Podatki - klątwa Ligue 1
Transkrypt
Podatki - klątwa Ligue 1
Podatki - klątwa Ligue 1 PSGFC.pl - Polskie centrum kibiców Paris Saint-Germain - News Pod płaszczykiem sportowej rywalizacji klubów od lat kryje się ekonomia. Jednym z coraz ważniejszych jej aspektów są podatki. Ostatnio dużo pisze się o tym, jak fatalne skutki dla francuskich będzie miało wprowadzenie 75% podatku przez francuski rząd. Ale już od dawna francuskie kluby przez politykę podatkową swojego kraju są dyskryminowane na europejskiej arenie. Jak to wygląda w różnych ligach? Wystarczy spojrzeć na obliczenia Rafała Steca zamieszczone na jego blogu, które ilustrują ile kosztowałoby utrzymanie Kaki z Realu Madryt w danej lidze. Ten piłkarz zarabiał w 2012 roku 5,5 mln euro za sezon. Jeśli uwzględnimy kwestie podatkowe zdaniem Steca kosztowałby on klub: - w Hiszpanii – 7,5 mln euro - w Niemczech i Anglii – 10 mln euro - we Włoszech – 11 mln euro -we Francji – aż 14,5 mln euro! Od razu widać, że najszybciej rozwijające się ligi (hiszpańska, angielska, niemiecka) zawdzięczają to nie tylko dużym przychodom, ale również niskim kosztom. Widać też jak wielki wysiłek finansowy stanowi dla francuskiego klubu sprowadzenie gwiazdy. Jest to też w dużej mierze odpowiedź na pytanie, dlaczego eksportujemy a nie importujemy gwiazd. Żeby zobaczyć jak wielkie są to różnice w skali budowania drużyny, spójrzmy na ten problem jeszcze szerzej. Jeśli hipotetycznie klub ma do dyspozycji aż 100 mln euro na wynagrodzenia, to stosując metodę Steca, realnie z tej kwoty można było przeznaczyć na pensje: - w Hiszpanii – 73 mln euro w Niemczech i Anglii – 55 mln euro we Włoszech – 50 mln euro we Francji – zaledwie 38 mln euro! Warto podkreślić, że tak duża różnica na korzyść Hiszpanów to nie przypadek. Na Półwyspie Iberyjskim specjalnie stosowano znaczne ulgi podatkowe dla najbogatszych obcokrajowców (tzw. Prawo Beckhama). Na tej fali ściągnięto Cristiano Ronaldo oraz Kakę. To też tłumaczy armię gwiazd w tamtejszej lidze i doskonałe wyniki klubów z tego kraju w ostatnich latach w europejskich pucharach. 1/3 Podatki - klątwa Ligue 1 PSGFC.pl - Polskie centrum kibiców Paris Saint-Germain - News Przepisy te jednak się ostatnio zaostrzyły i aktualne powyższe zestawienie nie byłoby już tak łaskawe dla Hiszpańskiej ligi. Migracja piłkarzy Oprócz kosztów, które ponoszą kluby, druga strona medalu to indywidualne decyzje piłkarzy, którzy migrując po świecie szukają miejsc, gdzie nie będą musieli oddawać lokalnemu fiskusowi większości swoich dochodów. I tak na przykład można się śmiać z Samuela Eto’o, ale pod względem finansowym wyjazd do Rosji to według Przeglądu Sportowego interes życia. Mając kontrakt w wysokości 20 mln brutto, oddaje rosyjskiemu fiskusowi zaledwie 13% (dla porównania piłkarze w zachodniej Europie ponad 50%). Żeby tyle inkasować w Anglii, Francji czy we Włoszech musiałby zarabiać kilkadziesiąt milionów brutto. Ostatnio Malijczyk Seydou Keita przyznał otwarcie, że dla niego kluczową korzyścią grania dla Barcelony nie koniecznie była sportowa ambicja, lecz ulga podatkowa dla obcokrajowców (wspomniane Prawo Beckhama). Dlatego opuścił Barcelonę po wprowadzeniu przez hiszpański rząd mniej korzystnych przepisów podatkowych. Wylądował w lidze chińskiej. Z resztą kierunek wschodni wybiera wielu piłkarzy. Wystarczy wspomnieć Hoarau, Nene, Anelkę czy Drogbę. W miarę wzrostu apetytu europejskich organów podatkowych, coraz częściej już nie emeryci, a piłkarze w kwiecie wieku, po wyrobieniu sobie nazwiska w najlepszych ligach, będą kierować się przy wyborze pracodawców kwestiami finansowymi. Albo kombinować jak obejść przepisy. Tak jak to zrobił David Beckham… Sprytny David Beckham Jeśli zaufamy artykułowi w Polska The Times, to przekazujący pensję na cele charytatywne David Beckham wcale nie jest takim filantropem, na jakiego się kreuje. W ten sposób unika gigantycznych podatków. Dzięki temu, że wynagrodzenie Davida jest wpłacane przez PSG na konto fundacji, oficjalnie nie otrzymuje on wynagrodzenia, od którego miałby płacić podatki. Jego oficjalne zarobki wynoszą zaledwie 2,2 tys euro na miesiąc, czyli równowartość minimalnej pensji piłkarza. Jednak nie tylko podatek od zarobków Davida jest kuszący dla władzy. Fiskus może również ostrzyć sobie zęby na podatek od jego majątku wynoszącego blisko 160 mln funtów oraz opodatkować jego przychody z umów sponsorskich (ok 26 mln). We Francji jest prawo, że jeśli ktoś mieszka w tym kraju pół roku, jest uznawany za 2/3 Podatki - klątwa Ligue 1 PSGFC.pl - Polskie centrum kibiców Paris Saint-Germain - News osobę mieszkającą na stałe. To z kolei oznacza konieczność płacenia podatków. Dlatego Beckham wszędzie rozpowiada, że ma kontrakt na 5 miesięcy. Aby dmuchać na zimne, jego żona oficjalnie mieszka z dziećmi w Londynie, a David twierdzi, że będzie mieszkał podczas wypełniania kontraktu w paryskim hotelu. Taka taktyka dobrze się sprawdza, ponieważ większość fanów naprawdę uwierzyła, że piłkarz gra już tylko dla wyższej idei. Tymczasem gra dla PSG daje mu co najmniej dwie wymierne korzyści. Po pierwsze, udział ze sprzedaży koszulek trafia do jednej z jego spółek w Londynie. Po drugie, występowanie w drużynie odnoszącej sportowe sukcesy powoduje, że utrzymuje się jego marketingowa wartość (oczywiście tutaj transfer korzyści jest obustronny). Warto zatem zauważyć, że altruizm Beckhama ma egoistyczne zabarwienie. Niewygodne Monaco Na koniec warto spojrzeć na problem, jaki władze ligi francuskiej mają z Monaco. Klub z księstwa podlega innym niż francuskie przepisom podatkowym. Jak wiemy, Monaco to europejski raj podatkowy. Dlatego w imię równości władze ligi domagają się, aby klub przeniósł siedzibę na teren Francji, pod groźbą niedopuszczenia do rozgrywek. Przedstawiciele klubu narzekają, że to ich zniszczy, ale mając bogatego sponsora raczej trudno w to uwierzyć. Tak czy inaczej problem istnieje i trudno przewidzieć jak zostanie rozwiązany. Podsumowując, nawet bogaci inwestorzy nie zmienią głównej bariery rozwoju ligi, jaką są wysokie koszty. Już dzisiaj ich poziom jest wysoki, a dalsze ich podnoszenie spowoduje, że liga będzie peryferyjna. Autor: martjin 3/3 Powered by TCPDF (www.tcpdf.org)