NASZ DOM SPIS TREŚCI:

Transkrypt

NASZ DOM SPIS TREŚCI:
Numer 1
Styczeń 2014
NASZ
DOM
SPIS TREŚCI:

NA DOBRY POCZĄTEK

TEMAT MIESIACA: Niepijący o życiu bez alkoholu
URODZINY MIESIĄCA
PRZEMYŚLENIA
CIEKAWOSTKI
HOROSKOP MIESIĘCZNY
z
z
Redagują:
I. Fedorek
M. Pakuła
A. Rzodkiewicz
B.Wiechucka
1
Na DOBRY POCZĄTEK
„Nie musisz widzieć całej drogi po prostu zrób pierwszy krok”
Martin Luther King
TEMAT MIESIĄCA
"Gdy mówię ludziom, że nie piję, reagują niedowierzaniem. Słyszę:
Co jest z tobą nie tak?" - niepijący o życiu bez alkoholu.
- Nie piję od 22 miesięcy. Aby wyrzucić całkowicie alkohol ze swojego
życia, musiałam zrezygnować z imprez... - mówi w rozmowie z Gazeta.pl
Ola. - W Polsce większość relacji jest budowana przy kieliszku. Na
spotkaniach słyszę: "co z tobą nie tak?" - dodaje Błażej. Nie pije, bo nie
lubi. A ludziom trudno to zrozumieć. Czy życie bez alkoholu jest lepsze?
Jak reaguje na niepijących otoczenie? Zapytaliśmy o to pięć osób, które
z różnych powodów wykreśliły alkohol ze swojego życia.
Janusz*:
Abstynentem jestem od zawsze, a powodów jest kilka. Kiedy ktoś mnie
pyta, dlaczego nie piję, odpowiadam pytaniem: "A po co ty pijesz?". Z
reguły odpowiedź brzmi: "Żeby się naje***ć". Ja tego nie potrzebuję,
dobrze bawię się bez alkoholu (wiem, jak frajersko to brzmi) i generalnie
nie mam większych problemów, gdy na imprezach wokół mnie są pijani
ludzie.
Kolejny powód to kwestie zdrowotne. Staram się prowadzić zdrowy tryb
życia, zdrowo się odżywiam, uprawiam sport, nie palę, nie biorę
narkotyków i dzięki temu dobrze się czuję. Poza tym sądzę, że bez trudu
uzależniłbym się od alkoholu, gdybym zaczął go pić. Dlaczego tak
uważam? Wydaje mi się, że mam skłonność do uzależnień.
2
Plus historie rodzinne.
Nie krytykuję spożywania alkoholu. To na pewno jest super, jednak
wydaje mi się, że mimo wszystko to ma więcej wad niż zalet.
Kiedy mówię, że jestem osobą niepijącą, najczęstszą reakcją jest
zdziwienie połączone z podziwem. Z reguły otoczenie mi gratuluje,
zazdrości silnej woli. Gdy mówię, że nie jest to dla mnie wielkim
wysiłkiem, to albo nie wierzą, albo myślą, że żartuję. Kiedy jednak
okazuje się to prawdą, wszyscy są zadowoleni i nie czuję się z tego
powodu gorszy/wyśmiewany/wyszydzany. Oczywiście to dzięki temu, że
moi znajomi są raczej inteligentni. Jestem przekonany, że reakcje innych
grup społecznych mogłyby być zgoła inne.
Ola:
Dlaczego nie piję? Bo jestem uzależniona od alkoholu, jestem chora na
śmiertelną, nieuleczalną chorobę zwaną alkoholizmem. Nie piję od 22
miesięcy. Postanowiłam się leczyć w momencie, kiedy zorientowałam
się, że nie mam kontroli nad swoim życiem i emocjami. To był mój
moment kryzysu. Oczywiście dla kogoś kryzysem będzie dopiero
moment, kiedy obudzi się zarzygany pod śmietnikiem, bez domu,
rodziny, czegokolwiek. Mi wystarczyła utrata kontroli.
Oczywiście, że musiałam zrezygnować np. z imprez, aby wyrzucić
całkowicie alkohol ze swojego życia. Jeżeli masz z nim styczność, to
masz głody alkoholowe. To jest jak uczulenie, nie panujesz nad tym, to
nie jest świadome. Ludzie mogą mówić: "musisz się przyzwyczaić,
alkohol jest wszędzie, cały świat się tobie nie podporządkuje", ale to tak
nie działa. Mózg jest na takim poziomie uszkodzony, dokładniej chodzi o
system nagrody i kary, że zawsze będzie sytuacje, które się kojarzą z
piciem będę powodować głody alkoholowe. I nie ma różnicy czy nie
pijesz rok, dwa lata czy 20 lat.
3
Tak, zdarzyło się, że wyszłam na jakieś spotkanie, gdzie był alkohol. Ale
wiedziałam zawsze, że będę musiała zapłacić za to konkretną cenę.
Jaką? Że zapłacę głodem alkoholowym.
Kiedy mówię ludziom, że nie piję, bo jestem alkoholiczką, reagują
niedowierzaniem. To, jaką ja jestem osobą, bardzo im koliduje z tym, że
jestem uzależniona. Ja, organizatorka imprez w Warszawie, znana, z
taką energią... Jak to w ogóle możliwe? Z postawą współczucia chyba
nigdy się nie spotkałam.
Jest takie zalecenie w ramach terapii, aby świat uczciwie informować,
dlaczego się nie pije. Oczywiście na początku wiąże się to z dużym
wstydem, tym bardziej dla kobiety. Bo alkoholiczka, to dla ludzi od razu
kurwa i złodziejka. To jest czasami trudne, bo przecież nie wszyscy
muszą wiedzieć o moim problemie. Ale w relacjach zazwyczaj dochodzi
do tego momentu, kiedy pojawia się alkohol. I wtedy ja muszę reagować,
muszę powiedzieć.
To nauczyło mnie jednej rzeczy. Trzeźwiejący alkoholik w pewnym
momencie orientuje się, kto jest jego przyjacielem i kto nie ma problemu
z alkoholem. Bo ci, którzy nie są uzależnieni, nie mają problemu z tym,
aby przy tobie nie pić.
Czy jest mi żal, że tak to się skoczyło? Oczywiście żal towarzyszył mi
bardzo długo. Niektórzy z niego nigdy nie wychodzą. Ale jeżeli ktoś się
postara, to może nauczyć się żyć na nowo, chodzić na randki, bawić się,
relaksować bez alkoholu. I ten żal mija.
Angelika:
Nigdy nie piłam dużo, najwyżej okazjonalnie kieliszek szampana czy
wina. A tak, że kompletnie nic, to od trzech lat. U mnie w domu nigdy się
dużo nie piło, do tego po prostu alkohol mi nie smakuje. Komuś nie
smakują papierosy, mi alkohol. No i wiadomo też, że alkohol jest
niezdrowy, a ja mam zdrową dietę.
4
Jak reagują ludzie, kiedy mówię, że nie piję? Ci, którzy mnie dobrze
znają, nie naciskają. Ale kiedy jestem na jakiejś większej imprezie, np.
pokazie, sylwestrze czy nawet swoich urodzinach, to zdarza się, że
niektórzy są zdziwieni, myślą, że nie chcę się z nimi napić, bo mam jakiś
problem. Są też i tacy, którzy się cieszą, bo zawsze mogę kogoś z
imprezy odwieźć.
Zdarzało się, że ktoś rzucał nieprzyjemne komentarze. Ale zazwyczaj
jest albo pełne zrozumienie, ktoś nie docieka, nie czepia się, albo
zdziwienie bądź podejrzenia, że mam z tym jakiś problem. Ale
przyzwyczaiłam się do tego.
Nie uważam, że ludzie, którzy piją, są gorsi, głupsi. Każdy ma prawo
wybierać dla siebie to, co lubi. Nie przeszkadza mi, kiedy ktoś pije i
dobrze się bawi. A moi znajomi są tak zabawni, dowcipni, zwariowani, że
nie potrzebuję alkoholu, aby się przy nich rozluźnić. Oni sprawiają, że
nawet będąc trzeźwa, mogę się przy nich czuć tak, jakbym była pijana.
Błażej:
Nie piję alkoholu, bo mi nie smakuje. Jednym nie smakuje czosnek,
drugim szpinak, a mi alkohol. Czy zawsze tak było? Tak. W Polsce nie
jest łatwo być abstynentem. Kto nie pije, ten kapuje. Stalin na przykład
mówił, że nie ufa ludziom, którzy nie piją alkoholu. I my zachowujemy się
zgodnie z tym cytatem. W Polsce większość relacji jest budowana przy
kieliszku. Nadchodzi taki moment, kiedy wypadałoby się razem napić. A
jeżeli tego nie zrobisz, to znaczy, że coś jest nie tak w relacji, albo dajesz
komunikat, że nie chcesz tego kontaktu w żaden sposób podtrzymywać.
Pojawiają się pytania: dlaczego się ze mną nie napijesz? Co jest ze mną
nie tak? Co jest z tobą nie tak? Co jest między nami nie tak? Drugi
problem jest taki, że jestem muzykiem, a jak wiadomo, w tej branży
trochę się pije.
5
Ogólnie jest ciężko, chociaż najgorzej było w czasach szkolnych i
studenckich. Wiadomo, każdy łoi, a ten kto nie pije, jest dziwakiem.
Wszyscy mnie pytają, czy przeszkadzają mi ludzie pijący. Nie, w ogóle
mi to nie przeszkadza! Moja dziewczyna pije alkohol i nie mam z tym
żadnych problemów. Jedni się bawią z alkoholem, inni bez, i dla
wszystkich jest miejsce.
Pytania na imprezach o to, dlaczego nie piję, zazwyczaj padają z
zarzutem pt. co z tobą jest nie tak? Niewiele jest reakcji na zasadzie
"OK, rozumiem". Ostatnio zacząłem ludziom odpowiadać: "Ja JUŻ nie
piję. Bo się zaszyłem, bo jestem chory, bo wypiłem swoje w życiu...". Czy
kiedyś się napiję? Wątpię. Ale moi znajomi ciągle się licytują, kiedy
będzie ten moment, że uda im się mnie upić.
Karol:
Mam 34 lata, nie piję od października 2012 roku. Po prostu nagle
uświadomiłem sobie, że piję regularnie - nie codziennie, ale często - od
mniej więcej 18. roku życia. I bywało tak, że wypijałem bardzo dużo
alkoholu, że przesadzałem. I po którymś razie, kiedy przesadziłem,
stwierdziłem, że czas to zmienić.
Czy brakuje mi alkoholu? Na imprezach, na co dzień - nie. Czasami
brakuje mi pewnych sytuacji, np. kiedy siada się do stołu z kumplem i
prowadzi długie rozmowy przy wódce.
Dużo się zmieniło w moim życiu, odkąd nie piję. Imprezy są inne, to ja
wszystko z nich pamiętam, z kim rozmawiałem, co robiłem, czy
rzeczywiście było fajnie. Jestem o wiele zdrowszy, o wiele bardziej
wyspany, zdrowiej się odżywiam.
Ludzie są zaskoczeni, kiedy mówię im, że przestałem pić alkohol. Chcą
wiedzieć, na ile rzeczywiście miałem problem. Ja sam nie wiem do
końca, gdzie jest granica problemu, ale skoro podjąłem taką decyzję,
6
to chyba coś było na rzeczy.
Czy do końca życia będę abstynentem? Tak mi się wydaje. Dzisiaj
uważam, że podjąłem dobrą decyzję i mam silne postanowienie, aby tak
zostało. Zdarza się, raz na jakiś czas, że mam ochotę napić się alkoholu,
bo np. wiem, że byłoby mi łatwiej rozluźnić się w niektórych sytuacjach
lub spędzić z kimś czas. Ale ta ochota szybko mija.
Z portalu Gazeta.pl skopiowała Iwona
7
URODZINY MIESIĄCA
Wszystko, co było Waszym marzeniem, co jest i będzie w
przyszłości niech nie mija z cichym westchnieniem, lecz się spełni w
całości . Wszystko, co piękne i upragnione niech będzie w Waszym
życiu spełnione.
Stu lat w zdrowiu życzą Dyrektor, personel oraz mieszkańcy.
Dubis
Danuta
Golis
Irena
Kopytko
Irena
Moczyński
Aleksander
Otto
Barbara
Szydłowska
Marianna
Zuber
Kazimierz
Gonciarz
Roman
Kotowicz
Karina
Sorn
Janina
Łapiński
Zbigniew
8
PRZEMYŚLENIA
Przemyślenia- głos w dyskusji na seminarium w dn. 25.IX.13r. na
temat autorytetu („Autorytet wczoraj i dziś”).
Część I
W znanym mi z autopsji okresie przed II Wojną Światową, spędzonym
we Lwowie, największym autorytetem w kraju cieszyły się osoby będące w
powszechnym mniemaniu mężami stanu, takimi jak np. Marszałek Józef
Piłsudski, pianista i polityk Ignacy Paderewski, polityk Roman Dmowski,
prezydent RP Ignacy Mościcki i in.
Autorytet związany był z reguły z niektórymi zawodami: jak np.
- profesor wyższej uczelni
-nauczyciel
- sędzia
- lekarz („pan doktor”)
-pisarz- literat (poeta, myśliciel, publicysta)
- farmaceuta („pan magister”)
- ksiądz (biskup, proboszcz, katecheta)
- aktor, śpiewak operowy i operetkowy
- oficer Wojska Polskiego
- policjant (zwłaszcza „posterunkowy”)
Autorytet może być nie tylko „zawodowy” związany z osobą
kompetentną, naukowcem, specjalistą w określonej dziedzinie, ale także
„życiowy” reprezentujący „mądrością życiową”- doświadczenie, umiejętności,
prawości i szlachetności charakteru.
9
Autorytetami w pewnych sferach społecznych mogą być osoby
wyjątkowe – ludzie wybitnie uzdolnieni, nowatorzy, odkrywcy i wynalazcy itp.
Nieraz autorytet się zdobywa w bardzo ciężkim trudzie. Poszczególne
jednostki uznawane jako autorytety mogą współdziałać ze sobą, a także
rywalizować jeśli działają w pokrewnych dziedzinach. Dotyczyć to może
zwłaszcza polityków, dziennikarzy najwyższego szczebla, publicystów mediów
wiodących, byleby tylko ich stosunki wzajemne nie były antagonistyczne,
a rywalizacja nie przerodziła się w walkę, urągającą wartościom prawdy
i sprawiedliwości oraz kultury osobistej. W dyskusjach publicznych można
powoływać się na autorytety, ale nie należy wypaczać ich myśli i poglądów,
stosownie do swego indywidualnego, subiektywnego odbioru, który często
odbiega od intencji, którymi kieruje się osoba na jaką się powołujemy.
Nadinterpretacja wypowiedzi autorytetów jest również wypaczeniem ich
stanowisk i wyznawanych zasad. Wyprzedzając dalszą część felietonu na temat
autorytetów religijnych można stwierdzić, że nadużyciem jest interpretowanie
„ po swojemu”
w myśl – poprawności politycznej przez niektóre media
wypowiedzi papieża Franciszka np. w sprawach tolerancji dla antykoncepcji czy
homoseksualizmu Media trąbią , że papież „popiera” homoseksualizm, podczas
gdy Franciszek mówił tylko o niepiętnowaniu tej praktyki i o możliwości
przyjęcia z powrotem na łono Kościoła homoseksualistów, którzy tego chcą,
zrywając ze swymi nagannymi praktykami. Powoływanie się na autorytet
papieża w poszczególnych sprawach winno być rzetelne i jednoznaczne.
Wracając do poprzedniego wątku moich rozważań pragnę stwierdzić, że
w wąskich kręgach społeczeństwa tradycyjnie cieszyła się w rodzinie
autorytetem osoba ojca- jedynego „żywiciela rodziny”, co było regułą w dobie
patriarchatu. Później, gdy zaczął się wykłuwać matriarchat autorytetem
domowym stawała się kobieta- żona, matka (niepracująca, a także zatrudniona
poza domem). Zaczęła ona spełniać dawną mężowską rolę „ głowy rodziny”
(bo chyba za mało było dla niej być tylko „sercem rodziny” -i słusznie). Obecnie
10
różnie to bywa w poszczególnych rodzinach, przeważa jednak równy podział
ról, z przewagą pozycji matki, której tradycyjnie przypadły funkcje
wychowawcze i opiekuńcze, a doszły jeszcze dodatkowo organizacyjne
i zarobkowe.
W różnych rodzinach rozmaicie kształtuje się autorytet indywidualny, ale
w praktyce decydują tu głównie walory osobiste ojca czy matki, w tym doza
władczości , wrodzonej lub nabytej. Autorytetem jest cała osobowość danego
rodzica związane z jego poziomem intelektualnym, emocjonalnym i …
moralnym (mimo pewnego lekceważenia przez relatywistycznie nastawioną
młodzież, tradycyjnej etyki i moralności).
Autorytet nauczycieli został w obecnych czasach podważony przez
panujący liberalizm, i to zarówno z winy samych nauczycieli, jak też uczniów
i ich rodziców. Nauczyciele młodsi i całkiem młodzi nie zdobywają autorytetu
swoim zachowaniem, niekiedy „olewaniem” obowiązkowych zajęć, pogonią za
szybkimi efektami nauczania, a to bez żyłki powołania do pracy dydaktyczno
wychowawczej z młodym pokoleniem.
Z kolei młodzież szkolna ma za dużo uprawnień m.in. wnioskowanie
odwoływania
nauczycieli z ich stanowisk, wyrażanie „wotum nieufności”
wobec poszczególnych nauczycieli bez względu na ich walory osobiste, a tylko
za niespolegliwość względem uczniowskich zwyczajów i wybryków. Rodzice –
również 6- letnich maluchów – mogą żądać dymisji niewygodnych
(ich zdaniem) nauczycieli i wtrącać się do istniejących procesów nauczania
i wychowania. Pewne sfery szkolnictwa podstawowego oraz gimnazjalnego
i licealnego (przede wszystkim wychowawcze) winny być przedmiotem
kontroli ze strony „kół rodzicielskich” (rodzicielskich rad klasowych), ale to
uprawnienie nie powinno demolować porządku szkolnego, hierarchii służbowej
szkół i ich jednostek nadrzędnych.
11
Należy przywrócić, również na drodze ustawodawczej – nadszarpnięty
prestiż nauczycieli w szkole, chociaż łatwiej jest stracić autorytet niż go
przywrócić.
Rozwijając tematy etyczno- wychowawcze, należy pomówić o autorytecie
duchowieństwa- biskupów , proboszczów, wikarych, katechetów, zakonników
i zakonnic. Jako ludzie mający „ powołanie do stanu duchownego” winni być
otoczeni estymą wiernych i cieszyć się autorytetem, który wzbudza ich
gorliwość w głoszeniu i praktykowaniu ducha Ewangelii.
Autorytet kleru wynika jednak nie tylko z pełnionych funkcji kapłańskich
czy zakonnych lecz także, i to przede wszystkim, z walorów osobistych
poszczególnych księży czy biskupów. Nie chodzi tu tylko o gorliwą służbę
ołtarza- godne sprawowanie wszystkich sakramentów, lecz także o działalność
kaznodziejską, katechizacyjną, wychowawczą, charytatywną, i ogólnie mówiąc
społeczną.
Aby mieć autorytet ksiądz powinien być nie tylko „świątobliwym”
kapłanem czy zakonnikiem, lecz trochę psychologiem, socjologiem oraz
organizatorem uczulonym na problemy ekonomiczno – społeczne.
Proboszcz parafialny nie powinien jednak stać się przede wszystkim
menagerem kościelnym kosztem istotnych funkcji, bo nie jest to jego
powołaniem. Nie powinien on również być chronicznym mentorem,
upominającym i wymagającym, takim swoistym „belfrem” kościelnym
w karykaturalnym wydaniu.
Ogromne wymagania, ale też duży prestiż, jeśli tym wymaganiom choćby
tylko w niecałkowitym stopniu potrafi ksiądz sprostać.
Przede wszystkim do podtrzymania jego autorytetu potrzebne jest jego
prawe życie, uczynność i ofiarność.
Dobry ksiądz nie powinien tylko uczyć przysłowiowego pacierza, lecz
uczyć żyć po chrześcijańsku na co dzień w zróżnicowanym społeczeństwie
współczesnym. Na tej drodze może on zdobywać potrzebny autorytet
12
we wspólnotach parafialnych czy zakonnych oraz kręgach ludzi jeszcze – lub
już niewierzących.
Koniec części I felietonu informuje, że o autorytecie polskich hierarchów
kościelnych w aktualnych warunkach działania Kościoła, będzie szczegółowo
mowa w części II felietonu w lutowym numerze gazetki „Nasz Dom” .
Na razie zwracam tylko uwagę na dziejące się ostatnio wydarzenia
związane z pedofilią wśród duchowieństwa polskiego, bo na tym tle wybuchła
burza sensacyjnych informacji, dyskusji oraz komentarzy medialnych.
Obecnie sygnalizuję, że polskie media nadużywając swojego autorytetu
i podważając autorytety części hierarchii Polskiego Kościoła karmią nas
newsami- sprawdzonymi i nie do końca rozeznanymi przypadkami pedofilii
wśród kilku duchownych, w tym również z podejrzanym o pedofilię na terenie
Dominikany,
tamtejszego
nuncjusza
apostolskiego,
polskiego
biskupa
Wesołowskiego.
Dziennikarze poszczególnych mediów (również społecznej telewizji
TVP) „ polują” na duchownych pedofilów , niekoniecznie aktualnych lecz także
uprawiających ten proceder przed laty (nawet wtedy gdy odnośna wina mogła
stać się przedawnioną, bo we właściwym czasie żadna jej ofiara nie zgłosiła
tego władzom, ani kościelnym, ani państwowym).
Wyglądać może na to, że decydenci medialni myślą, iż jest niemożliwe,
żeby Polska nie miała swoich rodzimych pedofilów wśród księży działających
w kraju i zagranicą.
Naśladownictwo Zachodu również w tej wstydliwej i karygodnej sferze
życia niektórych kapłanów uzyskało rangę „ mody” w zglobalizowanym świecie
współczesnym, a Polska chyba nie chce być tutaj żadnym wyjątkiem.
W niektórych przypadkach przedwczesne jest jednak odsądzanie „od czci
i wiary” niektórych biskupów czy przełożonych zakonnych, ze zwlekaniem
podjęcia właściwych kroków przeciw duchownym pedofilom (zastosowanie
sankcji, a w ostateczności zasuspendowanie „wyrodnych” księży). Niektórzy
13
biskupi czekają na wyniki rozpraw sądowych, potwierdzające występki
pedofilskie poszczególnych księży. Wzdrygają się przed ostatecznymi
decyzjami personalnymi – sprowadzeniu upadłych duchownych do stanu
laickiego, co przewiduje obecnie obowiązujące kanony kościelnego prawa.
Jedni uważają, że to jest słuszne, aby karać kanonicznie księży dopiero po
karnych
wyrokach
sądów
powszechnych.
Inni
zaś
podpowiadają,
że niezwłocznie po ujawnieniu pedofilii księża winni być odsunięci
od bezpośrednich kontaktów z dziećmi i młodocianymi, a może zawieszeni
w funkcjach nie czekając na wyroki sądowe.
W
każdym
przypadku
pedofilia
duchownych
nie
może
być
„niedostrzegana” przez hierarchie, bądź kamuflowana przez kurie biskupie,
a powinna być szybko i surowo karana w myśl przyjętej przez ostatnich papieży
zasady: „zero tolerancji dla pedofilii w Kościele”.
„Jaspis”
P.S
Przypadek księdza W. Gila, pracującego w Dominikanie wskazuje nam
Polakom, że pedofilia może być przypisana przez mafie narkotykowe, które
podrzucać mają materiały pornograficzne i w podobny sposób mścić się na
krytykach mafii (zeznania ks. Gila taką sytuację sugerują - (uważa on, że został
on wrobiony w pedofilię przez dominikańskich mafiosów).
14
CIEKAWOSTKI
1.
Najmocniejszy alkohol wyprodukował w okresie międzywojennym
Estoński Monopol Alkoholowy. Destylowany z ziemniaków alkohol miał
moc 98 procent.
2. Piwo "Baz Super Brew" warzone przez Barrie Parish w browarze w
miejscowości Somerby (hrabstwo Leics, Wielka Brytania) zawiera 23
procent alkoholu. Jest to najmocniejsze piwo na świecie.
3. Rekordowa cenę za lampkę wina zapłacono w 1993 roku. 100
gramów wina "Beaujolais Nouveau" w pubie "Pickwick" w Beaune
(Wielka Brytania) kosztowało 1453 dolary.
4. Najdroższym alkoholem dostępnym na rynku jest "Springbank 1919
Malt Whisky", którego butelka kosztuje 10 800 dolarów, czyli ponad 43
000 złotych.
5. Pub "Mathaser" w Monachium jest w stanie pomieścić 5500 osób i
sprzedaje dziennie 48 tys. litrów piwa.
6. 26 lutego 1999 r. o godzinie 23.00 zebrały się jednocześnie w pubach,
restauracjach i barach amerykańskich 197 843 osoby, żeby wznieść
Wielki Toast Guinnessa.
7. 22 listopada 1986 r. w San Francisco (Kalifornia, USA) odbyła się
największa degustacja wina. Podczas degustacji sponsorowanej przez
stacje telewizyjna KOED 4 tysiące osób wypiło 9 360 butelek wina.
8. W grudniu 1985 roku na aukcji w domu aukcyjnym "Christie" w
Londynie za butelkę wina "Chateau Lafite", rocznik 1787, zapłacono 157
000 dolarów. Była to najcenniejsza butelka wina. W 1986 r. korek wpadł
do środka butelki, psując wino.
9. 14,8 promila alkoholu we krwi miał Tadeusz S., który w 1995 roku
jadąc samochodem, spowodował wypadek pod Wrocławiem. Wynik
badania był tak nieprawdopodobny, ze powtarzano je pięciokrotnie,
zawsze z takim samym rezultatem. Mężczyzna zmarł kilkanaście dni
później w wyniku obrażeń odniesionych w wypadku.
15
10. Sąd w Manchesterze zabronił Georgowi Bestowi wstępowania do
pubów na terenie Wielkiej Brytanii. Słynny były piłkarz Manchester
United nie podjął kuracji przeciwalkoholowej, na która skierował go sąd.
11. Jolanta M., lat 40, w roku 1995 ustanowiła rekord świata kobiet.
Badanie krwi przeprowadzone w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w
Szczecinie wykazało, ze ma 8,2 promila alkoholu.
12. Kazimierz M., góral z Nowego Targu, 38 razy ślubował czasową
abstynencje w klasztorze księży jezuitów Na Górce w Zakopanem.
Żadnej przysięgi nie dotrzymał...
13. W latach siedemdziesiątych na etykiecie duńskiej wódki pojawił się
następujący napis: "Dawka śmiertelna - 4,5 promila alkoholu we krwi! Nie
dotyczy Polaków i Rosjan".
HOROSKOP Styczeń 2014
Baran
Domowe obowiązki będą przyjemnością, jeśli tylko przestaniesz
się spieszyć. Zwolnij, a wszystko wokoło pięknie się poukłada i
wszyscy będą zadowoleni. Zapowiadają się Święta pełne
wzruszenia i ważnych rozmów z bliskimi. Mars we wszystkim ci
pomaga, zachęci do podróży i ośmieli cię do szukania miłości.
Byk
Święta przyniosą ci mnóstwo emocji, wzruszeń i ważnych
deklaracji. Będziesz w dobrym humorze i nie dopuścisz do
rodzinnych nieporozumień. W Nowym Roku ruszysz się z domu,
bo Merkury sprawi, że nabierzesz ochoty na wyjazdy i naukę.
Będzie też więcej okazji do spotykania się z przyjaciółmi.
16
Bliźnięta
Święta będą udane, a Sylwester huczny. Planety pomogą ci
nawiązać dobre relacje z ludźmi, a Merkury doda ci odwagi.
Uporaj się szybko z obowiązkami, a potem zajmij się rozrywką.
Coś ci się należy od życia!
Rak
Słońce sprzyja dobrym pomysłom i zapewni ci sympatię
otoczenia. Poczujesz się jak prawdziwy Święty Mikołaj. Będziesz
życzliwy i nie zostawisz nikogo w potrzebie. Sam też możesz
liczyć na wsparcie ludzi, którzy cię lubią i kochają.
Lew
Na przekór świątecznemu lenistwu odżyje w tobie ambicja.
Postanowisz zmienić swoje życie i wreszcie pozbędziesz się
różnych ograniczeń. Uran przyniesie ci szansę na nowe relacje i
nowe pasje, a Mars we wszystkim doda ci odwagi.
Panna
Przed tobą spokojny, udany czas. Widok choinki i rodziny przy
wigilijnym stole wprawi cię w serdeczny nastrój. Wenus sprzyja
odpoczynkowi, nabieraniu sił i rozmowom o uczuciach. Różne
konflikty i problemy wreszcie odejdą w niepamięć.
Waga
Idą Święta, a więc nie martw się niczym na zapas i po prostu
bądź optymistą. Jowisz będzie o ciebie dbać i niczego ci nie
zabraknie. Poczucie humoru i dystans do ryzykownych sytuacji
ocalą cię przed konfliktowymi sytuacjami.
17
Skorpion
Święta sprzyjają rodzinnym spotkaniom i naradom. Nad
karpiem i makowcem zapadną ważne ustalenia. Twoje opinie
sprawią, że znajdziesz się w centrum uwagi wszystkich
krewnych. Komuś starszemu zaimponujesz, bo pokażesz, jak
szybko rozwiązywać kłopoty.
Strzelec
Szczęście będzie ci sprzyjać, ale trudno ci będzie się teraz
zdecydować, czy spełniać swoje marzenia, czy całkowicie
podporządkować się rodzinnym planom. A może to sprawa
dobrej organizacji? Znajdziesz takie rozwiązanie, które
wszystkich pogodzi.
Koziorożec
Planety pomagają ci we wszystkich sprawach i sprawią, że
Święta będą udane. Problemy okażą się mniejsze, pieniędzy ci
nie zabraknie. Dlatego nie martw się o nic, tylko ciesz z
rodzinnych spotkań i towarzyskich atrakcji.
Wodnik
Nadchodzi Nowy Rok, a wraz z nim nowa energia! Żegnajcie
dawne smutki! Merkury pomoże ci pozbyć się kompleksów.
Odważnie wprowadzaj w życie swoje plany. Kosmos ci sprzyja,
a planety we wszystkim pomagają.
Ryby
Rodzina postawi przed tobą ambitne zadania. Dasz sobie radę z
choinką i gotowaniem. Będziesz pracowity, obowiązkowy i
świetnie zorganizowany. Zasłużysz na najlepsze oceny i nikt nie
będzie się miał do czego przyczepić.
Skopiowała z Internetu Bernadeta Wiechucka
18