Style funkcjonalne- stylistyczne odmiany polszczyzny
Transkrypt
Style funkcjonalne- stylistyczne odmiany polszczyzny
STYLE Styl – sposób językowego uformowania wypowiedzi uzależniony od celu przyświecającego osobie wypowiadającej się oraz od rodzaju odbiorców, dla których dana wypowiedź jest przeznaczona. Styl może być całkowicie podporządkowany określonej konwencji lub wzorcowi mówienia albo charakteryzować się odmiennością, wyrazistością oraz indywidualnością (s. indywidualny). Wśród stylów wyróżniamy: style funkcjonalne, styl indywidualny, styl autora, dzieła itp. Ważniejsze definicje: Styl popularno-naukowy - odmiana stylu naukowego; występuje w podręcznikach, artykułach prasowych poświęconych popularyzacji jakiegoś zagadnienia naukowego. W tym stylu ważna jest dbałość o precyzję, ścisłość sformułowań. Mimo tego autor nie unika środków obrazowania, objaśnia także znaczenie używanych terminów, ponieważ adresatem jest czytelnik bez odpowiedniego przygotowania fachowego. Styl publicystyczny – odmiana stylu charakterystyczna dla środków masowego przekazu wyróżniająca się dążeniem do jak największej zwięzłości i obiektywności albo do wywierania wpływu oraz kształtowania opinii publicznej. S. publicystyczny w zależności od przeznaczenia może zbliżać się do stylu naukowego bądź stylu artystycznego lub nawet języka potocznego. Cechą tego stylu jest komunikatywność, sugestywność, ważne znaczenie argumentów, zwięzłe sformułowania, skróty, stosowanie szablonów, frazesów, wyrazów potocznych, obecność pewnych elementów obrazowych. Styl ten jest bardzo zróżnicowany - w zależności od tematu, adresata, wydarzenia (felietony będą różnić się np. od krótkich informacji o wydarzeniach w kraju). Dodajmy także: oficjalność wypowiedzi; stosowanie wyrażeń i zwrotów idiomatycznych, potocznego słownictwa i potocznej frazeologii; występowanie wyrażeń i zwrotów stereotypowych, słownictwa modnego, wyrazów obcych; występowanie elementów emocjonalnych i wartościujących; stosowanie słownictwa specjalistycznego w recenzjach i artykułach problemowych. Zadnia: 1. Napisz definicje i charakterystyczne cechy następujących stylów: artystyczny, naukowy, urzędowy, retoryczny, potoczny. 2. Naucz się definicji stylów popularno-naukowego i publicystycznego, a następnie poszukaj przykładowych tekstów do każdego z nich – wypisz cechy stylów obecne w tekstach. 3. Utwórz kilka tekstów, do każdego ze stylów.* 4. Rozpoznaj style i wypisz ich cechy: A. „Jesteśmy pasożytami świata! Mężczyźni konsumują znacznie więcej energii od kobiet. Dlaczego? Bo one bardziej troszczą się o innych. Mężczyzna zużywa dokładnie tyle energii co 1,2 kobiety. Tak mówi podsumowanie długoletniego studium szwedzkiego Totalförsvarets forskningsinstitut (FOI). Można by bronić się, że to dlatego, iż musimy zapewnić byt naszym rodzinom. Ale, niestety, badacze porównywali zużycie energii w gospodarstwie domowym przez osoby mieszkające samotnie. W dwuletnim badaniu wzięło udział 556 mężczyzn i 538 kobiet. Zmierzono bezpośrednie zużycie, czyli na przykład ilość zatankowanego na stacji paliwa i pośrednie, czyli na przykład ilość energii potrzebną do wyprodukowania zakupionego w restauracji posiłku. - Pojedynczy mężczyzna, jak wynika z naszych obliczeń, zużywa o 20 proc. więcej energii niż kobieta - to wniosek z 60-stronnicowego raportu podsumowującego wieloletnie badania. Dlaczego tak się dzieje? Z analizy szwedzkich naukowców wynika, że kobiety bardziej troszczą się o wpływ własnych działań na innych. Bardziej też świadome są prostych faktów, że niewyłączenie niepotrzebnie świecącej żarówki źle wpłynie na środowisko naturalne.” 1 Źródło: interia B. „Jest częstym zjawiskiem, że odruch warunkowy, wypracowany w pewnym otoczeniu, w danym pokoju, w obecności danej osoby itp., występuje tylko właśnie w tej sytuacji. Dość jest przenieść psa do innej ubikacji bądź powierzyć prowadzenie doświadczeń innej osobie, a odruch może zupełnie zawieść. Dowodzi to, że istotnym bodźcem warunkowym nie było samo wybrane przez nas działanie, np. odgłos metronomu czy widok zapalonej żarówki, lecz był to bodziec złożony, w którym różne elementy sytuacji brały udział. Tylko powtórzenie całego zespołu warunków umożliwia powtarzanie się odruchu.” C. „MZS – nie jedźcie do Egiptu! Polskie MSZ odradza podróże do Egiptu. Wszystko w związku z gwałtownymi protestami w głównych miastach tego kraju. Ale nie planuje ewakuacji tych, którzy już tam są. Rzecznik resortu Marcin Bosacki: - Wzrasta ryzyko i akty przestępczości pospolitej i pogarszają się sprawy zaopatrzenia i transportu. Wiemy, że to, co mówimy, prawdopodobnie odbije się na kondycji finansowej biur podróży. Uważamy jednak, że rozsądek wymaga, byśmy to powiedzieli, bo zdrowie i bezpieczeństwo Polaków jest najważniejsze. W naszej ocenie, wysyłanie kolejnych tysięcy Polaków do Egiptu byłoby w tej chwili nieroztropne" dodał Bosacki. MSZ zapewnia, że Polacy, którzy przebywają w egipskich kurortach nad Morzem Czerwonym, są w tej chwili bezpieczni. Resort zaleca jednak, aby nie opuszczali oni kurortów. "Mamy informacje o niedużych demonstracjach oraz o aktach chuligaństwa i plądrowania sklepów. Są to jednak akty, które nie grożą polskim turystom" - wyjaśnił Bosacki. W tej chwili na lotnisku w Kairze koczuje grupa kilkudziesięciu Polaków, którzy nie mogą wylecieć z egipskiej stolicy. MSZ zapewnia, że polski konsul jest w kontakcie z grupą i stara się pomóc im w opuszczeniu Egiptu. MSZ jest też w kontakcie z liniami lotniczymi LOT. Polski narodowy przewoźnik odwołał najbliższe loty z Warszawy do Kairu.” Źródło: Gazeta Wyborcza D. Rektor nakazuje pielgrzymkę do Smoleńska „ Rektor Uniwersytetu Wrocławskiego nakazał dziekanom wytypować do udziału w pielgrzymce do Smoleńska przedstawiciela z każdego wydziału uczelni. - To uroczystość religijna, nie jesteśmy szkołą wyznaniową. Nikogo nie wyślemy odpowiadają dziekani 10 kwietnia wyjazd do Smoleńska organizuje działające przy kurii wrocławskie Radio Rodzina. Na początku lutego rektor Uniwersytetu Wrocławskiego prof. Marek Bojarski rozesłał do dziekanów pismo w tej sprawie. Informuje w nim o wyjeździe i wytłuszczonym drukiem zdecydowanie nakazuje: "(...) proszę o wytypowanie do udziału w pielgrzymce jednego przedstawiciela Państwa wydziału legitymującego się ważnym paszportem". - Nikogo nie wytypowałem i nie wytypuję - zapowiada dziekan Wydziału Nauk Biologicznych prof. Wiesław Fałtynowicz. - Pismo sformułowane zostało jak polecenie służbowe. Ale nie mam zamiaru go realizować. Uczelnia jest instytucją neutralną światopoglądowo, a wyjazd ma charakter religijny. Również dziekan Wydziału Chemii prof. Leszek Ciunik nikogo nie wyśle na uroczystości do Rosji: - Nie traktuję pisma rektora poważnie. Nie należy do moich statutowych obowiązków wysyłanie przedstawiciela wydziału na uroczystość, która nie ma nic wspólnego ani z uczelnią, ani z nauką. Pismo rektora Uniwersytetu Wrocławskiego mnoży wątpliwości. Marek Bojarski informuje w nim, że przewidywany koszt wyjazdu wynosi 1 tys. zł, do których trzeba doliczyć ok. 20 euro za przejazd autokarem z lotniska do Smoleńska i Katynia. - Zastanawiałem się, kto ma zapłacić za ten wyjazd? - pyta prof. Wiesław Fałtynowicz. - Gdybym wysłał przedstawiciela wydziału, to musiałbym pokryć koszty podróży z wydziałowych pieniędzy. Dlatego tym bardziej nie mam zamiaru nikogo do Smoleńska delegować.” Źródło: Gazeta Wyborcza 2 E. BESTIA SIĘ Z NAMI BAWI „ Żaden rekin nie atakuje człowieka celowo. Te groźne drapieżniki najczęściej po prostu się nas boją albo zostają sprowokowane przez głupie zachowania ludzi – twierdzi dr Erich Ritter, światowej sławy znawca rekinów Ericha Rittera poznałam na Pico. Tutaj, pośrodku Atlantyku, w cieniu wulkanicznych Wysp Azorskich, zaplanował poszukiwania żarłacza białego. Otaczał go krąg wielbicieli, którzy zjechali z całego świata, żeby uczestniczyć w jego wykładach i zajęciach z rekinami. Ritter uchodzi za autorytet w swojej dziedzinie. Zrobił doktorat na Universität Zürich z ekologii zachowań. Jest jedynym naukowcem profesjonalnie badającym interakcję człowiek rekin. Kiedy zdarza się na świecie wypadek z udziałem rekinów, jest pierwszą osobą, do której się dzwoni. Jest tak zajęty, że na jego kursy w organizacji SharkSchool trzeba czasem zapisywać się z ponadrocznym wyprzedzeniem. Na szczęście nie musiałam czekać aż tak długo, ponieważ zaprosił mnie do współpracy przy swoim projekcie. Kiedy z nim rozmawiam, czuję na sobie wzrok badacza. Ludzie chcą go poznać, ale to on robi z nimi wywiad, obserwuje, wypytuje. Mówi, że to po prostu nawyk. Maria Ogonowska: Gdy dowiedziałam się, że prowadzisz zajęcia w ramach SharkSchool, spodziewałam się jakichś zarozumialców, ale nie spotkałam tu ani jednego. Erich Ritter: Racja, akurat nie mamy żadnego „macho”. Uczymy, jak współistnieć z rekinami, jak je zrozumieć i doświadczyć tego, że jesteśmy częścią natury. Człowiek nie znajduje się w menu rekinów, ale różne wypadki się zdarzają. Tu na Azorach jest trochę ludzi i łodzi dookoła, ale jeśli przyjedziesz na naszą wyspę na Bahamach, moja łódź jest jedyną w promieniu wielu mil. Jesteśmy w 4–6 osób, dookoła pustka, a pod nami rekiny. Wtedy będziesz mogła zrozumieć całą ideę SharkSchool. Chodzi też o pokonanie strachu przed tym, co nieznane.” Źródło: Focus 3 4