WYROK UZASADNIENIE - Portal Orzeczeń Sądu Okręgowego w

Transkrypt

WYROK UZASADNIENIE - Portal Orzeczeń Sądu Okręgowego w
Sygnatura akt VIII Ga 424/12
WYROK
WIMIENIURZECZYPOSPOLITEJPOLSKIEJ
Dnia 31 stycznia 2013 roku
Sąd Okręgowy w Szczecinie VIII Wydział Gospodarczy
w składzie następującym:
Przewodniczący:SSO Krzysztof Górski (spr.)
Sędziowie:SSO Anna Budzyńska
SSR del. Anna Górnik
Protokolant:st.sekr.sądowy Joanna Witkowska
po rozpoznaniu w dniu 18 stycznia 2013 roku w Szczecinie
na rozprawie
sprawy z powództwa (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w S.
przeciwko R. K. i A. K.
o zapłatę
wskutek apelacji pozwanych od wyroku Sądu Rejonowego Szczecin - Centrum w Szczecinie z dnia 9 września 2012
roku, sygnatura akt XI GC 282/11
I. zmienia zaskarżony wyrok w punkcie I o tyle tylko, że oznacza datę od której zasądzono odsetki od kwoty 50.000
zł na dzień 20 października 2009, oddalając powództwo w zakresie żądania odsetek ustawowych za okres od 14 lipca
2009 do 19 października 2009;
II. oddala apelację w pozostałym zakresie;
III. zasądza od pozwanych solidarnie na rzecz powoda kwotę 1.200 zł (jednego tysiąca dwustu złotych) tytułem
kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym.
SSR del. Anna Górnik SSO Krzysztof Górski SSO Anna Budzyńska
VIII Ga 424/12
UZASADNIENIE
Powódka (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w S. wniosła o zasądzenie na jej rzecz od pozwanych R. K. i
A. K. solidarnie kwoty 50.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi od dnia 14 lipca 2009 roku oraz kosztami
postępowania.
Strona powodowa wywodziła swoje roszczenie z łączącej strony przedwstępnej umowy sprzedaży niezabudowanej
działki gruntu nr (...) oraz przedwstępnej umowy sprzedaży udziału wynoszącego (...) części w prawie wieczystego
użytkowania działki gruntu nr (...) wraz z takim samym udziałem we własności budynku mieszkalnego znajdującego
się na tej działce. W ramach tych umów powódka była sprzedającym a pozwani kupującymi. Obowiązkiem strony
kupującej (pozwanych) było wykonanie określonych prac budowlanych szczegółowo opisanych w umowie. Na
wypadek opóźnienia w realizacji prac objętych umową zastrzeżono karę umowną w wysokości 0,3 % ceny sprzedaży
brutto określonej w § 6 ust 1 za każdy dzień opóźnienia. Wobec faktu, iż zdaniem powódki doszło do takiego opóźnienia
w wykonaniu robót budowlanych powódka obciążyła pozwanych karą umowną w kwocie 832 986 zł. Pozwani nie
zgodzili się z takim stanowiskiem i odmówili zapłaty kary.
Wobec powyższego powódka skierowała sprawę na drogę postępowania sądowego i wystąpiła niniejszym pozwem o
zapłatę części kary umownej, redukując kwotę roszczenia wyłącznie dla potrzeb ustalenia zasady odpowiedzialności
pozwanych i obniżenia kosztów procesu.
Pozwani w odpowiedzi na pozew wnieśli o oddalenie powództwa oraz zasądzenie na swoją rzecz od powódki kosztów
procesu. Uzasadniając swoje stanowisko pozwani podnieśli zarzut, że kara umowna została w umowie zastrzeżona
została jako sankcja za opóźnienie w zgromadzeniu niezbędnej dokumentacji na potrzeby wykonania robót i prac
opisanych § 4 w ust. 1 umowy. Umowa zdaniem pozwanych nie zawierała terminu wykonania robót budowlanych.
Sankcją za niedotrzymanie innego terminu oznaczonego w umowie - terminu zawarcia umowy przyrzeczonej, która
miała być poprzedzona odbiorem robót budowlanych, miało być odstąpienie przez powódkę od umowy przedwstępnej
i w konsekwencji nie zawarcie umowy przeniesienia własności nieruchomości. Pozwani podnieśli, że niezależnie
od powyższego, gdyby nawet przyjąć, że był w umowie określony termin wykonania robót, to opóźnienie, jakie
przedstawia powódka na potrzeby naliczenia kary, powstało z jej wyłącznej winy i nie może powodować ujemnych
skutków dla pozwanych. Z daleko posuniętej ostrożności na wypadek uznania roszczenia o zapłatę kary umownej za
zasadne pozwani wnieśli o jej zmiarkowanie zgodnie z brzemieniem art. 484 § 2 k.c.
Wyrokiem z dnia 24 stycznia 2011 roku Sąd Rejonowy Szczecin – Centrum w Szczecinie oddalił powództwo w całości
i zasądził od powódki na rzecz pozwanych koszty procesu.
W ocenie Sądu Rejonowego z treści umowy przedwstępnej z dnia 27 października 2006 roku nie wynikało aby
pozwani mieli obowiązek zakończenia inwestycji w terminie 30 miesięcy od dnia je zawarcia, który to obowiązek byłby
sankcjonowany karą umowną. Niezależnie od tego Sąd uznał, że zachodzą okoliczności uzasadniające twierdzenie,
iż ewentualne opóźnienie w wykonaniu robót powstało z przyczyn niezależnych od pozwanych. Oddalając na tej
podstawie powództwo Sąd Rejonowy nie zajmował się podniesionym przez pozwanych zarzutem miarkowania kary
umownej.
Z wyrokiem tym nie zgodziła się powódka wywodząc w prawem zakreślonym terminie apelację od tego rozstrzygnięcia.
Apelacja okazała się uzasadniona o tyle, że spowodowała uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego
rozpoznania Sądowi I instancji. Sąd II instancji wskazał, iż Sąd Rejonowy w ogóle nie zajmował się podniesionym
przez pozwanych zarzutem miarkowania kary umownej. Wobec uwzględnienia zarzutów apelacji w obu płaszczyznach
argumentacji Sądu Rejonowego, konieczne stało się w konsekwencji uchylenie wyroku. Sąd odwoławczy wskazał,
iż orzekanie przez Sąd II instancji w zakresie miarkowania kary umownej w istocie pozbawiłoby strony możliwości
kontroli instancyjnej i czyniłoby faktycznie jednoinstancyjnym postępowanie sądowe w istotnym jego aspekcie
merytorycznym. W dalszych zaleceniach dla Sądu Rejonowego, Sąd II instancji wskazał, że przede wszystkim
należy ustalić, czy strony przewidując trzydziestomiesięczny termin wykonania robót miały obowiązek przewidywać
zaistnienie zdarzeń czasowo wydłużających przebieg procesu inwestycyjnego, ustalić czy przeszkody, które pojawiły
się w trakcie robót były tego rodzaju, iż powinny być przewidziane przez rozsądnie oceniającego rzeczywistość
inwestora, ustalić czy poszczególne przeszkody wstrzymywały proces budowlany w całości czy też dotyczyły tylko
poszczególnych prac. Nadto Sąd II instancji zalecił ustalenie rzeczywistego wpływu tych przeszkód na przebieg procesu
budowlanego i ustalenie czy okoliczności te niweczą roszczenie o zapłatę kary umownej a następnie w przypadku
przyjęcia, że okoliczności te nie niweczą roszczenia o zapłatę kary umownej, rozstrzygnięcie zarzutu miarkowania kary
umownej.
Po ponownym rozpoznaniu sprawy, wyrokiem z dnia 9 września 2012 roku Sąd Rejonowy Szczecin – Centrum w
Szczecinie zasądził solidarnie od pozwanych na rzecz powoda kwotę 50.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia
14 lipca 2009 roku oraz zasądził solidarnie od pozwanych na rzecz powoda całość poniesionych kosztów procesu
pozostawiając szczegółowe wyliczenie referendarzowi sądowemu.
Wyrok powyższy Sąd oparł na ustaleniu, że strony zawarły przedwstępną umowę sprzedaży niezabudowanej działki
gruntu nr (...), położonej w S. przy ul. (...) oraz przedwstępną umowę sprzedaży udziału wynoszącego (...) części w
prawie wieczystego użytkowania działki gruntu nr (...), położonej w S. przy ul. (...)wraz z takim samym udziałem we
własności budynku mieszkalnego znajdującego się na tej działce. W ramach tych umów powódka była sprzedającym
a pozwani kupującymi. Zgodnie z § 4 przedwstępnej umowy przeniesienia udziału w prawie własności kamienicy
kupujący zobowiązał się na własny koszt uzyskać wszelkie dokumenty prawem wymagane, celem wykonania na
własny koszt na przedmiotowej nieruchomości następujących robót budowlanych i prac, przy czym czynności
te winny być wykonane w terminie trzydziestu miesięcy od dnia zawarcia umowy przedwstępnej po uprzednim
uzyskaniu wszystkich niezbędnych dokumentów, które są prawem wymagane do ich przeprowadzenia. W ustępie 6
§ 4 postanowiono, że w razie nienależytego wykonania obowiązku, o którym mowa w ustępie 1 § 4 kupujący zapłacą
solidarnie na rzecz sprzedającej karę umowną w wysokości 0,3% ceny sprzedaży brutto określonej za każdy dzień
opóźnienia w realizacji prac.
Strony postanowiły, że przyrzeczoną umowę sprzedaży zawrą w terminie 30 dni od dnia wykonania przez kupujących
robót budowlanych oraz ich odebraniu, przy czym nie później niż do dnia 27 maja 2009r., jednak nie wcześniej niż po
wykonaniu przez kupujących opisanych robót oraz po ich odebraniu.
Wobec faktu, iż wykonanie uzgodnionych w umowie prac remontowych wymagało od pozwanych pozyskania
niezbędnej dokumentacji, a także zgody istniejących wspólnot mieszkaniowych w położonej w sąsiedztwie kamienicy
pozwani przystąpili do wykonywania obciążających ich czynności.
Po uzyskaniu wszelkiej dokumentacji niezbędnej do uzyskania pozwolenia na budowę, pozwani w dniu 8 lipca 2008
roku złożyli wniosek o wydanie pozwolenia na budowę, które uzyskali w 19 sierpnia 2008 roku.
Wcześniej, w dniu 18 lipca 2008 roku pozwani zawarli z firmą (...) spółką z ograniczoną odpowiedzialnością w S.
umowę o roboty budowlane, przedmiotem, których było wykonanie robót budowlanych: przebudowy i rozbudowy
kamienicy przy ul. (...). B. (...) w S. zgodnie z zakresem prac przedmiotowych ustalonym z załączniku nr 2 do
umowy, dokumentacją koncepcyjną, standardem obiektu. Termin rozpoczęcia prac zakreślono na 3 dni od uzyskania
prawomocnego pozwolenia na budowę czyli w okresie od 4 września 2008 roku do 6 września 2008 roku natomiast
zakończenie w terminie 18 miesięcy od daty określonej jako termin rozpoczęcia prac czyli najpóźniej do dnia 6 marca
2010 roku.
Pismem z dnia 21 marca 2008r powódka poinformowała pozwanych, że w ramach zagospodarowania wnętrza
kwartału 22 planowane jest zamknięcie wjazdu do tego kwartału. Zgodnie z wytycznymi maksymalna ilości
wjeżdżających samochodów ciężarowych na dobę to 5 o nacisku na 1 oś do 10 ton. Te okoliczności utrudniały
pozwanym wjazd na teren budowy, ale go nie uniemożliwiały. Nie były zgłaszane żadne zastrzeżenia odnośnie
utrudnionego wjazdu, strony zawsze dochodziły do porozumienia.
W trakcie wykonywania prac przygotowawczych do wykonania wykopu pod dobudówkę ujawniono wystające poza
obrys ścian budynku sąsiadującego fundamenty, które uniemożliwiły w ocenie pozwanych posadowienie budynku
projektowanego zgodnie z dokumentacją techniczną. Robiąc odkrywkę fundamentów natrafiono na wystającą z
sąsiedniej przybudówki na całej długości jej ściany, ławę fundamentową o nieregularnej szerokości - na jednym końcu
ława była szersza na drugim węższa. Ponadto stwierdzono, że grunt ma inną strukturę geologiczną niż wynikająca
ze wstępnej opinii geodety. Niezbędne okazało się zatem wykonanie dodatkowych badań geotechnicznych. Na etapie
przygotowywania konstrukcyjnego projektu budowlanego przez projektanta konstrukcji nie wykonano odkrywek
oraz pominięto w zebranych danych do projektowania rozwiązań projektowych istniejącej dwukondygnacyjnej
przybudówki na nieruchomości przy ulicy (...).
Sąd ustalił, że ławy fundamentowe wszystkich przybudówek sąsiadujących ze sobą kamienic zostały zaprojektowane,
jako wspólne dla przybudówek kamienic sąsiadujących - jedna ława dla dwóch sąsiadujących przybudówek. Fakt
wybudowania jednej szerszej ławy fundamentowej przybudówki do kamienic (...) i (...) był pozwanym znany albowiem
dokumentację budowlana obu kamienic realizowała ta sama pracownia projektowa „ (...) B.+L.”. Projektanci
pozwanych mieli też wiedzę o warunkach geotechnicznych.
Wobec faktu, iż na przełomie roku 2008/2009 było już wiadomym, iż pozwani nie dotrzymają terminów umowy,
doszło do spotkania, które miało miejsce w dniu 30 grudnia 2008 roku. Pozwani przesłali do powodowej spółki pismo z
dnia 6 stycznia 2009 roku, przedstawiające terminy wykonania prac, wyszczególnionych w postanowieniu § 4 Umowy
Przedwstępnej realizowanych przez Generalnego Wykonawcę tj. (...) sp. z o.o. w S., wskazując ostateczny termin
wykonania prac.
Pozwani wskazali, że powyższe opóźnienia dotyczyły przede wszystkim zakresu prac związanych ze wzniesieniem,
pokryciem i elewacją przybudówki jak również wykonaniem elewacji na istniejącym budynku, a powstały na skutek
przedłużających się procedur.
W związku z powyższym pozwani zwrócili się z wnioskiem o zmianę zapisów § 4 Umowy Przedwstępnej dotyczących
terminów wykonania prac budowlanych, wskazując jednocześnie zakres prac, które są w stanie wykonać do dnia 27
kwietnia 2009 roku.
Ponadto pozwani zwrócili się z prośbą o dokonanie notarialnego przeniesienia nieruchomości na ich rzecz z racji
wymogów banku kredytującego inwestycję. Wskazali nadto, że termin wykonania prac można zabezpieczyć np. w
formie weksla. Pismem z dnia 13 stycznia 2009 roku pozwani na prośbę powódki przedstawili chronologiczną historię
procedur oraz zdarzeń mających wpływ na opóźnienie w realizacji inwestycji przy ul (...) w S..
W lutym 2009 na zlecenie pozwanych dr inż. D. P. wykonała opinię w sprawie opóźnienia w realizacji inwestycji w S.
przy ul (...) w stosunku do zobowiązań zawartych w umowie z dnia 27 października 2006r ze (...) Centrum (...). Opinia
ta miała potwierdzić stanowisko pozwanych prezentowane w zakresie przyczyn opóźnienia w realizacji inwestycji.
Po przedstawieniu swojego stanowiska D. P. wywiodła konkluzję, iż okoliczności prowadzonych robót budowlanych,
mogą stanowić przesłankę dla wystąpienia Inwestora o wydłużenie o 4 - 6 miesięcy okresu realizacji zobowiązań
umownych na nieruchomości położonej przy ul. (...)w S.. We wnioskach końcowych ww. wskazała, że bezpośrednią
przyczyną opóźnień w realizacji inwestycji przy ulicy (...). (...) był czas niezbędny do uzyskania stosownych pozwoleń,
o których w momencie podpisywania umowy inwestor nie wiedział.
Aktem notarialnym z dnia 30 kwietnia 2009 roku strony postanowiły zmienić treść przedwstępnej umowy sprzedaży
z dnia 25 października 2006 roku wydłużając termin na zawarcie umowy przyrzeczonej do dnia 31 października
2009 roku. Jednocześnie odpowiednio do powyższej zmiany wydłużono termin, po bezskutecznym upływie,
którego powodowa spółka będzie miała prawo do odstąpienia od zawartej umowy przedwstępnej i zachowania
wpłaconego przez pozwanych zadatku. Powodowa spółka zastrzegła, iż wyrażenie zgody na wydłużenie terminu do
zawarcia umowy przyrzeczonej nie oznacza zmiany terminów na wykonanie robót budowlanych wymienionych w
postanowieniu § 4 umowy przedwstępnej, co w przypadku ich przekroczenia oznacza naliczenie kar umownych,
według zasad określonych w postanowieniu § 4 ust. 6 umowy przedwstępnej. Pozwani natomiast oświadczyli w § 4
umowy zmieniającej, iż opóźnienie w wykonaniu prac budowlanych nastąpiło z przyczyn niezależnych od kupującego.
Strony uzgodniły także, iż pozostałe postanowienia umowy przedwstępnej pozostają bez zmian.
Pismem z dnia 19 maja 2009 roku wezwała pozwanych do zintensyfikowania robót oświadczając, iż na datę pisma
pozostają w opóźnieniu 22 dni z realizacją obowiązków wynikających z umowy przedwstępnej.
W dniu 13 lipca 2009 roku strony podpisały protokół odbioru zgłaszanych przez pozwanych robót stwierdzając, w
jakim zakresie pozwani zakończyli prace.
Oceniono, iż ogólny stan robót elewacyjnych wynosi 75%. Jednocześnie strony stwierdziły, iż wykonane dotychczas
inne roboty mogą równoważyć brakujące 25% do wykończenia elewacji. W związku z tym dokonano odbioru
zgłoszonych prac i robót.
Konsekwencją odbioru prac było podpisanie przez strony w dniu 15 lipca 2009r umowy sprzedaży, która przenosiła na
pozwanych udziały wynoszące (...) części w prawie użytkowania wieczystego działki gruntu numer (...) wraz z takim
samym udziałem we własności budynku znajdującego się na tej działce oraz prawo wieczystego użytkowania działki
gruntu nr (...) wraz z własnością znajdującej się na niej rozbudowanej części budynku w stanie surowym zamkniętym.
Termin wydania nieruchomości objętych wyżej opisaną umową sprzedaży strony określiły na 7 dni od zapłaty
powodowej spółce całości uzgodnionej ceny, nie później jednak niż do dnia 17 sierpnia 2009 roku. Jednocześnie,
w postanowieniach umowy sprzedaży strona powodowa zastrzegła, iż obowiązek kupującego (pozwanych) w
zakresie wykonania na własny koszt prac elewacyjnych na nieruchomości nie wygasa, pomimo przeniesienia
praw do kamienicy będącej przedmiotem umowy. Ponadto powódka wskazała, iż udzielenie dodatkowego terminu
na dokończenie prac elewacyjnych nie zwalnia pozwanych z opóźnienia w wykonaniu robót zdefiniowanych w
postanowieniu § 4 ust. 1 umowy przedwstępnej oraz, że pozwani pozostają w opóźnieniu z wykonaniem tych prac, co
upoważnia powoda do naliczania kar umownych.
Podczas rozmów na temat przedłużenia terminu zawarcia umowy okazało się, że powódka inaczej niż pozwani
interpretuje zapis § 4 umowy.
Zdaniem pozwanych termin do dnia 27 kwietnia 2009 roku z ustępu 1 § 4 umowy odnosił się do zgromadzenia
dokumentacji niezbędnej do wykonania określonych tam robót, a drugi termin tj. dzień 27 maja 2009 roku - był
terminem zawarcia umowy przyrzeczonej, a konsekwencją niedotrzymania tego terminu miało być odstąpienie od
umowy przez powódkę za zwrotem wartości nakładów. Stąd pozwani zabiegali o zmianę tylko tego terminu, aby nie
stracić poczynionych nakładów.
W dniu 1 września 2009 roku powódka wystawiła pozwanym notę obciążeniową na kwotę 832.986 złotych brutto za
opóźnienie w wykonaniu robót budowlanych. Pozwani nie zapłacili kwoty z tej noty i nie uznali roszczeń powódki
zarówno co do zasady jak i co do wysokości.
Przystępując do rozważań Sąd stwierdził, że powództwo okazało się uzasadnione w całości.
Strony procesu związane były umową łączącą w sobie elementy sprzedaży nieruchomości z elementami
charakterystycznymi dla umów o wykonanie inwestycji budowlanej. Nabywca nieruchomości (pozwani) przed
definitywnym nabyciem własności miał obowiązek przeprowadzenia jej remontu. Prowadzi to do wniosku, iż zapis §
4 ust. 1 umowy był celem gospodarczym, jaki miała osiągnąć powoda spółka.
W ocenie Sądu I Instancji § 4 ust. 1 umowy zobowiązywał pozwanych do wykonania całości prac w terminie 30
miesięcy.
Analizując zapis § 4 ust 1 umowy w płaszczyźnie art. 65 § 1 i 2 k.c. Sąd stwierdził, że określenie przedmiotu,
który miał być wykonany i zgłoszony do odbioru jako robót (robót budowlanych) nie pozostawia wątpliwości co
do tego, iż termin 30 miesięcy nie był zastrzeżony przez strony wyłącznie jako termin na wykonanie obowiązku
zgromadzenia dokumentacji koniecznej do wykonania robót budowlanych. O jednoznacznym rozumieniu tego zapisu
umowy świadczy też treść pism kierowanych przez pozwanych do powódki (z dnia 12 maja 2009 roku, z dnia 6 stycznia
2009 roku i z dnia 13 stycznia 2009 roku).
Nie można tracić też - w ocenie Sądu Rejonowego tracić z pola widzenia faktu, iż sprzeczne z zasadami logiki byłoby
takie rozumienie zapisu § 4 ust. 1 jak to przedstawiają pozwani w kontekście tego, że termin trzydziestomiesięczny
został zastrzeżony wyłącznie dla zgromadzenia dokumentacji, zaś ocenę jego dochowania strony uzależniły od
zgłoszenia przed jego upływem do odbioru prac budowlanych. Takie zestawienie obu tych postanowień umownych
wskazuje, iż zapis § 4 umowy należy interpretować w ten sposób, że termin 30-miesięczny to niewątpliwie termin
dla wykonania robót i prac wymienionych w punkcie od a) do e), nie zaś jedynie gromadzenie dokumentacji
koniecznej do wykonania tych robót i prac. Za takim rozumieniem spornego § 4 umowy przemawia też sformułowanie
dotyczące obliczania kary umownej za niedochowanie terminu, o jakim mowa w §4 ust. 1. Kara ta została zastrzeżona
„w wysokości 0,3% ceny sprzedaży brutto określonej za każdy dzień opóźnienia w realizacji prac”. Zatem użycie
sformułowania „realizacji prac” pozostaje w ścisłej relacji z zapisem § 4 ust. 1 umowy, w którym mowa o „robotach
budowlanych i pracach”.
Sąd wskazał ponadto na cel gospodarczy, jaki chciała osiągnąć strona powodowa (rewitalizacja całego ciągu budynków
przy ulicy(...)). Umowę łączącą strony określono, jako przedwstępną umowę sprzedaży właśnie z tego powodu, że
wymogiem zawarcia umowy przyrzeczonej było wykonanie przez pozwanych szeregu prac budowlanych. W tym
kontekście należy odczytywać też zastrzeżony w § 5 umowy termin zawarcia umowy przyrzeczonej - 30 dni od daty
zakończenia i odebrania robót o jakich mowa w § 4 ust 1 umowy nie później niż do dnia 27 maja 2009 roku. Zatem
roboty budowlane i prace objęte umową miały, zgodnie z wolą stron miały być zakończone najpóźniej do dnia 27
kwietnia 2009 roku. Data ta jest tożsama z datą 30 –miesięcznego terminu określonego w § 4 ust 1 umowy liczonego
od dnia zawarcia umowy. Poszczególne postanowienia umowy winny być odczytywane w korelacji z innymi treściowo
i funkcjonalnie powiązanymi postanowieniami.
Wyżej podniesione okoliczności znajdują też uzasadnienie w zeznaniach świadka D. N., który negocjował warunki
umowy i wskazywał w zeznaniach, że termin 30 miesięczny „nie dotyczył tylko dokumentacji” oraz, że dla powódki
sprawa dokumentacji była sprawą drugorzędną, a najważniejsze było wykonanie remontu w ciągu tych 30 miesięcy.
Sąd natomiast nie dał wiary zeznaniom świadka M. A. w zakresie, w jakim zeznawał on odnośnie terminu z § 4 ust.
1 umowy. Zeznania te w części dotyczącej przebiegu i wyniku negocjacji między stronami co do treści zapisu § 4
umowy nie znajdują uzasadnienia w zgromadzonym materiale dowodowym, a ponadto pozostają w sprzeczności z
zeznaniami innych uczestników negocjacji. Uczestnikiem takich negocjacji był np. świadek Z., który zeznał, iż pozwani
mieli świadomość, że mają uzyskać dokumentację i wykonać roboty opisane w § 4 umowy. Potwierdza to również
przesłuchanie w charakterze strony K. G.. Natomiast pozwani przesłuchani w charakterze strony zeznawali w sposób,
który nie znalazł potwierdzenia w dowodach zgromadzonych sprawie. Sąd ocenił ich zeznania jako subiektywną
ocenę zapisu § 4 umowy nie mającą odzwierciedlenia w zgodnej intencji stron, która istniała w chwili negocjowania
i podpisywania umowy.
W konkluzji Sąd orzekający uznał, iż § 4 ust. 1 umowy zobowiązywał pozwanych do wykonania całości prac w terminie
30 miesięcy.
Kwestią podlegającą ocenie było również rozważenie czy strony ustalając 30 miesięczny termin wykonania robót miały
obowiązek przewidywać zaistnienie zdarzeń czasowo wydłużających przebieg procesu inwestycyjnego oraz ustalenie
czy przeszkody, które się pojawiły były przeszkodami tego rodzaju, że powinny być przewidziane przez rozsądnie
oceniającego rzeczywistość inwestora. Ponadto ustalenia wymagało czy poszczególne przeszkody wstrzymywały
proces budowlany w całości obiektu czy też dotyczyły poszczególnych części prac.
Z materiału dowodowego wynika, iż strony zawarły specyficzną umowę łączącą w sobie elementy sprzedaży
nieruchomości z elementami charakterystycznymi dla umów o wykonanie inwestycji budowlanej. Nie jest to
natomiast umowa o roboty budowlane.
Pozwani występowali w charakterze profesjonalnego uczestnika obrotu gospodarczego. Podmiot o takich
kwalifikacjach, podejmujący tak duże i kosztowne przedsięwzięcie, winien zwierając umowę określającą termin
zakończenia robót dokonać bardzo wszechstronnego rozeznania możliwości dochowania tego terminu, rozpoznania
ewentualnych przeszkód, jakie mogą wydłużać proces inwestycyjny.
Pozwani powoływali się przede wszystkim na następujące przeszkody, które pojawiły się w toku procesu
inwestycyjnego i uniemożliwiły im wykonanie prac w terminie, w tym uzyskanie zgody na odstępstwo od warunków
technicznych, konieczność wykonania projektu zamiennego płyty fundamentowej oraz prace firmy (...), które
utrudniały a nawet uniemożliwiały dojazd pozwanym na plac budowy.
Ocena tego rodzaju przeszkód, na jakie powoływali się pozwani niewątpliwie wymagała wiadomości specjalnych stąd
też Sąd dopuścił dowód z opinii biegłego sądowego.
Odnosząc się do uzyskania zgody poszczególnych właścicieli nieruchomości sąsiednich, graniczących z przedmiotową
nieruchomością, dla których mogłyby mieć wpływ roboty budowlane w niej prowadzone, Sąd wskazał, iż fakt ten nie
stanowi jakiegokolwiek uzasadnienia do wydłużenia procesu inwestycyjnego.
Zdaniem strony pozwanej kwestia zgody sąsiadów na określone prace winna być załatwiona przez powódkę. Jednak
jak słusznie powódka przewidziała pozostali wieczyści współużytkownicy mieli liczne wątpliwości i uchwała nie została
podjęta od razu. Właściciele byli sceptyczni, obawiali się spadku wartości rynkowej ich lokali w świetle tej rozbudowy
w szczególności co do wysokości kondygnacji itp. Trudno zatem obarczać powódkę niespełnionymi oczekiwaniami
pozwanych co do przebiegu tego procesu.
Oczywistym jest, że spotykanie się z właścicielami sąsiednich wspólnot wymaga czasu, przygotowania materiałów
i dokładnego zobrazowania sytuacji. Jednak nie można zapominać o tym, że gdyby nawet powódka pojęła taką
większościową uchwałę w tak kontrowersyjnej kwestii, to i tak uchwała ta mogłaby być zaskarżona. Okoliczność tą
pozwani, jako racjonalni przedsiębiorcy winni właśnie przewidywać, szczególnie w sytuacji, że decyzja powódki gdyby
nawet została podjęta zgodnie z wolą pozwanych, nie byłaby ostateczna i niewzruszalna. Tym samym pozwani winni
w toku procesu inwestycyjnego przewidzieć na te czynności określony czas, czego niestety nie uczynili. W tym stanie
rzeczy twierdzenie pozwanych, że uzyskanie zgód sąsiadów przedłużyło nieoczekiwanie proces inwestycyjny nie mogło
w ocenie Sądu Rejonowego zasługiwać na uwzględnienie.
Opóźnienia pozwanych nie może również usprawiedliwiać kolejna przywołana okoliczność tj. konieczność uzyskania
zgody Ministerstwa Infrastruktury na odstępstwa od warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki
i ich usytuowanie. Wskazać należy, iż okoliczność ta była znana od samego początku projektantom tj. od chwili
opracowywania koncepcji rozbudowy, a najpóźniej w dniu składania wniosku o ustalenie warunków zabudowy. Był to
normalny etap procesu inwestycyjnego i jako taki nie mógł być żadnym zaskoczeniem dla pozwanych przy dokładnym
rozeznaniu procedur, a zatem pozwani winni wliczyć ten czas do trwania procesu inwestycyjnego.
Kolejną przeszkodą podnoszoną przez pozwanych było wykrycie ław fundamentowych na działce (...) należących
do przybudówki zlokalizowanej na sąsiedniej działce (...), jednak również ta przeszkoda nie może być uznana za
usprawiedliwione uzasadnienie zaistniałego opóźnienia. Według Sądu projektant - konstruktor wykonując projekt
w warunkach zwartej zabudowy winien bezwzględnie zarządzić wykonanie odkrywek związanych ze sposobem
posadowienia istniejącej zabudowy bezpośrednio przylegającej do projektowanej przez siebie przybudówki. Czynności
tych jednak nie wykonano. Pominięto również w danych zebranych do projektowania rozwiązania projektowe
istniejącej dwukondygnacyjnej przybudówki na nieruchomości przy ul. (...). Potwierdzeniem niewykonania tych
czynności są zeznania świadka S. N..
Wykrycie ławy fundamentowej było jednak możliwe, albowiem z projektu budowlanego kamienicy przy ul. (...)
w S. opracowanego przez pracownię (...) jednoznacznie wynika, że fundamenty te wychodzą poza obrys ścian
fundamentowych tj. poza lico ściany. Ponadto również z zeznań świadków R. P. (1) i K. B. wynika, że było możliwe
ustalenie zaistniałej sytuacji przed projektem (dokumentacja, odkrywki) jednak każdy przedstawiał to w sposób dla
siebie jak najbardziej korzystny.
Podobnie przedstawia się kwestia niekorzystnych warunków gruntowo – wodnych na terenie niezabudowanej
działki (...). Kwestie te winny być już ujawnione na etapie badań geotechnicznych w celu wybrania słusznego
sposobu posadowienia przybudówki. Projektant dysponujący badaniem geotechnicznym najpierw zdecydował się na
posadowienie obiektu na płycie żelbetowej, a następnie pomimo, że warunki gruntowo – wodne nie zmieniły się
zmienił całkowicie sposób posadowienia całego budynku - na studniach. Zmienił zatem posadowienie bezpośrednie
na pośrednie. Jest to zmiana diametralna. Przesądza to o twierdzeniu, że pierwotnie projektant popełnił błąd w
projektowaniu.
Kolejna eksponowana przez pozwanych przyczyna opóźnienia niezależna od nich to utrudnienia w wykonywaniu prac
z powodu zagospodarowywania kwartału przez firmę (...). Niewątpliwie z materiału dowodowego wynika, że prace
takie były przeprowadzane przez firmę (...) i tym samym wykonawcy musieli wzajemnie się porozumiewać aby obie
firmy (...) mogły wykonywać swoje obowiązki.
Obie firmy dochodziły jednak do porozumienia w zakresie swoich czynności i mogły szczegółowo uzgodnić warunki
dojazdu do budowy. Największe utrudnienia trwały w chwili układania kostki brukowej. Uniemożliwiły bowiem
dojazd do placu budowy i wówczas pozwani musieli korzystać z objazdu. Potwierdzili to świadkowie. Jednak dualizm
wykonywanych prac jakkolwiek mało komfortowy i przez kilka dni utrudniający wykonanie robót, nie może jednak
przesądzać o wydłużeniu całej inwestycji pozwanych.
Podsumowując Sąd wskazał, że podnoszone przez pozwanych okoliczności opóźnienia procesu inwestycyjnego nie
mogą być uznane za usprawiedliwione i oceniane jako bezpośrednie przyczyny opóźnienia niezależne od pozwanych.
Bezpośrednią przyczyną opóźnienia całego procesu inwestycyjnego jest niewątpliwie nieudolne prowadzenie tego
procesu. W toku postępowania sądowego pozwani usiłowali wszystkie swoje zaniedbania przerzucić na powódkę i to jej
przypisać odpowiedzialność za zdarzenia, za które sami byli odpowiedzialni. Jednak nie wykazali takich okoliczności,
które niweczyłyby roszczenie powódki o zapłatę kary umownej choćby w części.
W tej sytuacji konieczne było rozważenie zarzutu pozwanych miarkowania kary umownej.
Powołując się na stanowisko doktryny w kwestii funkcji kary umownej Sąd wskazał, że podczas zawierania umowy
z pozwanymi powódce zależało na szybkim zrewitalizowaniu kamienicy. Rozważając okoliczności sprawy związane z
celem powódki i treścią umowy Sąd skonstatował, że kara umowna miała na celu przede wszystkim stymulowanie
pozwanych do szybkiego i terminowego wykonania rewitalizacji kamienicy znajdującej się w reprezentacyjnej części
miasta.
Istnieją dwie podstawy miarkowania kary umownej, zaś pozwani powołali się na jedną z nich - fakt zupełnego
wykonania zobowiązania i to w zakresie przekraczającym zakres umowy. Zarzut ten został przez Sąd Rejonowy
oceniony jako bezzasadny. Zdaniem Sądu Rejonowego, należy wziąć pod uwagę nie tylko sam fakt wykonania
zobowiązania w ogóle, ale również ocenić, w jakim stopniu nieterminowe wykonanie tego zobowiązania zaspokoiło
interes wierzyciela.
Skoro jednak w niniejszej sprawie kara umowna została zastrzeżona przede wszystkim w celu zapewnienia jak
najszybszego, terminowego zrewitalizowania kamienicy znajdującej się w reprezentacyjnym miejscu, to nieterminowe
wykonanie zobowiązania nie może być uznane za zaspokojenie godnego ochrony interesu prawnego wierzyciela.
Sąd nie dopatrzył się również rażącego wygórowania kary umownej. Jej wysokość została ustalona w ramach zasady
swobody umów podobnie jak pozostałe ustalenia stron i żadna ze stron tego nie kwestionowała. Kara ta nie może być
też uznana za rażąco wygórowaną w odniesieniu do ceny sprzedaży.
Niemożliwym było natomiast odniesienie się do ewentualnych innych kryteriów przy ustalaniu wysokości tj.
wysokości szkody poniesionej przez wierzyciela oraz ustalenia odszkodowania, jakie by mu przysługiwało na zasadach
ogólnych. W tym zakresie niezbędna byłaby inicjatywa pozwanych,
Odnosząc się do stanowiska pozwanych, ze naliczenie kary umownej byłoby nadużyciem gdyż usankcjonowałoby
sytuację, w której powódka nalicza karę umowną za opóźnienie w wykonaniu zobowiązania, które spowodowały wady
fizyczne rzeczy, Sąd wskazał, że opóźnienie nie było spowodowane wadami fizycznymi rzeczy, a tylko wadliwym i
opieszałym sposobem prowadzenia procesu inwestycyjnego.
Biorąc pod uwagę tak skonstruowaną argumentację Sąd uwzględnił powództwo oraz orzekł o odsetkach na podstawie
art. 481 §1 k.c., przyznając je od dnia 14 lipca 2009 roku.
Odnosząc się do dowodów stanowiących podstawę ustaleń faktycznych Sąd dokonał ich oceny oraz wskazał przyczyny
pominięcia dowodu z dokumentacji fotograficznej, ponownego przesłuchania w charakterze świadka K. B., S. N. oraz
R. B. połączonego z oględzinami nieruchomości oraz o ponowne przesłuchanie w charakterze świadka T. P. (1). Sąd
nie podzielił także zarzutu pozwanych w zakresie kwestionowania jego uprawnień jako konstruktora budynków.
O kosztach procesu Sąd orzekł stosownie do treści art. 98 § 1 k.p.c.
Wyrok powyższy został zaskarżony przez pozwanych w całości.
Wyrokowi temu pozwani zarzucili:
1. sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego polegającą na
przyjęciu przez Sąd, iż konieczność wykonania projektu zamiennego płyty fundamentowej przybudówki budynku
przy ul. (...) z uwagi na odkrycie falującej ławy budynku przy ul. (...), w trakcie wykonywania prac zleconych przez
pozwanych na działce objętej rozbudową, w całości (wyłącznie) obciąża pozwanych podczas gdy:
a) okolicznością niesporną jest, iż ława fundamentowa w budynku przy ul. (...) została wykonana przez powoda jako
inwestora niezgodnie z projektem,
b) falująca ława fundamentowa budynku przy ul. (...) (wychodząca do 60 cm na działkę podlegającą zagospodarowaniu
przez pozwanych) nie została odzwierciedlona w dokumentacji powykonawczej budynku przy ul. (...) ani w zasobach
geodezyjnych, w wyniku czego ustalenie przez projektantów działających na zlecenie pozwanych faktycznego
przebiegu ławy fundamentowej tego budynku nie było możliwe na podstawie dostępnych powszechnie podkładów
(map) geodezyjnych oraz na podstawie dokumentacji powykonawczej budynku przy ul. (...)
c) nadzór autorski nad realizacją fundamentu budynku przy ul. (...) pełnił, na zlecenie powoda, R. P. (1), który albo
nie wiedział albo przemilczał przed pracownią (...), iż fundament budynku przy ul. (...) został wykonany niezgodnie
z projektem,
d) nadzoru autorskiego ani nadzoru inwestorskiego przy rozbudowie kamienicy przy ul. (...) nie pełniła na
zlecenie powoda żadna osoba zaangażowana w późniejszym czasie do realizacji na zlecenie powoda robót objętych
przedwstępną umową sprzedaży z dnia 27.10.2006 roku,
e) obowiązkiem projektanta konstrukcji budynku przy ul. (...) nie było sprawdzenie poprzez pełną odkrywkę
faktycznego przebiegu fundamentu budynku przy ul. (...) gdy z dokumentacji powykonawczej tego budynku oraz
dostępnych podkładów geodezyjnych nie wynikało, iż mają miejsca jakiekolwiek odkształcenia tego fundamentu,
f) powód jako inwestor przy rozbudowie kamienicy przy ul. (...) był zobowiązany do sporządzenia geodezyjnej
inwentaryzacji powykonawczej obiektu przy ul. (...) w celu określenia aktualnych danych o rozmieszczeniu elementów
zagospodarowania działki, oznaczenie odkształceń fundamentów tego budynku, odzwierciedlenie odkształceń
fundamentu budynku przy ul. (...).
2. sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego polegającą na
przyjęciu przez Sąd, iż pierwotny projekt fundamentu polegający na posadowieniu budynku na płycie fundamentowej
był od początku (pierwotnie) wadliwy, zaś jedynym sposobem fundamentowania z uwagi na warunki gruntowo wodne było fundamentowanie pośrednie podczas gdy:
a) jedyną przyczyną zmiany sposobu fundamentowania z bezpośredniego (posadowienia budynku na płycie
fundamentowej) na fundamentowanie pośrednie (posadowienie budynku na betonowych studniach) było odkrycie
falującego fundamentu budynku przy ul. (...),
b) przeprowadzone przed pierwotnym projektem badania warunków gruntowo - wodnych oraz obliczenia statyczne
dopuszczały (uzasadniały) posadowienie przybudówki budynku przy ul. (...) na płycie fundamentowej,
c) konieczność wzmocnienia nośności gruntu oraz wykonania betonowych studni przy rozbudowie kamienicy przy ul,
(...)wynikła wyłącznie z obniżenia poziomu (rzędnych) fundamentowania z uwagi na odkrycie falującego fundamentu
budynku przy ul. (...).
3. sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego polegającą na
przyjęciu przez Sąd, iż prace prowadzone przez firmę (...) przy kompleksowym zagospodarowaniu wnętrza kwartału
ul. (...) nie zakłócały cyklu realizacji inwestycji zaplanowanej przez pozwanych oraz nie mają wpływu na opóźnienie
pozwanych w realizacji robót, podczas gdy:
a) powód w trakcie negocjowania przedwstępnej umowy sprzedaży z dnia 27.10.2006 roku oraz po jej zawarciu ukrył
przed pozwanymi zamiar podjęcia prac przy kompleksowym zagospodarowaniu wnętrza kwartału ul.(...)
b) zachowując najwyższą staranność pozwani nie mogli w harmonogramie swoich prac uwzględnić faktu prowadzenia
przez powoda robót przy kompleksowym zagospodarowaniu wnętrza kwartału ul. (...),
c) powód nie uzgodnił z pozwanymi harmonogramu robót budowlanych firmy (...) działającej na jego zlecenie przy
kompleksowym zagospodarowaniu wnętrza kwartału ul. (...),
d) prace prowadzone przez firmę (...) przy kompleksowym zagospodarowaniu wnętrza kwartału ul. (...) na wiele dni
uniemożliwiły prowadzenie robót przez pozwanych.
4. sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego polegającą na
przyjęciu przez Sąd, iż brak współdziałania powoda z pozwanymi przy uzyskaniu zgody wspólnoty mieszkaniowej
przy ul. (...) nie miał wpływu na realizację przedwstępnej umowy sprzedaży z dnia 27.10.2006 roku przez pozwanych,
podczas gdy:
a) z przedwstępnej umowy sprzedaży z dnia 27.10.2006 roku wynikał obowiązek powoda do podejmowania bez
zbędnej zwłoki wszelkich czynności oraz składania wszelkich oświadczeń woli i/lub wiedzy jakie będą konieczne do
wykonania przez pozwanych 4 ust. 1 umowy,
b) powód zaniechał podjęcia posiadaną przez powoda większością głosów uchwały wspólnoty mieszkaniowej przy ul.
(...) w przedmiocie wyrażenia zgody na realizację przez pozwanych przybudówki w kamienicy przy ul, (...)
c) bierność powoda w umożliwieniu pozwanym uzyskania zgody wspólnoty mieszkaniowej przy ul. (...) na realizację
przez pozwanych przybudówki w kamienicy przy ul. (...) zmusiła pozwanych do zapłaty przez pozwanych na rzecz
części członków wspólnoty mieszkaniowej przy ul. (...) wynagrodzenia za zgodę na realizację przez pozwanych
przybudówki w kamienicy przy ul. (...)po trwających kilka miesięcy negocjacjach,
d) zgoda wspólnoty mieszkaniowej przy ul. (...) na realizację przez pozwanych przybudówki w kamienicy przy ul. (...)
była warunkiem wystąpienia przez pozwanych do Ministra Infrastruktury z wnioskiem o odstępstwo od przepisów
prawa budowlanego w celu realizacji przybudówki w kamienicy przy ul. (...), której wykonanie było elementem
przedwstępnej umowy sprzedaży z dnia 27.10.2006 roku (warunkiem stawianym przez powoda w toku postępowania
przetargowego).
5. przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodów oraz dowolność ustaleń Sądu polegająca na:
a) przyjęciu, (z doświadczenie biegłego J. W. jest wystarczające do oceny, iż wykonanie projektu konstrukcji
(fundamentu) przybudówki budynku przy ul. (...)powinno być poprzedzone pełną odkrywką (na pełnej głębokości)
budynku przy ul. (...),
b) przyjęciu, iż poczyniona przez biegłego J. W. bez obliczeń statycznych oraz bez obliczeń obciążeń budynku ocena
pierwotnych rozwiązań projektowych przyjętych przez S. N. pozwala na stwierdzenie, iż zaprojektowanie fundamentu
przybudówki kamienicy przy ul. (...) było wadliwe, bez względu na późniejsze ujawnienie falującego fundamentu
budynku przy ul. (...),
c) wykrycie fundamentu budynku przy ul. (...) nie miało znaczenia dla rozwiązań projektowych przyjętych przez S. N.
w pierwotnym projekcie konstrukcji (fundamentu) przybudówki kamienicy przy ul. (...),
d) wystąpienie do Ministra Infrastruktury o zgodę na odstępstwo od przepisów prawa budowlanego jest możliwe na
druku Urzędu Miejskiego w S., bez konieczności załączania do wniosku o odstępstwo zgody właścicieli nieruchomości
sąsiednich, których planowana w oparciu o odstępstwo od prawa zabudowa dotyczy.
6. naruszenia prawa materialnego tj. § 17 - 20 Rozporządzenia Ministra Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa
z dnia 21 lutego 1995 roku w sprawie rodzaju i zakresu opracowań geodezyjno - kartograficznych oraz czynności
obowiązujących w budownictwie poprzez jego niezastosowanie w sprawie do oceny czy do obowiązków powoda
należało sporządzenie geodezyjnej inwentaryzacji powykonawczej obiektu przy ul. (...) w celu określenia aktualnych
danych o rozmieszczeniu elementów zagospodarowania działki (§17 Rozporządzenia), oznaczenie odkształceń
fundamentów tego budynku (§18 Rozporządzenia) odzwierciedlenie odkształceń fundamentu budynku przy ul. (...)
(§19 - 20 Rozporządzenia) oraz w konsekwencji jak naruszenie tych obowiązków przez powoda mogło wpłynąć na
doprowadzenie do przyjęcia przez projektantów działających na zlecenie pozwanych pierwotnie błędnych rozwiązań
w zakresie konstrukcji (fundamentowania) budynku przy ul. (...),
7. art. 9 ust. 3 ustawy z dnia 7 lipca 1994 roku prawo budowlane poprzez jego niezastosowanie w sprawie do oceny
czy pozwani w celu złożenia wniosku o uzyskanie zgody Ministra Infrastruktury na odstępstwo od przepisów prawa
budowlanego musieli posiadać zgodę właścicieli nieruchomości sąsiedniej (tj. wspólnoty mieszkaniowej przy ul. (...))
na realizację przybudówki do kamienicy przy ul. (...), zgodnie z przedwstępną umową sprzedaży z dnia 27.10.2006
roku oraz warunkami przetargu określonymi przez powoda,
8. naruszenie prawa materialnego tj. art. 471 k.c. poprzez jego niezastosowanie w sprawie do oceny czy w świetle:
zaniechań powoda związanych z realizacją obowiązków, o których mowa w § 17 – 20 Rozporządzenia Ministra
Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa z dnia 21 lutego 1995 roku w sprawie rodzaju i zakresu opracowań
geodezyjno - kartograficznych oraz czynności obowiązujących w budownictwie, zaniechań przez powoda obowiązków,
o których mowa § 8 przedwstępnej umowy sprzedaży z dnia 27.10.2006 roku, (i ukrycia przez powoda przy
ustalaniu terminu realizacji przedwstępnej umowy sprzedaży z dnia 27.10.2006 roku zamierzenia wykonania przez
powoda kompleksowego zagospodarowania wnętrza kwartału ul. (...), posłużenia się przez pozwanych do wykonania
przedwstępnej umowy sprzedaży z dnia 27.10.2006 roku osobami zawodowo specjalizującymi się w projektowaniu
oraz wykonywaniu robót objętych tą umową, które przy zachowaniu najwyższej staranności nie mogły przewidzieć
działań/zaniechań powoda opisanych wyżej; nie nastąpiło wyłączenie odpowiedzialności pozwanych z uwagi na fakt,
iż nienależyte wykonanie przedwstępnej umowy sprzedaży z dnia 27.10.2006 roku (wykonania jej z opóźnieniem) jest
następstwem okoliczności za które pozwani nie ponoszą odpowiedzialności,
9. sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego polegającą na
przyjęciu przez Sąd, iż powód jest uprawiony do żądania odsetek ustawowych od dnia 14 lipca 2009 roku podczas
gdy ze złożonych do akt sprawy dokumentów w postaci noty obciążeniowej nr (...) wystawionej przez powoda oraz
dowodu doręczenia tej noty wynika, iż kara umowna żądana przez powoda miała być płatna do dnia 19 października
2009 roku (14 dni od daty doręczenia pozwanym noty obciążeniowej),
10. naruszenie przepisów postępowania tj. art. 328 § 2 k.p.c. poprzez niewyjaśnienie w uzasadnieniu wyroku dlaczego
sąd odmówił wiarygodności i mocy dowodowej:
a) zeznaniom świadków K. B., S. N., R. B., T. P. (1), P. Ż., P. P. (1) - w zakresie zasad projektowania konstrukcji
budynków oraz przyczyn wykonania zamiennego projektu konstrukcji budynku ul. (...) oraz skutków wykonania
zamiennego projektu konstrukcji budynku ul. Bogusława X 1-2,
b) zeznaniom świadków R. B., S. K., P. Ż., P. P. (1) - w zakresie wpływu prac prowadzonych na zlecenie powoda
przez firmę (...) przy kompleksowym zagospodarowaniu kwartału ul. (...), na prace prowadzone przez pozwanych w
kamienicy przy ul. (...)
c) nocie obciążeniowej nr 01/09/2009 wystawionej przez powoda z określeniem terminu zapłaty żądanej kary
umownej oraz dowodowi doręczenia tej noty pozwanym.
11. naruszenie przepisów postępowania tj. art. 278 § 1 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie w sprawie i nie powołanie
w sprawie kilku (dwóch) biegłych zważywszy na skomplikowany charakter sprawy oraz rozbieżne oceny biegłego
oraz przesłuchanych w sprawie świadków dysponujących wiadomościami specjalnymi w zakresie zasad projektowania
konstrukcji budynków oraz przyczyn wykonania zamiennego projektu konstrukcji budynku ul. (...) oraz skutków
wykonania zamiennego projektu konstrukcji budynku ul. (...)
Nadto na podstawie art. 380 k.p.c. pozwani:
a. zaskarżyli postanowienie Sądu Rejonowego Szczecin - Centrum w Szczecinie Wydział Xl Gospodarczy z dnia 20 lipca
2012 roku w przedmiocie pominięcia wniosku pozwanych o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego sądowego
z zakresu budownictwa, na okoliczności jak w postanowieniu Sądu z dnia 16 września 2011 roku, w konsekwencji
czego wnieśli o dopuszczenie przed Sądem II instancji dowodu z opinii innego biegłego (posiadającego nieograniczone
uprawnienia konstruktora budynków), na okoliczności jak w postanowieniu Sądu z dnia 16 września 2011 roku
zważywszy, iż rozstrzygnięcie bardzo skomplikowanej sprawy w oparciu o opinię jednego biegłego miało wpływ na
jej rozstrzygnięcie, przy uwzględnieniu okoliczności, iż zeznający w sprawie świadkowie dysponujący także wiedzą
specjalistyczną (K. B., S. N., R. B., T. P. (1) - także stały biegły sądowy) przedstawili zupełnie inne (przeciwstawne)
niż biegły J. W. twierdzenia i wnioski związane z zasadami projektowania konstrukcji budynków oraz przyczynami
wykonania zamiennego projektu konstrukcji budynku ul. (...) skutkami wykonania zamiennego projektu konstrukcji
budynku ul.(...)
b. zaskarżyli postanowienie Sądu Rejonowego Szczecin - Centrum w Szczecinie Wydział Xl Gospodarczy z dnia 20
lipca 2012 roku w przedmiocie pominięcia wniosku pozwanych o dopuszczenie dowodu z ponownego przesłuchania
świadków K. B., S. N., T. P. (1), w konsekwencji czego wnieśli o dopuszczenie przed Sądem II instancji dowodu z
uzupełniającego przesłuchania tych świadków zważywszy iż zeznający w sprawie świadkowie dysponujący wiedzą
specjalistyczną (K. B., S. N., T. P. (1) - także stały biegły sądowy) złożyli swoje zeznania przed sporządzeniem opinii
przez biegłego J. W. stąd brak było możliwości antycypowania w zadawanych im pytaniach kwestii związanych
z zasadami projektowania konstrukcji budynków oraz przyczynami wykonania zamiennego projektu konstrukcji
budynku ul. (...) oraz skutków wykonania zamiennego projektu konstrukcji budynku ul Bogusława X 1-2, tak aby
zeznania zaprzeczały tezom stawianym przez biegłego J. W.,
c) wnieśli o dopuszczenie, jak dowodu w sprawie, dowodu z dokumentacji zdjęciowej złożonej za pismem procesowym
pozwanych z dnia 31 .05.2012 roku, w zakresie której Sąd - wbrew uzasadnieniu zawartemu na str. 35 zaskarżonego
wyroku - nie wydał jakiegokolwiek postanowienia dowodowego.
Podnosząc powyższe zarzuty skarżący wnieśli o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa i
zasądzenie od powoda na rzecz pozwanych kosztów postępowania przed Sądem I Instancji w dwóch postępowaniach
przed Sądem I instancji, zasądzenie od powoda na rzecz pozwanych kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa
prawnego według norm przepisanych za postępowanie przed Sądem II instancję w dwóch postępowaniach przed
Sądem II Instancji, względnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania
Sądowi Rejonowemu Szczecin Centrum w Szczecinie pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach
postępowania odwoławczego.
W uzasadnieniu apelacji pozwani wskazali, że z uwagi na uprzednie uchylenie wyroku stosowane wskazania sądu
odwoławczego, muszą zaakceptować ocenę prawna umowy dokonana przez Sad I Instancji. W rezultacie istota apelacji
sprowadza się do poddania krytycznej ocenie przez pozwanych ustaleń i wniosków Sądu I instancji związanych z
przyczynami opóźnienia się pozwanych w realizacji prac wskazanych w 4 ust. 1 umowy.
Pozwani wskazywali trzy przyczyny opóźnienia, jednak kluczowe znaczenia ma jedna z nich, określona przez Sąd
I instancji jako konieczność wykonania projektu zamiennego płyty fundamentowej. Odkrycie to i związane z nim
konsekwencje spowodowały opóźnienie prac o 82 dni, zaś całe opóźnienie pozwanych zostało ustalone na 77 dni.
W zakresie skutków odkrycia tego fundamentu oraz skutków tego odkrycia sąd poczynił błędne ustalenia faktyczne,
częściowo z przekroczeniem granic swobodnej oceny dowodów.
Jednak ustalenia Sądu co do przyczyn, dla których pozwani mają ponosić odpowiedzialność za realizację umowy z
opóźnieniem Sąd poczynił w oparciu o opinię biegłego sądowego oraz niektórych świadków. Ustalenia te są jednak
nieprawidłowe, gdyż sąd pominął wiele kwestii istotnych dla sprawy.
Po pierwsze pozwani uwypuklili, że to R. P. (1) był bezpośrednim wykonawcą projektu, a K. B. nie pełnił nadzoru
autorskiego nad realizacją fundamentu i w efekcie nie miał wiedzy jak w dokumentacji powykonawczej został
odzwierciedlony faktyczny przebieg fundamentu. Powód zaś Ne wykonał swoich obowiązków określonych w § 17 20 Rozporządzenia Ministra Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa z dnia 21 lutego 1995 roku w sprawie rodzaju
i zakresu opracowań geodezyjno - kartograficznych oraz czynności obowiązujących w budownictwie i nie sporządził
geodezyjnej inwentaryzacji powykonawczej obiektu przy ul. (...).
W sprawie jest bowiem także niesporne, iż fundament budynku przy ul. (...) został wykonany niezgodnie z projektem.
Sąd opierając się na opinii biegłego uznał, że pełne odkrywki fundamentu budynku sąsiedniego należy wykonać, na
co wskazywał również subiektywnie świadek R. P.. Odmienne twierdzenia przedstawili inni świadkowie, min. T. P.,
którzy podawali, że projektant ma prawo opierać się na dostępnych podkładach. Sąd jednak uznał, że obowiązkiem
świadka N. było dokonanie pełnej odkrywki. Ponadto powołany w sprawie biegły wydał opinię jedynie w oparciu o
doświadczenie zawodowe, bez obliczeń konstrukcyjnych i analiz. Powyższe stanowiło argument za dopuszczeniem w
sprawie innego biegłego.
Nadto nie sposób pominąć błędów Sądu związanych z oceną skutków odkrycia falującego fundamentu budynku przy
ul. (...). Sąd I instancji obciąża bowiem konstruktora S. N. odpowiedzialnością za brak przeprowadzenia należytych
badań warunków gruntowo - wodnych i wiąże brak tych badań z pierwotnie niewłaściwym zaprojektowaniem
posadowienia budynku przy ul. (...) na płycie fundamentowej. Tymczasem sekwencja zdarzeń wynikająca z
projektowania fundamentu budynku przy ul. (...)była odmienna od przyjętej przez Sąd. Przedstawiając tę sekwencję
skarżący uwypuklili, że dopiero odkrycie przebiegu fundamentu stanowiło wyłączną przyczynę zmiany sposobu
posadowienia budynku przy ul. (...)
Sąd I instancji - idąc tokiem rozumowania biegłego J. W. - popadł w sprzeczność istotnych ustaleń z treścią
zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego poprzez przyjęcie, iż błędem w sztuce projektowania poczynionym
przez S. N. było zaprojektowanie posadowienia przybudówki kamienicy przy ul. (...) na płycie fundamentowej
oraz zaniechanie wzmocnienia nośności gruntu dodatkowymi studniami betonowymi. Biegły J. W. bez żadnych
badań statycznych oraz przeliczenia obciążeń budynku stwierdził, iż on przybudówki budynku przy ul. (...) nie
zaprojektowałby na płycie fundamentowej. Taki pozbawiony wyliczeń pogląd biegłego powinien być skonfrontowany
z opinią innego biegłego. Dopiero bowiem obliczenia statyczne czy też analiza obciążeń budynku mogłyby dać
odpowiedź na pytanie czy pierwotnie zaprojektowana przez S. N. płyta fundamentowa była właściwym rozwiązaniem
przy uwzględnieniu nieistnienia falującego fundamentu budynku przy ul. (...).
Podobnie sprzecznością istotnych ustaleń Sądu z treścią zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego jest
wniosek Sądu I instancji, iż prace prowadzone na zlecenie powoda przez firmę (...), w kontekście całego cyklu realizacji
inwestycji, nie miały znaczenia dla opóźnienia pozwanych. Sąd formułując ten wniosek pominął niesporny fakt, iż
powód ukrył przed pozwanymi przy zawieraniu (negocjowaniu) umowy swoje plany związane z zagospodarowaniem
wnętrza kwartału J. - B.. Jak więc pozwani mieli uwzględnić fakt prowadzenia przez powoda robót w zakresie
zagospodarowania wnętrza kwartału J. - B. w terminie na wykonanie robót określonym w 4 ust. 1 Umowy
(harmonogramie własnych prac) skoro do momentu rozpoczęcia prac przez firmę (...) (na zlecenie powoda) o nich
po prostu nie wiedzieli?
Nieprawidłowy jest także wniosek Sądu I instancji, iż powoda nie obciąża w żadnej mierze sposób uzyskiwania przez
pozwanych zgody wspólnoty mieszkaniowej J. 90 na rozbudowę budynku przy ul. (...). Negocjując umowę pozwani nie
mogli antycypować całkowitej bierności powoda, podobnie jak nie mogli przewidzieć, iż powód celowo nie skorzysta
z możliwości podjęcia stosownej uchwały wspólnoty mieszkaniowej przy ul. (...) większością głosów jaką wówczas
dysponował. Sąd w zasadzie całkowicie pominął w swoich ustaleniach zeznania świadka P. P. (1), który dokładnie
opisał jak powód najpierw zwodził pozwanych, iż doprowadzi do uzyskania zgody wspólnoty mieszkaniowej przy ul.
(...) na planowaną rozbudowę budynku przez pozwanych, a następnie dał pozwanym do zrozumienia, iż stosowne
zgody pozwani muszą kupić u części członków tejże wspólnoty mieszkaniowej.
Zdaniem skarżących, wbrew ustaleniom Sądu I instancji uzasadnienia zaskarżonego wyroku - pozwani nie mieli
możliwości wystąpienia do Ministra Infrastruktury z wnioskiem o wydanie zgody na odstępstwo od przepisów prawa
budowlanego, bez zgody właścicieli nieruchomości sąsiedniej na rozbudowę zgodnie z planowanym odstępstwem.
Twierdzenie przeciwne Sądu I instancji w tym zakresie oparte o pojęcie „druku z Urzędu Miejskiego” jest wyłącznie
wynikiem wywodu biegłego J. W., który zeznał, iż zgodę na odstępstwo uzyskuje się na „druku z Urzędu i załatwia przez
opinię rzeczoznawcy” i „nie wymaga zgody sąsiadów”. Wbrew twierdzeniom Sądu zgoda właścicieli nieruchomości
sąsiedniej była elementem obligatoryjnym wniosku pozwanych skierowanego do Ministra Infrastruktury, co wynika
wprost z art. 9 ust 3 prawa budowlanego.
Sąd nie ustalił również czy w świetle różnych zaniechań powoda nie nastąpiło wyłączenie odpowiedzialności
pozwanych na podstawie art. 471 k.c. W ocenie pozwanych wyliczone przez powoda 77 - dniowe opóźnienie w
wykonaniu umowy jest wyłącznie spowodowane działaniami i zaniechaniami powoda (o czym szerzej powyżej), co
winno być podstawą do wniosku, iż zastrzeżona w 4 ust. 6 umowy kara umowna nie jest należna powodowi bowiem
opóźnienie jest następstwem okoliczności za jakie pozwani odpowiedzialności nie ponoszą.
Gdyby nawet przyjąć, iż roszczenie powoda jest uzasadnione to Sąd poczynił błędne ustalenia faktyczne w zakresie
dnia (daty) od którego powód był uprawniony do żądania odsetek ustawowych za opóźnienia w zapłacie. Sąd I instancji
w zaskarżonym wyroku uznał, iż powód jest uprawiony do żądania odsetek ustawowych od dnia 14 lipca 2009 roku,
nie wskazując jednocześnie dowodów, na podstawie których Sąd poczynił takie ustalenie. Tymczasem ze złożonych
do akt sprawy dokumentów w postaci noty obciążeniowej nr 01/09/2009 wystawionej przez powoda oraz dowodu
doręczenia tej noty pozwanym wynika, iż kara umowna żądana przez powoda miała być płatna do dnia 19 października
2009 roku (14 dni od daty doręczenia noty obciążeniowej).
Wreszcie pozwani wskazali, że zważywszy na ich argumentację w pełni uzasadniony jest wniosek, aby przed Sądem
II instancji został dopuszczony dowód z opinii innego biegłego z zakresu budownictwa na okoliczności jak w
postanowieniu Sądu z dnia 16 września 2011 roku, zważywszy iż rozstrzygnięcie bardzo skomplikowanej sprawy w
oparciu o opinię jednego biegłego miało decydujący wpływ na treść orzeczenia Sadu I instancji.
Ponadto pozwani uzasadnili potrzebę dopuszczenia wnioskowanych dowodów.
W odpowiedzi na apelację powoda wniósł o oddalenie apelacji oraz o zasądzenie od pozwanych na rzecz powódki
kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego za postępowanie apelacyjne według norm przepisanych
oraz oddalenie wszystkich składanych w ramach postępowania apelacyjnego wniosków dowodowych.
Sąd Okręgowy ustalił i zważył co następuje:
Apelacja okazała się w znaczącej części bezzasadna i podlegała oddaleniu. Za uzasadnioną Sąd odwoławczy poczytał
wyłącznie tą część wywodów skarżącego, która dotyczyła rozstrzygnięcia o odsetkach za opóźnienie. W tym zakresie
Sąd stwierdza naruszenie normy art. 481 k.c., co zostanie wyjaśnione szczegółowo w dalszej części uzasadnienia.
W pozostałym zakresie orzeczenie Sądu Rejonowego odpowiada prawu.
Przed odniesieniem się do zarzutów skarżącego stwierdzić należy w pierwszej kolejności, że Sąd I instancji w sposób
prawidłowy przeprowadził postępowanie dowodowe i na podstawie jego wyników przedstawił prawidłowe ustalenia
faktyczne. Sąd odwoławczy ustalenia te (z uzupełnieniami dokonanymi w ramach odniesienia się do poszczególnych
zarzutów) czyni częścią własnego stanowiska w sprawie, nie znajdując potrzeby ponownego ich szczegółowego
przedstawiania.
Ocena prawna żądań pozwu dokonana przez Sąd Rejonowy w płaszczyźnie przepisów art. 483 i 484 k.c. również
nie budzi zastrzeżeń Sądu odwoławczego i (z uzupełnieniami przedstawionymi w dalszych wywodach) jest w całości
podzielana.
Dodać jedynie należy w tym miejscu, że w niniejszej sprawie, biorąc pod uwagę treść umowy między stronami,
nie można bezkrytycznie wywodzić, jedynie z faktu zastrzeżenia kary umownej za opóźnienie, by wolą stron było
użycie tego sformułowania w sensie nadanym mu przez przepisy art. 476 zdanie drugie a zatem - by wyłączone
było w realiach sprawy prawo pozwanych do powoływania przeciwko żądaniu pozwu okoliczności wyłączających ich
odpowiedzialność za opóźnienie w spełnieniu świadczenia.
Przyjmując dopuszczalność rozszerzenia odpowiedzialności dłużnika za nieterminowe wykonanie umowy również
w przypadku wystąpienia okoliczności od niego niezależnych zaznaczyć należy, że ze względu na bliskie konotacje
językowe między pojęciem opóźnienia i zwłoki w języku potocznym oraz fakt, że w świetle zasad doświadczenia
życiowego i znajomości praktyki obrotu) strony umów najczęściej utożsamiają te pojęcia (używają ich wymiennie),
umowne rozszerzenie odpowiedzialności ze względu na jego konsekwencje prawne (w istocie wyłączające możność
obrony dłużnika i wprowadzające rodzaj odpowiedzialności zbliżającej się do absolutnej za wykonanie świadczenia
w terminie) winno być wyrażone expressis verbis (nie jest wystarczające użycie bliskoznacznych w języku potocznym
wyrazów bez jasnego zdefiniowania w umowie ich znaczenia przyjętego przez strony).
Nie zmienia tej oceny w niniejszej sprawie fakt, iż umowa była negocjowana przez prawników. Z materiału
procesowego wynika bowiem wprawdzie, że to negocjujący prawnicy umieścili w umowie wzmiankę o opóźnieniu a
pozwani byli informowani o znaczeniu prawnym pojęcia opóźnienia w prawie cywilnym, to jednak nie przedstawiono
dowodów pozwalających na ustalenie w drodze wykładni umowy dokonywanej na podstawie art. 65 §2 k.c, by celem
użycia tego sformułowania było wyrażenie zgodniej woli odejścia od kodeksowego zakresu odpowiedzialności (a zatem
by strony starały się poprzez jedynie ogólne sformułowanie umowne rozszerzyć odpowiedzialność pozwanych na
każdy przypadek opóźnienia, wyłączając możność podnoszenia zarzutów z art. 476 zdanie drugie k.c. i powoływania się
na okoliczności od pozwanych niezależne). Innymi słowy - sama świadomość co do wyróżnienia w kodeksie cywilnym
pojęcia prawnego zwłoki (jako kwalifikowanej postacią opóźnienia) nie daje podstaw do wnioskowania, że zgodnym
celem i zamiarem stron w niniejszej sprawie było, by pozwanym wyłączyć prawo do powoływania się na wszelkie
niezależne od nich przyczyny opóźnienia.
Zatem jeśli strony zamierzałyby odpowiedzialność rozszerzyć konieczne byłoby (przy braku odpowiednich wyraźnych
postanowień umownych wskazujących na wyłączenie przepisu art. 476 zdanie drugie k.c.) przedstawienie dowodu,
z którego wynikałoby to, że użycie pojęcia opóźnienia w umowie było jednoznacznie i zgodnie rozumiane jako
wola przyjęcia przez pozwanych na siebie odpowiedzialności za niedochowanie terminu w kształcie wskazywanym
w pozwie. Dowodu takiego nie przedstawiono, gdyż zbyt ogólne są w tym zakresie zeznania osób negocjujących
umowę (brak jest argumentów wskazujących jednoznacznie na to, że strony świadomie dążyły w umowie mimo jej
syntetycznego brzmienia do rozszerzenia odpowiedzialności pozwanych w omawianym zakresie).
To z kolei powoduje, że pozwani mieli prawo powoływać się w niniejszej sprawie na okoliczności za które
odpowiedzialności nie ponosili jako wyłączające roszczenie o zapłatę kary umownej. Trafnie więc Sąd I instancji
okoliczności te badał.
Uzupełniająca wobec wywodów Sądu Rejonowego ocena Sądu Okręgowego tym zakresie zostanie przedstawiona
szczegółowo w ramach odniesienia się do zarzutów naruszenia prawa materialnego formułowanych w apelacji.
W zakresie wykładni umowy (w kontekście podnoszonej przez pozwanych linii obrony Sąd odwoławczy (zgodnie z
treścią art. 386 §6 k.c.) pozostaje związany wywodami prawnymi przedstawionymi w orzeczeniu Sądu Okręgowego z
dnia 17 czerwca 2011 (VIII Ga 85/11) i nie zachodzą przesłanki wymagające ponownej ich prezentacji.
Odnosząc się do zarzutów apelacji przypomnieć należy, że skarżący przedstawiają zarówno zarzuty dotyczące
naruszenia prawa procesowego jak i zarzuty materialnoprawne.
Z uwagi na logikę stosowania prawa materialnego w pierwszej kolejności odnieść się należy do zarzutów naruszenia
prawa procesowego, dotyczących w szczególności dokonania wadliwej oceny materiału dowodowego i poczynienia
wadliwych ustaleń faktycznych. Ocena materialnoprawna może być dokonywana dopiero w odniesieniu prawidłowo
(zgodnie z przepisami prawa procesowego) ustalonego stanu faktycznego.
W zakresie zarzutów naruszenia prawa procesowego z kolei odnieść się należy najpierw do tych, które dotyczą
etapu gromadzenia materiału procesowego, następnie zaś po przedstawieniu powodów, dla których Sąd odwoławczy
uznaje, że czynności Sądu Rejonowego w tym zakresie nie budziły zastrzeżeń – odniesienie się do uwag skarżącego
zarzucających błędy oceny tego materiału.
Skarżący przede wszystkim zarzucają Sądowi wadliwe pominięcie wniosku o przeprowadzenie dowodu z opinii innego
biegłego. Odnosząc się do tej części argumentacji przypomnieć należy, że wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii
innego biegłego celem wykazania okoliczności objętych sporządzona prawidłowo w sprawie opinią zasadniczo w
orzecznictwie Sądu Najwyższego jest uznawany za niedopuszczalny. Podkreśla się jednolicie, że nie może uzasadniać
żądania powołania innego biegłego jedynie niezadowolenie strony z wyników przeprowadzonego dowodu, czy też brak
akceptacji wywodów lub wniosków biegłego (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 października 2001 r. IV CKN
478/00
LEX nr 52795)
Dla uzasadnienia wniosku o dopuszczenie dowodu z innego biegłego nie może służyć również teza skomplikowaniu
przedmiotu opinii, jeśli przedmiot zleconej oceny mieści się w granicach specjalizacji jednego biegłego.
W szczególności zatem dowód z kolejnej opinii nie może służyć weryfikacji wątpliwości strony co do prawidłowości
opinii pierwszego biegłego.
Dla uzasadnienia wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego konieczne jest więc przedstawienie
skonkretyzowanych argumentów dyskwalifikujących wywód lub oceny biegłego - wskazujących na błędy logiczne
w opinii, czy też jej niekompletność (pominięcie przez biegłego w jego badaniu istotnych dla sprawy fragmentów
materiału dowodowego)
W niniejszej sprawie nie może być uznane za uzasadnione zatem żądanie pozwanych odwołujące się do
skomplikowania sprawy. Nie wynika bowiem z materiału procesowego (zwłaszcza z treści opinii oraz uzupełniającego
przesłuchania biegłego), by osoba sporządzająca opinię w niniejszej sprawie miała jakiekolwiek problemy ze
sporządzeniem opinii z uwagi na jej przedmiot (jego skomplikowanie). Kwestia ta nie była w ogóle podnoszona przez
biegłego, zaś materiał poddany ocenie w świetle jego objętości czy tez zakresu przedstawionej dokumentacji czy też
przedmiotu opinii, w ocenie Sadu odwoławczego nie może być uznany za szczególnie (ponadprzeciętnie) złożony. Nie
ma też żadnych przesłanek by w świetle wywodów biegłego wnioskować, iż zakres opinii przekraczał jego kompetencje.
Przeciwnie - opinię należy oceniać jako odnoszącą się wyczerpująco do całości materiału poddanego pod osąd, a sądy
biegłego jako kategoryczne i logiczne. Biegły w szczególności wskazuje na braki w materiale dowodowym, dotyczące
dokumentacji projektowej, której dysponentami byli pozwani. Mimo tych uwag biegłego stosowne wnioski dowodowe
przez stronę pozwaną nie zostały zgłoszone, co nie pozwala na uznanie, że opinia biegłego nie obejmuje wszystkich
(podnoszonych też w apelacji) aspektów materiału dowodowego.
Nie może służyć uzasadnieniu wadliwości opinii biegłego argumentacja oparta o zawarte w zeznaniach świadków
przesłuchanych w sprawie ich zapatrywania i sądy dotyczące okoliczności będących przedmiotem dowodu z opinii
biegłego (niezależnie od posiadanych przez świadków kwalifikacji zawodowych). Przypomnieć należy po pierwsze,
że w świetle przepisów prawa procesowego zeznania świadków służą uzyskaniu relacji dotyczącej przebiegu zdarzeń
przez osoby przesłuchiwane obserwowanych lub im znanych. Zeznania nie mogą natomiast służyć pozyskaniu wiedzy
specjalistycznej (wiadomości specjalnych w rozumieniu normy art. 278 k.p.c.), niezbędnej dla właściwej oceny
znaczenia poszczególnych zdarzeń, czy też dla ustalenia związku między poszczególnymi faktami. Zgodnie z art. 278
k.p.c. źródłem dowodowym w tym zakresie jest wyłącznie opinia biegłego, zaś zastępowanie tego dowodu innymi
środkami stanowić będzie naruszenie tego przepisu.
W niniejszej sprawie zatem zapatrywania świadka P. która sporządzała przedprocesową ekspertyzę dla strony
pozwanej) czy też zeznania osób - projektantów bezpośrednio zaangażowanych w inwestycję nie mogły stanowić
źródła informacji i ocen dotyczących zasad projektowania konstrukcji budynku zgodnie ze sztuką budowlaną, a w
szczególności obowiązujących projektanta wzorców i wymogów co do poziomu staranności zawodowej w zakresie
przygotowania projektu, w tym istotnego dla niniejszej sprawy obowiązku zbadania faktycznych uwarunkowań
gruntowych w celu wyeliminowania już na etapie projektowania konieczności modyfikacji projektu.
Z tych samych przyczyn bezzasadne są zgłoszone w apelacji wnioski o ponowne przesłuchanie świadków B., N. i P..
Ich przesłuchanie co do okoliczności wskazywanych w apelacji bowiem naruszałoby normę art. 278 k.p.c.
Dodatkowo dostrzec należy, że wskazywani w apelacji świadkowie (B., N.) są bezpośrednio zainteresowani
przedstawianiem ocen wyłączających ich zawodową odpowiedzialność za wadliwości na etapie projektowania, zaś T.
P. (niezależnie od tego, że jest osobą ujętą na liście stałych biegłych sadowych) przygotowywała na zlecenie pozwanego
w toku negocjacji z powodem ekspertyzę mająca uzasadnić konkretną tezę i stanowisko negocjacyjne pozwanego. W
tym kontekście zeznania tych osób nie mogą być uznane za bezstronne źródło danych pozwalających na polemikę z
oceną biegłego.
Nie może stanowić uzasadnienia żądania zmiany biegłego czy też powołania innego biegłego eksponowane przez
skarżącego sformułowanie zawarte w przedłożonym do akt sprawy zaświadczeniu o posiadanych przez biegłego
uprawnieniach budowlanych, sformułowanie dotyczące „budownictwa osób fizycznych”. Skarżący pomijają, że
zaświadczenie to pochodzi z lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku, a zatem wydane było w ramach innego ustroju
społeczno-gospodarczego z cechującego specyfiką dotyczącą używanej nomenklatury i stratyfikacji funkcji oraz
uprawnień. Tekst zaświadczenia posługuje się nomenklaturą nie stosowaną współcześnie. Jednocześnie z treści listy
stałych biegłych sądowych prowadzonej przez Prezesa Sądu Okręgowego wynika, że biegły posiada kompetencje
adekwatne dla sporządzenia opinii w zakresie objętym postanowieniem Sądu Rejonowego, zaś umieszczenie osoby
na liście biegłych poprzedzone jest ustalaniem zakresu ich kompetencji. Zatem dopuszczając dowód z opinii
stałego biegłego sądowego, Sąd nie musi dodatkowo badać jego kompetencji, kierując się przede wszystkim treścią
potwierdzenia specjalizacji biegłego na liście stałych biegłych sadowych
Skarżący sugerując, że uprawnienia projektowe biegłego nie obejmują inwestycji realizowanej przez pozwanych,
winien zatem poprzez przedstawienie przepisów międzyczasowych, wskazujących na to, jak należy obecnie rozumieć
zakres uprawnień projektowych, nadanych w poprzednim systemie prawnym, przedstawić wywód pozwalający na
uznanie, że uprawnienia posiadane przez biegłego są nieadekwatne dla oceny stanu objętego sporem w niniejszej
sprawie.
Wobec nieprzedstawienia argumentów podważających kompetencje biegłego, także i ta część argumentacji skarżących
nie może znaleźć uzasadnienia.
Z tych samych przyczyn pominięto wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego na etapie postępowania
odwoławczego.
Odnosząc się do zarzutów błędnych ustaleń faktycznych, stwierdzić należy wstępnie, że podstawy prawnej
pozwalającej stronie kwestionować przyjęty przez Sąd I instancji stan faktyczny upatrywać należy w treści art. 233
§1 k.p.c. Zatem naruszenie tego przepisu (dokonanie oceny materiału dowodowego w sposób sprzeczny z wzorcem
oceny wynikającym z tej normy prawnej), uzasadnia żądanie dokonania korekty ustaleń faktycznych. Należy w
tym kontekście przypomnieć, że dla naruszenia normy art. 233 §1 k.p.c. nie jest (w świetle utrwalonych poglądów
orzecznictwa i doktryny) wystarczające jedynie przedstawienie własnej oceny dowodów i prezentacja ustaleń, które
zdaniem strony winny być na podstawie zgromadzonego materiału procesowego ustalone. Konieczne jest wykazanie,
w których momentach ustalenia Sądu I instancji popadają w sprzeczność zasadami logiki, doświadczenia życiowego
czy też wadliwie pomijają istotną część materiału dowodowego.
Takiego wywodu nie przedstawiono, koncentrując się w istocie na ponownym przedstawieniu własnej oceny przyczyn,
które spowodowały opóźnienie w realizacji prac akcentując zwłaszcza te przyczyny, które sugerować mogłyby, że do
opóźnienia doszło z przyczyn leżących po stronie powoda, a pomijając całokształt okoliczności, które spowodowały,
że do opracowania koncepcji która uzasadniała przystąpienie do negocjacji ze wspólnotą mieszkaniową budynku przy
ul. (...), a następnie do wystąpienia do Ministra o zgodę na odstępstwo i wreszcie do uzyskania zezwolenia na budowę
doszło z tak znacznym przesunięciem czasowym, że przystąpienie do robót na podstawie zezwolenia na budowę nie
dawało już realnych możliwości zakończenia robót w ustalonym w umowie terminie. Kwestie te szczegółowo zostaną
przedstawione w ramach wywodów dotyczących naruszenia prawa materialnego.
Nadto szereg wywodów skarżącego mających świadczyć o błędach w ustaleniach faktycznych w istocie nie kwestionuje
poszczególnych ustaleń lecz ich ocenę dokonywaną prze Sąd Rejonowy na podstawie art. 476 k.c., a zatem uzasadnia
ewentualnie zarzut naruszenia prawa materialnego nie zaś prawa procesowego.
Odnosząc się szczegółowo do argumentacji skarżących zgodnie z przyjętą w apelacji kolejnością ich prezentacji,
stwierdzić należy po pierwsze, że w sposób nieuzasadniony starają się oni zasugerować, że przyczyną konieczności
zmiany sposobu fundamentowania przybudówki objętej sporem było wadliwe wykonanie fundamentu budynku
sąsiedniego (jego „falowanie”). Z materiału procesowego wynika bowiem (na co trafnie wskazuje strona powodowa),
że zasadniczą przyczyną było nieuwzględnienie w projekcie istnienia elementów fundamentowania budynku
sąsiedniego poza obrysem tworzonym przez jego ścianę mającą przylegać do ściany budynku projektowanego
(nieuwzględnienie przyjętej przy wznoszeniu sąsiedniej przybudówki koncepcji, w myśl której wykonana ława
fundamentowa miała służyć posadowieniu na niej fundamentów obu sąsiadujących budynków przy założeniu
podobnych parametrów obu budynków).
Ta okoliczność (a nie „falowanie” wykonanego fundamentu, czy też odstępstwa w przebiegu fundamentu od wymiarów
zakładanych w projekcie przybudówki budynku przy ul. (...)), stanowiła zaskoczenie dla wykonawcy projektu i
spowodowała zmianę koncepcji. Dowodzi tego wprost zeznanie świadka B. (k. 58) który zeznawał, że projektując
objęty sporem budynek przyjmował założenie, że fundamenty budynku sąsiedniego przebiegają po linii granicy działki
geodezyjnej.
Dodatkowo oceniając tą część argumentacji powoda dostrzec należy pominiętą przez Sąd I instancji kwestię przyczyn
dokonywania odkrywki fundamentów wynikającą z notatki z 16 września 2018 roku (k. 89 akt). Z treści tej
notatki wynika jednoznacznie po pierwsze to, że kwestia kolidujących fundamentów znana była stronie pozwanej
i projektantowi najpóźniej w dniu 16 września 2018 a zatem przed uprawomocnieniem się pozwolenia na budowę
i przystąpieniem do realizacji robót takiego pozwolenia wymagających (zaś w świetle tej części dziennika budowy,
która znalazła się w aktach niniejszej sprawy – także przed oficjalnym przystąpieniem do wykonywania robót
polegających na wykopach pod przyszłe fundamenty). Istniał zatem czas do tego, by wadliwość projektu usunąć przed
przystąpieniem do właściwych robót.
Po wtóre z dokumentu tego, wynika (co przedstawiono wyżej), że sam fakty wystawania fundamentów poza
obrys budynku sąsiedniego powodował niemożność posadowienia budynku wykonywanego zgodnie z dokumentacją
techniczną.
Nade wszystko jednak dostrzec należy, że w pierwszej części notatki odwołano się do konkretnych punktów
dokumentacji projektowej jako podstawy wykonania uzupełniających badań geotechnicznych w celu ustalenia wpływu
podłoża na stateczność projektowanej dobudowy, wskazano, że badania takie zostały zlecone a ich wynik zostanie
przedstawiony za około 7 dni.
Z dokumentu tego wynika zatem, że już wówczas projektant konstrukcji stwierdził, że fundamenty sąsiedniej
dobudowy będą kolidowały z projektowanym rozwiązaniem, przyjął, że przedstawi projekt zamienny lecz dopiero po
uzyskaniu wyników badań nośności gruntów nasypowych wykonywanych z kolei stosownie do założeń projektu.
Zatem wskazać należy, dopiero wówczas przystąpiono do czynności mających na celu weryfikację prawidłowości
przygotowanego projektu nie tylko ze względu na stwierdzenie fundamentów budynku sąsiedniego lecz także ze
względu na wcześniej przewidywaną konieczność weryfikacji stanu podłoża.
Z materiału procesowego nie wynika, dlaczego z podjęciem tych czynności zwlekano aż do września 2008 skoro
pozwani wykonywali czynności remontowe już od pierwszej połowy 2008 roku a zatem istniała już wówczas możność
przeprowadzenia dodatkowych badań geologicznych i weryfikacji projektu fundamentowania.
Dodatkowo zwrócić należy ponownie uwagę na treść zobowiązania projektanta zawartego w notatce, z której wynika,
iż już wówczas przyjęto potrzebę wykonania projektu zastępczego, a który uzależniał przystąpienie do sporządzania
tego projektu od uzyskania badań gruntu i pomiarów geodezyjnych(a zatem od kwestii przewidzianych w pierwotnej
dokumentacji projektowej i niezależnych od kwestii odkrycia fundamentów), nadto zaś termin wykonania projektu
zastępczego nie był w ogóle determinowany stopniem skomplikowania zmian, lecz wyłącznie „obłożeniem” biura
architektonicznego.
Dodać należy, ze z dziennika budowy, którego cześć dołączono do akt sprawy wynika, że projekt zastępczy
dotyczący fundamentowania wykonawca otrzymał w dniu 17 listopada 2009 roku. Zatem w tym momencie ustała
przyczyna uniemożliwiająca prawidłową kontynuację robót spowodowaną przez pominięcie przez projektanta
sposobu wykonania ławy fundamentowej sąsiedniego budynku.
Wreszcie z pisma generalnego wykonawcy do inwestora z dnia 23 marca 2009 (k. 259 akt) wynika, że poza
kwestią fundamentowania budynku wykonywane były też inne zmiany projektowe a ostateczny projekt konstrukcyjny
wykonawca otrzymał dopiero w dniu 23 lutego 2009, co miało zdaniem wykonawcy wpływać na tempo jego prac. W
tym kontekście również podważyć należy sugestie strony pozwanej przypisujące opóźnienie w wykonawstwie robot
budowlanych na przełomie roku 2008 i 2009 jedynie sposobowi fundamentowania dobudowy do budynku przy ul.
(...).
Stąd też teza, że to nie sam fakt istnienia ławy lecz jej wykonanie niezgodnie z projektem powołana przez świadka B.
w jego zeznaniach (w których starał się on wyraźnie zdeprecjonować znaczenie dla sprawy zaniechania zapoznania
się przez projektantów z dokumentacją budowy sąsiedniego budynku która powstała w ramach tego samego biura
projektowego), musi być uznana za pozbawioną znaczenia dla rozstrzygnięcia.
W rezultacie odnosząc się do zarzutów zawartych w kolejnych podpunktach pkt. 1. i 2 petitum apelacji stwierdzić
należy, że brak jest w świetle materiału procesowego podstaw do uznania, że przedłużenie robót budowlanych (od
momentu uzyskania pozwolenia na budowę było powodowane wyłącznie niezależną od pozwanych wadliwością w
wykonaniu ławy fundamentowej dobudowy budynku przy ul. (...), której to wadliwości projektanta faktycznie (bez
podejmowania nadzwyczajnych czynności) nie mógł w stanie stwierdzić przed przystąpieniem do wykonywania
wykopu pod fundamenty projektowanej dobudowy.
Trafnie Sąd Rejonowy przyjmuje natomiast, że należy brać przy ocenie sprawy pod uwagę fakt, iż projekt budynku
sąsiedniego był wykonywany przez tą samą pracownię architektoniczną, a zatem w świetle zasad logiki przyjmować
należy, że projektanci budynku przy ul. (...) nie posiadali żadnych trudności w dotarciu do dokumentacji projektowej
budynku sąsiedniego. Ta sama pracownia projektowa współpracowała (jak wynika z materiału procesowego) z
powodem także przy projektowaniu i renowacji innych budynków położonych tej samej części miasta w ramach
programu ich rewitalizacji. Projektanci znali zatem doskonale specyfikę tego rodzaju inwestycji związaną zarówno
z warunkami gruntowymi (na co wskazują zeznania świadka B. opisujące różne problemy dotyczące sąsiednich
budynków położonych w tym samym kwartale) jak i z wcześniejszymi projektami dobudów do restaurowanych
(„rewitalizowanych” budynków wykonywanymi przez powoda (skoro pracownia architektoniczna była autorem
projektów tych dobudów).
W tym kontekście zaniechanie uwzględnienia poprzedniego projektu musi niewątpliwie obciążać autora projektu
i w świetle pozostałych wniosków wynikających z wcześniejszych uwag nie sposób uznać, by kwestia „falowania”
fundamentu miała jakiekolwiek samoistne lub decyduje znaczenie dla opóźnienia robót budowlanych po uzyskaniu
zezwolenia na budowę, a ocena dokonana przez Sąd Rejonowy w tym zakresie była pozbawiona podstaw w materiale
dowodowym lub polegała na błędnym wyprowadzeniu wniosków z tego materiału.
Odnosząc się do zarzutów dotyczących wpływu robót drogowych wykonywanych przez firmę (...) polegających
na wykonywaniu dróg wewnętrznych, stwierdzić należy, że w apelacji nie przedstawiono żadnych argumentów
podważających rozumowanie Sadu.
Po pierwsze stwierdzić należy, że z materiału procesowego wynika, iż podmiot ten zakończył swoje prace przed
uprawomocnieniem się pozwolenia na budowę i przed przystąpieniem przez wykonawcę pozwanych do robót
wymagających tego zezwolenia. Zatem prace spółki (...) mogły kolidować co najwyższej z pracami rozbiórkowymi ,
a nie z zasadniczą budową. Nie wykazano natomiast, by w związku z ograniczeniami w dostępie do nieruchomości
faktycznie powstała niemożność prowadzenia tych prac (wstrzymanie prac).
Dodatkowo uwzględnić należy wynikającą z zeznań świadka P. (pełniącego funkcję inwestora zastępczego na
podstawie umowy z pozwanymi) wiedzę tej osoby co do tego, że od kilku lat było planowane przez powoda
przystąpienie do robót związanych z zagospodarowaniem wnętrza kwartału, uzależnione wyłącznie od pozyskania
środków. Jeśli zaś inwestor zastępczy zdawał sobie sprawę z tego, że z dużym prawdopodobieństwem może dojść do
koincydencji planowanych robót powoda i pozwanych to oczywistym się wydaje, iż kwestia ta winna być uwzględniana
w momencie ustalania terminów wykonania robót i pozwani nie mogą twierdzić, że jakakolwiek informacja w tym
zakresie została przed nimi zatajona a w związku z tym nie ponoszą odpowiedzialności za przedłużenie się robót,
związane z pracami firmy (...) (niezależnie od tego, że nie wykazano, by w rzeczywistości prace te powodowały przestój
w robotach prowadzonych przez pozwanych, czy też w jakikolwiek sposób powodowały ich przedłużenie).
Dowodu takiego wbrew sugestiom skarżącego nie stanowią zeznania świadków powoływanych w apelacji ze względu
na ich nadmierną ogólność. W szczególności nie można na podstawie zeznań ustalić czy w ogóle a jeśli tak, to w jakim
wymiarze czasowym roboty firmy (...) uniemożliwiały (wstrzymywały) wykonywanie robót przez pozwanych.
I tak z zeznań świadka L. - B. nie wynika, jaki ciężki sprzęt miał być konieczny dla wykonywania robót nie
wymagających zezwolenia na budowę i w jakim okresie sprzęt ten nie mógł wjeżdżać na teren kwartału oraz w
rezultacie – jak faktycznie niemożność ta wpływała na tempo robót. Świadek ten wskazuje, że wjazd ten był niemożliwy
do momentu wykonania nawierzchni drogi wewnętrznej (a zatem w świetle reszty materiału procesowego stan ten
ustał przed uprawomocnieniem się pozwolenia na budowę). Nadto świadek jako utrudnienie wskazuje jedynie to, że
po wybudowaniu drogi wewnętrznej wjeżdżać na teren kwartału mogły pojazdy o nacisku na jedną oś mniejszym niż
10 ton, co powodowało, że transport betonu oraz wywóz gruzu mógł się odbywać jednorazowo w mniejszych ilościach
(a zatem konieczna była większa liczba czynności transportowych). Nie wskazuje natomiast, czy fakt ten odbijał się
możności przeprowadzenia prac czy też na ich tempie. Poza tym świadek wskazał jedynie ogólnie, w jakim okresie
trwały roboty spółki (...) oświadczając wprost, że nie ma własnej, precyzyjnej wiedzy na ten temat i formułując sądy
tej kwestii dotyczące oparte o wiedzę posiadaną od kierownika budowy.
Świadek K. wskazała natomiast, że problem związanych z robotami J. powstał w okresie wakacji 2008 i dotyczyły
wywozu gruzu, który był składowany na terenie kwartału i sięgał według relacji świadka - wysokości I piętra. Co
więcej świadek ta zeznała, że następnie, po deklaracji pozwanych co do naprawienia ewentualnych uszkodzeń, jakie
mogłyby się pojawić w wybudowanej drodze, nie było ograniczeń co do korzystania z dróg wewnętrznych. Okres
składowania gruzu świadek określiła na około 2 tygodnie oraz wskazała, że ten gruz uniemożliwiał przystąpienie do
wykopu fundamentu. W związku z resztą materiału procesowego przyjąć należy, że w dniu 16 września 2008 roku
gruz już nie stanowił przeszkody dla prac przy fundamencie, skoro już wówczas przeprowadzono wykop ujawniający
kolizję projektu z sąsiednim budynkiem. Zatem jeszcze przed uzyskaniem przez pozwolenie na budowę waloru
prawomocności przeszkoda ta nie istniała, zwłaszcza że świadek wskazała wprost, że wykop pod fundament dobudowy
był wykonany na przełomie września i października 2008 (a więc po upływie kilku dni od przystąpienia do robót
zgodnie z wpisem do dziennika budowy). Zeznania tego świadka podważają też dane przytaczane jako orientacyjne
przez świadka L.-B. co do czasowego wpływu prac firmy (...) na niemożność transportu i nie potwierdzają (czy wręcz
przeczą) tezie o ograniczeniu tonażu wjeżdżających pojazdów po zakończeniu robót drogowych podawanej przez tego
świadka.
Świadek Ż. natomiast wprost wskazał że przypuszcza jedynie, iż utrudnienia w związku z pracami J. trwały od 2 do
4 tygodni. Zatem również zeznania tego świadka są nieprecyzyjne (przecząc jednocześnie temu co zeznawał świadek
L.- B.). Świadek ten zeznał dalej, że po zakończeniu prac przez firmę (...) nałożone zostało jedynie ograniczenie co
do ilości pojazdów, które mogły dziennie wjeżdżać na pac budowy i nie potrafił podać, o jaki czas w związku z tym
wydłużył się cykl wywozu gruzu i wykopów. Nie przedstawił on danych dotyczących ograniczeń co do tonażu pojazdów
wjeżdżających i wyjeżdżających i nie wskazywał na żadne trudności w związku z dostawami betonu (co sugerował
z kolei świadek L. – B.). Z zeznań świadka wynika natomiast sugestia, że prace J. trwały w okresie około dwóch
– czterech tygodni realizacji prac na podstawie pozwolenia na budowę, co nie znajduje w ogóle potwierdzenia w
materiale procesowym (jak wskazano wcześniej prace firmy (...) zakończyły się we wrześniu 2008 a pierwszy wpis w
dzienniku budowy nosi datę 22 września 2008) . Jednocześnie świadek wskazuje, że gruz wywożony był od kwietnia
2008 a w tym czasie przerwy z wjazdem był 2 -3 dniowe. Skoro zatem gruz był składowany na zewnątrz budynku
to nie można w świetle zasad logiki i doświadczenia życiowego przyjąć, iż brak wjazdu całkowicie uniemożliwiał
wykonawstwo robót rozbiórkowych, które wówczas były prowadzone.
Zeznania świadka P. wynika zaś, że były dni w których wjazd był niemożliwy ale nie pamięta on ile takich dni było.
Zatem również zeznania tego świadka nie pozwalają więc na uznanie, że Sąd wadliwie ustalił, iż wpływ robót firmy
(...) na roboty prowadzone przez pozwanych nie był istotny i nie wpływał na opóźnienie tych robót.
Zatem w świetle zeznań wskazanych przez skarżącego jako błędnie pominięte przy ustaleniu omawianej kwestii przez
Sąd I instancji brak jest argumentów pozwalających po pierwsze na uznanie, że kwestia robót spółki (...) miała
jakikolwiek wpływ na niemożność zakończenia robót w terminie i by wskutek prac firmy (...) roboty budowlane
wykonywane przez pozwanych było (jak to ujęto w apelacji) „uniemożliwione przez wiele dni”.
Nadto wobec treści zeznań świadka P. nie ma podstaw do uznania, by powód kwestię wykonywania robót związanych
z zagospodarowaniem powierzchni kwartału w momencie negocjacji i zawierania umowy przed pozwanymi zatajał.
Jednocześnie pozwani wobec zlecenia funkcji inwestora zastępczego P. P. (1) nie mogą twierdzić, ze nie było po ich
stronie możliwości uwzględnienia robót firmy (...) w momencie przygotowywania harmonogramu robót (nota bene
takiego harmonogramu do akt sprawy nie przedłożono).
Nie ma zatem podstaw do uznania że Sąd Rejonowy wadliwie kwestię tą ocenił.
Nie są trafne dalsze zarzuty skarżących mające na celu wykazanie, że powód ponosi odpowiedzialność za niewykonanie
przez pozwanych umowy w terminie ze względu na niedotrzymanie zobowiązania wynikającego z §8 umowy
przedwstępnej. Skarżący złamania umowy upatruje w zaniechaniu przeprowadzenia przez powoda głosowania
uchwały wyrażającej zgodę na inwestycje pozwanych przez wspólnotę mieszkaniową ul. (...).
Argumentacja skarżących pomija następujące kwestie. Po pierwsze w świetle § 8 umowy powód zobowiązał się
niewątpliwie do złożenia oświadczeń we własnym imieniu. Z treści tego postanowienia nie wynika natomiast, by
zobowiązywał się on do uzyskania zgody dla pozwanych od innych podmiotów w tym oświadczenia wspólnoty
mieszkaniowej budynku sąsiedniego do objętego inwestycją.
W świetle prawa wspólnota mieszkaniowa (niezależnie wielkości od udziału, jaki powód w tej wspólnocie posiadał)
jest odrębną od powoda jednostką (tzw. ułomną osobą prawną – art. 331 k.c. w zw. z art. 6 ustawy z dnia 24 czerwca
1994 roku, o własności lokali - tekst jednolity Dz. U. z 2000 roku, nr 80 poz. 903 ze zm.).
Wspólnota mieszkaniowa jako jednostka organizacyjna tworzona przez ogół właścicieli posiada zatem autonomię
w sferze cywilnoprawnej wobec poszczególnych właścicieli lokali, a ustawa o własności lokali przewiduje szereg
instrumentów mających chronić prawa i interesy mniejszości (np. art. 23 ust 2 i ust 2a, przewidujące możliwość
żądania głosowania według zasady jeden lokal – jeden głos, oraz art. 25 ustawy przewidujący przesłanki zaskarżania
uchwał).
W tym kontekście postanowienie §8 nie mogło być rozumiane jako zobowiązanie się pozwanego do uzyskania zgody
wspólnoty na inwestycje (a co najwyżej do głosowania za taką zgodą w przypadku podjęcia przez wspólnotę głosowania
w tej sprawie.
Po wtóre z treści materiału procesowego wynika, że powód w uzgodnieniu z pozwanymi odstąpił od próby
przeforsowania uchwały wspólnoty wyłącznie swoimi głosami, obawiając się zgłoszenia przez członków wspólnoty
żądania głosowania zgodnie z art. 23 ust 2a i zaskarżenia uchwały w przypadku nieprzekonania właścicieli lokali
najbardziej dotkniętych skutkami planowanej rozbudowy budynku przy ul. (...). Świadczy o tym dobitnie pismo
pozwanych z dnia 6 stycznia 2009 (k. 94) z którego wynika, że odstąpienie od głosowania uchwały było wynikiem
porozumienia między pozwanymi i powodem.
Nie można uznać za wiarygodne zeznań świadka P. (k. 572 akt) sugerujących, że wzmianka o porozumieniu
w zakresie odstąpienia od głosowania uczyniona została ze względów oportunistycznych w celu „przerzucenia
odpowiedzialności na wspólnotę”. Biorąc pod uwagę brak jakiejkolwiek korespondencji wskazującej na żądania
pozwanych doprowadzenia przez powoda do wyrażenia przez wspólnotę zgody oraz przedstawione przez pozwanych
dokumenty dotyczące negocjacji z poszczególnymi właścicielami lokali przy ul (...), którzy mieli być najbardziej
dotknięci przez planowaną rozbudowę, z których wynika że początkowo byli oni przeciwni wyrażeniu zgody, przyjąć
należy, że pismo z dnia 6 stycznia 2009 oddaje zgodnie z rzeczywistością przyczyny które doprowadziły do podjęcia
przez pozwanych negocjacji z poszczególnymi członkami.
Po trzecie pozwani pomijają całkowicie w swojej argumentacji to, że w momencie negocjowania umowy z powodem
planowali oni dobudowę do wysokości I piętra. Dopiero po podpisaniu umowy i w trakcie wyboru koncepcji rozbudowy
doszło do znacznej zmiany koncepcji i pozwani postanowili dobudować budynek o sześciu kondygnacjach.
Wskazuje na to chociażby pismo pozwanych z dnia 12 maja 2009 (k. 201).
Niewątpliwie ta właśnie zmiana spowodowała problem z uzyskaniem zgody właścicieli lokali sąsiedniej
nieruchomości. Brak jest zatem w świetle materiału procesowego podstaw do przyjęcia za uzasadnioną tezy (pkt
4 d) petitum apelacji), że warunkiem stawianym przez powoda w postępowaniu przetargowym było wybudowanie
przez pozwanych przybudówki w kształcie przedstawionym w trakcie negocjacji ze wspólnotą, skoro jak sami
pozwani wskazali w piśmie przedprocesowym, na etapie zawierania umowy przybudówka miała mieć całkowicie inne
parametry.
Wreszcie wskazać należy, że z materiału procesowego nie wynika, by negocjacje z właścicielami lokali przedłużały się
w sposób nieuzasadniony z przyczyn leżących po stronie tych podmiotów (by którykolwiek z negocjujących członków
wspólnoty w sposób sprzeczny z zasadami współżycia społecznego czy tez w celu nieuzasadnionego przedłużenia czasu
wykonania umowy przez pozwanego). Przeciwnie – z treści pism złożonych przez pozwanych wynika, że przedłużenie
to następowało, gdyż to pozwani chcieli uzyskać maksymalne dobre warunki zgody właścicieli. Innymi słowy nie
wykazano, by czas negocjacji w jakimkolwiek momencie przedłużał się ze względu na nielojalne zachowanie się czy
to członków wspólnoty czy też samego powoda.
Zatem przyjąć należy przedłużenie negocjacji między tymi podmiotami nie było okolicznością niezależną od
pozwanych (pozwani decydowali o treści propozycji momencie ich składania i ewentualnych modyfikacjach). W tym
kontekście nie można przypisać powodowi odpowiedzialności za czas, jaki pozwany potrzebował na uzyskanie zgody
wspólnoty mieszkaniowej przy ul (...) na rozbudowę budynku według koncepcji powstałej dopiero po zawarciu umowy
między stronami.
W dalszym ciągu apelacji (pkt. 5) skarżący koncentrują się na zarzutach dotyczących poszczególnych wywodów
opinii biegłego. Pomijając omówiony wyżej szczegółowo aspekt nieprzedstawienia argumentów podważających opinię
biegłego, stwierdzić należy, że wywody skarżących są w istocie bezprzedmiotowe dla rozstrzygnięcia.
Po pierwsze, oceniając argumenty dotyczące konieczności lub jej braku wykonania pełnej odkrywki przed wykonaniem
projektu, stwierdzić należy, że wykonawcy projektu należy (z przyczyn wskazanych wyżej) przypisać odpowiedzialność
za niewzięcie pod uwagę dokumentacji sporządzonej przez tą samą pracownię architektoniczną dla rozbudowy
budynku przy ul (...). Wykonanie odkrywki pozwoliłoby usunąć skutki tego zaniechania, zaś jej brak jedynie utrwalił
błąd, o którym mowa wyżej.
Odnosząc się odo zarzutów dotyczących ocen biegłego bez dokonania obliczeń statycznych – wskazać należy, że
pozwani nie złożyli do akt sprawy dokumentacji projektowej budynku przy ul (...) ani też o przeprowadzenie dowodu
z tejże dokumentacji. Stąd też bezzasadnym jest obecnie domaganie się weryfikacji prawidłowości wywodów biegłego,
opartych wyłącznie o ocenę przedstawionego przez strony materiału dowodowego przedstawianym w sprawie. Innymi
słowy kwestia poprawności projektu przy założeniu nieistnienia ławy fundamentowej wykraczającej za obrys ścian
budynku sąsiedniego nie stanowiła przedmiotu sporu i nie wymagała szczegółowego odniesienia się przez biegłego a
wręcz (wobec niedołączenia projektu do akt sprawy ) – była niemożliwa do przeprowadzenia.
Kolejny zarzut (de facto powtarzany w punkcie 5c. i 7 petitum apelacji) dotyczący przyjęcia że wykrycie fundamentów
nie miało znaczenia dla rozwiązań projektowych przyjętych przez S. N., nie jest uzasadniony już z tej przyczyny, że
w swoim uzasadnieniu Sąd Rejonowy w sposób wyraźny wskazał tezę przeciwną – przyjmując, ze fundament ten
wadliwie nie został wzięty pod uwagę przez projektanta. Zatem przyjąć należy, że Sąd I instancji w sposób dostatecznie
precyzyjny wyraził stanowisko przeciwne przypisywanemu mu w pkt. 5c) i 7. apelacji
Teza o błędnym ustaleniu, że wystąpienie do Ministra Infrastruktury jest możliwe bez konieczności dołączania do
wniosku o odstępstwo oświadczeń o zgodzie właścicieli nieruchomości sąsiednich również nie została uzasadniona.
Wniosek przyjęty przez Sąd wynika zaś wprost z treści opinii biegłego. Niezależnie jednak od uznania zasadności
polemiki skarżących opinią biegłego w tym zakresie zwrócić należy uwagę, że okoliczność ta nie posiada
jakiegokolwiek znaczenia w kontekście przedstawionych niżej uwag dotyczących kwestii możności przypisania
pozwanym odpowiedzialności za opóźnienie. W tym miejscu wskazać jedynie należy, ze uchwałę wspólnoty pozwani
uzyskali w dniu 15 listopada 2008, zaś wniosek o wyrażenie zgody na odstępstwo nosił datę 14 stycznia 2009. W żaden
sposób skarżący nie wyjaśniają odległości czasowej i braku czynności zmierzających do uzyskania zgody ministra na
odstępstwo po ustaniu w dniu 15 listopada 2008 trwającej ich zdaniem przeszkody uniemożliwiającej im złożenie
wniosku przed tą datą.
W ramach oceny zarzutów naruszenia prawa procesowego odnieść się należy do zarzutu naruszenia normy art. 328
§2 k.p.c. Przypomnieć należy, ze zarzut naruszenia tego przepisu może być skutecznie podniesiony jedynie wówczas,
gdy sposób redakcji uzasadnienia Sądu I instancji uniemożliwia odtworzenie rozumowania i argumentacji Sadu, która
doprowadziła do wydania zaskarżonego orzeczenia, a w szczególności - uzasadnienie nie odnosi się do zgłoszonych
żądań, czy też pomija istotne aspekty czy to oceny faktycznej czy też prawnej sporu, uniemożliwiając w ten sposób
dokonanie kontroli instancyjnej (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 października 2012, I CSK 632/11, LEX nr
1228532 i tam cytowane wcześniejsze orzeczenia).
W niniejszej sprawie taka sytuacja nie zachodzi. Sąd I instancji w sposób transparentny i logiczny przedstawił motywy,
które doprowadziły do wydania orzeczenia. Wnioski dotyczące oceny poszczególnych świadków zostały zaś wskazane
wyżej przy omawiani u innych zarzutów. Z tych przyczyn zarzut naruszenia normy art. 328 §2 k.p.c. uznać należy za
chybiony.
W dalszym ciągu apelacji (pkt. 6 i 7) skarżący zarzucają Sądowi naruszenie prawa materialnego - wymienionych
enumeratywnie przepisów rozporządzenia Ministra Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa z dnia 21 lutego 1995 i
art. 9 ust 3 ustawy z dnia 7 lipca 1994 roku, prawo budowlane. Wobec treści uzasadnienia orzeczenia Sądu I instancji
stwierdzić należy, że Sąd ten przepisów rozporządzenia nie mógł naruszyć, skoro ich w ogóle nie stosował w sprawie
i nie opierał o nie swojego rozstrzygnięcia.
Podkreślić należy w tym miejscu, że przedmiotem orzeczenia w niniejszej sprawie nie było ustalenie prawidłowości
zachowania powoda w płaszczyźnie administracyjno- prawnej po zakończeniu rozbudowy budynku przy ul. (...),
lecz ocena treści stosunku cywilnoprawnego między stronami procesu. W tej płaszczyźnie zaś, jak trafnie przyjął
Sąd I instancji już zaniechanie przez projektanta dokonania weryfikacji dokumentacji poprzedniej budowy (wobec
faktu, że jej projekt również był wykonywany pod auspicjami tego samego biura projektowanego), stanowiło
wystarczającą podstawę dla uznania, że architekt działając wyłącznie w oparciu o dokumenty geodezyjne nie dochował
należytej staranności (miał oczywistą możność oraz powinność stwierdzenia na podstawie dokumentów projektowych
sąsiedniego budynku istnienia ławy fundamentowej w miejscu, gdzie planował posadowienie własnej konstrukcji).
Zarzut naruszenia normy art. 9 prawa budowlanego również nie mógł odnieść skutku, skoro o przepis ten sąd
nie opierał rozstrzygnięcia, a kwestia oceny zarzutu wadliwego ustalenia, że skarżący nie musieli posiadać zgody
wspólnoty w celu złożenia wniosku o odstępstwo od projektu została przedstawiona szczegółowo wyżej.
Odnosząc się do zarzutu naruszenia normy art. 471 k.c. poprzez jej niezastosowanie do oceny zachowania powoda (jak
sugeruje treść wywodów skarżącego), przypomnieć należy, że norma ta dotyczy odpowiedzialności odszkodowawczej
dłużnika za niewykonanie lub nienależyte wykonanie umowy. Pozwani nie dochodzili roszczenia odszkodowawczego w
niniejszej sprawie (nie formułowali zarzutu potrącenia) a Sąd też nie kwalifikował żądań pozwu w oparciu o tą normę.
Zatem skwitować tę część wywodów skarżących należy uwagą, ż przepis art. 471 k.c. nie miał w ogóle zastosowania.
Ocena materialnoprawna powództwa była dokonywana w płaszczyźnie art. 483 i 484 k.c. Dochodzona kara
umowna została zastrzeżona na wypadek opóźnienia w wykonaniu zobowiązania, zatem dla oceny prawidłowości
zachowania pozwanych znajduje zastosowanie norma art. 476 k.c. W świetle tego przepisu dłużnik chcąc uchylić
się od odpowiedzialności za opóźnienie winien udowodnić, że było ono spowodowane okolicznościami, za które
odpowiedzialności nie ponosił. Uzupełniając kontekst jurydyczny niezbędny dla oceny odpowiedzialności pozwanych
przypomnieć należy ze stosunek prawny między stronami był obustronnie profesjonalny Pozwani nabywali
nieruchomość w ramach prowadzonej działalności gospodarczej i czyli to w celach inwestycyjnych.
Zgodnie z art. 355§2 k.c. byli oni zobowiązani do zachowania staranności według wzorca wymaganego od
profesjonalistów.
W tym kontekście stwierdzić należy, że planując czas wykonania umowy pozwani winni zdawać sobie sprawę
możliwości wystąpienia w trakcie procesu inwestycyjnego przeszkód wydłużających wykonawstwo inwestycji
(począwszy od przeszkód związanych z warunkami atmosferycznymi i gruntowymi po zdarzenia dotyczące sporów
z sąsiadami). Tego rodzaju zdarzenia w praktyce działalności na rynku inwestycji budowlanych nie są zdarzeniami
nadzwyczajnymi. Zatem planując czas wykonania robót pozwani winni uwzględniać czas niezbędny na usuniecie tego
rodzaju przeszkód, a procesie wykazać, że wobec zaistnienia zdarzeń podjęli niezwłocznie adekwatne czynności w celu
zapobieżenia zbędnemu przedłużaniu robót.
Zachowanie się dłużnika powinno nadto odpowiadać paradygmatowi określonemu normą art. 354 §1 k.c. Obowiązek
współdziałania ze strony wierzyciela określony jest normą art. 354 §2 k.c. Zatem pozwani twierdząc, że powód
jako wierzyciel poprzez zaniechanie wykonania własnych powinności z umowy uczynił spełnienie świadczenia przez
dłużnika niemożliwym w terminie (ponosi odpowiedzialność za okoliczności które spowodowały niedochowanie
terminu) winni wykazać po pierwsze że w sprawie sam zachował się zgodnie z wzorcem staranności od nich
wymaganym w świetle art. 355 §2 k.c. a po wtóre, że powód nie wykonał swoich obowiązków zgodnie z art. 354 §2 k.c.
Dowodu tych okoliczności w świetle powyższych uwag nie przedstawiono. Rekapitulując, dla potrzeby oceny prawnej
linii obrony pozwanych, wynik postępowania dowodowego, stwierdzić należy przede wszystkim, że pozwani zaniechali
choćby próby wykazania, z jakich przyczyn wybór wykonawcy projektu i opracowanie koncepcji, która została
przedłożona do akceptacji przez wspólnotę mieszkaniową ul. (...) zajęły (licząc od dnia zawarcia umowy do daty
pierwszego udokumentowanego spotkania wspólnoty – 6.08,2007 – ponad dziewięć miesięcy czyli blisko 1/3 okresu
przewidzianego dla realizacji obowiązków umownych przez pozwanych.
Następnie pozwani nie przedstawili żadnych dowodów wskazujących na to, że czas trwania negocjacji z członkami
wspólnoty (zakończonych ostatecznie w dniu 15 listopada 2007) był spowodowany okolicznościami od nich
niezależnymi. Jak wskazano wyżej brak jest w materiale procesowym jakichkolwiek dowodów świadczących o tym,
by negocjacje były przewlekane przez właścicieli lokali.
Nie wykazano nota bene również tego, kiedy zakończono pracę nad koncepcją, by czas poświęcony tym czynnościom
był absolutnie niezbędny dla poprawnego jej opracowania i by nie było możliwe wcześniejsze niż dopiero w sierpniu
2007 roku rozpoczęcie negocjacji związanych z uzyskaniem zgody wspólnoty (czy też właścicieli poszczególnych
lokali).
Następnie w żaden sposób nie udokumentowano niemożności złożenia wniosku o odstępstwa niezwłocznie po
uzyskaniu uchwały wspólnoty (po dniu 15 stycznia 2007 roku) i nie starano się w ogóle zobrazować w procesie
przyczyn, które w sposób niezależny od pozwanych spowodowały złożenie tego wniosku w dniu 14 stycznia 2008 (a
więc po upływie blisko dwóch miesięcy od daty wyrażenia zgody przez wspólnotę i ponad 14 miesięcy czyli nieomal w
połowie okresu przewidzianego na realizację całości inwestycji.
Nie wykazano następnie, by w postępowaniu o udzielenie zgody na odstępstwo i później w postępowaniu o
udzielenie zezwolenia na budowę pozwani zachowywali się z należytą starannością a przedłużenie tych postępowań
było spowodowane wyłącznie przez inercję administracji budowlanej (z opinii biegłego wynika zaś, że oba
wnioski inwestorów były dotknięte brakami i usuwanie tych braków powodowało przedłużenie obu postępowań
administracyjnych).
W tym kontekście uzyskanie prawomocnego pozwolenia na budowę dopiero we wrześniu 2008 i przystąpienie do prac
objętych tym pozwoleniem w dniu 22 września 2008 (a zatem po upływie niemal 23 miesięcy od daty zawarcia umowy
i na około 7 miesięcy przed upływem zastrzeżonego w umowie terminu) trafnie biegły sądowy ocenił jako zbyt późne
dla zakończenia prac w terminie.
O tym, że pozwani lekceważyli kwestię zastrzeżonego terminu świadczy chociażby to, że z zeznań świadka P.
pełniącego funkcję inwestora zastępczego wynika wprost że o wiążącym pozwanych terminie zakończenia robót
dowiedział się dopiero na przełomie lat 2008 – 2009, kiedy powód zaczął domagać się intensyfikacji prac i ich
zakończenia w terminie. Biorąc pod uwagę to, że pozwani zatrudnili profesjonalnego inwestora zastępczego, brak
jego wiedzy o istotnej kwestii, jaką było ich zobowiązanie wobec powoda w zakresie terminowości zakończenia prac,
świadczy jednoznacznie o braku przywiązywania wagi do tego postanowienia umownego i podporządkowaniu procesu
inwestycyjnego wyłącznie interesom pozwanych (co sugeruje zwłaszcza nieproporcjonalnie (w stosunku do całości
terminu w jakim miała być wykonana umowa) długi czas poświęcony już po zawarciu umowy między stronami
na zmianę koncepcji dobudówki z sięgającej do poziomu I piętra na sześciokondygnacyjną i tym spowodowane
późniejsze kwestie dotyczące uzgodnień ze wspólnotą mieszkaniową, konieczność projektowania fundamentów o
innych parametrach niż we wcześniej wzniesionych przybudówkach budynków sąsiadujących.
W tym kontekście stwierdzić należy że pozwani nadmiernie eksponują wyjmowane z całokształtu okoliczności sprawy
te okoliczności, które miałyby stanowić o zawinionym przyczynieniu się strony przeciwnej do niezakończenia robót
w terminie. Okoliczności tej, jak wskazano szczegółowo wyżej, nie są spowodowane przez stronę powodowa, a ich
powstanie mieści się w granicach odpowiedzialności pozwanych gdyż świadczy o niezachowaniu przez nich (osoby
wykonujące w ich imieniu umowę) poziomu staranności, o którym mowa w art. 355 §2 k.c. Dotyczy to zarówno osób
przygotowujących dokumentację projektową i wnioski w postępowaniach administracyjnych jak i osób prowadzących
negocjacje z członkami wspólnoty
Jak wskazano wyżej nie sposób wyłączyć odpowiedzialności wykonawcy projektu za konieczność jego zmiany
w wyniku odkrycia fundamentów nieruchomości sąsiedniej, skoro projektant konstrukcji realizował projekt jako
podzleceniobiorca wykonawcy projektu sąsiedniej nieruchomości, a zatem wydaje się że elementarnym założeniem
przy przystępowaniu do wykonania projektu byłoby zapoznanie się przez wykonawcę z posiadaną przez biuro
architektoniczne dokumentacją sąsiedniego budynku, choćby po to, by ustalić z jakim problemami i w jaki sposób
usuwanymi wykonawca projektu się zetknął, czy też - jakie kwestie wynikały w trakcie realizacji projektu i były
zgłaszane projektantom przez wykonawców robót. Wniosek ten jawi się w świetle zasad doświadczenia życiowego
i logiki jawi się szczególnie uzasadnionym przez wzgląd na specyfikę inwestycji (położenie jej w historycznym
centrum miasta, na terenach (jak wynika jednoznacznie opinii biegłego i przesłuchanych świadków) o niestabilnym i
niejednorodnym podłożu i przy dużym prawdopodobieństwie problemów wykonawczych związanych z prawidłowym
posadowieniem fundamentów.
O tym, iż takie problemy były przewidywane, świadczy pośrednio powoływana wcześniej notatka z 16 września
2008 i zawarta w niej wzmianka o konieczności wykonania dodatkowych badań geologicznych odwołująca się do
odpowiednich zapisów w dokumentacji projektowej. Symptomatyczne jest i wymaga podkreślenia to, że strona
pozwana nie przedłożyła do akt sprawy dokumentacji projektowej co uniemożliwiało w ogóle ocenę jej opracowania
zgodnie z wymogami prawnobudowlanymi oraz niewadliwości w płaszczyźnie dochowania wymogów profesjonalnej
staranności wymaganej od projektanta.
Z notatki tej wynika także że już w momencie odkrycia elementów fundamentu poza obrysem ściany budynku
sąsiedniego (a zatem przed ustaleniem że jest on wykonany niezgodnie z projektem) projektant stwierdził konieczność
wykonania projektu zastępczego. Zatem zgodnie z wcześniejszymi uwagami, nie można poczytać jako przyczyny
konieczności przeprojektowania konstrukcji wskazywanej w apelacji kwestii niezachowania wymiarów projektowych
fundamentu sąsiedniego budynku, lecz jednoznacznie zidentyfikować należy tą przyczynę (obok kwestii właściwości
nośnych gruntu) – fakt istnienia tego fundamentu (nawet w zgodnych z projektem rozmiarach).
To zaś nie pozwala uznać, by w związku przyczynowym z koniecznością przeprojektowania konstrukcji pozostawało
wykonanie fundamentu z niezachowaniem jego projektowanych wymiarów. Teza ta jest tym bardziej uzasadniona,
że (jak wynika z materiału procesowego) pozwani objęli obiekt i przystąpili do prac remontowych nie wymagających
zezwolenia na budowę jeszcze w pierwszej połowie roku 2008, a prace te były intensywne. Skoro w projekcie (zgodnie
z notatką z 16 września 2008) przewidywano konieczność dokonania dodatkowych badań geologicznych, to powstaje
pytanie, czy nie można było tych badań zlecić przed 15 września 2008 (z materiału procesowego wynika, że dopiero
w tej dacie badania zostały zlecone).
Dodać należy, że do akt nie złożono kompletnego dziennika budowy, co także nie pozwala na uznanie, by przedłużenie
robót i zmiany w projekcie wynikały wyłącznie z problemów związanych z fundamentowaniem, zaś z powołanych
wyżej pism wykonawcy jak i z zeznań świadka B. wynika choćby to, że zmiany projektowe wynikały również z innych
przyczyn (świadek B. wskazuje np. na żądanie inwestora dotyczące miejsca parkingowego w garażu budynku).
Wreszcie nie można uznać by okolicznością wskazującą na nienależyte współdziałanie przez powoda z pozwanymi
było to, iż w trakcie robót pozwanych trwały roboty spółki (...) związane z zagospodarowaniem wnętrza kwartału. Po
pierwsze nie wykazano by pozwani byli zapewniani, że takie roboty nie będą miały miejsca. Po wtóre jak wynika z
materiału procesowego (zeznania świadka P.), inwestor zastępczy pozwanych zdawał sobie sprawę że roboty te były
od kilku lat planowane. Zatem przystąpienie do nich w troku 2008 nie mogło stanowić zaskoczenia czy też świadczyć
o tym, że powód świadomie dąży do utrudnienia działania pozwanego.
W rezultacie uznać należy ze nie zachodzą przesłanki wyłączające odpowiedzialność pozwanych za opóźnienie.
Jakkolwiek w apelacji nie podniesiono zarzutów dotyczących naruszenia przez Sąd I instancji normy art. 484 §2 k.c.,
jednak Sad odwoławczy dokonując merytorycznej kontroli orzeczenia ocenił również ten aspekt sprawy.
Przy uwzględnieniu tego, że kara umowna została zastrzeżona na wypadek niewykonania umowy w terminie wobec
umówionego sposobu obliczania wysokości kary (jako wypadkowej stawki odpowiadającej przyjętej stawce i okresu
opóźnienia w wykonaniu umowy) nie zachodzi w niniejszej sprawie określona normą art. 484 §2 k.p.c. przesłanka
wykonania zobowiązania w jakimkolwiek zakresie.
Oceniając zaś roszczenie powoda w płaszczyźnie przesłanki rażącego wygórowania kary umownej, stwierdzić należy
wstępnie, że Sąd I instancji w sposób wyczerpujący wykazał, iż (wbrew twierdzeniom skarżącego) w sprawie istnieją
przesłanki by uznać, że powód poniósł szkodę nie mogąc korzystać z lokalu w miesiącach objętych sporem.
Norma art. 484 §2 k.c. pozwala na miarkowanie kary umownej nie w każdym przypadku jej wygórowania (a
zatem nie w każdej sytuacji, w której kara umowna odbiega nadmiernie swoją wysokością od wartości szkody, jaką
wierzyciel mógł ponieść w następstwie niewykonania zobowiązania), lecz jedynie wówczas gdy wygórowanie to jest
kwalifikowane (rażące – por. np. J. Jastrzębski, Kara umowna, Warszawa 2006 s, 334 i n.). Zatem wykazać należało,
że w realiach niniejszej sprawy właśnie taka kwalifikowane wygórowanie kary umownej zachodzi. Dowodów takich
nie przedstawiono.
W niniejszej sprawie kara umowna była ściśle związana z celem umowy, jakim dla powoda było uzyskanie świadczenia
w postaci renowacji obiektu znajdującego się w strefie objętej realizowanym przez powodową spółkę programem
tzw. rewitalizacji centrum miasta. Powodowa spółka jako podmiot założony przez Gminę, wykonywała więc w tym
zakresie działalność w celu realizacji interesu publicznego (interesu wspólnoty mieszkańców tworzącej gminę). Tak
rozumiana umowa z inwestorem miała w zamian za przeniesienie praw do nieruchomości dać spółce świadczenie
w celu poprawy estetyki i zagospodarowania budynku i przywrócenia jego funkcji jako fragmentu miasta objętego
programem rewitalizacji.
Skoro zastrzeżenie terminu na wykonanie przez inwestora prac renowacyjnych było istotnym elementem definiującym
treść zobowiązania inwestorów względem powoda i pozwalającym nawet na odstąpienie od umowy przedwstępnej
(§7 ust 1) to w tym kontekście przyjąć należy, że kara umowna chroniła interes powódki, jakim było uzyskanie od
inwestorów opisanego wyżej świadczenia w umówionym terminie.
Odnosząc powyższe do uzasadnienia wniosków o miarkowanie kary umownej zawartego w odpowiedziach na pozew,
stwierdzić należy, że argumentacja pozwanych w tym zakresie sprowadza się do podniesienia, że opóźnienie w
wykonaniu umowy nie nastało z winy pozwanego a jedynie z przyczyn nie leżących po jego stronie względnie z przyczyn
leżących po stronie powódki. Pozostałe argumenty podnoszone w ramach uzasadnienia wniosku o miarkowanie
(a dotyczące kwestii rozumienia terminu umownego jako przewidzianego na sporządzenie wyłącznie dokumentacji
projektowej uznać należy w świetle wcześniejszych wywodów za pozbawione znaczenia prawnego).
Odnosząc argumenty pozwanych do materiału procesowego stwierdzić należy, że nie wykazano, by opóźnienie w
wykonaniu robót nie było spowodowane przez niedochowanie przez pozwanych odpowiedniego poziomu staranności
a zatem - by było niezawinione. Zatem ta część argumentacji nie może uzasadniać żądania miarkowania. Natomiast
stopień zawinienia w świetle judykatury mógłby stanowić podstawę do rozważania nad zasadnością wniosku o
miarkowanie oceny kary umownej i uznania jej jako rażąco wygórowanej w realiach konkretnej sprawy, jednakże
stwierdzić należy, że niniejszej sprawie powód dochodzi wyłącznie nieznacznej części (około 6%) roszczenia z tytułu
kary umownej obliczonego do dnia w którym powód mimo niewykonania zobowiązania przez pozwanego w całości
wynikającej z umowy i niezakończenia 25% prac elewacyjnych, skwitował świadczenie pozwanego.
Dochodzone roszczenie obejmuje swoją wartością równowartość kary umownej za około 5 dni opóźnienia (z 77
obliczonych przez pozwanego). W kontekście nieznacznej w porównaniu z całością roszczenia i rozmiarów opóźnienia
wysokości kary umownej dochodzonej w niniejszej sprawie uznać należy, że w odniesieniu do roszczenia w niniejszej
sprawie nie zachodzą przesłanki uzasadniające żądanie miarkowania, co nie wyłącza odmiennej oceny i innych
realiach procesowych, w przypadku zgłoszenia pozwu o zapłatę pozostałej części kary umownej.
Jak uzasadniony poczytać należało zarzut naruszenia normy art. 481 k.c. Roszczenie o zapłatę kary umownej w świetle
umowy było tzw. roszczeniem bezterminowym (w umowie nie zastrzeżono żadnego terminu jego wykonania) , zatem
zgodnie z art. 455 k.c. obowiązek spełnienia świadczenia powstał niezwłocznie po wezwaniu przez wierzyciela. W
pozwie nie uzasadniono żądania zapłaty odsetek od dnia 14 lipca 2019 (a więc daty następnej po dniu uznanym za
dzień zakończenia robót przez strony). Z treści pozwu wynika, że z żądaniem zapłaty zwrócono się do pozwanych
notą obciążeniową doręczoną w dniu 5 października 2009 (k. 221) . W nocie wskazano 14 - dniowy termin spełnienia
świadczenia (zatem termin ten upływał z końcem dnia 19 października 2009). Jeśli tak, to zgodnie z ar. 455 k.c. w zw.
z art. 481 §1 k.c. pozwani popadli w opóźnieniu z dniem następującym po tej dacie a więc z dniem 20 października
2009 i od tej daty zasądzono odsetki, oddalając powództwo o odsetki w pozostałym zakresie. Orzeczenie to zapadło
przy zastosowaniu normy art. 386 §1 k.p.c.
W pozostałym zakresie apelację oddalono na podstawie art. 385 k.p.c.
O kosztach procesu w postępowaniu odwoławczym orzeczono na podstawie art. 108 k.p.c. w zw. z art. 98 k.p.c.
Pozwani przegrali proces w instancji odwoławczej w całości co do żądania głównego wobec tego są zobowiązani
do zapłaty całości kosztów procesu. Na koszty te składa się wynagrodzenie pełnomocnika procesowego ustalone
jako50% stawki minimalnej adekwatnej dla przedmiotu zaskarżenia, na podstawie §12 ust. 1 pkt. 1 w zw. z §6 pkt.
5 i §2 ust. 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności
radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego
ustanowionego z urzędu (Dz. U. nr 163 poz. 1349 ze zm.).