Policja 997 POSZUKIWANIA

Transkrypt

Policja 997 POSZUKIWANIA
Policja 997
Źródło: http://www.gazeta.policja.pl/997/archiwum-1/2016/numer-131-022016/122039,POSZUKIWANIA.html
Wygenerowano: Czwartek, 2 marca 2017, 08:55
POSZUKIWANIA
Zawsze pierwsi
Przy Komendzie Powiatowej Policji w Nowym Targu działa jedyna w kraju Nieetatowa
Policyjna Grupa do Działań Poszukiwawczych. Jej taktyka różni się od tradycyjnie
stosowanej przez Policję – nie wykorzystuje tyraliery, lecz tzw. szybkie trójki i zestawy
nawigacji satelitarnej. Blisko współpracuje z Grupą Podhalańską Górskiego
Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Członkami policyjnej grupy są funkcjonariusze na co dzień pracujący w różnych
komórkach nowotarskiej komendy. Do nieetatowej grupy zgłosili się sami. Dziś jest ich
Quad z alternatywnym napędem
ośmioro. To pasjonaci gór, wielu z nich jest przewodnikami górskimi, a jedyna w tej
może dotrzeć zimą w najmniej
grupie kobieta – sierż. sztab. Jagna Jerzyk, jest także ochotniczym ratownikiem GP
dostępne tereny
GOPR i przewodnikiem psa do poszukiwania osób zaginionych.
Gdy ich telefony dzwonią, spodziewają się kolejnej akcji.
– Jeśli ktoś zaginie w lesie lub górach, my jesteśmy kierowani tam jako pierwsi – mówi
koordynator grupy asp. sztab. Piotr Blecharczyk. – W takich sytuacjach przeważnie
wzywa się stu lub więcej policjantów, którzy idąc jeden obok drugiego, przeczesują las.
Ale często angażowanie takiej liczby ludzi jest niepotrzebne. Zwłaszcza w trudnym
terenie. Dlatego oceniamy, czy my i koledzy z GOPR poradzimy sobie sami, czy też
musimy ściągać większe siły policyjne.
LEPSZE ROZWIĄZANIE
Impulsem do założenia grupy były poszukiwania dziecka w 2010 roku, które policjanci
z Nowego Targu prowadzili wspólnie z podhalańskimi goprowcami.
– Często gubią się grzybiarze, którzy zabłądzili w lesie, albo szukamy osób, które chcą
popełnić samobójstwo. Bywało tak, że policjanci pełniący służbę nie zawsze byli
przygotowani do prowadzenia poszukiwań w trudnym terenie – przyznaje asp. sztab.
Piotr Blecharczyk. – Byli to dzielnicowi lub inni funkcjonariusze wyrwani zza biurek,
których kierowano w teren bez właściwego umundurowania. Sprawiało to wiele
problemów. Także policyjna taktyka poszukiwań nie do końca sprawdzała się w górach.
Dlatego wraz z naczelnikiem Grupy Podhalańskiej GOPR Mariuszem Zarodem
wpadliśmy na pomysł przeszkolenia kilku policjantów i utworzenia tej grupy.
Od rozmów udało się przejść do konkretów i 11 kwietnia 2011 roku KPP w Nowym
Targu zawarła porozumienie o współpracy z Grupą Podhalańską GOPR w Rabce-Zdroju.
Od tamtej pory policjanci wchodzący w skład grupy poszukiwawczej przechodzą
Transport quada na miejsce
systematyczne szkolenia wspólnie z goprowcami, z którymi nie tylko poszukują
prowadzonej akcji
zaginionych, ale także pilnują bezpieczeństwa na narciarskich stokach. Nad
prawidłowym szkoleniem czuwa goprowiec Rafał Chrustek, który w GP GOPR wdraża
nowatorskie procesy szkolenia i taktykę działań poszukiwawczych. Korzystały z nich
także Komenda Główna Policji, Państwowa Straż Pożarna i wiele innych instytucji.
TAKTYKA
– Poszukiwań nie prowadzimy tyralierą, tylko działamy w tzw. szybkich trójkach.
Najczęściej jest w nich jeden goprowiec i dwóch policjantów z naszej grupy – tłumaczy Finał udanej akcji poszukiwawczej
taktykę pracy asp. sztab. Piotr Blecharczyk. – Mamy do tego GPS, a dysponujący
policjantów i goprowców
mapami elektronicznymi koordynator działań z GOPR, wskazuje nam określony teren
do przeszukania. Dokładnie penetrujemy ten sektor, a na elektronicznej mapie
w stanowisku dowodzenia, zainstalowanym w samochodzie GOPR, rysuje się ślad
naszego przejścia.
Zespoły poszukiwawcze są monitorowane w punkcie dowodzenia w czasie
rzeczywistym. Dzięki temu widać także miejsca, które nie zostały dokładnie
sprawdzone. Dlatego rozdzielanie zadań oraz ich modyfikacja jest prowadzona
w trakcie akcji zdalnie.
– Jeżeli nie znaleźliśmy poszukiwanej osoby, a wiemy, że znajduje się na tym terenie,
sprawdzamy te punkty, na które nie został naniesiony żaden ślad – wyjaśnia
koordynator grupy. – Może być to np. gęsty młodnik, który jest trudny do
spenetrowania i na początku poszukiwań został pominięty. Wtedy trzeba sprawdzić go,
idąc na czworaka. Nic nie można przeoczyć.
Choć z Nowego Targu do Zakopanego jest bardzo blisko, Nieetatowa Policyjna Grupa
do Działań Poszukiwawczych działa tylko w paśmie Gorców i w swoim powiecie.
W Tatry nie wchodzi, bo nie jest jeszcze wystarczająco przeszkolona i nie ma
odpowiedniego sprzętu, by pracować w tak trudnym terenie.
Praca szybkich trójek nie wymaga
angażowania dużych sił
– Nie podejmujemy się działań, które mogłyby nas przerosnąć – wyjaśnia koordynator grupy. – Do niedawna zazdrościliśmy
goprowcom, że mają quady i samochody terenowe, ale to się zmienia.
CENNY SPRZĘT
W 2014 r., dzięki współpracy z Euroregionem TATRY, w ramach realizacji mikroprojektu ze środków Unii Europejskiej kupiono
m.in. quad z alternatywnym napędem na gąsienice, zestaw GPS i gogle noktowizyjne. W tym roku z funduszy urzędu
wojewódzkiego kupiono samochód terenowy Mitsubishi Pajero, kolejnego quada i przystosowaną do jego transportu
przyczepę.
– Teraz nasza grupa może działać skutecznie – podkreśla rzecznik prasowy KPP w Nowym Targu podkom. Roman Wolski,
który choć nie jest członkiem grupy, także często bierze udział w poszukiwaniach.
Nieetatowa Policyjna Grupa do Działań Poszukiwawczych z Nowego Targu przeprowadziła ponad dwadzieścia akcji.
Najbardziej dramatyczna była w lipcu 2012 r., gdy w rejonach Szczawnicy zaginęło małżeństwo z córką i przyszłym zięciem.
Wyszli w góry i urwał się z nimi kontakt. Po dwóch dobach zostali odnalezieni. Zginęli rażeni piorunem. Na szczęście akcji
zakończonych pomyślnie jest więcej. Tak było w przypadku starszego mężczyzny poszukiwanego na bagnach w rejonie
Czarnego Dunajca czy kobiety z Rabki, którą odnaleźli i uratowali, mimo że jej organizm był mocno wychłodzony.
ANDRZEJ CHYLIŃSKI
zdj. Krzysztof Chrzanowski, archiwum KPP w Nowym Targu
Quad na gąsienicach
Nieetatowa Policyjna Grupa do Działań Poszukiwawczych Policji ma do dyspozycji quad z napędem alternatywnym – Arctic
Cat 700.
– Wielką zaletą tego quada jest to, że może być równie dobrze wykorzystywany latem, jak i zimą – mówi rzecznik prasowy
Komendy Powiatowej Policji w Nowym Targu podkom. Roman Wolski. – Od wczesnej wiosny do pierwszych śniegów jeździ na
kołach. Zimą zakładamy gąsienice. Wówczas działa jak skuter śnieżny.
Arctic Cat 700 używany jest nie tylko w akcjach ratowniczych. Nowotarscy policjanci wykorzystują go także do kontroli
terenu, w którym miłośnicy sportów motorowych często łamią zakaz poruszania się po lasach państwowych i Parkach
Narodowych (Gorczańskim, Pienińskim i Babiogórskim), oraz do patrolowania zorganizowanych terenów narciarskich, gdzie
równie dobrze spisuje się jako „karetka” do zwożenia kontuzjowanych narciarzy ze stoków.
Skład Nieetatowej Policyjnej Grupy do Działań Poszukiwawczych z Nowego Targu: podinsp. Marek Karkula – kierownik grupy,
asp. sztab. Piotr Blecharczyk – koordynator, asp. sztab. Marcin Mikołajczyk, asp. sztab. Mariusz Ciesielski, asp. sztab. Łukasz
Piątkowski, st. asp. Krzysztof Podgórny, asp. Rafał Skrobot i sierż. sztab. Jagna Jerzyk.
Ocena: 5/5 (3)