4 Zapiski z tygodnia 6 Skaner 10 Opinie 20 Alfabet Tuska - e
Transkrypt
4 Zapiski z tygodnia 6 Skaner 10 Opinie 20 Alfabet Tuska - e
N R 37/ 14 W R Z E Ś N I A 2 0 14 Rozmowy Rigamonti Ewa Kopacz, kierowniczka. Dopilnuje Tuskowi partii i rządu. Albo zgasi po nim światło. ANNA GIELEWSKA ZDJĘCIA: AREK MARKOWICZ RECEPTY W TOREBCE 12 12 Być może nie byłoby tego popołudnia, gdyby nie torebka stawowa, którą Tusk zerwał na boisku. To były sejmowe początki Platformy po wyborach w 2001 r. Premier prosto z murawy pojechał do doktor Ewy Kopacz, radomskiej posłanki wspieranej przez ważnego wówczas w partii Pawła Piskorskiego. Po medyczną pomoc do Kopacz zwracało się wtedy wielu parlamentarzystów PO. Ona sama opowiadała kilka lat temu we „Wprost”, że od początku „uchodziła za lekarza klubu poselskiego PO, zwłaszcza tych z boiska”. Wspomina jeden z ówczesnych posłów: Leczyła nas na przeziębienia, anginy. Zawsze miała w torebce recepty. Woleliśmy chodzić do niej niż do Grzegorka, bo była pediatrą, a on ginekologiem. Do tych porad przywiązał się Tusk, czemu dał wyraz już jako premier. Kopacz wspominała, że zanim przedstawił publicznie wyniki swoich badań, przyniósł jej do analizy: – Powiedziałam mu wtedy: „jesteś zdrowy jak rydz, ale pewne dane wskazują, że obżeranie się krówkami powinno się skończyć. Od tamtego czasu krówek już na biurku szefa nie widziałam”. Wtedy Kopacz była już jedną z najważniejszych osób przy boku Tuska. Jak do tego doszło? Tajemnicy ich relacji współpracownicy premiera doszukują się także w pomocy zdrowotnej, jakiej Kopacz udzieliła rodzinie lidera PO w 2005 r. Szczegóły opisał kilka lat później „Dziennik”: kiedy siostra Tuska znajduje się w szpitalu w stanie ciężkim, nikt nie chce podjąć się przeprowadzenia ryzykownej operacji. Wtedy Kopacz uruchamia najlepszych specjalistów, „razem z krewną Tuska w karetce pogotowia kursuje na trasie Sopot-Lublin, by konsultować przypadek z najlepszymi fachowcami. Towarzyszy chorej w drodze na zabieg do berlińskiej kliniki. Monitoruje stan zdrowia i relacjonuje wszystko szefowi partii.” Przyszła minister zaprzyjaźnia się potem na lata z siostrą premiera. A Tusk jest Kopacz szczególnie wdzięczny, że dzięki niej siostra wróciła do zdrowia: - To obcowanie w sytuacji na granicy umierania niesamowicie łączy ludzi. Od tego czasu Kopacz ma taryfę ulgową. I wszyscy to milcząco przyjmują – twierdził Janusz Palikot w książce „Kulisy Platformy”. Z TOBĄ, DONALDZIE Nigdy nie należała do starej gwardii Tuska, nie oglądała meczów w słynnym Sherwood (sejmowy pokój Mirosława Drzewieckiego). Miała niezależną, osobistą relację z szefem PO. Wobec Tuska, jeszcze w czasach, gdy PO była w opozycji, wolno jej było zdecydowanie więcej niż wszystkim innym. – To były kipiące emocje. Wpadanie z furią do gabinetu Donalda, trzaskanie drzwiami. Ale bardzo skuteczne – relacjonuje nasz rozmówca z PO. Kopacz szybko staje się wtedy twarzą partii od służby zdrowia. Żeby zostać ministrem zdrowia w gabinecie cieni PO, marginalizuje ówczesną rywalkę, posłankę Elżbietę Radziszewską. Już wtedy partyjni koledzy nie mają wątpliwości, że potrafi bardzo skutecznie zabiegać o swoją pozycję i interesy. Czasem nawet bezwzględnie. Jak wiosną 2006 r., gdy z partii wyrzucany był Paweł Piskorski, patron politycznej kariery Ewy Kopacz z czasów Unii Wolności. To polityczne ojcobójstwo Piskorski opisywał niedawno w książce „Między nami, liberałami”: - Ewa już wcześniej została zapytana przez Donalda, czy jak mnie wyrzucą, to ona pójdzie ze mną, czy zostanie z nim, Donaldem. – „Zostanę z tobą, Donaldzie” – zdecydowała Ewa. Decyzja się opłaciła. Kiedy Platforma wygrała wybory, ona stanęła na czele resortu zdrowia. Zaczęły się jednak schody. Zwłaszcza po tym, jak ogłosiła, że reforma innym zajęła siedem lat, a jej – 50 dni. Tyle że okazało się, że zamiast gotowych ustaw, na razie są w resorcie zdrowia luźne notatki. Tusk musiał wtedy odwoływać posiedzenie rządu. – Kiedy tylko w ministerstwie zdrowia wybuchał pożar, do jego gaszenia był wysyłany Igor (Ostachowicz-red.) – wspominali politycy PO. O atmosferze, jaka panowała wtedy w resorcie zdrowia, chaosie i napadach wściekłości pani minister, dwa lata temu opowiadał mi były współpracownik Kopacz, Konrad Łęski: – To był głośny wrzask i potok słów. Ciągle zarzucała niekompetencję, np. dyrektorom departamentów. Przy czym oni dostawali ochrzan za to, że nie zrobili czegoś, czego im nikt wcześniej nie zlecił. Łęcki opowiadał 13 Ostry dyżur – Ewa Kopacz, kierowniczka. Dopilnuje Tuskowi partii i rządu. Albo zgasi po nim światło Boję się, że Jarosław Kaczyński nam tutaj zwiędnie, bo przecież oni obaj, Tusk i Kaczyński, żywili się krwią przeciwnika - mówi ROBERT GÓRSKI, satyryk, twórca Kabaretu Moralnego Niepokoju, do niedawna premier. Rozmawiała MAGDALENA RIGAMONTI Zdjęcie MAKSYMILIAN RIGAMONTI Kpił pan z premiera Tuska, że co najwyżej zostanie kierownikiem Tesco w Rejkiawiku. I co? I prawie trafiłem. Nie śledziłem ostatnio mocno polityki krajowej i zagranicznej, więc nie sądziłem, że dotrze tak wysoko. A ja myślałam, że pan jest na bieżąco z polityką. Trochę mnie te posiedzenia rządu już znużyły. Mówi pan o tych posiedzeniach, na których to pan jest premierem. Hmmm. Prawdziwe posiedzenia wyobrażałem sobie jak klasę, w której jest jakiś straszny nauczyciel, przed którym drżą wszystkie dzieciaki. Potem się okazało, że niewiele się pomyliłem, bo nie raz słyszałem od różnych polityków, że dokładnie tak jest. Jeden mnie nawet zapytał, czy byłem świadkiem takiego prawdziwego posiedzenia rządu, bo tak wszystko ze szczegółami odtwarzam. Mnie jednak to już trochę znużyło, tak jak Polaków znużył Donald Tusk w fotelu premiera. Też się trochę zmartwiłem, że premier Tusk premierem już nie będzie. Bo? Bo przy okazji i ja tracę stanowisko. Pięć lat premierowałem. Porządna kadencja. Pocieszający jest fakt, że pracy pozbawiło mnie 28 przywódców europejskich. Nie byle kto. Zdecydowałem, że już nie będę robił „Posiedzenia rządu”. Sytuacja się zmieniła, więc wypada zrobić tylko oficjalne pożegnanie. 28 Biznes Nie. Jedyną okazję, żeby pożegnać się z panem premierem, mam 11 listopada, czyli w narodowe Święto Niepodległości. Wtedy prowadzę, dodam, że prawdopodobnie prowadzę, bo w telewizji publicznej jest jeszcze mniej wiadomo niż w polityce, a więc wtedy prowadzę Kabaretową Noc Listopadową w Zielonej Górze i wtedy prawdopodobnie premier pożegna się z rządem i z Polakami. I zajmę się czymś innym, choć nie wiem, czy z polityki odejdę. Nie wiem też, czy Donald Tusk jako prezydent Europy będzie Jarosława Kaczyńskiego. Boję się, że on nam tutaj zwiędnie, bo przecież oni obaj, Tusk i Kaczyński, żywili się krwią przeciwnika. Próbuję się nie śmiać. Teraz pan wieszczy czy żartuje? Ja też. Ani jedno, ani drugie. Widzę w tym pomysł na jakiś skecz. Na razie nie wiem, jak to ugryźć. Spotkał się pan z prawdziwym Donaldem Tuskiem? Nie, nie dostałem też odznaczenia. Z prezesem Kaczyńskim też nie, więc w zasadzie jestem poszkodowany przez obie strony. Przez prezydenta RP też. Najważniejszy jest prosty człowiek, widz, który przychodzi na nasze występy, płaci pieniądze, które my potem wkładamy do kieszeni. W sumie nie ma też teraz platformy, na której... Platforma, z tego, co wiem, zostaje. A to akurat zobaczymy. Chodzi mi oczywiście o platformę telewizyjną, bo przez Mam nadzieję, że Donald Tusk po przejęciu funkcji prezydenta Europy na pierwszą wizytę zagraniczną wybierze się do Polski Oprócz tego, że interesuję się kabaretem, to jeszcze historią i polityką. I rozwój wypadków, to, jak ta scena polityczna zostanie przebudowana, ciekawi mnie i jako artystę kabaretowego, i jako obywatela. Myślę o tym, co się stanie, jak jego zabraknie, czy Kaczyński nie umrze z tęsknoty, z nudów i z braku przeciwnika. A co do wybaczania, to pojmuję swoją pracę satyryka bardzo patriotycznie, tzn. naśmiewam się przede wszystkim z tych, którzy rządzą. A akurat tak się złożyło, że przez ostatnie siedem lat rządzi PO, więc nie miałem wiele szans, by naśmiewać się z PiS. Jeśli dojdzie do władzy, to będę to robił. Osoby uzależnione niełatwo przyznają się same przed sobą do problemu 38 Ewą Kopacz nie będę – boję się, że Jarosław Kaczyński nam zwiędnie, bo przecież oni obaj z Tuskiem żywili się krwią przeciwnika - mówi Robert Górski Psychofani po to naśladują i śledzą swoich idoli, żeby móc się skąpać w ich blasku i tak zwiększyć poczucie własnej wartości Alkoholizm w białym kołnierzyku – elegancki, zadbany, człowiek sukcesu. Upija się wieczorami lub w weekendy. Alkoholik wysoko funkcjonujący KAROL MROZIŃSKI B SZYMON KRAWIEC Ś nieżnobiała rezydencja przypominająca zabytkowy dworek. Kamienne schody, a nad nimi przestronny taras podparty masywnymi kolumnami. Równo przystrzyżony trawnik, miniaturowe drzewka. Jest nawet zielone rondo przed wejściem. W Soplicowie podobne okrążał zaprzęg pana Tadeusza. Na tej posesji wokół prywatnego ronda jeździ najnowszy model mercedesa. Posiadłość to nie willa bohatera listy stu najbogatszych Polaków, ale dom jednego z komorników z północnej Polski. Publikacja zdjęć imponującej posiadłości zbiegła się w czasie z wydanym kilka tygodni temu raportem o zarobkach polskich komorników. Z dokumentu przygotowanego na zlecenie Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że w 2012 r. średni dochód komornika wyniósł w Polsce ponad 46 tys. zł. Dziennie wychodzi ponad półtora tysiąca złotych. Więcej niż minimum, jakie za miesiąc pracy dostaje na rękę zwykły robotnik. Rekordzista, komornik pracujący przy sądzie Warszawa-Mokotów, zarobił w 2012 r. prawie 11 mln zł! To kilka razy więcej niż roczne pensje prezesów największych spółek notowanych na warszawskiej giełdzie. Według raportu zwykły komornik zarabia w Polsce więcej niż najbardziej zasłużeni prokuratorzy i sędziowie. Więcej nawet niż minister sprawiedliwości, któremu podlega. Problem w tym, że sposób wynagradzania komorników w Polsce może prowadzić do nadużyć. Wiedzą to ci, którym komornik zabrał wszystko... przez pomyłkę. poczucie własnej wartości. Psychofani po to naśladują i śledzą swoich idoli, żeby móc się skąpać w ich blasku – wyjaśnia psycholog. – Nawet jeżeli nie jest to zainteresowanie pozytywne, ciągle jest to jednak podkreślenie szczególnej relacji, która wiąże stalkera z daną osobą – dodaje. OD MIŁOŚCI DO OBSESJI 51 38 Kate Bush zawsze wytwarzała wokół siebie aurę tajemniczości W Sejmie trwają prace nad obniżeniem wynagrodzeń dla komorników. Nic dziwnego, skoro niektórzy z nich zarabiają więcej niż prezesi giełdowych spółek. Liczba odnotowywanych przypadków stalkingu ciągle rośnie, podobnie jak wachlarz form samego nękania. – Pierwsza sprawa tego typu, jaką prowadziłem, dotyczyła zawiedzionej miłości. Dziewczyna nie mogła się pogodzić z utratą chłopaka, więc założyła mu kilka fikcyjnych kont na Facebooku, na których następnie zamieszczała złośliwe komentarze. Flirtowała też z kolegami byłego partnera, żeby wyciągać informacje o nim – opowiada specjalista od prawa karnego adwokat Sebastian Kordel. – Prowadziłem też sprawę znanego lekarza, którego żona przez dwa lata, podpisując się fałszywymi loginami i nickami, wypisywała o nim nieprawdę na forach internetowych. Twierdziła, że oszukiwał i szkodził pacjentkom, że źle je leczył, że jest słabym specjalistą. Tym samym naraziła jego gabinet lekarski na spore straty finansowe – wylicza dalej. – Stalking często pojawia się w sprawach rozwodowych, przy walce partnerów o majątek albo prawo do opieki nad dziećmi. Jednak prawdą jest, że najwięcej tego rodzaju spraw dotyczy celebrytów i ich fanów, a raczej psychofanów. Zwłaszcza tych porzuconych – dodaje Kordel. Bo za uporczywym nękaniem zazwyczaj kryje się miłość. I to ta najgroźniejsza, czyli niespełniona i odrzucona. Fani uważają, że gwiazdy złamały im serca. A skoro tak, za wszelką cenę chcą udowodnić, co straciły, albo po prostu się mszczą. – Odrzucona miłość przeradza się w zazdrość, a następnie w jakąś szaleńczą fascynację, wręcz obsesję. W przypadku celebrytów ta fascynacja 39 14 września 2014 | wprost Kultura POWRÓT KATE BUSH ZŁOTE ŻYCIE KOMORNIKA 10 855 695 zł tyle w 2012 r. zarobił komornik rekordzista przy Sądzie Rejonowym Warszawa-Mokotów 46 451 zł średni dochód na jednego komornika w 2012 r. ŻYCIE NA PROCENCIE 74 74 W Polsce mamy ok. 1,3 tys. komorników, którym rocznie przybywa do egzekucji 5 mln spraw. Według raportu Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości w 2012 r. jedynie 19 komorników zarabiało mniej niż średnia krajowa. „Zdecydowana większość uzyskuje dochody na bardzo wysokim poziomie, znacznie przekraczającym na przykład wynagrodzenia sędziów i to pomimo bardzo niskiej skuteczności swojej pracy” – pisze autor raportu. Jaka to skuteczność? Odzyskują dług w zaledwie co piątej sprawie. Rok temu wyegzekwowali od dłużników ponad 7,7 mld zł. Z tej kwoty niecały miliard trafił na konta komorników, którzy od każdego ściągniętego długu pobierają opłatę egzekucyjną. Największy procent zgarniają z opróżnienia lokali. W ubiegłym roku przeprowadzili ponad 3 tys. eksmisji. Za opróżnienie jednej izby dostawali średnio 1255 zł. Z tytułu zajęcia pensji komornik pobiera ośmioprocentową opłatę. Jeśli ktoś zarabia 10 tys. zł miesięcznie, do komornika trafi z tego 800 zł. Zdaniem dr. Piotra Jóźwiaka z Instytutu Prawa SWPS i tak najbardziej intratną częścią biznesu komornika jest egzekucja z nieruchomości. – Załóżmy, że komornik licytuje mieszkanie warte o,5 mln zł. Pobiera z tego 15 proc. opłaty egzekucyjnej, czyli jednorazowo 75 tys. zł – tłumaczy. Zdaniem dr. Jóźwiaka to właśnie sposób wynagradzania komorników, który przypomina system prowizyjny stosowany przez banki do motywowania pracowników, jest przyczyną niektórych błędów. Dla zdobycia opłaty egzekucyjnej komornicy są w stanie zrobić bardzo dużo. EGZEKUCJA Z PATENTEM Kiedy Tadeusz Włodarczyk, dzisiaj 57-letni bezrobotny z Łodzi, kupował na licytacji komorniczej zrujnowany hotel, nie spodziewał się, że za kilka lat on sam trafi pod młotek komornika. Prawie 1,5 tys. mkw. powierzchni, 120 miejsc noclegowych, stołówka z zapleczem. Za ośrodek zniszczony w 70 proc. dał na aukcji ok. 360 tys. zł. – To była kompletna ruina, którą odratowałem. Zainwestowałem setki tysięcy złotych w nowe ogrzewanie, meble, wyposażenie sanitarne – opowiada, jak stawiał hotel na nogi. Modernizację przerwał mu komornik. Działał w imieniu banku, który upomniał się o długi poprzedniego właściciela ośrodka. Problem w tym, że Włodarczyk nigdy nie był dłużnikiem banku. Informacja, że nieruchomość jest obciążona długiem wobec jakiejś instytucji finansowej, nie widniała również w akcie notarialnym, który podpisywał. Mimo decyzji sądu, że bank nie ma żadnych praw do nieruchomości, komornik posiadłość zlicytował. Cena wywoławcza: 280 tys. zł. Jeszcze mniej, niż Włodarczyk zapłacił przed generalnym remontem całego obiektu. W licytacji hotel ostatecznie poszedł za 600 tys. zł. Wygrany zlitował się nad właścicielem. Przyjechał do Włodarczyka kilka tygodni po aukcji. Zaproponował, że zrezygnuje z przejęcia nieruchomości, jeżeli ten odda mu wadium, które przepadło po licytacji. Jednak Włodarczyk ciągle czuł na sobie oddech komornika, który prędzej czy później pewnie i tak upomniałby się o hotel. Przepisał więc nieruchomość na żonę. Był pewien, że jej majątek komornik zostawi w spokoju. Przeliczył się. Doszło do kolejnej licytacji. Cena wywoławcza znów była znacznie zaniżona. Według wycen Włodarczyka, których dokonał u trzech różnych biegłych, obiekt z działką był wtedy wart ponad milion złotych. Komornik wciąż bazował jednak na starych szacunkach. – Na licytacji zjawiło się trzech panów. Zupełnie nie podbijali stawki. Hotel poszedł za bezcen. Kilka miesięcy później zauważyłem go na aukcji w internecie, gdzie nowy właściciel żądał za cały obiekt 3 mln zł! – relacjonuje Włodarczyk. Z nerwów dostał ataku cukrzycy. Zapadł w śpiączkę. Wylądował w szpitalu. Z decyzją komornika walczy już kilkanaście lat. Z kiepskim zdrowiem wylądował na bezrobociu. Jego żona wyjechała za pracą do Austrii. On do niedawna żył z pieniędzy Bushmania story Legendarna piosenkarka Kate Bush wróciła na scenę po 35 latach. Jej nową trasę koncertową krytycy muzyczni już nazwali największym wydarzeniem muzycznym ostatnich lat. Komornik zarabia w Polsce nawet więcej niż minister sprawiedliwości, któremu podlega 14 września 2014 | wprost 75 Zabrać, zająć, zarobić – w Sejmie trwają prace nad obniżeniem wynagrodzeń dla komorników. Niektórzy z nich zarabiają więcej niż prezesi giełdowych spółek 6 Skaner 10 Opinie 16 PO Tusku – za kulisami partii rządzącej 20 Alfabet Tuska 24 Albo walczymy, albo się poddajemy – rozmowa z Edwardem Lucasem PROJEKT OKŁADKI: KAROL KINAL ZDJĘCIE NA OKŁADCE: TOMASZ ADAMOWICZ/ FORUM, PIOTR BŁAWICKI / EAST NEWS KATARZYNA NOWICKA Dojdzie? 4 Zapiski z tygodnia Pełne bieżące wydanie „Wprost” pobierz na swojego iPhone’a, iPada (App Store) oraz na urządzenia z systemem Android (Google Play) Elegancki, zadbany, człowiek sukcesu. Upija się wieczorami lub w weekendy. Niekiedy do upadłego. Doktor Jekyll i pan Hyde. Alkoholik wysokofunkcjonujący. Żartów z prezesa Kaczyńskiego prawica panu nie wybaczy. Zainteresowanie fanów to coś, o czym marzą wszystkie gwiazdy. Tyle że niewiele z nich zdaje sobie sprawę, że granica między zainteresowaniem a obsesją jest bardzo cienka. Psychofani – o zainteresowaniu fanów marzą wszystkie gwiazdy. Tyle że niewiele z nich zdaje sobie sprawę, że granica między zainteresowaniem a obsesją jest cienka w twoim telefonie Alkoholizm w białym kołnierzyku Dzisiaj się narodził? Nie, wczoraj. Byłem w programie „Świat się kręci” i chciałem o tym powiedzieć, ale nie zdążyłem, bo tam wszyscy bardzo szybko mówią. A ja tylko szybko myślę. Żart zaraz stanie się nieaktualny, więc muszę działać szybko. 29 ZDJĘCIA: MARCIN BIELECKI/PAP ZDJĘCIA: MIROSŁAW PIEŚLAK/FORUM Trzeba do nich napisać. Wydaje mi się, że to oni powinni do mnie napisać list skromny, bo skromny, ale jednak z podziękowaniem. Zabrać, zająć, zarobić ok 1996. Agnieszka Kotlarska, Miss Polski z 1991 r., pierwsza w historii Polka, która wygrywa Miss International, modelka z wybiegów Ralpha Laurena i Calvina Kleina, ginie we własnym domu we Wrocławiu od ran zadanych nożem przez Jerzego L., zakochanego w niej do szaleństwa od lat fana. W szarpaninie ranny zostaje mąż miss, a cały dramat rozgrywa się na oczach ich 12-letniej córki. Jerzy L. zostaje aresztowany i trafia do więzienia. Mężczyzna wychodzi na wolność po 15 latach, w 2011 r. Dokładnie wtedy, kiedy uporczywe nękanie, którego przez lata dopuszczał się względem Kotlarskiej, uznane zostaje za przestępstwo i wpisane do Kodeksu karnego. Stalking, bo o nim mowa, staje się jednym z większych problemów współczesnych celebrytów. Jednak niewielu z nich zdaje sobie sprawę z tego, jak może być groźny, i niewielu potrafi skutecznie sobie z nim radzić. – Mechanizm psychologiczny stalkingu jest dość prosty do wytłumaczenia – mówi psycholog społeczny prof. Bogdan Wojciszke. – Działa podobnie jak w przypadku kibiców sportowych, którzy utożsamiają się ze swoimi klubami do tego stopnia, że nawet malują się w ich barwy. Kluczem okazuje się tu potrzeba świecenia cudzym blaskiem, co pośrednio pozwala, choć w przypadku stalkerów w bardzo pokiereszowany sposób, podreperować 50 Nie, bo przestałby pan patrzeć władzy na ręce. Okej. Myślę sobie, że warto by było doprowadzić do takiej figury na scenie, że skoro na zachód, do Europy, pojechał Kargul, to może powinien też pojechać Pawlak. I wcale nie chodzi mi o Waldemara Pawlaka, tylko o naturalnego przeciwnika Donalda Tuska. 14 września 2014 | wprost IZABELA SMOLIŃSKA 14 września 2014 | wprost dłuższy czas byłem gospodarzem Kabaretowego Klubu Dwójki, który nadawano co tydzień, więc jako premier mogłem zaistnieć. Może czas się zająć opozycją? Psychofani R 50 na tyle wdzięcznym tematem, jakim był jako premier. Pomyślałem sobie, że znam angielski jeszcze gorzej niż nasz premier, więc prawdopodobnie miałbym duże problemy, żeby zaistnieć na scenie międzynarodowej. A mój kabaret opiera się głównie na słowie. I to polskim słowie. Nic już nie będzie tak, jak było – mówiąc językiem poetów. Więc nie, nie pojadę tam... Bo co, mam się przykleić jak glon do tego okrętu? Choć pochlebiam sobie, że spopularyzowałem tę postać do tego stopnia, że Angela Merkel i reszta postanowili dać mu szansę. 30 listopada? 28 Polska STALKING SUKCES I ALKOHOL Ewą Kopacz nie będę Pierwszy raz w historii po zarządzie PO to nie do Tuska ustawiła się najdłuższa kolejka. Wianuszek otaczał już przyszłą szefową rządu 14 września 2014 | wprost Małgorzata Kożuchowska wygrała ze stalkerem w sądzie. Sędzia orzekł, że ten nie może się zbliżać do niej i jej bliskich Polska ROBERT GÓRSKI O POLITYCE także, że głównym zadaniem współpracowników i asystentów Kopacz było dbanie o wizerunek pani minister: - Kiedy czytała złe opinie na swój temat, wzywała cały gabinet na połajanki. W resorcie z ust do ust przekazywana była historia, jak Kopacz zorganizowała spotkanie z przedstawicielami samorządów uczelni medycznych z całej Polski. – Po kilkunastu minutach minister odebrała komórkę i opuściła spotkanie, tłumacząc, że to pilny telefon z KPRM. Na chwilę wyszedłem do toalety i okazało się, że pani minister za drzwiami rozmawia z krawcową o sukience – opisywał wówczas Łęcki. Faktem jest, że minister z dnia na dzień wyglądała wtedy coraz lepiej. Po kilku miesiącach jej urzędowania wybuchła też afera korupcyjna z wiceministrem zdrowia Krzysztofem Grzegorkiem w roli głównej. Dopiero wtedy na Miodowej pojawił się dobrze oceniany Jakub Szulc, który zaczął panować nad sytuacją w resorcie. Jednak minister Kopacz wciąż często lądowała na dywaniku Tuska. Kiedy nie chciała się zgodzić na dymisję szefa NFZ Jacka Paszkiewicza, w kancelarii premiera latały wióry: „Tak? W takim razie ja też odchodzę. To mnie możesz już też odwoływać!” - wrzeszczała i wychodziła, trzaskając drzwiami – opowiadał Janusz Palikot. Tusk „nieraz wściekał się na dobre i groził: dobrze, to będziesz odwołana. Grzesiek, szukaj następnego ministra. Dosyć tego!” - odgrażał się. Ale następnego dnia spotykał się z nią na kawie i było po sprawie.” By chwilę później znowu kierować wobec niej złośliwe uwagi na posiedzeniach rządu. - Czasem wystarczyło, że przewróciłam oczami, a premier się wściekał – przyznawała Kopacz w ostatnim wywiadzie dla „Wprost”. Gdy więc tylko znajdował sobie inny obiekt złości, Kopacz pozwalała sobie na żarciki. Trwa posiedzenie rządu w ubiegłej kadencji. Na stołach talerze z owocami i napoje, które pod kapslami mają napisy. Premier akurat ruga innego ministra, Ewa Kopacz ma więc spokój, otwiera sok. Napis pod kapslem głosi: nic nie trwa wiecznie. 32 Polak idzie na wojnę – psychoza wojenna 42 Spowiedź alkoholika 44 Show-biznes bez barier 53 Nieperfekcyjna pani domu 56 W sieci miłości – moda na e-randki 58 Abecadło o Kisielu – Stefan Kisielewski od A do Z 60 Nazywam się Jacek Ben Silberstein – kryminalne zagadki PRL 92 ZDJĘCIA: TREVOR LEIGHTON/FISH PEOPLE/AFP/EAST NEWS rodowe popołudnie, kończy się narada polityków Platformy. Chwilę wcześniej kierownictwo partii usłyszało, jaka jest wola Donalda Tuska. Na nowego premiera i lidera została właśnie namaszczona Ewa Kopacz. Pierwszy raz w historii po zakończeniu zarządu PO, to nie do Tuska ustawiła się najdłuższa kolejka. Wianuszek otaczał już nową, przyszłą szefową rządu. – Przepraszam, ale muszę porwać panią premier – przerwał te umizgi Tusk. Energicznie wziął Kopacz pod rękę i zniknęli w gabinecie, by ustalać skład nowego rządu. Tak zaczął się nowy rozdział polskiej polityki. ZDJĘCIA: Ś Ostry dyżur ZDJĘCIA: WAVEBREAK MEDIA LTD/CORBIS Polska CZAS EWY KOPACZ yłabym bardzo wdzięczna, gdybyście się powstrzymali przed robieniem zdjęć i filmowaniem koncertu – mówi 56-letnia Kate Bush przed rozpoczęciem swojego pierwszego występu od 1979 r. – Chciałabym mieć kontakt z wami, widzami, a nie z waszymi iPhone’ami, iPadami i kamerami. Wiem, że proszę o wiele, ale to pozwoliłoby nam lepiej przeżyć razem ten wieczór – dodaje legendarna artystka. Wychodzi na scenę boso, ubrana na czarno, w towarzystwie zespołu i pięcioosobowego chórku. Przez trzy godziny nie tylko daje świetny koncert, lecz także robi wieloodcinkowy show. W jego trakcie pojawiają się tancerze z siekierami, kosmiczne inscenizacje, imitacje oceanicznych fal. Śpiewa kilka swoich przebojów z lat 80., m.in. „Running Up That Hill” czy „Cloudbusting”, ale pomija największe hity: „Wuthering Heights”, „The Man with the Child in His Eyes”, „Babooshka”. Fani nie są jednak rozczarowani, najważniejsze, że wreszcie mogą zobaczyć i usłyszeć ją na żywo. – Kate zawsze robiła i robi to, co chce – mówi krótko po koncercie Elizabeth z Enfield. 56-letnia Bush serię swoich występów rozpoczęła w londyńskim Hammersmith Apollo, niewielkiej hali, choć bez trudu zapełniłaby publicznością niejeden stadion. Ale wybór miejsca był nieprzypadkowy – to tu 35 lat temu zakończyła się pierwsza i ostatnia trasa koncertowa artystki. Na wieść o jej powrocie fani zareagowali histerycznie. Wszystkie bilety na 22 koncerty brytyjskiej gwiazdy muzyki sprzedały się zaledwie w ciągu 15 minut. Szczęśliwcy, którym udało się je zdobyć, chwalili się, pozując na Twitterze do zdjęć z wejściówkami. Tym, którzy nie zdążyli, pozostało polowanie na bilety na czarnym rynku, gdzie ceny dochodziły do 1,5 tys. funtów. Najwierniejszych fanów Kate Bush żadne kwoty nie były jednak w stanie powstrzymać przed zobaczeniem na żywo trzygodzinnego show „Przed świtem”, którym artystka powróciła na scenę po tak wielu latach milczenia. ARTYSTKA W CIELE Gdy przestała występować, miała zaledwie 20 lat. Była wówczas u szczytu popularności. Rok wcześniej jej singiel „Wuthering Heights” triumfował na listach przebojów, czyniąc z artystki pierwszą kobietę w Wielkiej Brytanii, która nie tylko zaśpiewała, Na wieść o powrocie Kate Bush fani zareagowali histerycznie. Wszystkie bilety na jej 22 koncerty sprzedały się zaledwie w kwadrans lecz także napisała piosenkę numer jeden na listach przebojów. Dlaczego zniknęła? Powstawało wiele teorii. Powodami zaskakującej decyzji miały być m.in. perfekcjonizm Bush, jej lęk przed lataniem i – przede wszystkim – śmierć Billa Duffielda, reżysera światła, który pracował przy koncertach piosenkarki. Duffield zginął w wypadku w czasie jednego z jej koncertów. Tragedia bardzo poruszyła Kate. Zorganizowała wraz z Peterem Gabrielem koncert, z którego dochód przeznaczyła dla rodziny swego współpracownika, specjalnie dla niego napisała dwie piosenki. Ogromny sukces, jaki odniosła w bardzo młodym wieku, nie zamienił jej w podporządkowaną wytwórniom płytowym maszynkę do zarabiania pieniędzy, jak to dzieje się często z niedojrzałymi artystami, którzy wcześnie zdobywają popularność. Jej wydawca, EMI, promował jej pierwszy album plakatem przedstawiającym Bush w obcisłym różowym topie podkreślającym jej piersi. Niezadowolona z tego piosenkarka mówiła w wywiadzie z tamtego okresu: „Ludzie nie zdawali sobie nawet sprawy, że komponuję własne piosenki i gram na fortepianie. Media promowały mnie jedynie jako kobiece ciało. Musiałam udowadniać, że w tym ciele jest artystka”. Aby odzyskać pełną kontrolę nad swoim wizerunkiem i twórczością artystyczną, Bush założyła własną wytwórnię Kate Bush Music i obsadziła jej zarząd członkami swojej rodziny. Przykładała też wielką wagę do kontroli nad każdym aspektem występów. Osobiście dbała o ich produkcję, choreografię, scenografię i dobór współpracowników. LAWINA PLOTEK Choć nigdy nie wycofała się z życia publicznego, bardzo dba o prywatność. Nie interesuje jej gwiazdorski styl życia, jaki prowadzą współcześni celebryci, blogując i twittując o wszystkim, co robią. Od lat żyje na prowincji, w domu otoczonym wysokimi drzewami. Tak rzadko opuszcza swoją posiadłość, że sąsiedzi podejrzewają, że jej przeprowadzka do niej musiała być ściśle tajną operacją przeprowadzoną pod osłoną nocy. Nawet kiedy już pokazuje się światu, np. odbierając od królowej Elżbiety II Order Imperium Brytyjskiego, nie pozuje do zdjęć ani nie udziela wywiadów. Gdy w 1998 r. urodziła syna Alberta, zwanego Bertiem, nie tylko nie zapozowała z nim na okładce żadnego z kolorowych magazynów, ale nawet nie poinformowała o tym prasy. Dopiero pięć lat później przyjaciel rodziny, słynny piosenkarz Peter Gabriel i dawny frontman grupy Genesis, wygadał się, że Bush została matką. Taki styl życia wywołuje wiele plotek, które irytują samą zainteresowaną. „Staram się żyć normalnie i frustruje mnie, gdy ludzie myślą o mnie jak o jakimś dziwadle, które chowa się przed światem. To naprawdę denerwujące czytać o sobie, że miałam załamanie nerwowe albo że jestem »niestabilną emocjonalnie, słabą i delikatną istotą«” – mówi Bush. Tajemnicza aura, jaką wytworzyła wokół siebie Bush, zawsze działała na fanów. Jej 22 koncerty – starannie wyreżyserowane, podzielone na akty muzyczne spektakle, które potrwają do 1 października – przyciągnęły wielbicieli brytyjskiej artystki z całego świata. Przed rozpoczęciem show na widowni słychać było niezliczone języki, publiczność przyjechała zewsząd, od Nowego Jorku po Sydney i Japonię. – Wydałem tysiące dolarów, żeby przylecieć tu ze Stanów, ale było warto. Kate jest artystką, która swoją pracę i relacje z fanami stawia ponad komercję i robienie pieniędzy. Dlatego tak długo pracuje nad kolejnymi albumami, bo bardzo jej zależy na rezultacie, na muzyce, którą tworzy. A ona z kolei dla jej fanów znaczy więcej niż cokolwiek innego – mówił Chad z Los Angeles, jeden z tysięcy zgromadzonych na londyńskim koncercie wielbicieli Kate Bush. Q KAROL MROZIŃSKI dziennikarz [email protected] 14 września 2014 | wprost 92 93 Bushmania story – legendarna piosenkarka Kate Bush wróciła na scenę po 35 latach. Jej trasa koncertowa ma być wydarzeniem muzycznym 64 Kamikadze wiezie pomoc – korespondencja z frontu w Donbasie 68 Wygonić mafię z rządu – Polka kontra neapolitańska kamorra 72 Walczę, bo to kocham – brytyjscy muzułmanie 78 Konsolidacja widmo – problemy zbrojeniówki 84 Ucho z Wi-Fi – dlaczego tracimy słuch 88 Najmłodszy staruszek świata – Manoel de Oliveira, matuzalem kina 94 Kalejdoskop kulturalny 98 Bomba tygodnia Felietony 36 Michał Witkowski Dodatki 80 Studia podyplomowe i MBA 3