PRAWA REPRODUKCYJNE W POLITYCE UNII EUROPEJSKIEJ

Transkrypt

PRAWA REPRODUKCYJNE W POLITYCE UNII EUROPEJSKIEJ
PRAWA REPRODUKCYJNE
W POLITYCE UNII
EUROPEJSKIEJ.
PARLAMENT I KOMISJA
EUROPEJSKA
WOBEC ABORCJI1
Natalia Brachowicz
208
1992 roku na mocy Traktatu
z Maastricht Europejczycy
powołali do życia Unię Europejską, aby osiągnąć większą jedność
W
się coraz bardziej upolityczniona. W efekcie UE stała się źródłem wsparcia (finansowego i politycznego) dla wielu organizacji
pozarządowych, które promują legalizację
polityczną. Tym samym został zakończony
czas tylko wspólnego rynku, a zaczęła się
rozwijać Unia z ambicjami wspólnoty konstytucyjnej. Poprzez reformy w latach 90.
UE usprawniła mechanizmy prawne, co
pozwoliło jej powiększyć zakres działalności w kwestiach praw człowieka i polityki
społecznej nie tylko w Europie. Umożliwiły
one powstanie nowej agendy praw podstawowych oraz dały impuls dyrektoriatom generalnym do odważniejszego angażowania się w kwestie niedyskryminacji
i praw podstawowych. Działalność ta staje
aborcji oraz są nieprzychylne tradycyjnym
formom rodziny i religii2. Dzieje się tak pomimo faktu, że kompetencje Unii Europejskiej formalnie nie obejmują takich sfer, jak
polityka względem aborcji.
Kompetencje te obejmują jednak, jak
wspomniano, kwestie praw podstawowych. Jedną z podkategorii tych praw, nie
wspomnianą wyraźnie w żadnym traktacie, ale często przywoływaną, szczególnie
przez instytucje międzynarodowe, są „prawa reprodukcyjne”. Są one pokłosiem rewolucji seksualnej lat 60., w której swobo-
da „ekspresji seksualnej” uznawana była
za podstawową wolność przysługującą
każdemu człowiekowi. Jeżeli ta „ekspresja
seksualna” miała być „swobodna”, musiała być pozbawiona konsekwencji, które
by tę swobodę ograniczały. Stąd dążenie
do zapewnienia prawa dostępu do antykoncepcji i aborcji, czyli usług z zakresu
Odpowiada za to historyczny rozwój tej
instytucji, która w pierwotnym kształcie
była jedynie organem konsultacyjnym
wspólnot europejskich, a jego członkowie wskazywani byli przez parlamenty
narodowe państw członkowskich. Wzrost
znaczenia Parlamentu ma swoje początki
w 1979 roku, kiedy to po raz pierwszy jego
„zdrowia reprodukcyjnego” lub „zdrowia
członków wybrano w wolnych wyborach.
Od tamtej pory notuje się stały wzrost
kompetencji PE. Obecnie jest on niemalże
równorzędnym organem prawodawczym
dla Rady Unii Europejskiej, reprezentującej
interesy państw członkowskich. Oprócz
tego parlament pełni również funkcje
opiniodawcze (np. w sferze stosunków
zagranicznych) oraz kontrolne (Komisja
Europejska odpowiada politycznie przed
PE, Parlament może także doprowadzić
do dymisji Komisji). Oprócz środków ściśle prawnych Parlament przyjmuje także
wiele środków politycznych, takich jak niewiążące rezolucje, które wyrażają polityczne stanowisko większości członków PE
w sprawach, w których PE uznał za stosowne takie stanowisko wyrazić3.
Parlament Europejski jest jedyną instytucją UE, której członkowie wybierani są
w demokratycznych wyborach. W związku
z tym to również właśnie w PE najlepiej odbijają się różnice polityczne i ideologiczne,
które dzielą społeczeństwa europejskie,
co często widoczne jest w toczonych na
jego posiedzeniach sporach. A „nożyce
sporu o wartości w Europie rozwarte są jak
nigdy przedtem”4. Aborcja jest oczywiście
jedną z tych najbardziej kontrowersyjnych
kwestii, m.in. dlatego, że myśl feministycz-
Aborcja pełniła jeszcze jedną funkcję – była źródłem zapewniania
równości na rynku pracy pomiędzy kobietami i mężczyznami, innego ważnego postulatu rewolucji kontrkulturowej lat 60.
seksualnego”. Jako że aborcja, jak twierdzą zwolennicy tej ideologii, zawsze była
wykonywana, nawet jeżeli była prawnie
zabroniona, dostęp do legalnej aborcji uratuje życie lub zdrowie wielu kobiet, które
narażając się na niebezpieczne procedury
podziemnej aborcji, starały się korzystać
z „przysługujących im praw”. Poza tym
aborcja pełniła jeszcze jedną funkcję – była
źródłem zapewniania równości na rynku
pracy pomiędzy kobietami i mężczyznami, innego ważnego postulatu rewolucji
kontrkulturowej lat 60.
Aborcja w dokumentach Parlamentu Europejskiego
Parlament Europejski nie pełni w systemie instytucjonalnym Unii Europejskiej
dokładnie takiej samej roli, jaką pełnią
parlamenty państw demokratycznych.
Opressje zagraniczne
209
210
na była jednym z głównych elementów
ruchów ideologicznych, które przetoczyły
się przez Europę od lat 60. Wielu polityków
europejskich, w tym członków Parlamentu
Europejskiego, pozostaje pod silnym wpływem takich ruchów politycznych.
W mijającej kadencji (2004–2009) Parlament Europejski przyjął kilkanaście rezo-
Nie oznacza to, że takie próby nie istniały już wcześniej. „Warto przypomnieć
mało znaną w Polsce treść oświadczenia
zredagowanego w 2000 roku przez członków delegacji UE, skierowaną do reprezentującego Polskę podczas obrad agendy
ONZ Beijing+5 Jerzego Kropiwnickiego,
który sprzeciwił się przemycaniu radykal-
różnorodność kobiet) nie powinny być czynione, nawet jeżeli zwroty te nie znajdują
się w uzgodnionej platformie.
7. Nie ma znaczenia, że Polska nie została nawet zaproszona do uczestniczenia
w szkicowaniu dokumentu, którego podpisania oczekuje się od niej.
8. Fakt, że Polska już współpracuje
wzywa zaś państwa UE, aby nie szczędziły
środków do walki z dyskryminacją kobiet
(bezpośrednią i pośrednią) we wszystkich
dziedzinach i płaszczyznach. Parlament
szczególnie uwrażliwia państwa (p. 57) na
sytuację kobiet należących do mniejszości
etnicznych i imigrantek, których sytuacja
jest szczególnie trudna, a dyskryminacja
lucji, w których odnosił się do aborcji lub
praw reprodukcyjnych. Zanim część z nich
nych rozwiązań społecznych pod niewinnie brzmiącymi hasłami praw reprodukcyjnych i podobnymi:
1. Zawsze znajdzie się kraj stwarzający
problemy. Mamy jednak sposoby, aby sobie z nimi radzić.
2. Polska, o ile chce wstąpić do Unii Europejskiej, powinna dołączyć do stanowiska UE prezentowanego na tej sesji.
3. Polska musi zaakceptować art. 13
Traktatu z Amsterdamu. Nie ma znaczenia,
że Polska jeszcze nie ratyfikowała Traktatu oraz że nie jest członkiem UE. Nie jest
również ważne, że data przystąpienia nie
została jeszcze przez UE ustalona.
4. Nasi wyborcy oczekują od nas (m.in.
posłów do Parlamentu Europejskiego) postępu w dziedzinie praw kobiet – tym samym nie ma znaczenia, że Komitet Przygotowawczy UNO zdecydował, iż Platforma
Pekińska nie powinna być zmieniana. Nie
ma też znaczenia, że polscy wyborcy mogą
oczekiwać innego stanowiska (niż to posłów do PE) od swoich przedstawicieli.
5. Postęp oznacza uznanie prawa do
aborcji i zakaz jakiejkolwiek dyskryminacji
opartej na orientacji seksualnej.
6. Odstępstwa dotyczące nieuzgodnionych i niejasnych zwrotów (jak prawa
seksualne, orientacja seksualna czy pełna
w zakresie implementacji standardów
uzgodnionych w Pekinie w 1995 roku, to za
mało. Właściwie, nie ma to znaczenia.
9. Wierzymy, że Polska nie będzie zachwycona znalezieniem się w grupie takich państw, jak Iran, Sudan, Syria lub Algieria”6.
Raport van Lancker był jednak pierwszym tego typu stanowiskiem całego Parlamentu (czyli większości posłów), a nie
grupy jego członków.
Spośród wydanych niedawno dokumentów szczególnie interesująca jest rezolucja
Parlamentu Europejskiego z dnia 14 stycznia 2009 roku w sprawie stanu praw podstawowych w Unii Europejskiej w latach
2004–2008
(P6_TA-PROV(2009)0019)7,
gdyż szeroko ujmuje problematykę zdrowia i praw reprodukcyjnych w kontekście
zapewnienia równości szans między płciami. Parlament (w p. 55) wzywa przede
wszystkim do jeszcze mocniejszego przestrzegania praw wymienionych w Konwencji Narodów Zjednoczonych dotyczących
wyeliminowania wszelkich form dyskryminacji kobiet oraz podkreśla konieczność
realizacji zobowiązań powziętych w deklaracji ONZ oraz platformie działania IV
Światowej Konferencji w sprawie kobiet
w Pekinie w 1995 roku. W paragrafie 56
wobec nich wielopłaszczyznowa. Podkreśla (pp. 58, 59), że przemoc wobec kobiet
ze względu na ich płeć powinna zostać dostrzeżona i zwalczana na szczeblu zarówno
europejskim, jak i krajowym, szczególnie
przemoc na tle seksualnym. Państwa członkowskie, które nie przestrzegają przepisów mających na celu walkę z handlem żywymi ludźmi, powinny zostać pociągnięte
do odpowiedzialności. Zwraca uwagę oraz
podkreśla (p. 60) potrzebę podniesienia
świadomości społecznej na temat prawa
do zdrowia seksualnego i w zakresie rozrodczości. Przynagla państwa członkowskie, aby zagwarantowały kobietom pełnię możliwości korzystania ze swych praw
poprzez „wprowadzenie odpowiedniego
wychowania seksualnego, udzielanie informacji, poufnego doradztwa oraz do
ułatwienia dostępu do metod antykoncepcyjnych w celu zapobiegania wszelkim niepożądanym ciążom oraz nielegalnym i ryzykownym zabiegom usuwania ciąży oraz
do zwalczania praktykowania okaleczeń
kobiecych narządów płciowych”. Punkt
ten dyskretnie, pod płaszczem zakazu ryzykownych zabiegów tylnym wejściem
wprowadza prawo do aborcji bezpiecznej
i legalnej. Szczególnie imigrantki (p. 61)
powinny mieć zagwarantowany dostęp do
Warto odnieść się do najsłynniejszego tekstu PE, który kierował zalecenia do państw członkowskich
UE. Chodzi o raport Anne E.M. van
Lancker, byłej belgijskiej socjalistycznej eurodeputowanej, przyjęty w 2002 roku, który zalecał,
aby „w celu zabezpieczenia praw
i zdrowia reprodukcyjnego kobiet
aborcję uczynić legalną, bezpieczną i dostępną wszystkim”.
zostanie tu przywołana, warto odnieść się
do najsłynniejszego tekstu PE, który kierował zalecenia do państw członkowskich
UE. Chodzi o raport Anne E.M. van Lancker,
byłej belgijskiej socjalistycznej eurodeputowanej, przyjęty w 2002 roku, który zalecał,
aby „w celu zabezpieczenia praw i zdrowia
reprodukcyjnego kobiet aborcję uczynić legalną, bezpieczną i dostępną wszystkim”5.
Dokument ten sygnalizował pewne zmiany,
mianowicie chęć wywierania presji na państwa członkowskie w celu zmiany przez nie
prawa aborcyjnego na zapewniające szerszy dostęp do zabiegów usunięcia ciąży.
Opressje zagraniczne
211
212
funduszy publicznych, niezależnie od ich
statusu prawnego. Powinny mieć również
dostęp do bezpiecznych usług i praw zdrowotnych, szczególnie zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego oraz prawa do niego.
Parlament zauważa (pp. 62, 64 i 65), że ciąża i macierzyństwo nie mogą mieć wpływu
na nierówne traktowanie kobiet przez pra-
to „planowanie rodziny, leczenie chorób
przenoszonych drogą płciową oraz bezpieczne aborcje, o ile są przeprowadzane
legalnie”. Wniosek posłów z frakcji chrześcijańskich demokratów o skreślenie tych
sformułowań został odrzucony. Treść raportu przyjęta przez parlamentarzystów
była i tak zmieniona w porównaniu z pier-
w sprawach życia seksualnego i prokreacji”. Niewątpliwie „wolność decyzji” dotyczy wolności w decydowaniu o aborcji.
Parlament w rezolucji przyjętej 8 września
2005 roku (P6_TA(2005)0341) zwraca uwagę, że „zarówno HIV/AIDS, jak i choroby
macierzyńskie i reprodukcyjne wywoływane są przez wiele wspólnych podstawo-
priorytetowego znaczenia kompleksowym
strategiom zapobiegawczym w krajowych
planach strategicznych, w tym programom promującym stosowanie prezerwatyw oraz informującym o HIV/AIDS, skierowanym do młodych ludzi”. Tym samym
Parlament krytykuje Komisję za niezadowalający bilans, jeśli chodzi o środki z fun-
codawców. Państwa członkowskie mają
dbać o promowanie urlopów wychowawczych dla matek, jak i ojców oraz równomiernego rozłożenia kosztów świadczeń
związanych z urlopami macierzyńskimi
i wychowawczymi, tak aby kobiety przestały być droższą siłą roboczą. Równocześnie zwraca uwagę na szczególne potrzeby
kobiet ciężarnych oraz ich specyficzną sytuację na rynku pracy.
W 2005 roku została wydana Rezolucja
Parlamentu Europejskiego na temat roli UE
w osiąganiu Milenijnych Celów Rozwoju
(MDG) ONZ (P6-TA(2005)0115). Większość
członków PE poparła pomysł finansowania
aborcji ze środków publicznych. Przyjęta
deklaracja głosiła, że UE musi objąć „wiodącą rolę w dziedzinie praw dotyczących
zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego”.
W treść deklaracji wchodziły również słowa, że należy zagwarantować finansowanie na „szeroką paletę dziedzin dotyczących zdrowia”. Stwierdzenie to jest jednak
daleko niejednoznaczne. W p. 49 rezolucja
wzywa do zrealizowania celu MDG 5 zmierzającego do zapewnienia powszechnego
dostępu do usług z zakresu zdrowia reprodukcyjnego i seksualnego do 2015 roku.
Deklaracja wymienia dziedziny (p. 48), na
które środki powinny być zapewnione; są
wotną wersją stworzoną przez autorkę,
czyli brytyjską eurodeputowaną Glenny
Kinnock. Początkowo autorka chciała, by
w raporcie znajdowało się stwierdzenie,
aby pozostawić do dyspozycji środki unijne
na „szeroką paletę obsługi planowania rodziny, w razie potrzeby łącznie z aborcją”.
Komisja ds. rozwoju miała wpływ na zmianę tego stwierdzenia oraz kształt przyjęty
ostatecznie. Poprzez to wydarzenie Parlament Europejski po raz pierwszy uznał
aborcję za sposób planowania rodziny8.
Rezolucja Parlamentu Europejskiego
w sprawie wniosków z IV Światowej Konferencji w sprawie Platformy Działania
Kobiet (Pekin+10) (P6_TA(2005)0073)
w punkcie M stwierdza, że miliony kobiet
nadal pozbawione są informacji i edukacji
dotyczącej ich zdrowia. Nie mają dostępu
do „niezbędnych zabiegów lekarskich”
(można domyślać się, że chodzi o aborcje),
środków antykoncepcyjnych, co według
raportu Banku Światowego spowodowało
23 miliony niechcianych ciąż. W kolejnym
punkcie (N) rezolucja zwraca uwagę na
fakt, że Platforma Działania z 1995 roku
w jasny sposób odwołuje się do „wolności
decyzji i odpowiedzialności w kwestiach
dotyczących seksualności, pełnego poszanowania integralności jednostki i równości
wych przyczyn, w tym brak równości płci,
ubóstwo i marginalizację społeczną”. Parlament wzywa do współpracy z przemysłem
farmaceutycznym w sprawie walki z ubóstwem. Przedstawił propozycje nowego
programu ramowego, którego zadaniem
jest walka z takimi chorobami. Parlament
zachęca do stymulowania inwestycji m.in.
poprzez wsparcie przygotowania i przeprowadzenia badań klinicznych, rezygnacje
z opłat administracyjnych, wzywa również
do „podejścia opartego na potrzebach”.
Rezolucja Parlamentu Europejskiego
w sprawie HIV/AIDS przyjęta w lipcu 2006
roku (P6_TA(2006)0321) zauważa, że pomimo wielorakich i różnorodnych działań
podejmowanych w walce z AIDS problem
ten nadal ma wielką skalę i dotyka wielu
osób: „ponad 65 milionów osób na świecie zostało zarażonych HIV, ponad 25 milionów zmarło, 15 milionów dzieci zostało
sierotami z powodu AIDS, a z 40 milionów
osób, które obecnie są nosicielami HIV, ponad 95% żyje w krajach rozwijających się,
z tego ponad 70% w Afryce Subsaharyjskiej”. Parlament podkreśla, że „prawo do
zdrowia i opieki w zakresie życia płciowego
i reprodukcyjnego stanowi podstawowy
czynnik w zwalczaniu HIV/AIDS oraz wzywa Komisję i kraje partnerskie do nadania
duszów rozwojowych wydanych na opiekę
Parlament nie sprecyzował, co rozumie przez usługi zdrowotne, ale
zgodnie z przyjętym założeniem
znajduje się wśród nich „usługa
aborcyjna”.
zdrowotną. Parlament ubolewa na wiadomość, że Komisja chce zaproponować, aby
tylko 6% środków z funduszów rozwojowych było przeznaczane na rozwój ludzki
i społeczny, a w tym: opiekę zdrowotną,
HIV/AIDS, zdrowie seksualne i reprodukcyjne, jak również programy dotyczące dzieci
i równouprawnienia płci.
Następna rezolucja dotykająca problemu HIV/AIDS wydana w listopadzie 2006
roku (P6_TA(2006)0526) stwierdza, że
milenijne cele rozwoju można osiągnąć jedynie wówczas, „gdy zagadnienia zdrowia
seksualnego i reprodukcyjnego zostaną
w pełni uwzględnione w programie tych
celów”. Stwierdza, że zdrowie seksualne
i reprodukcyjne wiąże się nierozerwalnie
z zapobieganiem HIV/AIDS. Należy dodać,
że w nomenklaturze PE zdrowie reprodukcyjne nierozerwalnie wiąże się z aborcją,
w której dopatruje się ratunku z trudnej sytuacji. Parlament dodaje: „mając
Opressje zagraniczne
213
214
na uwadze, że administracja prezydenta
Georga Busha nadal blokuje fundusze na
finansowanie organizacji pozarządowych
działających na rzecz rozwoju, które zajmują się doradztwem w sprawie pełnego
zakresu usług dotyczących zdrowia reprodukcyjnego, jak również mając na uwadze
fakt, że większa część »luki przyzwoitości«
kobiety własnej płodności ma podstawowe znaczenie dla ich równouprawnienia,
a także ponieważ kobiety umiejące planować rodzinę są w stanie planować również
inne dziedziny życia, zdrowe kobiety mogą
być bardziej produktywne, a ochrona praw
reprodukcyjnych – takich jak planowanie
rodziny pod względem terminu urodzenia
życia znajdują swoich reprezentantów
w UE, choć bez wątpienia nie jest to reprezentacja większościowa. W minionej kadencji PE zdominowany był poprzez grupy
proaborcyjne.
w przypadku najbiedniejszych krajów została wypełniona przez UE”. Jak wiadomo,
administracja Busha blokowała finansowanie organizacji promujących jako najlepsze
rozwiązanie działania aborcyjne.
W kolejnej rezolucji z dnia 13 marca
2007 roku w sprawie planu działań na
rzecz równości kobiet i mężczyzn 2006–
2010 (P6_TA(2007)0063) Parlament zwraca się do Komisji o podjęcie środków,
które zagwarantują kobietom prawo do
opieki zdrowotnej, w tym również opieki
w zakresie zdrowia reprodukcyjnego oraz
seksualnego. Zwraca uwagę na fakt, że
w zwalczaniu plagi HIV/AIDS konieczne
jest zapewnienie szerokiego dostępu do
informacji dotyczących zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego oraz do usług
zdrowotnych. Parlament nie sprecyzował, co rozumie przez usługi zdrowotne,
ale zgodnie z przyjętym założeniem znajduje się wśród nich „usługa aborcyjna”.
Rezolucja PE na temat równości płci oraz
równouprawnienia kobiet w kontekście
współpracy na rzecz rozwoju zauważa, że
zapewnienie kobietom zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego oraz umożliwienie
im korzystania z praw w tym zakresie jest
konieczne do osiągnięcia równości płci,
„ponieważ zdolność kontrolowania przez
dziecka, odstępów między poszczególnymi porodami, podejmowania decyzji dotyczących reprodukcji w sposób wolny od
dyskryminacji, przymusu i przemocy – dają
wolność pełniejszego i równego uczestnictwa w społeczeństwie”. Niewątpliwie
podejmowanie decyzji w „sposób wolny”
ma w domyśle zezwolenie na „legalne”
dokonywanie aborcji. Dlatego też PE wzywa Komisję do umocnienia swojej dominującej roli politycznej w zakresie zdrowia
reprodukcyjnego i seksualnego oraz praw
w tej dziedzinie i do zwiększenia jej funduszy, które pomogą krajom w osiągnięciu
celów milenijnych.
Nie oznacza to, że w Parlamencie Europejskim nie ma żadnych inicjatyw pro life.
Być może najważniejszą z nich był tzw. list
stu9. Powstał on jako odpowiedź eurodeputowanych (inspirowana przez Konrada
Szymańskiego oraz Vytautasa Landsbergisa) na próbę używania w litewskiej debacie nad prawem aborcyjnym argumentu
o rzekomym unijnym wymogu liberalizacji
takich praw. List ten podpisało 100 osób,
często bardzo ważnych eurodeputowanych, jak Elmar Brok czy Charles Tannock
z frakcji EPP-ED, oraz przez większość polskich eurodeputowanych. Tym samym stało się jasne, że również poglądy obrońców
Komisja Europejska składa się z jednego komisarza z każdego państwa członkowskiego, który powinien być niezależny
w swoich działaniach od sympatii narodowych. Jej członkowie wybierani są na okres
pięciu lat. W swoich działaniach pełni ona
funkcje przybliżone częściowo do rządów
państw członkowskich UE – ma zadania
wykonawcze. Poza tym posiada inicjatywę
prawodawczą oraz sprawuje nadzór nad
przestrzeganiem Traktatów w UE. Pełni
także ważną w funkcję reprezentacji UE na
zewnątrz (poprzez stanowiska jej przewodniczącego oraz komisarza ds. zewnętrznych). W swojej pracy podzielona jest na
Dyrektoriaty Generalne, które odpowiadają
zagadnieniom, jakimi się zajmuje10.
W swoich działaniach Komisja odnosi się szeroko do pojęcia zdrowia i praw
reprodukcyjnych, tak jak są rozumiane
przez Światową Organizację Zdrowia. Jak
można przeczytać na jej stronie internetowej: „Unia Europejska aktywnie promuje
zdrowie seksualne oraz zachęca do zdrowego stylu życia i bezpiecznych zachowań seksualnych”11. Komisja Europejska
w swoim mniemaniu troszczy się o zdrowie reprodukcyjne i seksualne obywateli
Europy. Dokonuje się to poprzez promowanie „zdrowia seksualnego” oraz „bez-
Działania Komisji Europejskiej
piecznych zachowań seksualnych”. Cel ten
skierowany jest głównie na młodych ludzi
i uwzględniony w programie zdrowia publicznego UE na lata 2008–2013. Za jego pomocą Unia chce rozwiązać takie problemy
jak ciąże nastolatków czy choroby przenoszone drogą płciową. W zamyśle jest
również stworzenie partnerstwa „na rzecz
promocji zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego wśród młodzieży i grup zwiększonego ryzyka w Europie”.
Biorąc jednak pod uwagę nikłe możliwości działania Komisji w tym zakresie na
forum wewnętrznym UE, ze względu na
ograniczone kompetencje, wysiłki Komisji
w celu zapewnienia „praw reprodukcyjnych” skupiają się głównie na państwach
biednych, przede wszystkim afrykańskich,
gdzie poprzez programy pomocowe Unia
jest jednym z głównych propagatorów celów zawartych w dokumencie końcowym
konferencji z Kairu (1994)12.
Działania te odbywają się na podstawie
dwóch rozporządzeń. Pierwsze z nich, rozporządzenie PE i Rady z 18 grudnia 2006
roku (1905/2006) ustanawiające instrument finansowania współpracy na rzecz
rozwoju, zawiera postanowienie, iż pomoc
rozwojowa zawiera w sobie „zaspokajanie
podstawowych potrzeb ludności – zwracając uwagę przede wszystkim na […] zdrowie – w szczególności przez zwiększanie
dostępu do świadczeń zdrowotnych […]
dla grup marginalizowanych, w tym kobiet i dzieci, […] koncentrując się przede
wszystkim na związanych z tym Milenijnych
Celach Rozwoju, mianowicie ograniczeniu
umieralności dzieci, poprawie zdrowia ma-
Opressje zagraniczne
215
216
tek i dzieci oraz zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego oraz na związanych z nim
prawach określonych w agendzie Międzynarodowej konferencji w sprawie ludności
i rozwoju (ICDP) z Kairu” (art. 5 ust. 2 p. b)
(i)). Oczywiście nietrudno się domyślić, że
prawa te to m.in. „bezpieczna i dostępna
aborcja”.
że celem rozporządzenia jest zapewnienie
dostępu do „reprodukcyjnego i seksualnego zdrowia i praw takich, jak rozumianych
w Programie Działania ICDP” (art. 1 ust. 2),
który explicite włączał aborcję.
Jak zauważa Maciej Golubiewski
w swoim artykule, Komisja Europejska ma
tendencje do wyboru uprzywilejowanych
Wyrazem tego są samozwańczy przedstawiciele społeczeństwa obywatelskiego, którzy
zrzeszają się w organizacjach o poglądach liberalnych. Organizacje te chętnie korzystają
z dotacji unijnych, jednak nie można obiektywnie stwierdzić, że reprezentują autentyczny europejski interes. Profesor prawa z Duke
University, Francesca Bignami, ostrzegała
kratycznego nadzoru, a także ich niezależne
opinie były stosowane przez KE do zmuszania
krajów takich jak Słowacja do zgodności z ekspercką interpretacją prawa UE. Rządy powinny zwiększyć rolę komitetów komitologii lub
ustanowić ośrodki państwowe, aby monitorować działalność biurokratów z UE, tak aby
funkcjonowali zgodnie z traktatami”14.
Drugie rozporządzenie, uchwalone
15 czerwca 2003 roku przez PE i Radę
(1567/2003), dotyczące pomocy dla polityk
i działań podejmowanych w krajach rozwijających się w zakresie seksualnego i reprodukcyjnego zdrowia i praw odnosi się do
tego tematu, jak z samej nazwy można się
domyślić, znacznie szerzej. W preambule
aktu stwierdza się, że jego celem nie jest
wspieranie aborcji (p. 16), a celem wsparcia finansowego ze strony UE ma być m.in.
„redukcja niebezpiecznych aborcji przez
zmianę ilości niechcianych ciąż” (art. 3 ust.
1 p. h) ). Z drugiej strony w dokumencie tym
przywoływane są bardzo często prawa reprodukcyjne, które co prawda obejmują
również inne środki (np. antykoncepcja lub
edukacja seksualna), ale nieraz można się
domyślać, że mowa jest głównie o aborcji.
Tak jest np. w przypadku fragmentu preambuły, który stwierdza: „Konferencja nt.
kobiet w Pekinie w 1995 roku oraz konferencja Pekin+5 potwierdziły cele Programu
Działania ICDP, uznając, że niebezpieczne
aborcje zagrażają życiu znacznej liczby kobiet oraz że śmierci i obrażeniom można
zapobiec poprzez bezpieczne i efektywne
środki zapewniania zdrowia reprodukcyjnego” (p. 15, wyróżnienie N.B.). Na samym
początku można się natomiast dowiedzieć,
partnerów, z którymi współpracuje. Dokonuje
w swoim artykule przed „współregulacją” w
UE włączającą „organizacje społeczeństwa
obywatelskiego”, przemianowane na tą niewinną nazwę z „grup nacisku”13.
Komisja, najbardziej niechętna tradycyjnym wartościom, wspiera programy (poprzez polityczne i finansowe sponsorowanie
grup interesu), które kwestionują kompetencje i prawa prawdziwych instytucji społeczeństwa, tj. rodziny, ośrodki edukacyjne czy
kościoły. „Nieodpowiedzialne przed nikim
sieci ekspertów oraz agencje UE bez demo-
Niewątpliwie możliwość działania KE jest
bardzo ograniczona, jeśli chodzi o „prawa reprodukcyjne”, jednak wykorzystuje wszystkie szanse, aby wyrazić swoje stanowisko
w tej dziedzinie. Najlepszym polem działania
są kraje rozwijające się, gdzie realizowane
programy pod przykrywką praw człowieka
oraz w trosce o ich dobro uderzają w takie
wartości jak ochrona życia. Komisja Europejska była zatem jednym z głównych promotorów praw reprodukcyjnych na świecie. Nic
nie wskazuje na to, aby miało się to zmienić.
Komisja Europejska ma tendencje
do wyboru uprzywilejowanych
partnerów, z którymi współpracuje. Dokonuje się to oczywiście poza
kontrolą państw członkowskich.
Towarzyszy temu przekonanie,
że reprezentowanie poglądów
na sprawy społeczne jest bardziej
skuteczne przez bezkrytyczne
włączanie „organizacji społeczeństwa obywatelskiego” niż przez
wybrane w sposób demokratyczny ciała państw członkowskich.
Wyrazem tego są samozwańczy
przedstawiciele społeczeństwa
obywatelskiego, którzy zrzeszają
się w organizacjach o poglądach
liberalnych.
się to oczywiście poza kontrolą państw członkowskich. Towarzyszy temu przekonanie, że
reprezentowanie poglądów na sprawy społeczne jest bardziej skuteczne przez bezkrytyczne włączanie „organizacji społeczeństwa
obywatelskiego” niż przez wybrane w sposób
demokratyczny ciała państw członkowskich.
Przypisy:
1. Artykuł ten zaczerpnięty jest z pracy licencjackiej pt. Aborcja w prawie i polityce Unii Europejskiej, napisanej w Wyższej Szkole Europejskiej im. ks. Józefa Tischnera, pod kierunkiem
dra Macieja Dybowskiego.
2. Por. M. Golubiewski, Radykalizacja europejskiej agendy społecznej, „Międzynarodowy
Przegląd Polityczny” 3(23)/2008.
3. Zob. M.M. Kenig-Witkowska (red.), Prawo instytucjonalne Unii Europejskiej, C.H. Beck,
Warszawa 2006, ss. 80–92.
4. K. Szymański, Europa wyrwana z rąk założycieli, „Rzeczpospolita” z 6 kwietnia 2007 r.
5. Report on sexual and reproductive health and rights, A5-0223/2002, 6 czerwca 2002 r.,
p. 12.
6. M. Brachowicz, Czy aborcja może być prawem człowieka?, http://www2.teologiapolityczna.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=423&Itemid=113.
7. Wszystkie przywoływane rezolucje znaleźć można poprzez wyszukiwarkę na stronach
PE: http://www.europarl.europa.eu/activities/plenary/ta/search.do?language=PL.
8. Por. http://www.pro-life.pl/index.php?a=news&id=43.
Opressje zagraniczne
217
9. http://www.konradszymanski.pl/pliki/letter_of_100.pdf.
10. Zob. M.M. Kenig-Witkowska, dz. cyt., ss. 101–113.
11. http://ec.europa.eu/health-eu/my_lifestyle/sex/index_pl.htm.
12. http://ec.europa.eu/europeaid/where/worldwide/health/index_en.htm.
13. Por. M. Golubiewski, Radykalizacja…, dz. cyt., s. 182.
14. Tamże, s. 183.
AMERYKAŃSKIE
PRAWO ABORCYJNE
PRZED OBAMĄ
I ZA JEGO KADENCJI
Natalia Brachowicz (ur. 1982):
absolwentka teologii na Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie i stosunków
międzynarodowych w Wyższej Szkole Europejskiej im. ks. Józefa Tischnera w Krakowie. Członkini Klubu Jagiellońskiego.
218
Gerard V. Bradley
A
merykańskie prawo dotyczące
aborcji odwróciło się niemal o 180
stopni 22 stycznia 1973 roku. Tego
właśnie dnia Sąd Najwyższy USA wydał werdykt w sprawie Roe v. Wade, w której to samotna kobieta rzuciła wyzwanie prawu stanowemu Teksasu, ograniczającemu aborcję
do sytuacji zagarażających życiu matki1. Sąd
wydał werdykt w tej sprawie, wspierając
się bezpośrednio autorytetem Konstytucji Stanów Zjednoczonych, co sprawiło, że
automatycznie stał on prawem nadrzędnym
dla całego kraju. Wszystkie istniejące do tej
pory przepisy, stojące w sprzeczności ze
wspomnianym orzeczeniem, traciły moc
prawną, przestawały istnieć.
Werdykt w sprawie Roe v. Wade stanowił, iż podczas pierwszych sześciu
miesięcy ciąży kwestia aborcji może być
regulowana przez władzę publiczną jedynie tak, jakby była zwykłym zabiegiem
medycznym2. W związku z tym rząd mógł
wymagać, aby zabieg ten był wykonywany
w szpitalu zgodnie z właściwymi procedurami medycznymi. Natomiast regulacje
prawne określające z powodów moralnych
dopuszczalny zakres aborcji – na przykład
w związku z obroną życia płodowego – zostały tym werdyktem zakazane w okresie
wspomnianych pierwszych sześciu miesięcy ciąży. Z drugiej strony, podczas ostatnich trzech miesięcy, władza publiczna
– zgodnie z werdyktem w sprawie Roe v.
Wade – miała prawo regulować i nawet
zakazywać aborcji w celu ochrony „potencjalnego” życia, poza sytuacjami, w których „życie” lub „zdrowie” matki czyniły
zabieg aborcji „koniecznym”. Jednakże
to oczywiste ustępstwo na rzecz dziecka
in utero (w łonie matki) zostało tragicznie
ograniczone przez sądową szeroką definicję „zdrowia”. Mianowicie w werdykcie
wydanym tego samego dnia co w sprawie
Roe v. Wade w sprawie towarzyszącej
Opressje zagraniczne
219