of Private Government. New Haven, Yale University Press 1996 s. 12.
44
Refleksje na marginesie książki J. Gądeckiego o osiedlach grodzonych w Polsce
dem oddziaływanie niskiej zabudowy mieszkaniowej. Zabudowa ta sprzyja
w osiedlach otwartych poczuciu „współposiadania” przestrzeni publicznej
o ograniczonej wyłącznie programem urbanistycznym dostępności, bez
ruchu tranzytowego, zwłaszcza kołowego.
Kupno segmentu mieszkaniowego lub domu w osiedlach grodzonych
jest opłatą za styl życia. Rezygnacja z części praw własności i niezależności zamieszkiwania wynagradzana jest w odczuciu użytkowników tych
osiedli fizyczną bliskością „lepszego towarzystwa”, mimo znacznego
wpływu zarządów osiedlowych na prywatne życie mieszkańców. Właściciele wynajmują niekiedy swoje segmenty mieszkaniowe i domy lokatorom podlegającym statuom wspólnoty, bez prawa głosu co do warunków
zamieszkiwania. Ten typ zamieszkiwania, będący w znacznym stopniu
mutacją tradycyjnych suburbiów, zaczął zyskiwać w latach 80. popularność także ze względów ekonomicznych. Uzyskano tam bowiem obniżkę
kosztów w związku z większą intensywnością zabudowy i infrastruktury
technicznej. Nie bez znaczenia okazała się również pomoc finansowa państwa, czego przykładem są dotacje Federalnego Urzędu Mieszkalnictwa
w Stanach Zjednoczonych, tworzących od programu New Deal społeczeństwo właścicieli (ownership society).
Można postawić tezę, że genetyczną praprzyczyną osiedli grodzonych jest powojenne forsowanie na wchodzie i zachodzie zbyt szybkiego
wzrostu gospodarczego. Potęguje on potrzeby mieszkaniowe, powoduje
wynaturzenia asocjacyjnej roli wielorodzinnej zabudowy mieszkaniowej
poprzez presję na budowanie tzw. wielkich zespołów mieszkaniowych.
Takie zespoły powstawały w pierwszych powojennych latach i dekadach
nie tylko w dzisiejszych państwach transformacji systemowej, lecz także
– w mniejszym stopniu – w Europie zachodniej. Przerost „ludzkiej” skali,
monotonia zabudowy, anonimowość mieszkańców i osób z zewnątrz,
istnienie przestrzeni „niczyich”, osłabienie bezpieczeństwa – wpływają, zwłaszcza przy szerszym społeczno-gospodarczym oddziaływaniu
mechanizmów rynku, na negatywną filtrację mieszkańców dużych
osiedli. W osiedlach takich zostaje na ogół ludność o niższych dochodach, stłumionych potrzebach, narażona na patologie i nie uczestnicząca
w budowaniu szerszej spójności społecznej. Wypaczenia te, mimo wielu
udanych modernizacji i rewitalizacji zabudowy i przestrzeni osiedlowej,
interpretowane są przy tym niekiedy w sposób pochopny jako kres idei
osiedla społecznego.
Praca Jacka Gądeckiego sprawiła, że polska socjologia mieszkalnictwa
doczekała się przekrojowej książki traktującej o dość żywiołowo powsta45
Maciej Cesarski
jących w Polsce po 1989 r. osiedlach dla wybranych.4 Książka jest mocno
osadzona w międzynarodowym naukowym dorobku dotyczącym pośrednio
i wprost tego zagadnienia. Być może dopiero teraz jest czas na taką publikację – po kilkunastu latach okazjonalnego, w sumie różnej próby, dyskursu
na ten temat. Dyskurs zaproponowany przez Jacka Gądeckiego jest głęboki
i wielowarstwowy. Świadczy już o tym metodyczny wstęp do książki, a w
nim szeroka, przyjęta przez Autora z literatury przedmiotu definicja osiedli
grodzonych, obejmująca zróżnicowane amerykańskie ich cechy. Są to zatem
(s. 11) „…osiedla otoczone murem lub płotem z ograniczonym dostępem
publicznym, posiadające wewnętrzne regulacje prawne w formie umów
wiążących mieszkańców oraz (zazwyczaj) wspólnie zarządzane”. Wstęp
przynosi również określenie głównego celu książki Jacka Gądeckiego, którym „…jest analiza zjawiska gated communities w kontekście formowania
się klasy średniej w Polsce oraz ustalenie znaczenia społeczno-kulturowego
tych osiedli w Polsce w świetle wiedzy o podobnych osiedlach w Stanach
Zjednoczonych Ameryki Północnej.” W skrócie, główny cel pracy polega
na porównaniu osiedli grodzonych w Polsce i Stanach Zjednoczonych
jako fenomenu globalnego o uwarunkowaniach lokalnych – fenomenu
analizowanego w kontekście formowania się klasy średniej w Polsce oraz
z punktu widzenia znaczenia społeczno-kulturowego. Autor formułuje
konkretniejsze zadania badań:
– określenie sposobu funkcjonowania osiedli grodzonych w sensie obiektów budowlanych (fizycznych) stanowiących wyraz społecznej roli
architektów, planistów, deweloperów, a także jako wytworów społeczno-kulturowych będących przedmiotem dociekań i ocen środowiska
naukowego, mieszkańców, sąsiadów i innych,
– wskazanie podmiotów zaangażowanych w powstawanie osiedli grodzonych,
4
Wątki problematyki osiedli grodzonych zawarte są również we wcześniejszych
pracach Jacka Gądeckiego. Zob. J. Gądecki, Architektura i tożsamość. Rzecz o antropologii architektury, Wydawnictwo Rolewski, Toruń 2005; J. Gądecki, „Za
murami”– krytyczna analiza dyskursu na temat osiedli typu gated communities
w Polsce, (w:) Gettoizacja polskiej przestrzeni miejskiej, red. B. Jałowiecki i W.
Łukowski, Wydawnictwo Naukowe Scholar i Wydawnictwo SWPS Academica,
Warszawa 2007, s. 99-112; J. Gądecki, Architektura i przemoc: od getta do gated
community (w:) Szara strefa przemocy – szara strefa transformacji? Wydawnictwo
UMK Toruń 2007, s. 257-268; J. Gądecki, Sprzedawcy marzeń, deweloperzy raju,
(w:) Kultura i gospodarka. Ku antropologii życia gospodarczego we współczesnej
Polsce, WSZiNS, Tychy 2007, s. 265-267.
46
Refleksje na marginesie książki J. Gądeckiego o osiedlach grodzonych w Polsce
– przybliżenie znaczenia osiedli grodzonych w społeczno-kulturowym
krajobrazie Polski, w tym zwłaszcza ich roli w formowaniu się klasy
średniej oraz motywów podmiotów uczestniczących w tworzeniu tych
osiedli,
– przeprowadzenie analizy porównawczej koncepcji oraz znaczenia osiedli
grodzonych w skali lokalnej i globalnej w Polsce i Stanach Zjednoczonych.
Jacek Gądecki zachowuje dystans w stosunku do zasygnalizowanych,
negatywnych społecznych cech osiedli grodzonych. Zaznacza się to choćby
w Jego postrzeganiu tych osiedli na tle relacji „lokalność – globalizacja”
i w polemicznych zdaniach odnoszących się do twórczości w tym zakresie
Zygmunta Baumana, czy Manuela Castellsa.5 W zamian za przeciwstawianie przez tych i innych autorów bezbronnej w dużym stopniu lokalności
globalnym zmianom kreowanym przez międzynarodowy kapitał, Jacek Gądecki proponuje podejście określane mianem translokalności. Podejście to
zakłada czasoprzestrzenną dialektykę zderzeń i integracji tego co globalne
i lokalne, wpływającą na status miejsc. Przykładem działania tej dialektyki
oraz dobrym przedmiotem podejścia translokalnego są, zdaniem Autora,
rozprzestrzeniające się za sprawą globalizacji osiedla grodzone, dobrze
przystosowujące się zarazem do lokalnych uwarunkowań.
Przyjęte przez Jacka Gądeckiego atrybuty translokalności uzasadniają
porównywanie osiedli grodzonych w Polsce i w odległych pod wieloma
względami (społecznym, ekonomiczno-gospodarczym, terytorialno-przestrzennym itp.) Stanach Zjednoczonych, stanowiących wszakże drugi – poza
kontynentem europejskim – wiodący obszar cywilizacji zachodniej. Bez
zakładania dialektyki globalności i lokalności umożliwiającej podejście
translokalne, jedynym argumentem na rzecz tych porównań pozostałyby
największe amerykańskie doświadczenia w zakresie funkcjonowania tej
5
Poglądy obu autorów w tym zakresie przybliżają wydane w Polsce książki: Z. Bauman, Ponowoczesność jako źródło cierpień, Wydawnictwo Sic! Warszawa 2000,
s. 133-153; Z. Bauman, Globalizacja. I co z tego dla ludzi wynika, PIW, Warszawa
2000 s. 44-66; Z. Bauman, Europa niedokończona przygoda, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2005, s.138-186; Z. Bauman, Płynna nowoczesność, Wydawnictwo
Literackie, Kraków 2006, s. 141-200; Z. Bauman, Płynne czasy. Zycie w epoce
niepewności, Wydawnictwo Sic! Warszawa 2007, s. 101-130; M. Castells, Społeczeństwo sieci, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2007, s. 381-428;
M. Castells, Koniec tysiąclecia, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2009,
s. 309-333; M. Castells, Siła tożsamości, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa
2009, s. 299-309.
47
Maciej Cesarski
formy zamieszkiwania. Istnienie dialektyki globalności i lokalności nie
budzi wątpliwości od czasów nowożytnych. Można jednak dyskutować,
czy dialektyka ta była i jest elementem bytu względnie autonomicznym, czy
generowanym przez różne, zmieniające się wraz z rozwojem cywilizacyjnym naczelne siły zewnętrzne – współcześnie przez globalizację. Przyjęcie
drugiej interpretacji naświetlałoby dialektykę globalizacji i lokalności,
a w konsekwencji translokalność z innej – niż sugeruje to Jacek Gądecki
– strony, zgodnej ze stwierdzeniami w tym zakresie Zygmunta Baumana,
Manuela Castellsa i innych.
Autor zasadnie uczula czytelnika na niejednoznaczności anglojęzycznego wyrażenia communities (wspólnoty, społeczności itp.), zwłaszcza
w połączeniu z wyrazem gated (od angielskiego gate – brama, szlaban,
podwoje itp.). Pyta słusznie, czy mieszkańcy osiedli grodzonych tworzą
jakąkolwiek wspólnotę? Wskazuje, że operowanie terminem gated communities oznacza formalnie poruszanie się na skali ciągłej, począwszy od
grup zamieszkujących w fizycznej bliskości (locality), po owe wspólnotę
i społeczność (community). Przedmiotem rozważań czyni Jacek Gądecki nowo powstające osiedla grodzone, wyłączając z analizy ogradzanie
wspólnot mieszkaniowych powstających w Polsce od 1994 r. na bazie
zasobu publicznego i spółdzielczego. Wymienia trzy logiczne przesłanki
pracy. Pierwsza jest natury praktycznej, gdzie osiedle grodzone stanowią
symptom przemian społeczno-ekonomicznych i kulturowych w Polsce po
1989 roku. Przesłanka teoretyczna wskazuje te osiedla w skrajny sposób
jako wyraz separacji społecznej lub wartości ponowoczesności i globalizacji. Trzecią przesłankę wyznaczają dynamika rozwoju tych osiedli i mało
przewidywalne tego następstwa.
Analiza dyskursu nad osiedlami grodzonymi oparta jest bezpośrednio
na treści 165 artykułów z „Gazety Wyborczej”, przede wszystkim z lokalnej
„Gazety Stołecznej”, opublikowanych w okresie 1994-2006. Ten pomysłowy,
prosty zabieg metodyczny oznacza, że badany dyskurs podlega wymogom
i spojrzeniu środków masowego przekazu, z których dopiero socjologiczną
sztuką jest wyłowienie istotnych treści merytorycznych. Zadanie socjologa
jest tu jakby podwójne; dotyczy bowiem właściwej interpretacji dziennikarskiej relacji zjawisk typu obiektywnego i ich rzeczywistego odbioru oraz
znaczenia społecznego. Analizowane artykuły zebrał Autor w formie załącznika. Uporządkowane są tam chronologicznie, a także pod względem innych
danych bibliograficznych, typów (informacyjne, krytyczno-problemowe,
opisowo-afirmujące, opisowo-krytyczne, mieszane, niezakwalifikowane)
oraz motywów powstania (bezpieczeństwo, diagnoza rynku, estetyka, klasa,
48
Refleksje na marginesie książki J. Gądeckiego o osiedlach grodzonych w Polsce
konflikt, prestiż, władza, współpraca). Stanowi to okoliczność sprzyjającą
poszerzeniu analizy dyskursu. Analiza ta wzbogacona jest dostępem Autora
do 1600 artykułów opublikowanych w Stanach Zjednoczonych oraz do 96
uzyskanych z czasopism europejskich, głównie z Wielkiej Brytanii. Powstaje
przy tym pytanie, w jakim stopniu i na podstawie jakiej metody tak duża
liczba zagranicznych artykułów została spożytkowania w pracy. Drugi etap
analizy dyskursu, którego wartość pod względem uzyskanych wyników
jest znacznie mniejsza, polega na analizie wywiadów bezpośrednich z dziewięcioma mieszkańcami osiedli grodzonych w Warszawie i Toruniu jako
przykładzie dużego miasta, nie wykazującego cech metropolitalnych.
Badanie dyskursu dotyczącego osiedli grodzonych poprzedzone jest
przedstawieniem w rozdziale pierwszym podejść naukowych związanych
z rolą szeroko rozumianej kultury w badaniach miasta. Zawarta jest tam
analiza wątków kulturowych i ekonomicznych w celu propozycji syntezy
socjologii miasta i antropologii miasta. Autor relacjonuje rozwój myśli naukowej związanej z podejściem ekonomicznym i – co należy przypomnieć
– z kulturalistycznym, charakterystycznym dla teoretycznych podstaw
ekologii społecznej w polskim dorobku Floriana Znanieckiego. To ostatnie
podejście związane jest – dodajmy – z pewną przestrzenią cywilizacyjną,
obszarem kulturowym w rozumieniu antropologii. W podejściu kulturalistycznym nie mogą przy tym być pominięte przesłanki społeczne, jak
obecne w rozważaniach Autora zagadnienia klasy społecznej, konsumpcji
środowiska mieszkaniowego i miejskiego, rozpatrywane w czasach zyskujączch wyznawców tzw. ekonomii symbolicznej.
Poruszając te zagadnienia i wydobywając w umiejętny sposób przesuwanie się poszukiwań badawczych ze sfery ekonomii do problematyki
kulturowej Jacek Gądecki obraca się de facto w obszarze ekologii społecznej
osadnictwa, wiążącej zachowania i struktury społeczne z przestrzenią. Ekologia ta – istotna metoda badawcza socjologii miasta – poszukuje, począwszy od szkoły chicagowskiej, prawidłowości w rozmieszczeniu czynników
społecznych generujących rozwiązania funkcjonalne terenów miejskich,
zwłaszcza zajętych przez zabudowę mieszkaniową. Relacja tych poszukiwań przez Autora świadczy o odrywaniu się przestrzeni społecznej od
przestrzeni fizycznej. Dopiero wtedy powstaje możliwość zmiany akcentu
w opisie zróżnicowanych możliwości konsumpcji środowiska mieszkaniowego z rozpatrywania dostępu do kapitału i środków produkcji na znacznie
bardziej spektakularny, lecz nie wynikający wprost z poprzedniego i lepiej
kryjący źródła nierówności społecznych dostęp do konsumpcji indywidualnej. Wtedy właśnie może pojawić się w rozważaniach Autora nowa miejska
49
Maciej Cesarski
kreatywna klasa społeczna, której posiadanie kapitału finansowego i środków produkcji jest niepotrzebne dla realizacji swych interesów. Interesy te
sprowadzają się do dużej, wyszukanej konsumpcji, wypływającej – jak to
określa Jacek Gądecki – z kapitału kulturowego tej klasy. Kreatywna klasa
społeczna i jej kapitał kulturowy wspierany działającym w neoliberalnej
gospodarce rynkowej kapitałem finansowym, reprezentowanym przez
przedsiębiorców budowlanych (deweloperów), staje się w czasach płynnej
postmodernistycznej rzeczywistości liczącą się społeczną siłą rozwoju
miast. Klasa kreatywna przewodzi zatem procesom gentryfikacji upadłych
dawnych centrów miast i odnowy innych terenów miejskich w wymiarze
społeczno-ekonomicznym i kulturowym (symbolicznym), w tym pośrednio
lub bezpośrednio w powstawaniu osiedli grodzonych.
Jacek Gądecki trafnie dobiera sposoby badawcze dla miasta z naciskiem na ewolucję podejścia ekonomicznego i kulturowego. Ewolucję
zachodzącą począwszy od pierwiastków wizji antykapitalistycznego społeczeństwa żyjącego w harmonii z przyrodą w dorobku szkoły chicagowskiej, do neomarksistowskich inspiracji i dociekań formującej się „szkoły
Los Angeles”.6 Najbliższymi problematyce osiedli grodzonych są w tym
zakresie typy współczesnych miast amerykańskich. Są to:
– miasta na krawędzi (edge cities), powstające wzdłuż autostrad jako
wytwór kultury samochodowej i zarządzane przez prywatne samorządy
niezależne od władz lokalnych,
– „planowane osiedla” (master planned communities), stanowiące bliską
mutację miast na krawędzi,
6
W latach 80. podjęto badania zmian struktury przestrzennej i społecznej Los Angeles,
znamiennych zadaniem tej szkoły, dla transformacji terenów zurbanizowanych Ameryki. Los Angeles zostało przez tę szkołę uznane, w opozycji do burgessowskiego
modelu stref koncentrycznych miasta, za prototyp miasta postmodernistycznego
o mnogich centrach. Szkoła zastrzega, że jej model jest hipotezą. Wśród elementów ponowoczesnej struktury miasta wskazuje m.in. „miasta na krawędzi” (edge
cities) i zamknięte osiedla (gated communities). Neomarksistowskim wiodącym
problemem „szkoły Los Angeles” jest wpływ nowej akumulacji kapitału na strukturę przestrzenną obszaru zurbanizowanego. W polskiej literaturze podkreśla się,
że współczesne przekształcenia struktur przestrzennych metropolii są radykalnym
odejściem od modelu miast przemysłowych szkoły chicagowskiej. Zob. G. Węcławowicz, Geografia społeczna miast, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa
2003, s. 54. Ciekawy polski opis stwierdzeń „szkoły Los Angeles” znajduje się
– oprócz spostrzeżeń i relacji Jacka Gądeckiego wskazującego na mały jeszcze
stopień jej konsolidacji – w pracy: B. Kozielska, Współczesne koncepcje rozwoju
metropolii w kontekście paradygmatu miast globalnych, Katowice 2008, s .44-56
(maszynopis).
50
Refleksje na marginesie książki J. Gądeckiego o osiedlach grodzonych w Polsce
– osiedla wspólnych interesów (common interest developments), będące
najwyraźniejszym efektem prywatyzacji przemysłu mieszkaniowego,
– miasta różnorodnych form urbanistycznych, pogłębiających polaryzację
społeczno-ekonomiczną (heteropolis),
– miasta ufortyfikowane (fortified cities), owładnięte wykluczającą szerokie
rzesze społeczeństwa obsesją bezpieczeństwa dawanego rzekomo przez
mieszankę nowoczesnych technologii ochrony i metod policyjnych.
Dorobek szkół chicagowskiej i z Los Angeles (w domyśle socjologii
miasta w ogóle) połączyć można – zdaniem Jacka Gądeckiego – z osiągnięciami antropologii miasta początkowo wyzbywającej się makrostrukturalnych analiz na rzecz badań przemian tkanki miejskiej doznawanych przez
jednostki. Badania te są obciążone redukcjonistycznym „samoograniczeniem się” antropologii miasta do analiz względnie małych, zamkniętych
społeczności i wybranych problemów. Badania te są następnie rozszerzone
o ciągłość „miejsko-wiejską” i analizy interdyscyplinarne w poszukiwaniu
ujęć typu holistycznego, opartych na kategorii przestrzeni fizycznej przekształcanej przez cywilizowanego człowieka. To względem tej przestrzeni
określana jest – co trzeba podkreślić i uzupełnić – podstawowa współczesna
problematyka antropologii miasta, zbliżając tę dziedzinę analiz (wzorem
socjologii osadnictwa) do antropologii osadnictwa. Antropologia ta obejmowała wówczas – uzupełnić trzeba – polem zainteresowania obszar
zamieszkiwania rozciągający się do potencjalnych granic wyznaczanych
w przewidywalnej naukowo przyszłości jedynie trójwymiarową przestrzenią
kuli ziemskiej. Osadnictwo rozpatrywane w retrospekcji zawiera bowiem
potężny ładunek historii kultury materialnej. Obejmuje współczesne treści
i formy tej kultury oraz wyzwania dotyczące długiego trwania w przestrzeni o wymiarze cywilizacyjnym. Przestrzeń zamieszkiwania stanowi przy
tym formę przestrzeni geograficznej zróżnicowanej przez cechy naturalne
(przyrodnicze) oraz antropogeniczne, w tym zwłaszcza społeczno-gospodarcze i kulturowe. Ma wiele wspólnych płaszczyzn z zagospodarowaniem
przestrzennym i waloryzacją przestrzeni. Jak zatem odbierać odrywanie
się przestrzeni społecznej od przestrzeni fizycznej? Czy nie wystarczy tu
odrzucona przez Jacka Gądeckiego interpretacja relacji „lokalność – globalizacja” w duchu stwierdzeń Zygmunta Baumana i Manuela Castellsa?
Symptomatyczny w związku z tym jest brak w pracy Jacka Gądeckiego
śladów teoretycznego pojmowania podstaw ekologii społecznej przez
Stanisława Ossowskiego, drugiego obok Floriana Znanieckiego wielkiego
polskiego socjologa. Badacza podnoszącego znaczenia udziału świadomej
woli w kształtowaniu struktury przestrzennej, doceniającego współpracę
51
Maciej Cesarski
socjologii z urbanistyką w dziedzinie kształtowania fizyczno-przestrzennych form miasta. Brak także klimatu podobnego myślenia u Stanisława
Rychlińskiego, nawiązującego do koncepcji ekologii społecznej.
Jacek Gądecki ogarnia wszakże powyższe relacje i zależności, używając dla ich wyrażania nieco innej siatki terminologicznej związanej
bezpośrednio z realizacją istotnych zadań pracy. Autor traktuje bowiem
osiedla grodzone przede wszystkim jako konstrukty społeczno-kulturowe.
Służy temu między innymi ciekawe przedstawienie przesłanek i założeń
ekonomii symbolicznej, wypływających ze wzrastającego znaczenia informacji, dóbr o wysokiej wartości kulturowej, interakcji, konkurencji i chaosu
w procesach przestrzenno-gospodarczych. Autor daje się jednak zwieść
pozorom, stwierdzając, że „…procesy ekonomiczne zmierzają w kierunku
dematerializacji produkcji dóbr, a co za tym idzie – do dominacji wymiany
symbolicznej w warunkach ekonomii postprzemysłowej.” Poza tym, czy
aby nie zanadto uproszczone jest zdanie Jacka Gądeckiego, iż proces kulturyzacji ekonomii (czy ekonomizacji kultury) „… jest na pewno kluczowy
dla zrozumienia (podkreślenie M.C.) zmian zachodzących w przestrzeni
miejskiej i sferze mieszkaniowej w warunkach późnej nowoczesności czy
ponowoczesności.”? Czy bliższa obecnemu stanowi wiedzy naukowej nie
byłaby konstatacja traktująca proces kulturyzacji i inne ustalenia ekonomii
symbolicznej jako pasujące tylko do opisu przemian przestrzeni miejskiej
i sfery mieszkaniowej, mających w istocie głębsze źródła?
Konkretnymi elementami opisu przemian przestrzeni miejskiej
i sfery mieszkaniowej są przedstawione w rozdziale trzecim konteksty
powstawania osiedli grodzonych. Dobrze dobrane i umiejętnie wsparte
literaturą przedmiotu konteksty związane z suburbanizacją, gentryfikacją
oraz z kulturą kontroli, rolą wspólnoty sąsiedzkiej w przeciwdziałaniu
przestępczości, prywatyzacją bezpieczeństwa są znamienne – co słusznie
zauważa Autor – dla neoliberalnej polityki miejskiej. Taka polityka rodzi podziały społeczno-przestrzenne i promuje zarazem – według Jacka
Gądeckigo – m.in. organizowanie „…przewidywalnego i bezpiecznego
środowiska urbanistycznego.” – z czym, poza izolowanymi osiedlami
grodzonymi, trudno się zgodzić. Na tle szerokiej, przytaczanej literatury
zastanawia również łączenie przez Jacka Gądeckiego zaznaczającej się od
lat 80. w rozwiniętych gospodarkach rynkowych tzw. dezindustrializacji
z oddziaływaniem zasad neoliberalizmu. Neoliberalizm stanowi nurt myśli
ekonomicznej nakazującej od Wielkiego Kryzysu powrót do wolnego rynku i minimalizację ingerencji państwa w gospodarkę. Dezindustrializacja
zgodna jest natomiast z generalnymi trendami i fazami rozwoju społecz52
Refleksje na marginesie książki J. Gądeckiego o osiedlach grodzonych w Polsce
no-gospodarczego, uogólnianymi przez teorię trzech stref (sektorów)
ekonomicznych. Między dezindustrializacją a neoliberalizmem występuje
więc raczej koincydencja pojawiająca się od lat 80. To neoliberalizm
i odpowiadające mu priorytety polityki miejskiej sprzyjają – jak trafnie tu
konkluduje Autor – powstawaniu osiedli grodzonych. Dezindustrializacja
ma tu o wiele mniejsze znaczenie.
Rozdział czwarty, poświęcony analizie dyskursu prasowego, potwierdza na gruncie polskim negatywne cechy osiedli grodzonych, spostrzegane
z perspektywy społecznej. Potwierdzenie to staje się możliwe wobec przyjętych w tym celu założeń analizy. Jacek Gądecki wskazuje bezsprzeczne
uprzestrzennienie relacji społecznych w wymiarze lokalnym, krajowym
i globalnym. Zauważa, że pole dyskusji w tym zakresie jest coraz bardziej związane z różnicującą się przestrzenią fizyczną stanowiącą obszar
wytwarzania i reprodukcji relacji społecznych, opartych na podległości
i dominacji. Nikt przecież nie chce – należy wtrącić – być podległym
i zdominowanym, a wyobrażenia kulturowe o osiedlach grodzonych dają
złudzenie niezależności. Temat stosunku przestrzeni społecznej i fizycznej
powraca zatem w książce po raz kolejny. Zagadnienie to znajduje odbicie
w zmianach liczby i struktury typów artykułów stanowiących bezpośredni
przedmiot analizy dyskursu. Występuje wyraźna tendencja wzrostu w latach
1994-2004 liczby najbardziej licznych w całym analizowanym okresie
1994-2006 publikacji informacyjnych – jakby neutralnych w płaszczyźnie
oceny relacji przestrzeni fizycznej i społecznej. Od 1999 r. pojawiają się
teksty opisowo-afirmujące (i mieszane), oparte na materiałach promocyjnych deweloperów i projektantów, uczestnictwie w otwarciu osiedli grodzonych itp., stanowiące wyraz aprobaty dla społecznej fragmentaryzacji
przestrzeni fizycznej. W okresie 1997-2006 istnieje także trend wzrostu
liczby aspirujących do formy popularnonaukowej artykułów krytyczno-problemowych, przy sporadycznych, coraz częstszych jednak w latach
2004-2006 artykułach opisowo-krytycznych. W obu grupach artykułów
osiedla grodzone stanowić muszą – syntetyzując – zwodnicze enklawy dobrobytu mieszkaniowego, zanurzonego w spektrum zróżnicowań społeczno-przestrzennych, z obszarami wykluczenia społecznego i dyskryminacji
przestrzennej stojących jakby na drugim biegunie. Enklawy te nie mogą
dać więzi, a tym bardziej szerszej spójności społecznej i terytorialnej.
Komentując prasowy dyskurs nad osiedlami grodzonymi, Jacek Gądecki wskazuje dominację artykułów informacyjnych i opisowo-afirmujących przemawiających za tzw. urynkowieniem takowego dyskursu. Pisze
także: „…Na koncepcję grodzonych osiedli trzeba patrzeć jednak przede
53
Maciej Cesarski
wszystkim jako na złożony produkt, który pozwala zaspokajać wiele potrzeb:
prestiżu, bezpieczeństwa, spokoju, estetyki i kontaktu z naturą. Osiedla te
stanowią także przestrzenie utrwalania oraz powstawania wyraźnych form
stratyfikacji społecznej”. Mamy tu zatem ciąg różnej miary efektów istnienia osiedli grodzonych. Zasięg niektórych (np. prestiżu, spokoju) zamyka
się głównie w doznaniach i dążeniach jednostkowych. Znaczenie innych
wybiega daleko poza takowe. Przykładem może być „kontakt z naturą,”
do którego potrzebny jest obecnie awans w hierarchii ekonomicznej. Wysublimowanemu zamieszkiwaniu zamożnych, np. w formie podmiejskich
osiedli grodzonych, odpowiadają ekologiczne koszty wzrostu popytu na
działki budowlane, indywidualny transport samochodowy i drogi, energię
itp. oraz niedostatek tanich terenów pod budownictwo czynszowe dla
ludności uboższej. Przestrzeń ekologiczna zmniejsza się szybko w wyniku
takiego osadnictwa.
Charakterystyczna wydaje się, wynikająca z analizy dyskursu, oficjalna nieobecność miejskich władz samorządowych wśród podmiotów
zaangażowanych w powstawanie osiedli grodzonych w obliczu niedostatecznego zaspokajania potrzeb w zakresie budownictwa komunalnego i socjalnego. Władze te – jak wnioskuje Jacek Gądecki – wykazują
jednak nieme przyzwolenie na osiedla grodzone w zamian za finansowaną środkami sektora prywatnego poprawę uzbrojenia w infrastrukturę
komunalną, a przede wszystkim lepszy postmodernistyczny wizerunek
miast. Analizując krajobraz społeczno-kulturowy osiedli grodzonych,
Autor stwierdza: „…W sytuacji, w której deterytorializacja staje się zjawiskiem powszechnym, wzrasta znaczenie indywidualizmu oraz estetyzacji.
Manifestacją tych przemian są między innymi silna artykulacja wymiaru
przestrzennego, natury oraz piękna.” Upewnia to o aktywnym, lecz jakże nacechowanym wyszukaną konsumpcją stosunku kreatywnej klasy
społecznej do społecznego wymiaru przestrzeni fizycznej, zarazem klasy
średniej, łączącej tożsamość z posiadaniem przestrzeni społeczno-kulturowej. Zaskakujący podczas analizy dyskursu o osiedlach grodzonych
– także dla Jacka Gądeckiego – jest znaczny stopień strukturalizacji artykułów, służących z reguły ilustracji lub wsparciu określonego wcześniej
stanowiska ich mocodawców i autorów. Przesłania to często krytyczne
uwagi o charakterze relacji między sąsiadującymi mieszkańcami osiedli
grodzonych. Spostrzeżenie to potwierdzone jest przeprowadzonymi przez
Jacka Gądeckiego nielicznymi wywiadami.
W zakończeniu książki uogólnione są lokalne konteksty powstawania i istnienia osiedli grodzonych w Polsce, Stanach Zjednoczonych oraz
54
Refleksje na marginesie książki J. Gądeckiego o osiedlach grodzonych w Polsce
w Wielkiej Brytanii, nie zapowiadane we wstępie pracy (oprócz wzmianki
o bazie danych dotyczących m.in. artykułów brytyjskich). Autor zauważa,
iż polski dyskurs o osiedlach grodzonych nie uwzględnia istniejącej w publikacjach amerykańskich interpretacji tego zjawiska, nawiązującej do wytycznych neoliberalizmu. Interpretacja neoliberalna ma bowiem tłumaczyć
mentalność mieszkańców tych osiedli, wynikającą z nieuświadamianej
przez nich sytuacji klasowej oraz stratyfikacji społecznej. Osiedla grodzone
wpisują się ponadto w narastający w Polsce chaos przestrzenny potęgowany
lukami oraz niejasnością przepisów planowania przestrzennego i prawa
budowlanego, przy wspomnianej już bierności samorządów lokalnych.
Jacek Gądecki umiejscawia polski dyskurs w fazie problematyzowania
z pozostałościami nieugruntowanej praktyki dyskursywnej, bez propozycji lepszych rozwiązań lub alternatyw dla osiedli grodzonych. Co istotne,
przyrównuje tę cechę do wymowy brytyjskich artykułów z tej dziedziny
w latach 90. Przywołuje, jako przykład próby odpowiedzi na wyzwanie
osiedli grodzonych, zasady amerykańskiego tzw. nowego urbanizmu,
zaznaczając pospiesznie ich baśniowy charakter, nie mogący wpływać na
narastającą dysproporcję między wyizolowanym bezpieczeństwem w tych
osiedlach a poczuciem lęku przed światem zewnętrznym. Neoliberalizm
nie ma zatem – dodajmy – nic do zaoferowania w kwestii osiedli grodzonych, oprócz uzasadniania tego typu dysproporcji. Niemoc neoliberalizmu
w tym zakresie, a zarazem jego moc w formowaniu klasy średniej w Polsce
nakazuje Jackowi Gądeckiemu posłużenie się terminem milieu (w języku
francuskim – centrum, środek, ośrodek) dla zobrazowania znaczenia osiedli
grodzonych jako fenomenu społeczno-kulturowego, wytwarzającego bardzo
sprawnie zróżnicowanie klasowe nowego typu.
Odnośnie perspektyw badań nad osiedlami grodzonymi, Jacek Gądecki
widzi potrzebę dalszego poszukiwania cech wspólnoty zamieszkiwania,
powołując się na pojawiające się praktyki „otwierania” tych osiedli w Stanach Zjednoczonych. Dalszego naświetlania wymaga w związku z tym
codzienność życia mieszkańców osiedli grodzonych. Przyszłe badania powinny dotyczyć również kwestii popularności tych osiedli w Polsce, w tym
odpowiedzi na postawione prze Autora pytanie, „…dlaczego ludzie muszą
w nich zamieszkiwać?”. Obecnie ten typ zamieszkiwania wymuszany jest
tworzeniem się klasy średniej i jej manifestacją. Po nasyceniu tego rodzaju
popytu punkt ciężkości w wyjaśnianiu przesunie się – jak przekonuje Jacek
Gądecki – w stronę podaży, kiedy problemem badawczym staną się warunki zintegrowanego zamieszkiwania w dużych miastach poza osiedlami
grodzonymi, nie przez wszystkich chcianymi oraz mało dostępnymi dla
55
Maciej Cesarski
szerszych warstw społecznych. Autor dochodzi tu do bodaj najważniejszego
stwierdzenia o konieczności dociekań w zakresie alternatywnych form zamieszkiwania, pożytkujących wiedzę o istocie osiedli grodzonych. Wiedza
ta, jak dotychczas, dostarcza przede wszystkim dowodów na postępujące
rozczłonkowanie społeczne – nie tylko w Polsce.
* * *
Książka Jacka Gądeckiego ma dużą wartość opisową oraz zawiera próbę interpretacji teoretycznej. Zogniskowana jest w sumie wokół generalnej
relacji „lokalność – globalizacja”. Przystępując do jej lektury trzeba pamiętać, że myślenie globalne musi stawiać obecnie czoła procesowi globalizacji,
opartego na nieznanej przedtem autonomii sektora finansowo-bankowego
oraz skali działania międzynarodowego kapitału. Globalizację cechują
główne, wywodzące się z wysoko rozwiniętych ekonomicznie obszarów
świata, siły napędowe w postaci liberalizacji, prywatyzacji i deregulacji
gospodarek, do których próbuje się dopasowywać wątki społeczno-kulturowe. Pojęcie globalizacji – utożsamiane raczej z niewiadomymi skutkami
niż zamierzonymi działaniami – pretenduje bowiem na przełomie XX i XXI
wieku nie tylko do opisu, lecz również do wyjaśniania położenia człowieka
we współczesnym świecie. Próbuje przejąć odwieczne zadania i funkcje
myślenia globalnego. Zmykanie się w osiedlach grodzonych podnoszone
w związku z tym jest do rangi konstruktu społeczno-kulturowego niesionego globalizacją, podczas gdy powstawanie i utrzymywanie się gett biedy
mieszkaniowej nie jest obejmowane na ogół tym terminem. W ten sposób
globalne problemy zamieszkiwania usunięte są w cień, a lokalne próby
przeciwdziałania im – skazane na niepowodzenie. Globalizacja wpływa
na „odwracanie się” infrastruktury osadniczej od przestrzeni publicznej
w kierunku rozwoju technicznie pojmowanej infrastruktury bezpieczeństwa ludzi bogatych. Najbardziej widoczną formą takiej infrastruktury są
osiedla grodzone. Procesy te stanowią wyznacznik dezintegracji społecznej
i niezrównoważonego osadnictwa w skali lokalnej i globalnej.7
Globalizacja rozbudza świadomość społeczną, wywołując zarazem
rozwarstwienie sytuacji mieszkaniowej i innych standardów osiedleńczych.
7
M. Cesarski, Polityka mieszkaniowa i osadnicza a współczesne problemy cywilizacji
zachodniej, (w:) Nauki ekonomiczno-społeczne i rozwój, red. nauk. K. Żukrowska,
Oficyna Wydawnicza SGH 2008, s. 559-569; M. Cesarski, Z problematyki mieszkaniowo-osadniczych atutów i słabości współczesnej europejskiej cywilizacji zachodniej, referat na konferencję Kolegium Ekonomiczno-Społecznego SGH, Warszawa
2010 (maszynopis).
56
Refleksje na marginesie książki J. Gądeckiego o osiedlach grodzonych w Polsce
W zglobalizowanym świecie sytuacja mieszkaniowa rozpatrywana w skali
lokalnej i mikrolokalnej może potęgować lub osłabiać poczucie upośledzenia (degradacji) znacznych grup społeczeństwa. Pozbawione swobód
globalnych grupy te szukają daremnie w charakterze zamieszkiwania
i cechach lokalnej infrastruktury osadniczej wartości zespalających społeczności miejscowe. Bardziej zasobne grupy społeczne żyjące w świecie
globalnym próbują kompensować niedostatek ogólnego ładu społecznego
i przestrzennego (osadniczego) mikrolokalnymi, indywidualnymi odrębnościami wyznaczanymi m.in. przez standard budynków i mieszkań oraz
ich zgrupowań. Osiedla grodzone są tu również dobrym przykładem. Tendencje te utrwala przyspieszany globalizacją rozdział miejsc zamieszkania
i pracy.
Jacek Gądecki zgadza się z przeważającym, głównym nurtem naukowej interpretacji znaczenia osiedli grodzonych. Ufa dorobkowi niezbyt
okrzepłej – zwłaszcza w wydaniu szkoły Los Angeles – literatury w tym
zakresie. Wykazuje na tym tle oczytanie, erudycję, oryginalną analizę dyskursu prasowego, logiczne łączenie faktów i podporządkowanie ich założonemu celowi badań. Nie zawsze jest konsekwentny w swoich diagnozach,
zrozumiale powstrzymuje się od przewidywań. Zawierająca te cechy praca
Jacka Gądeckiego jest nie tylko pierwszą w Polsce, lecz zarazem bardzo
znaczącą publikacją książkową na temat osiedli grodzonych.
Adres Autora:
dr hab. Maciej Cesarski, prof. SGH
Szkoła Główna Handlowa
Kolegium Ekonomiczno-Społeczne
02-520 Warszawa, ul. Wiśniowa 41
REFLECTION ON THE MARGIN OF JACEK GĄDECKI’S
BOOK ABOUT THE HOUSING ESTATES FENCED
OFF IN POLAND
Abstract
The paper stops are reflections on the Jack Gądecki book, the first in
Poland, which deals with the phenomenon of gated communities. The primary
objective of the book is to analyze the phenomenon gated communities in the
57
Maciej Cesarski
context of the formation of the middle class in Poland and to determine the
socio-cultural significance of these settlements in Poland in the light of information about settlements of its kind in the United States. The study’s press
discourse on gated communities is preceded by a presentation of the scientific
approaches to the role of the broader research culture in the city. Specific
elements of the description of transformations of urban space and housing
sphere are also presented in the book, the emergence of gated communities
contexts. The book contains a large sample of descriptive and theoretical
interpretations. Is focused around the sum of the comprehensive relationship
“locality-globalization.”
58