Dratewka – bajka interaktywna
Transkrypt
Dratewka – bajka interaktywna
Tekst – Elżbieta i Witold Szwajkowscy Rysunki – Anna Pokora Dratewka – bajka interaktywna Żył przed laty szewczyk pewien. Jak wyglądał – tego nie wie chyba nikt, co dziwne nie jest, bo to były dawne dzieje. Ludzie talent jego znali, więc Dratewką go nazwali, gdyż dla niego szycie dratwą było rzeczą bardzo łatwą. Gdy plątała się, to raz ją przerwał szybko z szewską pasją, czemu sam się nawet zdziwił, bo z natury był cierpliwy. Co to jest dratwa? Czym Dratewka przewleka dratwę? Narysuj buty dla tych zwierząt, które najbardziej lubisz. Sam zaś boso chodzić lubił. Miał gdzieś buty, ale zgubił do tych butów sznurowadła, a więc ludzie porzekadła dość znanego używali, gdy się z niego podśmiewali. Jakie to porzekadło? Co mówili ludzie o Szewczyku? Robił buty w niskiej cenie, także te, na zamówienie. Do jakości jego butów nigdy nie miał nikt zarzutów. Nawet buty wyszukane, zawsze były wykonane ładnie, tanio i fachowo, a do tego terminowo! Szewczyk – dobry i uczciwy, wszystkim ludziom był życzliwy. Chociaż czasu miał niewiele, mieli pewność przyjaciele, że gdy nawet w środku nocy szukać rady lub pomocy przyjdą do Dratewki domu, nie odmówi jej nikomu. Szewczyk miał klientkę mrówkę, której botki za złotówkę, z eleganckiej skóry włoskiej, na obcasie, z wąskim noskiem, uszył kiedyś, bo nie była zbyt zamożna, chociaż miła. Co to jest botek? Narysuj botek mrówki. W swym zawodzie był artystą, a do tego specjalistą od zamówień nietypowych – mnóstwo butów kolorowych, wielkich, sporych, średnich, małych, uszył tak, by pasowały na przeróżnych zwierząt nogi: słonia, strusia, lwa, stonogi, lisa, wróbla, psa, motyla, małpy, zebry, krokodyla, myszy, kury, kota, jeża, konia oraz nietoperza. Kiedyś w nocy zapukała – pilną sprawę bardzo miała, bo swój tylni botek prawy chciała oddać do naprawy. Ile butów nosiła mrówka? Przy okazji też w środkowym chciała, by jej obcas nowy szewczyk zrobił; więc zaspany, z głębokiego snu wyrwany, wziął się szybko za robotę, myśląc, że się wyśpi potem. Która mogła być godzina, gdy zapukała mrówka? Kiedy się zajmował botkiem, mrówka szewczykowi plotkę powiedziała w tajemnicy, bardzo straszną, że z piwnicy pod zamczyskiem, tym za lasem, głośny lament słychać czasem, bo zła jędza (co jest pewne!) piękną więzi tam królewnę, gdyż uwielbia dźwięk jej szlochu z głębi piwnicznego lochu. Przypomnij sobie, jak czujesz się kiedy się złościsz. Spróbuj narysować twarz kogoś, kto się złości. Wiedział, że gdy jędza zła jest, nochal bardziej jej odstaje, oczy wielkie wybałusza, strasznie też uszami rusza i wydaje moc odgłosów, a zapomnieć – ich nie sposób. Czym się różni nos od nochala? Spróbuj narysować nochal jędzy. Gdzieś chodziły nawet słuchy, że niedawno smok przygłuchy do zamczyska trafił między atakami złości jędzy. Spróbuj zaszlochać tak, jak więziona królewna. Szewczyk był tym poruszony, a ponieważ szukał żony, to wieczorem, siedząc w domu, myślał jak królewnie pomóc. Był to smok dość nietypowy, bo mu z boków smoczej głowy wielkie uszy wyrastały, które w trąbki się zwijały. Za to skrzydła miał nieduże, ale sprawne, więc podróże bardzo szybkie mógł odbywać oraz w wielu miejscach bywać. Dorysuj smokowi uszy i skrzydełka. Czuł, że jest to trudna sprawa i że czeka go przeprawa, gdyż odstrasza jędza gości atakami swojej złości. Jędza smoka wywęszyła, czym się strasznie zezłościła. Smok, gdy ją zobaczył z bliska, to ze strachu słuch odzyskał, więc usłyszał jędzy dźwięki: wrzaski, krzyki, wycie, jęki i tak nimi się przeraził, że się do niej mocno zraził. Też na jędzę głośno ryknął, potem prędko w lesie zniknął. Spróbuj ryknąć tak, jak smok ryknął na jędzę. Ludzie zamek omijali, gdyż się złości jędzy bali. Czasem ktoś próbował wnikać z czego jędzy złość wynika, lecz Dratewka się nie głowił: wykorzystać postanowił najpierw doświadczenia własne: – Może buty ma za ciasne? Jaki numer jędza nosi? Gdyby mrówkę tak poprosić, żeby była taka miła i jej buty mi zmierzyła? Mrówka bardzo pomóc chciała. Do zamczyska podreptała, które otoczone murem stało w lesie – dość ponure, brzydkie, stare, brudne, ciemne, zaniedbane, nieprzyjemne, niesprzątane... Z tej przyczyny w oknach miało pajęczyny, a w na w pół zburzonej wieży było gniazdo nietoperzy. Jak myślisz, co by się stało, gdyby jędza zobaczyła w zamku mrówkę? Butów kilka par znalazła. Były brudne, lecz w nie wlazła, w środku kroki policzyła i notatki sporządziła. Co mrówka mogła zapisać w notatkach? Gdy wróciła, dumnym głosem przedstawiła taki wniosek: – Z liczby policzonych kroków widać, że gdzieś co pół roku, stopy jędzy się zmieniają i o numer powiększają. A tej sknerze, czyli jędzy, najwyraźniej żal pieniędzy, żeby kupić buty nowe! Wyjaśnienie masz gotowe! Złość się wtedy w jędzy wzbiera, gdy ją jakiś but uwiera! Narysuj pajęczynę w oknie i zburzoną wieżę. Wziął się szewczyk za robotę. Do roboty ręce złote zawsze miał, więc uszył śliczne, modne buty, lecz klasyczne, na obcasie zgrabnym, który wykończenie miał ze skóry. Narysuj but dla jędzy. Miało także bramę starą. Mrówka pod tą bramą, szparą, w mig do sieni się dostała, choć się jędzy bardzo bała. Gdy je skończył, to czym prędzej pobiegł, by odwiedzić jędzę i ją spytać, czy by chciała takie buty, gdyby miała na ich kupno dość pieniędzy? A jak nie, to... dać je jędzy. Jędza brudną głowę myła. Drzwi mu wściekła otworzyła, lecz gdy zobaczyła buty, każdy but przez trzy minuty z błyskiem w oku oglądała. Widać było, że by chciała dostać butów nową parę i móc zdjąć te ciasne, stare. Co to znaczy, że jędza miała błysk w oku? Chciała też go pocałować, lecz się szewczyk zdążył schować. Pokaż jak jędza chciała pocałować szewczyka. Gdy butami się cieszyła, drzwi otwarte zostawiła do piwnicy, przez pomyłkę, więc królewna szybko, chyłkiem przez otwarte drzwi uciekła... Pokaż jak ucieka się chyłkiem? Jędza nawet się nie wściekła, bo zajętą miała głowę przymierzając buty nowe! Gdy więc przyszło do płacenia, to burknęła od niechcenia: – Mógłbyś dać mi je w prezencie… Szewczyk na to: – Niech ci będzie! Dlaczego szewczyk dał jędzy buty za darmo? Jędza szybko buty wzięła i z radością wykrzyknęła: – Strasznie za nie ci dziękuję! Zaraz w oba się obuję! Jakie piękne! Jakie modne! Jakie miękkie i wygodne! A królewna, na wolności, pełna szczęścia i wdzięczności dla Dratewki, była żoną dobrą, czułą... Wymarzoną! Ich małżeństwo – wręcz wzorowe! (Co pół roku buty nowe od Dratewki dostawała, żeby jędzą się nie stała.)