Precyzyjna obróbka nawet cienkich pił

Transkrypt

Precyzyjna obróbka nawet cienkich pił
Precyzyjna obróbka nawet cienkich pił taśmowych
stellitowanych
Choć piły stellitowane przeznaczone do przecierania każdego gatunku drewna są coraz powszechniej stosowane w tartakach i zakładach drzewnych, to ideą
inwestycji zrealizowanej właśnie w PENNY DOBROSZYCE w Dobroszycach k. Oleśnicy (Dolnośląskie) nie była produkcja standardowych pił stellitowanych. –
Zdecydowaliśmy się na zakup trzech automatów firmy Vollmer, tworzących linię produkcji i regeneracji pił taśmowych stellitowanych, głównie do
precyzyjnego rozcinania desek czy płyt na lamele na pilarkach taśmowych – mówi Adam Pilipiuk, prezes zarządu firmy Penny Dobroszyce. – Od 1996 r.
stellitujemy piły w technologii firmy Iseli i nie ma ona dla nas tajemnic. Jednak przy piłach taśmowych, wykonanych na cienkim korpusie, natrafialiśmy na
pewne problemy. Na egalizatorze uzyskaliśmy potwierdzenie, że w piłach stellitowanych o cienkim korpusie, wykonywanych na maszynach Iseli, występuje
minimalne boczne odchylenie zębów. Taki urok tej technologii. Doszliśmy zatem do wniosku, że jedynym antidotum na te problemy jest zmiana technologii i
zakup maszyn firmy Vollmer, w celu stworzenia odrębnej linii, poszerzającej zakres naszych usług produkcyjnych i regeneracyjnych. Uruchomienie tej linii
pozwala nam poszerzyć możliwość obsługi klientów zainteresowanych głównie cienkimi piłami. Trzy automaty w linii Linię tworzą trzy nowe automaty:
maszyna stellitująca GPA 200, ostrzarka CA 210 i egalizator CAF 310. Stanowią gniazdo technologiczne pozwalające od początku do końca wykonać piłę
stellitowaną taśmową, głównie do pilarek wykonujących precyzyjne rozcinanie lamel. Każdy z tych automatów pełni ważną rolę w procesie produkcji i
regeneracji pił, ale najwięcej chyba zależy od maszyny stellitującej, która w technologii Vollmera ma jedną podstawową zaletę – nie ma bezpośredniej siły
działającej na ząb piły. Produkty niemieckiego producenta, znane i stosowane w wielu firmach, cieszą się zasłużonym uznaniem. Nowe modele maszyn mają
oczywiście jeszcze bardziej zautomatyzowaną obsługę i rozwinięty program nakładania stellitu na zęby. – Marzy nam się rozpoczęcie na tej linii produkcji pił
ze zmienną podziałką, ale żeby je wykonywać, trzeba mieć przetestowane na różnym drewnie profile uzębienia – mówi Adam Pilipiuk. – Próbujemy znaleźć
partnera do wdrożenia tego projektu, ale testowanie tego typu pił w warunkach produkcyjnych jest bardzo trudne, gdyż potencjalni partnerzy – użytkownicy
nastawieni są na bieżącą produkcję, a nie na testowanie nowości. Są natomiast zainteresowani ofertą pił o uzębieniu najwłaściwszym dla rozcinania desek,
klejonki sosnowej, dębowej czy z drewna egzotycznego z najwyższą dokładnością i niezawodnością odprowadzania wiórów. Wszak wszystkim teraz zależy na
efektywności i cienkie piły stellitowane mają przyszłość. Atutem pił taśmowych stellitowanych jest to, że posiadają one mały rzaz, co ma szczególne znaczenie
przy przecieraniu drewna liściastego i drewna ze strefy tropikalnej.
Do 10 pił na zmianę Działająca od 1991 r. rodzinna firma Penny Dobroszyce sprzedaje
od lat pilarki taśmowe REMAX firmy NEVA i obserwuje rosnące zainteresowanie cienkimi piłami, a więc i wzrost zapotrzebowania na piły stellitowane,
wykonywane bardzo precyzyjnie. Stąd decyzja o zainwestowaniu w gniazdo produkcji i regeneracji takich pił oraz w serwis obsługi klientów. – W tej chwili
obsługujemy klientów w całej Polsce, ale chcielibyśmy w większym stopniu trafiać do firm, które mają większe zapotrzebowanie na dostawę czy regenerację
10-20 pił w jednym rzucie – mówi właściciel Penny Dobroszyce. – Nasza nowa automatyczna linia może w ciągu jednej zmiany wykonać na gotowo do 10 pił
stellitowanych, o około 180 zębach każda. Takie większe zamówienie na produkcję pił jednego typu jest nam zdecydowanie łatwiej wykonać, z korzyścią także
dla klienta, ponieważ wtedy możemy mu zaproponować niższą cenę, ze względu na większą wydajność w ciągu dnia. Uniwersalne parametry Dobroszyckie
Penny zakupiło od Vollmera automaty o w miarę uniwersalnych parametrach, w dosyć szerokim zakresie wymiarowym. Jednak chce je wykorzystywać głównie
do produkcji pił taśmowych o szerokościach od 60 do 130 mm, o grubościach blachy od 0,7 do 1,2 mm i z podziałkami w zależności od potrzeb klientów, ale w
zakresie od 25 do 50 mm. Doświadczenie wskazuje jednak, że rzadko wykonuje się piły z dużymi podziałkami i z tymi najmniejszymi. Dominują piły z
podziałką 30-40 mm. Jeżeli chodzi o rzaz, to może on być dowolny. Teraz na przykład jeden z klientów obrabia bardzo miękkie drewno, więc dla niego
wykonuje się piły na korpusie 1,1 mm, ale rzaz ma 2,5 mm, a z drugiej strony wykonuje się piły na korpusach 0,8 mm z rzazem 1,4 mm! Nowa linia od kilku
tygodni realizuje różne zlecenia, a pierwsi przeszkoleni pracownicy poznają szerokie możliwości automatów. Trwa też szkolenie następnej grupy operatorów,
ponieważ niebawem nie da się wykonać wszystkich zleceń podczas jednej zmiany. W międzyczasie dostrzeżono potrzebę doposażenia automatów w pewne
dodatkowe akcesoria, które zwiększą funkcjonalność całej linii. Operacje w jednym ustawieniu Proces obróbki pił zespawanych, naprężonych i wstępnie
przeostrzonych rozpoczyna się na maszynie stellitującej. Operator określa program i ilość drutu do stellitowania zęba piły, a pozostałe parametry są dobierane
automatycznie. Po wykonaniu tego pierwszego procesu piła z zębem pokrytym stellitem przesuwa się na drugie stanowisko – odpuszczania zęba w pętli
indukcyjnej. Ta operacja odbywa się po przesunięciu piły o kilka zębów, bo w tym czasie ustępują naprężenia powstałe wskutek wysokiej temperatury podczas
nakładania stellitu. W rezultacie piła wykonywana jest na gotowo. Piła z zębami pokrytymi stellitem przenoszona jest na automatyczną ostrzarkę, a z niej na
egalizator, gdzie obrabiane są boczne płaszczyzny zębów i uzyskuje się idealną prostoliniowość uzębienia piły. Po tej operacji na zęby piły zakładana jest
plastikowa osłona. W żadnym z automatów nie ma procesu wielokrotnego podsuwania piły. Każdy ząb wykonywany jest „na gotowo”. Operacji jest tyle, żeby
osiągnąć zadany parametr. Każdy automat sam sobie to organizuje. Posiadane przez automaty podpory pozwalają na produkcję i regenerację pił o minimalnej
długości 5,5 m i maksymalnej – 9 m. Dłuższe piły stellitowane, nawet 11-metrowe, wykonywane są nadal na automatach firmy Iseli, natomiast krótsze można
obrabiać na automatach Vollmera, inaczej je zakładając na maszyny. – Nastawiamy się na tej linii na obróbkę pił o szerokości do 130 mm – mówi Adam
Pilipiuk. – Mamy bowiem możliwości nałożenia stellitu na szersze piły w innej technologii. W menu automatów są zapamiętywane programy obróbki różnych
pił dla poszczególnych klientów, co zapewnia idealną powtarzalność i skraca czas produkcji lub regeneracji pił. Linia pracuje w wyodrębnionej hali, gdzie
zapylenie jest minimalne, ponieważ automaty podłączone są do systemu ze specjalnym filtrem, służącego do odciągania tworzącej się w nich mgły olejowej.
Natomiast filtrowanie emulsji, niezbędnej do pracy na mokro, realizowane jest w wannach ociekowo filtracyjnych. Regeneracja większa niż produkcja W
technologiach przetarcia drewna okrągłego widać, że coraz więcej jest firm, które odchodzą od technologii traka pionowego czy agregatów pryzmujących, a
próbują szukać rozwiązania w technologii pilarek taśmowych. Ma na to wpływ wiele elementów. Trak pionowy ma ograniczoną wydajność, natomiast
technologia agregatów pryzmujących jest bardzo dobra, jeśli przerabia się duże ilości surowca drzewnego. – W tej sytuacji technologia traka taśmowego jest
dobrym rozwiązaniem, ma ona tylko jeden „słaby” punkt – komentuje Adam Pilipiuk. – To „wyprawa” i ostrzenie pił. Budowanie u siebie ostrzarni, jej
uzbrajanie, przygotowywanie ludzi, którzy będą potrafili odpowiednio ten proces wykonać, wymaga zespołu naprawdę dobrych specjalistów. I stąd my
widzimy w krajowym przemyśle drzewnym miejsce dla takich małych firm jak nasza. Chcemy być partnerem w tej usłudze. Mamy bowiem na tyle elastyczne
maszyny, że jesteśmy w stanie w trakcie prób przetarcia dopasować podziałkę, kąty, wszystkie parametry piły, żeby efekt cięcia był najlepszy. Nowa
inwestycja poszerzyła zakres usług, kładąc nacisk na piły precyzyjne, wykonane do dokładnego rozcinania drewna na lamelki. Na tej linii wykonywane są nowe
piły, ale też realizowane są zamówienia związane z ostrzeniem pił stellitowanych. Produkcja pił nowych ma dużo mniejszy zakres w stosunku do regeneracji,
ponieważ Penny Dobroszyce swoją przyszłość wiąże z rozwojem usług regeneracji pił. I w tym dostrzega swoją rynkową przewagę w stosunku do konkurencji.
– Nie jesteśmy jedyni na rynku, ale w interesie klientów jest uzupełnianie się w ofertach – tłumaczy strategię właściciel firmy. – Z naszych wyliczeń wynika, że
dowożenie pił do klientów w odległości do 300 km ma sens. Jednak nie powinno ono ograniczać się do odebrania piły i dowiezienia zregenerowanej. Nasi
przedstawiciele starają się być z jednej strony doradcami klientów, a z drugiej – informatorami donoszącymi o ich rodzących się potrzebach, gdyż chcemy
mieć „za chwilę” możliwość zaoferowania pił na przykład o profilach zmiennopodziałkowych. To może być nasz krok do przodu w stosunku do konkurencji.
Mamy w tym zakresie pewne doświadczenia, które chcemy rozwijać i poszerzać. Nie będziemy natomiast oferować klientom pił z jakichś egzotycznych stali,
ponieważ rynek dostawców stali na piły strasznie się ograniczył. Właściwie wszyscy producenci pił taśmowych są klientami firmy Uddeholm. Nie próbujemy
szukać nowego dostawcy, ponieważ wiąże się to z pewną niewiadomą – i dla nas, i dla klientów. Więcej szczegółów na Dremie Nowe możliwości Penny
Dobroszyce związane z produkcją i regeneracją pił taśmowych stellitowanych, głównie do precyzyjnego rozcinania lamel na pilarkach taśmowych, będą też
prezentowane na firmowym stoisku w hali nr 5 podczas targów Drema w Poznaniu. – Liczymy na zainteresowanie naszą poszerzoną ofertą – mówi Adam
Pilipiuk – tak jak nowymi modelami maszyn naszych handlowych partnerów, głównie TOS Svitavy, Störi Mantel, Drevostroj Ckyne czy Neva. Będziemy
oferować wielopiłę, minitrak i małą optymalizerkę, która również występuje w wersji automatu do cięcia poprzecznego. Najnowsze modele przyjęły się bardzo
dobrze, ze względu na duże możliwości, prostotę obsługi, pewność konstrukcji, sztywność oprogramowania i niezawodność. Doskonale rozwija nam się
współpraca z firmą Drevostroj Ckyne, a opinie zakładów drzewnych, w których były realizowane różne projekty, choćby Poltarexu, są tak dobre, że tartacznicy
myśląc o modernizacji procesów przetarcia i manipulacji drewna, pamiętają tego producenta. A później są zadowoleni z ich pracy, tak jak z naszych pił
stellitowanych, o dłuższym czasie pracy, dużej dokładności piłowania i z możliwością stosowania zwiększonych posuwów.