Promocje konsumenckie
Transkrypt
Promocje konsumenckie
Promocje konsumenckie – prawdy i mity Ewa Stańska Promocje konsumenckie – prawdy i mity Pamiętacie spot „Prusakolepu”? Teraz, z perspektywy czasu wydaje się być mocno amatorski, nieprofesjonalny, można go jednak uznać za początek walki konkurencyjnej. Na rynku zaczęło pojawiać się coraz więcej rodzajów i marek produktów, co oznaczało większy wybór dla konsumenta. Przed producentami stanęła konieczność uruchomienia działań, które pomogą dokonać wyboru. Urynkowienie gospodarki, oznaczało więc niejako import mechanizmów promocyjnych istniejących w wielu innych krajach. Promocje cenowe mogą doprowadzić do bardzo niekorzystnej dla producenta czy sprzedawcy wojny cenowej, dlatego tez firmy starają się stosować najczęściej inne mechanizmy. Można je wstępnie podzielić na dwie grupy – promocje tradycyjne – wykorzystujące tradycyjne narzędzia marketingowe oraz nowatorskie – korzystające z nowych rozwiązań, nowych mediów. W promocjach tradycyjnych schemat komunikacji wygląda następująco: organizator przekazuje informację o promocji w mediach oraz na lub wewnątrz opakowań produktów. Konsument chcąc wziąć udział w promocji winien nabyć określoną liczbę produktów lub podjąć inne, wskazane regulaminem działanie, a następnie odesłać pod wskazany adres dowód zakupu (np. wycięte kody kreskowe, wieczka, zakrętki, etykiety) wraz z kuponem z wypełnionymi danymi osobowymi. Kolejnym etapem jest tzw. informatyzacja danych, czyli wprowadzanie nadesłanych zgłoszeń (danych osobowych wraz z liczbą dowodów zakupu) do specjalnie utworzonej bazy danych uczestników danej promocji. Następnie odbywa się losowanie czy też przyznawanie nagród w innych sposób i albo telefoniczne powiadamianie laureatów, albo tez od razu wysyłka nagród. Odmianą tradycyjnej promocji jest mechanizm „collect&win”, czyli „zbierz określoną liczbę dowodów zakupu a dostaniesz nagrodę” (nagroda gwarantowana), odbiór nagród leży po stronie wygrywającego. Taki mechanizm stosują z często producenci posiadający własną rozległą sieć sprzedaży lub mają do niej bezpośredni dostęp – „zbierz zakrętki i wymień na misia”. W takim przypadku jednak konsument pozostaje dla producenta całkowicie anonimowy, jest tylko określoną liczbą „zakrętek” wymienionych na określoną liczbę „maskotek”, brak informacji o powtarzalności zakupu czy aktywności nabywcy w działaniach promocyjnych. Taką wiedzę mogą dostarczyć stosowane coraz powszechniej promocje wykorzystujące nowoczesne środki komunikacji z konsumentem. Nazwijmy je promocjami nowatorskimi, choć szkielet działań pozostaje niezmienny. Jest informacja w mediach, jest informacja na lub wewnątrz opakowania. Coraz częściej jednak do komunikacji konsumenta z organizatorem wykorzystuje się SMSy premium rate czy Internet, przy czym SMS jest tu zdecydowanym liderem. Z analizy konkursów i loterii przeprowadzonej przez Axel Springer Kontakt wynika, że przy wykorzystaniu trzech kanałów komunikacji 85-90% zgłoszeń pochodzi z SMSów, 10-12% w połączeń głosowych typu premium rate (potocznie zwanych połączeń 0700), na zgłoszenia pocztowe przypada maksymalnie 5%. To jest najlepszy dowód na siłę i powszechność SMSów. Oczywiście nieco trudniej jest przesłać dowód zakupu produktu SMSem niż w kopercie, dlatego firmy opracowujące mechanizmy promocji konsumenckich zaczęły tworzyć nowe, specjalnie dostosowane do nowych środków komunikacji. Na lub wewnątrz opakowań 2005-01-25 1 Promocje konsumenckie – prawdy i mity Ewa Stańska zaczęły pojawiać się specjalne unikalne kody, dotychczas wykorzystywane kody kreskowe nie wystarczają – cała partia towaru ma identyczne oznaczenie, trudno więc byłoby rozróżnić zakup. Wykorzystywane „kody” mogą mieć różne formy (alfanumeryczne, cyfrowe, części słów, pojedyncze litery) i pełnić różnorodne zadania, ich podstawowa rola jest jednak zawsze nieodmienna – pozwalają na identyfikację zakupu i jego zgodności z warunkami promocji. Odpowiednio skonstruowane kody pozwalają na analizę przeprowadzonej promocji i aktywności uczestników np. z różnych części kraju. W treści SMSa uczestnik chętnie wpisze też swoje dane osobowe niezbędne do przesłania mu nagrody, dzięki czemu organizator promocji nie musi poświęcać czasu i środków na tworzenie bazy danych – ona tworzy się automatycznie dzięki odpowiednim formatom zgłoszeń konsumenckich. Dalsze etapy promocji mogą acz nie muszą wyglądać podobnie do tych zgłaszanych w promocjach tradycyjnych. Odbywa się losowanie, następnie powiadomienie laureatów. Jeśli dane osobowe zbierane były w procesie rejestracji zgłoszeń, wówczas można od razu wysłać nagrodę, jeśli nie – można to uczynić na tym etapie. Przy zgłoszeniach pobieranych SMSem można pozwolić sobie na luksus powiadomienia wszystkich uczestników – i tych, którzy wygrali i tych, którzy tym razem nie mieli szczęścia, ale być może im się poszczęści podczas kolejnej akcji. Operatorzy komórkowi, bowiem, zależnie od wykorzystywanej taryfy, zezwalają na bezpłatne odsyłanie zwrotnie kilku czy kilkunastu SMSów zwrotnych. Kolejna sprawa to nagrody. Z jednej strony wysyłka nagród odbywa się identycznie w obu rodzajach promocji, wyjątek stanowią jedynie mechanizmy typu „collect&win”, w których konsument odbierając nagrodę osobiście, sam ponosi koszty „dostawy”. W promocjach wykorzystujących SMS jako środek komunikacji z konsumentem organizator może znacząco powiększyć liczbę nagród, lub też przyznawać praktycznie każdemu. Powszechnie dziś oferowane dzwonki, ikonki czy gry do telefonów komórkowych mogą być doskonałe wykorzystywane jako tzw. nagrody pocieszenia, a organizator, powiększając o nie pulę nagród zachowuje praktycznie dotychczas planowany koszt ich wysyłki. Jak widać każda z powyższych form promocji ma swoje plusy i minusy, przy czym ta sama cecha dla jednych może być zaletą, a przez innych będzie postrzegana jako wada. Przyjrzyjmy się bliżej, jakie koszty ponosi czy korzyści uzyskuje tak organizator jak i konsument. Zarówno wśród jednych, jak i drugich są żarliwi zwolennicy wykorzystywania nowych mediów, jak też i zdecydowani przeciwnicy, i wreszcie ci, którzy nie przykładają większej wagi do środka komunikacji, dla nich ważny jest efekt końcowy. Taki model postaw odnosi się zarówno do tych, którzy promocje przygotowują, jak i do tych, którzy je „konsumują”. Do przeciwników nowoczesnych, mechanizmów promocyjnych, wykorzystujących telefony komórkowe (najczęściej SMSy) oraz Internet czy pocztę elektroniczną zaliczają się najczęściej ludzie, którzy z tego właśnie powodu nie mogą wziąć w nich udziału – nie mają „komórek”, nie mają możliwości czy też nie potrafią korzystać z Internetu. Jest to dość konserwatywna grupa konsumentów, mająca bardzo sceptyczne podejście do zmian czy nowinek technicznych, stosująca metodę bardzo małych kroczków. Tylko oni sami mogą się przekonać do nowych mechanizmów, na próby choćby najmniejszego nacisku często reagują silnym oporem, ale kiedy już się przekonają – prawie nie pamiętają, ze kiedyś byli im przeciwni. 2005-01-25 2 Promocje konsumenckie – prawdy i mity Ewa Stańska Dla zwolenników, z kolei, komórka czy Internet to codzienny środek komunikacji, wysyłają setki maili czy SMSów, praktycznie nie wyobrażają sobie życia bez tych narzędzi. Jakże często słyszy się w takich przypadkach „zupełnie nie wyobrażam sobie, jak mogłam kiedyś funkcjonować bez komórki!”. Dla nich SMS to po lepszy, szybszy sposób przesłania zgłoszenia. Nie trzeba wypełniać kuponu, chodzić na pocztę po znaczek, a jeśli zdecydują się wysłać zgłoszenie w środku nocy, to nie muszą szukać skrzynki, wystarczy jeden SMS i zgłoszenie zostaje przyjęte. SMS pozwala na impulsowość reakcji. Podobnie entuzjastycznie podchodzi część producentów – dla nich technologia oznacza głównie koniec worków z kuponami, które trzeba wprowadzać przez wiele godzin do baz danych, to zaoszczędzony czas i kszt magazynowania, a baza zgłoszeń powstaje od razu w przejrzystej formie z bezpośrednim kontaktem do uczestnika. Jednym słowem – oszczędność czasu i pieniędzy. A skoro już mowa o pieniądzach. Według panującej dość powszechnie opinii promocje wykorzystujące do komunikacji SMS premium rate niejako naciągają konsumentów na dodatkowe wydatki. Ale czy tak jest na pewno? W mechanizmie klasycznej promocji – wysłanie kuponu pocztą kosztuje 1,30 zł i cała ta suma pobierana jest jako opłata pocztowa. Jeżeli promocja jest zorganizowana na zasadzie „collect&win”, to po stronie konsumenta leży koszt dostarczenia dowodów zakupu i odbioru nagrody, co przy dwóch biletach komunikacyjnych, zależnie od miasta, wyniesie min. 2,20 zł. I wreszcie promocja wykorzystująca SMS – koszt przesłania pojedynczej wiadomości, mogącej zawierając kilka zgłoszeń, na najczęściej wykorzystywanej taryfie to 1,22 zł. Czyli w przypadku promocji SMS koszt płacony przez użytkownika jest najniższy. Dodatkowo część z przychodów z SMS może zostać odzyskana przez organizatora promocji na podstawie porozumienia z tzw. integratorem (inaczej zwanym „service provider” – zapewniający infrastrukturę techniczna i organizacyjną)) w ramach „revenue sharing”, czyli podziału przychodów. Na podstawie tego prostego przykładu widać, że wykorzystanie SMS premium w promocjach konsumenckich przynosi korzyści praktycznie wszystkim zaangażowanym w nią stronom. Uczestnik płaci mniej, a część z tych kosztów zamiast w całości zasilać budżet Poczty Polskiej czy przedsiębiorstwa komunikacji miejskiej wraca do organizatora promocji i umożliwia mu pokrycie części kosztów promocji właśnie z tych przychodów. W efekcie organizator może pozwolić sobie na częstsze promocje z atrakcyjniejszymi nagrodami. Wniosek nasuwa się sam, ale zwolenników wykorzystywania nowych mediów nie trzeba do tego przekonywać, przeciwników, albo raczej zwolenników promocji tradycyjnych zachęcam do rozważenia dodania SMSów jako dodatkowego medium komunikacji. Oczywiście są branże (dotyczy to głównie tzw. baz danych wrażliwych, czyli użytkowników używek), w których trudno na pierwszy rzut oka dostrzec możliwość ich wykorzystania, warto w takich wypadkach zasięgnąć rady ekspertów, w jaki sposób można zintegrować stare i nowe środki komunikacji. Ważne by pamiętać, że one nie muszą się wykluczać, mogą się doskonale uzupełniać. Ewa Stańska 2005-01-25 3