Spiewnik 2017 - Klub Morski Muring

Transkrypt

Spiewnik 2017 - Klub Morski Muring
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Egzemplarz bezpłatny
Wydanie niekomercyjne do użytku prywatnego
Piosenki żeglarskie i nie tylko
„Rozsądek nakazuje nie pić, ale silna wola zwycięża”
1
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
AMSTERDAM (KUBAŃSKI SZLAK)
Przeklęty niech będzie ten kubański szlak
-Bo szkorbut, bo szczury, bo smród
Czy starczy mi życia, by poznać ten świat
-Gdzie forsy, gdzie forsy jest w bród
Do Amsterdamu zawinąć choć raz
Jak szczyna parszywa parszywy mam rum
-Bo szkorbut, bo szczury, bo smród
I w kółko z nim pływam - pić nie chcą go tam
-Gdzie forsy, gdzie forsy jest w bród
Do Amsterdamu zawinąć choć raz
Resztę załatwi czas
Do Amsterdamu zawinąć choć raz
Resztę załatwi czas
Kobiety nie miałem już chyba od świąt
-Bo szkorbut, bo szczury, bo smród
Bo tu się zaczyna, tam kończy Golfsztrom
-Gdzie forsy, gdzie forsy jest w bród
Do Amsterdamu zawinąć choć raz
Resztę załatwi czas
Do Amsterdamu zawinąć choć raz
Resztę załatwi czas
Złe oczy dokoła i tłum wkoło zły
-Bo szkorbut, bo szczury, bo smród
Tam czyste diamenty się błyszczą jak łzy
-Gdzie forsy, gdzie forsy jest w bród
2
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Do Amsterdamu zawinąć choć raz
Resztę załatwi czas
Do Amsterdamu zawinąć choć raz
Resztę załatwi czas
Spód w łajbie wyrąbię i puszczę na dno
-Bo szkorbut, bo szczury, bo smród
I gdzie zamustruję zapyta mnie kto
-Gdzie forsy, gdzie forsy jest w bród
Do Amsterdamu zawinąć choć raz
Resztę załatwi czas
Do Amsterdamu zawinąć choć raz
Resztę załatwi czas
Przeklęty niech będzie ten kubański szlak
-Bo szkorbut, bo szczury, bo smród
Czy starczy nam życia, by poznać ten świat
-Gdzie forsy, gdzie forsy jest w bród
Do Amsterdamu zawinąć choć raz.
Resztę załatwi czas
Resztę załatwi czas
Resztę załatwi czas
ANGLESEY
W majowy dzień los rzucił mnie na ten stary zgniły wrak.
Następny drink nie dany mi był, już forsy było brak
Ubranie gdzieś przepiłem, buty też zabrali mi
I nawet nie wiem, jak znalazłem się na pokładzie "Anglesey".
Teraz wiem, że nigdy już nie skusi mnie ocean,
Nie będę nigdy więcej wybierał żadnych lin.
Teraz wiem, że nigdy już nie skusi mnie ocean,
Byle ciepły kąt i stały ląd, byle jak najdalej stąd.
3
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Nie będę więcej na oku stał, nie wyjdę już na dek.
Z kompasem, sterem, kursem nie chcę nic wspólnego mieć.
Nie będę słuchał komend, nasłuchałem się już ich.
Jestem pewny, że nie zwiną już mnie na pokład "Anglesey".
Teraz wiem, że nigdy już nie skusi mnie ocean,
Nie będę nigdy więcej wybierał żadnych lin.
Teraz wiem, że nigdy już nie skusi mnie ocean,
Byle ciepły kąt i stały ląd, byle jak najdalej stąd.
Nie będę więcej żagli szył, to nie dla mnie, już wiem.
Przy fałach, brasach i gejtawach nie ujrzą więcej mnie.
Nie wejdę już na reje i nic nie zrobią za to mi.
Spakuję wór i prysnę jak szczur z pokładu "Anglesey".
Teraz wiem, że nigdy już nie skusi mnie ocean,
Nie będę nigdy więcej wybierał żadnych lin.
Teraz wiem, że nigdy już nie skusi mnie ocean,
Byle ciepły kąt i stały ląd, byle jak najdalej stąd.
Nie będę zgniłych sucharów jadł, w słonej wodzie się mył.
Kabestanem kręcić nie chcę już i do pompy nie mam sił.
Ale nim staniemy na cumach, nim obłożą ostatni szpring,
Wiem na pewno, że nie będzie już mnie na pokładzie "Anglesey".
Teraz wiem, że nigdy już nie skusi mnie ocean,
Nie będę nigdy więcej wybierał żadnych lin.
Teraz wiem, że nigdy już nie skusi mnie ocean,
Byle ciepły kąt i stały ląd, byle jak najdalej stąd.
BALAENA
Dziś każdy wielorybnik wypłynąć chce z Dundee,
Na odległych stąd łowiskach każdy chciałby pierwszym być.
Na Północnym Atlantyku będzie wielki wyścig trwał,
A najszybsza z nich, chłopcy wierzcie mi,
To "Balaena" - mówię wam.
4
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Płyniemy pełnym wiatrem, maszyna równo gra,
Cała reszta hen, za rufą, już nie ma żadnych szans.
Wspaniała jest "Balaena", wszyscy jej dorównać chcą,
Wiele razy tak przetarliśmy szlak
Od Dundee do St. John.
Zaczęło się we wtorek, w środę piekło było już,
Z naszej wachty nie wróciło dwóch, potem zmyło jedną łódź.
Gruchnęła o nadburcie, szlag trafił wręgi trzy.
Trzeba było to załatać i sztormować parę dni.
Płyniemy pełnym wiatrem, maszyna równo gra,
Cała reszta hen, za rufą, już nie ma żadnych szans.
Wspaniała jest "Balaena", wszyscy jej dorównać chcą,
Wiele razy tak przetarliśmy szlak
Od Dundee do St. John.
Dumny Jackman zmieniał szmaty, potem więcej pary dał,
Na "Erin Boy'u" kapitan Gay z żywiołem walczył sam,
A dzielna "Terra Nova" długo z nami szła łeb w łeb;
Na łowiskach już było pewne znów, że "Balaena" pierwsza jest.
Płyniemy pełnym wiatrem, maszyna równo gra,
Cała reszta hen, za rufą, już nie ma żadnych szans.
Wspaniała jest "Balaena", wszyscy jej dorównać chcą,
Wiele razy tak przetarliśmy szlak
Od Dundee do St. John.
Wreszcie sezon się zakończył, ładownie pełne są
A bukszpryt już wskazuje kurs, gdzie został ciepły dom.
Gdy staniemy już na lądzie, beczki rumu będą tam
I Starego zdrowie będziemy pić. Znowu udało się nam!
5
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Płyniemy pełnym wiatrem, maszyna równo gra,
Cała reszta hen, za rufą, już nie ma żadnych szans.
Wspaniała jest "Balaena", wszyscy jej dorównać chcą,
Wiele razy tak przetarliśmy szlak
Od Dundee do St. John.
BARBAROSSA
Z Genui do Rzymu droga wiodła morzem.
W ładowni muszkiety, złoto oraz noże.
Trzystu nagich galerników rytmicznie w mozole
Pracowało w pocie wiosłami na dole.
Barbarossa, Barbarossa!
Kocha ciebie piekło,
Boją się niebiosa.
Barbarossa, Barbarossa!
Kocha ciebie piekło,
Boją się niebiosa.
Mgła spowiła statek, gdy szło do świtania.
A więc nikt nie odkrył, że ktoś ich dogania.
Wystarczyła krótka chwila - mistrzowski abordaż,
Wszystkich w pień wycięła ta piracka horda.
Barbarossa, Barbarossa!
Kocha ciebie piekło,
Boją się niebiosa. x3
Rudobrody rzuca rozkazy od steru:
"Wyrzucić za burtę martwych oficerów"
Chrześcijanom w końcu dzisiaj utarliśmy nosa.
Jutro świat się dowie kto to Barbarossa!
6
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Barbarossa, Barbarossa!
Kocha ciebie piekło,
Boją się niebiosa.
Barbarossa, Barbarossa!
Kocha ciebie piekło,
Boją się niebiosa. Barbarossa, Barbarossa!
Kocha ciebie piekło,
Boją się niebiosa.
BETTY LOW
Maszty w cyklonie ociężale skrzypią,
Reje się znaczą widmami szubienic,
Na burt się kładzie ociężały kliper,
Dzikiego kursu już się nie da zmienić.
O "Betty Low", uciekaj z cyklonu!
Jakaś mi siła szturwał z rąk wyrwała
I tylko w dali, gdzieś na horyzoncie,
Wyszczerza zęby rozwścieczona skała.
Białe grzywacze pokład w wodzie topią
I z chmur skłębionych cień posępny pada.
Śmierć w oczy patrzy struchlałej załodze,
W strzaskanych lukach czai się zagłada.
O "Betty Low", uciekaj z cyklonu!
Jakaś mi siła szturwał z rąk wyrwała
I tylko w dali, gdzieś na horyzoncie,
Wyszczerza zęby rozwścieczona skała.
Rozdarte burty morzu się poddały,
Nadzieja tonie w sinych wód odmęcie,
Porywa kipiel na dno ślad ostatni
Po rozszarpanym w paszczy raf okręcie.
7
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
O "Betty Low", uciekaj z cyklonu!
Jakaś mi siła szturwał z rąk wyrwała
I tylko w dali, gdzieś na horyzoncie,
Wyszczerza zęby rozwścieczona skała.
BIAŁA SUKIENKA
Czasami gdy mam chandrę i jestem sam,
kieruję wzrok za okno, wysoko tam,
gdzie nad dachami domów
i w noc, i w dzień
nadpływa kołysząca marzeniem, snem.
I ona taka w tej białej sukience,
jak piękny ptak, który zapiera w piersi dech.
Chwyciłem mocno jej obie ręce,
oczarowany, zasłuchany w słodki śpiew.
I cała w żaglach jak w białej sukience,
jak piękny ptak, który zapiera w piersi dech.
Chwyciłem mocno ster w obie ręce
i żeglowałem zasłuchany w fali śpiew.
Wspomnienia przemijają, a w sercu żal,
wciąż w łajbę się przemienia dziewczęcy czar.
Jeżeli mi nie wierzysz, to gnaj co tchu,
tam z kei możesz ujrzeć coś z mego snu.
I ona taka w tej białej sukience,
jak piękny ptak, który zapiera w piersi dech.
Chwyciłem mocno jej obie ręce,
oczarowany, zasłuchany w słodki śpiew.
I cała w żaglach jak w białej sukience,
jak piękny ptak, który zapiera w piersi dech.
Chwyciłem mocno ster w obie ręce
i żeglowałem zasłuchany w fali śpiew.
8
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Nie wiem, czy jeszcze kiedyś zobaczę ją,
czy tylko w moich myślach jej oczy lśnią,
gdy pochylona ostro do wiatru szła,
znowu się przeplatają obrazy dwa.
I ona taka w tej białej sukience,
jak piękny ptak, który zapiera w piersi dech.
Chwyciłem mocno jej obie ręce,
oczarowany, zasłuchany w słodki śpiew.
I cała w żaglach jak w białej sukience,
jak piękny ptak, który zapiera w piersi dech.
Chwyciłem mocno ster w obie ręce
i żeglowałem zasłuchany w fali śpiew.
BIJATYKA / 24 LUTEGO
To 24-ty był lutego,
poranna zrzedła mgła,
wyszło z niej siedem uzbrojonych kryp,
turecki niosły znak.
No i znów bijatyka, znów bijatyka, bijatyka cały dzień,
i porąbany dzień, i porąbany łeb, razem bracia aż po zmierzch.
No i znów bijatyka, znów bijatyka, bijatyka cały dzień,
i porąbany dzień, i porąbany łeb, razem bracia aż po zmierzch.
Już pierwszy skrada się do burt,
a zwie się Goździk Lee,
z Algieru Pasza wysłał go,
aby nam upuścić krwi.
No i znów bijatyka, znów bijatyka, bijatyka cały dzień,
i porąbany dzień, i porąbany łeb, razem bracia aż po zmierzch.
No i znów bijatyka, znów bijatyka, bijatyka cały dzień,
i porąbany dzień, i porąbany łeb, razem bracia aż po zmierzch.
9
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
To już drugi skrada się do burt,
a zwie się Róży Pąk,
plunęliśmy ze wszystkich rur,
bardzo szybko szedł na dno.
No i znów bijatyka, znów bijatyka, bijatyka cały dzień,
i porąbany dzień, i porąbany łeb, razem bracia aż po zmierzch.
No i znów bijatyka, znów bijatyka, bijatyka cały dzień,
i porąbany dzień, i porąbany łeb, razem bracia aż po zmierzch.
W naszych rękach dwa i dwa na dnie,
cała reszta zwiała gdzieś,
a jeden z nich zabraliśmy,
na starej Anglii brzeg.
No i znów bijatyka, znów bijatyka, bijatyka cały dzień,
i porąbany dzień, i porąbany łeb, razem bracia aż po zmierzch.
x6
BITWA
Okręt nasz wpłynął w mgłę i fregaty dwie
Popłynęły naszym kursem by nie zgubić się.
Potem szkwał wypchnął nas poza mleczny pas
I nikt wtedy nie przypuszczał, że fregaty śmierć nam niosą.
Ciepła krew poleje się strugami,
Wygra ten, kto utrzyma ship.
W huku dział ktoś przykryje się falami,
Jak da Bóg, ocalimy bryg.
Nagły huk w uszach grał i już atak trwał,
To fregaty uzbrojone rzędem w setkę dział.
Czarny dym spowił nas, przyszedł śmierci czas,
Krzyk i lament mych kamratów, przerywany ogniem katów.
10
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Ciepła krew poleje się strugami,
Wygra ten, kto utrzyma ship.
W huku dział ktoś przykryje się falami,
Jak da Bóg, ocalimy bryg.
Pocisk nasz trafił w maszt, usłyszałem trzask,
To sterburtę rozwaliła jedna z naszych salw.
"Żagiel staw" krzyknął ktoś, znów piratów złość,
Bo od rufy nam powiało, a fregatom w mordę wiało.
Ciepła krew poleje się strugami,
Wygra ten, kto utrzyma ship.
W huku dział ktoś przykryje się falami,
Jak da Bóg, ocalimy bryg.
Z fregat dwóch tylko ta pierwsza w pogoń szła,
Wnet abordaż rozpoczęli, gdy dopadli nas.
Szyper ich dziury dwie zrobił w swoim dnie,
Nie pomogło to psubratom, reszta z rei zwisa za to.
Ciepła krew poleje się strugami,
Wygra ten, kto utrzyma ship.
W huku dział ktoś przykryje się falami,
Jak da Bóg, ocalimy bryg.
Po dziś dzień tamtą mgłę i fregaty dwie,
Kiedy noc zamyka oczy, widzę w moim śnie.
Tamci, co śpią na dnie, uśmiechają się,
Że ich straszną śmierć pomścili bracia, którzy zwyciężyli.
Ciepła krew poleje się strugami,
Wygra ten, kto utrzyma ship.
W huku dział ktoś przykryje się falami,
Jak da Bóg, ocalimy bryg.
Ciepła krew poleje się strugami,
Jak da Bóg, ocalimy bryg.
Jak da Bóg, ocalimy
11
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
BRANKA
Gdzieś od rzeki w dół, tam gdzie London Street,
Psów królewskich zwarty oddział szedł.
Dla króla trzeba znów świeżej krwi
Marynarzy floty wojennej.
A że byłem wtedy dość silny chłop,
To ogary wnet wpadły na mój trop.
W kajdanach za próg wywlekli mnie
Marynarze floty wojennej.
Na początek wziąłem trzysta plag,
Bom dochodzić chciał swoich słusznych praw.
Dowódca tu Twoim królem jest
Marynarzu floty wojennej!
Tylko Bóg policzy, ile skarg
Usłyszały te ambrazury dział,
Jak wiele w pokład tu wsiąkło łez
Marynarzy floty wojennej.
Bat bosmana wciąż plecy zgięte tnie,
Gdy przy linach wraz mozolimy się.
Dla chwały twej słodki kraju mój Marynarze floty wojennej.
Jak o prawa upominać się
Na gretingu nauczyli mnie.
Niejeden krwią wtedy spłynął grzbiet
Marynarzy floty wojennej.
Gdy łapaczy szyk formuje się,
W pierwszym rzędzie możesz ujrzeć mnie.
Kto stanie na mojej drodze dziś Łup stanowi floty wojennej!
12
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
BRAMY MEKSYKU
Gorące dnie i noce bez snu,
Trzymaj kurs, Santy Anna
Meksyku bramy widzę już
Ozdobione w haft zielonych wzgórz.
I widzę, nie wiem, który już raz,
Trzymaj kurs, Santy Anna
Jak wschodzi nad zachodem dnia
Księżyc - perła meksykańskich gór.
Ze srebra dolar w niebie jak szkło.
Trzymaj kurs, Santy Anna
U krzywych szyb pulquerii noc
Sączy światła kolorowych lamp.
W cynowym kubku, szarym od plam,
Trzymaj kurs, Santy Anna
Z agawy wódka, gorzki smak,
Jak natrętnie kołująca ćma.
Gorące dnie i noce bez snu,
Trzymaj kurs, Santy Anna
Meksyku bramy widzę już
Ozdobione w haft zielonych wzgórz.
BRZEG NOWEJ SZKOCJI
Żegnaj Nowa Szkocjo, niech fale biją w brzeg
Tajemnicze twe góry wznoszą szczyty swe
Kiedy będę daleko, hen - na oceanie złym
Czy was kiedyś jeszcze ujrzę, czy zostaną mi sny
Słońce już zachodzi, a ptaki skryły się
W liściach drzew znalazły schronienie swe
Mam wrażenie, że przyroda już zapadła w cichym śnie
Lecz nie dla mnie wolne chwile, praca czeka mnie
13
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Żegnaj Nowa Szkocjo, niech fale biją w brzeg
Tajemnicze twe góry wznoszą szczyty swe
Kiedy będę daleko, hen - na oceanie złym
Czy was kiedyś jeszcze ujrzę, czy zostaną mi sny
Kiedy me najskrytsze marzenia ziszczą się?
Marzę by do przyjaciół swych przyłączyć się
Wkrótce już opuszczę te rodzinne strony me
A więc żegnaj, ma dziewczyno, i wyczekuj mnie
Żegnaj Nowa Szkocjo, niech fale biją w brzeg
Tajemnicze twe góry wznoszą szczyty swe
Kiedy będę daleko, hen - na oceanie złym
Czy was kiedyś jeszcze ujrzę, czy zostaną mi sny
Ktoś uderzył w bęben i z domu wyrwał mnie
To kapitan nas woła więc stawiłem się
Żegnajcie, dziewczyny, wypływamy w długi rejs
Powrócimy do swych rodzin znów spotkamy się
Żegnaj Nowa Szkocjo, niech fale biją w brzeg
Tajemnicze twe góry wznoszą szczyty swe
Kiedy będę daleko, hen - na oceanie złym
Czy was kiedyś jeszcze ujrzę, czy zostaną mi sny
CIĄGNIJ
Ciągnij /x4
Ciągnij, chociaż mokre plecy.
Ciągnij, rany wiatr uleczy.
Ciągnij, chociaż przestać pragniesz.
Ciągnij bracie, aż nie padniesz.
Wczoraj jeszcze byłeś w domu.
Press – gang w nocy tak Ci pomógł.
Dzisiaj słyszysz wrzask bosmana.
Ciągnij liny już od rana.
14
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Ciągnij, chociaż mokre plecy.
Ciągnij, rany wiatr uleczy.
Ciągnij, chociaż przestać pragniesz.
Ciągnij bracie, aż nie padniesz
Co dzień leci worek w morze.
Co dzień jest Ci coraz gorzej.
Przetrwasz, albo zdechniesz w zęzie.
Musisz ciągnąć jakoś będzie.
Ciągnij, chociaż mokre plecy.
Ciągnij, rany wiatr uleczy.
Ciągnij, chociaż przestać pragniesz.
Ciągnij bracie, aż nie padniesz
Bosman kazał drzeć Twe plecy.
Cieknie ciepła krew na greting.
Mogłeś pięści w kieszeń schować.
Lepiej ciągnąć, niż żałować.
Ciągnij, chociaż mokre plecy.
Ciągnij, rany wiatr uleczy.
Ciągnij, chociaż przestać pragniesz.
Ciągnij bracie, aż nie padniesz
W końcu schodzisz dziś po trapie.
Bosman Cię zaczepił w pubie.
Kiepsko skończysz bohaterze,
Będziesz ciągnął na galerze.
Ciągnij, chociaż mokre plecy.
Ciągnij, rany wiatr uleczy.
Ciągnij, chociaż przestać pragniesz.
Ciągnij bracie, aż nie padniesz
15
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Nożem ciąłeś jego trzewia.
Poszedł za ten rejs do nieba.
Jego duch Cię w końcu zgubił,
Ciągniesz wiosło tak jak mówił.
Ciągnij, chociaż mokre plecy.
Ciągnij, rany wiatr uleczy.
Ciągnij, chociaż przestać pragniesz.
Ciągnij bracie, aż nie padniesz x 2
CO SIĘ ZDARZYŁO
Co się zdarzyło jeden raz,
Nie uwierzycie mi,
Gdym wdepnął sobie w piękny czas
W New-Yorską Chatham Street.
Ciągnij pomalutku, aż do skutku,
Jak te New York girls, co nie tańczą polki!
Dziewuszka grzeczna vis-a-vis obrała kurs na wprost:
"Tuż-tuż na Bleeker mieszkam Street." - Więc się zabrałem z nią.
Ciągnij pomalutku, aż do skutku,
Jak te New York girls, co nie tańczą polki!
Kielicha" - rzekła - "znajdziesz tam, przekąskę, to i sio."
Mamusia nas witała w drzwiach, siostrzyczek cały rząd.
Ciągnij pomalutku, aż do skutku,
Jak te New York girls, co nie tańczą polki!
Do wierzchu nalewano w szkło i pito aż po dno,
Aż zaczął kręcić się, jak bąk, mój globus w miejscu, o!
16
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Ciągnij pomalutku, aż do skutku,
Jak te New York girls, co nie tańczą polki!
Przyjaciółeczkę wzrusza, bo ja przypominam jej
Braciszka, co w Szanghaju jest za nie wiadomo co.
Ciągnij pomalutku, aż do skutku,
Jak te New York girls, co nie tańczą polki!
Przejrzałem nagle, oczy trąc - Królową Boże chroń!
Ten goły facet w łóżku jest bez wątpliwości mną!
Ciągnij pomalutku, aż do skutku,
Jak te New York girls, co nie tańczą polki!
Pustynną iście zionie w krąg golizną każdy kąt,
A bez bielizny, forsy ktoś jest bez wątpienia mną.
Ciągnij pomalutku, aż do skutku,
Jak te New York girls, co nie tańczą polki!
To, w czym do portu szedłem, dość wytworną miało woń:
Po mączce rybnej wór, ahoj! Jak ulał na Cape Horn!
Ciągnij pomalutku, aż do skutku,
Jak te New York girls, co nie tańczą ..break dance!!
10 W SKALI BEAUFORTA
Kołysał nas zachodni wiatr,
Brzeg gdzieś za rufą został.
I nagle ktoś jak papier zbladł:
Sztorm idzie, panie bosman!
17
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
A bosman tylko zapiął płaszcz
I zaklął: - Ech, do czorta!
Nie daję łajbie żadnych szans!
Dziesięć w skali Beauforta!
Z zasłony ołowianych chmur
Ulewa spadła nagle.
Rzucało nami w górę, w dół,
I fala zmyła żagle.
A bosman tylko zapiął płaszcz
I zaklął: - Ech, do czorta!
Nie daję łajbie żadnych szans!
Dziesięć w skali Beauforta!
O pokład znów uderzył deszcz
I padał już do rana.
Piekielnie ciężki to był rejs,
Szczególnie dla bosmana.
A bosman tylko zapiął płaszcz
I zaklął: - Ech, do czorta!
Przedziwne czasem sny się ma!
Dziesięć w skali Beauforta! / *3
DZIKI WŁÓCZĘGA
Byłem dzikim włóczęgą przez tak wiele dni,
Przepuściłem pieniądze na dziwki i gin.
Dzisiaj wracam do domu, pełny złota mam trzos
I zapomnieć chcę wreszcie jak podły był los.
Już nie wrócę na morze,
Nigdy więcej o nie.
Wreszcie koniec włóczęgi,
Na pewno to wiem.
18
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
I poszedłem do baru, gdzie bywałem nie raz,
Powiedziałem barmance, że forsy mi brak.
Poprosiłem o kredyt, powiedziała idź precz,
Mogę mieć tu stu takich na skinienie co dzień.
Już nie wrócę na morze,
Nigdy więcej o nie.
Wreszcie koniec włóczęgi,
Na pewno to wiem.
Gdy błysnąłem dziesiątką, doskoczyła jak kot
I butelkę najlepszą przysunęła pod nos.
Powiedziała zalotnie, co chcesz mogę ci dać,
Ja jej na to ty flądro, spadaj znam inny bar.
Już nie wrócę na morze,
Nigdy więcej o nie.
Wreszcie koniec włóczęgi,
Na pewno to wiem.
Gdy stanąłem przed domem, przez otwarte drzwi,
Zobaczyłem rodziców, czy przebaczą mi.
Matka pierwsza spostrzegła jak w sieni wciąż tkwię.
Zobaczyłem ich radość i przyrzekłem, że ..
Już nie wrócę na morze,
Nigdy więcej o nie.
Wreszcie koniec włóczęgi,
Na pewno to wiem.
Już nie wrócę na morze,
Nigdy więcej o nie.
Wreszcie koniec włóczęgi,
Na pewno to wiem.
19
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
EMERYT
Leżysz wtulona w ramię i cichutko mruczysz przez sen,
Łóżko szerokie, ta pościel biała, za oknem prawie dzień.
A jeszcze niedawno koja, a w niej cuchnący rybą koc,
Fale bijące o pokład i bosmana zdarty głos.
To wszystko było - minęło, zostało tylko wspomnienie,
Już nie poczuję wibracji pokładu, gdy kable grają.
Już tylko dom i ogródek, i tak aż do śmierci,
A przecież stare żaglowce po morzach jeszcze pływają.
Nie gniewaj się kochana, że trudno ze mną żyć,
Że zapomniałem kupić mleko i gary zmyć.
Bo jeszcze niedawno statek mym drugim domem był,
Tam nie stało się w kolejkach, tam nie było miejsca dla złych.
To wszystko było - minęło, zostało tylko wspomnienie,
Już nie poczuję wibracji pokładu, gdy kable grają.
Już tylko dom i ogródek, i tak aż do śmierci,
A przecież stare żaglowce po morzach jeszcze pływają
Upłynie sporo czasu nim przyzwyczaję się,
Czterdzieści lat na morzu zamknięte w jeden dzień.
Skąd lekarz może wiedzieć, że za morzem tęskno mi,
Że duszę się na lądzie, że śni mi się pokład pełen ryb.
To wszystko było - minęło, zostało tylko wspomnienie,
Już nie poczuję wibracji pokładu, gdy kable grają.
Już tylko dom i ogródek, i tak aż do śmierci,
A przecież stare żaglowce po morzach jeszcze pływają
Wiem, masz do mnie żal - mieliśmy do przyjaciół iść,
Spotkałem kumpla z rejsu, on w morze wyszedł dziś.
Siedziałem potem na kei, ze łzami patrzyłem na port,
I dla mnie też przyjdzie taki dzień, że opuszczę go, a na razie...
20
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
To wszystko było - minęło, zostało tylko wspomnienie,
Już nie poczuję wibracji pokładu, gdy kable grają.
Już tylko dom i ogródek, i tak aż do śmierci,
A przecież stare żaglowce po morzach jeszcze pływają
GDZIE TA KEJA?
Gdyby tak ktoś przyszedł i powiedział:
- Stary, czy masz czas?
Potrzebuję do załogi jakąś nową twarz,
Amazonka, Wielka Rafa, oceany trzy,
Rejs na całość, rok, dwa lata - to powiedziałbym:
Gdzie ta keja, a przy niej ten jacht?
Gdzie ta koja wymarzona w snach?
Gdzie te wszystkie sznurki od tych szmat?
Gdzie ta brama na szeroki świat?
Gdzie ta keja, a przy niej ten jacht?
Gdzie ta koja wymarzona w snach?
W każdej chwili płynę w taki rejs,
Tylko gdzie to jest? No gdzie to jest?
Gdzieś na dnie wielkiej szafy leży ostry nóż,
Stare dżinsy wystrzępione impregnuje kurz,
W kompasie igła zardzewiała, lecz kierunek znam,
Biorę wór na plecy i przed siebie gnam.
Gdzie ta keja, a przy niej ten jacht?
Gdzie ta koja wymarzona w snach?
Gdzie te wszystkie sznurki od tych szmat?
Gdzie ta brama na szeroki świat?
Gdzie ta keja, a przy niej ten jacht?
Gdzie ta koja wymarzona w snach?
W każdej chwili płynę w taki rejs,
Tylko gdzie to jest? No gdzie to jest?
21
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Przeszły lata zapyziałe, rzęsą porósł staw,
Na przystani czółno stało - kolorowy paw.
Zaokrągliły się marzenia, wyjałowiał step,
Lecz wciąż marzy o załodze ten samotny łeb.
Gdzie ta keja, a przy niej ten jacht?
Gdzie ta koja wymarzona w snach?
Gdzie te wszystkie sznurki od tych szmat?
Gdzie ta brama na szeroki świat?
Gdzie ta keja, a przy niej ten jacht?
Gdzie ta koja wymarzona w snach?
W każdej chwili płynę w taki rejs,
Tylko gdzie to jest? No gdzie to jest?
GRYTVIKEN
Twarde miał serce stary Larsen,
Bystre spojrzenie, pewną dłoń.
Wściekła robota dzień i noc,
Holują wielorybi kloc
Poprzez zatoki modrą toń.
Nie ma już wielorybich stad,
Gryzie rdza harpunu ostrą pikę.
Nie ma już ludzi z tamtych lat,
Dziewiczy wrócił czas w Grytviken.
Zakaszlał krwawo stary waleń,
Dosięgła go harpunu stal.
Spłynęły tony mięsa krwią,
Dziś białe żebra w piachu tkwią
I w piasek wsiąkł historii szmat.
Nie ma już wielorybich stad,
Gryzie rdza harpunu ostrą pikę.
Nie ma już ludzi z tamtych lat,
Dziewiczy wrócił czas w Grytviken.
22
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Stary kitoboj stoi w porcie,
Pełni ostatnią ze swych wacht.
Już nie wypłynie stary wrak
Na wielorybich ścieżek szlak
Zaryty dziobem w plaży piach.
Nie ma już wielorybich stad,
Gryzie rdza harpunu ostrą pikę.
Nie ma już ludzi z tamtych lat,
Dziewiczy wrócił czas w Grytviken.
HEAVE AWAY SANTIANA
Hej, płyńmy z prądem rzeki tam, gdzie Liverpool,
- Heave away, Santiano!
Dokoła Hornu, przez Frisco Bay.
- Tam, gdzie strome zbocza Mexico!
Więc! Heave away i w górę, w dół,
- Heave away, Santiano!
Nie minie rok, powrócimy znów
- Tam, gdzie strome zbocza Mexico!
Po złoto Kalifornii ciągle gnał nas wiatr,
- Heave away, Santiano!
Bo puste ładownie wypełniać trza nam.
- Tam, gdzie strome zbocza Mexico!
Więc! Heave away i w górę, w dół,
- Heave away, Santiano!
Nie minie rok, powrócimy znów
- Tam, gdzie strome zbocza Mexico!
A był to dla nas wszystkich stary, dobry czas,
- Heave away, Santiano!
W czterdziestym dziewiątym, za młodych lat,
- Tam, gdzie strome zbocza Mexico!
23
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Więc! Heave away i w górę, w dół,
- Heave away, Santiano!
Nie minie rok, powrócimy znów
- Tam, gdzie strome zbocza Mexico!
I dla mnie kiedyś, w końcu, nastał dobry dzień,
- Heave away, Santiano!
Gdy Sally Brown pokochała mnie.
- Tam, gdzie strome zbocza Mexico!
Więc! Heave away i w górę, w dół,
- Heave away, Santiano!
Nie minie rok, powrócimy znów
- Tam, gdzie strome zbocza Mexico!
HISZPANKA Z CALLAO
Przepuściłem znów całą forsę swą
Na hiszpańską dziewkę z Callao
Wyciągnęła ze mnie cały szmal
I spłukałem na nią się do cna
Już znikają główki portu
W którym stary został dom
Znów za rufą niknie w dali
Ukochany stały ląd
Dalej chłopcy rwijmy fały
Niech uderzy w żagle wiatr
W morze znowu wypływamy
Ile tam spędzimy lat
Już nie jeden pokład mym domem był
I nie jeden kot me plecy bił
Choć robota ciężka żarcie psie
W Callao po rejsie znajdziesz mnie
24
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Znów znikają główki portu
W którym stary został dom
Znów za rufą niknie w dali
Ukochany stały ląd
Dalej chłopcy rwijmy fały
Niech uderzy w żagle wiatr
W morze znowu wypływamy
Ile tam spędzimy lat
Zaprószyłem tam nieraz głowę swą
W barze u Hiszpanki z Callao
Rumu butlę wielką dała mi
I ciągnęła ze mną aż po świt
Choć znikają główki portu
W którym stary został dom
Znów za rufą niknie w dali
Ukochany stały ląd
Dalej chłopcy rwijmy fały
Niech uderzy w żagle wiatr
W morze znowu wypływamy
Ile tam spędzimy lat
A pod Cape Horn gdzie nas poniesie wiatr
Popłyniemy z sztormem za pan brat
Poprzez groźne burze śnieg i lód
Dojdziemy aż do piekła wrót
Choć grabieją z zimna ręce
Zadek mokry dzień i noc
Jedna myśl rozgrzewa serce
O Hiszpance z Callao
Dalej chłopcy rwijmy fały
Niech uderzy w żagle wiatr
W morze znowu wypływamy
Ile tam spędzimy lat
25
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
HISTORIA STERNIKA CO NIE UŻYWAŁ
GRZEBYKA
Posłuchajcie opowieści hej heja ho
Co ładunek grozy mieści hej heja ho
Której strasznym bohaterem hej heja
Jest stojący tam za sterem
Bardzo wredny łysy typ
Co ma w szachu cały ship
Dalej chłopcy ciągnąć fały pod nadzorem łysej pały
Ciągnij choćbyś padł na pysk gdy nad głową jaja błysk
Brać się chłopcy brać do pracy pod nadzorem wrednej glacy
Może znajdzie się na dnie typ co gąbką czesze się
W porcie gdzieś na bliskim wschodzie hej heja ho
Gdzie łysina nie jest w modzie hej heja ho
Powiedziały cud hurysy hej heja ho
Jaki brzydki jest ten łysy
Choćby górę złota dał
Nie skorzysta z naszych ciał
Dalej chłopcy ciągnąć fały pod nadzorem łysej pały
Ciągnij choćbyś padł na pysk gdy nad głową jaja błysk
Brać się chłopcy brać do pracy pod nadzorem wrednej glacy
Może znajdzie się na dnie typ co gąbką czesze się
Tak okrutny bywa los hej heja ho
Mu nie spadnie z głowy włos hej heja ho
Z desperacji więc matrosy hej heja ho
Wyrywają sobie włosy
Bo ten widok takich glac
Męczy bardziej niźli kac
26
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Dalej chłopcy ciągnąć fały pod nadzorem łysej pały
Ciągnij choćbyś padł na pysk gdy nad głową jaja błysk
Brać się chłopcy brać do pracy pod nadzorem wrednej glacy
Może znajdzie się na dnie typ co gąbką czesze się
Kiedyś jakiś inny bryg hej heja ho
Na dnie morza zniknął w mig hej heja ho
Bo te blaski łysej pały hej heja ho
Mu latarnią się wydały
I gdy kurs swój zmienić chciał
To roztrzaskał się wśród skał
Dalej chłopcy ciągnąć fały pod nadzorem łysej pały
Ciągnij choćbyś padł na pysk gdy nad głową jaja błysk
Brać się chłopcy brać do pracy pod nadzorem wrednej glacy
Może znajdzie się na dnie typ co gąbką czesze się
HISZPAŃSKIE DZIEWCZYNY
Żegnajcie nam dziś hiszpańskie dziewczyny,
Żegnajcie nam dziś marzenia ze
Ku brzegom angielskim już ruszać nam pora,
Lecz kiedyś na pewno wrócimy tu znów
I smak waszych ust hiszpańskie dziewczyny
W noc ciemną i złą nam będzie się śnił
Leniwie popłyną znów rejsu godziny
Wspomnienie ust waszych przysporzy nam sił.
Niedługo ujrzymy znów w dali Cap Deadman,
I głowę baranią sterczącą wśród wzgórz.
I statki stojące na redzie przed Plymouth,
Klarować kotwicę najwyższy czas już.
27
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
I smak waszych ust hiszpańskie dziewczyny
W noc ciemną i złą nam będzie się śnił
Leniwie popłyną znów rejsu godziny
Wspomnienie ust waszych przysporzy nam sił.
A potem znów żagle na masztach rozkwitną.
Kurs szyper wyznaczy do Portland i Wright.
I znów stara łajba potoczy się ciężko,
Przez fale w kierunku na Beachie Fairlie Land.
I smak waszych ust hiszpańskie dziewczyny
W noc ciemną i złą nam będzie się śnił
Leniwie popłyną znów rejsu godziny
Wspomnienie ust waszych przysporzy nam sił.
Zabłysną nam bielą skał zęby pod Dover,
I znów noc w kubryku wśród legend i bajd.
Powoli i znojnie tak płynie nam życie,
Na wodach i w portach South Foreland Light.
I smak waszych ust hiszpańskie dziewczyny
W noc ciemną i złą nam będzie się śnił
Leniwie popłyną znów rejsu godziny
Wspomnienie ust waszych przysporzy nam sił.
JAN REBEC
Który z Holendrów najlepiej się bił?
Skiper Jan Rebec
Kto dla żeglarzy postrachem był?
Skiper Jan Rebec
Yaw, yaw- precz z hamaków!
Yaw, yaw- won na dek!
Yaw, yaw- bo cię dorwie
Skiper Jan Rebec
28
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Kto pierwszy herbatę przywiózł z Chin
Skiper Jan Rebec
I opchnął ją słono w Karolinie?
Skiper Jan Rebec
Yaw, yaw- precz z hamaków!
Yaw, yaw- won na dek!
Yaw, yaw- bo cię dorwie
Skiper Jan Rebec
A kiedy zdobył własny ship
Skiper Jan Rebec
To nie dorównał mu już nikt
Skiper Jan Rebec
Yaw, yaw- precz z hamaków!
Yaw, yaw- won na dek!
Yaw, yaw- bo cię dorwie
Skiper Jan Rebec
Kto trzy razy w roku się mył,
Skiper Jan Rebec
A więcej niż ważył piwa pił?
Skiper Jan Rebec
Yaw, yaw- precz z hamaków!
Yaw, yaw- won na dek!
Yaw, yaw- bo cię dorwie
Skiper Jan Rebec
W każdą noc cztery panienki miał:
Skiper Jan Rebec
czerwoną, żółtą, czarną i białą!
Skiper Jan Rebec
29
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Yaw, yaw- precz z hamaków!
Yaw, yaw- won na dek!
Yaw, yaw- bo cię dorwie
Skiper Jan Rebec
JASNOWŁOSA
Na tańcach ją poznałem długowłosą blond
Dziewczynę moich marzeń, nie wiadomo skąd
Ona się tam wzięła, piękna niczym kwiat
Czy jak syrena wyszła z morza czy ja przygnał wiatr.
Żegnaj Irlandio, czas w drogę mi już
W porcie gotowa stoi moja łódź
Na wielki ocean przyjdzie mi zaraz wyjść
I pożegnać się z dziewczyną na Long Sherry
Ująłem ja za rękę delikatną jak
Latem mały motyl albo róży kwiat
Poszedłem z nią na plażę wsłuchać się w szum fal
Pokazałem jasnowłosej wielki morza czar
Żegnaj Irlandio, czas w drogę mi już
W porcie gotowa stoi moja łódź
Na wielki ocean przyjdzie mi zaraz wyjść
I pożegnać się z dziewczyną na Long Sherry
Za moment wyruszam w długi, trudy rejs
I z piękną dziewczyną przyjdzie rozstać się
Żagle pójdą w gore, wiatr mnie pogna w przód
I przez morza mnie powiedzie, ty zostaniesz tu.
Żegnaj Irlandio, czas w drogę mi już
W porcie gotowa stoi moja łódź
Na wielki ocean przyjdzie mi zaraz wyjść
I pożegnać się z dziewczyną na Long Sherry
30
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
JA STAWIAM
Czy mam pieniądze, czy grosza mi brak - ja stawiam
Czy los mi sprzyja, czy idzie mi wspak - ja stawiam
Czy mam dziesięciu kompanów, czy dwóch
Czy mam ochotę na rum, czy na miód
Czy mam pieniądze, czy grosza mi brak - ja stawiam
Czy wicher w oczy, czy w plecy mi dmie - ja stawiam
Czy mi kamraci ufają, czy nie - ja stawiam
Czy ja ścigam wroga, czy wróg ściga mnie
Dopóki mój okręt nie leży na dnie
Czy wicher mi w oczy, czy w plecy mi dmie - ja stawiam
A gdy mnie dziewka porzuci jak psa - ja stawiam
Gąsiorek biorę i piję do dna - ja stawiam
Kompanię zbieram i siadam za stół
I nie ma wtedy płacenia na pół
Bo gdy mnie dziewka porzuci jak psa - ja stawiam
Ja stawiam żagiel jak kufel na stół - ja stawiam
Czy fala mnie niesie czy w górę czy w dół - ja stawiam
Czy tam dopłynę, gdzie kończy się świat
Czy aż do piekła poniesie mnie wiatr
Ja stawiam żagiel jak kufel na stół - ja stawiam
Ja stawiam żagiel jak kufel na stół - ja stawiam
Ja stawiam żagiel jak kufel na stół - ja stawiam
JEJKU, JEJKU
Jejku, jejku, mówię Wam,
Jaki rejs za sobą mam.
Stary, zardzewiały, śmierdzący wrak
Na pół roku zastąpił mi świat.
31
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
W cuchnącej norze zrzuciłem wór,
A tu - myk mi spod nóg szczur.
Kuk w mesie rzekł: „Oto obiad Twój."
A na stole karakanów rój.
Nawet jeden, co miał biały wąs,
Tylko za mną chodził wciąż.
Właził mi do piwa i w szufladzie spał,
I tam z żoną dzieci miał.
Jejku, jejku, mówię Wam,
Jaki rejs za sobą mam.
Stary, zardzewiały, śmierdzący wrak
Na pół roku zastąpił mi świat.
W „piwnicy", rzężąc resztką sił,
Zlany ropą silnik w zęzach gnił,
Bił tam z grubej rury księżycowy zdrój,
Nawet chief mechanik podstawiał słój,
Mówiąc: „Gdyby nawet pękł tu wał,
To ja dalej będę sobie gnał!"
Jejku, jejku, mówię Wam,
Jaki rejs za sobą mam.
Stary, zardzewiały, śmierdzący wrak
Na pół roku zastąpił mi świat.
Stary w porcie kupił kaset sto,
Same gołe baby, chłopy, no i wiecie co.
Potem cichcem to puszczał i czerwony miał łeb
I wszyscy mówili, że Stary się wściekł.
Nocą gonił bajkoka, by mu czyścił buty,
Ale za to miał nasikane do zupy...
Jejku, jejku, mówię Wam,
Jaki rejs za sobą mam.
Stary, zardzewiały, śmierdzący wrak
Na pół roku zastąpił mi świat.
32
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Już po jakimś czasie,
gdzieś po stu trzydziestu dniach
Na środku oceanu zaryliśmy w piach.
Ściągała nas Yellow Submarine,
A była to kubańska Zatoka Świń,
I były tam manewry NATO, statków tłok,
A nasz jednemu „łubudu !" w bok.
I była nota w ONZ,
A Stary znów miał czerwony łeb.
Jejku, jejku, mówię Wam,
Jaki rejs za sobą mam.
Stary, zardzewiały, śmierdzący wrak
Na pół roku zastąpił mi świat.
W zaniedbanej radiostacji stół zielony stał,
Na nim radzik nic nie robił, tylko w karty grał.
I niemyty, niegolony, no nie lubił pić,
I ogrywał nas wszystkich do gołej rzyci,
A kiedy nazbierał naszych dolców wór,
W pewnym porcie zwiał jak szczur.
Jejku, jejku, mówię Wam,
Jaki rejs za sobą mam.
Stary, zardzewiały, śmierdzący wrak
Na pół roku zastąpił mi świat.
Już w powrotnej drodze przyszła wielka mgła,
A nasz Stary tym kaloszem „cała naprzód" gna.
A kiedy wiatr tę mgłę zwiał,
W Hamburgu przy kei nasz statek stał.
To Stary uknuł ten chytry plan;
Poleciał ćwiczyć na Repeerbahn.
A ja - spokojny Stary Dzwon
Koleją wróciłem do rodzinnych stron...
33
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Jejku, jejku, mówię Wam,
Jaki rejs za sobą mam.
Stary, zardzewiały, śmierdzący wrak
Na pół roku zastąpił mi świat.
KOŁYSANKA
Już nie mów nic, daj nocy sen,
Milczeniem śpiewaj kołysanki,
Spokojną falą, falą pieść,
Bo słów ci przecież nie wystarczy, nie wystarczy słów
By morzu podarować wiersz,
By morzu podarować wiersz,
Ostatni wiersz, ostatni...
Bo to jest nasz ostatni rejs,
Bo to jest nasz ostatni rejs,
Ostatni...
Już nie mów nic, daj usnąć już,
Los światła swoje też pogasił
I tylko księżyc blaski wzniósł,
Aby z wysoka uśpić wanty, aby wanty uśpić
By morzu podarować wiersz,
By morzu podarować wiersz,
Ostatni wiersz, ostatni...
Bo to jest nasz ostatni rejs,
Bo to jest nasz ostatni rejs,
Ostatni...
Już nie mów nic, ty stary wiesz,
Że sen zbyt długo trwał nie będzie,
A droga, którą trzeba przejść,
Przez najtrudniejsze ścieżki wiedzie, najtrudniejsze ścieżki
Chciej podarować morzu wiersz,
Chciej podarować morzu wiersz,
Ostatni wiersz, ostatni...
Bo to jest nasz ostatni rejs,
Bo to jest nasz ostatni rejs,
Ostatni ...
34
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
MARCO POLO
Nasz "Marco Polo" to dzielny ship,
największe fale brał,
w Australii będąc, widziałem go,
gdy w porcie przy kei stał.
I urzekł mnie tak urodą swą,
że zaciągnąłem się
i powiał wiatr, w dali zniknął ląd,
mój dom i Australii brzeg.
"Marco Polo" w królewskich liniach był,
"Marco Polo" tysiące przebył mil.
Na jednej z wysp za korali sznur
tubylec złoto dał
i poszli wszyscy w ten dziki kraj,
bo złoto mieć każdy chciał.
I wielkie szczęście spotkało tych,
co wyszli na ten brzeg,
bo pełne złota ładownie są
i każdy bogaczem jest.
"Marco Polo" w królewskich liniach był,
"Marco Polo" tysiące przebył mil.
W powrotnej drodze tak szalał sztorm,
że drzazgi poszły z rej,
a statek wciąż burtą wodę brał,
do dna było coraz mniej.
Ładunek cały trza było nam
do morza wrzucić tu,
do lądu dojść i biedakiem być,
ratować choć żywot swój.
"Marco Polo" w królewskich liniach był,
"Marco Polo" tysiące przebył mil.
35
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
MORZE, MOJE MORZE
Hej, me Bałtyckie Morze,
Wdzięczny Ci jestem bardzo,
Toś Ty mnie wychowało,
Toś Ty mnie wychowało,
Szkołeś mi dało twardą. X2
Szkołeś mi dało twardą,
Uczyłoś łodzią pływać,
Żagle pięknie cerować,
Żagle pięknie cerować,
Codziennie pokład zmywać. X2
Codziennie pokład zmywać
Od soli i od kurzy,
Mosiądze wyglansować,
Mosiądze wyglansować,
W ciszy, czy w czasie burzy. X2
W ciszy, czy w czasie burzy,
Trzeba przy pracy śpiewać,
Bo kiedy śpiewu nie ma,
Bo kiedy śpiewu nie ma,
Neptun się będzie gniewać. X2
Neptun się będzie gniewać
I klątwę brzydką rzuci,
Wpakuje na mieliznę,
Wpakuje na mieliznę,
Albo nam łódź wywróci. X2
Albo nam łódź wywróci
I krzyknie - "Hej partacze!
Nakarmię wami rybki,
Nakarmię wami rybki,
Nikt po was nie zapłacze!" x2
36
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Nikt po nas nie zapłacze,
Nikt nam nie dopomoże,
Za wszystkie miłe rady,
Za wszystkie miłe rady,
Dziękuję Tobie Morze. X2
Hej, Morze, moje Morze,
Wdzięczny Ci jestem bardzo,
Toś Ty mnie wychowało,
Toś Ty mnie wychowało,
Szkołeś mi dało twardą x2.
MARYNARSKIE PORTKI
Z obory prosto wzięli ją, niewinny wiejski kwiat,
Nie miała jeszcze chłopa, choć szesnaście miała lat.
W Hotelu "Księcia Jurka" kelnereczką była tam.
Szefowa strzegła cnoty jej, ta najgroźniejsza z dam.
Marynarskie portki opięte tu i tam,
A w środku kawał chłopa - to marzenie każdej z dam.
Do miasta w marszu przybył Czterdziesty Drugi Pułk,
Łajdaków i bękartów banda, każdy z nich to zbój.
Burdele zatłoczyli, zapchali każdy bar,
Lecz kelnereczka wywinęła się z plugawych łap.
Marynarskie portki opięte tu i tam,
A w środku kawał chłopa - to marzenie każdej z dam.
I dragoni Księcia Walii przybyli wkrótce też,
Ogiery słynne, wygłodzone wśród zimowych leż.
I w całym mieście słychać było kobiet płacz i krzyk,
Lecz hotelowej kelnereczki znów nie dorwał nikt.
Marynarskie portki opięte tu i tam,
A w środku kawał chłopa - to marzenie każdej z dam.
37
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Aż kiedyś przybył żeglarz, zwyczajny koł i cham,
Z dębowym sercem, krzepki w krzyżu, postrach cór i mam.
Przez siedem lat, czy więcej, żeglował gdzieś przez świat,
I widać było, o czym myślał przez te parę lat.
Marynarskie portki opięte tu i tam,
A w środku kawał chłopa - to marzenie każdej z dam.
Poprosił ją o świecę, by drogę znaleźć mógł,
A potem o poduszkę i ciepły koc do nóg.
Powiedział, że nie dotknie jej, że jej nie przerwie snu,
Lecz gdyby mogła wleźć do wyra, cieplej będzie mu.
Marynarskie portki opięte tu i tam,
A w środku kawał chłopa - to marzenie każdej z dam.
Niewinna kelnereczka bezmyślnie weszła tam,
A on się na niej znalazł w mig, ten brutal, drań i cham.
I wykorzystał do dna różnicę obu płci,
Na koniec rzekła tylko: "A teraz ciepło ci?"
Marynarskie portki opięte tu i tam,
A w środku kawał chłopa - to marzenie każdej z dam.
Gdy wczesnym rankiem żeglarz bezsilny z łóżka wstał,
Za kłopot i siniaki pieniążek srebrny dał.
Powiedział: "Jeśli córka będzie - w domu trzymaj ją,
A gdyby to był chłopiec - to na morze wyślij go.
Marynarskie portki opięte tu i tam,
A w środku kawał chłopa - to marzenie każdej z dam.
Niech marynarskie portki, jak ja, na zadku ma,
Jak jego tatko, niech na reje, gdy mu każą, gna."
38
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
MEWY
Mewy, białe mewy wiatrem rzeźbione z fal,
Skrzydlate, białe muzy okrętów odchodzących w dal
Kto wam szybować każe nad horyzontu kres
W bezmierne oceany przez sztormów święty gniew
Żeglarzom wracającym z morza,
Na pamięć przywodzicie dom,
Rozbitkom wasze skrzydła niosą,
Nadzieję na zbawienny ląd.
Mewy zapamiętane jeszcze z dziecięcych lat
Drapieżnie spadające ze skał na szary Skagerrak.
Wiatr w grzywy czesał morze, po falach skacząc lekko biegł,
Pamiętam tamte mewy, przestworzy słonych zew.
Żeglarzom wracającym z morza,
Na pamięć przywodzicie dom,
Rozbitkom wasze skrzydła niosą,
Nadzieję na zbawienny ląd.
MONA
W grudniowy płaszcz okryta śmierć
Spod ciemnych nieba zeszła chmur.
- Przy brzegu konał smukły bryg
Na pomoc MONA poszła mu.
Gdy przyszedł sygnał każdy z nich
Wpół dojedzonej strawy dzban
Porzucił, by na przystań biec,
Wyruszyć w ten dziki z morzem tan!
39
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Był pięćdziesiąty dziewiąty rok
Pamiętam ten grudniowy dzień
Gdy ośmiu mężczyzn zabrał sztorm
Gdzieś w oceanu wieczny cień!...
Był pięćdziesiąty dziewiąty rok
Pamiętam ten grudniowy dzień
Gdy ośmiu mężczyzn zabrał sztorm
Gdzieś w oceanu wieczny cień!...
A fale wściekle biły w brzeg,
Ryk morza tłumił chłopców krzyk,
- MONA do brygu dzielnie szła
Lecz brygu już nie widział nikt!...
Na brzegu kobiet niemy szloch,
W ramiona ich nie wrócą już...
- Gdy oceanu twarda pieść
Dosięgnie ratowniczą łódź!
Był pięćdziesiąty dziewiąty rok
Pamiętam ten grudniowy dzień
Gdy ośmiu mężczyzn zabrał sztorm
Gdzieś w oceanu wieczny cień!...
Był pięćdziesiąty dziewiąty rok
Pamiętam ten grudniowy dzień
Gdy ośmiu mężczyzn zabrał sztorm
Gdzieś w oceanu wieczny cień!...
I tylko krwawy słońca dysk
Schyliło już po ciężkim dniu,
Mrok okrył morze, niebo, brzeg
Wiecznego całun ścieląc snu...
Wiem dobrze, ze synowie ich
Tez w morze pójdą, kiedy znów
Do oczu komuś zajrzy śmierć
I wezwie ratownicza łódź!...
40
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Był pięćdziesiąty dziewiąty rok
Pamiętam ten grudniowy dzień
Gdy ośmiu mężczyzn zabrał sztorm
Gdzieś w oceanu wieczny cień!...
Był pięćdziesiąty dziewiąty rok
Pamiętam ten grudniowy dzień
Gdy ośmiu mężczyzn zabrał sztorm
Gdzieś w oceanu wieczny cień!...
METODA ŚWIECZKI
Tato mój w Świnoujściu żył
I rybakiem morskim był,
Miał swój kuter i sieci, i kupę dzieci,
I pracował ile sił.
A metodę taką miał,
Żeby sprawdzić, skąd wiatr wiał:
Stawiał świeczkę na oknie
I patrzył, czy moknie,
I czy jej nie gasi szkwał.
Jeśli świeczka zgasła w lot,
Tato w palcach skręcał knot,
Mówił: "Dmucha za wiele, wyjdę w niedzielę,
Jestem rybak, a nie szprot."
A metodę taką miał,
Żeby sprawdzić, skąd wiatr wiał:
Stawiał świeczkę na oknie
I patrzył, czy moknie,
I czy jej nie gasi szkwał.
Kiedy płomień równy był,
Tato dalej w łóżku gnił,
Mówił mamie: "Kochana, czekam do rana,
Walczyć z flautą nie mam sił."
41
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
A metodę taką miał,
Żeby sprawdzić, skąd wiatr wiał:
Stawiał świeczkę na oknie
I patrzył, czy moknie,
I czy jej nie gasi szkwał.
Jeśli płomień szedł na West,
Tato mówił: "Dobra jest!"
Brał ze dwie półlitrówki, by trafić w główki,
Sprawdzał, jak z tą rybą jest.
A metodę taką miał,
Żeby sprawdzić, skąd wiatr wiał:
Stawiał świeczkę na oknie
I patrzył, czy moknie,
I czy jej nie gasi szkwał.
Jeśli płomyk szedł na Nord,
Tato też opuszczał port.
Gdy zapalał maszynę, miał taką minę,
Jak ciut, ciut zalany lord.
A metodę taką miał,
Żeby sprawdzić, skąd wiatr wiał:
Stawiał świeczkę na oknie
I patrzył, czy moknie,
I czy jej nie gasi szkwał.
Jeśli ognik szedł na East,
Tato w szklance moczył pysk
I tak mruczał: "Nie płynę w tą złą godzinę,
Po co zwiedzać mam Bałtijsk?"
A metodę taką miał,
Żeby sprawdzić, skąd wiatr wiał:
Stawiał świeczkę na oknie
I patrzył, czy moknie,
I czy jej nie gasi szkwał.
42
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
A kiedy dość pływania miał,
Stary kuter w spadku dał,
No i teraz codziennie, zawsze niezmiennie,
Robię tak, jak tato chciał.
A metodę taką mam,
Żeby sprawdzić, skąd wiatr wiał:
Stawiał świeczkę na oknie
I patrzył, czy moknie,
I czy jej nie gasi szkwał.
A metodę taką mam,
Żeby sprawdzić, skąd wiatr wiał:
Stawiał świeczkę na oknie
I patrzył, czy moknie,
I czy jej nie gasi szkwał.
MORSKIE OPOWIEŚCI
Kiedy rum zaszumi w głowie,
Cały świat nabiera treści,
Wtedy chętniej słucha człowiek
Morskich opowieści.
Hej, ha! Kolejkę nalej!
Hej, ha! Kielichy wznieśmy!
To zrobi doskonale
Morskim opowieściom.
Łajba to jest morski statek,
Sztorm to wiatr co dmucha z gestem,
Cierpi kraj na niedostatek
Morskich opowieści.
Hej, ha! Kolejkę nalej!
Hej, ha! Kielichy wznieśmy!
To zrobi doskonale
Morskim opowieściom.
43
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Pływał raz marynarz, który
Żywił się wyłącznie pieprzem,
Sypał pieprz do konfitury
I do zupy mlecznej.
Hej, ha! Kolejkę nalej!
Hej, ha! Kielichy wznieśmy!
To zrobi doskonale
Morskim opowieściom.
Był na "Lwowie" młodszy majtek,
Czort, Rasputin, bestia taka,
Że sam kręcił kabestanem
I to bez handszpaka.
Hej, ha! Kolejkę nalej!
Hej, ha! Kielichy wznieśmy!
To zrobi doskonale
Morskim opowieściom.
Jak z pod Helu raz dmuchnęło,
Żagle zdarła moc nadludzka,
Patrzę - w koję mi przywiało
Nagą babkę z Pucka.
Hej, ha! Kolejkę nalej!
Hej, ha! Kielichy wznieśmy!
To zrobi doskonale
Morskim opowieściom.
Niech drżą gitary struny,
Niech wiatr grzywacze pieści,
Gdy płyniemy pod banderą
Morskich opowieści.
44
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Hej, ha! Kolejkę nalej!
Hej, ha! Kielichy wznieśmy!
To zrobi doskonale
Morskim opowieściom.
Może ktoś się będzie zżymał
Mówiąc, że to zdrożne wieści,
Ale to jest właśnie klimat
Morskich opowieści.
Hej, ha! Kolejkę nalej!
Hej, ha! Kielichy wznieśmy!
To zrobi doskonale
Morskim opowieściom.
Pij bracie, pij na zdrowie,
Jutro ci się humor przyda,
Spirytus ci nie zaszkodzi,
Idzie sztorm - wyrzygasz.
Hej, ha! Kolejkę nalej!
Hej, ha! Kielichy wznieśmy!
To zrobi doskonale
Morskim opowieściom.
Kiedy znudzą ci się szanty
I obrzydną Ci Mazury,
To pierdolnij kapitana
I uciekaj w góry.
Hej, ha! Kolejkę nalej!
Hej, ha! Kielichy wznieśmy!
To zrobi doskonale
Morskim opowieściom.
45
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Kto chce, ten niechaj wierzy,
Kto nie chce, niech nie wierzy
Nam na tym nie zależy,
Więc wypijmy jeszcze.
Hej, ha! Kolejkę nalej!
Hej, ha! Kielichy wznieśmy!
To zrobi doskonale
Morskim opowieściom.
NIE SPRZEDAWAJCIE SWYCH MARZEŃ
Samotni ze sobą nie możemy znaleźć
Miejsca i czasu na zadumy chwile
Uciekamy do nikąd - pod prąd wyobraźni
Zostawiając sny jak bezbronne motyle
Ludzie - nie sprzedawajcie swych marzeń
Nie wiadomo co się jeszcze wydarzy
W waszych snach
Może taka mała chwila zadumy
Sprawi, że te marzenia pofruną
Jeszcze raz
Jeszcze raz
Wstawcie w okna tęczę, szykujcie witraże
Na które wiatr swawolny gwiazd nam nawieje
Na pewno przyjdzie wiosna z uśmiechem na twarzy
By jak matka dzieciom rozdawać nadzieję
Ludzie - nie sprzedawajcie swych marzeń
Nie wiadomo co się jeszcze wydarzy
W waszych snach
Może taka mała chwila zadumy
Sprawi, że te marzenia pofruną
Jeszcze raz x3
46
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
NIE WRÓCĘ NA MORZE
Gdy wreszcie dotarłem do Liverpool,
Zabawić trza było się.
Dziewczynki i drinki, normalna to rzecz,
Któż liczyłby grosze swe?
A zanim w kieszeni ujrzałem dno,
Przyrzekłem sobie, że:
Dosyć już tego, już nigdy więcej
Na morze nie wrócę, o nie!
O nie, o nie,
Na morze nie wrócę, o nie!
Dosyć już tego, już nigdy więcej
Na morze nie wrócę, o nie!
Ruszyłem w miasto, spotkałem ją, i dałem namówić się:
"Chodź ze mną mały, wiem czego Ci brak, nie będzie Ci ze mną źle."
Gdy świt mnie obudził, nie było już jej, zniknęła jak we mgle.
Wściekły i goły wiedziałem już, że znalazłem się znowu na dnie.
Na dnie, na dnie,
znalazłem się znowu na dnie.
Wściekły i goły wiedziałem już, że
znalazłem się znowu na dnie.
Powlokłem się, w końcu port blisko był, nie wiedząc co ześle mi los.
Znajomy werbownik zdziwił się, gdy znowu usłyszał mój głos.
"Niedawno mówiłeś, że skończyć z tym chcesz, takich jak Ty mam ze stu,
Lecz dosyć tej gadki, zabieraj manatki i ruszaj na morze znów!"
I znów, i znów,
ruszaj na morze znów.
Dosyć tej gadki, zabieraj manatki
i ruszaj na morze znów.
47
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Stał tam wielorybnik, co płynąć miał w stronę arktycznych mórz,
Gdzie wściekłe wichry, ziąb, śnieg i lód, że prawie zamarza rum.
Gdybym miał chociaż co wciągnąć na grzbiet, nie byłoby może tak źle.
Prędzej skonam, niż dam nabrać się, by płynąć kiedyś znów rejs.
Znów w rejs, znów w rejs,
płynąć kiedyś znów w rejs.
Prędzej skonam, niż dam nabrać się,
by płynąć kiedyś znów rejs.
Wiosło mierzy dwadzieścia stóp, a ręce są tylko dwie.
Od piątej rano do zmierzchu co dzień, potem z nóg ścina mnie.
Czasami po prostu nie chce się żyć, czy kiedyś to skończy się?
Znowu przyrzekam sobie, że na morze nie wrócę, o nie.
O nie! O nie!
Na morze nie wrócę, o nie!
Znowu przyrzekam sobie, że
na morze nie wrócę, o nie!
A, gdy wreszcie dotarłem do Liverpool, zabawić trza było się.
Znów dziewczynki i drinki - normalna to rzecz, któż liczyłby grosze swe?
I znów, nim w kieszeni ujrzałem dno, przyrzekłem sobie, że:
Dosyć już tego, już nigdy więcej, na morze nie wrócę, o nie!
O nie! O nie!
Na morze nie wrócę, o nie!
Dosyć już tego, już nigdy więcej
na morze nie wrócę, o nie!
48
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
OPOWIEŚĆ
Jest gdzieś na pewno tawerna,
Na pewno, bo wiele jest ich,
Czy Boston to, czy też Belfast,
To nie ma znaczenia już dziś.
W półmroku, przy dębowych ławach,
Wędrowców widziałem nie raz
Lecz każdy się zaraz oddalał,
Tylko jemu zatrzymał się czas.
Postawcie choć wino, bo gardeł nam brak,
Popatrzcie, tam w kącie nie człowiek, lecz wrak.
Na twarzy bruzdami podpisał się los,
Ręce mu drżą i już nie ten głos.
Hej, Stary, spójrz wkoło, otoczył Cię znów
Krąg ludzi spragnionych soli Twych słów.
Wychyl tę szklankę i opowiedz nam,
Gdzie błądzisz myślami, czy morze jest tam?
Podniósł siwiutką swą głowę
I mocnym spojrzeniem nas zdjął,
I chociaż chłopy z nas zdrowe,
Niejednemu hardemu kark zgiął.
I wtedy rozpoczął opowieść
O życiu złamanym przez wiatr,
Jak samemu sobie chciał dowieść,
Że ocean to jego brat.
Postawcie choć wino, bo gardeł nam brak,
Popatrzcie, tam w kącie nie człowiek, lecz wrak.
Na twarzy bruzdami podpisał się los,
Ręce mu drżą i już nie ten głos.
Hej, Stary, spójrz wkoło, otoczył Cię znów
Krąg ludzi spragnionych soli Twych słów.
Wychyl tę szklankę i opowiedz nam,
Gdzie błądzisz myślami, czy morze jest tam?
49
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Gdy skończył, rzekł: "Słuchajcie dobrze,
By życia nie strawić jak ja,
Kotwicę rzućcie na lądzie,
Niechaj morze zostanie wam w snach."
I wtedy jeden z nas spytał:
"A gdybyś tak mógł jeszcze raz
Życie na nowo poskładać Czy też wtedy w morze byś zwiał?"
Postawcie choć wino, bo gardeł nam brak,
Popatrzcie, tam w kącie nie człowiek, lecz wrak.
Na twarzy bruzdami podpisał się los,
Ręce mu drżą i już nie ten głos.
Hej, Stary, spójrz wkoło, otoczył Cię znów
Krąg ludzi spragnionych soli Twych słów.
Wychyl tę szklankę i opowiedz nam,
Gdzie błądzisz myślami, czy morze jest tam?
Postawcie choć wino, bo gardeł nam brak,
Popatrzcie, tam w kącie nie człowiek, lecz wrak.
Na twarzy bruzdami podpisał się los,
Ręce mu drżą i już nie ten głos.
Hej, Stary, spójrz wkoło, otoczył Cię znów
Krąg ludzi spragnionych soli Twych słów.
Wychyl tę szklankę i opowiedz nam,
Gdzie błądzisz myślami, czy morze jest tam?
PACYFIK
Kiedy szliśmy przez Pacyfik
Way hay roluj go
Zwiało nam z pokładu skrzynki
Taki był cholerny sztorm
Hej znowu zmyło coś
Zniknął w morzu jakiś gość
hej policz który tam
Jaki znowu zmyło kram
50
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Kiedy szliśmy przez Pacyfik
Way hay roluj go
Zwiało nam z pokładu skrzynki
Pełne śledzia i sardynki
Taki był cholerny sztorm
Hej znowu zmyło coś
Zniknął w morzu jakiś gość
hej policz który tam
Jaki znowu zmyło kram
Kiedy szliśmy przez Pacyfik
Way hay roluj go
Zwiało nam z pokładu skrzynki
Pełne śledzia i sardynki
Kosze krabów beczkę sera
Taki był cholerny sztorm
Hej znowu zmyło coś
Zniknął w morzu jakiś gość
hej policz który tam
Jaki znowu zmyło kram
Kiedy szliśmy przez Pacyfik
Way hay roluj go
Zwiało nam z pokładu skrzynki
Pełne śledzia i sardynki
Kosze krabów beczkę sera
kalesony oficera
Taki był cholerny sztorm
Hej znowu zmyło coś
Zniknął w morzu jakiś gość
hej policz który tam
Jaki znowu zmyło kram
51
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Kiedy szliśmy przez Pacyfik
Way hay roluj go
Zwiało nam z pokładu skrzynki
Pełne śledzia i sardynki
Kosze krabów beczkę sera
kalesony oficera
Sieć jeżowców jedną żabę
Taki był cholerny sztorm
Hej znowu zmyło coś
Zniknął w morzu jakiś gość
hej policz który tam
Jaki znowu zmyło kram
Kiedy szliśmy przez Pacyfik
Way hay roluj go
Zwiało nam z pokładu skrzynki
Pełne śledzia i sardynki
Kosze krabów beczkę sera
kalesony oficera
Sieć jeżowców jedną żabę
Kapitańską zmyło babę
Taki był cholerny sztorm
Hej znowu zmyło coś
Zniknął w morzu jakiś gość
hej policz który tam
Jaki znowu zmyło kram
Kiedy szliśmy przez Pacyfik
Way hay roluj go
Zwiało nam z pokładu skrzynki
Pełne śledzia i sardynki
Kosze krabów beczkę sera
kalesony oficera
Sieć jeżowców jedną żabę
Kapitańska zmyło babę
Beczki rumu nam nie zwiało
Taki był cholerny sztorm
52
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Hej znowu zmyło coś
Zniknął w morzu jakiś gość
hej policz który tam
Jaki znowu zmyło kram
Kiedy szliśmy przez Pacyfik
Way hay roluj go
Zwiało nam z pokładu skrzynki
Pełne śledzia i sardynki
Kosze krabów beczkę sera
kalesony oficera
Sieć jeżowców jedną żabę
Kapitańska zmyło babę
Beczki rumu nam nie zwiało
Pół załogi ją trzymało
Hej znowu zmyło coś
Zniknął w morzu jakiś gość
hej policz który tam
Jaki znowu zmyło kram
Hej znowu zmyło cos
Zniknął w morzu jakiś gość
Postawcie wina dzban
Opowiemy dalej wam
PIJĘ ZA REJS
Parę godzin pozostało
Rankiem port pożegna mnie.
Piję więc za mój pierwszy w życiu rejs.
Keja pełna będzie płaczu,
Pięknych panien, wiernych żon.
Piję więc za mój pierwszy w życiu rejs.
Myśli już powrotu czekać chcą,
Z morskich przygód, morskich wód,
A tu czas cholera płynąć na miesięcy długie dni.
53
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Na nieznane wody gdzieś,
Gdzie wieje wiatr, żaglowców brat,
Gdzie legendy wilków morskich prowadzą nas.
Gdzie dni długie jak miesiące,
Szklanę rumu barman daj,
Piję dziś za mój pierwszy w życiu rejs.
Piję dziś za mój pierwszy w życiu rejs.
Czasem sztorm wysoką falą,
Pokład zmyje, grozy błyśnie czar.
Piję więc za mój pierwszy w życiu rejs.
Woda wściekle burty bije,
Los jest jeden tylko nam,
Piję więc za mój pierwszy w życiu rejs.
Ster na północ, za horyzont,
Pierwszy port przywita mnie,
Parę dni na lądzie no i znowu w morze ruszę hen.
Na nieznane wody gdzieś,
Gdzie wieje wiatr, żaglowców brat,
Gdzie legendy wilków morskich prowadzą nas.
Gdzie dni długie jak miesiące,
Szklanę rumu barman daj,
Piję dziś za mój pierwszy w życiu rejs.
Piję dziś za mój pierwszy w życiu rejs.
Na nieznane wody gdzieś,
Gdzie wieje wiatr, żaglowców brat,
Gdzie legendy wilków morskich prowadzą nas.
Gdzie dni długie jak miesiące,
Szklanę rumu barman daj,
Piję dziś za mój pierwszy w życiu rejs.
Piję dziś za mój pierwszy w życiu rejs.
54
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
PIOSENKA DLA MOJEJ DZIEWCZYNY
Szesnaście lat miałem, gdy na żagle
Pierwszy raz w świat przyjaciel mnie zabrał Wdzięczny jestem mu za to do dziś.
Morze jest mym życiem i żywiołem
Do końca dni. Teraz, gdy zacząłem,
Przyjaźń z nim - z tego już nie da się wyjść.
Morze i wiatr, na dobre i na złe,
Przez wiele lat szukałem, znalazłem.
Miła, błagam, nie zrozum mnie źle.
Kocham Cię tak, jak swoje przestworza
Pokochał wiatr, a jednak, o morzu,
Nie wiem, czy miłość to też, czy zew?
Miesiące dwa na morzu bez Ciebie
To deszcz i mgła, to słońce na niebie.
Zdjęcie Twe nad głową w koi swej mam.
Na grzbietach fal poznaję świat nowy,
Krążę wśród skał czujny, gotowy,
Lecz myśli uparcie wędrują tam, tam, gdzie Ty.
Morze i wiatr, na dobre i na złe,
Przez wiele lat szukałem, znalazłem.
Miła, błagam, nie zrozum mnie źle.
Kocham Cię tak, jak swoje przestworza
Pokochał wiatr, a jednak, o morzu,
Nie wiem, czy miłość to też, czy zew?
Miesięcy sześć we dwoje znów w domu,
Mówisz, że mnie nie oddasz nikomu,
Więcej nic nie zabierze Ci mnie.
Dajesz mi to, co ważne jest w życiu,
Lecz serce me cichutko i skrycie
W morze jachtem żegluje co dzień, choć we snach.
55
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Morze i wiatr, na dobre i na złe,
Przez wiele lat szukałem, znalazłem.
Miła, błagam, nie zrozum mnie źle.
Kocham Cię tak, jak swoje przestworza
Pokochał wiatr, a jednak, o morzu,
Nie wiem, czy miłość to też, czy zew?
Kocham Cię tak, jak swoje przestworza
Pokochał wiatr, a jednak, o morzu,
Nie wiem, czy miłość to też, czy zew?
PŁYŃMY W DÓŁ DO STAREJ MAUI
Mozolny, twardy i trudny jest
Nasz wielorybniczy znój,
Lecz nie przestraszy nas sztormów ryk
I nie zlęknie groza burz.
Dziś powrotnym kursem wracamy już,
Rejsu chyba to ostatnie dni
I w sercu każdy już chyba ma
Piękne panny ze starej Maui
Płyńmy w dół do starej Maui, już czas,
Płyńmy w dół do starej Maui.
Arktyki blask już pożegnać czas,
Płyńmy w dół do starej Maui.
Z północnym sztormem już płynąć czas,
Wśród lodowych, groźnych gór.
I dobrze wiemy, że nadszedł czas
Ujrzeć niebo z tropikalnych chmur.
Dziesięć długich miesięcy zostało gdzieś
Wśród piekielnej kamczackiej mgły.
Żegnamy już Arktyki blask
I płyniemy do starej Maui.
56
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Płyńmy w dół do starej Maui, już czas,
Płyńmy w dół do starej Maui.
Arktyki blask już pożegnać czas,
Płyńmy w dół do starej Maui.
Harpuny już odłożyć czas
Starczy, dość już wielorybiej krwi
Już pełne tranu beczki masz
Płynne złoto sprzedasz w mig
Za swój żywot psi, za trud i znój
Kiedyś w niebie dostaniesz złoty tron
O dzięki ci Boże, że każdy z nas mógł
Wrócić do rodzinnych stron.
Płyńmy w dół do Starej Maui, już czas,
Płyńmy w dół do Starej Maui.
Arktyki blask już pożegnać czas,
Płyńmy w dół do Starej Maui.
Kotwica mocno już trzyma dno,
Wreszcie ujrzysz ukochany dom.
Przed nami główki portu już
I kościelny słychać dzwon,
A na lądzie uciech nas czeka sto,
Wnet zobaczysz dziatki swe.
Na spacer weźmiesz żonę swą
I zapomnisz wszystkie chwile złe.
Płyńmy w dół do starej Maui, już czas,
Płyńmy w dół do starej Maui.
Arktyki blask już pożegnać czas,
Płyńmy w dół do starej Maui.
Płyńmy w dół do starej Maui, już czas,
Płyńmy w dół do starej Maui.
Arktyki blask już pożegnać czas,
Płyńmy w dół do starej Maui.
57
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
PLASTEREK CYTRYNY I JA
Na koniec ciężkiego dnia,
na koniec ciężkiego dnia
Gdy słońce już w lesie zaczyna się chować
To nie wiem jak wy, ale ja,
to nie wiem jak wy, ale ja
Ja lubię tak sobie ot ciut pożeglować
Szklaneczka cieszy się, bo,
szklaneczka cieszy się, bo
Bo widzi, że coli butelkę wytaczam
I przypomina mi o…,
i przypomina mi o…
O odrobinie rudego whiskacza,
Od brzegu szklanego, po szklany horyzont
Gdzie szronu rozpina się mgła
Płyniemy spokojnie, pośpiechem się brzydząc,
Plasterek cytryny i ja
Nie raz słyszałem już, że;
nie raz słyszałem już, że
Że takie wieczorne pływanie mnie zgubi
A ja właśnie taki mam styl,
a ja właśnie taki mam styl
Niech każdy tak sobie żegluje – jak lubi
Lecz jeśli martwi was fakt,
lecz jeśli martwi was fakt,
Że rejsy zaczynać wieczorem najtrudniej
W porządku przyrzekam wam dziś,
w porządku przyrzekam wam dziś,
Od jutra już zacznę wypływać w południe
58
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Od brzegu szklanego, po szklany horyzont
Gdzie szronu rozpina się mgła
Płyniemy spokojnie, pośpiechem się brzydząc,
Plasterek cytryny i ja
Od brzegu szklanego, po szklany horyzont
Gdzie szronu rozpina się mgła
Płyniemy spokojnie, pośpiechem się brzydząc,
Plasterek cytryny i ja
POCZĄTKUJĄCEGO ŻEGLARZA PIEŚŃ
RADOSNA
Pływanie to nie taka trudna sprawa,
Pływanie to nie taka trudna rzecz,
Bo jak wiatr z tyłu będzie w żagiel dmuchać,
To wtedy łódź do przodu musi przeć.
Jak już się płynie tą łodzią do przodu,
Nie można bać się ani jednej fali,
Mocno się trzymać trzonka od steru,
No i uważać, aby się nie wywalić.
Kto mnie weźmie na łódkę,
Kto mnie weźmie na rejs,
Staż żeglarski mam krótki,
Lecz wiem, co grane jest.
Kto mnie weźmie na łódkę,
Kto mnie weźmie na wodę,
Chociaż staż mój jest krótki,
To ja chętnie pomogę.
Bluzka żeglarza musi być w paski,
Trochę spłowiała ma to być bluzka,
Spod niej wystają włosy na torsie,
Na szyi obowiązkowa chustka.
59
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Z takim wyglądem to można zaszaleć,
W porcie, tawernie lub w barze szantować,
A czasem los trochę mocniej przyfarci,
Pozwoli laskę na noc zmontować.
Kto mnie weźmie na łódkę,
Kto mnie weźmie na rejs,
Staż żeglarski mam krótki,
Lecz wiem, co grane jest.
Kto mnie weźmie na łódkę,
Kto mnie weźmie na wodę,
Chociaż staż mój jest krótki,
To ja chętnie pomogę.
Zbajerowana do końca laska
Powinna szybko się znaleźć w kokpicie,
Poczęstowana niedrogim winkiem
Żeglarskiej braci zaprzeda swe życie.
A wtedy z innych łódek żeglarze
Z wielką zazdrością łódź tę wytykają,
Że, mimo braku fali na wodzie,
Maszty się w rytmie tej pieśni kiwają.
Kto mnie weźmie na łódkę,
Kto mnie weźmie na rejs,
Staż żeglarski mam krótki,
Lecz wiem, co grane jest.
Kto mnie weźmie na łódkę,
Kto mnie weźmie na wodę,
Chociaż staż mój jest krótki,
To ja chętnie pomogę.
Może pływać nie umiem,
Ale śpiewam i gram,
Komu się nie podoba,
To jest świnia, prostak i cham
60
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
POD JODŁĄ
Siedzieliśmy pod jodłą i dobrze nam się wiodło,
Kapitan Farell, stary zgred, postawić nie chciał whisky.
Trzy razy mu mówiłem, uprzejmie go prosiłem,
Lecz pycha rozpierała go, a nam już wyschły pyski.
Więc dałem jemu w nos, co myśli sobie,
Co myśli wredny typ - postawić nie chciał nam!
Wybrałem się do Mary, chodziłem tam dni cztery,
Ekonom Paddy, suczy syn, wciąż dawał jej robotę.
Trzy razy mu mówiłem, uprzejmie go prosiłem
Lecz nie posłuchał łobuz mnie, do dziś ma Mary cnotę,
Więc dałem jemu w nos, co myśli sobie,
Co myśli wredny typ - pozwolić nie chciał nam!
W Dublinie, przy niedzieli, pięć funtów nam gwizdnęli,
Właściciel pubu, tłusty byk, chciał funta na zapłatę.
Trzy razy mu mówiłem, uprzejmie go prosiłem,
Lecz nerwy ciut poniosły mnie, zepsutą ma facjatę.
Bo dałem jemu w nos, co myśli sobie,
Co myśli wredny typ - odpuścić nie chciał nam!
Na trakcie, przez przypadek, los też mnie kopnął w zadek,
Łapaczy oddział wyrwał mnie tak, jak borsuka z dziury.
Na okręt mnie zabrali, po zadku fest przylali,
A kiedy drzeć zacząłem pysk, padł taki rozkaz z góry:
A dajcie jemu w nos, co myśli sobie,
Co myśli wredny typ - przeszkadzać będzie nam!
61
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
PORT
Port, to jest poezja rumu i koniaku,
port, to jest poezja westchnień czułych żon.
wyobraźnia chodzi z ręką na temblaku,
dla obieżyświatów port, to dobry dom.
hej, Johnny Walker, dla bezdomnych dom.
hej, Johnny Walker, dla bezdomnych dom.
port, to są spotkania kumpli, co przed laty
uwierzyli w ziemi czarodziejski kształt...
za marzenia głupie tu się bierze baty,
któż mógł wiedzieć, że tak mały jest ten świat.
hej, Johnny Walker, mały jest ten świat.
hej, Johnny Walker, mały jest ten świat.
port, to są zaklęcia starych kapitanów,
którzy chcą wyruszyć w jeszcze jeden rejs.
tu żaglowce stare giną na wygnaniu
wystrzępione wiatrem aż po drzewce rej.
hej, Johnny Walker, aż po drzewce rej.
hej, Johnny Walker, aż po drzewce rej.
hej, Johnny Walker, aż po drzewce rej.
hej, Johnny Walker, aż po drzewce rej.
PORT AMSTERDAM
Jest port wielki jak świat, co się zwie Amsterdam,
Marynarze od lat pieśni swe nucą tam.
Jest jak świat wielki port, marynarze w nim śpią,
Jak daleki śpi fiord, zanim świt zbudzi go.
62
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Jest port wielki jak świat, co się zwie Amsterdam
Marynarze od lat pieśni swe nucą tam.
Jest port wielki jak świat, co się zwie Amsterdam,
Marynarze od lat nowi rodzą się tam.
Marynarze od lat złażą tam ze swych łajb,
Obrus wielki jak świat czeka ich w każdej z knajp.
Obnażają swe kły skłonne wgryźć się w tę noc,
W tłuste podbrzusza ryb, w spasły księżyc i w noc.
Do łapczywych ich łap wszystko wpada na żer,
Tłuszcz skapuje kap, kap, z rybich wątrób i serc.
Potem pijani w sztok w mrok odchodzą spod wiech ,
A z bebechów ich w krąg płynie czkawka i śmiech.
Jest port wielki jak świat, co się zwie Amsterdam,
Marynarze od lat tańce swe tańczą tam.
Lubią to bez dwóch zdań, lubią to bez zdań dwóch,
Gdy o brzuchy swych pań ocierają swój brzuch.
Potem buch kogoś w łeb, aż na dwoje mu pękł,
Bo wybrzydzał się kiep na harmonii mdły jęk.
Akordeon też już wydał ostatni dźwięk,
I znów obrus i tłuszcz, i znów czkawka i śmiech.
Jest port wielki jak świat, co się zwie Amsterdam,
Marynarze od lat zdrowie pań piją tam.
Pań tych zdrowie co noc piją w grudzień, czy w maj,
Które za złota trzos otwierają im raj.
A gin, wódka i grog, a grog, wódka i gin
Rozpalają im wzrok, skrzydeł przydają im.
Żeby na skrzydłach tych mogli wzlecieć, hen, tam,
Skąd się smarka na świat i na port Amsterdam.
63
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
POŻEGNANIE LIVERPOOLU
Żegnaj nam dostojny, stary porcie,
Rzeko Mersi żegnaj nam!
Wypływamy już na rejs do Kalifornii,
Byłem tam już niejeden raz.
A więc żegnaj mi, kochana ma!
Za chwilę wypływamy w długi rejs.
Ile miesięcy Cię nie będę widział,
Nie wiem sam,
Lecz pamiętać zawsze będę Cię.
A więc żegnaj mi, kochana ma!
Za chwilę wypływamy w długi rejs.
Ile miesięcy Cię nie będę widział,
Nie wiem sam,
Lecz pamiętać zawsze będę Cię.
Zaciągnąłem się na Herbaciany Kliper,
Dobry statek, choć sławę ma złą,
A że kapitanem jest tam stary Burgess,
Pływającym piekłem wszyscy go zwą.
A więc żegnaj mi, kochana ma!
Za chwilę wypływamy w długi rejs.
Ile miesięcy Cię nie będę widział,
Nie wiem sam,
Lecz pamiętać zawsze będę Cię.
A więc żegnaj mi, kochana ma!
Za chwilę wypływamy w długi rejs.
Ile miesięcy Cię nie będę widział,
Nie wiem sam,
Lecz pamiętać zawsze będę Cię.
64
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Z kapitanem tym płynę już nie pierwszy raz,
Znamy się od wielu, wielu lat.
Jeśliś dobrym żeglarzem - radę sobie dasz,
Jeśli nie - toś cholernie wpadł.
A więc żegnaj mi, kochana ma!
Za chwilę wypływamy w długi rejs.
Ile miesięcy Cię nie będę widział,
Nie wiem sam,
Lecz pamiętać zawsze będę Cię.
A więc żegnaj mi, kochana ma!
Za chwilę wypływamy w długi rejs.
Ile miesięcy Cię nie będę widział,
Nie wiem sam,
Lecz pamiętać zawsze będę Cię.
Żegnaj nam dostojny, stary porcie,
Rzeko Mersi żegnaj nam.
Wyruszamy już na rejs do Kalifornii,
Gdy wrócimy - opowiemy wam.
A więc żegnaj mi, kochana ma!
Za chwilę wypływamy w długi rejs.
Ile miesięcy Cię nie będę widział,
Nie wiem sam,
Lecz pamiętać zawsze będę Cię.
A więc żegnaj mi, kochana ma!
Za chwilę wypływamy w długi rejs.
Ile miesięcy Cię nie będę widział,
Nie wiem sam,
Lecz pamiętać zawsze będę Cię.
65
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
POŻEGNALNY TON
Morza i oceany grzmią
Pieśni pożegnalnej ton.
Jeszcze nieraz zobaczymy się,
Czas stawiać żagle i z portu wyruszyć nam w rejs.
Chyba dobrze wiesz już jaką z dróg
Popłyniesz kiedy serce rośnie ci nadzieją,
Że jeszcze są schowane gdzieś
Nieznane lądy, które serce twe odmienią.
Morza i oceany grzmią
Pieśni pożegnalnej ton.
Jeszcze nieraz zobaczymy się,
Czas stawiać żagle i z portu wyruszyć nam w rejs
Chyba dobrze wiesz już jaką z dróg
Wśród fal i białej piany statek twój popłynie,
A jeśli tak - spotkamy się
Na jakiejś łajbie, którą szczęście swe odkryjesz.
Morza i oceany grzmią
Pieśni pożegnalnej ton.
Jeszcze nieraz zobaczymy się,
Czas stawiać żagle i z portu wyruszyć nam w rejs
W kolorowych światłach keja lśni
I główki portu sennie mówią "do widzenia",
A jutro, gdy nastanie świt,
W rejs wyruszymy, aby odkryć swe marzenia.
Morza i oceany grzmią
Pieśni pożegnalnej ton.
Jeszcze nieraz zobaczymy się,
Czas stawiać żagle i z portu wyruszyć nam w rejs
66
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Nim ostatni akord wybrzmi już,
Na pustej scenie nieme staną mikrofony,
Ostatni raz śpiewamy dziś
Na pożegnanie wszystkich morzem urzeczonym.
Morza i oceany grzmią
Pieśni pożegnalnej ton.
Jeszcze nieraz zobaczymy się,
Czas stawiać żagle i z portu wyruszyć nam w rejs
PRZECHYŁY
Pierwszy raz przy pełnym takielunku
Biorę ster i trzymam kurs na wiatr.
I jest, jak przy pierwszym pocałunku,
W ustach sól, gorącej wody smak.
Ohoho! Przechyły i przechyły.
Ohoho! Za falą fala mknie.
Ohoho! Trzymajcie się dziewczyny,
Ale wiatr ósemka chyba dmie.
Zwrot przez sztag okey! Zaraz zrobię!
Słyszę, jak kapitan cicho klnie.
Gubię wiatr i zamiast w niego dziobem,
To on mnie od tyłu kumple w śmiech.
Ohoho! Przechyły i przechyły.
Ohoho! Za falą fala mknie.
Ohoho! Trzymajcie się dziewczyny,
Ale wiatr ósemka chyba dmie.
Ej ty, tam za burtę wychylony,
Tu naprawdę się nie ma z czego śmiać.
Cicho siedź i lepiej proś Neptuna,
Żeby coś nie spadło ci na kark.
67
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Ohoho! Przechyły i przechyły.
Ohoho! Za falą fala mknie.
Ohoho! Trzymajcie się dziewczyny,
Ale wiatr ósemka chyba dmie.
Krople mgły, w różowych kropel pyle.
Tańczy jacht, po deskach spływa dzień.
Jutro znów wypłynę, bo odkryłem,
Że wciąż brzmi żeglarska, stara pieśń.
Ohoho! Przechyły i przechyły.
Ohoho! Za falą fala mknie.
Ohoho! Trzymajcie się dziewczyny,
Ale wiatr ósemka chyba dmie.
RAZEM BRACIA DO LIN
Razem bracia do lin!
W długim rejsie trud zmorzy nas zuchwale.
Jeszcze tylko rumu łyk,
A do domu powrócimy w mig.
Hej!
Razem bracia do lin!
W długim rejsie trud zmorzy nas zuchwale.
Jeszcze tylko rumu łyk,
A do domu powrócimy w mig...
- A przed nami jeszcze tyle setek mil...
Razem bracia do lin,
Pracy tyle czeka, lecz to nic nie szkodzi.
Jeszcze tylko rumu łyk,
A do domu powrócimy w mig. Hej!
- Nałapiemy w sieci setki tłustych ryb...
Razem bracia do lin!
W długim rejsie trud zmorzy nas zuchwale.
Jeszcze tylko rumu łyk,
A do domu powrócimy w mig.
68
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
- Już panienki w łóżkach grzeją skarby swe...
Razem bracia do lin!
W długim rejsie trud zmorzy nas zuchwale.
Jeszcze tylko rumu łyk,
A do domu powrócimy w mig.
- W porcie znowu mordy zalejemy w sztok...
Razem bracia do lin!
W długim rejsie trud zmorzy nas zuchwale.
Jeszcze tylko rumu łyk,
A do domu powrócimy w mig.
- A przed nami jeszcze tyle setek mil...
Razem bracia do lin!
W długim rejsie trud zmorzy nas zuchwale.
Jeszcze tylko rumu łyk,
A do domu powrócimy w mig.
SAMANTHA
Ty nie jesteś kliprem sławnym
Cutty Sark czy Betty Lou
w Pacyfiku portach gwarnych
nie zahuczy w głowie rum
Nie dla ciebie są cyklony
Hornu także nie opłyniesz
w rejsie sławnym i szalonym
w szancie starej nie zaginiesz
Hej Samantha, ech Samantha
kiedy wiatr ci gra na wantach
gdy rysujesz wody taflę
moje serce masz pod gaflem
Czasem ciężko prujesz wodę
i twe żagle już nie nowe
jesteś łajbą pełną wzruszeń,
jesteś łajbą co ma duszę.
69
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Ale teraz wyznać pora
chociaż nie wiem czemu psia kość
gdy cię nie ma na jeziorach,
na jeziorach pusto jakoś
Gdy w wieczornej przyjdzie porze
śpiewać zwrotki piosnki złudnej
gdy cię nie ma na jeziorze
to Mazury nie są cudne
Hej Samantha, ech Samantha
kiedy wiatr ci gra na wantach
gdy rysujesz wody taflę
moje serce masz pod gaflem
Czasem ciężko prujesz wodę
i twe żagle już nie nowe
jesteś łajbą pełną wzruszeń,
jesteś łajbą co ma duszę.
Czasem kiedyś już zmęczona
w chwili krótkiej przyjemności
w złotych słońca stu ramionach
ty wygrzewasz stare kości
A gdy przyjdzie kres twych dróg
nie zapłaczę na pogrzebie
wiem ze sprawi dobry Bóg
byś pływała dalej w niebie.
Hej Samantha, ech Samantha
kiedy wiatr ci gra na wantach
gdy rysujesz wody taflę
moje serce masz pod gaflem
Czasem ciężko prujesz wodę
i twe żagle już nie nowe
jesteś łajbą pełną wzruszeń,
jesteś łajbą co ma duszę.
70
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
SHENANDOAH
O Missouri, Ty wielka rzeko!
- Ojcze rzek, kto bieg twój zmierzy?
Wigwamy Indian na jej brzegu,
- Away, gdy czółno mknie poprzez nurt Missouri.
O Shenandoah, jej imię było,
- Ojcze rzek, kto bieg twój zmierzy?
I nie wiedziała, co to miłość.
- Away, gdy czółno mknie poprzez nurt Missouri.
Aż przybył kupiec i w rozterce
- Ojcze rzek, kto bieg twój zmierzy?
Jej własne ofiarował serce.
- Away, gdy czółno mknie poprzez nurt Missouri.
A stary wódz rzekł, że nie może
- Ojcze rzek, kto bieg twój zmierzy?
Białemu córka wodza ścielić łoże.
- Away, gdy czółno mknie poprzez nurt Missouri.
Lecz wódka białych wzrok mu mami;
- Ojcze rzek, kto bieg twój zmierzy?
Już wojownicy śpią z duchami.
- Away, gdy czółno mknie poprzez nurt Missouri.
Wziął czółno swe i z biegiem rzeki
- Ojcze rzek, kto bieg twój zmierzy?
Dziewczynę uwiózł w kraj daleki.
- Away, gdy czółno mknie poprzez nurt Missouri.
O, Shenandoah, czerwony ptaku,
- Ojcze rzek, kto bieg twój zmierzy?
Wraz ze mną płyń po życia szlaku.
- Away, gdy czółno mknie poprzez nurt Missouri.
71
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
O, Missouri, Ty wielka rzeko!
- Ojcze rzek, kto bieg twój zmierzy?
Wigwamy Indian na jej brzegach.
- Away, gdy czółno mknie poprzez nurt Missouri.
STARUSZEK JACHT
Już dawno od morskiej wody burty ściemniały
I żagle niejednym wichrem osmagane
Staruszek jacht u kresu swoich dni
W przystani cichej o przygodach śni
Hej! Ruszajmy w rejs do portów naszych marzeń!
Jacht gotów jest, chodźmy więc żeglarze.
Hej! Ruszajmy w rejs do portów naszych marzeń!
Jacht gotów jest, chodźmy więc żeglarze.
Staruszek jacht duma może o pierwszym sztormie
O rejsach, których nie umie wciąż zapomnieć
Gdy żagli blask na horyzoncie śni
Wypłynąć chciałby jak za dawnych dni
Hej! Ruszajmy w rejs do portów naszych marzeń!
Jacht gotów jest, chodźmy więc żeglarze.
Hej! Ruszajmy w rejs do portów naszych marzeń!
Jacht gotów jest, chodźmy więc żeglarze.
Nieważne co się wydarzy, nieważne kiedy
Zabierzcie w podróż staruszka raz jeszcze jeden
Kto ujrzał raz przed dzioba morza dal
Powracać będzie wciąż do tamtych fal
Hej! Ruszajmy w rejs do portów naszych marzeń!
Jacht gotów jest, chodźmy więc żeglarze.
Hej! Ruszajmy w rejs do portów naszych marzeń!
Jacht gotów jest, chodźmy więc żeglarze.
72
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
STARY ALBUM
Czasami nocami, gdy bijesz się z myślami,
Że jakoś nie masz w życiu szczęścia,
Cicho - nie budząc żony - po album zakurzony,
Sięgasz, by ujrzeć stare zdjęcia.
Czujesz jak ci wiatr burzy włosy,
Znowu słyszysz schrypnięte głosy,
W ustach kuflowego piwa masz smak,
Ze znajomych twarzy pył ścierasz,
Chociaż nie wiesz gdzie oni teraz,
Wszyscy ci, z którymi związał cię szlak,
Łaj, łagadam daj...
Te świty, kobity, kieliszek niedopity,
Iluż tych ludzi się poznało,
Tu obiad w mlecznym barze, tam wieczór przy gitarze,
Tak wiele tego, a wciąż mało.
Czujesz jak ci wiatr burzy włosy,
Znowu słyszysz schrypnięte głosy,
W ustach kuflowego piwa masz smak,
Ze znajomych twarzy pył ścierasz,
Chociaż nie wiesz gdzie oni teraz,
Wszyscy ci, z którymi związał cię szlak,
Łaj, łagadam daj...
Nie szkodzi, że młodzi po górach nie chcą chodzić,
Że nikt już śpiewać nie potrafi,
Ty patrząc w tamte twarze, wiesz, że nic nie wymaże,
Wspomnień zaklętych w fotografii
Czujesz jak ci wiatr burzy włosy,
Znowu słyszysz schrypnięte głosy,
W ustach kuflowego piwa masz smak,
Ze znajomych twarzy pył ścierasz,
Chociaż nie wiesz gdzie oni teraz,
Wszyscy ci, z którymi związał cię szlak,
Łaj, łagadam daj...
73
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
STARY BRYG
Gdy wypływał z portu stary bryg,
Jego losów nie znał wtedy nikt.
Nikt nie wiedział o tym, że
Statkiem-widmem stanie się stary bryg.
Hej, ho! Na "Umrzyka Skrzyni"
I butelka rumu.
Hej, ho! Resztę czas uczyni
I butelka rumu.
Co z załogą zrobił stary bryg,
Tego też nie zgadnie chyba nikt.
Czy zostawił w porcie ją,
Czy na morza dnie? - Nikt nie wie gdzie.
Hej, ho! Na "Umrzyka Skrzyni"
I butelka rumu.
Hej, ho! Resztę czas uczyni
I butelka rumu.
Przepowiednia zła jest, że ho ho!
Kto go spotka - marny jego los.
Ale my nie martwmy się,
Hej! Nie martwmy się - rum jeszcze jest.
Hej, ho! Na "Umrzyka Skrzyni"
I butelka rumu.
Hej, ho! Resztę czas uczyni
I butelka rumu.
74
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
SZKUNER "I'M ALONE"
Baksztagiem pruł nasz "I'm Alone", hen, od Meksyku bram,
A Jankes, w dziób kopany, po piętach deptał nam.
Tysiące beczek rumu od lockerów aż po dno,
I nawet kabla luzu, choćbyś robił nie wiem co.
Sam Neptun śpiewał szanty, po cichu sprzyjał nam,
Więc bił rekordy "I'm Alone", choć groził wciąż Wuj Sam.
Na jedną kartę wszystko, jak struna każdy bras,
"Niech diabli porwą Coast Guard" - tak mawiał każdy z nas.
A dawniej szkuner "I'm Alone", hen, po łowiskach gnał,
Lecz w końcu ryb zabrakło i głód w oczy zajrzał nam.
Za burtę poszły sieci, bo tak krzyczał kobiet tłum,
Jankesi mają ginu dość, postawmy więc na rum.
Sam Neptun śpiewał szanty, po cichu sprzyjał nam,
Więc bił rekordy "I'm Alone", choć groził wciąż Wuj Sam.
Na jedną kartę wszystko, jak struna każdy bras,
"Niech diabli porwą Coast Guard" - tak mawiał każdy z nas.
Gdy stawialiśmy żagle, to Coast Guard wpadał w trans,
Ta banda bubków w baliach nie miała żadnych szans.
Pułapkę zastawili gnoje, choć tak dobrze szło,
Posłali dzielny "I'm Alone" z ładunkiem aż na dno.
Niejeden z Nowej Szkocji szkuner taki spotkał los,
A wszystko przez cholerny głód i wiecznie pusty trzos.
Choć jeden z nich - nasz "I'm Alone" - swe miejsce w pieśni ma
I pewnie Neptun lubi go, i w kości na nim gra.
I nawet śpiewa szanty, po cichu sprzyja nam,
Choć leży na dnie "I'm Alone" i śmieje się Wuj Sam.
Na jedną kartę wszystko, jak struna każdy bras,
"Niech diabli porwą Coast Guard" - tak mawiał każdy z nas.
75
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
A ci co pokład "I'm Alone" kochali jak swój dom,
Nie dla nich blaski sławy i nie dla nich w niebie tron.
Niech mają choć ten cichy klang, ten jeden marny dzwon,
Niech każdy do nich woła: "Hej, smugglers z "I'm Alone"!"
Niech Neptun śpiewał szanty, po cichu sprzyja nam,
Rekordy bije "I'm Alone", i zamknie się Wuj Sam.
Na jedną kartę wszystko, jak struna każdy bras,
Niech smuggler pije tylko rum - tak mawia każdy z nas.
ŚMIAŁY HARPUNNIK
Nasz "Diament" prawie gotów już,
W cieśninach nie ma kry,
Na kei piękne panny stoją,
W oczach błyszczą łzy.
Kapitan w niebo wlepia wzrok,
Ruszamy lada dzień,
Płyniemy tam, gdzie słońca blask
Nie mąci nocy cień.
A więc krzycz: O-ho-ho! |
Odwagę w sercu miej! |
Wielorybów cielska groźne są,
Lecz dostaniemy je!
A więc krzycz: O-ho-ho! |
Odwagę w sercu miej! |
Wielorybów cielska groźne są,
Lecz dostaniemy je!
Hej, panno, powiedz po co łzy?
Nic nie zatrzyma mnie,
Bo prędzej w lodach kwiat zakwitnie,
Niż wycofam się.
No, nie płacz mała, wrócę tu,
Nasz los nie taki zły,
Bo da dukatów wór za tran
I wielorybie kły.
76
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
A więc krzycz: O-ho-ho! |
Odwagę w sercu miej! |
Wielorybów cielska groźne są,
Lecz dostaniemy je!
A więc krzycz: O-ho-ho! |
Odwagę w sercu miej! |
Wielorybów cielska groźne są,
Lecz dostaniemy je!
Na deku Stary wąchał wiatr,
Lunetę w ręku miał.
Na łodziach, co zwisały już,
Z harpunem każdy stał.
I dmucha tu, i dmucha tam,
Ogromne stado w krąg.
– Harpuny, wiosła, liny brać!
I ciągaj, brachu, ciąg!
A więc krzycz: O-ho-ho! |
Odwagę w sercu miej! |
Wielorybów cielska groźne są,
Lecz dostaniemy je!
A więc krzycz: O-ho-ho! |
Odwagę w sercu miej! |
Wielorybów cielska groźne są,
Lecz dostaniemy je!
I dla wieloryba już
Ostatni to dzień,
Bo śmiały harpunnik
Uderza weń!
WRESZCIE PŁYNĘ
Za pół litra kumple załatwili mi rejs,
Bo nie mogli patrzeć, jak marnuję się w domu.
Jest wolne miejsce, chcesz - to bierz, no i jedź,
Ameryka, Atlantyk, trafia się mało komu.
77
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Jak jaki głupi - na kolanach do żony mej
Przybyłem żebrząc: "Na rejs wypuść mnie Moja Miła",
A ona cudna w nieskończonej mądrości swej
Mówi: "Moja odmowa nic by tu nie zmieniła".
Wreszcie płynę - morska fala pianą moczy mi twarz,
Rozwichrzone włosy na głowie pozdrawiają wiatr.
Wreszcie płynę - znowu chmury zawadzają o maszt,
A za rufą kilwater przeciwnym kursem gna.
W ciągu godziny galopem skompletowałem sprzęt,
Napocić się nie musiałem - sprzęt miałem pod łóżkiem.
Parę sztuk gaci, skarpet, koszula, ciepły sweter,
Sztormiak, dżinsy i kalesony na nóżki.
Jeszcze do sklepu po pęk zapasowych strun,
Wszystko po to, by mieć czym uzbroić gitarę.
Spakować worek - z żaglowego płótna jest on,
Musi pomieścić wszystkie me graty i mały barek.
Wreszcie płynę - morska fala pianą moczy mi twarz,
Rozwichrzone włosy na głowie pozdrawiają wiatr.
Wreszcie płynę - znowu chmury zawadzają o maszt,
A za rufą kilwater przeciwnym kursem gna.
Z radością w oczach po trapie wchodziłem na ship,
Gdy dotknąłem pokładu - nie ukrywałem wzruszenia.
Ruszamy z rana - kiedy tylko nastanie świt,
Nadeszła wreszcie pora ziścić swoje marzenia.
Już Stary wrzeszczy "Singe lap i żagle staw!"
Wszystkie szmaty poszybowały do nieba,
A ja, wpatrzony w horyzontu niebieską dal,
Śpiewam w duszy. A może dusza wraz ze mną śpiewa?
Wreszcie płynę - morska fala pianą moczy mi twarz,
Rozwichrzone włosy na głowie pozdrawiają wiatr.
Wreszcie płynę - znowu chmury zawadzają o maszt,
A za rufą kilwater przeciwnym kursem gna.
78
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Wreszcie płynę - morska fala pianą moczy mi twarz,
Rozwichrzone włosy na głowie pozdrawiają wiatr.
Wreszcie płynę - znowu chmury zawadzają o maszt,
A za rufą kilwater przeciwnym kursem gna.
ZABIERZ NAS NA LĄD
Gdy rzuciłem swój wór na zamarznięty dek,
Był styczniowy, mroźny dzień.
W wachcie było nas trzech: ja, Tom i Jack Dwóch do lin, jeden na ster.
Dmuchnęło z North-East na George's Bank
I czas zaczął szybciej biec.
Motor warknął raz, potem całkiem zgasł...
I wtedy zaczęło się.
Zabierz nas na ląd,
Pomóż znaleźć cichy port.
Tak daleko jest dom,
Wręgi łamie sztorm.
Zabierz nas na ląd.
Jack klął jak szewc, cisnął korbą i rzekł:
"Co do diabła z tą maszyną?
Ile zdrowia przez Ciebie straciłem, nikt nie wie.
Doprowadzisz nas do ruiny."
Coraz mocniej dmucha, łódź steru nie słucha.
"Hej, spróbujmy jeszcze raz!"
A dryf zwiększał się i wiedziałem, że
Obraca nas burtą do fal.
Zabierz nas na ląd,
Pomóż znaleźć cichy port.
Tak daleko jest dom,
Wręgi łamie sztorm.
Zabierz nas na ląd.
79
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Tom chwycił za topór, ciął fały i szoty,
A gdy nagle trafił w reling,
Splunął w morze i zbladł, twarz miał bledszą niż grad,
Co pokład już zaścielił.
Jeszcze raz resztką sił, do wiatru na parę chwil,
Tak niewiele brakowało.
I pamiętam, że chciałem modlić się
O więcej wody przed tą czarną skałą.
Zabierz nas na ląd,
Pomóż znaleźć cichy port.
Tak daleko jest dom,
Wręgi łamie sztorm.
Zabierz nas na ląd.
Jack z wiatrem i prądem sztormować chciał
W szalejącej otchłani.
Łódź leżała na burcie, fala zakryła nas
I czułem, że koniec z nami.
Przez kilka chwil widziałem zgniły kil
I zwoje lin w spienionej wodzie.
Nie mogłem zrobić nic i w głowie ta myśl:
"Obym się nigdy nie urodził."
Zabierz nas na ląd,
Pomóż znaleźć cichy port.
Tak daleko jest dom,
Wręgi łamie sztorm.
Zabierz nas na ląd.
Płyną prądy, wieje wiatr, zawsze było tak,
Tylko głupiec chce z nimi się mierzyć.
Boże, pomóż tym, co w morzu dziś są
I chroń tych, co nie mogą przeżyć.
80
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
ZAŁOGA
Wierny słuchaczu, myślisz pewnie, że na życie sposób masz,
Boś obrał cel i dążysz doń skupiony srodze.
Tymczasem życie jest jak rejs i choć istotne dokąd gnasz,
To najważniejsze w odpowiedniej być załodze
Tymczasem życie jest jak rejs i cóż istotne dokąd gnasz,
Lecz najważniejsze w odpowiedniej być załodze
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń, bim bam
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń, bim bam
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń, bim bam
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń, bim bam
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń, bim bam
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń, bim bam
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń, bim bam
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń.
Pamiętam dzień, gdy wybrać miałem sam, a jacht przy jachcie stał.
Na każdym inny słychać śpiew, na każdym miło
I nie wiem, z kim bym dzisiaj musiał pływać, co bym dla was grał,
Gdyby mnie "dzyń, dzyń" STARYCH DZWONÓW nie zwabiło.
I nie wiem, z kim bym dzisiaj musiał pływać, co bym dla was grał,
Gdyby mnie "dzyń, dzyń" na ten pokład nie zwabiło.
Przez jakiś czas nie mogłem wbić się w trudny rytm załogi tej
I na pytanie: "lać?" odpowiadałem: "troszkę..."
A dziś mi, z dumą to oświadczam, Siuraweczko stwierdzić chciej,
Nie straszne morze żołądkówki nawet gorzkiej.
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń, bim bam
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń, bim bam
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń, bim bam
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń, bim bam
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń, bim bam
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń, bim bam
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń, bim bam
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń.
81
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Tu od Poręby nauczyłem się akordów dwóch czy trzech.
To wystarczyło, by z gitary mej hebanu
Zaczął wyrastać trap tak długi jak ocean jest szeroki ech!
I ja nim myk, myk do samego Manhattan'u.
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń, bim bam
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń, bim bam
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń, bim bam
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń, bim bam
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń, bim bam
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń, bim bam
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń, bim bam
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń.
Płyniemy tak już parę lat, lecz nikt z nas nie rwie się na ląd,
Tu mamy śmiech, emocji dreszcz, nostalgii łezkę
I tylko czasem ktoś zmęczony rejsem ni zowąd, ni stąd
W milczeniu wspina się na reje, te niebieskie.
I tylko czasem ktoś zmęczony rejsem,
zwykłych rei rząd mijając pnie się tam,
gdzie reje już niebieskie.
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń, bim bam
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń, bim bam
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń, bim bam
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń, bim bam
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń, bim bam
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń, bim bam
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń, bim bam
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń.
82
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Choć z obcych załóg krzyczą:
"E! szantymen jesteś small i cześć!"
I chociaż z Magdą w jednej koi niewygodnie,
Ja jednak wolę z tą cholerą się do końca rejsu gnieść
Niż mam być "Big", a przy widowni spuszczać spodnie.
Ja jednak wolę z tą cholerą się do końca rejsu gnieść
Niż mam być "Big", a przy widowni spuszczać spodnie.
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń,
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń,
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń,
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń.
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń,
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń,
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń,
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń.
83
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Śpiewadła
ANIOŁ I DIABEŁ
Idzie Diabeł ścieżka krzywą pełen myśli złych,
Nie pożyczył mu na piwo, nie pożyczył nikt,
Słońce praży go od rana wiatr gorący dmucha,
Diabeł się z pragnienia słania w ten piekielny upał
Piwa, nalejcie piwa, nalejcie piwa
z tej starej beczki (od Mariana)
Idzie Anioł w śród zieleni, dobrze mu się wiedzie
Pełno drobnych ma w kieszeni i przyjaciół wszędzie
Nagle przystanęli obaj przy drodze pod śliwką
Zobaczyli że im browar wyszedł na przeciwko.
Piwa, nalejcie piwa, nalejcie piwa
z tej starej beczki (od Mariana)
Nie ma szczęścia na tym świecie ni sprawiedliwości
Anioł pije piwo trzecie, Diabeł mu zazdrości
mówi diabeł-postaw kufla Bóg ci wynagrodzi
My artyści w taki upał żyć musimy w zgodzie
Piwa, nalejcie piwa, nalejcie piwa
z tej starej beczki (od Mariana)
Na to Anioł zatrzepotał skrzydeł pióropuszem
I powiedział-dam ci dychę w zamian za twa dusze
Musiał Diabeł dusze wściekłą Aniołowi sprzedać
I stworzyli istne piekło z odrobiną nieba
Piwa, nalejcie piwa, nalejcie piwa
z tej starej beczki (od Mariana)
Piwa, nalejcie piwa, nalejcie piwa
z tej starej beczki (od Mariana)
84
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
AUTOBIOGRAFIA
Miałem dziesięć lat
Gdy usłyszał o nim świat
W mej piwnicy był nasz klub
Kumpel radio zniósł
Usłyszałem Blue Suede Shoes
I nie mogłem w nocy spać
Wiatr odnowy wiał (wujek Józek zmarł)
Darowano reszty kar
Znów się można było śmiać
W kawiarniany gwar
Jak tornado jazz się wdarł
I ja też chciałem grać
Ojciec, Bóg wie gdzie
Martenowski stawiał piec
Mnie paznokieć z palca zszedł
Z gryfu został wiór
Grałem milion różnych bzdur
I poznałem co to seks
Pocztówkowy szał
Każdy z nas ich pięćset miał
Zamiast nowej pary jeans
A w sobotnią noc
Był Luxemburg, chata, szkło
Jakże się chciało żyć!
Było nas trzech
W każdym z nas inna krew
Ale jeden przyświecał nam cel
Za kilka lat
Mieć u stóp cały świat
Wszystkiego w bród
Alpagi łyk
I dyskusje po świt
Niecierpliwy w nas ciskał się duch
Ktoś dostał w nos
To popłakał się ktoś
Coś działo się
85
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Poróżniła nas
Za jej Poli Raksy twarz
Każdy by się zabić dał
W pewną letnią noc
Gdzieś na dach wyniosłem koc
I dostałem to, com chciał
Powiedziała mi
Że kłopoty mogą być
Ja jej, że egzamin mam
Odkręciła gaz
Nie zapukał nikt na czas
Znów jak pies, byłem sam
Sto różnych ról
Czym ugasić mój ból
Nauczyło mnie życie jak nikt
W wyrku na wznak
Przechrapałem swój czas
Najlepszy czas
W knajpie dla braw
Klezmer kazał mi grać
Takie rzeczy że jeszcze mi wstyd
Pewnego dnia
Zrozumiałem, że ja
Nie umiem nic
Słuchaj mnie tam!
Pokonałem się sam
Oto wyśnił się wielki mój sen
Tysięczny tłum
Spija słowa z mych ust
Kochają mnie
W hotelu fan
Mówi: "na taśmie mam
To jak w gardłach im rodzi się śpiew"
Otwieram drzwi
I nie mówię już nic
Do czterech ścian
86
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
A PRZECIEŻ MI ŻAL
Co było - nie wróci, i szaty rozdzierać by próżno.
Cóż, każda epoka ma własny porządek i ład...
A przecie mi żal, że tu w drzwiach nie pojawi się Puszkin tak chętnie bym dziś choć na kwadrans na koniak z nim wpadł.
A przecie mi żal, że tu w drzwiach nie pojawi się Puszkin tak chętnie bym dziś choć na kwadrans na koniak z nim wpadł.
Dziś już nie musimy piechotą się wlec na spotkanie
i tyle jest aut, i rakiety unoszą nas w dal...
A przecie mi żal, że po Moskwie nie suną już sanie,
i nie ma już sań, i nie będzie już nigdy, a żal!
A przecież mi żal, że po Moskwie nie suną już sanie,
i nie ma już sań, i nie będzie już nigdy, a żal!
Pozdrawiam i wielbię mój wiek, mego stwórcę i mistrza,
pojętny mój wiek, zdolny wiek mój chcę cenić i czcić...
A przecie mi żal, że jak dawniej śnią nam się bożyszcza
i jakoś tak jest, że gotowiśmy czołem im bić.
A przecie mi żal, że jak dawniej śnią nam się bożyszcza
i jakoś tak jest, że gotowiśmy czołem im bić.
No cóż, nie na darmo zwycięstwem nasz szlak się uświetnił
i wszystko już jest - cicha przystań, non-iron i wikt...
A przecie mi żal, że nad naszym zwycięstwem niejednym
górują cokoły, na których nie stoi już nikt.
A przecie mi żal, że nad naszym zwycięstwem niejednym
górują cokoły, na których nie stoi już nikt.
Co było - nie wróci... Wychodzę wieczorem na spacer
i nagle spojrzałem na Arbat i - ach, co za gość! rżą konie u sań, Aleksander Siergiejewicz przechadza się,
ach, głowę bym dał, że już jutro wydarzy się coś!
Rżą konie u sań, Aleksander Siergiejewicz przechadza się,
ach, głowę bym dał, że już jutro wydarzy się coś!
87
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
BAR W BESKIDZIE
La, la, la, la
Jeśli chcesz z gardła kurz wypłukać
Tu każdy wskaże ci drogę
W bok od przystanku PeKaeSu
W prawo od szosy asfaltowej.
Kuszą napisy ołówkiem kopiowym
Na drzwiach "Od dziesiątej otwarte"
"Dziś polecamy kotlet mielony"
i "Lokal kategorii czwartej"
Lej, lej, lej, lej się chmielu
Nieś muzyko po bukowym lesie
Panna Zosia ma w oczach dwa nieba
Trochę lata z nowej beczki przyniesie
Lej, lej, lej, lej się chmielu
Nieś muzyko po bukowym lesie
Panna Zosia ma w oczach dwa nieba
Trochę lata z nowej beczki przyniesie
La, la, la, la.
W środku chłopaki rzucają łacina
O sufit i cztery ściany
Dym z Extra Mocnych strzela jak szampan
Bledną obrusy lniane.
Za to wieczorem gdy lipiec duszny
Okna otworzy na oścież
Gwiazdy wpadają do pełnych kufli
Poobgryzanych jak paznokcie.
88
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Lej, lej, lej, lej się chmielu
Nieś muzyko po bukowym lesie
Panna Zosia ma w oczach dwa nieba
Trochę lata z nowej beczki przyniesie
Lej, lej, lej, lej się chmielu
Nieś muzyko po bukowym lesie
Panna Zosia ma w oczach dwa nieba
Trochę lata z nowej beczki przyniesie
La, la, la, la.
Kiedy chłopaki na nogach z waty
Wracają po mokrej kolacji
Świat się jak okręt morski kołysze
Gościniec dziwnie ślimaczy.
A czasem któryś ze strachem na wróble
Pogada o polityce
Jedynie cerkiew marszczy zgorszona
Szorstkie od gontów lica.
Lej, lej, lej, lej się chmielu
Nieś muzyko po bukowym lesie
Panna Zosia ma w oczach dwa nieba
Trochę lata z nowej beczki przyniesie
Lej, lej, lej, lej się chmielu
Nieś muzyko po bukowym lesie
Panna Zosia ma w oczach dwa nieba
Trochę lata z nowej beczki przyniesie
La, la, la, la.
CZARNY BLUES O CZWARTEJ NAD RANEM
Czwarta nad ranem
Może sen przyjdzie
Może mnie odwiedzisz
89
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Czwarta nad ranem
Może sen przyjdzie
Może mnie odwiedzisz
Czemu cię nie ma na odległość ręki?
Czemu mówimy do siebie listami?
Gdy ci to śpiewam - u mnie pełnia lata
Gdy to usłyszysz - będzie środek zimy
Czemu się budzę o czwartej nad ranem
I włosy twoje próbuję ugłaskać
Lecz nigdzie nie ma twoich włosów
Jest tylko blada nocna lampka
Łysa śpiewaczka
Śpiewamy bluesa, bo czwarta nad ranem
Tak cicho, żeby nie zbudzić sąsiadów
Czajnik z gwizdkiem świruje na gazie
Myślałby kto, że rodem z Manhattanu
Czwarta nad ranem...
Może sen przyjdzie
Może mnie odwiedzisz
Czwarta nad ranem...
Może sen przyjdzie
Może mnie odwiedzisz
Herbata czarna myśli rozjaśnia
A list twój sam się czyta
Że można go śpiewać
Za oknem mruczą bluesa
Topole z Krupniczej
I jeszcze strażak wszedł na solo
Ten z Mariackiej Wieży
Jego trąbka jak księżyc
Biegnie nad topolą
Nigdzie się jej nie spieszy
90
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Już piąta
Może sen przyjdzie
Może mnie odwiedzisz
Już piąta
Może sen przyjdzie
Może mnie odwiedzisz
CZERWONY JAK CEGŁA
Nie wiem jak mam to zrobić, ona zawstydza mnie,
Strach ma tak wielkie oczy, wokół ciemno jest,
Czuję się jak Benjamin i udaję, że śpię,
Może walnę kilka drinków, może nakręcą mnie,
Nakręcą mnie!
Nie wiem jak mam to zrobić, by mężczyzną się stać,
I nie wypaść ze swej roli, tego co pierwszy raz,
Gładzę czule jej ciało, skradam się do jej ust,
Wiem, że to jeszcze za mało, aby ciebie mieć,
No aby mieć!
Czerwony jak cegła, rozgrzany jak piec,
Muszę mieć, muszę ją mieć,
Czerwony jak cegła, rozgrzany jak piec,
Muszę mieć, muszę ją mieć,
Nie mogę tak odejść, gdy kusi mnie grzech,
Muszę mieć, muszę ją mieć.
Nie wiem jak to się stało, ona chyba już śpi,
Leżę obok pełen wstydu, krótki to był zryw,
Będzie lepiej, gdy pójdę, nie chcę patrzyć jej w twarz,
Może kiedyś da mi szansę, spróbować jeszcze raz,
No, Jeszcze jeden, jeden raz!
Czerwony jak cegła, rozgrzany jak piec,
Muszę mieć, muszę ją mieć
Czerwony jak cegła, rozgrzany jak piec,
91
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Muszę mieć, muszę ją mieć
Czerwony jak cegła, rozgrzany jak piec,
Muszę mieć, muszę ją mieć
Czerwony jak cegła, rozgrzany jak piec,
Muszę mieć, muszę ją mieć
Nie mogę tak odejść, gdy kusi mnie grzech,
Muszę mieć, muszę ją mieć .
DAJ MI TĘ NOC
Nie mów nic, zabawa trwa, świat się kręci a my z nim
Zdarta płyta gra, zapomniany dawno hit
Daj mi tę noc, tę jedną noc
Daj mi tę noc, tę jedną noc
W ciepłych domach troski śpią, utrudzone szarym dniem,
A tu w dłoni druga dłoń i nadzieja w szkle
Daj mi tę noc, tę jedną noc
Daj mi tę noc, tę jedną noc
Tak niewiele trzeba nam, żeby bawić się do łez
Kolorowe oczy ścian, reflektorów deszcz
Zapomnimy jeszcze raz o tym, że nam było źle,
na to przecież przyjdzie czas, kiedy wstanie dzień
Daj mi tę noc, tę jedną noc
Daj mi tę noc, tę jedną noc
Daj mi tę noc, tę jedną noc
Daj mi tę noc, tę jedną noc
DNI KTÓRYCH JESZCZE NIE ZNAMY
Tyle było dni, do utraty sił,
Do utraty tchu, tyle było chwil,
Gdy żałujesz tych, z których nie masz nic,
Jedno warto znać, jedno tylko wiedz.
92
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Że ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy,
Ważnych jest kilka tych chwil, tych, na które czekamy,
Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy,
Ważnych jest kilka tych chwil.
Pewien znany ktoś, kto miał dom i sad,
Zgubił nagle sens i w złe kręgi wpadł,
Choć majątek prysł, on nie stoczył się,
Wytłumaczyć umiał sobie wtedy, wtedy właśnie, że...
Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy,
Ważnych jest kilka tych chwil, tych na które czekamy,
Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy,
Ważnych jest kilka tych chwil, tych na które czekamy
Jak rozpoznać ludzi, których już nie znamy?
Jak pozbierać myśli z tych nieposkładanych?
Jak oddzielić nagle serce od rozumu?
Jak usłyszeć siebie, pośród śpiewu tłumu?
Jak rozpoznać ludzi, których już nie znamy?
Jak pozbierać myśli z tych nieposkładanych?
Jak odnaleźć nagle radość i nadzieję?
Odpowiedzi szukaj, czasu jest tak wiele.
Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy,
Ważnych jest kilka tych chwil, tych na które czekamy,
Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy,
Ważnych jest kilka tych chwil.
HEJ SOKOŁY!
Hej, tam gdzieś znad czarnej wody
Wsiada na koń kozak młody,
Czule żegna się z dziewczyną,
Jeszcze czulej z Ukrainą.
93
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Hej, hej, hej sokoły
Omijajcie góry, lasy, pola, doły
Dzwoń, dzwoń, dzwoń dzwoneczku,
Mój stepowy skowroneczku.
Hej, hej, hej sokoły
Omijajcie góry, lasy, rzeki, doły
Dzwoń, dzwoń, dzwoń dzwoneczku,
Mój stepowy dzwoń, dzwoń, dzwoń.
Wiele dziewcząt jest na świecie
Lecz najwięcej w Ukrainie,
Tam me serce pozostało,
Przy kochanej mej dziewczynie.
Hej, hej, hej sokoły
Omijajcie góry, lasy, pola, doły
Dzwoń, dzwoń, dzwoń dzwoneczku,
Mój stepowy skowroneczku.
Hej, hej, hej sokoły
Omijajcie góry, lasy, rzeki, doły
Dzwoń, dzwoń, dzwoń dzwoneczku,
Mój stepowy dzwoń, dzwoń, dzwoń.
Ona jedna tam została
Jaskółeczka moja moja mała
A ja tutaj w obcej stronie
Dniem i nocą tęsknię do niej
Hej, hej, hej sokoły
Omijajcie góry, lasy, pola, doły
Dzwoń, dzwoń, dzwoń dzwoneczku,
Mój stepowy skowroneczku.
Hej, hej, hej sokoły
Omijajcie góry, lasy, rzeki, doły
Dzwoń, dzwoń, dzwoń dzwoneczku,
Mój stepowy dzwoń, dzwoń, dzwoń.
94
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Żal, żal za dziewczyną,
Za zieloną Ukrainą,
Żal, żal serce płacze,
Już jej więcej nie zobaczę.
Hej, hej, hej sokoły
Omijajcie góry, lasy, pola, doły
Dzwoń, dzwoń, dzwoń dzwoneczku,
Mój stepowy skowroneczku.
Hej, hej, hej sokoły
Omijajcie góry, lasy, rzeki, doły
Dzwoń, dzwoń, dzwoń dzwoneczku,
Mój stepowy dzwoń, dzwoń, dzwoń.
Wina, wina, wina, dajcie,
A jak umrę pochowajcie
Na zielonej Ukrainie
Przy kochanej mej dziewczynie.
Hej, hej, hej sokoły
Omijajcie góry, lasy, pola, doły
Dzwoń, dzwoń, dzwoń dzwoneczku,
Mój stepowy skowroneczku.
Hej, hej, hej sokoły
Omijajcie góry, lasy, rzeki, doły
Dzwoń, dzwoń, dzwoń dzwoneczku,
Mój stepowy dzwoń, dzwoń, dzwoń.
JUŻ ZA PÓŹNO, NIE JEST ZA PÓŹNO
Jeszcze zdążymy w dżungli ludzkości siebie odnaleźć
Tęskność zawrotna przybliża nas.
Zbiegną się wreszcie tory sieroce naszych dwóch planet,
Cudnie spokrewnią się ciała nam.
95
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Jest już za późno! Nie jest za późno!
Jest już za późno! Nie jest za późno!
Jest już za późno! Nie jest za późno!
Jest już za późno! Nie jest za późno!
Jeszcze zdążymy tanio wynająć małą mansardę
Z oknem na rzekę lub też na park;
Z łożem szerokim, piecem wysokim, ściennym zegarem;
Schodzić będziemy codziennie w świat.
Jest już za późno! Nie jest za późno!
Jest już za późno! Nie jest za późno!
Jest już za późno! Nie jest za późno!
Jest już za późno! Nie jest za późno!
Jeszcze zdążymy naszą miłością siebie zachwycić,
Siebie zachwycić i wszystko w krąg.
Wojna to będzie straszna, bo czas nas będzie chciał zniszczyć,
Lecz nam się uda zachwycić go.
Jest już za późno! Nie jest za późno!
Jest już za późno! Nie jest za późno!
Jest już za późno! Nie jest za późno!
Jest już za późno! Nie jest za późno!
JOLKA JOLKA
Jolka, Jolka, pamiętasz lato ze snu,
Gdy pisałaś: "tak mi źle,
Urwij się choćby zaraz coś ze mną zrób,
Nie zostawiaj tu samej, o nie".
Żebrząc wciąż o benzynę, gnałem przez noc,
Silnik rzęził ostatkiem sił,
Aby być znowu w Tobie, śmiać się i kląć,
Wszystko było tak proste w te dni.
96
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Dziecko spało za ścianą, czujne jak ptak,
Niechaj Bóg wyprostuje mu sny!
Powiedziałaś, że nigdy, że nigdy aż tak
słodkie były, jak krew Twoje łzy
Emigrowałem z ramion Twych nad ranem,
Dzień mnie wyganiał, nocą znów wracałem,
Dane nam było słońca zaćmienie
Następne będzie może za sto lat
Plażą szły zakonnice a słońce w dół
wciąż spadało nie mogąc spaść
mąż tam w świece za funtem odkładał funt
na Toyotę przepiękną aż strach
Mąż twój wielbił porządek i pełne szkło
narzeczoną miał kiedyś jak sen
z autobusem Arabów zdradziła go
Nigdy nie był już sobą o nie
Emigrowałem z ramion Twych nad ranem,
Dzień mnie wyganiał, nocą znów wracałem,
Dane nam było słońca zaćmienie
Następne będzie może za sto lat
W wielkiej żyliśmy wannie i rzadko tak,
Wypełzaliśmy na suchy ląd,
Czarodziejka gorzałka tańczyła w nas,
Meta była o dwa kroki stąd.
Nie wiem ciągle dlaczego zaczęło się tak,
Czemu zgasło też nie wie nikt,
Są wciąż różne koło mnie, nie budzę się sam,
Ale nic nie jest proste w te dni.
97
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
KAWAŁEK DO TAŃCA
Jeszcze trochę do północy.
Drink jak zagubiony pocisk,
Strzelił mocno mi do głowy,
Coraz trudniej się wysłowić.
Pić niezdrowo, więc na zdrowie.
Bliższy się wydaje człowiek.
Serce mi z tęsknoty pęka,
Ty przy barze taka piękna.
To jest do tańca kawałek,
Więc zrób coś ze swym ciałem.
Ja się do Ciebie uczepię
I może będzie nam lepiej.
Melancholia, bar, papieros.
Dobrze, że jestem hetero.
Cały wieczór mnie pociągasz,
Więc nie mówmy o poglądach.
Nie wspominaj o chłopaku.
Dziś Warszawa, jutro Kraków.
Zagubieni w zmysłów sieci,
Gdy z głośników przebój leci.
To jest do tańca kawałek,
Więc zrób coś ze swym ciałem.
Ja się do Ciebie uczepię
I może będzie nam lepiej.
Gdy do tańca Ciebie proszę,
Parkiet staje się kosmosem.
Trwa rytmiczna gra przedwstępna.
Ciężko kroki zapamiętać.
Opętani drżymy w transie.
Trzeba wykorzystać szansę,
By zatracić się tej nocy
I pokusom dać się stoczyć.
98
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
To jest do tańca kawałek,
Więc zrób coś ze swym ciałem.
Ja się do Ciebie uczepię
I może będzie nam lepiej.
To jest do tańca kawałek,
Więc zrób coś ze swym ciałem.
Ja się do Ciebie uczepię
I może będzie nam lepiej.
KOCHAM CIĘ JAK IRLANDIĘ
Znikałaś gdzieś w domu nad Wisłą,
Pamiętam to tak dokładnie,
Twoich czarnych oczu bliskość,
Wciąż kocham Cię jak Irlandię.
A Ty się temu nie dziwisz,
Wiesz dobrze, co byłoby dalej,
Jak byśmy byli szczęśliwi,
Gdybym nie kochał Cię wcale.
Przed szczęściem żywić obawę
Z nadzieją, że mi ją skradniesz,
Wlokę ten ból przez Włocławek,
Kochając Cię jak Irlandię.
A Ty się temu nie dziwisz,
Wiesz dobrze, co byłoby dalej,
Jak byśmy byli szczęśliwi,
Gdybym nie kochał Cię wcale.
Gdzieś na ulicy Fabrycznej
Spotkać nam się wypadnie,
Lecz takie są widać wytyczne,
By kochać Cię jak Irlandię.
99
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
A Ty się temu nie dziwisz,
Wiesz dobrze, co byłoby dalej,
Jak byśmy byli szczęśliwi,
Gdybym nie kochał Cię wcale.
Czy mi to kiedyś wybaczysz?
Działałem tak nieporadnie.
Czy to dla Ciebie coś znaczy
Że kocham Cię jak Irlandię?
A Ty się temu nie dziwisz,
Wiesz dobrze, co byłoby dalej,
Jak byśmy byli szczęśliwi,
Gdybym nie kochał Cię wcale, Cię wcale.
KOŁYSANKA DLA NIEZNAJOMEJ
Gdy nie bawi cię już
Świat zabawek mechanicznych
Kiedy dręczy cię ból
Niefizyczny
Zamiast słuchać bzdur
Głupich telefonicznych wróżek zza siedmiu mórz
Spytaj siebie czego pragniesz
Dlaczego kłamiesz, że miałaś wszystko
Gdy udając że śpisz
W głowie tropisz bajki z gazet
Kiedy nie chcesz już śnić
Cudzych marzeń
Bosa do mnie przyjdź
I od progu bezwstydnie powiedz mi
Czego chcesz
Słuchaj jak dwa serca biją
Co ludzie myślą - to nieistotne
100
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Kochaj mnie, kochaj mnie
Kochaj mnie nieprzytomnie
Jak zapalniczka płomień
Jak sucha studnia wodę
Kochaj mnie namiętnie tak
Jakby świat się skończyć miał
Swoje miejsce znajdź
I nie pytaj czy taki układ ma jakiś sens
Słuchaj co twe ciało mówi
W miłosnej studni już nie utoniesz
Kochaj mnie, kochaj mnie
Kochaj mnie nieprzytomnie
Jak zapalniczka płomień
Jak sucha studnia wodę
Kochaj mnie, kochaj mnie
Kochaj mnie nieprzytomnie
Jak księżyc w oknie śmiej się i płacz
Na linie nad przepaścią tańcz
Aż w jedną krótką chwilę
Pojmiesz po co żyjesz
MAJSTER BIEDA
Skąd przychodził, kto go znał
Kto mu rękę podał kiedy
Nad rowem siadał, wyjmował chleb
Serem przekładał i dzielił się z psem
Tyle wszystkiego, co sobą miał
Majster Bieda
101
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Czapkę z głowy ściągał, gdy
Wiatr gałęzie chylił drzewom
Śmiał się do słońca i śpiewał do gwiazd
Drogą bez końca co przed nim szła
Znał jak pięć palców, jak szeląg zły
Majster Bieda
Nikt nie pytał skąd się wziął
Gdy do ognia się przysiadał
Wtulał się w krąg ciepła jak w kożuch
Zmęczony drogą wędrowiec boży
Zasypiał długo gapiąc się w noc
Majster Bieda
Aż nastąpił taki rok
Smutny rok, tak widać trzeba
Nie przyszedł Bieda zieloną wiosną
Miejsce, gdzie siadał, zielskiem zarosło
I choć niejeden wytężał wzrok
Choć lato pustym gościńcem przeszło
Z rudymi liśćmi jesieni schedą
Wiatrem niesiony popłynął w przeszłość
Wiatrem niesiony popłynął w przeszłość
Wiatrem niesiony popłynął w przeszłość
Majster Bieda
MIŁA
Szczur kończy gulasz mdły
Już pora wyjść z kantyny
Karcianej zapis gry
Na liście od dziewczyny
Przed nami długa noc
Ruszamy jutro z rana
Pod szary wpełzasz koc
Co skrywa grzech Onana
102
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Miła, nie przychodź na wołanie
Miła, wojenka - moja pani
Z nią się kochać chcę
Gdy w nocy się budzę
Miła, twą postać widzę we śnie
Miła, dojrzałe dwie czereśnie
Weźmiesz z dłoni mej
Gdy kiedyś powrócę
Dwadzieścia prawie lat
I znaczek w czapkę wpięty
Papieros w kącie warg
Niedbale uśmiechniętych
Obija się o bok
Nabite "parabellum"
Śpiewamy idąc w krok
Dwa metry od burdelu
Miła, nie przychodź na wołanie
Miła, wojenka - moja pani
Z nią się kochać chcę
Gdy w nocy się budzę
Miła, twą postać widzę we śnie
Miła, dojrzałe dwie czereśnie
Weźmiesz z dłoni mej
Gdy kiedyś powrócę
Już dojadł resztki szczur
Do koszar powracamy
Na ścianach latryn wzór
Z napisów nie dla damy
Na sen nam czasu brak
Kostucha kości liczy
Pijani w drobny mak
Walimy się na pryczę
103
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Miła, nie przychodź na wołanie
Miła, wojenka - moja pani
Z nią się kochać chcę
Gdy w nocy się budzę
Miła, twą postać widzę we śnie
Miła, dojrzałe dwie czereśnie
Weźmiesz z dłoni mej
Gdy kiedyś powrócę
MODLITWA
Dopóki nam Ziemia kręci się, dopóki jest tak czy siak
Panie, ofiaruj każdemu z nas, czego mu w życiu brak:
mędrcowi darować głowę racz, tchórzowi dać konia chciej,
sypnij grosza szczęściarzom... I mnie w opiece swej miej.
Dopóki ziemia kręci się, o Panie, daj nam znak,
Władzy spragnionym uczyń, by władza im poszła w smak.
Hojnych puść między żebraków, niech się poczują lżej!
Daj Kainowi skruchę, i mnie w opiece swej miej.
Ja wiem, że Ty wszystko możesz, ja wierzę w Twą moc i gest,
jak wierzy żołnierz zabity, że w siódmym niebie jest,
jak zmysł każdy chłonie z wiarą, Twój ledwie słyszalny głos,
jak wszyscy wierzymy w Ciebie, nie wiedząc, co niesie los.
Panie zielonooki, mój Boże jedyny, spraw
- dopóki nam Ziemia toczy się, zdumiona obrotem spraw,
dopóki czasu i prochu wciąż jeszcze wystarcza jej
- daj każdemu po trochu... I mnie w opiece swej miej.
104
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
MURY
On natchniony i młody był, ich nie policzyłby nikt.
On im dodawał pieśnią sił, śpiewał, że blisko już świt.
Świec tysiące palili mu, znad głów podosił się dym.
Śpiewał, że czas by runął mur, oni śpiewali wraz z nim.
Wyrwij murom zęby krat,
Zerwij kajdany połam bat,
A mury runą, runą, runą i pogrzebią stary świat!
Wkrótce na pamięć znali pieśń i sama melodia bez słów.
Niosła ze sobą starą treść, dreszcze na wskroś serc i dusz.
Śpiewali więc, klaskali w rytm, jak wystrzał poklask ich brzmiał.
I ciążył łańcuch, zwlekał świt, on wciąż śpiewał i grał.
Wyrwij murom zęby krat,
Zerwij kajdany połam bat,
A mury runą, runą, runą i pogrzebią stary świat!
Wyrwij murom zęby krat,
Zerwij kajdany połam bat,
A mury runą, runą, runą i pogrzebią stary świat!
Aż zobaczyli ilu ich, poczuli siłę i czas.
I z pieśnią, że już blisko świt, szli ulicami miast.
Zwalali pomniki i rwali bruk - Ten z nami! Ten przeciw nam!
Kto sam ten nasz najgorszy wróg! A śpiewak także był sam.
Patrzył na równy tłumów marsz,
Milczał wsłuchany w kroków huk,
A mury rosły, rosły, rosły, łańcuch kołysał się u nóg.
Patrz na równy tłumów marsz,
Milczy wsłuchany w kroków huk,
A mury rosną, rosną, rosną, łańcuch kołysze się u nóg.
105
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
NIE PŁACZ EWKA
Nie płacz Ewka bo tu miejsca brak na twe babskie łzy
po ulicy miłość hula wiatr wśród rozbitych szyb
patrz poeci śliczni prawdy sens roztrwonili w grach
w półlitrówkach pustych SOS wysyłają w świat
Żegnam was, już wiem,
nie załatwię wszystkich pilnych spraw
idę sam, właśnie tam gdzie czekają mnie
Tam przyjaciół kilku mam od lat,
dla nich zawsze śpiewam dla nich gram
Jeszcze raz żegnam was, nie spotkamy się
Proza życia to przyjaźni kat pęka cienka nić
telewizor, meble, mały fiat, oto marzeń szczyt
Hej prorocy moi z gniewnych lat, obrastacie w tłuszcz
już was w swoje szpony dopadł szmal, zdrada płynie z ust
Żegnam was, już wiem,
nie załatwię wszystkich pilnych spraw
idę sam, właśnie tam gdzie czekają mnie
Tam przyjaciół kilku mam od lat,
dla nich zawsze śpiewam dla nich gram
Jeszcze raz żegnam was, nie spotkamy się
Żegnam was, już wiem,
nie załatwię wszystkich pilnych spraw
idę sam, właśnie tam gdzie czekają mnie
Tam przyjaciół kilku mam od lat,
dla nich zawsze śpiewam dla nich gram
Jeszcze raz żegnam was, nie spotkamy się
106
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
OBŁAWA
Skulony w jakiejś ciemnej jamie smaczniem sobie spał
I spały małe wilczki dwa - zupełnie ślepe jeszcze
Wtem stary wilk przewodnik co życie dobrze znał
Łeb podniósł warknął groźnie aż mną szarpnęły dreszcze
Poczułem nagle wokół siebie nienawistną woń
Woń która tłumi wszelki spokój zrywa wszystkie sny
Z daleka ktoś gdzieś krzyknął nagle krótki rozkaz: goń I z czterech stron wypadły na nas cztery gończe psy!
Obława! Obława! Na młode wilki obława!
Te dzikie zapalczywe
W gęstym lesie wychowane!
Krąg śniegu wydeptany! W tym kręgu plama krwawa!
Ciała wilcze kłami gończych psów szarpane!
Ten który rzucił na mnie się niewiele szczęścia miał
Bo wypadł prosto mi na kły i krew trysnęła z rany
Gdym teraz - ile w łapach sił - przed siebie prosto rwał
Ujrzałem małe wilczki dwa na strzępy rozszarpane!
Zginęły ślepe, ufne tak puszyste kłębki dwa
Bezradne na tym świecie złym, nie wiedząc kto je zdławił
I zginie także stary wilk choć życie dobrze zna
Bo z trzema naraz walczy psami i z ran trzech naraz krwawi!
Obława! Obława! Na młode wilki obława!
Te dzikie zapalczywe
W gęstym lesie wychowane!
Krąg śniegu wydeptany! W tym kręgu plama krwawa!
Ciała wilcze kłami gończych psów szarpane!
107
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Wypadłem na otwartą przestrzeń pianę z pyska tocząc
Lecz tutaj też ze wszystkich stron - zła mnie otacza woń!
A myśliwemu co mnie dojrzał już się śmieją oczy
I ręka pewna, niezawodna podnosi w górę broń!
Rzucam się w bok, na oślep gnam aż ziemia spod łap tryska
I wtedy pada pierwszy strzał co kark mi rozszarpuje
Wciąż pędzę, słyszę jak on klnie! Krew mi płynie z pyska
On strzela po raz drugi! Lecz teraz już pudłuje!
Obława! Obława! Na młode wilki obława!
Te dzikie zapalczywe
W gęstym lesie wychowane!
Krąg śniegu wydeptany! W tym kręgu plama krwawa!
Ciała wilcze kłami gończych psów szarpane!
Wyrwałem się z obławy tej schowałem w jakiś las
Lecz ile szczęścia miałem w tym to każdy chyba przyzna
Leżałem w śniegu jak nieżywy długi długi czas
Po strzale zaś na zawsze mi została krwawa blizna!
Lecz nie skończyła się obława i nie śpią gończe psy
I giną ciągle wilki młode na całym wielkim świecie
Nie dajcie z siebie zedrzeć skór! Brońcie się i wy!
O, bracia wilcy! Brońcie się nim wszyscy wyginiecie!
Obława! Obława! Na młode wilki obława!
Te dzikie zapalczywe
W gęstym lesie wychowane!
Krąg śniegu wydeptany! W tym kręgu plama krwawa!
Ciała wilcze kłami gończych psów szarpane!
OPADŁY MGŁY WSTAJE NOWY DZIEŃ
Opadły mgły i miasto ze snu się budzi,
Górą czmycha już noc,
Ktoś tam cicho czeka, by ktoś powrócił;
Do gwiazd jest bliżej niż krok!
Pies się włóczy bo pod murami - bezdomny;
Niesie się tęsknota czyjaś na świata cztery strony
108
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
A ziemia toczy, toczy swój garb uroczy;
Toczy, toczy się los!
A ziemia toczy, toczy swój garb uroczy;
Toczy, toczy się los!
Ty co płaczesz, ażeby śmiać mógł się ktoś
Już dość! Już dość! Już dość!
Odpędź czarne myśli!
Dość już twoich łez!
Niech to wszystko przepadnie we mgle!
Bo nowy dzień wstaje, bo nowy dzień wstaje,
Nowy dzień!
Bo nowy dzień wstaje, bo nowy dzień wstaje,
Nowy dzień!
Bo nowy dzień wstaje, bo nowy dzień wstaje,
Nowy dzień!
Z dusznego snu już miasto się wynurza,
Słońce wschodzi gdzieś tam,
Tramwaj na przystanku zakwitł jak róża;
Uchodzą cienie do bram!
Ciągną swoje wózki - dwukółki mleczarze;
Nad dachami snują się sny podlotków pełne marzeń!
A ziemia toczy, toczy swój garb uroczy;
Toczy, toczy się los!
A ziemia toczy, toczy swój garb uroczy;
Toczy, toczy się los!
Ty co płaczesz, ażeby śmiać mógł się ktoś
- Już dość! Już dość! Już dość!
Odpędź czarne myśli!
Porzuć błędny wzrok!
Niech to wszystko zabierze już noc!
109
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Bo nowy dzień wstaje, bo nowy dzień wstaje,
Nowy dzień!
Bo nowy dzień wstaje, bo nowy dzień wstaje,
Nowy dzień!
Bo nowy dzień wstaje, bo nowy dzień wstaje,
Nowy dzień!
PRZEŻYJ TO SAM
Na życie patrzysz bez emocji
Na przekór czasom i ludziom wbrew
Gdziekolwiek jesteś w dzień czy w nocy
Oczyma widza oglądasz grę
Ktoś inny zmienia świat za Ciebie
Nadstawia głowę, podnosi krzyk
A Ty z daleka, bo tak lepiej
I w razie czego nie tracisz nic
Przeżyj to sam, przeżyj to sam
Nie zamieniaj serca w twardy głaz
Póki jeszcze serce masz
Widziałeś wczoraj znów w dzienniku
Zmęczonych ludzi wzburzony tłum
I jeden szczegół wzrok Twój przykuł
Ogromne morze ludzkich głów
A spiker cedził ostre słowa
Od których nagła wzbierała złość
I począł w Tobie gniew kiełkować
Aż pomyślałeś: milczenia dość
Przeżyj to sam, przeżyj to sam
Nie zamieniaj serca w twardy głaz
Póki jeszcze serce masz / 3
110
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
SEN KATARZYNY II
Na smyczy trzymam filozofów Europy
Podparłam armią marmurowe Piotra stropy
Mam psy, sokoły, konie - kocham łów szalenie
A wokół same zające i jelenie
Pałace stawiam, głowy ścinam
Kiedy mi przyjdzie na to chęć
Mam biografów, portrecistów
I jeszcze jedno pragnę mieć
- Stój Katarzyno! Koronę Carów
Sen taki jak ten może Ci z głowy zdjąć!
Kobietą jestem ponad miarę swoich czasów
Nie bawią mnie umizgi bladych lowelasów
Ich miękkich palców dotyk budzi obrzydzenie
Już wolę łowić zające i jelenie
Ze wstydu potem ten i ów
Rzekł o mnie - Niewyżyta Niemra!
I pod batogiem nago biegł
Po śniegu dookoła Kremla!
- Stój Katarzyno! Koronę Carów
Sen taki jak ten może Ci z głowy zdjąć!
Kochanka trzeba mi takiego jak imperium
Co by mnie brał tak jak ja daję - całą pełnią
Co by i władcy i poddańca był wcieleniem
I mi zastąpił zające i jelenie
Co by rozumiał tak jak ja
Ten głupi dwór rozdanych ról
I pośród pochylonych głów
Dawał mi rozkosz albo ból!
111
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
- Stój Katarzyno! Koronę Carów
Sen taki jak ten może Ci z głowy zdjąć!
Gdyby się taki kochanek kiedyś znalazł...
- Wiem! Sama wiem! Kazałabym go ściąć!
TAWERNA "Pod pijaną zgrają"
Kiedy niebo do morza przytula się z płaczem,
Liche sosny garbate do reszty wykrzywia,
Brzegiem nocy wędrują bezdomni tułacze
I nikt nie wie, skąd idą, jaki wiatr ich przywiał.
Do tawerny "Pod Pijaną Zgrają",
Do tańczących, rozhukanych ścian
I do dziewczyn, które serca za złamany grosz oddają
Nie pytając, czyś Ty kiep, czy drań.
Kiedy wiatry noc chmurną przegonią za wodę,
Gdy pół-słońce pół nieba, pół morza rozpali,
Opuszczają wędrowcy uśpioną gospodę,
Z pierwszą bryzą znikają w pomarszczonej dali.
A w tawernie "Pod Pijaną Zgrają"
Spływa smutek z okopconych ścian,
A dziewczyny z półgrosików amulety układają
Na kochanie, na tęsknotę i na żal.
Kiedy chandra jesienna jak mgła Cię otoczy,
Kiedy wszystko postawisz na kartę przegraną,
Zamiast siedzieć bezczynnie i płakać, lub psioczyć
Weź węzełek na plecy, ruszaj w świat, w nieznane.
Do tawerny "Pod Pijaną Zgrają",
Do tańczących, rozhukanych ścian
I do dziewczyn, które serca za złamany grosz oddają
Nie pytając czyś Ty kiep, czy drań.
112
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
WHISKY MOJA ŻONO
Mówią o mnie w mieście: "Co z niego za typ?
Wciąż chodzi pijany, pewno nie wie co to wstyd
Brudny, Niedomytek, w stajni ciągle śpi!
Czego szuka w naszym mieście?
Idź do diabła" - mówią ludzie pełni cnót
Chciałem kiedyś zmądrzeć, po ich stronie być,
Spać w czystej pościeli, świeże mleko pić
Naprawdę chciałem zmądrzeć i po ich stronie być
Pomyślałem więc o żonie, aby stać się jednym z nich
Stać się jednym z nich, stać się jednym z nich...
Już miałem na oku hacjendę, wspaniałą mówię wam,
Lecz nie chciała tam zamieszkać żadna z pięknych dam
Wszystkie śmiały się wołając, wołając za mną wciąż:
"Bardzo ładny Frak masz Billy,
Ale kiepski byłby z Ciebie mąż, kiepski byłby z Ciebie mąż"
Ouuu..Yeah,yeah,yeah
Kiepski byłby mąż .
Yeah.
Whisky moja żono, jednak Tyś najlepszą z dam
Już mnie nie opuścisz, nie, nie będę sam
Mówią whisky to nie wszystko, można bez niej żyć
Lecz nie wiedzą o tym,
Że najgorzej w życiu to,
To samotnym być, to samotnym być
113
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
O nie!
Lecz nie wiedzą o tym,że
Najgorzej to,
To samotnym być
Nie, o nie!
Nie chcę już samotnym być, nie!
O nie!!!
nie chcę już, nie chcę już samotnym być,nie!
nie chcę już, nie chcę już samotnym być, nie!
nie!
ZAWSZE TAM GDZIE TY
Zamienię każdy oddech w niespokojny wiatr
By zabrał mnie z powrotem - tam, gdzie masz swój świat
Poskładam wszystkie szepty w jeden ciepły krzyk
Żeby znalazł Cię aż tam, gdzie pochowałaś sny
Już teraz wiem, że dni są tylko po to,
By do Ciebie wracać każdą nocą złotą
Nie znam słów, co mają jakiś większy sens
Jeśli tylko jedno - jedno tylko wiem:
Być tam, zawsze tam, gdzie Ty
Nie pytaj mnie o jutro - to za tysiąc lat
Płyniemy białą łódką w niezbadany czas
Poskładam nasze szepty w jeden ciepły krzyk
By już nie uciekły nam, by wysuszyły łzy
Już teraz wiem, że dni są tylko po to,
By do Ciebie wracać każdą nocą złotą
Nie znam słów, co mają jakiś większy sens
Jeśli tylko jedno - jedno tylko wiem:
Być tam, zawsze tam, gdzie Ty
Budzić się i chodzić spać we własnym niebie
Być tam, zawsze tam, gdzie Ty
Żegnać się co świt i wracać znów do Ciebie
114
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Być tam, zawsze tam, gdzie Ty
Budzić się i chodzić spać we własnym niebie
Być tam, zawsze tam, gdzie Ty [jeeeah]
Zawsze tam gdzie Ty [yeeeah]
Z NIM BĘDZIESZ SZCZĘŚLIWSZA
Zrozum to, co powiem
Spróbuj to zrozumieć dobrze
Jak życzenia najlepsze, te urodzinowe
Albo noworoczne, jeszcze lepsze może
O północy, gdy składane
Drżącym głosem, niekłamane
Z nim będziesz szczęśliwsza
Dużo szczęśliwsza będziesz z nim
Ja, cóż - włóczęga, niespokojny duch
Ze mną można tylko
Pójść na wrzosowisko
I zapomnieć wszystko
Jaka epoka, jaki wiek
Jaki rok, jaki miesiąc, jaki dzień
I jaka godzina
Kończy się
A jaka zaczyna
Z nim będziesz szczęśliwsza
Dużo szczęśliwsza będziesz z nim
Ja, cóż - włóczęga, niespokojny duch
Ze mną można tylko
Pójść na wrzosowisko
I zapomnieć wszystko
Jaka epoka, jaki wiek
Jaki rok, jaki miesiąc, jaki dzień
I jaka godzina
Kończy się
A jaka zaczyna
115
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Nie myśl, że nie kocham
Lub, że tylko trochę
Jak cię kocham, nie powiem, no bo nie wypowiem
Tak ogromnie, bardzo, jeszcze więcej może
I dlatego właśnie - żegnaj
Zrozum dobrze - żegnaj
Z nim będziesz szczęśliwsza
Dużo szczęśliwsza będziesz z nim
Ja, cóż - włóczęga, niespokojny duch
Ze mną można tylko
Pójść na wrzosowisko
I zapomnieć wszystko
Jaka epoka, jaki wiek
Jaki rok, jaki miesiąc, jaki dzień
I jaka godzina
Kończy się
A jaka zaczyna
Z nim będziesz szczęśliwsza
Dużo szczęśliwsza będziesz z nim
Ja cóż - włóczęga, niespokojny duch
Ze mną można tylko
Pójść na wrzosowisko
I zapomnieć wszystko
Jaka epoka, jaki wiek
Jaki rok, jaki miesiąc, jaki dzień
I jaka godzina
Kończy się
A jaka zaczyna
Ze mną można tylko
W dali znikać cicho
116
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
Spis treści
AMSTERDAM (KUBAŃSKI SZLAK) ............................................................... 2
ANGLESEY................................................................................................... 3
BALAENA .................................................................................................... 4
BARBAROSSA ............................................................................................. 6
BETTY LOW................................................................................................. 7
BIAŁA SUKIENKA......................................................................................... 8
BIJATYKA / 24 LUTEGO ............................................................................... 9
BITWA ......................................................................................................10
BRANKA ....................................................................................................12
BRAMY MEKSYKU.....................................................................................13
BRZEG NOWEJ SZKOCJI ............................................................................13
CIĄGNIJ.....................................................................................................14
CO SIĘ ZDARZYŁO .....................................................................................16
10 W SKALI BEAUFORTA ..........................................................................17
DZIKI WŁÓCZĘGA .....................................................................................18
EMERYT ....................................................................................................20
GDZIE TA KEJA? ........................................................................................21
GRYTVIKEN ...............................................................................................22
HEAVE AWAY SANTIANA ..........................................................................23
HISZPANKA Z CALLAO ..............................................................................24
HISTORIA STERNIKA CO NIE UŻYWAŁ GRZEBYKA ....................................26
HISZPAŃSKIE DZIEWCZYNY ......................................................................27
JAN REBEC ................................................................................................28
JASNOWŁOSA ...........................................................................................30
JA STAWIAM.............................................................................................31
JEJKU, JEJKU .............................................................................................31
KOŁYSANKA ..............................................................................................34
MARCO POLO ...........................................................................................35
MORZE, MOJE MORZE .............................................................................36
MARYNARSKIE PORTKI .............................................................................37
MEWY.......................................................................................................39
MONA ......................................................................................................39
METODA ŚWIECZKI ..................................................................................41
117
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
MORSKIE OPOWIEŚCI...............................................................................43
NIE SPRZEDAWAJCIE SWYCH MARZEŃ ....................................................46
NIE WRÓCĘ NA MORZE ............................................................................47
OPOWIEŚĆ................................................................................................49
PACYFIK ....................................................................................................50
PIJĘ ZA REJS ..............................................................................................53
PIOSENKA DLA MOJEJ DZIEWCZYNY ........................................................55
PŁYŃMY W DÓŁ DO STAREJ MAUI ...........................................................56
PLASTEREK CYTRYNY I JA .........................................................................58
POCZĄTKUJĄCEGO ŻEGLARZA PIEŚŃ RADOSNA ......................................59
POD JODŁĄ ...............................................................................................61
PORT.........................................................................................................62
PORT AMSTERDAM ..................................................................................62
POŻEGNANIE LIVERPOOLU ......................................................................64
POŻEGNALNY TON ...................................................................................66
PRZECHYŁY ...............................................................................................67
RAZEM BRACIA DO LIN.............................................................................68
SAMANTHA ..............................................................................................69
SHENANDOAH ..........................................................................................71
STARUSZEK JACHT ....................................................................................72
STARY ALBUM ..........................................................................................73
STARY BRYG .............................................................................................74
SZKUNER "I'M ALONE" .............................................................................75
ŚMIAŁY HARPUNNIK ................................................................................76
WRESZCIE PŁYNĘ ......................................................................................77
ZABIERZ NAS NA LĄD ...............................................................................79
ZAŁOGA ....................................................................................................81
Śpiewadła ................................................................................................................ 84
ANIOŁ I DIABEŁ .........................................................................................84
AUTOBIOGRAFIA ......................................................................................85
A PRZECIEŻ MI ŻAL ...................................................................................87
BAR W BESKIDZIE .....................................................................................88
CZARNY BLUES O CZWARTEJ NAD RANEM ..............................................89
CZERWONY JAK CEGŁA ............................................................................91
118
Śpiewnik 2017
Klub Morski „Muring”
DAJ MI TĘ NOC .........................................................................................92
DNI KTÓRYCH JESZCZE NIE ZNAMY ..........................................................92
HEJ SOKOŁY!.............................................................................................93
JUŻ ZA PÓŹNO, NIE JEST ZA PÓŹNO .........................................................95
JOLKA JOLKA.............................................................................................96
KAWAŁEK DO TAŃCA ...............................................................................98
KOCHAM CIĘ JAK IRLANDIĘ ......................................................................99
KOŁYSANKA DLA NIEZNAJOMEJ .............................................................100
MAJSTER BIEDA ......................................................................................101
MIŁA .......................................................................................................102
MODLITWA ............................................................................................104
MURY .....................................................................................................105
NIE PŁACZ EWKA ....................................................................................106
OBŁAWA.................................................................................................107
OPADŁY MGŁY WSTAJE NOWY DZIEŃ....................................................108
PRZEŻYJ TO SAM ....................................................................................110
SEN KATARZYNY II ..................................................................................111
TAWERNA "Pod pijaną zgrają" ...............................................................112
WHISKY MOJA ŻONO .............................................................................113
ZAWSZE TAM GDZIE TY ..........................................................................114
Z NIM BĘDZIESZ SZCZĘŚLIWSZA .............................................................115
119