stona 4
Transkrypt
stona 4
Dokończenie ze str. 1 Niemniej jednak, młodzieniec posiadał siłę i charakter potrzebne do rządzenia. Jak ujął to historyk – Stephen Howarth: Baldwin przejął pełnię władzy i wkrótce też pokazał, że nadrabia jakąkolwiek niezdolność nadzwyczajną energią. Jednym z pierwszych działań Baldwina jako króla było odrzucenie pokoju zawartego z Saladynem i najechanie terenów otaczających Damaszek. To zmusiło muzułmanów do zrezygnowania z ataku na Aleppo i do przyjęcia postawy obronnej. Nieco później, ale w tym samym roku, młody król zorganizował najazd na dolinę Beki łączącą Liban i Syrię, i odparł atak bratanka Saladyna. W pierwszych miesiącach swego panowania Baldwin udowodnił swoją zdolność do rządzenia. Przez przeciwstawienie się Saladynowi atakując Damaszek, a nie decydując się na frontalne uderzenie w Aleppo, młody król zademonstrował dojrzałość i mądrość nad wiek. Ta mądrość będzie prowadziła Baldwina przez całe życie. Jego nacisk na podbój Egiptu jesienią 1176 r. był kolejnym przykładem tej mądrości. Od samego początku panowania Baldwin planował uderzyć na Saladyna w Egipcie. Nie posiadając wystarczającej floty, zawarł porozumienie z Cesarstwem Bizantyjskim. Grunt pod inwazję został przygotowany. Jednakże bratanek królewski – Wilhelm de Montferratu, pełniący w planach najazdu ważną rolę zachoro- wał i zmarł. Również Baldwin zachorował i z tego względu cała operacja została odłożona. W tym czasie, królewski krewny Filip Flandryjski przybył z Europy na krucjatę wspierany mandatem św. Hildegarda. Mając nadzieję, że Filip zdoła wywiązać się z powierzonej misji, Baldwin przekazał mu rządy do czasu aż wydobrzeje. Filipowi nie spodobały się warunki umowy i odmówił przyjęcia władzy. Z kolei Rajmund z Tripolisu sprzeciwił się atakowi, a nowy Wielki Mistrz Rycerzy św. Jana, człowiek młody i niezdecydowany, wahał się. W tej sytuacji również bizantyjski ambasador stał się sceptyczny wobec misji i wycofał swoje wsparcie. Atak, którego król tak bardzo pragnął, został odłożony. Nigdy więcej krzyżowcy nie będą mieli już takiej okazji, by ugodzić Saladyna w jego głównym ośrodku władzy. Jedynie Baldwin był wystarczająco mądry, aby rozpoznać, jak bardzo ta misja była ważna. Wierny syn Kościoła Baldwin IV posiadał nieposkromioną wiarę – jeszcze większą aniżeli mądrość i odwagę, które go uczyniły wielkim królem. Była to cnota, którą zademonstrował podczas słynnej bitwy pod Montgisard. Po tym, jak atak na Egipt został odwołany, Filip Flandryjski zabrał swoją armię w celu przeprowadzenia kam- Baldwin pod Montgisard y e Leanto 3 (20) 2008 – st. 4 Kiedy chodzi o zwycięstwo, w zdecydowanej większości przypadków jest bardziej roztropnym atakować, niż się wycofać. Tak właśnie nakazuje ewangeliczna cnota roztropności. Plinio Corrêa de Oliveira panii wojennej na północnym terytorium królestwa, gdzie Rajmund z Tripoli przyłączył się do niego. Ten ruch postawił Jerozolimę w niebezpiecznej sytuacji. Jedynie garstka wojowników pozostała, by bronić stolicy, a stan króla pogarszał się. Saladyn szybko postanowił skorzystać z okazji i pchnął 26 tys. wyborowych wojowników w kierunku Jerozolimy. Leżąc chory na łożu Baldwin zebrał wszystkie siły, jakie posiadał (mniej niż 600 rycerzy i kilka tysięcy piechurów). Tymczasem, Saladyn kontynuował marsz na Jerozolimę dopóki Baldwin nie zagrodził mu drogi blisko wzgórza Montgisard, jedynie 72 km od stolicy. Widząc przeogromne siły muzułmańskie, chrześcijanie osłupieli. Jednak beznadziejne położenie pozwala wielkim ludziom zademonstrować ogromną odwagę i charakter. Baldwin podjął wyzwanie. Zsiadłszy z konia nakazał biskupowi Betlejem podwyższyć relikwię Prawdziwego Krzyża. Następnie, król leżąc na ziemi przed świętą relikwią błagał Boga o powodzenie. Wstając pokrzepiony, namawiał swoich rycerzy do ataku i atak nastąpił. Dwadzieścia sześć tysięcy wyborowych Saracenów zostało rozgromionych. Wielu poniosło śmierć. Sam Saladyn uszedł z życiem, ale jeszcze po latach wspominał to wydarzenie jako „wielką katastrofę.” Był to także ostatni raz, kiedy tak wielka armia muzułmańska została pobita przez tak znikome siły. Zdając sobie sprawę z Boskiej interwencji w dużej mierze odpowiedzialnej za to zwycięstwo, Baldwin założył w tym miejscu klasztor benedyktyński