Ostrowscy gimnazjaliści przeprowadzili 8 maja 2010 roku wywiad z
Transkrypt
Ostrowscy gimnazjaliści przeprowadzili 8 maja 2010 roku wywiad z
Ostrowscy gimnazjaliści przeprowadzili 8 maja 2010 roku wywiad z panią Barbarą Rinke Nadburmistrz miasta Nordhausen. W rozmowie uczestniczył równieŜ Prezydent Ostrowa pan Radosław Torzyński. Spotkanie odbyło się w bibliotece miejskiej. Witamy panią serdecznie i cieszymy się bardzo, Ŝe znalazła pani czas i ochotę, aby się z nami spotkać i odpowiedzieć na nasze pytania. Podoba się pani Ostrów? Tak, w Ostrowie bardzo mi się podoba. Nie jestem tutaj pierwszy raz. Byłam juŜ kilka razy. Za kaŜdym razem coś nowego się wydarzyło. Ale nigdy wcześniej nie byłam tutaj w czasie Majostaszków i juŜ nie mogę się doczekać, co ciekawego dane mi będzie przeŜyć. Kiedy była pani w Ostrowie, w Polsce ? Od 1994 roku byłam w Ostrowie pięć lub sześć razy. Co sądzi pani na temat partnerstwa Ostrowa i Nordhausen ? Dla mnie jest to bardzo waŜne partnerstwo. Mówiłam juŜ wczoraj, Ŝe stało się normą to, Ŝe odwiedzamy się i to nie tylko na płaszczyźnie administracyjnej, czyli burmistrz – prezydent, ale równieŜ współpracują szkoły i związki sportowe, kluby. Bardzo waŜna jest teŜ dziedzina kultury. Przyglądamy się wydarzeniom kulturalnym u was, a dzieje się bardzo duŜo ,robicie w dziedzinie kultury duŜo więcej niŜ my. My podpatrujemy i korzystamy z tego. Gdzie się pani urodziła ? Urodziłam się w Nordhausen. Tam, gdzie teraz mieszkam. Jak długo jest pani burmistrzem Nordhausen ? Od 1994 roku, moŜecie sobie policzyć. Czym się pani interesuje ? Prywatnie ? JeŜeli mam jeszcze trochę czasu ? Mam róŜne zainteresowania. Kocham mój ogród i wędruję chętnie. Bardzo lubię teŜ czytać wiersze, a latem na plaŜy dobry kryminał. Oczywiście interesuje mnie równieŜ polityka. Ja czasami mówię, Ŝe moim hobby jest leniuchowanie, ale nie mam na nie czasu. Mój mąŜ złości się często na mnie twierdzi, Ŝe nie umiem być leniwa. On potrafi to oczywiście lepiej. Jakie osobliwości moŜna zobaczyć w Nordhausen ? RóŜne ciekawe miejsca. Miasto Nordhausen ma trudną historię. Podczas drugiej wojny światowej zostało bardzo mocno zniszczone podczas bombardowań. Niewiele zostało ze starego miasta, niewiele moŜna więc zobaczyć. Ale coś na pewno. Warte zobaczenia są dwa kościoły na starym mieście. Wokół otacza miasto piękna natura, moŜna wjechać kolejką na wzgórza, moŜna się kąpać w jeziorze i wspinać. W samym mieście mamy jeszcze Dom Sztuki, teatr, odbywają się róŜne wystawy. Spotyka się pani z młodzieŜą swojego miasta ? Ja, jeŜeli się coś dzieje, jest jakaś okazja, jestem gdzieś zaproszona, chętnie uczestniczę w spotkaniach z młodymi ludŜmi. Mamy w Nordhausen szkołę wyŜszą, wielu młodych ludzi moŜna wieczorami spotkać w mieście. Spotykają się, rozmawiają. Mam teŜ cztery córki, są starsze od was, ale dzięki nim mam dobry kontakt z ich przyjaciółmi, znajomymi, młodą generacją. Dlaczego zajmuje się pani polityką ? Dlaczego ? PoniewaŜ lubię to robić ! Przed przełomem w roku 1989 nie miałam okazji być aktywną. Wtedy panowały inne warunki polityczne , ja nie mogłam i nie chciałam się wtedy angaŜować. Po zmianach pojawiła się moŜliwość, aby uczynić coś dla miasta. Ono wyglądało wtedy tak, jak Ostrów u progu przemian. Wiele było do zrobienia, a ja miałam ogromną ochotę się w tę pracę zaangaŜować. W roku 1994 zostałam wybrana na urząd burmistrza . Przedtem nie wierzyłam, Ŝe to będzie moŜliwe. Ale kiedy okazało się rzeczywistością, przekonałam się , Ŝe to jest piękne zajęcie i lubię swoją pracę. Chcę dalej zajmować się polityką komunalną, a nie np. polityką we władzach kraju związkowego. To dla mnie zbyt odległe. Jakie zalety i wady ma pani zawód ? To jest bardzo róŜnorodna praca. Mam bardzo duŜo róŜnych zadań i to jest akurat wada, poniewaŜ nic tak naprawdę nie doprowadzi się samemu do końca. Mam jakiś projekt juŜ prawie gotowy i nagle pojawia się kilka nowych, które trzeba rozpocząć, przy których tez muszę pomóc. Ale te same problemy moŜecie zaobserwować równieŜ w Ostrowie. Jestem jednak blisko ludzi , obok których Ŝyję w mieście. Oni są często krytyczni wobec tego, co robię. To mnie oczywiście irytuje. Mam dość. Ta złość mnie jednak mobilizuje i mówię sobie „Teraz ja wam pokaŜę!” Jak wygląda pani dzień powszedni ? Zwykły dzień ? A więc, jestem około ósmej w pracy. Najpierw rozmawiam krótko z moimi dwoma sekretarkami, jak spałyśmy w nocy, co nowego, itd. PóŜniej omawiamy moje terminy , rozkład dnia, jakie zadania przede mną , gdzie muszę się pojawić. Często wpada teŜ nasz rzecznik prasowy i informuje, co się juŜ dzisiaj stało, gdzie musimy się pojawić. Patrzymy, jak to wszystko ułoŜyć, aby móc zrealizować. Oglądam tez, co media przekazują nowego, albo co wydarzyło się wczoraj. Dwa razy w tygodniu udaję się w podróŜ słuŜbową. Resztę czasu spędzam w biurze. Panie Prezydencie, czy pana poranek wygląda podobnie? Nie, ja mam młodsze dzieci niŜ pani burmistrz. Muszę je porozwozić do szkół i przedszkola. Dlatego pojawiam się w biurze dwadzieścia po ósmej, więc te minuty na plotki i narzekanie mam juŜ wykorzystane , wszyscy na mnie juŜ czekają. Jakie są pani zadania ? Zadania administracyjne, planowanie przyszłości miasta, wszystkiego, co zamierzamy zrobić. Bardzo waŜna jest współpraca z Radą Miejską, z przedstawicielami Rady i z innymi współpracownikami. Ja mam bardzo duŜo róŜnych informacji, spraw. Muszę się zawsze zastanowić, które są najwaŜniejsze i w jaki sposób poinformować Radę. Nasza współpraca musi układać się dobrze, w przeciwnym razie nie mogłabym niczego zrealizować. Co cztery tygodnie mamy wspólne posiedzenie, na którym przedstawiam swoje propozycje działań i argumentację, dlaczego akurat te działania są właściwe i waŜne. JeŜeli wszystko jest dobrze, Rada zatwierdza, czasami brakuję informacji, więc moim zadaniem do następnego spotkania jest je uzupełnić przedstawić powtórnie. AngaŜuje się równieŜ młodzieŜ w politykę ? Na początku mojego urzędowania zrobiliśmy eksperyment. ZałoŜyliśmy” Biuro Dzieci i MłodzieŜy”. Ale ono juŜ niestety nie funkcjonuje. Dostęp do szkół mamy bardzo ograniczony. Nauczyciele niechętnie widzą politykę w szkole. Zainteresowanie właśnie polityką zdecydowanie zmalało w ostatnich latach w Niemczech. Lubi pani zwierzę ta ? Ma pani jakieś zwierzę w domu ? Tak, mam psa, Beagle. Zawsze cieszy się , kiedy wracam do domu, macha ogonem i jest szczęśliwa. A pan, panie prezydencie ? Ja nie znam się na rasach psów. Ja mam w domu rybki. Jaka muzykę słucha pani w czasie wolnym ? Bacha, Händela, równieŜ muzykę współczesną. Nie lubię natomiast muzyki Richarda Wagnera, jest dla mnie zbyt trudna. Rock i pop podobają mi się równieŜ. Ach, i oczywiście Chopin. Muzykę powaŜną słucham naprawdę chętnie. Proszę się nie martwić, ja Chopina nie lubię. Lubi pani podróŜować ? PodróŜować ? Owszem, lubię. Ale poniewaŜ cały tydzień jestem gdzieś w drodze, bardzo cieszę się, kiedy mogę być w domu. Zawsze myślałam, Ŝe kiedy wybiorę się do Ostrowa, to wykorzystam okazję, Ŝe jestem w Polsce i pojadę kawałek dalej , do Warszawy. Bardzo chcę zobaczyć Warszawę. Na razie mi się to nie udało. JeŜeli podróŜuję, to bardzo chętnie po Wschodnich Niemczech. Tutaj jest wiele nowego do zobaczenia i podziwiania. Przed tygodniem byłam właśnie nad Morzem Bałtyckim. Było bardzo pięknie. Chętnie podróŜuję teŜ po Europie. Nie mam ambicji, aby pojechać np. do Chin. JeŜeli będę musiał, to tak. Ale z własnego wyboru, nie. Wkrótce wybieram się ponownie na tydzień do Włoch, bardzo się cieszę. Tam moŜna prawdziwie Ŝyć kulturą i słońcem oczywiście. Jaką podróŜ wspomina pani najprzyjemniej ? Lubię podróŜować tam, dokąd mogę zabrać moją rodzinę. Jak juŜ mówiłam, mam cztery córki . Latem spotykamy się w Bretanii w wynajętym przez nas domu letniskowym. Tam tez przyjeŜdŜa mój wnuk, czasami moja przyjaciółka. Niezapomniana jest dla mnie moja pierwsza podróŜ do Izraela. To była bardzo trudna podróŜ, ale teŜ bardzo waŜna. Nordhausen ma bardzo dobrą współpracę z jednym z miast, które odwiedziłam. Następna wspaniała podróŜ, właściwie spotkanie, to moment, w którym dane mi było spotkać PapieŜa, Karola Wojtyłę. PapieŜ odprawiał w Poderborn mszę w której uczestniczyłam. Mam duŜy respekt przed takimi osobowościami. Ale tutaj przeŜyłam coś nieoczekiwanego i wspaniałego. Jan Paweł II nie dystansował się od nas absolutnie, chciał być blisko nas, rozmawiać. Uścisnął mi dłoń, był pełen ciepła. Zupełnie inaczej, niŜ sobie to wcześniej wyobraŜałam. Rok temu byłam w Afryce. Oglądałam tam kilka przedsięwzięć, projektów, które są realizowane. Teraz wiem juŜ , jak trudna jest odbudowa, budowa Afryki. To nieporównywalne z Europą. Byłam naprawdę szczęśliwa, kiedy wróciłam do domu. Oni mają tam jeszcze ogrom pracy. Chciałbym wam dopowiedzieć, Ŝe pani burmistrz przez wiele lat była przewodniczącą Synodu Kościoła Ewangelickiego w Niemczech i stąd te kontakty najpierw z PapieŜem Janem Pawłem II, potem z Benedyktem XVI. Ja niestety nie mogę pochwalić się tym , Ŝe PapieŜ uścisnął m i rękę. Widziałem go w prawdzie dwa razy, ale z dalekiej odległości. Ile gimnazjów jest w Nordhausen , ilu uczniów do nich uczęszcza ? Nasz system szkolnictwa róŜni się od polskiego. Ale mamy dwa gimnazja kończące się po 12 klasach maturą, jedno gimnazjum zawodowe, równieŜ z 12 klasami. I mamy jeszcze szkoły z 10 klasami, gdzie młodzieŜ uczy się zawodu. Gdybyście mi zadali to pytanie, nie potrafiłbym na nie odpowiedzieć. Wiem ile jest gimnazjów w Ostrowie, ale ilu uczniów , niestety nie. Co robią młodzi ludzie po maturze ? Mogą studiować w Nordhausen ? Tak, mogą studiować, dalej się uczyć. Mamy WyŜszą Szkołę Zawodową z kierunkami technicznymi, społecznymi i ekologicznymi. Ten ostatni jest szczególnie popularny. Są tutaj studenci z całej Europy, ale równieŜ z Chin i Ameryki Południowej. Pracuje tez Colleg, który przygotowuje językowo zagranicznych studentów, którzy chcą podjąć naukę w Niemczech. Mamy jeszcze teŜ Szkołę Medyczną, w której moŜna zdobyć zawód pielęgniarki. Jakie moŜliwości spędzania czasu wolnego ma młodzieŜ w Nordhausen ? Mamy wiele kół, klubów, nie jestem w stanie ich wszystkich wyliczyć. Na pewno mamy 12 klubów młodzieŜowych z róŜną ofertą zajęć, Szkołę Sztuki, Szkołę Muzyczną, kino, teatr młodzieŜowy, „normalny „ teatr, moŜna popływać, uprawiać wiele sportów. W Nordhausen jest piękny teatr. Dwa miasta opiekują się tym teatrem, Nordhausen i Sondershausen. Tak jak Ostrów i Kalisz. Ale te dwa miasta rzeczywiście ze sobą współpracują. Nie ścigają się. Raz jedno, raz drugie organizuje jakąś imprezę dla mieszkańców obu miast. Taka polityka jest oczywiście wspierana równieŜ przez władze landu. Chcę was jednak uspokoić i wyprzedzić pytanie, Aquaparku nie ma. Jest łatwo znaleźć młodym ludziom w Nordhausen pracę ? Nie, nie jest to łatwe. Bezrobocie jest takie, jak tutaj. ZaleŜy ,jakie się ma wykształcenie, jaki zawód i oczywiście jak wygląda świadectwo. Nie jesteśmy zadowoleni z tego, Ŝe wśród młodych ludzi panuje bezrobocie. Liczba bezrobotnych zmniejsza się, ale i tak zbyt wielu pozostaje jeszcze bez stałej pracy. Mam nadzieje, Ŝe w przyszłości się to zmieni. Ale łatwe to nie jest. Jak wygląda współpraca w obszarze wymiany uczniów ? Z Ostrowem funkcjonuje ona, sądzę, dość dobrze. W ubiegłym tygodniu gościliśmy u siebie uczniów z Gimnazjum nr 4. Mamy jeszcze inne partnerstwa. Z Izraelem, ale tutaj wymiana jest utrudniona, poniewaŜ podróŜ łączy się z duŜym wydatkiem finansowym. Dalej miasto niemieckie Bochum i wymiana chórów. Z Francją, tutaj właściwie tylko klasa z językiem francuskim utrzymuje współpracę, poniewaŜ inni boją się trudności w porozumiewaniu. Zawsze, jak tylko jest to moŜliwe, zapraszamy odwiedzające nasze miasto grupy, do nas, do ratusza. Francuzi nie chcą uczyć się języków obcych ? Jest Nordhausen większe czy mniejsze niŜ Ostrów ? Nordhausen jest mniejsze. Mamy zdecydowanie więcej terenów zielonych. Mamy mniej mieszkańców, ale większą powierzchnie. Jaka jest historia Nordhausen ? Miasto liczy sobie ponad 1000 lat. Pierwsze wzmianki o mieście znajdują się w dokumentach z 997 roku. Miasto rozrosło się i stało się bardzo silne w średniowieczu. Podczas reformacji jako pierwsze przyłączyło się do M. Luthra. W czasach rozwoju przemysłu powstawały fabryki i ciekawostką jest na pewno, Ŝe w Nordhausen powstała pierwsza fabryka tapet ściennych. Podczas II wojny światowej miasto zostało bardzo zniszczone, w ciągu jednej nocy Ŝycie straciło 8800 mieszkańców. Miasto nie zostało niestety wiernie odbudowane po wojnie. Powstało sporo współczesnych budowli na miejscu starych kamienic. Ale dzisiaj pracujemy nad tym, aby starówka odzyskał swój wizerunek sprzed wojny. Jak wygląda zwykły dzień szkolny ? Zaczyna się o ósmej, około drugiej się kończy. Chcielibyśmy to trochę zmienić. Pracujemy obecnie nad tym, aby szkoła pracowała równieŜ po południu. To znaczy, aby po normalnych lekcjach odbywały się zajęcia dodatkowe, ale teŜ obowiązkowe dla wszystkich uczniów. Oferta zajęć powinna być taka, aby kaŜdy uczeń znalazł cos dla siebie. Kim jest pani z zawodu ? Jestem ekonomistą. Chodziłam do gimnazjum, jednocześnie uczyłam się zawodu. Pierwszy jaki zdobyłam to ślusarz. Po maturze studiowałam w Berlinie i ukończyłam studia ekonomiczne. Wypoczywa pani aktywnie czy pasywnie ? Na fitness nie mam czasu. Kiedyś grałam w tenisa. Byłam nawet mistrzynią NRD. Uprawiałam sporo sportu. Teraz, corocznie jesienią spędzam urlop na południu Tirolu, tam bardzo duŜo chodzę po górach, wspinam się. Takie wędrówki trwają ok. ośmiu godzin. Jest to naprawdę wysiłek. Bardzo miło nam tutaj upływa czas, ale mamy z panią burmistrz jeszcze sporo zaplanowane na dzisiaj. Po spotkaniu z wami jedziemy na mecz piłki noŜnej pomiędzy druŜyną z Nordhausen i Ostrowa. Dowiedzieliście się od pani burmistrz wiele ciekawych rzeczy. Teraz nie pozostaje wam nic innego, jak odwiedzić Nordhausen i przekonać się na własne oczy, jak to miasto wygląda. Ja obiecałem juŜ pani Rinke, Ŝe na pewno pojawię się wkrótce w Nordhausen. Nasze miasto ma tam wielu przyjaciół. Ale wy, z taką znajomością języka niemieckiego, poradzicie sobie na miejscu bez problemu. Zapraszam was serdecznie do Nordhausen .Chciałabym, abyście zwiedzali miasto z naszymi młodymi dziennikarzami i opisali, co wam się podobało, co nie. JuŜ jestem bardzo ciekawa efektów tej pracy i współpracy. Chciałabym oczywiście o nich usłyszeć i przeczytać. Dziękujemy pani bardzo za zaproszenie i za to, Ŝe poświęciła nam pani swój czas i z wielka cierpliwością odpowiedziała na nasze pytania. Zrobiłam to z ogromną przyjemnością. Wywiad przeprowadzili przedstawiciele Gimnazjum nr 1, nr 3, nr 4, Gimnazjum Sióstr Salezjanek i Publicznego Gimnazjum im. PapieŜa Jana Pawła II. Uczniowie Publicznego Gimnazjum uczestniczący w spotkaniu : Małgorzata Jaśnikowska Tomasz Sobczak Martyna Przybylska Paulina Rzekiecka Izabela Góral