Klauzula sumienia: państwo bezstronne czy państwo świeckie?

Transkrypt

Klauzula sumienia: państwo bezstronne czy państwo świeckie?
Klauzula sumienia: państwo bezstronne czy państwo świeckie?
Na polskiej scenie politycznej w ostatnich latach pojawił się nowy nurt ideowy w
postaci radykalnej, zideologizowanej i „misyjnie” nastawionej lewicy. Formacja ta
nie ma nic wspólnego z tzw. postkomunistami, nastawionymi pragmatycznie a
nieraz usiłujących uwiarygodnić się za pomocą prokościelnych deklaracji. Celem
tej nowej formacji ideowej (analogicznie jak np. współczesnej lewicy w zachodniej
Europie) nie jest troska o sprawiedliwość społeczną, lecz rodzaj „rewolucji
kulturowej”, która polegać ma na „wyzwoleniu” człowieka z krępującego go
katalogu zasad konserwatywnych, mających swe źródło w kręgu wartości
judeochrześcijańskich z personalistyczną koncepcją osoby na czele.
Istotnym celem, jaki stawia sobie wspomniany nurt ideowy, jest zburzenie
konstytucyjnego modelu „bezstronności państwa w kwestiach religijnych i
światopoglądowych” jaki udało się zbudować w trakcie ćwierćwiecza wolnej
Polski. W to miejsce proponuje się zasadę ideologicznie rozumianej „świeckości”
państwa, która skutkować ma zepchnięciem religii i wolności światopoglądowej do
sfery prywatnej. Ograniczenie do sfery prywatnej (a zatem nieobowiązywanie w
przestrzeni publicznej) dotyczyć ma więc zasady wolności sumienia.
Głównym orężem nowej lewicy (mającej w Polsce olbrzymie zaplecze m. in. w
mediach) jest wtłaczany do świadomości społecznej stereotyp, jakoby
podstawowym standardem współczesnej demokracji była koncepcja „państwa
świeckiego”. Zatem wolność sumienia wyrażająca się także w prawie do odmowy
działań z nim sprzecznych, traktowana jest jako objaw niebezpiecznego
fundamentalizmu będącego zagrożeniem dla demokracji. Stereotyp ten wymusza
postawę „poprawności politycznej”, w świetle której szacunek dla państwa prawa
wyrażać się ma w rezygnacji z odwoływania się w życiu publicznych do
podstawowych ogólnoludzkich wartości, tak aby nie być przypadkiem posądzonym
o „narzucanie” ich komukolwiek.
Stereotypy te mają dużą silę rażenia, gdyż w Polsce mało kto wie o tym, że
konstytucyjna „świeckość” państwa należy w Europie do rzadkości. W sensie
prawnym obowiązuje ona tylko we Francji oraz w Słowenii. Warto przypomnieć,
że w minionym stuleciu zasada „świeckości” była jednym z fundamentów
ustrojowych ZSRR, a w ślad za tym krajów demokracji ludowej.
Polska ustawa zasadnicza nie wprowadza bynajmniej zasady „świeckości”,
natomiast potwierdza „bezstronność” państwa w sprawach światopoglądowych i
religijnych. Mówi o tym art. 25 ust. 2 Konstytucji RP, brzmiący: „Władze
publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej zachowują bezstronność w sprawach
przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę
wyrażania ich w życiu publicznym”.
Warto przypomnieć, że zasada „świeckości państwa” jest wynalazkiem myśli
postoświeceniowej, a dotyczyła ona przede wszystkim miejsca Kościoła w
rzeczywistości publicznej. Otworzyły go dwie rewolucje końca XVIII wieku:
francuska i amerykańska. Każda z nich – chociaż wprowadzała ustrojową zasadę
rozdziału państwa i Kościoła – doprowadziła jednak do powstania odmiennego
modelu ich wzajemnych relacji. W modelu amerykańskim konstytucyjnemu
rozdziałowi państwa od Kościoła towarzyszy przyjazna ich współpraca, natomiast
laicyzm francuski zakłada, że – mimo indywidualnej swobody kultu – sfera
religijna nie ma prawa obywatelstwa w życiu publiczno-państwowym.
Radykalny rozdział Kościołów i państwa
We Francji – po okresie restytucji ancien regime'u po Kongresie Wiedeńskim –
radykalny model rozdziału wprowadziła obowiązująca do dziś ustawa o separacji
Kościoła i państwa z 1905 r. W jej świetle Kościół nie jest podmiotem prawa
publicznego, lecz korzysta z prawa o stowarzyszeniach, rejestrując swe jednostki
administracyjne jako „diecezjalne stowarzyszenia kultowe”. Z kolei zakony
rejestrowane są na prawach stowarzyszeń pożytku publicznego. Francuski system
wyklucza obecność symboli religijnych, czy innych symboli światopoglądowych w
przestrzeni publicznej do tego stopnia, że w ustawie z 2004 r. zakazano w szkołach
publicznych noszenia znaków i symboli, którymi uczniowie „ostentacyjnie
manifestują” przynależność religijną bądź światopoglądową.
Przyjazny rozdział
To model obowiązujący dziś w zdecydowanej większości krajów Europy. System
ten – wprowadzony po raz pierwszy w Niemczech na mocy Konstytucji
Weimarskiej z 1919 r. – usytuowany jest pomiędzy modelem Kościoła
państwowego a radykalnym rozdziałem typu francuskiego. Niemiecka ustawa
zasadnicza stanowi, że Kościół i państwo są rozdzielone, ale jednocześnie istnieje
gwarantowana konstytucyjnie forma współpracy między nimi. Zasada ta dotyczy w
równej mierze Kościoła katolickiego jak i ewangelickiego, które skupiają niemal
taką samą ilość wiernych. Republika Federalna Niemiec stosunki z nimi opiera na
trzech filarach: neutralności, tolerancji i równości. Każdy Kościół jest podmiotem
autonomicznym, zdolnym do stanowienia dla siebie norm prawnych i decydowania
o swojej działalności. Sprawy interesujące obie strony, państwo i Kościół, są
regulowane na drodze dwustronnych układów, w tym konkordatów. Niemcy mają
ich szereg, także na poziomie landów.
Zasada przyjaznej współpracy – jak i baza finansowa gwarantowana przez podatek
kościelny – umożliwiają Kościołom w Niemczech, poza działalnością apostolską,
olbrzymie zaangażowanie społeczne. Oba Kościoły prowadzą w Niemczech
znaczącą ilość szkół, otrzymujących subwencje publiczne. Mają prawo do
organizacji opieki duszpasterskiej w siłach zbrojnych, szpitalach, zakładach
karnych i innych instytucjach. Kapelani wojskowi nie noszą stopni, ale traktowani
są jako urzędnicy wynagradzani przez armię. Religia cieszy się też wysokim
stopniem ochrony w państwowym systemie karnym. Osoby, które zaburzają
przebieg nabożeństw czy znieważają miejsca bądź przedmioty kultu, podlegają
karze.
Oba wielkie Kościoły chrześcijańskie w Niemczech: katolicki i protestancki,
uważane są za ważny element stabilizacji życia społecznego. Państwo ceni sobie
dobre relacje z Kościołami, docenia ich działalność społeczną i konsultuje w wielu
sprawach. Podobny system został wprowadzony w Austrii, jeszcze w okresie
międzywojennym. Na nim też wzorowane są powojenne regulacje w Hiszpanii i we
Włoszech, a w najnowszym okresie w większości państw postkomunistycznych.
Bezstronność państwa w kwestii przekonań religijnych bądź światopoglądowych
nie stanowi też przeszkody do obecności symboli religijnych, np. krzyża w
przestrzeni publicznej. Zresztą prawo to potwierdził Europejski Trybunał Praw
Człowieka w Strasburgu w swym wyroku na temat krzyża we włoskiej szkole.
Klauzula sumienia
W większości państw Unii Europejskiej jest ona wyrażona expressis verbis w
konstytucji, a w pozostałych państwach wolność ta jest gwarantowana na
podstawie art. 9 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności
z dnia 4 listopada 1950 r., zgodnie z którym każdy ma prawo do wolności myśli,
sumienia i wyznania; prawo to obejmuje wolność zmiany wyznania lub przekonań
oraz wolność uzewnętrzniania indywidualnie lub wspólnie z innymi, publicznie lub
prywatnie, swego wyznania lub przekonań przez uprawianie kultu, nauczanie,
praktykowanie i czynności rytualne oraz art. 18 Międzynarodowego Paktu Praw
Obywatelskich i Politycznych z dnia 19 grudnia 1966 r.
Możliwość powołania się na klauzulę sumienia uznawana jest za prawo o
charakterze fundamentalnym, którego ograniczenie nastąpić może zupełnie
wyjątkowo”. Stąd prawo jednostki do odwołania się do „klauzuli sumienia” stoi na
straży nie tylko wolności sumienia, ale także ochrony godności osoby ludzkiej,
która jest prawem przyrodzonym i niezbywalnym.
Mając na względzie powyższe argumenty, należy podkreślić, że prawo jednostki do
odwołania się do klauzuli sumienia jest zakorzenione w wolności sumienia, a
zatem nie ma podstaw do formułowania odrębnego prawa do „klauzuli sumienia”,
albowiem źródłem jego jest wolność sumienia.
Aktem prawa europejskiego obejmującym problematykę klauzuli sumienia, w tym
klauzuli sumienia lekarzy, farmaceutów i pielęgniarek jest Karta Praw
Podstawowych Unii Europejskiej przyjęta 7 grudnia 2000 r., podczas posiedzenia
Rady Europejskiej w Nicei przez Parlament Europejski, Radę i Komisję
Europejską. Zgodnie z art. 10 Karty, „każdy ma prawo do wolności myśli,
sumienia i religii. Prawo to obejmuje wolność zmiany religii lub przekonań oraz
wolność uzewnętrzniania, indywidualnie lub wspólnie z innymi, publicznie lub
prywatnie, swej religii lub przekonań poprzez uprawianie kultu, nauczanie,
praktykowanie i uczestniczenie w obrzędach (ust. 1). Uznaje się prawo do odmowy
działania sprzecznego z własnym sumieniem, zgodnie z ustawami krajowymi
regulującymi korzystanie z tego prawa (ust. 2). Cały artykuł nosi tytuł: „Wolność
myśli, sumienia i religii”.
Prawo do odmowy działania sprzecznego z własnym sumieniem – a do tego
sprowadza się klauzula sumienia zawierana w aktach normatywnych – jest więc
gwarantowane w Karcie wprost, stanowiąc element wolności sumienia. Natomiast
klauzula sumienia nie jest uregulowana w prawie wtórnym Unii Europejskiej.
Należy zaznaczyć, że realizacja związanych z wolnością sumienia praw może być
ograniczona przez państwo, gdy ze strony osób lub instytucji podjęto działania
godzące w inne powszechnie uznawane w demokratycznym państwie prawa
wartości jak np.: bezpieczeństwo i porządek publiczny, zdrowie, moralność, prawa
i wolności innych osób.
Warto też zwrócić uwagę, że problem spornego charakteru prawa do wolności
sumienia oraz innych wartości zdaje się obecnie nabierać szczególnego znaczenia
w związku z rozwojem biomedycyny i powiązaną z nim koniecznością
podejmowania przez pracowników służby zdrowia działań, będących przedmiotem
szczególnie głębokich kontrowersji moralnych.
Klauzula sumienia respektowana jest zatem we wszystkich państwach UE
natomiast jej zakres stosowania został ograniczony we Francji, która definiuje się
jako państwo konstytucyjnie świeckie. Francuski „Kodeks etyki lekarskiej”
stanowi, że z wyjątkiem sytuacji nagłych oraz takich, w których odmowa pomocy
zaprzeczałaby człowieczeństwu, lekarz ma prawo odmówić świadczenia usługi
medycznej z powodów osobistych bądź zawodowych. Nie podejmując albo
odstępując od leczenia lekarz winien jednak wskazać choremu inną możliwość
uzyskania pomocy lekarskiej. Kodeks zdrowia publicznego nie przewiduje ponadto
klauzuli sumienia dla farmaceutów.
Szerzej zasada ta interpretowana jest w Niemczech. Niemiecki system prawny
prawo to przyznaje nie tylko lekarzom, ale i innym osobom, które mogłyby być
zaangażowane w zabieg przerwania ciąży, przede wszystkim pielęgniarkom.
Niemieckie prawo przewiduje także prawo do nieuczestniczenia w zabiegach na
embrionach. Sprawę tę reguluje kilka odrębnych ustaw. Na przykład prawo dla
personelu medycznego do odmowy uczestniczenia w przeprowadzaniu zabiegu
przerwania ciąży przewiduje ustawa z dnia 27 lipca 1992 r. o unikaniu i
pokonywaniu konfliktów związanych z ciążą. Powołując się na nią wiele
niemieckich szpitali odmawia dokonywania aborcji. Podobne rozwiązanie prawne
przewidziano w ustawie z dnia 13 grudnia 1990 r. o ochronie embrionów.
W Republice Słowackiej istnieją powszechnie obowiązujące przepisy dotyczące
klauzuli sumienia, które zezwalają pracownikom służby zdrowia na odmowę
wykonania procedury medycznej, która jest sprzeczna z ich sumieniem. Zawiera je
m.in. ustawa z 2004 r. o opiece zdrowotnej. Dalsze regulacje dotyczące stosowania
klauzuli sumienia zawiera „Kodeks etyczny pracownika służby zdrowia”. Zgodnie
z kodeksem „od pracownika służby zdrowia nie można żądać przeprowadzenia lub
udziału w takiej czynności, która jest niezgodna z jego sumieniem, z wyjątkiem
przypadków bezpośredniego zagrożenia życia lub zdrowia innych osób”. Jeżeli
pracownik służby zdrowia odwołuje się do klauzuli sumienia winien o tym fakcie
poinformować swojego pracodawcę, a podczas stosowania klauzuli przy
świadczeniu usług zdrowotnych – również swoich pacjentów.
W opinii wielu obserwatorów obecnie obowiązujące przepisy są nieprecyzyjne i nie
regulują omawianej problematyki w sposób jednoznaczny i kompleksowy. W tym
kontekście przywoływana jest kwestia uznania, czy na gruncie obowiązującej
ustawy dopuszczalna jest odmowa wykonywania zabiegów aborcji przez całą
placówkę służby zdrowia. Przypadki takiej odmowy miały ostatnio miejsce w kilku
ośrodkach zdrowia w Bratysławie i innych miastach. Ministerstwo Zdrowia wydało
w tej sprawie pozytywne oświadczenie, nie przerwało to jednak polemik i sporów,
prowadzonych na różnych forach.
Z kolei we Włoszech klauzula sumienia ma źródło w wolności sumienia i wolności
religii, które są prawami konstytucyjnie zagwarantowanymi. Jest ona zawarta także
w kodeksach etyki lekarzy, pielęgniarek, farmaceutów oraz dokumentach
Narodowego Komitetu Bioetyki oraz wyrokach Sądu Konstytucyjnego Włoch. Na
przykład klauzula sumienia jest uregulowana w ustawie z 1978 r. dotyczącej norm
opieki nad macierzyństwem i dobrowolnego przerywania ciąży. Na jej podstawie
lekarz lub pielęgniarka może powstrzymać się od udziału w procedurach
zmierzających do przeprowadzenia zabiegu przerywania ciąży oraz od
wykonywania takich zabiegów, jeżeli uprzednio złoży stosowne oświadczenie.
Klauzula sumienia została wyrażona także w Kodeksie Deontologii Medycznej w
myśl którego lekarz może powstrzymać się od wykonania świadczeń zdrowotnych
niezgodnych z jego sumieniem, jeżeli zwłoka w ich udzieleniu nie pogorszy stanu
zdrowia osoby znajdującej się pod jego opieką, z tym że ma obowiązek udzielić tej
osobie wszelkich użytecznych informacji oraz wyjaśnień.
Natomiast zgodnie ze stanowiskiem Narodowego Komitetu Bioetyki lekarz –
odwołując się do klauzuli sumienia – może powstrzymać się od przepisania
kobiecie środków postkoitalnych ze względu na ich potencjalnie działanie
wczesnoporonne. Podobne normy odnośnie klauzuli sumienia obowiązują
pielęgniarki i położne.
We włoskim porządku prawnym w stosunku do farmaceutów nie ma natomiast
przepisów opartych o konstytucyjną gwarancję wolności sumienia, która wyraża
się w prawnej konstrukcji tzw. klauzuli sumienia. Należy jednak wskazać, że
Narodowy Komitet Bioetyki w dokumencie dotyczącym klauzuli sumienia
farmaceutów w zakresie sprzedaży środków postkoitalnych przyjął, że farmaceuta
– odwołując się do klauzuli sumienia – może uchylić się od sprzedaży tychże
środków ze względu na ich potencjalne działanie wczesnoporonne. Kodeks Etyki
Farmaceuty nakłada na farmaceutę obowiązek ochrony i promowania życia
ludzkiego, które od poczęcia jest konstytucyjnie chronione.
Model polski: wolność dla religii, niekonsekwencja co do klauzuli sumienia
Polska ustawa zasadnicza nie wprowadza zasady „świeckości”, natomiast
potwierdza „bezstronność” państwa w sprawach światopoglądowych i religijnych.
Mówi o tym art. 25 ust. 2 Konstytucji RP, brzmiący: „Władze publiczne w
Rzeczypospolitej Polskiej zachowują bezstronność w sprawach przekonań
religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę wyrażania
ich w życiu publicznym”.
Ponadto art. 30 Konstytucji RP stanowi, że „przyrodzona i niezbywalna godność
człowieka stanowi źródło wolności i praw człowieka i obywatela. Jest ona
nienaruszalna, a jej poszanowanie i ochrona jest obowiązkiem władz publicznych”.
Z kolei art. 53 ustawy zasadniczej gwarantuje, że „każdemu zapewnia się wolność
sumienia i religii”.
Zasada bezstronności religijnej, światopoglądowej i filozoficznej państwa – w
przeciwieństwie do „świeckości” – umożliwia obecność religii zarówno w
wymiarze prywatnym, jak i publicznym. Gwarantowana w art. 53. Konstytucji
wolność sumienia i religii obejmuje różnorodne formy korzystania z niej, wśród
nich prawo rodziców do zapewnienia dzieciom wychowania i nauczania moralnego
i religijnego zgodnie ze swoimi przekonaniami.
W polskim prawie brak jest jednak konsekwencji w zakresie realizacji
poszanowania klauzuli sumienia. Wiele autorytetów prawnych mówi wręcz o
sprzeczności z Konstytucją zapisów ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty.
Art. 39 tejże ustawy mówi: „Lekarz może powstrzymać się od wykonania
świadczeń zdrowotnych niezgodnych z jego sumieniem”. Powołujący się na
sprzeciw sumienia medyk ma przy tym obowiązek „wskazać realne możliwości
uzyskania tego świadczenia u innego lekarza lub w podmiocie leczniczym”, a także
uzasadnić swoje zachowanie i odnotować je w dokumentacji
W toczącej się ostatnio dyskusji nad klauzulą sumienia pojawił się też istotny
wątek: niezgodności regulującego ją u nas prawa z Konstytucją. Dostrzega ją - w
rozmowie z KAI - prof. Andrzej Zoll, którego zdaniem „zmuszanie lekarza do tego,
żeby wskazywał kolegę, który w sytuacji, gdy on sam nie chce wykonać aborcji,
miałby tego czynu dokonać – nie ma żadnej podstawy”. „Dlaczego lekarz ma
prowadzić dochodzenie, który z jego kolegów jest gotowy do przerywania ciąży?” pyta były prezes Trybunału Konstytucyjnego i rzecznik praw obywatelskich i
konkluduje: „Jeżeli państwo wprowadziło warunki dopuszczalności takiego czynu,
to państwo ma zorganizować informację, gdzie może się udać kobieta, która się na
to decyduje”.
Sprzeczność z Konstytucją uregulowania klauzuli sumienia w ustawie o zawodach
lekarza i lekarza dostrzegła Naczelna Rada Lekarska. 21 lutego 2014 przyjęła
uchwałę, na której podstawie następnie 11 marca wystąpiła do Trybunału
Konstytucyjnego o stwierdzenie niezgodności z Konstytucją i Międzynarodowym
Paktem Praw Obywatelskich i Politycznych nakazu wykonania świadczenia
zdrowotnego sprzecznego z sumieniem „w innych przypadkach niecierpiących
zwłoki”.
Gdyby Trybunał nie uznał tego postanowienia za niekonstytucyjne, NRL
wnioskuje o uznanie niezgodności z konstytucją nakazu wskazania przez lekarza
powołującego się na klauzulę sumienia realnych możliwości uzyskania
świadczenia, których wykonania odmawia. Według NRL, ten obowiązek „czyni
iluzorycznym prawo do wolności sumienia”. Inne zaskarżone przez NRL
wskazania ustawy to nakaz powiadomienia przełożonego o skorzystaniu ze
sprzeciwu sumienia, a także jego uzasadnienia i wpisania do dokumentacji
medycznej.
Rozstrzygnięcie Trybunału Konstytucyjnego zadecyduje o tym, czy Polska
pozostanie w kręgu państw bezstronnych światopoglądowo i udoskonali swe
prawodawstwo w tym zakresie, czy zbliży się do kręgu państw konstytucyjnie
świeckich. Zadecyduje to w istotny sposób, o jej kształcie ustrojowym na
najbliższe dziesięciolecia. Stąd tak ostra walka, jaką obserwujemy w przestrzeni
publicznej.
mp, tom, tw / Warszawa