czy polacy kochają wolny rynek? ile państwa w gospodarce?
Transkrypt
czy polacy kochają wolny rynek? ile państwa w gospodarce?
Kapitał w Polsce w XXI wieku CZY POLACY KOCHAJĄ WOLNY RYNEK? ILE PAŃSTWA W GOSPODARCE? Szymon Grela Filip Konopczyński Jędrzej Malko Maciej Sobociński © Fundacja Kaleckiego Fundacja Kaleckiego ul. Madalińskiego 42/20a 02-540 Warszawa www.kalecki.org e-mail: [email protected] Korekta: Kamila Naja, StrefaTekstu.pl Projekt graficzny i skład: Łukasz Fedorowicz, Mataba.pl Raport zrealizowany z Narodowym Bankiem Polskim w ramach programu edukacji ekonomicznej. ISBN 978-83-942912-1-1 Warszawa 2015 Spis treści Streszczenie 2 Wprowadzenie 3 Wpływ ewolucji narracji ekonomicznej na zmiany polityki gospodarczej 4 Polacy i Polki a wolny rynek po 1989 r. 5 Pierwsza dekada przemian Lata 2000–2014 5 Subiektywna ocena gospodarki 7 Polscy przedsiębiorcy a wolny rynek 8 6 Legitymizacja kapitalizmu a wskaźniki ekonomiczne 10 Nastroje społeczne a nierówności 10 Podsumowanie 12 Bibliografia 13 1 Streszczenie • Społeczna ocena ustroju gospodarczego ulegała istotnym przemianom na przestrzeni ostatnich 25 lat. Możemy wyodrębnić trzy główne okresy: 1.trwale nasilająca się krytyka gospodarki rynkowej od 1989 do 2004 r.; 2.znaczny wzrost pozytywnych opinii na temat zarówno samego ustroju gospodarczego, jak i sytuacji gospodarczej Polski między 2005 a 2009 r.; • Znaczny spadek poparcia dla kapitalizmu po wybuchu światowego kryzysu ekonomicznego. W 2009 r. zadowolenie z funkcjonowania gospodarki rynkowej w Polsce wyrażało 48% społeczeństwa, zaś w 2014 r. 37%. Odsetek osób niezadowolonych wzrósł w tym czasie z 39% do 52%. • Badania przeprowadzone w latach 2010–2011 r. wśród właścicieli małych i średnich przedsiębiorstw wskazują na ich „zwrot egalitarno-etatystyczny”: ◦◦ Odnotowano bardzo wysoką aprobatę dla aktywnej roli państwa we wspieraniu ze środków budżetowych nowoczesnych działów gospodarki (powyżej 80% wskazań). ◦◦ Ponad 2/3 przedsiębiorców uważa, że firmy w kluczowych branżach (telekomunikacja, energetyka) powinny być własnością publiczną. ◦◦ Zaszły duże zmiany poglądów wśród przedsiębiorców w odniesieniu do zasady konkurencji. W 2000 r. ponad 90% przedsiębiorców popierało niczym nieskrępowaną konkurencję na rynku. W 2011 r. odsetek ten wyniósł 66%. • Gospodarka rynkowa ma w Polsce więcej zwolenników niż przeciwników, ale trzeba sobie zdawać sprawę z jej silnego wpływu na rozwarstwienie społeczne. W okresie 1989-2014 na stale wysokim poziomie (pomiędzy 70 a 90%) utrzymywał się odsetek osób twierdzących, że w efekcie transformacji przeciętni ludzie są coraz biedniejsi, a bogaci się jedynie wąska elita najbogatszych. 2 Wprowadzenie Problem społecznej akceptacji kapitalizmu stał się szczególnie obecny w debacie publicznej po wybuchu globalnego kryzysu ekonomicznego. Skutki krachu na rynkach finansowych w USA z końca 2008 r., które w różnym stopniu były odczuwalne na całym świecie, podały w wątpliwość wiele spośród powszechnie obowiązujących przekonań dotyczących skuteczności wolnego rynku w zakresie alokacji dóbr i zwiększania społecznego dobrobytu. Echem kryzysu są kolejne publikacje naukowe i publicystyczne oraz ekspertyzy. Jasno wskazują one, że rosnące nierówności społeczne i malejące realne dochody najbiedniejszej części społeczeństw państw zachodnich powodują trwałe zaburzenia potencjału wzrostowego gospodarek krajowych. Stanowi to istotną zmianę względem, np. dominującej do czasów kryzysu teorii skapywania bogactwa. Na fali wzmagającej krytyki kapitalizmu w dobie pokryzysowej, w 2013 r. francuski ekonomista Thomas Piketty opublikował „Kapitał w XXI wieku”. Książka ta szybko trafiła na szczyty list bestsellerów i odniosła sukces nieporównywalny z żadną inną publikacją ekonomiczną (wyd. polskie 20151). Piketty dowodzi w niej, że stopa zwrotu z kapitału przewyższająca stopę wzrostu gospodarczego może doprowadzić do zachwiania fundamentów, na jakich oparta jest legitymizacja kapitalizmu. Zdaniem Piketty’ego kapitalizm, który od zawsze uzasadnia nierówności ekonomiczne różnice między kompetencjami i wysiłkiem włożonym w pracę przez poszczególne osoby, zbliża się do stadium, w którym bogacenie się stanie się możliwe jedynie dzięki posiadaniu kapitału. Może to doprowadzić do silnych reakcji społecznych podważającej jego normatywne podstawy. Niniejsza publikacja stanowi próbę przyjrzenia się społecznej dynamice akceptacji dla wolnego rynku w Polsce. Wychodząc od dwóch powyższych obserwacji - dotyczących zmian w sposobie mówienia o kapitalizmie w ogólności oraz analiz Thomasa Piketty’ego na temat źródeł rosnących nierówności i ich konsekwencji stawiamy pytanie o to, czy można dostrzec istotne zmiany w postrzeganiu kapitalizmu przez polskie społeczeństwo. Pytanie to ma konkretne implikacje polityczne. W demokratycznej sferze publicznej pożądane jest to, by poglądy społeczeństwa znajdowały odzwierciedlenie w praktyce politycznej, gospodarczej i społecznej. Raport, choć dotyczy stosunku Polek i Polaków do zagadnień gospodarczych, ma charakter studium socjologiczno-ekonomicznego opartego na analizie dyskursu oraz analizie badań opinii. W tym sensie praca nie rości sobie praw do bycia rozstrzygającą w sensie badawczym, a jej celem jest wypracowanie interpretacji umożliwiającej zrozumienie postaw społecznych wobec polityk i procesów gospodarczych. T. Piketty, Kapitał w XXI wieku, Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Warszawa 2015. 1 3 Legitymizacja polityki gospodarczej ku i rysującego politykę gospodarczą jako przestrzeń techniczną, którą powierzyć należy apolitycznym ekspertom i stroniącym od populizmu technokratom, powiodła się. Powiodła się w tym najprostszym sensie, że mimo dużego oporu wielu grup społecznych, konsensus w sprawie budowy liberalnego ustroju gospodarczego nie został w żadnym momencie zachwiany. Spójność polityk gospodarczych kolejnych rządów była znaczna, szczególnie w zestawieniu z dużymi różnicami pomiędzy kolejnymi rządami w zakresie prowadzonej polityki kulturowej, obyczajowej czy historycznej. Ten sukces architektów polskiej transformacji nie obył się jednak bez kosztów. Jak wskazuje amerykański politolog i badacz przemian ustrojowych w Polsce, David Ost, gdy gospodarka została uznana za sferę apolityczną, frustracje społeczne spowodowane nierealizowanymi interesami ekonomicznymi nie mogły zostać wyrażone w języku polityki gospodarczej. Polityczny konflikt o kształt polityki gospodarczej został wygaszony. Jak argumentował Geremek: Legitymizacja polityki gospodarczej dokonuje się poprzez jej naturalizację w dyskursie akademickim, publicznym, eksperckim, czy medialnym. Oznacza to, że narracja używana do opisu sytuacji i rozwiązań ekonomicznych zakłada, że prawa gospodarcze są obiektywne, uniwersalne i nieubłagane, a efektywność można osiągnąć jedynie poprzez uzgodnienie z nimi działania wszystkich instytucji społecznych. Za pomocą takiego języka dokonywano legitymizacji przemian gospodarczych w Polsce lat 90., podczas których „prywatnorynkowa gospodarka” przedstawiana była jako „naturalny stan nowożytnego społeczeństwa” (cyt. za Leszek Balcerowicz)2. Reformy były przedstawiane jako trudny, ale konieczny krok na drodze do normalizacji sytuacji w kraju. Przeprowadzona przez analityków Fundacji Kaleckiego analiza dyskursu publicznego w latach 1989-1993 wykazała, że elity polityczne i ekonomiczne w większości przypadków przedstawiały reformy rynkowe jako rozwiązanie nieprzyjemne i kosztowne dla wielu grup społecznych, które z pewnością wzbudzą społeczny opór. Zarazem jednak miało to być jedyne możliwe wyjście – jako jedyne odpowiadające twardym wymogom obiektywnych praw ekonomicznych. Jak to ujął Jeffrey Sachs: Reforma może się udać wyłącznie pod warunkiem „politycznego zawieszenia broni”. Konflikty są niebezpieczne, ponieważ nieuchronnie prowadzą do „zburzenia pokoju społecznego i wszelkich tego konsekwencji”4. Kiedy na ostry dyżur przywożą faceta, któremu serce właśnie się zatrzymało, po prostu otwierasz mu klatkę piersiową i nie przejmujesz się bliznami, które po sobie zostawisz. Chodzi o to, żeby to serce zaczęło znowu bić. Więc leje się krew3. Nie powodowało to jednak wygaszenia gniewu społecznego, a jedynie inną jego artykulację. Stąd, przekonuje Ost, zaostrzanie się konfliktów kulturowych i obyczajowych wewnątrz społeczeństwa, a także wzrost postaw szowinistycznych, rozładowujących gniew na prawdziwych lub wyobrażonych „obcych.” Trzeba zarazem zauważyć, że nie jest to problem specyficznie polski. Historycznie w europejskich demokracjach okresy konsensualnej polityki gospodarczej często korelowały ze wzrostem popularności ugrupowań skrajnie prawicowych i radykalnie lewicowych, nie tyle postulujących inne rozwiązania w obrębie zastanego systemu politycznego, co odrzucających system jako taki i żądających fundamentalnych zmian ustrojowych5. Establishment polityczny lat 90. nie składał zbyt wielu socjalnych obietnic wyborczych. Duża część przekazu medialnego wprost komunikowała konieczność zaciśnięcia pasa i zębów w obliczu poważnego kryzysu. Jeśli już obiecywano, to raczej „normalność” niż „dobrobyt” – instytucje gospodarcze miały w końcu odpowiadać obiektywnym prawom rynku, produkując naturalne, choć niekoniecznie wszystkich zadowalające, rezultaty. Można powiedzieć, że legitymizacja przemian gospodarczych lat 90. za pomocą dyskursu naturalizującego liberalny wariant wolnego ryn- A. Klamer, Towards the native’s point of view [w:] D. Lavoie [red.] Economics and Hermeneutics, Londyn 1990, s. 22. N. Munk The Idealist: Jeffrey Sachs and the Quest to End Poverty, Londyn 2014. 4 D. Ost, Klęska „Solidarności”, Warszawa 2007, s. 214. 5 Ch. Mouffe, The Democratic Paradox, Londyn 2000, s. 96. 2 3 4 Myśl ekonomiczna, jeśli wchodzi do głównego nurtu, szybko splata się z polityką. Politycznie zaangażowani ekonomiści, a także sami politycy, nieraz ulegają pokusie, by uprawomocniać postulowane przez siebie rozwiązania gospodarcze, przedstawiając je jako bezalternatywne, a siebie w roli technokratów. Rozwiązanie to bywa na krótką metę skuteczne politycznie, ale, jak ujął to Sachs, zostawia blizny na ciele społecznym. Warto więc badać różne sposoby legitymizacji doktryn ekonomicznych, by rozumieć, jak poszczególne z nich wpływają na wytwarzanie oraz rozładowywanie napięcia społecznego, jakie koszty wiążą się z każdym z nich i jakie ma to konsekwencje dla dynamiki rozwoju ekonomii politycznej w kraju. Polacy i Polki a wolny rynek po 1989 r. W Polsce bardzo bardzo mało refleksji poświęNiniejsza część raportu poświęcona bęca się społecznemu poparciu dla funkcjonują- dzie zbadaniu poziomu poparcia, jakim cieszył cych rozwiązań gospodarczych. Trudne i nadal się wolny rynek w Polsce oraz wyznaczeniu dystosunkowo niedawne doświadczenia komuni- namiki jego zmian w zestawieniu ze wskaźnikazmu oraz wspomniana powyżej retoryka „nor- mi ekonomicznymi, szczególnie tymi dotyczącymalności” pierwszych lat przemian znacząco mi nierówności. Do oceny sytuacji w pierwszej ograniczyły w debacie publicznej możliwość za- dekadzie, z braku dostępności innych źródeł, istnienia postulatów znajdujących się poza stan- posłużą głównie badania dotyczące całościowej dardowym wolnorynkowym spektrum. Nie tylko oceny przemian. Za podstawę do analizy kolejnie mówi się o tym, jakie alternatywne rozwią- nych lat wykorzystany zostanie głównie cykl bazania widzą dla swojego kraju Polki i Polacy, ale dań CBOS pt. „Polacy a gospodarka wolnoryntakże niewiele uwagi poświęca się społecznej kowa” wykonanych w latach 2000, 2006, 2009 ocenie polskiej gospodarki. i 2014. Choć wiele organizacji badawczych i ośrodków sondażowych regularnie publikuje badania na temat całościowej oceny polityki PIERWSZA DEKADA PRZEMIAN państwa (na co dzień na przykład za pomocą sondaży partyjnych), to rzadko wyizolowuje Według Krzysztofa Zagórskiego6 poziom poparsię z tej zbiorczej oceny aspekty czysto gospo- cia Polek i Polaków dla polskiego systemu godarcze. Nie wiemy zatem wiele o tym, co Polki spodarczego był najwyższy u jego zarania. Choć i Polacy myślą o swoim ustroju ekonomicznym. autor opierał się głównie na ocenach całościoJednak w ostatnich latach sytuacja ta zaczyna wych przemian politycznych, według danych się zmieniać. W dużej mierze w związku z wy- CBOS w styczniu 1991 r. zapytani o poparcie dla buchem kryzysu finansowego debata na świecie „próby stworzenia w Polsce gospodarki wolnozwróciła się w stronę kontestacji dominujących rynkowej na wzór zachodni” 75% badanych odod 25 lat rozwiązań ekonomicznych. Ostatnie powiedziało twierdząco7. Wynika z tego, że polata w polskiej polityce to również okres na- parcie było wysokie w de facto najtrudniejszej silonej krytyki elit politycznych głównego nur- sytuacji gospodarczej – czasach masowo upadatu oraz polityczno-ekonomicznych rozwiązań jących zakładów pracy, gwałtownego wzrostu przez nie stosowanych. bezrobocia i nierówności. Sytuację tę można 6 K. Zagórski, Opinia publiczna w okresie przemian ustrojowych, w: Nowa rzeczywistość. Oceny i opinie 1989–1999, red: K. Zagórski, M. Strzeszewski, Warszawa 2000. 7 CBOS, Polacy o gospodarce wolnorynkowej, Komunikat z badań nr 31/2014, Warszawa 2014. 5 LATA 2000–2014 jednak zrozumieć. Jak dowodzi wielu badaczy8, podobna sytuacja miała miejsce w większości krajów postkomunistycznych9. Po pierwsze można mniemać, że społeczeństwo odbierało trudne ówcześnie warunki materialne jako produkt patologii poprzedniego systemu, z których próbuje wyleczyć się kraj. Po drugie, trudne i powszechnie odczute doświadczenia komunizmu, nie tylko pod względem gospodarczym, ale również polityczno-wolnościowym, wytwarzały entuzjazm wobec samego faktu zmian. Mógł on po części rekompensować niedobory materialne, zwłaszcza, że uważane były za tymczasowe. Jak argumentuje na przykład Claus Offe10 w czasie dużych zmian społeczno-gospodarczych na postawy wpływają częściej nadzieje na przyszłość niż odczuwanie obecnej sytuacji. Dane wydają się potwierdzać to stanowisko - badania wskazują, że w pierwszych latach po komunizmie gospodarkę oceniało negatywnie nawet ponad 90% społeczeństwa11. Nie powodowało to jednak chęci odrzucenia nowego systemu. Entuzjazm ten szybko zaczął się jednak wyczerpywać. Pod koniec 1991 r., wraz ze wzrostem nierówności i przy utrzymującym się wysokim bezrobociu, społeczne poparcie dla stosowanych w Polsce rozwiązań gospodarczych zaczęło zmniejszać się i malało aż do 1995 r. Później spadek ten zatrzymał się, co wiązało się, zdaniem Zagórskiego, z dojściem do władzy postkomunistów i spowolnieniem procesu przemian gospodarczych12. W okolicach 1999 r., tendencja spadkowa wróciła. Jednak do ocen gospodarki wolnorynkowej w pierwszej dekadzie jej funkcjonowania należy podchodzić inaczej niż do oceny sytuacji w latach następnych, szczególnie kilku ostatnich. Niezależnie od tego, jak oceniamy kierunek przemian gospodarczych w Polsce lat 90., z pewnością kluczowy wpływ na nastroje Polaków miały, z jednej strony, nadal żywe, negatywne doświadczenia ostatniej dekady komunizmu, a z drugiej wciąż znaczne nadzieje na poprawę w przyszłości. Po 2000 r. CBOS rozpoczął serię bardziej szczegółowych badań nad społecznymi ocenami gospodarki. W każdych kolejnych badaniach zadawano pytanie: „Czy zgadza się Pan(i) czy też nie zgadza ze stwierdzeniem, że gospodarka rynkowa, oparta na prywatnej przedsiębiorczości, jest najlepszym systemem gospodarczym dla naszego kraju?”. Różnice między kolejnymi latami były znaczące. W 2000 r. z tym stwierdzeniem zgodziło się 41% ankietowanych, 29% było przeciwko i prawie jedna trzecia badanych (30%) nie miała zdania13. Jednak już w ciągu sześciu lat doszło do znacznego spadku poparcia dla gospodarki wolnorynkowej. Z powyższym stwierdzeniem zgadzało się jedynie 35% obywateli – najmniej w historii tych badań. Niemal tyle samo respondentów (34%) uważało, że inny system gospodarczy byłby lepszy14. Wystarczyły jednak kolejne trzy lata, by poparcie dla tego systemu wzrosło do najwyższego odnotowanego poziomu. Wtedy to aż 59% Polek i Polaków uważało, że gospodarka rynkowa jest najlepszy ustrojem dla naszego kraju. Wciąż jednak jedna czwarta społeczeństwa postrzegała inne rozwiązania jako lepsze i pierwszy raz tak mało osób nie miało zdania – jedynie 16%, przy aż 30 i 31% w poprzednich latach15. Choć do 2014 r. poparcie spadło, to nadal wyniosło wysokie w porównaniu z wcześniejszymi latami 50%. Co ciekawe, zdania przeciwnego było jednak 37% respondentów (najwyższy odsetek w przypadku tego cyklu badań), przy najmniejszym odsetku osób niemających zdania – 13%16. Zestawiając powyższe wyniki, można stwierdzić, że dla znacznej części Polaków gospodarka wolnorynkowa pozostaje najlepszym rozwiązaniem, mimo że zdecydowana większość ankietowanych uważa, że korzystają na jej istnieniu nieliczni. Można również zauważyć, że we wszystkich przeprowadzonych na ten temat badaniach deklarowane poparcie dla wolnego rynku w Polsce było i jest wysokie, jednak jedynie raz przekroczyło ono 50% (2009). Zdarzyło się też, że odsetek badanych popierających wolny rynek zrównał się z odsetkiem jego przeciwników (2006). Choć A. Przeworski, Public support for economic reform in Poland, [w:] Comparative Political Studies 29(5) 1996. K. Zagórski, (2000), Op. Cit. 10 C. Offe, Capitalism by democratic design? Democratic Theory Facing the Triple Transition in East Central Europe, [w:] Social Research, nr 28(4) 1992. 11 A. Sęk, Postrzeganie zmian sytuacji w Polsce, w: Nowa rzeczywistość. Oceny i opinie 1989–1999, red: K. Zagórski, M. Strzeszewski, Warszawa 2000. 12 K. Zagórski, (2000), Op. Cit. 13 CBOS, Polacy o gospodarce wolnorynkowej, socjalizmie i zmianach gospodarczych ostatniego dziesięciolecia, Komunikat z badań nr BS/71/2000, Warszawa 2000. 14 CBOS, Polacy o gospodarce wolnorynkowej, Komunikat z badań nr BS/94/2006, Warszawa 2006. 15 CBOS, Polacy wierzą w gospodarkę wolnorynkową, Komunikat z badań nr BS/41/2009, Warszawa 2009. 16 CBOS, Polacy o gospodarce wolnorynkowej, Komunikat z badań nr 31/2014, Warszawa 2014. 8 9 6 w drugiej połowie badanego okresu poparcie wy- nia kapitalizmu w Polsce w ogóle, ale nie mówi raźnie wzrosło, nastąpiła też wyraźna polaryzacja o tym, jak społeczeństwo ocenia kondycję i spoopinii społecznej. W pierwszych dwóch badaniach sób jego funkcjonowania w naszym kraju. I faktycznie, gdy zadano pytanie o subiek(2000 i 2006) zdania na ten temat nie miała około jedna trzecia badanych, natomiast w późniejszych tywną ocenę funkcjonowania gospodarki, wy(2009 i 2014) była to około jedna dziesiąta społe- niki były zgoła inne. Na pytanie: „Czy, ogólnie rzecz biorąc, jest Pan(i) zadowolony(a) czy też czeństwa. Warto dodać, że (na podstawie badań niezadowolony(a) ze sposobu, w jaki funkcjoKoźmińskiego i Zagórskiego: “Wyobraźnia Eko- nuje gospodarka rynkowa w Polsce?” zazwyczaj nomiczna w Polsce”, 2011) można przyjąć twier- przytłaczająca większość Polaków udzielała nedzenie, że poglądy wolnorynkowe statystycznie gatywnej odpowiedzi. W 2000 r., po stronie niekorelowały przez ponad 20 lat po polskiej trans- zadowolonych opowiedziało się aż 68% responformacji ustrojowej z poziomem wykształcenia, tj. dentów, a tylko 20% uważało, że gospodarka wśród osób z wyższym wykształceniem obserwo- funkcjonuje w dobry bądź poprawny sposób17. wano większą akceptację dla zasad wolnego rynku Niewiele mniejszy odsetek niezadowolonych (brak państwowego interwencjonizmu, przewaga odnotowano 6 lat później. Było to 63% wobec prywatnej formy aktywności gospodarczej nad 26% niezadowolonych18. W 2009 r. nastąpiła formami uspołecznionymi itp.). Jednocześnie we- pewna poprawa nastrojów. Niezadowolonych dług badania “Diagnoza Społeczna” z 2013 r., rok był najmniejszy odsetek – 39% osób, zadowolo2011 był przełomowy w kontekście deklarowanej nych było jednak dalej mniej niż połowa – 48%19. satysfakcji z pracy i zarobków. Od tego czasu ta sa- Jednak już w 2014 r. znowu ponad połowa (52%) tysfakcja spada. Dodać należy, że zarobki i pozycja okazywała niezadowolenie, a tylko 37% popiezawodowa są silnie związane zarówno z edukacją, rało polski sposób funkcjonowania kapitalizmu20. jak i akceptacją dla rozwiązań wolnorynkowych. Cały czas utrzymywał się stosunkowo niski odInne ważne pytanie w wymienionych bada- setek osób, które nie miały na ten temat zdania, niach brzmi: „Czy w wyniku zmian gospodarczych oscylujący w przedziale między 11% a 13%. po 1989 roku wszyscy ludzie są zamożniejsi?” Od Okazuje się także, że mimo deklarowanepoziomu zaledwie 5% w 1992 r. pozytywne od- go poparcia dla idei wolnorynkowej gospodarki, powiedzi osiągnęły kulminację na poziomie 22% zróżnicowanie opinii może być jeszcze wyraźw 2009 r., by następnie spaść do 12% w 2012 r. niejsze, jeśli badacze skonkretyzują zadawane Istnieje wyraźna statystyczna korelacja mię- pytania. Takiego zadania podjął się Gavin Rae, dzy pozycją społeczną badanych a ich pozytyw- który zbadał poglądy i stosunek Polaków do nym stosunkiem do gospodarki wolnorynkowej. konkretnych zagadnień gospodarczych. Wyniki Osoby o najwyższym wykształceniu i poziomie były dalekie od deklarowanego jednoznacznie dochodów są nastawione o wiele bardziej po- pozytywnego poparcia dla rozwiązań wolnorynzytywnie niż np. bezrobotni, czy inne osoby nie- kowych. Według nich zdecydowana większość pracujące zawodowo (np. gospodynie domowe), Polaków uważa, że w publicznym posiadaniu wśród których akceptacja dla systemu wolnoryn- i zarządzaniu powinny znajdować się m.in.: służkowego oscyluje wokół 30%. ba zdrowia, elektrownie, koleje, fundusze emerytalne, lasy, poczta czy szkoły i uczelnie wyższe21. Jeszcze bardziej etatystyczne poglądy deklarują SUBIEKTYWNA OCENA GOSPODARKI Polacy zapytani o rolę państwa w zapewnianiu obywatelom: miejsc pracy, modernizacji pańPytanie: „Czy zgadza się Pan(i) czy też nie, że go- stwa, dostępu do przedszkoli i bezpłatnej pospodarka kapitalistyczna oparta na swobodnej, wszechnej edukacji na wszystkich poziomach prywatnej przedsiębiorczości, jest najlepszym czy ochrony polskich przedsiębiorstw przed systemem gospodarczym dla naszego kraju?”, przejęciem przez kapitał zagraniczny. Według sformułowane jest tak, że odpowiedź na nie większości badanych Polaków polityka gospowskazuje na poparcie dla gospodarki wolnoryn- darcza państwa nie powinna obejmować między kowej jedynie in abstracto. Innymi słowy, wyraża innymi handlu detalicznego, budownictwa czy ono poparcie lub brak poparcia dla ustanowie- rolnictwa. CBOS, Polacy o gospodarce wolnorynkowej, socjalizmie i zmianach gospodarczych ostatniego dziesięciolecia, Komunikat z badań nr BS/71/2000, Warszawa 2000. 18 CBOS, Polacy o gospodarce wolnorynkowej, Komunikat z badań nr BS/94/2006, Warszawa 2006. 19 CBOS, Polacy wierzą w gospodarkę wolnorynkową, Komunikat z badań nr BS/41/2009, Warszawa 2009. 20 CBOS, Polacy o gospodarce wolnorynkowej, Komunikat z badań nr 31/2014, Warszawa 2014. 21 G. Rae, „Stosunek Polaków do sektora publicznego i interwencjonizmu państwowego” [w:] A. Koźmiński et al. (red.), Postawy ekonomiczne w czasach niepewności. Ekonomiczna wyobraźnia Polaków 2012-2014, Warszawa 2015. 17 7 Co istotne, etatystyczne bądź wolnorynkowe poglądy deklarowane są przez osoby o różnych zarobkach, co sugeruje, że poglądy na ekonomię i politykę gospodarczą nie są tak bardzo, jak by oczekiwano, spójne wśród przedstawicieli różnych zawodów, warstw i klas społecznych. Istnieje natomiast korelacja między poglądami a wiekiem i wykształceniem, tj. w grupach o wyższym wykształceniu oraz wśród osób młodszych statystycznie silniejsze są poglądy wolnorynkowe (uznające przewagę własności prywatnej). Ankietowani z tych grup uważają także, że przedsiębiorstwa prywatne są bardziej efektywne oraz przynoszą więcej zysku niż ich publiczne odpowiedniki22. Akceptacja dla większej i aktywnej roli państwa w gospodarce jest pozytywnie skorelowana z wiekiem badanych. Tłumaczyć to można wielorako. Z jednej strony osoby młodsze dorastały i uczyły się w innych reżimach politycznogospodarczych (kluczowa jest tu zmiana ustrojowa w 1989 r.) niż osoby starsze. Około 50% ludzi w wieku 18–24 studiuje, co jest ogromną zmianą w porównaniu z okresem przed 1989 r. Innymi słowy, ich poglądy na wolny rynek zostały ukształtowane pod wpływem innych ideologii oraz w innych warunkach. Z drugiej strony, prawdopodobne jest, że wraz z latami spędzonymi na rynku pracy i doświadczeniami związanymi z funkcjonowaniem w życiu gospodarczym Polacy tracą przekonanie o zdecydowanej przewadze rozwiązań prywatnych i komercyjnych nad publicznymi i społecznymi. Decydować mogą o tym m. in. brak spójnej polityki mieszkaniowej, nieprzestrzeganie prawa pracy (popularność umów cywilnoprawnych stosowanych niezgodnie z obowiązującym prawem i zaleceniami Państwowej Inspekcji Pracy) czy dysproporcja między wzrostem efektywności pracy pracowników a wzrostem wynagrodzeń (w proporcji ok. 3 :1). Interpretując te pozornie sprzeczne wyniki, można także przyjąć, że mimo iż Polacy ogólnie raczej uważają gospodarkę wolnorynkową za najlepszy system ekonomiczny dla naszego kraju, to niekoniecznie muszą być zadowolona z tego, w jaki sposób on działa. POLSCY PRZEDSIĘBIORCY A WOLNY RYNEK Interesującym przypadkiem w kontekście dyskusji na temat społecznej akceptacji wolnego rynku w Polsce są mali i średni przedsiębiorcy. Wydaje się bowiem, że w debacie publicznej dość dobrze ugruntowane jest przekonanie, że przedsiębiorcy w Polsce stanowią dość zwartą i jednolitą pod względem poglądowym grupę społeczną o silnie rynkowej orientacji. Jednakże społeczne postrzeganie poglądów i postaw polskich przedsiębiorców nie znajduje poparcia w wynikach badań. Jak wynika z najnowszych, szeroko zakrojonych badań socjologicznych poświęconych polskiemu środowisku małej i średniej przedsiębiorczości - których syntezę zawiera książka „Rzemieślnicy i biznesmeni. WYKRES 1: STOSUNEK POLAKÓW DO GOSPODARKI KAPITALISTYCZNEJ W POLSCE Czy zgadza się Pan(i) czy też nie zgadza ze stwierdzeniem, że gospodarka kapitalistyczna oparta na swobodnej, prywatnej przedsiębiorczości, jest najlepszym systemem gospodarczym dla naszego kraju? 100% 80% 60% 30% 29% 31% 16% 13% 25% 37% 34% 40% 20% 59% 41% 35% 2000 2006 50% 0% 2009 Źródło: Dane CBOS 2000, 2006, 2009, 2014 22 Tamże 8 2014 Właściciele małych i średnich przedsiębiorstw prywatnych” pod red. prof. Juliusza Gardawskiego – polscy przedsiębiorcy odczuwają pewnego rodzaju „zmęczenie liberalizmem gospodarczym”23. W podobnym tonie w trakcie debaty organizowanej przez Fundację Kaleckiego wypowiedział się współautor cytowanej publikacji dr Jan Czarzasty. Stwierdził, odwołując się do wyników badań „Przedsiębiorcy 2011”, że mamy obecnie do czynienia ze „zwrotem etatystyczno-egalitarnym” wśród polskich przedsiębiorców. Jednocześnie zauważalna jest polaryzacja poglądów w obrębie sektora MŚP wzdłuż osi “kapitał polski—kapitał zagraniczny” oraz “mikrofirmy–duże przedsiębiorstwa”24. Opinie te odnoszą się do wcześniejszych badań nad postawami przedstawicieli świata MŚP, które pokazywały bardziej liberalną i prorynkową orientację przedsiębiorców oraz stosunkowo małe w porównaniu z późniejszymi analizami zróżnicowanie poglądów w obrębie sektora25. Podobnie jak w przypadku dynamiki poglądów całości społeczeństwa, opisanej w poprzednim rozdziale, ważną cezurą wydaje się kryzys gospodarczy, gdyż nowa fala badań z 2010–2011 pozwala uchwycić zmiany postaw w porównaniu do wcześniejszego okresu. Poniżej prezentujemy syntetyczne podsumowanie obserwacji, jakie płyną z omawianych badań nad polskimi małymi i średnimi przedsiębiorcami26. • Obserwuje się bardzo wysoką aprobatę dla aktywnej roli państwa we wspieraniu ze środków budżetowych nowoczesnych działów gospodarki, zakładania nowych przedsiębiorstw przez kapitał polski oraz zaspokajania przez państwo potrzeb zdrowotnych poprzez bezpłatną służbę zdrowia (powyżej 80% wskazań). • Ponad 2/3 przedsiębiorców uważa, że firmy w kluczowych branżach (telekomunikacja, energetyka) powinny być własnością publiczną. • Stosunkowo dużo, bo ok. 1/3 przedsiębiorców opowiada się za aktywną polityką fiskalną państwa mającą na celu redystrybucję i niwelowanie nierówności. • Z biegiem czasu maleje uznanie dla roli pełnionej w gospodarce przez kapitał zagraniczny. W 2000 r. ponad 30% ankietowanych uważało, że państwo powinno bez ograniczeń sprzedawać przedsiębiorstwa państwowe podmiotom zagranicznym, podczas gdy w 2011 r. było to już tylko 13%. • Podobnie duże zmiany poglądów wśród przedsiębiorców zauważyć można w odniesieniu do zasady konkurencji. W 2000 r. ponad 90% popierało niczym nieskrępowaną konkurencję na rynku. W 2011 r. odsetek ten wyniósł 66%. WYKRES 2: ZADOWOLENIE Z FUNKCJONOWANIA GOSPODARKI RYNKOWEJ W POLSCE Czy, ogólnie rzecz biorąc, jest Pan(i) zadowolony(a) czy też niezadowolony(a) ze sposobu, w jaki funkcjonuje gospodarka rynkowa w Polsce? 100% 80% 12% 21% 20% 0% 13% 7% 32% 60% 40% 11% 13% 47% 50% 44% 11% 13% 39% 34% 18% 2% 23% 3% 4% 3% 2000 2006 2009 2014 Zdecydowanie zadowolony(a) Zdecydowanie niezadowolony(a) Raczej zadowolony(a) Raczej niezadowolony(a) Źródło: Dane CBOS 2000, 2006, 2009, 2014 23 J. Gardawski, Oczekiwany model kapitalizmu: ku etatyzmowi? [w:] Tegoż (red.), Rzemieślnicy i biznesmeni. Właściciele małych i średnich przedsiębiorstw prywatnych, Warszawa 2013. 24 Zapis wideo debaty dostępny jest pod adresem: https://www.youtube.com/watch?v=yA87CsE3_Wk 25 Wyniki badań, o których tu mowa były wcześniej publikowane w książkach autorstwa i pod redakcją Juliusza Gardawskiego, tj. Powracająca klasa. Przedsiębiorcy prywatni III Rzeczpospolitej, IFiS PAN, Warszawa 2001, oraz Polacy pracujący a kryzys fordyzmu, Warszawa 2009. 26 J. Gardawski (red.) (2013), Rzemieślnicy i biznesmeni. Właściciele małych i średnich przedsiębiorstw prywatnych, Warszawa 2013. 9 • Sektorowi małej i średniej przedsiębiorczości brakuje adekwatnej reprezentacji, gdyż z jednej strony duże organizacje pracodawców promują postulaty tradycyjnego liberalizmu gospodarczego, który nie odpowiada zmieniającym się realiom funkcjonowania polskiej gospodarki i potrzebom samych przedsiębiorców, podczas gdy organizacje rzemieślnicze działają na bardzo małą skalę, nie przekraczając horyzontu interesów mikroprzedsiębiorstw usługowych27. Wyłaniający się z badań postulowany model gospodarki, który odpowiadałby oczekiwaniom polskich małych i średnich firm, to model niemieckiej społecznej gospodarki rynkowej, z silną rolą państwa jako koordynatora procesów ekonomicznych, interweniującego w kluczowych sektorach gospodarki oraz pełniącego aktywną funkcję w stosunkach przemysłowych i dialogu społecznym. Gardawski nazywa ten model opisowo „modernizacyjnym gospodarczo i konserwatywnym społecznie etatyzmem oraz ograniczonym liberalizmem”28. LEGITYMIZACJA KAPITALIZMU A WSKAŹNIKI EKONOMICZNE Poza wzrastającą polaryzacją opinii na temat kapitalizmu w obrębie społeczeństwa (wzrost liczby głosów „za” i „przeciw”, malejąca grupa niezdecydowanych) nie widać wyraźnych i trwałych trendów, według których zmienia się poparcie dla gospodarki wolnorynkowej w Polsce. W tej części raportu zestawione zostaną zmiany opinii Polek i Polaków z różnymi wskaźnikami ekonomicznymi, co pozwoli lepiej zrozumieć fluktuację tych poglądów. Społeczne nastroje dotyczące gospodarki raczej nie miały związku z wysokością PKB. Według danych Banku Światowego od 1989 r. realny PKB w Polsce wzrósł ponad dwukrotnie29. Mimo to oceny ustroju gospodarczego, jak zauważyliśmy wcześniej, podlegały znaczącym fluktuacjom. Można natomiast argumentować, że wpływ na społeczne nastroje ma to, jak mówi się o gospodarce w debacie publicznej, co z kolei często uzależnione jest od stopy wzrostu gospodarczego. Nie musi tu chodzić nawet o jej wysokość, ale raczej o trendy będące podstawą do dobrych lub złych rokowań na przyszłość. Relacja obu wskaźników nie jest jednak oczywista. W 2000 r. utrzymująca się na wysokim od kilku lat poziomie stopa wzrostu zaczęła się obniżać – co mogło zaowocować niskim 41-procentowym poparciem dla kapitalizmu jako najlepszego ustroju i 62-procentowym niezadowoleniem ze sposobu jego funkcjonowania. Jednak mimo wyraźnego odbicia w górę przed rokiem 2006, to właśnie wtedy zanotowano największy sprzeciw wobec rodzimych rozwiązań gospodarczych. Największe poparcie odnotowano w 2009 r., mimo drastycznego spadku stopy wzrostu. W 2014 r. poparcie dalej było wysokie, mimo utrzymującej się niskiej stopy wzrostu, choć to tłumaczyć można dobrymi wynikami polskiej gospodarki na tle innych krajów europejskich, pogrążonych wtedy w największym od dekad kryzysem finansowym. NASTROJE SPOŁECZNE A NIERÓWNOŚCI Wielu badaczy, na przykład Wilkinson i Pickett30, dowodzi, że jednym z ważnych czynników formujących społeczną ocenę gospodarki jest nie tylko własna sytuacja materialna, ale także umiejscowienie na drabinie społecznej względem innych. Dlatego w tym miejscu należy odnieść się do dynamiki nierówności dochodowych w Polsce w okresie kapitalizmu. Dostępne badania wyraźnie pokazują, że Polki i Polacy przez całe 25 lat trwania nowego ustroju uważali, że nierówności wzrastają. Według badań CBOS wykonanych kolejno w latach 1992, 2009 i 2014, za każdym razem przytłaczająca większość ankietowanych uważała, że w wyniku zmian gospodarczych w Polsce po 1989 r. „przeciętni ludzie są coraz biedniejsi, a bogaci się nieliczna grupa bogatych”31. W 1992 r. było to 88%32, w 2009 r. udział respondentów zgadzających się z tą opinią spadł do 69%33, by w 2014 r. znowu podnieść się do poziomu 79%34. W dużej mierze opinia ta znajduje odzwierciedlenie w rzeczywistości. Według danych Banku Światowego, cała pierwsza dekada polskiej gospodarki wolnorynkowej cechowała się drastycznym wzrostem nierówności docho- Tamże, s. 302. Tamże, s. 301. 29 Dane za: Główny Urząd Statystyczny, Polska 1989–2014, Warszawa 2014. 30 R. Wilkinson, K. Pickett, The Spirit Level, Nowy Jork 2010. 31 CBOS, Polacy o gospodarce wolnorynkowej, Komunikat z badań nr 31/2014, Warszawa 2014. 32 CBOS, Polacy wierzą w gospodarkę wolnorynkową, Komunikat z badań nr BS/41/2009, Warszawa 2009. 33 Tamże. 34 CBOS, Polacy o gospodarce wolnorynkowej, Komunikat z badań nr 31/2014, Warszawa 2014. 27 28 10 WYKRES 3: STOPA WZROSTU GOSPODARCZEGO W POLSCE W LATACH 2000–2014 % 8 7,2% 7 6,2% 6 5 5,1% 4,8% 4,3% 3,6% 4 3,9% 3,5% 3,7% 3,4% 2,6% 3 2 1,2% 1,4% 1,8% 1,7% 2012 2013 1 0 2000 2001 2002 2003 2004 2005 2006 2007 2008 2009 2010 2011 2014 Źródło: Bank Światowy dowych (liczonych za pomocą współczynnika Giniego). Trend ten utrzymywał się do 2004 r. Później poziom nierówności nieznacznie spadł i ustabilizował się na średnio-wysokim poziomie. Można więc argumentować, że tendencja wzrostowa nierówności jest katalizatorem negatywnego stosunku wobec gospodarki. Gdy poziom nierówności stabilizuje się, można założyć, że chociażby przez stopniowe przyzwyczajanie się, sprzeciw społeczny spada. Utrzymujące się na dość wysokim poziomie nierówności mogą jednak tłumaczyć postępującą polaryzację opinii o gospodarce. Na koniec warto nadmienić, że mówiliśmy tu o nierównościach dochodowych, które są zjawiskiem zupełnie innym niż nierówności majątkowe. Te drugie mają na ogół charakter międzypokoleniowego transferu kapitału i, według Piketty’ego, to właśnie one mają kluczowe znaczenie w utrwalaniu lub pogłębianiu rozwarstwienia społecznego. Temat ten pozostaje jednak w Polsce mało zbadany. Według raportu Credit Suisse (choć jest on oceniany jako niedoskonały metodologicznie), nierówności majątkowe w Polce rosły w ostatnich latach i utrzymują się na bardzo wysokim poziomie, w okolicach 74,9 (wyrażonym jako współczynnik Giniego).35 Niedawny raport Narodowego Banku Polskiego36 zdaje się jednak potwierdzać tezę, że w Polsce rozwarstwienie majątkowe jest ogromne. Wskazuje on, że najbogatsze 10% polskiego społeczeństwa zgromadziło niemal 2,3 biliona złotych, podczas gdy najbiedniejsze 10% zadłużone jest na 3,5 miliarda złotych (współczynnik Giniego dla nierówności majątkowych wynosi 57,9%, zaś dla dochodowych 38,4%). Niemniej zagadnienia nierówności majątkowych w Polsce wymagają dalszej eksploracji. Szczególnie ważne jest w tym przypadku wyznaczenie trendów zmian na przestrzeni ostatniego dwudziestopięciolecia. Credit Suisse Research Institute, Global Wealth Databook 2014, https://www.credit-suisse.com/uk/en/news-and-expertise/ research/credit-suisse-research-institute/publications.html , 05.07.2015. 36 NBP: Zasobność gospodarstw domowych w Polsce 35 11 Podsumowanie Szczególnie interesujący dla naszych rozważań jest obecny okres, który scharakteryzowaliśmy jako czas nasilonej refleksji krytycznej nad modelem rynkowym. Badania społeczne wyraźnie wskazują na zmianę tendencji w opiniach Polek i Polaków na temat gospodarki po 2009 r., a więc od momentu, w którym zadowolenie z wolnego rynku osiągnęło najwyższy poziom w historii III RP. Wydaje się więc, że pomimo iż spowolnienie gospodarcze dotknęło Polskę w mniejszym stopniu niż pozostałe kraje Unii Europejskiej, to w świadomości społecznej zakorzeniła się nieufność do czysto rynkowych rozwiązań gospodarczych. Można więc mówić o stopniowej zmianie wektora dyskusji na temat kapitalizmu w Polsce. Ilustracją tej tezy są m. in. omówione w niniejszym tekście przykłady istotnych transformacji poglądów małych i średnich przedsiębiorców, czyli grupy tradycyjnie postrzeganej jako bastion liberalizmu gospodarczego. Innym aspektem obserwowanych zmian jest rosnąca krytyka roli kapitału zagranicznego, która kwestionuje inne kluczowe założenie polityki gospodarczej lat 90. mówiące o tym, że „kapitał nie ma narodowości”. Choć polski ustrój gospodarczy jest w ogólności akceptowany przez społeczeństwo, niektóre jego elementy są poddawane w ostatnim czasie nasilonej krytyce. Trend ten może sprzyjać prowadzeniu lepszej polityki gospodarczej, w takiej mierze, w jakiej zmusi on polityków na merytoryczną obronę konkretnych rozwiązań w otwartej dyskusji. Jednakże jeśli polityka gospodarcza wciąż będzie legitymizowana za pomocą niedopuszczającego sprzeciwu dyskursu naturalizującego politykę gospodarczą, istnieje ryzyko zniechęcenia niezadowolonych grup społecznych do demokratycznego procesu politycznego in toto. Społeczna ocena gospodarki ulegała istotnym przemianom na przestrzeni ostatnich 25 lat. Możemy wyodrębnić trzy główne okresy: 1.Trwale nasilająca się krytyka kapitalizmu do 2004 r.; 2.Duży wzrost pozytywnych opinii na temat zarówno samego kapitalizmu, jak i sytuacji gospodarczej Polski między 2005 a 2009 r.; 3.Znaczny spadek poparcia dla kapitalizmu po wybuchu światowego kryzysu ekonomicznego. Pomimo że na pytanie, czy gospodarka rynkowa oparta na prywatnej przedsiębiorczości jest najlepszym systemem gospodarczym dla Polski twierdząco odpowiadało od 35% do 60% respondentów na przestrzeni lat 2000-2014, to utrzymywała się i utrzymuje bardzo negatywna opinia na temat kapitalizmu jako mechanizmu sprawiedliwej dystrybucji dochodowo-majątkowej. Odsetek osób twierdzących, że dzięki przemianom gospodarczym zapoczątkowanym w 1989 r. przeciętni ludzie są coraz biedniejsi, a bogaci się jedynie wąska elita najbogatszych, utrzymywał się na bardzo wysokim poziomie (70–90%) w całym okresie. Można wysnuć więc wniosek, że Polacy i Polki w większości akceptują gospodarkę rynkową, jednocześnie zdając sobie sprawę z jej silnego wpływu na rozwarstwienie społeczne i utrzymywanie przywilejów najbogatszych obywateli. Obawy Piketty’ego związane z potencjalnym upadkiem kapitalizmu spowodowanym rosnącym oderwaniem gospodarki rynkowej od jej merytokratycznej legitymizacji należy prawdopodobnie uznać za nieuzasadnione w przypadku polskiego społeczeństwa. Polki i Polacy popierają kapitalizm, mimo że uważają, że nie jest on systemem w pełni merytokratycznym. Może to być spowodowane tym, że kapitalizm w Polsce jest legitymizowany bardziej poprzez krytykę „błędów i wypaczeń” okresu socjalistycznego oraz dyskurs podkreślający, że ustrój kapitalistyczny jest naturalny oraz bezalternatywny, niż przez odwołania do podstaw merytokratycznych. 12 Bibliografia CBOS, Polacy o gospodarce wolnorynkowej, socjalizmie K. Jasiecki, Kapitalizm po polsku. Między modernizacją a pery- i zmianach gospodarczych ostatniego dziesięciolecia, Komu- feriami Unii Europejskiej, IFiS PAN, Warszawa 2013. nikat z badań nr BS/71/2000, Warszawa 2000. A. Klamer, Towards the native’s point of view, [w:] D. Lavoie CBOS, Polacy o gospodarce wolnorynkowej, Komunikat (red.) Economics and Hermeneutics, Londyn 1990. z badań nr BS/94/2006, Warszawa 2006. Ch. Mouffe, The Democratic Paradox, Londyn 2000. CBOS, Polacy wierzą w gospodarkę wolnorynkową, Komunikat z badań nr BS/41/2009, Warszawa 2009. N. Munk, The Idealist: Jeffrey Sachs and the Quest to End Poverty, Londyn 2014. CBOS, Polacy o gospodarce wolnorynkowej, Komunikat z badań nr 31/2014, Warszawa 2014. K. Muszyński, T. Janyst, Regulacje w służbie najsilniejszych: praca i kapitał, Warszawa 2015. E. Cierniak-Szóstak, Wizerunek polskiego przedsiębiorcy jako element społecznej legitymizacji / delegitymizacji nowego ładu, K. Offe, Capitalism by democratic design? Democratic Theory „Nierówności społeczne a wzrost gospodarczy”, 12/2008, Facing the Triple Transition in East Central Europe, [w:] “Social Rzeszów 2008. Research”, nr 28(4) 1992. A. Clément, The Influence of Medicine on Political Economy D. Ost, Klęska „Solidarności”, Warszawa 2007. in the Seventeenth Century, “History of Economics Review” 2003. T. Piketty, Kapitał w XXI wieku, Warszawa 2015. B. Cohen, Newton and the social sciences, [w:] (red.) P. A. Przeworski, Public support for economic reform in Poland Mirowski, Natural Images in Economic Thought, Cambridge [w:] “Comparative Political Studies”, nr. 29(5) 1996. 1994. G. Rae, „Stosunek Polaków do sektora publicznego i interCredit Suisse Research Institute, GlobalWealth Databook, 2014, wencjonizmu państwowego” [w:] A. Koźmiński et al. (red.), https://www.credit-suisse.com/uk/en/news-and-expertise/ Postawy ekonomiczne w czasach niepewności. Ekonomiczna research/credit-suisse-research-institute/publications.html, wyobraźnia Polaków 2012-2014, Warszawa 2015. 05.07.2015. A. Sęk, Postrzeganie zmian sytuacji w Polsce, [w:] Nowa rzeE. Dunn, Prywatyzując Polskę, Warszawa 2008. czywistość. Oceny i opinie 1989-1999, red: K. Zagórski, M. Strzeszewski, Warszawa 2000. J. Gardawski, (red.) Powracająca klasa. Przedsiębiorcy prywatni III Rzeczpospolitej, Warszawa, IFiS PAN, 2001. R. Skidelsky, Keynes: Powrót mistrza, Warszawa 2012. J. Gardawski, (red.), Polacy pracujący a kryzys fordyzmu, W. Streeck, Citizens as Customers, “New Left Review” 76, Warszawa 2009. 2012. J. Gardawski (red.) Rzemieślnicy i biznesmeni. Właściciele ma- R. Wilkinson, K. Pickett, The Spirit Level, Nowy Jork 2010. łych i średnich przedsiębiorstw prywatnych, Scholar, Warszawa 2013. K. Zagórski, Opinia publiczna w okresie przemian ustrojowych, [w:] Nowa rzeczywistość. Oceny i opinie 1989-1999, K. Zagór- D. George, The Rhetoric of the Right, Londyn 2013. ski, M. Strzeszewsk (red.), Warszawa 2000. Główny Urząd Statystyczny, Polska 1989-2014, Warszawa 2014. J. G. Harris, Sick Economies, Philadelphia 2004. 13