Jak w 7 dni napisać swojego pierwszego ebooka

Transkrypt

Jak w 7 dni napisać swojego pierwszego ebooka
„Marketing Internetowy- niezwykła szansa dla
zwykłych ludzi.”
Jakub Szukiełowicz
www.jakubszukielowicz.pl
Wstęp
Pewnie zastanawiasz się jakim cudem masz napisać swojego
pierwszego ebooka.
Na jaki temat ma on być? Przecież na niczym specjalnym się nie znasz.
Jesteś zwykłym szarym człowiekiem. Nie jesteś celebrytą , ani uznanym
ekspertem, a już na pewno nie jesteś pisarzem.
I wreszcie kto tego Twojego ebooka kupi?
Uwierz mi te wszystkie „problemy” które pojawiają się ma myśl o
napisaniu pierwszego własnego ebooka istnieją tylko w twojej głowie i są
wyłącznie twoimi błędnymi przekonaniami.
Udowodnię Ci to na kolejnych stronach tego raportu.
Miłej lektury
Jakub Szukiełowicz
Na jaki temat pisać, na niczym się nie znam…
Jeśli przeżyłeś na tym świecie dwadzieścia parę lat to rozwiązałeś
niejeden problem z którym inni zwyczajnie sobie nie radzą. Albo nie chce
im się na własną rękę szukać rozwiązania.
Poza tym coś co dla Ciebie jest błahe co robisz z zamkniętymi oczami od
tak, dla innego będzie niczym zdobycie Mont Everest zimą.
Przykład:
Jakiś czas temu podczas podróży musiałem skorzystać z usług placówki
bankowej małej miejscowości.
Miła pani, która mnie obsługiwała miała na monitorze żółtą karteczkę z
napisem „UWAGA! Klawiatura zepsuta zamiast Y pisze Z i odwrotnie”.
Nie mogłem uwierzyć własnym oczom!
Zapytałem niedowierzając o co chodzi. W odpowiedzi usłyszałem, że
ona pracuje na zastępstwie i to komputer koleżanki. Nie wie co jest
poprzestawiane i tak męczy się już drugi tydzień, zgłosiłam to, ale
informatyk jest chory…
Zapytałem czy mogę spróbować naprawić .
Po sekundzie klawiatura działała normalnie. Mina tej pani bezcenna.
Patrząc na mnie wzrokiem dziecka oglądającego film X Man zapytała: to
może jeszcze pan wie jak napisać ten cholerny znak euro?
Ja na to proszę bardzo!
W tym momencie już wszystkie cztery panie pracujące w tym oddziale
przebiegły zobaczyć moje magiczne sztuczki.
Finał tego spotkania był taki, że moja sprawa została załatwiona w 20
minut (normalnie czekał bym na zatwierdzenie z centrali banku i
dokumenty przyszły by pocztą po kilku dniach) i zostałem poczęstowany
pyszną kawą.
Jak widzisz to co dla mnie błahe (to było tylko naciśnięcie dwóch
klawiszy), a dla tej pani spory dyskomfort w pracy. Nawet nie była
świadoma tego, że rozwiązanie jej problemu jest takie łatwe.
Ludzie szukają pomocy specjalisty (zgłoszenie do informatyka), pragną
rozwiązań swoich problemów i są gotowi za nie zapłacić (w tym
przypadku pyszna kawa i ekspresowe załatwienie mojej sprawy o co
wcale nie prosiłem )
PS.
Jeśli też masz „zepsutą” wciśnij ctrl+Shift, a to cholerne euro uzyskasz
wciskając prawy alt+U.
Nie jestem pisarzem…
I bardzo dobrze, bo ty nie masz pisać laboratów tylko proste precyzyjne
instrukcje. Bo ebook ma być właśnie formą instrukcji jak rozwiązać
konkretny problem.
Przecież jeśli pęknięta rura zalewa Ci w błyskawicznym tempie
mieszkanie to Ciebie interesuje w jaki sposób natychmiast zatamować
wyciek, a nie chcesz czytać długie wstępy i piękne opisy.
Kto to kupi?...
W Internecie ludzie kupią dosłownie wszystko.
Sam sprawdź ile „kretyńskich” aukcji jest umieszczanych w sieci.
Autentyczne przykłady:
„Sprzedam skórę z żubra”- nie był by w tym nic dziwnego, gdyby nie to,
że owa skóra z żubra to… folia z 4 packa po puszkach znanej marki
piwa. Po co to komu? Nie wiem, ale kilku licytowało… Cena dochodziła
do 2 zł.
Albo zużyty bilet wstępu na dużą imprezę techno. Po jaką cholerę komuś
przedarty stary bilet. Poszedł za 34 zł.
Czujesz to?
Nadal masz obawy, że nie znajdą się chętni na twojego ebooka?
Nie wiem o czym pisać…
Problem i jego rozwiązanie!
Zastanów się przez chwilę i wypisz 3-5 problemów, które rozwiązałeś.
Co takiego potrafisz zrobić z czy inni mają problem?
W jakich kwestiach zwracają się do ciebie znajomi o poradę i pomoc?
W czym masz doświadczenie?
Z jakich sytuacji wyszedłeś obronną ręką?
Czyli: miałeś taki a taki problem, zrobiłeś to i to, i wtedy ten twój problem
znikł.
Napisz ebooka porównując stan z przed i po opowiadając twoją historię.
Przykład:
W końcu udało ci się skutecznie schudnąć.
Zanim zrzuciłaś kilkanaście kilo próbowałaś kilku diet, ciężkich ćwiczeń.
Z trudem udawało ci się zrzucić parę kilo.
Ciągle chodziłaś głodna, a na samą myśl o siłowni robiło ci się słabo, bo
na każdym treningu musiałaś dawać z siebie 110% żeby mieć choć
minimalne efekty.
A i tak wszystko na nic, bo po paru tygodniach znowu wracałaś do swojej
„standardowej” wagi z powodu efektu jojo.
Aż pewnego dnia natrafiłaś na pchlim targu starą książkę wydaną za
czasów Gierka o zdrowym odżywianiu.
Opisane tam sposoby żywienia, były bez wsparcia tych różnych
farmakologicznych specyfików , odżywek, sztucznych witamin i innych
współczesnych „cudów”.
Zmodyfikowałaś część przepisów do realiów naszych czasów i zaczęłaś
stosować.
Okazało się, że wystarczyło część artykułów spożywczych zastąpić
innymi.
W przepisach nie było, (bo nie mogło być w tamtych czasach)
składników wysoko przetworzonych.
Twoja waga zaczęła wolno, ale stale spadać. Nie chodziłaś wiecznie
głodna, a mordercze treningi zastąpiły spacery z twoim ukochanym
psem.
Organizm otrzymując odpowiednie składniki odżywcze sam w sposób
naturalny zredukował wagę do optymalnej wartości.
Dziś czujesz się jakbyś miała 10 lat mniej, poziom wagi się utrzymuje na
stałym poziomie.
W ten sposób możesz opisać rozwiązanie każdego problemu.
Sposób nr 2:
Problem i droga do jego rozwiązania.
Czyli masz problem, jeszcze się go nie pozbyłeś, ale znalazłeś drogę do
jego rozwiązania dążysz do jego rozwiązania.
Przykład:
Zawsze miałeś problem z nauką obcego języka. Z trudem przychodziło ci
zrozumienie zasad gramatyki, a po zakuwanych słówkach po tygodniu
nie było śladu w twojej głowie.
Wszystkie metody stosowane przez topowe szkoły języków obcych nie
sprawdzały się w twoim przypadku.
Ale przecież jako dziecko jednak nauczyłeś się języka od zera w 3 lata.
Zacząłeś analizować różne metody nauki i zaważyłeś, że najwięcej
zapamiętujesz jak uczysz się „ okazji”.
Dlatego teraz jak oglądasz film to tylko z napisami, a nie z lektorem.
Kiedy biegasz to zamiast muzyki słuchasz lekcji angielskiego.
Widomości oglądasz na „polonijnych” kanałach. A ulubione piosenki
zacząłeś sam tłumaczyć ze słownika.
Zauważyłeś, że stosując tę metodę jesteś w stanie trwale zapamiętywać
około 50 nowych słówek tygodniowo i po dwóch miesiącach byłeś w
stanie w prosty sposób się porozumieć jak byłeś na wakacjach.
Czyli mam problem, ale odkryłem metodę jak go rozwiązać. Jestem w
trakcie drogi i opisuję na bieżąco zmiany jakie zachodzą dzięki niej w
moim życiu.
Jak w 7 dni napisać swojego
pierwszego ebooka.
Jeszcze o tym nie wiesz, ale materiał, albo jak tam wolisz treść na
swojego ebooka masz już dawno w swojej głowie.
Musisz teraz się tylko nauczyć ją wydobywać 
Mam nadzieję, że zapisałeś sobie 10 problemów z którymi sobie
poradziłeś.
Wybierz jeden z nich i zaczynamy!
Mała podpowiedź na razie przestań się koncentrować na pisaniu
ebooka. Twoim zadaniem na teraz jest zapisywanie skrótów myślowych.
Dzień pierwszy:
Napisz jedno konkretne zdanie dotyczące rozwiązania problemu. A
konkretnie napisz SMS-a. Taką jedno zdaniową poradę.
Dzień drugi:
Dodaj zdjęcie ściśle powiązane z SMS-em. Zdjęcie spowoduje, że łatwiej
będzie ci „wyjąć” wiedzę z twojej głowy i przelać na papier. I napisz
SMS-a
Dzień trzeci:
Rano napisz SMS-a, i dodaj zdjęcie, a wieczorem napisz do niego
rozwinięcie czyli rozwiń treść SMS-a do wielkości posta na Facebooku.
500- 600 znaków.
Dzień czwarty:
Napisz SMS-a, dodaj zdjęcie i napisz posta.
Dzień piąty:
Napisz SMS-a, dodaj zdjęcie i napisz posta.
Dzień szósty:
Masz już materiał na swojego pierwszego ebooka.
SMS-y to twoje główne tytuły rozdziałów, posty na facebooka to
streszczenie ebooka-.
Teraz rozwiń je i dodatkowo opisz co widzisz na zdjęciach.
Masz materiał na kilku stronnicowy raport.
Dzień siódmy:
Przeczytaj cały raport, popraw błędy, ewentualnie zrób drobne korekty.
Nigdy nie rób korekty w szósty dzień, pozostaw to na kolejny dzień.
Kiedy będziesz wypoczęty wychwycisz więcej ewentualnych błędów.
Wystarczy teraz raport zapisać w formacie PDF i masz gotowy materiał
do sprzedaży za 5zł – 10 zł lub do rozdania za darmo, by budować bazę
mailingową klientów.
Ten sam schemat możesz wykorzystać do tworzenia droższych, bardziej
obszernych materiałów. Dodając w kolejnym tygodniu do posta
rozwinięcie w postaci artykułu na 2-3 strony.
W trzecim i czwartym tygodniu oprócz artykułów nagraj codziennie 5
minutowe wideo.
Po miesiącu czasu będziesz mieć gotowe całe szkolenie w postaci PDFa liczącego kilkadziesiąt stron i godzinnego filmu instruktażowego. Za
takie szkolenie w dobrej jakości możesz żądać kilkaset złotych.
Powodzenia
Jakub Szukiełowicz