Mapa dumy i wstydu
Transkrypt
Mapa dumy i wstydu
1. Przystanek tramwajowy w kierunku Pragi, przy Dworcu Centralnym, jest brudny od karmy rozsypywanej tam dla masowo zlatujących się gołębi. Przystanki komunikacji miejskiej znajdują się na terenach administrowanych przez Zarząd Transportu Miejskiego (ZTM). Stan czystości przystanków na terenie miasta jest monitorowany przez ZTM na bieżąco. Przystanki tworzące zespół „Dworzec Centralny” są sprzątane codziennie do godz. 7 rano, zgodnie z obowiązującą umową podpisaną z firmą sprzątającą. Z kolei teren w pasie rozdzielającym jezdnie podlega Zarządowi Oczyszczania Miasta (ZOM), nie jest to jednak obszar, z którego korzystają pasażerowie. Wspólne działanie jednostek ZOM i ZTM z pewnością przyczyni się do poprawy sytuacji. Zarząd Oczyszczania Miasta zwiększył w tym roku częstotliwość sprzątania terenów w okolicy Dworca Centralnego na codzienną. 2. Utrudnione zejście i podejście do i z warszawskich przejść podziemnych przy Dworcu Centralnym. To strategiczny punkt przesiadkowy. 12 wejść/wyjść z przejść podziemnych jest bez windy. Niepełnosprawni i rodzice z dziećmi są zmuszeni do dźwigania wózków. 3. Wejścia z terenu dzielnicy Wola do przejść podziemnych prowadzących na Dworzec Centralny od strony ulic: Jana Pawła II i Chmielnej są wąskie i bez usprawnień dla wózków dziecięcych czy rowerów. Usuwanie barier utrudniających poruszanie się w przestrzeni publicznej osobom niepełnosprawnym jest stałą troską władz miasta. Obecnie obowiązujące przepisy budowlane obligują inwestujących w nowe obiekty komunikacyjne do uwzględnienia potrzeb tych osób już na etapie projektowania. Dostosowanie starych obiektów wymaga na ogół ingerencji w ich konstrukcję i wykonania wielu robót dodatkowych, co wiąże się z koniecznością przeznaczenia na ten cel znacznych środków finansowych i z okresowymi utrudnieniami w ich eksploatacji. Najlepszą okazją do wykonania prac dostosowawczych jest ich połączenie z remontem kapitalnym obiektu. Zarząd Dróg Miejskich (ZDM), zarządzający przejściami podziemnymi w sąsiedztwie Dworca Centralnego, zlokalizowanymi w pasach drogowych Al. Jerozolimskich, ul. Emilii Plater, ul. Chałubińskiego i al. Jana Pawła II, podjął w tym roku działania zmierzające do pozyskania partnera prywatnego, który w zamian za udostępnienie przestrzeni handlowej zmodernizuje i kompleksowo dostosuje omawiane przejścia do potrzeb osób niepełnosprawnych. Informujemy również, że w ostatnich latach część schodów w omawianym rejonie została wyposażona w platformy przyścienne dla osób poruszających się na wózkach inwalidzkich. Zamontowano także prowadnice, które ułatwiają przeprowadzenie roweru. 4. Stan nawierzchni Trasy Łazienkowskiej, zwłaszcza mostu, jest niezadowalający. Nawierzchnia jezdni na moście Łazienkowskim została wymieniona: w 2013 r. jezdnia południowa w kierunku Saskiej Kępy, w 2014 r. – jezdnia północna w kierunku centrum. Po stronie centrum jezdnia Trasy Łazienkowskiej jest w dobrym stanie, po praskiej stronie również nie ma żadnych zagrożeń dla bezpieczeństwa w ruchu kołowym. 5. Wstydem jest brak wind lub chociaż zjazdów przystosowanych dla wózków dziecięcych oraz inwalidzkich na Dworcu Centralnym. Idąc od strony ulicy Emilii Plater, nie mamy szans dostania się do kas biletowych PKP bez pokonywania schodów. W przejściu podziemnym również są schody, bez możliwości wjazdu czy zjazdu dla wózków. To wstyd! Pozdrawiam, Magdalena Nowakowska W ramach planowanej w najbliższych latach umowy na zagospodarowanie przejść podziemnych w rejonie dworca Warszawa Centralna zostaną wykonane w pełni automatyczne windy osobowe. We współpracy z zarządcą dworca Warszawa Centralna (PKP) przeprowadzono audyt dostępności terenu dworca dla osób niepełnosprawnych. Po zawarciu umowy na modernizację przejść podziemnych w rejonie dworca podjęte zostaną dalsze działania zmierzające do wdrożenia nowej organizacji ruchu pieszego, uwzględniającej montaż urządzeń dźwigowych odpowiadających potrzebom osób z dysfunkcją ruchu. 6. Zgłaszam ulicę Andersa 21 b. Tak dokładny adres jest bardzo ważny, gdyż właśnie ten krótki odcinek jezdni jest usytuowany w samym centrum Warszawy, a pozostał jako jedyny nie wyremontowany. Kostka brukowa nie była tutaj naprawiana od 40 lat, a jej wygląd jest tragiczny. Chociaż wielu turystów przechodzi tędy do Muzeum Historii Żydów Polskich, to nikomu nie przyszło do głowy naprawić ten niewielki odcinek jezdni, tak aby stanowił harmonijną część istniejącego otoczenia. Czasami tylko wycieczki zagraniczne fotografują się w tym miejscu, żeby sobie zadrwić i pokazać stan warszawskich dróg w obecnym czasie. Już wielokrotnie chciałem zainteresować tym wstydliwym kawałkiem jezdni zarząd dróg, ale bez skutecznie – w odpowiedzi usłyszałem: „Nie ma pieniędzy na tę drogę”. Chodzi tu o nawierzchnię zatoczki, pełniącej rolę małego parkingu, a nie o nawierzchnię ulicy. Nawierzchnia jezdni zatoczki ma konstrukcję z kostki kamiennej. Jest na bieżąco monitorowana i obecnie nie stwarza zagrożenia dla bezpieczeństwa ruchu kołowego. 7. Autokary nie powinny parkować przed Muzeum Narodowym. Obok, pod mostem Poniatowskiego jest mnóstwo niezagospodarowanej przestrzeni. Tam należałoby urządzić parking. 100 metrów można się przejść. Kiedy pod wiaduktem zostanie coś zrobione? Parking pod Muzeum Narodowym i Muzeum Wojska Polskiego, przeznaczony wyłącznie dla autokarów turystycznych, stanowi najdogodniejsze miejsce do obsługi wycieczek przyjeżdżających do obydwu muzeów. Jego lokalizacja na trzecim skrajnym pasie jezdni wynika z zatwierdzonej organizacji ruchu. Parking nie stanowi utrudnienia dla pojazdów poruszających się w kierunku mostu Poniatowskiego i Pragi-Południe. Do ruchu na moście przeznaczone są dwa pasy, co oznacza, że ruch na odcinku poprzedzającym most musi zostać przeniesiony z trzech pasów na dwa. Jednocześnie skrajny pas, ze względu na lokalizację skrzyżowania, to jest ronda de Gaulle’a, służy do włączenia relacji skrętnej od strony pl. Trzech Krzyży. Redukcja pasa zgodnie z warunkami technicznymi dla dróg następuje po stronie relacji skrętnej, umożliwiając włączenie do kierunku głównego, w tym przypadku dwóch pasów na wprost na dalszym ciągu Alei Jerozolimskich. Długość pasa przeznaczonego na włączenie, pomiędzy rondem a początkiem pasa do parkowania, to około 190 m, co jest wystarczające do wykonania manewru zmiany pasa. Autokary podjeżdżające pod Muzea nie stanowią zagrożenia w ruchu, ani nie ograniczają płynności ruchu pojazdów. Na wskazanym terenie pod mostem Poniatowskiego funkcjonuje obecnie parking prowadzony przez Zarząd Terenów Publicznych (ZTP), nie jest on jednak dostosowany do obsługi autokarów, a jedynie samochodów osobowych i dostawczych. Ewentualne dostosowanie wymagałoby korekty dojazdu do parkingu, utwardzenia nawierzchni, rozwiązania kwestii odwodnienia czy obsługi ruchu pieszego. W kontekście wymienionych wyżej zagadnień, w chwili obecnej Miasto ma zabezpieczone środki na poprawę ruchu pieszego w obszarze wiaduktu i mostu poprzez budowę wind. Zgodnie z Wieloletnią Prognozą Finansową, planowany termin realizacji zadania, to jest wykonania projektu i budowy, to lata 2017-2018. 8. Przystanek tramwajowy Dworzec Centralny (Al. Jerozolimskie w kier. centrum). Od lat tory są tutaj zasypywane niedopałkami papierosów wyrzucanych przez wsiadających do tramwajów pasażerów. Zarząd Transportu Miejskiego na bieżąco monitoruje stan czystości wszystkich przystanków na terenie miasta. Przystanki w zespole „Dworzec Centralny” są sprzątane codziennie, do godz. 7, zgodnie z obowiązującą umową podpisaną z firmą sprzątającą. Niestety, jednym z problemów są palacze, którzy zaśmiecają teren przystanków i torów. Przy okazji zaznaczamy, że palenie papierosów w obrębie przystanków nie jest dozwolone. 9. Okolice Dworca Centralnego – brak naziemnych przejść dla pieszych, co utrudnia poruszanie się niepełnosprawnym i matkom z wózkami z dziećmi. Fatalny jest tu także stan chodników. Wyznaczenie naziemnych przejść dla pieszych w okolicy Dworca Centralnego byłoby związane z koniecznością znacznej przebudowy tego rejonu i przeznaczeniem na ten cel dużych nakładów finansowych. Pragniemy jednak zauważyć, że w rejonie centrum handlowego Złote Tarasy wyznaczono naziemne przejście dla pieszych z sygnalizacją świetlną przez ul. Emilii Plater. Obecnie Zarząd Dróg Miejskich przygotowuje się do przekazania w użytkowanie w trybie partnerstwa publiczno-prywatnego przejścia podziemnego u zbiegu al. Jana Pawła II, ul. Chałubińskiego i Al. Jerozolimskich. Jednym z kluczowych warunków w postępowaniu będzie przebudowa wyjść w zakresie dostosowania do potrzeb osób niepełnosprawnych i osób z dziećmi w wózkach. 10. Za wstyd Warszawy uważam fakt, że doktoranci to jedyna grupa, której w ZTM przysługują zniżki na bilety długookresowe, ale która nie może korzystać ze zniżki na bilety jednorazowe. Miasto, dążąc do utrzymania usług transportowych na wysokim poziomie, przy jednoczesnych ograniczonych możliwościach finansowych budżetu, podjęło różne działania, począwszy od racjonalizacji kosztów funkcjonowania komunikacji miejskiej, po zmiany w uprawnieniach do ulg na przejazdy środkami komunikacji miejskiej. Polityka taryfowa Miasta, które w całości finansuje rozwój warszawskiej komunikacji miejskiej, w sposób szczególny sprzyja osobom zamieszkującym na terenie Warszawy i stale korzystającym z tej komunikacji, innymi słowy: korzystającym z biletów długookresowych. 11. Chciałbym zgłosić wstydliwy i utrzymujący się od lat problem świateł na skrzyżowaniu ulic Hożej i Kruczej. Aby przejść przez ulicę Kruczą w stronę pl. Trzech Krzyży, trzeba czekać około 4 minut, ale gdy już światło się zmieni, to trwa to zaledwie 5 sekund. Nawet szybko idący młodzi ludzie nie mogą zdążyć przejść, nie mówiąc już o osobach starszych, które muszą liczyć na uprzejmość kierowców. Ci jednak często nie chcą czekać i wymijają ludzi na pasach oraz używają nagminnie klaksonów. Następną, BARDZO dziwną sytuacją jest BRAK świateł na środkowym przejściu na pl. Trzech Krzyży. Jest to duże przejście, ruch jest spory. Często trzeba wymuszać na kierowcach możliwość wejścia na pasy, a gdy już się to zrobi, trzeba mieć oczy dookoła głowy. Wiele osób zostało potrąconych na tym przejściu, a świateł jak nie było – tak nie ma. Na skrzyżowaniu: Krucza – Hoża od wielu miesięcy realizowany jest projekt sygnalizacji świetlnej zatwierdzony w lipcu 2013 r – nie ma więc możliwości sprawdzenia „od lat utrzymującego się problemu”. Z zatwierdzonego projektu wynika natomiast, że najdłuższy czas oczekiwania na sygnał zezwalający na przejściu dla pieszych przez ul. Wilczą (w sytuacji najbardziej niekorzystnej, a więc zbyt późnego wciśnięcia przez pieszego przycisku jeszcze w poprzednim cyklu) wynosi 87 s, a jego długość zapewnia pokonanie całego przejścia. Działanie takie potwierdziła też przeprowadzona na skrzyżowaniu kontrola. Powyższa zasada sterowania jest prawidłowa i nie potwierdza przekazanych spostrzeżeń. 12. Zmiana sposobu parkowania aut na ul. Zielnej w związku z remontem ulicy Próżnej. Chaosem i bezprawiem skutkuje ustawienie absurdalnego znaku nakazującego parkowanie równoległe do chodnika, zamiast parkowania na skos (jak zawsze od lat). Nie ma możliwości zaparkowania zgodnie ze znakiem, ponieważ ani nie ma tam na to miejsca z powodu zaparkowanych i nikomu nie przeszkadzających samochodów, ani nie ma to żadnej logiki. Efekt? Regularne akcje mandatowe straży miejskiej. Zmiana sposobu parkowania na ul. Zielnej ze skośnego na równoległy była niezbędna w celu zapewnienia dwukierunkowego ruchu na tej ulicy, koniecznego z uwagi na prowadzone prace na ul. Próżnej i przy budowie II linii metra. W najbliższym czasie planowane jest przywrócenie wyznaczonych miejsc postojowych skośnych. 13. Zgłaszam jako wstydliwą zachodnią część ulicy Zapustnej (od strony Ursusa), między ulicami Ryżową i Batalionu Włochy. Śmieci, psie kupy, chaszcze. A może to być wspaniała aleja spacerowa. Przedmiotowy teren jest własnością prywatną i Miasto Stołeczne Warszawa nie ma wpływu na jego stan. Urząd Dzielnicy wielokrotnie wzywał właścicieli działek do uprzątnięcia tego rejonu. W ostatnim czasie, Dzielnica wykonała też, w trybie interwencji, prace uprzątnięcia terenu. Niestety, takie działanie może mieć miejsce tylko w sytuacjach wyjątkowych. 14. Znajduję się 4,4 km piechotą od PKIN... To ulica Bartycka, pozbawiona kanalizacji burzowej. Tu po każdych opadach deszczu auta toną w wodzie do połowy kół, a piesi nie mogą przejść zalanym chodnikiem do przystanków autobusowych. Proponuję zmianę nazwy ulicy na Bałtycką. Nazwa będzie bardziej odpowiadała rzeczywistości. Pozdrawiam siekierkowiczów. W ramach planowanej modernizacji ulicy, przewidywana jest także budowa odwodnienia. Ul. Bartycka jest uwzględniona w planach remontowych Zarządu Dróg Miejskich. 15. Dumą naszą warszawską jest metro. Wstydem jest to, że nikt nie pomyślał, by przy Polach Mokotowskich, przy wyjściach od strony ul. Batorego, zrobić jakieś schody ruchome lub windy! Przecież jest tu tyle starszych osób, więc ktoś powinien o tym pomyśleć. A strach jest chodzić po tych schodach w zimę, bo nie dość, że nie odśnieżane, to jeszcze nie sypane. Poza tym wielkim wstydem jest, według mnie, zagospodarowanie zieleni na rondzie Radosława. Na samym rondzie są krzewy okalające jego kształt, ale ich wygląd można porównać ze szczęką z bardzo dużą ilością ubytków. Wygląda to ohydnie. Albo zróbcie z tego coś, na co da się z przyjemnością patrzeć, albo zlikwidujcie te dramatycznie wyglądające krzaki. Warszawianka 16. Skrzyżowanie al. Niepodległości z ul. Rakowiecką. Przystanki metra przy Polach Mokotowskich. Konia z rzędem temu, kto przesiądzie się na wózku inwalidzkim z któregokolwiek przystanku na przystanek tramwajowy (w obu kierunkach) lub z powrotem. Windy na tym skrzyżowaniu są trzy: pierwsza – spod SGH na pierwszy poziom metra, druga – z pierwszego poziomu metra na perony, trzecia – z pierwszego poziomu metra na poziom SGH. Żeby dostać się do windy, trzeba nakładać przynajmniej 100 m, aby ominąć idiotyczne „krawężniki” otaczające windy z obu stron (na poziomie ulicy). Urząd m.st. Warszawy zdaje sobie sprawę z niedostatków I linii metra pod względem dostępności dla osób o ograniczonej sprawności ruchowej. Miasto opracowało studium wykonalności dla przystosowania I linii metra do obsługi tychże osób, które przewiduje szereg działań, wśród nich także realizację dodatkowych wind i zadaszeń nad wejściami do stacji oraz usuwanie przeszkód i barier architektonicznych. Powyższy program realizowany jest sukcesywnie, w ramach posiadanych środków finansowych. Obecnie realizowane są m.in. windy na stacji Imielin i Służew. 17. Ulica Iwicka na dolnym Mokotowie, na odcinku Gagarina - Podchorążych. Dziury w jezdni, brak odpływu wody burzowej, chodniki w skandalicznym stanie (ulica znajduje się na jednym z pierwszych miejsc na liście nieprzyjaznych dla niepełnosprawnych). Brudno w całej okolicy, tak jakby nikt nigdy nie sprzątał. To najbardziej zaniedbana ulica na Mokotowie. Wydział Inwestycji i Infrastruktury dla Dzielnicy Mokotów w pierwszych dniach września 2014 r., po wizji w terenie, zlecił naprawę uszkodzonego chodnika u zbiegu ulicy Iwickiej i Podchorążych. Z uwagi na bardzo dużą liczbę uszkodzonych jezdni i chodników dróg gminnych, roboty wykonywane są w kolejności i pilności otrzymanych wcześniej zgłoszeń. 18. Jako ogromny wstyd na Mokotowie zgłaszam ulicę Iwicką i dojazdowe uliczki oraz chodniki. To jest okropność nazywana przez mieszkańców "paskudnym gettem na pięknym Mokotowie". Brud i brzydota to jeszcze pół biedy, natomiast ktoś chyba nienormalny zamknął Iwicką i jest tylko wjazd od Podchorążych. Tego, który zamknął ulicę, mieszkańcy nazywają „mordercą z Rakowieckiej” (Urząd Dzielnicy). Był już przypadek śmierci mieszkańca na zawał, a karetka nie mogła wyjechać. Jest to opisane na forum mieszkańców. Oto link: http://www.sielce.waw.pl/forum/skandaliczne-korkina-iwickiej-t586.html. Na tym samym forum mieszkańcy opisują okolice Iwickiej w temacie: „Getto na Mokotowie”. Pozdrawiam pomysłodawców akcji dumy i wstydów. Oby coś pomogło. Tomaszewski 19. W pięknej dzielnicy Mokotów mamy paskudne getto na Sielcach – obszar między ulicami: Sielecka – Podchorążych – Czerska - Gagarina. Ulica Iwicka i przylegające: Badowska, Bandoska są od ponad 50 lat bez remontu. Wszędzie dziury, po deszczach ogromne kałuże i brud. Chodniki w katastrofalnym stanie, zagrażają bezpieczeństwu osób starszych i są przeszkodą dla niepełnosprawnych. Brak rewitalizacji zieleni, wszędzie widać wszechobecny brud, bo dozorców już nie ma, a firmy sprzątające podobno są, ale nikt ich nie rozlicza i nie widać efektów sprzątania. Często liście leżą miesiącami i nikt ich nie sprząta. Wspólnoty Mieszkańców już odnowiły kilkadziesiąt budynków i czekają, aż władze dzielnicy Mokotów choć trochę zadbają o ten obszar. 20. Wstydem Mokotowa jest stan niektórych chodników, np. przy ul. Iwickiej. Przejście tym chodnikiem naprawdę może się skończyć poważną kontuzją. Liczne nierówności, braki kostki chodnikowej, obluzowane płytki, na których można skręcić nogę, pod którymi zbiera się woda wlewająca się do butów, gdy się na nie nadepnie. W najbliższym czasie przewidywany jest remont chodników i nawierzchni jezdni ulicy Iwickiej (na odcinku Chełmska - Gagarina). Na ulicach gminnych Dzielnicy Mokotów jezdnie i chodniki naprawiane są punktowo, w miarę posiadanych środków finansowych. W ostatnim okresie całkowicie wyremontowane zostały jezdnie i chodniki m.in. przy ulicach: Bobrowieckiej, Piwarskiego, Huculskiej, Ludowej, Lubkowskiej i Piaseczyńskiej (profilowanie gruntowej nawierzchni tej ulicy). Pozostałe ulice w rejonie Sielc będą również systematycznie naprawiane punktowo. 21. Chciałbym zgłosić ulicę Antoniewską. Trylinka (warstwa wierzchnia) wygląda, jak by była położona przez szewca albo krawca – nic nie ujmując tym grupom zawodowym. Ulica Antoniewska kwalifikuje się do generalnego remontu, włącznie z remontem podbudowy jezdni. Zostaną podjęte działania w celu uwzględnienia takiej inwestycji w Wieloletniej Prognozie Finansowej m.st. Warszawy. 22. Od 8 lat Miasto nie może sobie poradzić ze 100-metrową nieutwardzoną przerwą w ulicy Pory na Stegnach, przy Torze Łyżwiarskim. Na nieutwardzony 100-metrowy odcinek ulicy Pory Urząd m.st. Warszawy uzyskał decyzję ze ZRID-u, w oparciu o którą będą mogły być zrealizowane roboty budowlane na tym odcinku ulicy. Na mocy porozumienia pomiędzy Urzędem Dzielnicy Mokotów i deweloperami brakujący odcinek ulicy Pory będzie realizowany przez deweloperów Skanska i Ronson, którzy zobowiązali się do jego wykonania zgodnie z umową podpisaną na podstawie art. 16 Ustawy o drogach publicznych. Obecnie trwają prace przygotowawcze przed rozpoczęciem ww. inwestycji. 23. Schody na ulicy Boryszewskiej, prowadzące do ul. Puławskiej, przynoszą nie tylko wstyd władzom Mokotowa, ale grożą śmiercią lub kalectwem. Zły stan techniczny schodów jest znany Urzędowi Dzielnicy. W ciągu ostatnich kilku lat schody były kilkakrotnie naprawiane, ale problem polega na wadliwej konstrukcji schodów, co powoduje ich stałe osuwanie się po skarpie. Dlatego zostały wyłączone z ruchu. Wydział Infrastruktury opracował w roku 2013 koncepcję budowy nowych schodów, a obecnie podjął starania w celu pozyskania dodatkowych środków inwestycyjnych na lata 2015-2018. Pośród zadań priorytetowych, które chcielibyśmy zrealizować w roku 2015, jest m.in. właśnie budowa schodów na ul. Boryszewskiej. 24. Niedokończona inwestycja ul. Wołoskiej – zwężenie na odcinku od ul. Racławickiej do ul. Woronicza. Poszerzanie wskazanego odcinka ul. Wołoskiej jest obecnie w fazie realizacji. Inwestycja prowadzona jest przez Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych. 25. Stan nawierzchni ulicy D. Merliniego, którą tysiące ludzi pokonuje slalomem, przyjeżdżając na basen Warszawianka! W pierwszej połowie 2014 r. ulica Merliniego została na całej jej długości punktowo naprawiona. 26. Zgłaszam do „Mapy wstydu” odcinek drogi wzdłuż ul. Bukowińskiej od ul. Czerniowieckiej do ul. Domaniewskiej. Tragedia. Obecnie trwa procedura podpisania umowy na wykonanie koncepcji przebudowy ulicy Bukowińskiej (na odc. od ul. Domaniewskiej do ul. Idzikowskiego) wraz z jej odwodnieniem i oświetleniem. Zarząd Dzielnicy wystąpił do Biura Rozwoju Miasta z wnioskiem, aby przebudowa tej ulicy została wprowadzona do planu zadań inwestycyjnych na lata 2015-2016. 27. Kładki nad przystankami tramwajowymi przy ul. Rzymowskiego, naprzeciwko Galerii Mokotów. Windy przy nich NIGDY nie są czynne! Cóż za „ulga” dla ludzi na wózkach i rodziców z wózkami. Obecnie, po zmianie konserwatora przez Zarząd Dróg Miejskich oraz zainstalowaniu monitoringu w urządzeniach dźwigowych, awarie wind przy ul. Rzymowskiego zostały wyeliminowane. Obraz z kamer jest przekazywany bezpośrednio do firmy, której pracownicy w przypadku ewentualnej dewastacji, usterki lub awarii natychmiastowo interweniują. Docelowo kamery pojawią się we wszystkich urządzeniach dźwigowych znajdujących się w naszym zarządzie, w sumie to 105 obiektów. 28. Ul. Wolicka w Warszawie – fatalny stan ulicy objętej ochroną konserwatora zabytków. Pomiędzy Urzędem Dzielnicy Mokotów a firmą Marvipol w 2009 r. została zawarta umowa, w której przewidziany był dojazd sprzętu transportowego drogą wewnętrzną i ulicą Wolicką do budowy osiedla przy ulicy Bernardyńskiej. Urząd Dzielnicy Mokotów przekazał dokumentację techniczną odtworzenia nawierzchni ulicy Wolickiej (opracowaną przez firmę Marvipol) do Stołecznego Konserwatora Zabytków z wnioskiem o opinię w tej sprawie. Jednocześnie trwa postępowanie administracyjne w stosunku do firmy Marvipol, zmierzające do przywrócenia nawierzchni jezdni tej ulicy do stanu sprzed rozpoczęcia robót. 29. Stan ulicy Bartyckiej. Po deszczach robią się gigantyczne kałuże. To wszystko u stóp Kopca Powstania Warszawskiego. Zresztą, sam park przy Kopcu to syf, krzaki, dzikie zarośla i pijący na umór żule. Z uwagi na fakt, że system odwodnienia na ul. Bartyckiej nie jest wystarczający, ulica wymaga przebudowy. Ul. Bartycka jest uwzględniona w planach remontowych Zarządu Dróg Miejskich. 30. Umieszczenie stacji Veturilo pod urzędem miasta Praga-Południe zamiast przy rondzie Wiatraczna lub przy akademiku. Ważne, by urzędnik mógł dojechać z i do pracy. Urząd Dzielnicy jest miejscem do którego codziennie (w dni powszednie) przyjeżdża ok 1000 interesantów. Stacja Veturilo urzędzie nie służy urzędnikom, ale przede wszystkim mieszkańcom, którzy załatwiają tam swoje sprawy. W innych dzielnicach również funkcjonują takie rozwiązania i są bardzo chwalone przez użytkowników. Lokalizacja ta nie została wybrana zamiast Ronda Wiatraczna – przy Rondzie Wiatraczna również funkcjonuje stacja Veturilo. 31. Uważam za wielki wstyd brak wind i zjazdów dla wózków na rondzie Waszyngtona!!! Obok – nasza duma – Stadion Narodowy... A rodzice z małymi dziećmi w wózkach oraz niepełnosprawni na wózkach chcący dojechać tramwajem do ronda np. z Grochowa lub z centrum muszą wysiadać przystanek wcześniej/później – to jest przy Parku Skaryszewskim przy ul. Saskiej i iść na piechotę!!! Karygodne! Czy u nas w kraju naprawdę nie można bardziej myśleć o ludziach na wózkach i rodzicach z małymi dziećmi??? Podobnie jak w przypadku przejść podziemnych w rejonie Dworca Centralnego, przebudowa przejścia podziemnego przy rondzie Waszyngtona wymaga znacznych nakładów inwestycyjnych. Przeprowadzony w latach 2010-2011 remont był ograniczony do wymiany stopni schodowych, których zły stan techniczny zagrażał bezpieczeństwu pieszych, oraz do ogólnego odświeżenia przejścia przed EURO 2012. Został zrealizowany ze środków przeznaczonych na bieżące utrzymanie obiektu. Wyposażenie przejścia w windy wymagałoby przebudowy konstrukcji obiektu oraz zmiany układu torów tramwajowych. 32. Ulica Angorska na odcinku Międzynarodowa - Niekłańska: chodniki w tragicznym stanie – dziury, połamane płyty chodnikowe, wystające krawężniki, latarnie usytuowane na środku wąskiego chodnika, a nie przy krawędzi, co uniemożliwia przejście z jakimkolwiek wózkiem jedną stroną ulicy. Poza tym ciemno – stare oświetlenie rtęciowe, więc wieczorem łatwo złamać nogę na nierównościach. Nawierzchnia jezdni zniszczona, podczas deszczu powstają wielkie kałuże. Stan nawierzchni i chodników ulicy Angorskiej jest monitorowany przez Wydział Infrastruktury Urzędu Dzielnicy Praga-Południe. Naprawy dokonywane są na bieżąco. 33. Skrzyżowanie ul. Szaserów i Chłopickiego: fatalna organizacja ruchu w kierunku Gocławia. Wystarczy zamienić funkcjonalnie pas lewy i prawy lub umożliwić przejazd na wprost z obydwu pasów ruchu. Obecnie pas prawy zezwala jedynie na skręt w prawo, natomiast pas lewy umożliwia przejazd na wprost oraz lewoskręt. Przez takie rozwiązanie ograniczona jest przepustowość skrzyżowania i dochodzi do wielu niebezpiecznych sytuacji, np. gdy kierowcy irytują się z powodu takiej organizacji ruchu. Realizowany na skrzyżowaniu ul. Szaserów i Chłopickiego projekt organizacji ruchu wraz z sygnalizacją świetlną został zatwierdzony w 2008 roku. Z dostępnych dla tego skrzyżowania pomiarów ruchu, wykonanych jeszcze przed zatwierdzeniem projektu, wynika, że przeznaczenie pasów ruchu na zachodnim wlocie skrzyżowania jest adekwatne do występującego wówczas rozkładu ruchu. 34. Praga-Południe. Stan nawierzchni ul. Mińskiej. Na ul. Mińskiej są przeprowadzane remonty cząstkowe, stan ulicy jest monitorowany na bieżąco i nie stwarza zagrożenia dla ruchu pojazdów. 35. Chodniki na ulicy Wiatracznej – dziura na dziurze i dziura w dziurze! 36. Stan nawierzchni ul. Wiatracznej i brak zatok autobusowych. Pozdrawiam, Marcin Stan nawierzchni nie zagraża bezpieczeństwu jej użytkowników, jest monitorowany na bieżąco, dokonywane są niezbędne naprawy. W najbliższych latach planowana jest kompleksowa przebudowa ulicy Wiatracznej, w ramach budowy tzw. obwodnicy Śródmiejskiej, w ramach której nastąpi połączenie Ronda Wiatraczna z Rondem Żaba.. 37. Witam, stan nawierzchni ulic: Wiatraczna, Dwernickiego, Podskarbińska, Żołnierska, Trakt Lubelski. Ulice Podskarbińska, Dwernickiego – bez zagrożeń komunikacyjnych – w chwili obecnej gwarantują bezpieczeństwo. Podlegają bieżącemu patrolowaniu i remontom cząstkowym, co oznacza, że z chwilą stwierdzenia uszkodzeń nawierzchni podlegają natychmiastowej naprawie. Trakt Lubelski i ul. Żołnierska – trwają prace inwestycyjne prowadzone przez Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji. W Wawrze remontowane są ulice, pod którymi został wybudowany kolektor ściekowy „W”. Zarząd Dróg Miejskich przygotował nową organizację ruchu pod odtworzenie jezdni po budowie. Na skrzyżowaniach ul. Trakt Lubelski z ulicami Zwoleńską i Bronowską wybudowaliśmy ronda. Skrzyżowanie Zwoleńskiej i Traktu Lubelskiego przekształciliśmy z litery "T" na skrzyżowanie o ruchu okrężnym, tak samo postąpiliśmy ze skrzyżowaniem Traktu z Bronowską. Oba ronda są przejazdowe z uwagi na brak miejsca na klasyczną wyspę. Rondo pozwala upłynnić potok jadących ulicami Zwoleńską i Bronowską, które były podporządkowane w stosunku do Traktu Lubelskiego, a kierowcy musieli długo czekać na możliwość skrętu w lewo albo w prawo. Piesi zyskali nowe chodniki, które biegną wzdłuż Zwoleńskiej i Traktu Lubelskiego. Nowe chodniki, rondo i liczne azyle mają zadanie uspokoić ruch, dając mieszkańcom szansę bezpiecznej zmiany strony ulicy, dojścia do przystanków i na powrót do domu autem. Dalsze uspokajanie ruchu uzależnione jest od postępu prac MPWiK. 38. Witam, chciałabym zgłosić jako WSTYD Warszawy jakość nawierzchni tzw. Małej Grochowskiej. Tzw. Mała Grochowska podlega remontom cząstkowym, bieżącemu patrolowaniu. Roboty utrzymaniowe realizowane są w trybie ciągłym. 39. 30 lat mieszkam na Pradze-Południe. Chcę zgłosić problem dotyczący infrastruktury – plac przy ul. ŁUKOWSKIEJ 31. Teren należy do gminy Praga-Południe. Okoliczni mieszkańcy parkują tu auta, a w związku z ruchem jednokierunkowym na jednym z odcinków ul. Łukowskiej samochody osobowe i ciężarowe przejeżdżają przez ww. plac. Teren jest nierówny, doły. Przy deszczu – błoto, a przy śniegu – breja rozjeżdżane są po okolicy. Gdy jest sucho i wietrznie, wznoszą się tumany pożwirowego piasku. Zmusza to służby sprzątające do bardzo częstych odwiedzin na ulicy Łukowskiej, Mlądzkiej, Zamienieckiej (firma BYŚ). Gospodarz zmywa wodą dojścia do klatek. Klatki schodowe wymagają częstego sprzątania. To jest marnotrawstwo – koszty BYSIA, mieszkańcy płacą za wodę zużytą przez dozorcę! Co parę lat Gmina wysypuje żwir w celu wyrównania terenu. Po 2, 3 miesiącach sytuacja wraca do stanu pierwotnego. Od 3 lat atakuję gminę, to jest Wydział Infrastruktury, o porządny remont ich terenu (utwardzenie i wyłożenie kostką, płytami, pokrycie asfal tem – są różne rozsądne możliwości). Niedawno dostałam informację z Wydz. Infr., że w lipcu zajmą się na szym „polem księżycowym”, ale... to ma być znowu ten sam materiał, czyli żwir. To nie ma sensu, szkoda pieniędzy. Dotychczasowe działania władz gminy przynoszą ten sam efekt. Za koszty poniesione przez te wszystkie lata można było już dawno zrobić elegancki plac. Tłumaczenie Gminy to brak środków finansowych. Dlatego ośmielam się zwrócić o pomoc oraz o szybką interwencję w naszej Gminie – o niekaranie mieszkańców „zmorą” żwirowego placu. W bardzo bliskim sąsiedztwie mamy odrestaurowany park Znicza, okolica też się zmienia (widać XXI wiek), a przy ŁUKOWSKIEJ 31 czas się zatrzymał 30 lat temu, kiedy pa sły się tu krowy... WSTYD!!! W imieniu mieszkańców proszę o skuteczne działanie i pomoc. Chcemy czuć się Europejczykami XXI wieku. Chodzi tu o niewielki teren wykorzystywany przez mieszkańców 2 budynków spółdzielni „Grenadierów” jako parking dla ok. 20 samochodów. Mimo, że nie jest to oficjalny parking, teren jest utrzymywany przez Dzielnicę w stanie pozwalającym na bezpieczne wykorzystywanie go do tego celu. 40. Niemożność przeprowadzenia połączeń poprzecznych, co powoduje skupienie się ruchu na jednej ulicy stale się korkującej (Zamienieckiej): Rodziewiczówny – łąka i bezdroża (Gocław - Grochów Mały to droga niedostępna, oczekująca na trasę Olszynki Grochowskiej kiedyś). Tylko odcinek Ostrobramska - Dęblińska jest dostępny. Nawet tam zbudowano ścieżkę rowerową donikąd. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, na drodze o klasie GP (główna) – jaką ma ul. Ostrobramska, w obszarze zabudowanym skrzyżowania mogą występować nie częściej niż co 1000 metrów. Nie jest zatem możliwe „gęstsze” rozmieszczenie osi łączących ul. Ostrobramską z ul. Grochowską. Przejazd w osi południe-północ możliwy jest z wykorzystaniem skrzyżowania ul. Ostrobramskiej z ul. Grenadierów (a następnie Białowieską, Zagójską, Majdańską), ul. Zamieniecką, oraz ciągiem ulic Rodziewiczówny, Dęblińska. Ścieżka rowerowa wzdłuż ul. Rodziewiczówny stanowi istotny element układu komunikacji rowerowej – łączy Osiedle Ostrobramska z ciągiem dróg rowerowych wzdłuż ul. Ostrobramskiej. W roku 2015 planowana jest budowa drogi rowerowej wzdłuż ul. Łukowskiej – od Rodziewiczówny do Zamienieckiej – ścieżka przy ul. Rodziewiczówny zyska wiec na znaczeniu. 41. Grochowska bariera kolejowa o długości ponad 6 km. Brak przejazdu przez tereny kolejowej stacji technicznej i linii na takiej długości. Minimum, a więc obwodnica (wiadukty) i ul. Tysiąclecia są tworzone od lat tak, że nic z tego nie wychodzi. Wynika to z niesystemowego projektowania Warszawy. W najbliższych latach, zgodnie z obowiązującą obecnie Wieloletnią Prognozą Finansową, planowane są dwa nowe połączenia przekraczające linię kolejową na odcinku od ul. Naczelnikowskiej do ul. Marsa, to jest: ̶ Trasa Świętokrzyska, na przedłużeniu ul. Kijowskiej przy Dworcu Wschodnim, której realizacja zaplanowana jest do roku 2017. Łącznie na zadanie pn. „Budowa Trasy Świętokrzyskiej na odc. od ul. Wybrzeże Szczecińskie do ul. Zabranieckiej, w tym: budowa odcinka ul. Tysiąclecia – ul. Zabraniecka” zarezerwowano środki na lata 2014-2017 w wysokości 242 977 336,00 zł. ̶ Obwodnica Śródmiejska, na odcinku od ronda Wiatraczna do ul. Radzymińskiej, której realizacja zaplanowana jest do roku 2021. Łącznie na zadanie pn. „Budowa Obwodnicy Śródmiejskiej na odcinku od ronda Wiatraczna do ronda Żaba, w tym: a. etap I – odcinek od ronda Wiatraczna do ul. Radzymińskiej” zarezerwowano środki na lata 2015-2021 w wysokości 980 000 000,00 zł. 42. Zły projekt trasy linii metra na Grochów i Gocław. Jest to reszta projektu linii III, utrzymywana od czasów, gdy nie rozumiano związku metra (kolei miejskiej wydzielonej) z koleją aglomeracyjną na torach głównych. Z tego powodu zbudowano stację Stadion jako rozgałęźną. Taka trasa jest nieefektywna ekonomicznie także z powodu zmuszania ludzi do podróży przez Grochów, zamiast jazdy prosto na lewy brzeg i w kierunku przesiadek na kolej miejską (SKM), z którą metro powinno tworzyć sieć. Nie ma żadnej możliwości naprawy z powodu przyzwyczajenia się do starych, złych projektów. Stacja Stadion Narodowy nie jest stacją rozgałęźną, nie będą się na niej rozgałęziały linie metra, stąd też została zrealizowana jako przesiadkowa. Będą tu cztery równoległe tory i dwa perony. Obecnie dwa tory i peron będą wykorzystane przez centralny odcinek II linii metra, natomiast w przyszłości pozostałe dwa tory i peron będą wykorzystywane przez odcinek II linii metra jadącego na Gocław oraz przez III linię metra do Dworca Zachodniego. Po zakończeniu realizacji obecnie zaplanowanego systemu metra będzie on powiązany z systemem kolejowym na następujących dworcach i stacjach: • Moczydło przy PKP Koło, • Stadion Narodowy przy PKP Stadion, • Dworzec Wileński, • Dworzec Zachodni, • Dworzec Wschodni, • Dworzec Śródmieście/Warszawa Centralna, • Dworzec Gdański. Biorąc pod uwagę powyższe, należy także dodać, że pasażerowie korzystający z metra będą mieć bezpośredni dostęp do przystanków kolejowych zlokalizowanych na różnych liniach kolejowych w Warszawie. Efektywność takiego prowadzenia infrastruktury metra została potwierdzona w prowadzonych analizach i studium wykonalności, które wykazało także efektywność ekonomiczną przyjętych rozwiązań. 43. Wstyd. Mieszkając tu od lat sześćdziesiątych, odnoszę wrażenie, że dla Ratusza Warszawa kończy się na rondzie Waszyngtona. Szczególnie wielki wstyd przynosi tzw. rondo Wiatraczna z otoczeniem DH Uniwersamu, handlem naręcznym i w budach przypominających slumsy, a nie miasto znajdujące się w tak bliskiej (i dalekiej) odległości od centrum. Jazda na rowerze wiąże się z regularnie przebitymi oponami od potłuczonych butelek, bo, jak śpiewał Muniek, „Grochów budzi się z przepicia”. Do dumy końca drogi w tej okolicy nie widać. Dla rejonu rondo Wiatraczna przygotowywany jest aktualnie miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. Prawdopodobnie zostanie uchwalony jeszcze w bieżącym roku. Ponadto, planowana jest kompleksowa przebudowa Ronda w związku z budową tzw. obwodnicy Śródmiejskiej. 44. Wstydem dla Warszawy jest brak windy i zjazdu dla niepełnosprawnych na Dworcu Wschodnim, przecież był budowany na EURO 2012. Walizki i wózki trzeba dźwigać z peronów. To skandal. Katarzyna Krzewińska. Niestety, m.st. Warszawa nie ma wpływu na obiekty będące własnością PKP. 45. Budowa ulicy Kijowskiej wg starego projektu nie istniejącej już Trasy Świętokrzyskiej, gdzie zignorowano trójkąt między torami kolejowymi, z ugorami w centrum miasta, aby wciskać trasę kosztem parku Michałowskiego, i przybliżając ją nadmiernie do torów obwodnicy kolejowej. Kompletne lekceważenie eksperckich uwag w tej sprawie Zgodnie ze Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego m.st. Warszawy, uchwalonym przez Radę m.st. Warszawy (Uchwała nr LXXXII/2746/2006 z dn. 10 września 2006 r.), planowane jest wytworzenie ciągu komunikacyjnego ulic: Kijowska – Księcia Ziemowita – Swojska, który będzie stanowił dogodne połączenie Warszawy z obszarem miasta Ząbki i jednocześnie będzie nowym wylotem z Warszawy w kierunku wschodnim, odciążającym ulicę Łodygową. Planowana obecnie budowa przedłużenia ulicy Kijowskiej do ul. Zabranieckiej będzie fragmentem ww. ciągu, a tym samym jej przebieg jest zdeterminowany koniecznością połączenia w przyszłości z ulicą Księcia Ziemowita. Nie jest więc możliwe poprowadzenie ul. Kijowskiej do ul. Zabranieckiej poprzez trójkąt między torami kolejowymi. Niezależnie od powyższych obowiązujących ustaleń planistycznych, trwają jeszcze prace nad projektem przedłużenia ul. Kijowskiej, mające na celu maksymalne ograniczenie kolizji trasy drogowej z parkiem Michałowskim. 46. Wstyd. Zgłaszam wstyd związany ze szpetnymi parkingami samochodowymi. Parkingi te znajdują się wzdłuż ulicy Jagiellońskiej. Chodzi o przestrzeń między zoo i torowiskiem tramwajowym a ulicą Jagiellońską, wzdłuż osiedla Nowa Praga II. Prywatne, ogrodzone parkingi, otoczone siatką, blachą falistą, nie wiadomo jakimi jeszcze śmieciami, są strasznie szpetne, mało funkcjonalne i stwarzają aurę śmieciowiska. Tymczasem prawie nikt z nich nie korzysta, przez większość czasu zajmowane jest tam może z 30% miejsc parkingowych. Ale, jak widać, dzierżawa tych cennych terenów i tak się opłaca. Może takie parkingi mogłyby się tam znajdować, ale gdyby był to teren ładnie uporządkowany (są takie parkingi wzdłuż ulic w pasie między jezdniami na Ursynowie, przy al. KEN – i one nie rażą aż tak bardzo...). 47. Brak profesjonalnego parkingu dla zoo. W weekendy ludzie parkują gdzie popadnie w całej okolicy – na trawnikach, na samej plaży nad Wisłą, na okolicznych prywatnych osiedlowych parkingach, na chodnikach, ulicach, przejściach dla pieszych. Nie da się w tej okolicy ani przejechać, ani nawet przejść chodnikiem! W rejonie Miejskiego Ogrodu Zoologicznego funkcjonują dwa płatne parkingi, prowadzone przez dzierżawców terenu. Jeden, przeznaczony w większości dla autobusów turystycznych, zlokalizowany jest przy północnym wejściu do ZOO. Drugi parking, dla samochodów osobowych, usytuowany jest w pasie drogowym ul. Jagiellońskiej, na odcinku od ronda Starzyńskiego do ul. Ratuszowej. Ponadto obowiązująca na omawianym obszarze organizacja ruchu zezwala na parkowanie pojazdów na chodniku, po północnej stronie ul. Ratuszowej. W soboty, niedziele i święta dodatkowo można parkować na prawym pasie ruchu wschodniej strony jezdni ul. Wybrzeże Helskie, na odcinku od ul. Ratuszowej do ul. Starzyńskiego. Natomiast ustawione po wschodniej stronie ul. Wybrzeże Helskie słupki blokujące mają za zadanie zapobiegać wjeżdżaniu pojazdów na przylegający do jezdni wąski chodnik, zapewniający swobodny dostęp do zaparkowanych pojazdów. Drugi chodnik, biegnący równolegle, przy ogrodzeniu, przeznaczony jest dla ruchu pieszego i rowerowego. Ponadto, do Miejskiego Ogrodu Zoologicznego można wygodnie dojechać komunikacją miejską. 48. Brak autobusów z klimatyzacją na liniach 314 oraz 516. Z oczywistych względów ekonomicznych do obsługi danej linii kierowane są autobusy z najbliżej zlokalizowanych zajezdni. Nie w każdym przypadku przewoźnicy dysponują tylko taborem wyposażonym w klimatyzację. Stąd nie zawsze możliwa jest obsługa linii wyłącznie przez takie autobusy. Niemniej zarówno na linii 314, jak i 516 pojawiają się autobusy z klimatyzacją. Oczywiście ze względu na niepełny udział autobusów klimatyzowanych w ogólnej puli taboru nie można wykluczyć przypadków okresowego braku takich autobusów na danej linii. 49. Ul. Szlachecka / BIAŁOŁĘKA. Jedna z bardzo ruchliwych ulic pomimo pozornego wyglądu pustej i mało uczęszczanej. Prosty odcinek długości ok. 1 km, z ograniczeniem do 30 km/h, którego nikt nie przestrzega... W godzinach porannych oraz wieczornych ok. 100 samochodów na minutę lub więcej. Do tego jest to główny szlak szambiarek z całej Białołęki, Marek oraz, pomimo zakazu, wielu ciężarówek i tirów przyjeżdżających do okolicznych magazynów. Często, aż do ul. Annopol, tworzą się na niej korki. W okresie jesienno-zimowym, z powodu wczesnego zmroku i przy prawie zerowej widoczności, dzieci i dorośli wracają skrajem jezdni od przystanku tramwajowego. Brak oświetlenia, brak chodników, brak progów zwalniających, brak pobocza. Ulica jest bardzo wąska – miejscami ma ok. 4 metrów szerokości. Dziwne, że na prostopadłej ul. Daniszewskiej, przy której jest drukarnia Agory („Gazety Wyborczej”), jest pełna infrastruktura, łącznie za ścieżkami rowerowymi. Przebudowa ciągu ulic: Szlachecka - Przykoszarowa nie jest możliwa bez wykupu gruntów pod poszerzenie pasa drogowego – szacunkowy koszt wykupu całości gruntów na ciągu ulic Szlachecka - Przykoszarowa wynosi około 1,5 mln zł. Kwota ta nie uwzględnia kosztów budowy drogi, które oszacować można także na co najmniej 2 mln. zł. Dzielnica Białołęka buduje i modernizuje najwięcej dróg, ze wszystkich dzielnic m.st. Warszawy. Priorytetem jest jednak utwardzanie dróg gruntowych, oraz tych, które mają uregulowaną sytuację prawną. Ze względu na ograniczoną ilość środków finansowych, brak jest obecnie możliwości przeznaczenia środków na modernizację ciągu ulic Szlachecka - Przykoszarowa. Niemniej jednak Dzielnica Białołęka rozpocznie starania o wprowadzenie powyższego zadania do Wieloletniej Prognozy Finansowej – w razie przyznania przez Miasto Stołeczne Warszawę dodatkowych środków finansowych na nowe inwestycje. Jednocześnie Dzielnica Białołęka: a) zleciła w bieżącym roku opracowanie projektu organizacji ruchu wprowadzającego znak D-51 „Automatyczna kontrola prędkości” wraz z tabliczką: „Na odcinku…” w celu umożliwienia przeprowadzania kontroli na omawianym układzie drogowym. Znaki te zostaną wprowadzone po zatwierdzeniu opracowania przez Inżyniera Ruchu m.st. Warszawy, b) w 2015 roku zaproponuje wykonanie chodnika w ul. Szlacheckiej, na odcinku długości 80 m, od ul. Daniszewskiej do osiedla Wiśniowy Sad. Realizacja uzależniona będzie od przyznania środków finansowych na to zadanie. 50. Ulica Białołęcka na odcinku od ul. Pawła Włodkowica do Warzelniczej. To ponad dwukilometrowy odcinek. Asfalt wylany na bruku w 1970 roku i od tamtej pory nie było żadnego remontu. Łata na łacie. Ponadto jest to jedna z najstarszych ulic po tej stronie Wisły. Dawniej zaczynała się od ul. Odrowąża i biegła przez całe Bródno. Niestety do dziś nie ma kanalizacji. Wszyscy nowo przybyli i nadal przybywający od lat 60. z różnych części kraju mieszkańcy Bródna, Tarchomina i rejonu ul. Skarbka z Gór zapewne nie wiedzą, co to jest szambo. My, rodowici mieszkańcy Białołęckiej, mieszkający tu od ośmiu pokoleń (od 1820 roku), nadal musimy korzystać z czegoś takiego jak szambo. (Zapraszam do naszego skansenu). Tabela z planu MPWiK S.A. do roku 2022 z zawartymi inwestycjami dotyczącymi ulicy Białołęckiej. W tabeli wymienione są daty początku i końca realizacji inwestycji. Wykonanie poniższych inwestycji rozwiąże problem braku kanalizacji na odcinku wymienionym przez mieszkańca. Budowa kanalizacji ściekowej w ul. Białołęckiej, odc. ciąg osiedlowy przy posesji nr 186 B – wysokość działki nr 88 Dn 0,2 L 580,5 m wraz z odcinkami sieci Dn 0,15/0, 16/0,2 L 219,8 m 2011 VIII 2014 Budowa odcinków sieci kanalizacyjnych od kanału głównego do granic nieruchomości prywatnych położonych w ul. Białołęckiej, odc. Toruńska – Danusi 2016 2016 Budowa kanalizacji ściekowej w ul. Przydrożnej, odc. 3 KD – Białołęcka Dn 200 L ca 290 m oraz w ul. Białołęckiej, odc. Przydrożna – w kierunku południowym Dn 200 L ca 230 m 2016 2016 Budowa kanalizacji ściekowej w ul. Białołęckiej, odc. Warzelnicza Juranda ze Spychowa, Warzelniczej, odc. Białołęcka – kanał Bródnowski Dn 0,2 L ca 1600 m oraz budowa pompowni PB Q=4,5 l/s i P3 Q=13,4l/s 2018 2018 51. Jedna z największych dzielnic Warszawy. Jeśli nie największa... W porównaniu do innych dzielnic Białołęka ma TYLKO cztery (!!!) stacje rowerowe Veturilo! Najmniej w całej Warszawie! Zgłaszałam ten problem do ZTM, do Ratusza – i do tej pory nie zrobiono z tym nic... :( Jadwiga Omrani, mieszkanka Białołęki 52. Brak stacji rowerowych Veturilo! Białołęka. System roweru publicznego Veturilo w pierwotnym założeniu miał obejmować tylko centrum miasta. Ze względu na duże zainteresowanie mieszkańców innych dzielnic, jest ciągle rozbudowywany. Nie wykluczamy, że również na Białołęce zwiększy się liczba stacji. 53. BRAK KANALIZACJI!! oraz BRAK WODOCIĄGÓW. Skandalem jest to, że, mając jedną z największych oczyszczalni w Europie, do której spływa całe g.wno z Warszawy i okolic, na którą wydano miliardy złotych i dotacji unijnych, BIAŁOŁĘKA na 75% terenów dzielnicy „jedzie” na szambach i przydomowych oczyszczalniach... Ale uwaga!!! Wystarczy że jakiś deweloper zechce postawić kilka domków na paru metrach, to Miasto jest w stanie dla niego wybudować kilkukilometrowy odcinek rury kanalizacyjnej, i tylko szczęśliwi Ci, którzy akurat są na trasie tej rury. A jak się zbliżają wybory, to HGW nawet kolektor odkupi od dewelopera, kilkukrotnie przepłacając pierwotną propozycję odkupu. Pozostaje s.ać do dołka i pić potem tę wodę gruntową, zanieczyszczoną tymi „szczelnymi” szambami i przydomowymi „oczyszczalniami”... I dożyć może jakiejś czterdziestki... No cóż, zwykłego mieszkańca nie stać na nieszablonowe środki perswazji wobec urzędników miejskich, a kanalizacja dla domków jednorodzinnych się Miastu NIE OPŁACA!! No, co innego osiedle albo wybory – zaraz, zaraz – chyba się zbliżają, prawda? Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociagów i Kanalizacji realizuje szeroki zakres inwestycji wodociągowych i kanalizacyjnych w Dzielnicy Białołęka. Proces ten napotyka jednak na wiele przeszkód, z których najważniejsza są kwestie związane z własnością gruntów. Jednym z warunków realizacji inwestycji jest uregulowany stan prawny gruntów, na których mają się znajdować urządzenia wodociągowe lub kanalizacyjne. Bardzo często drogi, po których prowadzony jest ruch komunikacyjny, są terenami prywatnymi. W tym przypadku niezbędne jest przekazanie w formie aktu notarialnego ustanowienie prawa służebności przesyłu na rzecz MPWiK w m.st. Warszawie S.A. dla każdej z działek, przez którą ma przebiegać którakolwiek z sieci. Cały opisany proces jest złożony i czasochłonny, w związku z czym nie zawsze możliwe jest dotrzymanie terminów wskazanych w planach inwestycyjnych Spółki. Ponadto, niektórzy właściciele działek nie wykazują chęci współpracy w tym zakresie. W przypadku osiedli budowanych przez deweloperów regułą jest budowanie urządzeń wodociągowych i kanalizacyjnych przez tych deweloperów, a następnie przekazywanie ich nieodpłatnie do MPWiK. Inwestycje te nie są wiec realizowane ze środków publicznych. Jednocześnie informujemy, że, ze względu na niedoprecyzowanie lokalizacji przez zainteresowanego, nie jest możliwe dokładne odniesienie się do sprawy. 54. Chodnik przed Urzędem Dzielnicy Białołęka. Mieszkam od pięciu lat na Tarchominie, koło białołęckiego ratusza i codziennie chodzę chodnikiem oddzielającym teren urzędu od ul. Modlińskiej. Jest to tor przeszkód, szczególnie dla kobiet w obuwiu na obcasach, i WSTYD dla urzędu! Sądzę, że burmistrz dzielnicy i inni urzędnicy nie wiedzą o fatalnym stanie tego chodnika, bo podjeżdżają do pracy samochodami – służbowymi lub prywatnymi – i stawiają je na zadbanych parkingach o równej nawierzchni; a z jadącego auta nie widać szczegółów otoczenia. Koszt położenia nowego chodnika nie zrujnowałby chyba budżetu dzielnicy, bo to raptem kilkadziesiąt metrów – trzeba tylko widzieć i chcieć! Ulica Modlińska zarządzana jest przez Zarząd Dróg Miejskich, który zlecił w ostatnich dniach wymianę nawierzchni chodnika w rejonie przejść dla pieszych przy Ratuszu Dzielnicy Białołęka. 55. Ulica Włodarzewska – nawierzchnia ulicy łączącej Al. Jerozolimskie i Grójecką W 2014 r., na zlecenie Urzędu Dzielnicy Ochota, wykonywane były prace obejmujące zmiany w organizacji ruchu, polegające na wprowadzeniu progów zwalniających, oraz codzienne zabiegi utrzymania ulicy, polegające na naprawach nawierzchni i odnowieniu zniszczonego oznakowania pionowego i poziomego. W październiku 2014 r. rozpoczynają się roboty związane z modernizacją ulicy na odcinku Grójecka Harfowa. Prace na odcinku Harfowa - Usypiskowa będą trwać do końca października 2015 r. Ponadto, na zlecenie inwestorów budujących w okolicy ulicy Włodarzewskiej, wykonywane były prace z zakresu budowy różnej infrastruktury. Każdorazowo po wykonaniu prac zniszczone nawierzchnie były odtwarzane. Uzupełnienia infrastruktury będą kontynuowane. Końcowy odcinek ulicy od nr 87 do Al. Jerozolimskich znajduje się w strefie rezerwy komunikacyjnej trasy N-S. Nie podlega on planom modernizacyjnym Dzielnicy i wykonywane są tu jedynie zabiegi bieżącego utrzymania, w celu zachowania możliwości przejścia i przejazdu. 57. Wstyd Dzielnicy Wilanów w kategorii: stan ulic. Ul. Orszady – jedyna, którą można przejechać z Wilanowa na Ursynów. Jest bardzo wąska i powybijana. Mimo że prowadzi z dołu do góry, to jest na niej kilka „śpiących policjantów” w dramatycznie złym stanie technicznym. Oczywiście nie ma nawet jednego chodnika. Kontrapas wyznaczono po stronie urwiska; jest wąski i przegrodzony „policjantami”. Były już przypadki, gdy rowerzyści spadali z urwiska w krzaki. Na dodatek część podjazdu jest zbyt wąska, by wyznaczyć na nim kontrapas. 59. Ul. Orszady jest jedyną drogą, którą można bezpośrednio przejechać z Wilanowa na Ursynów. Wąska, powybijana, bez chodników. Kontrapas wyznaczony tak, by ułatwić spadnięcie ze skarpy, zwłaszcza że jest poprzecinany „śpiącymi policjantami” w koszmarnym stanie technicznym. Kontrapas jest tylko na części ulicy. Dość długi fragment trzeba przejść pieszo. ********** ulicy bardzo duży, ale piesi i rowerzyści są skazani na meandrowanie pomiędzy samochodami. Straży miejskiej brak. Dzielnica Wilanów czyni starania o poszerzenie ulicy w miejscu, gdzie nie ma kontrapasa rowerowego. Będzie to możliwe dopiero po uzyskaniu fragmentu gruntu, należącego do jednej z parafii. Po poszerzeniu ulicy, na brakującym odcinku drogi, zostanie wyznaczony kontrapas rowerowy. 58. „Ulica” Branickiego, czyli niezbudowana od lat jedna z ważniejszych arterii Miasteczka Wilanów – mimo oferty deweloperów o wsparciu finansowym budowy ulicy. Ulica Branickiego ma status ulicy powiatowej i zarządza nią ZDM. Trwają rozmowy z deweloperem – inwestorem centrum handlowego, które ma powstać w pobliżu ul. Branickiego na temat partycypacji w tej inwestycji. W ramach budowy Południowej Obwodnicy Warszawy Wilanów zyska niezależne połączenie ul. Płaskowickiej na Ursynowie z ul. Branickiego w Wilanowie – dwupasmowa ulica pobiegnie na estakadzie ponad wylotem POW z tunelu. Dla tej inwestycji finansowanie zapewnia GDDKiA. Na wiosnę 2014 r. wzdłuż ulicy Branickiego powstał chodnik i ścieżka rowerowa na odcinku pomiędzy ul. Przyczółkową a ul. Sarmacką. 60. Jedyna droga, którą można podjechać z Wilanowa na Ursynów, jest w tragicznym stanie technicznym. Poczynając od ul. Hlonda – na długim odcinku nieoświetlonej, z dziurami i bez chodników – do ul. Orszady, która jest koszmarem. Wąska, powybijana, bez chodników. Kontrapas wyznaczony tylko na jej części, bo wyżej jest za wąsko. Do tego „śpiący policjanci” robiący z tej ulicy tor przeszkód. Najgorsze jest to, że wąski kontrapas położony jest blisko urwiska i poprzedzielany resztkami „śpiących policjantów”. Były tam już przypadki, gdy rowerzyści spadali ze zbocza. A ruch na tej trasie jest ogromny. Połączenie drogowe Wilanowa i Ursynowa zapewni ulica Nowokabacka i połączenie ul. Płaskowickiej (Ursynów) z ul. Branickiego (Wilanów) w ramach Południowej Obwodnicy Warszawy. POW będzie budowana w latach 2016-2019. Na lata 2020-2023 przewidziano również budowę ul. Ciszewskiego-bis, łączącej ul. Ciszewskiego na Ursynowie z ul. Oś Królewska w Wilanowie. Budowa ul. Nowokabackiej będzie kosztowała prawie 50 mln zł. Pieniądze na tę inwestycję zostały zarezerwowane i wpisane do Wieloletniej Prognozy Finansowej Warszawy na lata 2014-2018. Ulica Nowokabacka powstanie między ulicami: Relaksową na Ursynowie a ulicą Łukasza Drewny. Wzdłuż ulicy o długości ok. 1,5 km powstanie ciąg pieszo-rowerowy. Inwestycja ma ważną decyzję środowiskową. Aktualizowana jest dokumentacja projektowo-kosztorysowa. W latach poprzednich, wykonane zostało skrzyżowanie ulicy Łukasza Drewny i Nowokabackiej. Inwestycja rozpocznie się w 2015 roku. 61. Fatalny stan chodników i podwórek na tzw. serku Bielańskim, między ulicami: Marymoncką, Podczaszyńskiego i Kasprowicza. Chodniki nie były wymieniane od wielu, wielu lat. Są krzywe, między płytami chodnikowymi wyrasta trawa. Chodniki są tak krzywe, że starszym ludziom bardzo trudno przejść – i często się przewracają. Prośby przekazywane do Urzędu Dzielnicy od wielu lat nie przynoszą żadnego rezultatu. Kto może pomóc? W 2015 r. Dzielnica Bielany m.st. Warszawy planuje remont ul. Pruszyńskiego wraz z chodnikami. Natomiast w sprawie remontu chodników poza pasem drogowym ul. Pruszyńskiego w rejonie ulic: Marymonckiej, Podczaszyńskiego i Kasprowicza Dzielnica Bielany zwróci się do właściwych jednostek o podjęcie działań re montowych w 2015 r. 62. Północna część ścieżki rowerowej wzdłuż ul. Wolskiej, a także brak stacji Veturilo na odcinku od stacji Płocka do stacji Ciepłownia Wola. 63. Sądzę, że Wola może wstydzić się tego, że wypożyczalni Veturilo jest tyle co kot napłakał. Mnóstwo ścieżek rowerowych i w parkach, i poza parkami, a wypożyczalni tylko kilka. Z chęcią pojeździłbym tutaj na rowerze, ale znikoma liczba wypożyczalni odwodzi mnie, jak i moich znajomych, od takiej aktywności fizycznej. Na terenie Dzielnicy Wola znajduje się 11 stacji Veturilo. Mając na uwadze obszar i zwartość dzielnicy, liczba ta nie wydaje się mała. Przewidywany jest jednak dalszy rozwój sieci Veturilo w kolejnych latach. 64. Tak wygląda ul. Szańcowa w Warszawie, 5 km od gminy Wola. Mieszkańcy nie mogą ani przejść, ani przejechać. Po deszczu to już TRAGEDIA!! Powodem złego stanu tej drogi jest fakt, że ok. 80% działek pod ul. Szańcową jest własnością prywatnych osób. Do chwili uporządkowania stanu prawnego gruntu pod drogą oraz zakończenia podziału geodezyjnego działek Urząd Dzielnicy Wola nie ma możliwości prawnych inwestowania w przebudowę ulicy. Biuro Gospodarki Nieruchomościami prowadzi działania geodezyjno-prawne, których celem jest uregulowanie sytuacji tych gruntów. Do chwili ich zakończenia Dzielnica Wola może jedynie w ramach bieżącego utrzymania dróg dokonywać doraźnych napraw nawierzchni jezdni. Obecnie Urząd Dzielnicy Wola wystąpił do Zakładu Remontów i Konserwacji Dróg z prośbą o nieodpłatne przekazanie destruktu asfaltowego, który jest niezbędny do wykonania naprawy nawierzchni jezdni. Po uzyskaniu ww. destruktu usunięcie nierówności w nawierzchni jezdni, zagrażających bezpieczeństwu ruchu drogowego, zostanie zlecone konserwatorowi ulic gminnych. Warto podkreślić, że część mieszkańców ul. Szańcowej utworzyła komitet obywatelski, który śledzi poczynania Dzielnicy w sprawie budowy ulicy Szańcowej. Spotkania z członkami tego komitetu odbywają się kilka razy w roku. 65. Zaplanowanie stacji II linii metra „Wolska” z dala od centrum przesiadkowego Woli, którym jest przystanek „Zajezdnia Wola” (dawniej: „Dom Handlowy Wola”, skrzyżowanie ul. Młynarskiej i al. „Solidarności”), bo tak jest taniej – nie myśląc o tym, że metro buduje się na dziesiątki lat, i zapominając o spójności komunikacji tramwajowej z metrem. Zmiana pierwotnego przebiegu linii metra na terenie dzielnicy Wola jest konsekwencją kolizji, która została zidentyfikowana na etapie sporządzania Wielobranżowego Projektu Koncepcyjnego dla odcinka centralnego II linii metra. Część budynków znajdujących się pomiędzy ul. Kasprzaka i ul. Wolską w miejscu, w którym planowano prowadzenie tuneli metra, ze względu na trudne warunki geologiczne posadowiona jest na palach zagłębionych nawet na głębokość 15 m poniżej poziomu terenu. W niektórych budynkach znajduje się od 1 do 3 kondygnacji podziemnych, a konstrukcja budynków jest oparta na głębokich ścianach szczelinowych. Aby możliwe było prowadzenie linii metra w ówczesnym przebiegu, konieczne byłoby jej zagłębienie o kolejne 14-17 m, co spowodowałoby, że poziom główki szyny pomiędzy stacją „Rondo Daszyńskiego” i stacją „Wolska” musiałby wynosić około 25-30 m poniżej poziomu terenu. Ze względu na wymogi techniczne, jakie muszą spełniać linie metra, rozwiązanie takie spowodowałoby konieczność głębszego posadowienia kilku sąsiednich stacji, a w konsekwencji kilku kilometrów tuneli metra. Powodowałoby to także konieczność zagłębienia niwelety przebiegu tuneli metra i stacji odcinka centralnego, aż do stacji Świętokrzyska. Biorąc pod uwagę powyższe uwarunkowania techniczne oraz fakt, że głębsze posadowienie metra znacząco podnosi koszt takiej inwestycji i koszty późniejszej eksploatacji, a także zmniejsza funkcjonalność stacji, decyzją Komitetu Sterującego ds. budowy II linii metra w Warszawie z dnia 14.08.2008 r. przyjęto wariant przebiegu zachodniego odcinka II linii metra ze stacją na skrzyżowaniu ul. Wolskiej i ul. Płockiej. Zmiana przebiegu spotkała się z życzliwym przyjęciem mieszkańców, ze względu na realizację stacji w rejonie skrzyżowania, gdzie występuje intensywna zabudowa mieszkaniowa, a w bezpośrednim sąsiedztwie zlokalizowane są dwa szpitale: przy ul. Płockiej i Działdowskiej, i następne dwa w strefie dojścia pieszego: przy ul. Wolskiej i Kasprzaka. Jednocześnie podkreślamy, że rejon zajezdni Wola nie stanowi obecnie węzła przesiadkowego, natomiast po realizacji II linii metra głównym miejscem przesiadkowym dla mieszkańców Koła będzie stacja w rejonie ulic Ciołka i Księcia Janusza, a dla mieszkańców Bemowa, którzy dzisiaj podróżują tramwajami ul. Obozową – stacja w rejonie skrzyżowania ul. Powstańców Śląskich z ul. Górczewską, gdzie obecnie realizowana jest trasa tramwajowa od ul. Radiowej do ul. Górczewskiej. 66. Organizacja ruchu na al. Jana Pawła II!! na odcinku, tam nie znikną korki w stronę Pytanie/stwierdzenie niepełne – nie mamy możliwości udzielenia odpowiedzi. 67. Zagospodarowanie i stan ulicy Żelaznej. Brak jakiejkolwiek logiki i spójności w nowo budowanych inwestycjach: całkowity brak zachowania pierzei, stan chodników woła o pomstę do nieba, cała ulica wygląda jak jakiś slums z Trzeciego Świata. W związku z budową II linii metra ulica stanowiła główny układ czasowej organizacji ruchu. Wymiana nawierzchni chodników będzie możliwa po zakończeniu ww. inwestycji. 68. Ścieżki rowerowe na Bemowie to prawie pustynia. A te, które są, to powód do wstydu dla urzędników za nie odpowiedzialnych. Droga dla rowerów i pieszych wzdłuż ulicy Edmunda Jana Osmańczyka (Fort Bema) była oddzielona od miejsc parkingowych słupkami, jednak Dzielnica kazała je zdemontować, częściowo zabierając miejsce pieszym i rowerzystom – by mogło parkować więcej samochodów. W tym roku trwa budowa drogi dla rowerów wzdłuż ul. Powstańców Śląskich, realizowana przy okazji budowy torowiska tramwajowego. Jednocześnie powstaje również odcinek wzdłuż ul. Radiowej w stronę Starego Bemowa. W 2015 r., dzięki głosom mieszkańców, będą realizowane trasy rowerowe wzdłuż ulic Połczyńskiej i Powstańców Śląskich na Jelonkach. ZTM planuje także wyznaczyć pasy rowerowe na jednojezdniowym odcinku ul. Wrocławskiej. Droga dla rowerów i pieszych na ul. Osmańczyka została w sierpniu ponownie wygrodzona, aby uniemożliwić parkowanie na niej samochodów. Parkowanie w sposób utrudniający poruszanie się po chodnikach i drogach dla rowerów jest zjawiskiem niepożądanym i jest stopniowo ograniczane, m.in. przy pomocy fizycznych wygrodzeń. 69. Ul. Marynin na obrzeżach Bemowa, w pobliżu Koła. Piaszczysta przeprawa pokonywana codziennie przez setki samochodów wzbijających kłęby kurzu, który osadza się na okolicznej roślinności, domach mieszkalnych i ubraniach przechodniów. Podziurawiona w okresie deszczowym, zamienia się w pole kałuż uniemożliwiające przejście suchą nogą. Raz na kwartał dziury są zasypywane mniejszymi lub większymi kawałkami gruzu, który po pierwszym deszczu i tak jest wypłukiwany. Dziury i ostre kamienie stanowią zagrożenie dla rowerów, jak i stawów skokowych pieszych. Bezsensownie marnowane pieniądze na prowizoryczne łatanie dziur mogłyby pokryć koszty budowy najprostszej asfaltowej ulicy z chodnikiem. Ulica Marynin jest na bieżąco naprawiana. W planach Dzielnicy jest modernizacja okolicznych ulic: Babimojskiej, Zaborowskiej i Strońskiej oraz wlotu do ul. Marynin. Do końca roku ma być przygotowany projekt w tej sprawie. Jego realizacja nastąpi na przełomie 2016 i 2017 roku. 70. W całym naszym pięknym mieście brakuje ścieżek rowerowych :( W dzisiejszych czasach, gdy promowane są: uprawianie sportów i ekologiczny model zdrowego życia, ścieżki rowerowe powinny być podstawą infrastruktury w takich miastach jak Warszawa. Nasza piękna Warszawa jest wizytówką kraju, przyjeżdża do niej mnóstwo turystów z innych miast i krajów, politycy, celebryci. Wielu ludzi pragnie dojeżdżać do miejsca pracy rowerem. Ale jak to zrobić, gdy ścieżki brak? Po ulicy? Osobiście nie polecam, ryzykowne, dla życia i zdrowia psychicznego. Przykładowo, trasa, jaką pokonuje mój małżonek, aby dojechać do pracy. Aby z Wesołej przedostać się do Śródmieścia – na rowerze, bezpiecznie ścieżkami rowerowymi – należy: a) pojechać drogą przez las do Międzylesia, b) w Międzylesiu dostać się do torów – hurra, ścieżka jest! – a przynajmniej coś, co nią powinno być, c) dojechać do wiaduktu kolejowego między przystankami autobusowymi Trawiasta - Trakt Lubelski, d) dostać się na górę, np. schodami – z rowerem na plecach, wspaniała rzecz..., e) dojechać do skrzyżowania z ul. Marsa – hurra! mamy ścieżki! Każda ścieżka urywa się co kawałek i powinniśmy zejść z roweru na milionach świateł, aby przejść na drugą stronę. Bo przejazd rowerem przez pasy dla pieszych jest wykroczeniem karanym mandatem, f) ścieżka rowerowa urywa się i albo jedziemy chodnikiem (znów wykroczenie karane mandatem), albo jedziemy ulicą, narażając życie i słuchając klaksonów kierowców oraz bardzo częstych „kurw” rzucanych pod naszym adresem. Mało przyjemne – nawet jeśli jest się zatwardziałym rowerzystą, chce się jeździć na rowerze, a nie samochodem – jest to trudne do osiągnięcia. Inne dzielnice wcale nie mają lepiej. Chcąc dojechać na rowerze, robimy ponad połowę więcej kilometrów niż samochodem – bo musimy szukać ścieżek rowerowych. Infrastruktura rowerowa w Warszawie rozwija się bardzo dynamicznie. W 2013 r. przybyło 50 km nowych dróg dla rowerów i pasów rowerowych, w bieżącym roku liczba ta będzie jeszcze wyższa. Obecnie długość wszystkich odcinków sięga 400 km, a połowa z nich ma już nawierzchnię asfaltową. W najbliższych latach planujemy dalszy rozwój sieci i łączenie istniejących odcinków w spójne korytarze. Temu celowi służy opracowany w 2013 r. Program Rozwoju Tras Rowerowych do roku 2020, który wskazuje 43 najważniejsze korytarze rowerowe i listę niezbędnych inwestycji. Będą one realizowane dzięki środkom z programu Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych finansowanego przez Unię Europejską. Na wspomnianej liście znalazły się m.in. trasy wzdłuż ciągu ulic: Patriotów – Wydawnicza – Widoczna – Szumna - Makowska (wzdłuż torów kolejowych) oraz: Płowiecka – Czecha - Trakt Brzeski. Ponadto, Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych planuje w najbliższym czasie budowę brakującego łącznika między Starą Miłosną i Międzylesiem. Poza budową dróg rowerowych na głównych ciągach, celem jest również uspokojenie ruchu na pozostałych ulicach. Dzięki temu jazda rowerem po jezdni (do czego jest zobowiązany rowerzysta, gdy nie ma specjalnej ścieżki) staje się bezpieczniejsza i przyjemniejsza. Elementy uspokojenia ruchu pojawiły się m.in. na ul. Mrówczej i Lucerny, dzięki czemu spadła tam prędkość rozwijana przez kierowców i liczba wypadków. 71. Fatalny stan chodników i przestrzeni publicznej w okolicach Kercelaka i przy ul. W związku z budową II linii metra teren Kercelaka był objęty oddziaływaniem inwestycji. Przywrócenie do stanu poprzedniego będzie odbywać się sukcesywnie, zgodnie z potrzebami obsługi komunikacyjnej. 72. Brak dostępu do nowego przystanku kolejowego Zacisze-Wilno od strony Zacisza to niestety wstyd i dowód na to, że zasada liberum veto jest nadal żywa (dwunastu działkowców zablokowało budowę chodnika). Rozpoczęcie budowy dojścia do przystanku PKP „Zacisze Wilno” od strony osiedla Zacisze możliwe będzie po zakończeniu procedury likwidacji Rodzinnych Ogródków Działkowych „Rzodkiewka” na podstawie art. 18 Ustawy z dnia 13 grudnia 2013 r. o rodzinnych ogródkach działkowych (Dz.U. z 2014 r., poz. 40). Obecnie Okręgowy Zarząd Mazowiecki Polskiego Związku Działkowców analizuje przedstawioną przez Biuro Gospodarki Nieruchomościami Urzędu m.st. Warszawy propozycję nieruchomości zamiennej, która zostałaby przekazana za grunt użytkowany przez ROD „Rzodkiewka”. Po uzyskaniu zgody OZM PZD zostanie wszczęta procedura likwidacji ROD „Rzodkiewka”, a po wypłaceniu odszkodowań za istniejące na działkach naniesienia i nasadzenia możliwe będzie rozpoczęcie budowy dojścia. Niezależnie od powyższego, należy zaznaczyć, że przeciwko budowie dojścia do przystanku kolejowego został złożony pisemny protest podpisany przez około 400 mieszkańców Osiedla Zacisze. 73. Od wielu lat nie może zostać rozwiązany problem nieznanego w polskim prawie ciągu „pieszo-jezdnego” przed ciągiem pawilonów na ul. Kondratowicza. Istniejąca sytuacja powoduje potrącanie pieszych przez samochody, najeżdżanie ludziom samochodami na nogi, wielokrotne w ciągu roku naprawy zdewastowanych przez samochody chodników. Na ul. Kondratowicza przed ciągiem pawilonów znajduje się chodnik, zaś, zgodnie z ustawą Prawo o ruchu drogowym, jazda po chodniku jest zabroniona. Ponadto, Inżynier Ruchu m.st. Warszawy w dniu 15 lutego 2013 r. zatwierdził projekt organizacji ruchu na wyznaczenie miejsc postojowych równoległych wzdłuż ul. Kondratowicza, na odcinku od skrzyżowania z ul. Łabiszyńską do okolic przystanku autobusowego Park Bródnowski 01, i zablokowanie wjazdu na chodnik przed pawilonami. 74. Strasząca kocimi łbami, dziurami i brakiem chodników ul. CHYROWSKA, wygląda jak sprzed II wojny światowej Stan ulicy jest na bieżąco monitorowany, nie stwarza ona zagrożenia dla ruchu. Po zgłoszeniu sprawdzimy jej stan techniczny ponownie. 75. Witam, kolejnym wstydem jest stan nawierzchni ul. Krasińskiego. Wahacze można tam pogubić. Ulica Krasińskiego w chwili obecnej gwarantuje bezpieczeństwo ruchu kołowego. Podlega bieżącemu patrolowaniu i remontom cząstkowym, co oznacza, że z chwilą stwierdzenia uszkodzeń nawierzchni podlega natychmiastowej naprawie. 76. Fatalny, działający depresyjnie stan infrastrukturalny, estetyczny, nieruchomościowy –skrzyżowanie ulic Kleszczowej i Ryżowej. Nie znam brzydszego skrzyżowania w Warszawie. A tak przy okazji, mieszkam tam i codziennie to oglądam. Obecnie od czerwca 2014 roku na tym skrzyżowaniu trwają prace budowlane (związane z remontem generalnym całej ulicy Kleszczowej). Na pewno po zakończeniu prac będzie tam ładniej, ponieważ na skrzyżowaniu będzie wybudowane rondo. Co do poprawy estetyki na działkach prywatnych przy skrzyżowaniu – Urząd Dzielnicy Włochy nie ma na to wpływu. Inwestycja drogowa związana z remontem Kleszczowej, jako ogólnomiejska realizowana jest przez ZMID (Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych). 77. Zgłaszam do tej listy przystanek ZTM przy ulicy Chełmżyńskiej o nazwie „Szymańskiego”, w kierunku ulicy Marsa wiodącej na Gocławek i Grochów. Zgroza, jakich mało, przystanek ma przynajmniej 30 lat i od tego czasu jest bez remontu (wiata), obszczany i opluty przez miejscowych i przyjezdnych żuli. Nikt nie ma kasy na jego zmianę, codziennie obok niego w smrodzie uryny przechodzą do szkoły dzieci z Zespołu Szkół nr 74 przy ulicy Niepołomickiej. Bardzo proszę o pokazanie tego przystanku na liście. Jak będą potrzebne zdjęcia, mogę przesłać po 18.08.2014. Przystanek SZYMAŃSKIEGO 01 jest jednym z wielu przystanków, dla których na zlecenie ZTM w minionych latach zostały zakupione tzw. podkłady geodezyjne określające schemat gęstości sieci uzbrojenia podziemnego terenu pod proponowanymi lokalizacjami dla wiat. Niestety, treść opracowanego podkładu geodezyjnego wykluczyła możliwość posadowienia przez ZTM na terenie przedmiotowego przystanku jakiejkolwiek wiaty, ponieważ właścicielem działki, na której zlokalizowany jest ten przystanek, jest osoba fizyczna, natomiast Zarząd Transportu Miejskiego nie ma możliwości montażu wiat na terenach prywatnych. Dodatkowo należy zaznaczyć, że konstrukcja zamontowana na omawianym przystanku nie jest własnością ZTM, jest to tzw. wiata obca o nieuregulowanym z powodów formalno-prawnych stanie własnościowym. Obowiązek naprawy i konserwacji tego typu konstrukcji nie spoczywa na ZTM, lecz należy do obowiązków ich właściciela. Dodatkowo informujemy, że w posiadaniu ZTM jest dokumentacja fotograficzna wskazująca na to, iż wiata na przestrzeni kilku ostatnich lat była remontowana, gdyż obecny stan jej konstrukcji różni się zasadniczo od konstrukcji istniejącej jeszcze w 2008 r. 78. Mimo że Rembertów zachwyca możliwością spacerowania w lesie i odpoczynku bliżej natury, to zdecydowanie WSTYDEM tej dzielnicy jest przejście podziemne przy stacji kolejowej PKP Warszawa Rembertów. Przejście jest wstydem ze względu na smród moczu, porozbijane butelki, bazgroły na ścianach, powybijane okna. Stacja tym samym psuje wizerunek całej dzielnicy. Brakuje monitoringu, patroli służb porządkowych i systemu nadzoru nad jakością zachowania czystości przejścia podziemnego. Niestety, m.st. Warszawa nie ma wpływu na stan infrastruktury stanowiącej własność PKP. 79. REDUTA ORDONA – zaniedbany teren, brak planu zagospodarowania przestrzeni w sposób godny upamiętniający powstańców walczących o wolność Polski w 1831 roku (z rekonstrukcją elementów reduty dla celów edukacji historycznej). Dla przedmiotowego terenu jest uchwalony miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, którego postanowienia będą wdrażane w życie. 80. W 2011 roku wysłałem do „GW”, Ratusza, konserwatora zabytków, Poczty Polskiej zdjęcia rozpadającego się budynku poczty w Wilanowie. Codziennie, zwłaszcza w sezonie letnim, tysiące turystów z całego świata po wyjściu z autokaru oglądają w "królewskim" Wilanowie obrzydliwy, obłażący, cuchnący budynek poczty. Apelowałem, pisałem, że zbliżają się Mistrzostwa Europy, że goście, że wstyd, że kompromitacja, że totalna olewka – nic nie pomogło. Po roku (!) otrzymałem z urzędu jakiś mail bredzący coś o problemach z odnowieniem. Typowe bzdety. W ciągu trzech lat dwadzieścia metrów dalej prywatny inwestor wybudował OD PODSTAW bliźniaczy budynek, lokując w nim bank, kawiarnię, biuro podróży itd. Można? Można. A ta obrzydliwa zakała, wstyd na cały świat, stoi, zmurszałymi murami trzyma się dzielnie. To jest wizytówka indolencji władz dzielnicy, miasta, Poczty Polskiej. Za taki stan rzeczy powinno polecieć ze stanowisk kilkanaście osób, i to natychmiast. Służę ostatnimi zdjęciami tego żenującego obiektu. Przy czym wszystko wokół zostało pięknie zrewitalizowane: chodniki, jezdnie, nasadzenia, infrastruktura miejska. Tylko ta zakała stoi. Dzielnica Wilanów przygotowała dokumentację projektową obiektu wynajmowanego przez Pocztę Polską, która została uzgodniona z konserwatorem zabytków. Ze względu na zabytkowy charakter tego budynku wymagane są odstępstwa w zakresie wentylacji, których musi udzielić Ministerstwo Infrastruktury. Procedura jest w toku. Konieczne będzie także zarezerwowanie środków finansowych na remont budynku. 81. Witam, chciałabym wskazać rezerwat krajobrazowo-przyrodniczy Olszynka Grochowska i okolice pomnika Powstańców insurekcji kościuszkowskiej jako wstyd Warszawy. Pomnik i teren wokół niego nie są oświetlone, a jest to miejsce spotkań turystów oraz mieszkańców Wygody (osiedle Rembertowa). Urządza się tam coroczne pokazy sztucznych ogni w sylwestra przy udziale mieszkańców, którzy składają sobie życzenia. Rezerwat jest bardzo zaniedbany. Stan ścieżek w rezerwacie jest tragiczny. Wszędzie panuje bałagan, brak oznaczonych tras, śmietników i ławek. Poszycie i drzewostan są w opłakanym stanie. Samosiejki zachwaszczają wszystko. Chyba dawno nikt nie inwentaryzował tego terenu; nie wiem, czy prawem chroniona na tym terenie kruszyna jeszcze tam rośnie. Pozdrawiam. iga2008 Obecnie jest to teren często uczęszczany przez rodziny z dziećmi (brak jakiejkolwiek infrastruktury w pobliżu: wc, ujęcia wody, itp.) oraz rowerzystów. Proszę, nagłośnijcie ten problem, bo tzw. aleja zasłużonych na ul. Traczy to nie wszystko. Rezerwat przyrody „Olszynka Grochowska” powołany został na mocy zarządzenia Ministra Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego z dnia 24 listopada 1983 roku. Celem jego utworzenia było zachowanie ze względów krajobrazowych, społecznych i historycznych fragmentu lasu rosnącego na obszarze pola bitwy pod Grochowem z 1 8 3 1 roku. Według Zarządzenia nr 20 Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Warszawie z dnia 23 sierpnia 2 0 1 0 r. nadzór nad rezerwatem sprawuje Regionalny Konserwator Przyrody. Powierzchnia rezerwatu wynosi 59,45 ha i zajmuje większą część kompleksu o powierzchni 69,39 ha. Rezerwat ten nie jest objęty planem ochrony określającym cel jego ochrony, identyfikującym zagrożenia wewnętrzne i zewnętrzne, zawierającym inwentaryzację przyrodniczą terenu i wyznaczającym zadania ochronne do wykonania w okresie planistycznym, a także określającym sposób udostępnienia turystycznego rezerwatu. Art. 19, ust. 1 pkt 2 Ustawy z 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody wskazuje w pierwszej kolejności Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska jako zobowiązanego do sporządzenia planu ochrony rezerwatu. Do momentu stworzenia i wejścia w życie planu ochrony rezerwatu wszelkie działania są ograniczone do prac eliminujących bezpośrednie zagrożenia dla przyrody rezerwatu bądź bezpieczeństwa publicznego. 82. Witam, do „Mapy dumy i wstydu” chętnie zgłoszę olbrzymią płachtę reklamującą Osiedle Derby. Znajduje się ona przy ulicy Głębockiej, pomiędzy skrzyżowaniami z ulicami Magiczną i Jesiennych Liści. Rozumiem, że klientów należy poinformować o dojeździe do biura sprzedaży mieszkań, ale można to chyba zrobić w sposób bardziej estetyczny? Screen z map Google: https://www.google.pl/maps/@52.3103,21.061856,3a,25.6y,25.56h,91.36t/data=!3m4!1e1!3m2! 1sr3Nn5UpAfx4tOMmZ7LejVQ!2e0 Pozdrawiam, Piotr Teren, na którym jest umieszczona reklama, pozostaje w gestii Agencji Nieruchomości Rolnych, oddział terenowy w Warszawie. M.st. Warszawa nie ma wpływu na sposób wykorzystania terenu. 83. Brak toalet w parku im. Romana Kozłowskiego. Ogólnie brak toalet w parkach, miejscach publicznych. Urząd Dzielnicy Ursynów, w ramach zawartych umów, corocznie ustawia 5 sztuk toalet przenośnych typu TOI-TOI. Kabiny zlokalizowane są w następujących miejscach: w parku Przy Bażantarni (2 szt.), w parku Moczydełko (1 szt.), na tzw. Olkówku (1 szt.) – okolice parku im. Romana Kozłowskiego – oraz w rejonie placu zabaw przy ul. Pala Telekiego (1 szt.). W związku z ograniczonymi środkami finansowymi oraz mając na względzie fakt, iż na terenie dzielnicy Ursynów znajdują się ogólnodostępne toalety, które zlokalizowane są w budynkach socjalnych obiektów sportowych (boisko Orlik 2012 i park im. Jana Pawła II) i na każdej stacji metra, Urząd Dzielnicy Ursynów nie ustawia „stacjonarnie” większej liczby TOI-TOI. Gdyby mieszkańcy zgłaszali uzasadnione zapotrzebowanie na tego typu toalety w innych lokalizacjach, to Urząd Dzielnicy Ursynów jest przychylny dla takich inicjatyw w zakresie, w jakim będzie to możliwe w ramach posiadanych środków finansowych. 84. Na skrzyżowaniu ul. Przy Bażantarni i al. KEN (przystanek autobusowy Raabego) stoi 2-piętrowy budynek. Niestety nie wiem, do kogo należy. Na budynku tym zamontowano 3 ogromne anteny telefonii komórkowej. Jest to niespotykane, żeby na tak niskim budynku montować anteny telefonii komórkowej. Proszę o sprawdzenie, czy jest to zgodne z prawem. Naprzeciwko stoją budynki mieszkalne o wiele wyższe i anteny promieniują w okna mieszkań. Ponadto po drugiej stronie ulicy jest park z placem zabaw. 200 m i 400 m dalej mamy kolejne anteny telefonii komórkowej, ale już na wyższych budynkach. Jest to wstyd. Zanieczyszczamy środowisko promieniowaniem, które wpływa na nasze zdrowie. Jest to tym bardziej niebezpieczne, że niewidoczne i pozornie nieodczuwalne. Nikt nie czuwa nad bezpieczeństwem mieszkańców, bo wynajęcie dachu na anteny to duże pieniądze dla właściciela budynku. Instalacje na budynku przy ul. Przy Bażantarni 10 zaliczają się do instalacji, których eksploatacja wymaga zgłoszenia z uwagi na wytwarzanie pól elektromagnetycznych, zgodnie z § 2 ust. 2 pkt 2) rozporządzenia Ministra Środowiska z dnia 2 lipca 2010 r. w sprawie rodzajów instalacji, których eksploatacja wymaga zgłoszenia. Zgodnie z przedstawionymi w załącznikach do zgłoszeń wynikami pomiarów pól elektromagnetycznych, wartości zmierzone w żadnym punkcie wokół obiektu oraz w miejscach przebywania ludności nie przekraczają wartości dopuszczalnych określonych w rozporządzeniu Ministra Środowiska z dnia 30 października 2003 r. w sprawie dopuszczalnych poziomów pól elektromagnetycznych w środowisku oraz sposobów sprawdzania dotrzymania tych poziomów (Dz.U. z 2003 r. nr 192, poz. 1883). 85. Wymarła Starówka po godz. 22. Przez złe zarządzanie Miasta lokalami, protesty mieszkańców, itp. Bardzo ogólnie sformułowane stwierdzenie. Na pewno ważny jest kompromis wszystkich mieszkańców i użytkowników tego miejsca. 86. Przede wszystkim za reklamy, i to nie tylko te wielkoformatowe. Ale o tym już napisano wiele. Staramy się porządkować przestrzeń publiczną w taki zakresie, w jakim pozwalają nam na to przepisy prawne. Potrzeba tutaj współpracy Miasta, nadzoru budowlanego, również rynku reklamy wielkoformatowej. Porządkowanie zaczęliśmy od siebie: m.in. nie dopuszczamy już wieszania tego rodzaju reklam na PKiN, wysłaliśmy do dyrektorów szkół i zarządców miejskich nieruchomości informacje dotyczące zasad umieszczania reklam. 87. Wstyd, że w najbardziej reprezentacyjnej części miasta, bo w centrum, podczas remontu wyjścia/wejścia do stacji metra Centrum od strony północnej na ścianach położono kafle łazienkowe, i to w kolorze, od którego wzrok sam ucieka. Jakie były pierwotnie i jakie powinny być tam nadal, można zobaczyć na szczęście przynajmniej jeszcze na stacji Ursynów Kabaty. Dziękując za tę akcję, serdecznie pozdrawiam. Krystyna Dąbrowska 88. Z przykrością zgłaszam do wstydu na mapie Warszawy architekturę wejść do nowych stacji metra. Obrzydliwe niebieskie, czerwone i zielonkawe wejścia nie harmonizują z otoczeniem, ba, nawet z tymi wejściami, co już są – np. Świętokrzyska. Nasi budowniczowie metra powinni wybrać się do Paryża i pooglądać tam wejścia do metra, które nie szpecą i są neutralne. Architektura wejść do metra na centralnym odcinku II linii była elementem Wielobranżowego Projektu Koncepcyjnego, który został wyłoniony w konkursie ogłoszonym przez m.st. Warszawę w 2007 roku i zrealizowa ny przez konsorcjum firm B.P. Metroprojekt i AMC – Andrzej M. Chołdzyński Sp. z o.o. 89. Dworzec Warszawa Śródmieście. Podróżni targają swoje bagaże po schodach na poziom ulic. Winda jest, ale dostępna tylko dla niepełnosprawnych. Zapomniano o podróżnych w podeszłym wieku. Niestety, m.st. Warszawa nie ma wpływu na stan infrastruktury stanowiącej własność PKP. 90. Uliczka Kamienne Schodki i bazgroły pseudograficiarzy... w sercu stolicy, w zabytkowej dzielnicy starego miasta... płakać się chce! (generalnie, całe Śródmieście ma z tym problem, ale podaję przykład). Zarząd Terenów Publicznych jako administrator przedmiotowej ulicy nie ma wpływu na stan oraz wygląd estetyczny elewacji budynków znajdujących się w zarządach wspólnot mieszkaniowych. Dbałość o wygląd elewacji winni sprawować właściciele lub zarządcy nieruchomości znajdujących się przy ul. Kamienne Schodki. ZTP jako administrator wielu obiektów na terenie dzielnicy Śródmieście w Warszawie na bieżąco monitoruje stan tychże obiektów i niezwłocznie usuwa różnego rodzaju akty wandalizmu, m.in. graffiti. 91. Aleje Ujazdowskie, tuż przy Łazienkach, oraz parkingi należące do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i budynków Policji świecą pustkami w weekendy, a w okolicy Łazienek kompletny brak miejsca na zaparkowanie auta. Wymienione parkingi są opłacane z naszych podatków, dlaczego zatem nie otworzyć ich dla mieszkańców w weekendy? Parkingi w pasie drogowym Al. Ujazdowskich zostały wybudowane dla potrzeb Kancelarii Prezesa Rady Ministrów oraz samochodów ich gości. W związku z ich powiązaniem funkcjonalnym z obiektami rządowymi cały ten teren podlega ochronie przez funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu. Ponadto, z racji funkcji pełnionych przez KPRM, teren ten powinien być dostępny całodobowo dla pracowników i dlatego nie może być udostępniany osobom postronnym. 92. Samo Centrum, ulica Nowogrodzka na wysokości od Brackiej do Kruczej. Puste lokale, zasikane i nie tylko, bramy, smród, bród i ...Po weekendzie pełno śmieci i pozostałości po imprezowiczach wracających w pobliskich knajp (w których chyba toalety są płatne) bo jak inaczej tłumaczyć po weekendowy odór dochodzący z każdego zaułka i bramy. Nie wspomnę już o kupach po psach. Wstyd!!! Wielu zagranicznych turystów, goszczących w hotelu Novotel zapuszcza się w te rejony. Zastanawiam się jak ludzie siedzący w ogródkach przy restauracjach tam umiejscowionych mogą wytrzymać ten smród? Skoro podejście do zaparkowanego samochodu odbywa się na jednym wdechu wziętym kilka metrów wcześniej. Dobrze że wreszcie zaczęli remont Smyka, tam to dopiero była mega!!! tragedia. Miejski darmowy szalet. Pozdrawiam Anna Dzielnica Śródmieście jest dzielnicą, w której najwięcej jest dyslokowanych patroli Straży Miejskiej m.st. Warszawy. Dotyczy to zarówno pracy w dzień, jak i w porze nocnej. W bieżącym roku w rejonie ul. Nowogrodzkiej, na odcinku od ul. Brackiej do ul. Marszałkowskiej strażnicy miejscy nałożyli 169 mandatów karnych, w przeważającej większości na osoby spożywające alkohol w miejscu zabronionym oraz zanieczyszczające i zaśmiecające miejsca publiczne, 37 osób zostało przewiezionych do Stołecznego Ośrodka dla Osób Nietrzeźwych a w 132 przypadkach zastosowano środki oddziaływania wychowawczego. 93. Idiotyczny mur odgradzający przestrzeń przed Gmachem Głównym na Placu Politechniki zachęca okolicznych i napływowych pijaczków do schowania się za nim i popijania w cieniu drzew. W ciągu dnia pijackie koczowisko, w nocy nieustanna impreza. „Idiotyczny mur” – o którym mowa w zgłoszeniu, to teren autonomiczny Politechniki Warszawskiej. Zgodnie z przepisami art. 227 ust. 3 ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym „Służby państwowe odpowiedzialne za utrzymanie porządku publicznego i bezpieczeństwa wewnętrznego mogą wkroczyć na teren uczelni tylko na wezwanie rektora.(…)”. Natomiast jeżeli osoby znajdują się poza terenem uczelni, to wówczas strażnicy interweniują. W 2014r. w pobliżu wspomnianego terenu ukarano 3 osoby spożywające alkohol mandatami karnymi, w 7 przypadkach zastosowano środki oddziaływania wychowawczego, natomiast w 11 przypadkach zaszła konieczność przewiezienia osób nietrzeźwych do SODON. 94. Pawilon Cepelii (Al. Jerozolimskie/Marszałkowska) obwieszony reklamami. W okolice jest brudno i tandetnie. Wyszczerbione schodki, brudne, brzydkie chodniki, bezdomni z reklamówkami pełnymi zdobyczy wygrzebanych ze śmietników, przepełnione kosze. Obiekt CEPELII z całym jego otoczeniem należy do Centralnego Związku Spółdzielczego Rękodzieła Ludowego i Artystycznego „CEPELIA” w likwidacji. Układ urbanistyczny w tym rejonie nie jest wpisany do rejestru Biura Stołecznego Konserwatora Zabytków, który byłby wtedy w stanie skutecznie zobligować właściciela do uporządkowania swojej posesji. 95. Na ulicy Lwowskiej, Pięknej i Koszykowej odór i pozostawione przez psy nieczystości nie pozwalają przejść chodnikiem. Nie dość, że trzeba stale patrzeć pod nogi to jeszcze nie da się oddychać od tego smrodu. Brakuje tu miejsc zielonych gdzie można by wyprowadzić psa oraz brakuje patroli straży miejskiej, która nauczyła by mandatami niektórych właścicieli, żeby sprzątali po swoich pupilach. Kwestie sprzątania po psach reguluje Regulamin utrzymania czystości i porządku na terenie m. st. Warszawy: „§29 Obowiązki osób utrzymujących zwierzęta domowe, mające na celu ochronę przed zanieczyszczeniem terenów przeznaczonych do wspólnego użytku 1. Utrzymujący zwierzęta domowe są zobowiązani zapewnić by zwierzęta nie zanieczyszczały miejsc przeznaczonych do wspólnego użytku. W szczególności utrzymujący i wyprowadzający zwierzęta domowe są zobowiązani do bezzwłocznego usuwania odchodów tych zwierząt. 2. Odchody zwierząt należy umieszczać w oznakowanych pojemnikach, koszach lub pojemnikach na odpady „zmieszane”.” Jeśli właściciel psa nie wywiązuje się z obowiązku, to sprzątnie powinno być zrealizowane przez właścicieli i zarządców nieruchomości przy których biegnie chodnik. Wywiązywanie się z obowiązków weryfikuje Straż Miejska m.st. Warszawy. Ulice i chodniki są na bieżąco sprzątane przez służby miejskie. Dodatkowo Miasto, w ramach akcji „Psie sprawy Warszawy” prowadzonej już od kilku lat, zakupiło i przekazało bezpłatnie właścicielom psów już kilka milionów jednorazowych zestawów do sprzątania po psach. 96. Bazar Różyckiego! To wstyd, że nic się z nim nie dzieje i miasto nie interweniuje. Zaraz obok powstanie niebawem Muzeum Pragi, można by się zabrać za rewitalizację tego kultowego miejsca, bo umrze nam śmiercią naturalną. Określenie przyszłości terenu bazaru Różyckiego należy do jego właścicieli, którymi w częściach są spadkobiercy rodziny Różyckich i m. st. Warszawa. M. st. Warszawa na terenie przyległym i części terenu bazaru utworzyło muzeum Pragi z niezbędnym zapleczem. Mamy już projekt dalszego zagospodarowania części terenu należącego do m. st. Warszawy. W ciągu kilku najbliższych lat bazar na pewno zmieni swoje oblicze. 97. Rondo Starzyńskiego!!!! DO ZAORANIA!!! S.P. Pan Prezydent Starzyński w grobie się przewraca, jak widzi co nazwano jego imieniem! WSTYD! Brud, smród i ubóstwo!! DRAMAT... Teren samego ronda (zielony na wyspie oraz jezdnie) nie budzi zastrzeżeń - jest regularnie sprzątany na zlecenie Zarządu Oczyszczania Miasta. Rozumiemy, że w pytaniu chodzi raczej o atmosferę tego miejsca, szczególnie od strony ul. Jagiellońskiej, gdzie dominują punkty handlowe sprzedające alkohol. Obowiązek utrzymania czystości i porządku na wydzierżawionym terenie spoczywa na dzierżawcach. 98. Obskurny Dworzec Wileński wraz z otoczeniem - dzikim, zarośniętym krzakami placem z torami przyległymi do dworca, betonowym niby wjazdem na teren "zielony" przy peronach (plac przy ul. Solidarności), dziurawe chodniki, noclegownia bezdomnych w krzakach na terenie PKP, betonowe, brudne i szare morze przed dworcem Niestety, m.st. Warszawa nie ma wpływu na stan infrastruktury stanowiącej własność PKP. 99.NORBLIN - niszczejący, zapadające się dachy, zamurowane okna, zniszczenia po "prostowaniu" ul. Prostej. Teren Zespołu budowlanego d. Fabryki Norblina przy ul. Żelaznej 51/53 w Warszawie - obejmującego budynki: namiarowni, laboratorium mechanicznego, hartowni, wykańczalni, ciągarni, trawialni, tłoczni 1000T, czyszczarni, administracji oraz odlewni wraz z wyposażeniem technicznym, wpisany jest do rejestru zabytków pod nr 1195-A (decyzja z dnia 28.04.1982r. oraz aneks do w/w decyzji z dnia 18.06.1984r.) Stołeczny Konserwator Zabytków postanowieniem nr 317W/10 z dnia 17.12.2010 r. uzgodnił decyzję o warunkach zabudowy dla budowy zespołu budynków wielofunkcyjnych handlowo-usługowych, kultury oraz biurowych wraz zagospodarowaniem oraz niezbędną infrastrukturą techniczną na terenie Zespołu budowlanego d. Fabryki Norblina. Ponadto decyzją nr 1209N/12 z dnia 15.06.2012 roku pozwolił ART. NORBLIN Sp. z o.o. na przeprowadzenie robót budowlanych, prac konserwatorskich oraz zmianę przeznaczenia i sposobu korzystania z zabytkowych budynków na omawianym terenie. W ramach ww. zezwoleń na obszarze d. fabryki Norblin prowadzone są działania związane z rewaloryzacją i modernizacją zespołu obiektów poprzemysłowych. Prace polegają na wykonaniu remontu, oraz prac konserwatorskich w/w historycznych budynków z zachowaniem ich pierwotnej architektury. Mają one na celu również adaptację zabytkowych obiektów, obecnie w większości nie użytkowanych, do nowej funkcji handlowo-usługowej oraz funkcji kultury. Przeprowadzenie w/w prac wraz z adaptacją budynków do nowej funkcji, przyczyni się do poprawy stanu technicznego zabytkowych obiektów, a poprzez to wyeksponuje ich wartości zabytkowe. 100.To teraz o wstydzie. Wstyd to dwa olbrzymie place parkingowe na ul. Chmielnej - po drugiej stronie od Chmielnej 106. Paskudy szpecą centrum miasta. Jest to znakomite miejsce na park, zieleń nie na ohydne parkowisko. Wstyd w centrum stolicy! Teren należy do PKP. Niestety, Miasto nie ma wpływu na sposób jego zagospodarowania przez właściciela. 101.Obok ładnego, nowego przedszkola im. Króla Maciusia I, nie da się nie zauważyć opuszczonych ruder przy ul. Korzona 93 i 95. Ruiny kamienic stoją, niszczeją i śmierdzą stęchlizną na całą okolicę (pomaga im kolejna rudera przy ul. Chyrowskiej 10…) będąc przy okazji siedliskiem kotów, gryzoni, brudu i miejscem schadzek różnych "obszczymurków". Idealna okolica dla przedszkolaków. Budynki przy ul. Korzona 93, 95 nie stanowią zagrożenia i są właściwie zabezpieczone przed dostępem osób trzecich. Na podstawie Uchwały nr LVIII/1754/2009 Rady m.st. Warszawy z dn. 9.07.2009 r. oraz Zarządzenia Nr 3917/2009 Prezydenta m. st. Warszawy z dn. 4.12.2009 r. zostały one przekazane TBS Praga Północ sp. z o.o., w celu realizacji w tym miejscu inwestycji mieszkaniowej. 102. Uważam, że mieszkańcy Zacisza (Targówek), powinni szczególnie wstydzić się za teren, który pozostał po byłej pętli autobusowej linii 512. Teren porasta trawą, a po przeciwnej stronie ulicy powinna zostać postawiona wiata na przystanku tak jak kiedyś na nieistniejącej już pętli ZACISZE. W dodatku teren za była pętlą też nie został w żaden sposób zagospodarowany. Teren, na którym znajdowała się pętla autobusowa, jak również bezpośrednio za nią, stanowi własność osób prywatnych. Z uwagi na niewystarczającą szerokość terenu, na którym zlokalizowany został przystanek, nie ma możliwości ustawienia wiaty przystankowej. 103.Jak wiadomo w Warszawie brakuje miejsc parkingowych. Jako ogromny powód do wstydu zgłaszam nieprzemyślany projekt budowy metra wzdłuż ulicy Kasprowicza - zamiast usytuować tunele głębiej i zaplanować parkingi dla okolicznych mieszkańców, usytuowano metro płytko, a na powierzchni są same tereny zieleni. Mieszkańcy nie mają gdzie parkować w związku z powyższym, parkują bez kozery na jednym pasie ul. Kasprowicza w kierunku Młocin. Obecne władze m. st. Warszawy nie miały wpływu na proces planowania głębokości tunelu Metra na tym odcinku. Pragniemy jednak zauważyć, że w pasie dzielącym ul. Kasprowicza w rejonie stacji metra Wawrzyszew jest wybudowany parking „Parkuj i Jedź”. 104. Bielany. Bazarek przy Broniewskiego - brud, smród 105. Bazarek przy ul. Broniewskiego - handel wszystkim w rozpadających się budkach z dykty i blachy falistej, nie jest na pewno powodem do dumy ani powodem do zachwytów natury estetycznej. Targowisko przy ul. Broniewskiego w Warszawie jest targowiskiem prywatnym, położonym na działce, której zarządcą jest Zarząd Dróg Miejskich (ZDM). Podmioty prywatne prowadzą przedmiotową działalność na podstawie wydanych przez ZDM decyzji na zajęcie pasa drogowego. Zgodnie z przepisami prawa na właścicielu, posiadaczu, użytkowniku, dzierżawcy, zarządcy itd., spoczywa obowiązek utrzymania czystości i po rządku w obrębie danej nieruchomości. Niewykonywanie przedmiotowych obowiązków lub niezastosowanie się do wskazań i nakazów wydanych przez właściwe organy w celu zabezpieczenia należytego stanu sanitarnego i zwalczania chorób zakaźnych – jest wykroczeniem – podlega karze grzywny do 1.500 złotych albo karze nagany [art. 117 § 1 Kodeksu wykroczeń (Dz.U.2013.482, z późn. zm.)] Za powyższe wykroczenie Straż Miejska jest uprawniona do nakładania grzywien w drodze mandatu karnego. Mając powyższe na uwadze, Urząd Dzielnicy Bielany we współpracy ze Strażą Miejską przeprowadzi wizję lokalną targowiska pod kątem utrzymania czystości i porządku w obrębie nieruchomości. W przypadku stwierdzenia nieprawidłowości zostaną podjęte działania zgodnie z posiadanymi przez dany podmiot uprawnieniami. Zostanie także skierowane pismo do ZDM w sprawie nieprzestrzegania przez adresatów danej decyzji warunków zajęcia pasa drogowego, w tym o obowiązku właściciela danego obiektu utrzymania we wła ściwym stanie technicznym i zapewnieniu estetycznego wyglądu tego obiektu i otoczenia. 106.Obrzydliwa, najwyższa w Europie góra śmieci na obrzeżach Kampinosu, Natury 2000, parków przyrody Łosiowe Błota, Kalinowy Las, Uroczysko Bemowo. Góra śmieci z pobliską prymitywną kompostownią nie tylko psuja piękny krajobraz ale eliminuje Bielany z historycznego miejsca - czyli zielone płuca Warszawy. Smród, który się roztacza wyczuwalny jest w promieniu kilku kilometrów. Na terenie Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów „Kampinoska” (ZUO „Kampinoska”), należącego do spółki Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania w m.st. Warszawie Sp. z o.o. (MPO/Spółka) zlokalizowane jest składowisko odpadów „Radiowo” oraz instalacja Mechaniczno-Biologicznego Przetwarzania zmieszanych odpadów komunalnych (MBP). Pracujemy nad tym, żeby w jak największym stopniu zmniejszyć uciążliwość instalacji dla mieszkańców. Spotykamy się z mieszkańcami i mamy nadzieję znaleźć dobre rozwiązania krót ko- i długoterminowe. Działania podjęte przez spółkę MPO w celu ograniczenia uciążliwości posiadanych instalacji Spółka MPO mając świadomość uciążliwości, które mogą towarzyszyć funkcjonowaniu instalacji przetwarza nia odpadów, przeprowadziła działania mające na celu ograniczenie ich oddziaływania na otaczające środowisko. W ramach powyższych czynności Spółka: wybudowała w 2012 r. halę rozładunku i segregacji odpadów; nabyła rejestratory siły i kierunku wiatru, pomocne w zdiagnozowaniu miejsc i przyczyn ewentualnego występowania uciążliwości zapachowych; uruchomiła tzw. Eko Patrol, który monitoruje teren wokół instalacji w 7 punktach kontrolnych. Dodatkowo, Spółka zawarła umowę o współpracy z zespołem Wydziału Inżynierii Środowiska Politechniki Warszawskiej w celu wykonania pracy badawczej, której zakres zawiera wykonanie badań oddziaływania zapachowego ww. instalacji oraz analizę procesów technologicznych przetwarzania i składowania odpadów pod kątem ich potencjalnego oddziaływania, na jakość powietrza atmosferycznego. Spółka podejmuje także działania doraźne, ograniczające wpływ instalacji przetwarzania odpadów na oto czenie, takie jak: dezodoryzacja placów składowych, uszczelnianie pryzm składowych przez budowę ścian oporowych, wykorzystywanie innych form zbierania odcieków celem minimalizacji zapełnienia odkrytego zbiornika uśredniającego. Ponadto, w Spółce trwają intensywne prace przygotowawcze zmierzające do zlokalizowania w przyszłości instalacji w nowym otoczeniu, co doprowadzi do wymiernego ograniczenia strumienia odpadów kierowanych do Zakładu „Kampinoska” i w rezultacie zminimalizowania jego ważności, co zasadniczo wpłynie na ograniczenie uciążliwości odczuwalnych przez mieszkańców, w tym zapachowych. 107. Stan rzeźb plenerowych przy Międzynarodowej, Afrykańskiej, Nubijskiej, etc. Wygląda to tak, jakby nikt nie poczuwał się do odpowiedzialności za ich stan. Rzeźby zlokalizowane są na terenie należącym do spółdzielni mieszkaniowej „Ateńska”. M.st. Warszawa nie ma wpływu na stan terenów i obiektów spółdzielczych. 108. Zgłaszam jako wstyd dla dzielnicy obecny wygląd pl .P .Szembeka. Miała to być wizytówka Grochowa. Minęło przeszło dwa lata jak oddano plac po modernizacji. Na czas obecny posadzone brzozy nagminnie usychają, straszą obskurne ławki, często okupowane przez miejscowych smakoszy piwa i innych wyskokowych napojów. Większość placu to kamienna pustynia, co bardzo daje się we znaki w czasie upałów. Część placu obsadzona jakimiś roślinami przypominającymi chwasty daje obraz chaosu. Brak do tej pory obiecanej w projekcie drobnej infrastruktury, Nie została też oddana do użytku część podziemna, gdzie miał działać miejski szalet. I wreszcie oświetlenie placu , które nie spełnia swojej roli. Na olbrzymich metalowych konstrukcjach zawieszono małe różowe abażury, nie dające wystarczającego światła. Cała inwestycja przekroczyła ponad dwadzieścia milionów. Dla mnie to pieniądze wyrzucone w kamień. Żal serce ściska Jest to subiektywna opinia odnosząca się do projektu zagospodarowania placu. Aktualny standard Placu Szembeka (stan dróg, chodników, małej architektury, zagospodarowanie przestrzeni) jest znacznie wyższy niż przed modernizacją. 109. Witam, wstydem jest rozpadający się budynek Synfonia Varsovia od ulicy Terespolskiej. Budynek kilka miesięcy temu został ogrodzony barierkami (na chodniku przez co utrudnione jest chodzenie) i nic się z tym nie robi. Wstyd. Stan techniczny budynków dawnego Instytutu Weterynarii SGGW jest wynikiem wielu lat ich eksploatowania przez poprzedniego właściciela. Miasto, które jest właścicielem obiektów ok 5 lat, rozstrzygnęło konkurs na budowę sali koncertowej Sinfonii Varsovii, przy okazji której nastąpić ma także generalny remont zabytkowych budynków kompleksu. Do tego czasu w budynkach będą wykonywane bieżące remonty. 110. Okolice UNIWERSAM Grochów. Od kilku lat na okoliczne ulice, placyki i chodniki wylewa się masa handlarzy, i tymczasowych stoisk. Płoty obwieszone starą odzieżą. Skrzynki z towarami wystawiane są na chodniki i ulice. Samochody ciężarowe parkujące na chodnikach i drogach przeciwpożarowych. Ignorowane znaki zakazu parkowania. Na chodnikach wystawione nielegalne reklamy. Straż miejska omija to miejsce szerokim łukiem, a jeśli nawet tu zawędruje jest ignorowana i wyśmiewana przez handlarzy. Rośnie nowy Jarmark Europa Okolice Uniwersamu Grochów są miejscem stałego kierowania patroli strażniczych, które reagują na różnego rodzaju wykroczenia i nieprawidłowości. W samym tylko bieżącym roku nałożono 1087 mandatów karnych, głównie za nieprawidłowe parkowanie, spożywanie alkoholu oraz za zaśmiecanie i zanieczyszczanie terenu, za handel bez wpisu do ewidencji działalności gospodarczej bądź za handel w miejscu niedozwolonym. Ponadto z tego terenu przeciwko 4 osobom skierowano wniosek o ukaranie do Sądu a 18 osób zostało przewiezionych do Stołecznego Ośrodka dla Osób Nietrzeźwych.” 111.Problem, dotyczy ulicy Saskiej na odcinku od stacji krwiodawstwa w kierunku Trasy Łazienkowskiej i Gocławia. Poważnym problemem jest natężenie hałasu, spowodowane między innymi, a może przede wszystkim, kursującymi do punktu krwiodawstwa karetkami na sygnale. Może to kwestia przepisów, ale samochody te używają sygnałów dźwiękowych niezależnie od natężenia ruchu i pory dnia, średnio co 3 minuty. Oczywiście, w tym, że pogotowie jeździ nie ma problemu. Kłopotem jest ciągłe narażenie mieszkańców na ten specyficzny, mocno ingerujący sygnał. (Starsza pani, która mieszkała przede mną tu gdzie ja teraz, przyznawała się, że przez karetki właśnie nabawiła się rozstroju nerwowego. I faktycznie, ta reakcja, udziela się mi i innym mieszkańcom naszego bloku). Oprócz mieszkańców ulicy, na ciągłą emisję tego specyficznego dźwięku, narażone są dzieci, które uczęszczają do szkoły podstawowej nr 143, (al. Stanów Zjednoczonych 27). Siedząc w klasach, dzieciaki poddane są ciągłej emisji dźwięku, który przekracza normy, przez co najmniej pół dnia. Z tego co się orientuję, miasto lub gmina, obiecywała instalację ekranów dźwiękochłonnych w rejonie przecięcia Trasy i Saskiej. Rozwiązanie to, może nie najpiękniejsze, jest w mojej ocenie konieczne. Myślę, że warto pochylić się nad tym problemem. Pozdrawiam i dziękuje. Ostrzegawcze sygnały dźwiękowe pojazdów uprzywilejowanych są używane z uwagi na tzw. „wyższą konieczność” związaną z ratowaniem życia i zdrowia obywateli. Jedynym prawnym uregulowaniem w tym zakresie pozostaje rozporządzenie Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia, z dnia 31 grudnia 2002r. (tekst jednolity Dz. U. z 2013, poz. 951 z późn. zm.). W ww. rozporządzeniu §25 i §26 określa warunki dodatkowe dla pojazdu samochodowego uprzywilejowanego, m.in. kierunek i oś wysyłanych ostrzegawczych sygnałów dźwiękowych. Poza wyżej wymienionym rozporządzeniem, nie ma w ustawodawstwie polskim regulacji prawnych określających szczegółowo dopuszczalne poziomy dźwięku pochodzące od pojazdów uprzywilejowanych. Jednocześnie organem nadzorującym dla Regionalnej Stacji Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa pozostaje minister właściwy ds. zdrowia. Wnioski w sprawie ewentualnego ograniczenia stosowania sygnałów bezpośrednio w rejonie stacji należy więc kierować do Ministerstwa Zdrowia lub do Wojewody Mazowieckiego jako przedstawiciela administracji państwowej. 112. Stan rzeźb plenerowych przy Międzynarodowej, Afrykańskiej, Nubijskiej, etc. Wygląda to tak, jakby nikt nie poczuwał się do odpowiedzialności za ich stan ( http://www.saskakepa.waw.pl/saska-kepa/Szlakzapomnianych-rzezb ) Rzeźby zlokalizowane sa na terenie należącym do spółdzielni mieszkaniowej „Ateńska”. M.st. Warszawa nie ma wpływu na stan terenów i obiektów spółdzielczych. 113. Jako "wstyd" dzielnicy chciałabym zgłosić warunki przejazdu rowerem na trasie Rondo WiatracznaAleja Waszyngtona-Rondo Waszyngtona-Most Poniatowskiego. Tą trasę przebywam codziennie do i z pracy, właśnie rowerem. Na siedmiu kilometrach, które przebywam, nie ma ani metra ścieżki rowerowej, kontrpasu lub drogi rowerowej. Nie to jednak jest "wstydem", ale fakt, że gdyby chcieć przejechać tę trasę zgodnie z przepisami, dość poważnie należałoby narażać życie, szczególnie mam tu na myśli przejazd Mostem. Teoretycznie rowerzysta nie ma prawa jechać chodnikiem, kiedy dopuszczona prędkość samochodu na równoległej ulicy wynosi <50 km/h. Jednocześnie rowerzysta nie ma prawa jechać buspasem. Zarazem rowerzysta ma obowiązek wyprzedzania samochodów z prawej strony. Podsumowując: na Moście powinnam jechać lewym pasem jezdni, a samochody jadące wolniej niż rower w godzinach szczytu, powinnam wyprzedzać z ich prawej strony, czyli tym samym... narażać się na wjeżdżanie pod autobus jadący prawym pasem, czyli buspasem. W przypadku Mostu Poniatowskiego mamy do czynienia z wypadkową przepisów i warunków infrastruktury, która de facto uniemożliwia jeżdżenie tam rowerem zgodnie z przepisami lub zmusza do poważnego narażania swojego bezpieczeństwa. Swoją drogę do pracy przebywam chodnikiem. Gdybym mogła korzystać z cywilizowanej infrastruktury rowerowej, przemierzałabym ją zapewne dwa razy szybciej. Wskazana trasa istotnie jest obecnie nieprzyjazna rowerzystom. Podejmujemy działania by to zmienić w najbliższym czasie. ZTM zlecił opracowanie projektu dla drogi rowerowej wzdłuż al. Waszyngtona wraz z przejazdem przez rondo Wiatraczna i rondo Waszyngtona. Trasa ta powstanie prawdopodobnie w 2015 r. Rozwiązania wymaga nadal kwestia ruchu rowerowego na moście Poniatowskiego. W obecnej sytuacji rowerzyści powinni się tam poruszać prawym pasem jezdni. Wspomniany buspas znajduje się na wiadukcie nad Powiślem w kierunku centrum i obowiązuje tylko w dni powszednie w godzinach szczytu. Przy obecnym kształcie mostu nie ma możliwości dopuszczenia ruchu rowerowego po chodnikach, ze względu na ich bardzo małą szerokość i duży ruch pieszy. Rozwiązaniem może być uspokojenie ruchu w ciągu al. Jerozolimskich. Szerokość tej ulicy wymaga przeanalizowania, być może uzasadnione jest jej zwężenie i uspokojenie ruchu tak, by rowerzyści mogli bez obaw poruszać się po jezdni. 114. Witam, przy ul. Dolnej 43/45 od ponad 20 lat straszy rudera w stanie agonalnym, grożącym zawaleniem. Po sąsiedzku, przy ul. Dolnej 39 również stoi pawilon w bardzo złym stanie technicznym. Obiekt przy ul. Dolnej 43/45 od 2010 roku należy do spadkobierców byłych właścicieli na podstawie decyzji prezydenta nr 547/GK/DW/2009 z dnia 17.12.2009 r. Z informacji uzyskanych od Delegatury BGN w Dzielnicy Mokotów wynika, że budynek przy ul. Dolnej 43/45 nie stanowi własności m.st. Warszawy, natomiast budynek przy ul. Dolnej 39 jedynie w części stanowi własność m.st. Warszawy i jest przedmiotem umowy dzierżawy z przeznaczeniem na pomieszczenie magazynowe. Przedmiotowy obiekt przez wiele lat nie był wykorzystywany, a obecny dzierżawca przygotowuje się do remontu części miejskiej budynku. 115.Powód do wstydu, to liczba sklepów z alkoholem na Mokotowie. Szczególnie irytujący jest przypadek kiosku 24h przy wejściu do metra Racławicka od strony ul. Odolańskiej. Po wielu latach protestów i usiłowań udało się kilka lat temu usunąć ten punkt z mapy miasta, ale później, na skutek podobno błędu, pod firmę sprzedającą pieczywo i słodycze podłączyła się ogólnowarszawska sieć (nazwy nie znam) sklepów z alkoholem. W promieniu 500 m od tego punktu znajduje się sześć innych sklepów z alkoholem. Ten jest siódmy! Warto zobaczyć, jak wygląda ul. Odolańska: eleganckie wille po jednej stronie, najlepsza na Mokotowie szkoła po drugiej, a pomiędzy nimi grupki facetów opartych o murek, leżących na trawie, siedzących bądź leżących na chodniku, popijających piwo (na ogół jako zakąskę do wódki), po kilku piwach ogłaszający swój pogląd na życie za pomocą swojego ulubionego słownictwa, sikający (nie tylko) pod drzewami i zostawiający po sobie setki butelek i potłuczonego szkła. Od lat to obserwuję i widzę, że nikomu to nie przeszkadza: patrol policji lub straży miejskiej jest na tej ulicy rzadkością. Warto zrobić zdjęcia i upowszechnić w razie następnej próby zdobycia przez miasto tytułu kulturalnej stolicy Europy. Liczba placówek handlowych i gastronomicznych na terenie m.st. Warszawy uzależniona jest od limitu, który określa Rada m.st. Warszawy. Od dnia 8 stycznia 2014 r. obowiązują w tym zakresie zapisy Uchwały Rady m.st. Warszawy: Nr LXXIII/1888/2013 z dnia 12 grudnia 2013 r. oraz Nr LXXIII/1889/2013 z dnia 12 grudnia 2013 r. W kwestii sklepu monopolowego 24h usytuowanego przy ul. Odolańskiej róg Al. Niepodległości w Warszawie informujemy, że zezwolenia na sprzedaż napojów alkoholowych zostały wydane na wniosek przedsiębiorcy, zgodnie z regulacjami Ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi (Dz. U. z 2012 r. poz. 1356) oraz obowiązującymi przepisami prawa miejscowego – cyt. wyżej Uchwałami Rady m.st. Warszawy. Sprawa, która obecnie toczy się w Samorządowym Kolegium Odwoławczym dot. umowy użytkowania gruntu przy ul. Odolańskiej róg Al. Niepodległości. Z informacji pozyskanych z Wydziału Inwestycji i Infrastruktury dla Dzielnicy Mokotów (właściwego dla sprawy) wynika, że zostały wydane decyzje odmawiające wydania kolejnego zezwolenia na zajęcie pasa drogowego drogi gminnej pod pawilon wolnostojący (sklep monopolowy), od których strony wniosły odwołanie do SKO. Wszczęte zostało również postępowanie administracyjne o naliczenie kary za użytkowanie pasa drogowego bez zezwolenia oraz o jego przywrócenie do stanu poprzedniego. Na to działanie strony wniosły zażalenie również do SKO. Odnosząc się do tematu usytuowania sklepu, potwierdzamy, że w pobliżu funkcjonuje szkoła. Niemniej jednak odległość od wejścia do sklepu do najbliższego ogólnodostępnego wejścia na teren szkoły przekracza minimalną wymaganą odległość 50 m. (określoną przepisami). Informujemy również, iż ilość sklepów występująca na danym terenie, nie może być, zgodnie z obowiązującymi przepisami, podstawą odmowy wydania zezwolenia kolejnemu przedsiębiorcy. W przypadku omawianego rejonu do Urzędu nie wpłynęły skargi dotyczące działalności pozostałych placówek. Ponadto wyjaśniamy, że organ wydający zezwolenia na sprzedaż, sprzedaż i podawanie napojów alkoholowych nie może określać przedsiębiorcom godzin handlu alkoholem. Jednocześnie nadmieniamy, iż w przypadku, gdy dojdzie do zakłócania spokoju i porządku publicznego w związku ze sprzedażą napojów alkoholowych przez dany punkt, lub zaistnieje podejrzenie sprzedaży napojów alkoholowych osobom nieletnim i nietrzeźwym, mieszkańcy powinni powiadamiać organy powołane do ochrony porządku publicznego tj. Straż Miejską i Policję w celu jednoznacznego potwierdzenia tego zjawiska. Mieszkańcy mogą również zgłaszać interwencje telefoniczne do centrum Kontaktu z mieszkańcami pod nr 19115 lub elektronicznie na adres www.warszawa19115.pl W sprawie funkcjonowania sklepu przy ul. Odolańskiej róg Al. Niepodległości - Wydział Działalności Gospodarczej i Zezwoleń dla Dzielnicy Mokotów zwrócił się w dniu 25 września 2014 r. do Straży Miejskiej i Komendy Rejonowej Policji Warszawa II o udzielenie informacji, czy w czasie ostatnich 6 miesięcy zostały odnotowane interwencje w okolicy sklepu, które miały bezpośredni związek ze sprzedażą alkoholu w tej placówce. Potwierdzenie sprzedaży alkoholu z zakłóceniem porządku publicznego jest warunkiem wszczęcia postępowania administracyjnego mającego na celu cofnięcie zezwoleń. Poinformowano też, że rejon ten będzie podlegał doraźnym kontrolom strażników, którzy wobec osób naruszających przepisy prawa będą wyciągać konsekwencje zgodnie z posiadanymi uprawnieniami. Zapewniamy, że wszystkie sygnały dotyczące nieprawidłowości w działalności placówek prowadzących sprzedaż napojów alkoholowych na terenie naszej Dzielnicy są sumiennie sprawdzane a w przypadku potwierdzenia, zostanie wszczęte postępowanie w sprawie cofnięcia zezwoleń. Sprawa funkcjonowania sklepu przy ul. Odolańskiej róg Niepodległości pozostaje w zainteresowaniu władz Mokotowa. 116.Bazar róg Wałbrzyskiej i Puławskiej. Brud, szczury, płot od ulicy Puławskiej obwieszony starymi ciuchami. Teren targowiska jest przedmiotem umów dzierżawy zawartych z poszczególnymi kupcami oraz Stowarzyszeniem Kupców, do obowiązków, których należy m.in. dbanie o czystość i porządek dzierżawionego gruntu. Mimo to, w kwestii likwidacji wątpliwej dekoracji parkanu „Targowiska Wałbrzyska” Urząd Dzielnicy Mokotów wystąpił pismem z dnia 11.06.2014 r. do Zarządu Targowiska. Ten temat był również przedmiotem rozmów telefonicznych przeprowadzonych z Prezesem Stowarzyszenia „Targowiska Wałbrzyska”. 117. Przy wyjściu z metra Wilanowska w kierunku ul. Bukowińskiej a Parkingiem Wielopoziomowym znajduje się rudera zagrażająca życiu i zdrowiu .Grozi zawaleniem istna katastrofa budowlana. Teren nie ogrodzony. Wysypisko śmieci. Policjanci często parkują przy tej ruinie aby łapać przechodzących nieprawidłowo przez jezdnie. Zagrożenia dla obywateli nie widzą bo właściciela Bolesława Bieruta nie można ukarać. Również Straż Miejska jest ślepa. Zwróciłem się dyrektora nadzoru budowlanego dla Warszawy w ramach udzielenia informacji publicznej dlaczego budynek grożący katastrofą budowlaną nie jest rozebrany i teren solidnie ogrodzony i zabezpieczony jako niebezpieczny. Odpowiedzi nie otrzymałem. Mam zdjęcia z którymi zapoznałem dyrektora. Działka na której znajduje się budynek przeznaczona jest pod budowę drogi 8 i 10KUL zgodnie z miejscowy planem zagospodarowania rejonu Dworca Południowego. Budynek przeznaczony jest do rozbiórki. W zaistniałej sytuacji (przesuwania się terminu budowy ulic) aktualnie weryfikowana jest dokumentacja na podstawie której przygotowane będzie zarządzenie dotyczące przekazania nieruchomości do zarządzania i administrowania na rzecz Dzielnicy Mokotów, która w drodze uchwały przekaże ją do ZGN, co pozwoli na lepsze zabezpieczenie budynku. 118. Teren wzdłuż torów kolejowych na granicy z dzielnicą Wolą, po byłych ogródkach działkowych. Na Woli za wiaduktem nowoczesne centrum handlowe Wola Park, po przeciwnej stronie torów nowe bloki mieszkalne ,a po stronie Bemowa zarośla, miejsca do pozbywania się śmieci, bezdomni , jakieś tereny zabite dechami. A niedaleko ratusz Bemowa. Ale skoro zasłonięte ekranami i nie widać od ulicy ,to nikt się tym nie przejmuje. Samo osiedle Przyjaźń staje się wielkim slamsem. Kiedyś mieszkali tu studenci. Dzisiaj mieszkańcy tych domków, dogradzają sobie teren wokół, dzięki temu mają dodatkowy teren na rupieciarnie i parkowanie pod samymi drzwiami. Teren ten co prawda nie jest własnością gminy , lecz skarbu państwa, ale może czas przycisnąć ministerialnych urzędników, aby zadbali o teren , albo przekazali tym , którzy będą potrafili o niego zadbać i będą mieli pomysł, zamiast czekać aż samo się to wszystko rozwali - a to chyba sosna syberyjska i skoro wytrzymała już prawie 60 lat to może długo jeszcze przyjdzie czekać. Jeżeli chodzi o teren wzdłuż torów kolejowych po byłych ogródkach działkowych oznaczony w ewidencji gruntów jako działki nr 6/13, 9 oraz 12/2 w obrębie nr 61111, uprzejmie wyjaśniamy, że jedynie działka nr 12/2 jest w zarządzie Dzielnicy Bemowo. W związku z tym U.Dz. Bemowo podejmie działania w celu jej uporządkowania. Dwie pozostałe nieruchomości nr 9 i 6/13 stanowią własność Skarbu Państwa. Jeżeli chodzi o grunty Osiedla Przyjaźń to zarządza nimi Akademia Pedagogiki Specjalnej. 119. Wawer Zachodni - czyli obszar pomiędzy Wałem Miedzeszyńskim, a Patriotów to jeden wielki WSTYD. -To wstyd, że w Wawrze zachodnim nie ma ani jednego państwowego żłobka i przedszkola, a jedyne dwie szkoły podstawowe pękają w szwach. - Wszelkie inwestycje są lokowane po wschodniej stronie torów. Tymczasem Wawer zachodni doczekał się po kilkunastu latach zaledwie kolektora W i słabo wykonanego remontu Traktu Lubelskiego. - Brakuje też porządnego Domu Kultury (choć tutaj miasto wyręczył klub WTrakcie), targowiska/bazarku, dostępnego dla wszystkich dzieci placu zabaw. Brak miejsc do spacerowania - rodzice z wózkami spacerują po ulicach i uliczkach omijając dziury w śladowo występujących chodnikach - Żenujący stan ulic i chodników, brak zatok autobusowych na Trakcie Lubelskim, Bronowskiej, Zwoleńskiej itd, brak odwodnienia głównych ulic. Dzielnica Wawer realizuje równomierną politykę inwestycyjną, tak by wszystkie części dzielnicy odczuwały napływ nowych inwestycji. Na obszarze, o którym jest mowa w ostatnich latach powstało wiele nowych obiektów. Wśród nich m.in. plac zabaw przy ulicy Strzygłowskiej wraz z siłownią plenerową, Centrum Sportowo-Rekreacyjne – „Nawiśle” z kompleksem boisk, placem zabaw i siłownia plenerową, wyremontowano chodnik przy obiekcie, na wrzesień planowane jest odnowienie nawierzchni ulicy Przewodowej. Trudno nie wspomnieć budowy strategicznego dla dzielnicy odcinka zupełnie nowej drogi łączącej ul. Skalicową i Panny Wodnej, trwa remont ul Południowej. Planowana jest budowa zespołu szkolno przedszkolnego w okolicach Skalicowej/Cyklamenów, a także nowego żłobka przy Trakcie Lubelskim (drugiego w całej dzielnicy). Na bieżąco utwardzane są drogi i remontowane chodniki. Jeśli chodzi o kwestię polityki kulturalnej, zaktywizowanie tego obszaru (nie było na nim dotychczas klubu kultury) to duże wyzwanie dla nowo-powstałego Wawerskiego Centrum Kultury, które posiada filie w poszczególnych częściach dzielnicy i realizuje dzielnicową politykę kulturalną. Mamy świadomość, że jest jeszcze wiele do zrobienia, ale ten obszar zmienia się na naszych oczach. 120. Dlaczego we wschodniej części Białołęki (na wschód od ul. Marywilskiej) brakuje przedszkoli, szkół, żłobków, placów zabaw? Tempo budowy przez deweloperów nowych, dużych osiedli, jest ogromne. Władze Dzielnicy starają się za nim nadążać, budując m.in., drogi, obiekty oświatowe, kulturalne (np. biblioteka), opiekuńcze (np. ognisko pracy pozaszkolnej) itp. We wrześniu br. w Białołęce zostały uruchomione trzy nowe szkoły podstawowe: Szkoła Podstawowa nr 355, ul. Ceramiczna 11, Szkoła Podstawowa nr 356, ul. Głębocka 66, Filia Szkoły Podstawowej nr 342, ul. Topolowa 15. W kolejnych latach powstanie jeszcze jedna szkoła podstawowa i jedno gimnazjum. Planowane są również inwestycje w zakresie infrastruktury przedszkolnej. W 2016 roku zostanie rozbudowane Przedszkole nr 414 (powstaną cztery dodatkowe oddziały), a w 2017 roku zostaną oddane do użytku trzy nowe placówki – przy ul. Głębockiej, ul. Ceramicznej i ul. Jesiennych Liści. 121. Wstyd - żłobki publiczne na Białołęce, a właściwie ich brak. Tyle młodych małżeństw z dziećmi mieszka na Białołęce i boryka się z problemem małej liczby publicznych żłobków. Jak mama ma wrócić na rynek pracy skoro nie ma z kim lub gdzie zostawić swojego dziecka. Nie wszyscy zarabiają na tyle dużo, aby posłać swoją pociechę do prywatnego żłobka. Urząd Miasta postarał się o metro, Most Północny, nawet linię tramwajową na Nowodwory, a gdzie troska i myśl o najmłodszych? Nie stać nas, rodziców na siedzenie z dzieckiem w domu przez okres około 3 lat, bo tyle czeka się na miejsce w publicznym żłobku na Białołęce. To jakiś koszmar i wstyd dla tej pięknej dzielnicy. Chcemy więcej żłobków na Białołęce. Na terenie dzielnicy Białołęka funkcjonuje jeden żłobek publiczny z 139 miejscami. Dodatkowo dofinansowujemy 3 żłobki niepubliczne (96 miejsc). Do 2018 roku planowane jest uruchomienie 3 kolejnych żłobków w Dzielnicy Białołęka na ok. 450 miejsc (planowane lokalizacje:. ul. Zbyszka z Bogdańca, ul. Odkryta,. ul. Krzyżówki). W ramach rozstrzygniętego w sierpniu b.r. konkursu Urząd m.st. Warszawy dofinansuje od listopada br. 49 kolejnych miejsc w Malinowym Żłobku przy ul. Płochocińskiej 84 b w Warszawie. 122.Dlczego zlikwidowano Szkołę Podstawową nr 40 im. Andrzeja Grubby przy Hożej 11/15? Była to jedyna szkoła z programem szkolenia tenisistów, z własnym programem szkolenia sportowego, odnosząca sukcesy, mająca wśród absolwentów znanych olimpijczyków. Została zlikwidowana, tylko po to, żeby przenieść do jej budynku renomowane i elitarne Liceum im. Jana Nowaka Jeziorańskiego. Sprawa szkoły była poruszana w radiu RDC. Podjęcie działań związanych z likwidacją Szkoły Podstawowej nr 40 w Zespole Szkół nr 68 spowodowane jest koniecznością znalezienia nowej lokalizacji dla LXVII Liceum Ogólnokształcącego im. Jana Nowaka – Jeziorańskiego oraz potrzebą zracjonalizowania sieci śródmiejskich szkół i dostosowania jej do aktualnych uwarunkowań demograficznych w dzielnicy Śródmieście. Problem Szkoły Podstawowej nr 40 trwał od lat i spowodowany był zbyt małą liczbą dzieci zamieszkałych w jej obwodzie. W roku szkolnym 2013/2014 w szkole funkcjonowało 9 oddziałów, w których uczyło się 190 dzieci. Ponad 90 % uczniów tej szkoły stanowiły dzieci spoza obwodu szkoły. Szkoła Podstawowa nr 48 przy ul. S. Sempołowskiej, do której mają zostać przeniesione dzieci z likwidowa nej szkoły znajduje się w odległości ok. 1 km od Szkoły Podstawowej nr 40. Placówka ma dobre warunki lo kalowe; powierzchnia, funkcjonalność oraz stan techniczny budynku umożliwiają przeniesienie oddziałów do nowej lokalizacji. Szkoła od lat prowadzi również oddziały sportowe, uczniowie likwidowanej szkoły będą mieli możliwość kontynuowania programu szkolenia sportowego przy wsparciu doświadczonej kadry. 123. Wstyd. Wstydem dla miasta jest bezpodstawne forsowanie ruchu rowerowego kosztem innych rodzajów transportu, a nie rozrywki. Rowerzyści, którzy jeżdżą do pracy, czy do szkoły etc. stanowią tylko 1% ogółu. Jest to wstyd, że miasto zwęża ulice, żeby robić drogi rowerowe. Ciekawe kto będzie z nich korzystał zimą? Zgodnie z pomiarami przeprowadzonymi w maju br., ruch rowerowy w Warszawie stanowi 3% wszystkich podróży. W niektóre dni liczba podróży rowerem sięga 200 tys. W ciągu ostatnich kilku lat liczba rowerzystów na ulicach wzrosła dwu-, a nawet trzykrotnie. Zgodnie z polityką transportową Warszawy, rower staje się ważnym środkiem codziennego transportu i wraz z komunikacją zbiorową ma stanowić atrakcyjną, tanią, szybką, ekologiczną, zdrową i komfortową alternatywę dla jazdy samochodem. Wynika to z doświadczeń wielu innych miast, szczególnie w zachodniej i północnej Europie, w których udział ruchu rowerowego sięga 20-40% wszystkich podróży i często jest wyższy niż udział podróży samochodem. Warto przy tym zauważyć, że wzrost ruchu rowerowego jest również w interesie kierowców. Każdy, kto wybierze rower zamiast samochodu, zajmuje znacznie mniej miejsca na drodze, dzięki czemu korki mogą być mniejsze. Inwestujemy i w drogi, i w komunikację miejską, i w rozwiązania dla rowerzystów. Staramy się też ułatwiać życie pieszym użytkownikom przestrzeni miejskich. 124. Plac zabaw usytuowany centralnie pod oknami dwóch stojących vis a vis bloków: Baboszewska 6 i Wołoska 54 - od rana do wieczora zbierają się tam gromady dzieci z całej okolicy oraz prywatnych przedszkoli. Hałas odbijający się od bloków jest nie do wytrzymania. Okna w mieszkaniach są pozamykane, bo inaczej nie da się wytrzymać. 7 dni w tygodni. Po zmroku plac zabaw to miejsce do libacji dla klienteli okolicznych sklepów 24h/doba. Straż miejska nie reaguje, a policja odsyła do Straży Miejskiej. Fakt, że plac zabaw oblegany jest przez dzieci potwierdza, że został on usytuowany we właściwym miejscu, z którego może korzystać wiele dzieci. Oczywiście, jeżeli na placu zabaw dochodzi do libacji alkoholowych jest to nieprawidłowość i powód do interwencji służb mundurowych. Straż Miejska reaguje na łamanie prawa, w tym roku we wskazanym miejscu 10 osób ukarano mandatami karnymi, jedną osobę przewieziono do SODON, natomiast wobec 21 osób zastosowano środki oddziaływania wychowawczego. 125.Wydział Ochrony Środowiska wyciął błyskawicznie z dnia na dzień 6-7 drzew na ul. Dąbrowskiego, na odcinku między numerami 24 a 42 (ponadto jedno drzewo na rogu Wiśniowej i Dąbrowskiego po stronie nieparzystej). Urzędnicy okazali się skuteczni, po mistrzowsku wywiedli mieszkańców w pole, a przed mediami zasłaniają się sprawami bezpieczeństwa (patrz złamane rok temu drzewo na Dąbrowskiego 22). Kartki powieszone na drzewach w dniu 4 sierpnia 2014 r. (dzień przed wycinką) informowały o "pracach związanych z wycinką gałęzi". 6 czy 7 drzew wycięto w godzinach 6 - 8 rano. Jest środek wakacji, skwar, do 35 stopni, leje się z nieba. Wydział Ochrony Środowiska wykazał punktualność i pośpiech godny mistrza. Z mieszkańcami nic nie konsultowano, a rok temu wycinano na tym odcinku drzewa. Pytanie za 100 punktów: to drewno do kominka sprzedawane przez Ekosystem, ile kosztuje za kg? Drzewa przy willach na Dąbrowskiego ocaleją. Tam ludzie podniosą raban, że spada im wartość nieruchomości, więc żaden urzędnik się nie odważy nic zrobić. Na betonie kwiaty nie rosną. Twarde bruki nie pachną wiosną. Na kamieniu, nic się nie rodzi, lecz jakoś dziwnie podobno nie szkodzi. Na betonie nie kwitną róże, a jabłonie na szorstkim murze na betonie. Zostawmy choć skrawek ziemi na miejsce dla kwiatów i dla zieleni. Zezwolenie na usunięcie ośmiu drzew zostało wydane na podstawie art. 83 ustawy o ochronie przyrody z dnia 16.04.2004r. (tekst jedn. Dz. U. z 2013r. poz. 627). Wydanie zezwolenia na usunięcie drzew zostało poprzedzone szczegółowymi oględzinami, z których wynikało, iż były to drzewa z rozległymi wypróchnieniami pni, obumarłe bądź zamierające, w stopniu nie rokującym szans na przeżycie. Siedem drzew było porażone grzybem - żółciakiem siarkowym, sprawcą zgnilizny brunatnej drewna. Zły stan zdrowotny drzew został potwierdzony ekspertyzą wykonaną przez rzeczoznawcę p. Adama Młynika, z uwzględnieniem pomiarów za pomocą tomografu sonicznego oraz programu TreeSA. W myśl art. 83 ust. 2a ww. ustawy zezwolenia na usuwanie drzew z obrębu pasa drogowego drogi publicznej, wydawane są po uzyskaniu uzgodnienia Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska, co miało również miejsce w omawianym przypadku. Drzewa te stanowiły zagrożenie dla mienia (samochodów oraz budynków) i ludzi, tak więc nie było możliwości ich zachowania. Wydane zezwolenie na usunięcie (wycięcie) drzew zostało uzależnione od wykonania nasadzeń zamiennych ośmiu drzew w miejscach po usuniętych drzewach. Nowe drzewa zostaną posadzone przez Zarząd Oczyszczania Miasta w terminie do 31.05.2015r. 126. Zniszczenie w czasie tzw. rewitalizacji kilka lat temu historycznego kształtu parku Znicza - żeby był większy przerób (5,5 mln zamiast 2,5) przy lekceważeniu walki mieszkańców o niego. Gdyby to było rozgrywane właściwie nie byłoby problemów z Ogrodem Krasińskich). Udaje się, że nic się nie stało, bo jest plac zabaw i fontanna. Rewitalizacja Parku „Znicza” spowodowała, że jest on znacznie chętniej odwiedzany przez mieszkańców niż przed tym procesem. Z szacunków Urzędu Dzielnicy wynika, ze odwiedza go nawet 10-krotnie więcej osób. Plac zabaw w tym parku należy do najintensywniej użytkowanych w dzielnicy, a nowatorska fontanna, jest doceniana jako miejsce zabawy dla dzieci i relaksu dla dorosłych. Park jest pozytywnie oceniany przez większość okolicznych mieszkańców. Park założony został w latach 50-tych XX wieku i przez wiele lat nie był remontowany. Przed rewitalizacją jego stan był zły, nie było w nim także (poza 2 huśtawkami i piaskownicą), żadnych atrakcji. Obecnie park wyposażony jest w duży nowoczesny plac zabaw, fontannę, toaletę, ławki i inne elementy małej architektury. 127. Klub Sportowy Orzeł, tradycja od 1922 roku i szkoda, że nie działa tor rowerowy, a budynki wokół niego straszą okolicę. Klub Sportowy „Orzeł” jest instytucja niezależną od władz m.st. Warszawy. Obecnie toczy się postepowanie sądowe które przesądzi o własności gruntów i budynków klubu. Jeśli sąd potwierdzi, ze są one własnością Miasta, Miasto będzie mogło je odzyskać od KS Orzeł i wyremontować. 128. Ogólny stan bulwarów wiślanych to wstyd. Obskurne ogródki piwne, tuż nad Wisłą generują uciążliwe nocne hałasy powracających z imprez "biesiadników" (pijackie wrzaski, rzucanie butelkami i puszkami, zanieczyszczanie okolicy - często trwa do 4 nad ranem). Jeśli wydano zgodę na te ogródki, to miasto powinno zapewnić nocny dozór patroli mundurowych na Nowym Mieście, przy schodach na skarpie. Rejon bulwarów wiślanych pozostaje pod stałą kontrolą funkcjonariuszy Straży Miejskiej m.st. Warszawy. Kontrole dotyczą zarówno nagłośnienia, muzyki i hałasu emitowanego przez lokale, jak również działań samych gości tych miejsc, na które skarżą się mieszkańcy. Za każdym razem patrole pełniące służbę w rejonie wspomnianym w interpelacji, mają za zadanie zapewnić ład i porządek społeczny oraz bezpieczeństwo mieszkańcom, w tym zwrócenie szczególnej uwagi na podejmowanie interwencji wobec osób naruszających ład prawny. Liczba patroli zwiększana jest w okresie działania lokali usytuowanych na nabrzeżu Wisły pomiędzy Mostem Poniatowskiego a Mostem Łazienkowskim. Zwiększone siły kierowane są również w weekendy. Dodatkowo podjęto współpracę m.in. z Zarządem Oczyszczania Miasta, Komendą Rejonową Policji Warszawa I oraz Oddziałem Prewencji Komendy Stołecznej Policji. W bieżącym roku w wyniku działań podjętych przez strażników na nabrzeżu Wisły pomiędzy Mostem Poniatowskiego a Mostem Łazienkowskim 492 osoby zostały ukarane mandatami karnymi, skierowano 3 wnioski o ukaranie do Sądu, natomiast w 126 przypadkach poprzestano na zastosowaniu środków oddziaływania wychowawczego. 129.W moim przekonaniu jest wielkim wstydem jest chęć władz Warszawy powtórnego ustawienia pomnika „Czterech Śpiących”, pomnika honorującego sowieckiego najeźdźcę. Decyzja o lokalizacji pomnika leży w kompetencji Rady m.st. Warszawy. Po uruchomieniu metra nowa Rada – już po wyborach – odniesie się zapewne do tego tematu. 130. Tęcza na Placu Zbawiciela jest celowym prowokowaniem Polaków przez kalanie miejsca o nazwie bezpośrednio nawiązującej do religii. Tęcza jest instalacją artystyczną. Każdy może odbierać ją na swój sposób. 131. Plac Defilad: brzydko, obskurnie, olbrzymi parking w centrum europejskiej stolicy. 132. Rzeczą, której najbardziej wstydzę się będąc Warszawiakiem z pokolenia na pokolenie jest Pałac Kultury i Nauki. Niesamowite jest, że fragment tak szkaradnej architektury "zdobi" najbardziej reprezentacyjną część Warszawy. Budynek jest obskurnie zaprojektowany, a także jest brudny. Żeby tego było mało chciałbym przypomnieć, że jeszcze niedawno nazywał się "PKiN im. Józefa Stalina". Nie wyobrażam sobie, jakim cudem ten budynek jeszcze sterczy po środku pięknej Warszawy, skoro na dobrą sprawę jest symbolem komunizmu, stawianym w wielu miastach na świecie przez Stalina, który postanowił pokazać swą potęgę, a także upokorzyć przeciwnika przypominając mu o jego porażce. Nie wszystkim jednak to wystarczy, bo mówią "było minęło". Budynek PKiN ochrzczony był "prezentem od sowietów dla Polaków". Prezentem jak się okazuje był jedynie projekt i władza. Pieniądze na budowę były polskie. Pracownicy byli Polakami, którzy pracując przy budowie, zaharowywali się (w kilku przypadkach ze skutkiem śmiertelnym). PKiN to budynek, którego wstydzę się najbardziej i mój św. pamięci dziadek w grobie się przewraca widząc, że jeszcze tu stoi ta maszkara, która często używana jest jako logo, czy też znak rozpoznawalny Warszawy. Warto się zastanowić i mam nadzieję, że władze Warszawy to uczynią nad tym, czy jest sens, żeby budynek często nazywany "ku**sem Stalina" stał jeszcze w Warszawie. Jak dla mnie wygląda, jak rakieta i właśnie na Księżyc powinniśmy go wysłać. Część Placu Defilad znajduje się poza administracją spółki PKiN i została oddana w użytkowanie wieczyste prawowitym właścicielom. Obecny stan oraz wygląd prywatnych działek wokół Pałacu jest efektem działalności nowych użytkowników. Z uwagi na bliską perspektywę budowy Muzeum Sztuki Nowoczesnej i Teatru Rozmaitości, na terenie należącym do m.st. Warszawy nie są prowadzone żadne istotne inwestycje, które moglyby kolidować z budową tych obiektów. Odnosząc się do drugiego tematu związanego z estetyką PKiN - od 2007 roku obiekt ten jest objęty ochroną konserwatorską jako doskonały, w pełni reprezentatywny i autentyczny dokument swojej epoki. Architekturę jego wnętrz nobilitują rozwiązania projektowe poszczególnych elementów wystroju, znakomite wykonawstwo oraz wysoka jakość zastosowanych materiałów. Są to w znacznej mierze dzieła polskich artystów i rzemieślników. Konserwator uznał, że Pałac Kultury posiada wartość historyczną, artystyczną i związaną z nimi wartość naukową, co oznacza, że jego zachowanie leży w interesie społecznym. 133. Dawne Zakłady Mechaniczne URSUS Brak jasno sprecyzowanego pytania/zagadnienia 134. Budowa biurowca na Podwalu w bezpośrednim sąsiedztwie Starego Miasta. To wyjątkowy wstyd i skandal! Inwestycja prowadzona jest w zgodzie z obowiązującymi przepisami prawa, budynek nawiązuje gabarytami i stylistyką do sąsiedniej zabudowy, wypełnia lukę w pierzei ulicy, w miejscu które historycznie było zabudowane. 135. Wstyd: budynek z betonu i szkła na Pl. Zwycięstwa, który zasłania Teatr Wielki i nie pasuje do starego otoczenia. To samo z powstającym aktualnie biurowcem na Podwalu koło schodów ruchomych. Plac Zwycięstwa to od ok. 25 lat Plac Piłsudskiego. Budynek o który chodzi to prawdopodobnie „Metropolitan”, projektu słynnego architekta Normana Fostera. Powyższy głos wydaje się być subiektywną oceną estetyki budynku. 136. Wstrzymanie budownictwa komunalnego i wykupu lokali komunalnych przez starych mieszkańców Warszawy (przy czym Sejm uchwalił ostatnio wykup mieszkań służbowych oraz spółdzielczych) - jest to prawna dyskryminacja mieszkańców kwaterunku. W zakresie budownictwa mieszkaniowego należy wyjaśnić, że lokale mieszkalne powstałe w wyniku inwestycji budownictwa komunalnego w okresie 2007-2014 stanowią ponad 71% wszystkich pozyskanych w ten sposób lokali na przestrzeni ostatnich 23 lat. W latach 2008-2013 w m.st. Warszawa oddano do użytku w ramach Programu Komunalnego Budownictwa Mieszkaniowego (przyjętego uchwałą nr XLI/1273/2008 z dnia 2 października 2008 r.) 1892 nowe lokale mieszkalne. W trakcie realizacji jest dalszych 675 mieszkań, będą one przekazane do użytkowania w latach 2014 – 2015. Łącznie w ramach komunalnego programu budownictwa mieszkaniowego m.st. Warszawy do końca 2017 roku powstanie 2623 nowych lokali mieszkalnych. Powyższe dane wskazują na całkowita nieprawdziwość zarzutu wstrzymania budownictwa komunalnego w Warszawie – jest przeciwnie – buduje się najwięcej od kilkudziesięciu lat. Wstrzymanie sprzedaży z bonifikatą lokali mieszkalnych nie jest wynikiem działania m.st. Warszawy, a efektem wyroku NSA. Zgodnie obowiązującymi obecnie przepisami w Warszawie sprzedaż lokali komunalnych może być prowadzona, choć za ceny nie pomniejszone o dotychczas obowiązujące bonifikaty. Wynika to z faktu uchylenia przez Naczelny Sąd Administracyjny przepisów prawnych, w oparciu o które Prezydent m.st. Warszawy mógł udzielać tych ulg finansowych. Mowa o wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego z 17 czerwca 2014 r. (sygn. akt I OSK 298/14). Ściśle rzecz ujmując, zasady sprzedaży lokali mieszkalnych będących w zasobach Miasta uregulowane zostały w ustawie z dnia 21 sierpnia 1997 roku o gospodarce nieruchomościami (Dz. U. z 2014 poz. 518 z późn. zm.) oraz w przepisach prawa miejscowego. Zgodnie z art. 68 ust. 1 pkt 7 wspomnianej ustawy Prezydent m.st. Warszawy może udzielić bonifikaty od ceny ustalonej zgodnie z art. 67 ust. 3, na podstawie uchwały Rady m.st. Warszawy, jeżeli nieruchomość jest sprzedawana jako lokal mieszkalny. Ponadto ust. 1b tego artykułu precyzuje, że w uchwale rady, określa się w szczególności warunki udzielania bonifikat i wysokość stawek procentowych. Na podstawie tych przepisów Rada m.st. Warszawy w uchwale nr XXIX/615/2011 z dnia 15 grudnia 2011 r. w sprawie zasad obrotu lokalami mieszkalnymi m.st. Warszawy, określiła w § 7 te warunki oraz stawki procentowe. Te właśnie postanowienia aktu prawa miejscowego zostały uchylone przez sąd. Aby sprzedaż z bonifikatą była ponownie możliwa konieczne jest wprowadzenie zmian do wspomnianej uchwały wypełniających dyspozycję ustawową określoną w art. 68 ust. 1b ustawy o gospodarce nieruchomościami. NSA do dnia dzisiejszego nie przestawił pisemnego uzasadnienia swojego rozstrzygnięcia, a podjęcie rozsądnego i poprawnego procesu legislacyjnego zmierzającego do nowelizacji uchwały musi być poprzedzone zapoznaniem się z argumentacją Sądu i ustaleniem zakresu, w jakim zakwestionowane przepisy naruszyły obowiązujące normy. 137. To wstyd, że od lat miasto robi wszystko, żeby nie wykonać uchwały o odbudowie Pałacu Saskiego. Wstyd, że zabytek wpisany do rejestru (piwnice Pałacu Saskiego) zostały zasypane. Wstyd, że biura Urzędu Miasta znajdują się w 18 punktach, także najmowanych komercyjnie, zamiast w jednym miejscu, jak to zostało zaplanowane, w odbudowanym Pałacu Saskim 138. Brak odbudowy zachodniej pierzei placu Piłsudskiego - od 7 lat nie jest realizowana uchwała Rady Miasta o odbudowie. Wstydem jest, że ten symbol Warszawy przedwojennej nie został do tej pory odbudowany. Wstydem jest zabytek zasypany ziemią. Wstydem jest brak reprezentacyjnej siedziby ratusza w jednym miejscu i to, że jest w 18 lokalizacjach. Wstydem jest, że wydano blisko 25 mln zł na odbudowę, którą wstrzymano i nie ma woli władz na kontynuowanie odbudowy. 139. Jako wstyd dla Warszawy zgłaszam nie odbudowane pałace Saski i Brühla, ważne symbole przedwojennego miasta. Pomimo rozpoczętej odbudowy inwestycja została wstrzymana w 2008 r. - do sprawy ratusz miał wrócić po EURO 2012, ale jak na razie plac Piłsudskiego wciąż domaga się przywrócenia historycznej zabudowy zachodniej pierzei. WSTYD # 1 - 70 lat opóźnienia - 28 grudnia 2014 r. przypada 70. rocznica wysadzenia pałacu Saskiego w powietrze. WSTYD # 2 - na odbudowę przeznaczono już prawie 25 milionów złotych! Mimo poniesienia już takich wydatków, odbudowa została wstrzymana. A to ponad 10% kosztów odbudowy samego pałacu Saskiego (szacowanych na ok. 200 mln zł) WSTYD # 3 - wpisane w 2007 r. do rejestru zabytków piwnice pałacu Saskiego zostały ponownie zasypane jak zatem podziwiać ten zabytek? WSTYD # 4 - do odbudowanego pałacu miały zostać przeniesione biura urzędu m.st. Warszawy. Obecnie znajdują się one w ponad 18 lokalizacjach (nie wliczając w to biur urzędów dzielnic i dzielnicowych wydziałów obsługi mieszkańca, które miały pozostać w dotychczasowych lokalizacjach) - to generuje koszty. Mając na uwadze oczekiwania części środowisk Warszawy dotyczące odbudowy Pałacu Saskiego, rozważane są różne rozwiązania, które umożliwiłyby sfinansowanie tej inwestycji bez udziału środków publicznych. 140. W moim przeświadczeniu wstydem jest to: 1. Biurowiec Senator wybudowany na gruzach Banku Polskiego. Niech uzasadnieniem będzie porównanie Senatora ze starymi fotografiami przedstawiającymi budynek Banku. 2. Biurowiec - rozbudowa kamienicy Krasińskich przy Pl Małachowskiego. Niech uzasadnieniem będzie porównanie dobudowanej części na tyłach kamienicy z samą kamienicą. Powyższe stwierdzenia są subiektywną oceną dotyczącą estetyki budynków. 141. Dawna Szkoła Podstawowa nr 239 ul. Złota 72 - niezagospodarowany obiekt w centrum stolicy, niebezpieczni okazjonalni lokatorzy - całodobowe sklepy z alkoholem w pobliżu . Jest to teren prywatny, którego stan prawny wciąż nie jest do końca uregulowany. Toczą się sprawy przed sądem, nieruchomość należy do spółki Sedeco. Wszelkie zakłócenia ciszy i porządku należy zgłaszać Straży Miejskiej. 142. Budynek przy ul. Płockiej 27A wraz z podwórkiem należącym do budynków: Wolska 58, Płocka 21, 25, 27. Na podwórku stoi zabytkowy budynek z 1924 roku, który powinien być wizytówką, tętnić życiem, służąc mieszkańcom Woli. Niestety jest to budynek niewykorzystany, niszczejący, zarastający drzewami. Wraz z podwórkiem powinien być przekształcony w teren przyjazny mieszkańcom, z placem zabaw, siłownią plenerową i piękną zielenią. Ta część Woli nie posiada takiego skweru, w odróżnieniu od innych takich miejsc. Teren ten znajduje się w obszarze, dla którego nie uchwalono miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Przeprowadzenie modernizacji terenu wiąże się z koniecznością opracowania dokumentacji projektowej jego zagospodarowania, z uwzględnieniem potrzeb mieszkańców oraz przeprowadzeniem całej procedury niezbędnej dla uzyskania pozwolenia na budowę, zgodnie z przepisami prawa. Koszt inwestycji zależny jest od stopnia planowanych prac modernizacyjnych. . Obecnie prowadzone są prace niwelujące zagrożenie katastrofą budowlaną. Budynek ujęty jest w gminnej ewidencji zabytków, co ogranicza możliwość jego adaptacji lub przebudowy. W dniu 30.05.2006 r. Stowarzyszenie Zespołu Opiekunów Kulturowego Dziedzictwa Warszawy „ZOK” wystąpiło z wnioskiem o wykonanie prac chroniących obiekt, z uwagi na jego historyczny charakter. Budynek został zabezpieczony w sposób zgodny z wystąpieniem Stowarzyszenia, pozostając obiektem zamkniętym. ZGN Wola wystąpi o informacje dotyczące roszczeń zgłaszanych przez spadkobierców dawnych właścicieli, celem ustalenia aktualnego stanu prawnego nieruchomości. 143. Dawny obiekt Sarmaty Warszawa - dzisiaj duże zapuszczone pole. Teren jest w rękach prywatnych – w użytkowaniu wieczystym osoby prawnej. Nie obowiązuje tu miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. Zgodnie z obowiązującym Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego m.st. Warszawy, w tym rejonie przewidziane są usługi sportu i rekreacji oraz częściowo zabudowa mieszkaniowa wielorodzinna. W wyniku przeprowadzonych wiosną 2014 r. kontroli stwierdzono, że teren nie jest zagospodarowany zgodnie z przeznaczeniem, nie jest zabezpieczony przed dostępem osób trzecich. Użytkownik wieczysty jeszcze w 2013 roku został zobowiązany decyzją PINB do usunięcia nieprawidłowości, m.in. naprawy ogrodzenia. Urząd dzielnicy wystąpił do użytkownika wieczystego o uporządkowanie terenu, wskazując jednocześnie, że ustawa o gospodarce nieruchomościami pozwala na rozwiązanie umowy użytkowania wieczystego przed upływem okresu, na jaki została zawarta, jeżeli użytkownik korzysta z nieruchomości w sposób sprzeczny z ustalonym w umowie. W najbliższym czasie planowana jest kolejna wizja lokalna w celu ustalenia, czy zostały wdrożone zalecenia. Podjęcie dalszego postępowania przez właściwe organy zleżeć będzie od stanu nieruchomości. 144. Stan muru Cmentarza Powązkowskiego. Od strony ul. Tatarskiej jest już wyraźnie przechylony. Jego zawalenie w tym miejscu to kwestia czasu. Zarządowi Cmentarzy Komunalnych w Warszawie podlegają: Cmentarz Komunalny Północny w Warszawie, ul. Wóycickiego 14, Cmentarz Wojskowy w Warszawie, ul. Powązkowska 43/45, Cmentarz Komunalny Południowy w Antoninowie. Na terenie Warszawy, oprócz ww. cmentarzy komunalnych, znajdują się również cmentarze wyznaniowe zarządzane przez kościoły i związki wyznaniowe. Cmentarz Powązkowski, którego dotyczy wystąpienie jest cmentarzem wyznaniowym. M.st. Warszawa nie ma wpływu na stan jego infrastruktury. 145. Kamienica Wolfa Krongolda, Złota 83 - dawny PEKIN - niszczejąca nieruchomość, odpadające części elewacji, niezabezpieczone wejścia, dziurawe rynny - brak pomysłów Urzędu Miasta na zagospodarowanie inne niż .... ciągłe nieudane przetargi w zakresie sprzedaży tej kamienicy. Ta ogromna, piękna, zabytkowa kamienica idealnie nadaje się do sprzedaży i odrestaurowania przez prywatnego inwestora, zgodnie z wytycznymi konserwatora zabytków, ponieważ jest to budynek objęty ochroną konserwatorską. Przygotowujemy się do jej zbycia. 146. Olbrzymie "niezagospodarowane tereny na ulicy Chmielnej" nr: 71-73, 108-114, 75-83, 89-91 Niestety m.st. Warszawa nie ma wpływu na stan terenów i obiektów należących do PKP 147. Zgłaszam kolejną budowlę do mapy "dumy i wstydu" Warszawy. Jest to od wielu lat (10-15 lat) stojący u zbiegu ulic gen. Stanisława Maczka i alei Armii Krajowej ogromny niedokończony budynek. Na tym terenie mógłby powstać ogromny teren rekreacyjny, szkoła, osiedle mieszkaniowe, a stoi nieużyteczny kolos szpecący okolicę. Inwestycja nie jest prowadzona przez m.st. Warszawa. 148. Zbyt ciasna zabudowa Miasteczka Wilanów, przez co jest tu klimat "getta". Subiektywna ocena odnosząca się do założenia urbanistycznego zrealizowanego przez prywatnego inwestora. Założenia urbanistyczne Miasteczka Wilanów sa zgodne z obowiązującymi przepisami prawa i regułami urbanistycznymi. 149. Pomalowany budynek przy ulicy Racławickiej. Przesłałbym zdjęcie, ale nie ma tu takiej opcji, dołączenia zdjęcia. Prosiłbym o podanie adresy e-mail, na który podesłałbym zdjęcie. Brak możliwości ustalenia o jaki budynek chodzi. 150. Uważam, że obiekt pod nazwą Cytadela to wstyd dla wszystkich Polaków, w tym zwłaszcza Warszawiaków. Obiekt wzniesiony przez zaborcę, w ściśle określonym celu - zastraszenia Polaków i karania ich za wrogą działalność, powinien NATYCHMIAST po odzyskaniu niepodległości w 1918 r. zostać rozebrany, a tereny zajęte pod budownictwo. W końcu identyczna skarpa nieco tylko dalej nosi na sobie piękne Stare Miasto. Są to tereny z pewnością o ogromnej wartości dla deweloperów, tymczasem każdy przejezdny, a zwłaszcza mieszkaniec Warszawy musi oglądać paskudne, zresztą sypiące się mury ponurego miejsca kazamatów rosyjskich. Rozumiem, że w 1945 roku, kiedy obiekt ten stał się własnością wojska, może i był nienaruszalny. Ale po 1989? To jest skandal. Na dodatek stałe remonty sypiącej się zabudowy, jak ostatnio za grube miliony dokonany remont Fortu Sokolnickiego w Parku Żeromskiego, woła o pomstę do nieba. Jestem pewien, że większość młodych, a pewnie wszyscy przejezdni nawet nie wiedzą, kto i po co budował to szkaradztwo myśląc, że to nasze mury obronne. Reasumując - rozebrać natychmiast. WIEM jest już realizowany projekt przeniesienia tam Muzeum Wojska Polskiego, ale za sprzedany teren środki umożliwiły, by budowę znacznie lepszego, bo nowoczesnego i taniego w eksploatacji obiektu muzealnego. Terenów w Warszawie nadal jest pełno. Cytadela Warszawska jest wpisana do rejestru zabytków pod numerem 59/1-A decyzją z dnia 01.07.1965 r., ponadto znajduje się na terenie strefy ochrony konserwatorskiej Żoliborz Historyczny, wpisanej do rejestru zabytków pod numerem A-994 decyzją z dnia 30.09.1980 r. Pozwolenie na rozbiórkę obiektu budowlanego wpisanego do rejestru zabytków może być wydane tylko po uzyskaniu decyzji Generalnego Konserwatora Zabytków działającego w imieniu ministra właściwego do spraw kultury i ochrony dziedzictwa narodowego o skreśleniu tego obiektu z rejestru zabytków. Zatem z punktu widzenia formalnoprawnego nie ma możliwości rozbiórki tego obiektu. Wyjaśniam równocześnie, że zgodnie z art. 3 ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami ZABYTEK jest to nieruchomość lub rzecz ruchoma, ich części lub zespoły, będące dziełem człowieka lub związane z jego działalnością i stanowiące świadectwo minionej epoki bądź zdarzenia, których zachowanie leży w interesie społecznym ze względu na posiadaną wartość historyczną, artystyczną lub naukową. Zatem z punktu widzenia wartości obiektu nie ma znaczenia jego pochodzenie czy też z czyjej inicjatywy on powstał, a wręcz ze względu na historię powstania Twierdzy Warszawa, ma ona dodatkowe wartości historyczne, które obok wartości architektonicznych, pokazujących historię rozwoju obronnej myśli technicznej, stanowi o zabytkowym charakterze tego obiektu. Ponadto, należy mieć na uwadze, że Cytadela Warszawska pełniła także rolę więzienia śledczego oraz miejsca straceń polskich działaczy narodowych i powstańczych z lat 1863 i 1905, zatem propozycje przekształcenia tego obszaru na teren zabudowy deweloperskiej są niewłaściwe. 151. Pomnik Kościuszkowców jest od 2 lat ogrodzony od strony ul. Okrzei, przez Port Praski, wstrętnym metalowym płotem. Ulica Okrzei to jeden metalowy płot rozciągający się od ul. Wrzesińskiej do Wybrzeża Helskiego, a inwestycja na chwilę obecną zamyka się pomiędzy ul. Krowią a Sierakowskiego. Na tym terenie realizowana jest inwestycja spółki „Port Praski”. Aktualna sytuację należy zatem traktować jako tymczasową. 152. Bezdomni codziennie przesiadujący na przystanku przy ul, Emili Plater (na przeciwko Dworca Centralnego). Codziennie jadąc i wracając z pracy widzę przystanek, który jest notoryczne oblegany przez osoby bezdomne pijące alkohol i oddające nieczystości. Policja jedynie legitymuje te osoby i nic z tym nie robi, to miejsce to ścisłe centrum i wizytówka stolicy. Jak nas postrzegają turyści, którzy wychodzą z dworca, a ich oczom ukazuje się taki widok ...? Wstyd i jeszcze raz wstyd. 153. Warto chyba zauważyć żuli i bezdomnych w centrum miasta obok Dworca Centralnego, PKiN czy też Złotych Tarasów - przecież to wstyd, żeby w stolicy w centrum miasta takie były widoki. Nie mówiąc już o tym, jak jadą autobusem/metrem/tramwajem. Przebywanie bezdomnych w przestrzeni publicznej, przesiadywanie na ławkach czy przystankach nie jest zabronione. Dopóki osoby te nie dopuszczają się wykroczeń lub nie są w stanie zagrożenia zdrowia lub życia, to jakakolwiek interwencja wobec nich jest nieuzasadniona. Staramy się wspierać te osoby oferując im m.in. noclegownie. 154. Zarzygane i zapaćkane kebabami chodniki po nocnych "imprezach" bezrozumnych ludzi. Obciążyć kluby i puby kosztami mycia chodników co jakiś czas. Utrzymanie czystości w pasach dróg publicznych stanowi ustawowy obowiązek zarządców tych dróg. W Warszawie zadania te realizują dzielnice, oraz Zarząd Oczyszczania Miasta. Brak jest podstaw prawnych do przeniesienia tego obowiązku na przedsiębiorców prowadzących punkty gastronomiczne, lub obciążania ich kosztami. 155. W Śródmieściu wstydem jest stan bezpieczeństwa w nocy. W dzień bardzo często patroli jest jak na lekarstwo, a w nocy ich po prostu nie ma. Oczywiście jeżdżą od czasu do czasu radiowozy, ale jest to raczej szybki przejazd. W nocy szczególnie w okresie letnim, dzieją się rzeczy wprost zwariowane. Pijani, a może naćpani kopią w samochody, rozbijają sklepowe wystawy, krzyczą, śpiewają, biją się. Samowolka. Gdy przyjechała do mnie kuzynka ze wsi, nie przespała ani jednej nocy normalnie, była zaskoczona, że nikt nie reaguje na to, co się dzieje na ulicy. Mało, że ludzie wracający, bądź dopiero idący na imprezę rozrabiają to jeszcze te wyścigi motorowe, samochodowe... Gnają przez całą Marszałkowską i inne dłuższe ulice, i są bezkarni. W nocy Warszawa zamienia się w wolny wybieg dla całej maści popaprańców. Dzielnica Śródmieście jest dzielnicą, w której jest największa liczba patroli Straży Miejskiej m.st. Warszawy. Dotyczy to zarówno pracy w ciągu dnia jak i w porze nocnej. Jeżeli chodzi o przekroczenia prędkości, to uprawnienia Straży Miejskiej w tym zakresie są ograniczone do kontroli za pomocą urządzeń rejestrujących, bez możliwości zatrzymania takiego pojazdu. 156. Zaniedbany, zapuszczony i niebezpieczny, a mógłby być przepiękny lasek Olszynka Grochowska. Rezerwat przyrody „Olszynka Grochowska” powstał na mocy Zarządzenia Ministra Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego z dnia 24.11.1983 r. Celem jego utworzenia było zachowanie lasu rosnącego na obszarze pola bitwy pod Grochowem z 1983 r. ze względów krajobrazowych, społecznych i historycznych fragmentu Według Zarządzenia nr 20 Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Warszawie z dn. 23.08.2010 r. nadzór nad rezerwatem sprawuje Regionalny Konserwator Przyrody. Powierzchnia rezerwatu wynosi 59, 45 ha i zajmuje większą część kompleksu 69, 39 ha. Rezerwat ten nie posiada planu ochrony rezerwatu określającego cel ochrony, identyfikującego zagrożenia wewnętrzne i zewnętrzne, zawierającego inwentaryzację przyrodniczą terenu i wyznaczającego zadania ochronne do wykonania w okresie planistycznym, a także określającego sposób udostępnienia turystycznego rezerwatu. Art. 19, ust. 1 pkt 2, ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody, wskazuje w pierwszej kolejności Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska jako zobowiązanego do sporządzenia planu ochrony rezerwatu. Do momentu stworzenia i wejścia w życie planu ochrony rezerwatu, wszelkie działania są ograniczone do prac eliminujących bezpośrednie zagrożenia dla przyrody rezerwatu, bądź bezpieczeństwa publicznego. ` 157. Plaga złodziei samochodów. Pytanie/zagadnienie zbyt ogólne. 158. Zaplecze Brygady Pościgowej 2/4/6 - siedlisko dresiarzy i okolicznych pijaków. O ile jednak w ciągu dnia swoim przykładem "tylko wychowują bawiące się obok nich dzieci", to już nocą, codzienne ekscesy przechodzą wszelkie granice przyzwoitości. Praga Południe szczyci się najbardziej gęstą siecią punktów całodobowej sprzedaży alkoholu. W promieniu 500 metrów od opisywanego miejsca znajduje się co najmniej 11 całodobowych sklepów z alkoholem w których nietrzeźwi i nieletni nie mają żadnego problemu z zaopatrzeniem. Brak reakcji Straży Miejskiej może uzasadniać podejrzenia, że taka jest "społeczna polityka" władz dzielnicy Praga Południe i jej Burmistrza byłego działacza - jak wynika to z oficjalnych o nim informacji - lokalnego sportu w Pruszkowie. Im bardziej naród pijany tym łatwiej nim manipulować. Tak jest na Pradze Południe. Straż Miejska m.st. Warszawy od lat zwracała i zwraca uwagę na problem z rozbudowaną siecią sprzedaży alkoholu. Wskazane miejsce nie jest miejscem szczególnym na terenie dzielnicy Praga Południe, albowiem występują rejony o wiele bardziej zagrożone, gdzie dochodzi nie tylko do spożywania alkoholu, ale również do zakłócania ładu i porządku publicznego. Natomiast w ww. miejscu, w bieżącym roku, jedną osobę ukarano mandatem i jedną osobę przewieziono do SODON Stołeczny Ośrodek dla Osób Nietrzeźwych). 159. Problem dotyczy sklepu z alkoholem przy ulicy Wrzeciono 34. Punkt handlowy jest w bardzo złym stanie sanitarnym. Poza tym na osiedlu, co 200 m jest sklep z alkoholem, chyba nigdzie nie ma takiego nasycenia, nic tylko pić i pić. Dla przedsiębiorcy prowadzącego sklep przy ul. Wrzeciono 34 w Warszawie w dniu 28 listopada 2012 r., zo stały wydane zezwolenia na sprzedaż napojów alkoholowych na okres dwóch lat, tj. od dnia 02 grudnia 2012 r. do dnia 02 grudnia 2014 r. Zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa, do wniosku o wydanie przedmiotowych zezwoleń, przedsiębiorca dołączył Decyzję Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w m.st. Warszawie z dnia 14 listopada 2012 r. o zatwierdzeniu zakładu (przedmiotowego sklepu) do prowadzenia działalności handlowej w zakresie sprzedaży napojów alkoholowych w opakowaniach handlowych do konsumpcji poza miejscem sprzedaży. Mając na uwadze, iż zadania nadzoru budowlanego, w tym wydawanie decyzji nakazującej przeprowadzenie kontroli obiektów budowlanych w czasie ich użytkowania, należą do kompetencji Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego dla m.st. Warszawy (PINB), Urząd skieruje przedmiotową sprawę do PINB z prośbą o zbadanie, czy pawilon handlowy przy ul. Wrzeciono 34 w Warszawie spełnia wymagania prawa budowla nego (w tym, o ocenę stanu ochrony przeciwpożarowej). 160. Rejon ulic Ogrodowa-Wronia w godzinach wieczornych i nocnych to niekończące się burdy uliczne. W rejonie ul. Ogrodowej i ul. Wroniej strażnicy miejscy często interweniują. Straż Miejska przyjęła w tym roku 93 zgłoszenia mieszkańców, które w głównej mierze dotyczyły spożywania alkoholu, problemów z osobami bezdomnymi oraz zakłócania porządku publicznego. W wyniku podjętych interwencji 10 osób ukarano za popełnione wykroczenia mandatami karnymi, 3 osoby przewieziono do SODON, natomiast w 42 przypadkach zastosowano środki oddziaływania wychowawczego. 161. Obskurny dworzec PKP, chuligańskie graffiti tolerowane przez administratorów nieruchomości. Nie wiadomo o który dworzec chodzi, niemniej m.st. Warszawa nie ma wpływu na stan infrastruktury należącej do PKP.