spis treści od wydawcy - Joga
Transkrypt
spis treści od wydawcy - Joga
SPIS TREŚCI OD WYDAWCY..................................................................................7 OD TŁUMACZA.................................................................................9 VAIRAGYA PRAKARANAM O BEZNAMIĘTNOŚCI.....................................................................11 MUMUKSU VYAVAHARA PRAKARANAM POSTĘPOWANIE POSZUKUJĄCEGO NA ŚCIEŻCE.....................................................................................35 UTPATTI PRAKARANAM O STWORZENIU..............................................................................55 STHITI PRAKARANAM O ISTNIENIU...................................................................................189 UPASAMA PRAKARANAM O ROZWIĄZANIU WSZECHŚWIATA......................................257 NIRVANA PRAKARANAM O WYZWOLENIU..........................................................................413 Od wydawcy Warto pamiętać w trakcie lektury Joga Vasishty, iż bezpośrednio adresowana była ona do ludzi będących eksponentami mentalności innej epoki, a także że jej tłumaczenie na język angielski przez Swamiego Venktesanandę na którym bazował tłumacz nie wystrzegło się interpretacji. Stąd język Vasishty może odbiegać nieco od języka współcześnie żyjących mistrzów jogi czy innych duchowych ścieżek. Nie zmienia to jednak w najmniejszym stopniu siły przekazu, a dodatkowo dodaje niejednokrotnie specyficznego posmaku starożytnej wiedzy. Z pewnością powracając do Joga Vasishty za każdym razem będziemy odkrywać inną przestrzeń tego wielopłaszczyznowego dzieła- już to dosłowną, już to kryjącą się po za słowami, wreszcie zaskoczą nas, być może, postawy licznych bohaterów narracji jak na przykład zaufanie z jakim Rama pyta o drogę jaką przeszły trzy komary do oświecenia, które to zaufanie również jest jedną z ukrytych treści Joga Vasishty. Najlepiej ujmuje to sam Vasishta: (…) Takie ilustracje są przedstawione w tym świętym piśmie w określonym celu i z określoną intencją. Nie mają one być rozumiane dosłownie ani ich znaczenie nie powinno też być nadinterpretowane. Gdy studiuje się te nauki w taki sposób, świat okazuje się być jedynie marzeniem sennym. Taki jest rzeczywisty cel ilustracji. Niechaj nikt o wypaczonym intelekcie nie interpretuje błędnie ilustracji przedstawionych w tym piśmie. Przypowieści mają tylko jeden cel: umożliwić słuchającemu dotarcie do prawdy. Urzeczywistnienie prawdy jest tak ważne, że każdy rozsądny sposób dotarcia do niej jest uzasadniony, mimo iż same przypowieści mogą być fikcją. Przypowieści te mają na celu pokazanie prawdy i tylko ta część tych opowieści ma być wykorzystana, która prowadzi do tego celu, reszta powinna być zignorowana. Niewątpliwym atutem niniejszego wydania jest tłumaczenie dokonane przez osobę systematycznie praktykującą jogę, ćwiczenia oddechowe i medytację co maksymalizuje wierność treściom Joga Vasishty. Pozwoliliśmy sobie także zachować podkreślenia w tekście, które zaproponował w swoim tłumaczeniu Swami Venktesananda. Zatem, nie zwlekając, zapraszamy na szlak prawdziwych i nieprawdziwych historii… O STWORZENIU 25 marca VASISTHA kontynuował: Jogin wie, że to jego własna świadomość przemienia słodycz w gorycz, przyjaciół we wrogów i odwrotnie. W taki sam sposób dzięki zmianie kąta wiedzenia i dzięki wytrwałej praktyce człowiek może rozwinąć w sobie umiłowanie do studiów pism świętych, do japy itd., którymi to nie interesował się wcześniej. Tak jak człowiekowi cierpiącemu na chorobę morską wydaje się, że cały świat kręci się wokół, ignorant sądzi, że właściwości tkwią w przedmiotach. Pijany widzi pustą przestrzeń tam, gdzie jest ściana. Człowieka, który nie jest przy zdrowych zmysłach, zabija nieistniejący goblin. Ten świat jest niczym innym jak jedynie wibracją świadomości w przestrzeni. Wydaje się istnieć tak, jak goblin wydaje się istnieć w oczach ignoranta. Wszystko to jest jednak jedynie mayą. Nie ma sprzeczności między nieskończoną świadomością, a postrzegalną egzystencją wszechświata. Jest ona jak cudowny sen osoby przebudzonej. O Ramo, jesienią drzewa gubią liście, na wiosnę te same drzewa wypuszczają nowe liście, które przecież były już w drzewach wcześniej. Na tej samej zasadzie stworzenie istnieje cały czas w absolucie (najwyższej świadomości). Nie widać go, podobnie jak nie zawsze oczywista jest płynność, która istnieje w złocie. Kiedy Stwórca jednej epoki osiąga wyzwolenie i kiedy nowy Stwórca w następnej epoce projektuje nowy wszechświat wyłaniający się z jego pamięci, owa pamięć również nie jest niczym innym jak nieskończoną świadomością. RAMA zapytał: Panie, jak to możliwe, że zarówno król jak i jego poddani doświadczyli tych samych obiektywnych faktów? VASISTHA odpowiedział: Ramo, dzieje się tak, dlatego że inteligencja wszystkich jiv oparta jest na jednej nieskończonej świadomości. Poddani także sądzili, że król był ich władcą. Wibracje myśli są naturalne i nieodłączne od nieskończonej świadomości, nie mają też własnej motywacji. Tak jak naturalne jest to, że diament błyszczy w słońcu, tak samo inteligencja króla myśli: Jestem królem Vidurathą. 115 VASISTHA YOGA W taki sam sposób myślą inne istoty we wszechświecie. Jeżeli czyjaś inteligencja jest utwierdzona w tej prawdzie, która dotyczy nieskończonej świadomości – osiąga najwyższy stan wyzwolenia. Zależy to od intensywności własnej pracy. Człowiek jest przyciągany przez dwa bieguny. W kierunku urzeczywistnienia Brahmana (Absolutu) oraz w kierunku przepełnionej ignorancją akceptacji rzeczywistości tego świata. Wygrywa to, co człowiek pragnie urzeczywistnić z większą intensywnością! Kiedy przekroczy ułudę, iluzoryczna wizja nierzeczywistości znika na zawsze. 26 marca RAMA zapytał: Święty panie, proszę, powiedz mi pokrótce raz jeszcze: W jaki sposób po- wstały te iluzoryczne pojęcia: „ja” oraz „świat”? Czy miały one swą przyczynę? VASISTHA odpowiedział: Jako że we wszystkich rzeczach, we wszystkich czasach, w równym stopniu zamieszkuje inteligencja, to, co niestworzone, jest wszystkim, jaźnią wszystkiego. Używamy terminu „wszystkie rzeczy”, choć jest to jedynie termin (wyrażenie). Naprawdę istnieje jedynie nieskończona świadomość – Brahman. Tak, jak nie ma różnicy między bransoletką a złotem, między falą a oceanem, tak też nie istnieje żadna różnica pomiędzy wszechświatem, a nieskończoną świadomością. To ostatnie jest wszechświatem, natomiast wszechświat jako taki nie jest nieskończoną świadomością. Tak jak bransoletka jest zrobiona ze złota, lecz złoto nie jest zrobione z bransoletki. Podobnie jak odnosimy się do człowieka wraz z jego kończynami jako do jednej całości, tak samo mówimy o obecności jednej nieskończonej świadomości we wszystkich istotach, co nie zakłada istnienia jakichkolwiek w niej podziałów. W tę nieskończoną świadomość wrodzone jest nierozpoznanie swej nieskończonej natury. To właśnie przejawia się jako „ja” czy też „świat”. Tak jak w marmurowej płycie istnieje obraz, nawet jeśli nie został jeszcze wyrzeźbiony, tak samo owo pojęcie „ja”, „świat” istnieje w nieskończonej świadomości. Tak jak na spokojnych wodach oceanu fale istnieją w swym potencjalnym stanie, tak świat istnieje w potencjalnym stanie w nieskończonej świadomości. 116 VASISTHA YOGA 1 kwietnia VASISTHA kontynuował: O Ramo, jest pewna starożytna legenda: Na północy Himalajów żyła kiedyś straszliwa demonica imieniem Kar- kati. Była ogromnych rozmiarów, jej skóra miała czarny kolor i w ogóle wyglądała strasznie. Była wiecznie głodna. Pomyślała sobie kiedyś: Gdybym tylko mogła zjeść wszystkich ludzi, mieszkających na kontynencie Jambudvipa w jednym posiłku, nareszcie zaspokoiłabym swój głód. Taki bieg wydarzeń jest jednak niewłaściwy, jako że ludzie ci są pobożni, hojni, oddani bogu i posiadają wiedzę o ziołach. Nie jest więc rzeczą słuszną, nękać ich. Podejmę się pokuty, gdyż dzięki pokucie można otrzymać to, co w innych okolicznościach jest niezwykle trudne do osiągnięcia. Wtedy wspięła się na jeden z ośnieżonych szczytów i rozpoczęła tam swoją pokutę, stojąc na jednej nodze. Stała nieruchomo niczym marmurowa statua, nie zważając na upływ czasu. Wkrótce stała się tak wychudzona, że wyglądała jak szkielet ubrany w przezroczystą skórę. Kiedy minął tysiąc lat, pojawił się przed nią, zadowolony z jej pokuty, stwórca Brahma. Dzięki pokucie człowiek może osiągnąć wszystko – nawet trujące toksyny zostają unieszkodliwione. Kiedy Brahma rzekł do niej: Jestem zadowolony z twej pokuty, proś o łaskę, a będzie ci dana, demonica odrzekła: Proszę o to, bym mogła stać się żyjącą stalową szpilką (Suciką), ucieleśnieniem choroby. Z taką łaską mogłabym jednocześnie wkraczać do serc wszystkich istot i spełnić me pragnienie – zaspokoić swój głód. BRAHMA rzekł: Niechaj tak będzie. Staniesz się Visuciką. Przyjmując subtelną formę i wkraczając w serca ludzkie, będziesz zadawać ból tym, którzy będą spożywać niewłaściwe pożywienie i prowadzić zły tryb życia. Jednakże będą oni mogli otrzymać ulgę dzięki pomocy następującej mantry: Himadrer uttarte parsve karkati nama raksasi Visucikabhindhana sanamna py anyayabadhika Om hram hrim srim ram visnusakttaye namo bhagavati Visnusakkti ehi enam hara daha daha hanahana paca paca 124 O STWORZENIU Matha matha utsadaya utsadaya dure dure kuru kuru svaha visucike Tvam himavantam gaccha gaccha jivasara candramnadalam gato si svaha Ten, kto stanie się biegły w tejże mantrze, powinien nosić ją na swym lewym ramieniu i myśląc o księżycu, położyć tę rękę na ramieniu pacjenta, który to zostanie natychmiast uzdrowiony. 2 kwietnia VASISTHA kontynuował: Demonica ze swym wielkim jak góra ciałem natychmiast zaczęła się kur- czyć do rozmiarów maleńkiej szpileczki. Stała się tak maleńka, że jej istnienie można było sobie jedynie wyobrazić. Była tak subtelna jak susumna nadi, która łączy podstawę kręgosłupa z czakrą korony. Stała się jak świadomość alaya, o której mówią buddyści. Nieustannie podążała za nią jej druga forma znana jako Visucika (cholera). Mimo iż była ona niesłychanie maleńka i niewidzialna, jej okrutna mentalność nie uległa najmniejszej nawet przemianie. Otrzymała łaskę, o której marzyła, lecz nie mogła spełnić swojego pragnienia, by pożreć wszystkich ludzi! To dlatego że miała rozmiar główki szpilki! Jakże to niezwykłe! Ci, którzy żyją w ułudzie, nie mają daru przewidywania. Egoistyczne wysiłki człowieka żyjącego przemocą, by zdobyć osobiste korzyści, często prowadzą do nieprzewidzianych konsekwencji, podobnie jak człowiek nie jest w stanie przejrzeć się w lustrze, jeśli pędzi do niego zdyszany, gdyż jego własny oddech roztacza mgłę na tafli lustra. Jakże to doniosłe! Demonica, która miała taką potężną formę, porzuciła swe wielkie ciało, umarła za nie, by spełnić swą ambicję i stać się maleńka jak główka szpilki. Nawet śmierć jest upragniona, kiedy człowiek marzy o swych egoistycznych zdobyczach i kiedy porywa go nadmierne pragnienie. Visucika była cała opromieniona, a jej ciało było tak subtelne jak aromat kwiatów. Zależna od siły życiowej innych istot demonica poświęciła się własnej pracy. W swym podwójnym ciele Suciki i Visuciki przemierzała świat, 125 VASISTHA YOGA zsyłając na ludzi nieszczęścia. Doprawdy, ludzie stają się tym, czego pragną z całych swych sił. Ludzie podli modlą się o błahostki – tak jak demonica, która zapragnęła, aby zamienić się w brutalną igłę. Niełatwo jest przetransformować swą wrodzoną naturę, nawet poprzez pokutę. Sucika wkraczała do fizycznych ciał ludzi, którzy byli osłabieni bądź otyli i tam przemieniała się w Visucikę (cholerę). Sucika wchodziła w serca nawet zdrowych i inteligentnych ludzi, sprowadzając na manowce intelekt takich osób. W niektórych przypadkach jednak opuszczała taką osobę, jeśli ta poddała się leczeniu, czy to przy pomocy mantry, czy też leków. W taki oto sposób demonica przemierzała świat. 3 kwietnia VASISTHA kontynuował: Sucika miała wiele kryjówek. Wśród nich znalazły się: kurz, brud na zie- mi, brudne ręce i palce, nici w tekstyliach, ludzkie mięśnie, brudna skóra pokryta kurzem, zanieczyszczone fałdy zmarszczek na dłoniach i innych częściach ciała (z powodu starości), miejsca obfitujące w muchy, ludzie bez blasku, miejsca pełne gnijących liści, miejsca, w których nie ma zdrowych drzew, brudne ubrania, niezdrowe nawyki ludzi, pnie ściętych drzew, w których rozmnażają się muchy, kałuże, otwarte ścieki płynące wzdłuż dróg, przydrożne motele, miasta, w których żyje wiele zwierząt takich jak konie, słonie itd.. Jako Sucika (igła do szycia), nosiła znoszone, zszyte ze sobą brudne ubrania porzucane przy drogach i przemierzała bez celu świat w ciałach chorych ludzi. Tak jak igła do szycia czuje zmęczenie w rękach krawca, tak Sucika zmęczyła się swą destruktywną działalnością. Podobnie jak kłucie jest naturalną czynnością igły, tak brutalność była naturą Suciki. Tak jak igła połyka nici przez nią przechodzące, tak Sucika nieustająco pożerała swe ofiary. Nawet nikczemni i podli ludzie nieraz okazują litość, kiedy ujrzą tych, którzy przez długi czas żyją w nędzy, dotknięci biedą. Tak też Sucika ujrzała niekończący się film jej własnej karmy przed swoimi oczami. To ją zaniepokoiło. Wyobraziła sobie, że czarna płachta (karma), która została przez nią (igłę do szycia) utkana, pokrywa jej twarz tak, że stała się ślepa. Zastanowiła się: 126 O STWORZENIU 25 kwietnia VASISTHA kontynuował: Ramo, teraz przedstawię ci podział istot na najszlachetniejsze, najbardziej upadłe i te pomiędzy. Powiem, jak do tego doszło już na początku tego cyklu stworzenia. Te pierwsze, najlepsze wśród stworzeń, zrodzone są ze szlachetnych praktyk. Naturalnie są one dobre i oddane prawym czynom. Osiągają wyzwolenie już po kilku wcieleniach. Dominującą jakością jest u nich czystość i światło (satva). Następni to ci nieczyści, którzy mają silnie odciśnięte różnorodne ziemskie nawyki. Ci, być może osiągną wyzwolenie po tysiącu narodzinach. Wśród nich są ci, w których przypadku wyzwolenie jest wątpliwe w tym cyklu: są to istoty gęstej ciemności. Ten środkowy typ to ci, których dominującą cechą jest dynamizm i pragnienia (rajas). Kiedy tacy ludzie są wystarczająco bliscy wyzwolenia, osiągają je w chwili odejścia z tego świata. U takich ludzi dominuje jakość rajasu i satvy. Kiedy tendencje rajasowe (żarliwe pragnienia) są tak silne, iż ich ujarzmienie zabiera sporo czasu, oznacza to, że u tych ludzi dominuje rajas w czystej postaci. Kiedy jest on niesłychanie gęsty, graniczy już z ciemnością (tamasem). W przypadku tych, u których wyzwolenie jest tak odległe, iż jest wątpliwe w tym cyklu, jakość rajasu graniczy z najgęstszą ciemnością. Ci, którzy po tysiącu żywotach nadal tkwią w ciemności, nieprzebudzeni, znani są jako istoty ciemności (tamas). Może im to zająć jeszcze dużo czasu, by osiągnąć wyzwolenie. Kiedy jednak wydaje się, że wyzwolenie jest w zasięgu ręki, wtedy ich tamas miesza się z satvą. Jeśli zbliżają się do wyzwolenia, ich tamas miesza się z rajasem. Kiedy nawet po stu narodzinach wyzwolenie jest nadal odległe o kolejnych sto, przepełnia ich nadmierny tamas i jeśli wyzwolenie jest wątpliwe, pozostają w gęstej ciemności. (Ten rozdział zdaje się sugerować, że satva, rajas i tamas same w sobie nie są przeszkodą na drodze do wyzwolenia, lecz dalsze ich przemiany. Poprzez złe myślenie i złe działanie wyzwolenie oddala się.) Wszystkie te istoty pojawiły się w absolutnym Brahmanie, kiedy doszło do niewielkiego zaburzenia w jego równowadze, tak jak fale burzą powierzchnię oceanu. Tak jak przestrzeń w garnuszku, przestrzeń w pokoju i przestrzeń 153 O STWORZENIU nie różną od Brahmana. Cały ten arbitralny podział na „ja” oraz „to” jest jedynie pozornym refleksem (odbiciem). Najprawdziwszą rzeczywistością umysłu jest sam jeden Brahman. Tu i tam, teraz i wtedy – owa potęga Brahmana sprawia, iż manifestuje się któraś z jego mocy. Tak więc stworzenie, przemiana, istnienie i zniszczenie - wszystkie są spowodowane przez Brahmana i rozgrywają się w Brahmanie. Wszystko to jest niczym innym jak jednym jedynym Brahmanem. Narzędzia działania, działanie i sprawca, narodziny, śmierć i istnienie – wszystko to jest Brahmanem. Nic innego nie istnieje. Ułuda, pragnienie i przywiązanie nie istnieją. Jakże mogą istnieć, skoro nie istnieje dwoistość? Skoro nie istnieje niewola, z pewnością nie istnieje także wyzwolenie. RAMA zapytał: Święty panie, powiedziałeś, że kiedy umysł o czymś myśli, wówczas się to materializuje. Teraz twierdzisz, że niewola w ogóle nie istnieje! VASISTHA odpowiedział: Och Ramo, umysł w stanie ignorancji sam sobie wyobraża niewolę. Więzy czy też pęta (niewola) istnieją jedynie w stanie ignorancji. Tak jak przedmioty snu znikają, kiedy śpiący budzi się, tak wszelkie te halucynacje znane jako niewola i wyzwolenie nie istnieją w oczach oświeconego. 2 maja VASISTHA kontynuował: Jest interesująca legenda, która to ilustruje. Wysłuchaj jej z uwagą. Pewien młody chłopiec poprosił swą opiekunkę, aby opowiedziała mu historię, a ona opowiedziała mu następującą opowieść, której to chłopak uważnie wysłuchał. Dawno, dawno temu, w mieście, które nie istniało, żyły sobie trzy odważne i szczęśliwe księżniczki. Dwie z nich nie urodziły się, a trzecia nie została nawet poczęta. Niestety, wszyscy ich krewni pomarli. Księżniczki opuściły swe rodzinne miasto, udając się w inne miejsce. Niedługo po wyjeździe zemdlały od słonecznego upału. Ich stopy spalone były od gorącego piasku. 161 VASISTHA YOGA Końcówki traw kłuły je. Dotarły pod trzy drzewa i schroniły się w ich cieniu. Dwa z nich nie istniały, a trzecie nie zostało nawet posadzone. Po niedługim odpoczynku i skosztowaniu owoców z tych drzew ruszyły dalej. Dotarły nad brzeg krzyżujących się trzech rzek. Dwie z nich były suche, a w trzeciej nie było wody. Księżniczki wzięły w nich odświeżającą kąpiel i ugasiły pragnienie. Następnie dotarły do wielkiego miasta, które miało właśnie zostać zbudowane. Wkraczając do tegoż miasta, ujrzały trzy pałace o niebywałej piękności. Dwa z nich w ogóle nie zostały zbudowane, a w trzecim nie było ścian. Weszły do nich i znalazły tam trzy złote talerze. Dwa z nich były potłuczone, a trzeci był zmiażdżony na kawałki. Użyły właśnie tego, by ugotować dziewięćdziesiąt dziewięć minus sto gram ryżu. Następnie zaprosiły trzech świętych mędrców w gościnę. Dwóch z nich nie miało ciała, a trzeci ust. Święci zjedli obiad, a księżniczki to, co po nim zostało. Wszystkim było bardzo miło i żyli tak sobie w szczęściu i radości przez długi, długi czas. To jest niezwykle piękna legenda. Zawsze ją pamiętaj, a wyrośniesz na człowieka wielkiej mądrości. O Ramo, kiedy ten mały chłopiec usłyszał tę opowieść, był wielce zatrwożony. To, co zwiemy stworzeniem tego świata, nie jest bardziej rzeczywiste od tej opowieści. Ten świat jest czystą halucynacją i niczym więcej. Och Ramo, ten świat jest niczym innym jak ideą. Wszystkie przedmioty świadomości na tym świecie są po prostu ideą. Odrzuć to błędne pojmowanie świata, uwolnij się od tej idei i trwając zanurzony w prawdzie, osiągnij pokój. 3 maja VASISTHA kontynuował: Nie mędrzec a jedynie skończony głupiec zwodzony jest przez swe włas- ne idee, sądząc, że to, co przemijające, nie przemija. I tak dalej trwa w ułudzie. Egotyzm jest jedynie ideą opartą na fałszywym skojarzeniu jaźni z elementami fizycznymi. Skoro we wszystkim tym, co jest, istnieje tylko jeden (jako nieskończona świadomość), jak doszło do powstania tego, co nazywamy egotyzmem? W istocie ów egotyzm nie istnieje w większym stopniu niż 162 O STWORZENIU pojawia się żaden ruch czy przeszkody w umyśle, nie ma w nim też żadnej ciężkości, żadnego egotyzmu czy też pojęcia wielości. Ułuda, która przesłania samopoznanie ma siedem stopni: stan jawy w zalążku, stan jawy, stan intensywnej jawy, sen na jawie, stan marzeń sennych, stan drzemiącej jawy oraz sen. W czystej świadomości, kiedy umysł i jiva istnieją jedynie z nazwy – jest to stan jawy w zalążku. Kiedy pojawiają się pojęcia: „ja” bądź „to” – jest to stan jawy. Kiedy pojęcia te zostają głęboko odciśnięte dzięki pamięci z poprzednich żywotów – stan taki nazywamy stanem intensywnej jawy. Kiedy umysł jest w pełni przebudzony na swe własne fantazje, będąc nimi całkowicie przesiąknięty – nazywamy to snem na jawie. Fałszywe pojęcia doświadczeń w czasie snu (które jednak wydają się być realne) nazywamy snami. W stanie drzemiącej jawy człowiek przypomina sobie doświadczenia z przeszłości, tak jakby były one realne teraz. Kiedy odpuszczasz sobie je wszystkie na rzecz bezwładnego otępienia – jest to sen. Tych siedem poziomów ma nieskończoną ilość poziomów pośrednich. 18 maja VASISTHA kontynuował: Teraz opiszę ci, Ramo, siedem stanów czy poziomów mądrości. Znając je, nie zostaniesz złapany w pułapkę ułudy. Czyste pragnienie lub intencja to poziom pierwszy. Wgląd wewnętrzny to poziom drugi. Poziom trzeci ma miejsce wówczas, kiedy umysł staje się subtelny. Utwierdzenie w prawdzie jest poziomem czwartym. Totalna wolność od przywiązania i niewoli to piąty stan mądrości. Kolejny zachodzi wtedy, gdy następuje zaniechanie postrzegania przedmiotowego. Poziom siódmy wykracza ponad wszystkie poprzednie. Dlaczego nadal jestem głupcem? Powinienem szukać świętych mędrców oraz pism świętych i osiągnąć stan beznamiętności. Takie pragnienie jest oznaką poziomu pierwszego. Wtedy człowiek angażuje się w praktykę wewnętrznego wglądu (bezpośredniej obserwacji). Wraz z nią pojawia się brak przywiązania, a wówczas umysł wysubtelnia się, stając się przezroczysty: jest to poziom trzeci. Kiedy te trzy są kultywowane, duchowy aspirant w sposób naturalny 181 VASISTHA YOGA odwraca się od przyjemności zmysłowych i utwierdza się w prawdzie. Jest to poziom czwarty. Kiedy powyższe cztery są praktykowane, następuje stan całkowitego braku przywiązania i jednocześnie wgląd w naturę prawdy. Jest to poziom piąty. Wtedy człowieka ogarnia radość jaźni. Znika postrzeganie dwoistości i różnorodności (zarówno wewnątrz siebie jak i na zewnątrz), a wysiłki, jakie człowiek podjął, by zainspirować innych, przynoszą owoce w postaci bezpośredniego duchowego doświadczenia. Po tym nie ma już żadnego innego wsparcia, podziału czy różnorodności, a wewnętrzna wiedza jest spontaniczna, naturalna i nieprzerwana: oto siódmy, transcendentalny stan. Jest to poziom człowieka, który jest wyzwolony jeszcze za życia. Ponad tym poziomem jest jeszcze taki, w którym człowiek przekroczył nawet ciało (turiyatita). Ramo, wszyscy, którzy wznoszą się po tych siedmiu poziomach mądrości, to mędrcy, święci. Są oni wyzwoleni i nie grzęzną w błocie szczęścia i nieszczęścia. Mogą oni podejmować pracę czy być aktywni, choć nie muszą tego czynić. Trwają w szczęściu jaźni i nie stają na zawołanie innych, by ich uszczęśliwić. Najwyższy stan świadomości może zostać osiągnięty nawet przez zwierzęta, ludzi prymitywnych, tych, którzy posiadają ciało, jak i tych, którzy go nie posiadają. Dzieje się tak, ponieważ wymaga to jedynie wzrostu mądrości. Ci, którzy osiągnęli ten poziom świadomości, są doprawdy wielcy. Nawet cesarz jest jak bezwartościowe źdźbło trawy w porównaniu z nimi, gdyż są oni wyzwoleni tutaj i teraz. 19 maja VASISTHA kontynuował: Jaźń w swej ignorancji tworzy fantazję o egoistycznym istnieniu (tak jak złoto niepomne tego, iż jest złotem, może przypuszczać, iż jest pierścionkiem, następnie szlocha i biadoli: Cóż za nieszczęście – utraciłam swą wartość). RAMA zapytał: Święty panie, jak to możliwe, że ignorancja i egotyzm pojawiają się w jaźni? 182 O STWORZENIU VASISTHA powiedział: Ramo, powinno się zadawać pytania, odnoszące się jedynie do rzeczywistości, a nie nierzeczywistości. Tak naprawdę, nie istnieje ani obrączka bez złota, ani ograniczony egotyzm. Kiedy złotnik sprzedaje obrączkę, waży złoto. Gdyby ktoś miał rozważać zawartość obrączki w obrączce czy też skończoną formę w nieskończonej świadomości, musiałby wówczas rozważać istnienie syna bezpłodnej kobiety. Istnienie nierzeczywistości jest nierzeczywiste, nierealne. Powstaje na skutek ignorancji i znika, kiedy się dokonuje wewnętrznego wglądu. W ignorancji człowiek widzi srebro w masie perłowej. Nawet przez chwilę jednak nie może ona służyć jako srebro! Tak długo, jak nie uświadamiasz sobie, iż jest to masa perłowa, tak długo utrzymuje się ignorancja. Mimo że nie można wycisnąć oleju z ziarenka piasku, można otrzymać złoto z obrączki. Nie ma dwóch rzeczy we wszechświecie: jedna nieskończona świadomość prześwieca we wszystkich nazwach i formach. Taka doprawdy jest natura tej całkowitej ignorancji, tej ułudy i tego procesu trwania świata: bez prawdziwego istnienia następuje fałszywe pojęcie egotyzmu. Egotyzm ten nie istnieje w nieskończonej jaźni. W nieskończonej jaźni nie istnieje ani Stwórca, ani stworzenie, ani światy, ani niebo, ani ludzie, ani demony, ani ciała, ani elementy, ani czas, ani istnienie, ani destrukcja, ani „ty”, ani „ja”, ani jaźń, ani to czy tamto, ani prawda, ani fałsz (żadne z nich), ani pojęcie wielości, ani kontemplacja, ani przyjemność. Cokolwiek natomiast jest, jest to najwyższy pokój. Nie ma tam żadnego początku, żadnego środka i żadnego końca: wszystko jest wszystkim we wszystkich czasach, poza zrozumieniem umysłu i mowy. Nie istnieje żadne stworzenie. Nieskończoność nigdy nie porzuciła swej nieskończoności. Nigdy się tak nie stało. Jest ona jak całkowicie nieporuszony ocean. Jaśnieje sama z siebie jak słońce, nie przejawiając jednak jakiejkolwiek aktywności. W ignorancji najwyższa istota jest postrzegana jako świat. Tak jak przestrzeń istnieje w przestrzeni jako przestrzeń, tak to, co wydaje się być stworzeniem, jest Brahmanem istniejącym w Brahmanie jako Brahman. Pojęcia bliskości czy oddalenia, różnorodności czy jedności, tutaj czy tam są tak samo prawdziwe jak odległość pomiędzy dwoma przedmiotami w lustrze, w którym odbija się całe miasto. 183